On 19 May 99 at 10:51, Eva Madry wrote:
> > Ja tez mam swoja bzowa opowiesc. Byl czwartek. Ostatni czwartek
> > kwietnia. Popilem troche becherowki, a na 16-ta dojechalem gdzie
> > trzeba, czytajac Singera w tramwaju. Lubuska, Pereca, a na Pereca
> > bez. Ranyjulek, bez. Przeciez to wtedy Magda o bzie w Warszawie
> > pisala. Potem Grochowa, przystanek 134- dalej bez. Dlugie
> > czekanie na autobus. Wreszcie przyjechal. Tyle mozna. Reszta
> > jest milczeniem.
>
> To jest opowiesc o autobusie a nie o bzie.
Ani o autobusie, ani o bzie, ani nawet nie jest to chyba
opowiesc o milosci.
> > > Pomnik milosci to takie tekturowe pudlo?
> >
> > O wlasnie, w takim pudle zapach przechowac. Ale jakie tekturowe
> > pudlo?
> >
>
> Stalo tam ostatnio. Moze nie pudlo, ale jakies takie rusztowanie do
> obietnic milosnych. Mownica wlasciwie. No, cos tam stalo.
>
To Wy wiecie, a ja nie wiem. Moze nie chce oprocz zakochiwania sie
rowniez obiecywac?
> em
>
Andrzej