Prosze nie zapominac, ze nawet wsrod Polakow zdarzaja sie ludzie ktorzy
nie naleza (czynnie lub biernie) do kosciola katolickiego, byc moze sa
nawet wsrod nas tutaj, na liscie. Byc moze to nawet jestem ja, ale to nie
jest niczyj interes do momentu kiedy ja sie zaczynam deklarowac and so on.
Ale zauwazyc mozna latwo caly czas wsrod naszych dyskusji zalozenia, ze
jestesmy wszyscy katolikami.
A wiec nie jestesmy. Miejmy to na uwadze, jak "chwalimy lud polski ktory
Boga chwali."



Niektorzy chwala nie Boga, a innych, czesto bardzo odmiennych typkow.
 A niektorzy chwala tylko siebie.



A wiec, prosze o tolerancje. I tylko tyle. Piszmy sobie dalej zyczenia
swiateczne, nie mam nic przeciwko temu. Ale nie zapominajmy w momentach
katolickiego samouwielbienia, ze sa wsrod nas inni tez.



cheers



dorota



------------------------------------------------------------------------
To jest orginalny list Pani Doroty od ktorego zaczela sie ta dyskusja.

Czy jest w nim cos z czym trudno jest sie zgodzic?

Jedyne co nie jest dla mnie jasne, to czy list byl a propos czegos
konkretnego czy napisany tak sobie zeby sprawdzic nasze reakcje.

A reakcje sa dosc histeryczne.

Pamietajmy  zawsze ze w 99% jestesmy katolikami z przypadku, po prostu
dlatego ze urodzilismy sie w rodzinach katolickich. I jesli jestesmy
gorliwymi wyznawcami naszej religii to mozna przyjac ze jesli przypadkiem
urodzilibysmy sie w innych rodzinach, to bylibysmy gorliwymi wyznawcami tej
jakiejs innej religii. A jak nie to nie, bo to zalezy od mentalnosci danej
osoby a nie od religii jaka wyznaje.  Jednym slowem nie ma co sie szczycic
tym ze sie jest katolikiem, wazne jest jedynie jakim sie jest czlowiekiem!

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Reply via email to