Re: Liberalizm a konserwatyzm -Reply
>>> Katarzyna Zajac <[EMAIL PROTECTED]> 10/11/99 >>>Tymczasem >>>Podwyzki cen nosnikow energii (w tym roku przede wszystkim >>>benzyny, bo inne nie przewyzszaja inflacji) nie maja nic wspol- >>>nego z "wartosciami". Wynikaja z dwu przyczyn: wzrostu cen ropy >>>na swiecie i wzrostu akcyzy. Potwierdzam pani Kasiu :-), :-). W Ottawie zwykla benzyna kosztowala w sobote 64.5 centow, ja kupuje wyzej oktanowa to placilam 68.5 centow. A przed wakacjami benzyna byla okolo +/ - miedzy 55-58 centow. ... >>>Katarzyna >>>PS. Nawiasem mowiac, pojutrze ceny benzyny w Polsce spadna o kilka procent. dzisiaj rano benzyna byla po 60.5 centa za litr oczywiscie Ania
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Pani Kasia Zajac: > > Pan Irek zacytowal pana Waldka, ktory dowiedzial sie od Urbana, > ze Polskie Sieci Energetyczne _moga zostac_ udzialowcem Telewizji > Familijnej. Roztoczyl w zwiazku z tym na Poland-L apokaliptyczna > wizje, ze skarb panstwa bedzie placil (domyslam sie, ze w postaci > przyszlych podwyzek cen energii elektrycznej dla szanownej > publicznosci) za "wartosci". > Panu Irku, po przeczytaniu powyzszego, krew nabiegla do twarzy i taki grymas zrobil, ze stojaca obok Dracenna glauca, (nie mylic z D. congesta),zadrzala niczym mimoza, mimo ze to dosyc odporna na takie wstrzasy roslinka. Po czym zawyl: "Krwi..." budzac drzemiace w poobiedniej drzemce owczarki niemieckie swoich sasiadow. > Pan Irek uslyszal o "wartosciach" i energii, i nie zdzierzyl. > Natychmiast namalowal obraz kilku polskich rodzin zmagajacych > sie z trudnosciami dnia codziennego. Za problemy obarczyl > "kolesiow" z rzadzacej koalicji, ktorzy podwyzszaja ceny > aby promowac "wartosci". Teraz tez ledwie sie dzierzy, taki wzburzony. Tak pana Irka podejsc, tak w manowce wywiesc! Taka kompromitacja! Na oczach calego Poland-L. Nawet tu pana Irka Urban dopadl. (Rola Pana Waldaka w tym calym spisku, nie jest do konca wyjasniona. Calkiem byc moze W.G. tez jest ofiara zakrojonej na szeroka skale akcji kompromitowania dyskutantow P-L). > > Tymczasem > > Podwyzki cen nosnikow energii (w tym roku przede wszystkim > benzyny, bo inne nie przewyzszaja inflacji) nie maja nic wspol- > nego z "wartosciami". Wynikaja z dwu przyczyn: wzrostu cen ropy > na swiecie i wzrostu akcyzy. A wzrost akcyzy wynika z bigosu > budzetowego odziedziczonego w spadku po polwiekowym okresie > gospodarczej zapasci (m.in. po Gierku, Jaruzelskim i towarzyszach > -kolesiach, jesli Pan woli). Podwyzki akcyzy wprowadza Minister > Finansow, ktorego o promowanie "wartosci" trudno podejrzewac. Tu pan Irek do nozek pada, rabek sukni caluje i calym sercem za pouczenie dziekuje. Wprawdzie w owych latach, (przynajmniej Gomulki i Gierka), juz zyl, ale pacholeciem bedac, za krowami pod gora Sleza ganial, nawet nie podejrzewajac w jakim bigosie budzetowym zyje. > > Nawiasem, "kolesie" to slowo-wytrych, ktore mozna na poczekaniu > na zyczenie wyjac zza pazuchy i przypasowac do rzadzacych. Zawsze. Slowa "kolesie", dawno zaczal uzywac, mniej wiecej zaraz po tym, jak w konkursie gminnym najdalej bronami rzucil, kwalifikujac sie na dalsze ksztalcenie. A tak nawiasem mowiac slowa tego uzyl w stosunku do ministrow zza Odry, od Pani strony, a to Pania Kasie wzruszac nie powinno. > > A wiec panie Irku, pudlo. Jezeli Pan nadal upiera sie walczyc > z "wartosciami" ( co w tym przypadku mozna rozumiec jako probe > zakladanie knebla rodakom, ktorzy maja inne poglady), to radze > celniej dobierac argumenty. Pani Kasiu, na milosc Boska! Teraz dopiero strach blady padnie na towarzystwo. Ludzie komputery powylaczaja, ze strachu, ze Zablocki, (zapewne w pruskim mundurze), zdewirtualizuje sie i kneble zakladac pocznie, szczegolnie tym "wartosciowym" rodakom. A to zupelnie niemozliwe. Naprawde! Dla uspokojenia, (bo narod jeszcze pisac przestanie), to pan Irek z Juniorem do miejscowej katolickiej parafii chadza i nawet z bedacym na zastepstwie polskim ksiedzem rozmawia. Naturalnie - bez knebla. A tak w ogole to Zabloccy lepsze sposoby maja na zamykanie buzi przeciwnikom. A jakie? A woda mydlana przeciwnika poja. Stary to i skuteczny sposob argumentowania. Wszystko co takiemu z ust wyjdzie, to banki mydlane. > > > Pani Kasia mi wierzy? Mimo tych andronow? > > Ani troche. ;-) > To po jaka cholere ja sie tak staram? ;-) > > Katarzyna > Ireneusz > > PS. Nawiasem mowiac, pojutrze ceny benzyny w Polsce spadna > o kilka procent. Czy to znaczy, ze za te same pieniadze juz nie tylko do Wroclawia ale i do Krakowa w gosci moge zajechac?
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Pan Irek Zablocki : > Gdyby jednak o moje androny chodzilo, to co z czym, nie ma nic > wspolnego? Pan Irek po to wymienil subiekta na innego, aby > wlasnie nie mialo. A w ogole pisal na a propos i z powyzszymi > i ponizszymi -izmami, niewiele chce miec wspolnego, bo tym > podobnie, jak wartosciami nie ogrzejesz, tak -izmami sie nie > nakarmisz. Pan Irek zacytowal pana Waldka, ktory dowiedzial sie od Urbana, ze Polskie Sieci Energetyczne _moga zostac_ udzialowcem Telewizji Familijnej. Roztoczyl w zwiazku z tym na Poland-L apokaliptyczna wizje, ze skarb panstwa bedzie placil (domyslam sie, ze w postaci przyszlych podwyzek cen energii elektrycznej dla szanownej publicznosci) za "wartosci". Pan Irek uslyszal o "wartosciach" i energii, i nie zdzierzyl. Natychmiast namalowal obraz kilku polskich rodzin zmagajacych sie z trudnosciami dnia codziennego. Za problemy obarczyl "kolesiow" z rzadzacej koalicji, ktorzy podwyzszaja ceny aby promowac "wartosci". Tymczasem Podwyzki cen nosnikow energii (w tym roku przede wszystkim benzyny, bo inne nie przewyzszaja inflacji) nie maja nic wspol- nego z "wartosciami". Wynikaja z dwu przyczyn: wzrostu cen ropy na swiecie i wzrostu akcyzy. A wzrost akcyzy wynika z bigosu budzetowego odziedziczonego w spadku po polwiekowym okresie gospodarczej zapasci (m.in. po Gierku, Jaruzelskim i towarzyszach -kolesiach, jesli Pan woli). Podwyzki akcyzy wprowadza Minister Finansow, ktorego o promowanie "wartosci" trudno podejrzewac. Nawiasem, "kolesie" to slowo-wytrych, ktore mozna na poczekaniu na zyczenie wyjac zza pazuchy i przypasowac do rzadzacych. Zawsze. A wiec panie Irku, pudlo. Jezeli Pan nadal upiera sie walczyc z "wartosciami" ( co w tym przypadku mozna rozumiec jako probe zakladanie knebla rodakom, ktorzy maja inne poglady), to radze celniej dobierac argumenty. > Pani Kasia mi wierzy? Mimo tych andronow? Ani troche. ;-) Katarzyna PS. Nawiasem mowiac, pojutrze ceny benzyny w Polsce spadna o kilka procent.
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Pan Jacek Arkuszewski kategorycznie ocenia > Niestety dwoja. Zupelnie Kasiu nie rozumiesz co to jest > wspolczesny liberalizm. Zalozmy. Ale czy moglabym w takim razie poprosic o jakas profesorska wykladnie w kilku zdaniach ? Wracajac do porownania obecnego ministra spraw wewnetrznych (oczywiscie nie Joschki Fischera, jak Pan napisal) do niejakiego Honeckera, to mam wrazenie, ze nie wyczul Pan ironii w moich slowach. Zdaje sie, ze znowu dala o sobie znac tzw. pokoleniowa przepasc...;-) Katarzyna
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Andrzej Mezynski: > > Domyslam sie, ze byl pan w (tak obecnie zwanym) Bylym Zwiazku Radzieckim? Male nieporozumienie - bylem na Dolnym Slasku. Ale to jakby nie bylo byla Polska Ludowa i byly "blok". Przepraszam za niejasnosc moich andronow. > Ciekawe co ludzie tam o Polsce mowia? Jak widza swoja przyszlosc? > Rozmawialem z Amerykaninem, ktory odwiedzil Rosje (czyli [o ile najnowsza > nazwe dobrze pamietam] Federacje Rosyjska). Wczesniej dosyc czesto bywalem. Dzis natomiast pozostaje mi jedynie korespondowac z moimi rosyjskimi lub ukrainskimi przyjaciolmi, badz rozmowy z przygodnie napotkanymi przybyszami ze "wschodu". Wielu z nich pracuje u polskich chlopow ratujacych swe gospodarstwa przed bankructwem. Otoz pyta mnie ten moj > przyjaciel jak tam wlasciwie sie w Polsce teraz zyje? Moja odpowiedz, > ze pomimo narzekan, stopa zyciowa rosnie, wskazniki ekonomiczne trzymaja > sie na przyzwoitym poziomie etc., bardzo go zdziwila - jego znajomi w > Rosji opowiadali mu, ze w Rosji bieda, na Bialorusi i Ukrainie jeszcze > gorzej, a w Polsce glod "az piszczy", strajki i starcia policji z > robotnikami walczacymi o powrot KOMUNIZMU - bylem bardzo rozbawiony - on > zdezorientowany, bo ci jego znajomi nie sa ani klamcami a i stopnie > naukowe maja - "wishful thinking" - powiedzialem. Zasepil sie bardzo, > nawet masla tym razem na chleb nie mieli - powiedzial - (wiec tylko chleb > i wodka byly na stole) - i widze, ze sa bardzo, bardzo "confused", dodal > zasepiony, bo bardzo kocha Rosjan. > Rzeczywiscie spadek stopy zyciowej przebiega na Bialorusi i Ukrainie o wiele bardziej dramatycznie niz w Rosji. Co zas sie tyczy obrazu Polski funkcjonujacego w Rosji, to mam powazne zastrzezenia co do szczerosci wypowiedzi niektorych Rosjan. To Rosjanie w Polsce pracuja "na czarno", a nie odwrotnie. Pewnie trudno Moskalom :-) przyzwyczaic sie do tego, ze Polska zmierza do grona panstw EU, ze jest juz w NATO. Wiele lat temu gazety sovieckie pisaly podobne brednie o sytuacji spoleczenstwa nad Wisla. Mamy tu chyba prawdziwy przyklad na to, jak mysli prawdziwy homo sovieticus. > A co panscy krewni i znajomi opowiadali? Czy tez wyczekuja powrotu > komunizmu (co bardzo mnie niepokoi)? > Bedac w Polsce niejednokrotnie slyszalem wylewne zale po dawnych czasach. Tyle, ze nikt przy zdrowych zmyslach, nie marzy o powrocie "komuny". Nawet byli towarzysze. Przeciez dopiero teraz moga dorabiac sie. Najczesciej zalacy sie, to ci, ktorzy stracili prace, sa np. krotko przed emerytura i nie potrafia znalezc sie w nowej rzeczywistosci. Zalosne postacie bylej epoki, niekoniecznie byli komunisci, a po prostu malo zaradni ludzie i zbyt leniwi. Sa tez tacy, ktorzy ciagle kogos za obecny stan winia, sugeruja by rozstrzelac na miejscu ewentualnie powiesic. Polacy to spoleczenstwo protestu a nie wyboru. Polacy wiedza na przeciwko komu glosowac, nie wiedza natomiast lub nie maja na kogo. I tak juz od zmiany ustroju. Jednak nawet jesli glosuja na bylego "komucha", nie znaczy to, ze oczekuja powrotu komunizmu. Ale o tym juz na liscie bylo. Inne problemy powinyn nam spedzac sen z powiek ale na pewno nie czerwona zmora. > ASM Irek
Re: Liberalizm a konserwatyzm
On Fri, 8 Oct 1999, Irek Zablocki wrote: [...] > wypracowan), ale wczoraj pozegnalem sie z moimi bliskimi i > przyjaciolmi, ktorzy zyja na granicy ubostwa mimo, ze caly dzien > ciezko i uczciwie pracuja. Napatrzylem sie tez na "przerozne > patologie wspolczesnosci" m.in. panoszace sie zlodziejstwo, > pijanstwo i brak troski o wlasne dzieci. Cieszy mnie zas, ze u Domyslam sie, ze byl pan w (tak obecnie zwanym) Bylym Zwiazku Radzieckim? Ciekawe co ludzie tam o Polsce mowia? Jak widza swoja przyszlosc? Rozmawialem z Amerykaninem, ktory odwiedzil Rosje (czyli [o ile najnowsza nazwe dobrze pamietam] Federacje Rosyjska). Otoz pyta mnie ten moj przyjaciel jak tam wlasciwie sie w Polsce teraz zyje? Moja odpowiedz, ze pomimo narzekan, stopa zyciowa rosnie, wskazniki ekonomiczne trzymaja sie na przyzwoitym poziomie etc., bardzo go zdziwila - jego znajomi w Rosji opowiadali mu, ze w Rosji bieda, na Bialorusi i Ukrainie jeszcze gorzej, a w Polsce glod "az piszczy", strajki i starcia policji z robotnikami walczacymi o powrot KOMUNIZMU - bylem bardzo rozbawiony - on zdezorientowany, bo ci jego znajomi nie sa ani klamcami a i stopnie naukowe maja - "wishful thinking" - powiedzialem. Zasepil sie bardzo, nawet masla tym razem na chleb nie mieli - powiedzial - (wiec tylko chleb i wodka byly na stole) - i widze, ze sa bardzo, bardzo "confused", dodal zasepiony, bo bardzo kocha Rosjan. A co panscy krewni i znajomi opowiadali? Czy tez wyczekuja powrotu komunizmu (co bardzo mnie niepokoi)? ASM
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Katarzyna Zajac: > Pan Irek, jak zawsze, plecie androny. Jedno z drugim nie ma > nic wspolnego. ;-) > Niby ja? Mydlany? Bo jest jeszcze Serdeczny z drugiej polkuli. :-) Gdyby jednak o moje androny chodzilo, to co z czym, nie ma nic wspolnego? Pan Irek po to wymienil subiekta na innego, aby wlasnie nie mialo. A w ogole pisal na a propos i z powyzszymi i ponizszymi -izmami, niewiele chce miec wspolnego, bo tym podobnie, jak wartosciami nie ogrzejesz, tak -izmami sie nie nakarmisz. Pewnie znowu plote (odwyklem od pisania wypracowan), ale wczoraj pozegnalem sie z moimi bliskimi i przyjaciolmi, ktorzy zyja na granicy ubostwa mimo, ze caly dzien ciezko i uczciwie pracuja. Napatrzylem sie tez na "przerozne patologie wspolczesnosci" m.in. panoszace sie zlodziejstwo, pijanstwo i brak troski o wlasne dzieci. Cieszy mnie zas, ze u mnie na wsi telefony pozakladali a do Swiat bedzie doprowadzona woda, ze smieci sa wywozone na skladowisko a nie do lasu, ze moi sasiedzi juz sie nie pytaja czy Niemcy przyjda i im domy poodbieraja, bo sami juz w Niemczech byli i przekonali sie, ze nikt tam na nich zebow nie szczerzy. Wszystko to stalo sie przy rozmaitych rzadach i malo kto pamieta czy premier, wojewoda czy wojt byli wtedy konserwatywni czy lewicowi. O tym chcialbym czasami poplesc, podzielic sie wrazeniami i uwagami o zmianach w Polsce. Siedze sobie wprawdzie w ciepelku i syty ale z tego powodu z radosci pietami sie w zadek nie kopie. Pani Kasia mi wierzy? Mimo tych andronow? Irek
Re: Liberalizm a konserwatyzm
Katarzyna Zajac wrote: > > Pan Irek, jak zawsze, plecie androny. Jedno z drugim nie ma > nic wspolnego. ;-) > > Teraz bedzie male wypracowanie. > > Pani Ania podala klasyczna definicje liberalizmu, ktora jakby > traci myszka, niezupelnie przystaje do dzisiejszych czasow, > w ktorych jednym z glownych celow lewicowego liberalizmu jest > ustawiczna gonitwa za coraz to nowszymi, ekscytujacymi doznaniami > bez poszanowania tradycyjnych wartosci. W takim spoleczenstwie > zdominowanym przez tzw. liberalnych demokratow egzystuja luzne > koalicje autonomicznych mniejszosci kulturowych, obyczajowych, > czy etnicznych. Tradycyjne normy spoleczne i kulturowe, ktorych > ochronie sluzyl takze porzadek prawny odchodza stopniowo w > przeszlosc. Rodzi to przerozne patologie wspolczesnosci. > > Niektorzy nazywaja to czasem spoleczenstwem postmodernistycznym. > > Z kolei ultrakonserwatyzm wyrazajacy jakby nostalgie po starym > porzadku, korzystajac z pretekstu w postaci tych patologii wspol- > czesnosci, odrzuca w calosci dorobek liberalnej demokracji, > wybierajac radykalny jezyk antyliberalny i dazac czasem do > autorytarnego rozwiazania kryzysu. > > Obie te ideologie sa skrajne. > > Najsensowniejszym rozwiazaniem wedlug mnie jest umiarkowany > konserwatyzm, odrzucajacy utopijne spoleczenstwo konsumentow > walczacych z tradycja, ale adaptujacy rownoczesnie wiele pozy- > tecznych instytucji wspolczesnej liberalnej demokracji. Mysle > o instytucjach pozwalajacych na negocjowanie roznic interesow, > instytucjach chroniacych ludzka wolnosc i godnosc, pozwalajacych > na unikanie przemocy przy rozwiazywaniu konfliktow. Ale moj > ideal odrzuca stanowczo proby pozornego doskonalenia tych > instytucji przez wszechobecna modna liberalna ideologie (np.PC) > > Tak ja to mniej wiecej widze. > > To nie jest calkiem przelewanie pustego w prozne. Popatrzmy > sobie na Wielka Brytanie. Pod koniec wrzesnia Tony Blair wyglo- > sil slawne przemowienie (to byl kongres New Labour) gdzie ostro > zaatakowal konserwatystow. Ogladalam to na Sky News. Mowil > duzo o potrzebie radykalnych pociagniec (nowi radykalowie), > historycznej misji, wyzwoleniu Brytanii od starych podzialow > klasowych, zniszczenia konserwatystow, cynikow, elit i esta- > blishmentu itp. Mowil, ze polem bitwy bedzie nowe milenium, > a celem wyzwolenie narodu. > > Prawie tak jak Danton. > > W poniedzialek odpowiedziala mu pani Thatcher, ktora poinformowala, > ze przemowienie Blaira bylo hymnem nienawisci wobec konserwatyzmu, > a nawet byl to wedlug niej zamach na wiele z najwiekszych brytyjskich > osiagniec. Wedlug niej, dla Blaira te osiagniecia to historyczne > ruiny. Iluzja, ze Blair i jego koledzy sa w stanie stworzyc niebo > na ziemi "konstruujac system tak doskonaly, ze nikt nie bedzie > musial byc dobry" lezy u podstaw totalitaryzmu. > > Rozwijaja i scieraja sie idee pod koniec tego XX wieku. > > Koniec wypracowania. > > Katarzyna Niestety dwoja. Zupelnie Kasiu nie rozumiesz co to jest wspolczesny liberalizm. Jacek A.
Liberalizm a konserwatyzm
Pan Irek, jak zawsze, plecie androny. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego. ;-) Teraz bedzie male wypracowanie. Pani Ania podala klasyczna definicje liberalizmu, ktora jakby traci myszka, niezupelnie przystaje do dzisiejszych czasow, w ktorych jednym z glownych celow lewicowego liberalizmu jest ustawiczna gonitwa za coraz to nowszymi, ekscytujacymi doznaniami bez poszanowania tradycyjnych wartosci. W takim spoleczenstwie zdominowanym przez tzw. liberalnych demokratow egzystuja luzne koalicje autonomicznych mniejszosci kulturowych, obyczajowych, czy etnicznych. Tradycyjne normy spoleczne i kulturowe, ktorych ochronie sluzyl takze porzadek prawny odchodza stopniowo w przeszlosc. Rodzi to przerozne patologie wspolczesnosci. Niektorzy nazywaja to czasem spoleczenstwem postmodernistycznym. Z kolei ultrakonserwatyzm wyrazajacy jakby nostalgie po starym porzadku, korzystajac z pretekstu w postaci tych patologii wspol- czesnosci, odrzuca w calosci dorobek liberalnej demokracji, wybierajac radykalny jezyk antyliberalny i dazac czasem do autorytarnego rozwiazania kryzysu. Obie te ideologie sa skrajne. Najsensowniejszym rozwiazaniem wedlug mnie jest umiarkowany konserwatyzm, odrzucajacy utopijne spoleczenstwo konsumentow walczacych z tradycja, ale adaptujacy rownoczesnie wiele pozy- tecznych instytucji wspolczesnej liberalnej demokracji. Mysle o instytucjach pozwalajacych na negocjowanie roznic interesow, instytucjach chroniacych ludzka wolnosc i godnosc, pozwalajacych na unikanie przemocy przy rozwiazywaniu konfliktow. Ale moj ideal odrzuca stanowczo proby pozornego doskonalenia tych instytucji przez wszechobecna modna liberalna ideologie (np.PC) Tak ja to mniej wiecej widze. To nie jest calkiem przelewanie pustego w prozne. Popatrzmy sobie na Wielka Brytanie. Pod koniec wrzesnia Tony Blair wyglo- sil slawne przemowienie (to byl kongres New Labour) gdzie ostro zaatakowal konserwatystow. Ogladalam to na Sky News. Mowil duzo o potrzebie radykalnych pociagniec (nowi radykalowie), historycznej misji, wyzwoleniu Brytanii od starych podzialow klasowych, zniszczenia konserwatystow, cynikow, elit i esta- blishmentu itp. Mowil, ze polem bitwy bedzie nowe milenium, a celem wyzwolenie narodu. Prawie tak jak Danton. W poniedzialek odpowiedziala mu pani Thatcher, ktora poinformowala, ze przemowienie Blaira bylo hymnem nienawisci wobec konserwatyzmu, a nawet byl to wedlug niej zamach na wiele z najwiekszych brytyjskich osiagniec. Wedlug niej, dla Blaira te osiagniecia to historyczne ruiny. Iluzja, ze Blair i jego koledzy sa w stanie stworzyc niebo na ziemi "konstruujac system tak doskonaly, ze nikt nie bedzie musial byc dobry" lezy u podstaw totalitaryzmu. Rozwijaja i scieraja sie idee pod koniec tego XX wieku. Koniec wypracowania. Katarzyna