Pan Niewiadomski w swoim bardzo dobrym artykule pisze m.in. o stano-
wisku pana Kobosa :
> zupelnie sie tez nie zgadzam z Andrzejem Kobosem, ktory za przejaw
> nietolerancji religijnej uwaza to, ze jego krytyczne wobec roznych spraw
> i sprawek Kosciola Katolickiego postingi, spotkaly sie tu z krytyka.
> Andrzeju: to nie jest nietolerancja. To jest dyskusja.
Oczywiscie. Pan Kobos od jakiegos czasu przeobrazil sie w alfe i omege
listy Poland-L i kazdy przejaw innego spojrzenia na sprawy religijne, czy
tez sprawy polsko-zydowskie zwalcza z nieslychana wprost zapalczywo-
scia. Skad sie bierze w dojrzalym i wytrawnym przeciez internaucie taki
poziom agresji ?
Przeciez nie kazdy musi podzielac zdanie pana Kobosa, ze nalezy np.
lekce sobie wazyc podstawowe normy panstwa prawnego i nasylac np.
na Switonia brygady antyterrorystyczne. Nie kazdy musi podzielac sta-
nowisko pana Kobosa polegajace na biciu z upodobaniem piany o
"zwirowisku", a odrzucajace zalatwienie tej konfliktowej, drazliwej, i w
koncu delikatnej i poruszajacej ludzkie sumienia sprawy, w sposob
spokojny, godny i nie rodzacy nastepnych konfliktow w przyszlosci.
Pan Niewiadomski pisze tez, ze :
> Mniejszosc tez moze byc nietolerancyjna. Nietolerancja wykazala
> sie np. p.Rygiel nie mogac zniesc tego, ze swobodnie rozmawiaja
> w jej obecnosci o swoich sprawach.
Panie Michale, nie ma sie czym przejmowac. Jezeli p.Rygiel pisze
cos takiego:
> Nie mieszkam w Polsce, ale czesto sie zastanawiam, co temu
> narodowi potrzeba, aby wrocil do Europy w kulturowym tego
> slowa znaczeniu.
a w nastepnym postingu wymysla adwersarzom od glupkow i typkow
to mozemy sie tylko z politowaniem usmiechnac.
Malgorzata
(Wodnik)