> Moi zloci,
>
> Spytalem "kto to wlasciwie jest?" i moze sformulowalem te
> pytanie zbyt zwiezle. Otoz chodzi mi o tych, co zawiedli
> sie na "S" i innych wywodzacych sie z niej partiach. Chce
> wyodrebnic pewien problem, ale wpierw popre go faktem: jaka
> mamy frekwencje wyborcza w Polsce? O ile sobie przypominam
> to oscylujaca wokol 45%.
>
> Pamietam pewna rozmowe sprzed kilku lat z pewnym mlodym
> czlowiekiem psioczacym na nowo wybrany parlament. Spytalem
> go czy glosowal, okazalo sie ze nie pofatygowal sie
> do lokalu wyborczego. I zaraz potem obrazil sie na mnie,
> gdy mu powiedzialem, ze nie ma prawa sie skarzyc, bo pozostawil
> decyzje innym. Nie zrozumial tego, no i obraza.
Nie moge sie bardziej zgodzic. Dlaczego wybory w Polsce nie sa
obowiazkowe?
Tutaj wszyscy galopem biegna do punktow glosowania, ktore sa
w prawie kazdej malej dziurze. Jak ktos akurat znajduje sie
8 km od punktu wyborczego, to moze wczesniej glosowac
w specjalnych punktach lub za posrednictwem poczty.
A jak nie to trzeba placic kare (nie pamietam czy 50 czy 100
dolarow).

Ewa

Odpowiedź listem elektroniczym