On Wed, 27 Sep 2000, ____Duch Chopinhauera____ wrote:

[...]
>
>   Tak wiec, nic nowego po sloncem. Swoja droga zastanawia
>   co takiego jest w tej polskiej mentalnosci, ze gdzie by
>   nie zebrali sie "wirtualni Polacy," jak sobie nie pou-
>   tyskuja na Zydow, nie pobiadola nad swym losem przez
>   mniejszosci uciskanej wiekszosci (trzeba przyznac: nie
>   tylko za sprawa Zydow), to nie czuja ze zyja. Nie na
>   darmo tak skwitowal Mrozek polski wklad do Europy: na
>   koktajlu w Brukseli stoi Polak i pokazuje zgromadzonym
>
>         "tu, panie, w te zeby bili".
>
>
> __L
>

Anonimy wzbudzaja we mnie obrzydzenie, ale nie moge sie powstrzymac
przed zabraniem glosu.
Po pierwsze prosze zwrocic uwage na zwrot:
"w tej polskiej mentalnosci" - jest to zwrot typowy dla rasistow.
Gdyby ktokolwiek zagadal o "zydowskiej mentalnosci" Universytet
w Buffalo dostalby natychmiast (jeszcze jeden, jeden z wielu) donosow.

Po drugie, rzeczywiscie pan Anonim ma racje - ludzie organizuja sie
(niezaleznie czy maja polska, murzynska czy chinska skore) gdy czuja
sie zagrozeni; gdy sa przedmiotem nienawisci i atakow.
Prawda jest taka, ze w Stanach istnieje pewien ruch antypolskosci.
Niestety, prym wioda w nim Zydzi polscy publikujacy roznorodne brednie
albo pol-prawdy (ktore sa gorsze od klamstw).  TO wlasnie zjawisko
spowodowalo poczucie zagrozenia wsrod Polakow, zwlaszcza tych zyjacych
w USA i bylo jednym z bodzcow do zalozenia Polandela.

Jest to typowy przyklad mentalnosci ludzkiej, panie przepelniony
nienawiscia (jestem pewien, ze nie tylko do Polakow) Anonimie.

ASM

Odpowiedź listem elektroniczym