Re: Wadowice po 20 latach
Czy ten "papierz" to z pospiechu czy sprawdza Pan czujnosc czytajacych? Alicja Zielinska
Re: Wadowice po 20 latach
On 15 Jun 99 at 8:17, Michal Niewiadomski wrote: Przeciez o to mi wlasnie chodzilo. Nic mi nie przeszkadzaja przejawy prawdziwego szacunku czy wrecz milosci skladane Papiezowi nawet przez przedstawicieli wladz panstwowych. Podzielam zreszta te uczucia. Nie lubie natomiast glupoty. Nie wierze w szczere uczucia autora tamtego hasla. Zreszta dla katolika wiernosc akurat papiezowi to haslo dosc anachroniczne - bylo moze istotne w czasach Reformacji i wojen religijnych. Obecnie brzmi sztucznie. Nie rozumiem: twierdzisz, ze to haslo zostalo przerobione z jakiegos starego komuszego? Wydaje mi sie, iz autor notatki nie mial tego na mysli? Ale przyzwyczajony do wiernopoddanstwa byly funkcjonariusz partyjny, a obecnie pracownik magistratu, ktorego kontakty z Kosciolem skonczyly sie na Pierwszej Komunii nie bedzie mial zadnych watpliwosci. Czy z przedstawionego fragmentu wynikalo, ze chodzi o bylych funkcjonariuszy partyjnych? Nie wiem, kto wygral w Wadowicach wybory samorzadowe, ale w tym rejonie SLD nie ma raczej wiekszosci, a jeszcze w miescie Papieza...Gdzie ten napis byl, na ratuszu? Siedzibie samorzadu? To po prostu oznacza, ze chcieli sie pokazac, maja mozliwosc dac to na reprezentacyjnym budynku niejako "od siebie", to z niej skorzystali, moze troche nie fair wzgledem pozostalych mieszkancow, ale moim zdaniem jest to etycznie dopuszczalne. Pozdrowienia, Michal Niewiadomski Rowniez serdeczne, Andrzej Szymoszek
Re: Wadowice po 20 latach
At 01:41 PM 6/15/99 +0200, you wrote: Czy ten "papierz" to z pospiechu czy sprawdza Pan czujnosc czytajacych? Alicja Zielinska Z pospiechu, z pospiechu. Sam nie moglem uwierzyc jak po powrocie z pracy zobaczylem co rano napisalem:-) Michal Niewiadomski
Re: Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do dziennikarstwa? Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest dziennik. Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON (dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc obiektywnie. Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie wygladac tak samo. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dziennikarz nie musialby tego nawet komentowac. Sam fakt, ze zostaly te wydarzenia opisane, implikuje u czytelnika porownanie tych wydarzen. Ale do tego jeszcze dochodza wyborcze cytaty uczestnikow. Czy kazdy zostal cytowany? Nie. Kto wiec decyduje, czyje wypowiedzi zostana publikowane w artykule: dziennikarz. Pozdrowienia Uta
Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do dziennikarstwa? Nie, nie nalezy. Jezeli dziennikarz nie byl swiadkiem to artykul do dziennikarstwa nie nalezy. Jezeli byl swiadkiem i pisze z pamieci to jest to jego opinia, punkt widzenia. Jezeli pisze na podstawie artykulu sprzed 20 lat to uzywa "--", kto i kiedy napisal. Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON (dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc obiektywnie. Zgadzam sie ze kat widzenia i miejsce z ktorego patrzy dziennikarz moze byc odmienne ale nadal opisuje on to co widzi najwierniej jak potrafi tzn w cytowanym artykule jezeli np tlumy witaly papieza, a 10 osob wygrazalo piescia, powinno to byc przez dziennikarza zauwazone. Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie wygladac tak samo. I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic. To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje wiadomosci. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Pozdrowienia Uta Sliwka
Re: Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic. To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje wiadomosci. To nigdy nie bedzie wiadomosc:-)) Brakuje to 'Kto, kogo, kiedy i gdzie'. Wiec, to, po co ludzie czytaja gazety lub sluchaja wiadomosci i to nalezy do obowiazku 'sledstwa' dziennikarza. Tak jest to z bombardowaniem. Najlepszy przyklad tuz za drzwiami.. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Dyskusja o objektywyzmie w dziennikarstwie sie zaczelo od tego: *** Michal Niewiadomski: [..] Nie dziwie sie ze jakis glupiec w Wadowicach wygrzebal z pamieci haslo, zmienil Brezniewa na Papieza i wywiesil tamten transparent. Ale ze dziennikarz powaznego dziennika nie widzi w tym nic niestosowngo i podaje to jako przyklad glebokich zmian to juz doprawdy smutne. Sliwka Prunka: Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac co jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow... *** A ja chcialam podkreslic, mimo, ze Pani wymaga obiektywyzm od dziennikarza (ktory, tak zrozumialam Pani pokazal w tym artykule - moze sie myle), dziennikarz nie moze byc obiektywny, co ten artykul jeszcze podkreslil. Dlatego sie odnosilam do tego artykulu. Moze nawet celowo cytowal tresc plakatow, bo napewno celowo pisal o wydarzeniach przed 20 lat. Zadnego slowa o tym, czy artykul jest zle - czy dobrze. Tylko, ze wedlug mnie, dziennikarz, ktory chcial celowo podkresclic roznice, pokazal niecelowo podobienstwa. Pozdrowienia Uta
Re: Wadowice po 20 latach
At 05:25 PM 6/14/99 MET, you wrote: (...) Mysle, iz niestosownym jest w tym kraju oduczanie kogokolwiek od skladania holdow Papiezowi. Problem polega na czym innym: ze tak naprawde wadowiccy i inni samorzadowcy wierni sa nie tyle Karolowi Wojtyle, ile wlasnym kieszeniom, nie tyle gloszonej przez Papieza nauce, ile prywatnej korzysci. Zwina transparent- i dawaj robic dalej swoje. Andrzej Szymoszek Przeciez o to mi wlasnie chodzilo. Nic mi nie przeszkadzaja przejawy prawdziwego szacunku czy wrecz milosci skladane Papierzowi nawet przez przedstawicieli wladz panstwowych. Podzielam zreszta te uczucia. Nie lubie natomiast glupoty. Nie wierze w szczere uczucia autora tamtego hasla. Zreszta dla katolika wiernosc akurat papiezowi to haslo dosc anachroniczne - bylo moze istotne w czasach Reformacji i wojen religijnych. Obecnie brzmi sztucznie. Ale przyzwyczajony do wiernopoddanstwa byly funkcjonariusz partyjny, a obecnie pracownik magistratu, ktorego kontakty z Kosciolem skonczyly sie na Pierwszej Komunii nie bedzie mial zadnych watpliwosci. Pozdrowienia, Michal Niewiadomski
Wadowice po 20 latach
.. pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Sliwka Droga Sliwko, Nie chodzilo o to ze kompromitujace jest ze dziennikarz przytoczyl (jego prawo i obowiazek), tylko ze smutno ze one takie sa...bez sensu. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac co jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow bierzacych. Komentarz lub wybiorcze pokazywanie rzeczywistosc to manipulacja. Uwazam, ze dziennikarz swoja role wykonal na piatke. Pokazal stan faktyczny, a ze patrzac na stan faktyczny, czlowiekowi przygladajacemu sie z boku wlos jezy sie na glowie to juz inna sprawa. Dziennikarz nie moze byc obiektywnie. Zawsze jego przebieg bedzie przebieg widziany przez jego oczy. Opisujac wydarzenia dzisiejsze i te przed 20 lat, juz manipuluje.. Rowniez dziennikarz moze (nie musi) komentowac scene. To nalezy tez do jego zadan. [..] Sliwka Pozdrowienia Uta To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest dziennik. W dzienniku nie mowi sie Pogoda na dzis: Moim zdaniem bedzie cieplo i nalezy zalozyc sweter, a na wszelki wypadek gumiaki bo Prezesa lamia kosci wiec pewnie bedzie lalo. Z miny pani Kazi wnioskuje ze jest w kiepskim humorze wiec albo zanieczyszczenie wzrosnie albo ona sie zle czuje. Kluczowymi slowami w dzienniku sa : na podstawie, cytat, itp. Komentarze, felietony i nowelki to juz jest literatura a nie dziennik. Sliwka
Wadowice po 20 latach
Porownanie wizyt papieskich w Wadowicach - wydrukowane w Magazynie "Dziennika Polskiego". Malgorzata. ~ Patrze na fotografie sprzed dwudziestu lat. Papiez przed tlumem wiernych na wadowickim Rynku. Na budynkach plansze i transparenty z socjalisty- czno-patriotycznymi tresciami: "Niech zyje socjalistyczna Polska", "Nie szczedz sil dla rozwoju swojej socjalistycznej Ojczyzny", "Osiagniecia 35 lat Polski Ludowej duma wszystkich Polakow"... Wadowicki Rynek nosil wowczas nazwe Placu Armii Czerwonej, a w jego centralnej czesci stal obelisk ku czci krasnoarmiejcow. Dzis na magistracie wisi wielki napis: "Wadowicki samorzad zawsze wierny Ojcu Swietemu". Na innym budynku: "Wadowice kochaja Jana Pawla II". Po raz pierwszy papiez odwiedzil swoje rodzinne miasto 7 czerwca 1979 roku. Przylecial smiglowcem z Kalwarii. Na stadionie "Skawy" przywitali goscia proboszcz Edward Zacher, naczelnik miasta Marian Skrzypczak oraz Stanislaw Dula, pierwszy sekretarz miejsko-gminnego komitetu PZPR. - To nieprawda, ze nie chcielismy wizyty papieza - mowi po latach Marian Skrzypczak. - Chcielismy i wywiazalismy sie nalezycie z obowiazkow gos- podarzy. Przyjelismy dostojnego goscia godnie. Na stadionie powiedzialem, ze serdecznie witam i tego zdania nie zmienilem nigdy. Ani w Kalwarii, ani w Oswiecimiu owczesne wladze nie spotkaly sie z papie- zem. Marian Skrzypczak przypomina sobie, ze Sluzba Bezpieczenstwa probowala odwiesc go od spotkania z papiezem. - Ale mysmy sie uparli i nic zlego sie nie stalo. Wlos nam z glowy nie spadl. Mieszkancy Wadowic inaczej, niz byly naczelnik miasta, oceniaja tamta atmosfere. Przypominaja sobie ogromna presje, jakiej byli poddani. Oglo- szono, ze dzien wizyty Ojca Swietego jest normalnym dniem pracy. Stra- szono, ze za nieobecnosc w pracy beda zwolnienia dyscyplinarne. Nawet w szkolach mialy byc normalne lekcje. - Byl taki moment, ze te bezprece- densowa uroczystosc religijna i patriotyczna probowano storpedowac, a potem pomniejszyc jej range - mowi Roman Gajczak, autor wielu szkicow o Wadowicach. - Pamietam przedluzajace sie targi o termin wizyty, proby zastraszania i propagande umniejszajaca range tej pielgrzymki. Roznymi zabiegami wytworzono psychoze strachu. Ale potem stanowisko wladz poli- tycznych uleglo raptownej zmianie. Wladze wojewodzkie nie przyslaly pisemnych wytycznych, jak maja sie za- chowywac polityczne wladze miasta w czasie papieskiej wizyty. Przypom- nialy jednak, ze dzien wizyty Ojca Swietego jest normalnym dniem pracy. W szkolach mialy odbywac sie normalne lekcje, ale np. w Liceum Ogolno- ksztalcacym nauczyciele daremnie czekali na mlodziez, ktora tego dnia do szkoly nie przyszla. - Ta wizyta byla wielkim sukcesem - ocenia Gajczak. - Odblokowala ludzi, zdjela z nich lek. Tamtego dnia prawie nikt nie pracowal. I wladza musiala na to przystac. Wobec nieposlusznych nie wyciagnieto zadnych konsekwencji, nikogo nie ukarano. Papiez przejechal otwartym samochodem wsrod wiwatujacego tlumu do centrum miasta. Odwiedzil kosciol w Rynku, zatrzymal sie na chwile przed domem rodzinnym. Spotkal sie z kolegami z gimnazjum. Wierni tloczyli sie w Rynku i na trasie przejazdu - stali w oknach, na balko- nach, na dachach, na drzewach. Marian Soltysiewicz jako ministrant mial swe miejsce przy jednym z oltarzy w kosciele Ofiarowania Najswietszej Marii Panny. - W tamtym czasie ciezar przygotowan wziela na siebie strona kos- cielna - wspomina Soltysiewicz, dzis wiceburmistrz i posel - Odremontowano i wymalowano kosciol oraz dom rodzinny papieza. Wladza postarala sie je- dynie o odnowienie elewacji liceum. Wadowice byly w czasie pierwszej pa- pieskiej wizyty zapyzialym, brudnym i zaniedbanym miasteczkiem. Ozywial je jedynie entuzjazm rzesz pielgrzymow. Rowniez po wizycie, wladze partyjne nie uczynily nic, aby wyjsc naprzeciw rzeszom pielgrzymow, ktorzy zaczeli licznie odwiedzac miasto. Wzgledy ide- ologiczne paralizowaly jakakolwiek inicjatywe uczynienia z miasta osrodka patniczego. - Zrobilismy co sie dalo - twierdzi byly naczelnik miasta - Z wlasnej inicjatywy kupilem liny zabezpieczajace trase przejazdu papieza. - Najlepiej do tamtej wizyty wladze przygotowaly sie pod wzgledem ideologi- cznym - dodaje z przekasem Zdzislaw Szczur, szef miejscowej "Solidarnosci" - Obwieszono miasto taka iloscia socjalistycznych hasel, jak na 1 Maja. - Mimo ze uplynelo tylko 20 lat, nie sposob porownywac tych czasow - zau- waza Roman Gajczak - Teraz jest inna rzeczywistosc, inny rozmach przy- gotowan. Przed kilkoma laty obelisk ku czci zolnierzy radzieckich przenie- siono na cmentarz. Rynek, czyli dawny Plac Armii Czerwonej przemiano- wano na Plac Jana Pawla II. Kosciol uzyskal iluminacje. Rada Miasta ustanowila flage Wadowic, dodajac do tradycyjnych barw miasta rowniez barwy papieskie. Dwa klucze Piotrowe znalazly sie tez w herbie. Przewodnicy oprowadzaja wycieczki "szlakiem patniczym Jana Pawla II", w kilku miejscach umieszczono tablice pamiatkowe ku czci pa- pieza, szpital otrzymal jego imie, a
Re: Wadowice po 20 latach
At 06:03 PM 6/12/99 +0100, you wrote: Porownanie wizyt papieskich w Wadowicach - wydrukowane w Magazynie "Dziennika Polskiego". Malgorzata. ~ Patrze na fotografie sprzed dwudziestu lat. Papiez przed tlumem wiernych na wadowickim Rynku. Na budynkach plansze i transparenty z socjalisty- czno-patriotycznymi tresciami: "Niech zyje socjalistyczna Polska", "Nie szczedz sil dla rozwoju swojej socjalistycznej Ojczyzny", "Osiagniecia 35 lat Polski Ludowej duma wszystkich Polakow"... Wadowicki Rynek nosil wowczas nazwe Placu Armii Czerwonej, a w jego centralnej czesci stal obelisk ku czci krasnoarmiejcow. Dzis na magistracie wisi wielki napis: "Wadowicki samorzad zawsze wierny Ojcu Swietemu". Na innym budynku: "Wadowice kochaja Jana Pawla II". (...) (C) Bogdan Wasztyl, Dziennik Polski, 1999. Moj Boze, Wszystko po staremu! Dziesiec lat wolnosci najwyrazniej nic wadowickich aparatczykow nie nauczylo:-( A teraz pare slow wyjasnien, bo obawiam sie ze nie dla wszystkich przyczyny powyzszego westchnienia musza byc oczywiste. Haslo "Wadowice kochaja Jana Pawla II" jest zupelnie w porzadku - wyraza niewatpliwie uczucia olbrzymiej wiekszosci mieszkancow miasta. Ale napis na magistracie "Wadowicki samorzad zawsze wierny Ojcu Swietemu" bylby nie do pomyslenia w normalnym panstwie demokratycznym i jest niewatpliwie przejawem zakorzenionej jak widac gleboko mentalnosci typu "homo sovieticus". Samorzad nie moze byc wierny nikomu oprocz swoich wyborcow. I to nie tylko wiekszosci ktora go wybrala ale _wszystkich_. Wiec ani przywodcom obcego panstwa (ZSRR lub Watykanu) ani przywodcom jednej religii (komunizmu lub katolicyzmu). Musi reprezentowac interesy wszystkich - katolikow, innych chrzescijan nie uznajacych prymatu papieskiego, i ateistow. Nie dziwie sie ze jakis glupiec w Wadowicach wygrzebal z pamieci haslo, zmienil Brezniewa na Papieza i wywiesil tamten transparent. Ale ze dziennikarz powaznego dziennika nie widzi w tym nic niestosowngo i podaje to jako przyklad glebokich zmian to juz doprawdy smutne. Michal Niewiadomski P.S. Zeby niere bylo watpliwosci: gdyby ten napis brzmial "samorzad wita Ojca Swietego", to oczywiscie bylby w porzadku.
Re: Wadowice po 20 latach
W.Glowacki: "ALL Vancouver behind you Dear Mr. Chretien". - dwa miesiace temu, podczas _roboczej wizyty Jana Kretyna kanadyjskiego. W.G. Michal Niewiadomski rowniez podkreslil roznice miedzy haslami: "Wadowice kochaja Jana Pawla II" i "Wadowicki samorzad zawsze wierny Ojcu Swietemu". Pana haslo mozna, moim zdaniu, porownac do tego pierwszego. To drugie haslo jest naprawde irytujace w panstwie demokratycznym. Pozdrowienia Uta