Pan Szymoszek :
> To nie jest takie glupie, co napisalem, jakby tak pomyslec.
Wobec tego zacytuje fragment ksiazki ojca Jacka Salija OP pt.
"Nadzieja poddana probom" (wyd. "W drodze", Poznan 1998).
Ojciec Jacek pisze :
Otoz sam zdrowy rozsadek kaze watpic, azeby mozna
bylo uzyskac duchowa suwerennosc poprzez uleganie
owczemu pedowi.
Istotne, abysmy zauwazyli, iz duchowa suwerennosc
nie na tym polega, zeby sie izolowac od spolecznego
doswiadczenia prawdy. Czym innym jest owczy ped,
a czym innym poszukiwanie prawdy wraz z innymi,
czerpanie z ich doswiadczen oraz szacunek dla tej
madrosci, jaka nagromadzila sie poprzez cale stulecia.
Ten spoleczny wymiar naszego zakorzenienia sie
w prawdzie dotyczacej spraw najwazniejszych pod-
kreslony jest nawet w jezyku: po grecku "sumienie"
znaczy syneidesis, czyli "wspolwidzenie"; po lacinie
- conscientia, czyli "wspolwiedza".
Krotko mowiac: kto prawdy na temat dobra i zla
chce szukac sam jeden, nie ogladajac sie na tych,
co szukali przed nim, ani na tych, co szukaja obok
niego, jest prawdopodobnie duchowym smarkaczem,
ktorego bardziej niz znalezienie prawdy interesuje
celebracja wlasnej niezwyklosci.
Wyszukala i przytoczyla
Malgorzata