Re: Lista Tysiaclecia
Pani Doroto: Swietego Maksymiliana na Liste Tysiaclecia? Co Pani przyszlo do glowy? TAKIEGO antysemite? Kobieto! wkw
Re; Bitwa nad Bzdura
Panie Stefanie, Piatka z plusem za blyskotliwosc, dwoja z minusem za nosnik informacyjny tytulu. bzdura: 1. brednia, glupstwo, nonsens, niedorzecznosc 2. bagatela, blahostka, drobiazg, fraszka (Slownik jezyka polskiego, PWN) To co mialo miejsce na kontynencie pl-am nie pasowalo do powyzszej definicji. (Polskie obozy koncentracyjne( staly sie faktem dla mieszkancow kontynentu pl-am. Wprawdzie tylko prasowym, ale faktem. Przypuszczam, ze Pana, dziennikarza, nie potrzebuje przekonywac, ze fakty prasowe sa czasami bardziej trwale niz te bez przymiotnikow. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. ( Ja wiem, ze to wyswiechtane, ale akurat pasuje) Dla Pana, mieszkanca W. Brytanii jest to Bitwa nad Bzdura. Jak wspomnialem powyzej, dla Polonusow zyjacych na kontynencie pl-am to byla Wojna z Faktami (prasowymi). Czy nalezy walczyc z prasowymi? To juz kwestia indywidualnego uznania. Kazik Stys
PolKon II
Tytul zaszyfrowany, aby wraze sily nie mogly dowiedziec sie o czym Polacy tocza nocne rozmowy. Do p. A. Kobosa. Panie Andrzeju jestem pelen podziwu dla Pana wiedzy o najnowszej historii Polski. Mam nadzieje, ze nie zabraknie Panu wytrwalosci w zbieraniu materialow. Roznimy sie w interpretacji tych informacji. Swiadomie uzywam zamiast . Pan wie najlepiej jak trudno teraz jest dotrzec do bezspornych faktow zwiazanych z czasami okupacji. Jak czesto musimy polegac na relacjach, ktore nie zawsze sa wiarygodne. Pan Kobos. >W grzech zaniedbania, obojetnosci, wlaczam rowniez moich rodzicow. Panie Andrzeju, czy nie jest to zbyt kategoryczny osad? Czy wzial Pan pod uwage fakt, ze Pana rodzina byla takze odpowiedzialna za Pana. Moze dlatego rodzina nie angazowala sie w pomoc Zydom. Czlowiek odpowiedzialny inaczej postepuje gdy naraza tylko wlasne zycie, a inaczej powinien postepowac jezeli naraza takze innych. A jak Pan wie w czasie okupacji nie bylo wieku ponizej ktorego Niemcy nie wykonywali wyrokow smierci. W razie wpadki Panskie 19 miesiecy nie chronilo Pana. Sadze, ze Pana ojciec byl wlasnie odpowiedzialnym czlowiekiem. Zdawal sobie sprawe, ze nie wolno narazac swoich najblizszych. Z Pana postingu wynika takze, ktos z rodziny byl zaangazowany w konspiracje. To jeszcze dodatkowy powod, aby nie angazowac sie w uboczne akcje. Po przemysleniu powyzszych uwag moze zmieni Pan zdanie co do postawy swoich rodzicow. Kazik Stys
Re: Lista Tysiaclecia
> > Pani Doroto: > Swietego Maksymiliana na Liste Tysiaclecia? Co Pani przyszlo do glowy? > TAKIEGO antysemite? Kobieto! > wkw > Nie sa antysemickie sprawy sw. Kolbego mi znane, ale zaraz sobie poszperam. Natomiast z punktu widzenia czlowieka jakim sama jestem, czyli praktycznie bardzo malo robie dla innych (nawet jezeli sie staram), wydaje mi sie, ze bardzo trudno jest w zyciu przeskoczyc przez bariere jaka jest dazenie do ocalenia samego siebie, zachowania swojej egzystencji. Nie do wyobrazenia jest dla mnie oddanie zycia za kogos innego. I wlasnie takie refleksje na poczatku prawie nowego tysiaclecia sprowadzily mnie do tego, ze moze byloby dobrze, gdyby ludzie zdali sobie sprawe z wlasnego malego znaczenia, niewielkiej waznosci etc. W ten sposob moze podchodzilibysmy lepiej do tego jak traktujemy srodowisko, jak podchodzimy do kontrolowania wzrostu ludnosci na swiecie i w ogole do tego jak kazdy moglby na mala skale ulepszyc swiat. Jest to daleki skok od Kolbego, ale we mnie samej to wlasnie lepsze rzeczy tworza sie na skali jednostki ktora moze niekoniecznie przewrocila swiat do gory nogami. No i akurat to co M. M Kolbe zrobil to wlasnie pokazalo mi ta wielkosc ludzkiego ducha. A co do czlowieka tysiaclecia, to jak zaznaczylam, bede sobie troche o nim wkrotce czytac. dorota
Re: PolKon II
On Wed, 13 Jan 1999, Kazik Stys wrote: [...] > > Pan Kobos. > >W grzech zaniedbania, obojetnosci, wlaczam rowniez moich rodzicow. > Panie Andrzeju, czy nie jest to zbyt kategoryczny osad? Czy wzial Pan pod > uwage fakt, ze Pana rodzina byla takze odpowiedzialna za Pana. Moze dlatego > rodzina nie angazowala sie w pomoc Zydom. Czlowiek odpowiedzialny inaczej > postepuje gdy naraza tylko wlasne zycie, a inaczej powinien postepowac > jezeli naraza takze innych. A jak Pan wie w czasie okupacji nie bylo wieku > ponizej ktorego Niemcy nie wykonywali wyrokow smierci. W razie wpadki > Panskie 19 miesiecy nie chronilo Pana. Sadze, ze Pana ojciec byl wlasnie > odpowiedzialnym czlowiekiem. Zdawal sobie sprawe, ze nie wolno narazac > swoich najblizszych. Panie Kazimierzu, Najpierw przyszlo od Pana to samo poczta prywatna, odetchnalem, ze nie bede musial odpisywac publicznie. No ale... Odpisuje Panu zwiezle, tyle ile wydaje mi sie za musze. Mozemy kontynuowac prywatnie, jezeli bedzie Pan mial ochote. Odpisuje dlatego, ze mam do Pano ogromny szacunek. Nie przeczytal Pan uwaznie tego, co napisalem. 19 miesiecy mialem kiedy wojna sie skoczyla, 16 kiedy Rosjanie weszli do Wadowic. Kiedy Ghetto w Wadowicach zostalo zlikwidowane jeszcze nie bylo mnie na swiecie. Tylko przez 6 miesiecy z 3-letniego istnienia ghetta w Wadowicach bylem "in my mother's womb" (po angielsku brzmi to ladniej). Nigdy nie mialem rodzenstwa. Mnie nie chodzi o "akcje", mnie chodzi o przerzucenie bochenka cleba przez plot, w odleglosci 100 m. od domu gdzie sie urodzilem. Ja rozumiem, ze byly powody do obaw, chociazby ta "aryjska" Janikowa (o ktorej niedawno pisalem), ktora mieszkala tuz pod ghettem, a ktora w niecale 20 lat pozniej wlazila pod spychacz, szukajac zydowskiego zlota. Uzylem bolesnego przykladu moich rodzicow. Nie mam juz od 30/20 lat kogo o to zapytac. Zaluje, ze nie zrobilem tego wczesniej. Po prostu nie zdawalem sobie sprawy czym byl Holocaust. Nikt mi o tym nie powiedzial, nikt nier skierowal mojej (chlonnej i szukajacej w koncu) uwagi na to. Przykladu tego uzylem, jak przykladu powszechnej obojetnosci. Moze i przerzucili bochenek chleba, nie wiem, nigdy o tym nie slyszalem, owszem slyszalem ze Zydow wyprowadzono z ghetta do pociagu, ze szli modlac sie, spiewajac, placzac. Bylo to wrazenie szczerego wspolczucia, nie mialem wrazenia mowienia o zbrodni ponad miare. > Z Pana postingu wynika takze, ktos z rodziny byl zaangazowany w > konspiracje. To jeszcze dodatkowy powod, aby nie angazowac sie w uboczne > akcje. Unikam, jak moge, publicznego opisywania spraw osobistych, emocjonalnych dla mnie. Rzuca sie potem na mnie rozne szmalcowniki. Ale OK Moj ojciec byl ppor. Armii Krajowej. ps. "Andrzej". Dobrze, z ulga wylacze moja rodzine bo bylo ryzyko dla konspiracji. Wylacze kilku innych znanych mi z nazwiska konspiratorow z Wadowic. Zapytam, ilu nie konspiratow przerzucilo ow symboliczny bochenek chleba? Znowu, Wadowice sa tylko symbolem. W Warszawie niektorzy uciekinierzy z Ghetta wracali sami do ghetta. Tam bylo im lepiej ! Woleli wrocic. Znam konkretne przyklady. Ale nawet, to juz nie o to chodzi. Chodzi glownie o wydawanie Zydow. To tyle. Dobranoc Panu, Andrzej > Kazik Stys >
Re: Lista Tysiaclecia (Polska i swiat)
> Nie!, Reagana zdecydowanie nie do skreslenia. Skonczyl system, ktory > zakrawal na 1000-letni czerwony Reich. A co Reagan tak wlasciwie dobrego zrobil? Reagan pomagal w tym, ze wiele z jego kolegow (aktorow) nie mogl pracowac w latach 50-tych (McCarthy itp.) > Napoleon dyskusyjny. Jednak przewrocil stary porzadek i to na lepsze. Sam sie ukoronowal (odpowiednie slowo?). To ma byc lepsze? > Gandhi pewnie zasluguje na miejsce w pierwszej dwudziestce. Moze wiec na > miejsce Napoleona. > > Gandhi pokazal, ze pokojowo mozna obalac przemoc. I to ma dalsze, obecne > zastosowania. > > Wynikla z tego wielka zmiana mentalnosci. > > Aczkolwiek, jak moj ojciec mawial, wielkosc Gandhiego byla mozliwa > dlatego, ze mial za przeciwnika Brytanie. W Sowietach, Stalin poslalby go > pod stienku, po pierwseej jego szklance mleka koziego w trakcie pierwszej > glodowki G.. Brytania byl rowniez nielitosnym przeciwnikiem. Polityka w Indii lub w Poludniowej Afryce nie rozni sie od polityki Stalina. > I co do Walesy na polskiej liscie. Nie. > > Walesa wyplynal na fali buntu robotniczego. Na plecach Andrzeja Gwiazdy, > cokolwiek by nie myslec o pozniejszym zachowaniu sie Gwiazdy. Walesa > zrobil wiele dobrego ale i wiele zlego, i to zlo dalej w jakims tam > stopniu owocuje w Polsce. Racje! > > Powiadasz Uta, ze Reagan kowboy. Moze, co z tego? Oczyscil z czego bylo > trzeba. > > > Pisalem kiedys o tym na PL, ale jeszcze raz: > > Widzialem kiedys w TV, fragment filmu cowboyskiego z Reaganem. > > RR bije w morde drugiego cowboya, ten pada pod jakims plotem. > > Film puszczony w tyl, drugi cowboy wstaje i mowi "Yes Mr. President." > Reagan go w morde, ten pada, Znowu wstaje i znowu "Yes, Mr. President. > > I tak kilkakrotnie. > > No wlasnie, tu jest istota prezydentury RR. Zmusil Grbiego, zeby ten > wstawal i mowil "Yes, Mr. President" Mala zasluga w tym i Ryszarda > KUklinskiego w tym. Tez go ktos tu nazwal kiedys nieprzystojnie. > > > Ach, gdzie te filmy kowbojskie ? > > > Staszek Golubiew obejrzal Rio Bravo ponad 20 razy, ja z piec. ..hmm - Dean Martin.. (no i niestety John Wayne):-) > > amk > Uta
Re: Lista Tysiaclecia (Polska i swiat)
| |> > |> > Czy byla taka lista "swiatowa", 2000-lecia (CE) niezaleznie od |> > narodowosci? |> > |> > Ja bym dal 20 (pomijam tyranow), (w 10 nie moglem sie zmiescic): |> > |> > |> > Jezus z Nazaretu (ogromna religia i cywilizacja z niej wyrosla, jaka by |> > nie byla) |> > Mahomet (ogromna religia, prawdopodobnie z wielka wojna w XXI w.) |> > Maimonides (podstawy dla przetrwania Zydow i ich wkladu cywilizacyjnego) |> > Copernicus (zmiana widzenia swiata; w tej liscie wazniejszy niz Chopin) |> > Pasteur (bakteriologia - podstawy skutecznych lekow lekow) |> > Columbus (Nowy Swiat) |> > Churchill (opor ktory umozliwil wygranie II wojny) |> > Wright Brothers (maly swiat, komunikacja, wykorzystanie trzeciego wymiaru) |> > Maxwell (EM, podstawy pradu, radia, TV, elektroniki) |> > Einstein (podstawy enerii nuklearnej) |> > Von Neumann (computery) |> > Leonardo (wizjoner nauki) |> > Beethoven (muzyka, nowa jakosc) |> > Shakespeare (nowa literatura) |> > Luther (zlamanie monopolu KK, wieksza wolnosc intelektualna, chociaz... |> > Jan XXIII (poczatek odnowy "nieludzkiego" KK) |> > George Washington (stworzenie wolnego panstwa dla wszystkich, opory byly |> > ale... poczatek wspolzycia ras) |> > Napoleon (zmiana systemu politycznego, koniec monarchii, tyranii, prawa |> > uniwersalne) |> > Rembrandt (malarstwo jako nowa jakosc expresji wrazen) |> > Reagan (wykonczenie CCCP) |> > |> > |> > |> > amk (alas nie na tej liscie) |> > | | | Beethovena wymienilbym na Mozarta: nie bylo i nie bedzie takiego drugiego kompozytora. Zreszta sa pogloski, ze on byl 'extraterrestrial', wiec nie wiadomo, czy sie nadaje ;-). Z Rembrandtem jest klopot, bo ma sobie z 20 rownych. A dlaczego nie Tintoretto albo Tycjan? No i Gandhi, ktory musi byc na liscie. Jacek A.
Re: Lista Tysiaclecia - Stanislawow
[...] | | |Judaizmowi zabralo wiecej czasu wprowadzenia milosierdzia wobec |grzesznikow zlagodzenie, i porzucenie starotestamentowej ostrej |sprawiedliwosci oko za oko. | |Za to chrzescijanstwo bylo okrutne wobec tych, ktorzy je nie przyjeli z |otwartymi rekami. itd itd. | | |amk | Z tym wprowadzeniem milosierdzia i porzuceniem zasady oko za oko mozna sie spierac. Wystarczy przyjrzec sie konfliktowi palestynsko- izraelskiemu. Jacek A.
listy tysiaclecia c.d. (bylo: z innej beczki)
Kinga wrote: > >Jesli chodzi o czlowieka znanego w swiecie i powiedzmy rownie waznego > >zarowno dla kutlury polskiej jak swiatowej to ja glosowalabym na Chopina. > > Dolaczam sie do tego, ale Pani Dabrowka wlasnie napisala ze Chopin to nie > Polak z dziada-pradziada, wiec chyba sie nieliczy. Pani Dabrowko, czy to > musi byc Polak z dziada-pradziada? Eee tam, Kingo (moge mowic po imieniu?), zartowalam, oczywiscie :) Kto tak naprawde wie, kim jest _prawdziwy_ Polak? Ktos przede mna powiedzial, ze nie liczy sie przynaleznosc do narodu, a to, co sie dla tego narodu dobrego zdzialalo... I taka jest prawda... Inaczej trzeba by nam bylo rzeczywiscie i Wita Stwosza pogonic, i Kopernika, i Szopena, i Mickiewicza, i uciekinierke-Sklodowska, Lesmiana, Brzechwe, Slomczynskiego i wielu, wielu innych. Nie mowiac o biednej Dabrowce, na ktora tak dzielnie glosuje Stefan :)) Aha - dodaje do listy Reja - za jezyk polski; Szymborska - za kobiecego Nobla w literaturze; Kieslowskiego - za filmy, ktore wywarly wrazenie i na 'zgnilym Zachodzie' Sztaudyngera - za fraszki podtrzymuje Sienkiewicza - za caloksztalt zostawiam sierotke Marysie z krasnoludkami, dodajac jej do towarzystwa koziolka Matolka i Lolka i Bolka :)) Dabrowka
Re: zgnily Zachod
zBigniew Koziol wrote: > Teraz, coraz czesciej, > z nostalgia wspominam porzadek europejski, u ktorego podstaw lezy > doswiadczenie wieluset lat. Ameryka juz mi nie imponuje. Z komentarzem sie zgadzam, mimo, ze moje doswiadczenia pln.-amerykanskie sa dosc mierne. Moze to odczucia czysto personalne, moze sprawa odleglosci, ale jakos nie dalabym sie nigdy wygonic poza Europe. Jakos calkiem niezle sie tu czuje, mimo zgnilosci naokolo :)) > W listach Pani Dabrowki nie dostrzegam jednak wystarczajaco samokrytycyzmu > skierowanego w strone jej kraju, Holandii. Uwazam, ze tak jak Europa > pozostanie nigdy nie zglebionym organizmem wartym poznawania dla Amerykanow, > tak tez Europejczycy skorzystaliby wiecej na poznaniu glebszym polskiej > kultury i tradycji. Chwala Holendrom za to, ze sa w miare otwarci w te strone. Skoro p. Zbigniew uwaza, ze za malo krytykuje :), to dodam moze, ze oczywiscie nie jest tu, jak nigdzie chyba, idealnie, bo: -za duza biurokracja (gdzie nie? :)) -za duzo tu ludzi na kilometr kwadratowy, przez co np. trudno o mieszkanie czy wlasny kawalek wlasnej chalupy. Ceny za domy sa niebotycznie wysokie, a czas oczekiwania na lokum w miescie i wokol miasta bywa dlugi (zwlaszcza, gdy chce sie mieszkac lepiej, wygodniej i niekoniecznie zaraz absurdalnie drogo) -za duzo samochodow - kraj z doskonala infrastruktura, ale nie nadaza ona za iloscia pojazdow - przewiduje sie, ze za niedlugo korki wykoncza wszystkich, a ich dlugosc nie pozwoli na swobodne poruszanie sie gdziekolwiek -za wysokie podatki - chyba jedne z najwyzszych w Europie. -za niskie pensje, zwlaszcza w budzetowce, zwlaszcza w oswiacie i sluzbie zdrowia. -nie do konca przemyslana i rozwiazana sprawa pracownikow sezonowych, w tym Polakow, ktorym odmawia sie, niestety, mozliwosci oficjalnego zatrudnienia przy zbiorach plodow rolnych, pracy w szklarniach czy budownictwie. Szkoda, bo zdaje sie, ze Niemcy do tego typu wyjatki dopuszczaja i nie maja nic na przeciw, mimo ogromnego bezrobocia (ok. 4 mln osob, jak ostatnio podaly media). -za slaba opieka spoleczna zwiazana z dziecmi - niedostateczna ilosc zlobkow i przedszkoli. Jesli juz sa - czas oczekiwania na miejsce koszmarny, a ceny nieziemskie. Z drugiej strony slabo zorganizowany system ew. rodzicielskich urlopow na wychowanie latorosli (zarowno tych nieplatnych, jak i platnych, ktore raczej nie istnieja). -za droga kultura - bilety do muzeow, w porownaniu z cenami z np. Wielkej Brytanii, absurdalnie wysokie. Ale z drugiej strony, kultura, jak wszedzie chyba, az tak sporo z budzetu panstwa niestety nie dostaje, wiec jakos musi na siebie zarabiac... -nie do konca sprawna polityka wzgledem cudzoziemcow - czas oczekwiania na rozpatrzenie sprawy dlugi, miejsc w obozach malo, przez co ludzie coraz dluzej, w coraz dziwniejszych warunkach zmuszeni sa do czekania na 'wyrok'... Jest jeszcze pare rzeczy, ktore mi sie nie podobaja, a juz na pewno lejacy sie na glowe deszcz :) Lubie wode, ale to juz naprawde przesada z tymi opadami, zwlascza w ub. roku, rekordowym, jak sie okazalo, kiedy lal/o z malymi przerwami od marca... Rzucajac zatem na szale argumenty za i przeciw co do mojego lilipuciego kraju, chetnie wynioslabym sie z niego do np. slonecznej Prowansji, jesli moglabym zabrac ze soba wszystkie za i wszystkie przeciw :)) Dabrowka
Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
At 06:50 PM 1/12/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote: > Chcialabym dodac Maksymiliana Marie Kolbe, ktorego oddanie >zycia za innego czlowieka w bardzo przemyslany sposob jest >dla mnie jednym z najwiekszych ludzkich poswiecen. > >W przemyslany sposob - mam na mysli po prostu z zimna krwia podjecie >takiej decyzji, nie w bitwie, gdzie uczestnicy wiedza, ze albo zgina >albo nie (zawsze jest jakas szansa ze nie), tylko po prostu w sytuacji >gdzie decyzja byla podjeta tak jakos na bardzo wlasnie ludzkim >poziomie, nie walka o kraj, ziemie, pieniadze, terytorium, ale wlasnie >oddanie wlasnego zycia, zeby ktos inny mogl zyc. > >To jest dla mnie jedna z najbardziej niesamowitych historii jakie >slyszalam. (...) Pani Doroto, to dla mnie rowniez jedna z najbardziej niesamowitych historii - o. Kolbe zlozyl w ofierze swoje zycia nasladujac nauke Chrystusa. Oto jednak co prasa austrlijska ma na ten temat do powiedzenia. Jeden z czolowych australijskich dziennikow "The Australian" w dodatku do swojego weekendowego wydania "The Australian Magazine" z dnia 21-22 listopada 1998 roku w artykule niejakiego Johna Cornwella zatytulowanym "Blessed by their names?" przynosi nam nastepujaca informacje (cyt.): "...The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before the war...". Ciekawa informacje dostaje australijski czytelnik, prawda? serdecznie Irek
Re: Lista Tysiaclecia (Polska i swiat)
On Wed, 13 Jan 1999, Arkuszewski Jacek Dr. wrote: > |> > Jezus z Nazaretu (ogromna religia i cywilizacja z niej wyrosla, jaka by > |> > nie byla) > |> > Mahomet (ogromna religia, prawdopodobnie z wielka wojna w XXI w.) > |> > Maimonides (podstawy dla przetrwania Zydow i ich wkladu cywilizacyjnego) > |> > Copernicus (zmiana widzenia swiata; w tej liscie wazniejszy niz Chopin) > |> > Pasteur (bakteriologia - podstawy skutecznych lekow lekow) > |> > Columbus (Nowy Swiat) > |> > Churchill (opor ktory umozliwil wygranie II wojny) > |> > Wright Brothers (maly swiat, komunikacja, wykorzystanie trzeciego wymiaru) > |> > Maxwell (EM, podstawy pradu, radia, TV, elektroniki) > |> > Einstein (podstawy enerii nuklearnej) > |> > Von Neumann (computery) > |> > Leonardo (wizjoner nauki) > |> > Beethoven (muzyka, nowa jakosc) > |> > Shakespeare (nowa literatura) > |> > Luther (zlamanie monopolu KK, wieksza wolnosc intelektualna, chociaz... > |> > Jan XXIII (poczatek odnowy "nieludzkiego" KK) Gandhi (wartosc/skutecznosc pokojowej walki z przemoca) > |> > George Washington (stworzenie wolnego panstwa dla wszystkich, opory byly > |> > ale... poczatek wspolzycia ras) > |> > Rembrandt (malarstwo jako nowa jakosc expresji wrazen) > |> > Reagan (wykonczenie CCCP) > |> > > |> > > |> > > |> > amk (alas nie na tej liscie) > |> > > | > | > | > > Beethovena wymienilbym na Mozarta: nie bylo i nie bedzie > takiego drugiego kompozytora. Zreszta sa pogloski, ze > on byl 'extraterrestrial', wiec nie wiadomo, czy sie nadaje ;-). > Nie zakladam veta. Ja (nie tylko) wole Beethovena. > Z Rembrandtem jest klopot, bo ma sobie z 20 rownych. A dlaczego nie > Tintoretto albo Tycjan? Wg mnie dlatego, ze Tycjan czy Tintoretto to byly znakomite obrazy/portrety, tego jak jest. Rembrandt wprowadzil osobista ekspresje zarowno malarza jak i podmiotu, glownie przez gre swiatla. Tak zaczelo sie nowoczesne malarstwo, niemal tylko krok do abstrakcji. Zreszta niech sie Ela B. wypowie. Zadzwon do niej, albo ja to zrobie jutro. No i Gandhi, ktory musi byc na liscie. Racja. Gandhi juz jest na liscie i to wyzej niz byl Napoleon. > > Jacek A. > amk
Re: Lista Tysiaclecia
On Wed, 13 Jan 1999, Wlodek Wrobel wrote: > Pani Doroto: > Swietego Maksymiliana na Liste Tysiaclecia? Co Pani przyszlo do glowy? > TAKIEGO antysemite? Kobieto! > wkw > Maksymilian Kolbe koncowke zycia i smierc mial piekne, godne miana najwyzszego, wprost trudnego do zrozumienia czlowieczenstwa. Wczesniejsze lata mniej piekne. Moze, powtarzam moze, Jego pojscie na smierc bylo ostateczna ekspiacja. Tyle, ze takich w pelni swiadomych, na zimno, ofiarowan "zycie za zycie" bylo wiele, ciagle jest. O prawie wszystkich nie wiemy nic, lub prawie nic. Inni nie zostaja Swietymi (nie tylko z tego powodu). Ktos, niezwykle ufajacy, ostatnio napisal mi, ze dla tych nieznanych swietych jest Dzien Wszystkich Swietych. Dobrze, tylko wtedy wszystkie 365 dni powinny byc dniami Wszystkich Swietych. amk
Re: listy tysiaclecia c.d. (bylo: z innej beczki)
> Kinga wrote: > > > >Jesli chodzi o czlowieka znanego w swiecie i powiedzmy rownie waznego > > >zarowno dla kutlury polskiej jak swiatowej to ja glosowalabym na Chopina. > > > > Dolaczam sie do tego, ale Pani Dabrowka wlasnie napisala ze Chopin to nie > > Polak z dziada-pradziada, wiec chyba sie nieliczy. Pani Dabrowko, czy to > > musi byc Polak z dziada-pradziada? > > Eee tam, Kingo (moge mowic po imieniu?), zartowalam, oczywiscie :) > Kto tak naprawde wie, kim jest _prawdziwy_ Polak? Ktos > przede mna powiedzial, ze nie liczy sie przynaleznosc do > narodu, a to, co sie dla tego narodu dobrego zdzialalo... > I taka jest prawda... > > Inaczej trzeba by nam bylo rzeczywiscie i > Wita Stwosza pogonic, i Kopernika, i Szopena, Chodzi tu o Veit Stoss ur. w Wuerttemberdze? Jesli tak, to on tu nie pasuje - bo przeciez Chopin tez nie jest uwazany za Francusa, tylko bo pracowal tam. ... > > Dabrowka > Uta
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
>At 06:50 PM 1/12/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote: > >> Chcialabym dodac Maksymiliana Marie Kolbe, ktorego oddanie >>zycia za innego czlowieka w bardzo przemyslany sposob jest >>dla mnie jednym z najwiekszych ludzkich poswiecen. [...] >to dla mnie rowniez jedna z najbardziej niesamowitych historii - o. Kolbe >zlozyl w ofierze swoje zycia nasladujac nauke Chrystusa. > >Oto jednak co prasa austrlijska ma na ten temat do powiedzenia. Jeden z >czolowych australijskich dziennikow "The Australian" w dodatku do swojego >weekendowego wydania "The Australian Magazine" z dnia 21-22 listopada 1998 >roku w artykule niejakiego Johna Cornwella zatytulowanym "Blessed by their >names?" przynosi nam nastepujaca informacje (cyt.): > >"...The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish >concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations >that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before the war...". > >Ciekawa informacje dostaje australijski czytelnik, prawda? > >serdecznie > >Irek Rycerz Niepokalanej, ktorego sw Maxymilian byl wydawca drukowal przed wojna antysemickie artykuly. Tego sie nie da ukryc, sa przeciez archiwa tego pisma. Z drugiej strony, jesli dobrze pamietam z filmu o sw Maksymilianie, klasztor w Niepokalanowie pomagal i udzielal schronienia Zydom (ilu i przez jaki okres czasu juz nie pomne). Moze Pan Strzemecki wie? Uklony, Piotr Wnukowski
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
> >Oto jednak co prasa austrlijska ma na ten temat do powiedzenia. Jeden z >czolowych australijskich dziennikow "The Australian" w dodatku do swojego >weekendowego wydania "The Australian Magazine" z dnia 21-22 listopada 1998 >roku w artykule niejakiego Johna Cornwella zatytulowanym "Blessed by their >names?" przynosi nam nastepujaca informacje (cyt.): > >"...The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish >concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations >that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before the war...". > >Ciekawa informacje dostaje australijski czytelnik, prawda? > >serdecznie > >Irek > >Niestety nie tylko Australijski, ten sam (syndykalizacja prasy!) artykul drukowany byl w The South China Morning Post i pewnie w wielu innych gazetach. Wyslalismy nawet z Michalem sprostowanie i zawiadomilismy Konsulat RP w Hong Kongu. I to jest jedyne co mozna zrobic jak mysle. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
At 09:50 AM 1/13/99 +0100, Piotr Wnukowski wrote: >Rycerz Niepokalanej, ktorego sw Maxymilian byl wydawca drukowal przed wojna >antysemickie artykuly. Tego sie nie da ukryc, sa przeciez archiwa tego >pisma. (...) Pytanie tylko co to jest "antysemityzm"? Slonimski i Tuwim rowniez byli przed wojna oskarzani o antysemityzm - mam gdzies w swoich archiwach te oskarzenia, moge odszukac na zyczenie, ale to potrwa. Czy byli antysemitami? No coz, slowo antysemityzm to slowo "wytrych", ktorym szemra sie jak popadnie (ze smutkiem stwierdzam ze nawet w tym dostojnym gronie), glownie po to by zgnoic tego, kogo sie chce. serdecznie Irek
Re: listy tysiaclecia c.d. (bylo: z innej beczki)
[...] | |Inaczej trzeba by nam bylo rzeczywiscie i |Wita Stwosza pogonic, i Kopernika, i Szopena, ^ |i Mickiewicza, i uciekinierke-Sklodowska, |Lesmiana, Brzechwe, Slomczynskiego i wielu, wielu |innych. Nie mowiac o biednej Dabrowce, na ktora tak |dzielnie glosuje Stefan :)) | |Aha - dodaje do listy Reja - za jezyk polski; |Szymborska - za kobiecego Nobla w literaturze; |Kieslowskiego - za filmy, ktore wywarly wrazenie |i na 'zgnilym Zachodzie' |Sztaudyngera - za fraszki |podtrzymuje Sienkiewicza - za caloksztalt |zostawiam sierotke Marysie z krasnoludkami, |dodajac jej do towarzystwa koziolka Matolka |i Lolka i Bolka :)) | | |Dabrowka | Wit Stwosz nigdy nie byl Polakiem. Naprawde nazywal sie Veit Stoss, urodzil sie w Norymberdze i spedzil kilkadziesiat lat w Krakowie, bowiem dostal zamowienie na wyrzezbienie tryptyku w Kosciele Mariackim. Po wykonaniu oltarza wrocil do rodzinnej Norymbergi, gdzie nadal jeszcze tworzyl. Niestety sporo jego norymberskich dziel zostalo zniszczonych w bombardowaniach WWII. Ocalala tylko ogromna rozeta w jednym z kosciolow i cos jeszcze. Warto obejrzec jak bedziecie w Norymberdze! Jacek A.
Re: listy tysiaclecia c.d.
Arkuszewski Jacek Dr. wrote: > Wit Stwosz nigdy nie byl Polakiem. Naprawde nazywal sie > Veit Stoss, urodzil sie w Norymberdze i spedzil kilkadziesiat > lat w Krakowie, bowiem dostal zamowienie na wyrzezbienie > tryptyku w Kosciele Mariackim. Po wykonaniu oltarza wrocil do > rodzinnej Norymbergi, gdzie nadal jeszcze tworzyl. Niestety > sporo jego norymberskich dziel zostalo zniszczonych w > bombardowaniach WWII. Ocalala tylko ogromna rozeta w jednym z > kosciolow i cos jeszcze. Warto obejrzec jak bedziecie > w Norymberdze! Dzieki za dodatkowe informacje o Stwoszu, Jacku. Nie wstawilam go jednak na liste jako Polaka, ale czlowieka, ktory z Polska bardzo byl zwiazany, wlasnie przez prace. Rzezbil nie tylko zreszta dla Krakowa, ale i np. Gniezna. Czy zatem nie nalezy mu sie jakies miejsce na 'polskiej' liscie :)) Tak samo zreszta jak i p. Dedeciusowi, swietnemu tlumaczowi literatury polskiej, ambasadorowi polskosci i kultury polskiej w Niemczech... A Andrzejowi Szy., sprawozdawcy sportowemu na liscie PL :), powiem po cichu, ze miedzynarodowe jury wybralo Johan'a Cruiff'a na pilkarza stulecia (nie wiem tylko, czy w Europie, czy swiecie). Na 10 miejscu znalazl sie drugi Holender, Marco van Basten. Nie podano innych miejsc, ale zapewne i dla Polakow zarezerwowano jakas zaszczytna pozycje... Moze dla Bonka...? Dabrowka
Re: Lista Tysiaclecia
Ja to wlasciwie uwazam, ze ludzie sa tylko ludzmi i nie ma co kogos tam specjalnie wyrozniac. Nikt nie udzwignie na swoich barkach naprawde wszystkiego. Nawet jesli kto wybitny, to czesto duren, jesli przywodca, to arogant i skurwiel, artysta moze nie dbac o swoje nieslubne dzieci. Itepe itede. Swieci maja niby te swa prawdziwa wielkosc, ale czasem i z nimi bywalo roznie. Dlatego chcac byc oryginalnym, o ile mozna w ogole po Janie Kowalskim, propoponuje (dla Polski) postaci literackie, kolejnosc przypadkowa: Andrzej Kmicic Michal Wolodyjowski Jacek Soplica Stanislaw Wokulski Cezary Pazurapardon, Baryka Pan Samochodzik Tolek Banan Tytus, Romek i A'Tomek Andrzej Szymoszek
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
> At 09:50 AM 1/13/99 +0100, Piotr Wnukowski wrote: > > >Rycerz Niepokalanej, ktorego sw Maxymilian byl wydawca drukowal przed wojna > >antysemickie artykuly. Tego sie nie da ukryc, sa przeciez archiwa tego > >pisma. > (...) > > Pytanie tylko co to jest "antysemityzm"? > Slonimski i Tuwim rowniez byli przed wojna oskarzani o antysemityzm - mam > gdzies w swoich archiwach te oskarzenia, moge odszukac na zyczenie, ale to > potrwa. Czy byli antysemitami? No coz, slowo antysemityzm to slowo > "wytrych", ktorym szemra sie jak popadnie (ze smutkiem stwierdzam ze nawet > w tym dostojnym gronie), glownie po to by zgnoic tego, kogo sie chce. > > serdecznie > > Irek > Niestety, antisemityzm sie nie zaczyna dopiero, kiedy sie wysyla Zydow do komorow gazowych... Tak samo, jak polski obywatel jest bardzo wrazliwy na antypolskosc, to trzeba to samo uznac, jesli chodzi o antysemityzmie, a nie mierzyc dwoma miarami. Niestety mam tylko niemieckie zrodla o Kolbe, ktory mowil o Zydach jako 'Rak w narodzie polskim'. Ale czlowiek moze sie zmienic, jak widac pozniej - bo uratowal rowniez Zydow. Uta
Re: listy tysiaclecia c.d.
> A Andrzejowi Szy., sprawozdawcy sportowemu na liscie PL :), > powiem po cichu, ze miedzynarodowe jury wybralo > Johan'a Cruiff'a na pilkarza stulecia (nie wiem tylko, czy > w Europie, czy swiecie). Na 10 miejscu znalazl sie > drugi Holender, Marco van Basten. Nie podano > innych miejsc, ale zapewne i dla Polakow zarezerwowano > jakas zaszczytna pozycje... Moze dla Bonka...? > > Dabrowka No wlasnie, dawno nie bylo nic ze sportu...Graja o puchar Saporty koszykarze i Zepter Wroclaw u siebie przegral 1 punktem, a PKS Pruszkow tez u siebie wygral wiecej niz 1, cos 7-8. Rewanze za tydzien, gora dwa ;-), wiecej szans ma... Zepter, bo maja latwiejszego rywala. A co do pilkarzy...No jak dla mnie, mimo wszystko Pele. A Cruyff? No wlasnie, poprawilas mi kiedys pisownie Van der Sara, a mnie teraz wydaje sie, ze to sie jednak tak pisze...Cruyff wiec mial troszke jakby za krotka kariere reprezentacyjna. Pierwsza dziesiatka? Tu latwiej ;-) Obok Pelego Garrincha, Maradona, i mielibysmy tamten kontynent z glowy. Czy z Europy Cruyff i Van Basten? No, niech bedzie, Cruyff i Van Basten ;-) Beckenbauer i Platini, to jasne. Bramkarze...dla nich to trzeba by osobna klasyfikacje, niech bedzie jako reprezentant Jaszyn. Jeszcze Gerd Mueller i wypadaloby ktoregos z Wlochow i to obronce, bo z tego slyna, no wiec Baresi. Chociaz skoro o pilce mowimy, to powinna byc pierwsza jedenastka, czyli znajdzie sie miejsce dla slynnego Alfredo di Stefano. Andrzej
Re: Lista Tysiaclecia
Subject: Re: Lista Tysiaclecia >>2. Krolowa Jadwiga - bo dala Polsce dynastie i wspaniala epoke >> >>Stefan >> >Dynastie? Przeciez umarla przy urodzeniu pierwszego dziecka (a dziecko z >nia), chyba, ze ma Pan na mysli jakas inna Jadwige. > >Pozdrowienia Anna Niewiadomska Posrednio jednak tak. Jadwiga co prawda umarla w pologu, wiec jej dzieci nie mogly kontynuowac dynastii, ale byla Krolem Polski (jesli dobrze pamietam jako wnuczka Kazimierza Wielkiego). Nie byla krolowa (rozumiana jako zona Krola). Sprowadzony dla Niej maz - Jagiello zostal po niej koronowany na krola Polski i to jego synowie kontynowali dynastie Dodatkowa zasluga Jadwigi bylo rowniez praktyczne utworzenie Akademii Krakowskiej - bez jej pieniedzy uczelnia pewnie by nie dzialala dalej. --- Maciej Jakubowski [EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/ UIN 969959 i 25151739 (Chat room - Chata Petroniusza)
Re: Lista Tysiaclecia
> >2. Krolowa Jadwiga - bo dala Polsce dynastie i wspaniala epoke > > > Dynastie? Przeciez umarla przy urodzeniu pierwszego dziecka (a dziecko z > nia), chyba, ze ma Pan na mysli jakas inna Jadwige. > > Pozdrowienia Anna Niewiadomska Bystrooka Pani Ania dostrzegla moje luki pamieciowe i calkiem slusznie wytknela mi je (jakos ta polszczyzna dziwnie mi tutaj brzmi -pewnie palce mi sie trzesa a konto tremy). Alisci...na moja obrone, Wysoka Instancjo, zaznaczam, ze sw Jadwiga (15 pazdziernika)- kobieta rzekomo piekna i delikatna,zerwala zareczyny z nie byle kim bo z ksieciem habsburskim i poslubila dzikusa z puszczy i kniei litewskiej, ochrzcila go i sklonila do Unii Lubelskiej. Ten nieokrzesany poganin nazywal sie Jagiello. Bez Jadwigi ganialby dziki z oszczepem , a dzieki niej zostal krolem i zalozycielem dynastii jagiellonskiej. Z punktu widzenia genealogii i ginekologii ma Pani calkowita racje. Natomiast moje luzne okreslenie "dala Polsce dynastie" bylo uogolnieniem filologa, ktory prosi o lagodny wyrok z uwagi na brak dostepu do Biblioteki Jagiellonskiej. ;-) Pozdrowienia Stefan
Jadwigi
On 13 Jan 99 at 12:18, stefan grass wrote: > > Alisci...na moja obrone, Wysoka Instancjo, zaznaczam, ze sw > Jadwiga > (15 pazdziernika) Niestety. 15 pazdziernika jest sw. Jadwigi, ale nie tej. Krolowa swieta jest od ostatniej pielgrzymki papieza do Polski, a ta z pazdziernika (w dodatku 16-go, wszystkie kalendarze oprocz liturgicznych podaja jednak 15-go imieniny Jadwigi i w tym dniu obchodzi je moja mama) to ksiezna slaska, zyjaca znacznie wczesniej bo w XIII wieku, Niemka bardziej niz Polka, patronka Ziemi Slaskiej, ma swoj grob w Trzebnicy, rzut beretem od Wroclawia w strone Poznania. Skojarzenia z milionami na bok ;) Owa swieta Jadwiga Slaska byla zona Henryka Brodatego (a matka Poboznego, co go Tatarzy pod Legnica w 1241 zadzgali), a jeszcze dluzej chyba wdowa po nim i bodaj w tym swoim wdowienstwie do zakonu wstapila, nie przestajac byc dobra pania dla swoich poddanych. Papiez poswiecil Jej homilie podczas pierwszej wizyty we Wroclawiu stanu wojennego w 1983 roku (slynne: "Blogoslawieni, ktorzy lakna i pragna sprawiedliwosci, albowiem oni beda nasyceni). > Pozdrowienia > > Stefan rowniez, Andrzej
Re: Lista Tysiaclecia
> Ja to wlasciwie uwazam, ze ludzie sa tylko ludzmi i nie ma co >kogos tam specjalnie wyrozniac. Nikt nie udzwignie na swoich >barkach naprawde wszystkiego. Nawet jesli kto wybitny, >to czesto duren, jesli przywodca, to arogant i skurwiel, >artysta moze nie dbac o swoje nieslubne dzieci. Itepe itede. >Swieci maja niby te swa prawdziwa wielkosc, ale czasem i z nimi >bywalo roznie. > > Dlatego chcac byc oryginalnym, o ile mozna w ogole po Janie >Kowalskim, propoponuje (dla Polski) postaci literackie, >kolejnosc przypadkowa: > >Andrzej Kmicic >Michal Wolodyjowski >Jacek Soplica >Stanislaw Wokulski >Cezary Pazurapardon, Baryka >Pan Samochodzik >Tolek Banan >Tytus, Romek i A'Tomek > > > Andrzej Szymoszek > Twoje nazwisko ma byc na ostatnim miejscu?:-)) Ja probowalam stworzyc liste Polakow Tysiaclecia z punktu widzenia niemieckiego, ktorzy sa popularni w posytywnym sensie, powszechnie znani i przyblizyli nam kraj i kulture. Unikalam kierowac sie sympatia. Kolejnosc jest calkiem przypadkowa: 1. Jan Pawel II 2. Walesa 3. Kopernikus 4. Curie 5. Sienkiewicz 6. Kuron (juz w latach 70-tych znany) 8. Paderewski 9. Lem (bardzo, bardzo popularny! - dlatego go umiescilam) 10. Pilsudski (mimo dyktatorskich zwyczajach) 11. Chopin (Kolega moj: Ach, to on byl Polakiem?!) dla dzieci:- 1. Lolek 2. Bolek 3. Janosik Uta
Re: listy tysiaclecia c.d.
Andrzej Szymoszek wrote: >A co do pilkarzy...No jak dla mnie, mimo wszystko Pele. > A Cruyff? No wlasnie, poprawilas mi kiedys pisownie Van der Sara, > a mnie teraz wydaje sie, ze to sie jednak tak pisze...Cruyff > wiec mial troszke jakby za krotka kariere reprezentacyjna. Przyganial kociol garnkowi :) Poprawnie pisze sie Cruijff. Zgubilam 'jot' - mam nadzieje, ze wypaczenie zostanie mi wybaczone :) >Pierwsza dziesiatka? Tu latwiej ;-) Obok Pelego Garrincha, > Maradona, i mielibysmy tamten kontynent z glowy. Czy z Europy > Cruyff i Van Basten? No, niech bedzie, Cruyff i Van Basten ;-) Znalazlam przy okazji notke o wynikach plebiscytu.Cruijff zostal najlepszym pilkarzem europejskim. Drugie miejsce dostalo sie Beckenbauerowi, trzecie Alfredo di Stefano, o ktorym juz pisales. W Pld. Ameryce pilkarzem stulecia zostal Pele, w Afryce George Weah, w Azji Bum-Kun Cha. Najlepszym trenerem zostal Marcello Lippi (Juventus) Mam nadzieje, ze tym razem wszystkie nazwiska udalo mi sie wpisac bez literowek (o innych poprawnosciach i nieregularnosciach nie bede sie tu rozwodzic, bo temat-rzeka, panie Andrzeju, wiec bez usmieszkow prosze :)) Dabrowka
Re: Lista Tysiaclecia
Uta Zablocki-Berlin wrote: > Ja probowalam stworzyc liste Polakow Tysiaclecia z punktu widzenia > niemieckiego, ktorzy sa popularni w posytywnym sensie, powszechnie > znani i przyblizyli nam kraj i kulture. Unikalam kierowac sie > sympatia. Kolejnosc jest calkiem przypadkowa: > > 1. Jan Pawel II > 2. Walesa > 3. Kopernikus > 4. Curie > 5. Sienkiewicz > 6. Kuron (juz w latach 70-tych znany) > 8. Paderewski > 9. Lem (bardzo, bardzo popularny! - dlatego go umiescilam) > 10. Pilsudski (mimo dyktatorskich zwyczajach) > 11. Chopin (Kolega moj: Ach, to on byl Polakiem?!) Zamienilabym Paderewskiego na Kieslowskiego. Zrobil w Holandii, i chyba tez i we Francji, ogromna furrore. O Sienkiewiczu w ogole sie tu nie mowi, raczej o Szymborskiej i Miloszu. Mazowiecki bardziej popularny niz Kuron, ale wspomina sie go raczej ze smutkiem, ze zmarnowal szanse na dobry start... A Chopin zdecydowanie wyzej na liscie :)) Pozdrawiam wyczerpawszy wszystkie mozliwe limity. Panie Witku, prosze o rozpatrzenie ulaskawienia - z gory obiecuje solenna poprawe :) Dabrowka
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
On 13 Jan 99 at 11:55, Uta Zablocki-Berlin wrote: > Tak samo, jak polski obywatel jest bardzo wrazliwy na antypolskosc, > to trzeba to samo uznac, jesli chodzi o antysemityzmie, a nie mierzyc > dwoma miarami. Z tym ze tutaj mierzenie odbywa sie ponad wszelka miare. Niektorzy bowiem sa na ten antysemityzm bardzo wrazliwi, a nawet jeszcze bardziej. Bardzo super hiper ultra szczegolnie wrazliwi. > Niestety mam tylko niemieckie zrodla o Kolbe, ktory mowil o Zydach > jako 'Rak w narodzie polskim'. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Mozna bylo miec, zwlaszcza przed wojna, tzw. "poglad ogolny"- ale pojedynczych ludzi szanowac. Jak w tym dowcipie, co mowi o Zydach Polak, a co Zyd. Polak mowi, ze to narod kretaczy i mordercow Chrystusa, Zyd zas wspomina o narodzie wybranym i swietym. Zapytani obaj o konkretnego Dawidka, Polak powie ze uczciwosci czlowiek i bardzo dobrze ze te karczme wzial w arende, Zyd zas nazwie go oszustem i szubrawcem, bo go kiedys na 2 grosze oszukal. W kazdym razie: ksiadz Jankowski w Oswiecimiu moze tez bylby zdolny do najwyzszego poswiecenia? Jak byl kaplanem "Solidarnosci", bardzo sie narazal. Co, nie mogl skonczyc jak Popieluszko? Mialby teraz proces beatyfiukacyjny zamiast tej calej nieslawy. > Ale czlowiek moze sie zmienic, jak widac pozniej - bo uratowal > rowniez Zydow. W jaki sposob ich uratowal? Poszedl na smierc za Polaka, Franciszka Gajowniczka, ktory umarl stosunkowo niedawno. > Uta Andrzej
Re: Lista Tysiaclecia
Juz go wspomnialam wczesniej jako Lemnego, ale przy okazji popularnosci Lema w Niemczech zacytuje wykrzyk Chloryana do potomnych z "Cyberiady" "A niedoczekanie!!! Niechze ja przynajmniej kopie ich zdalnie, bo zza grobu! Niech wiedza ci co bede imie moje miodem smarowac i pozlota wizerunkom moim przydawac aureoli, ze wlasnie za to zycze im aby szperklapy polamali do ostatniej, aby na ciezkie przpiecia pochorowali sie, aby im lby zaraza grynszpanowa rozniosla, skoro tyle tylko potrafia, by truchla z cmentarzy przeszlosci wygrzebywac! Moze wsrod nich jakis nowy, niezmierny myslant bedzie rosl, owi wszakze, zajeci odszukiwaniem resztek korespondencji, jaka z praczka prowadzilem, wcale go nie dostrzega! O, tedy niech wiedza koniecznie, iz serdeczna moja klatwa i najszczerszy moj wstret jest z nimi i wsrod nich, ze mam ich za lizygrobow, piesciotrupow, szakalistow, co sie dlatego zewlokami pasa, bo nikt sposrod nich na zywej madrosci poznac sie nie umie! Niechze wydajac dziela me wszystkie, a z musu miedzy inimi takze owo "Testamentum", ostatnim przeklenstwem brzemienne, do nich adresowanym, wyzbeda sie ci nekromanci, owi zwlokolubowie samozadowolenia z tego, iz byl ich rodu medrzec niezmierny, Chloryan Teorycy dwojga imion Klapostol, ktory na wieki wiekow wprzod nauczal! Nich im przy sidolowaniu postumentow moich ta wiedza przswieca, ze zyczylem im wszystkiego najgorszego, co tylko miesci w sobie Kosmos, a nienawistosc mej klatwy, w przyszlosc skierowanej, dorownuje tylko jej bezsile. A przeto zycze sobie, aby wiedzieli, ze nie przznaje sie do nich i nie ma miedzy mna a nimi nic procz obrzydzenia szczerego, jakie dla nich zywie!!!" :))
Re: zgnily Zachod
Dabrowka o Holandii: > >-za wysokie podatki - chyba jedne z najwyzszych w Europie. > Czy moglabym sie dowiedziec jakiego rzedu sa podatki w roznych krajach europejskich? Tu w Kanadzie sa one paranoicznie wysokie, a jednak moj znajomy Austriak przeniosl sie do Kanady wlasnie po to, aby od austriackich podatkow odetchnac. Wierzyc mi sie nie chcialo. Marzena
Re: Bitwa nad Bzdura
Panie Kaziku, > Piatka z plusem za blyskotliwosc, dwoja z minusem za nosnik > informacyjny tytulu. piatka cum laude za kurtuazje, pala za nieznajomosc literatury polskiej. "Nosnik" informacyjny tytulu byl aluzja do zbioru felietonow Antoniego Slonimskiego pt "Moje walki nad Bzdura"(1932). Druga aluzja byla do dowcipnego przewodnika p.Teda Morawskiego do bzdur roznego gatunku. Bylo wiecej aluzji, bo ja mam zawily styl pisania i zawsze ciekawi mnie kto sie w nim polapie albo nie. Niestety, moje sukcesy w tych kwizach sa jak dotychczas tak znikome jak Panskie w walce przeciwko "faktom prasowym". ;-) >Polskie obozy koncentracyjne¨ staly sie faktem dla mieszkancow > kontynentu pl-am. Wprawdzie tylko prasowym, ale faktem. Nie jestem pewien czy Pan stwierdza fakt czy tylko wyraza Pan swoja opinie. Jesli dla mieszkancow (jaki procent?) kontynentu Pln Ameryki Polska jest odpowiedzialna za obozy zaglady na podstawie chochlika drukarskiego, ktory nie zostal redakcyjnie uznany i poprawiony raz na zawsze, to mysle ze jednak przegral Pan te bitwe nad Bzdura. Bo niby jak mozna przekonac miliony mieszkancow, ze ich prasa pisze horrendalne bzdury ? > Przypuszczam, ze > Pana, dziennikarza, nie potrzebuje przekonywac, ze fakty prasowe sa > czasami bardziej trwale niz te bez przymiotnikow. Prasa drukuje fakty i opinie. Fakty znajduja sie takze w innych zrodlach i sa zazwyczaj trwale, bo mozna je porownac i sprawdzic. Opinie sa przelotne i nikt ich nie pamieta nastepnego dnia. Bzdura pod nazwa "polskie obozy zaglady" nie jest ani faktem ani opinia - jest pomylka, leniwym skrotem stylistycznym, opartym na nieznajomosci historii i geografii. Odpowiedzialnosc za takie pomylki ponosi redaktor zajmujacy sie korekta tekstow (sub-editor). > Czy nalezy walczyc z prasowymi? To juz kwestia > indywidualnego uznania. Nie, prosze Pana. To jest kwestia fachowego podejscia do problemu ktory jest dosc typowy dla kontynentu Pln Ameryki: ignorancja w sprawach, ktore nie dotycza obu wielkich narodow. Problem ten nie jest spowodowany diabelska konspiracja wrogich sil i nie wymaga ani krucjaty ani pisania listow do redaktora. Chociaz dawno juz przestalem pracowac w PR, mysle ze 2-3 konferencje prasowe (np przy okazji wizyty jakiego dygnitarza) 2-3 seminaria dla dziennikarzy plus regularne biuletyny prasowe (kopia dla redaktora ds korektywy) zalatwilyby ten problem. No, ale nie moja w tym glowa, bo z pewnoscia macie pod reka wielu specow z tej dziedzinie. Pozdrowienia Stefan Grass PS. Moj list byl odpowiedzia na uwagi red. Andrzeja Basinskiego z Australii. No, ale milo mi ze gdy uderzylem w stol, nozyce z innego kontynentu odezwaly sie w tak ciekawy sposob. PPS. Panski reply-to jest ustawiony na Panski prywatny adres. Dostalem dzieki temu dwa listy tej samej tresci - jeden prywatny, jeden na Poland-L, co powoduje lekka konfuzje.;-) > Kazik Stys
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
On Wed, 13 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote: > Niestety mam tylko niemieckie zrodla o Kolbe, ktory mowil o Zydach > jako 'Rak w narodzie polskim'. > > Uta > Mam tylko malenkie fragmenciki, takie dobrotliwe (stad moje zdrobnienia): "Rycerz Niepokalanej" sierpien 1939 [sic!!!]: Narod nasz dostal w spadku po zaborcach tak olbrzymie masy zydostwa ... A zydostwo to szkodzilo i szkodzi nam na kazdym kroku, wzera sie jak rak w cialo narodu ... A jednak mimo to odbudowala Polska wszystkie wsie i miasta ... A jakze bysmy dzis wspaniale stali, gdyby miasta i te bogactwa, co sa w nich, byly w rekach czysto polskich! ... * * * No, ale na "dobro" Franciszkanow akurat z Niepokalanowa nalezy zapisac ich 700 letnia tradycje antyzydowska, tudziez to ze w 1938 i 1939 roku podobne rzeczy pisywal "Przeglad Katolicki", "Maly Dziennik", itd oraz rozne stowarzyszenia w pismach wewnetrznych, np. Stowarzyszenie Architektow Polskich i Polski Zwiazek Tenisa Stolowego. Tylko, ze teraz moze trzeba rzeczywiscie znalezc okolicznosci lagodzace dla ludzi wydajacych Zydow w 2-3 lata pozniej. Przygotowano ich w jakis sposob do tego. Andrzej Kobos
zaraza grynszpanowa
P. Eva Madry cytowala z Lema i rzucila mi sie w oczy owa "grynszpanowa zaraza." Co to jest takiego? Czy to moze jest zatrucie "poison ivy" lub "poison oak?" Nie mam pod reka slownika wiec nie moge sprawdzic, a bedzie mnie to gryzlo. A wiec, co to jest grynszpanowa zaraza i jak to jest w jezyku angielskim? dziekuje dorota
Re: zaraza grynszpanowa
-Original Message- From: Dorota I Rygiel <[EMAIL PROTECTED]> To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]> Date: Wednesday, January 13, 1999 11:06 AM Subject: zaraza grynszpanowa > P. Eva Madry cytowala z Lema i rzucila mi sie w oczy owa "grynszpanowa >zaraza." Co to jest takiego? Czy to moze jest zatrucie "poison ivy" lub >"poison oak?" Nie mam pod reka slownika wiec nie moge sprawdzic, a bedzie >mnie to gryzlo. > >A wiec, co to jest grynszpanowa zaraza i jak to jest w jezyku angielskim? > >dziekuje > >dorota Grynszpan to jest skladnik farby o malowania, i o ile pamietam powstaje wskutek dzialania kwasem octowym na miedz. Taka zielona substancja na miedzianych kopulach koscielnych to jest wlasnie tez grynszpan, czyli patyna. To sie kiedys strasznie podobalo wszystkim bo przydawalo budynkom szlachetnosci, ale po jakims czasie sie zorientowano ze to nie tylko jest silnie trujace, ale rowniez koroduje. Izabela
Re: zaraza grynszpanowa
Dorota I Rygiel wrote: > A wiec, co to jest grynszpanowa zaraza i jak to jest w jezyku angielskim? > > dziekuje > > dorota Watpie. Znany z przekrecadel i roboto cial, pan Lem, mogl ewentualnie skrobac do grynszpanu - zasadowy octan miedziowy, niebieskozielony, trujacy uzywany dawniej jako pigment do wyrobu farb i lakierow, dzis do zwalczania szkodnikow, zielen miedziana. em
Kto ma a kto winien ?
W Listach G.Luchesini, dyplomaty pruskiego do Cesarza Prus Wilhelma(?) z Warszawy czasu Sejmu czteroletniego, znalazlem nastepujace informacje o dlugach kahalnych: Dlugi kahalne narastaly stopniowo od konca XVII wieku, powstaly z kontrybucji na rzecz miast, z oplat dla podskarbiego i jego komisarzy. Wchodzily tu rowniez *dary* dla radnych dygnitarzy za protekcje i obrone zwlaszcza w wielkich procesach o mordy rytualne (sandomierski w 1698, zytomierski w 1753, jampolski w 1756, wojslawski w 1761 roku), ktore nabraly roz-glosu i pochlonely olbrzymie sumy genera1nosci zydowskiej na tzw. dona charitativa. Gdy na sejmie w 1764 roku zlikwidowano centralne lnstytucje samorzadnosci zydowskiej, wyznaczono rowniez specjalna komlsje likwidacyjna, ktora zajela sie ustaleniem zadluzenia generalnosci ziemstw zydowskich. Zadluzenie to wynosilo okolo 1,5 mlliona ziotych u roznych zakonow chrzescijanskich glownie u jezuitow, franciszkan6w, dominikanow); wierzytelnosci magnatow siegaly okolo 900 tysiecy zlotych. Uchwala Sejmu nie dotyczyla dlugow kahalnych roznych miast, w sumie wlelokrotnle wiekszych. Np. dlugi kahalu w Poznaniu wynosily (w 1750 roku) okolo 400 tysiecy zlotych; w Krakowle (w 1772) 470 tysiecy; we Lwowie 382 tysiqce. Dlugi te w duzej mierze spowodowali seniorzy gmin, ktorzy dla utrzymania sie przy wladzy oplacali z kasy kahalu ,,laske panska" - wojewodow i ich komisarzy. Sejm Wielki 26 stycznia 1792 roku uchwalil ustawe o obliczeniu przez sa,dy ziemianiskie dlugow kahalnych. Splate tych dlugow wiazano z kwestia uregulowanla pozycji ludnosci zydowskiej w Rzeczypospolitej. Dla porownania: Kon kosztowal ok. 400 zl. Placa sztygara wynosila ok. 100 zl miesiecznie. Roczna gaza assesora 10 000 zl. Nawet jesli dlugi podatkowe innych grup ludnosci byly wieksze, te dlugi tez nie nalezaly do malych. Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se
Re: PolKon II
Andrew Kobos ([EMAIL PROTECTED]) writes: > On Wed, 13 Jan 1999, Kazik Stys wrote: >> Pan Kobos. >> >W grzech zaniedbania, obojetnosci, wlaczam rowniez moich rodzicow. > >> Panie Andrzeju, czy nie jest to zbyt kategoryczny osad? Czy wzial Pan pod >> uwage fakt, ze Pana rodzina byla takze odpowiedzialna za Pana. Moze dlatego >> rodzina nie angazowala sie w pomoc Zydom. Czlowiek odpowiedzialny inaczej >> postepuje gdy naraza tylko wlasne zycie, a inaczej powinien postepowac >> jezeli naraza takze innych. A jak Pan wie w czasie okupacji nie bylo wieku >> ponizej ktorego Niemcy nie wykonywali wyrokow smierci. W razie wpadki >> Panskie 19 miesiecy nie chronilo Pana. Sadze, ze Pana ojciec byl wlasnie >> odpowiedzialnym czlowiekiem. Zdawal sobie sprawe, ze nie wolno narazac >> swoich najblizszych. > Dobrze, z ulga wylacze moja rodzine bo bylo ryzyko dla konspiracji. > Andrzej > >> Kazik Stys Panie Andrzeju, niezmiernie sie ciesze, ze skruszylem Panu serce. KaeS
Wizy do Polski
Kilka dni temu p. A. Golebiowski wspomnial o spotkaniu z konsulem RP w Ottawie, na ktorym przedstawil on nowe przepisy wizowe dotyczace osob polskiego pochodzenia, a mieszkajacych zagranica. Bardziej szczegolowe sprawozdanie ze spotkania mozna znalezc w witrynie: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/raporty.htm Kazik Stys
Re: zgnily Zachod
zBigniew Koziol wrote: > "dosc tej starej, zepsutej Europy". Tu wszystko wydawalo sie proste i > naturalne. Teraz mam sklonnosc przypisywac jeszcze jedna ceche: "prymitywne". > Niestety, ta ostatnia wlasnosc daje sie we znaki mocno. Teraz, coraz czesciej, Co sie panu Zbigniewie wydaje "prymitywne" i we znaki? Tak tylko chce wiedziec co nieco. Nie zeby zaraz odprymitywnic. em
Re: Lista Tysiaclecia i nasza Monika
> From: Eva Madry <[EMAIL PROTECTED]> > Subject: Re: Lista Tysiaclecia pisze: > :)) > A ja dodaje: Ale dlaczego nikt nie wymienia Moniki Lewinskiej? To chyba jedyna Polka, ktora miala w swoim reku itd, jesli tak to mozna nazwac, rzecz tak istotna dla prosperity kazdego supermocarstwa. Walewska tez to miala, ale inaczej i bez skutku politycznego, a wylacznie z rozrodczym. Dlatego sie nie liczy. Na korzysc naszej Moniki przemawia tez jej pochodzenie, oczywista. Na dodatek wiesc glosi, ze okolicznosc nie nalezy zupelnie do przeszlosci i ze w najblizszych dniach moze ja miec znow. Rzekomo niektorzy Senatorzy (Sedziowie) zlozyli wniosek, zeby wezwac Prezydenta Stanow Zjednoczonych i te wielka Nasza Rodaczke do Senatu po to, zeby wszystko dokladnie pokazali jak i co bylo. Zachodzi tylko obawa, ze w tak dostojnym miejscu Prezydentowi nie stanie odwagi. Pewnie to i rozsadna propozycja, ktora pozwoli na podjecie madrej, ostatecznej decyzji w tak waznej sprawie - mial czy nie mial.. RA - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora
sklepy miesne
Czy zauwazyli Panstwo, ze w polskich sklepach miesnych nadal dominuje praktyka wieszania wedlin na hakach w temperaturze pokojowej ? Za komuny nie mialo to wiekszego znaczenia bo wszystko bylo wykupywane na pniu. Teraz niby kolorowiej i polki pelne, ale balbym sie te wedliny kupowac, nie wiedzac ile dni wisialy. Smutne, ze klientom to chyba nie przeszkadza.
Re: zgnily Zachod
Dabrowka: > > Teraz, coraz czesciej, > > z nostalgia wspominam porzadek europejski, u ktorego podstaw lezy > > doswiadczenie wieluset lat. Ameryka juz mi nie imponuje. > > Z komentarzem sie zgadzam, mimo, ze moje doswiadczenia > pln.-amerykanskie sa dosc mierne. Moze to odczucia czysto > personalne, moze sprawa odleglosci, ale jakos nie dalabym > sie nigdy wygonic poza Europe. Jakos calkiem niezle sie tu > czuje, mimo zgnilosci naokolo :)) Ja zwasze z sentymentem wspominam Europe, ale w Australii mi dobrze i im dluzej to jestem tym bardziej doceniam to czego nie ma nigdzie indziej (na przyklad wspaniale puste plaze i czyste srodowisko). > > W listach Pani Dabrowki nie dostrzegam jednak wystarczajaco samokrytycyzmu > > skierowanego w strone jej kraju, Holandii. Uwazam, ze tak jak Europa > > pozostanie nigdy nie zglebionym organizmem wartym poznawania dla Amerykanow, > > tak tez Europejczycy skorzystaliby wiecej na poznaniu glebszym polskiej > > kultury i tradycji. Chwala Holendrom za to, ze sa w miare otwarci w te strone. > > Skoro p. Zbigniew uwaza, ze za malo krytykuje :), to dodam > moze, ze oczywiscie nie jest tu, jak nigdzie chyba, > idealnie, bo: > > -za duza biurokracja (gdzie nie? :)) Chyba wszedzie jest, tylko w roznych krajach w moze byc ona w roznych dziedzinach. Tutaj cokolwiek chce sie zrobicm, to od razu trzeba wypelnic papierek (tylko bilety komunikacji miejskiej jakos mozna kupowac bez zbednych papierkow). Ale to jest jakby "part of the process" i wszyscy traktuja to normalnie. > -za duzo tu ludzi na kilometr kwadratowy, przez co np. trudno > o mieszkanie czy wlasny kawalek wlasnej chalupy. Ceny za > domy sa niebotycznie wysokie, a czas oczekiwania na lokum > w miescie i wokol miasta bywa dlugi (zwlaszcza, gdy chce > sie mieszkac lepiej, wygodniej i niekoniecznie zaraz absurdalnie > drogo) Zapraszam do Australii. Przestrzenie tu ogromne. Od przyjazdu do Australii Europa bardzo mi sie skurczyla. Ludzie, jak Wy wszedzie macie blisko!! Ale ceny domow blizej miasta (jakies 30 min samochodem) sa niebotyczne. Z tym, ze tutaj standard to domek z ogrodem; dopiero od niedawna pojawila sie moda na "townhouses", czyli kilka domow zlepionych bokami z malutkimi "low maintenance" ogrodkami. Mieszkania sa tu prawie niespotykane - jest troche, ale glownie w grupach po 6-8 w jednym domu. > -za duzo samochodow - kraj z doskonala infrastruktura, ale > nie nadaza ona za iloscia pojazdow - przewiduje sie, ze za > niedlugo korki wykoncza wszystkich, a ich dlugosc nie > pozwoli na swobodne poruszanie sie gdziekolwiek Korki to zmora chyba wszystkich miast, gdzie sa samochody. Tutaj niby ludzi nie jest tak wiele, ale w samym Melborne jest ok 3 mln i wiekszosc rodzin ma po 2 samochody. > -za wysokie podatki - chyba jedne z najwyzszych w Europie. Z tymi podatkami to jest tak, ze kazdy (prawie) narzeka, ze w jego kraju sa najwyzsze. Ja bym sie raz na zawsze chciala dowiedziec jakie one sa w innych krajach! Moj kolega, Polak, pojechal niedawno w odwiedziny do Polski i tam jego znajomi narzekali jakie to w Polsce sa wysokie podatki. Wtedy kolega powiedzial jakie mamy podatki tutaj - znajomi przestali narzekac. > -za niskie pensje, zwlaszcza w budzetowce, zwlaszcza w > oswiacie i sluzbie zdrowia. To chyba wszedzie na swiecie. Taki urok budzetowki (moze podatki sa za niskie, he, he). > -nie do konca przemyslana i rozwiazana sprawa pracownikow > sezonowych, w tym Polakow, ktorym odmawia sie, niestety, > mozliwosci oficjalnego zatrudnienia przy zbiorach plodow > rolnych, pracy w szklarniach czy budownictwie. Szkoda, bo > zdaje sie, ze Niemcy do tego typu wyjatki dopuszczaja > i nie maja nic na przeciw, mimo ogromnego bezrobocia (ok. > 4 mln osob, jak ostatnio podaly media). O tym trudno w Australii mowic, szczegolnie jezeli chodzi o cudzoziemcow. Nikt o zdrowych zmyslach nie przyjazdza do Australii w charakterze sezonowego robotnika. > -za slaba opieka spoleczna zwiazana z dziecmi - niedostateczna > ilosc zlobkow i przedszkoli. Jesli juz sa - czas oczekiwania na > miejsce koszmarny, a ceny nieziemskie. Z drugiej strony slabo > zorganizowany system ew. rodzicielskich urlopow na wychowanie > latorosli (zarowno tych nieplatnych, jak i platnych, ktore raczej > nie istnieja). Tutaj ceny przedszkoli tez nie sa najwyzsze. To jest miedzy innymi powod dlaczgo wielu kobietom po prostu nie oplaca sie isc do pracy. Ja place za przedszkole 800 dolarow miesiecznie za jedno dziecko. A ceny przedszkoli nie roznia sie tak bardzo jak ceny szkoly. Co do urlopow to tez tu nie jest wesolo. Tylko duze firmy maja 4 do 6 tygodni platnego urlopu. I mozna wziac max rok wychowawczego; to wszedzie, bo jest to zapewnione prawnie. > -za droga kultura - bilety do muzeow, w porownaniu z cenami z > np. Wielkej Brytanii, absurdalnie wysokie. Ale z drugiej strony, > kultura, jak wszedzie chyba, az tak sporo z budzetu panstwa > niestety nie dostaje, wiec jakos musi na siebie zarabiac... Przyznama szczerze, ze jak bywalam w Holandii, to ni mia
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
>Niestety, antisemityzm sie nie zaczyna dopiero, kiedy sie wysyla >Zydow do komorow gazowych... >Tak samo, jak polski obywatel jest bardzo wrazliwy na antypolskosc, >to trzeba to samo uznac, jesli chodzi o antysemityzmie, a nie mierzyc >dwoma miarami. >Niestety mam tylko niemieckie zrodla o Kolbe, ktory mowil o Zydach >jako 'Rak w narodzie polskim'. >Ale czlowiek moze sie zmienic, jak widac pozniej - bo uratowal >rowniez Zydow. > >Uta > > Niekoniecznie. Pisal juz o tym Andrzej Szymoszek, ale i ja powtorze. Nie wiem nic o stanie sumienia sw Maksymiliana w roznych okresach jego zycia, pisze wiec ogolnie. Antysemityzm sam w sobie nie jest, a przynajmniej nie byl w okresie miedzywojennym w Polsce czyms zbrodniczym. Jak wiadomo wielu polskich antysemitow, czesto wlasnie z pobudek chrzescijanskich, zajmowalo sie w czasie okupacji pomoca dla Zydow. Najglosniejszym przykladem jest tu Zofia Kossak. Przypuszczam ze wielu z nich pozostalo (przynajmniej w poczatkach tej dzialalnosci) antysemitami. Z drugiej strony nie wierze by wiekszosc sposrod tej znikomej mniejszosci Polakow ktorzy wobec Zydow popelniali zbrodnie czynila to z pobudek antysemickich. Przyczyny byly chyba inne: chciwosc czy strach o wlasne przetrwanie. Gdyby kategoria ludzi w pierwszej kolejnosci skazanych na Zaglade byla inna - np zamiast Zydow protestanci lub rudzi, sklad osobowy grupy "szmalcownikow" niewiele by sie zmienil. Michal Niewiadomski
Re: sklepy miesne
At 06:23 PM 1/13/99 +, you wrote: >Czy zauwazyli Panstwo, ze w polskich sklepach miesnych nadal dominuje >praktyka wieszania wedlin na hakach w temperaturze pokojowej ? > >Za komuny nie mialo to wiekszego znaczenia bo wszystko bylo wykupywane >na pniu. Teraz niby kolorowiej i polki pelne, ale balbym sie te >wedliny kupowac, nie wiedzac ile dni wisialy. Smutne, ze klientom >to chyba nie przeszkadza. > Musze Pana zmartwic (lub ucieszyc), w Kanadzie i w Chinach tez. Wedliny to sa przetwory miesne, ktore sa (a napewno powinny ) byc tak przygotowane zeby dawaly sie przechowywac w temperaturze pokojowej. Jedyne co sie moze stac kielbasie w takich warunkach to to ze wyschnie. Czyz nie lubimy suchej kielbasy? Inna sprawa to kielbasa czy szynka w plasterkach, te trzymac juz nalezy w chlodziealbo czympredzej zjesc! Pozdrowienia Anna Niewiadomska PS. Wedliny to bardzo stary pomysl a lodowki to bardzo nowy wymysl ludzkosci..
Re: zaraza grynszpanowa
At 10:07 AM 1/13/99 -0800, you wrote: > P. Eva Madry cytowala z Lema i rzucila mi sie w oczy owa "grynszpanowa >zaraza." Co to jest takiego? Czy to moze jest zatrucie "poison ivy" lub >"poison oak?" Nie mam pod reka slownika wiec nie moge sprawdzic, a bedzie >mnie to gryzlo. > >A wiec, co to jest grynszpanowa zaraza i jak to jest w jezyku angielskim? > >dziekuje > >dorota To raczej zatrucie pokarmowe. Grynszpan to ten zielony osad co wytwarza sie na miedzianych przedmiotach. W czasach kiedy garnki byly miedziane grynszpan mogl sie dostac do jedzenia a jest trujacy. Dlatego garnki nalezalo "pobielac" czyli pokrywac od srodka cyna. Nie pamietam w tej chwili czy to jest siarczan miedzi czy jakis jej inny zwiazek. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Bitwa nad Bzdura (ostatnia)
Panie Stefanie, >> Piatka z plusem za blyskotliwosc, dwoja z minusem za nosnik >> informacyjny tytulu. >piatka cum laude za kurtuazje, pala za nieznajomosc literatury >polskiej. "Nosnik" informacyjny tytulu byl aluzja do zbioru >felietonow Antoniego Slonimskiego pt "Moje walki nad Bzdura"(1932). Zostaje przy swojej ocenie. Przedmiot naszej dyskusji nie byl tu bzdura. (...) >Niestety, moje sukcesy w tych kwizach sa jak dotychczas tak >znikome jak Panskie w walce przeciwko "faktom prasowym". ;-) Moze moje samozadowolenie jest przesadne. Faktem jest, ze oszczercze pomowienia zniknely z kanadyjskich smp. >Polskie obozy koncentracyjne, staly sie faktem dla mieszkancow > kontynentu pl-am. Wprawdzie tylko prasowym, ale faktem. >Nie jestem pewien czy Pan stwierdza fakt czy tylko wyraza Pan >swoja opinie. Jesli dla mieszkancow (jaki procent?) kontynentu >Pln Ameryki Polska jest odpowiedzialna za obozy zaglady na >podstawie chochlika drukarskiego, Panie Stefanie, jezeli po kilkakrotnym zwroceniu uwagi redakcji na nieprawdziwosc jakiegos sformulowania redakcja nadal go uzywa to jest to tylko chochlikiem drukarskim? >uznany i poprawiony raz na zawsze, to mysle ze jednak przegral >Pan te bitwe nad Bzdura. Bo niby jak mozna przekonac miliony >mieszkancow, ze ich prasa pisze horrendalne bzdury ? A jednak. Nawet Bitwa o Fakty wygrana. Fakty prasowe zostaly uniecestwione. >> Przypuszczam, ze Pana, dziennikarza, nie potrzebuje przekonywac, ze >>fakty prasowe sa czasami bardziej trwale niz te bez przymiotnikow. >Prasa drukuje fakty i opinie. Fakty znajduja sie takze w innych >zrodlach i sa zazwyczaj trwale, bo mozna je porownac i sprawdzic. >Opinie sa przelotne i nikt ich nie pamieta nastepnego dnia. >Bzdura pod nazwa "polskie obozy zaglady" nie jest ani faktem ani >opinia - jest pomylka, leniwym skrotem stylistycznym, opartym na >nieznajomosci historii i geografii. Odpowiedzialnosc za takie pomylki >ponosi redaktor zajmujacy sie korekta tekstow (sub-editor). Jak sie okazuje nie zawsze. Patrz wyzej. Wyrok sadu prasowego natychmiast podniosl poziom wiedzy w wielu redakcjach. >> Czy nalezy walczyc z prasowymi? To juz kwestia >> indywidualnego uznania. >Nie, prosze Pana. To jest kwestia fachowego podejscia do problemu >ktory jest dosc typowy dla kontynentu Pln Ameryki: ignorancja w >sprawach, ktore nie dotycza obu wielkich narodow. Problem ten nie >jest spowodowany diabelska konspiracja wrogich sil i nie wymaga >ani krucjaty ani pisania listow do redaktora. O diabelskiej konspiracji chyba nie wspomnialem. Czy jest Pan zwolennikiem przyzwolenia na ignorancje? Ja nie, szczegolnie jezeli to dotyczy moich interesow. A spsobow na ignorancje/zla wole jest wiele. Akurat w tym wypadku pisanie listow okazalo sie pomocne. Panie Stefanie, mieszkajac przez wiele lat w W. Brytanii nie slyszalem ani razu okreslenia . Wiec nawet mnie nie bardzo dziwi, ze uwaza Pan nasze boje jako Bitwe nad Bzdura. Tym niemniej, jezeli niemieckie obozy koncentracyjne zostaly przeksztalcone wylacznie w to dla mnie nie jest to bzdura. Szczegolnie kiedy osoby z tym zwiazane wykazuja bardzo zla wole. Pozdrowienia, Kazik Stys >PPS. Panski reply-to jest ustawiony na Panski prywatny adres. >Dostalem dzieki temu dwa listy tej samej tresci - jeden prywatny, >jeden na Poland-L, co powoduje lekka konfuzje.;-) Przepraszam za wywolanie konfuzji. Ustosunkowalem sie do Pana listu uwazalem wiec, ze nalezy sie Panu osobista odpowiedz. Poniewaz temat byl publiczny, a tresc odpowiedzi mogla zainteresowac inne osoby poslalem list takze na Poland-L. KaeS
Re: Lista Tysiaclecia
Pani Doroto: No, i co teraz? Czy nadal pozostaje Pani przy sw.Maksymilianie, czy Pani wycofuje jego kandydature? Pozdrawiam wkw
Re: Kto ma a kto winien ?
Panie Jacku: Dziekuje za informacje o dlugach kahalnych. Organizuje na POLAND-L grupe domagajaca sie zwrotu tych pieniedzy. Z procentem, oczywiscie!!! Kto sie przylacza? wkw