Ukazal sie w Polsce "Nowy slownik poprawnej polszczyzny" pod red.
Andrzej Markowskiego (PWN), ktory jest absolutnym novum - mianowicie
dopuszcza podwojna norme. I w ten sposob doczekalismy czasow, kiedy juz
zupelnie legalnie mozna mowic "Ta/ ksiazke/", "w miedzyczasie", "na
adres", "mielilem, mieliles, mielil", "plastikowy", "fajny" oraz o
zbieraczach znaczkow mowic, ze sa "pasjonatami". Aha, i mozna juz
akcentowac matema_ty_ka. Prof. Jan Miodek uwaza, ze wprowadzenie
podwojnej normy w jezyku polskim to przewrot kopernikanski.
Nie moge sobie przy okazji odmowic przytoczenia anegdoty, ktora
wyczytalam w jakims wywiadzie z prof. Miodkiem. Pewnego entuzjaste
wymowy angielskiej zapytano: "Stary, dlaczego tak uparcie mowisz
"kompjuter" zamiast "komputer? Przeciez nie mowisz "djupa"? :)

Izabela

Odpowiedź listem elektroniczym