Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-08 Wątek Chris BOROWIAK

JA wrote:

 Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo.

 Byly lacinnik

Otoz nie, panie Jacku! Slowniki polskie podaja jednoznaczna
pisownie tego brzydkiego slowa przez "ch". To tylko na murach
widuje sie pisownie przez "h".

Uklony

Krzysztof Borowiak



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-08 Wątek Irek Zablocki

Waldemar Glaz:

 On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote:

  Waldemar Glaz wrote:
  
  
  [ciachu ciach]
   ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio'
  [ciachu ciach]
  
  
   W. Glaz
 
  Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo.
 
 Na murach stoi (hm,he,he, ha...) jak byk przez ch. W koncu
 'kurwen' z reklamy Telekomunikacji Polskiej SA tez po lacinie
 sa na c.
W sporze na "ch", czy na "h", staje murem po stronie Mularza z
kamienia, nawet jesli nie doszedl. W Slowniku polskich
przeklenstw i wulgaryzmow stoi tez jak byk... Sa tu dzieci? No, na
"cha" w kazdym badz razie. Podobnie w Nowym slowniku
ortograficzny PWN.

 Niedoszlu murarz,
 w.j.g.

  Byly lacinnik
 
  Jacek A.
 
Niedoszly... ehee, dlugo by wymieniac
I.



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-07 Wątek Andrzej Szymoszek

   Nie ma wiec powodu biadolic, kruszyc kopii, czy wylewac
   krokodylich lez a-conto domniemanie ujemnych efektow owych
   filmow. ?Jakich? bowiem "efektow"?

 Kto tu biadoli ? Z pewnoscia nie ja, raczej pan Andrzej Szymoszek przy
 pomocy artykulu redaktora Mariusza Janickiego z "Polityki".

   Tak, ja biadole. To prawda. Ostatnio biadole nad
  rozwojem antysemickiej glupoty w tym kraju. Z moich obserwacji,
  idzie wyraznie ku czemus takiemu, co bylo przed wojna. Sprzyja
  temu coraz wieksze zroznicowanie i podzialy spoleczne oraz
  zjawisko alienacji wladzy na roznych szczeblach. Ktos, kto
  dochapal sie do wladzy, ma wplywy, prawdziwie duzo moze,
  predzej czy pozniej doczekuje sie od polskiej ulicy etykietki
  "Zyda". Co sie przejawia we wspomnianych wydawnictwach, zaczyna
  powoli stawac sie narodowym sportem Polakow. To sa obserwacje
  oparte ze tak powiem na codziennych doswiadczeniach, nie dotycza
  oczywiscie wielu grup ludnosci, ale im bardziej kto czuje sie
  upodlony, z tym wiekszym prawdopodobienstwem wskaze na
  "zydowski spisek". Mamy przeciez dobre przyklady na poland-l.

 Jego tekst jest przykladem manipulacji slowem antysemityzm, przykla-
 dem wykorzystania tego slowa do celow politycznych. Aby dolozyc
 konkurencji red. Janicki wykorzystal fakt, ze ktos wymalowal antysemickie
 hasla na domu Marka Edelmana. Jego nie interesowalo kto je wymalowal
 i po co.

 A kogo to interesuje? Czy to "prowokacja przeciw NOP"? A moze
   dzialania "rosyjskich sluzb specjalnych"?

 Jakiej "konkurencji"? Niestety tamte niskonakladowe pisemka
   trudno nazwac "konkurencja" dla Polityki, ktora jesli
   konkuruje, to w pierwszej lidze popularnosci, np. z "Wprost".
   Janicki zapewne gdyby chcial, znalazlby odpowiednie cytaty,
   potwierdzajace jego teze o "miekkim antysemityzmie".

 Jest jednakowoz w tym biadoleniu Janickiego pewien element istotny.
 Otoz oba wspomniane tygodniki, o ile sobie dobrze przypominam, odci-
 naja sie od szczerbcowatych, od komunistycznego stowarzyszenia "Grun-
 wald", starszych i mlodszych aktywistow moczarowskiego nurtu niebosz-
 czki PZPR, a takze od endeckiej "Mysli Polskiej" i firmujacego ja Stron-
 nictwa Narodowego. A Janicki wrzucil je wszystkie do jednego worka.
 A wiec - drodzy czytelnicy - gdzies dzwonia, ale nie bardzo wiadomo
 w ktorym kosciele...

Oj, to sa jakies nieistotne subtelnosci. Oni po prostu, drodzy
  czytelnicy, sa tak ze soba skloceni, ze moga sie do woli odcinac
  i przycinac. W koncu zaczeliby sie moze wycinac, ale mocni
  oni glownie w gebie/piorze.

 Redaktor Mariusz Janicki w istote rzeczy nie zamierzal sie wdawac.
 Po co. Wyprodukowal zwawo kilkanascie akapitow, a pan Andrzej go
 bezkrytycznie na P-L zacytowal, o szczegolach nie majac zielonego
 pojecia  - jak to zreszta czesto bywa.

Najczesciej bywa, ze jak ktos nie zgadza sie z mowiac elegancko
  wizja swiata panny Malgorzaty, to albo "nie wdaje sie w istote
  rzeczy", albo "nie ma zielonego pojecia" o tajemniczych
  "szczegolach".

 Malgorzata

   Andrzej



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-07 Wątek Waldemar Glaz

On Fri, 7 Apr 2000, Andrzej Szymoszek wrote:

Tak, ja biadole. To prawda. Ostatnio biadole nad
   rozwojem antysemickiej glupoty w tym kraju.

Panie Szymoszku, pan to ma zdrowie. Ze tez jeszcze pan ma sily biadolic
nad 'sytuacja' w tym 'kraju'. Czy naprawde nie ma pan lepszych
pomyslow na samobojstwo niz hodowanie sobie wrzodow, ktore pozniej
musialby pan leczyc w Chorych (na umysle) Kasach!?



Z moich obserwacji,
   idzie wyraznie ku czemus takiemu, co bylo przed wojna.

A nawet przed kilkoma wojnami, kiedy to klasyk ( a nie, nie powiem
ktory!) skomentowal rzecz cala krotko acz dosadnie (i syntetycznie):

'Antysemityzm jest ideologia lumpenploretariatu.'

Poniewaz zas w tym 'kraju' dominujaca (liczebnie) grupa spoleczna staje
sie powoli ow lumpenp., no to i ideologie dominujaca mamy
lumpenploretariacka.

Sprzyja
   temu coraz wieksze zroznicowanie i podzialy spoleczne oraz
   zjawisko alienacji wladzy na roznych szczeblach.

Tak jest - sytuacje mamy w 'kraju' niezwykle Wprost-sprzyjajaca!
(Wproscie patrz nizej).




  A kogo to interesuje? Czy to "prowokacja przeciw NOP"? A moze
dzialania "rosyjskich sluzb specjalnych"?


I tych, co tymi sluzbami kreca; wystarczy popatrzec na nos Putina!



  Jakiej "konkurencji"? Niestety tamte niskonakladowe pisemka
trudno nazwac "konkurencja" dla Polityki, ktora jesli
konkuruje, to w pierwszej lidze popularnosci, np. z "Wprost".

Wie pan, od czasu dowcipasow reklamowych w rodzaju 'lodka Bols' i '200
kurwen', to ja raczej Polityke powazam umiarkowanie.  Nie mam wprawdzie
nic przeciw lodkom i brzydkim wyrazom, nie lubie wszak, jak za ciezko
zapracowane trzy zlote/ week jestem informowany, ze ma sie mnie za
skonczonego intelektualnie wa\la! Acz, z drugiej strony, rozumiem przecie,
ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio'
(nadawlbym sie do agencji reklamowych, no nie?). Jednak, jednak, zlituj
sie pan, panie Szymoszku - porownywac ten tygodnik z czyms takim jak
'Wprost'...! To sie wprost w glowie nie miesci!



 Najczesciej bywa, ze jak ktos nie zgadza sie z mowiac elegancko
   wizja swiata panny Malgorzaty, to albo "nie wdaje sie w istote
   rzeczy", albo "nie ma zielonego pojecia" o tajemniczych
   "szczegolach".

I jak zawsze bedzie na zielone!


 
  Malgorzata

Andrzej



W. Glaz



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-07 Wątek JA

Waldemar Glaz wrote:


[ciachu ciach]
 ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio'
[ciachu ciach]


 W. Glaz

Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo.

Byly lacinnik

Jacek A.



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-07 Wątek Dorota I Rygiel

On Fri, 7 Apr 2000, JA wrote:

 Waldemar Glaz wrote:
 
 
 [ciachu ciach]
  ze w dzisiejszych, rzadzonych mamona czasch: 'chuius regio euius religio'
 [ciachu ciach]
 
 
  W. Glaz

 Huius a nie chuius - cos ci sie Waldeczku pokickalo.

 Byly lacinnik

 Jacek A.

Hahahahahahahahahahahahahahahhahhahahahahahahah
hahahahahahahaha!

Lacinniczka do dzis. (dziekuje sp. prof.Lopatynskiemu)

d.



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-06 Wątek Malgorzata Zajac

Na poczatek dygresja "z dzisiejszej polityki" (nie zwiazana z tematem,
taki po prostu przerywnik). Wlasnie przed chwila tow.Wiaderny byl
uprzejmy poinformowac widzow telewizji polskiej, ze :

   "To co wczoraj pan Balcerowicz wyglosil na komisji
trojstronnej to jest po prostu takie ble, ble, ble o niczym"

A teraz do rzeczy.

__Meme Depot__ :

  Analogicznie do Twej pinii o obecnosci "Szczerbca" itp
  antypolskich zygowin w kioskach "Ruchu" itp., zareczam Ci,
  Malgosiu, ze filmow Hallmark Channel *NIKT* nie oglada.
  Zreszta mylisz sie, dlatego, ze gdyby owego "Szczerbca"
  nikt nie kupowal, gdyby naklad byl zwracany, to wnet
  zostalby usuniety z kolportazu.

Skala jest taka: Polska Telewizja Kablowa, ktora emituje w kraju
Hallmark Channel (w polskim tlumaczeniu, a jakze) ma okolo 1 mln
abonentow. Emisja kazdego filmu powtarzana jest tam minimum
kilkanascie razy. Chcac nie chcac kazdy abonent w jakims tam
stopniu finansuje autorow wspomnianego filmu, chocby nawet go
nie ogladal. Jesli przypadkiem ktoras z tych emisji ogladnie, to po-
mysli, ze owego filmu z pewnoscia nie wyprodukowal czlowiek
zdrowy. Ale pewnie tez zastanowi sie, dlaczego on ma za to placic.

Nie wiem jaki naklad ma rzeczony "Szczerbiec", moze z kilkaset eg-
zemplarzy, nie wiem. Nigdy w zyciu nie mialam go w reku ani nawet
nie widzialam w kioskach w okolicy mojego domu. Trzeba chyba sie
dobrze nagimnastykowac, zeby go przeczytac. A wiec "Szczerbca"
finansuja i czytaja prawdopodobnie tylko ci, ktorzy chca go wydawac
i czytac. Ja cos nie cos o nim wiem, bo fragmenty jego tekstow byly
wielokrotnie przedmiotem drwin np. "Gazety Polskiej". Z ich tresci
wnioskuje, ze tekstow tych nie pisali prawdopodobnie ludzie zdrowi.

Skala problemu dostepu do filmu i gazetki jest jednakowoz razaco
rozna. Poza tym film emitowany bywa za granica (rok prod. 1987),
gdzie ocena jego historycznej wiarygodnosci jest z natury rzeczy
utrudniona.

  Nie ma wiec powodu biadolic, kruszyc kopii, czy wylewac
  krokodylich lez a-conto domniemanie ujemnych efektow owych
  filmow. ?Jakich? bowiem "efektow"?

Kto tu biadoli ? Z pewnoscia nie ja, raczej pan Andrzej Szymoszek przy
pomocy artykulu redaktora Mariusza Janickiego z "Polityki".

Jego tekst jest przykladem manipulacji slowem antysemityzm, przykla-
dem wykorzystania tego slowa do celow politycznych. Aby dolozyc
konkurencji red. Janicki wykorzystal fakt, ze ktos wymalowal antysemickie
hasla na domu Marka Edelmana. Jego nie interesowalo kto je wymalowal
i po co. On nawet napisal, ze to jest malo wazne, bo i tak "Szczerbiec"
mowi wszystko. Nie chce byc niegrzeczna, ale to niestety wyglada tak,
jak gdyby napisy na murze byly dla red.Janickiego wymarzonym pretek-
stem do owego biadolenia.

Chcial po prostu dolozyc "Glosowi" czy "Naszej Polsce". Niech bedzie,
ze mial prawo. Ale jako przyklad antysemickich bzdur przytoczyl jedynie
teksty jakiegos "Szczerbca", nie cytujac ani jednego slowa z "Glosu" czy
"Naszej Polski". Co ciekawe, jeden z egzemplarzy owego "Szczerbca"
nie pasowal mu do koncepcji, bo pech chcial, ze  w  tymze "Szczerbcu"
ukazala sie przypadkiem entuzjastyczna ocena ostatniego filmu Andrzeja
Wajdy.

Jest jednakowoz w tym biadoleniu Janickiego pewien element istotny.
Otoz oba wspomniane tygodniki, o ile sobie dobrze przypominam, odci-
naja sie od szczerbcowatych, od komunistycznego stowarzyszenia "Grun-
wald", starszych i mlodszych aktywistow moczarowskiego nurtu niebosz-
czki PZPR, a takze od endeckiej "Mysli Polskiej" i firmujacego ja Stron-
nictwa Narodowego. A Janicki wrzucil je wszystkie do jednego worka.
A wiec - drodzy czytelnicy - gdzies dzwonia, ale nie bardzo wiadomo
w ktorym kosciele...

Redaktor Mariusz Janicki w istote rzeczy nie zamierzal sie wdawac.
Po co. Wyprodukowal zwawo kilkanascie akapitow, a pan Andrzej go
bezkrytycznie na P-L zacytowal, o szczegolach nie majac zielonego
pojecia  - jak to zreszta czesto bywa.

Pan Greg Chodowiec napisal :

  mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma
  "Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"-
  miala pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego
  tekstu".:)))

Powiem szczerze. Swoja opinie o "Szczerbcu" czy "Najjasniejszej
Rzeczypospolitej", czy innych bublach, opieram wylacznie na relacjach
znajomych i cytatach zamieszczanych cyklicznie w "Gazecie Polskiej"
i opatrywanych uszczypliwymi komentarzami. A wiec tu jestem pewnie
w zestawieniu z Panem na straconej pozycji, bo Pan korzystal z wyda-
nia sieciowego (chociaz jest niepelne w stosunku do papierowego).

  Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym
  kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne
  z prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki
  dziennikarskiej.

Oczywiscie, wszyscy mamy prawo do wyrazania swoich opinii, ja rowniez
miewam krytyczne opinie o pewnej czesci tekstow tam zamieszczanych.
Mnie sie Panska opinia, po prostu, wydaje zbyt jednostronna i to wszystko.

Malgorzata



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek Malgorzata Zajac

Ludwik Stomma :

  Z "uroczej" ksiazeczki "Poznaj zyda (czesc 4) zydzi w Polsce wczoraj
  i dzis". Profesor znajduje sie tam jako uczestnik zydowskiego spisku
  wraz z m.in. Balcerowiczem, Bujakiem, Cimoszewiczem, Gronkiewicz
  - Waltz, Hennelowa, bracmi Kaczynskimi, Kobuszewskim (sic!), Kwa-
  sniewskim, Mazowieckim, Moczulskim, Olechowskim, Rakowskim,
  Rokita, Suchocka, Walesa, przy czym prawdziwe nazwisko tego osta-
  tniego ma brzmiec Lejba Kone.

Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto
je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to
dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do
owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie
kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za
antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie
zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim
swiadczy.

   (w numerze znajduje sie rowniez artykul Mariusza Janickiego pt. "Czy-
   sty antysemityzm", w ktorym autor pisze o tym, jak latwo w kioskach
   "Ruchu" i Empikach kupic antysemickie wydawnictwa, przy czym przez
   analogie do pornografii rozroznia sie antysemityzm "twardy" - glownie
   biuletyny znanego na tym forum NOP-u, oraz "miekki", takie pisma jak
   "Mysl Polska", "Nasza Polska" czy "Glos". Pismo NOP-u "Szczerbiec"
   figuruje nawet w niektorych rejestrach jako wydawnictwo "naukowe"

Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem
wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac
z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak
samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec"
w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to
pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku
doprowadzamy problem do absurdu.

Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film
Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy
sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w
1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje
przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy
oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow
w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa
nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy
choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo-
wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz
rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami.

Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy
to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie.
Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy
owladnieci obsesjami starsi panowie.

Malgorzata



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek Witold Owoc

Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]:
} pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga-
} Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi
} o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba
} przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos
} lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy
Przebywajac ostatni kwartal z dala
,,Do kraju tego, gdzie kruszyne chleba
  podnosza z ziemi przez uszanowanie'' (Copirajt CKN)
wydaje sie nie rozumiec tej ,,czesci ciala''.
Za granica bochenek chleba lezy na deseczce przegnieciony jedna
reka w czasie gdy druga wykonuje ruch posuwisto-zwrotny.
Iza ma rece wymagajace uniesmiertelnienia (jak Szopena) ?



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek Waldemar Glaz

On Wed, 5 Apr 2000, Anna Niewiadomska wrote:

 Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem?
 Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii

 Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Na takim jednym podrzednym uniwersytecie w Paryzu. Na Sorbonie mianowicie.

w. glaz



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek Waldemar Glaz

On Wed, 5 Apr 2000, owladniety mlody podlotek, Malgorzata Zajac wrote:


 Nalezaloby zapytac pana Stomme, kto jest autorem owego dziela i kto
 je rozpowszechnia. Ja czytam sporo, ale jakos nie natknelam sie na to
 dzielo. Skoro juz szanowny p."zgrywus" sam zdecydowal sie przylozyc do
 owego rozpowszechniania reke (naklad "Polityki" jest prawdopodobnie
 kilkukrotnie wyzszy niz wszystkie pisemka uwazane przez Stomme za
 antysemickie, to powinien o tym czytelnikowi napisac. Jezeli tego nie
 zrobil, to moim zdaniem cytowanie podobnych dziel bardzo zle o nim
 swiadczy.

E tam, dla mnie o wiele gorzej swiadczy o nim to, ze kopci jak lokomotywa,
jezdzi autem jak polski kierowca i opowiada cuda o Basience nie odkrywajac
nawet rabka jej urody przed czytelnikami. Zamiast tego prezentuje swoje
oblicze, o ktorym najlepsze , co sie da powiedziec to to, ze jest
profesorskie!


 Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film
 Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy
i
 Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy
 to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony?

Starozytna zasada prawnicza powiada, ze 'chcacemu nie dzieje sie
krzywda'. Po co zaglebiac sie w kazdy kanal sciekowy jaki plynie
kablem?!


Chyba nie.
 Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy
 owladnieci obsesjami starsi panowie.


Tylko nie starsi, tylko nie starsi!
A rozsadek to mozna zachowywac, i piany nie bic nie tylko w starszym
wieku; chociaz wiem, ze w innym to trudno przychodzi.

P.S. Wiosna prosze panstwa; przelotni ptacy powracaja na stare smieci, to
i nam przyszlo przycupnac na kalenicy przybytku, ktory zwa P-L. Widzimy,
ze wszyscy, co przetrwali podmuchy zimy sa, chwalic Pana, w dobrym zdrowiu
i nieodmiennie tym samym nastroju. Tematyka tez dobrze zniosla mrozy. No
ale w jej przypadku to nie dziwota - ona najwyrazniej jest niesmiertelna!
Czego wszystkim obecnym zycze i odlatuje ku innym wiosennym obsesjom,
ktore niby nie przystoja starszym panom.

Waldemar

P.P.S. Niniejszy thread wywolany zostal doniesieniem p. Szymoszkowym na
prof. Stomme (aka zgrywus), ze ten mianowice wstapil do partii o
mlodzienczej nazwie UP (czyt. jupi). Pragne w tym miejscu przypomniec, ze
przed wiekami wskazywalem na tych lamach na UP jako jedyny twor w zyciu
politycznym III RP, ktory na miano partii w ogole zasluguje. Co do
pozostalych tworow, to najbardzje lakoniczny komentarz, co do ich
charakteru zdarzylo mi sie widziec na jednym z poznanskich murow.
Wlasciwie jestem zdeklarownaym przeciwnikiem, uprawianej przez mlodszych
wandali, 'sztuki' grafitti, ktorym sugerowalbym przywracac zdrowy rozsadek
przy pomocy chlosty w miejscu publicznym, w tym jednak wypadku wnosilbym
o lagodny wymiar kary: moze co znich jeszcze wyrosnie (np. starsi
panowie). A oto najkrotsza mozliwa charakterystyka polskiej sceny
politycznej:


   A W $ L D.

Az dziw, ze nie uzupelniono tego nieodparcie nasuwajacym sie U:

   A U W $ L D.

Moze autor byl jednym z tych rozsadnych starszych Koni spotkanych
przez Guliwera i uznal, ze U i tak jest w W.


 Malgorzata



W. Glaz
[EMAIL PROTECTED]
fax(bus) 48 (61) 825-7758
tel. (home) 48 (61) 877-9177



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek W.Glowacki

Chyba zrobil drugi fakultet, w oparciu o zrodla GW, Kimela, albo i
innego(-j) znawcy historii-:)))
Nadto ma zagwarantowane wyzsze wynagrodzenie niz etnograf per se, chyba ze
podjal sie rownoczesnie okreslonej specjalizacji.
W.Glowacki
--

At 06:36 AM 4/5/00 , you wrote:
Wszystko swietnie, tylko czego to i gdzie jest mlodszy Stomma profesorem?
Bo jak ja ostatni raz o nim slyszalam to byl magistrem etnografii

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: Z dzisiejszej Polityki

2000-04-05 Wątek Greg Chodowiec

On Wed, 5 Apr 2000 16:26:07 +0200, you wrote:

...
Przesada. To jest bezzasadna zonglerka pojeciem antysemityzmu. Czasem
wpada mi w reke np "Glos" i w zadnym wypadku nie mozna go porownywac
z pisemkami typu "Szczerbiec", ktorych zreszta prawie nikt nie czyta. Tak
samo zreszta jak uzywanie przez jednego z panow slowa "szmatlawiec"
w stosunku do "Naszego Dziennika". Jezeli chcemy cos napietnowac, to
pietnujmy konkretnego autora konkretnego tekstu. W przeciwnym przypadku
doprowadzamy problem do absurdu.

Pani Malgorzato,
mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma
"Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"- miala
pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego
tekstu".:)))
Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym
kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne z
prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki
dziennikarskiej.
Pare przykladow z dzisiejszego wydania:

"..Tymczasem dwie fundacje amerykanskich miliarderów Davida Packarda i
Teda Turnera nadal popieraja kontrola urodzen. Fundacje te maja
przekazac w tym tygodniu kilkanascie milionów dolarów na wsparcie
programów antynatalistycznych, majacych na celu ograniczenie ludnosci
kolorowej w krajach ubogich."
http://www.naszdziennik.pl/sw04.html

Podkreslam zwrot "ograniczenie ludnosci kolorowej w krajach ubogich"
ktorym powinni zajac sie prawnicy wymienionych fundacji.

I prawdziwy rarytas pod celnym tytulem
"Ludzie zacznijcie myslec"

"...Mlodziez studencka Politechniki Bialostockiej, która ma odwage
myslec i czuc po polsku wystosowala apel do Prezydenta RP Aleksandra
Kwasniewskiego o podpisanie ustawy wprowadzajacej calkowity zakaz
pornografii."
http://www.naszdziennik.pl/ml01.html

Pozwoli wiec pani, ze zdobywajac sie na odwage by myslec i czuc po
polsku pozostane przy mojej subiektywnej ocenie "Naszego Dziennika"
ktora (pociesze pania) nie jest jeszcze jedyna obowiazujaca.

Uklony,
Greg Chodowiec

Przed tygodniem ogladalam w sieci telewizyjnej Hallmark propagandowy film
Edwina Sherina pt. "Lena - My One Hundred Children". W filmie ogladamy
sceny rozgrywajace sie w antysemickich miastach: Krakow i Zakopane w
1945 roku. Banda prymitywnych Polakow: mlodych i starszych przesladuje
przez caly film setke zydowskich dzieci w takim stopniu, ze jedynie uczciwy
oficer Urzedu Bezpieczenstwa jest zmuszony wyposazyc mlodych Zydow
w bron z karabinem maszynowym wlacznie. Wsrod polskiego spoleczenstwa
nie ma jednego sprawiedliwego. Nawet polski lekarz odmawia pomocy
choremu zydowskiemu dziecku. Sprawiedliwy jest jedynie oficer czechoslo-
wackiej strazy granicznej, ktory pozwala zydowskim dzieciom opuscic nasz
rasistowski kraj ze sfalszowanymi dokumentami.

Czy mamy wyciagac wnioski, ze robienie takich filmow to standard? Czy
to przejaw jakiegos stalego nurtu ekstremizmu z drugiej strony? Chyba nie.
Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy
owladnieci obsesjami starsi panowie.

Malgorzata