Interesujace bardzo jest, jakich argumentow uzywa roznego rodzaju
 pro-serbska propaganda. I anty-NATOwska.

  Po pierwsze, przedstawia sie Serbow jako ofiary nalotow zlego
 NATO, pomijajac milczeniem tragedie kosowskich Albanczykow.
 Nie mozna zreszta za bardzo wyciagac konkretnych przykladow
 ich tragicznego losu, gdyz jest to "propaganda" i nie wiadomo
 tak naprawde, co te serbskie bojowki, pardon, wycieczki, tam
 robia. Moze po prostu zwiedzaja historyczne wioski Kosowa,
 co wredni uzbrojeni po zeby Albanczycy uniemozliwiaja im poprzez
 tychze wiosek palenie, i jeszcze zwalaja na Serbow. Bo _nie
 wiadomo_. W Katyniu tez nie bylo od razu wiadomo, kto i co.

  Po drugie, wredna Ameryka. Chca wziac caly swiat za morde,
 byc zandarmem, pakuja sie gdzie ich nie prosza i nigdy nic
 dobrego z tego nie wynika. Ten "caly swiat" zreszta juz
 sie na nich poznal, w bezrozumnym zaslepieniu pozostaja
 jedynie Polacy.

  Po trzecie, Clinton. Tu na ogol krytykuje "prawica", wyzywajac
 prezydenta USA od "lewakow". Ciekawe jak spiewaliby, gdyby
 decyzje o bombardowaniu Jugoslawii podjal prezydent
 republikanski, np. Bush. A Clinton jest "lewak" i z definicji
 nic dobrego przedsiewziac nie moze. Zwlaszcza po tym jak
 wyszlo na jaw co wyprawial z pewna stazystka (na marginesie:
 duza czesc potepiajacych go prawicowych oszolomow
 po prostu w glebi ducha zazdrosci mu "francuskich" ekscesow nawet
 z taka Monika). Otoczenie Clintona to tez jakies lewackie,
 stalinowskie PolitBiuro z najgorszego okresu Sojuza, telewizja
 CNN zas (zauwazmy: CNN to wrecz kwinesencja Clintona po odrzuuceniu
 bezuzytecznych -li- i -to-) stanowi propagandowa tube, bedaca
 skrzyzowaniem Goebbelsa z agencja TASS.

   Po czwarte, jak kogos nie przekonuje straszenie Ameryka, wyciaga
 sie straszaka blizszego, realnego: Niemcy. Oni to po tym jak
 Adenauer z Kohlem przechowali w ukryciu koncepcje Adolfa Hitlera,
 odgrzebuja je teraz, zaczynaja Drang Nach Osten...no, nad Sued-Osten,
 z pomoca swych pacholkow Chorwatow, i jak ich Serbowie nie
 powstrzymaja, zakonczy sie niechybnie zagarnieciem Slaska i Pomorza.

   Po piate, co jest stala spiewka przeciwnikow NATO w Polsce,
 flekuje sie polskie wladze, ktore wprowadzily kraj do tego
 sojuszu. Padaja nazwiska szczesliwie same "lewackie", a wiec
 Kwasniewskiego, Onyszkiewicza, Geremka, co mielismy
 okazje zauwazyc w postingu P. Karaskiewicza, na ktory teraz
 odpowiadam, nie cytujac. Nie bedzie nam PZPR-owiec Geremek
 decydowal o losach "demokratycznie wybranej glowy innego
 panstwa". No, o tym ze jest to "glowa panstwa", a nie
 pospolity zbrodniarz, mielismy okazje przekonac sie wczoraj,
 obserwujac czuly pocalunek z inna "demokratyczna glowa
 panstwa". Jesli kto podziwia tego typu wladcow, to ja az
 boje sie, jaki porzadek zechcialby taki admirator zaprowadzic
 we wlasnym kraju. Zapewne od terroru a la Clinton czy Blair
 szedlby w strone demokracji a la Lukaszenko. Choc tak
 prawde mowiac, na razie jeszcze bardziej mi sie chce
 z tych pogladow smiac, niz sie ich bac.

    Andrzej Szymoszek

  PS Napisalem wyzej cos, z czego mozna by odniesc wrazenie, ze
     ludzi niechetnych Clintonowi z powodu jego romansu nazywam
     "prawicowymi oszolomami". To absolutnie nie jest tak,
     chcialem tylko zaznaczyc, ze wsrod tych co go potepiaja,
     sa rowniez przedstawiciele tej kategorii. A po czym
     poznajemy oszoloma? Jednym z kryteriow jest niechec,
     przechodzaca w nienawisc, do ludzi o podobnych
     pogladach, ale zajmujacych inna kanape. I potem mamy
     kilka partyjek o tej samej nazwie, kazda upiera sie
     ze jest ta wlasciwa. Albo jak ostatnio, co podaje
     na odpowiedzialnosc "Polityki": kolejnym wrogiem
     Ojca Rydzyka z Radia Maryja stal sie..."Nasz Dziennik"!
     Nie groteska?

Odpowiedź listem elektroniczym