Re: Po glosowaniu
U nas przykry przypadek spotkal mojego wujka. Przyszedl do komisji, zeby zaglosowac, a tam mu mowia, ze ktos sie podpisal w jego kratce i karty do glosowania nie dostanie. Nie wiadomo kto sie podpisal zamiast wujka na liscie wybor- cow. Skutek w kazdym razie jest taki, ze pozbawiono go moz- liwosci oddania glosu. Okolo 22-giej, po podliczeniu glosow w obwodzie, przewodniczacy komisji poprosil go do lokalu, pokazal protokol z wynikami i zapytal : Czy jest sie o co klocic. Niech mi Pan powie, czy Pana glos istotnie zmienilby cos w wynikaach ? To jest piekne pytanie, jak w kabarecie... Po dokladnym podliczeniu wynikow z 11 wojewodztw wyniki niezbyt dokladnie pokrywaja sie z prognozami. Krzaklewski ma troche wie- cej glosow niz Olechowski. Kwasniewski okolo 55%. Malgorzata
Re: Vancouver/wybory/nieoficjalnie
-Ursprüngliche Nachricht- Von: "Marek Duszkiewicz" [EMAIL PROTECTED] An: [EMAIL PROTECTED] Gesendet: Montag, 9. Oktober 2000 04:02 Betreff: Re: Vancouver/wybory/nieoficjalnie Zaraz po ogloszeniu tych nieoficjalnych wynikow wypowiedziala sie na temat KWASNIEWSKIEGO (n.b. bardzo ostro i trafnie) prof.Jadwiga Staniszkis. Czy ktos ma ten tekst i moglby go tutaj podrzucic? Tez bede szukal moze mi sie uda. Marek D. Podrzucam, trafnosc dotyczyla tez Krzaklewskiego "W wypadku Aleksandra Kwasniewskiego jego wady staja sie zaletami" - skomentowala prof. Jadwiga Staniszkis. Uwaza ona, ze spoleczenstwo jest zmeczone zle przygotowanymi reformami i obawia sie zmian. "Ludzie wybieraja wiec kogos, kto byl bierny jako prezydent. W dodatku ludzie zyja w bardzo trudnych czasach, czesto traca szacunek dla samych siebie, wybieraja kogos, kogo nie przepraszano za nic, kto jest jednym z nich, ktoremu sie udalo" - powiedziala Staniszkis. "Rozklad AWS w obecnej formule jest nieuchronny" - oswiadczyla. Dodala, ze trzeba konstruowac prawice nie wokol Krzaklewskiego, ale konstruowac "dobra prawice". Podkreslila kryzys w "Solidarnosci", ktora "wciagnieta do polityki, nie spelnila swej roli zwiazkowej". Marek K.
Re: Po glosowaniu
Sytuacja zmienia sie po uwzglednianiu kolejnych okregow. Kwasniewskiemu troche spadlo, a Olechowskiemu z powrotem wzroslo. Po obliczeniu wynikow z 64 okregow (brak jeszcze czterech) sytuacja jest nastepujaca : - Kwasniewski okolo 53,1 % - Olechowskiokolo 16,9 % - Krzaklewski okolo 15,5 % (wedlug radia publicznego) Oficjalne wyniki beda wieczorem. Przewodniczacy klubu parlamentarnrnego UW Wierchowicz oglosil przed chwila, ze pogloski o tym jakoby Olechowski mial zostac szefem tej partii sa wyssane z palca. Malgorzata
Re: Po glosowaniu
On Mon, 9 Oct 2000 11:05:42 +0200, Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED] wrote: Okolo 22-giej, po podliczeniu glosow w obwodzie, przewodniczacy komisji poprosil go do lokalu, pokazal protokol z wynikami i zapytal : Czy jest sie o co klocic. Niech mi Pan powie, czy Pana glos istotnie zmienilby cos w wynikaach ? Te wybory wygladaja jak kabaret, nie wiadomo, czy smiac sie, czy plakac. Pewien moj angielski znajomy radzi sie smiac i pociesza, ze w Jugoslawii jest jeszcze gorzej. To jednak wcale nie jest smieszne. Pogarda dla zasad i procedur demokracji jest przerazajaca. Nas tutaj najbardziej szokuje tajne liczenie glosow i to huczne oglaszanie wynikow _przed policzeniem glosow_. Mozna zapytac, po co w ogole sie trudzic i organizowac wybory, skoro wystarczy zapytac PBS. tjk
Obiecanka
Moi zloci, Juz dosc dawno obiecalem napisac cos o Bieszczadach, wojnie 1945-48 i Swierczewskim. Nareszcie te ramotke skonczylem i mozna ja obejrzec na mojej web-stronie: http://home.tiscalinet.ch/lubiec Teraz szykuje travelogue z ostatniej podrozy po Ukrainie. Czekam na zdjecia, no i pisze. Buzka Jacek A.
Na pogrzeb za wczesnie
Ernest Skalski juz praktycznie pogrzebal Mariana Krzaklewskiego zarzucajac mu : zakulisowe przetargi, intrygi, zacietrzewienie, brak konsekwencji, niejawne sterowanie rzadem, nieczysta kampanie wobec przeciwnikow politycznych Dobra, dobra... Jest pewna prawidlowosc w polityce polskiej ostatnich lat. Zawsze ilekroc pojawia sie ktos spoza ukladow, komu udaje sie zjednoczyc strone reprezentujaca poszanowanie dla tradycji narodowej, wtedy natychmiast rozpoczyna sie artyleryjski ostrzal ze wszystkich, powiedzmy liberalnych armat (nie przywiazuje szczegolnej uwagi do nomenklatury, ale wiadomo o co chodzi). Taki polityk staje sie z dnia na dzien wrogiem publicznym numer jeden. Traktowany jest jak najwieksze zagrozenie. Najpierw przez krotki czas "wojny na gorze" wrogiem byl Walesa, tyle ze zbyt silnym, zeby udalo sie go zniszczyc. Potem, kiedy Walesa zaczal uprawiac swoje gierki, wrogiem zostal premier Olszewski, nieustannie ostrzeliwany przez okres swego premierowania. Od trzech lat wrogiem publicznym jest Krzaklewski i rzad ktoremu patronuje. Wlasciwie juz od 1996 r., kiedy powolal AWS, jest pod nieustannym ostrzalem liberalnych mediow. Ale to nie wszystko. Jest zmuszony nieustannie neutralizowac dazenia odsrodkowe niektorych grup politykow wewnatrz swojego ugrupowania. Jest w zwiazku z tym w ciaglej defen- sywie. Dlatego miedzy innymi nie mogl podjac sie funkcji szefa rzadu. Zaden polityk spoza ukladu nie byl poddawany tak zmasowanym atakom jak Krzaklewski. Nawet tacy faceci, jak: Slomka, Lopuszanski, Wilecki, czy nawet Lepper byli co najwyzej niecierpliwie karceni. Malo tego, Slomce i Lopuszanskiemu udostepniano socliberalne platformy medialne, jak np. "Trybune", "Przeglad Tygodniowy", czy miejsca w programach publicystycznych w telewizji, zeby mogli na szerszym forum atakowac rzadowe reformy. Lepper zostal wykreowany przez media w okresie rzadow Olszewskiego. Potem nagle zniknal ze sceny, by powrocic na pierwsze strony gazet niezwlocznie po powolaniu rzadu Jerzego Buzka Nie idealizuje polityka Krzaklewskiego. Ma wady, z ktorych najwieksza jest nieumiejetnosc wykreowania swojego wizerunku medialnego, jak dla mnie jest politykiem troche, jakby to powiedziec, zbyt grubo ciosanym, bez politycznego refleksu. Zgadzam sie z panem Bartkiem R., ze to nie to co Rokita i Walendziak, ktorzy sa wedlug mnie klasycznymi zwierzakami politycznymi i znakomitymi strategami. Ale wedlug mnie nie byli dobrymi kandydatami na prezydenta, ale raczej na szefa partii i premiera. Szczytem bezczelnosci ze strony Skalskiego jest zarzucanie Krzaklew- skiemu intryg, zacietrzewienia i nieczystej kampanii wobec przeciwnikow politycznych. Krzaklewski gral otwarcie, nie mial zadnej mozliwosci pokazania i skomentowania tasm z Charkowa i Kalisza wczesniej. To byl obowiazek telewizji publicznej i prasy. Wykorzystujac wplywy w mediach, Kwasniewski i jego kompanioni obrocili to w koncu przeciwko niemu. Nic nie przebije intryg, zacietrzewienia i nieczystej gry wobec niego szefow telewizji i m.in. "Gazety Wyborczej". Takze wobec premiera Jerzego Buzka (z falszowaniem tresci jego wypowiedzi wlacznie). Zakulisowe przetargi sa organicznie zwiazane z prowadzeniem dzialal- nosci politycznej i Krzaklewski jest w tej dziedzinie prawie tak samo zreczny jak np. mistrz Bronislaw Geremek, czy Leszek Miller, a wiec dla ukladu bardzo niebezpieczny. Traktowanie przez Ernesta Skalskiego tej umiejetnosci za koronny zarzut uwazam za niepowazne. AWS trzeba przebudowac, to fakt. Szyld nie ma znaczenia. Ale, moim zdaniem, jest zbyt wczesnie na grzebanie Mariana Krzaklewskiego. Katarzyna
Re: Obiecanka
Pan Jacek Arkuszewski napisal : Moi zloci, Juz dosc dawno obiecalem napisac cos o Bieszczadach, wojnie 1945-48 i Swierczewskim. Nareszcie te ramotke skonczylem i mozna ja obejrzec na mojej web-stronie: Teraz szykuje travelogue z ostatniej podrozy po Ukrainie. Czekam na zdjecia, no i pisze. Buzka Przepadam za wspomnieniami. Swietne. Ze swojej strony bardzo dziekuje. A gdzie Pan ma na swojej stronie opis lawiny pod Szpi- glasowa Przelecza w Tatrach ? Pamietam, kiedys czytalam. Tamto wspomnienie bylo pasjonujace. ;-) Katarzyna
miscellanea (Re: Obiecanka)
A wiec, Jacku, nieopatrznie przyznales sie, ze jezdziles po Bieszczadach w 1952r. Duzy blad! Teraz nie popuscimy i wydusimy z Ciebie szersze zeznania. Pierwszy raz bylem w Bieszczadach jesienia 1968r i do dzis pamietam to niesamowite wrazenie: ruiny zabudowan wiejskich, zdziczale sady pelne jabloni i grusz (owoce byly jadalne, a jakze!), mlode drzewa i krzaki rosnace na srodku nieuzywanych drog. Bylismy oczywiscie pod Baligrodem w miejscu, gdzie zginal Swierczewski. Starsi od nas asystenci z PW opowiadali o Bieszczadach niesamowite rzeczy. Mawiali: trzeba tu bylo byc w latach 50-ch! Nie bylo wtedy asfaltowej obwodnicy, PKS-ow, czy schroniska w Wetlinie. W ogole, poza nazwa, nie bylo za bardzo samej Wetliny. Pamietam, ze ogladalismy podziemne schrony oddzialow UPA w ksztalcie litery L. Ksztalt ten mial chronic przed wybuchami granatow rzucanych przez wojsko do srodka. Taktyka malych oddzialow UPA (tzw. czot, czota to mniej wiecej pluton) polegala na uzywaniu ukrytych, lesnych schronow-ziemianek w czasie ucieczki przed poscigiem po to, by moc zostac z tylu i poruszac sie po sladach, za scigajacym oddzialem. Napisz wiecej o Bieszczadach. Przy okazji zmienie calkowicie temat i w tym samym liscie, zeby nie obciazac serwera, przypomne, ze na swiecie obchodzone sa dzis trzy znane swieta. Pierwsze, to Yom Kippur, najbardziej uroczyste swieto zydowskiego roku liturgicznego. Katolikom bardzo jest bliski ekspiacyjny charakter tego swieta, podobnego w charakterze do sakramentu komunii, czyli pojednania czlowieka z Bogiem na znak oczyszczenia duszy z grzechow. Dwa pozostale swieta to amerykanski Columbus Day i kanadyjskie Swieto Dziekczynienia (Thanksgiving). Mimo czestych podrozy na Nowy Kontynent, nigdy nie udalo mi sie dowiedziec, dlaczego Kanadyjczycy nie jedza "dziekczynnego" indyka razem Amerykanami, tj. w koncu listopada. Czyzby rezym Korony Brytyjskiej tak zadekretowal? Pozdrawiam Wszystkich tjk
Re: Obiecanka
Katarzyna Zajac wrote: Pan Jacek Arkuszewski napisal : Moi zloci, Juz dosc dawno obiecalem napisac cos o Bieszczadach, wojnie 1945-48 i Swierczewskim. Nareszcie te ramotke skonczylem i mozna ja obejrzec na mojej web-stronie: Teraz szykuje travelogue z ostatniej podrozy po Ukrainie. Czekam na zdjecia, no i pisze. Buzka Przepadam za wspomnieniami. Swietne. Ze swojej strony bardzo dziekuje. A gdzie Pan ma na swojej stronie opis lawiny pod Szpi- glasowa Przelecza w Tatrach ? Pamietam, kiedys czytalam. Tamto wspomnienie bylo pasjonujace. ;-) Katarzyna Trzeba trafu, ze dzisiaj o 16:25 TVPolonia nadalo reportaz pt. "Dom Ukrainny" wlasnie o powrocie mego towarzysza z pierwszej wyprawy w Bieszczady Andrzeja Rostworowskiego do dawnego domu rodzinnego na Wolyniu. Laczy to jakby me dwie relacje: z Bieszczad i druga w przygotowaniu o niedawnej podrozy na Ukraine, tyle, ze ta dalsza. Jacek A.
Re: miscellanea (Re: Obiecanka)
At 08:15 AM 10/9/2000, you wrote: [...] Przy okazji zmienie calkowicie temat i w tym samym liscie, zeby nie obciazac serwera, przypomne, ze na swiecie obchodzone sa dzis trzy znane swieta. Pierwsze, to Yom Kippur, najbardziej uroczyste swieto zydowskiego roku liturgicznego. Katolikom bardzo jest bliski ekspiacyjny charakter tego swieta, podobnego w charakterze do sakramentu komunii, czyli pojednania czlowieka z Bogiem na znak oczyszczenia duszy z grzechow. Dwa pozostale swieta to amerykanski Columbus Day i kanadyjskie Swieto Dziekczynienia (Thanksgiving). Mimo czestych podrozy na Nowy Kontynent, nigdy nie udalo mi sie dowiedziec, dlaczego Kanadyjczycy nie jedza "dziekczynnego" indyka razem Amerykanami, tj. w koncu listopada. Czyzby rezym Korony Brytyjskiej tak zadekretowal? Pozdrawiam Wszystkich tjk Czesciowo odpowiada na to: http://home.ican.net/~marlatt/craig/thanksgiving.html W.Glowacki
Lektura na ukojenie nerwow
Szybki, mocny i spokojny sen daja mi "Zywoty Cezarow" Sweto- niusza. Porownanie naszej terazniejszosci z rzeczywistoscia starozytnego Rzymu po upadku republiki przedziwnie koi stargane gazetami i telewizja nerwy. Jesli ktos przypuszcza, ze wspomniana lektura przynosi budujace przyklady rzymskiego przestrzegania prawa, nieskalanych obyczajow i ludzi tak wspanialych, jak na ich pomnikach z marmuru - to pewnie nigdy Swetoniusza nie czytal. Despoci notorycznie lamia tam prawo i dopuszczaja sie najgor- szych zbrodni. Taki Tyberiusz kazal na przyklad zabic zarowno swego rodzonego syna Druzusa, jak i przybranego Germanika, a nastepnie zniszczyl ich zony i niemal cale potomstwo. Z wnukow oszczedzil Kaligule, ktory jego z kolei otrul badz udusil, zas pozniej przerosl jeszcze w okrucienstwach i lubieznosci. Kiedy zapalam nocna lampke i biore do reki "Zywoty Cezarow", moj pies i kot ufnie sadowia sie w nogach lozka. Jakby wiedzialy, ze po pietnastu minutach czytania tej zaprzeszlej, starej basni zmorzy mnie sen i wreszcie zgasze swiatlo. Spokojny, ze obudze sie w innej rzeczywistosci. Ciekawe, ze jeszcze tak niedawno Swetoniusz - podobnie jak Bullock czy Solzenicyn - spedzal z powiek sen... (C) Maciej Rosalak "Rzeczpospolita"
Bez drugiej tury e USA!!
Krzaklewski zwyciezyl w USA Polonia wolala Krzaklewskiego Witam, Jestem dumny z Polonii amerykanskiej, ktora i tym razem okazala sie antykomunistyczna! Gdyby Polacy nad Wisla mniej chleli a wiecej czytali i pamietali to nasze wyniki bylyby przynajmniej podobne. A tak Polska znowu rzadzi komuch i to jaki! Pozdrawiam tych co sa podobnie jak i ja po tej samej stronie. Stefan Buchholz-USA -- "Nowy Dziennik" z NYC Polacy mieszkajacy w Ameryce chcieliby jako prezydenta Mariana Krzaklewskiego. Z powodu roznicy czasu w USA glosowano w sobote 7 pazdziernika. Oddano 18453 wazne glosy. Jak wynika z informacji przekazanych przez poszczegolne komisje wyborcze, najwieksze poparcie otrzymal przywodca AWS. Marian Krzaklewski uzyskal 9907 glosow waznych oddanych w Stanach Zjednoczonych (53,7 proc.). Na drugim miejscu znalazl sie Aleksander Kwasniewski, ktory otrzymal 3552 glosy (19,2 proc.). Andrzej Olechowski jest trzeci 3429 glosow (18,6 proc.). (jms)
Glosowanie w NZ
Drodzy Krajanie i nie tylko, A oto jak glosowala Nowa Zelandia: 25 Krzaklewski 21 Kwasniewski 13 Olechowski 9 Lopuszanski 2 Korwin-Mikke 1 Grabowski 1 Kalinowski Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora
Re: Glosowanie w NZ
Wiadomosci Dnia 09-10-2000 Polska OnLine [...] Jak glosowali Polacy za granicami kraju. Panstwowa Komisja Wyborcza udostepnila dziennikarzom szczegolowe dane z wiekszosci ze 167 obwodow glosowania za granica. Wybory za granica wygral Marian Krzaklewski uzyskujac lacznie 37,62 % glosow, drugi byl Aleksander Kwasniewski -- 31 %, trzeci -- Andrzej Olechowski, ktory uzyskal prawie 23 %. Lech Walesa wygral wybory prezydenckie w Brazylii, Andrzej Olechowski -- w Kuwejcie, Kazachstanie i Wielkiej Brytanii. Marian Krzaklewski -- w Kenii, Zimbabwe i na Madagaskarze, a Aleksander Kwasniewski wygral zdecydowanie w Iraku, Jugoslawii, Rosji i Izraelu. [...] W.Glowacki --- At 09:15 AM 10/10/2000, you wrote: Drodzy Krajanie i nie tylko, A oto jak glosowala Nowa Zelandia: 25 Krzaklewski 21 Kwasniewski 13 Olechowski 9 Lopuszanski 2 Korwin-Mikke 1 Grabowski 1 Kalinowski Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i refleksja, w zasadzie optymistyczna- Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac, wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy racje. Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna sprawa. Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc. Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych Polonusach. pozdrawiam antypodalnie - Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora Piec lat temu, uprawnionych do glosowania Polonusow bylo okolo 2 milionow, choc tylko w I-szej turze. Tydzien temu, polskie koromysla medialne podaly ilosc 802 tysiecy, co udowodnilo, ze ustawa paszportowa dziala jak sie patrzy-;). Jezeli dodamy do tego lekko ponad 3 miliony nowych wyborcow, w gruncie rzeczy z wypranymi mozgami, to status quo "przystojnego, opalonego, znajacego jezyk angielski, mlodego, omc magistra" zostal zabezpieczony na nastepne 5 lat, w dodatku demokratycznie wybranego. The King is dead, long live the King. W.Glowacki
Re: Bez drugiej tury e USA!!
Krzaklewski zwyciezyl w USA Polonia wolala Krzaklewskiego Witam, Jestem dumny z Polonii amerykanskiej, ktora i tym razem okazala sie antykomunistyczna! Gdyby Polacy nad Wisla mniej chleli a wiecej czytali i pamietali to nasze wyniki bylyby przynajmniej podobne. A tak Polska znowu rzadzi komuch i to jaki! Pozdrawiam tych co sa podobnie jak i ja po tej samej stronie. Stefan Buchholz-USA Ja nie jestem w stanie spokojnie pisac! Nagla krew czlowieka zalewa! To szczyt beszczelnosci! Byle powod wystarcza niektorym do wzniecania wrzawy wokol Polski i Polakow. Listy protestacyjne, bo nas obrazaja. A, co to ma byc, to powyzsze?! Jak nas maja szanowac, jesli Polak o swoich rodakach w Kraju tak pisze? Ja za takie wylewanie pomyj na wlasny Narod morde juz nie raz obilem. Panie Bucholz, to Polakow swiete prawo wybierac tak, jak im sie to podoba. Uwaza sie pan za Polaka? To prosze wrocic do Polski i tam kontynuowac swoja walke z komunizmem a nie wypyszczac zza oceanu i pluc na moich Rodakow. Irek Zablocki