Kolezanka powiedziala mi, ze dom kupila jako lokate
wlasnie z mysla o Y2K.. A nie jest ona ani mitomanka, ani panikara -
wrecz przeciwnie - takiej realistki dawno juz nie spotkalam. No i ma
dobry przeplyw informacji z kregow bankowych NY, gdzie jej rodzina
kroluje.
  W tej chwili, powiedziala, ceny sa umiarkowane, oprocentowanie
kredytu niskie, a jej zdaniem sytuacja sie zmieni juz od polowy roku,
jezeli nie od wiosny - ona przewiduje run na nieruchomosci jako
zabezpieczenie gotowki spoczywajacej w bankach.

********

Czy tu chodzi o opcje sprzedazy w roku 2000?
Czy w takim razie przewiduje sie jaki cenowy pik na poczatek roku 2000?

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se

Odpowiedź listem elektroniczym