Janusz Baczynski wrote:
> 
> Od: "roman kafel" <[EMAIL PROTECTED]>
> 
> > Zimny prysznic na liberalow
> 
> Nie jeden już propagator socjalizmu i interwencjonizmu
> wymyślał różne fałszywe, ale chwytliwe hasła -
> jak to naród nie pracując a tylko oddając się
> w opiekę socjalistycznego rządu i związków zawodowych,
> może dobrze sobie żyć. W tym sensie jest to prysznic dla
> liberalizmu, że może on zbałamucić ludzi, którzy są
> za wolnym rynkiem intuicyjnie, np. bo porównali sobie
> jak wiedzie się ludziom w różnych krajach gdzie jest
> więcej lub mniej wolnego rynku. Ale ktoś kto zna
> podstawowe prawa ekonomii nie da się po prostu nabrać
> na socjalistyczne kłamstwa - i ten "zimny prysznic"
> spłynie po nim jak po kaczce.
> 
> > > TEZA PIERWSZA
> > >
> > > Stiglitza: Miedzynarodowy Fundusz Walutowy we wszystkich zadluzonych
> > > krajach wymuszal powstanie takich rzadow, ktore calkowicie oddawaly sie
> > pod jego kuratele; wszelkie proby opierania sie napotykaly grozbe
> > wycofania sie Funduszu z pomocy finansowej. Najwiekszy opor stawialy
> > kraje azjatyckie, ale i one ulegly w obliczu tej grozby. Tylko Chiny
> > postapily odwrotnie niz zadal tego MFW i dobrze na tym wyszly.
> >
> > Oferujac swoj program, Fundusz nie oczekuje jakiejkolwiek dyskusji;
> > program przekazywany jest do realizacji, a nie do oceny jego sensu i
> > skutecznosci. To iscie kolonialne podejscie - komentuje te sprawe
> > Stiglitz (s. 43). Fundusz jest "monopolistycznym dostarczycielem
> > madrych
> > rad (...) udzielanych wg zasady: jeden rozmiar pasuje na kazdego...",
> > co
> > jest oczywistym bledem - twierdzi Stiglitz (s. 46). Podstawowymi
> > rozmowcami MFW sa w krajach, ktorym serwuje sie te rady, minister
> > finansow i prezes banku centralnego; dlatego tez Fundusz uzywa
> > wszelkich
> > srodkow, aby wlasnie te funkcje pelnily osoby posluszne, calkowicie
> > oddane jego ideologii. Jednym z tych srodkow jest wymaganie, by
> > przeszly
> > one odpowiednie przeszkolenie, badz odbyly staz w Stanach
> > Zjednoczonych.
> 
> Ja tam nie jestem ultrasem demokracji.
> Jeśli jacyś agenci wpływają by na bieg zdarzeń
> w państwie to powinno się patrzeć na skutki tych działań.
> Jeśli są one pozytywne to powinno się to tolerować.
> Może być jednak odwrotnie i wtedy agenturę trzeba
> tępić. Jeśli jacyś ludzie byli szkoleni w Stanach to
> myślę że zdobyli tam wiedzę, bo np. wielu
> prominentów PRL-u było szkolonych w Moskwie
> skąd wracali przekonani do większej ilości
> marksistowskich fałszów, czyli ich wiedza była po
> szkoleniu mniejsza.
> 
> > TEZA DRUGA
> >
> > Stiglitza: podstawowym celem Miedzynarodowego Funduszu Walutowego nie
> > jest wcale obrona interesow krajow oddajacych sie pod jego opieke;
> > glowna uwage kieruje on na splate zaciagnietych przez te kraje
> > zagranicznych kredytow. W przypadku kryzysu walutowego Fundusz
> > podtrzymuje, przez jakis czas (przy pomocy kredytow), minimalne,
> > przewartosciowane kursy walutowe po to, by zagraniczni kredytodawcy
> > zdazyli wyprowadzic swe kapitaly po korzystnym kursie, po czym i tak
> > nastepuje jego zalamanie, ale koszt tego ponosi wylacznie kraj i jego
> > obywatele. Tak bylo zawsze, zwlaszcza w Azji, Rosji i Ameryce
> > Lacinskiej
> > (s. 189).
> >
> > MFW rozwiazuje problemy walutowe z perspektywy swiata finansow; zwalcza
> > inflacje przede wszystkim, po to, by nie niszczyla ona realnej wartosci
> > naleznosci kredytodawcow i nie prowadzila do wzrostu stop procentowych,
> > a nastepnie do spadku cen obligacji (s.157).
> >
> > Ideologia swiata finansow jest kierunkowskazem dla Funduszu; wiekszosc
> > jego pracownikow wywodzi sie z tego swiata, a po zakonczeniu w nim
> > pracy
> > przechodzi na lukratywne posady w instytucjach finansowych (s. 186).
> 
> Inflacja jest złem. Wbrew temu co kłamie Stiglitz
> inflacja najboleśniej godzi w naród który się musi
> takim psutym pieniądzem posługiwać. Kredytodawcy
> zagraniczni albo pożyczają w walucie, a jak w pieniądzu
> miejscowym to na procent zdecydowanie większy od
> inflacji, co po prostu oznacza zwiększenie kosztu kredytu
> w stosunku do sytuacji gdyby inflacji nie było. Lichwiarze
> oczywiście że chcą ochronić swój kapitał, tak jak
> właściciel domu chroni go przed pożarem, tylko łajdacy
> całkowicie ogłupieni marksizmem mogą z tego robić zarzut.
> 
> > TRZECIA TEZA
> >
> > Stigliza powinna zbulwersowac zwolennikow tzw. planu Hausnera, a
> > zwlaszcza przedstawicieli tych partii, ktore glosowaly 16.07 br. za
> > ustawa o waloryzacji rent i emerytur. Z zalozenia, Fundusz kieruje sie
> > inna logika niz sprawiedliwosc spoleczna, walka z bezrobociem itp.
> > Zdaniem MFW, w "zdrowej" gospodarce bezrobocia wogole nie powinno byc,
> > jezeli jest, to wine za to ponosza wylacznie zwiazki zawodowe i
> > populistyczni politycy ingerujacy w funkcjonowanie wolnego rynku.
> > Lekarstwem jest ich izolacja i obnizka plac; w warunkach wolnego rynku
> > bezrobocie jest bowiem wylaczenie rezultatem zbyt wysokich plac (s.
> > 47).
> > A przeciez to oczywista bzdura - twierdzi Stiglitz. Nawet w Stanach
> > Zjednoczonych trudno znalezc przyklad potwierdzajacy slusznosc tych
> > tez.
> >
> > Ideologia MFW, oparta na fundamentalizmie rynkowym, z zalozenia
> > prowadzi
> > do bogacenia sie nielicznych i ubozenia przewazajacej wiekszosci (s.
> > 87-89). Ci pierwsi, to pracodawcy i wlasciciele kapitalu, ci drudzy, to
> > pracownicy. Twierdzenie, iz rownowaga budzetowa i walka z inflacja
> > prowadzone sa w interesie biednych (patrz. komentarz: Gazety Wyborczej
> > z
> > 17.07.br: "To, na co panstwo stac") jest wierutnym klamstwem -
> > stwierdza
> > Stiglitz (s. 149). Dokonywanie "na sile" rownowazenia budzetu zawsze
> > prowadzi do wzrostu bezrobocia i poglebienia biedy. Z inflacja trzeba
> > walczyc, ale umiarkowany jej poziom dziala pobudzajaco na wzrost
> > gospodarczy; nie ma bowiem dowodow na to - zdaniem Stigliza -ze dazenie
> > do zerowej inflacji pobudza wzrost; praktyka dowodzi czego innego.
> 
> Ja bym z taką wiedzą Stiglitza nawet nie zaliczył
> kursu podstawowego z ekonomii. To kompletna
> kompromitacja tych co nagrody Nobla rozdają.
> 
> Na wolnym rynku pracy utrzymuje się minimalne
> bezrobocie wynikające z tego że nie wszyscy chcą
> pracować, a czasem ci co chcą pracować
> zmieniają pracę i chwilowo pozostają bez pracy.
> 
> Na wolnym rynku pracy płace z definicji
> nie mogą być w sposób trwały za wysokie w stosunku
> do płacy rynkowej. Mozliwe
> jest że jakiś przedsiębiorca przesadzi i da za wysoką
> płacę ale to oznacza że inny przesiębiorca nie da
> tak wysokiej płacy a pomimo to znajdzie pracownika.
> Jesli ten inny przedsiębiorca za niższą płacę nie
> będzie mógł znaleźć pracownika, to znaczy że
> ten pierwszy przedsiębiorca wcale nie dał za
> wysokiej płacy tylko że płaca rynkowa wzrosła
> i on dał płacę rynkową.
> 
> W pierwszym przypadku ten który dał za wysoką płacę
> będzie miał niższe zyski i będzie się wolniej rozwijał,
> a rozsądny konkurent będzie się rozwijał szybciej
> i z rynku pierwszego wypychał.
> 
> Duża inflacja jest szkodliwa, mała mniej, zerowa w ogóle.
> Jakkolwiek liberalizm prowadzi do większego zróżnicowania
> bogactwa niż socjalizm (ale mniejszego niż oligarchizm!)
> to na pewno powoduje szybszy wzrost bogactwa
> w porównaniu do socjalizmu i oligarchizmu.
> To powoduje że najlepiej zarabiający Polacy w socjalizmie
> zarabili mniej niż najmniej zarabiający w USA.
> 
> Inflacja dotyka cały naród biednych, średnich i bogatych,
> zyskuje tylko rząd, który ludzi za pomocą inflacji okrada.
> Kogo najbardziej dotyka inflacja? Im dalej jest ktoś
> od rządu tym więcej traci, a ci którzy są blisko rządu
> tracą mniej a nawet mogą zyskać. Owszem na pewno
> wśród tych którzy są daleko od rządu jest więcej
> ludzi biednych niż wśród tych którzy są blisko rządu
> ale nie jest to reguła. Tak jak nawet nie jest regułą,
> choć tak jest najczęściej, że rząd zawsze sobie najpierw
> podwyższa pensje.
> 
> Równoważenie budżetu przynosi biedę i bezrobocie
> jeśli to równoważenie dokonuje się przez podwyżkę
> podatków czyli dochodów rządu. Jeśli równoważy
> się budżet przez obniżkę wydatków rządu przynosi
> to bogactwo i minimalizację bezrobocia.
> 
> Przy niskiej inflacji gdzieś tak do 2-3 % jej negatywne
> skutki są na tyle małe, że rzeczywiście trudno zauważyć
> ich zniknięcie gdy obniży się inflację do 0%.
> 
> > CZWARTA TEZA
> >
> > Stiglitza godzi w samo serce ideologii Miedzynarodowego Funduszu
> > Walutowego; nieprawda jest - twierdzi Stigliz, - ze tzw. "programy
> > uzdrawiajace" serwowane zadluzonym krajom prowadza do dlugofalowego
> > rozwoju gospodarczego i spolecznego (s. 47). Oplaca sie wiec, w okresie
> > krotkim zmniejszyc produkcje, zacisnac pasa, obnizyc poziom zycia, by
> > na
> > dluga mete rozwijac sie szybciej. Wszystkie kraje (poza Chinami), po
> > zastosowaniu kuracji Funduszu rozwijaja sie w okresie dlugim o polowe
> > wolniej niz czynily to poprzednio. Co wiecej, nigdy nie nadrobia one
> > straconego czasu, nie osiagna wiec punktu, w ktorym znalazlyby sie,
> > gdyby nie bylo zalamania. Dotyczy to w szczegolnosci Rosji.
> >
> > Ideologia rozwoju gospodarczego i spolecznego serwowana przez Fundusz
> > to
> > calkowita utopia, a zrzucenie odpowiedzialnosci za jej realizacje na
> > kraje korzystajace z tej terapii, to postepowanie balamutne. Trudnosci
> > gospodarcze, a zwlaszcza kryzys walutowy w krajach azjatyckich, Fundusz
> > uzasadnia trzydziestoletnim rozwojem tej czesci swiata wbrew regulom
> > wolnego rynku. A przeciez w tym czasie tygrysy azjatyckie wielokrotnie
> > zwiekszyly swoj potencjal gospodarczy, zlikwidowaly nedze i
> > zdecydowanie
> > awansowaly na gospodarczej mapie swiata - dodaje Stiglitz.
> >
> > Podobnie kosztow ponoszonych przez Rosje i kraje Europy
> > Srodkowo-Wschodniej w procesie transformacji przeprowadzanej pod
> > dyktando Funduszu nie mozna skladac na barki poprzedniego ustroju.
> > Poprzedni system to nie tylko patologie - twierdzi Stiglitz. Stworzono
> > w
> > tym czasie olbrzymia liczbe miejsc pracy, zapewniono ludnosci
> > stabilizacje, zlikwidowano nedze, rozwinieto szkolnictwo, ochrone
> > zdrowia i opieke socjalna.
> >
> > To dzieki Funduszowi zniweczono calkowicie ten dorobek (s. 143). Zle
> > przeprowadzona prywatyzacja, zamiast do wzrostu efektywnosci
> > doprowadzila do rozgrabienia majatku i upadku gospodarki ( s. 144).
> > Nowa
> > infrastruktura prawna zalegalizowala te grabiez, a liberalizacja rynku
> > umozliwila wyprowadzenie pieniedzy za granice.
> >
> > Argument, ze bez prywatyzacji i liberalizacji byloby gorzej jest -
> > zdaniem Stiglitza - tak naiwny, ze az wstyd go przytaczac. Zapewne dla
> > zlodziei majatku publicznego byloby gorzej, ale dla spoleczenstwa tych
> > krajow...?
> 
> PRL też miał bardzo dobre wskaźniki gospodarcze,
> a obecnie jak by spytać Castro czy Kima to na pewno
> pokazali by tabele jak to ich kraje od dziesięcioleci
> doznają nieprzerwanego, dynamicznego rozwoju.
> 
> No właśnie - na Kubie i w Korei Płn nie było prywatyzacji
> i liberalizacji i ludzie żyją tam w bogactwie i wszyscy są tam
> szczęśliwi.
> 
> > PIATA TEZA
> >
> > Stigliza dotyczy tzw. teorii spiskowej; czy przypadkiem MFW i
> > Departament Stanu USA nie zastosowaly swoich recept, tak przeciez
> > balamutnych, by pognebic nowo uprzemyslowione kraje azjatyckie, Rosje
> > iEkraje Europy Srodkowo-Wschodniej, eliminujac je jako konkurentow? Na
> > to pytanie Stigliz odpowiada negatywnie; nie oni nie mieli takich
> > zamiarow, wierzac rzeczywiscie w sens serwowanych przez siebie recept.
> > Urzednicy Funduszu to nie sa intelektualisci, ktorzy mysla nad istota
> > proponowanych rozwiazan. Decyzje podjeto "gdzies wysoko", a ich
> > zadaniem
> > bylo jedynie wykonanie polecen.
> >
> > Wykonywano je przy tym z konsekwencja wlasciwa wojsku. Urzednicy
> > Funduszu nie znoszac sprzeciwu likwidowali opor w zarodku, zwlaszcza w
> > Azji, gdzie bylo najwiecej watpliwosci. Tylko Chiny i Malezja nie
> > poddaly sie, unikajac dzieki temu kryzysow finansowych i rozwijajac sie
> > w tempie oEwiele szybszym niz reszta.
> 
> Jeśli Stiglitz z kierownictwa MFW nie zna podstawowych
> reguł ekonomii to pewnie inni urzędnicy też nie.
> 
> > WRESZCIE TEZA OSTATNIA
> >
> > - szosta: czy mozna bylo uniknac wpedzenia Azji, Ameryki Lacinskiej,
> > Rosji i Europy Srodkowo-Wschodniej w slepa uliczke, ktora wiekszosc
> > tych
> > krajow nadal podaza. Stiglitz odpowiada na to pytanie twierdzaco,
> > dodajac, iz jest wciaz szansa na wyjscie z tego zaulka. Temu poswiecona
> > jest ostatnia czesc recenzowanej ksiazki.
> >
> > Nalezy - jego zdaniem - przede wszystkim zerwac zEfundamentalizmem
> > rynkowym, okres slepej fascynacji liberalizmem monetarnym przeszedl do
> > historii takze w teorii. Teza, iz wolne rynki sa bardziej efektywne i
> > prowadza do wyzszego tempa wzrostu jest moze do udowodnienia w
> > podreczniku ekonomii, ale niemozliwa w praktyce, ktora diametralnie
> > rozni sie od teorii i nie spelnia wymaganych przez nia warunkow.
> > Dotyczy
> > to w szczegolnosci krajow slabiej rozwinietych i Europy
> > Srodkowo-Wschodniej, gdzie rynek niewiele ma wspolnego z wolnym
> > rynkiem.
> > Szkodliwa jest zwlaszcza dla tych krajow calkowita liberalizacja rynku
> > finansowego, to dzieki niej nad krajami, ktore to uczynily wisi stala
> > grozba kryzysu walutowego i wszelkich negatywow zwiazanych
> > zEzabezpieczeniem sie przed ta grozba. Jak temu przeciwdzialac? Na
> > pytanie to pozytywna odpowiedz dala Malezja.
> >
> > Trzeba zwlaszcza - zdaniem Stiglitza - inaczej podejsc do roli panstwa
> > w
> > gospodarce. Calkowita jego eliminacja jest absurdem, teoretyczna
> > mrzonka. Oczywiscie nie moze ono zastepowac rynku, ale eliminowac jego
> > patologie.
> >
> > Ta interesujaca ksiazka zawiera ponadto dziesiatki szczegolowych
> > sugestii dla MFW i rzadow, dotyczacych polityki. Warto wiec moze, by
> > nasi politycy zanim uchwala kolejny punkt planu Hausera, przeczytali te
> > rady. Zapewnie mniej bedzie wtedy rozczarowan, co do pozniejszych
> > skutkow.
> >
> > ---------------
> > J.E. Stiglitz "Globalizacja", PWN Warszawa, 2004
> 
> Kłamstwo na kłamstwie i kłamstwem pogania.
> Ja nie wiem czy ci w Trybunie i sam Styglitz
> to kompletni idiaci którzy tego nie widzą czy
> to cynicy którzy rozmyślnie głoszą kłamstwa, aby
> zgromadzić wokół siebie wyborców - sieroty po
> umarłym marksizmie, których w Polsce niemało.

Panie Januszu - spokojnie - po pierwsze ten kto pisal ten tekst
dla organu od "przewodniej roli"  wydaje sie ze nie przeczytal
ksiazki. Po drugie czesc z tego co byl Pan zacytowal ma pewien
sens niezaleznie od tego kto to opublikowal. Po trzecie jesli
p.S. jest sierotka to raczej po liberalizmie ktory nam biedaczek
dogorywa...
WD

Odpowiedź listem elektroniczym