Dorota I Rygiel wrote:

>  NIE. Ale przegladajac liste z punktu widzenia nie-katolickiego daje sie
> bardzo wyczuc to, ze jest to lista niby niejako polsko-katolicka.

Jestem na Poland-L juz od prawie pieciu lat.
Nie krylem nigdy swego sceptycyzmu religijnego ani tego,
ze wiele praktycznych przejawow aktywnosci Kosciola Powszechnego
lub ludzi, ktorzy czuja sie powolani lub upowaznieni do wypowiadania sie
w Jego imieniu lub do jego napastliwej "obrony" jest mi obce
lub wrecz budzi moja niechec.

Mimo to nigdy nie spotkalem sie tu z niechecia lub agresja
ze strony tych wspolbywalcow Polandela, dla ktorych ich gloszenie
chwaly ich Pana jest wartoscia najwyzsza - nawet jesli moje
poglady budzily ich gleboki sprzeciw.

Jesli co pewien czas ten moj dystans do Kosciola jest tu przywolywany,
to jedynie po to, by wskazac tlo mych wypowiedzi - nigdy nie zdarzylo mi
sie
(mowie o Polandelu, nie moglbym tego powiedziec o grupach usenetu),
by ktos probowal mnie osobiscie ponizyc albo obrazic jako "niedowiarka".

Smutny jest kontrast tej postawy z zachowaniem kolejnych grup
zagladajacych tu przelotnie "obroncow toleracji", ktorzy prawde swa
wciaz probuja glosic w formie pelnej agresji, pomowien oraz
kompletnego braku szacunku i toleracji dla uczuc i pogladow osob
odwazajacych sie wyrazic inne niz "jedynie sluszne" zdanie.

Z tej strony juz w pierwszym tygodniu mojej obecnosci na liscie
dotarly do mnie pouczenia, ze nie zasluguje na nic wiecej niz wielce
upokarzajce i pogardliwe epitety personalne, dopoki nie "uwiarygodnie
sie"
napadajac na wskazanych wrogow i powstrzymujac sie od krytyki "swoich".

Smutne jest to, ze nic sie w tym zakresie nie zmienilo.
Nadal ktos, kto jednego dnia oburza sie na kopanie kobiet
w nastepnym - swiatecznym! - tygodniu nie krepuje sie przed brutalna
napascia na "nie-swoja" bardzo spokojna i stateczna niewiaste.
Nadal padaja deklaracje solidarnosci ze swoimi - polaczone ze
swobodne deklaracja, ze awaria techniczna nie pozwolila przeczytac,
o czym pisza...

> Polacy z tolerancji nie slyna (nie tylko religijnych)
No coz, skoro Polacy juz nie slyna (choc - o ile pamietam z historii -
przez 400 lat Polska byla toleracji jedyna ostoja i symbolem dla
calej reszty swiata) - to kto dzis, Pani zdaniem, z toleracji slynie?
Kanadyjczycy?
Amerykanie?
Paragwajczycy?
Izrealici?
Wietnamczycy?

Pozdrawiam,
wciaz licze, ze nadchodzacy rok przyniesie nam mniej wzajemnej niecheci
-

Wladek

Odpowiedź listem elektroniczym