> Jak mozna wszystkich ludzi pochodzenia polskiego traktowac jako
rdzennych
> Polakow.
> Ci ludzie bardzo czesto nie maja juz tam rodzin , nic ich juz z Polska
nie
> laczy, jest im obojetne kto tam rzadzi.
[...]
> Uwazam ze najwyzszy juz czas aby polonia calego swiata miala swoich
> reprezentantow w sejmie i senacie
[...]
>Kompletnie niezainteresowany jestem , nie biore
>zadnego udzilalu w zyciu politycznym, spolecznym. Glosowanie??- wielka
>lipa, prosze pana, jak mozna glosowac i decydowac o zyciu Polakow w Polsce
>mieszkajac na stale na zachodzie.To jest niemoralne, TO JEST TAK JAKBY PAN
>CALE ZYCIE ZYL Z ZONA NA ODLEGLOSC.
Czy zdaje Pan sobie sprawe z tych sprzecznosci w panskim tekscie, to tak
jak ja bym sie domagal przedstawicielstwa w rzadzie Etiopii , dwa warunki
przez Pana podane sa spelnione, nie mam pojecia o wewnetrznych problemach
tego kraju i nie interesuje mnie on.
> Cenny za uslugi w konsulatach zakrawaja na kpiny , dla mnie nie bedzie
> wielkiej tragedii bo wraz z zona pracujemy ale dla rencistow/ emerytow to
> bardzo duzo, trzykrotnie wiecej niz paszport amerykanski.
> Czytal pan, jakie wymogi sa aby zrzec sie obywatelstwa? bardzo chetnie
panu
> podesle do wgladu .
>
>
>
> Adam Tomaszewski.
A wiec gdyby wymogi byly mniejsze to proponuje Pan latwe wyjscie, zrzec sie
obywatelstwa, czyli interesuja Pana sprawy wylacznie materialne lub
biurokratyczne, z moralnoscia o ktorej Pan wczesniej pisal to jednak nie
wiele ma wspolnego...
Pozdrawiam
Marek Kowalewski