Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
Nie, i Magda tez nie miala racji. Pochlebia mi to wprawdzie, ale prawidlowa jest odpowiedz a). I tam jest "purpura" jak "purpura," czyli "purpurom". Melon No widzisz jak bysmy strasznie chcialy zebys cos dobrego napisal. Trzytam i trzytam te twoje dyskusje na Polandelu i sie zastanawiam co sie temu Melonowi stalo. Takie troche marnowanie czasu ... ale moze sie myle. Moze dyskusja stanie sie owocna. Jak na razie jedynym owocem dyskusji sa panowie Owoc i Melon. Poza tym mowiac jezykiem salonowym to takie zwykle gebonakladanie no ale kontynuujac. Panie Melon badz pan patriota i zagladnij tu i owdzie co gdzie i jak sie dzieje we Wroclawiu. W zeszlym roku bylam na wystawie obrazow Fibaka ( na szczescie on ich sam nie malowal) i uwazalam ze byla doskonala. Malina Ja tez znam piosenke na temat.. Jabluszko jabluszko jabluszko pelne snu gdzie spojrzysz jabluszko jabluszko tam i tu... albo Masz takie oczy zielone zielone jak letni wiatr zaczarowanych lasow Aj, ale trudne pytania. No, Pana Tadeusza graja...zaraz...to chyba nie w teatrach? E tam, tego pana to u nas tez graja... No i jeszcze Szymoszek...pardon, Melon we Wroclawiu, nowy jak nowy ale dobry ;) ??? Czy moge poprosic o tlumaczenie lub wersje uproszczona dla obcokrajowcow tegoz wlasnie zdania Melon Malina
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
On 9 Nov 99 at 15:44, Malina Ptys wrote: Ulica japonskiej wisni niech Ci sie przysni co jakis czas ulica japonskiej wisni niech sie wymysli w purpurze gwiazd Purpura do gory, purpura w dol, na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol... Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski, c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek. Ja glosuje za szymoszkiem.. Nie, i Magda tez nie miala racji. Pochlebia mi to wprawdzie, ale prawidlowa jest odpowiedz a). I tam jest "purpura" jak "purpura," czyli "purpurom". Melon E tam to chyba bardziej soczyste.. cos sie ta twoja Malina na owocach swiata nie zna... To to tak. Ona miala na mysli inne nazwisko. Malina Ja tez znam piosenke na temat.. Kto mi ukradl Melon... ja nie.. Na pewno kameleon ...tyz nie..! Sliczne. ps jade w grudniu do domu. Co dobrego graja w teatrach, lub jakie wystawy warto zobaczyc, ksiazki przeczytac? czyli co nowego i dobrego we Wroclawiu? Aj, ale trudne pytania. No, Pana Tadeusza graja...zaraz...to chyba nie w teatrach? Tam tez cos pogrywaja od czasu do czasu. Jako czlowiek zajety roznego rodzaju obronami (obrona doktoratu czy tez wlasciwie wczesna faza przygotowan do niej tudziez obrona Andrzeja Kobosa na poland-l ;) jestem troszke do tylu, ale ze do grudnia jeszcze troche czasu, to sie zorientuje. No i jeszcze Szymoszek...pardon, Melon we Wroclawiu, nowy jak nowy ale dobry ;) Melon
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
On 5 Nov 99 at 14:37, Malina Ptys wrote: Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby podziellic rok na te polowy, to duzo ;) E tam to malo. Trzeba je jeszcze dzielic razem ( hi,hi hi...) No to dzielimy ;) Co prawda po obu stronach, przepraszam za wyrazenie, kabla... Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia. To dlatego trzeba sie koniecznie o duze postarac. To trzeba najpierw samemu urosnac. Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze. No prosze a nie mowilam? Wsrod roznych owocow jeszcze jest wisnia: Ulica japonskiej wisni niech Ci sie przysni co jakis czas ulica japonskiej wisni niech sie wymysli w purpurze gwiazd Purpura do gory, purpura w dol, na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol... Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski, c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek. Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie. Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke. ??? No tak, bo jak jest goraco, to wtedy sie odpina. To znaczy, jak jest goraco, w ogole sie zdejmuje. Ale jak zrobi sie troche cieplej. Malina Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc. Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej Balbina. Andrzej E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic. Nic. Zupelnie. Wiem o przygodach Muminkow. Malina pochodzi od Malgorzaty. Jest to jak najbardziej uzasadnione. Ja mialem na mysli Maline, utworzona ze zbitki Magda- Alina. Byla kiedys jedna na tej liscie, a moze nadal jest, tylko baardzo rzadko sie odzywa. Ona to m.in. bronila palenia trawki i stwierdzila, ze moje nazwisko jest miekkie w dotyku. zas Ptys bo to takie smaczne Radze sprobowac Dobrze, skorzystam z rady jak tylko nadarzy sie okazja. Malina Melon
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
Wsrod roznych owocow jeszcze jest wisnia: Ulica japonskiej wisni niech Ci sie przysni co jakis czas ulica japonskiej wisni niech sie wymysli w purpurze gwiazd Purpura do gory, purpura w dol, na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol... d) Andrzej Szymoszek. \- oczywiscie, ze d :-) Serdecznie magda
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
Ulica japonskiej wisni niech Ci sie przysni co jakis czas ulica japonskiej wisni niech sie wymysli w purpurze gwiazd Purpura do gory, purpura w dol, na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol... Kto to napisal? a) Agnieszka Osiecka, b) Kazik Staszewski, c) Henryk Goryszewski, d) Andrzej Szymoszek. Ja glosuje za szymoszkiem.. Andrzej E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic. Nic. Zupelnie. Wiem o przygodach Muminkow. Malina pochodzi od Malgorzaty. Byla kiedys jedna na tej liscie, a moze nadal jest, tylko baardzo rzadko sie odzywa. Ona to m.in. bronila palenia trawki i stwierdzila, ze moje nazwisko jest miekkie w dotyku. Melon E tam to chyba bardziej soczyste.. cos sie ta twoja Malina na owocach swiata nie zna... Malina Ja tez znam piosenke na temat.. Kto mi ukradl Melon... ja nie.. Na pewno kameleon ...tyz nie..! ps jade w grudniu do domu. Co dobrego graja w teatrach, lub jakie wystawy warto zobaczyc, ksiazki przeczytac? czyli co nowego i dobrego we Wroclawiu?
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata. Konczy sie nadmierny wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas na dom, rodzine, dlugie kochane wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga. Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie. Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic Malina -- From: Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Weszlismy w polrocze mistyczne Date: Tuesday, November 02, 1999 12:59 PM Jak pamietamy z mitologii greckiej, Kora/Persefona byla corka Demeter i zona Hadesa. Pol roku spedzala przy matce na ziemi, drugie pol- przy mezu pod ziemia. Nie pamietam, o ktore miesiace chodzilo, zreszta Grecy nie znali jeszcze "naszych" miesiecy, ale mam taka sobie pogansko- chrzescijanska teoryjke, z ktorej wynika podzial roku na miesiace od listopada do konca kwietnia i od maja do pazdziernika. Weszlismy wiec w polrocze. Ktos moglby powiedziec- polrocze smutne. Kto inny, jak ja, w tytule- mistyczne. Polrocze religijne. W tym polroczu, oprocz zaczynajacego je swieta Wszystkich Swietych, mamy dwa najwieksze swieta Chrzescijanstwa- Wcielenia i Zmartwychwstania. W listopadzie pamietamy o zmarlych, potem mamy szczegolne okresy Adwentu i Wielkiego Postu, kulminacja na Wielkanoc i jeszcze przez kwiecien ten nastroj. Wprawdzie jest tez karnawal, ale i on powiazany z tradycja, z historia, zwlaszcza u nas tzn. w Zachodniej Europie. Nie jakies "love parady" w karnawale- ach, chyba ze w Rio, ale tam jest druga polkula, inaczej sprawa z porami roku sie przedstawia, a wiec aberracje mozliwe. U nas tymczasem ciemno, zimno, czlowiek nie mysli o glupotach tylko o sprawach podstawowych, w tym o kontakcie z Absolutem. A drugie polrocze? Zaczyna sie majem- miesiacem zakochanych. Czyli zielen, cieplo, gwar, radosc, rozpusta. Zrzucamy gorsety, bardziej czujemy sie panami przyrody. Graja hormony. Potem czerwiec, z kulminacja w Noc Swietojanska- ach, jakichze bezecenstw patronem okazuje sie swiety Jan! Tej nocy dziewice pozbawiane sa swojego dziewictwa. Wianki moga juz tylko puscic z pradem rzeki. A dalej jest coraz cieplej, lipiec, sierpien, plaza, skape stroje na opalonych cialach, wakacyjne przytulanki i zdrady. W sierpniu troszke sie trzeba opamietac- a to episkopat zapoda miesiac bezalkoholowy, a to wazne rocznice czy mozna tez wczesniejsze szalenstwa odpokutowac na pielgrzymce na Jasna Gore- przychodzi jednak wrzesien, jeszcze cieplo, jeszcze lato w kosciach i duszy gra, to samo w pazdzierniku, ale juz wolniej, juz z rozancem w reku...znow 1 listopada i koleczko sie zamyka. Jak komus narobilem apetytu na 24 czerwca, niech wezmie pod uwage, ze wlasnie dzisiaj mamy jednak 2 listopada- Dzien Zaduszny. Smierc jest celem zycia, ostateczna brama, przez ktora przechodzimy, a dalej nie wiadomo. Kolejne roczne koleczka zamykamy, ktoregos jednak nie domkniemy. Andrzej Szymoszek
Weszlismy w polrocze mistyczne
Jak pamietamy z mitologii greckiej, Kora/Persefona byla corka Demeter i zona Hadesa. Pol roku spedzala przy matce na ziemi, drugie pol- przy mezu pod ziemia. Nie pamietam, o ktore miesiace chodzilo, zreszta Grecy nie znali jeszcze "naszych" miesiecy, ale mam taka sobie pogansko- chrzescijanska teoryjke, z ktorej wynika podzial roku na miesiace od listopada do konca kwietnia i od maja do pazdziernika. Weszlismy wiec w polrocze. Ktos moglby powiedziec- polrocze smutne. Kto inny, jak ja, w tytule- mistyczne. Polrocze religijne. W tym polroczu, oprocz zaczynajacego je swieta Wszystkich Swietych, mamy dwa najwieksze swieta Chrzescijanstwa- Wcielenia i Zmartwychwstania. W listopadzie pamietamy o zmarlych, potem mamy szczegolne okresy Adwentu i Wielkiego Postu, kulminacja na Wielkanoc i jeszcze przez kwiecien ten nastroj. Wprawdzie jest tez karnawal, ale i on powiazany z tradycja, z historia, zwlaszcza u nas tzn. w Zachodniej Europie. Nie jakies "love parady" w karnawale- ach, chyba ze w Rio, ale tam jest druga polkula, inaczej sprawa z porami roku sie przedstawia, a wiec aberracje mozliwe. U nas tymczasem ciemno, zimno, czlowiek nie mysli o glupotach tylko o sprawach podstawowych, w tym o kontakcie z Absolutem. A drugie polrocze? Zaczyna sie majem- miesiacem zakochanych. Czyli zielen, cieplo, gwar, radosc, rozpusta. Zrzucamy gorsety, bardziej czujemy sie panami przyrody. Graja hormony. Potem czerwiec, z kulminacja w Noc Swietojanska- ach, jakichze bezecenstw patronem okazuje sie swiety Jan! Tej nocy dziewice pozbawiane sa swojego dziewictwa. Wianki moga juz tylko puscic z pradem rzeki. A dalej jest coraz cieplej, lipiec, sierpien, plaza, skape stroje na opalonych cialach, wakacyjne przytulanki i zdrady. W sierpniu troszke sie trzeba opamietac- a to episkopat zapoda miesiac bezalkoholowy, a to wazne rocznice czy mozna tez wczesniejsze szalenstwa odpokutowac na pielgrzymce na Jasna Gore- przychodzi jednak wrzesien, jeszcze cieplo, jeszcze lato w kosciach i duszy gra, to samo w pazdzierniku, ale juz wolniej, juz z rozancem w reku...znow 1 listopada i koleczko sie zamyka. Jak komus narobilem apetytu na 24 czerwca, niech wezmie pod uwage, ze wlasnie dzisiaj mamy jednak 2 listopada- Dzien Zaduszny. Smierc jest celem zycia, ostateczna brama, przez ktora przechodzimy, a dalej nie wiadomo. Kolejne roczne koleczka zamykamy, ktoregos jednak nie domkniemy. Andrzej Szymoszek
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
On 3 Nov 99 at 16:35, Malina Ptys wrote: No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata. Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby podziellic rok na te polowy, to duzo ;) E tam to malo. Trzeba je jeszcze dzielic razem ( hi,hi hi...) Konczy sie nadmierny wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas na dom, rodzine, dlugie kochane wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga. Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia. To dlatego trzeba sie koniecznie o duze postarac. Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze. No prosze a nie mowilam? Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie. Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke. ??? Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic Dzwonic telefonem? No, mozna. Nieco pozniej mozna tez dzwonic dzwoneczkami: Jingle bells, jngle bells... Malina Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc. Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej Balbina. Andrzej E tam, co ty wiesz o przygodach Morinkow? Nic. Malina pochodzi od Malgorzaty. W naszym rodzinnym imionarzu Malgorzata wymawia sie nastepujaco ( nie ma schematu kto gdzie i dlaczego) Malgorzatka Margaretka Malgosia Malgonia Malina Gosiaczek Gosia Gonia zas Ptys bo to takie smaczne Radze sprobowac Malina
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
On 3 Nov 99 at 16:35, Malina Ptys wrote: No prosze jak to kazdy inaczej odbiera polowy roku. Dla mnie nadejscie jesieni to lagodnie spowolnienie po szalenstwach lata. Niemniej jesli juz jest zgoda co do tego, jak nalezaloby podziellic rok na te polowy, to duzo ;) Konczy sie nadmierny wysilek, spiekota. Zaczyna sie czas na dom, rodzine, dlugie kochane wieczory przy cieplej lampie. Nareszcie czas zeby troche pomieszkac u siebie w domu, ponudzic sie leniwie i .. bez zenady pojsc do lozka z ksiazka w reku bo za oknami i tak ziebnica i szaruga. Male dzieci nieco utrudniaja prowadzenie takiego trybu zycia. Tymczasem patrze przez okno, tu we Wroclawiu kolo Odry niesamowicie mistyczna mgla, z wiekszosc drzew juz opadly liscie, podziwiam wiec dyskretny urok krajobrazu. I chce mi sie spac, a jakze. Dla mnie dwie polowy roku to tak jak dwustronne paletko. Kazda polowa w innym kolorze i z innego materialu wiec i sluzy innej pogodzie. Ale dobrze jest czasem odpiac podpinke. Jedyny czas kiedy calkiem spokojnie mozna wypic trzecia kawe i dzwonic Dzwonic telefonem? No, mozna. Nieco pozniej mozna tez dzwonic dzwoneczkami: Jingle bells, jngle bells... Malina Byla tu juz kiedys jedna Malina. Z powstaniem tej obecnej chyba jakis Miczurin mial do czynienia, bo wczesniej byl to inny owoc. Ale niech bedzie. Tylko znowu czemu Ptys. Jak Malina, to predzej Balbina. Andrzej