Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread WLODEK KAPLAN -1023

> 3. Jak sie wyjechalo na saksy do Chicago to po roku mozna
>bylo zarobic na maly domek. A teraz? Balcerowicz zniszczyl
>wartosc dolara w naszym kraju!!!
>
> No i co, nie bylo lepiej za Gierka? I do tego czlowiek sie
> tak znowu strasznie nie potrzebowal narobic.
>
> Jacek A.

Oj bylo, bylo. Jeszcze w koncu lat 80 pracujac na czarno w Szwecji
zarabialo sie miesieczna pensje w instytucie w ciagu JEDNEGO DNIA.
Lza sie w oku kreci.

Wlodek Kaplan
*-*
Wlodek Kaplan, Ph.D.
ACREO AB (former IMC)
Electrum 236, SE-164 40 Kista, Sweden
phone: +46 8 6327789, fax: +46 8 7505430
e-mail: [EMAIL PROTECTED]
http://www.acreo.se/
*-*



film Hotel Polonia - prosba (fwd)

1999-10-06 Thread Maciej Jakubowski

czy ktos moze pomoc?

-- 
Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739


-- Forwarded message --
Date: Tue, 5 Oct 1999 23:49:22 +0100
From: Henryk Gajewski <[EMAIL PROTECTED]>
Reply-To: Polskie PODWORKO <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED]
Subject: [PODWORKO] film Hotel Polonia - prosba

CourierCzy Zimna Wojna zaczela sie w Hotelu
Polonia w Warszawie?


Erik Willems (filmowiec z Amsterdamu) poszukuje wszelkich informacji,
adresów i sugestii, które doprowadzilyby do odnalezienia KOGOKOLWIEK
pracujacego w Hotelu Polonia w Warszawie w latach 1945-48.


Wim Willems, ojciec Erika, organizowal repatriacje Holendrów w latach
1945-48 i biuro tej misji znajdowalo sie wlasnie w Hotelu Polonia,
który byl scena wielu interesujacych spotkan. Tam bywali dyplomaci,
ambasadorowie i dziennikarze. Tam przeplywaly czarne pieniadze. Tam
dzialal wywiad szpiegowski. Erik Willems pragnie stworzyc film o
tamtych czasach.


Z wdziecznoscia przyjmiemy kazda pomocna informacje w jezyku polskim
przeslana do: 

Henryk Gajewski <<[EMAIL PROTECTED]> (research assistant)


lub angielskim do:

Erik Willems (film director)

JoB Films Production

Sumatrastraat 59, Amsterdam 1094 LP, Holandia




Jesli mozesz przekaz te prosbe dalej



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Malgorzata Zajac

Pan Michal Niewiadomski o listach pana Andrzeja Szymoszka :

>  [...]  podobnie jak w przypadku uwagi p. Stysia o Balcerowiczu, mysle
>  ze nie chodzi tu o zla wole lecz nieuwazne czytanie przedmowcy.
>  Andrzej nigdy nie pisal ze uwaza ze za Gierka bylo lepiej (niz teraz).
>  To bylaby ewidentna bzdura, w ktora zreszta wierzy wiekszosc polskiego
>   spoleczenstwa. Andrzej po prostu relacjonowal wyniki sondazy spo-
>   lecznych.

Jak zwykle ;-) nie bardzo moge sie zgodzic z panem Michalem...

Ja tam nie wiem w co wierzy pan Szymoszek, ktorego nawet lubie.
Ale kiedy czytam jego relacje o obecnej polskiej rzeczywistosci
to zaskakuje mnie niegodne luminarza nauki polskiej, slizganie sie
po powierzchni zjawisk, bez zapoznania sie z materialem zrodlowym
ich dotyczacym. Przyznaje, ze owo slizganie bywa sugestywne
i kwieciste ;-)

Jednym z ostatnich przykladow jest jego relacja po obejrzeniu ostatniego
odcinka telewizyjnego programu "Tygodnik polityczny jedynki".
Pan Szymoszek najpierw wyrazil (w tonie dosc zdecydowanym) swoja
opinie, ze telewizja Kwiatkowskiego jest OK, a po obejrzeniu programu
stwierdzil, ze jednak nie tak calkiem.

Przy okazji przyznal, ze nie ogladal poprzednich produkcji pana
Kwiatkowskiego. Zareczam, ze gdyby je widzial w calosci, okazaloby sie,
ze jego poczatkowa opinia byla zupelnie ksiezycowa.

Tak wygladaja niektore relacje pana Andrzeja oparte przewaznie
na jakiejs pojedynczej publikacji, ktora akurat wczoraj wpadla mu w rece.
Relacje zawierajace zawsze uogolnienia.

Oczywiscie kazdy ma prawo pisac co chce, przytaczac wyniki najrozma-
itszych sondazy. Dobrze jest jednak zapytac, kto te sondaze robil i jak
byly sformulowane pytania. Dobrze jest tez przegladnac od czasu do
czasu cale spektrum tytulow prasowych, skonfrontowac rozne opinie,
a nie ograniczac sie np. do pojedynczego numeru "Polityki". Jest chyba
na Uniwersytecie Wroclawskim jakas biblioteka. ;-)

A jesli chodzi o tego Gierka, to polecam obu panom artykul profesora
Jerzego Eislera wydrukowany w czasie wakacji (o ile pamietam w "Zyciu")
o polskiej pamieci historycznej.


Malgorzata



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Maciej Jakubowski

On Tue, 5 Oct 1999, Andrew Kobos wrote:

> On Tue, 5 Oct 1999, Andrzej Szymoszek wrote:
>
> > Pan Sulej zauwazyl, ze wszystko jest normalnie, a tu kupil modem
> >   i dowiedzial sie, ze istnieje polski antysemityzm. Oczywiscie
> >   mozna sie o tym przy pomocy internetu przekonac, ale nie zawsze
> >   tak, jak to Pan mysli. Co zrobic na przyklad z:
> >
> >   http://www.man.poznan.pl/~konik/humor/Zydzi.html
> >
> > No wlasnie, co mozna zrobic. Chetnie bym cos zrobil, ale nie
> >   bardzo wiem, co. Ale pewnie na liscie sa ludzie doswiadczeni
> >   w tego typu akcjach, to mi powiedza i popra.
> >
> >Andrzej Szymoszek
>
> Zajrzalem tam i zupelnie oniemialem.
>
> First things first:
>
> Kto to jest www.man.poznan.pl  ??
>
> amk

Hmmm. Tez zajrzalem...
Ale moje odczucia byly jednak zupelnie inne.
To po prostu tylko strona z glupimi kawalami, dajacymi sie zaliczyc do
grupy kawalow o blondynkach i milicjantach.
I niczego wiecej w nich nie ma, a na pewno nie ma antysemityzmu.
Roznie dobrze zamiast slowa "Zyd" mozna by wpisac tam np "Chinczyk",
"cyklista", czy jakakolwiek inna nacje.

Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem glupota.

I niczym wiecej...


--
Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Uta Zablocki-Berlin

Maciej Jakubowski:


>
> Hmmm. Tez zajrzalem...
> Ale moje odczucia byly jednak zupelnie inne.
> To po prostu tylko strona z glupimi kawalami, dajacymi sie zaliczyc do
> grupy kawalow o blondynkach i milicjantach. I niczego wiecej w nich nie
> ma, a na pewno nie ma antysemityzmu. Roznie dobrze zamiast slowa "Zyd"
> mozna by wpisac tam np "Chinczyk", "cyklista", czy jakakolwiek inna nacje.
>
> Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem glupota.

Dla mnie jest tylko jedna interpretacja, jesli czytam cos takiego:

"- Co pan ma przeciwko Zydom?
 - Cyklon B."

I interpretacja to jako antisemityzm jest glupota?
Lekcewazenie tego jest moze glupota..
Nie chodzi o stereotypach, jak moze w innych dowcipach, ale o
wysmiewania i obnizania historii.
Ale oburzenie moze bylo by wieksze, jesli robil by Howard Stern
taki dowcip o Polakach..

W Niemczech takie dowcipy mozna przed sadem interpretowac.
Mysle, ze jest to w Polsce podobnie.

Pozdrowienia
Uta








> I niczym wiecej...
>
>
> --
> Maciej Jakubowski
> [EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
> ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Anna Niewiadomska

>> >
>> >Andrzej Szymoszek
>>
>> Zajrzalem tam i zupelnie oniemialem.
>>
>> First things first:
>>
>> Kto to jest www.man.poznan.pl  ??
>>
>> amk
>
>Hmmm. Tez zajrzalem...
>Ale moje odczucia byly jednak zupelnie inne.
>To po prostu tylko strona z glupimi kawalami, dajacymi sie zaliczyc do
>grupy kawalow o blondynkach i milicjantach.
>I niczego wiecej w nich nie ma, a na pewno nie ma antysemityzmu.
>Roznie dobrze zamiast slowa "Zyd" mozna by wpisac tam np "Chinczyk",
>"cyklista", czy jakakolwiek inna nacje.
>
>Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem glupota.
>
>I niczym wiecej...
>
>
>--
>Maciej Jakubowski
>[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
>ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739
>

Ja tez zajrzalam i jednak nie, o ile kawaly typu Arab Zyd i Francuz( tu
wstawic inna dowolna nacje) moze nie sa w najlepszym guscie ale do
przyjecia to jednak  kawaly typu Zydzi i gaz sa po prostu ponizej godnosci
czlowieka piszacego  i czytajacego.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Z.I. Rybak

[...]

>Zajrzalem tam i zupelnie oniemialem.
>
>First things first:
>
>Kto to jest www.man.poznan.pl  ??
>
>
>amk

Prosze Pana Kobosa;

Zanim zlozy Pan triumfalny donos po odkryciu nastepnego gniazda
antysemityzmu poza Poland-L, to moze warto bedzie Panu zobaczyc i
zastanowic sie nad zawartoscia calej tej witryny. Autor wyszukal, zebral i
opracowal w formie html setki dowcipow, nie tylko o Zydach. Jest na tej
witrynie zebrane wystarczajaco duzo materialow aby zaciekawic naukowo
kazdego psychologa, psychiatre, socjologa i historyka. (Historia jest
najciekawsza - kiedy te dowcipy byly pisane, dlaczego, co w nich bawilo)

Wyrzucenie autora witryny ze studiow, zamkniecie jego witryny, zamkniecie
calego servera (domyslam sie, ze o cos takiego Panu chodzi) wcale nie
spowoduje, ze te dowcipy znikna jak kamfora. Wrecz przeciwnie.
Doswiadczenie uczy, ze bedzie ich wiecej. Jezeli chce Pan koniecznie zrobic
cos pozytywnego dla porozumienia polsko-zydowskiego to proponuje zaczac od
skladania donosow na kazda biblioteke lub ksiegarnie, w ktorej Pan znajdzie
zalecana lekture, komiks "Mouse" na polkach.

Zig Rybak



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Waldemar Glaz

On Wed, 6 Oct 1999, Malgorzata Zajac wrote:

> Jerzego Eislera wydrukowany w czasie wakacji (o ile pamietam w "Zyciu")
> o polskiej pamieci historycznej.

Poniewaz moi poglebieni studenci dali noge z moich splyconych wykladow
mam troche czasu, zeby sie oddac nie przystajacemu polskiemu uczonemu
zajeciu slizgania sie po powierzchni. Slizgal sie bede z bardziej godnym
uczonego p[ogodnym usmiechem spowodowanym pewnoscia i powago z jaka pewne
mlode panienki wypowiadaja sie na tak ciezkawe tematy jak 'pamiec
historyczna'. Jak sie ma pamiec historyczna w tak mlodym wieku,
to co sie ma na stare lata? Historyczna skleroze? Tak to chyba jest.
Sluszne jest zatem i zbawienne, ze pamietac to, co sie dzialo lat temu
trzydziesci powinny osoby majace obecnie lat 20. To sie pewnie nazywa
pamiec geneteyczna!

Wszak zabieram sie do slizgania. Otoz, po pierwsze historia nie jest nauka
scisla. Znam takich i skalniam sie ku ich pogladaowi, ze nie jest ona
nauka w ogole; w najlepszym razie, jak to powiada jeden moj kumpel, jest
nauka anegdotyczna lub , jak chce taki jeden publicysta amerykanski -
nauka ironiczna. To tyle, gdy chodzi o epitety. Jednym z powodow, dla
ktorych historie trudno nazwac dyscyplina naukowa jest to, iz produkuje
ona wiedze totalnie nieobiektywna. W szcegolnosci sama kreuje przedmiot
swoich badan. Po drugie jest to dziedzina sluzebna w stosunku do roznych
panow. I wcale nie musi chodzic o mnaipulacje czynione w zlej wierze lub
pod naciskiem z zewnatrz. Na przyklad uczniowie polskich szkol w
wiekszosci maja totalnie wypatrzony obraz dziejow Polski w czasach
rozbiorowych. Na ogol postrzegany ten okres jest jako nieustajacy ciag
zrywow powstanczych, konspiracji i martyrologii (komunisci dorzucili
jeszcze rewolucje). Tymczasem owe zrywy zebrane do kupy dadza moze 5 lat
ze 150-letniego okresu. Ktos , kto usilowalby poslugiwac sie logika i
rozumem za diabla nie pojmie ktoz w owym okresie budowal domy, pracowal w
urzedach, rodzil dzieci i uprwaial najstarszy zawod swiata. Taki osobnik
rowniez nie zrozumie, ajk to sie dzialo, ze w kadrze dowodczej polskiego
wojska, marynarki i policji II RP tyle bylo oficerow i genaralow mowiacych
dziwnym obcym akcentem. Przeciez nie nabrali go chyba w czasie
nieustajacych potyczek partyzanckich z oddzialami nienawistnej carskiej
armii. Jezel zatem jestesmy przy temacie 'pamieci historycznej', to warto
pamietac o tym przykladzie dobitnie pokazujacym, ze spaczone moze byc jak
najbardziej rowniez 'pamiec' kreowana przez profesjonalistow i powszechnie
akceptowana. Co z tego, ze kreowana w dobrej wierze dla podniesienia ducha
narodowego. Inny przyklad, ktory tak bolesnie odbierany jest przez Polakow
za Oceanem, a zupelnie do niedawna nie byl uswiadamiany przez Polakow w
kraju - chodzi o producentow historii pewnego bardzo drazliwego narodu
rozsianych po trzeciorzednych uniwersytetach amerykanskich. Z prawie
kompletna wykladnia tego produktu mieli Poalcy nad Wisla mieli sie okazje
z niejakim oslupieniem zapoznac niedawno przy okazji slawetnego pozwu.
Wszyscy zas uzyskali wreszcie odpowiedz na dreczace ich dotad pytanie: po
co sie taka historie wytwarza. Ano miedzy innymi po to wlasnie!

Przeslizguj sie wszak  po powierzchni w kierunku Gierka i jego ery.
Rowniez w tym wypadku obraz tamtych czasow zalezy w duzej mierze
od tego, kto i wjakim celu produkuje 'pamiec historyczna'. Zwykli
ludzie, ktorzy posluguja sie zwykla pamiecia, sa tu najmniej podatni na
manipulacje. W ich przypadku co najwyzej mozemy mowic, iz odbieraja
przeszlosc przez flirt swoich uczuc. Slusznie na przyklad zauwazyl
Jacek Arkuszewski, ze czasy kiedy sie bylo mlodym i pieknym zawsze
beda postrzegane lepiej niezaleznie od obiektywnie czest okropnej
rzeczywistoci wokol. To wlasnie Jacek chyba wspominal rzewnie dawne lata,
kiedys z Polanskim i ferajna 'rzadzili' w stolycy. Mimo, iz zdaje sie
rzadzil (juz bez cudzyslowu) wtedy tak naprawde stalinizm.

Pamiec ludzka jest tez rzecza wzgledna. Wyobrazenia o jakims okresie
historycznym sa postrzegane w zwiazku i na tle innych okresow. Wracajac do
Gierka - z dzisiejszej perspektywy jego era moze sie wydawc malo
zachecajaca. Dzisiaj jak mam ochote na dunskie piwo, to moge pojsc do
najblizszego sklepiku lub sprawdzic rozklad jazdy pociagow do Kopenhagi i
udac sie na dworzec, [po drodze wskakujac do jakiegos kantoru po korony. W
porownaniu z ta swoboda gierkowska swoboda podrozowania po demoludach lub
prawie-swoboda podrozowania na Zachod moze sie wydac czyms bardzo bladym.
Inaczej bedzie to jednak wygldalo z punktu widzenia kogos, kto w pamieci
przechowuje obraz czasow gomulkowskich lub jeszcze wczesniejszych.
Znamienne, ze jakos nikt nie powiada, ze za Gomulki bylo lepiej, mimo iz
wszystkie wymienione w dyskusji mechanizmy ksztaltujace postrzeganie
historii zdaja sie do tamtego okresu rownie dobrze jak do gierkowszczyzny.

Inna sprawa, kiedy sie produkuje 'pamiec historyczna' dla celow mniej lub
bardziej doraznych. Tutaj zmanipulownie moze siegac zenitu, obiektwizm
moze sie o

Re: anty etc

1999-10-06 Thread Jacek Kupinski

Nie wiem, czy podciagnalbym je pod range najbardziej razacego polskiego
przejawu antysemityzmu tym niemniej jednak istnienie takiej strony nie
godzi sie ranga wyzszej uczelni. Jest to nic innego jak granda w bialy dzien

i mysle, ze final powinna znalesc na wokandzie sadowej. O ile wiem, Zydzi
nie byli jedyna mniejszoscia narodowa, to jednak malo kto slyszal kawaly o
Lemkach, Tatarach, Niemcach czy Cyganach - co wskazuje jednoznacznie
na cel owych kawalow, wysmiewanie i ponizanie przedstawicieli tego narodu.
Pisze to z cala swiadomoscia tego jak, moga odczuwac tresci owych kawalow
ludzie, bedacy poniekad ich podmiotami. Postawmy sie w sytuacji Polakow
w Ameryce Pln, ktorych dzieci uczeszczajac do szkoly publicznej tez sluchaja

podobnych kawalow o Polakach - zawsze w negatywnych barwach.
Maciej, sugerujacy zastapienie slowa Zyd przez blondynki lub milicjantow
chyba
jest nie spelna rozumu( typowy przejaw filozofii Kalego z krowami ). A moze
tak
zastapic je polakami lub murzynami? I opublikowac po angielsku w Los Angeles
albo
w Philadelphi? Bylaby to dobra okazja do bezpaltnej podrozy do tego
miasta na rozprawe.

Radze jeszcze raz zastanowic sie nad swoja postawa w owej sprawie.

Jacek Kupinski

Maciej Jakubowski wrote:

> On Tue, 5 Oct 1999, Andrew Kobos wrote:
>
> > On Tue, 5 Oct 1999, Andrzej Szymoszek wrote:
> >
> > > Pan Sulej zauwazyl, ze wszystko jest normalnie, a tu kupil modem
> > >   i dowiedzial sie, ze istnieje polski antysemityzm. Oczywiscie
> > >   mozna sie o tym przy pomocy internetu przekonac, ale nie zawsze
> > >   tak, jak to Pan mysli. Co zrobic na przyklad z:
> > >
> > >   http://www.man.poznan.pl/~konik/humor/Zydzi.html
> > >
> > > No wlasnie, co mozna zrobic. Chetnie bym cos zrobil, ale nie
> > >   bardzo wiem, co. Ale pewnie na liscie sa ludzie doswiadczeni
> > >   w tego typu akcjach, to mi powiedza i popra.
> > >
> > >Andrzej Szymoszek
> >
> > Zajrzalem tam i zupelnie oniemialem.
> >
> > First things first:
> >
> > Kto to jest www.man.poznan.pl  ??
> >
> > amk
>
> Hmmm. Tez zajrzalem...
> Ale moje odczucia byly jednak zupelnie inne.
> To po prostu tylko strona z glupimi kawalami, dajacymi sie zaliczyc do
> grupy kawalow o blondynkach i milicjantach.
> I niczego wiecej w nich nie ma, a na pewno nie ma antysemityzmu.
> Roznie dobrze zamiast slowa "Zyd" mozna by wpisac tam np "Chinczyk",
> "cyklista", czy jakakolwiek inna nacje.
>
> Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem glupota.
>
> I niczym wiecej...
>
> --
> Maciej Jakubowski
> [EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
> ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Uta Zablocki-Berlin

Waldemar Glaz:

> On Wed, 6 Oct 1999, Malgorzata Zajac wrote:
>
> > Jerzego Eislera wydrukowany w czasie wakacji (o ile pamietam w "Zyciu")
> > o polskiej pamieci historycznej.
>
> Poniewaz moi poglebieni studenci dali noge z moich splyconych wykladow mam
> troche czasu, zeby sie oddac nie przystajacemu polskiemu uczonemu zajeciu
> slizgania sie po powierzchni.
/../
>
> Wszak zabieram sie do slizgania. Otoz, po pierwsze historia nie jest nauka
> scisla. Znam takich i skalniam sie ku ich pogladaowi, ze nie jest ona
> nauka w ogole; w najlepszym razie, jak to powiada jeden moj kumpel, jest
> nauka anegdotyczna lub , jak chce taki jeden publicysta amerykanski -
> nauka ironiczna.
/../

Aahh, juz wiem! Wykladaz historie:-))

Uta

PS:
A tak 'by the way': Zagadzam sie calkowicie.



a to historia

1999-10-06 Thread Waldemar Glaz

On Wed, 6 Oct 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

>
> Aahh, juz wiem! Wykladaz historie:-))


To by sie nawet zgadzalo. Wyklad, nad ktory studenci przedlozyli
zaglebianie sie w zawartosc kufli w jakims pubie, mial dotyczyc
historii metod numerycznych. Wlasnie zdecydowalem, ze kiedy za
tydzien przyleza jednak, ja pojde im na zlosc  obejrzec sobie Matrix
w multikinie.

>
> Uta
>
> PS:
> A tak 'by the way': Zagadzam sie calkowicie.
>


W. Glaz



Pamiec historyczna postkomuny

1999-10-06 Thread Malgorzata Zajac

Nawiazujac do wykladu (dziekuje ;-)) pana Waldka przekazuje co nastepuje:

Postkomunistyczny "Przeglad Tygodniowy" podjal byl ostatnio w ramach
krzewienia SLD-owskiej swiadomosci historycznej temat wrednych nau-
kowcow i inteligentow, ktorzy "zarazaja sie wszechobecnym absurdem".
W czasach PRL-u, kiedy klasa robotnicza ciezko pracowala, kraj zapewne
doszedlby do czegos, gdyby nie ci oszusci-naukowcy.

Jako ilustracje swojej tezy dziennikarka przywoluje filmy Stanislawa Barei.
Pisze tak :

  Na przyklad w filmie "Poszukiwany-poszukiwana"
  profesor zajmuje sie badaniem zawartosci cukru
  w cukrze. Dzis wydaje sie to niedorzeczne, ale
  w czasach PRL naduzycia w sferze naukowej byly
  bardzo czeste. Bareja parodiuje oszustwa naukowe,
  karykaturalnie przedstawia hochsztaplerow-naukowcow.

O cholerka !

Ze swiadomoscia - tfu, chcialam powiedziec - pamiecia historyczna pani
redaktor nie jest chyba najlepiej. O ile ja sobie przypominam, a film
widzia-
lam okolo pol roku temu, to we wspomnianej komedii pojawil sie zawodowy
bimbrownik, grany zreszta przez Mieczyslawa Czechowicza. Nie byl to zaden
inteligent-naukowiec, ale najzwyczajniejszy bimbrownik-hurtownik.

Owszem, udawal profesora. Ale trudno jego dzialalnosc podciagac pod
jakies oszustwa naukowe. W zadnym wypadku nie byl hochsztaplerem.
Przeciwnie - byl bez watpienia uznanym profesjonalista w swoim fachu.
Badaniami  "zawartosci cukru w cukrze" uzasadnial, dlaczego gosposia
miala kupowac codziennie po piec kilo cukru w kazdym sklepie z osobna.
Mam podstawy przypuszczac, ze po prostu nie zyczyl sobie wizyty milicji
ludowej w swoim domu.

I jak tu mowic o pamieci historycznej "Przegladu Tygodniowego" ? ;-)


Malgorzata



herbatka z cukrem

1999-10-06 Thread Waldemar Glaz

On Wed, 6 Oct 1999, Malgorzata Zajac wrote:

> Nawiazujac do wykladu (dziekuje ;-)) pana Waldka przekazuje co nastepuje:

Nie ma za co - lepszy jeden student w garsci niz caly rok.


>   profesor zajmuje sie badaniem zawartosci cukru
>   w cukrze. Dzis wydaje sie to niedorzeczne, ale

No nie calkiem. Wlasnie przeczytalem, ze w Toronto odbyla sie konferencja
majaca ustalic normy zawartosci hrbaty w herbacie. No ale Kanada to
wiadomo - kryptokomuna.
>
>
> Malgorzata
>


W. Glaz
[EMAIL PROTECTED]
fax(bus) 48 (61) 825-7758
tel. (home) 48 (61) 877-9177



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Andrzej Szymoszek

On  6 Oct 99 at 12:31, Malgorzata Zajac wrote:

> Pan Michal Niewiadomski o listach pana Andrzeja Szymoszka :
>
> >  [...]  podobnie jak w przypadku uwagi p. Stysia o Balcerowiczu, mysle
> >  ze nie chodzi tu o zla wole lecz nieuwazne czytanie przedmowcy.
> >  Andrzej nigdy nie pisal ze uwaza ze za Gierka bylo lepiej (niz teraz).
> >  To bylaby ewidentna bzdura, w ktora zreszta wierzy wiekszosc polskiego
> >   spoleczenstwa. Andrzej po prostu relacjonowal wyniki sondazy spo-
> >   lecznych.

No wlasnie, nieuwazne. Teraz wychodze na takiego, co to pisal,
   ze za Gierka bylo najlepiej. A ja nawet nie relacjonowalem
   wynikow sondazy spolecznych, tylko skonstatowalem, ze jesli
   ktos uwaza, iz bylo mu lepiej, no to widocznie bylo mu lepiej.
   Sliwka zreszta odwaznie przyznala, ze jakies podstawy ku
   temu sa. I bardzo ladnie ujela: kazdy chce "nieduzej" pracy,
   duzej placy i po tym ocenia. Nie ma sie co czarowac.

> Jak zwykle ;-) nie bardzo moge sie zgodzic z panem Michalem...
>
> Ja tam nie wiem w co wierzy pan Szymoszek, ktorego nawet lubie.
> Ale kiedy czytam jego relacje o obecnej polskiej rzeczywistosci
> to zaskakuje mnie niegodne luminarza nauki polskiej, slizganie sie
> po powierzchni zjawisk, bez zapoznania sie z materialem zrodlowym
> ich dotyczacym. Przyznaje, ze owo slizganie bywa sugestywne
> i kwieciste ;-)

 Jest byc moze godne polskich studentek uprawianie propagandy
   i zyczeniowe traktowanie rzeczywistosci.

> Jednym z ostatnich przykladow jest jego relacja po obejrzeniu ostatniego
> odcinka telewizyjnego programu "Tygodnik polityczny jedynki".
> Pan Szymoszek najpierw wyrazil (w tonie dosc zdecydowanym) swoja
> opinie, ze telewizja Kwiatkowskiego jest OK, a po obejrzeniu programu
> stwierdzil, ze jednak nie tak calkiem.

A jakos sobie nie przypominam? Moze cytacik? To znaczy co do
  tego "OK". I pojawia sie problem manipulacji: o KTORYM
  Kwiatkowskim mowimy? Bo po programie mam zastrzezenia do
  Andrzeja. Roberta wypadaloby oceniac za caloksztalt. Ocena
  oczywiscie jest negatywna chocby z tego powodu, ze w sobotnim
  Kinie Nocnym z tradycjami pokazuja jakies chaly juz nawet nie
  klasy B a C, no i nie bedzie bezposredniej transmisji meczu
  Szwecja- Polska. Jeszcze kilka powodow by sie znalazlo.

> Przy okazji przyznal, ze nie ogladal poprzednich produkcji pana
> Kwiatkowskiego. Zareczam, ze gdyby je widzial w calosci, okazaloby sie,
> ze jego poczatkowa opinia byla zupelnie ksiezycowa.

Jaka opinia?

> Tak wygladaja niektore relacje pana Andrzeja oparte przewaznie
> na jakiejs pojedynczej publikacji, ktora akurat wczoraj wpadla mu w rece.
> Relacje zawierajace zawsze uogolnienia.

To jest takie rozumowanie, nazywa sie "od szczegolu do ogolu".
  Powiem moze nieskromnie, ze jeden ktos, poznany na sieci,
  skomplementowal mnie kiedys za "umiejetnosc syntezy".

> Oczywiscie kazdy ma prawo pisac co chce, przytaczac wyniki najrozma-
> itszych sondazy. Dobrze jest jednak zapytac, kto te sondaze robil i jak
> byly sformulowane pytania.

   Jezu, alez to jest jezyk "Trybuny Ludu". I nade wszystko, zapytac:
  komu to sluzy.

> Dobrze jest tez przegladnac od czasu do
> czasu cale spektrum tytulow prasowych, skonfrontowac rozne opinie,
> a nie ograniczac sie np. do pojedynczego numeru "Polityki". Jest chyba
> na Uniwersytecie Wroclawskim jakas biblioteka. ;-)

   Z braku czasu trzeba siegac po rzeczy najwartosciowsze. A,
 "Polityka". Mamy jak raz dzisiaj wstrzasajacy raport: "100
  najbiedniejszych Polakow". Jest to przyklad wrednej antyrzadowej
  propagandy: jakoby w RP AD 1999 istniala skrajna nedza i problemem
  bylo zapewnienie raz dziennie posilku dla dziecka. Bez wskazania
  na oczywiste przyczyny tego faktu, tkwiace w zaniedbaniu reform
  w latach 1993-97 przez poprzednia koalicje.

> A jesli chodzi o tego Gierka, to polecam obu panom artykul profesora
> Jerzego Eislera wydrukowany w czasie wakacji (o ile pamietam w "Zyciu")
> o polskiej pamieci historycznej.

   O Gierka nie chodzi. Jasne? Ja w ogole niczego nie porownywalem,
 a juz zwlaszcza Edwarda II (bo byl Ochab) z Jerzym I. Jak ja
 moglbym porownywac okres dziecinstwa z zyciem doroslym, kiedy
 sam mam dzieci. Wiadomo, ze wtedy wszystko bylo inaczej.
>
> Malgorzata

   Andrzej



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Andrzej Szymoszek

On  5 Oct 99 at 20:04, Katarzyna Zajac wrote:

> Andrzej Szymoszek pisze :
>
> >Jesli ludziom dobrze zylo sie za Gierka, to znaczy ze za Gierka
> >zylo im sie dobrze. Ja mam nawet taki typ dla SLD: jak Walesa
> >rekomendowal w 1989 roku kandydatow OKP, tak teraz powinni sobie
> >lewicowcy robic zdjecia z Gierkiem, poki zyje. Ze zrobia ludziom
> >tak dobrze, jak za Gierka.
>
> Nie kpij sobie.

   Dlaczego. Bez kpienia sobie nie bylbym taki kwiecisty.

> Nie przyszlo Ci do glowy zastanowic sie, dlaczego u licha Miller
> i Kwasniewski tego nie robia ? Maja przeciez najwazniejsze media
> w reku.

   Tak, to juz chyba gdzies slyszalem...

> >Nawet jesli rzeczywiscie tak jest, to pytam uparcie, dlaczego
> >ludzie od czasu do czasu wybieraja tych spryciarzy. Reformy sie
> >robi przeciez po to, zeby bylo _lepiej_. Czyli z wdziecznosci
> >dla obecnej koalicji za przeprowadzone reformy powinno sie ich
> >wybrac znowu, na zasadzie: jest twardo- ale do przodu. Tak
> >jak w Angli wybierano przez lata konserwatystow, a w Niemczech
> >chadekow.
>
> Demagogia.

   Nie. Rzeczywistosc. I nie ma to tamto. Nie ma "potem", "w okresie
 dlugoterminowym". Bodaj Keynes zauwazyl, ze w okresie dlugoterminowym
 to my wszyscy bedziemy martwi.

> Nie trzeba pytac uparcie. Trzeba po prostu glowkowac i skonstatowac,
> ze sytuacja postkomunistycznej Polski z garbem, to nie sytuacja Niemiec
> (oczywiscie zachodnich) czy Wielkiej Brytanii w latach 60.-80.
> (z przerwami na Brandta i Wilsona, o ile dobrze pamietam ze szkoly)

   Nikt tez nie mowi, ze to taka sytuacja jest. Jaka przerwa na
 Brandta? Jesli juz, to na Brandta i Schmidta? Ale dobra, niewazne.

> To sa problemy zupelnie innego rodzaju. Z komunizmu jeszcze nikt nie
> wychodzil (z calym szacunkiem dla pani Thacher).

   Ale tez tak naprawde jeszcze nikt w nim nie byl? Wielki mi
  to komunizm, z pietruszka na straganach, trzecia druzyna
  pilkarska swiata, czolowa swiatowa kinematografia. Cos po
  tym zostalo i jak mamy to cos, to trzeba dalej robic tak, zeby
  bylo dobrze, a nie zeby bylo zle, a dobrze tylko nielicznym.
  Proste? I jasne reguly: jak jestem chory, ide do lekarza,
  nie obchodzi mnie jakis NIP, jakis PESEL. Jak nie jestem
  w stanie pracowac, dostaje zwolnienie. Jak jestem emerytem,
  przynosza mi co miesiac emeryture i w ogole nie musze wiedziec,
  kto to Alot i co akurat ma do powiedzenia. Dobra, niech nie
  bedzie od razu dobrze, ale niech przynajmniej proste,
  uczciwe reguly zaczna obowiazywac.

> Niemcy wychodzily
> wczesniej z wojny, ale przeciez korzystaly z planu Marschalla.

A my to co, nie korzystamy z roznych tam planow, programow,
 pomocy? To chyba nie jest jedyna przyczyna sukcesu niemieckiego?
 Oni po prostu zrobili to lepiej, trafili na madrzejszych
 decydentow.

> Owszem, reformy sa po to zeby bylo lepiej. Ale rzadko kiedy od razu
> jest to mozliwe. Cudow nie ma. Po "pierwszym Balcerowiczu" uplynely
> 2 lata zanim zaczely dzialac.
>
> Roznica zasadnicza jest w podejsciu mediow. Dzis najwazniejsze media
> podgrzewaja atmosfere. Kazdy idiotyczny formularz jakiegos urzedu,
> to dla nich okazja do trabienia, ze panstwo sie chwieje, a za wszystko
> odpowiada rzad.

Zycie niestety sklada sie z wypelniania "idiotycznych formularzy"
  i jesli tylko jest on bardzo idiotyczny, to rzeczywiscie rzad
  powinien spytac sie sam siebie, o co tu chodzi.

A, wtrace jeszcze to, co chcialem napisac o jednym z czlonkow
  rzadu. O Palubickim. Niestety jest tak, ze jak sie za bardzo
  przyjmie jedna strone, to potem trzeba dokonywac konsekwentnych
  wyborow. I mielismy ze strony krakowskich siostr wyrazy
  poparcia dla Palubickiego, zwlaszcza jak sie okazalo, ze komisja
  sejmowa przyjela jego wyjasnienia. Tymczasem z charakterystyka
  czlowieka pospieszyl z Poznania Pan Borowiak i potwierdzil
  pewne nazwijmy to obawy, ktore sie rodza, jak sie na takiego
  Palubickiego w telewizji patrzy, czy tez go slucha, choc on
  rzadko sie odzywa, jak gdyby sie bal, ze wtedy sie wszystko
  wyda. Obawy sa takie, to znaczy nie chce byc zle zrozumianym,
  nikt tak do konca o sobie samym nie moze powiedziec, ze jest
  absolutnie normalny, no ale ten Palubicki cos tam pod tym
  sufitem nie tego. I jesli komisja sejmowa zachowala sie tak
  jak sie zachowala, to ja tu widze zastosowanie rady:
  "lekarz kazal przytakiwac". Takich macie bohaterow.

> Telewizja Kwiatkowskiego powrocila do wzorow leninowskich,

Za Lenina jeszcze telewizji nie bylo...

> a media komercyjne po prostu szukaja sensacji.
>
> Oczywiscie sa tez media, ktorze staraja sie pracowac rzetelnie.
> Kanal cyfrowy Polsatu "INFO dokument" emituje na przyklad kroniki
> filmowe z okresu PRL. Znakomity material pokazujacy kolejno czasy
> Bieruta, Gomulki, Gierka i Jaruzelskiego. Te kroniki byly podobno
> wyswietlane przed seansami filmowymi w kinach. Takim entuzjastom
> okresu Gierka trzeba by zaaplikowac kilka kronik z tamtego okresu.

Njak kto sam pamie

Re: anty etc

1999-10-06 Thread Andrzej Szymoszek

On  6 Oct 99 at 19:26, Anna Niewiadomska wrote:

> >Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem glupota.
> >
> >I niczym wiecej...
> >
> >
> >--
> >Maciej Jakubowski
>
> Ja tez zajrzalam i jednak nie, o ile kawaly typu Arab Zyd i Francuz( tu
> wstawic inna dowolna nacje) moze nie sa w najlepszym guscie ale do
> przyjecia to jednak  kawaly typu Zydzi i gaz sa po prostu ponizej godnosci
> czlowieka piszacego  i czytajacego.
>
> Pozdrowienia Anna Niewiadomska

   Oj, nie wiem, bo Pan Maciej chyba nieuwaznie czytal. To naprawde
  nie sa takie zwykle kawaly, co to by trzeba interpretowac, itp, itd.
  Ja sie w ogole zastanawiam nad czlowieczenstwem kogos, kto to
  wymysla, spisuje, opowiada, upublicznia. Z tych kregow musza
  brac sie ci, ktorzy morduja przy pomocy kijow baseballowych.
  Ten sam totalny nihilizm i agresja.

   Inna sprawa, ze jak ktos jedzie uczcic pamiec ofiar podobnych
  zbrodni, i sie przy tej okazji schlewa, to tez tak znowu
  daleko od tych kregow kulturowych nie jest.


  Andrzej



Re: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Andrzej Szymoszek

On  5 Oct 99 at 18:52, Krystyna Pedzialek wrote:

> Tak wiec nie sadze aby Andrzej sobie kpil. Mysle ze on mysli tak jak =
> pisze i jezeli pisze ze za Gierka ludziom zylo sie lepiej to znaczy ze w =
> jego odczuciu kombatanta tamtego okresu tak wlasnie bylo.

No wiec nie pisalem, ze za Gierka zylo sie lepiej, mam nadzieje,
  ze to juz dostatecznie jasne jest...A nawet pamietam, co mnie
  strasznie wkurzalo "za Gierka". Mianowicie program telewizyjny
  telewizji Macieja Szczepanskiego ulegal radykalnym zmianom
  w te wieczory, gdy tow. Gierkowi wypadlo jakies przemowienie.
  To jest zreszta przyklad na to, ze intensywna telewizyjna
  propaganda i kontrola nad mediami moga czasem dzialac
  przeciwnie do zamierzonego efektu, jak bowiem nietrudno
  sie domyslac, transmisje przemowien Gierka czynily ze mnie
  totalnego antykomuniste. Ja nie mialem tak dobrze
  jak dzisiejsze dzieciaki, zadnego tam wlasnego telewizora
  w pokoju, nielatwa sprawa bylo obejrzec film po dzienniku
  i gdy Gierek wcinal sie ze swa niekonczaca sie mowa, juz
  wiedzialem, ze z filmu, np. Kojaka, nici, bo zaraz mnie
  pogonia spac.

 Napisalem: "po dzienniku"? A wlasnie. Nie wiem czy Panstwo
  zauwazyli, ale ze zmiana, he he, panstwa zmienily sie dwie
  nazwy: "milicja" na "policje" i "Dziennik TV" na "Wiadomosci
  TV". Tymczasem prosci ludzie, jakby nieswiadomi tego co sie
  dokonalo, nadal uparcie mowia, ze "nie przyjechala milicja"
  (no, trzeba przyznac, dzisiaj to ona czesciej nie przyjezdza
  niz kiedys), albo cos tam "pokazali w dzienniku". Przy
  czym im wiecej jest tych roznych "Panoram", "Faktow",
  "7-miu minut" itp, tym bardziej dawne swiete wydarzenie
  z godziny 19:30 wraca do swojej specjalnej funkcji i ludzie
  czesciej mowia na to "Dziennik".

 Jako ze chyba wyczerpuje mi sie limit dzienny, chcialbym jeszcze
  wiadomosc sportowa przekazac: Szkocja wygrala z Bosnia i Hercegowina
  1:0 (jak zaczyna sie szkocki podrecznik futbolu? "-pozycz od
  sasiada pilke") i zapewnila sobie drugie miejsce (pierwsi
  Czesi) w dziewiatej grupie eliminacyjnej mistrzostw Europy. Jesli
  wiec wystapimy w barazach, to wlasnie na nich mozemy trafic, do tej
  pory barazowe miejsce zaklepala sobie tylko Slowenia, reszta wyjasni
  sie w sobote i w niedziele.


  Andrzej



[Fwd: Lukomscy]

1999-10-06 Thread Jacek Arkuszewski

Nie mam teraz pojecia, czy moje postingi docieraja na P-L, Wiec
powtarzam:

Dzisiejszy Teleexpress o 17:00 CET podal, ze rodzina Lukomskich
przybyla wlasnie do Starogardu Gdanskiego. W krotkiej migawce
pokazano Irenke i podkreslono jej wysilki zmierzajace do
repatriacji rodziny.

Bardzo mnie to cieszy!

Jacek A.



[Fwd: Lukomscy] -Reply

1999-10-06 Thread Anna Romanowska

 Jacku, 
Twoje postingi docieraja do Poland-l i ta wiadomosc o rodzinie Lukomskich tez byla.

Ania

..

>>> Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> 10/06/99 01:03pm >>>
Nie mam teraz pojecia, czy moje postingi docieraja na P-L, Wiec
powtarzam:

Dzisiejszy Teleexpress o 17:00 CET podal, ze rodzina Lukomskich
przybyla wlasnie do Starogardu Gdanskiego. W krotkiej migawce
pokazano Irenke i podkreslono jej wysilki zmierzajace do
repatriacji rodziny.

Bardzo mnie to cieszy!

Jacek A.

>



Znikajacy pet w ustach X-27

1999-10-06 Thread Katarzyna Zajac

"Gazeta Polska" od czasu do czasu rozklada na czynniki pierwsze
rozne artykuly z pism i pisemek podajacych sie za "narodowe".

Ostatnio wysledzila manipulacje "Najjasniejszej Rzeczypospolitej"
polegajaca na wyretuszowaniu pewnego zdjecia i dorysowaniu pewnych
elementow, tak aby uzyskac pozadany efekt.

Ale co ja bede opisywac. Oddam glos reporterom "Gazety Polskiej" :

   Zdjecie ze spotkania w Sejmie, na ktorym rabin Joskowicz
   wystawia wskazujacy palec w strone Ojca Swietego obieglo
   wszystkie gazety deklarujace sie jako "narodowe". Jednak
   nikt nie wykorzystal go tak tworczo jak pisemko Najjas-
   niejsza Rzeczpospolita". Samo zdjecie, wobec marnej po-
   ligrafii, wyszlo w nim dosc slabo, albo tez redakcja nie
   dowierza zanadto inteligencji swych czytelnikow - na wszel-
   ki wypadek zamiescila takze opis tego, co fotka pokazuje.

Oto ten zdumiewajacy opis w "Najjasniejszej Rzeczpospolitej" :

Na przedstawionej fotografii, ktorej Episkopat
podobno zabronil publikowac wydawnictwom kato-
lickim, Zyd Pinkus grozi palcem Papiezowi, ktory
zaszokowany slucha, jak sie Go zniewaza w maja-
cym pretensje do polskosci sejmie.

Obok stoi ze spuszczona glowa zawstydzony nun-
cjusz ks.Arcybiskup Kowalczyk, a ze dwa metry
w glebi, z petem zwisajacym z prawego kacika
ust, z typowo bliskowschodnim zarostem i w czar-
nych okularach, jakis przypatrujacy sie scenie
"ekumenista". Czyzby to byl X-27, ozdoba pewne-
go bliskowschodniego wywiadu ?

A oto dalszy ciag komentarza "Gazety Polskiej" :

   Dla rozwiazania zagadki siegnelismy po inne reprodukcje tego
   samego zdjecia. Otoz w glebi widac na nich ksiedza biskupa
   Jana Chrapka, istotnie w przyciemnionych okularach. Ale tylko
   w "Najjasniejszej Rzeczypospolitej" biskup zdaje sie miec do-
   malowany zarost i peta w ustach.

Hi, hi.

Biedny biskup Chrapek. Tak dobrze zorganizowal pielgrzymke papieska,
ze w nagrode zostal zwerbowany przez "narodowcow" na cynicznego
agenta Mossadu :-)


Katarzyna



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Miet Gutowski

Uta Zablocki-Berlin wrote:

>
> Dla mnie jest tylko jedna interpretacja, jesli czytam cos takiego:
>
> "- Co pan ma przeciwko Zydom?
>  - Cyklon B."
>
> I interpretacja to jako antisemityzm jest glupota?
> Lekcewazenie tego jest moze glupota..
> Nie chodzi o stereotypach, jak moze w innych dowcipach, ale o
> wysmiewania i obnizania historii.
> Ale oburzenie moze bylo by wieksze, jesli robil by Howard Stern
> taki dowcip o Polakach..
>

Pani Uto,
uwazam, ze porownanie tego przyglupa z  Howardem Sternem jest calkowicie nie na
miejscu.
Ten przyglup nie dysponuje tak jak Stern programem telewizyjnym i to w czasie
najwiekszej ogladalnosci w USA.
Nie trzeba tez duzej logiki aby domyslec sie jaki poziom ten czlowieczek
reprezentuje.
No i jak juz tu zauwazono, takich przypadkow na Internecie mamy sporo i to nie z
Polski.


>
> W Niemczech takie dowcipy mozna przed sadem interpretowac.
> Mysle, ze jest to w Polsce podobnie.
>
> Pozdrowienia
> Uta

Juz nie raz podawala Pani swoj kraj, Niemcy, jako wzorcowy dla Polakow, jezeli
chodzi o walke z antysemityzmem.
Jakos ten wzorzec nie trafia mi do przekonania, szczegolnie gdy przedwczoraj
uslyszalem w dzienniku na CNN wiadomosc o zakrojonej na szeroka skale dewastacji
grobow (pomnikow) zydowskich w Berlinie.
Czy moze Pani zna jakies szczegoly?

Pozdrawiam,
Miet Gutowski.



Re: film Hotel Polonia - prosba (fwd)

1999-10-06 Thread Andrew Kobos

Troche informacji o Hotelu Polonia (jedynym, praktycznie niezniszczonym
budynku w samym cetrum Warszawy), a nawet kilka zdjec, jest w ksiazce
Arthura Bliss Lane (ambasadora USA w Warszawie po wojnie), pt. "I saw
Poland Betrayed."

Pewnie jest polskie wydanie tego. Ja mam amerykanskie z roku bodajze 1948.

amk



Min. Janusz Palubicki

1999-10-06 Thread Katarzyna Zajac

Powtorze zdumiewajaco plotkarska opinie Andrzeja Szymoszka :

> A, wtrace jeszcze to, co chcialem napisac o jednym z czlonkow
> rzadu. O Palubickim. Niestety jest tak, ze jak sie za bardzo
> przyjmie jedna strone, to potem trzeba dokonywac konsekwentnych
> wyborow. I mielismy ze strony krakowskich siostr wyrazy
> poparcia dla Palubickiego, zwlaszcza jak sie okazalo, ze komisja
> sejmowa przyjela jego wyjasnienia. Tymczasem z charakterystyka
> czlowieka pospieszyl z Poznania Pan Borowiak i potwierdzil
> pewne nazwijmy to obawy, ktore sie rodza, jak sie na takiego
> Palubickiego w telewizji patrzy, czy tez go slucha, choc on
> rzadko sie odzywa, jak gdyby sie bal, ze wtedy sie wszystko
> wyda. Obawy sa takie, to znaczy nie chce byc zle zrozumianym,
> nikt tak do konca o sobie samym nie moze powiedziec, ze jest
> absolutnie normalny, no ale ten Palubicki cos tam pod tym
> sufitem nie tego. I jesli komisja sejmowa zachowala sie tak
> jak sie zachowala, to ja tu widze zastosowanie rady:
> "lekarz kazal przytakiwac". Takich macie bohaterow.

Podana przez pana Borowiaka informacja o tym ze minister jest
ateista nie ma oczywiscie zadnego znaczenia dla oceny jego
dzialan. Nie slyszalam, zeby dyskryminowal kogos z powodow
religijnych, ani jako minister, ani wczesniej. Jego zycie ro-
dzinne moglo byc przedmiotem analizy wyborcow przed wyborami.
Pewnie bylo. I mimo wszystko Palubicki te wybory wygral. Ci,
ktorzy go znaja z wieloletniej dzialalnosci w "Solidarnosci"
sa o nim dobrego zdania.

Natomiast opinia Andrzeja jest nie tylko plotkarska, ale kom-
pletnie pozbawiona realnych podstaw. Przepraszam, ale to sa
przypuszczenia typu "jedna pani drugiej pani...".

Fakty sa takie. Palubicki jest przedmiotem nagonki "Trybuny",
"Przegladu Tygodniowego", "Gazety Wyborczej" i ostatnio "Wprost".
Poniewaz niczego nie mozna mu zarzucic, to w ostatnich dniach
robi sie z niego wariata.

Pomyslodawca byl krakowski senator Krzysztof Kozlowski, byly
minister spraw wewnetrznych. Palubicki zwolnil jego pupila -
generala Petelickiego - bylego dlugoletniego funkcjonariusza
peerelowskich sluzb specjalnych, ktorego Krzysztof Kozlowski
przed laty przyjal do pracy w MSW. Kozlowski mial tez drugi
powod do ataku na ministra. Jego drugi pupil - Wojciech Brochwicz
stracil stanowisko wiceministra za udzielanie wywiadow prasie
radiu i telewizji podczas urlopu. To rzecz dosc nieslychana,
kiedy wiceminister wypowiada sie publicznie na biezace tematy,
ktorych nie moze znac - bo przebywa na urlopie.

Co ciekawe, zadna z wymienionych wyzej gazet nie podala tego
powodu zwolnienia Brochwicza. Pawel Wronski w "Gazecie Wyborczej"
ocenzurowal wypowiedz premiera, ktory wyraznie powiedzial, co
bylo przyczyna. Slyszalam to na zywo w radiu. Tekst Wronskiego
byl zenujaca manipulacja. Jego wywiad z Brochwiczem tez nie
poruszal drazliwego tematu.

Osobna analize wypadaloby poswiecic senatorowi Kozlowskiemu.
Jego list-felieton ujawniajacy fragmant poufnej rozmowy z
urzedujacym ministrem wraz z ujawnieniem nazwiska Brochwicza
to prawdziwy skandal. Tym bardziej, ze okazuje sie, ze Palubicki
mial powody do przeprowadzenia rozmow z bylymi ministrami MSW
(miedzy innymi z Kozlowskim).

Kto nie wierzy, to radze zajrzec do archiwow prasowych i prze-
czytac, co w tamtych latach mowil sam Krzysztof Kozlowski.

"Czas Krakowski" z 12 pazdziernika 1990 roku :

   Redakcja:  Czy nie obawia sie Pan, ze czesc dokumentow,
  ktore zniknely nie zostala zniszczona, a wy-
  wieziona i dobrze ukryta ?

   Kozlowski: Nie ulega dla mnie watpliwosci, ze czesc wyzszych
  oficerow tego resortu "zainteresowala sie" czescia
  dokumentacji. W niektorych przypadkach stwierdzilem
  z cala pewnoscia, ze materialy opuscily ministertwo.

   Redakcja : Wie Pan kto wynosil ?

   Kozlowski: W niektorych przypadkach - tak. Robi to wrazenie
  zabezpieczania sie, checi obrony wlasnych interesow.
  I tu nie moge zagwarantowac, ze ci ludzie nigdy
  tych dokumentow nie uzyja.


"Angora" z 17 sierpnia 1997 :

  Redakcja :  Spekuluje sie, ze prywatne zasoby archiwalne bylych
  pracownikow MSW moga byc bardziej kompletne od ofi-
  cjalnych dokumentow umieszczonych w archiwach MSW
  i UOP.

  Kozlowski:  Za moich czasow wielu funkcjonariuszy MSW przeszlo
  z etapu palenia dokumentow do etapu ich wynoszenia.
  Dokumenty te wynoszono nie z malo waznej skladnicy,
  lecz z wlasnych biurek i sejfow. Kazdy z tysiaca
  pokojow na Rakowieckiej zapchany byl materialami,
  nad ktorymi nikt nie mial zadnej kontroli.

  W 1990 roku wielu odchodzacych z pracy funkcjonariuszy
  z najwyzszego kierownictwa resortu, z ministrem
  wlacznie, wynioslo czesc akt. Niestety nie mieli
  dobrego nosa, gdyz byly to materialy dotyczace ludzi,
  ktorzy wowczas wydawali im sie wazni, a po lata

Re: Teatr kukielek

1999-10-06 Thread Andrew Kobos

"W temacie" kukielek polecam Panstwu rozmowe z socjologiem Pawlem
Spiewakiem o wyborze miedzy dzuma a cholera w dzisiejszej (6 pazdiernika)
"Rzeczpospolitej."

Jedna z polskich kukielek ma dzume, druga cholere. Ktora wybiora wyborcy
w Polsce?

amk



Role models? (bylo Re: anty etc

1999-10-06 Thread Andrew Golebiowski

Miet Gutowski pisze:

> > W Niemczech takie dowcipy mozna przed sadem interpretowac.
> > Mysle, ze jest to w Polsce podobnie.
> >
> > Pozdrowienia
> > Uta
>
> Juz nie raz podawala Pani swoj kraj, Niemcy, jako wzorcowy dla Polakow, jezeli
> chodzi o walke z antysemityzmem.
> Jakos ten wzorzec nie trafia mi do przekonania, szczegolnie gdy przedwczoraj
> uslyszalem w dzienniku na CNN wiadomosc o zakrojonej na szeroka skale dewastacji
> grobow (pomnikow) zydowskich w Berlinie.
> Czy moze Pani zna jakies szczegoly?
>
> Pozdrawiam,
> Miet Gutowski.

Ano wlasnie. Mialo to miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek w berlińskiej
dzielnicy Weissensee.

WIecej wiadomosci pod
http://dziennik.pap.com.pl/dziennik-archiwum/99/10/5/Zes/zes.html.

To tyle o wzorcach walki z antysemityzmem jakie mozemy czerpac od Niemcow.

Andrzej



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Uta Zablocki-Berlin

Miet Gutowski:

> Uta Zablocki-Berlin wrote:
>
> >
> > Dla mnie jest tylko jedna interpretacja, jesli czytam cos takiego:
> >
> > "- Co pan ma przeciwko Zydom?
> >  - Cyklon B."
> >
> > I interpretacja to jako antisemityzm jest glupota?
> > Lekcewazenie tego jest moze glupota..
> > Nie chodzi o stereotypach, jak moze w innych dowcipach, ale o
> > wysmiewania i obnizania historii.
> > Ale oburzenie moze bylo by wieksze, jesli robil by Howard Stern
> > taki dowcip o Polakach..
> >
>
> Pani Uto,
> uwazam, ze porownanie tego przyglupa z  Howardem Sternem jest calkowicie nie na
> miejscu.
> Ten przyglup nie dysponuje tak jak Stern programem telewizyjnym i to w czasie
> najwiekszej ogladalnosci w USA.
> Nie trzeba tez duzej logiki aby domyslec sie jaki poziom ten czlowieczek
> reprezentuje.
> No i jak juz tu zauwazono, takich przypadkow na Internecie mamy sporo i to nie z
> Polski.
>
>
> >
> > W Niemczech takie dowcipy mozna przed sadem interpretowac.
> > Mysle, ze jest to w Polsce podobnie.
> >
> > Pozdrowienia
> > Uta
>
> Juz nie raz podawala Pani swoj kraj, Niemcy, jako wzorcowy dla Polakow, jezeli
> chodzi o walke z antysemityzmem.
> Jakos ten wzorzec nie trafia mi do przekonania, szczegolnie gdy przedwczoraj
> uslyszalem w dzienniku na CNN wiadomosc o zakrojonej na szeroka skale dewastacji
> grobow (pomnikow) zydowskich w Berlinie.
> Czy moze Pani zna jakies szczegoly?
>
> Pozdrawiam,
> Miet Gutowski.

Niech Pan sie cieszy, ze jestem Niemka, bo nie musial Pan pisac
o tym, co jest na tym serwerze poznanskim, lecz tylko o tym, ze
Niemka nie powinna nauczac...itp;)


Pozdrowienia
Uta



Re: film Hotel Polonia - prosba (fwd)

1999-10-06 Thread Jacek Arkuszewski

Andrew Kobos wrote:
>
> Troche informacji o Hotelu Polonia (jedynym, praktycznie niezniszczonym
> budynku w samym cetrum Warszawy), a nawet kilka zdjec, jest w ksiazce
> Arthura Bliss Lane (ambasadora USA w Warszawie po wojnie), pt. "I saw
> Poland Betrayed."
>
> Pewnie jest polskie wydanie tego. Ja mam amerykanskie z roku bodajze 1948.
>
> amk

Wprawdzie bylem wtedy maly gnoj, ale pamietam, ze owczesna
Polonia (zreszta bodaj jedyny hotel w Warszawie) to byl
przede wszystkim k... dolek. Moze i przy okazji po goracych
spotkaniach ochladzano wojne.

Jacek A.



Odp: anty etc

1999-10-06 Thread Michal Sulej

> Pan Sulej zauwazyl, ze wszystko jest normalnie, a tu kupil modem
>   i dowiedzial sie, ze istnieje polski antysemityzm. Oczywiscie
>   mozna sie o tym przy pomocy internetu przekonac, ale nie zawsze
>   tak, jak to Pan mysli. Co zrobic na przyklad z:
>
>   http://www.man.poznan.pl/~konik/humor/Zydzi.html

I nadal tak uwazam, moze dlatego, ze nie interesuja mnie takie strony. ;-)
Oczywiscie o antysemityzmie wiedzialem juz wczesniej, zanim kupilem sobie
ten modem, tyle tylko, ze rozmiary takowego wydaja mi sie grubo przesadzone.
A z Internetem, to jest taki klopot, ze kazdy kretyn moze sobie zalozyc
strone i wypisywac dowolne bzdury, ale to jeszcze nie powod, zeby robic z
tego problem narodowy i stosowac odpowiedzialnosc zbiorowa, a to niestety
zdarza sie nader czesto.

> No wlasnie, co mozna zrobic. Chetnie bym cos zrobil, ale nie
>   bardzo wiem, co. Ale pewnie na liscie sa ludzie doswiadczeni
>   w tego typu akcjach, to mi powiedza i popra.
>
>Andrzej Szymoszek

Oj, sa tacy, sa... ;-)
Wystarczy powiadomic administratora man.poznan.pl i strona powinna
natychmiast zniknac z serwera.
Pozdrawiam

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Odp: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Michal Sulej

> 3. Jak sie wyjechalo na saksy do Chicago to po roku mozna
>bylo zarobic na maly domek. A teraz? Balcerowicz zniszczyl
>wartosc dolara w naszym kraju!!! (...)

To dobrze czy nie? Powaznie pytam, bo wydaje mi sie, ze w Polsce jednak
najwazniejsza powinna byc wartosc zlotowki, a nie dolara.
Zreszta to chyba nie jest zjawisko pozytywne, kiedy mlodzi, ambitni,
wyksztalceni ludzie szukaja pierwszej lepszej okazji, zeby czmychnac na
zarobek za ocean.
Inna sprawa, ze po roku pracy w Polsce o malym domku mozna tylko pomarzyc.

Przy okazji tej wartosci dolarow, choc zupelnie z innej beczki. Kumpel
troche byl podrozowal po swiecie i zostalo mu kilkadziesiat dolarow, marek i
innej waluty w bilonie. Niedawno chcial je wymienic na zlotowki. Biegal
z tymi pieniazkami po calym miescie i okazalo sie, ze doslownie
nigdzie w Warszawie, nikt, ani kantory ani banki, nie kupuje waluty w
bilonie, tylko w banknotach, a przeciez pieniadz to pieniadz. :-)
Jak to jest z wymiana waluty w bilonie w innych krajach, tez obowiazuja
takie dziwaczne zwyczaje?

> Jacek A.

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Andrzej Mezynski

On Wed, 6 Oct 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

[]
> Ale oburzenie moze bylo by wieksze, jesli robil by Howard Stern
> taki dowcip o Polakach..

O ile nie podoba mi sie umieszczanie kawalow "etnicznych" na Internecie
i uwazam, ze powinnismy takie zjawiska potepiac, o tyle protestuje
przeciwko wykorzystywania w/w zjawisk do ponizania innych narodowosci
(w tym przypadku Polakow) protestujacych przeciwko podwojnym standartom
w srodkach masowego przekazu.
Pani Uto:
Osmielam sie zauwazyc, ze Howard Stern robil dowcipy o Polakach w
prgramach telewizyjnych publikowanych przez glowne kanaly telewizji
USA, Kanady i (zapewne) wielu innych krajow (vielleicht eben
Ihre geliebte Deutchland?). Takie programy sa zatwierdzane przez dyrekcje
w/w "kanalow" i ogladane przez miliony widzow.  Prywatne strony
internetowe sa chronione zasadami "wolnosci slowa" i w zwiazku z tym
znacznie trudniejsze do kontrolowania.  Pani porownanie jest zlosliwe i
nielogiczne, nasz Niemiecki gosciu na polskiej liscie.

ASM



Re: Pamiec historyczna postkomuny

1999-10-06 Thread Andrzej Mezynski

On Wed, 6 Oct 1999, Malgorzata Zajac wrote:

[...]
>
>   Na przyklad w filmie "Poszukiwany-poszukiwana"
>   profesor zajmuje sie badaniem zawartosci cukru
>   w cukrze. Dzis wydaje sie to niedorzeczne, ale
>   w czasach PRL naduzycia w sferze naukowej byly
>   bardzo czeste. Bareja parodiuje oszustwa naukowe,
>   karykaturalnie przedstawia hochsztaplerow-naukowcow.
>
> O cholerka !

Ach! Ta dzisiejsza mlodzierz!
>
> Ze swiadomoscia - tfu,

O! Dlaczego zaraz na ekran pluc? (starszych panow gorszyc)

> Owszem, udawal profesora. Ale trudno jego dzialalnosc podciagac pod
> jakies oszustwa naukowe. W zadnym wypadku nie byl hochsztaplerem.
> Przeciwnie - byl bez watpienia uznanym profesjonalista w swoim fachu.
> Badaniami  "zawartosci cukru w cukrze" uzasadnial, dlaczego gosposia
> miala kupowac codziennie po piec kilo cukru w kazdym sklepie z osobna.
> Mam podstawy przypuszczac, ze po prostu nie zyczyl sobie wizyty milicji
> ludowej w swoim domu.
[...]

Gdyby by prawdziwym (lub nawet aspirujacym) naukowcem powiedzialby, ze
bada (na przyklad): "statystyczne rozbieznosci w zawartosci sacharyny
w produkcie "Krysztal Bialy""

Jak zwykle niezwykle naukowy,

ASM



Re: Odp: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Stev Pec

> 3. Jak sie wyjechalo na saksy do Chicago to po roku mozna
>bylo zarobic na maly domek. A teraz? Balcerowicz zniszczyl
>wartosc dolara w naszym kraju!!! (...)

I wlasnie takich polakow Amerykanie pamietaja: brudne to, wodzia
smierdzi i prace zabiera  porzadnym amerykanom pracujac za
pol ceny.  Kongratulacje... wazny maly domek, a jak nas widza
to wnosie
Pogodnie
Seweryn



Re: Odp: Teatr kukielek czyli wszyscy Kwiatkowscy prezydenta

1999-10-06 Thread Zielinski

Michal Sulej schrieb:

> Przy okazji tej wartosci dolarow, choc zupelnie z innej beczki. Kumpel
> troche byl podrozowal po swiecie i zostalo mu kilkadziesiat dolarow, marek i
> innej waluty w bilonie. Niedawno chcial je wymienic na zlotowki. Biegal
> z tymi pieniazkami po calym miescie i okazalo sie, ze doslownie
> nigdzie w Warszawie, nikt, ani kantory ani banki, nie kupuje waluty w
> bilonie, tylko w banknotach, a przeciez pieniadz to pieniadz. :-)
> Jak to jest z wymiana waluty w bilonie w innych krajach, tez obowiazuja
> takie dziwaczne zwyczaje?

W Szwajcarii nie mozna w banku wymienic zadnego bilonu. Jak jestesmy za granica
to wydajemy wszystkie drobne do spodu.

Alicja Zielinska

>
>
>



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Zbigniew J Koziol

Jacek Kupinski wrote:
>
> Nie wiem, czy podciagnalbym je pod range najbardziej razacego polskiego
> przejawu antysemityzmu tym niemniej jednak istnienie takiej strony nie
> godzi sie ranga wyzszej uczelni. Jest to nic innego jak granda w bialy
dzien

Eh, panie, nie sadze, ze to uczelnia. Jakis normalny, przecietny dostawca
internetu zapewne.

> i mysle, ze final powinna znalesc na wokandzie sadowej.

Absolutnie nie podzielam tej opinii. Durni nie nalezy stawiac przed sadem.
Tym bardziej, gdy ograniczaja sie po poslugiwania sie slowem. A nawet i
nie-durni nie stawialbym przed sadem za same slowa. Czy to za antysemityzm
czy antypolonizm (ewentualnie, dla bardziej elokwentnych, za
antylechityzm). Takim nalezy tlumaczyc, iz zle robia. Tylko tyle. Za
wolnosc trzeba placic.

Zamiast sie oburzac (ja sie oburzam, ale tylko troche - bardziej mi zal
glupoty tych, ktorzy w prymitywny sposob potrafia sie bawic), lepiej
napisac do adminow serwera, aby zdjeli te zalosne strony.

zb.



Co robic z bilonem?

1999-10-06 Thread Richard Majchrzak

Moze sprobowac w strefach bezclowych na terenie lotnisk. Na lotnisku w
Singapurze przyjmowali rowniez bilon australijski. Moze na innych
lotniskach przyjma jego bilon.

Banki w zadnym kraju, a bylem w "kilku" nie przyjmuja bilonu.
Calkowicie popieram rade p. A. Zielinskiej. Wydac caly lokalny bilon zanim
wyjedzie sie z tego kraju :-)

Rysiek

> Michal Sulej schrieb:

> > Przy okazji tej wartosci dolarow, choc zupelnie z innej beczki. Kumpel
> > troche byl podrozowal po swiecie i zostalo mu kilkadziesiat dolarow,
marek i
> > innej waluty w bilonie. Niedawno chcial je wymienic na zlotowki. Biegal
> > z tymi pieniazkami po calym miescie i okazalo sie, ze doslownie
> > nigdzie w Warszawie, nikt, ani kantory ani banki, nie kupuje waluty w
> > bilonie, tylko w banknotach, a przeciez pieniadz to pieniadz. :-)
> > Jak to jest z wymiana waluty w bilonie w innych krajach, tez obowiazuja
> > takie dziwaczne zwyczaje?
>
> W Szwajcarii nie mozna w banku wymienic zadnego bilonu. Jak jestesmy za
granica
> to wydajemy wszystkie drobne do spodu.
>
> Alicja Zielinska



Re: Role models? (bylo Re: anty etc

1999-10-06 Thread ____Angst Ranger____

>   [...] To tyle o wzorcach walki z antysemityzmem jakie
>   mozemy czerpac od Niemcow.


  Nie zeby mi szczegolnie zalezalo na wysluchiwaniu co nasi
  listowi szpece od Semitow znow mieliby do powiedzenia nt
  temat, ale chcialbym zaznaczyc ze dyskutowanie oo bjawach
  polskiego antysemityzmu metoda "a u was niegrow bijut!",
  jest co najmniej bagatelizowaniem sprawy; swiadczy o braku
  kontrargumentow; a z bliska smierdzi wrecz proba (czy
  poboznym zyczeniem)  n e g a c j i  problematyki jako
  takiej.

  Oczywiscie kazdemu z nas wolno zyc we wlasnej Krainie
  Bajek, ale czy nie wstyd doroslym jakby nie bylo ludziom
  tak sie na gwalt afiszowac swym mitomaniactwem pyt.
  retoryczne.


__L

ps. aha, zeby nie bylo watpliwosci teraz czy w przyszlosci:
w dupie mam pozdrowienia Grzegorza Swiderskiego!



Re: anty etc

1999-10-06 Thread Petroniusz

 Wiadomość oryginalna -
Od: Uta Zablocki-Berlin <[EMAIL PROTECTED]>
Do: <[EMAIL PROTECTED]>
Wysłano: 6 października 1999 13:32
Temat: Re: anty etc


> Maciej Jakubowski:

> > Hmmm. Tez zajrzalem...
> > Ale moje odczucia byly jednak zupelnie inne.
> > To po prostu tylko strona z glupimi kawalami, dajacymi sie
zaliczyc do
> > grupy kawalow o blondynkach i milicjantach. I niczego wiecej w
nich nie
> > ma, a na pewno nie ma antysemityzmu. Roznie dobrze zamiast slowa
"Zyd"
> > mozna by wpisac tam np "Chinczyk", "cyklista", czy jakakolwiek
inna nacje.
> >
> > Jakakolwiek inna ich (teraz) interpretacja - jest moim zdaniem
glupota.
>
> Dla mnie jest tylko jedna interpretacja, jesli czytam cos takiego:
>
> "- Co pan ma przeciwko Zydom?
>  - Cyklon B."
>
> I interpretacja to jako antisemityzm jest glupota?
> Lekcewazenie tego jest moze glupota..

Nie w tym rzecz.
Takie teksty w ustach np Howarda Sterna, czy innego dziennikarza,
polityka, czy chocby czlowieka doroslego nalezy traktowac powaznie.
Bo wtedy to nie sa zarty, albo nie do konca zarty.

Ale jesli taki kawal opowiada typ spod budki z piwem, ktory nigdy nie
byl
w obozie Auschwitz, nigdy nie widzial krematorium ani nie wie do czego
mogly sluzyc "prysznice" - to nie jest to przejaw anty-costam, tylko
przejaw
glupoty - zachowania - wlasnie - spod budki z piwem.

Dlatego gwalowna reakcja na takie teksty - to wlasnie przejaw glupoty.
 ile sie nie myle - to czesc kawalow z tamtej strony nie jest
zartowaniem
z holocaustu - ale z uznawanej za zydowska mentalnosci. Jest mozliwe,
ze czesc z nich powstala wlasnie w srodowisku zydowskim - oni tez
potrafa sie smiac sami z siebie.

Nie mam terz pod reka, ale widzialem kilka znakomitych zbiorow
zydowskich
kawalow - moglyby znalezc sie i nna tej stronie.

Tutaj - te kawaly laczylo tylko jedno - wszystkie byly o Zydach.
(aha - by nie bylo watpliwosci - te z serii np o tym cyklonie tez
budza
we mnie niesmak)

> Nie chodzi o stereotypach, jak moze w innych dowcipach, ale o
> wysmiewania i obnizania historii.
> Ale oburzenie moze bylo by wieksze, jesli robil by Howard Stern
> taki dowcip o Polakach..
>
> W Niemczech takie dowcipy mozna przed sadem interpretowac.
> Mysle, ze jest to w Polsce podobnie.

Nie. Przed sadem nie.Polskie prawo poki co jest w tej sprawie
znacznie liberalniejsze. Teraz.

Ale byl czas, ze za opowiadanie politycznych dowcipow mozna
bylo niezle oberwac, wlacznie z, jak to mowiono, wycieczka na
biale niedzwiedzie...

> Pozdrowienia
> Uta
>

> > I niczym wiecej...

wiekszosc dowcipow to teraz tyko dowcipy i nie mozna
interpretowac ich inaczej.
Zaznaczam, ze nie dotyczy to kazdego i kazdej sytuacji.

--
Maciej Jakubowski
ICQ UIN 969959 Petroniusz 25151739 Chata Petroniusza
http://www.krakwom.bci.pl/
SMS [EMAIL PROTECTED]