Re: handel w niedziele

1999-12-07 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W poniedzialek, 06 grudnia 1999 7:16 PM
Pan Andrzej Szymoszek napisal:

> On  6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote:
>
> > Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych
> > umow wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace
> > kazdemu chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety.
> > Kazdy moze w takich warunkach podpisac umowe o prace
> > zwierajaca klauzule o tym, ze pracownik w niedziele
> > pracowac nie bedzie. Nic wiecej nie potrzeba.
> >
> > A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie
> > prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna
> > na to reagowac i ukarac takiego pracodawce.
>
> Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju
> symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i
> pracobiorca. Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca
> jest znacznie silniejszy, potezniejszy i on dyktuje warunki.

Nie. W praktyce warunki dyktuja konsumenci. Potega najwiekszego
prywatnego pracodawcy moze upasc w kilka chwil, gdy konsumenci
przestana korzystac z jego towarow czy uslug. No chyba, ze go 
ochroni panstwo. 

Gdy pracodawca wykorzystuje swoja pozycje do zatrudniania
pracownikow na niekorzystnych dla nich warunkach, to bardzo
latwo jest kogos takiego pokonac na wolnym rynku: wystarczy
zalozyc firme konkurencyjna, ktora da korzystniejsze warunki
pracownikom i przejac pracownikow od konkurencji. Ale w
praktyce takie dzialania sa oczywiscie utrudnione i ograniczane
- ale nie robi tego rynek, ale ingerencja panstwa w ten rynek.
Panstwo tworzac kodeks pracy, ustanawiajac monopole, 
koncesjonujac rozne rodzaje dzialalnosci gospodarczej, 
roznicujac wysokosc podatkow i dotacji dla roznych branz 
gospodarczych powoduje duze utrudnienia w tworzeniu nowych firm 
i w zatrudnianiu pracownikow. To panstwo wywoluje bezrobocie i 
wspiera firmy wyzyskujace pracownikow. 

> To tylko taka uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te
> wszystkie kodeksy pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc
> nieco wladze pracodawcy nad pracobiorca.

Na wolnym rynku pracownicy maja pelna swobode zrzeszania sie w
roznego rodzaju zwiazki i stowarzyszenia. Sila jakiejkolwiek
grupy ludzi lezy glownie w sposobie zorganizowania sie. W
warunkach wolnosci, w ktorych panstwo trzyma monopol na
przemoc, wszelkie ludzkie organizacje osiagaja rownowage i 
harmonie, tak, ze nikt nie jest w stanie wyzyskiwac nikogo. 
Wyzysk zaczyna sie gdy panstwo zaczyna go wspierac.

Nie ma zadnych powodow do tego by kodeks pracy byl totalny. 
Mogloby istniec wiele konkurencyjnych kodeksow pracy tworzonych 
przez rozne partie, zwiazki zawodowe czy stowarzyszenia. Teraz, 
aby cos zmienic w kodeksie pracy trzeba zaglosowac i zdobyc 
wiekszosc i poprawic - ale potem inna wiekszosc moze to zmienic. 
Dodatkowo kazda zmiana kodeksu pracy powoduje dzialania prawa 
wstecz, bo modyfikuje wszystkie do tej pory zawarte umowy o 
prace. W ten zakamuflowany sposob socjalizm niszczy
cywilizacyjne fundamenty prawa.
 
Lepiej byloby gdyby kazda partia opracowala swoj kodeks i 
wszyscy pracodawcy i pracownicy, ktorzy sa zwolennikami tej 
partii podpisywaliby umowy o prace w oparciu o ten kodeks. 
Jesli partia ma wiekszosc, to i wiekszosc umow bedzie oparta o 
ich kodeks. A mniejszosc bedzie sobie podpisywac inne umowy. No 
i co byloby w tym zlego?
 
> > Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma
> > zydowskie pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny.
>
> Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze
> konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny to
> zarzut. A zydowskie pochodzenie?

Zydowskie pochodzenie w ogolnym przypadku jest cecha pozytywna.
Bo najczesciej oznacza to, ze dany przepis, prawo czy obyczaj
jest bardzo stary i sprawdzony od tysiacleci w roznych
warunkach.

Ale w tym przypadku stawiam to jako zarzut. Bo dotyczy to
obyczaju, ktory byl wypaczeniem nauki Boga i spowodowal miedzy
innymi to, ze Bog musial zeslac na ziemie swojego Syna. Bardzo
precyzyjne regulowanie tego jakie czynnosci wolno wykonywac w
szabas i proba obiektywizacji i kodyfikacji tych czynnosci jest
niemoralna. Chrystus wyraznie stwierdzil, ze to nie czlowieka
jest dla szabasu, ale szabas dla czlowieka. W chrzescijanstwie
sposob swiecenia dnia swietego zostal zobiektywizowany tylko do
uczestnictwa w Mszy swietej - sposob odpoczywania jest sprawa 
czysto subiektywna, czyli nie dotyczaca wspolnotowych 
aspektow moralnosci. Jeden odpoczywa nic nie robiac, a inny 
odpoczywa pracujac fizycznie. 

> > Ten projekt nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, 
> > UW a nawet PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego 
> > poparcia. Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl 
> > zostal podsuniety AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej 
> > przez SLD) w celu dalszego kompromitowania AWS-u w oczach 
> > elektoratu. A AWS w swojej glupocie brnie w ta 
> > kompromitacje.
>
> Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali 
> sie przeciwko h

Re: handel w niedziele

1999-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

On  6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote:

> Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow=20
> wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu=20
> chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w=20
> takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o=20
> tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej=20
> nie potrzeba.=20
>
> A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie=20
> prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na=20
> to reagowac i ukarac takiego pracodawce.=20

Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju
  symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i pracobiorca.
  Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca jest znacznie
  silniejszy, potezniejszy  i on dyktuje warunki. To tylko taka
  uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te wszystkie kodeksy
  pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc nieco wladze
  pracodawcy nad pracobiorca.


> Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie=20
> pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny.

Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze
  konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny
  to zarzut. A zydowskie pochodzenie?

> Ten projekt=20
> nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet=20
> PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia.=20
> Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety=20
> AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu=20
> dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w=20
> swojej glupocie brnie w ta kompromitacje.=20

Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali
  sie przeciwko handlowi w niedziele (ale nie w kosciolach i pod
  nimi). Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial.

> Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli=20
> jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne=20
> kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie=20
> doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz=20
> stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda=20
> na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na=20
> samodzielne rzady.=20

Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali
  i poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim,
  jak mawiali starozytni Rosjanie.

> I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza=20
> kompromitacje AWS-u.
>
> Z powazaniem,
> Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
> Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999

  Andrzej Szymoszek



Re: Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Zbigniew J Koziol

Panie Michale, przekonal mnie Pan :) Moze w tym moim konkretnie przypadku nie
bylo to trudne, bo mialem wzglednie jasne zdanie na temat pracy w niedziele.
Niemniej, pare watpliwosci tych ktore zostaly tez warto rozwiac.

Na dobra sprawe, nie wiem jak teraz zyje sie w Polsce, bo dlugo nie bylem. Ale
pamietam dobrze wczesniejsze czasy. Pare lat w Kanadzie dalo mi sie dobrze we
znaki i z cala odpowiedzialnoscia moge powiedziec, iz wiekszosc ani w Polsce
ani na tej liscie nie w pelni rozumie znaczenie slowa "kapitalizm", od tej
mniej przyjemnej strony. Nie jest ten kapitalizm tu w Kanadzie zupelnie dziki.
Mimo to, istnieje mnostwo osob ktore sa wyzyskiwane bezwarunkowo, bowiem, jak
Pan napisal, nie maja wyboru. Poniewaz sam doswiadczylem tych rzeczy, moge z
czystym sumieniem glosowac za istnieniem pewnych minimalnych praw socjalnych.
Niestety, zycie we wspolczesnych spoleczenstwach jest na tyle skomplikowane,
iz nie da sie obejsc wszystkich zasad ktorych celem jest zapewnienie
bezpieczenstwa socjalnego. Poglady w rodzaju tych Pana Swiderskiego
klasyfikuje jako co najmniej naiwnosc, jesli nie demagogie.

Forsowanie przyzwolenia ustawowego na prace w niedziele ma niewiele wspolnego
z ekonomia. Wiecej ma wspolnego z obyczajowoscia, sposobem zycia. Moze na tym
warto sie skoncetrowac? Oczywiscie, ze praca w niedziele jest przeciw religii.
Moze o to wlasnie chodzi?

Pozdrawiam,
zb.



Re: Handel w niedziele -Reply -Reply

1999-12-06 Wątek Anna Romanowska

>>> Anna Romanowska <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:47 pm >>>
>>> Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:34 pm >>>

...=

>
> Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
> zamkniete
> Uta
>
> /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.
...=


To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-)

Ania z Ottawy ,

 gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 =
pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od =
ubieglej soboty sa  otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. =
Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte =
do polnocy.
 UDANYCH ZAKUPOW !!!
..

Jeszcze gwoli uzupelnienia: te godziny co podalam to dotycza   domow towarowych, bo 
sklepy spozywcze sa otwarte od godz 8 am do 9 pm, we czwartki i piatki sa czynne do 10 
pm. Sklepy typu drogerio-apteka czyli Shoppers Drug Mart jest otwarty do polnocy. 
Jak przyjechalam prawie 10 lat temu do Kanady to domy towarowe byly otwarte  w 
poniedzialki i wtorki do godz 6 pm, a  w srody , czwartki i piatki do godziny 9pm. Od 
5 lat ( chyba) sa otwarte dluzej

Ania

Ania



Re: Handel w niedziele -Reply

1999-12-06 Wątek Anna Romanowska

>>> Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:34 pm >>>

...
>
> Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
> zamkniete
> Uta
>
> /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.
...

To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-)

Ania z Ottawy ,

 gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 pm, a w 
niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od ubieglej soboty sa  
otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. Ale w piatki co rusz odbywa sie 
tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte do polnocy.
 UDANYCH ZAKUPOW !!!



Re: Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Jacek Arkuszewski

Uta Zablocki-Berlin wrote:
>
> Andrzej Sikorski:
>
> > > Adam Tomaszewski:
> > >
> > > > > Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako
> > > > > powazna dolegliwosc.
> > > >
> > > > Jakos sami Niemcy  nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze
> > > > chcieliby tez w niedziele??!
> >
> > Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i
> > podloze decyzji w Niemczech.  Dziekuje.  Ja faktycznie nie myslalem, co o
> > tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty.
>
> Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani
> ZablockI-Berlin:-)
>
> Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
> zamkniete
> Uta
>
> /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.



Re: Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Andrzej Sikorski:

> > Adam Tomaszewski:
> >
> > > > Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako
> > > > powazna dolegliwosc.
> > >
> > > Jakos sami Niemcy  nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze
> > > chcieliby tez w niedziele??!
>
> Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i
> podloze decyzji w Niemczech.  Dziekuje.  Ja faktycznie nie myslalem, co o
> tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty.

Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani
ZablockI-Berlin:-)


Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
zamkniete
Uta

/../



Re: handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
Projekt AWS-u o zakazie handlu w niedziele jest niemoralny - 
zmusza przemoca do zachowan, ktore nikomu nie szkoda, nie 
powoduja konfliktow, a ich niemoralnosc jest problematyczna. 
Nie widze powodu, dla ktorego praca w supermarkecie w niedziele 
mialaby byc niemoralna, a praca w niedziele na stacji 
benzynowej, w radiu i telewizji, w cyrku, urzadzanie festynow, 
gield itd... byloby moralne. W chrzescijanstwie nie ma tak 
scislych regul co do czynnosci jakie wolno wykonywac w dzien 
swiety, jak ma to miejsce w religii zydowskiej. 

Wladze panstwa sa zobowiazane do tego by zapewnic kazdemu 
warunki na to, by mogl dzien swiety swiecic, ale nie znaczy to, 
ze wladze powinny zmuszac ludzi przemoca do swiecenia dnia 
swietego i do zakazywania wykonywania czynnosci, ktore wladze 
panstwa uznaja za nieodpowiednie do wykonywania w dzien swiety. 
   
Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow 
wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu 
chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w 
takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o 
tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej 
nie potrzeba. 

A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie 
prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na 
to reagowac i ukarac takiego pracodawce. 

Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie 
pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Ten projekt 
nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet 
PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia. 
Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety 
AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu 
dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w 
swojej glupocie brnie w ta kompromitacje. 
  
Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli 
jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne 
kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie 
doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz 
stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda 
na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na 
samodzielne rzady. 
 
I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza 
kompromitacje AWS-u.

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999



Re: handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Marek Kowalewski

W HK, naprawde przykro czesto
>patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
>poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
>ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.
>
>Michal Niewiadomski

Problem w tym ze wielu z tych ludzi w malych sklepikach to sami wlasciciele
lub ich czlonkowie rodziny w Polsce, a robia to zupelnie dobrowolnie chcac
zwiekszyc swoje miesieczne obroty, zakaz handlu w niedziele bylby sprzeczny
z ich interesem.

MK



Spoleczny darwiznizm a Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Piotr Palacz

- Original Message -
From: Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]>
To: <[EMAIL PROTECTED]>
Sent: Sunday, December 05, 1999 17:53
Subject: Re: handel w niedziele


> At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote:
[...]
>
> No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
> niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
> odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp.

Czy to tydzien litosci dla pracownikow handlu?
Prawo w koncu do pracy w handlu nie zmusza.

> Wydaje mi sie ze
> parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
> szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
> zorganizowac. Gorzej z  wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
> jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
> pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow
zostalo,
> ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
> patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
> poznego wieczora, siedem dni w tygodniu.

Moze i przykro patrzec, ale jakie alternatywy maja ludzie w Pachnacym
Porcie?
Prawdopodobnie los tych sklepikarzy nie jest najgorszy na lokalnym
firmamencie.

> Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

O ile "pracownik" nie ma wyboru, to i owszem. Jezeli ma, to dlaczego nie?
Trudno przecenic walory motywacyjne pracy 7-u dni w tygodniu przy niskiej
pensji.
Jednak jesli to danej osoby nie motywuje do zmiany wlasnej kondycji,
to moze nie nadaje sie do czegos innego?

Z kolei "wlasciciele" moga byc wyjeci spod okresu ochronnego bez szkody dla
spolecznej
ekologii ...

Piotr



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

>ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
>patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
>poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
>ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

i jeszcze w uzupelnieniu - zalozmy, ze sklepy zostana jednak w weekendy
pozamykane. co wtedy zrobi ponad 10% ludzi zatrudnionych w handlu ?
przeciez skrocenie czasu pracy sklepu oznacza, ze calkiem sporo osob
pracujacych w handlu stracilaby prace.

a poza tym pozostaje nadal problem innych instytucji otwartych w weekendy - kina,
muzea, teatry, restauracje, itd. tez zakazac dzialalnosci w niedziele ? ale praca
w czesci z nich jest bardzo uciazliwa nawet w ciagu tygodnia. takie na przyklad
restauracje sa czesto otwarte tylko popoludniami/wieczorem i ludzie w nich pracujacy
nie widza swojej rodziny przez caly tydzien - dzieci wracaja ze szkoly a oni
wlasnie wyszli do pracy. dzieci ida do szkoly a oni odsypiaja kolejna
nocke. czy w zwiazku z tym nalezy takze zamknac wszystkie restauracje ?


lukasz



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

>No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
>niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
>odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze
>parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
>szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
>zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
>jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
>pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo,

raczej niewiele. ale te co w koncu zostana, beda na tyle specjalistyczne, ze
konkurencja wielkich molochow nie bedzie im grozila. calkiem tez mozliwe, ze
za pare lat handel w duzej czesci przeniesie sie na siec. i wtedy problem
sie sam rozwiaze - zamiast ludzi klientow w weekendy beda obslugiwac liczydla ;o)

>ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
>patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do

male sklepy, niezaleznie od ilosci pracujacych w nich osob, sa na tyle malo wydajne
i oferuja mniejszy wybor, ze wczesniej czy pozniej padna niezaleznie od tego, czy
pracuje sie w nich w weekendy czy nie.

przyklad z mojego podworka - pare lat temu pojawila sie niedaleko od campusu
UCLA ksiegarnia Borders (jeden z 3 czy 4 tutejszych ksiagarnianych molochow).
Rownoczesnie rozbudowano ksiegarnie uczelniana. W efekcie z torbami poszly
3 inne ksiegarnie (Dalton's, Kroch's & Brentano's i jeszcze jedna, nie pamietam
juz nazwy) - wszystkie 3 pracowaly na okraglo caly tydzien. tylko ze wszystkie
3 razem wziete byly nie wieksze niz polowa Borders. aha.. byla jeszcze malutka
ksiegarnia 'The Sisterhood' prowadzona przez jakies feministki. ta ostala sie
najdluzej, ale pol roku temu tez padla. czy byla otwarta w weekendy nie wiem,
bo tam nie lazilem ;o)

w ten sposob dwa wielkie sklepy wykonczyly konkurencje. czy mam sie z tego
martwic ? w koncu jest mi, jako klientowi, lepiej - nie musze szukac ksiazki
w 4 miejscach a tylko w jednym. i na dodatek ceny sa jakby nizsze. a tak naprawde,
to ksiazki od ponad juz roku kupuje przez amazon - trzeba co prawda czekac az
przyjdzie poczta, ale za to i sporo taniej i wiekszy wybor i lepsza o ksiazkach
informacja - sporo recenzji, uwag czytelnikow, listy bestsellerow, itd, itp.

i w zwiazku z tym zastanawiam sie, czy z kolei te wielkie sklepy nie padna pod
naporem amazon.com, barnesandnobles.com i wspolbratymcow...

>poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
>ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

lukasz

ps. polske podobno zawojowaly supermarkety wiec raczej nie ma sie juz o kogo
martwic ;o)



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote:
(...)
>pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa
>zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc.
>

Rozumiem ze w USA. Ale przyznaje ze nie mam pojecia jak to jest w innych
czesciach swiata, wiec musze sie z tych hurtowni wycofac.

>>transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie
>>zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia.
>
>trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze
otwarte
>w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam
>jeszcze...  a od tego, przypominam, sie zaczelo...
>
>
>lukasz
>
>

No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze
parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo,
ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

Michal Niewiadomski



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

>Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym
>mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele.  Natomiast
>uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele
>zmuszany do _pracy_.  I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w
>niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni,

pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa
zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc.

>transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie
>zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia.

trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte
w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam
jeszcze...  a od tego, przypominam, sie zaczelo...


lukasz