Pan Michal:
>

> Kazdy kto decydowal sie na prace w gazecie wiedzial ze bedzie takie musial
> pisac. Przyznaje jednak ze akurat w 1984 bylo juz wielu takich, starszych
> na ogol o d naszego pupilka, ktorzy z pisania w oficjalnych gazetach
> zrezygnowali.

Zgadza sie. Nie wiem, czy tylko starsi zrezygnowali. Mysle, ze mlodszych z
zasady nie dopuszczano, czego wynikiem w pewnym stopniu jest niedorozwoj
intelektualny obecnych "elyt".

> [...] wobec znanych trudnosci na
> rynku do innych utylitarnych celow o ktorych nie wspomne zeby sie nie
> narazic p. A.M.

Nie zyjemy w Anglii Wiktorianskiej! Preciez ten fakt w takim kraju jak
Kanada na kazdym kroku wykorzystuje propaganda do demoralizacji mlodziezy.

Niech Pan sie nie wstydzi napisac, ze chodzilo Panu o papier do dupy.

> Zacytowane teksty naszego propagandzisty niczym sie nie wyrozniaja. Nie to
> co dzis. Widac wiec ze rzeczywiscie wyszedl na ludzi.  Jedno sie wszakze
> nie zmienilo. Tak jak najwyrazniej umial zadowolic swoich pracodawcow
> wtedy, tak umie i dzis. Rozumiem ze zadowolonych z niego jest okolo 70%
> osob ktore beda decydowaly o jego dalszym zatrudnieniu.

Zatrudnieniu? To nie jest praca, lecz sluzba.

zb.

Odpowiedź listem elektroniczym