Re: Switon zatrzymany

1999-05-27 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W piatek, 28 maja 1999 o godzinie 10:23 rano
Pan Piotr Wnukowski napisal:

> Cala historia ze Switoniem przypomina mi wstep do "Dobrego
> wojaka Szwejka", w ktorym Hasek przypomina postac
> Herostratesa, ktory aby "zaistniec" jak sie to dzisiaj mowi,
> podpalil swiatynie, bodajze Apollina. Takich Herostratesow
> jest ci u nas dostatek: Switon, Lepper, Slomka, Jankowski...
> (...)

Rejtan...

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/



Re: Switon zatrzymany

1999-05-27 Wątek Piotr Wnukowski

>Wlasnie przysluchuje sie wywiadowi jakiego zatrzymany przez policje
>pan Switon udziela dziennikarzowi Informacyjnej Agencji Radiowej.
>Wyobrazalam sobie, ze pan Switon bedzie zdenerwowany zatrzyma-
>niem, ale nic takiego nie ma miejsca. Z jego wypowiedzi wynika, ze
>nie jest specjalnie zaskoczony zatrzymaniem. Sam wywiesil rano kartke
>na ogrodzeniu zwirowiska, ze miejsce w ktorym przebywa zostalo za-
>minowane.
>
>Ale teraz po zatrzymaniu obiecuje, ze nie bedzie zeznawal ani na policji,
>ani w prokuraturze. Tak go uczy doswiadczenie. Otworzy usta dopiero
>w sadzie. Konsekwentnie nie chce sie teraz wypowiadac na temat tego
>urzadzenia z bateryjka i kablami, ktore u niego znalazla policja.
>
>Szef pirotechnikow z Krakowa, ktory dowodzil przeszukaniem, opisal
>znalezione urzadzenie jako cos domowej roboty. Natomiast nie chcial
>wypowiadac sie jakie materialy wybuchowe byly uzyte do konstrukcji
>tego "cos". Stwierdzil tylko, ze przekazano to do ekspertyzy w Krakowie.
>
>
>Malgorzata

Czesc wszystkim po dluzszej przerwie!
Cala historia ze Switoniem przypomina mi wstep do "Dobrego wojaka Szwejka",
w ktorym Hasek przypomina postac Herostratesa, ktory aby "zaistniec" jak
sie to dzisiaj mowi, podpalil swiatynie, bodajze Apollina.
Takich Herostratesow jest ci u nas dostatek: Switon, Lepper, Slomka,
Jankowski...;liste zalogi na laszcie glupcow dryfujacej po Wisle mozna by
wydluzac.

Na szczescie, jest i w Polsce wielu  cichych bohaterow, ktorzy z mrowcza
cierpliwoscia pracuja nad poprawa Rzeczypospolitej. Z posrod wielu, ja
chcialbym zwrocic Wasza uwage na osobe Longina Komolowskiego.

Sympatyczna twarz Longina pojawia sie zawsze w relacjach TV o negocjacjach
z gornikami, rolnikami, lekarzami, nauczycielami. Ten czlowiek w kazdej
systuacji zachowuje spokoj, stac go zawsze na usmiech, pojednawczy
komentarz.

Jestem pelen uznania i podziwu dla jego pracy. Oby nam sie tacy na
kamieniach rodzili!

Pozdrowienia,

Piotr Wnukowski



Cz.4 - TEGO MOZECIE BYC PEWNI

1999-05-27 Wątek Irek Karaskiewicz

Zalaczam tresc mojego artykulu zatytulowanego TEGO MOZECIE BYC PEWNI, ktory
ukazal sie w roznych "mutacjach" w ostatnich dniach w australijskim
TYGODNIKU POLSKIM i EXPRESIE WIECZORNYM, jak rowniez w krajowych: NAJWYZSZY
CZAS, NASZA POLSKA, NASZ DZIENNIK, TYGODNIK SOLIDARNOSC, kilku polsko- i
anglo-jezycznych glownie z terenu USA, ktorych nazw niestety nie pamietam.
Podawany rowniez byl na antenie RADIA MARYJA, poczawszy od servisu z
godziny 20:00 w niedziele, 23 maja 1999.

TEGO MOZECIE BYC PEWNI

Orzeczeniem z dnia 14 maja 1999 roku, Australijska Rada Prasowa podtrzymala
skarge Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii, zlozona przeciwko
dziennikowi THE AUSTRALIAN, za uzywanie przez ten dziennik klamliwego
zwrotu "Polish concentration camps". Australijska Rada Prasowa podtrzymala
nasze zarzuty, ze zwrot ten wprowadza czytelnika australijskiego w blad i
jest obrazliwy dla Polakow, przez co narusza pryncypia dziennikarskie
obowiazujace w Australii.

Sprawa wziela swoj poczatek od opublikowanego w tej gazecie w dniach 21-22
listopada 1998 artykulu Johna Cornwella, zatytulowanego "Blessed be their
names". Autor uzyl w nim klamliwego zwrotu "Polish concentration camps".
Przypadkowo publikacja owego artykulu zbiegla sie w czasie z wizyta w
Melbourne przewodniczacego NSZZ Solidarnosc, dr Mariana Krzaklewskiego.
Jako ze mial on zaplanowane spotkania z czolowymi politykami stanu Victoria
i Queensland, grupa dzialaczy polonijnych, mdz.in inz Ryszard Majchrzak,
inz Andrzej Gozdzicki i nizej podpisany, zwrocila sie do niego z prosba o
poruszenie problemu szkalowania Polski w australijskich srodkach masowego
przekazu. Przywodca Solidarnosci, w czasie wszystkich pozostalych spotkan z
australijskimi politykami w bardzo zdecydowany sposob napietnowal
manipulacje prawda stosowana w wyzej wymienionym artykule. Australijscy
politycy ze swej strony wyrazili glebokie ubolewanie z powodu publikacji
tych klamstw i zapewnili, ze w przyszlosci beda im przeciwdzialali.
Rownoczesnie inz. Ryszard Majchrzak zwrocil sie do mnie z prosba o
pokierowanie sprawa przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN.

8 grudnia 1998 roku Rada Naczelna wystosowala list napisany przeze mnie i
podpisany przez prezesa Ryszarda Majchrzaka, skierowany do redaktora
naczelnego dziennika THE AUSTRALIAN z zadaniem natychmiastoweg
zamieszczewnia sprostowania. Niestety list ow przez wiele tygodni pozostal
bez odpowiedzi - zostal poprostu zignorowany przez redakcje tej gazety. W
dniu 15 lutego 1999 w imieniu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w
Australii zlozylem skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko
dziennikowi THE AUSTRALIAN. W skardze owej przypomnialem, ze dziennik THE
AUSTRALIAN ma dluga historie uzywania podobnych, klamliwych sformulowan,
pomimo naszych wielokrotnych protestow. Tresc skargi Rady Naczelnej zostala
opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11
zamieszczone zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem
naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna.
Generalnie, Pan Armstrong odrzucil nasza skarge, argumentujac to tym, ze
wszyscy czytelnicy jego gazety znaja realia II wojny swiatowej i zwrot
"Polish concentration camp" nikogo nie wpowadza w blad.

Jako ze obydwie strony bardzo usztywnily swoje stanowiska i jakiekolwiek
polubowne zalatwienie sporu okazalo sie niemozliwe, sprawa zajela sie
Komisja Skarg Australijskiej Rady Prasowej. Rozprawa przed Komisja Skarg
odbyla sie 13 maja 1999 w sydneyskim biurze Australijskiej Rady Prasowej.
Rade Naczelna na rozprawie byla reprezentowana przez dwie osoby: urodzona w
Polsce corka polskich emigrantow, mlodziutka studentka V roku Wydzialu
Prawa Australijskiego Uniwersytetu Narodowego, Agnieszka Samoc oraz nizej
podpisanego. W trakcie rozprawy doszlo do wymiany argumentow pomiedzy
stronami konfliktu. Argumenty przygotowane przeze mnie, a prezentowane
przez Agnieszke mialy w zasadzie tak miazdzaca wage, ze reprezentant
dziennika THE AUSTRALIAN, bedac nimi wyraznie zaskoczony, praktycznie sie
nie bronil. Caly czas powtarzal on znana nam juz wczesniej argumentacje
dziennika THE AUSTRALIAN, ze zwrot "Polish concentration camps" nie
wprowadza nikogo w blad, dlatego ze realia II wojny swiatowej sa znane
wszystkim czytelnikom jego gazety. Podczas calej rozprawy byl on dla nas
bardzo uprzejmy, mowil bardzo cicho i sprawial wrazenie, jakby sam nie
wierzyl w to co mowi. Widac bylo po nim, ze jest mu bardzo niewygodnie w
roli obroncy tych klamliwych sformulowan, roli powierzonej mu przez
redaktora naczelnego dziennika THE AUSTRALIAN, Pana Davida Armstronga. Rada
Naczelna ze swej strony przedstawila pisemna ekspertyza jednego z
najwybitniejszych lingwistow z obszaru jezyka angielskiego w Australii,
profesora Ralpha Elliotta z Wydzialu Anglistyki i Studiow Teatralnych
Australijskiego Uniwersytetu Narodowego w Canberze, w ktorej to bardzo
ostro potepil on uzywanie przez prase zwrotu "Polish concentration camp".
Tresc tej ekspertyzy opublikowana

Re: Ogniem i mieczem w Toronto

1999-05-27 Wątek Czeslaw Piasta

At 09:45 PM 27/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze:

>Co do ilosci. Jeszcze raz. Nie wiem ile jest w Ottawie ale w Toronto jest
>800 tysiecy Polakow

Skad te dane? Obawiam sie, ze chyba troche przesadzone. Czyzby Toronto
mialo jakis kompleks Chicagowa?

Watpie, zeby bylo wiecej niz 400 tys. w granicach GTA.


CzP



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Czeslaw Piasta

At 06:37 PM 27/05/99 +0200,  Pani Kasia Zajac pisze:

>Mylisz przyczyny ze skutkami. Lepper mial jeszcze niedawno 1% poparcie
>w wyborach i nie wylansowal go rzad, ale telewizja Kwasniewskiego.
>Zimowa "Lepperiada" byla buntem, profesjonalnie zorganizowanym przez
>fachowcow z OPZZ w najbardziej dla nich dogodnym momencie, tzn.
>w momencie balaganu spowodowanego wprowadzeniem reform. Chlopcy
>postanowili wykorzystac skadinad sluszne niezadowolenie chlopow.
>Mialo to byc tzw. uderzenie w punkt.
>
>Miller, ktory kilka jeszcze lat temu przekazywal KGB pieniadze, tym
>razem wystapil w sejmie jako obronca ciemiezonych polskich chlopow
>domagajac sie natychmiastowej dymisji rzadu. W prasie zgodnym chorem
>wspomagaly go autorytety Szczypiorskiego, Malachowskiego itp. Szef
>OPZZ Wiaderny z szefem maszynistow kolejowych zawiazali z Lepperem
>komitet grozac calkowitym sparalizowaniem kraju.

Widzialem w polskim programie TV z Toronto (pewnie za TV Polonia) jak Lepper
dziekowal SLD i osobiscie Milerowi za telefony komorkowe i przenosne faksy,
w ktore SLD wyposazylo Lepera w czasie jego rozrob w poczatkowym okresie
jego akcji na drogach. Bylo to w odpowiedzi redaktorowi na pytanie w sprawie
tej pomocy. Pozniej byla wstawka z panami z SLD, ktorzy popierali Lepera...

CzP



Re: Homo-sovieticus

1999-05-27 Wątek Czeslaw Piasta

At 09:16 PM 27/05/99 +0100, Pani Malgosia Zajac pisze:

>No i co sie dowiaduje? Aby w owczesnych warunkach (1974) wyjechac
>na studencka praktyke zagraniczna, nalezalo zostac wytypowanym
>z najczesciej kilkuset chetnych.  Kryteria byly rozne chociaz glownie
>chodzilo o chody na gorze i o tzw. postawe spoleczno-polityczna.

Moge podac przyklad z mojego pdworka. Znany profesor z Pol. Warszawskiej,
Wydzial Elektroniki mial swojego dobrego znajomego profesora z Niemiec
Federalnych (RFN), z ktorym poznal sie jeszcze przed II Wojna Swiatowa.
Utrzymywali bliskie kontakty. Profesor z RFN zalatwil 5 miejsc na praktyke
studencka dla studentow elektroniki z grupy naszego pana profesora (czytaj
z mojej grupy). Metoda eliminacji profesor wybral 5 osob, ktore zaproponowal.
Bylem jedna z tych zaproponowanych osob. Na wszelki wypadek jeszcze
poszedlem do katedry jezyka niemieckiego na PW i zdalem egzamin, zeby
miec wiecej punktow w czasie kwalifikacji. Napisali mi znajomosc jezyka
niemieckiego bardzo dobra ( u nas na elektronice nie bylo niemieckiego).

Wszystkie przygotowania w toku. Dochodzi do zatwierdzenia przez SZSP,
bo wszystkie wyjazdy musialy byc przez nich zatwierdzone. Praktyke
finansowali Niemcy, z wyjatkiem biletow  na przejazd z Polski do Niemiec
i z powrotem. Przychodzi werdykt z SZSP: tak pozwola na praktyke, ale
moze jechac tylko jeden student od pana profesora i oni doloza 4 osoby:
z SZSP, PZPR + jeden tajniak. Mnie i jednego kolege przelozyli na praktyke do
NRD (Drezno).  Dwoch innych kolegow odrzucili. Profesor nie zgodzil sie na
takie machlojki i wtedy powiadomili profesora, ze nie ma zezwolenia na wyjazd.

CzP


P.S.A ja pojechalem do tego Drezna. Nie mam adresu "Poznaj Swiat".
  Moze powinienem tez do nich napisac :-)



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Czeslaw Piasta

At 02:51 PM 27/05/99 +0200, Pani Kasia Zajac pisze  :
>P.S.  Z jednym sie moge z Andrzejem zgodzic, Kwasniewski chce byc
>  koniecznie pierwszym prezydentem w NATO. No, moze nie pierwszym,
>  ale z pewnoscia zaraz po Clintonie...
>  Ale to nie ma nic wspolnego z artykulem Orlosia.

Tutaj musze stanowczo Pania poprzec. Gdy ogladalem zdjecia w TV z tego
wielkiego swieta NATO, to Kwasniewski rzeczywiscie wciskal sie natretnie
na sile, zeby byc zawsze przy Clintonie. Jak slowo daje, widzialem rozpychal sie
lokciami, odpychal jakichs tam wodzow innych krajow, zeby znalezc sie przy
Wilusiu. Bylo tych tzwn. "photo opportunities" dla TV chyba z kilkanascie
w czasie calego hupla i Kwas byl za kazdym razem na stanowisku. Raz, to
pewnikiem troche dluzej musialo mu zejsc w WC i wypadl spozniony z budynku,
ale truchtem dobiegl do Bila, zeby przypadkiem nie przegapic kolejnej okazji :-)

CzP



Re: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE

1999-05-27 Wątek W.Glowacki

Polonia sprawe wygrala!
Wilhelm Glowacki
=

At 08:50 PM 5/27/99 , you wrote:
>Trzymam kciuki!!
>
>Sliwka
>-Original Message-
>From: Irek Karaskiewicz <[EMAIL PROTECTED]>
>To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
>Date: Thursday, May 27, 1999 12:15 AM
>Subject: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE
[...]



Re: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE

1999-05-27 Wątek Sliwka Prunka

Trzymam kciuki!!

Sliwka
-Original Message-
From: Irek Karaskiewicz <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Thursday, May 27, 1999 12:15 AM
Subject: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE


>W kwietniu i maju trwaly przygotowania do sprawy, ktora zrelacjonowalem w
>kolejnym wydaniu TP. I.K
>
>TYGODNIK POLSKI, NR 17 z 1999, 15 maja 1999
>
>SKARGA RADY NACZELNEJ - c.d.
>
>W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii
>zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi THE
>AUSTRALIAN. Zaskarzonym materialem jest opublikowany w tej gazecie w dniach
>21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their
>names". Autor uzyl w nim wprowadzajacego w blad czytelnika australijskiego
>zwrotu "Polish concentration camps". Tresc skargi Rady Naczelnej zostala
>opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11
>opublikoany zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem
>naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna.
>
>W kolejnym liscie Pana Armstronga do Australijskiej Rady Prasowej z dnia 26
>Marca 1999 roku, ponownie odrzucil on skarge Rady Naczelnej Polskich
>Organizacji w Australii. W swoim liscie stwierdzil, ze jakolwiek Profesor
>Ralph Elliott ma prawo do wyrazenia swojej opinii (o tym, ze zwrot "Polish
>concentration camps" wprowadza czytelnika w blad i nie powinien byc uzywany
>- przyp. I.K.) i nalezy podejsc do opinii pana profesora z pelnym
>szacunkiem, jednakze edytorzy i dziennikarze z redakcji THE AUSTRALIAN
>rowniez sa ekspertami w poprawnym uzywaniu jezyka angielskiego. Wedlug
>nich, zwrot "Polish concentration camps" ma kilka znaczen, jezeli zwrot ten
>brany jest w izolowanym kontekscie. Natomiast ma on tylko jedno, prawidlowe
>znaczenie, jesli jest uzywany w dobrze wszystkim znanym kontekscie
>historycznym i w tym kontekscie nie powinien on nikogo wprowadzic w blad.
>Dalej Pan Armstrong wyrazil przekonanie, ze zwrot "Polish concentration
>camps" nie wprowadzilby w blad czytelnikow tak powaznej gazety jakim jest
>THE AUSTRALIAN, gdyz pomiedzy jego czytelnikami nie ma zbyt wielu
>niedouczonych ludzi.
>
>W dniach 3-5 maja 1999 Rada Naczelna przeprowadzila badania opinii
>publicznej na temat efektu jaki wywiera na czytelnika zwrot "Polish
>concentration camps". Badanie to polegalo na przytoczeniu nastepujacego
>fragmentu z zaskarznego artykulu z THE WEEKEND AUSTRALIAN:
>
>“(...) The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish
>concentration camp in 1941, attracted controversy because of allegations
>that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before war. And
>the beatification in May 1987 of the Dutch Carmelite nun Edith Stein, who
>was killed in Auschwitz, angered Jews, who believe she died not for her
>faith but because she was of Jewish origin. (...)”
>
>a nastepnie zadniu badanemu nastepujacego pytania: opierajac sie na dotad
>zdobytej wiedzy oraz na powyzszym fragmencie artykulu, jaki - twoim zdaniem
>- narod jest odpowiedzialny za zalozenie i prowadzenie obozu
>koncentracyjnego, w ktorym zostal zamordowany Maxymilian Kolbe?
>Kwestionariusz zawieral jeszcze kilka innych pytan, nie zwiazanych
>bezposrednio z przedmiotem tej skargi.
>
>Badaniem objete zostaly dwie grupy mlodych ludzi, ktorych wiedza
>historyczna jest okazjonalna i ktorzy - ze wzgledu na wykonywany zawod - w
>przyszlosci stanowic beda klase srednia tego kraju, czyli potencjalnych
>czytelnikow dziennika THE AUSTRALIAN. Grupy te to: grupa A - studenci
>sredniego studium zawodowego, glownie businesu i informatyki, z College of
>Information Technology w Canberze, oraz grupa B - studenci studiow wyzszych
>z wydzialu architectury Uniwersytetu w Canberze. Przedzial wiekowy w
>ogromnej wiekszosci obejmowal zakres 20-30 lat.
>
>W grupie A, na 20 studentow objetych badaniami, 10 wskazalo Polakow
>odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 7
>- Niemcow, 1 - Amerykanow, 1 - Anglikow, 1 - nie potrafil wskazac nikogo.
>
>W grupie B, na 20 studentow objetych badaniami, 12 wskazalo Niemcow
>odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 4
>- Polakow, 1 - Wegrow, 1 - Niemcow, ale obwinil za smierc ojca Kolbego
>polskich zolnierzy, 1 - Niemcow lub Polakow, 1 - nie potrafil wskazac
nikogo.
>
>Podkreslic nalezy ze badaniami tymi objeci zostali ludzie o wysokiej lub
>bardzo wysokiej specjalistycznej wiedzy zawodowej, a wiec osoby majace
>rowniez na ogol bogatsza niz przecietna, wiedze ogolna. Naszym zdaniem,
>wiedza przecietnego Australijczyka moze byc tylko gorsza, w porownaniu do
>wiedzy ludzi z grup A i B. Wyniki tych badan jednoznacznie zadaja klam
>twierdzeniu redaktora naczelnego THE AUSTRALIAN, Pana Davida Armstronga, ze
>fakt zalozenia i prowadzenia obozow koncentracyjnych przez Niemcow jest
>powszechnie wszystkim znany i ze sformulowanie "Polish concentration camp"
>nie wprowadza nikogo w blad. Badania te byly znaczni

Ogniem i mieczem w Toronto

1999-05-27 Wątek Sliwka Prunka

>Otoz to. Zastanow sie ile by przyszlo za $25 gdyby nie bylo w tym
Wonderlandu.
>W Ottawie na Pod Buda za $20 bylo niecale 200 osob.


Mysle ze o wiele mniej. Ja jako osoba starej daty polecialam w pierwszej
kolejnosci na tania kolejke, ktora normalnie kosztuje 40 dolarow a tu
jeszcze do tego dodano Suflera. Wiec? zgadzam sie w caoej rozciaglosci.
>
>> A ze powinien kosztowac 10 dolarow? To prawda, ale czasy komuny kiedy
ceny
>> byly
>> na wszystko jednakowe dawno minely.
>
>Nie rozumiem. Przeciez nawet hollywoodzkie "dziela" sprzedaje sie za
regularna
>cene, ktora jest ponizej $10, jak na przyklad najnowszy "Star Wars". Te
sama co
>filmy, ktore "kasy" nie zrobia. Nie bardzo widze co tu ma komuna do rzeczy.


Ano to ze ludzie placa wiecej za rzadkie okazy a w tym wypadku
zareklamowanie filmu jako jednorazowego wydarzenia jest wlasnie zrobienie z
masowki bialego kruka. W ten sposob prywatne osoby zarobia wiecej. ( w tym
momencie wzruszylam ramionami, myslac ' z tym i tak sie nic nie da zrobic) W
komunie kazdy film, w kazdej kaciapie kosztowal tyle samo a na co lepszych
zarabialy koniki, Teraz instytucje konikow przejely prywatne osoby. Ot i
tyle.

Co do ilosci. Jeszcze raz. Nie wiem ile jest w Ottawie ale w Toronto jest
800 tysiecy Polakow i wielu zamoznych. Wiec nie sadza ze beda problemy ze
sprzedaza choc sama tej ceny nie moge zaplacic

>Rownie cieplutko
>
SLiwka Prunka
>



Walka o prawde ( bylo Cz.1 - SKARGA )

1999-05-27 Wątek Marcin Mankowski

Chris BOROWIAK <[EMAIL PROTECTED]> napisal:
> Marzena Romanowicz wrote:
>
> > Czy warto wiec walczyc o prawde? Powaznie pytam. Prosze, przekonajcie mnie,
> > ze jednak warto.
>
> Stawia Pani pytanie odwieczne jak ludzkosci trwanie. Czy warto trwac przy
> wartosciach najwazniejszych dla kazdego z nas, najcenniejszych. Odpowiedz
> wydaje sie byc trudna: bo zycie mamy jedno, bo od ustawienia sie w tym
> jedynym zyciu zalezy pozornie wszystko, innej szansy nam sie nie da, nie
> zaistniejemy po raz drugi...

Odpowiedz nie tylko jest trudna ale i niemozliwa jesli sie najpierw nie zada
innego pytania - o sama prawde. "Wartosci najwazniejsze dla kazdego z
nas" wcale nie musza byc prawda, moga byc pomylka albo wartosciami
podrzednymi uznanymi za "najwyzsze" z niewiedzy.
Tak wiec podstawowa walka o prawde jest znalezienie jej. Potem bedzie
znacznie latwiej uczynic wlasciwy wybor.

Marcin Mankowski

"Podobne jest Krolestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, ktory
czlowiek znalazl, ukryl i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko,
co ma i kupuje ona role"



Re: Cz.1 - SKARGA

1999-05-27 Wątek Chris BOROWIAK

Marzena Romanowicz wrote:

> Czy warto wiec walczyc o prawde? Powaznie pytam. Prosze, przekonajcie mnie,
> ze jednak warto.

Stawia Pani pytanie odwieczne jak ludzkosci trwanie. Czy warto trwac przy
wartosciach najwazniejszych dla kazdego z nas, najcenniejszych. Odpowiedz
wydaje sie byc trudna: bo zycie mamy jedno, bo od ustawienia sie w tym
jedynym zyciu zalezy pozornie wszystko, innej szansy nam sie nie da, nie
zaistniejemy po raz drugi...

Ogladajac poswiecenie naszych ojcow, ktorzy gineli "za wolnosc nasza
i wasza" rzec by mozna, ze daremny byl ich trud, ze zdradzeni przez
aliantow u kresu swej walki otrzymali drugie zniewolenie, sowieckie,
chyba ciezsze niz hitlerowskie. Z perspektywy krotkoterminowej taki
osad bylby uprawniony, dopiero perspektywa pokolenia daje prawdziwszy,
pelniejszy obraz ich zmagan i ich najczesciej pozagrobowego zwyciestwa.

Bo z ich ofiary i poswiecenia pozostaje w nas, Polakach, cos bardzo
subtelnego i trudnego do uchwycenia, ale dla osob wrazliwych i kochajacych
swoja Ojczyzne cos oczywistego: owo drgnienie serca i lza w oku gdy
graja Mazurka Dabrowskiego, gdysmy ogladali lopoczace bialo-czerwone
sztandary na zakladach pracy w pamietnym Sierpniu, gdysmy poczuli
ten pierwszy powiew Wolnosci i Solidarnosci. Kazde pokolenie ma swoj
Sierpien i swoj Grudzien z jego pamietnym, niedzielnym porankiem,
trzynastego... Gdysmy w dniu onym msze swieta konczyli spiewem "Boze,
cos Polske..." Do dzisiaj pamietam te uczucia, ktore spiewowi temu
towarzyszyly.

Tak rzadko ow uscisk serca na codzien odczuwamy, zapominamy o nim
w szarej rzeczywistosci, ale on w nas drzemie, chwyta czesciej, gdysmy
z dala od Ojczyzny, na emigracji krotszej czy dluzszej.

Jednego jestem wszakze pewien:
Uscisk ten jest dzieckiem tamtego poswiecenia minionych pokolen,
ktore wiernie trwaly przy swych idealach, przy prawdzie, przy czesto
irracjonalnym w tamtych okolicznosciach patriotyzmie.

Nie wiem ktoredy on na nas przeszedl, ten uscisk, jak w narodzie
kraza geny patriotyzmu i tej subtelnej wiezi miedzypokoleniowej,
ktora pozwala nam sie okreslac Polakami i kochac ten kraj nad Wisla.
Kochac miloscia czesto nieodwzajemniona, dla niejednych smieszna,
staromodna. Miloscia, ktora wydaje sie - takze dzisiaj - czesto
beznadziejna.


Pisze Herbert ("Prolog"):

   Row w ktorym plynie metna rzeka
   nazywam Wisla. Ciezko wyznac:
   na taka milosc nas skazali
   taka przebodli nas ojczyzna

I jeszcze "Bajka o Polsce" (J. Kaczmarski):

   Popatrz na Polske zatopiona we snie
   Od gwiazd chroniona przez chmurne odmety
   Wygasle domy suna bezszelestnie
   Jak dnem do gory plynace okrety

   Trudno uwierzyc wsrod czarnych pejzazy
   Ze wewnatrz w ostatnim powietrza pecherzu
   Laza gorace ciala marynarzy
   Co jeszcze w przystan ostatnia nie wierza


> Czy warto wiec walczyc o prawde? Powaznie pytam. Prosze, przekonajcie mnie,
> ze jednak warto.

Mam nadzieje, ze jesli nie przekonalem, wzbudzilem zadume.

Pozdrawiam serdecznie


Krzysztof Borowiak



Re: Homo-sovieticus

1999-05-27 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Malgorzata Zajac:

[..]
> Otoz Homo-sovieticus pani Uto to jest ktos taki, kto nie zadaje sobie
> trudu zeby zapytac rodzicow o te szczegoly, ktoremu sie nie chce,
> albo ktoremu jest wszystko jedno jakiego ma prezydenta, byle mial co
> do buzi wlozyc.
[..]

Dziekuje za wyjasnienie.
Mi sie wydaje, ze definicje, ktora Pani podala, pasowalaby na kazdego
bardzo powierzchowno zyjacego czlowieka, ktory niekonecznie  musial
sie w swoim zyciu zetknac z komunizmem. Ta definicja pasuje do
przykladu, ktory Pani poddala, ale nie do pojecia 'Homo Sovieticus'.
Czlowiek, ktory dorastal w Komunizmie (n.p. w NRD lub w Polsce) i
zostal 'sowietowany' , nie jest koniecznie apolityczny. Ma 'tylko'
trudnosci sie znalesc jako indiwidum w swiecie, gdzie sie licza
indiwidua, a nie masa (n.p. klasa robotnicza), ma klopoty
samodzielnie myslec i zyc. Mysle, ze 'Czelowiek Sowiecki' jest nawet
nadmiernie zpolityzowany (przez panujacego systemu), i sprobuje
kazdego przykonac o swoiej opinii (agitacja).

Ale to nie pasuje na 'oskarzonego' Pana.


>
>
> Malgorzata

Pozdrowienia
Uta



Re: Homo-sovieticus

1999-05-27 Wątek Malgorzata Zajac

Pani Uta Zablocki-Berlin pyta :

> I co to ma wszystko wspolnego z tym 'Homo Sovieticus'? Do tej pory
> myslalam, ze to pojecie ma inne znaczenie: Emocjonalne i socjalne
> zrownanie ludnosci pod 'sowietyzmem'. Staralam sie jak moglam
> rozczytac, ze Andrzej nalezy do tej kategori, ale nie udalo mi sie.

Zaraz nalezy..  Kazdy, kto zyl w tym systemie przesiaknal pewnymi
schematami, czy zaadoptowal je od krewnych, znajomych itd.
Dlatego pewnie jeszcze jakis czas w Polsce beda tego symptomy.

Poniewaz Kasia poszla do kina, to ja Pani sprobuje wyjasnic. Bedzie
to wyjasnienie powazne i bez kawalow.

Jak Pani mysli, skad moze sie brac takie zjawisko, ze czlowiek inteligen-
tny, zwykle zdolny do jakiejsc dokladnej analizy trudnego nawet problemu,
kiedy przychodzi do polityki posluguje sie schematami, powiela zaslyszane
w telewizorze banaly, nie chce mu sie wniknac w istote rzeczy, uwaza, ze
nic od niego nie zalezy, a wiec nie ma sie co wysilac, narzeka na wszystko,
a sam niewiele, albo zgola nic nie robi, zeby cos poprawic, itp.

Ale co ja bede Pani tlumaczyc. Najlepiej podam jakis prosty przyklad z sieci.
Mamy na przyklad w numerze nr 3 z 1999 roku miesiecznika "Poznaj Swiat"
taka informacje prezydenta RP Aleksandra Kwasniewskiego :

"W 1975 odbywalem praktyke studencka w Szwecji.
 Za zarobione tam pieniadze moglem wyruszyc w podroz,
 ktora okazala sie podroza mojego zycia"

Co robi "Homo-sovieticus" ? Oczywiscie wzrusza sie, ze biedny student
zarobil pierwsze pieniadze i wyruszyl w podroz, ktora jest podroza jego zycia.
Prawda ?

A co robi przecietnie zdolny, ale myslacy logicznie czlowiek ?
Pyta rodzicow, jak to w tym 1975 roku bylo ? Czy mozna bylo tak bez
problemu wyjezdzac sobie na praktyki do Szwecji i zarabiac na wyjazd
w nastepnym okresie do Stanow ?

No i co sie dowiaduje? Aby w owczesnych warunkach (1974) wyjechac
na studencka praktyke zagraniczna, nalezalo zostac wytypowanym
z najczesciej kilkuset chetnych.  Kryteria byly rozne chociaz glownie
chodzilo o chody na gorze i o tzw. postawe spoleczno-polityczna.

Aleksander Kwasniewski informuje czytelnikow "Poznaj Swiat", ze w nas-
tepnym roku wyruszl z kolega na 3 miesieczne wojaze po USA.

Trzeba wiec spytac, czy wowczas wszyscy mogli miec bez problemu
3-miesieczne wakacje. Nie bylo przypadkiem obowiazkowych obozow
wojskowych, albo 6-tygodniowych praktyk studenckich ? Czytalam
wspomnienia z takich praktyk. Jeden z panow opisuje ich warunki, ktore
byly rozne. Jakas pani na przyklad gdy dzisiaj mija "swoj" studencki PGR
na trasie Warszawa-Olsztyn, to ja na wymioty zbiera na wspomnienie
warunkow zywieniowo-mieszkaniowo-sanitarnych jakie tam byly.

Aleksander Kwasniewski jednak nie przejmowal sie warunkami
w PGR. Byl ponad to. I dzisiaj w miesieczniku "Poznaj Swiat"
czyni cnote ze swoich owczesnych stosunkow i znajomosci,
migania sie od obowiazkow (czytaj zapobiegliwosci)

Jak juz o "miganiu" mowa, to trzeba przypomniec, ze szanowny
zwierzchnik sil zbrojnych, jak ogolnie wiadomo, studiow nie ukonczyl
oraz w wojsku tez nie sluzyl. Praktyka wowczas byla jednak taka, ze
jak ktos przerywal studia to wojsko juz nastepnego dnia o tym wiedzialo
i tylko na takich czekalo.

Zwyklego sredniointeligentnego czlowieka nurtuje pytanie, jak sie udalo
Aleksandrowi Kwasniewskiemu uniknac tego zaszczytnego obowiazku
obrony ojczyzny i naszych owczesnych sojusznikow. Gdyby on chcial
uczynic to samo to, partia dalaby mu popalic w wiezieniu w sposob
dowolny.

Dlatego zwyklego sredniointeligentnego czlowieka ogarnia obrzydzenie
gdy osoba o watpliwym kregoslupie moralnym stroi sie w miesieczniku
"Poznaj Swiat" w piorka zapobiegliwego europejczyka, przed ktorym
swiat stal zawsze otworem.

Otoz Homo-sovieticus pani Uto to jest ktos taki, kto nie zadaje sobie
trudu zeby zapytac rodzicow o te szczegoly, ktoremu sie nie chce,
albo ktoremu jest wszystko jedno jakiego ma prezydenta, byle mial co
do buzi wlozyc.


Malgorzata



Re: Help translating Tuwim's "Blaganie"

1999-05-27 Wątek dorota rygiel

At 7:26 PM +0200 5/27/99, Textpert Alert wrote:
>On 99-05-27 14:00 +0200 sez Katarzyna Zajac:
>
>> [...] Stanislaw Baranczak from Harvard University [is] fully
>> qualified for this research work. I think, he will be eager
>> to talk with you about it.
>
>  Right. Why don't give old Stas' a ring? I'm sure he'll be
>  delighted; honest. Tell him Kasia-with-a-Z sent you --they
>  hail from the same city, this should count for something--
>  and be sure to show him your first translation attempt; not
>  only will that break the ice but also speed up knowledge-
>  acquisition process considerably. I realize that you may not
>  hold my opinion in high regard, but -- trust me on that.


It's not MR Stanislaw Baranczak but Dr Baranczak.  And I also suspect
that the suggestion to call him up was quite misguided.

Please note though, that no one so far (publically) has come to Kevin's
rescue. Myself, I am too lazy to sit down and provide such analyses, that's
all there is to it. Plus indeed, I admit that I was a little put off by the
apparent lack of Kevin's own research into the poem, the background. So
Kevin, please do not think that we, the list participants are real as*holes.
Polish literature may be indeed what has been referred to as hermetic, but
it is not rocket science.

Maybe someone dedicated will be able to help you privately.

--   dorota



Demokracja - monarchia

1999-05-27 Wątek Jacek Gancarczyk

|

|Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
|> Chyba w koncu zetrzemy szpady drogi de Bergerac;-- (Jak go sie
|> pisze?)
|>

Szanowny Panie Grzegorzu!!

Dziekuje za uzasadnienie Panskiego popracia dla monarchii.

|
|Ustroje panstwowe sa bardzo zroznicowane i istnieje ich wiele
|kombinacji. Teoretycznego ustroju w czystej postaci nie ma w
|praktyce. Niemniej teoretycznie ustroje mozna podzielic na trzy
|kategorie: monarchie, tyranie i demokracje.
|
Nie ma ustroju w czystej postaci.
W szkolach PRL uczylismy sie o nieuchronnej ewolucji od
ustroju feudlanego (monarchia) poprzez kapitalizm, socjalizm
do komunizmu czyli dyktatury proletariatu. Gdzies po drodze
zapomniano o faszyzmie bo ten nie pasowal do teorii.
Te nauczanie bylo sterowane przez rodzaj dyktatury, ktora
sila zdobyla wladze i byla zainteresowana ciagloscia tej wladzy.
I komunizm i faszyzm (nazizm) to tyranie.

|Tyrania polega na rzadach bezposrednich. Czyli tyran wydaje
|bezposrednio polecenia swoim urzednikom, a nawet wprost
|poddanym. Jesli ustanawia prawa, to raczej w formie dekretow.
|Nie obowiazuja zasady co do tych dekretow: moga dzialac wstecz,
|moga byc sprzeczne itd...
|
Tyrania powstaje w wyniku koncentracji wladzy. Kazda koncentracja
wladzy prowadzi do tyranii. Panujacy czujac sie silni latwo zapominaja
o kontakcie z otaczajca rzeczywistoscia i traca stymulacje do
samodoskonalenia sie. Prosze pamietac, ze le,k (mozna go pozytywnie
okresli lekiem rozwojowym) jest najbardziej skutecznym stymulatorem.
Czowiek jest sterowany popedami wg hierarchii:
- zaspokojenie poczucia bezpieczenstwa,
- wyzywienie,
- rozmanzania
- poczucia wlasnej wartosci
itp.
Jesli np. zadza slawy zdominuje poczucie bezpieczenstwa- wladza sie
przewraca. Na tej zasadzie upadaja tyranie-zreszta najczesciej niestety
zbyt pozno bo przed tem narobia wiele szkod.

Wadzy jest potrzeba tyle ile gwarantuje pelny i wszechstronny
rozwoj spoleczny, tj. sprostanie wyzwaniom organizacyjnym,
technicznym, oraz wewnetrznym i zewnetrznym zagrozeniom
tego rozwoju...

|Monarchia zas polega na rzadach w ramach ustalonego prawa,
|znanego z gory. Oczywiscie monarcha ma wladze ustawodawcza,
|wykonawcza i sadownicza, ale sam tez dziala w ramach ustalonych
|przez siebie (a najczesciej swoich przodkow) zasad. Oprocz tego
|samo prawo musi byc zgodne z nie pisanym naturalnym
|meta-prawem. Czyli musi byc jasne, zrozumiale, zgodne z prawem
|naturalnym, nie moze byc sprzeczne, dzialac wstecz itd...
|
Wydaje mi sie, ze marzy pan o ozywieniu idealow niewymuszonej
szlachetnosci, honoru i ambicji bycia dobrym...
Jest to oczywiscie godne uwagi ale tylko w takim zakresie
w jakim jest realne we wspolczesnym spoleczenstwie..
Ale realizacja idealu ewolucji jednostek od spryciarzy i cwaniakow do
szlachetnych dobroczyncow jest przeciez w biznesie wpelni
mozliwa w ramach jednego zycia!
Budowanie idealu szlachcica polega na opinii jakiegos
pojedynczego autoryteu -krola, ktory z reguly autorytet swoj
zdobywa przemoca, jest wrecz niemoralne!

|Oczywiscie monarchia moze przeksztalcac sie w tyranie. Ale
|rownie latwo moze sie to dziac z demokracja. Niemniej lud,
|ktory zasmakowal wolnosci w monarchii czy demokracji, nielatwo
|podda sie tyranii i wczesnie czy pozniej obali ja sila.
|
|Nigdy nie ma gwarancji, ze monarcha absolutny bedzie czlowiekiem
|odpowiedzialnym i bedzie dobrym wladca. Ale to jest natura
|swiata w ogole, a nie jakiegos konkretnego ustroju. Demokracja
|tez nie daje gwarancji dobrych rzadow. W kazdym razie tyrana
|predzej czy pozniej sie obala, albo tyrania ewoluuje ku
|monarchii czy demokracji.
|
Jesli mowimy o wynaturzeniach to mimo, ze taki np. hitleryzm byl
wynikiem demokratycznych wyborow, ten ze sam hitleryzm wyrocil
sie wlasnie z braku demokratycznej kontroli nad wladza, ktora
szybko oparla sie na przemocy fizycznej.

|Monarchia to system hierarchiczny i arystokratyczny. Monarcha
|nadaje godnosci, tytuly, ordery, urzedy itd... Nie rzadzi
|wszystkim bezposrednio. Ma swoich ministrow, ktorzy z kolei
|maja swoich podwladnych itd... W ten sposob kazdy ma swoje
|miejsce. Wladza wyzsza nie wtraca sie w kompetencje wladzy
|nizszej.
|
To jest raczej utopia w rodzaju Krol Macius Pierwszy.
Piekne uroczystosci, parady. Kazdy ma swoje miejsce! gdzie?
w czworakach? na tronie? na dworze? Czy walka o wladze
ma polegac na ukrytych i zakulisowych intrygach, smarowaniu,
lapowkach, cykucie itp.? czy zapomnial Pan o tych metodach
w monarchii?

|Kazdy zaspokaja zadze wladzy na swoim poziomie. W ten
|sposob realizowana jest zasada pomocniczosci znana z nauki
|spolecznej Kosciola.
|
A to bardzo ciekawa obserwacja: czy sugeruje pan, ze
EU *subsidiarity principle* wzieto z praktyki hierachii
koscielnej? Byc moze..

|Bardzo wazna rzecza w monarchii (wrecz kluczowa) jest autorytet
|wszelkich urzedow w tym oczywiscie urzedu krola. Ten autorytet
|musi byc budowany przez pokolenia.
|
W Szwecji autorytet urzedow byl i jest nadal bardzo duzy,
gdyz wiazal sie on z wymaganiem maksymalnej apolitycznosci
i stad wysokiej moralnosci tych u

Re: Help translating Tuwim's "Blaganie"

1999-05-27 Wątek ____Textpert Alert____

On 99-05-27 14:00 +0200 sez Katarzyna Zajac:

> [...] Stanislaw Baranczak from Harvard University [is] fully
> qualified for this research work. I think, he will be eager
> to talk with you about it.

  Right. Why don't give old Stas' a ring? I'm sure he'll be
  delighted; honest. Tell him Kasia-with-a-Z sent you --they
  hail from the same city, this should count for something--
  and be sure to show him your first translation attempt; not
  only will that break the ice but also speed up knowledge-
  acquisition process considerably. I realize that you may not
  hold my opinion in high regard, but -- trust me on that.


  [...]
>> "Grydza"? Is the name of a servant or cook?

> Hi, hi... Is Kevin really so tactless ?

  Nah, merely ignorant, shorthand for "on available evidence
  possessing nowhere near the level of language proficiency,
  let alone cultural frame of reference".  I am the tactless
  one for first hinting at Kevin's less-than-suitability for
  chosen task and now spelling it out loud... it's a thankless
  job but somebody's got to do it. By the same token Sliwka
  Kretynka is Ms. PCPIM (Politically-Correct Polish Internet
  Manners) and you, miss, are... ah, "Titina, ah, Titina..." ;-))


__L



Re: Switon zatrzymany

1999-05-27 Wątek Malgorzata Zajac

Wlasnie przysluchuje sie wywiadowi jakiego zatrzymany przez policje
pan Switon udziela dziennikarzowi Informacyjnej Agencji Radiowej.
Wyobrazalam sobie, ze pan Switon bedzie zdenerwowany zatrzyma-
niem, ale nic takiego nie ma miejsca. Z jego wypowiedzi wynika, ze
nie jest specjalnie zaskoczony zatrzymaniem. Sam wywiesil rano kartke
na ogrodzeniu zwirowiska, ze miejsce w ktorym przebywa zostalo za-
minowane.

Ale teraz po zatrzymaniu obiecuje, ze nie bedzie zeznawal ani na policji,
ani w prokuraturze. Tak go uczy doswiadczenie. Otworzy usta dopiero
w sadzie. Konsekwentnie nie chce sie teraz wypowiadac na temat tego
urzadzenia z bateryjka i kablami, ktore u niego znalazla policja.

Szef pirotechnikow z Krakowa, ktory dowodzil przeszukaniem, opisal
znalezione urzadzenie jako cos domowej roboty. Natomiast nie chcial
wypowiadac sie jakie materialy wybuchowe byly uzyte do konstrukcji
tego "cos". Stwierdzil tylko, ze przekazano to do ekspertyzy w Krakowie.


Malgorzata



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:

[..]
> Typowy dla "homo-sovieticus" poglad. Wszystko jest szaro-bure, wszyscy
> byli donosicielami SB, wszyscy byli beneficjentami systemu komunistycznego,
> wszyscy kradna, Rzeczpospolita kolesiow Historia nie ma zadnego
> znaczenia, nie ma zadnych punktow odniesienia. I jeszcze najlepiej wlozyc
> w usta dyskutantowi naiwne sugestie o dobrych solidaruchach i zlych
> komuchach, a samemu nadmienic o niezwykle skomplikowanej rzeczywistosci.
>

I co to ma wszystko wspolnego z tym 'Homo Sovieticus'? Do tej pory
myslalam, ze to pojecie ma inne znaczenie: Emocjonalne i
socjalne zrownanie ludnosci pod 'sowietyzmem'. Staralam sie jak
moglam rozczytac, ze Andrzej nalezy do tej kategori, ale nie udalo mi
sie.

[..]
>
> Katarzyna
>
Uta



Re: Sluszna SKARGA

1999-05-27 Wątek W.Glowacki

Szanowna Sliwko Prunko-:)))
Znamy sie nie od dzis,prawda? A wiec po co grac w chowanego z "narodem"
versus moj komentarz, versus agresywnosc,etc., kiedy PRAWDA jest bardzo
prosta. Jezeli pewne silne grupy nacisku, wywodzace sie z narodu
zydowskiego, uzywaja wszelkich dostepnych mediow(ktorych nt. sa
wlascicielami), aby pisac historie-ale inaczej, to daruje Pani, ale
logicznie mozna przyjac ze reprezentuja oni wlasnie tenze narod. Zreszta to
podkreslaja na kazdym kroku- vide ponad 1134 home pages na Internecie,
cytuje tylko fragmentarycznie "w imie narodu zydowskiego.,wszyscy Zydzi
uwazaja",itp. Z drugiej strony, jezeli NAROD ZYDOWSKI, lub PANSTWO IZRAEL
mysli inaczej, to winni byli juz dawno polozyc oficjalna kreske nad
pospolitymi klamstwami, wlasnie w stylu "Polisch concentration camps",etc.
Tego jednak nie zrobili, mimo Oficjalnych Przeprosin polskiego rzadu, ba,
Watykanu, ba, Papieza.
Ostatecznie to nie Polak porownal swoich braci z krowa, wlasnie podczas
kulminacji Holocaustu. Bardziej zrozumiale, jezeli trzech ostatnich
prezydentow USA, liczac od konca, to byli R.Reagan, G. Bush i jest teraz
Bill Clinton, to wedlug "logiki" o polskich obozach jest dokladnie
odwrotnie, czyli teraz mamy "demokrate" R.Reagana. Czyz nie?-:))
Nadmienic takze prage, ze wlasnie podczas rzadow Wl.Bartoszewskiego, tak
sie niefortunnie stalo, ze ataki na Polske przybraly wrecz katastrofalna
ilosc i sile znaczeniowa, przy milczacej akceptacji p.Wl.B i jego resortu.
I pomyslec ze on z Zegoty, byly obozowicz,etc.
To tyle ogolnie, a reszta ponizej:

At 05:29 PM 5/26/99 , you wrote:
>-Original Message-
>From: W.Glowacki
>
>Albo wyjasniajce, ze .."Polish concentration camp" to po angielsku Oboz w
>Polsce, co uczynil to
>>juz raz jeden z listowiczow, piszac nawet list w tej sprawie.
>
>
>Nie sadze aby mial pan racje panie Wilhelmie
>
NieDlaczego? Tak wlasnie niektorzy tlumacza slynny wers, tak pojawilo
sie na tej liscie i stad moj komentarz.
>
>German language - to jezyk niemiecki, english window - angielskie okno, okno
>w stylu angielskim. Nawet jezeli pana uzasadnienie jest prawdziwe okreslenie
>'polish concentration camp' niesie za soba bardzo ciezki ladunek
>niejednoznacznosci.
>
Przedewszystkim to nie jest moje uzasadnienie, ja tylko przytoczylem
interpretacje, ktora akurat nie jest zupelnie geograficzna  w znaczeniu, a
raczej zdecydowanie ciezka wartoscio. Znaczy ona dokladnie "Polskie obozy
koncentracyjne", a to jest KLAMSTWO.
>
>Zydzi sa szalenie agresywni i codziennie w prasie mozna
>znalezc notatke lub artukul o antyzydowskich posunieciach, obozach,
>polityce. Narody takie jak polski nie maja innego wyjscia tylko musza zaczac
>sie bronic. Musimy tak dlugo protestowac az protesty odniosa skutek.  Prosze
>zwrocic uwage ze w przypadku obozow koncentracyjnych nie Niemcy sa podmiotem
>domyslnym ale Polska. Zydzi uwielbiaja metode wsadzania kija w mrowisko.
>Najlepszy dowod, ze mimo otrzymania wlasnego kraju bez przerwy prowadza
>wojne.
>
Tu sie zgadzamy zupelnie. Np.Time Magazine Edition Canada wydrukowal
sprostowanie,ale na stronie., lepiej nie pisac.Ale Kimmel z NYT nie
zrobil tego i nadal pisze farmazony na Internecie.
Tu jednak musze przyznac ze znalazlem takze inne strony jakby zydowskie,
gdzie WYRAZNIE pisze sie "German's(Hitler's, Nazi's) concetration camps in
ocuppied Poland". Tych stron jest jednak jak na lekarstwo.
>
>Niesprawiedliwe w tym momencie jest uzywanie Zydow jako narodu i calosci,
>ktory maci jest antypolski, prawda? Ale dokladnie tak samo jest z nalepka
>'polskie obozy koncentracyjne"
>
To wyjasnilem powyzej, ale niestety, dzieki wlasnie bezwladnosci polskiego
rzadu, byc moze nawet i strachu(ale przed czym), a takze graniu wariata w
stylu psy i karawany, jest tak jak jest.
>
>Ja zgadzam sie z protestem i bardzo chetnie podpisalabym sie pod kazdym
>listem ktory staje w obronie naszej godnosci. A moze jest czas abysmy my
>Polacy zaczeli atakowac inne nacje za szkody jakie nam wyrzadzaja ?
>
W 50% sie zgadzam, a co do reszty, to zalatwy naprzod te sprawe, bo jest
ONA NAJWAZNIESZA DLA OBU STRON i zabierzmy sie za innych. Nie nalzezy sie
rozdwajac i zmieniac temat.
>
>Pozdrawiam
>
Rownie pozdrawiam z przyjemnoscia,
>
>Prunka
>
Wilhelm Glowacki
ucinajac reszte, bo znane.



Switon zatrzymany

1999-05-27 Wątek Katarzyna Zajac

Policja znalazla u Switonia na zwirowisku material wybuchowy.
Switon zostal zatrzymany.

Komunikat tej tresci podalo przed chwila Polskie Radio pr.I.

Katarzyna



Policja u Switonia

1999-05-27 Wątek Katarzyna Zajac

Rzeczpospolita oficjalnie potwierdzila co napisalam o policji
na oswiecimskim zwirowisku. Chcieli sprawdzic, czy Switon nie
pozakladal ladunkow wybuchowych, jak sie chwalil.

Gdy Switon zobaczyl policje, to oglosil, ze jak zobaczy anty-
terrorystow kierujacych sie na zwirowisko to wysadzi sie w
powietrze.

Przed godzina odbyla sie kilkuminutowa rozmowa Switon-oficer
policji, po ktorej Switon otworzyl brame i uprzejmie zaprosil
panow policjantow i pieska, ktory sprawdzi, czy nie ma tam
podlozonych ladunkow.


Katarzyna



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Katarzyna Zajac

Byl kiedys na P-L taki tytul serii postingow: "Szymoszkowe fusy".
To co dostalam w odpowiedzi, to jest wlasnie to ;-)

>   To dobrze, ze nie ma [nic o wojnie na Balkanach - K.Z]
>   A u mnie jest. Jako kontrprzyklad. Bo jesli ja zauwazylem
>   jakies manipulacje czy jawna propagande, to wlasnie
>   w tej sprawie.

O czym ty piszesz Andrzeju ? Jaki kontrprzyklad ? Do czego ? Budujesz
wlasna konstrukcje, ktora nie wiaze sie z omawianym tematem. Sugerujesz,
ze Kwasniewski uprawia propagande NATO i to ma byc kontrprzyklad dla
Orlosia ?

Nie ta wodka, sledzik nie ten, nie ta aura nad bufetem ;-)

>   I nie jest tak, jak to chcialoby sie naiwnie sugerowac, ze mamy
>   dobrych solidaruchow i zlych komuchow, ktorzy w dodatku opanowali
>   telewizje i cos z tym trzeba zrobic. Rzeczywistosc wyglada bardziej
>   skomplikowanie. Nie ma AWS ani SLD, tylko jakis AWSLD i podzialy
>   przebiegaja w poprzek tego, w zaleznosci kto tam ma akurat jakiego
>   kolesia.

Typowy dla "homo-sovieticus" poglad. Wszystko jest szaro-bure, wszyscy
byli donosicielami SB, wszyscy byli beneficjentami systemu komunistycznego,
wszyscy kradna, Rzeczpospolita kolesiow Historia nie ma zadnego
znaczenia, nie ma zadnych punktow odniesienia. I jeszcze najlepiej wlozyc
w usta dyskutantowi naiwne sugestie o dobrych solidaruchach i zlych
komuchach, a samemu nadmienic o niezwykle skomplikowanej rzeczywistosci.

Nie ze mna te numery Brunner. Odrzucam "szymoszkowe fusy"...

Otoz, Orlos podal konkretne przyklady manipulacji. Dodalam przyklad
zalosnej manipulacji Panoramy. Mozna podac kilkanascie takich przykladow
z ostatniego miesiaca. Chocby z dnia dzisiejszego, kiedy wicemarszalek
Marek Borowski z SLD otwarcie podburza przeciw rzadowi chlopow, gornikow
i pielegniarki przed kamerami telewizji publicznej i nie konfrontuje sie
jego wypowiedzi z przedstawicielami strony rzadowej. Bezczelna gra do
jednej bramki, a i moment stosownie wybrany - Lepper szaleje, a jestesmy
tuz przed przyjazdem papieza.

I jesli Ty uwazasz, ze to nie sa manipulacje, to po prostu roznimy
sie fundamentalnie i nie ma o czym mowic.

>  Nie dowartosciowywalbym ich nazywaniem az "przeciwnikami prezydenta",
>  bo byle facet co przed telewizorem bluzga na Walese i Balcerowicza,
>  to jest taki sam "wielki przeciwnik".

I to jest nastepny dowod, ze Ty niestety niewiele z tego rozumiesz.
Powtarzasz to co Ci prezes TV Kwiatkowski wbil do glowy. Liga jest be,
bo nam sie nie podoba. Czy Ty sie choc raz widziales jak to wyglada na
ulicy? Widziales chlopcow Ikonowicza z kijami bejsbolowymi i sztachetami
z plotu? Jezeli nie widziales, to idz i przyjrzyj sie. Chlopaki z Ligi
wygladaja przy tych wypasionych zbojach jak intelektualne chucherka
bujajace w oblokach. Tymczasem prezes Kwiatkowski i dr omc. Szymoszek
widza tylko jajka Ligi, widok SLD-owskich bandziorow z palami im zupelnie
nie przeszkadza.

>  Niestety nie da sie tego uniknac. Wyniki sondazy sa miazdzace.
>  Jeszcze troche ligi r, troche popisow panow z prawicy, kilka
>  artykulow w "Zyciu", i Kwasniewski wygra w I turze.

Spoko. Na razie tylko telewizja prowadzi kampanie Kwasniewskiego,
wyjatkowo dla mnie nieudanego kandydata. Nikt inny w rzeczywistosci
nie wystartowal. Wynikami sondazy nie nalezy sie przejmowac. Jeszcze
1,5 roku, wazniejsze sa w tej chwili wyolbrzymiane przez telewizje
problemy gospodarcze i spoleczne (chlopi, gornicy, pielegniarki),
ktore trzeba mozolnie rozwiazywac.

Proponuje Ci Andrzeju postudiowac troche ten temat. Bluzgi na Balce-
rowicza beda niebezpiecznymi bluzgami poki nie nastapi poprawa w tym
zakresie. A, mimo dzisiejszych blokad, sytuacja sie powoli poprawia,
w lecie powinna poprawic sie wyrazniej. W slad za tym poprawi sie
wizerunek rzadu AWS-UW. Wtedy porozmawiamy o sondazach ;-)

A dziwaczne popisy panow z prawicy, mam nadzieje, wyjasni za jakis
czas Sad Lustracyjny.

>   Ja tam naiwnie sobie pomyslalem, ze jak rzad sobie Leppera ustawil
>   jako partnera do rozmow i sie go slucha, to jest to wazna osoba
>   i to normalne, ze dziennikarze interesuja sie nim. Nie mowiac
>   juz o rzeczywistych problemach wielkiej grupy ludzi, ktorzy
>   akurat Leppera wyznaczyli sobie na reprezentanta.

Mylisz przyczyny ze skutkami. Lepper mial jeszcze niedawno 1% poparcie
w wyborach i nie wylansowal go rzad, ale telewizja Kwasniewskiego.
Zimowa "Lepperiada" byla buntem, profesjonalnie zorganizowanym przez
fachowcow z OPZZ w najbardziej dla nich dogodnym momencie, tzn.
w momencie balaganu spowodowanego wprowadzeniem reform. Chlopcy
postanowili wykorzystac skadinad sluszne niezadowolenie chlopow.
Mialo to byc tzw. uderzenie w punkt.

Miller, ktory kilka jeszcze lat temu przekazywal KGB pieniadze, tym
razem wystapil w sejmie jako obronca ciemiezonych polskich chlopow
domagajac sie natychmiastowej dymisji rzadu. W prasie zgodnym chorem
wspomagaly go autorytety Szczypiorskiego, Malachowskiego itp. Szef
OPZZ Wiaderny z szefem maszynistow kolejowych zawiazali z Lepperem
komitet grozac calkowitym sparalizowaniem kraju.

Please remove for Spool

1999-05-27 Wątek Dchargo

Since I will be off line for a time please remove me from the spool.

Dan



Pilkarska sroda

1999-05-27 Wątek Andrzej Szymoszek

Nie wypada nie zaczac od wydarzenia, ktore jeszcze dlugo bedzie
  zapewne pokazywane, komentowane, oceniane, analizowane, itp, itd-
  chodzi o final Ligi Mistrzow, czyli mecz pomiedzy Manchesterem
  United a Bayernem Monachium, rozegrany w Barcelonie. Druzyna
  niemiecka od czwartej minuty prowadzila 1:0, by po uplywie
  dziewiecdziesiatej stracic jedna bramke, pozniej druga, i przegrac
  1:2! Caly mecz rozsadnie sie bronili, groznie kontratakowali,
  trafili w slupek, w poprzeczke- a tu taki pasztet (bawarski?)
  na samym finiszu. Ktos chyba mowil, ze to Niemcy potrafia
  grac do samego konca...Tymczasem Anglicy (co prawda sa to druzyny
  na tyle miedzynarodowe, ze pisanie Niemcy, Anglicy, wydaje sie
  duzym uproszczeniem) juz w polfinale przeciw Juventusowi udowodnili
  swa prawdziwa wielkosc, a ta polega wszak na nieprzejmowaniu sie
  aktualna sytuacja, tylko upartym dazeniu do celu dopoki chocby
  pare sekund zostalo. I triumfuja, a ich rywale chyba jeszcze nie
  do konca wiedza, co sie stalo.

  Na swej drodze do mistrzostwa, scisle mowiac na jej samym
  poczatku, pilkarze Manchesteru pokonali mistrzow Polski- LKS Lodz.
  Lodzianie nie obronili tytulu, teraz jest czas Wisly Krakow, ale
  jest tez dyskwalifikacja, ktora sprawia, ze nowo kreowany mistrz
  Polski prawdopodobnie nie zagra w eliminacjach rozgrywek, w ktorych
  mialby szanse trafic na Wielkich z angielskiego miasta
  wlokniarzy. Co prawda zlozono odwolanie i wydawalo sie, ze 26 maja
  UEFA je rozpatrzy, ale calosc posiedzenia stosownego komitetu
  zdominowala sprawa Jugoslawii i na decyzje przyjdzie poczekac
  do poczatku czerwca.

  Jesli kara dla Wisly zostanie utrzymana, miejsce Polski
  w eliminacjach Ligi Mistrzow zajmie wicemistrz naszej ligi.
  Mimo rozegrania w srode juz przedostatniej kolejki, nadal
  nie wiadomo, ktora druzyna osiagnie ten cel. W meczu
  bezposrednich pretendentow Lech Poznan wygral z Widzewem Lodz
  2:0 (gole strzelali prawie jak Anglicy- w 87. i 89. minucie),
  w efekcie ma jeden punkt przewagi nad rywalem, oraz nad
  Legia Warszawa, ktora zachowala szanse po zwyciestwie nad Odra
  Wodzislaw 2:1. A w ostatniej kolejce beda derby Warszawy i Lodzi,
  Legia gra z Polonia, Widzew z LKS-em, Lecha czeka wyjazdowe
  spotkanie z Ruchem Radzionkow i jesli wygra, zostanie wicemistrzem
  Polski.

  Pod koniec rozgrywek mowi sie, jak zwykle, o roznych nietypowych
  wynikach meczow zwlaszcza z udzialem druzyn walczacych o
  utrzymanie sie w I lidze. Oraz o roli, jaka w tym wszystkim
  odgrywaja sedziowie czy poszczegolni "podejrzani" pilkarze.
  Ale nie bedzie w ostatniej kolejce tzw. "pilkarskiego pokera",
  bo sprawa spadku do II ligi jest juz przesadzona: GKS Belchatow
  przegral w Szczecinie z Pogonia 0:1 i dolaczyl do drugiego
  GKS-u z Katowic. Ich miejsce zajma mistrzowie dwoch grup II ligi,
  "zachodniej" i "wschodniej", prawie na pewno beda to Groclin
  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski i Petrochemia Plock. Nie sa to
  zapewne druzyny znane w szerokim swiecie, ale juz wczesniej
  wystepowaly w I lidze.

  Po zakonczeniu sezonu ligowego zostanie jeszcze walka
  o Puchar Polski. W finale zagraja obronca trofeum Amica
  Wronki i swiezo zdegradowany do II ligi GKS Belchatow.
  Niespodziewany to uklad, zwazywszy ze przeciwnikom polfinalowym
  tych druzyn- Widzewowi i Ruchowi Chorzow- udalo sie zremisowac
  pierwsze wyjazdowe mecze. Rewanze grali u siebie i lodzianie
  przegrali z Amika rzutami karnymi, a Ruch z Belchatowem
  po prostu 0:1. Faworytem finalu sa pilkarze z Wronek, ktorzy
  raz ze zajeli lepsze miejsce w tabeli ligowej, dwa- zalezy
  im na obronie tytulu, co nieczesto sie zdarza tak przecietnym
  zespolom.

  Zaskakuje nieco systematyczne obnizanie lotow przez lodzki
  Widzew. Wydawalo sie w pewnym momencie, ze zdobedzie wicemistrzostwo
  "w cuglach", a i patrzac na sklad polfinalistow pucharu, przyznawano
  druzynie trenera Dziuby, naszpikowanej reprezentantami kraju,
  jakies 80 procent szans na to trofeum. Pucharu nie zdobeda,
  na wicemistrzostwo znacznie wiecej szans ma Lech, a jak jeszcze
  Legia stra,ci ich na miejsce czwarte, prawdopodobnie nie dostana
  oferty gry nawet w Pucharze UEFA.

  Nie jest do konca jasne, jak to bedzie z udzialem naszych
  druzyn w rozgrywkach pucharowych. Nakladaja sie dwie sprawy:
  kara dla Wisly i reforma wprowadzana przez UEFA, niekorzystna
  dla krajow z ubogimi ligami. Likwiduje sie Puchar Zdobywcow
  Pucharow, ma sie go jakos polaczyc z Pucharem UEFA. Tyle
  ze w rankingu lig europejskich liga polska prawdopodobnie
  spadnie na 22. miejsce, co bedzie oznaczac udzial jednej
  tylko druzyny w eliminacjach rozgrywek o Puchar UEFA.
  Czy bedzie to trzecia druzyna ligi, czy zdobywca Pucharu Polski,
  i co ewentualnie dla tego ostatniego? Miejmy nadzieje, ze
  do polowy czerwca wszystko sie wyjasni, a rozstrzygniecia
  nie beda az tak niekorzystne dla niekochanego w kregach
  pilkarskich oficjeli kraju dzialaczy- aferzystow, kibicow-
  chuligan

Re: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE

1999-05-27 Wątek Andrzej Mezynski

Brawo!
Zwlaszcza niektore fragmenty sa "Brawo, Brawo", ale nie bede przytaczal
ze wzgledu na ich objetosc (dlugosc :-).  Czyta sie jak fascynujacy
reportaz "Samo Zycie" i "serce roscie" patrzac jak Polonia
(nareszcie) zabrala sie powaznie za obrone przed anty-Polonizmem.
Bardzo dobrze, ze informacja ta zostala opublikowana i znajdzie sie w
archiwach Polandela.
A swoja droga, rozmawiajac z Amerykanami, ktorzy nie zawsze rozumia nasza
wrazliwosc na "Polish concentration camps", pytam sie jak by zareagowali
na "Hawaian bombing of Pearl Harbor" (bo przeciez bylo to na Hawaiach,
czyz nie?), albo "Izraeli terror attacks in Tel-Aviv" - mysle, ze dziala,
bo mimo, ze kazdy wie, kto bombardowal czy terroryzowal, ale nie ma powodu
aby sprawcow nie nazywac po imieniu.  Zawsze pytam sie, czy tak trudno
byloby powiedziec: "German concentration camps?" (ewentualnie "in
Poland").  Zreszta, najwazniejszym aspektem jest, ze ktos byl zamordowany
przez Niemcow, w niemieckim obozie. Gdzie dany oboz sie znajdowal, jest
sprawa drugorzedna.

Dziekujac panu Karaskiewiczowi i oczekujac na ciag dalszy

ASM



Re: Ogniem i mieczem w Toronto

1999-05-27 Wątek Andrew Golebiowski

Sliwka Prunka pisze:

> Zgadzam sie ze cena 45 ciu dolarow to zabojstwo ale zapytaj sie kto na tym
> chce zrobic pieniadze. Ja tez nie rozumiem dlaczego filmu nie mozna puscic w
> jednej sali kinowej i tak dlugo jak dlugo ludzie kupuja bilety.

Jednym z powodow jest chyba fakt, ze ten impresario z Chicagowa ma zapewniona
wylacznosc na Am.Pln. i podobno tylko 3 kopie. Taka wiadomosc uslyszalem
niedawno przy okazji dowiadywania sie o mozliwosc zaprezentowania Trylogii w
Ottawie.

> W Nowym
> Yorku bilety byly po 50 amerykanow i poszly w ciagu trzech godzin. Ludzie
> spragnieni sa dobrej wspolczesnej sztuki.

Bo okrasil to swoja obecnoscia sam Hoffman... Bylo o tym na Poland-Li.

> Na koncercie z lezka czyli Budce
> Suflera bylo 3000 ludzi. Co prawda bylo to polaczone z wejsciem do
> Wondarland, kosztowalo 25 ( a normalny bilet bez koncertu jest 40) ale mimo
> wszystko liczba uczestnikow jest imponujaca.

Otoz to. Zastanow sie ile by przyszlo za $25 gdyby nie bylo w tym Wonderlandu.
W Ottawie na Pod Buda za $20 bylo niecale 200 osob.

> A ze powinien kosztowac 10 dolarow? To prawda, ale czasy komuny kiedy ceny
> byly
> na wszystko jednakowe dawno minely.

Nie rozumiem. Przeciez nawet hollywoodzkie "dziela" sprzedaje sie za regularna
cene, ktora jest ponizej $10, jak na przyklad najnowszy "Star Wars". Te sama co
filmy, ktore "kasy" nie zrobia. Nie bardzo widze co tu ma komuna do rzeczy.

Rownie cieplutko

Andrzej



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Andrzej Szymoszek

On 27 May 99 at 14:51, Katarzyna Zajac wrote:

> Ja mysle, ze list Andrzeja jest dowodem, ze pan Orlos (prywatnie
> ojciec Macka O.) ma calkowita racje. Rosnie w Polsce cala gromada
> "homo sovieticus", ktorzy nie sa w stanie z uwaga przeczytac nawet
> prostego w koncu tekstu.

   Nie wiem, kto tu dopiero rosnie, a kto juz wszystkie rozumy
 pozjadal.

> Nie ma tam ani slowa o NATO i wojnie. Jest za to problem publicznych
> srodkow masowego przekazu uzywanych przez jedno ze stronnictw na uzytek
> doraznej polityki wewnetrzej i do celow ideologicznych.

   To dobrze, ze nie ma. A u mnie jest. Jako kontrprzyklad. Bo jesli
  ja zauwazylem jakies manipulacje czy jawna propagande, to wlasnie
  w tej sprawie. I nie jest tak, jak to chcialoby sie naiwnie
  sugerowac, ze mamy dobrych solidaruchow i zlych komuchow, ktorzy
  w dodatku opanowali telewizje i cos z tym trzeba zrobic.
  Rzeczywistosc wyglada bardziej skomplikowanie. Nie ma AWS ani
  SLD, tylko jakis AWSLD i podzialy przebiegaja w poprzek tego,
  w zaleznosci kto tam ma akurat jakiego kolesia.

> Sa podane
> przyklady, logiczne i sensowne. Mozna by ich bylo podac duzo wiecej.
> Panorama w Dwojce, ktora chwali Andrzej, pokazala 5 maja zmontowany
> film szkalujacy Lige Republikanska w stylu gadzinowek PRL. Montaz,
> pomieszanie faktow, skutkow, przyczyn, a wszystko po to zeby zohydzic
> przeciwnikow prezydenta Kwasniewskiego.

 Nie wiem, czy to jest to, przeciwko czemu pozniej protestowala
   liga r., bo to akurat Panorama pokazala jeszcze raz, widzialem,
   zadnej manipulacji w tym nie bylo, moze troche za malo nazywania
   chuliganstwa po imieniu. Zeby zrobic reportaz szkalujacy te
   organizacje, nie trzeba byc az komuchem, wystarczy zwykla
   uczciwosc. Nie dowartosciowywalbym ich nazywaniem  az
   "przeciwnikami prezydenta", bo byle facet co przed
   telewizorem bluzga na Walese i Balcerowicza, to jest taki
   sam "wielki przeciwnik".

> Ale to juz nie te czasy i nie ma monopolu na informacje.
>
> Moim zdaniem pan Orlos ma calkowita racje, zarowno jesli chodzi o
> kwasniewska telewizje publiczna, jak i tzw. lewicowy establishment
> ktory prezentuje jedynie sluszne wzorce dla bezmyslnej gawiedzi.
> Celem prezesow Kwiatkowskich i Zielinskich jest oczywiscie wybor
> Kwasniewskiego na druga kadencje.

 Niestety nie da sie tego uniknac. Wyniki sondazy sa miazdzace.
   Jeszcze troche ligi r, troche popisow panow z prawicy, kilka
   artykulow w "Zyciu", i Kwasniewski wygra w I turze.

> Nawiasem mowiac, dzis od rana radio i telewizja publiczna sterowane
> przez owych prezesow staly sie tuba propagandowa nowych akcji ich
> 1-majowego kolegi-manifestanta - Andrzeja Leppera.
>

Ja tam naiwnie sobie pomyslalem, ze jak rzad sobie Leppera ustawil
  jako partnera do rozmow i sie go slucha, to jest to wazna osoba
  i to normalne, ze dziennikarze interesuja sie nim. Nie mowiac
  juz o rzeczywistych problemach wielkiej grupy ludzi, ktorzy
  akurat Leppera wyznaczyli sobie na reprezentanta.

> Katarzyna
>
>
> P.S.  Z jednym sie moge z Andrzejem zgodzic, Kwasniewski chce byc
>   koniecznie pierwszym prezydentem w NATO. No, moze nie pierwszym,
>   ale z pewnoscia zaraz po Clintonie...
>   Ale to nie ma nic wspolnego z artykulem Orlosia.

Nie ma- bo Orlos sobie cos roi, a ja pisze, co sam zauwazylem.

> P.S.  Policja zablokowala dzis dojazd na oswiecimskie zwirowisko,
>   a Switon oglosil, ze jak zobaczy antyterrorystow, to wysadzi
>   wszystko w powietrze.

To przeciez nie ma nic wspolnego z Orlosiem?

Andrzej



Re: Popccrn

1999-05-27 Wątek Andrew Golebiowski

Michal Niewiadomski pisze:

> Zawsze mnie zdumiewala nierozlaczne w pn. amerykanskiej kulturze polaczenie
> popcornu i kinematografii. W kinach i wypozyczalniach video popcorn
> sprzedaje sie zawsze, a poza kinami rzadko go widac! Mysmy przejeli wiele
> zwyczajow kraju osiedlenia (tamtego raczej niz tego), ale do rozsypanego
> popcornu i rozlanej coca-coli w kinie ciagle nie mozemy sie przyzwyczaic. W
> HK tego na szczescie nie ma a i miejsca sa na ogol numerowane. No i filmy
> jakby lepsze.
>
> Michal

Alez Michale, ja naprawde zadnych zwyczajow nie zaadoptowalem. Zapomnialem
dodac "smieszka" po tej uwadze o kukurydzy.

Tyle tylko, ze jak sie ma dwoje mlodych urodzonych i wyrastajacych tutaj, to
trzeba sie, chocby w sposob ograniczony, dostosowac, czy chce sie tego, czy
nie. Zeby potem mlode nie szwedalo sie z poczuciem krzywdy, bo "inni to maja, a
ja nie".

Ciao

Andrzej



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Katarzyna Zajac

Andrzej Szy :

>   Ja mysle, ze ten Orlos to sam jest niezly manipulator. Odwraca
> uwage od spraw istotnych. Jesli bowiem telewizja, a zwlaszcza
> Wiadomosci, prezentuja "SLD-owski punkt widzenia", to wychodzi
> na to, ze SLD jest najbardziej pro-NATO-wska sila w tym kraju.
> Albo ogladamy rozne telewizje, rozne Wiadomosci. Panorama
> w Dwojce jesli chodzi o relacje z wojny jest znacznie bardziej
> obiektywna. Jedynka uprawia propagande jak za dawnych dobrych
> czasow, tylko na abarot, tak wiec pod tym wzgledem rzeczywiscie
> przypomina sie PRL.

Ja mysle, ze list Andrzeja jest dowodem, ze pan Orlos (prywatnie
ojciec Macka O.) ma calkowita racje. Rosnie w Polsce cala gromada
"homo sovieticus", ktorzy nie sa w stanie z uwaga przeczytac nawet
prostego w koncu tekstu.

Nie ma tam ani slowa o NATO i wojnie. Jest za to problem publicznych
srodkow masowego przekazu uzywanych przez jedno ze stronnictw na uzytek
doraznej polityki wewnetrzej i do celow ideologicznych. Sa podane
przyklady, logiczne i sensowne. Mozna by ich bylo podac duzo wiecej.
Panorama w Dwojce, ktora chwali Andrzej, pokazala 5 maja zmontowany
film szkalujacy Lige Republikanska w stylu gadzinowek PRL. Montaz,
pomieszanie faktow, skutkow, przyczyn, a wszystko po to zeby zohydzic
przeciwnikow prezydenta Kwasniewskiego.

Ale to juz nie te czasy i nie ma monopolu na informacje.

Moim zdaniem pan Orlos ma calkowita racje, zarowno jesli chodzi o
kwasniewska telewizje publiczna, jak i tzw. lewicowy establishment
ktory prezentuje jedynie sluszne wzorce dla bezmyslnej gawiedzi.
Celem prezesow Kwiatkowskich i Zielinskich jest oczywiscie wybor
Kwasniewskiego na druga kadencje.

Nawiasem mowiac, dzis od rana radio i telewizja publiczna sterowane
przez owych prezesow staly sie tuba propagandowa nowych akcji ich
1-majowego kolegi-manifestanta - Andrzeja Leppera.


Katarzyna


P.S.  Z jednym sie moge z Andrzejem zgodzic, Kwasniewski chce byc
  koniecznie pierwszym prezydentem w NATO. No, moze nie pierwszym,
  ale z pewnoscia zaraz po Clintonie...
  Ale to nie ma nic wspolnego z artykulem Orlosia.

P.S.  Policja zablokowala dzis dojazd na oswiecimskie zwirowisko,
  a Switon oglosil, ze jak zobaczy antyterrorystow, to wysadzi
  wszystko w powietrze.



Popccrn -Reply

1999-05-27 Wątek Anna Romanowska

>>> Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]> 05/26/99
07:57pm >

.

Zawsze mnie zdumiewala nierozlaczne w pn. amerykanskiej kulturze
polaczenie
popcornu i kinematografii. W kinach i wypozyczalniach video popcorn
sprzedaje sie zawsze, a poza kinami rzadko go widac! Mysmy przejeli
wiele
zwyczajow kraju osiedlenia (tamtego raczej niz tego), ale do
rozsypanego
popcornu i rozlanej coca-coli w kinie ciagle nie mozemy sie
przyzwyczaic. W
HK tego na szczescie nie ma a i miejsca sa na ogol numerowane. No i
filmy
jakby lepsze.

Michal
.

To prawda, ze na tym kontynencie  standardowe potrzeby  do ogladania
 filmu to:  popcorn plus pepsi lub coca .  Dla mnie chodzenie do kina tutaj
przestalo byc przyjemnoscia, bo zapach prazonej kukurydzy przyprawia
mnie o mdlosci a  sala kinowa wyglada po kazdym seansie jakby
przeszedl  huragan popcornowy,
Ania



Re: Help translating Tuwim's "Blaganie"

1999-05-27 Wątek Katarzyna Zajac

Kevin Christianson <[EMAIL PROTECTED]> prosi o pomoc
w sprawie Tuwimowego "Blagania". Ale to jest rzeczywiscie zadanie
chyba niewykonalne dla zwyklego smiertelnika. Mr __Lucjan ma
racje. To jest prawie syzyfowa praca. Tu trzeba prawdziwego
fachowca...;-)

Dear Kevin, I find Mr Stanislaw Baranczak from Harvard University
fully qualified for this research work. I think, he will be eager
to talk with you about it.

> Od Zachety, krewnych i chorow z operetek,=20
> [why is =84zachety" capitalized? What does it mean here?]

Zacheta is the public art gallery in Warsaw.

> Od wiercikuprow, titin, dziwek szczebietliwych,=20
> [What does "wiercikuprow" and "titin" refer to?]

Well. "Wiercikuper" is ruled by his passions. He sows his wild
oats. Often he has many bad habits, sometimes he is sex-mad,
he is the kind of man who cannot do anything in moderation.

"Titina" ? I think, she is not afraid to be tender, and love
plays a vital part in her life...

> ??Od Grydza zaperzonego, [testy Grydza] Who or what is=20
> "Grydza"? Is the name of a servant or cook?

Hi, hi... Is Kevin really so tactless ?

This is Mieczyslaw Grydzewski - editor-in-chief of "Wiadomosci
Literackie".

etc bomba...

Katarzyna



Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej

1999-05-27 Wątek Andrzej Szymoszek

  Ja mysle, ze ten Orlos to sam jest niezly manipulator. Odwraca
uwage od spraw istotnych. Jesli bowiem telewizja, a zwlaszcza
Wiadomosci, prezentuja "SLD-owski punkt widzenia", to wychodzi
na to, ze SLD jest najbardziej pro-NATO-wska sila w tym kraju.
Albo ogladamy rozne telewizje, rozne Wiadomosci. Panorama
w Dwojce jesli chodzi o relacje z wojny jest znacznie bardziej
obiektywna. Jedynka uprawia propagande jak za dawnych dobrych
czasow, tylko na abarot, tak wiec pod tym wzgledem rzeczywiscie
przypomina sie PRL.

  I niech pan Orlos nie robi sobie licytacji, jak to Pinochet, jak
Franco, jak Jaruzelski, czy kacyk ludozerca w Afryce. Rozumiem,
skoro naczelny gazety do ktorej sie pisze zapyla z Ryngrafem do el
Komendanta, wypada wylapywac wszedzie jego plusy. Tylko ze jakies
rozszczepianie wlosa na czworo, wymyslanie dyktatur i zamordyzmow
"slusznych" i "nieslusznych" to sa bzdurki- figurki, w ktore coraz
mniej ludzi w tym kraju wierzy.

Andrzej