Grzegorz Swiderski:
/../
> No to prosze wskazac najstarszego mysliciela, moraliste,
> filozofa czy teologa, ktory uznawal kare smierci za
> niesprawiedliwa.

Moze cytuje tego, ktory sam umieral przez kare smierci:
"36) Badzcie milosierni, jak Ojciec wasz jest milosierny. (37) Nie sadzcie, a nie 
bedziecie sadzeni; nie potepiajcie, a nie będziecie potepieni; odpuszczajcie, a bedzie 
wam odpuszczone. (38) Dawajcie, a bedzie wam dane; miare dobra, natloczona, utrzesiona 
i oplywajaca wsypia w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miara, jaka wy 
mierzycie. (39) Opowiedzial im tez przypowiesc: Czy moze niewidomy prowadzic 
niewidomego? Czy nie wpadna w dol obydwaj? (40) Uczen nie przewyzsza nauczyciela. Lecz 
kazdy, dopiero w pelni wyksztalcony, bedzie jak jego nauczyciel. (41) Czemu to widzisz 
drzazge w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (42) Jak mozesz 
mowic swemu bratu: Bracie, pozwol, że usune drzazge, ktora jest w twoim oku, gdy sam 
belki w swoim oku nie widzisz? Obludniku, wyrzuc najpierw belke ze swego oka, a wtedy 
przejrzysz, azeby usunac drzazge z oka swego brata."

Nie najstarsze cytaty, ale tez na temat:
Mahatma Gandhi: "Oko o oko i nie dlugo caly swiat jest slepy"

George Bernhard Shaw: "Moderstwo i kara smierci nie sa antagonizmami, ktore wzajmnie 
wyrownywaja sie, ale podobizny ktore sie razem pomnazaja."

A jeszcze jedno 'pro':
Nancy Reagan: "Jestem za kare smierci. Sadze, ze ona uratuje zycie":-)

 

/../
> Rozumiem zatem, ze obrona wlasna stracila etykiete "nie
> grzech" w tym momencie gdy pierwszy raz zabito w obronie
> wlasnej przez pomylke, tak?

Tak. 

> 
> > /../
> >
> > > Przytocze Pani przyklad z Pani kraju, o ktorym pisal Janusz
> > > Korwin-Mikke w swojej broszurce o krze smierci
> > > (http://www.datapolis.pl/grzes/ks_jkm.htm):
> > > (...)
> >
> > Bzdura:) Czy Pan nigdy tego nie sprawdil:-).
> 
> Nie sprawdzalem. Ale Pani wersja w taki sam sposob uzasadnia
> bezsensownosc zniesienia kary smierci co wersja przytoczona
> przez JK-M.

Po pierwsze: Wersja JK-M byla argumentem Pana, ze lepiej wykonac kare smierci niz 
zabijac 'przypadkowo' przez panstwo. 
Po drugie: Na czym opiera JK-M swoja wersje? Czy taka wersja jest wiarogodna, jesli 
nawet sami zaoczni swiadki przeciwstawiaja sie tej wersji?

/../
> Ile konkretnie osob z bandy sie powiesilo? Jakie sa statystyki
> dotyczace samobojstw w wiezieniach w Niemczech? Jak czesto
> wieszaja sie terrorysci w porownaniu z innymi przestepcami?

Pan chce napewno opierac sie na statystykach?:-) Ale z tej bandy dwoch sie powiesilo. 
A co do porownaniu z innymi przestepcami, nie wiem, do czego to ma sluzyc? Czy 
twierdzenie, ze wiecej mezczyzn zabija niz kobiet cos nam wykazuje?

> > W 5.09.1977 roku zostal porwany Schleyer, aby wydostac grupe.
> 
> Czyli jednak nie wszyscy sie powiesili, tak?

Nie wiem, co ta uwaga oznacza. Raczej spodziewlam sie sie po 'argumencie' JK-M 
pytanie: 'Jednak to nie wszystkich zabito'?

> 
> > W 13.10.1977 roku cztery arababskie terorysci porwali ta
> > Lufthansa maszyne. W nocy z 17. na 18.10. roku uwolniono
> > pasazerow. A kilka godzin pozniej w 18.10.1977 roku (a nie na
> > drugi dzien porwania) Baader i Raspe zastrzelili sie, a
> > Ensslin powiesila sie w celi.
> 
> I to ma swiadczyc o tym, ze te samobojstwa nie maja zadnego
> zwiazku z porwaniem?

Oczywiscie, ze maja. Ale nie tak, jak Pan lub JK-M chce nam dac uwierzyc. Nie _zabito_ 
ich, aby miec ci, ktorzy porwali samolot uz nie mieliby podstawy do szantazu.

> To jest wyrazna poszlaka uzasadniajaca to, ze te samobojstwa nie
> byly naturalne. Zabicie wiezionych terrorystow przed
> uwolnieniem zakladnikow byloby niebezpieczne dla zakladnikow, a
> zabicie w dluzszym okresie po uwolnieniu grozilo temu, ze
> wspolnicy porwa nowych zakladnikow. Najbezpieczniej jest
> zgladzic wiezionych bandytow tuz po uwolnieniu zakladnikow
> przez ich kumpli.

Dlaczego nie wszystkich zabito? Oprocz tego pisalam jeszcze, ze porwano Schleyer. 
Wedlug tej logiki Pana, to trzeba bylo odczekac do jego uwolnienia..



> > W listopadzie powiesila sie Schubert. Adwokaci sie przyznali,
> > ze 'ztalatwili' bron.
> 
> OK. Czyli adwokaci uznali, ze poniewaz brak jest kary smierci,
> to sprawiedliwie bedzie gdy ulatwia popelnienie samobojstwa
> terrorystom. Czyli probowali zadoscuczynic sprawiedliwosci w
> sposob nielegalny. To jest bardzo niebezpieczne, gdy ludzie,
> ktorzy sluza sprawiedliwosci probuja ja przywracac w sposob
> pozaprawny. Brak kary smierci wlasnie do tego prowadzi.

Prosze sie zapoznac troche blizej z cala sprawe i nie tylko opierac sie na male 
wypowiedzenie JK-M. 
Ulrike Meinhof pisala duzo listow z wiezenia i wynika z nich, ze zawsze wybralaby taka 
droge, obojetnie ktora kara na nia czeka. Nie chciala, ze panstwo wykonuje wyrok.
Za wszelka cene Pan stara sie teraz przekrecic wszystko (i coraz dalej sie odsunac od 
pierwotnej przyczynny uzywania cytatu JK-M), aby dalej pasuje na 'pro' kary smierci.
Tak samo moge powiedziec, ze brak zezwolenie na eutanazje prowadzi do 
zabojctw...Przeciez ci ludzi tez chca popelnic samobojstwa. 

 
> Ale nadal to nie wyklucza udzialu sluzb specjalnych w wywolaniu
> tych samobojstw.

Nawet nie wyklucza istnienia Sw. Mikolaja..
Jesli nie zasluzyliby na kare smierci w rozumieniu Pana, a sluzba specjalna tez by ich 
zabila,to tez by bylo to argument na kare smierci?

> > Reszta RAF (Mller, Becker, Hoppe, Dellwo, Krabbe, Rsner,
> > Sonnerberg) jest dzisaj na wolnosci.
> 
> Rozumiem, ze to dobrze, tak?

JK-M twierdzil, ze wszystkich zabito. A okazuje sie, ze nawet nie najwiekszej czesci. 
A to ze sa na wolnosci - o zle? 

> > Dziwne, ze K.M. posluguje sie argumentami o spisku od 'lewej
> > sceny' na zniesienie kary dla RAF-terorystow, aby potwierdzic
> > kare smierci:)
> 
> Ten argument pokazuje, ze sa okolicznosci, w ktorych istnienie
> kary smierci jest konieczne i likwidacja tej kary z kodeksu
> karnego nie przeszkodzi w tym by kara smierci byla wykonywana i
> przez bandytow i przez panstwo.

??? 
Jeszcze nie widze dowod na to, ze panstwo bylo w tym mieszane. 
Chce Pan naprawde zabijac ludzi, aby pokazac, ze nie wolno zabijac?

> Czy wierzy Pani w to, ze wszystkie te samobojstwa terrorystow
> byly naturalne i sluzby specjalne z pewnoscia nie mialy w tym
> zadnego udzialu?

Tak. Ale nie ma to nic wspolnego z wiara. Mysle, ze jesli sluzba specjalna wziela sie 
do zabijaniu tych terorystow, to nikt by nie przezyl.

> To, ze sprawa nie zostala dokladnie wyjasniona tez ma sens: po
> prostu nikomu nie zalezy by dociekac jak to bylo naprawde - bo
> wszystkie te samobojstwa byly najlepszym rozwiazaniem w tamtych
> warunkach. Ale bardziej sprawiedliwym i cywilizowanym sposobem
> byloby wykonanie wyroku smierci na tych terrorystach po
> uczciwym procesie.

???
Jesli by byla taka potrzeba, to dlaczego nie wszystkich zabito.
Pytanie jest, dlaczego nie dopuszcza Pan argumentu, ze uzywano kare smierci tez w 
przypadkach niewinnych. A tutaj buduje Pan cala swoja argumentacje na niejasnych 
twierdzen. 

> > Kara smierci dalaby tylko argument do walki tych terorystow
> > przeciwko panstwu.
> 
> Nie mogliby walczyc gdyby nie zyli.

Walcza teraz (ci ktorzy przezyl i byli w wiezeniu)..)?
 
> > Oprocz tego to kara smierci nie wyklucza szantaz do wydostania
> > uwieznionych. Wrecz przeciwnie.
> 
> Nie widze zadnego problemu w tym by ciala powieszonych
> terrorystow oddac ich kumplom - pomogloby to w inwigilowaniu
> tych kumpli. Oczywiscie terrorysci zawsze moga stosowac
> szantaz, ale jak juz raz zostana zlapani i powieszeni, to
> wiecej tego nie zrobia, a gdy dostana dozywocie, to ich kumple
> moga ich wyciagnac szantazem z wiezienia i wszyscy razem moga
> nadal prowadzic swoja bandycka dzialalnosc.

Sa kraje, gdzie powiesi sie terorystow. A nic absolutnie nic nie powstrzyma ludzi o 
tych samych przekonaniach z tego samego obozu dalej prowadzic swoja dzialanosc. Czy 
smierc przyjaznionego zolnierza powtrzymalby Pana od dalszej walki? Problem w tym, ze 
oni nie widza, ze sa bandytami. Dla nich z kolej kara smierci na ludzi w samolocie i 
na Schleyer jest tez aktem sprawiedliwym. Zabijajac ich panstwo tylko pokazuje, ze tez 
nie ma inych mozliwosci argumentacji niz sami terorysci. Tak samo jak n.p. ruch 
narodowego wyzwolenia w innych krajach w innych czasach. 

A widzi Pan, proces trwal bardzo dlugo. Aby unikac wogole szantazu, trzeba bylo ich od 
razu zlikwidowac bez procesu i bez oskarzenia. 

> 
> Pozdrawiam,
> Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
> Warszawa, czwartek, 23 listopada 2000 


Wzajemnie 
Uta
_______________________________________________________________________
1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de
[EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de

Odpowiedź listem elektroniczym