Re: Switon zatrzymany
>Wlasnie przysluchuje sie wywiadowi jakiego zatrzymany przez policje >pan Switon udziela dziennikarzowi Informacyjnej Agencji Radiowej. >Wyobrazalam sobie, ze pan Switon bedzie zdenerwowany zatrzyma- >niem, ale nic takiego nie ma miejsca. Z jego wypowiedzi wynika, ze >nie jest specjalnie zaskoczony zatrzymaniem. Sam wywiesil rano kartke >na ogrodzeniu zwirowiska, ze miejsce w ktorym przebywa zostalo za- >minowane. > >Ale teraz po zatrzymaniu obiecuje, ze nie bedzie zeznawal ani na policji, >ani w prokuraturze. Tak go uczy doswiadczenie. Otworzy usta dopiero >w sadzie. Konsekwentnie nie chce sie teraz wypowiadac na temat tego >urzadzenia z bateryjka i kablami, ktore u niego znalazla policja. > >Szef pirotechnikow z Krakowa, ktory dowodzil przeszukaniem, opisal >znalezione urzadzenie jako cos domowej roboty. Natomiast nie chcial >wypowiadac sie jakie materialy wybuchowe byly uzyte do konstrukcji >tego "cos". Stwierdzil tylko, ze przekazano to do ekspertyzy w Krakowie. > > >Malgorzata Czesc wszystkim po dluzszej przerwie! Cala historia ze Switoniem przypomina mi wstep do "Dobrego wojaka Szwejka", w ktorym Hasek przypomina postac Herostratesa, ktory aby "zaistniec" jak sie to dzisiaj mowi, podpalil swiatynie, bodajze Apollina. Takich Herostratesow jest ci u nas dostatek: Switon, Lepper, Slomka, Jankowski...;liste zalogi na laszcie glupcow dryfujacej po Wisle mozna by wydluzac. Na szczescie, jest i w Polsce wielu cichych bohaterow, ktorzy z mrowcza cierpliwoscia pracuja nad poprawa Rzeczypospolitej. Z posrod wielu, ja chcialbym zwrocic Wasza uwage na osobe Longina Komolowskiego. Sympatyczna twarz Longina pojawia sie zawsze w relacjach TV o negocjacjach z gornikami, rolnikami, lekarzami, nauczycielami. Ten czlowiek w kazdej systuacji zachowuje spokoj, stac go zawsze na usmiech, pojednawczy komentarz. Jestem pelen uznania i podziwu dla jego pracy. Oby nam sie tacy na kamieniach rodzili! Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Koncert rymow
> Stefania Grodzienska cytuje w Magazynie GW dorobek tzw. koncertu > rymow, ktory na zadany temat urzadzali sobie Jan Brzechwa, Jerzy > Jurandot (jej maz) i inni koledzy-statysci. > > Kiedy do jednego z kolegow przyjechala w odwiedziny narzeczona > z innego miasta, ktos rzucil pierwszy dwuwiersz, a potem juz poszlo. > Brzechwa i Jurandot zadawali sobie najbardziej wymyslne rymy. > Grodzienska troche wstydzi sie prostactwa tej dawnej zabawy, > ale w koncu i my mozemy sie troche powstydzic. > > A wiec skad i po co ta narzeczona przyjechala ? > >Przyjechala ze Slupska >zeby dac mu dupska. > >Przyjechala z Gdanska, >zeby dac mu z panska. > >Przyjechala z Lodzi, >zeby dac, jak sie wyglodzi. > >Przyjechala z Parczewa, >dac jak Adamowi Ewa. > >Przyjechala z Olsztyna, >zeby dac mu na szynach. > >Przyjechala z Grudziadza, >dac, gdy go ogarnie zadza. > >Przyjechala z Elblaga, >dac mu, chociaz sie ociaga. > >Przyjechala z Tucholi, >dac, jak tylko sie ogoli. > >Przyjechala z Lublina, >dac mu, bo tak sie zaklinal. > >Przyjechala z Ostrody, >dac, choc z nim straszne nudy. > >Przyjechala z Bialegostoku, >zeby dac mu na boku. > >Przyjechala z Kolbieli, >zeby dac mu w kapieli. > >a potem > >Pojechala do Warszawy, >dala d. dla zabawy. > > >Zacytowala za Joanna Szczesna i Anna Bikont > > >Izabella Cudne! No to dalej: ...przyjechala z Radomia aby gniesc to co on mial przyjechala z Szydlowca i beczala jak owca Przyjechala z Przytyka i mu dala we wnykach Przyszla ze Zwolenia i mu dala na lenia Przyjechala z Lancuta dala mu na koguta Przyjechala z Ilzy dala, bo inaczej zbilzby. Kto da wiecej! :-)
Re: Malachowska logika prawna
Katarzyna cytuje Aleksandra: >Aleksander Malachowski w "Przegladzie Tygodniowym" z 10 marca 1999 r.: > '. ..Panstwo to prawo. (...), jednakowe dla wszystkich i tak swiete, > jak kiedys sam Stworca, ktoremu z niemala szkoda dla swiata > zabiera sie jego atrybuty wladzy i madrosci. > > >Aleksander Malachowski w tym samym tygodniku z 10 lutego 1999 r. : > ' W takiej sytuacji rozwazanie, > co jest prawne, a co narusza zasady wazne w czasie pokojowej > egzystencji, jest bezcelowe - a nawet smieszne. > > >Alez panie hrabio, panskie rozwazania prawne sa same w sobie jeszcze >bardziej zabawne > > >Katarzyna Coz, ideal siegnal bruku, ( a moze raczej odwrotnie); dzis oszolomem moze byc nawet hrabia...:-) Piotr Wnukowski
Re: Nowodworek
>Pani Kasiu, >Nie watpie, ze ma Pani swoj wklad w ranking liceum. Gratuluje! >Kazik Stys >PS Powyzsza informacja na podstawie Rzeczpospolitej 99/03/04 >--- >Laureaci IV rankingu olimpiad przedmiotowych > >Nr Szkola Miasto Suma pkt. > >1. I LO im. Nowodworskiego Krakow 25,50 >2. V LO im. WitkowskiegoKrakow 23,00 >3. III LO im. Marynarki Wojennej Gdynia 22,50 >4. XIV LO im. Staszica Warszawa21,50 >5. IV LO im. Kosciuszki Torun 21,25 >6. VI LO im. Kochanowskiego Radom 18,75 >7. II LO im. Batorego Warszawa16,25 >8. I LO im. DembowskiegoZielona Gora16,00 >9. XIV LO im. Polonii Belgijskiej Wroclaw 15,50 >10. I LO im. MarcinkowskiegoPoznan 14,75 Ha! Z przyjemnoscia odnotowuje moje liceum na chwalebnym VI miejscu. VI liceum Jana Kochanowskiego bylo przez wiele lat najlepsza szkola w Radomiu, glownie za sprawa nauczycieli przedmiotow scislych. Kiedy konczylem szkole w 1976r "Kochanowszczak" mial w Polsce druga pozycje w rankingu liczby finalistow olimiady chemicznej (po liceum Zamoyskiego w Lublinie). Olbrzymia w tym byla zasluga dwojga wybitnych pedagogow: Anny i Stanislawa Banaszkiewiczow, (ktorzy nawet z tak niesfornego lenia jak ja potrafili zrobic laureata :-)). Czasy swietnosci ma szkola niestety juz za soba. Proces rozkladu rozpoczal sie jeszcze w latach siedemdziesiatych, kiedy politycznie mianowany dyrektor zaczal werbowowac kadre wedlug politycznego klucza. Poziom kompetencji okazal byc sie odwrotnie proporcjonalny do poziomu lojalnosci. Lekcje jezyka polskiego czy historii w mojej klasie to byla czysta farsa... Piotr Wnukowski
Re: "Anonimowa" p. Dana Alvi
>Nie wiem, z jakiego powodu (acz troche sie domyslam) >p. Wnukowski twierdzi, ze postingi nadawane z adresu >[EMAIL PROTECTED] sa anonimowe. > >Adres [EMAIL PROTECTED] istnieje. Osoba, ktora go uzywa, >to pani Dana Alvi - zasluzona w walce przeciwko >oszczerstwom rzucanym na Polske i Polakow. Ma ona imie >i nazwisko oraz adres zamieszkania. > >Rozumiem, ze p. Wnukowski nie lubi ludzi, ktorzy bronia >Polski. Moglby jednak walczyc z nimi uczciwymi metodami, >a nie przy pomocy klamstw. > >Slawek Nic Pan nie rozumie Panie Tommassini. Z takimi "obroncami" jak Pani Alvi i jej PAPUREC wrogow juz nam nie potrzeba..;-) Jedyna "zasluga" Pani Alvi i jedynym celem jej dzialalnosci jest obrzucanie rzeczywistych i domniemanych wrogow Polski stekiem wyzwisk i oskarzen tak horredalnych aby ich absurdalnosc byla czytelna nawet dla niewyrobionej opinii amerykanskiej. Dzialalnosc Pani Alvi nie ma na celu, jak sie Panu moze wydaje, obrone interesow polskich, ale dokladnie cos przeciwnego: zagluszanie konstruktywnych glosow i kopromitacje interesow polskich. Byc moze Pan uwierzyl w historyjki p. Alvi o milionach Polakow wymordowanych przez Zydow juz po II wojnie i pala Pan zadza objawienia tej prawdy calemu swiatu. Daj ci panieboze zdrowie w tej misji... Piotr Wnukowski
Re: [English] + [po polsku] = democracy + wazne
>I was asked to conduct a vote whether Mr. Kobos writing >from the address [EMAIL PROTECTED] should be left on >Poland-L list in the light of his latest actions. >Please respond with a short letter containing >either STAY or REMOVE, and move discussion on this >thread to some different "Subject:" line. > >Kilka osob poprosilo abym przeprowadzil glosowanie czy pan Kobos >piszacy tu na liste spod adresu [EMAIL PROTECTED] powinien >pozostac na Poland-L w swietle jego ostatniej dzialalnosci. >Prosze odpowiedziec z listem zawierajacym albo tylko "STAY" >(oznacza pozostawic) albo tylko "REMOVE" (oznacza usunac). >Prosze dyskusje na temat tego watku poprowadzic pod >jakas inna linia "Subject:" aby ulatwic liczenie. >-- >W i t o l d >O w o c STAY Piotr Wnukowski
Re: zegnamy sie na zawsze ?
Izabella napisala: > - Z prawdziwa przykroscia musze napisac, ze list, a w istocie >donos, Andrzeja Kobosa do Uniwersytetu Buffalo sprawia, ze >ja rowniez nie widze obecnie zadnego sensu dalszej dyskusji >z nim, > > - nie mam zastrzezen do administrowania Poland-L, > > - Poland-L, jak zreszta kazde publiczne i otwarte forum tego >rodzaju, nie byla, nie jest i prawdopodobnie nigdy nie bedzie >wolna od roznych ostrych i kontrowersyjnych wystapien. Jednak >w zaden sposob nie jestem w stanie zaakceptowac zarowno formy >donosu jak i argumentow, ktorymi posluzyl sie w swoim liscie >Andrzej. > > >Izabella Wroblewska Zgadzam sie w zupelnosci z ostatnim pogladem i uwazam ze list A M Kobosa byl niepotrzebny i szkodliwy. Mam zastrzezenia co do administrowania Poland-L. Moje zastrzezenia nie motywuja mnie jednakowoz do podejmowania krokow ktore by mialy spowodowac zewnetrzna ingerencje ze strony wladz UCSA Buffalo. Kilka miesiecy temu pojawily sie na liscie komunikaty tajemniczej organizacji, podzegajace do nienawisci rasowej i majace znamiona prowokacji. Zaprotestowalem wtedy do Pana Owoca proszac o ukrocenie praktyk stojacych w jawnej sprzecznosci z normami do ktorych winni sie stosowac opiekunowie list dyskusyjnych korzystajacych z opieki uniwersytetu w Buffalo. Zagrozilem wrecz ze jesli anonimowe ulotki PAPUREC nadal beda zamieszczane na Liscie, zglosze sprawe do administratora list. Zaznaczylem przy tym ze nie mialbym nic przeciwko gdyby osoby kryjace sie za parawanem PAPUREC uczestniczyly w dyskusjach w swoim wlasnym imieniu. Moja prosba/grozba odniosla skutek. Komunikaty PAPUREC przestaly ukazywac sie na liscie. Animatorom PAPUREC jakos nie wsmak bylo przylaczyc sie do listy z otwarta przylbica. Pan Owoc probuje w ostatnich miesiacach moderowac dyskusje na liscie, z pewnoscia w dobrej wierze. Nie wszysktim sie to podoba, wlacznie ze mna. Kilka osob na znak protestu wycofalo sie z listy. Osobiscie jestem zwolennikiem utrzymania otwartej formuly listy. Ingerencje moderatora/wlasciciela uwazam za umotywowane tylko w przypadku skrajnego naruszania zasad do ktorych zobowiazuje Pana Owoca pracodawca/wlasciciel serwera w Buffalo. Nie zgadzam sie z zarzutami Andrzeja Kobosa ze Pan Owoc zasady te naruszyl. Jego akcje traktuje jako zamach na wolnosc slowa, przynoszaca szkode polskiej spolecznosci internetowej. Widzialbym sens dalszej dyskusji z Andrzejem Kobosem, ale kiedy pali sie nasz teatrzyk to uwazam ze trzeba gasic pozar a nie dyskutowac z podpalaczem. Mam zamiar wyslac list do admistratora w obronie POLAND-L. Prosilbym Pana Owoca o podanie wlasciwego adresata. Piotr Wnukowski
Potop, ten biblijny
Drodzy Listowicze, Wpadly mi ostatnio do rak dwa artykuly w prasie szwedzkiej o powstaniu Morza Czarnego. Konkluzje z tych opracowan wydaly mi sie na tyle interesujace, ze postanowilem sie nimi z Wami podzielic, w nadziei na komentarze. A wiec, do rzeczy. Jest hipoteza, ze basen Morza Czarnego zostal zalany przez wody Morza Srodziemnego przed ok 8-10 tys lat. Przelamanie bariery Bosforu bylo wydarzeniem dramatycznym, jak przerwanie wielkiej tamy. Masy wody wyrywaja szczeline, poszerzaja ja, a potem powstaje gigantyczny rwacy strumien zalewajacy niecke do ktorej splywal Dunaj, Dniepr i Don. W artykule sugerowano ze byl to bibilijny potop. Po malym namysle doszedlem do wniosku, ze to musial byc _koniec_ bibilijnego poptopu, a nie poczatek. How come? Otoz, aby fala z Morza Srodziemnego mogla przelamac Bosfor, musiala sie kiedys pojawic na Morzu Srodziemnym. Skad? Ok 10 tys lat temu skonczyla sie na polnocnej polkuli ostatnia epoka lodowcowa. Gigantyczne masy lodu topnialy, powodujac podwyzszanie sie tafli wody w Atlantyku. W pewnym momencie wody musialy przerwac bariere ciesniny Giblartarskiej, wdzierajac sie do basenu Morza Srodziemnego. To musial byc bibilijny potop! Ciagly doplyw wody z Atlantyku musial w ciagu kilku lat podniesc tafle wody w Morzu Srodziemnym, zatapiajac Atlantyde i inne nadmorskie cywilizacje. Zdarzenia te dzialy sie na tyle szybko ze zostaly zarejestrowane przez zyjacych wtedy ludzi i przekazane przyszlym pokoleniom w postaci mitu o potopie. Kiedy fala przedarla sie przez Bosfor i zaczela zalewac basen Morza Czarnego, poziom wody w Morzu Srodziemnym musial opasc, konczac okres biilijnego potopu. Niewykluczone, ze stale podnoszacy sie poziom wody w Morzu Czarnym spowodowal masowy exodus plemion tam zamieszkujacych do Europy . Nie mam pojecia czy te spekulacje sa tynfa warte, moze ktos z Was cos wie na ten temat? Z gory dziekuje za informacje i wskazanie ich zrodel. Piotr Wnukowski
Re: Rakowski - Nowy bohater Tokszoku
>Co by sie zlego o Rakowskim nie powiedzialo, a niewatpliwie mozna bardzo >duzo, jedno mu trzeba przyznac: > >Redagowana przez niego Polityka byla, jak na PRL, calkiem niezlym pismem. > >Michal niewiadomski Nie jemu, ale jego mocodawcom ;-( Rakowski byl dla nich gwarantem na to ze Polityka, aspirujaca do miana "liberalnego" pisma bedzie ksztaltowala opinie publiczna w Polsce w duchu zachowania wasalnych sojuszow, utrwalania monopolu komunistycznej kliki, tepienia niezaleznej opozycji. PRL to nie bylo panstwo demokratyczne ani samodzielne, nie zapominajmy o tym. Bez zgody i _rekomendacji_ KGB niemozliwe byly w PRL-u kariery typu Rakowskiego czy Kiszczaka. Oni dobrze o tym wiedzieli i godzili sie na udzial w tej grze. Calej prawdy o Rakowskim nie dowiemy sie chyba nigdy, a juz na pewno nie z Tok-szoku z jego udzialem. Mam przeczucie graniczace z pewnoscia ze najpelniejsza dokumentacje mechanizmow sprawowania wladzy w PRL kryja archiwa KGB/KPZR. Jeszcze duzo wody w Woldze uplynie zanim stana sie dostepne i opublikowane na lamach Polityki ;-) Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Nie taki diabel straszny - bylo: Auschwitz-zstapienie piekla
Na moje: >> Drugi glos nalezal do mlodego Niemca. Powiedzial, ze aby Auschwitz sie nie >> powtorzyl, trzeba aby ludzie (chyba w domysle Niemcy) zrozumieli ze Polak, >> czy Zyd _tez moze byc_ dobrym pracownikiem, dobrym czlowiekiem. >> >> Pomyslalem sobie, ze ten mlody czlowiek na pewno myslal dobrze, ale to co >> powiedzial musi byc odbiciem tego, co w swiadomosci wielu Niemcow jeszcze >> tkwi, >> co bardzo trudno bedzie zmienic... >> >> Piotr Wnukowski Pisze Irek: >Niemcy zrozumieli. Ten mlody czlowiek nieco przesadza. Czy wszyscy - >oczywiscie >ze nie. Idee jak wiadomo nie umieraja. Zas uprzedzenia wobec innych narodow to >nie specjalnosc niemiecka. >W Niemczech sporo jest ludzi o polskich nazwiskach. Przyjechali do RFN z >roznych >powodow. Jedni "na azyl", inni "na pochodzenie", jeszcze inni ze wzgledow >osobistych. Sa tez pracujacy tu czy tez studiujacy i kazdy moglby opowiedziec >swoja historie. Coz ja tez sie wychowalem na "Czterech pancernych..." :-) >ale tez na "Kolumbach". Uczono mnie, ze Niemcy to barbarzyncy i zbrodniarze, >wpajano wrecz, ze to diably wcielone. Teraz zyje wsrod nich. Zaaklimatyzowalem >sie tez nigdy nie slyszac epitetow w rodzaju Jestem zapraszany na >przyjecia, >urodziny i wesela. Prosza mnie o pomoc kiedy jej potrzebuja. Wyplakuja mi sie >na ramieniu kiedy ich cos gryzie. Tak jak w "Domu" w Polsce.Nie zawsze obeszlo >sie bez incydentow. Obiektywnie musze jednak stwierdzic - NIE TAKI DIABEL >STRASZNY JAK GO MALUJA. >Zaden ze znanych mi narodow nie obchodzi sie ze swoja historia wsposob tak >otwarty i szczery jak Niemcy. Chyba ze Rosjanie. Inaczej nie odbylaby sie ta >wystawa w RFN. Czy podobnie do swoich zbrodni przyznaja sie Japonczycy lub >Amerykanie. >Rozumiem Pana obawy. Gdyby nie to, ze mieszkam nad Wezera wsrod "Frycow" moze >odebralbym ten reportaz podobnie. >Co zas w swiadomosci Niemcow tkwi - przekonali sie Polacy podczas ostatniej >powodzi.Sami dotknieci przez katastrofe , pospieszyli z pomoca jako jedni z >pierwszych. Pieniadze wplacane na pomoc powodzianom dzielone byly >sprawiedliwie >miedzy Czechow, Niemcow i Polakow. > > >Irek. Dziekuje za odpowiedz i ciesze sie przybyl nam jeszcze jeden glos na liscie, i od razu podpowiadam ze mozemy sobie "Panowanie" darowac. A wiec, Irku, mysle ze masz racje, co nie znaczy ze i ja nie mam racji;-). Pisalem swoj list swiezo po obejrzeniu programu i takie a nie inne byly reakcje widzow wystawy w Essen. To co _mnie_ uderzylo w wypowiedzi tego mlodego Niemca to podswiadoma ucieczka od rzeczywistego przeslania tej wystawy, proba zracjonalizowania. Wybor argumentow w jego wypowiedzi wydal mi sie typowy dla pewnego sposobu myslenia, zakorzenionego w starych stereotypach, z ktorych ten mlody czlowiek pewnie nawet sobie nie zdawal sprawy. Nie przytoczylem w liscie jeszcze innej wypowiedzi, Niemca w srednim juz wieku, ktory byl przejety artystycznymi walorami prac Kolodzieja. Powiedzial ze dla niego te obrazy, pelne czaszek, szkieletow, smierci, sa piekne, nie sa straszne. On te dziela odbieral w plaszczyznie estetycznej. Jego wypowiedz o obrazie przedstawiajacym wigilie byla uzupelniona wspomnieniem Kolodzieja wigilii w Auschwitz. Opowiadal ze tego dnia skonczyli prace wczesniej, wracali wiec zadowoleni do baraku. Mijali choinke ktora ustawili kapo. Na choince powieszone byly trupy ich kolegow. Jednym z powieszonych byl przyjaciel Kolodzieja. On te wigilje namalowal. Centralnym motywem obrazu byla wigilja w typowym niemieckim domu tego czasu. Obraz wydal sie widzowi piekny... Zgadzam sie z Toba ze dzisiejsze Niemcy i dzisiejsi Niemcy to jest juz inne panswto, inny narod, inni ludzie. Sam mam tez dobrych znajomych Niemcow i mysle ze mozna nasze pozytywne wrazenia ekstrapolowac na wiekszosc populacji. Z drugiej strony, glos tej dziewczyny byl przeciez tez autentyczny i byc moze nie taki odosobniony jak chcielibysmy to widziec... Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Auschwitz-zstapienie piekla
Telewizja Polonia nadala wczoraj program pod tytulem: "Auschwitz-zstapienie piekla". Program byl poswiecony pracom Macieja Kolodzieja, wieloletniego wieznia KL Auschwitz i innych niemieckich obozow koncentracyjnych. Reportaz nakrecono przy okazji wystawy prac (glownie malarskich i grafiki) Kolodzieja w Essen, na terenie bylego obozu pracy przymusowej. Prezentacje dziel przeplatano wspomnieniami Autora, a takze komentarzami zwiedzajacych wystawe Niemcow. Zwrocily moja uwage dwa glosy. Obydwa podkreslaly potrzebe stalego przypominania o tym co sie stalo w Auschwitz, aby ten horror sie juz nie powtorzyl. Mloda dziewczyna o polskim nazwisku przypominala jak trudno bylo jej sie zaaklimatyzowac w srodowisku niemieckim po wyjezdzie z Polski. Zanim nie opanowala jezyka niemieckiego, wielokrotnie slyszala epitety w rodzaju "polska swinia" itp. Drugi glos nalezal do mlodego Niemca. Powiedzial, ze aby Auschwitz sie nie powtorzyl, trzeba aby ludzie (chyba w domysle Niemcy) zrozumieli ze Polak, czy Zyd _tez moze byc_ dobrym pracownikiem, dobrym czlowiekiem. Pomyslalem sobie, ze ten mlody czlowiek na pewno myslal dobrze, ale to co powiedzial musi byc odbiciem tego, co w swiadomosci wielu Niemcow jeszcze tkwi, co bardzo trudno bedzie zmienic... Piotr Wnukowski
Volvo-Ford
Wlasnie podano oficialnie do wiadomosci ze Ford kupil od Volvo czesc koncernu produkujaca i sprzedajaca samochody osobowe. Cena transakcji: 6.5 mld USD. Koncern Volvo pozostanie nadal producentem pojazdow tej marki, ale tylko w segmencie samochodow ciezarowych. Niewykluczone ze Volvo polaczy sie z drugim szwedzkim producentem samochodow ciezarowych: SABB Scania. Niedawno Volvo wykupilo ok 13% akcji Scanii na gieldzie. Zapodal dla informacji, Piotr Wnukowski
Re: Wiecej o Noltem
Uta: >Jedna uwaga na temat Prus: >Nie uwazam, ze Prusy byli bardziej lub mniej agresywni niz inny kraje >przemyslowe w owym czasie. >Militaryzm pruski nie jest dla mnie przyczyna faszyzmu. Wtedy w >Anglii musialo by to samo powstac, bo Wielka Brytania w zeszlym wieku >prowadzila rowniez bardzo ostra polityka zagraniczna. Moze sie >myle..? [...] >Uta Chyba mozna sie z tym zgodzic. Polityka kolonizacyjna Prus, abstrahujac od tego ze odbywala sie kosztem interesow polskich, wydaje mi sie bardziej "cywilizowana" niz poczynania Brytyjczykow w swoich dominiach. Trudno jednak liczyc na to aby Polacy z sympatia oceniali dokonania Fryderyka Wielkiego czy Bismarka i Hakaty. Prusy, jakby nie patrzec, wzrosly w sile na trupie Rzeczypospolitej. Upadek i rozbiory Polski zachwialy balans sil w Europie, wzmocnily potege Niemiec pod przewodem Prus, i Rosji. Byc moze nie przypadkowo w tych dwoch krajach zwyciezyly tendencje skrajnie totalitarne. Utrzymanie zdobyczy wymagalo trzymania porzadku i zwalczania tendencji wolnosciowych. Byc moze tez, to wlasnie zderzenie niemieckiego szowinizmu,tak chetnie nawiazujacego do pruskich, junkerskich tradycji, w zetknieciu z porozbiorowym austriackim tyglem narodow wyprodukowalo fenomen Adolfa Hitlera... Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Kosowo
Pan Mankowski: >Prosze pozwolic mi sie wytlumaczyc: >jesli by to ode mnie zalezalo to i rosyjska mniejszosc w Estonii >i albanska mniejszosc w Serbii miala by autonomie(wlaczajac >lokalne uznanie albanskiego i rosyjskiego jako jezyka urzedowego) >w obszarach gdzie stanowi wiekszosc (wschodnia Estonia i Kosowo) i >integralnosc >granic Estonii i Serbii byla zachowana. Rzady zarowno Estonii i Serbii >mialyby prawo wymagac nauczania w albanskich czy rosyjskich szkolach >takze jezyka panstwowego. Takze prawa Serbow w Kosowo i Estonczykow >w rosyjskich terenach bylyby pod specjalna ochrona. Tylko przyklasnac, problem w tym ze Serbia Milosewica na takie warunki nigdy sie nie godzila, nie godzi, i od lat prowadzi wielkoserbska, a w przypadku Kosowa antyalbanska polityke. Jesli chodzi o szkoly, to Albanczycy od kilku lat ksztalca sie na tajnych kompletach, bo uniwerystet w Pristinie ma program tylko w jednym jezyku. >Takie samo rozwiazanie chetnie bym widzial dla Kurdystanu (w Turcji >tak samo jak w Iraku) i dla niestety nieistniejacej juz serbskiej Krainy >(w Chorwacji). Bosnie natomiast bym rozdzielil - jedna czesc przylaczyl >do Chorwacji - druga do Serbii o w trzeciej - muzulmanskiej stworzyl bym >muzulmanska Bosnie. Ten bosniacki bantustan ulokowalby Pan pewnie wokol Bihacza, no bo Sarajewo zawsze serbskie bylo, jak i Srebrenica...Tymczasem wojne w Bosni wywolali nie muzulmanie, ale nacjonalisci serbscy i chorwaccy, ze wskazaniem na tych pierwszych. >Z drugiej strony 20 milionow Kurdow moze zasluguje na swoje odrebne >panstwo? Owszem, zasluguje, zgadzamy sie w tym punkcie. >Tak wiec wylozylem swoje poglady: >czy dalej ma Pan zastrzezenia? Czy tez chce sie Pan o cos >jeszcze zapytac? >Czy dalej Pan uwaza, ze mi "brakuje spojnosci, koherencji w pogladach"? >Jesli tak to prosze mi wytlumaczyc gdzie? Problem jest taki ze warunki zblizone do tego co Pan proponuje bedzie musiala miedzynarodowa spolecznosc _wymusic_ na Serbii sankcjami lub sila, w przypadku jesli mordy na cywilach i czystki etniczne beda nadal praktyka serbskich wladz w Kosowie. >Marcin Mankowski > >P.S. >Nawiasem mowiac to nie wszyscy Rosjanie sa ludnoscia naplywowa >w Estonii, granica nigdy nie byla przeprowadzona dokladnie >wedlug kryterii etnicznych. Rosjanie i Estonczycy wspolzyli >przemieszani od niepamietnych czasow. Nawet co moze byc >zaskoczeniem dla niektorych - od samego poczatku Rusi ! >Rus zostala utworzona przez germanskich Rusow z plemion >wschodnio-slowianskich, finskich i Estonczykow. Wszystko prawda, dodac mozna tu i estonskich Szwedow, tych wszakze zaczela deportowac juz Katarzyna II, osiedlajac ich na Ukrainie, a dokonczyl batko Stalin. Niedobitki zyja jeszcze na wyspie Ozylii, podczas kiedy estonczykom marzy sie ponowna okupacja szwedzka... Piotr Wnukowski
Re: Kosowo
>On Tue, 26 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote: > >> I dlaczego ci barbarzynscy Albanczycy tak nie lubia Serbow? Przeciez zawsze >> traktowani byli jako pelnoprawni obywatele i wspolgospodarze w Pristinie i >> w calym Kosowie. Byli...? >> >> Piotr Wnukowski >> >Mysle, ze w zacietrzewieniu polemicznym wszystkich zaitereowanych stron >jakgdyby umknela glowna intencja pana Mankowskiego. Mam wrazenie, ze nie >koniecznie chodzi mu o prawo tego czy innego narodu do jakiegos >terytorium, co raczej o formy manipulacji propagandowej stosowane >przy okazji roznego rodzaju konfliktow, szczegolnie ostro widoczne >w przypadku calej tej awantury balkanskiej od jej samego poczatku. >No wlasnie - czy dla wszystkich widoczne? Ano kto chce i potrafi to >widzi. W przypadku polskich politykow niechcenie i niewidzenie jest >porazajace, powtarzam porazajace! Kiedys myslaem, ze to jest jakas gra, >ze oni tylko tak udaja, ze nie pojmuja o co chodzi, ale swoje wiedza, >tyle ze nie zdradzaja sie ztym dla jakis wyzszych celow i interesow. >Pozniej ze zdumieniem odkrylem, ze tuzy naszej dyplomacji na serio >wierza w ten caly CNN. Szok, jak mawia polska mlodziez. I zdaje sie, >ze to jest drugi powod irytacji pana Mankowskiego. Wydaje mi sie, ze >potrafie to zrozumiec: ja tez nie lubie jak sie ze mnie robi wa\la, >a juz szczegolnie nie lubie jak rzadzacy mna to lubia. >Tyle ze w odroznieniu od pana Mankowskiego dawno juz sie tym >przestalem przejmowac - szkoda zdrowia i czasu. Jak powiada >slynne prawo Murphy'ego: co ma pojsc zle, to na pewno pojdzie >(z suplementem: i na pewno pojdzie do Polski). >w. glaz Moj problem ze zrozumieniem Pana Mankowskiego jest taki ze w przypadku sporow w Estonii czy na Lotwie wydaje sie zajmowac strone naplywowej mniejszosci rosyjskiej, w przypadku zas Kosowa trzyma strone zupelnie przeciwna, to znaczy serbskiej mniejszosci uciskajacej od lat wiekszosc albanska. Brakuje tu spojnosci, koherencji w pogladach. Piotr Wnukowski
Re: Ernst Nolte o historii
Andrzej Kobos: >Uta ma racje piszac o niebezpieczenstwie usprawiedliwienia hitleryzmu jako >walki z komunizmem. Probowali to Niemcy jeszcze po upadku Powstania >Warszawskiego wobec gen. Bora-Komorowskiego, ktory znalazl sie w ich >rekach. > >I drugi komentarz: szkoda, ze nikt nie zapytal Noltego o ksiazke Daniela >Goldhagena "Hitler's willing executioners - Ordinary Germans and the >Holocaust" i wynikajace z niej wnioski o predyspozycji niemieckiej do >zbrodni Holocaustu. Rozumiem, ze ksiazka nie jest mila Niemcom, niemniej >jednak, napisana z calym aparatem naukowym historyka. Tez nie znam prac Nolta, ale za to przebrnalem niedawno przez Mein Kampf i zgadzam sie z Uta ze to antysemityzm a nie antykomunizm byl osia ruchu hitlerowskiego. Antysemitizm Hitlera nie byl czym wyjatkowym i nie wyrosl na pustyni ale na podatnej glebie, urabianej od stuleci. Watki skrajnie nacjonalistyczne, antysemickie, ekspnasja na wschod czy wizje tysiacletniej rzeszy niemieckiej mozna odnalezc juz w pracach XIX wiecznych ideologow i filozofow niemieckich jak chociazby w pismach de Lagarde (brzmienie nazwiska niech nikogo nie zmyli, to byl niemiecki mysliciel). >amk Piotr Wnukowski
Re: Kosowo
[...] >Kosowo jak wszyscy wiedza jest kolebka prastarej Ilirijskiej >kultury z ktorej wywiodl sie Aleksander Wielki. Dopiero >po barbarzynskim najezdzie dzikich Serbow w VII wieku >starozytne meczety zostaly przerobione na ohydne >bizantynsko-azjatycko-turanskie cerkwie i monastery. >Czas przywrocic ten kraj prawowitym wlascicielom. > >Marcin Mankowski Tak, tak, Aleksander Macedonski byl wielkim wodzem, ale po co od razu lamac krzesla? A tak powaznie , Panie Mankowski, czy nie czas na opamietanie? Czy Serboweie sa jedyna nacja ktora musiala sie pogodzic ze strata terytoriow do ktorych maja historyczne sentymenty? Co maja powiedziec Wegrzy ktorzy po ukladzie z Trianon utracili Slowacje, Chorwacje, Wojwodine i Siedmiogrod? A Bulgarzy? A Grecy? Czyz nie maja historycznych praw do Macedonii? I dlaczego ci barbarzynscy Albanczycy tak nie lubia Serbow? Przeciez zawsze traktowani byli jako pelnoprawni obywatele i wspolgospodarze w Pristinie i w calym Kosowie. Byli...? Piotr Wnukowski
Re: Armia Krajowa i V-2
>Drodzy Panstwo > >w swietle uporczywie powtarzanych prob pomniejszenia roli i >zaslug Armii Krajowej w drugiej wojnie swiatowej - zjawisko >zdumiewajace na polskiej liscie dyskusyjnej - chcialbym >przypomniec o jednej z wielu wspanialych akcji AK, o ktorych tak >latwo sie dzis zapomina. > > Tajne experymenty Hitlera nad V-1 (bezpilotowy odrzutowy >samolot) i V-2 (rakieta stratoferyczna) prowadzone byly od 1936 >na wyspie Uznan przy ujsciu Odry w Peenemunde. Po klesce >wrzesniowej tysiace wywiezionych na roboty Polakow znalazlo sie >na Uznan i od nich wywiad AK dowiedzial sie o tych eksperymentach >i przeslal raporty do Londynu. [...] >Stefan Grass Wszystko sie zgadza oprocz malego szczegolu. Wyspa na ktorej lezy Peenemunde nazywa sie Uznam. Czy przychodzi Ci moze Stefanie cos sensownego do glowy w sprawie zrodloslowu tej nazwy? Sasiaduje z Wolinem, ktory wywodzi swoja nazwe pewnie od wolow, a raczej handlu nimi. Swiadczy o tym nazwa Wolgast (Wologoszcz) miasteczka polozonego niedaleko na niemieckim Pomorzu Zachodnim. Ale skad Uznam? Albo Rugia? Kto wie? Pyta ciekawy, Piotr Wnukowski
Re: Pani Uta o polskich obozach koncentracyjnych
>Droga Pani Uto, > >Wymazalem pomylkowo pani ostatni posting, wiec odpowiadam "z pamieci". >Rozumie, ze chce pani dyskutowac o tematach ktore pania interesuja i >tak jak wielu innych uczestnikow tej listy cenie pani obecnosc wlasnie >ze wzgledu na to, ze mamy okazje sie "zetknac" z pogladami osoby >pochodzacej z calkiem odmiennego srodowiska - nie potepiam w czambul >wszystkich Niemcow za zbrodnie hitlerowskie, ale . zeby Niemka >pouczala Polakow, ze nie powinni protestowac na nazywanie niemieckich >obozow koncentracyjnych polskimi. nie udalo mi sie tego strawic. >Nie wierze w odpowiedzia lnosc zbiorowa, ale przeciez pewnych rzeczy >mozna wymagac jak to powiedziec? >No coz, byc moze to pania przekona, ze jako Niemka ma pani jak najbardziej >prawo byc dumna z Bacha, Kante'go, Schillera etc., ale powinna pani tez >miec odwage wstydzic sie za Hitlera. Powstrzymac sie od zabierania glosu >a zwlaszcza wyrazania opinii na tematy ciagle jeszcze bardzo bolesne >Nie podoba mi sie tez pani zaangazowanie w dyskusje polsko-zydowskie. >Gdyby wyrazala pani opinie potepiajace Zydow a niektorzy uczestnicy by >pani potakiwali, byloby to szczegolnie "sromotne", bo Zydzi ucierpieli >znacznie wiecej w czasie wojny niz Polacy. Nie zachowala pani jednak >neutralnosci w komentarzach na atakowanie na Polakow na tematy zwiazane >z okupacja niemiecka w Polsce. To tez bylo niesmaczne wlasnie dlatego, >ze wypowiadala sie Niemka. >Taka jest moja opinia, es tut mir leid, moze sie pani (i inni) niezgadzac >ale (po ponownym przemysleniu sprawy) uwazam, ze po prostu nie wypada. > >Natomiast bardzo chetnie poslucham o losach pani dziadka: niemieckiego > nie-faszysty (a moze nawet anty-faszysty?). >Takie przyklady sa bardzo budujace i moga wiele "zdzialac" na rzecz >pojednania polsko-niemieckiego. > >Przepraszam za sprawienie przykrosci, > >ASM Ehh, nie ma nic gorszego jak prawienie komus moralow co mu wypada a co nie. Uta pisze co mysli, i niech wlasnie tak pisze, wtedy jest to szczere. Jak bedziemy sie szczypac w jezyk czy cos wypada napisac czy nie to w koncu nic nie bedziemy mieli ciekawego do powiedzenia. A tak w gruncie rzeczy to sobie mysle ze to my ["polska wiekszosc" na tej liscie] powinnismy wykazac sie szczegolna doza tolerancji dla glosow niejako zpoza lub z obrzezy naszej wspolnoty. Dlaczego? Bo inaczej bysmy sie sami zanudzili na smierc...:-) Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Wczorajszy "Tokszok"
Katarzyna: >Drogi panie Piotrze, przed wygloszeniem tej homilii powinien Pan >jeszcze raz przeczytac co napisal pan Jacek i co mu odpowiedzialam. >Nie bylo tam o odpowiedzialnosci Pinocheta ani slowa. O ryngrafach >tez nie bylo. To Pan po prostu dodal, zeby uzasadnic ze podfruwajka >jest naiwna i niewiele z tego rozumie.;-) W programie moze nie bylo [przyznaje sie ze nie ogladalem]. Wiem skadinad ze panowie Wolek &Co taki ryngraf Pinochetowi przekazali. I przyznam ze mi to bardzo niewsmak. A o naiwnych podfruwajkach to juz sama Panna Kasia dodala... :-) Bylo natomiast o zlozonosci >sytuacji To byla po prostu wojna, najpierw zimna, podjazdowa - a >potem prawdziwa domowa. Zupelnie inny, jednostronny obraz pokazali >widzom Najsztub i Zakowski i ich chilijski gosc. Alez, to jest ich swiete prawo, za to im placa. Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi! Byc moze przekonal red. Wolek telewizyjna publicznosc ze Pinochet to sw Jerzy. Ciebie jak widac nie przekonal placz Mario Goldameza, trafily Ci bardziej do przekonania argumenty apologetow generala. Twoje prawo, zwaz jednak ze inni tez maja prawo brac strone ofiary, jako punkt wyjscia do szukania prawdy. [...] > >Katarzyna Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Wczorajszy "Tokszok"
Katarzyna: >Widzielismy, widzielismy. Patrzylismy na to samo, ale widzielismy >co innego. ;-) > >Najsztub i Zakowski przestali byc obiektywnymi dziennikarzami, >stajac otwarcie, namolnie, a nawet niegrzecznie, co nie przystoi >gospodarzom programu, po jednej stronie barykady. Poza tym sam >program byl zenujacy, i to bynajmniej nie z powodu redaktora Wolka, >czy posla Kaminskiego, ktorzy prowokowani zachowali spokoj, tylko >z powodu usilowania udowodnienia ogolnej tezy (z gory zalozonej przez >gospodarzy programu) poprzez zaproszenie jednego, nieznanego czlowieka >opowiadajacego rzeczy niesamowicie bulwersujace bez zadnej proby >weryfikacji tych rewelacji. Droga Kasiu, moze dla Ciebie, urodzonej juz po tych czasach to rewelacje. Dla nas, troche starszych to tylko potwierdzenie tego co wiedzielismy. Rezym Pinocheta to nie byly zarty. Kilka tysiecy ludzi zostalo zamordowanych, kiladziesiat tysiecy zmaltretowanych przez policje, kilkaset tysiecy musialo uciekac z kraju. Nawet jesli to wszystko wyszlo Chile "na zdrowie", to jednak musimy sobie zadac zasadnicze pytanie: czy szlachetny cel ochrony Chile przed marksistowska zaraza usprawiedliwial przedsiewziete srodki. Warto sie nad tym zastanowic zanim zaczniemy rozdawac ryngrafy z Matka Boska ludziom odpowiedzialnym za wyrzucanie zywcem ludzi z samolotow. [...] >Katarzyna Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: Stanislaw Ulam (1909-1984)
>Tytulem proby i pierwszego mojego pojawienia sie na tej >liscie, (spozniony) glos do dyskusji sprzed tygodnia o >Stanislawie Ulamie i jego roli w konstrukcji bomby >termonuklearnej. > >11 stycznia PBS nadala godzinny >program zatytulowany "Race for the Superbomb" poswiecony >budowie bomby wodorowej. Bylo tam duzo o Ulamie, ktory >zostal wspomniany jako wspoltworca bomby H wspolnie z >Edwardem Tellerem. > >W wielu miejscach programu projekt ow byl nazywany >projektem Tellera-Ulama, zas rola Ulama w jego >powodzeniu decydujaca. > >Krotki zyciorys Ulama wraz z detalicznym transkryptem >(superciekawego) programu telewizyjnego mozna znalezc na >WWW pod: http://www.pbs.org/: [...] >- >Przytoczyl pjf >(Peter J. Freier) Czesc Peter, milo Cie powitac na liscie! Bardzo sie ciesze ze tutaj zawitales, z Twoim udzialem ta lista na pewno bedzie ciekawsza. Serdecznie, Piotr Wnukowski
Re: Szwedzkie stoly
>> >> hmmm... a ja pare juz razy slyszalem, ze istnieja i ze sie 'szwedzkim >> stolem' zwia. i ile razy to slysze tyle razy sie zastanawiam, co do tego >> maja szwedzi ??? >> >> >> lukasz >> > Smorgasboard to nazwa ze szwedzkiego stolu z przystawkami, bufetu. >w j. ang. oznacza czesto wlasnie takie "all you can eat" restauracyjki, nie >wiem czy Szwedzi tez uzywaja tego w takim znaczeniu, nie spotkalam sie. > >dorota Uzywaja, i owszem. Zasada jest taka ze smorgasboard jest zastawiony przystawkami, wedlinami, chlebem, maslem, serami itp. Gosc radzi sobie sam, dobierajac sobie ze stolu komponenty do sandwicza. uklony, Piotr Wnukowski
Re: Kresy (b. Re: z innej beczki)
Andrzej Kobos: >Wspomina Pan o Kresach i o ich wplywie na kulture polska. To oczywiscie >prawda, ze najplodniejszy jest tygiel narodow (pisalem o tym dwa dni temu >przy okazji Stanislawowa i sasiedniego Pokucia. > >Kapitalne znaczenia Kresow przyszlo w XIX w. To na Kresach >przetrwala i odrodzila sie mowa polska, literacki jezyk polski. Tam ten >jezyk przetrzymano i wypielegnowano. > >Ladnie o tym pisal Andrzej Romanowski z Krakowa, a drugi prawie krakus, >Leszek Dlugosz, napisal piekny wiersz pt "Oda do mowy kresowej". > > >Andrzej Kobos Pora sie kresowiakom odwzajemnic: Rodakow mieszkajacych w Szwecji informuje ze 12 lutego odbedzie sie coroczny Wielki Bal Polski, w salonach Berns w Sztokholmie. Wplywy z balu zostana przekazane na pomoc polskiej szkole we Lwowie. Bilety sa do nabycia w m inn w biurach "Orbisu", takze w stowarzyszeniu "Ogniwo". Piotr Wnukowski
Re: Polak Katolik
Pyta Pani Uta: >Uta > >PS: Jesczcze raz przeczytalam posting Pani Marty - zauwazylam, ze >chodzi o dumy narodowej Polakow. Czy istnieja narody z ktorych >nie wolno byc dumny? Kazdy ma prawo byc dumny ze swojego pochodzenia. Problem zaczyna sie wtedy kiedy probuje sie innym udowodnic ze sie jest "uber alles". Probowali to uczynic nie tylko Niemcy; prawie kazdy wiekszy narod europejski probowal narzucac swoja hegemonie innym. Obecnie najwiecej problemow z wlasnym nacjonalizmem wydaja sie miec male liczebnie narody, vide napiecia na tle narodowosciowym w republikach nadbaltyckich czy w Irlandii Pln, o Izraelu nie wspomniawszy. Wracajac do naszych baranow, mysle ze polski nacjonalizm dzisiaj nie stanowi zagrozenia dla demokracji. Mam wrazenie ze ludzie podnoszacy w Polsce hasla nacjonalistyczne demonstruja raczej swoje poczucie mniejszej wartosci i strach przed otwarciem sie na innych, z tych kompleksow wynikajacy. Piotr Wnukowski
Re: Podwojne obywatelstwo
>Nasz nowy rzad socjo-zielony chce wprowadzic podwojne obywatelstwo >dla cudzoziemcow. >Do tej pory trzeba zawsze oddawac stary paszport, aby dostac >niemieckie obywatelstwo. A automatycznie sie dostanie obywatelstwo >tylko, jesli jedno z rodzicow jest Niemcem (nie wystarcze urodzic sie >w Niemczech). > >Jak to jest wlasciwie w innych krajach? Czy w Polsce mozna posiadac >dwa obywatelstwa (lub wiecej)? > >Uta W Szwecji dyskutuje sie wlasnie liberalizacje przepisow, aby umozliwic posiadanie podwojnego obywatelstwa. Do tej pory, generalnie rzecz biorac, nalezalo zrzec sie starego obywatelstwa aby uzyskac szwedzkie. Szwedzkie obywatelstwo uzyskuje sie automatycznie prawem zasiedzenia. Pozdrowienia Piotr Wnukowski
Wiesci z Polski powiatowej
No wiec wyszlo szydlo z worka. Po wejsciu w zycie reformy administracyjnej okazalo sie ze nie ma pieniedzy na utrzymanie 300 powiatow. Proponuje sie zmniejszenie ich liczby do 100. A dlaczego by nie do 50 ? I zamiast nazywac je powiatami, to takie prowincjonalne, dlaczego by nie znobilitowac je do rangi wojewodztw?...;-) Piotr Wnukowski
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
>At 06:50 PM 1/12/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote: > >> Chcialabym dodac Maksymiliana Marie Kolbe, ktorego oddanie >>zycia za innego czlowieka w bardzo przemyslany sposob jest >>dla mnie jednym z najwiekszych ludzkich poswiecen. [...] >to dla mnie rowniez jedna z najbardziej niesamowitych historii - o. Kolbe >zlozyl w ofierze swoje zycia nasladujac nauke Chrystusa. > >Oto jednak co prasa austrlijska ma na ten temat do powiedzenia. Jeden z >czolowych australijskich dziennikow "The Australian" w dodatku do swojego >weekendowego wydania "The Australian Magazine" z dnia 21-22 listopada 1998 >roku w artykule niejakiego Johna Cornwella zatytulowanym "Blessed by their >names?" przynosi nam nastepujaca informacje (cyt.): > >"...The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish >concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations >that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before the war...". > >Ciekawa informacje dostaje australijski czytelnik, prawda? > >serdecznie > >Irek Rycerz Niepokalanej, ktorego sw Maxymilian byl wydawca drukowal przed wojna antysemickie artykuly. Tego sie nie da ukryc, sa przeciez archiwa tego pisma. Z drugiej strony, jesli dobrze pamietam z filmu o sw Maksymilianie, klasztor w Niepokalanowie pomagal i udzielal schronienia Zydom (ilu i przez jaki okres czasu juz nie pomne). Moze Pan Strzemecki wie? Uklony, Piotr Wnukowski
Re: Polish concentration camps II
Dwie uwagi: > > Ogolnie >rzecz biorac Polacy nie maja powodu do wstydu za lata >> okupacji. Kolaboracja z okupantem byla nieporownanie mniejsza niz w takich >> krajach jak Francja, Belgia, Dania czy tez Norwegia. W tych krajach nie >> grozila kara smierci za pomoc Zydom. Latwiej wtedy byc odwaznym. > > Tak, jeszcze zapomnial Pan dodac cos prawdziwego, i legendernego, ze >ktol dunski nalozyl sobie opaske zydowska i z nia (w niej ?) przejechal >sie powozem po Kopenhadze. Krol dunski z opaska to legenda. (Byla o tym dyskusja swego czasu na soc.culture.nordic). Prawda jest natomiast ze za przewiezienie dunskich Zydow do Szwecji kazali sobie przewoznicy placic rownowartosc ceny lodzi. Te pieniadze Dania po wojnie wstydliwie oddala. Nie zapominajmy takze ze w Danii kary smierci za pomoc Zydom nie bylo, dzienna racja kalorii byla wyzsza niz w Rzeszy, a o SS Viking to juz nie wspomne... O roli Szwecji, ktora pod koniec przyjela zydowskich uchodzcow, moglbym sporo opowiedziec. W najkrotszym skrocie mozna powiedziec ze Polska i Szwecja w drugiej wojnie swiatowej nie znajdowaly sie po tej samej stronie barykady... Jest bardzo prawdopodone, ze Zydzi w ostatnia podroz jechali wagonami szwedzkich kolei. Za dostawe wagonow tez sami zaplacili. Sa dowody na to ze Niemcy za szwedzkie dostawy wagonow, stali czy lozysk tocznych, placili zlotem zrabowanym ofiarom. [...] >> Okupacyjna spolecznosc zydowska daleka byla od idealu. W postingach >> wspomniano o kilku przywodcach w ghettach, ktorych postawa i dzialalnosc >> budzi zastrzezenia. > > > Oczywiscie, ze tak. Pisza o tym sami Zydzi, sami publikuja odpowiednie >fotografie. > > >> Nie byli to jedyni przywodcy budzacy zastrzezenia. Tak >> sie zlozylo, ze w czasie okupacji przez dwa i pol roku pracowalem w jednej >> brygadzie z Zydami. Mialem okazje, aby poznac stosunki w tamtejszym ghecie >> od podszewki. Slyszac opinie moich towarzyszy pracy o stosunkach panujacych >> w tamtejszym ghecie (potwierdzone przez wywiad AK) doszedlem do wniosku, ze >> jednak polskie spoleczenstwo bardziej godnie znosilo brutalna przemoc >> okupanta. Nikt powazny nie probowal dogadac sie z okupantem naszym kosztem. >> Tam niestety probowano. > > Co, Czerniakow, Rumkowski, kilku innych? To bylo dogadywanie sie mrowki >ze sloniem. To inne zagadnienie. Nie uchylam sie, ale to nie zmienia >mojej oceny postawy tak wielu Polakow. Maly komentarz: mysle ze nie wolno wkladac Czerniakowa i Rumkowskiego do jednego worka. Czerniakow ma w Warszawie ulice nazwana swoim imieniem, Rumkowskiemu pomnika nikt nie postawi... >Andrzej Kobos Pozdrowienia, Piotr Wnukowski
Re: z innej beczki, od serca
>A skoro jestem jeszcze przy Wielkiej Brytanii, to >jak podaly niedawno media, czlowiekiem tysiaclecia >zostal wybrany na wyspach William Shakespeare. >Ciekawe kogo wybranoby na osobistosc >(prawie) ubieglego milenium w Polsce? Moze i my sie >zabawimy w jakis ranking w ramach przerwy w >powaznych dyskusjach...Co wy na to, panowie >i panie? :)) > >Konczac swoje wystepy na dzien dzisiejszy >zegnam sie chwilowo, >Dabrowka Ogladalem w nocy siodmy final Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy. Serce rosnie kiedy sie widzi taki entuzjazm Rodakow dla sprawy pomocy potrzebujacym! Nobel dla Owsiaka/ow !! To milo czuc sie rodakiem Owsiaka, Kotanskiego, Ochojskiej, siostr Caritasu, i wielu, wielu innych ludzi w Polsce ktorzy potrafia nam pokazac co to znaczy kochac blizniego! Piotr Wnukowski PS. Pytanie do Jacka Arkuszewskiego albo innej osoby ktora wie: Gdzie przeslac pieniadze dla "naszej" rodziny z Kazachstanu, i jaki jest stan rzeczy w tej sprawie?
Re: z innej beczki
>A skoro jestem jeszcze przy Wielkiej Brytanii, to >jak podaly niedawno media, czlowiekiem tysiaclecia >zostal wybrany na wyspach William Shakespeare. >Ciekawe kogo wybranoby na osobistosc >(prawie) ubieglego milenium w Polsce? Moze i my sie >zabawimy w jakis ranking w ramach przerwy w >powaznych dyskusjach...Co wy na to, panowie >i panie? :)) > >Konczac swoje wystepy na dzien dzisiejszy >zegnam sie chwilowo, >Dabrowka Oj, byl o tym niedawno film polski, z niezla pointa! A ja mam jedna pewna kandydature: chwala i usciski dla Matki Polki !!! :-) Uklony, dla wszystkich Matek i tych jeszcze nie...:-) Piotr Wnukowski
Re: "Polish concentration camps"
zypadkach niedostepne dla ludzi uczciwych ale o "niewlasciwym" swiatopogladzie. Trzeba bylo miec odpowiednia legitymacjie partyjna aby zostac docentem, podsekretarzem w MHZ itd, itp. Co wiecej! O tym paszporcie w jedna strone marzylo wielu, wielu wiecej niz tych ktorzy go dostali. Nie zapominajmy o szczegolach, ktore tak latwo umykaja pamieci jesli malujemy gruba kreska! > > Andrzej Kobos > >> >> >> >> Pozdrowienia, >> >> >> >> Piotr Wnukowski
Re: "Polish concentration camps"
>> > Wielu, np. ja Polak, nawet z paszportem RP. Pewnie ze Ci wolno, ale pytasz glosem, ach jakze, nie polskim, nie naszym... ;-) >> >A wewnatrz, owszem byli kapo Zydzi, ale byli i kapo Polacy, nie >> >wszyscy z kapow, ale i tak o wieli liczniejsi niz kapo zydowscy. >> >> Skad te dane? I skad ta logika? Mnie sie wydawalo ze w obozie >>koncentracyjnym >> bylo sie numerem, a czlowiekiem, czy Polakiem to juz z wlasnego wyboru. >> Bohaterskiego wyboru. > > Efektowna sofistyka, Piotrze. > No, Piotrze, Dr. Dering tez mial numer. I to wczesny. >> >> A czy getta w Lodzi , Warszawie, Bialymstoku to nie byly obozy >>koncentracyjne? [...] >Sprawa z ghettami jest taka: Jezeli ktos juz byl w ghetcie, to zwykle nic >wielkiego nie mozna mu bylo pomoc, ale mozna bylo rzucic mu pajtke chleba, >cebule. Ilu Gentiles rzucilo? Policzmy: W gettach zylo ok 1 mln osob, przez okolo 2 lata. Aby utrzymac sie przy zyciu wymagana jest pewna liczba kalorii. Niemiecka racja 175 kal/dzien dla Zyda na pewno nie wystarczala na przezycie. Trzeba bylo uzupelnic do ok 350. Zgodzmy sie na 100 kalorii ekstra. Prosty rachunek: 2 lata x 365 x 1 000 000. Tyle kalorii trzeba bylo dostarczyc do gett w postaci przeszmuglowanej zywnosci. Polacy nie pomagali, mowisz. Te 700 mln kalorii przeslal pewnie Joint w paczkach z Palestyny i Ameryki... Pisza opewnie o tym z duma w podrecznikach do historii. Nie pisza?... >Ale odszedlem od istoty. Chodzilo o to, zeby do ghetta sie NIE dostac, >zeby sie ukryc gdzies, glownie samemu, bez pomocy. I takich ludzi >wydawali Polacy, polskie dzieci, dzieci wydawaly dzieci. Czy czytales moze biografie Kosinskiego (autor Sloan)? Cala wies podsandomierska wiedziala ze Kosinscy to Zydzi, malemu Jurkowi nawet dokuczaly wiejskie dzieci. Ale nikt ich nie wydal, przez kilka lat. Za to tatus Jureczka wydal, i owszem, miejscowych AK-owcow w rece wladzy ludowej. Bez skrupulow, pewnie dlatego ze to byli antysemici. Moze i byli, ale go nie wydali. A on wydal... >A po wojnie ilu wracajacych pojedynczo ludzi, glownie tez wtedy juz >starszych dzieci, przepedzono, zrzucono ze schodow (znam taka osobe), ilu >zabito? Pytasz o dokumenty? Voila! Dokumenty mowia o 700-2000 Zydach zabitych na "wyzwolonych" terenach po wojnie. Oszacowanie ile z tej liczby to ofiary antyzydowskich pogromow czy napasci na podlozu rasowym nie jest mi znane. Do Polski wrocilo ok 250 tys Zydow z ZSRR. Nie _musieli_ wyjezdzac dalej. Wyjechali nie li tylko dlatego ze ich Polacy nie chcieli w Polsce, wlozmy to sobie miedzy bajki. Miejsca bylo dosyc dla wszystkich: repatriantow, autochtonow, Ukraincow, Lemkow i Cyganow. Znalazlo sie i miejsce dla licznego kontyngentu krasnoarmiejcow. Tych na pewno nikt tu nie chcial. Ale Zydzi potrzebni byli takze w Palestynie. Jak ktos mial rodzine w Stanach, a w Polsce juz nikogo, to tez zrozumiale ze chcial wyjechac. Pewnie zrobilbym to samu na ich miejscu. [...] >> >Andrzej Kobos >> >> Pozdrowienia, >> >> Piotr Wnukowski >> > >Shabbat Shalom > >Andrzej Kobos
Re: "Polish concentration camps"
Witam po dlugiej nieobecnosci, zyczac wszystkim listowiczom dobrego 1999r. Z zimowego uspienia wyrwal mnie list Andrzeja Kobosa w ktorym odpowiada na: > 5) >> Szweckim przyslowiem "puste puszki slychac najwiecej". Nalezy sie wiec >> zastanowic czy te puste puszki stanowia 100% opini Zydow o Polsce. >> Te "puste puszki" mozna zaobserwowac po obydwu stronach. Trzeba >> tylko "chciec". Dlatego z regularnoscia zegarka mozna przeczytac >> artykuly o Zydach tak samo nieprawdziwe i ponizajace. > > To rowniez prawda... > >Ale, ale... > >Jakos zadziwiajaco wielu Polakow naganialo Niemcom, albo >Polakom-policjantom niemieckim polskich Zydow do tychze niemieckich >(nazistowskich, jezeli ktos woli; ja nie) obozow koncentracyjnych na >polskim terytorium. A jeszcze gorzej, wielu z tych polskich naganiaczy nie >szmalcowalo nawet, nie bralo za to pieniedzy, nawet tej kostki masla z >trocinami. Andrzeju, piszesz o zjawisku ktore bylo potepione przez wiekszosc Polakow i ich polityczna reprezentacje na emigracji i w podziemiu. Polak aktywnie kolaborujacy z Niemcami mogl za to dostac w czape, wykreslal sie z polskiej spolecznosci. Bijac sie w piersi nie mozemy o tym zapominac. Ten kryminalny margines nie mial wplywu na postawe sterroryzowanej wiekszosci. Oskarzenia o antysemityzm nie sa bezpodstawne jesli sa kierowane w stosunku do czesci populacji. Sa obrazliwe i klamliwe jesli obejmuja gross populacji, takze jesli sa kierowane pod adresem politycznych i wojskowych struktur podziemnego panstwa polskiego. >Nie przypadkowo Niemcy zrobili niemieckie (nazistwoskie) obozy >koncentracyjne na terytorium Polski. Najdelikatniej mowiac, jednego mogli >byc pewni: Nie beda mieli tam zadnych dodatkowych, niespodziewanych >trudnosci, nie beda musieli tracic kul na Polakow w jakis sposob >szkodzacym tym obozom z zewnatrz. Wydaje mi sie ze takie stwierdzenie jest bardzo pochopne i mijajace sie z prawda historyczna. Powtarza Andrzej argumenty ludzi ktorzy zwykle nie maja bladego pojecia o realiach okupacji hitlerowskiej w Polsce, jeszcze mniej o postawie Polakow wobec okupanta (okupantow). Czy to oznacza ze gdzie indziej takie klopoty by mieli? Prosze o wskazanie takiego miejsca. Niemcy w Polsce mogli byc i byli jednego pewni: ze wobec Polakow skutkuje jedynie brutalny terror. Nie mozna zapominac o tym ze docelowym planem niemieckim byla calkowita germanizacja okupowanych terytoriow. I czyz malo bylo kul ktore ten program wdrazaly w zycie? Postawic nalezy pytanie: Czy przy takim nasileniu terroru wobec ludnosci polskiej jest zasadne oskarzenie ze Polacy zrobili zbyt malo aby ratowac Zydow? I powiedzmy sobie szczerze: kto takie pytanie moze nam, Polakom, postawic? >A wewnatrz, owszem byli kapo Zydzi, ale byli i kapo Polacy, nie >wszyscy z kapow, ale i tak o wieli liczniejsi niz kapo zydowscy. Skad te dane? I skad ta logika? Mnie sie wydawalo ze w obozie koncentracyjnym bylo sie numerem, a czlowiekiem, czy Polakiem to juz z wlasnego wyboru. Bohaterskiego wyboru. A czy getta w Lodzi , Warszawie, Bialymstoku to nie byly obozy koncentracyjne? Rumkowski, Szyrynski czy Perechodnik to nie kapo? Prosze, przeczytaj Andrzeju dokumenty zrodlowe o stosunku administratorow getta w Lodzi do ruchu oporu. I jaki zasieg miala infiltracja gestapo w gettach. >Byl w obozie oswiecimskim ruch oporu wiezniow, roczlonkowany z >koniecznosci, glownie jednak polski. >Zawsze podejrzewalem, nikt tego jasno nie napisal, nikt sie nie >odwazyl (chociaz z Garliskiego nalezy czytac to o czym nie jest napisane), >wiec zawsze podejrzewalem, ze polski ruch oporu w Auschwitz byl poza >Zydami, obok Zydow. > >Teraz jest dla mnie jasne, ze jakkolwiek nie spojrzec na ten ruch oporu, >to odbywal on sie rowniez kosztem Zydow. Ergo - lepiej byloby aby go nie bylo Dziwna logika, dziwne wnioski. O co Ci Andrzeju chodzi?? [...] > >Andrzej Kobos Pozdrowienia, Piotr Wnukowski