Malgorzata Zajac wrote:
>
> Pan Jacek Arkuszewski - rozezlony - pyta Kasie, czy Unia Wolnosci,
> jej zdaniem, nalezy do ukladu postkomunistycznego.
>
> Panie Jacku, dyskutujemy sobie na tym forum nie od dzis i powinien
> Pan juz sie zorientowac, ze poglady polityczne mojej siostry sa poparte
> doglebna analiza stanu rzeczy, rozmowami z ludzmi polityki - takze
> tymi z pierwszych stron gazet, przemysleniami. Takich pytan po prostu
> nie wypada jej zadawac. ;-)
>

No, coz? Prawda objawiona - chyle czola!

> Nie wdajac sie w szczegoly, moznaby zapytac: jak nazwac taka filo-
> zofie: Kwasniewski - nie, ze zrozumialych wzgledow, a Krzaklewski
> nie, bo "zbyt prawicowy" - jak mowi Wierchowicz z Unii Wolnosci,
> czy inni etosowcy, albo zbyt ulegajacy lobby zwiazkowemu, jak to
> sugeruje Paradowska, czy Balcerowicz.
>
> To jest wlasnie to co mnie odrzuca od Unii Wolnosci, partii malkontentow,
> kombinatorow ktorzy przewaznie przekombinowuja, partii ktora nie jest
> w stanie samodzielnie niczego dokonac. Najlepszym przykladem jest
> ich obecne dzialanie przy wyborze prezesa IPN, czy przy wylanianiu
> wlasnego kandydata do prezydentury, To jest partia  impotentow poli-
> tycznych. Niestety...;-)
>

Jesli chodzi o IPN to AWS wiecej chyba tu zaszkodzil. Nie mowiac juz
o AWS-owskich pomyslach z rozmaitymi Alotami i Jamrozymi.

Impotencja polityczna? Od ilu tu miesiecy AWS zapowiada, ze zreformuje,
zaprowadzi porzadek, uporzadkuje sprawy klubu parlamentarnego i
wogole wlasnego ugrupowania. I co? I poprostu nic, a za to
odpowiedzialny
jest nie kto inny, a Krzaklewski. Wiec bylbym ostrozny w szafowaniu
etykietka "impotencja polityczna".

> Jak widze, na naszej liscie sa wysokiej klasy specjalisci, ktorzy z przy-
> jemnoscia dyskutuja o polityce. Jest niezrownany pan Szymoszek,
> ochoczo kolportujacy urbanowe plotki jako przecieki z sejmu o niecnych
> intrygach majacych jakoby zablokowac czlowiekowi sprawujacemu
> obecnie najwyzszy urzad w panstwie droge do reelekcji. Jest ten sam
> pan Szymoszek popisujacy sie kolejny raz ignorancja w zakresie
> historii Polski, pietnujacy z upodobaniem biskupow za zabieranie glosu,
> jakby nie bylo, w sprawach moralnosci i przebaczenia. Jest tuz obok pan
> Jakubowski, ktorego ostatnie merytoryczne wystapienie jest gleboko
> przemyslane, doblebne i odkrywcze.
>
> Ech, szkoda slow. Jesli fizycy po uniwersytetach tak prezentuja i uzasad-
> niaja swoje poglady na temat wyscigow do prezydentury, to co tu mowic
> o szarych zjadaczach chleba.
>
> Jesli idzie o pana ubiegajacego sie o reelekcje, to w trakcie kampanii
> bedzie on po prostu zmuszony odpowiedziec wprost publicznie na kilka
> trudnych pytan, na ktore, jak dotychczas, odpowiedzi unika. Normalna
> procedura w trakcie kampanii wyborczej. Trzeba bedzie pewne rzeczy wyjasnic
> wprost wyborcom. To wszystko.
>
> To samo dotyczy innych kandydatow, w tym Mariana Krzaklewskiego.
> Pani Ani moge zalecic uwazniejsza lekture czasopism internetowych.
> Krzaklewski jest odtworca formacji, zdekomponowanej lekkomyslnie
> przez Walese, pochodzacej w swym trzonie od pierwszej "Solidarnosci"
> (inne, mniejsze czesci tej ideowo zroznicowanej spuscizny stanowia
> Unia Wolnosci i rozproszone poza AWS-em srodowiska zwane "prawicowymi"),
> ukladu odtworzonego z wielkim trudem, przy stalym
> ostrzale propagandowym mediow. Ukladu zmagajacego sie z trudnymi
> przeksztalceniami struktury panstwa.
>

Tak sie jednak sklada, ze wiekszosc "pierwszego garnituru" dawnej
Solidarnosci jest w UW. W AWS do glosu doszedl wlasciwie z niewielkimi
wyjatkami
trzeci, a nawet czwarty garnitur.

> W tym ukladzie Krzaklewski, z najblizszymi wspolpracownikami, do
> ktorych naleza m.in. Jerzy Buzek, Longin Komolowski, Teresa Kaminska, Jacek
> Rybicki stanowia centrum. Krzaklewski jest od jesieni 1997 roku
> przewodniczacym najwiekszego klubu poselskiego w polskim parlamencie.
> Zupelnie slusznie sam nie zostal premierem, podejmujac wazna role straznika
> spoistosci klubu i negocjatora przy rozwiazywaniu trudnych problemow
> spolecznych.

Jest to stara zasada sowiecka: dobrze byc Gensekiem, co o wszystkim
decyduje,
lecz za nic nie odpowiada, bo odpowiada rzad. Jakos to sie nie sprawdza.

> Przy dosc ostrym kursie liberalizowania gospodarki przez
> Balcerowicza (akceptowanym przez liderow AWS)  te problemy musialy wystapic.
> Moim zdaniem glownie zasluga elastycznej polityki Krzaklewskie-
> go bylo zlagodzenie konfliktow z rolnikami i gornictwem (za co byl przez
> fundamentalistow liberalizmu, oraz pania Paradowska i pana Arkuszew-
> skiego ostro krytykowany).
>

Nie krytykowalem nikogo za lagodzenie konfliktow ani z rolnikami ani
z gornikami. Natomiast to lagodzenie konfliktow tez nie za bardzo
wychodzi, vide rozmaite Serafiny i Leppery.

> Polecam zreszta przeczytanie przemowienia Tadeusza Mazowieckiego
> z niedawnej konferencji programowej Unii Wolnosci. Czy w sytuacji
> polskiej mozna pogodzic twardy liberalizm ekonomiczny z dazeniem
> do ograniczenia negatywnych skutkow spolecznych transformacji ?
> Trudny problem, ktorego Balcerowicz nie bardzo rozumie. Ale trzeba
> go rozwiazywac. Potwierdzili to oponenci Balcerowicza w Unii: Aleksan-
> der Smolar i Jerzy Osiatynski.
>

Sam pomysl, ze silna centrala zwiazkowa moze rzadzic krajem jest
z gruntu niebezpieczny, nieefektywny i wogole zly. Dowiodly tego
rozmaite proby jak naprzyklad argentynski peronizm. To ta wlasnie
sytuacja
MUSI rodzic konflikty i to nierozwiazywalne.

> Z problemem tym musieli sie w praktyce zmierzyc : premier Jerzy Buzek
> i Marian Krzaklewski. I podjeli wyzwanie. Oczywiscie bledow nie dalo
> sie uniknac.

Niestety nie udalo sie, ale kleske mieli zaprogramowana od pczatku.

>  Ale w koncu Polska po przezwyciezeniu kryzysu rosyjskie-
> go ma dzis prawie 5-procentowy wzrost, jeden z wiekszych w Europie.

Porownywalny wzrost byl juz i za czasow poprzedniej koalicji. Na
szczescie
dzieki liberalom udalo sie na tyle rozprzegnac gospodarke i polityke
(choc jeszcze niedostatecznie!), ze nawet brak kompetencji u politykow
nie jest w stanie zatrzymac wzrostu gospodarki.

> O propagandzie kleski uprawianej przez postkomune, PSL, czesc
> osrodkow narodowych nie bede pisac.

Tutaj sie zgadzam, to jest rzeczywiscie az groteskowe, gdy mowi
sie o "katastrofie gospodarczej" w Polsce.

> Boli jednak jednak ciagle
> podgryzanie AWS-u i jego przywodztwa przez media zwiazane z
> koalicjantem, ktoremu sie zdaje, ze w ten sposob wyszarpie troche
> glosow w nastepnych wyborach. Moim zdaniem wyszarpuje, ale nie
> dla siebie.
>

Taka jest rola prasy, by bledy wytykac. Nie chcemy chyba
propagandy sukcesu?

> W przeciwienstwie do Kwasniewskiego, Krzaklewski nie jest kukiel-
> ka, zawsze pozostaje soba. A przy tym jest uczciwy, postepuje roz-
> tropnie, umie dobierac sobie doradcow i posiada pewna zrecznosc
> i umiejetnosc przekonywania rozmowcow. Jego przeszlosc jest jasna
> i bez bialych plam.
>

Jest rozpaczliwie niezdecydowany, jest "gabinetowym populista":
mowi kazdemu w zaciszu gabinetu co kazdy chce uslyszec, ale to
nie jest najwazniejsze. Najwazniejsze jest to, ze za jego zacheta,
pomoca i na jego prawdopodobnie polecenia zapanowalo w Polsce
AWS-owskie partyjniactwo i nomenklaturyzm jakiego by sie
i komunisci nie powstydzili. To jest niewybaczalne!

> Niesprzyjajace media maluja jego obraz jako zadufanego w sobie
> madrali, podczas gdy w rzeczywistosci w bezposrednim kontakcie
> jest, ze sie tak wyraze, rowno zwazony. Co wiecej, potrafi byc ujmujacy.
>

To malo jak na kandydata na prezydenta.

> No i jest przystojny i, co wazne, ma szczescie.
>

To jeszcze za malo.

> Malgorzata

Jacek A.

Odpowiedź listem elektroniczym