>Andrzej Szymoszek wrote:
>> Ja tez mam swoja bzowa opowiesc. Byl czwartek. Ostatni czwartek
>> kwietnia. Popilem troche becherowki, a na 16-ta dojechalem gdzie
>> trzeba, czytajac Singera w tramwaju. Lubuska, Pereca, a na Pereca
>> bez. Ranyjulek, bez. Przeciez to wtedy Magda o bzie w Warszawie
>> pisala. Potem Grochowa, przystanek 134- dalej bez. Dlugie
>> czekanie na autobus. Wreszcie przyjechal. Tyle mozna. Reszta
>> jest milczeniem.
>
>To jest opowiesc o autobusie a nie o bzie.
>
>>
Zgadzam sie, to nie jest o bzie tylko autobusie. Poza tym na Pereca nie ma
bzu!!!
Po tej becherowce to pewnie ci wszystko bzem pachnialo.
Sliwka domagajaca sie prawdy historycznej o Pereca