Re: Die Antwort -Reply
Anna Niewiadomska: > . > >Tu mi sie przypomnial kawal > . > > > >Wasz, > > > >Jak zwykle niezwykle dowci(a)pny, > > > >ASM > > > > Mnie tez: > > Pani w szkole: Wiecie dzieci jakie sa rodzaje srodkow antykoncepcyjnych? > Maly Jasio: doustne i dowcipne. > > Pozdrowienia Anna Niewiadomska A skoro bylo o Niemcach i pikantnie, to raz jeszcze w polaczeniu. W parku na lawce siedzi dwoch dziadkow, weteranow Wehrmachtu. Sciezka przechodzi seksowna, hojnie obdarzona przez nature dziewczyna. Nagle jeden mowi do drugiego: "Hans, pamietasz, jak na w czasie wojny tabletki z bromem dawali? Mam wrazenie, ze przestalo dzialac". Irek
Re: Die Antwort -Reply
. >Tu mi sie przypomnial kawal . > >Wasz, > >Jak zwykle niezwykle dowci(a)pny, > >ASM > Mnie tez: Pani w szkole: Wiecie dzieci jakie sa rodzaje srodkow antykoncepcyjnych? Maly Jasio: doustne i dowcipne. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Die Antwort -Reply
On Mon, 23 Aug 1999, Anna Romanowska wrote: [] > . > Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach. A Ty tylko po = > niemiecku !=20 > Nie rozumiejaca niemieckiego=20 > Ania > Tu mi sie przypomnial kawal o Bawarczykach (ktorzy nawet wsrod Niemcow uchodza za szowinistow): Wiec, jedzie samochod przez bawarska wioske, zatrzymuje sie przy rozdrozu na ktorym nie ma oznakowan, wysiada facet (Freier :-) i sie pyta stojacych w poblizu Bawarczykow o droge - najpierw po Niemiecku w formie "klasycznej" (Hoch-Deutch), Bawarczycy nie rozumieja, bo mowia tylko lokalnym dialektem, potem facet probuje Angielski, Francuzki, a nawet Czeski (w rozpaczy :-). Nic z tego. Samochod odjezdza "w (tak zwana) sina dal" a Bawarczycy kiwaja glowami i mowia (jeden do drugiego): patrz, tyle sie ten czlowiek jezykow nauczyl a i tak brakuje mu wiedzy aby z nami sie dogadac. [przewa na smiech - lub zgrzytanie zebow] Wasz, Jak zwykle niezwykle dowci(a)pny, ASM
Re: Die Antwort -Reply
od Irka: ponizsze to tlumaczenie listu pana Alberta do Andrew M. Sikorski Drogi Andrzejku! Z calego serca dziekuje Ci za przetlumaczenie moich slow do Waldemara, Twojego niepoprawnego kuzyna, ktory swoim zachowaniem i prowadzeniem, nadal doprowadza cala rodzine do rozpaczy. Wprawdzie ciocia Hermenegilda twierdzi, ze Ty sam nie jestes lepszy, ale ja uwazam, iz Twoje afery milosne nie mozna porownywac z wybrykami Waldka. Mam nadzieje, ze wkrotce nas odwiedzisz. Udobruchalem jakos Twoja cioteczke. Obiecala, ze specjalnie z okazji Twojego przyjazdu przygotuje Twoje ulubione dania: Emslaender Buchweizenpfannkuchen mit Speck, Leipziger Kalbshirngericht mit Kerbel, Scweinebauchbraten mit Sauerkrautfuellung i na deser Fuerst-Pueckler-Bombe. Twoj wuj Albert
Re: Die Antwort -Reply
> . > Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach. A Ty tylko po = > niemiecku !=20 > Nie rozumiejaca niemieckiego=20 > Ania Komputer beznamietnie i mechanicznie przetlumaczyl mi to na angielski wlasnie tak: "No problem, my dear Waldemar. A little garbage, does not harm anything. Thus it is enough that no obscenities are. But you are not true a good boy? Your uncle Albert HP Kind regards also from aunt Hermenegilda and your cousin Helga, Roswitha and Hilda. To the devil, you write English. PSS. Wizu?! PSSS. Hopefully you stopped with drinking, my boy?! "
Re: Die Antwort -Reply
On Mon, 23 Aug 1999, Anna Romanowska wrote: > . > Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach. A Ty tylko po = > niemiecku !=20 > Nie rozumiejaca niemieckiego=20 > Ania > Waldek sie staral jak mogl. On od dziecka ma problemy z jezykami, wlaczajc to piekna nasza mowe ojczysta. Waldek tak sie przejal ocena jego angielskiego, ze natychmiast dal sie namowic pewnemu Kanadyjczykowi na pojscie na piwo do pobliskiego - jak to sie obecnie nazywa po polsku - pubu. W pubie Waldek natknal sie na to, na co sie obecnie nie sposob nie natknac, tzn. na tzw. Sopot Festiwal (mowiac po polsku) i jego tzw. Festiwal Gwiazda, tzn pania W. Houston. Nie da sie ukryc, ze pan Waldek ma dla tej pani sporo sentymentu, ale glownie z powodu jej cioci, D.W. Zas ona sama troche mu sie ostatnio przejadla. Otwierasz radio, Houston, otwierasz tv - Houston, otwierasz lodowke...Wieczorem ,czlowiek obawia sie otworzyc wlasna ubikacje! Na dodatek telewizja emituje ten koszmarny gniot pod nazwa Cialostraz (po polsku, zgodnie z obowiazujaca ustawa o ochronie jezyka, z ktorym Waldek ma problemy). Otoz, kiedy sobie spiewala szansonistka Houston, towarzystwo w pubie robilo to, co po angielsu nazywa sie chyba 'not care' - nikt nie zwracal tzw. najmniejszej uwagi. Zaraz potem jednak z glosnikow zabrzmaiala pewna symaptyczna panienka o nazwisku Sheryl Crow (sp?). Pub ucichl byl natychmiast. No a teraz sie zastanawiam, czy dlatego, ze utworek spiewany przez nia jest dosc urokliwy, (nie mowiac o panience), czy dlatego, ze panienka popelnia (od lat) w swojej piosence blad gramatyczny ( z punktu widzenia BE). Spiewa mianowicie 'If the God WAS one of us'. I to pana Waldka troche pocieszylo. No a teraz dosc, wyglupow, czas zapedzic Kanadyjczyka do roboty. Co oni sobie mysla? Ze przyjechali do Polski na wypoczynek? W. Glaz [EMAIL PROTECTED] fax(bus) 48 (61) 825-7758 tel. (home) 48 (61) 877-9177
Die Antwort -Reply
>>> Irek Zablocki <[EMAIL PROTECTED]> 08/23/99 09:24am >>> Waldemar Glaz: (irgendeine komische Sprache) > > Sorry if you have got any junk from me. I have been resetting my mail > devices and there are some problems with redirecting my e-mails. > Kein Problem, mein Lieber Waldemar. Ein bisschen Muell, schadet nichts. So lange, dass keine Schweinereien sind. Aber Du bist ein braver Junge, nicht wahr? Dein Onkel Albert PS. Schoene Gruesse auch von Tante Hermenegilda und Deine Cousine Helga, Roswitha und Hilda. PSS. Wizu, zum Teufel, schreibst Du Englisch?! PSSS. Hoffentlich hast Du mit dem Trinken aufgehoert, mein Junge?! . Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach. A Ty tylko po niemiecku ! Nie rozumiejaca niemieckiego Ania