Re: cola, lato
On 30 Jun 99 at 13:11, Uta Zablocki-Berlin wrote: > Andrzej Szymoszek: > > > > Ale co ja moge zrobic, jesli to akurat o Jej meza zdrowie > > psychiczne chodzi...I gdzie Ona w ogole jest. Wiezisz Ja? > > Tu jestem. Nie chcialam sie mieszac w takiej powazniej i madrej > rozmowy.. > Moja polska mowa nie jest az taka dobra, ze moglabym ten > wysoki poziom utrzymac. Twoja polska mowa jest na tyle dobra, ze mozna nawet dopatrzec sie Twojego wlasnego stylu w tejze mowie. I to jest to co man tak geniesst. Jesli poprawnie pisze. > Wczoraj wieczorem musialam nawet > tlumaczenia slowa 'interes' szukac i zrozumiec*-) > W miedzyczasie Sliwka Prunka dala Ci nowe zadanie, bo jeszcze chodzi o tlumaczenie slowa 'czlonek'. > > Andrzej > > Pozdrowienia > Uta Pozdrowienia Andrzej
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: [..] > > Z czeskich, francuskich i czort wie > > jakich jeszcze? Rosjanie tak. Ale wykladu nie potrzebujesz. Tak, > > ze z interesem do innych zon, bo ja jak wiesz nie toleruje - taki > > konserwatywny jestem. > > Ale co ja moge zrobic, jesli to akurat o Jej meza zdrowie > psychiczne chodzi...I gdzie Ona w ogole jest. Wiezisz Ja? Tu jestem. Nie chcialam sie mieszac w takiej powazniej i madrej rozmowy.. Moja polska mowa nie jest az taka dobra, ze moglabym ten wysoki poziom utrzymac. Wczoraj wieczorem musialam nawet tlumaczenia slowa 'interes' szukac i zrozumiec*-) > Andrzej Pozdrowienia Uta
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: > On 30 Jun 99 at 8:48, Irek Zablocki wrote: > > > Tobie, to jak w kawale wszystko ze spiewaniem sie kojarzy. Nie mozna > > na wszystko spiewac. Czasem nalezy sie powaznie zastanowic > > nad tym co sie pije. > > Ratunku. I ze "Slowkami" Boya tez mi sie kojarzy, ze zacytuje: >"Bo to zawsze jest najglupsze, kiedy sie kto przy czym uprze". Czy to glupie, ze uparcie propaguje tradycje i kulture picia?! ;-) Ja tez moglbym cytowac lub Norwida lub Reya parafrazowac ale to podobnie ja Twoje powyzsze naduzyte. Np. "Polacy nie gesi, swoje napoje maja" > > > Mimo wszystko lepiej nie ruszaj. My Polacy jakos pozytku z > > niemieckich zon nie mielismy. > > Co sie teraz tak wymadrzasz? Madry Polak po szkodzie? Zostawmy zony w spokoju, hm ? > > > Wszedzie mniej czytaja - myslisz, ze tylko w Polsce? > > A co mnie obchodzi wszedzie. Jestem patriota ;) > Ja zas zauwazylem, ze bardzo czesto w Polsce przesadza sie z ocena "czytania" i czytania. A swoja droga, skad u Ciebie te dane, ze Polacy mniej czytaja? > > No wiesz co, ja nie mowie ze jak w niektorych przypadkach > wciagnales cala rodzine, ale zone na pewno. To znaczy, na poland-l. > Albo Ona Ciebie, juz nie pamietam. I sie opieracie wzajemnie. > To ja juz nie moge dziecka zacytowac? > Ona mnie wciagnela a (p)opieramy sie jedynie w skrajnych przypadkach. Tobie, na szczescie, do tego daleko. > > Andrzej Irek
Re: cola, lato
On 30 Jun 99 at 8:48, Irek Zablocki wrote: > Tobie, to jak w kawale wszystko ze spiewaniem sie kojarzy. Nie mozna > na wszystko spiewac. Czasem nalezy sie powaznie zastanowic > nad tym co sie pije. Ratunku. I ze "Slowkami" Boya tez mi sie kojarzy, ze zacytuje: "Bo to zawsze jest najglupsze, kiedy sie kto przy czym uprze". > Ty Szymoszku kota ogonem nie odkrecaj, z cola czy bez, tylko > powiedz, czy Ty Starki po urodzeniu corek kupil i w ziemi zakopal, > i czy masz zamiar do zamazpojscia pociech czekac? Ja rok temu > nakupowal i mi sie syn urodzil - jak na zlosc! A ja taki > tradycjonalista. Tak by chetnie czekal. Nie znam takiego zwyczaju. Jestem z miasta, to widac, slychac i czuc. > > Co Ciebie obchodzi, ze mam interes do Twojej zony ;-) Poza tym > > jak ona jest Twoja zona, to juz nie jest taka Germanka znowu az. > > > Mimo wszystko lepiej nie ruszaj. My Polacy jakos pozytku z > niemieckich zon nie mielismy. Co sie teraz tak wymadrzasz? Madry Polak po szkodzie? > Z czeskich, francuskich i czort wie > jakich jeszcze? Rosjanie tak. Ale wykladu nie potrzebujesz. Tak, > ze z interesem do innych zon, bo ja jak wiesz nie toleruje - taki > konserwatywny jestem. Ale co ja moge zrobic, jesli to akurat o Jej meza zdrowie psychiczne chodzi...I gdzie Ona w ogole jest. Wiezisz Ja? > Wszedzie mniej czytaja - myslisz, ze tylko w Polsce? A co mnie obchodzi wszedzie. Jestem patriota ;) > > A, i tu Cie mam. Jak wiadomo, slogan reklamowy u nas > >brzmi: ludzie z miasta pija piasta. Moje dziecko zas > >uzupelnilo: ludzie ze wsi pija pepsi. > > Co to u was krajowcow za paskudny zwyczaj wciagania rodziny do > dyskusji. To niesprawiedliwe i pole wyprowadzajace. Czy ja sie > dziadkami czy dziatkami podpieram?! Nastepny raz oprzesz sie o > tesciowa i mnie bedziesz mial? :-)) No wiesz co, ja nie mowie ze jak w niektorych przypadkach wciagnales cala rodzine, ale zone na pewno. To znaczy, na poland-l. Albo Ona Ciebie, juz nie pamietam. I sie opieracie wzajemnie. To ja juz nie moge dziecka zacytowac? > > > >Andrzej > > Irek Andrzej
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: > >Jeden w 82. roku spiewal: kryzys moge zniesc, ja nie musze > jesc, lecz niech przestana truc. To juz wiem: on Szymoszka > z kola antycypowal. > Tobie, to jak w kawale wszystko ze spiewaniem sie kojarzy. Nie mozna na wszystko spiewac. Czasem nalezy sie powaznie zastanowic nad tym co sie pije. > > > To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A > > w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone > > ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu. > >ciekawe, z czym latwiej sie te srubki odkreca. Ty Szymoszku kota ogonem nie odkrecaj, z cola czy bez, tylko powiedz, czy Ty Starki po urodzeniu corek kupil i w ziemi zakopal, i czy masz zamiar do zamazpojscia pociech czekac? Ja rok temu nakupowal i mi sie syn urodzil - jak na zlosc! A ja taki tradycjonalista. Tak by chetnie czekal. > > > Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad > > i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich > > skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi. > > Co Ciebie obchodzi, ze mam interes do Twojej zony ;-) Poza tym > jak ona jest Twoja zona, to juz nie jest taka Germanka znowu az. > Mimo wszystko lepiej nie ruszaj. My Polacy jakos pozytku z niemieckich zon nie mielismy. Z czeskich, francuskich i czort wie jakich jeszcze? Rosjanie tak. Ale wykladu nie potrzebujesz. Tak, ze z interesem do innych zon, bo ja jak wiesz nie toleruje - taki konserwatywny jestem. > > Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie > > napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc > > teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie > > jaka~s tam riespublikoj. > > Ale tez i mniej czytaja. > Wszedzie mniej czytaja - myslisz, ze tylko w Polsce? > > > A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko > > inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym > > trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze > > wsi. O! > > A, i tu Cie mam. Jak wiadomo, slogan reklamowy u nas >brzmi: ludzie z miasta pija piasta. Moje dziecko zas >uzupelnilo: ludzie ze wsi pija pepsi. Co to u was krajowcow za paskudny zwyczaj wciagania rodziny do dyskusji. To niesprawiedliwe i pole wyprowadzajace. Czy ja sie dziadkami czy dziatkami podpieram?! Nastepny raz oprzesz sie o tesciowa i mnie bedziesz mial? :-)) > > >Andrzej Irek
Re: cola, lato
On 29 Jun 99 at 14:35, Irek Zablocki wrote: > No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i > przestan sie truc. Jeden w 82. roku spiewal: kryzys moge zniesc, ja nie musze jesc, lecz niech przestana truc. To juz wiem: on Szymoszka z kola antycypowal. > > Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie > Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj. Ha! A on akurat do Belgii pojechal. Zeby tam sie koli nie napil... > To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A > w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone > ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu. ciekawe, z czym latwiej sie te srubki odkreca. > Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad > i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich > skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi. Co Ciebie obchodzi, ze mam interes do Twojej zony ;-) Poza tym jak ona jest Twoja zona, to juz nie jest taka Germanka znowu az. > Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie > napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc > teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie > jaka~s tam riespublikoj. Ale tez i mniej czytaja. > > Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka > > z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski > > przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) Sliwka Prunka powiedziala, ze moge sie bic jak nie mam. A ona ma. A skad wie, ze nie mam. Zawsze cos tam sie znajdzie. Ona jak ma to bardzo dobrze. Lepsza piers w garsci niz co innego na dachu. To tyle Sliwkowej polemiki. Co do Pierdzielawy: > A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko > inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym > trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze > wsi. O! A, i tu Cie mam. Jak wiadomo, slogan reklamowy u nas brzmi: ludzie z miasta pija piasta. Moje dziecko zas uzupelnilo: ludzie ze wsi pija pepsi. > Irek Andrzej
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: > On 25 Jun 99 at 9:26, Irek Zablocki wrote: > > > Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia > > slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc. > > No wiec sa wsrod nas rozne szkoly. To tak jak w medycynie, > dawac antybiotyki albo nie dawac. Poza tym jestem fizykiem. No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i przestan sie truc. > > > Gdybys > > sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i > > z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak > > powyzsze bys nie popelnial. ;-) > > Pijalem. Tyle ze nie z Kola, predzej z Sasza. Ale on juz teraz > Polak. Z Kazachstanu, no. Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj. > > > Mnie od malenkosci w kunszcie > > rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu > > precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal. > > Konserwatysta. A tu trza isc z postepem. > To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu. > > > Tak Ty sie > > opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie > > herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli > > studentom mozesz. > > Dobra. Dawaj Ute do sluchawki. Halo, Uta, czesc. Sluchaj, > co On sie tak do mnie dostawil z ta kola? Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi. > > Moja pani od polskiego w podstawowce mowila, ze w kazdym polskim > domu "Pan Tadeusz" mus. A ja nie mialem. Wtedy jeszcze. Jak byl > poploch, ze w bibliotece szkolnej zabraklo, to pani byla > niewzruszona: "w kazdym polskim domu..." itp. Teraz porobilo sie > tak, ze wiecej ludzi "czyta" niz czyta. Choc nie wiem, czy > akurat wisniowke. Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie jaka~s tam riespublikoj. >A te ksiazki...Ladnie wydane, fakt, ale > same poradniki, jak zyc, jak kochac, jak sie do internetu > podlaczyc. Na polkach osobno literatura piekna, osobno lektury > szkolne, choc to tez literatura piekna. A lektury tez > sa zastepywane przez takie wyciagi z nich, streszczenia, > bryki...Cholera, nikt nic nie czyta. A coraz wiecej > ludzi, i to nastolatkow, "czyta". A ja mam inne dane, ze wrecz przeciwnie. Ze z 11 litrow czystego spirytusu na glowe, spadlismy na 7, a to tyle, ile sobie za cel postawil niejaki Hitler Adolf, z pochodzenia Austriak, z zawodu maniak i malarz pejzazy. Pic calkiem narod nie przestanie ale byle by z kola przestali. > > Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka > z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski > przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) > A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze wsi. O! > > >Andrzej > Irek
Re: cola, lato
On 25 Jun 99 at 9:26, Irek Zablocki wrote: > Czys Ty sie Szymoszku Andrzeju wody z Odry napil, ze takie > brednie wypisujesz?! :-)) Nie, ja powaznie pisze. Najzupelniej. Wiesz, mam przewod pokarmowy z PCV, to... > Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia > slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc. No wiec sa wsrod nas rozne szkoly. To tak jak w medycynie, dawac antybiotyki albo nie dawac. Poza tym jestem fizykiem. > Gdybys > sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i > z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak > powyzsze bys nie popelnial. ;-) Pijalem. Tyle ze nie z Kola, predzej z Sasza. Ale on juz teraz Polak. Z Kazachstanu, no. > Mnie od malenkosci w kunszcie > rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu > precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal. Konserwatysta. A tu trza isc z postepem. > Tak Ty sie > opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie > herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli > studentom mozesz. Dobra. Dawaj Ute do sluchawki. Halo, Uta, czesc. Sluchaj, co On sie tak do mnie dostawil z ta kola? > Ot co! Czy Ty dereniowke probowal, a > nalewke na dzikiej rozy, szypszyna inaczej zwana, ha?! A juz nie > ma wyborniejszej, jak na owocach tarniny. O wisniowce nie > wspomne, bo to w kazdym polskim domu mus. Moja pani od polskiego w podstawowce mowila, ze w kazdym polskim domu "Pan Tadeusz" mus. A ja nie mialem. Wtedy jeszcze. Jak byl poploch, ze w bibliotece szkolnej zabraklo, to pani byla niewzruszona: "w kazdym polskim domu..." itp. Teraz porobilo sie tak, ze wiecej ludzi "czyta" niz czyta. Choc nie wiem, czy akurat wisniowke. A te ksiazki...Ladnie wydane, fakt, ale same poradniki, jak zyc, jak kochac, jak sie do internetu podlaczyc. Na polkach osobno literatura piekna, osobno lektury szkolne, choc to tez literatura piekna. A lektury tez sa zastepywane przez takie wyciagi z nich, streszczenia, bryki...Cholera, nikt nic nie czyta. A coraz wiecej ludzi, i to nastolatkow, "czyta". > Bij sie w piersi, lata i jesieni czekaj, tradycje podtrzymuj i pisz, jak > wyszlo a najlepiej zapros, zebym sie sam przekonal. Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) > Irek Andrzej *) Pierdzielawa- dolnoslaskie Trojmiasto (Pieszyce, Dzierzoniow, Bielawa).
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: > On 23 Jun 99 at 11:42, Marzena Romanowicz wrote: > > > Ewa: > > >A czy Pepsi mniej truje? Moze sie przerzuce... > > > > Jak sie dowiedzielismy z listu Irka Zablockiego, one obie sa siebie warte. > > Ja tam pije herbate na filtrowanej wodzie i soki nie zawierajace zadnych > > sztucznych dodatkow. > > Przynajmniej umre zdrowsza ;-) > > > > Marzena > >Ja oczywiscie proponuje picie jak najwiekszej ilosci spirytusu > etylowego. Ta zacna substancja zdezynfekuje wszelkie coca-cole > i tej podobne. A najlepiej zrobic sobie tzw. drinka, czyli > zmieszac cole ze spirytusem etylowym zmieszanym z woda, co sie > nazywa wodka. Bo cos takiego jest lepsze w smaku zarowno od > wody, jak i coli, czy tez wodki w postaci czystej. > >Nie musi byc oczywiscie coca- cola, ani nawet pepsi- cola. > Osobiscie czesto kupuje polskie cole, jest np. hoop- cola, > calkiem o.k. > > Andrzej Szymoszek Czys Ty sie Szymoszku Andrzeju wody z Odry napil, ze takie brednie wypisujesz?! :-)) Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc. Gdybys sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak powyzsze bys nie popelnial. ;-) Mnie od malenkosci w kunszcie rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal. Tak Ty sie opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli studentom mozesz. Ot co! Czy Ty dereniowke probowal, a nalewke na dzikiej rozy, szypszyna inaczej zwana, ha?! A juz nie ma wyborniejszej, jak na owocach tarniny. O wisniowce nie wspomne, bo to w kazdym polskim domu mus. Bij sie w piersi, lata i jesieni czekaj, tradycje podtrzymuj i pisz, jak wyszlo a najlepiej zapros, zebym sie sam przekonal. Irek
Re: cola, lato
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W czwartek, 24 czerwca 1999 o godzinie 7:30 po poludniu Pan Andrzej Szymoszek napisal: > Ja oczywiscie proponuje picie jak najwiekszej ilosci spirytusu > etylowego. Ta zacna substancja zdezynfekuje wszelkie > coca-cole i tej podobne. A najlepiej zrobic sobie tzw. > drinka, czyli zmieszac cole ze spirytusem etylowym zmieszanym > z woda, co sie nazywa wodka. Bo cos takiego jest lepsze w > smaku zarowno od wody, jak i coli, czy tez wodki w postaci > czystej. > (...) Na to tez mam aforyzm: "Wodka, to bardzo niedobry napoj. Szczegolnie niedobra wodka." Bernard Shaw Z powazaniem, Grzegorz Swiderski http://www.datapolis.pl/grzes/
Re: cola, lato
On 23 Jun 99 at 11:42, Marzena Romanowicz wrote: > Ewa: > >A czy Pepsi mniej truje? Moze sie przerzuce... > > Jak sie dowiedzielismy z listu Irka Zablockiego, one obie sa siebie warte. > Ja tam pije herbate na filtrowanej wodzie i soki nie zawierajace zadnych > sztucznych dodatkow. > Przynajmniej umre zdrowsza ;-) > > Marzena Ja oczywiscie proponuje picie jak najwiekszej ilosci spirytusu etylowego. Ta zacna substancja zdezynfekuje wszelkie coca-cole i tej podobne. A najlepiej zrobic sobie tzw. drinka, czyli zmieszac cole ze spirytusem etylowym zmieszanym z woda, co sie nazywa wodka. Bo cos takiego jest lepsze w smaku zarowno od wody, jak i coli, czy tez wodki w postaci czystej. Nie musi byc oczywiscie coca- cola, ani nawet pepsi- cola. Osobiscie czesto kupuje polskie cole, jest np. hoop- cola, calkiem o.k. Taki rysunek widzialem ostatnio: ludozercy w poplochu: zjedlismy BELGA! A w ogole to nikt nie zauwazyl, ze przyszlo LATO. Cytujac klasyka: -Ladne mamy lato- rozpoczal Brettschneider swoja powazna rozmowe. -Wszystko to gowno warte- odpowiedzial Palivec. Albo pomniejszych artystow: To juz lato, to juz lato, sloneczniej serca bija i wakacyjna milosc... (Kabaret OTTO) czy tez: Lato, lato wszedzie, zwariowalo, oszalalo moje serce (Formacja Niezywych Schabuff) Na razie troche deszczowe to lato. Na to tez jest piosenka: Lato, deszczowe lato, na przekor ludziom, na przekor kwiatom, lato, deszczowe lato, ze nawet swierszcze nie moga grac A to jakis taki turystyczny anonim. W kazdym razie, cieszmy sie latem. Andrzej Szymoszek