Re: falszywe uogolnienie
To jest pozalowania godna dyskusja. Jestem pewna, ze wiele osob tutaj w zyciu nie chcialoby miec NIC do czynienia z niektorymi typkami ktore dorwaly sie tutaj do komputerow i pisza. To so glownie brednie ludzi zakompleksionych i o niskim poczuciu wlasnej wartosci. A przy stopniu niewiedzy i glupoty wykazywanej przez ta grupke zacofanych, nietolerancyjnych i bunczucznych prostakow, to cala grupa ma reputacje na jaka sobie zasluzyla. Ja wylaczam sie z czytania tych bzdur. d.
Re: Dziurawa obrona parlamentarzystow
On Mon, 15 May 2000, Grzegorz Swiderski wrote: W poniedzialek, 15 maja 2000 o godzinie 9:38 po poludniu Pani Izabela Polonika napisala: (...) Padaja tutaj sformulowania typu "wierzacy inaczej", albo "gorale ze wzgorz Golan", albo "jewropa". (...) Albo "brunatniacy", albo "zbutwiali", albo "paskudztwo", albo "wsiowe przyglupy", albo "rasistowskie talatajstwo", albo "glodne syte chamy niedomyte". Jaka kultura taka i lista o kulturze. Ktos pytal dlaczego wsadzilam Polske do grupy krajow rozwijajacych sie. Jezeli sa powazne ugrupowania ludzi ktorzy uzywaja na okreslenie Zydow terminow cytowanych powyzej, to nie mam powodow zeby uwazac ze wspolczesna Polska to rozwiniety kraj. Spotkalam sie z takimi obelgami nt. Zydow w czasie ostatniej wizyty w Polsce. Niesamowite dla mnie bylo to, ze takie glosne uwagi padly z ust osob z wyzszym wyksztalceniem. Jak sie Polska rozwinie, to ludzie naucza sie, ze mozna sobie myslec co sie chce ale trzeba byc madrym i pewnych rzeczy glosno nigdy nie mowic. Nawet jak sie Zydow czy Chinczykow nie lubi. A poacy tp jakos tak ani Zydow, ani Murzynow, ani Arabow nie lubia. Kompleksy nizszosci, moim zdaniem :) d.
Re: Odp: Retoryka dla opornych
On Fri, 12 May 2000, Michal Sulej wrote: Generalnie jestem tego samego zdania, zastanawia mnie jednak pod jakim wzgledem Polska jest krajem rozwijajacym sie, a co wazniejsze w jakim kierunku? Pomijajac to, ze osobiscie nie podoba mi sie sztuczny podzial na kraje "rozwiniete", "rozwijajace sie" i "trzeciego swiata", kwestia tego rozwijania sie nie jest taka prosta i jednoznaczna. Przede wszystkim dlatego, ze rozwoj w ujeciu spolecznym i panstwowym dotyczy bardzo wielu odrebnych dziedzin: postepu technicznego, gospodarki, kultury, edukacji, moralnosci, tradycji itp. Moim zdaniem jest niewiele panstw, a wlasciwie chyba zadnego, o ktorych mozna powiedziec, ze sa zdecydowanie "rozwiniete" w kazdej dziedzinie. Wspolczesne rozumienie postepu dotyczy glownie wskaznikow gospodarczych i ekonomicznych, ale smiem twierdzic, ze o ile na przyklad Polska ustepuje wielu panstwom pod tym wzgledem, o tyle wyzej ceni sie tu tradycyjne wartosci moralne, ktore z kolei sa cierpliwie wypierane w wielu innych krajach uwazanych za "rozwiniete". Z tego co ja wiem, to w Polsce o wartosciach moralnych (glownie operajacych sie na religii R-K) mowi sie znacznie wiecej niz sie robi. Pewnie tak jest na calym swiecie i Polska nie jeest wyjatkiem. Pamietam jak czytalam artykul ktory cytowal, ze usuwanie ciazy w Polsce i ZSRR bylo tak nagminne, ze prawie bylo srodkiem antykoncepcyjnym. Lata w ktorych to sie ponoc dzialo to lata 70. Porownanie bylo z krajami Europy Zachodniej i USA. Statystyka na glowe (czy na glowe kobiety) byla zdecydowanie na korzysc tych innych krajow a nie Polski. Nie sadze, ze Polska jest krajem o wyzszosci moralnej. Nie spotkalam sie z niczym co by na to wskazalo, oprocz tego, ze koscioly sa przepelnione we niedziele - ale to nie ma chyba wiele wspolnego z moralnoscia. Nie wiem tez jakie sa porownania drobnej przestepczosci (np. kradzieze) miedzy Polska a reszta swiata. Slysze, ze w Polsce "kradna" samochody bardzo. Czy bardziej gdzie indziej na swiecie - nie wiem. Ale gdyby Polska byla krajem z jakas wyzszoscia moralna wsrod ludzi to pewnie te statystyki przechylalyby sie na strone Polski. Moze ktos wie cos na ten temat? Moje osobiste wrazenia sa takie, ze podrozujac po Polsce samochodem, rozni znajomi ostrzegaja przed kradzieza, przed zostawianiem rzeczy w samochodzie itd. Natomiast nie bylam nigdy tak ostrzegana w np. Szwajcarii czy Francji. Prosze nie denerwowac sie - ja wiem, ze kradziez samochodow jest znanym fenomenem na calym swiecie. Moje odobiste doswiadczenia sa tym na czym ja opieram moje myslenie w tej chwili. Ciekawe jest w ogole zagadnienie moralnosci i co dla kazdego to znaczy. Jezeli przyjrzymy sie 10 przykazaniom, to jednoczesnie nalezy przejrzec statystyki. Czy w Polsce jest wiecej zon i mezow ktorzy sa zdradzani? Czy wieceej czy mniej ludzi klamie? A jak z "czczeniem matki i ojca?" Jeszcze jeden problem: jezeli to prawda ze w Polsce jest duzo kradziezy dokonywanych przez Polakow, bieze sie na pewno pod uwage fakt, ze kradzieze zwiazane sa z dana sytuacja finansowa kraju, rejonu czy danej osoby. Wiec, OK, w Polsce ludziom jest ciezko kupic dobry samochod czy jakies inne drogie rzeczy. Czy ma to usprawiedliwiac kradziez? Ja mysle, ze to moze wiele wyjasniac ale ludzi moralni takich rzeczy nie robia. Moje osobiste obserwacje nigdy nie spowodowaly, ze myslalam o Polsce jako kraj z wyzszymi wartosciami moralnymi. Ale moze cos w tym jest? Tylko niee wiem co. A nuz ma to cos wspolneego z byciem "Mesjaszem narodow"??? :) d.
Re: 3 maja w SCMP
Pani A. Niewiadomska pisze: A co do meritum sprawy, to pod kosciolem Jezuitow na Rakowieckiej w Warszawie jest (byl na poczatku lat 90) sklep, a w bylej kaplicy gdzie my bralismy slub i nasze dzieci byly chrzczone, kochani ksiezulkowie zorganizowali, rowniez wtedy, sklep z jakimis lupami z zagranicznych darow i chinskich importow, tego im nigdy nie darujemy, taka desekracja to jak w sowietach... Pozdrowienia Anna Niewiadomska Moj slub koscielny w Polsce bede pamietac zawsze z akcentem finansowym. Telefonicznie dowiedzialam sie, ile bedzie ceremonia kosztowac. Oplata ta zostala podniesiona o 5 razy kiedy urzednik koscielny (zanim jeszcze spotkalismy sie z ksiedzem) zorientowal sie, ze przyjechalismy z Kanady przez USA. Ten dawny niewielki lubelski kosciol w ktorym bylam chrzczona zamienil sie w twierdze z nowymi luksusowymi budynkami, ogrodzeniem z drutem kolczastym (!) oraz elektroniczna brama wjazdowa i furtka. Rachunek za slub podliczono bardzo dokladnie wedle zasad businessu. Lista zawierala liczbe swiec, oplate i czas organisty. Nawet podobalo mi sie takie uczciwe zestawienie. Ciekawe bylo to, ze my, zaszokowani cena (ok. $1000 w polowie lat 90), sami zazyczylismy sobie rachunku. Bardzo trudno nam przyszlo go otrzymac (pierwszy raz to sie ponoc im zdarzylo, ze ktos zazyczyl sobie rachunku), ale jak juz wystawili, to bardzo ladnie. Oburzona bylam tym, ze w parafii zaparkowane samochody ksiezy to byly 2 Mercedesy, jeden Opel i Peugot. Zapewne z darow. Te obietnice ubostwa to straszne bzdury w wielu wypadkach. Jezeli nawet ci ksieza te samochody dostali jak dary czy jakies tam prezenty, to bardzo takie rzeczy ludzi raza. Trzeba bylo sprzedac i oddac zysk biednym a kupic sobie po prostu srodek lokomocji a nie luksusowe jak na Polske auto. Przy okazji zaznacze, ze bylismy oboje studentami w czasie kiedy bralismy ten koscielny slub. To bylo naprawde bardzo nieprzyjemne. D.
Re: Pan Tadeusz
On Mon, 1 May 2000, Rafal Konopka wrote: Swieta racja Pani Doroto! To sie faktycznie nazywa "diaeresis". Natomiast zastanawiam sie czy rzeczywiscie mozna nazwac "diaresis" umlaut nad nazwiskiem Bronte. Nie chodzi to bowiem o rozdzielenie dwoch samoglosek a raczej o zasygnalizowanie jak wymawiac ostatnia samogloske. Gdyby to zostawic bez diakrytyku, to wskazywaloby na "nieme" 'e'; gdyby dac 'accent acute' to wskazywaloby na wymowe "ey" (porownaj "abbe\'", "resume\'", "affaire\'", "attache\'", "barre\'"). Umlaut/diaeresiss wskazuje na wymowe 'i' (i.e. bronti). Tez mysle, ze chyba nie. W przypadku "naive" czy "cooperation" (czasem pisane z dwiema kropkami nad "o" o jest diaeresis, natomiast Bronte - ma Pan racje - to sygnalizuje, ze ostatnia samogloska nie jest niema. D.
Re: oprocz jajek wielkanocnych
Panie Wilhelmie: Pysznie to brzmi. Tylko ja nie wiem co to sa matiasy? Brzmi z hebrajska. Prosze podac co to sa matiasy. Czy to rodzaj sledzia? I gdzie znajduje Pan cos takiego w naszym miescie? d.
Re: oprocz jajek wielkanocnych
On Mon, 17 Apr 2000, JA wrote: Co to jest cilantro? Jacek A. To jest zielona czesc (jak pietruszka) ziola ktore nazywa sie chyba po polsku kolendra. pozdrowienia. d.
Re: strajki
Strajk polski to chyba taki ze sie siedzi i nie wychodzi sie z budynku - ale nie pracuje sie. To chyba tez nazywa sie sit-in strike. Czytalam, ze nazywa sie to polskim strajkiem. D.R.
Re: Z dzisiejszej Polityki
On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote: Waldemar Glaz wrote: [ciachu ciach] ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio' [ciachu ciach] W. Glaz Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo. Byly lacinnik Jacek A. Hahahahahahahahahahahahahahahhahhahahahahahahah hahahahahahahaha! Lacinniczka do dzis. (dziekuje sp. prof.Lopatynskiemu) d.
Re: wizyta w Izraelu inaczej...
Panie Borowiak: Jakim to pan jestes Polakiem,ze sie pan "Chris" nazywasz? I niech sie pan raz na zawsze odczepi od narodu zydowskiego. I tyle. Przynosi pan wstyd Polakom i przez takich ludzi jak pan Polska bedzie jeszcze dlugo uznawana za kraj niedorozwiniety, prostacki i niecywilizowany. Przez takich ludzi jak pan to ja mam nadzieje, ze Polska jeszcze dlugo poczeka na wejscie do Uniii Europejskiej. Dorota
Re: Oswiadczenie w sprawie praw autorskich
Nie mam absolutnie nic przeciwko p. Niewiadomskiemu ale nalezy pamietac ze opinie wyrazane tutaj nie sa "copyrighted" i dlatego ludzie moga z nimi wyprawiac co tylko chca. Dlatego prosba p. Niewiadomskiego jest wlasciwie tylko prosba i ludzie zachowaja sie w stosunku do tej prosby tak jak jest typowe dla kazdej grupy ludzi tj. niektorzy prosbe uszanuja, inni nie i tyle. Dorota. On Sun, 19 Mar 2000, Michal Niewiadomski wrote: W zwiazku z dyskusja na temat dopuszczalnosci "cross-posting" czyli wysylaniu postingow do innych grup dyskusyjnych czy wrecz innych mediow, oswiadczam ze wszystko co zamieszczam we wlasnym imieniu na Poland-L jest przeznaczone wylacznie dla uczestnikow tej listy oraz osob odwiedzajacych jej archiwa na stronie www uniwersytetu w Buffalo. Wykorzystywanie moich postingow w inny sposob i dyskutowanie ich na innych listach gdzie nie mam prawa glosu jest naduzyciem, o ile nie wyraze na to uprzedniej zgody.
Re: Myslowy belkot, RE: Penderecki o sobie
A ja dalej nie lubie jego muzyki:- Pozdrowienia Anna Niewiadomska Ja rowniez nie. Pozdrowienia tez. -- dorota
Re: Dwom Paniom w temacie flagi
On Mon, 24 Jan 2000, W.Glowacki wrote: -- Teraz kolej na p. Dorote Rygiel, zwolenniczke placenia wiekszych podatkow w Kanadzie, chyba glownie z mysla o ustawionych od wczoraj w Vancouver parkometrach dla ubogich; wyglada to bowiem jak zwykly parkometer, ale tam nalezy wrzucac datki dla zebrakow i innych bezdomnych(za Globe and Mail- w 85% z wyboru). Napisala bowiem tak: "Uwazam ze w liscie protestacyjnym byla dziwna rzecz ktora nazwalabym "empty threat." Kto niby bedzie placic za koszty procesu jezeli Almanach nie zostanie wycofany albo jezeli nie bedzie przeprosin?" [...] Prosze sie pani Doroto nie martwic na zapas, sa bowiem chetni z wplywami politycznymi i spora gotowka. Ja lubie byc przygotowana i lubie wiedziec z kim jestem wplatana. Nie ma powodu do nieujawniania zrodel oplat prawniczych. Ludzie powinni wiedziec czy za skutki ich podpisow i petycji bedzie placic K-Klux-Klan czy na przyklad the Society for Humanistic Canada (organizacja rasistowska ktora ostatnio oglaszala sie w krajowych gazetach w Kanadzie. Po dwoch czy trzech dniach gazety wstrzymaly ogloszenia) czy tez p. Glowacki. Dlatego uwazam, ze "empty threat" ktory Pan podal jest wlasnie niczym innym tylko tym. Substantium, panie Wilhelmie, substantium. :) -- dorota
Re: czarno-biala flaga
Pani Doroto!! "Wilus to chyba jakis lobuz, pieniadze chce wyciagac od rodakow!! Chleb od ust dzieciom odbierac! To skandal ze zdecydowal sie bronic kawalek plotna." Co nas obchodzi ze niektorzy robia na "kupe" na glowe. Zapewniam pania ze jesli dojdzie do siepy na rzecz obrony symbolu Polski jakim jest flaga narodowa, ja zaplace za siebie i pania, nie pozwole aby ten pan pania krzywdzil. Panie Adamie! Widze, ze Pan nie zrozumial mojej wiadomosci. Moze gdybym byla mezczyzna, to nie zdobyl by sie Pan na takie poblazliwe traktowanie mnie. Dlaczego niby p. Glowacki nie podal kto za to bedzie placic? Jeszcze raz powtarzam, ze trzeba zawsze wiedziec kto za czym stoi, szczegolnie finansowo. A wiec zamiast ublizac mi tutaj damsko-mesko, prosze zachowac sie jak madry czlowiek i wyjasnic. I nic Pan za mnie nie bedzie placic ani pozwalac lub nie pozwalac. Nikt Panu kupy na glowe nie zrobil, tylko drukarnia popelnila blad, ktory na pewno poprawi w nastepnym wydaniu. Nie widze nic zlego w informowaniu zrodel drukowanych, ze zawieraja bledy. Ale domaganie sie przeprosin jako nacja oraz straszenie sadem to jest zart ktorego nie da sie brac powaznie, jezeli nie przedstawione beda zrodla funduszy. Jak napisalam, ja nie bede na pewno do takich bzdur dokladac bo wole pieniadze swoje wydawac na inne cele. Na pewno nie na Pana. dorota
Re: czarno-biala flaga
Uwazam ze w liscie protestacyjnym byla dziwna rzecz ktora nazwalabym "empty threat." Kto niby bedzie placic za koszty procesu jezeli Almanach nie zostanie wycofany albo jezeli nie bedzie przeprosin? Nie ma sensu straszyc jezeli nie ma sie zamiaru pojsc "na calego" z tym. A tak mi to wyglada. Jezeli sie mysle, prosze napisac kto bedzie placic. Ja na pewno nie. :) -- dorota
Elektryczne pytanie
Czy ktos z Panstwa wie co oznacza termin "magister inzynier elektryk" w jezyku angielskim? Czy to jest stopien Master in Electric Engineering? Tu chyba nie chodzi o bycie elektrykiem ale jezeli nie to dlaczego jest "elektryk" w tym tytule? Pozdrowienia Dorota
Re: Elektryczne pytanie
dzieki serdeczne! Dorota
Re: Niezwykla dziewczyna
Malgorzata Zajac pisze: /cut Pytanie do salonowych lwow Polandelu : kim jest autor tych lirycznych wspomnien i kim jest jego mlodziencza milosc - "Jaskolka" ? Wspomnienia wydal niedawno "Znak". Jestem bardziej lwica i to bardziej morska niz salonowa. Czy mloda kobieta byla Elzbieta Starostecka? Chodzi mi o aktorkee ktora grala Krzysie w telewizyjnym Panu Wolodyjowskim? Czy to byla Starostecka? Dorota
status listy i amk
Jezeli zaczynamy wszystko w miare od nowa, z nowymi przepisami i zasadami, to jedyne przyzwoite wyjscie to takie, ze Andrzej Kobos natychmiast powraca na liste (moze zaglosujemy, mamy wprawe, i moralna, no i jestemy w pewnym sensie juz ekspertami od glosowania, wiemy jak napisac "REMOVE", "STAY" lub whatever.) Jezeli kodeks prawny nie byl nam znany, to jak moglismy pilnowac prawa? Ze Grecy wywalali, to prawda, ale lista to polska i nie trzymamy sie greckich tradycji pod wieloma innymi wzgledami, wiec moze nie jest to najlepszy pomysl, zebu akurat tu zaczynac? Uwazam, ze jak wszystko od nowa, to powinno byc wziete doslownie i wlasnie "od nowa" lub "odnowa," jak kto woli. Uciekam teraz na jakis czas. Prosze podjac rozsadna i ludzka decyzje jak najpredzej. dorota
Wszola
Czy ktos moze wie jaka nazwe nosil styl skakania Jacka Wszoly i kiedy to bylo, ze on zdobyl zloty medal? Ja pamietam to jak przez mgle, i wiem ze jego styl mial jakas specjalna nazwe. pozdrowienia i dziekuje dorota
Re: Wszola
Czy ktos moze wie jaka nazwe nosil styl skakania Jacka Wszoly i kiedy to bylo, ze on zdobyl zloty medal? W Montrealu, w 1976 roku zdobyl zloto skaczac 2,25, przed Gregory Joy (Kanada) 2,23 i Dwight Stones (USA) 2,21 Ja pamietam to jak przez mgle, i wiem ze jego styl mial jakas specjalna nazwe. To byl "flop" gdy zawodnik atakowal poprzeczke plecami. Pierwszym skoczkiem stosyjacym ten styl byl Dick Fosbury w 1968. pozdrowienia i dziekuje dorota Pani "good sport", "ignorant" w sprawie "core" No wlasnie, jako, ze na temat "core" czy jader to nie jest, to ufam Panu w zupelnosci, ze ma Pan racje. Oczywiscie teraz mi sie przypomina, ze byl to "flop" faktycznie! Bardzo dziekuje i Magdzie i Panu. Wyjasnienia swietne i wyczerpujace! pozdrowienia dorota
Re: Zwoje - Drohobycz
Pan Majchrzak pisze: Podrozujac w ubieglym roku na pokladzie australijskiego samolotu, siedzialem obok dwoch starszych pan, Angielki i Australijki. W pewnym momencie uslyszalem szeptem powiedziane zdanie: "Wzielabym nozyczki i obciela mu te wlosy". Komu chciala obciac wlosy? Ano na pokladzie, byl tez mlody czlowiek z dlugimi lokami, w kapeluszu i dlugim plaszczu. Zachowywal sie arogancko i lekcewazaco w stosunku do obslugi i innych pasazerow. Obsluga, a Australijczycy sa bardzo wyrozumiali i grzeczni, miala tego osobnika dosc co demonstrowala ignorujac go juz po kilku godzinach lotu. Po wyladowaniu w Tailandii okazalo sie ze byl to jeden z ortodoxyjnych Zydow. Czy na pokladzie samolotu mielismy wiec objaw zbiorowego antysemityzmu czy byla to tylko reakcja na brak dobrego wychowania osobnika w dlugim plaszczu? No, niesamowita historia. Przeciez kazdy wie, ze dobre wychowanie nakazuje zjesc to co daja i nie wybrzydzac. A juz na takie rzeczy jak wybrzydzanie na pyszna kanapeczke z szyneczka i serkiem, no to przeciez Kompletny Brak Wychowania z ktorego Polska slynie od stuleci. Domyslam sie, ze ten arogancki czlowiek z dlugimi wlosami (no pewnie, ze obciac, po co tu kultywowac glupawe tradycje!) domagal sie od obslugi samolotu jakichs dziwactw kulinarnych. Poniewaz nie pisze pan o zadnych innych ekscesach, trudno jest mi wyobrazic sobie aby ortodoksyjny Zyd plul na obsluge, siusial na podloge, palil papierosy, klal tudziez zachowywal sie w podobny i arogancki sposob. Moze zechcialby Pan napisac wiecej o arogancji tego czlowieka? ** Ja mysle, ze ta cala sytuacyjka daje wiele do myslenia na temat wlasnie owych starszych pan. Ja starsza pania nie jestem ale mam szczera nadzieje, ze Zydom ortodoksyjnym ani zadnym innym wlosow nie bede chciala obcinac, nawet jezeli sa aroganccy. Sa lepsze metody zwalczania arogancji niz szeptane grozby. Te panie pewnie w swojej anglosaskiej wyzszosci, moze tez chcialyby Panu jakies slawistyczne rzeczy odebrac czy wydrzec. Moze chcialyby Panu tez cos zrobic gdyby zobaczyly jak domaga sie Pan wodeczki polskiej, jak na Polaka przystalo... A wiec, jeszcze raz, co tez arogancki Zyd robil? Swoja droga nie wiem, moze starsze panie byly po prostu czepialskie, a moze mlody czlowiek byl faktycznie arogancki. Ale wtedy co ma do tego jego bycie Zydem i po co to w ogole wyciagac? d.
Re: zaraza grynszpanowa
H, wracam do tej zarazy. Czy to znaczy, ze jezeli moj "nie-pobielony" miedziany garnek nie ma zielonego w srodku, czy jest OK? Czy zatruc sie mozna tylko jezeli zielone widac? Czy miedziane garnki, patelnie etc. sa naprawde OK do uzytku? Zapewniano mnie, ze tak, ze tak swietnie przewodza cieplo, no a teraz zielona trucizna za mna bedzie chodzic. Wiec moje pytanie sprowadza sie do tego : Czy jak nie ma zielonego to znaczy ze nie ma grynszpanu? pozdrowienia serdeczne dorota
Re: Lista Tysiaclecia
Pani Doroto: Swietego Maksymiliana na Liste Tysiaclecia? Co Pani przyszlo do glowy? TAKIEGO antysemite? Kobieto! wkw Nie sa antysemickie sprawy sw. Kolbego mi znane, ale zaraz sobie poszperam. Natomiast z punktu widzenia czlowieka jakim sama jestem, czyli praktycznie bardzo malo robie dla innych (nawet jezeli sie staram), wydaje mi sie, ze bardzo trudno jest w zyciu przeskoczyc przez bariere jaka jest dazenie do ocalenia samego siebie, zachowania swojej egzystencji. Nie do wyobrazenia jest dla mnie oddanie zycia za kogos innego. I wlasnie takie refleksje na poczatku prawie nowego tysiaclecia sprowadzily mnie do tego, ze moze byloby dobrze, gdyby ludzie zdali sobie sprawe z wlasnego malego znaczenia, niewielkiej waznosci etc. W ten sposob moze podchodzilibysmy lepiej do tego jak traktujemy srodowisko, jak podchodzimy do kontrolowania wzrostu ludnosci na swiecie i w ogole do tego jak kazdy moglby na mala skale ulepszyc swiat. Jest to daleki skok od Kolbego, ale we mnie samej to wlasnie lepsze rzeczy tworza sie na skali jednostki ktora moze niekoniecznie przewrocila swiat do gory nogami. No i akurat to co M. M Kolbe zrobil to wlasnie pokazalo mi ta wielkosc ludzkiego ducha. A co do czlowieka tysiaclecia, to jak zaznaczylam, bede sobie troche o nim wkrotce czytac. dorota
zaraza grynszpanowa
P. Eva Madry cytowala z Lema i rzucila mi sie w oczy owa "grynszpanowa zaraza." Co to jest takiego? Czy to moze jest zatrucie "poison ivy" lub "poison oak?" Nie mam pod reka slownika wiec nie moge sprawdzic, a bedzie mnie to gryzlo. A wiec, co to jest grynszpanowa zaraza i jak to jest w jezyku angielskim? dziekuje dorota
Re: Lista Tysiaclecia
Chcialabym dodac Maksymiliana Marie Kolbe, ktorego oddanie zycia za innego czlowieka w bardzo przemyslany sposob jest dla mnie jednym z najwiekszych ludzkich poswiecen. W przemyslany sposob - mam na mysli po prostu z zimna krwia podjecie takiej decyzji, nie w bitwie, gdzie uczestnicy wiedza, ze albo zgina albo nie (zawsze jest jakas szansa ze nie), tylko po prostu w sytuacji gdzie decyzja byla podjeta tak jakos na bardzo wlasnie ludzkim poziomie, nie walka o kraj, ziemie, pieniadze, terytorium, ale wlasnie oddanie wlasnego zycia, zeby ktos inny mogl zyc. To jest dla mnie jedna z najbardziej niesamowitych historii jakie slyszalam. dorota
Re: religie wsrod Polakow
No i co Panowie, bo to nie tylko Panowie rzucili sie na mnie jak dzikie psy. I czy nawet mnie wysluchali/przeczytali? Jeden glupek pisze, ze po co czepiam sie swiat i Bozego Narodzenia po tym jak napisalam wyraznie, ze nie o to mi chodzi. Pisze wiec do glupka prywatnie i bardzo grzecznie, z zapytaniem dlaczego czepia sie mnie, ze niby ja przyczepilam sie do obchodzenia swiat. A glupol nadal kontynuuje ten sam watek. Wniosek moj jest taki, ze w przypadku tego czlowieka, nie przeczytal ani nie zrozumial mojej pierwotnej wiadomosci. Tak zwany w goracej wodzie kapany pan. No ale nic. To co sie wydarzylo wczoraj to byla proba zaszczucia mnie zupelnego, jak jakiegos psa w kat ogrodu, no a potem co? Tylko strzal w glowe chyba. Moje przekonania zostaly jedynie umocnione. Lista ta jest niestety jeszcze jednym przykladem ze w grupie Polakow o tolerancje trudno. Oczywiscie, ze sa wspaniale wyjatki, ale niestety, to tylko tyle. Jeden z typkow zapytal ktore kraje wymienilabym jako slynace obecnie z tolerancji. I dal mi liste: Kanada, USA, Paragwaj i jakies inne jeszcze. A wiec, tak, drodzy Panstwo. O ile Polska nadal slynie z rzeczy za ktore mi osobiscie jest przykro bardzo, o tyle wlasnie kraje takie jak Holandia czy Kanada wlasnie znane sa z tego, ze spoleczenstwa sa bardziej otwarte i tolerancyjne wzglednie wielu rzeczy ktore sa czescia cywilizowanego swiata (o tym jak ten kanon wyglada i skad sie bierze mozemy porozmawiac oddzielnie). Na przyklad wlasnie Holandia czy Kanada. Prosze mi teraz nie jazgotac jakie to sa wyjatki w tych krajach rowniez. Holandia jest przykladem kraju do ktorego uciekano ze wzgledu na przesladowania religijne. Polska kiedys dawno takim krajem tez byla, stad Zydzi Aszkenazi osiedlili sie wlasnie w Polsce, miedzy innymi. Ale teraz, byc moze otwarcie w polityce jest tolerancja wielu wyznan ale niestety wbrew temu co panowie tutaj wrzeszcza, brak tolerancji jest olbrzymi (ta lista jest dla mnie przykladem tego). dorota
Re: religie wsrod Polakow
Pan Koziol pisze: Polacy z tolerancji nie slyna (nie tylko religijnych) i dlatego przypominam To brzmi bardzo oryginalnie. Na czym mianowicie polega Pani zdaniem polska nietolerancyjnosc, konkretnie? Nie dam sie Panu sprowokowac. Nie wierze tez, ze Pan nigdy o tym nie slyszal. Ale powtorze, ze Polacy sa raczej niechetni do tolerancji religijnych, rasowych oraz innych. Prosze przejrzec sobie postings, to latwo Pan sie zorientuje, ze ciezko w tej grupce byc kims innym. Nie mieszkam w Polsce, ale czesto sie zastanawiam co temu narodowi potrzeba, aby wrocil do Europy w kulturowym tego slowa znaczeniu. I przewaznie wnioskuje,ze: 1. To juz jest w rekach nowej generacji, zeby stworzyc srodowisko, w ktorym bedzie akceptowana dywersyfikacja religijna, kulturowa, rasowa, seksualna (yes, I don't envy gays and lesbians anywhere in the world but certainly NOT in Poland). 2. Potrzebny jest w Polsce moralny lecz swiecki autorytet. Swiecki dlatego, ze autorytet kosciola wypalil sie juz, wiadomo, ze kosciol twierdzi i chce, zeby nie robic tego czy tamtego i to sa wszystko byc moze bardzo dobre zasady, oparte na judeo-chrzescijanskiej tradycji --- ale niestety ludzie sobie z tego nic nie robia. Moja teoria to dlatego, ze kosciol stracil autorytet. Do kosciola ludzie chodza bo Kowalscy chodza, no bo co to by Kowalscy powiedzieli gdybysmy nie ochrzcili naszego dziecka i tak dalej. Ale kwestie uczciwosci, mowienia prawdy, uczciwoscimalzenskiej powinny sie wywodzic od jakiegos autorytetu dla ktorego ludzie maja wiele szacunku, prawdziwego szacunku. Nie oczekuje, ze to kosciol zapewni Polakom. A kto czy co to tez nie wiem. dorota
Re: Polish Cuisine
Dorota wrote dreamily: There is a song by the Doors which has a line in it:"will you show me the way to the nearest whiskey bar" . I do admit I like to replace it with "milky bar". Try it, it works and the sentiment changes profoundly. she screwed up badly. The line is "will you show me the way to the NEXT whiskey bar". ok, ok. dorota
Re: Help! Translation of Osiecka song titles
Dear List: I am translating some song titles whose the lyrics apparently written by the late poet Agnieszka Osiecka. "Moja mama jest przy forsie" Ma's loaded today Mommy's got herself some cash cheers dorota