>
> >  (...) Ale przegladajac liste z punktu widzenia nie-katolickiego daje sie
> > bardzo wyczuc to, ze jest to lista niby niejako polsko-katolicka.
>
> Ciekawe, bo ja jakos nie odnosze takiego wrazenia.

A czy przegladal Pan liste z punktu widzenia nie-katolickiego?

>
> >
>
> Ciekawe kogo, z wyjatkiem Pani samej, to obchodzi. Nie przypominam sobie by
> ktokolwiek tu pytal kogos o "duchowe resume".

  Nie wiem kogo jeszcze to obchodzi. Moga byc tacy ktorzy cicho siedza, bo
nie chca byc zakrzyczeni. Ja juz sie raz przez to wycofalam z dyskusji.
>
> Pani to chyba naprawde nie czym sie martwic, to sobie Pani probuje stwarzac
> problemy...

 No pewnie tak. Chyba, ze prowadze tutaj wlasnie badania...
>
> > Polacy z tolerancji nie slyna (nie tylko religijnych) i dlatego przypominam
> > nam wszystkim, ze po tej drugiej stronie linii telefonicznej i monitora moze
> > siedziec czlowiek ktory co innego wyznaje, a tez Polakiem sie czuje.
>
> Pani bedzie laskawa pisac w swoim imieniu, a nie w mieniu wszystkich Polakow. Tak
> bedzie znacznie bardziej elegancko.

 Ja pisze zawsze w swoim imieniu. I w swoim imieniu uwazam, ze Polacy nie
slyna z tolerancji i jako narod mamy w tej dziedzinie wiele do nadrobienia.
A co to jest elegancja, to mozemy kiedys przedyskutowac oddzielnie. To jest
oddzielny temat.
>
> Ja natomiast rowniez pozwole sobie przypomniec Pani, ze po tej drugiej stronie
> linii telefonicznej i monitora siedza ludzie dorosli, ktorym Pani moralizatorskie
> uwagi nie sa do niczego potrzebne.
>
Nie byly moralizatorskie. Staralam sie przypomniec cos, o czym sie czesto
zapomina. Prosze sie rozejrzec dookola.

dorota

Odpowiedź listem elektroniczym