Re: handel w niedziele
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W poniedzialek, 06 grudnia 1999 7:16 PM Pan Andrzej Szymoszek napisal: > On 6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote: > > > Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych > > umow wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace > > kazdemu chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. > > Kazdy moze w takich warunkach podpisac umowe o prace > > zwierajaca klauzule o tym, ze pracownik w niedziele > > pracowac nie bedzie. Nic wiecej nie potrzeba. > > > > A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie > > prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna > > na to reagowac i ukarac takiego pracodawce. > > Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju > symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i > pracobiorca. Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca > jest znacznie silniejszy, potezniejszy i on dyktuje warunki. Nie. W praktyce warunki dyktuja konsumenci. Potega najwiekszego prywatnego pracodawcy moze upasc w kilka chwil, gdy konsumenci przestana korzystac z jego towarow czy uslug. No chyba, ze go ochroni panstwo. Gdy pracodawca wykorzystuje swoja pozycje do zatrudniania pracownikow na niekorzystnych dla nich warunkach, to bardzo latwo jest kogos takiego pokonac na wolnym rynku: wystarczy zalozyc firme konkurencyjna, ktora da korzystniejsze warunki pracownikom i przejac pracownikow od konkurencji. Ale w praktyce takie dzialania sa oczywiscie utrudnione i ograniczane - ale nie robi tego rynek, ale ingerencja panstwa w ten rynek. Panstwo tworzac kodeks pracy, ustanawiajac monopole, koncesjonujac rozne rodzaje dzialalnosci gospodarczej, roznicujac wysokosc podatkow i dotacji dla roznych branz gospodarczych powoduje duze utrudnienia w tworzeniu nowych firm i w zatrudnianiu pracownikow. To panstwo wywoluje bezrobocie i wspiera firmy wyzyskujace pracownikow. > To tylko taka uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te > wszystkie kodeksy pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc > nieco wladze pracodawcy nad pracobiorca. Na wolnym rynku pracownicy maja pelna swobode zrzeszania sie w roznego rodzaju zwiazki i stowarzyszenia. Sila jakiejkolwiek grupy ludzi lezy glownie w sposobie zorganizowania sie. W warunkach wolnosci, w ktorych panstwo trzyma monopol na przemoc, wszelkie ludzkie organizacje osiagaja rownowage i harmonie, tak, ze nikt nie jest w stanie wyzyskiwac nikogo. Wyzysk zaczyna sie gdy panstwo zaczyna go wspierac. Nie ma zadnych powodow do tego by kodeks pracy byl totalny. Mogloby istniec wiele konkurencyjnych kodeksow pracy tworzonych przez rozne partie, zwiazki zawodowe czy stowarzyszenia. Teraz, aby cos zmienic w kodeksie pracy trzeba zaglosowac i zdobyc wiekszosc i poprawic - ale potem inna wiekszosc moze to zmienic. Dodatkowo kazda zmiana kodeksu pracy powoduje dzialania prawa wstecz, bo modyfikuje wszystkie do tej pory zawarte umowy o prace. W ten zakamuflowany sposob socjalizm niszczy cywilizacyjne fundamenty prawa. Lepiej byloby gdyby kazda partia opracowala swoj kodeks i wszyscy pracodawcy i pracownicy, ktorzy sa zwolennikami tej partii podpisywaliby umowy o prace w oparciu o ten kodeks. Jesli partia ma wiekszosc, to i wiekszosc umow bedzie oparta o ich kodeks. A mniejszosc bedzie sobie podpisywac inne umowy. No i co byloby w tym zlego? > > Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma > > zydowskie pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. > > Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze > konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny to > zarzut. A zydowskie pochodzenie? Zydowskie pochodzenie w ogolnym przypadku jest cecha pozytywna. Bo najczesciej oznacza to, ze dany przepis, prawo czy obyczaj jest bardzo stary i sprawdzony od tysiacleci w roznych warunkach. Ale w tym przypadku stawiam to jako zarzut. Bo dotyczy to obyczaju, ktory byl wypaczeniem nauki Boga i spowodowal miedzy innymi to, ze Bog musial zeslac na ziemie swojego Syna. Bardzo precyzyjne regulowanie tego jakie czynnosci wolno wykonywac w szabas i proba obiektywizacji i kodyfikacji tych czynnosci jest niemoralna. Chrystus wyraznie stwierdzil, ze to nie czlowieka jest dla szabasu, ale szabas dla czlowieka. W chrzescijanstwie sposob swiecenia dnia swietego zostal zobiektywizowany tylko do uczestnictwa w Mszy swietej - sposob odpoczywania jest sprawa czysto subiektywna, czyli nie dotyczaca wspolnotowych aspektow moralnosci. Jeden odpoczywa nic nie robiac, a inny odpoczywa pracujac fizycznie. > > Ten projekt nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, > > UW a nawet PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego > > poparcia. Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl > > zostal podsuniety AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej > > przez SLD) w celu dalszego kompromitowania AWS-u w oczach > > elektoratu. A AWS w swojej glupocie brnie w ta > > kompromitacje. > > Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali > sie przeciwko h
Re: handel w niedziele
On 6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote: > Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow=20 > wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu=20 > chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w=20 > takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o=20 > tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej=20 > nie potrzeba.=20 > > A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie=20 > prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na=20 > to reagowac i ukarac takiego pracodawce.=20 Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i pracobiorca. Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca jest znacznie silniejszy, potezniejszy i on dyktuje warunki. To tylko taka uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te wszystkie kodeksy pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc nieco wladze pracodawcy nad pracobiorca. > Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie=20 > pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny to zarzut. A zydowskie pochodzenie? > Ten projekt=20 > nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet=20 > PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia.=20 > Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety=20 > AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu=20 > dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w=20 > swojej glupocie brnie w ta kompromitacje.=20 Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali sie przeciwko handlowi w niedziele (ale nie w kosciolach i pod nimi). Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial. > Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli=20 > jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne=20 > kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie=20 > doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz=20 > stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda=20 > na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na=20 > samodzielne rzady.=20 Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali i poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim, jak mawiali starozytni Rosjanie. > I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza=20 > kompromitacje AWS-u. > > Z powazaniem, > Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ > Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999 Andrzej Szymoszek
Re: Handel w niedziele
Panie Michale, przekonal mnie Pan :) Moze w tym moim konkretnie przypadku nie bylo to trudne, bo mialem wzglednie jasne zdanie na temat pracy w niedziele. Niemniej, pare watpliwosci tych ktore zostaly tez warto rozwiac. Na dobra sprawe, nie wiem jak teraz zyje sie w Polsce, bo dlugo nie bylem. Ale pamietam dobrze wczesniejsze czasy. Pare lat w Kanadzie dalo mi sie dobrze we znaki i z cala odpowiedzialnoscia moge powiedziec, iz wiekszosc ani w Polsce ani na tej liscie nie w pelni rozumie znaczenie slowa "kapitalizm", od tej mniej przyjemnej strony. Nie jest ten kapitalizm tu w Kanadzie zupelnie dziki. Mimo to, istnieje mnostwo osob ktore sa wyzyskiwane bezwarunkowo, bowiem, jak Pan napisal, nie maja wyboru. Poniewaz sam doswiadczylem tych rzeczy, moge z czystym sumieniem glosowac za istnieniem pewnych minimalnych praw socjalnych. Niestety, zycie we wspolczesnych spoleczenstwach jest na tyle skomplikowane, iz nie da sie obejsc wszystkich zasad ktorych celem jest zapewnienie bezpieczenstwa socjalnego. Poglady w rodzaju tych Pana Swiderskiego klasyfikuje jako co najmniej naiwnosc, jesli nie demagogie. Forsowanie przyzwolenia ustawowego na prace w niedziele ma niewiele wspolnego z ekonomia. Wiecej ma wspolnego z obyczajowoscia, sposobem zycia. Moze na tym warto sie skoncetrowac? Oczywiscie, ze praca w niedziele jest przeciw religii. Moze o to wlasnie chodzi? Pozdrawiam, zb.
Re: Handel w niedziele -Reply -Reply
>>> Anna Romanowska <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:47 pm >>> >>> Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:34 pm >>> ...= > > Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa > zamkniete > Uta > > /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A. ...= To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-) Ania z Ottawy , gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 = pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od = ubieglej soboty sa otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. = Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte = do polnocy. UDANYCH ZAKUPOW !!! .. Jeszcze gwoli uzupelnienia: te godziny co podalam to dotycza domow towarowych, bo sklepy spozywcze sa otwarte od godz 8 am do 9 pm, we czwartki i piatki sa czynne do 10 pm. Sklepy typu drogerio-apteka czyli Shoppers Drug Mart jest otwarty do polnocy. Jak przyjechalam prawie 10 lat temu do Kanady to domy towarowe byly otwarte w poniedzialki i wtorki do godz 6 pm, a w srody , czwartki i piatki do godziny 9pm. Od 5 lat ( chyba) sa otwarte dluzej Ania Ania
Re: Handel w niedziele -Reply
>>> Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> 12/06 2:34 pm >>> ... > > Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa > zamkniete > Uta > > /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A. ... To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-) Ania z Ottawy , gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od ubieglej soboty sa otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte do polnocy. UDANYCH ZAKUPOW !!!
Re: Handel w niedziele
Uta Zablocki-Berlin wrote: > > Andrzej Sikorski: > > > > Adam Tomaszewski: > > > > > > > > Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako > > > > > powazna dolegliwosc. > > > > > > > > Jakos sami Niemcy nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze > > > > chcieliby tez w niedziele??! > > > > Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i > > podloze decyzji w Niemczech. Dziekuje. Ja faktycznie nie myslalem, co o > > tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty. > > Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani > ZablockI-Berlin:-) > > Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa > zamkniete > Uta > > /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A.
Re: Handel w niedziele
Andrzej Sikorski: > > Adam Tomaszewski: > > > > > > Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako > > > > powazna dolegliwosc. > > > > > > Jakos sami Niemcy nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze > > > chcieliby tez w niedziele??! > > Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i > podloze decyzji w Niemczech. Dziekuje. Ja faktycznie nie myslalem, co o > tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty. Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani ZablockI-Berlin:-) Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa zamkniete Uta /../
Re: handel w niedziele
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! Projekt AWS-u o zakazie handlu w niedziele jest niemoralny - zmusza przemoca do zachowan, ktore nikomu nie szkoda, nie powoduja konfliktow, a ich niemoralnosc jest problematyczna. Nie widze powodu, dla ktorego praca w supermarkecie w niedziele mialaby byc niemoralna, a praca w niedziele na stacji benzynowej, w radiu i telewizji, w cyrku, urzadzanie festynow, gield itd... byloby moralne. W chrzescijanstwie nie ma tak scislych regul co do czynnosci jakie wolno wykonywac w dzien swiety, jak ma to miejsce w religii zydowskiej. Wladze panstwa sa zobowiazane do tego by zapewnic kazdemu warunki na to, by mogl dzien swiety swiecic, ale nie znaczy to, ze wladze powinny zmuszac ludzi przemoca do swiecenia dnia swietego i do zakazywania wykonywania czynnosci, ktore wladze panstwa uznaja za nieodpowiednie do wykonywania w dzien swiety. Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej nie potrzeba. A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na to reagowac i ukarac takiego pracodawce. Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Ten projekt nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia. Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w swojej glupocie brnie w ta kompromitacje. Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na samodzielne rzady. I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza kompromitacje AWS-u. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999
Re: handel w niedziele
W HK, naprawde przykro czesto >patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do >poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model >ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. > >Michal Niewiadomski Problem w tym ze wielu z tych ludzi w malych sklepikach to sami wlasciciele lub ich czlonkowie rodziny w Polsce, a robia to zupelnie dobrowolnie chcac zwiekszyc swoje miesieczne obroty, zakaz handlu w niedziele bylby sprzeczny z ich interesem. MK
Spoleczny darwiznizm a Re: handel w niedziele
- Original Message - From: Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]> To: <[EMAIL PROTECTED]> Sent: Sunday, December 05, 1999 17:53 Subject: Re: handel w niedziele > At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote: [...] > > No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w > niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny > odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Czy to tydzien litosci dla pracownikow handlu? Prawo w koncu do pracy w handlu nie zmusza. > Wydaje mi sie ze > parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od > szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos > zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z > jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do > pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, > ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto > patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do > poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Moze i przykro patrzec, ale jakie alternatywy maja ludzie w Pachnacym Porcie? Prawdopodobnie los tych sklepikarzy nie jest najgorszy na lokalnym firmamencie. > Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. O ile "pracownik" nie ma wyboru, to i owszem. Jezeli ma, to dlaczego nie? Trudno przecenic walory motywacyjne pracy 7-u dni w tygodniu przy niskiej pensji. Jednak jesli to danej osoby nie motywuje do zmiany wlasnej kondycji, to moze nie nadaje sie do czegos innego? Z kolei "wlasciciele" moga byc wyjeci spod okresu ochronnego bez szkody dla spolecznej ekologii ... Piotr
Re: handel w niedziele
>ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto >patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do >poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model >ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. i jeszcze w uzupelnieniu - zalozmy, ze sklepy zostana jednak w weekendy pozamykane. co wtedy zrobi ponad 10% ludzi zatrudnionych w handlu ? przeciez skrocenie czasu pracy sklepu oznacza, ze calkiem sporo osob pracujacych w handlu stracilaby prace. a poza tym pozostaje nadal problem innych instytucji otwartych w weekendy - kina, muzea, teatry, restauracje, itd. tez zakazac dzialalnosci w niedziele ? ale praca w czesci z nich jest bardzo uciazliwa nawet w ciagu tygodnia. takie na przyklad restauracje sa czesto otwarte tylko popoludniami/wieczorem i ludzie w nich pracujacy nie widza swojej rodziny przez caly tydzien - dzieci wracaja ze szkoly a oni wlasnie wyszli do pracy. dzieci ida do szkoly a oni odsypiaja kolejna nocke. czy w zwiazku z tym nalezy takze zamknac wszystkie restauracje ? lukasz
Re: handel w niedziele
>No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w >niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny >odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze >parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od >szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos >zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z >jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do >pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, raczej niewiele. ale te co w koncu zostana, beda na tyle specjalistyczne, ze konkurencja wielkich molochow nie bedzie im grozila. calkiem tez mozliwe, ze za pare lat handel w duzej czesci przeniesie sie na siec. i wtedy problem sie sam rozwiaze - zamiast ludzi klientow w weekendy beda obslugiwac liczydla ;o) >ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto >patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do male sklepy, niezaleznie od ilosci pracujacych w nich osob, sa na tyle malo wydajne i oferuja mniejszy wybor, ze wczesniej czy pozniej padna niezaleznie od tego, czy pracuje sie w nich w weekendy czy nie. przyklad z mojego podworka - pare lat temu pojawila sie niedaleko od campusu UCLA ksiegarnia Borders (jeden z 3 czy 4 tutejszych ksiagarnianych molochow). Rownoczesnie rozbudowano ksiegarnie uczelniana. W efekcie z torbami poszly 3 inne ksiegarnie (Dalton's, Kroch's & Brentano's i jeszcze jedna, nie pamietam juz nazwy) - wszystkie 3 pracowaly na okraglo caly tydzien. tylko ze wszystkie 3 razem wziete byly nie wieksze niz polowa Borders. aha.. byla jeszcze malutka ksiegarnia 'The Sisterhood' prowadzona przez jakies feministki. ta ostala sie najdluzej, ale pol roku temu tez padla. czy byla otwarta w weekendy nie wiem, bo tam nie lazilem ;o) w ten sposob dwa wielkie sklepy wykonczyly konkurencje. czy mam sie z tego martwic ? w koncu jest mi, jako klientowi, lepiej - nie musze szukac ksiazki w 4 miejscach a tylko w jednym. i na dodatek ceny sa jakby nizsze. a tak naprawde, to ksiazki od ponad juz roku kupuje przez amazon - trzeba co prawda czekac az przyjdzie poczta, ale za to i sporo taniej i wiekszy wybor i lepsza o ksiazkach informacja - sporo recenzji, uwag czytelnikow, listy bestsellerow, itd, itp. i w zwiazku z tym zastanawiam sie, czy z kolei te wielkie sklepy nie padna pod naporem amazon.com, barnesandnobles.com i wspolbratymcow... >poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model >ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. lukasz ps. polske podobno zawojowaly supermarkety wiec raczej nie ma sie juz o kogo martwic ;o)
Re: handel w niedziele
At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote: (...) >pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa >zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc. > Rozumiem ze w USA. Ale przyznaje ze nie mam pojecia jak to jest w innych czesciach swiata, wiec musze sie z tych hurtowni wycofac. >>transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie >>zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia. > >trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte >w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam >jeszcze... a od tego, przypominam, sie zaczelo... > > >lukasz > > No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. Michal Niewiadomski
Re: handel w niedziele
>Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym >mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele. Natomiast >uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele >zmuszany do _pracy_. I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w >niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni, pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc. >transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie >zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia. trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam jeszcze... a od tego, przypominam, sie zaczelo... lukasz