At 05:06 PM 5/10/00 +0800, you [Malina Ptys] wrote:
>> Znow nie znam szczegolow. Jesli bylo tak ze on zorganizowal wielki sped
>> mlodziezy a na jego obrzezach utworzono "Przystanek Jezus" i tylko tyle,
>to
>> mysle ze nie powinien byl sie Owsiak "wkurzac" i raczej poparlbym
>> argumentacje tych "od Jezusa".
>
>Nie zupelnie. Przystanki Jezusowe raczej potepiaja dzialalnosc Owsiakow.

Naprawde? Jesli jest tak jak pani mowi to oczywiscie wkurzenie Owsiaka
byloby uzasadnione. Czy ma pani na ten temat w Toronto lepsze informacje
niz ja w HK? Bardzo mozliwe, bo ja naprawde nic o tych sprawach nie wiem.

Wiec dalsza czesc jest czysto teoretyczna, na wypadek gdyby byla jednak
pani rownie zle poinformowana jak ja. Owsiaka w tytule zostawmy tylko dla
zachowania ciaglosci.

No wiec czy jest usprawiedliwione moralnie propagowanie jakiejs religii na
imprezie rockowej? Moim zaniem tak. Nie wiem nic o rocku, ale wydaje mi sie
ze nie tylko nie jest on religia, ale jak kazdy typ muzyki powinien byc
chyba religijnie obojetny. Wyobrazam sobie ze mozna byc milosnikiem rocka i
byc przy tym albo ateista, albo chrzescijaninem albo czymkolwiek innym.
Podobnie jak mozna byc chrzescijaninem i lubic rocka albo muzyke klasyczna
albo w ogole nie miec sluchu. Te dziedziny nie sa wobec siebie
konkurencyjne wiec jedno nie powinno przeszkadzac drugiemu.

>Prosze popatrzec na to z drugiej strony. Zalozmy ze na obrzezach
>pielgrzymki gromadza sie Owsiaki i zaczynaja grac rocka i zbierac na
>inwalidow zamiast na zlota chostie do kosciola. Co wtedy?
>

Rzeczywiscie, jesli rownoczesnie ogranizowane sa dwie zbiorki pieniedzy to
sa one w konkurencji wobec siebie. W takiej sytuacji pierwszenstwo maja
niewatpliwie organizatorzy tej imprezy ktora zgromadzila tam ludzi. Ci
drudzy zerowaliby tylko na wysilku pierwszych. Czy cos takiego robili
organizatorzy Przystanku Jezus? Jesli tak to niewatpliwie nalezy ich potepic.

Potepilbym tez "Owsiakow" gdyby swoim rockiem usilowali zagluszyc religijne
pienia pielgrzymujacych. Czy Przystanek Jezus zaklocal koncerty rockowe?
Jesli tak to patrz wyzej. Ale watpie. Musieliby to byc wyjatkowo glupi
nawracacze. Przeciez takimi gruboskornymi metodami nic by nie uzyskali. Ja
gdybym mial nawracac mlodziez zgromadzona na takimzlocie to bym przynajmnie
udawal ze tez lubie rocka.

Nie mialbym zas nic przeciwko "Owsiakom" organizujacym swoje koncerty (np
rocka religijnego ale moze i neutralnego) dla uprzyjemnienia zycia
strudzonych (i tych tylko ktorzy na to maja ochote) pielgrzymow np na
postojach. Czy tez odczytow dla chetnych o wyzszosci rocka nad jazzem.
Byleby nikogo nie zaciagali tam sila i nie przeszkadzali chetnym w modlitwie.

Moral: Dlaczego od razu zakladac wrogosc miedzy roznymi grupami ludzi
miedzy ktorymi nie ma zadnych sprzecznych interesow?

Kochajmy sie!:-)

Czego sobie i Wam zyczy

Michal Niewiadomski

>

Odpowiedź listem elektroniczym