Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-11 Wątek Malina Ptys


Nie, i Magda tez nie miala racji. Pochlebia mi to wprawdzie,
  ale prawidlowa jest odpowiedz a). I tam jest "purpura" jak
  "purpura," czyli "purpurom".

  Melon
 

No widzisz jak bysmy strasznie chcialy zebys cos dobrego napisal. Trzytam i
trzytam te twoje dyskusje na Polandelu i sie zastanawiam co sie temu
Melonowi stalo. Takie troche marnowanie czasu ... ale moze sie myle. Moze
dyskusja stanie sie owocna. Jak na razie jedynym owocem dyskusji sa panowie
Owoc i Melon. Poza tym mowiac jezykiem salonowym to takie zwykle
gebonakladanie no ale kontynuujac. Panie Melon badz pan patriota i
zagladnij tu i owdzie co gdzie i jak sie dzieje we Wroclawiu. W zeszlym
roku bylam na wystawie obrazow Fibaka ( na szczescie on ich sam nie
malowal) i uwazalam ze byla doskonala.

Malina
 
 
  Ja tez znam piosenke na temat..
 
  Jabluszko jabluszko jabluszko pelne snu
gdzie spojrzysz jabluszko jabluszko tam i tu...

albo

Masz takie oczy zielone zielone jak letni wiatr zaczarowanych lasow




Aj, ale trudne pytania. No, Pana Tadeusza graja...zaraz...to chyba
  nie w teatrach?

E tam, tego pana to u nas tez graja...


No i
  jeszcze Szymoszek...pardon, Melon we Wroclawiu, nowy jak
  nowy ale dobry ;)

??? Czy moge poprosic o tlumaczenie lub wersje uproszczona dla
obcokrajowcow tegoz wlasnie zdania


 Melon

Malina



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-10 Wątek Andrzej Szymoszek

On  9 Nov 99 at 15:44, Malina Ptys wrote:

 
  Ulica japonskiej wisni
  niech Ci sie przysni co jakis czas
  ulica japonskiej wisni
  niech sie wymysli w purpurze gwiazd
  Purpura do gory, purpura w dol,
  na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol...
 
 Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski,
  c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek.

 Ja glosuje za szymoszkiem..


   Nie, i Magda tez nie miala racji. Pochlebia mi to wprawdzie,
 ale prawidlowa jest odpowiedz a). I tam jest "purpura" jak
 "purpura," czyli "purpurom".

 Melon

 E tam to chyba bardziej soczyste.. cos sie ta twoja Malina na owocach
 swiata nie zna...

To to tak. Ona miala na mysli inne nazwisko.

 
   Malina


 Ja tez znam piosenke na temat..

 Kto mi ukradl Melon... ja nie..
 Na pewno kameleon ...tyz nie..!

  Sliczne.

 ps
 jade w grudniu do domu. Co dobrego graja w teatrach, lub jakie wystawy
 warto zobaczyc, ksiazki przeczytac? czyli co nowego i dobrego we Wroclawiu?

   Aj, ale trudne pytania. No, Pana Tadeusza graja...zaraz...to chyba
 nie w teatrach? Tam tez cos pogrywaja od czasu do czasu. Jako
 czlowiek zajety roznego rodzaju obronami (obrona doktoratu czy
 tez wlasciwie wczesna faza przygotowan do niej tudziez obrona
 Andrzeja Kobosa na poland-l ;) jestem troszke do tylu, ale
 ze do grudnia jeszcze troche czasu, to sie zorientuje. No i
 jeszcze Szymoszek...pardon, Melon we Wroclawiu, nowy jak
 nowy ale dobry ;)

Melon



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-09 Wątek Andrzej Szymoszek

On  5 Nov 99 at 14:37, Malina Ptys wrote:

   Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby
 podziellic rok na te polowy, to duzo ;)

 E tam to malo. Trzeba je jeszcze dzielic razem ( hi,hi hi...)

No to dzielimy ;) Co prawda po obu stronach, przepraszam za
  wyrazenie, kabla...

  Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia.


 To dlatego trzeba sie koniecznie o duze postarac.

To trzeba najpierw samemu urosnac.

Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie
mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec
dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze.

 No prosze a nie mowilam?


Wsrod roznych owocow jeszcze jest wisnia:

Ulica japonskiej wisni
niech Ci sie przysni co jakis czas
ulica japonskiej wisni
niech sie wymysli w purpurze gwiazd
Purpura do gory, purpura w dol,
na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol...

   Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski,
c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek.

   Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w
   innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie.
 
  Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke.


 ???


 No tak, bo jak jest goraco, to wtedy sie odpina. To znaczy, jak
   jest goraco, w ogole sie zdejmuje. Ale jak zrobi sie troche
   cieplej.

   Malina
  
 
 Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba
   jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc.
   Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej
   Balbina.
 
   Andrzej

 E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic.

   Nic. Zupelnie. Wiem o przygodach Muminkow.

 Malina pochodzi od
 Malgorzaty.

   Jest to jak najbardziej uzasadnione. Ja mialem na mysli Maline,
 utworzona ze zbitki Magda- Alina. Byla kiedys jedna na tej liscie,
 a moze nadal jest, tylko baardzo rzadko sie odzywa. Ona to
 m.in. bronila palenia trawki i stwierdzila, ze moje nazwisko jest
 miekkie w dotyku.

 zas Ptys bo to takie smaczne
 Radze sprobowac

   Dobrze, skorzystam z rady jak tylko nadarzy sie okazja.

 Malina


   Melon



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-09 Wątek Magdalena Lenarczyk



Wsrod roznych owocow jeszcze jest wisnia:

Ulica japonskiej wisni
niech Ci sie przysni co jakis czas
ulica japonskiej wisni
niech sie wymysli w purpurze gwiazd
Purpura do gory, purpura w dol,
na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol...

   d) Andrzej Szymoszek.

\- oczywiscie, ze d :-)

Serdecznie
magda



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-09 Wątek Malina Ptys


 Ulica japonskiej wisni
 niech Ci sie przysni co jakis czas
 ulica japonskiej wisni
 niech sie wymysli w purpurze gwiazd
 Purpura do gory, purpura w dol,
 na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol...

Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski,
 c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek.

Ja glosuje za szymoszkiem..


  
Andrzej
 
  E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic.

Nic. Zupelnie. Wiem o przygodach Muminkow.

  Malina pochodzi od
  Malgorzaty.

Byla kiedys jedna na tej liscie,
  a moze nadal jest, tylko baardzo rzadko sie odzywa. Ona to
  m.in. bronila palenia trawki i stwierdzila, ze moje nazwisko jest
  miekkie w dotyku.

Melon

E tam to chyba bardziej soczyste.. cos sie ta twoja Malina na owocach
swiata nie zna...


  Malina


Ja tez znam piosenke na temat..

Kto mi ukradl Melon... ja nie..
Na pewno kameleon ...tyz nie..!

ps
jade w grudniu do domu. Co dobrego graja w teatrach, lub jakie wystawy
warto zobaczyc, ksiazki przeczytac? czyli co nowego i dobrego we Wroclawiu?



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-03 Wątek Malina Ptys

No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie
jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata. Konczy sie nadmierny
wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas  na dom, rodzine, dlugie kochane
wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u
siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z
ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga.

Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w
innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie.

Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic



Malina




--
 From: Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Weszlismy w polrocze mistyczne
 Date: Tuesday, November 02, 1999 12:59 PM

Jak pamietamy z mitologii greckiej, Kora/Persefona byla corka
  Demeter i zona Hadesa. Pol roku spedzala przy matce na ziemi,
  drugie pol- przy mezu pod ziemia. Nie pamietam, o ktore miesiace
  chodzilo, zreszta Grecy nie znali jeszcze "naszych" miesiecy,
  ale mam taka sobie pogansko- chrzescijanska teoryjke, z ktorej
  wynika podzial roku na miesiace od listopada do konca kwietnia
  i od maja do pazdziernika.

Weszlismy wiec w polrocze. Ktos moglby powiedziec- polrocze
  smutne. Kto inny, jak ja, w tytule- mistyczne. Polrocze
  religijne. W tym polroczu, oprocz zaczynajacego je swieta
  Wszystkich Swietych, mamy dwa najwieksze swieta Chrzescijanstwa-
  Wcielenia i Zmartwychwstania. W listopadzie pamietamy o zmarlych,
  potem mamy szczegolne okresy Adwentu i Wielkiego Postu, kulminacja
  na Wielkanoc i jeszcze przez kwiecien ten nastroj. Wprawdzie jest
  tez karnawal, ale i on powiazany z tradycja, z historia, zwlaszcza
  u nas tzn. w Zachodniej Europie. Nie jakies "love parady"
  w karnawale- ach, chyba ze w Rio, ale tam jest druga polkula, inaczej
  sprawa z porami roku sie przedstawia, a wiec aberracje mozliwe.
  U nas tymczasem ciemno, zimno, czlowiek nie mysli o glupotach tylko
  o sprawach podstawowych, w tym o kontakcie z Absolutem.

A drugie polrocze? Zaczyna sie majem- miesiacem zakochanych.
  Czyli zielen, cieplo, gwar, radosc, rozpusta. Zrzucamy gorsety,
  bardziej czujemy sie panami przyrody. Graja hormony. Potem
  czerwiec, z kulminacja w Noc Swietojanska- ach, jakichze
  bezecenstw patronem okazuje sie swiety Jan! Tej nocy dziewice
  pozbawiane sa swojego dziewictwa. Wianki moga juz tylko puscic
  z pradem rzeki. A dalej jest coraz cieplej, lipiec, sierpien,
  plaza, skape stroje na opalonych cialach, wakacyjne przytulanki
  i zdrady. W sierpniu troszke sie trzeba opamietac- a to episkopat
  zapoda miesiac bezalkoholowy, a to wazne rocznice czy mozna
  tez wczesniejsze szalenstwa odpokutowac na pielgrzymce na
  Jasna Gore- przychodzi jednak wrzesien, jeszcze cieplo, jeszcze
  lato w kosciach i duszy gra, to samo w pazdzierniku, ale juz
  wolniej, juz z rozancem w reku...znow 1 listopada i koleczko
  sie zamyka.

 Jak komus narobilem apetytu na 24 czerwca, niech wezmie pod uwage,
  ze wlasnie dzisiaj mamy jednak 2 listopada- Dzien Zaduszny. Smierc
  jest celem zycia, ostateczna brama, przez ktora przechodzimy,
  a dalej nie wiadomo. Kolejne roczne koleczka zamykamy, ktoregos
  jednak nie domkniemy.


 Andrzej Szymoszek



Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-11-02 Wątek Andrzej Szymoszek

   Jak pamietamy z mitologii greckiej, Kora/Persefona byla corka
 Demeter i zona Hadesa. Pol roku spedzala przy matce na ziemi,
 drugie pol- przy mezu pod ziemia. Nie pamietam, o ktore miesiace
 chodzilo, zreszta Grecy nie znali jeszcze "naszych" miesiecy,
 ale mam taka sobie pogansko- chrzescijanska teoryjke, z ktorej
 wynika podzial roku na miesiace od listopada do konca kwietnia
 i od maja do pazdziernika.

   Weszlismy wiec w polrocze. Ktos moglby powiedziec- polrocze
 smutne. Kto inny, jak ja, w tytule- mistyczne. Polrocze
 religijne. W tym polroczu, oprocz zaczynajacego je swieta
 Wszystkich Swietych, mamy dwa najwieksze swieta Chrzescijanstwa-
 Wcielenia i Zmartwychwstania. W listopadzie pamietamy o zmarlych,
 potem mamy szczegolne okresy Adwentu i Wielkiego Postu, kulminacja
 na Wielkanoc i jeszcze przez kwiecien ten nastroj. Wprawdzie jest
 tez karnawal, ale i on powiazany z tradycja, z historia, zwlaszcza
 u nas tzn. w Zachodniej Europie. Nie jakies "love parady"
 w karnawale- ach, chyba ze w Rio, ale tam jest druga polkula, inaczej
 sprawa z porami roku sie przedstawia, a wiec aberracje mozliwe.
 U nas tymczasem ciemno, zimno, czlowiek nie mysli o glupotach tylko
 o sprawach podstawowych, w tym o kontakcie z Absolutem.

   A drugie polrocze? Zaczyna sie majem- miesiacem zakochanych.
 Czyli zielen, cieplo, gwar, radosc, rozpusta. Zrzucamy gorsety,
 bardziej czujemy sie panami przyrody. Graja hormony. Potem
 czerwiec, z kulminacja w Noc Swietojanska- ach, jakichze
 bezecenstw patronem okazuje sie swiety Jan! Tej nocy dziewice
 pozbawiane sa swojego dziewictwa. Wianki moga juz tylko puscic
 z pradem rzeki. A dalej jest coraz cieplej, lipiec, sierpien,
 plaza, skape stroje na opalonych cialach, wakacyjne przytulanki
 i zdrady. W sierpniu troszke sie trzeba opamietac- a to episkopat
 zapoda miesiac bezalkoholowy, a to wazne rocznice czy mozna
 tez wczesniejsze szalenstwa odpokutowac na pielgrzymce na
 Jasna Gore- przychodzi jednak wrzesien, jeszcze cieplo, jeszcze
 lato w kosciach i duszy gra, to samo w pazdzierniku, ale juz
 wolniej, juz z rozancem w reku...znow 1 listopada i koleczko
 sie zamyka.

Jak komus narobilem apetytu na 24 czerwca, niech wezmie pod uwage,
 ze wlasnie dzisiaj mamy jednak 2 listopada- Dzien Zaduszny. Smierc
 jest celem zycia, ostateczna brama, przez ktora przechodzimy,
 a dalej nie wiadomo. Kolejne roczne koleczka zamykamy, ktoregos
 jednak nie domkniemy.


Andrzej Szymoszek



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-01-03 Wątek Malina Ptys

 On  3 Nov 99 at 16:35, Malina Ptys wrote:

  No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie
  jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata.

  Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby
podziellic rok na te polowy, to duzo ;)

E tam to malo. Trzeba je jeszcze dzielic razem ( hi,hi hi...)



  Konczy sie nadmierny
  wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas  na dom, rodzine, dlugie kochane
  wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u
  siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z
  ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga.

 Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia.


To dlatego trzeba sie koniecznie o duze postarac.


   Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie
   mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec
   dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze.

No prosze a nie mowilam?


  Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w
  innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie.

 Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke.


???


  Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic
  

Dzwonic telefonem? No, mozna. Nieco pozniej mozna tez dzwonic
   dzwoneczkami: Jingle bells, jngle bells...

 
  Malina
 

Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba
  jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc.
  Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej
  Balbina.

  Andrzej

E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic. Malina pochodzi od
Malgorzaty. W naszym rodzinnym imionarzu Malgorzata wymawia sie nastepujaco
( nie ma schematu kto gdzie i dlaczego)

Malgorzatka
Margaretka
Malgosia
Malgonia
Malina

Gosiaczek
Gosia
Gonia

zas Ptys bo to takie smaczne
Radze sprobowac

Malina



Re: Weszlismy w polrocze mistyczne

1999-01-02 Wątek Andrzej Szymoszek

On  3 Nov 99 at 16:35, Malina Ptys wrote:

 No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie
 jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata.

 Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby
   podziellic rok na te polowy, to duzo ;)

 Konczy sie nadmierny
 wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas  na dom, rodzine, dlugie kochane
 wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u
 siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z
 ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga.

Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia.
  Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie
  mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec
  dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze.

 Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w
 innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie.

Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke.

 Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic
 

   Dzwonic telefonem? No, mozna. Nieco pozniej mozna tez dzwonic
  dzwoneczkami: Jingle bells, jngle bells...


 Malina


   Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba
 jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc.
 Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej
 Balbina.

 Andrzej