Re: kto wlasciwie liczy glosy
Zbigniew J Koziol wrote: > "W.Glowacki" wrote: > > > > [...] Otoz dlatego, ze CIA posiada raport o powiazaniu Gore'a z > > Ruskimi w takim stopniu, ze az milo czytac. Siega to nawet czasow Al > > Gore'a > > Sr. Posiadam ten raport, ale ze wzgledu na objetosc-38tysiecy znakow, nie > > moge puscic na liste(moge podeslac prywatnie na zyczenie). > > Rozumiem, ze chodzi o te informacje: > > http://www.worldnetdaily.com/bluesky_exnews/20001016_xex_cia_official.shtml > > Pozdrawiam, > zb. Jasne! Trzeba zlustrowac Gore'a. Jacek A.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?/ i inne
"W.Glowacki" wrote: > Z jak logika? Chyba panska, szczegolnie po napisaniu w kolejnym postingu tak: > "Widze, ze pan Glowacki mimo, ze mieszka w Kanadzie, znalazl sobie nowego > wroga. No coz, przy pogladach jakie on wyznaje zycie bez wrogow i spiskow > jest wrecz nie do pomyslenia, wiec jestem pelen dla niego zrozumienia." > Jacek A. > > >Jacek A. > > Bywam w USA i Kaliforni czesciej, niz Pan w Polsce i choc nie jestem > zapalonym kibicem Georga Busha, mam mozliwosc ogladania tych samych miejsc > jak sie zmienily tylko za czasow Clinton Gore, czyli w ciagu 7 lat. Uwazam, > ze z dwoch plag, Bush jest miejsza.Chyba mi wolno.Czyz nie. A za Panskie > cyt" pelne zrozumienie", serdecznie dziekuje-tyle ze inaczej, bowiem tak mi > na nim zalezy, co na ilosci dziurek w plasterku sera(niekoniecznie > szwajcarskiego)-:) > W.Glowacki > > > Ach, nozyce, nozyce!!! Jacek A.
Re: kto wlasciwie liczy glosy
"W.Glowacki" wrote: > > [...] Otoz dlatego, ze CIA posiada raport o powiazaniu Gore'a z > Ruskimi w takim stopniu, ze az milo czytac. Siega to nawet czasow Al > Gore'a > Sr. Posiadam ten raport, ale ze wzgledu na objetosc-38tysiecy znakow, nie > moge puscic na liste(moge podeslac prywatnie na zyczenie). Rozumiem, ze chodzi o te informacje: http://www.worldnetdaily.com/bluesky_exnews/20001016_xex_cia_official.shtml Pozdrawiam, zb.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
> Manipulacje demokratow swiadcza o tym obozie jak najgorzej, a > Gore okazal sie byc "bad loser". Demokracja nie polega przeciez > na tym, zeby powtarzac glosowanie tak dlugo, az komus spodoba sie > wynik. hehe , przypomina mi sie jak pan Kazmierski zlozyl protest w innym glosowaniu z powodu braku pieczatki, czyzby wtedy ta zasada nie obowiazywala... [...] > > Tomasz J Kazmierski Pozdrawiam Marek Kowalewski
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Zauwazylam cos ciekawego: blankiet z Palm Beach County jest skonstruowany asymetrycznie tylko na 2 pierwszych stronach, czyli tam gdzie sa listy kandydatow na prezydenta. Nastepne strony, gdzie glosuje sie na innych urzednikow, sa juz symetryczne, czyli dziurki sa zawsze po prawej stronie nazwiska, dziwna logika: http://www.pbcelections.org/Sample%20Ballots/g2.jpg (http://www.pbcelections.org/ to oficjalna strona Palm Beach County) Co do czerpania wiedzy o wynikach z CNN to rzeczywiscie, jeden kandydat godny drugiego. Z ciekawostek "jak to miedzy politykami bywa": "Ex-Russian prime minister wants apology from Bush" November 10, 2000, Web posted at: 2306 GMT By Grant McCool/Reuters NEW YORK (Reuters) - Former Russian Prime Minister Viktor Chernomyrdin, who has threatened to sue George W. Bush for accusing him of stealing IMF money, said Friday he would drop plans to take legal action if Bush apologized. Chernomyrdin, in New York to receive an award as Bush awaited the outcome of the tight presidential election, told a news conference he had taken his case to the Moscow city prosecutor's office last month. He also said he was talking to U.S. lawyers on filing a lawsuit in the United States to "defend his honor and dignity." In the second presidential campaign debate Oct. 11 between Bush and his Democratic rival in the U.S. presidential election, Vice President Al Gore, Bush attacked Gore over Clinton administration's ties with Russia. Bush, a Republican, said part of a $4.8 billion IMF loan to prop up the Russian rouble in 1998 had "ended up in Viktor Chernomyrdin's pockets." http://europe.cnn.com/2000/ALLPOLITICS/stories/11/10/bush.chernomyrdin.reut/ index.html ==
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?/ i inne
Panie Wilhemie, oczywiscie ze jestem stronnicza, tak jak napisalam w innym postingu, i robie sie coraz bardziej stronnicza z kazda chwila obserwujac posuniecia Busha Jr., a to z prostego powodu -- pamietam jeszcze koniec rzadow Busha seniora, a byl on osoba wiekszego formatu niz Jr. Nie zgadzam sie z opiniami, ze od prezydenta w gruncie rzeczy niewiele zalezy -- zalezy bardzo wiele, jesli chce zeby od niego zalezalo. Bush Jr. nie jest ani bystry, ani inteligentny, ani pracowity, ani bogaty, ani uczciwy, jak dotad nic w zyciu nie osiagnal samodzielnie, i dawanie mu do reki zabawki w postaci US to juz przesada. Nie darze wielka miloscia Gore'a, ale zapominam o tym za kazdym razem kiedy widze w TV buzke Busha, prezentujaca wyraz "jestem inteligentny" lub "village idiot" (wtedy kiedy zapomni o prezentowaniu inteligencji). W listopadowym numerze "Talk" ukazalo sie podsumowanie jego dotychczasowych osiagniec zyciowych, nie tylko nie sa one powodem do chluby, ale raczej powinny byc dyskretnie usuwane w cien, co zreszta zrobiono podczas kampanii wyborczej. Mirka ==
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
On Fri, 10 Nov 2000 19:09:11 -0500, Tomasz J Kazmierski wrote: [...] >W demokracji stajemy do konfrontacji, >czasem bardzo ostrej, ale nie robimy tego po to, zeby sie >nawzajem niszczyc. Kiedy juz urna wyborcza przemowi, akceptujemy >wynik i zaczynamy dzialac wpolnie. > >Manipulacje demokratow swiadcza o tym obozie jak najgorzej, a >Gore okazal sie byc "bad loser". Demokracja nie polega przeciez >na tym, zeby powtarzac glosowanie tak dlugo, az komus spodoba sie >wynik. ... Gore nie jest "loserem", poniewaz nie znane sa ostateczne wyniki wyborow. Pierwotnym zrodlem calego zamieszania jest nie kto inny jak wlasnie Bush, swa przedwczesna proklamacja zwyciestwa sklaniajac Gora do uznania (nieznanych wowczas) wynikow wyborow. Czy tak sie zachowuje czlowiek odpowiedzialny ? przeciez to tragikomiczne - przyszla glowa panstwa posilkujaca sie CNN jako zrodlem informacji przy podejmowaniu strategicznych decyzji (!!). Etykietke "loser'a" usiluje Gorowi przyczepic republikanska maszyna propagandowa metoda faktow dokonanych: -- Bushowe proklamowanie sie zwyciezca nie czekajac na wyniki (a co z glosami absentee na Florydzie ?), -- jakies posiedzenia nieistniejacych prawnie "gabinetow", -- wzywania Gora do zrezygnowania z dochodzenia praw swoich i wyborcow "dla dobra kraju". Bush mial szanse pomyslec o racji stanu zanim otworzyl buzie proklamujac sie zwyciezca po obejrzeniu telewizji. Bledem jest branie Busha na powaznie - to nie jest polityk duzej klasy, moze byc fajnym kumplem do picia, zabawy i rzucania podkowami, ale nie ma kwalifikacji na kierowanie firma zwana USA. Obraz Busha podejmujacego przez nastepne 4 lata decyzje dotyczace m.in. mnie bezposrednio napawa mnie autentycznym przerazeniem. Nie jest to tylko moje zdanie, takie same wrazenia ma wielu tubylcow z ktorymi ostatnio rozmawialam. > >Przykro mi z powodu tych dziurek w Palm Beach, ale z doswiadczenia >chyba wszyscy wiemy, ze jesli ktos glosowanie traktuje powaznie, to >bardzo uwaza, gdzie postawic krzyzyk. Jesli sie robi bledy, to >trzeba umiec zyc z ich konsekwencjami. > Czasami bledy popelnia sie dlatego, ze okolicznosci dawaly mala szanse na niepopelnienie bledu. Rozwiazanie obecnej sytuacji to kwestia typu: czy jesli sprzedawczyni w sklepie pomyli sie i wyda nam $100 zamiast $10, radosnie schowamy je do kieszeni i oddalimy sie pospiesznie, wykrzykujac w jej strone "trzeba bylo uwazac !", czy tez nie ? >Tomasz J Kazmierski Mirka ps. czy jestem stronnicza ? oczywiscie ! za kazdym razem kiedy wyobrazam sobie Busha w Bialym Domu staje sie coraz bardziej stronnicza.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?/ i inne
At 09:21 AM 11/10/2000 +0100, you wrote: >"W.Glowacki" wrote: > > > Pani Mirko, > > To pisze, jest oczywiscie moja opinia, aby nie bylo niedomowien. > > Dla mnie oczywista rzecza jest Pani upodobanie Al Gore'a & Co i rownie > > oczywista rzecza jest, ze podklada Pani teksty, nazwijmy to jednostronne. > > Czesc z tych tekstow jest autorstwa roznych guru, krecacych sie wokol > > Demokratow. Ale mniejsza z tym. W moim odczuciu, Clinton, Al Gore, > > Lieberman i paru jeszcze innych, mowia tylko wtedy prawde jak sie pomyla. > > Jezeli ich tak boli w pewnym sensie Floryda, to winni odpowiedziec za > > wyslanych 1.1 miliona listow do osob ZUPELNIE nieuprawnionych do > > glosowania, z czego okolo 700 tysiecy glosowalo. > >No to widocznie byli uprawnieni. Nie Pani Jacku, nie byli zupelnie uprawnieni. Dziwie sie ze Pan tego nie rozumie. Nadto co jest przedmiotem sledztwa, ich dane personalne zostaly udostepnione przez Departament Naturalizacji. Prawo Stanu Kalifornia, nie wymaga pokazania ID przy glosowaniu(w kazdym innym wypadku tak; np.podpisanie kontraktu, uzyskanie danych z magistratu,itp) > > Winni tez odpowiedziec > > przed Amerykanami za przyspieszanie obywatelstwa dla Latynosow w Kaliforni. > >Czy to grzech? Przestepstwo? Jest czynem nielegalnym z punktu prawa amerykanskiego, z grupy felony. > > > > Ale zostawmy to na boku takze. > >Wlasnie, bo z logika cos nie tak. Z jak logika? Chyba panska, szczegolnie po napisaniu w kolejnym postingu tak: "Widze, ze pan Glowacki mimo, ze mieszka w Kanadzie, znalazl sobie nowego wroga. No coz, przy pogladach jakie on wyznaje zycie bez wrogow i spiskow jest wrecz nie do pomyslenia, wiec jestem pelen dla niego zrozumienia." Jacek A. >Jacek A. Bywam w USA i Kaliforni czesciej, niz Pan w Polsce i choc nie jestem zapalonym kibicem Georga Busha, mam mozliwosc ogladania tych samych miejsc jak sie zmienily tylko za czasow Clinton Gore, czyli w ciagu 7 lat. Uwazam, ze z dwoch plag, Bush jest miejsza.Chyba mi wolno.Czyz nie. A za Panskie cyt" pelne zrozumienie", serdecznie dziekuje-tyle ze inaczej, bowiem tak mi na nim zalezy, co na ilosci dziurek w plasterku sera(niekoniecznie szwajcarskiego)-:) W.Glowacki >
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Mirka Kozak wrote: > > Blankiet nie jest juz tak jednoznaczny jesli pomysli sie o tym, ze czytany > byl przez ludzi: > > 1) nie umiejacych czytac > 2) glosujacych pierwszy raz > 3) spieszacych sie > 4) poddenerwowanych > > i innych. Podeslalam wczoraj analize specjalisty od percepcji dokumentow, to > nie sa teoretyczne rozwazania, tacy ludzie zajmuja sie m.in. projektowaniem > interface'ow softwarowych tak, aby intuicyjnie mozna bylo pojac co i jak. Zapewne dla Microsoft? Wolalbym ich nie uzywac... > County blankiet pokazany byl bez dziurek, tylko jako tabelka: > > Here is an image of the sample ballot that was sent to voters in that > county. Observe that it does not show how the holes are arranged: > http://www.pbcelections.org/Sample%20Ballots/g1.jpg Obejrzalem. Przychodzi mi na mysl idea Pana Swiderskiego: przed glosowaniem glosujacy powinni przejsc specjalny test na inteligencje. > Mirka > ps. skonfudowana to ja bylam, i nadal jestem, faktem ze czlowiek typu Busha > dotarl tak wysoko. Mnie dziwi, ze Gore dotarl tak wysoko. Choc juz coraz mniej, po przykladzie ostatnim z glosowaniem w Polsce. zb. P.s.: A jednak Pan Wilhelm prawidlowo ocenil pani postawe polityczna: jedni sa manipulowani, a inni manipuluja. Tych kategorii jest wiecej. Osobiscie zaliczam pania do drugiej wymienionej.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
On Fri, 10 Nov 2000 18:34:55 -0500, Mirka Kozak <[EMAIL PROTECTED]> wrote: >ps. skonfudowana to ja bylam, i nadal jestem, faktem ze czlowiek typu Busha >dotarl tak wysoko. Musimy sie pogodzic nawet i z tym, ze czlowiek typu Kwasniewskiego moze dotrzec bardzo wysoko. W demokracji stajemy do konfrontacji, czasem bardzo ostrej, ale nie robimy tego po to, zeby sie nawzajem niszczyc. Kiedy juz urna wyborcza przemowi, akceptujemy wynik i zaczynamy dzialac wpolnie. Manipulacje demokratow swiadcza o tym obozie jak najgorzej, a Gore okazal sie byc "bad loser". Demokracja nie polega przeciez na tym, zeby powtarzac glosowanie tak dlugo, az komus spodoba sie wynik. Przykro mi z powodu tych dziurek w Palm Beach, ale z doswiadczenia chyba wszyscy wiemy, ze jesli ktos glosowanie traktuje powaznie, to bardzo uwaza, gdzie postawic krzyzyk. Jesli sie robi bledy, to trzeba umiec zyc z ich konsekwencjami. Tomasz J Kazmierski
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
On Thu, 9 Nov 2000 08:09:09 +0100, Jacek Arkuszewski <[EMAIL PROTECTED]> wrote: >Mirka Kozak wrote: > >> >> Taki blankiet mozna obejrzec pod: >> http://www.orvetti.com/ >> PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT >> >> Mirka K., >> skonfundowana rowniez >> === > >Trzeba, jak przy wszystkim, troche myslec!!! Strzalka wskazuje wyraznie. >To kompletna bzdura , te protesty. Moze jednak nie bylo zlym pomyslem >dopuscic Ruskich do kontrolowania wyborow? > >Jacek A. ... Tak, przydaje sie myslec, moze nawet troche wiecej niz troche -- strzalka wskazuje wyraznie, jesli sie wie na czym polegala pomylka. Blankiet nie jest juz tak jednoznaczny jesli pomysli sie o tym, ze czytany byl przez ludzi: 1) nie umiejacych czytac 2) glosujacych pierwszy raz 3) spieszacych sie 4) poddenerwowanych i innych. Podeslalam wczoraj analize specjalisty od percepcji dokumentow, to nie sa teoretyczne rozwazania, tacy ludzie zajmuja sie m.in. projektowaniem interface'ow softwarowych tak, aby intuicyjnie mozna bylo pojac co i jak. Kazdy wyborca przed glosowaniem dostaje spora broszurke z dokladnym omowieniem wszystkich kandydatow, propozycji, oraz blankietow i procedury glosowania -- w materialach rozeslanych do wyborcow w Palm Beach County blankiet pokazany byl bez dziurek, tylko jako tabelka: Here is an image of the sample ballot that was sent to voters in that county. Observe that it does not show how the holes are arranged: http://www.pbcelections.org/Sample%20Ballots/g1.jpg Bush jako przyszly prezydent wykonuje posuniecia godne glowy panstwa: najpierw obwieszcza sie zwyciezca czerpiac swa wiedze z tak wiarygodnych i dokladnych zrodel jak CNN, teraz zas ni z tego ni z owego wzywa Gora do ustapienia i kompletuje gabinet. Tylko czekam jak zarzadzi wzrost temperatury na Antarktydzie, czemu nie ? Mirka ps. skonfudowana to ja bylam, i nadal jestem, faktem ze czlowiek typu Busha dotarl tak wysoko. ==
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?/ i inne
"W.Glowacki" wrote: > Pani Mirko, > To pisze, jest oczywiscie moja opinia, aby nie bylo niedomowien. > Dla mnie oczywista rzecza jest Pani upodobanie Al Gore'a & Co i rownie > oczywista rzecza jest, ze podklada Pani teksty, nazwijmy to jednostronne. > Czesc z tych tekstow jest autorstwa roznych guru, krecacych sie wokol > Demokratow. Ale mniejsza z tym. W moim odczuciu, Clinton, Al Gore, > Lieberman i paru jeszcze innych, mowia tylko wtedy prawde jak sie pomyla. > Jezeli ich tak boli w pewnym sensie Floryda, to winni odpowiedziec za > wyslanych 1.1 miliona listow do osob ZUPELNIE nieuprawnionych do > glosowania, z czego okolo 700 tysiecy glosowalo. No to widocznie byli uprawnieni. > Winni tez odpowiedziec > przed Amerykanami za przyspieszanie obywatelstwa dla Latynosow w Kaliforni. Czy to grzech? Przestepstwo? > > Ale zostawmy to na boku takze. Wlasnie, bo z logika cos nie tak. Jacek A.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Mirka Kozak wrote: > > Taki blankiet mozna obejrzec pod: > http://www.orvetti.com/ > PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT > > Mirka K., > skonfundowana rowniez > === Trzeba, jak przy wszystkim, troche myslec!!! Strzalka wskazuje wyraznie. To kompletna bzdura , te protesty. Moze jednak nie bylo zlym pomyslem dopuscic Ruskich do kontrolowania wyborow? Jacek A.
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?/ i inne
Pani Mirko, To pisze, jest oczywiscie moja opinia, aby nie bylo niedomowien. Dla mnie oczywista rzecza jest Pani upodobanie Al Gore'a & Co i rownie oczywista rzecza jest, ze podklada Pani teksty, nazwijmy to jednostronne. Czesc z tych tekstow jest autorstwa roznych guru, krecacych sie wokol Demokratow. Ale mniejsza z tym. W moim odczuciu, Clinton, Al Gore, Lieberman i paru jeszcze innych, mowia tylko wtedy prawde jak sie pomyla. Jezeli ich tak boli w pewnym sensie Floryda, to winni odpowiedziec za wyslanych 1.1 miliona listow do osob ZUPELNIE nieuprawnionych do glosowania, z czego okolo 700 tysiecy glosowalo. Winni tez odpowiedziec przed Amerykanami za przyspieszanie obywatelstwa dla Latynosow w Kaliforni. Ale zostawmy to na boku takze. Wrocmy do Pani postingu o Houston(zanieczyszczony, itp). Tak jest on zanieczyszczony, ale 25 lat temu zostala zrobiona praca na temat mikroklimatu wlasnie w Houston, gdzie napisano w konkluzji, ze ze wzgledu na unikalnosc polozenia miasta, nigdy w nim nie bedzie mozliwe uzyskanie nawet owczesnych standardow srodowiskowych. Tak wiec nie zwalajmy winy tylko na gubernatora Busha. Praca/ raport zostala napisana przez zespol dosyc daleko w pogladach od Republikanow i Demokratow. To mozna znalezc, aczkolwiek z trudem na internecie. O ile sie nie myle,fragmenty z tego raportu byly nie raz cytowane przez amerykanska prase,ktore Gore absolutnie ignorowal. Ponizej podaje Pani artykul o Xavier Suarez, zapominajac tylko dodac- wlasciwie powinien to byl zrobic autor, ze jego sprawa dotarla do SN, ktory zwrocil ja do "powtornego rozpatrzenia ze wzgledu na caly szereg niescislosci technicznych i prawnych". Wsrod niescislosci sa wymienione "naciski na swiadkow, inne daty i godziny, znacznie sie rozniace od wydarzen". Ale zostawmy to tez na boku. W kazdym badz razie, jak narazie not guilty till proven-:). Wazniejsza sprawa sa druki wyborcze, ktore zostaly ZROBIONE PRZEZ DEMOKRATOW, co skrzetnie pomija w wywiadach Warren Christopher, obserwator ze strony D.,i nagle attorney for Al Gore(za CNN). A przeciez jest to chyba sprawa najwazniejsza. Czyz nie. I zrobiona przez samych Demokratow. Wsrod "gwiazd" po stronie Al Gore'a brakuje tylko chyba Cocrane'a i Shapiro. Kto wie moze sie i znajda, skoro pojawil sie juz the most rev. Jeie Jackson i jak zwykle wyskoczyl z bialymi i czarnymi. A prawda jest taka, ze Demokraci oszukiwali przy kazdych wyborach, poczawszy od roku 60-tego. Chocby przyklad Nixona versus JFK, ktory dzentelmensko nie zarzadal powtornego liczenia. Pisze o tym, podajc dowody i wymieniajac nazwiska Walter Berns, zaciekly Demokrata(tak siebie sam nazywa),Resident Scholar z American Enterprise Institute for Public Policy Research, professor emiritus nauk politycznych przy Georgtown University w Washinton,DC. Jeden tylko cytat:..."there was a proven and strong evidence odf vote fraud and chicanery of the Democrats and it is continuing to today since. At every possible occasion regardles of situation"... Rownie w tym tonie jest ksiazka autorstwa innego Demokraty, prof.Christophera Matthews, pt. Kennedy and Nixon. Nie chce wspominac tu o mediach, robiacych wszystko, aby urabiac opinie na Florydzie i przed telewizorami. Ale jest to wszystko zenujace, smutne i sklaniajace ku mdlosciom. Wczoraj pisano i mowiono w CNN o "kilkudziesieciu tysiacach glosow z Izraela"(dla przykladu), dzisiaj zmmieniono ton na jeden tysiac, poswiecajc temu moze 2 sekundy. Przykladow mozna mnozyc, skolko ugodno. Jeszcze ciekawsze, IMHO, bedzie dalsze postepowanie Demokratow, pragnacych za wszelka, ale to wszelka cene posadzic AL Gore'a w Bialym Domu. Trzeba przeciez splacic zaciagniete dlugi tak fianasowe, jak i polityczne. Co wiec zrobia? Tu przytaczam artykul kolejnego Demokraty, zyczac przyjemnej lektury. *** The Coming Gore Air War How the Democrats Plan to Subvert the Electoral College By Michael Long Frontpagemag.com | November 9, 2000 URL: http://www.frontpagemag.com/archives/politics/long11-09-00p.htm GORE WINS the popular vote. Bush wins the electoral vote. That's what's likely. And now Gore will spend the rest of that DNC soft money of his in the campaign of his life to subvert the Electoral College. You didn't think he was just going to take this lying down, did you? The Democrats are about to launch their biggest, dirtiest campaign in modern history. This is the one that you'll tell your grandkids about. The Supreme Court would immediately rebuff any Democrat effort to subvert the system of the Electoral College outside of constitutional amendment. The lefty justices on the east side of the Capitol may be hearty ideologues, but even they will defend this obvious bit of constitutional writ. Al Gore knows that, too. So how will he get the Electoral College to go his way? It's as easy as demagoguery. He'll even get some conservatives to come tagging along for him in the name of the great good public. As early as this weekend, expect Al Gore to launch a massive media campaign -- commercials,
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
O bylym prezydencie Miami, pozbawionym urzedu za udzial w falszowaniu wyborow w '97, obecnie bioracym udzial w liczeniu glosow absentee w Miami-Dade County jako czlonek lokalnego republikanskiego executive committee. Mirka == http://www.feedmag.com/templates/daily_master.php3?a_id=1389 It seems, however, that Floridas history of voter fraud is just as storied as the Bush political legacy. The most famous -- or infamous -- case involves the now derided ex-mayor of Miami, Xavier Suarez, whose last election in 1997 was overturned because of charges of voter fraud and falsification of records. And Suarez's relevance might not be limited to past election irregularities. The charges in the mayoral race centered around allegations that addresses and names of Florida voters were falsified and altered by campaign staffers shared by Suarez and then city commissioner Humberto Hernandez. The case was originally reported by the Miami Herald, which won a Pulitzer Prize for its coverage. Hernandez -- along with thirteen other volunteers and city officials -- was found guilty of the charges and received a 364 day prison sentence for his crimes. The charges and ensuing controversy resulted in the ousting of Suarez as the citys mayor and the beginning of years of legal wrangling and back-and-forth accusations, with Suarez to this day claiming he is still the rightful mayor of Miami. While Suarez was intensively investigated by the Dade County Prosecutors Office, he was never charged or officially found guilty of any wrongdoing. However, a civil case was later brought by eleven Dade County absentee voters and resulted in overturning the Suarez election. In that case, the jury found that Suarez and his staff did engage in vote fraud, specifically tampering with 5,000 absentee ballots. In an interview this morning, Suarez told FEED that he was "in no way involved in any wrongdoing," and boldly promised to run for the office yet again in the next election. What is most stunning, though, is that Suarez now sits on the executive committee of the Miami-Dade Republican party and was specifically involved this year in helping get out the Republican vote. Suarez, who told FEED that he is working to become the committees chairman, said that leading up to last nights election he "helped fill out absentee ballot forms and enlist Republican absentee voters in Miami-Dade County." If the 2000 or so disputed votes in the Palm Beach area are in fact returned from Buchanan to Gore, these same ballots may very well decide the presidential election in the coming hours. "Dade County Republicans have a very specific expertise in getting out absentee ballots," he said. "I obviously have specific experience in this myself." When told of this, Kendall Coffee, lead attorney in the original Suarez suit, said, "He said that?" Coffee, a recognized expert in absentee ballot law, added, "This is striking. Florida has a troubled history in absentee ballots. Republicans often tell voters that they can use absentee ballots if it is more convenient for them, but the law requires that there must be an inability or barrier to voting in person." Coffee went on to say that Suarezs participation in any part of enlisting absentee ballots troubled him deeply. "Suarez was found to have taken part in systematic and massive absentee ballot fraud. He was found to have done significantly better in absentee balloting than in the general vote." He went on to say that since that time, while some improvements have been made, "no one watchdogs absentee balloting, other than the campaigns themselves. The election commission has no authority to oversee the distribution of coordination of absentee ballots until they are counted." "These ballots are going to decide the outcome of the closest race in a generation and, given Suarezs and this states murky history with regard to absentee balloting, this calls for meticulous and vigorous investigation."
Re: Kto wlasciwie liczy glosy? -Reply
Anna Romanowska wrote: [...] > ..= > .. > Wlasnie, wlasnie. Pokazywano te blankiety do glosowania i na cale = > SZCZESCIE dla George W. te powiekszone blankiety zrobila czlonkini partii = > demokratycznej, zeby starsi slabiej widzacy mogli lepiej widziec. Moze te = > guziczki byly lekko przesuniete, ale strzalki przy nazwiskach byly = > doskonale widoczne i nie wiem po co to udawac, ze nie wiadomo bylo na kogo = > chce glosowac. > Ania Juz teraz wiadomo, ze jakkolwiek te wybory sie zakoncza to bedzie wrzawa na calego. W Ameryce jest wszystko fajnie gdy jest wszystko ...fajnie. Gdy cos walnie to zaraz mamy trzesienie ziemi. System wyborczy jest moim zdaniem dobry i nic tu zasadniczo nie trzeba zmieniac, ale teraz widac jak na dloni, ze gdy kandydaci ida leb w leb i gdy zadecyduje bardzo niewielka roznica glosow pojawiaja sie natychmiast watpliwosci o rzetelnosci dzialan komisji wyborczych. Gdy kandydat wygrywa duza roznica glosow nikt nawet nie mysli o mozliwych wyjatkowych sytuacjach czy zaniedbaniach i wszystko idzie gladko. Na glosy wyborcow przebywajacych poza granicami panstwa nie trzeba bylo w przeszlosci czekac bo mozna bylo przewidziec, ze one nie beda mialy zadnego wplywu na wynik. Teraz jest inaczej i dziennikarze juz glosza, ze mamy do czynienia z czyms absolutnie wyjatkowym. Amerykanie bardzo nie lubia zmian rzeczy, ktore raz kiedys byly ustalone. Chyba ze im cos na glowy spadnie. No i wlasnie teraz to mamy. Pozdrawiam, Miet
Re: Kto wlasciwie liczy glosy? -Reply
>>> Lukasz Salwinski <[EMAIL PROTECTED]> 11/08 8:21 pm >>> >Natomiast wg zrodla ktore podalo na Internecie wiadomosc o owych skrzynkach, >wyborcy w Palm Beach County kieruja do sadu sprawe 'mylacych blankietow do >glosowania', dzieki ktorym mozna bylo przypadkiem zaglosowac na Buchanana >zamiast na Gora. > >Taki blankiet mozna obejrzec pod: >http://www.orvetti.com/ >PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT jakby ktos, w moim imieniu, usilowal z tego powodu lezc do sadu to bym sie zaczal zastanawiac, dlaczego mnie gosc za idiote uwaza... ;o) lukasz . Wlasnie, wlasnie. Pokazywano te blankiety do glosowania i na cale SZCZESCIE dla George W. te powiekszone blankiety zrobila czlonkini partii demokratycznej, zeby starsi slabiej widzacy mogli lepiej widziec. Moze te guziczki byly lekko przesuniete, ale strzalki przy nazwiskach byly doskonale widoczne i nie wiem po co to udawac, ze nie wiadomo bylo na kogo chce glosowac. Ania
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Co sie dzieje z Oregonem? -"winner not declared".Zobaczcie http://www.cnn.com/ELECTION/2000/results/index.president.html W.Glowacki -- At 02:21 AM 11/9/2000 -0500, you wrote: >On Wed, 8 Nov 2000 17:26:43 -0800, Lukasz Salwinski <[EMAIL PROTECTED]> >wrote: >... > >>Taki blankiet mozna obejrzec pod: > >>http://www.orvetti.com/ > >>PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT > > > >jakby ktos, w moim imieniu, usilowal z tego powodu lezc > >do sadu to bym sie zaczal zastanawiac, dlaczego mnie gosc > >za idiote uwaza... ;o) > > > >lukasz >... > >Jak rozumiem, do sadu zglosili sie ci, ktorzy uwazali ze blankiet jest dla >nich mylacy. W ogole to glosowanie na Florydzie wyglada na wielki balagan, w >Palm Beach county odkryto 19,000 niewaznych glosow, a w innym county >zarzadzono powtorke z powtorki liczenia. Pomieszanie z poplataniem. > >Wg statutu na Florydzie liczenie glosow odbywa sie publicznie, przez komisje >wyborcza, tzn. dzieje sie tak w normalnych warunkach, teraz odbywa sie w >obecnosci prawnikow obydwu partii. >http://www.leg.state.fl.us/statutes/index.cfm?App_mode=Display_Statute&URL=C >h0102/ch0102.htm > >Mirka >==
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
On Wed, 8 Nov 2000 17:26:43 -0800, Lukasz Salwinski <[EMAIL PROTECTED]> wrote: ... >>Taki blankiet mozna obejrzec pod: >>http://www.orvetti.com/ >>PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT > >jakby ktos, w moim imieniu, usilowal z tego powodu lezc >do sadu to bym sie zaczal zastanawiac, dlaczego mnie gosc >za idiote uwaza... ;o) > >lukasz ... Jak rozumiem, do sadu zglosili sie ci, ktorzy uwazali ze blankiet jest dla nich mylacy. W ogole to glosowanie na Florydzie wyglada na wielki balagan, w Palm Beach county odkryto 19,000 niewaznych glosow, a w innym county zarzadzono powtorke z powtorki liczenia. Pomieszanie z poplataniem. Wg statutu na Florydzie liczenie glosow odbywa sie publicznie, przez komisje wyborcza, tzn. dzieje sie tak w normalnych warunkach, teraz odbywa sie w obecnosci prawnikow obydwu partii. http://www.leg.state.fl.us/statutes/index.cfm?App_mode=Display_Statute&URL=C h0102/ch0102.htm Mirka ==
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
>Natomiast wg zrodla ktore podalo na Internecie wiadomosc o owych skrzynkach, >wyborcy w Palm Beach County kieruja do sadu sprawe 'mylacych blankietow do >glosowania', dzieki ktorym mozna bylo przypadkiem zaglosowac na Buchanana >zamiast na Gora. > >Taki blankiet mozna obejrzec pod: >http://www.orvetti.com/ >PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT jakby ktos, w moim imieniu, usilowal z tego powodu lezc do sadu to bym sie zaczal zastanawiac, dlaczego mnie gosc za idiote uwaza... ;o) lukasz
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Nie jestem na 100% pewna, wyglada na to, ze np. w Kalifornii jest biuro stanowe odpowiedzialne za formalna strone wyborow, lacznie z zatwierdzeniem projektu blankietu i liczeniem glosow (Secretary of State's Elections Division): http://www.ss.ca.gov/elections/elections_a.htm Zamkniete skrzynki z glosami odnalezione na Florydzie wspomniane przez pana Wilhelma po otwarciu okazaly sie zawierac jakies materialy biurowe. Natomiast wg zrodla ktore podalo na Internecie wiadomosc o owych skrzynkach, wyborcy w Palm Beach County kieruja do sadu sprawe 'mylacych blankietow do glosowania', dzieki ktorym mozna bylo przypadkiem zaglosowac na Buchanana zamiast na Gora. Taki blankiet mozna obejrzec pod: http://www.orvetti.com/ PALM BEACH VOTERS TO FILE SUIT OVER "CONFUSING" BALLOT Mirka K., skonfundowana rowniez ===
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
Nie wiem, czy ogladal Pan w nocy CNN, ale w pewnym momencie byla rozmowa za zastepca stanowego komisarza wyborczego. Pomijajac jego odpowiedzi, udzielane jakby pod przymusem ze strony reporterow CNN(przy koncu zerwala sie cala komunikacja i nikt nie wiedzial dlaczego???), wyniklo, ze sa tzw. supervisors odpowiedzialni za dane county, ktorzy beda robili powtorne liczenie. Nadto, gdzies okolo 6:00 rano PST w Vancouver, pokazano zdjecia pudelek, ktore jak wszystkie znaki na niebie wskazywaly, nie byly policzone zupelnie, a gdzies tam przymkniete. Chodzilo o glosy z Broward County, zamieszkalej glownie i tu cytuje doslownie z nagrania: "bardzo duza, wplywowa grupe zydowskich i haitanskich wyborcow...". Pokazano to jeszcze raz pozniej okolo 6:45 rano i koniec na tym. Wracajac do panskiego postingu, a takze i calego przebiegu liczenia glosow-pisze tu ogolnie, cala sprawa zaczyna sie troche zapachniac- ale inaczej. Czy od glowy, czy od ogona, to juz zalezy od interpretacji osoby ogladajacej lub piszacej. W kazdym badz razie, i znow ogolnie rzecz biorac, mozna powiedziec z cala pewnoscia(IMHO), ze jak dotychczas nie bylo widac takiego biasowania na korzysc Al Gore'a ze strony CNN, jak podczas tej kampanii. Buchanana ukrocono w chamski sposob, pokazujac nieco juz starszawa blondynke-spikerke, zrobiona na podlotka. A in dokladnie powiedzial, czego w swojej adendzie wyborczej nie mial zaden z kandydatow. Pozniej,naprzod puszczono cala mowe Nadera, aby pozniej cytowac tylko fragmenty przeciwko Bushowi. A zrownal on Al Gore'a rownie dobrze. Sumujac wiec, na dobra sprawe nikt nie wie OFICJALNIE, kto liczy glosy, dlatego tez panska informacje, osobiscie uwazam za perelke. W.Glowacki ps. coraz glosniej sie mowi o akcji zniesienia Electors College, tylko jak to zrobic i kto to zrobi, mowiac tylko o intencjach ostatecznie wybranego na urzad prezydenta, po tej calej kolomyi. -- At 11:35 AM 11/8/2000 -0500, you wrote: >Kto liczy glosy w amerykanskich wyborach? >Popatrzcie na: >http://www.votescam.com/interview.html > >Ja tego zupelnie nie rozumiem. Czy moze mnie ktos >oswiecic? > >Marcin Mankowski
Re: Kto wlasciwie liczy glosy?
On Wed, 8 Nov 2000 11:35:17 -0500, Marcin Mankowski <[EMAIL PROTECTED]> wrote: >Kto liczy glosy w amerykanskich wyborach? >Popatrzcie na: >http://www.votescam.com/interview.html > >Ja tego zupelnie nie rozumiem. Czy moze mnie ktos >oswiecic? Artykul jest rzeczywiscie niezrozumialy, nie stawia zadnego konkretnego zarzutu i nie zawiera odniesienia do zadnych faktow. Byc moze ktos z US zechcialby na tym forum opisac w szczegolach procedure liczenia glosow? Bylbym bardzo zdziwiony, gdyby mialo sie okazac, ze amerykanski system jest bardzo rozny od brytyjskiego. Tutaj glosy licza spolecznie obywatele, tak zwani "counting agents", nominowani przez kandydatow. Glosy liczone sa publicznie, tzn. wyborcy moga procedure liczenia obserwowac. W wyborach w UK nie uzywa sie zadnych komputerow, bo okregi (jednomandatowe) sa male i wyniki oglasza bezposrednio po zakonczeniu liczenia tzw. "returning officer", czyli osoba odpowiedzialna za przebieg glosowania, liczenia i ogloszenie wynikow. Liczenie trwa zazwyczaj 3-4 godz i wyniki z calego kraju znane sa zwykle okolo polnocy. Wyobrazam sobie, ze ze w wyborach prezydenckich w USA sumowanie wynikow z poszczegolnych hrabstw w skali calego stanu jest nietrywialnym zadaniem i trzeba jednak zatrudnic profesjonalistow, ktorzy tego zsumowania dokonaja przy pomocy komputerow. Nie ma jednak przeszkod, zeby ta procedura nie byla przejrzysta, a wyniki sprawdzalne dla kazdego, skoro kazde hrabstwo tak czy inaczej podaje swoj rezultat do wiadomosci publicznej. tjk