Re: Homo Sovieticus
At 08:34 PM 5/28/99 -0600, you wrote: Anna Niewiadomska wrote: Wydaje mi sie (moge sie wszakze mylic i nie mam gdzie sprawdzic) ze wynalazca jest jeden i to calkiem okreslony. Termin ten wprowadzil chyba do powszechnego uzytku autor ksiazki pod powyzszym tytulem, radziecki dysydent Vladimir Bukowski a czas byl rzeczywiscie "po rewolucji" tylko jakies piecdziesiat kilka lat - gdzies w polowie lub na poczatku lat 70tych. Michal Niewiadomski Autorem sformulowania "homo sovieticus" jest Aleksander Zinowiew, rosyjski pisarz i filozof, dysydent, zmuszony do opuszczenia kraju, ktory w 1982 wydal zbior demaskatorskich szkicow bedacych zbiorowym portretem rosyjskiej inteligencji, rowniez emigracyjnej pod takim wlasnie tytulem (wydanie polskie Londyn 1984). Izabela Oczywiscie ze Zinowiew a nie Bukowski. Pani Izie bardzo dziekuje za poprawke, a wszystkich przepraszam za zamieszanie. Michal Niewiadomski
Homo Sovieticus
FrÅn: Izabela Bozek | | |Autorem sformulowania "homo sovieticus" jest Aleksander Zinowiew, rosyjski |pisarz i filozof, dysydent, zmuszony do opuszczenia kraju, ktory w 1982 wydal |zbior demaskatorskich szkicow bedacych zbiorowym portretem rosyjskiej |inteligencji, rowniez emigracyjnej pod takim wlasnie tytulem (wydanie polskie |Londyn 1984). |Izabela | Czytalem Bukowskiego i Solzenicyna.. Zinowiewa chyba takze...To chyba zreszta potomek jednego z konkurentow Stalina rostrzelanych tak jak Kamieniew i inni w latach 30-tych. Z tego co pamietam to Zinowiew podjal probe naukowej i bezstronnej analizy osobowosci statystycznego ale tez i jako tako skutecznego obywatela bylego ZSRR. Cala unikalna wartosc jego pracy polegala na przedstawieniu cech osobowosci, ktore byly takze jego wlasnymi, wskutek wychowania w owczesnym sowieckim systemie. Oczywiscie bylo tam duzo autoironii ale chyba jeszcze wiecej rzeczywistej autowiedzy i gorzkiego sceptycyzmu charakterystycznego dla zrozumienia niepieknej prawdy o sobie samych. To bylo jednak cos wiec niz np. ksiazka *Oni* Turowskiej. To byla raczej ksiazka w rodzaju *My*. Chapeau bas!! Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se
Homo Sovieticus
Oczywiscie bylo tam duzo autoironii ale chyba jeszcze wiecej rzeczywistej autowiedzy i gorzkiego sceptycyzmu charakterystycznego dla zrozumienia niepieknej prawdy o sobie samych. To bylo jednak cos wiec niz np. ksiazka *Oni* Turowskiej. To byla raczej ksiazka w rodzaju *My*. Chapeau bas!! Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se Moze nie powinnam sie madrzyc, po tym jak Michal palnal swoje glupstwo, ale "Oni" to napisala Teresa Toranska? Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Przypomnienie
Dwa miejsca na Internecie dajace dobra orientacje na temat USA/NATO wojny przeciw Jugoslawii: 1. - www. stratfor.com http://www.stratfor.com/crisis/kosovo/ http://www.stratfor.com/crisis/kosovo/default.htm?section=3 (strony daje sie zachowac w formacie html, copiowanie i redagowanie cytatow wymaga w wiekszosci przypadkow przerabiania zrodla html) Stratfor jest zdumiewajaco solidna strona, jakby zywcem przeszczepiona z jakiejs innej epoki czy swiata gdzie rozum i intelektualna uczciwosc przewazaja nad wojujaca glupota. Wziete z naglowka: " Stratfor is a private intelligence company, serving businesses globally. It is located in Austin, Texas. We provide for our clients in-depth analysis focusing on geopolitical issues that can affect an organizations economic interests globally. Combining collection expertise with systematic analytic practices, STRATFOR provides industry-specific, technology-specific or country- specific intelligence to a wide range of national and international clients. An example of our capabilities are the complimentary Global Intelligence Updates (GIU) available from our web site (www.stratfor.com). The GIU provides real time intelligence reports (the Red Alert) almost daily, with weekly and quarterly summaries of events relevant to a particular business or region. Updated almost daily by our staff who constantly monitor the world, the Global Intelligence Updates will try to give you next months headlines today. As an independent intelligence organization, Stratfors job is to give you a fresh perspective on the information you use to make decisions." 2. -- www.antiwar.com Doskonaly zbior faktow i opinii wybrany przez republikanskich przeciwnikow obecnej wojny. Ranga przestawionych opinii reprezentuje i prawice i lewice i tych co sie nie mieszcza w schemacie.
Re: Kwasniewski w Szwecji
At 02:56 PM 5/29/99 +0100, you wrote: Przeczytalam Pana pierwszy list i naprawde nie widze powodu, zeby sie wstydzic. Wdal sie Pan ze mna w dyskusje nie zwazajac, ze moj przyklad sluzyl do pokazania pewnego sposobu myslenia, a wlasciwie nie_myslenia, a nie deliberowania, czy student Kwasniewski uchylajac sie od obowiaz- kowych cwiczen wojskowych i korzystajac z panstwowej kasy przy wyjez- dzie do Szwecji, mial dwudziestu, czy trzydziestu nasladowcow. To nie ma nic do rzeczy. Tamci nasladowcy nie sa prezydentami RP, ani nie pretenduja do tego stanowiska, o ile mi wiadomo. Ponadto nie chelpia sie publicznie, ze byli w owych czasach tak zorganizowani i zapo- biegliwi, aby sobie podobne sprawy zalatwic. Jezeli Pan tego nie zrozumial, to trudno. Nadal uwazam, ze przyklad jest bardzo dobry i Panskie uszczypliwe uwagi w stosunku do moich rodzicow byly nie na miejscu. Malgorzata Pani Malgosiu, temat Kwasniewskiego i naszych odmiennych pogladow na rozne sprawy nie ma juz w tej chwili zadnego znaczenia. Myslalem ze w swoim postingu napisala pani nieprawde o mojej poprzedniej wypowiedzi przez pomylke. Skoro pani tego nie odwoluje i nawet sie nie wstydzi, musze przyjac ze bylo to swiadome. Nie sadzi pani chyba ze bede sie z nia teraz wdawal w jakies dalsze dyskusje. Tym razem nie jestem zdenerwowany. Smutno mi raczej ze musze zmienic bardzo dobra opinie jaka do tej pory mialem o pani. Michal Niewiadomski. P.S. Jeszcze raz stosowne cytaty, zeby nie bylo watpliwosci: M.N.: Tu w zasadzie zgoda. Zeby wyjechac oficjalnie, jako osoba wytypowana a moze i sfinansowana przez wlasna uczelnie trzeba bylo rzeczywiscie byc np. aktywista ZMSu czy ogolnie miec chody i odpowiednie uklady w srodowiskach ktore ludzie przyzwoici obchodzili z daleka. Nie watpie ze A. K. wlasnie dzieki takim ukladom i w takim charakterze na te praktyke wyjechal. Na co M.Z.: . Panskie puszczenia, ze student Kwasniewski przy wyjezdzie do Szwecji nie korzystal z panstwowej kasy sa zupelnie niewiarygodne ;-)
smiac czy plakac
Podluzszej przerwie na Poland-l zagladam i co widze to samo podworko, sammi swoi - kazdy chce przekonac drugiego o swojej slusznosci. Niewiem czy mam smiac czy plakac, towarzystwo sie bawi na obczysnie a w kraju i Ukrainie i Rosji sadoma i gomora... Seweryn
Re: Kwasniewski w Szwecji
Nie sadzi pani chyba ze bede sie z nia teraz wdawal w jakies dalsze dyskusje. [...] Tym razem nie jestem zdenerwowany. Smutno mi raczej ze musze zmienic bardzo dobra opinie jaka do tej pory mialem o pani. Nie sadze. Ja takze nie mam zamiaru dluzej dyskutowac z Panem , ponie- waz z uporem wycina ze swojego postingu tylko maly fragment, ktory Panu akurat odpowiada. Czy brak Panu odwagi, zeby zacytowac te fragmenty, ktore dowodza, ze bez zadnego powodu zachowal sie Pan nieelegancko ? Sama ich cytowac nie bede, bo to zadna przyjemnosc powtarzac te uszczy- pliwosci. Po prostu mnie to nie bawi. Ale mimo wszystko, zycze Panu owocnych dyskusji z innymi partner(k)ami. Malgorzata
Dokad pojsc ?
To pytanie jest pilnym, palacym nawet pytaniem mlodosci, ale dla czlowieka, ktory sie starzeje, nie jest juz ono problemem. Jego problemem staje sie: "jak ruszyc noga". Podobnie, a newet tym samym, nie gnebi go juz pytanie "jaki moge miec swiatopoglad", poniewaz czlowiek stary przede wszystkim szuka okularow, ktore ciagle gdzies gubi. Gdy je juz znajdzie (aby je znowu zgubic za chwile), owszem, moze spojrzec na swiat, ale nie po to, zeby znalezc swiatopoglad. On juz go ma, taki czy inny, sam mu sie jakis ulozyl w ciagu zycia. Jaki? Nie pytajcie, bo definicje go nie interesuja. Jesli bedziecie napierac, zirytuje sie, uzna wasza ciekawosc za frywolna, w znaczeniu: to nieistotne, od rzeczy, poza sednem. "Co za pytanie ! Jakies faramuszki, falbanki, fru-fru!" - zawola, walac w podloge kosturem. Czasami, w poldrzemce, zwidzi mu sie jeszcze jakis daleki krajobraz, na wpol doswiadczony w mlodosci, na wpol przysniony obecnie. Wtedy jego nieswiadoma noga wykona ruch, jakby dokads pojsc chciala. Obudzi go strzykanie w kolanie i - jesli ma jeszcze dosyc trzezwosci umyslu, to znaczy, jesli nie jest jeszcze zupelnie stary - pomysli: "Ciekawe. Kiedy bylem juz (jeszcze?) w wieku meskim i kiedy wspominalem mlodosc, pytalem "I coz z niej pozostalo? Tylko tesknota i zmeczenie". Dlaczego teraz nie pytam juz i nie odpowiadam?" (C) Slawomir Mrozek, Gazeta Wyborcza, 29/30 maja 1999 r.
Bialoruskie obrazki
Kilka dni spedzonych na odwiedzanej przeze mnie od kilku lat Bialorusi utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze kraj ten stanowi swoista enklawe, w ktorej czas sie zatrzymal. Jest to szczegolnie zauwazalne na sennej i coraz biedniejszej prowincji, opuszczonej przez inwestorow i co bardziej aktywnych przedstawicieli bialoruskiego spoleczenstwa. Tak jak i w innych panstwach, przenosza sie oni do duzych miast, skazujac tym samym wies na wegetacje. Wszechobecne tu nadal kolchozy i sow- chozy w wiekszosci stoja na krawedzi bankructwa, co nie dziwi w sytuacji, gdy brakuje pieniedzy na maszyny i nawozy. Z uwagi na cel mego pere- grynowania po Bialorusi tym razem odwiedzilam przede wszystkim male miasteczka i wioski. Podobne do siebie nie tylko ze wzgledu na nadal urokliwa architekture drewnianych domkow, otoczonych ogrodkami, ale i panujaca w nich ospalosc, witaly nas pomnikami Lenina na centralnym placu i odchodzaca od niego ulica 17 wrzesnia. Data ta w swiadomosci Bialorusina kojarzy sie z tzw. wyzwoleniem zachodniej Bialorusi spod polskiego panowania. Lata zapomnianej tu pierestrojki nie sklonily bowiem miejscowych wladz nie tylko do weryfikacji wiedzy o historii, ale i nazw zwiazanych z komu- nistyczna przeszloscia. Przeszloscia, ktora przez starszych - otrzymu- jacych rente o rownowartosci 10-12 USD - jest nadal gloryfikowana. Pamietaja oni z minionych czasow przede wszystkim to, ze wszyscy poza partyjna "wierchuszka" mieli mniej wiecej tyle samo pieniedzy, a zycie nie bylo drogie. Teskniac za tymi latami, ponad 60 proc. bialoruskiego spoleczenstwa, w ktorym spora czesc stanowia Rosjanie, opowiada sie za zjednoczeniem z Rosja, upatrujac w tym nadzieje na lepsze jutro. Pytani przeze mnie o konsekwencje procesow integracyjnych ze znacznie silniejszym sasia- dem, przygodni rozmowcy zdawali sie nie widziec zagrozen dla niepodle- glosci Bialorusi. Czasem moglo sie nawet wydawac, ze kategoria ta nie ma dla nich wiekszego znaczenia. Najwazniejsze jest bowiem przezyc, zapewnic wyzywienie swej rodzinie, zwlaszcza dzieciom, z ktorych wiele odczuwa skutki czarnobylskiej katastrofy. Problem ten znajduje swe odbicie w bialoruskich srodkach masowego przekazu, dosc otwarcie piszacych o niedostatecznej opiece panstwa nad poszkodowanymi. Na Bialorusi bowiem na wszystko, poza utrzyma- niem struktur wladzy, brakuje pieniedzy. Odbija sie to szczegolnie na funkcjonowaniu publicznych sluzb, takich jak lecznictwo czy komunikacja publiczna. Obecnie, poza okolicami duzych miast, bialoruskie drogi sa niemal puste, z uwagi na brak pieniedzy na remonty autobusow i na benzyne oraz zubozenie potencjalnych pasazerow. Tylko nielicznych prywatnych wlas- cicieli aut stac na ich uzytkowanie. Nieumiejetne zarzadzanie i korupcja najwyzszych urzednikow panstwo- wych oraz stale rosnace ceny sprawily, ze dotychczas dosc abstrakcyjne dla mieszkancow prowincji hasla opozycji staja sie im coraz blizsze. Przekonalam sie o tym nie tylko przysluchujac sie rozmowom w sklepach, ale i zachodzac w poszukiwaniu miejscowej prasy do klubokawiarni w sercu Polesia. Gazet, oprocz opozycyjnych "Nowin", nie dostalam, jako ze na wies nie sa one przywozone. Mieszkancom ma wystarczyc proprezydencka telewizja i radio. Rozpoznajac we mnie Polke, kierownik klubu otwarcie mowil o swym poparciu dla Zenona Pazniaka i cieszyl sie, ze coraz wiecej dotychczasowych zwolennikow prezydenta Lukaszenki traci do niego zaufanie. Bialorusini nie moga mu darowac stalego wzrostu kosztow utrzymania i wszechobecnych podwyzek cen. Nie dotyczy to jednak chyba cen alkoholu, ktory relatywnie do innych towarow jest tani. O czym wymownie swiadczy fakt, ze butelka wodki kosztuje tyle, co dwa nieco ladniejsze szkolne zeszyty. Natomiast za kilogram najtanszych cukierkow trzeba zaplacic wiecej niz za litr alkoholu. Rosnace niezadowolenie musialo zostac odnotowane przez sztab cie- szacego sie nadal poparciem ponad 30 proc. spoleczenstwa Lukaszenki, ktory doslownie w ostatnich dniach wydal decyzje o zamrozeniu cen. Prezydent bowiem wydaje sie byc ostatnio nieco zaniepokojony rozwojem sytuacji w kraju. Co prawda efekt zorganizowanych przez opozycje wyborow prezydenc- kich zostal oslabiony poprzez wzajemne oskarzania sie kandydatow i wy- cofanie Pazniaka, jednak sam fakt ich przeprowadzenia stanowi istotny etap w walce o demokratyzacje zycia politycznego. Wydaje sie, ze fakt, iz wladza chcac nie chcac, musiala chociazby w sposob przesmiewczy - jak to czynila - informowac o glosowaniu, spelnil swa role. W tym roku, w przeciwienstwie do poprzedniego, nie spotkalam bowiem ludzi, ktorzy by nie wiedzieli, ze istnieje opozycja, badz wypowiadali sie o jej przedstawicielach z lekcewazeniem, jako o osobach dbajacych tylko o swa kariere i interesy. Konstatacja ta, obok spostrzezenia o poglebiaja- cej sie biedzie ludnosci, najlepiej oddaje to, co zaszlo w ostatnim roku na bialoruskiej prowincji. Nie oznacza to jednak, ze jej mieszkancy sklonni byliby do masowego uczestnictwa w akcjach protestacyjnych.
Re: Bialoruskie obrazki
kawalka ziemi, na ktorej uprawiaja ratujace ich od glodu warzywa, przede wszystkim: ziemniaki i kapuste. (C) Marzenna Piasecka, "Nasz Dziennik", 29/30 maja 1999 r. Pani Marzenna, musi byc slawny autor jako ze prawa zastrzezone, biedoli nad losem ludu Bialoruskiego gdzie rowniez bylem i jadlem i spalem ale tak tragicznej nedzy to niewidzialem. Widac ze autorka szuka dziury w calym... bo gdyby wstapila na Ukraine lub Rosje to by dopiero widziala nedze i to zrobiona nowym ustrojem polityczno/ekonomicznym do czego autorka pragnie aby Bialorus szla. Niemowiac juz o Polsce, skad jak widac autorka pochodzi, gdzie kazda ulica ma burdel a mlode panienki uwazaja prostytucje za kariere zyciowa. Ale widac ze Polskiej autorce spokojne zycie na Bialorus bardziej niepokoi jak sadoma i gomora w Polsce Kwasniewskiego. Uklony dla rodakor z Bialorusi, Ukrainy, Rosji i tych na pol Seweryn
Re: Homo Sovieticus
Homo sovieticus jest zjawiskiem, ktorego ksztaltowanie rozpoczela nowa epoka, ktorej poczatek z kolei mozna symbolicznie okreslic momentem oddania wystrzalu z Aurory. Pewien, w miare okreslony porzadek rzeczy zamieniony zostal w chaos i rozpad. Ta dezintegracja nie tylko nie zostala nigdy odbudowana, ale zaczela zataczac coraz szersze kregi i w konsekwencji przeniesiona zostala (czy tez narzucona) na inne poza rosyjska spolecznosci. Czymze wiec jest spoloczenstwo, ktorego przedstawicielem jest "homo sovieticus"? Otoz jest to spoleczenstwo, w ktorym nie pielegnuje sie tradycji i poczucia narodowej wspolnoty, gdzie celowo zaciera sie roznice pomiedzy prawda i klamstwem, odwraca sie proporcje uczciwosci. Spoleczenstwo to pozbawione jest oparcia moralnego w postaci symbolicznych wartosci takich jak Bog, wiara, ale takze wartosci realnych takich jak rodzina czy jakakolwiek wlasnosc (np kawalek ziemi, czy narzedzia pracy). Oslabione sa wszelkie zwiazki rodzinne, narzucona zostaje latwosc zmian, nie ma harmonii pomiedzy slowem a czynem. Niszczone sa wszelkie przejawy wyrazania wrazliwosci osobistej, wlasnej opinii. Jezyk "homo sovieticusa" jest rowniez specyficzny - pelen gladkich i sliskich polprawd i okraglych frazeologizmow. Dominujacym uczuciem rzadzacym "homo sovieticusem" jest strach przed "onymi" i niechec "podpadniecia". No i obojetnosc na to, co sie stanie w przyszlosci, rezygnacja z wlasnych planow, ambicji i aspiracji. Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo sovieticusa" siedzi w kazdym z nas Izabela
Re: Homo Sovieticus
Pani Izabelo, niesmialo gratuluje definicji. Historia historia, a naprawde wazne jest to, co teraz. Daleko jestem od Polski, wiec tymczasem nie bede wymadrzal sie na temat porownan z Polska. Pasuje mi jednak powyzsza definicja dobrze do zycia w Kanadzie. Zycze wobec tego Rodakom, aby wyzbyli sie kompleksow i myslenia w sposob schematyczny, a zaczeli szerzej patrzec na rzeczywistosc. Pozdrawiam, zB. http://www.iyp.org Izabela Bozek wrote: [...] Czymze wiec jest spoloczenstwo, ktorego przedstawicielem jest "homo sovieticus"? Otoz jest to spoleczenstwo, w ktorym nie pielegnuje sie tradycji i poczucia narodowej wspolnoty, gdzie celowo zaciera sie roznice pomiedzy prawda i klamstwem, odwraca sie proporcje uczciwosci. Spoleczenstwo to pozbawione jest oparcia moralnego w postaci symbolicznych wartosci takich jak Bog, wiara, ale takze wartosci realnych takich jak rodzina czy jakakolwiek wlasnosc (np kawalek ziemi, czy narzedzia pracy). Oslabione sa wszelkie zwiazki rodzinne, narzucona zostaje latwosc zmian, nie ma harmonii pomiedzy slowem a czynem. Niszczone sa wszelkie przejawy wyrazania wrazliwosci osobistej, wlasnej opinii. Jezyk "homo sovieticusa" jest rowniez specyficzny - pelen gladkich i sliskich polprawd i okraglych frazeologizmow. [...]
Re: Homo Sovieticus
Izabela Bozek: [..] Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo sovieticusa" siedzi w kazdym z nasà A Gustaw Herling-Grudzinski powiedzial na pytanie (z 'Rozmow na koniec wieku'): Mowic o przyszlosci stwierdzil Pan, ze swoje nadzieje wiaze raczej z jednostkami niz z masami. W Pana pisarstwie pojawiaja sie ludzie o wyjatkowych charakterach. Czy do tego, aby byl niezlomnym, trzeba miec jakas specjalna predyspozycje moralna? Skad sie bierze "twarde jadro w czlowieku? H-G: W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Dlatego nie wierze w trafnosc okreslenia uzywanego przez ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi wychowanych i zarazonych systemem komunistycznym jako homo sovieticus. Nie ma takiego stworzenia. Jest sowietyzm, ktory odcisnal sie na zyciu ludzi znajdujacych sie pod jego panowaniem. Trudno zrzucic z siebie pietno tego systemu. Potrwa to przypuszczalnie lata i generacje, lecz niezaleznie od tego, w kazdym czlowieku jest twarde jadro. Innymi slowy jest w nim dusza. I dlatego nie mozna czlowieka calkowicie zmienic, uformowac i ulepic. Mozna go zgniesc, ale nie mozna mu odebrac absolutnie wszystkiego. Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o sowietowanie przez system komunistyczny. Izabela Pozdrowienia Uta PS: Nadal nie rozumiem, jak mozna kogos tak nazwac, niechcac obrazac go.
Homo Sovieticus
|Ksiazke "Oni" napisala Teresa Toranska. | Dzieki za korekcje. W uzupelnieniu mojej poprzedniej wypowiedzi nalezy tez przypomniec, ze mimo wszystko w Polsce kosciol katolicki nigdy nie zostal zmiazdzony w zwiazku z czym stanowil on oparcie dla opozycji. W zwiazku z tym spoleczenstwo polskie nie przeszlo tak totalnej transformacji (lub deformacji))) jak spoleczenstwa bylego ZSRR. Stad bardziej obce jest Polakom poczucie zaprzedania sie czy bycia oszukanym tak typowe dla Homo Sovieticus. W sumie *piekielka* nazizmu i komunizmu nie byly przeciez polskimi piekielkami. My mamy przeciez swoje, wlasne.. no nie;-) Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se |Alicja Zielinska |
Re: Homo Sovieticus
At 09:50 PM 5/29/99 +0200, you wrote: (...) Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o sowietowanie przez system komunistyczny. Ja mysle ze racje maja obaj (ks. Tischner i Gustaw Herling-Grudzinski), kazdy na swoj sposob. W takich sprawach nigdy nie ma przeciez jednej tylko prawdy. Izabela Pozdrowienia Uta PS: Nadal nie rozumiem, jak mozna kogos tak nazwac, niechcac obrazac go. Nie mozna. Michal Niewiadomski
Re: Homo Sovieticus
Izabela Bozek: [..] Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo soviet= icusa" siedzi w kazdym z nas=E0 A Gustaw Herling-Grudzinski powiedzial na pytanie (z 'Rozmow na koniec wieku'): Mowic o przyszlosci stwierdzil Pan, ze swoje nadzieje wiaze raczej z jednostkami niz z masami. W Pana pisarstwie pojawiaja sie ludzie o wyjatkowych charakterach. Czy do tego, aby byl niezlomnym, trzeba miec jakas specjalna predyspozycje moralna? Skad sie bierze "twarde jadro w czlowieku? H-G: W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Dlatego nie wierze w trafnosc okreslenia uzywanego przez ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi wychowanych i zarazonych systemem komunistycznym jako homo sovieticus. Nie ma takiego stworzenia. Jest sowietyzm, ktory odcisnal sie na zyciu ludzi znajdujacych sie pod jego panowaniem. Trudno zrzucic z siebie pietno tego systemu. Potrwa to przypuszczalnie lata i generacje, lecz niezaleznie od tego, w kazdym czlowieku jest twarde jadro. Innymi slowy jest w nim dusza. I dlatego nie mozna czlowieka calkowicie zmienic, uformowac i ulepic. Mozna go zgniesc, ale nie mozna mu odebrac absolutnie wszystkiego. Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o sowietowanie przez system komunistyczny. Izabela Pozdrowienia Uta PS: Nadal nie rozumiem, jak mozna kogos tak nazwac, niechcac obrazac go. Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma. Prosze zwrocic uwage na kolejne lata emigracji. Pierwsze lata, bez wzgledu na kraj w ktorym decydujemy sie zyc, to lata ciezkiego zdziwienia, gleboko ukrytej niecheci i cichej pogardy dla otaczajacych nas ludzi. W kazdym emigrancie drzemie ciche przeswiadczenie, ze jest madrzejszy, silniejszy i w rok, maksimum dwa dojdzie do tego do czego tubylcy nie doszli przez dwa pokolenia. Nic bardziej ulotnego. Gdyz juz po pierwszych dwoch, trzech latach zachodzi potrzeba weryfikacji pogladow z osiagnieciami. W zaleznosci od wnioskow emigranci zaczynaja dzielic sie na dwie grupy. Pierwsza to ci ktorzy dochodza do wniosku ze caly swiat jest przeciwko nim, ze w Polsce zycie uniemozliwiala im komuna, tu zas prywata. Rezygnuja z nauczenia sie jezyka, zdobycia zawodu czy uprawnien. Zamykaja sie w gettach swoich wlasnych klesk i marzen o nierealnosciach tego swiata. Druga grupa to ci ktorzy zdecydowali sie na zajecie okreslonej pozycji w spoleczenstwie w ktorym przyszlo im zyc. Ucza sie jezyka, zdobywaja zawod, pracuja po nocach i ... placa podatki. Kazdy oddany grosz, kazdy pokonany prog to lekcja pokory i kolejny krok zblizajacy do doroslej postaci 'homo-ticusa' . Kazde spoleczenstwo ma swoja wlasna przez siebie ciezko wypracowana forme prania mozgu. W kazdym spoleczenstwie sa ci ktorzy nie tylko dostrzegaja ujemne skutki prania mozgu ale potrafia zanalizowac caly proces prania. I co? I nic. Tak bylo i tak zawsze bedzie dopoki istnieje spoleczenstwo. Wolnosc Jednostki i Pokoj na Swiecie to dwa najcenniejsze eksponaty w Muzeum Rzeczy Nieistniejacych. Sliwka Prunka PS Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda?
Spacer Jaworowa
Znowu jesien, znowu jesien polska, Zolte liscie na ulicach Wroclawia, Kowaskiego wzieli do wojska, Zamachowski zacier nastawia. Przyszedl sasiad i gada po lwowsku (choc urodzil sie kolo Gorzowa) -Patrz pan, jakis ziumkostwa na Slonsku, Nie daj Boze si zaczni ud nowa. W domu pachan prawdziwki i sliwki, Na obrazie ginie ksiaze Pepi, Cale wojsko ma miec rogatywki, To juz wtedy nas nikt nie zaczepi. Ucieszyli, ozywili starsi: -Jednak jest rownowaga na swiecie, Kiedys byl przymusowy marksizm, Teraz musza na religie isc dzieci! Chlopskie wozy w oblokach kurzu, Dalej Nysa, za Nysa swiat.. Tylko stary ulan na wzgorzu Ciagle pelni swoj biedny zwiad, Tylko panna Hortensja we dworze Plan kampanii ustala po cichu: -Panie Macku, tu sie rannych polozy, A CKM ustawcie na strychu. Babie lato leci wzdluz ulicy Kocur drzemie na grzadce z petunia... -W razie gdyby oprocz Niemcow bolszewicy, To gdzie szukac granicy z Rumunia? Znowu jesien taka sliczna znowu, Wieczor cieply jak wtedy, w przeddzien... -Choc przejdzemy sie z psem Jaworowa Wnuki rosna.. E, jakos to bedzie. Andrzej Waligorski
Homo Sovieticus
Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo soviet= icusa" siedzi w kazdym z nas A Gustaw Herling- W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Jacek Kaczmarski w 95 napisal 'Odpowiedz na ankiete 'Twoj system wartosci"" 8 zwrotek i cztery refreny ktore to refreny z przyjemnoscia przytaczam. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa twardnieja by przezyc, co tu mowic o ludziach frajerzy! zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa, by przezyc, korzenie zapuszczaja gleboko w ziemie. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa rosna w ciemnosciach w dupie maja - na czyich kosciach. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa prochnieja przedwczesnie a przeciez istnieja -bezgrzesznie. Prunka Homogenizowana Sliwka