Dorota I Rygiel wrote:

> Nie dam sie Panu sprowokowac.
Jak rozumiem, Pani zadanie sluzbowe polega na prowokowaniu
i rejestrowaniu odpowiedzi na zastosowany srodek drazniacy.
Wdawanie sie w rozmowe z obiektem doswiadczalnym jest w tym
kontekscie bezproduktywne i oznacza sie znizanie sie, zrownywanie sie
z badana tluszcza.

>  Ale powtorze, ze Polacy sa raczej niechetni do tolerancji religijnych, rasowych 
>oraz innych.
Skoro tak stwierdzila Dorota I.Rygiel, to zadne logiczne argumenty ani
fakty potwierdzajace te opinie nie sa juz potrzebne.

>  Nie mieszkam w Polsce, ale czesto sie zastanawiam co temu narodowi potrzeba,
> aby wrocil do Europy w kulturowym tego slowa znaczeniu.
Ja - ze swej strony -nabieram przekonania i nadziei, ze "ten narod"
nigdy nie przekroczy oceanu, ktory dzieli go kulturowo od Szanownej Pani
Prowokator.
Dla mnie, tym wlasnie zdaniem, ta wypowiedzia, przekroczyla Pani granice
wyznaczona przez elementarne, ogolnoludzkie normy kulturowe.

Swoja obecnosc na tej liscie rozpoczela Pani od reklamowania
rasistowskiego pamfletu. Wowczas jednak nikt z nas nie krytykowal Pani
osobiscie, nie wysuwal zarzutow
ani nie proponwal Pani, aby rozszerzyla swe lektury o spoczywajace na
tej samej polce takie dziela, jak "protokoly medrcow Syjonu" lub "Mein
Kampf".

Rewanzuje nam sie Pani inwektywami i pomowieniami. Skoro rozmowa zmierza
w tym kierunku, to moze lepiej po prostu sie rozejsc w spokoju - a ze
Pani wstapila tu niedawno, to chyba latwiej bedzie Pani przeniesc swa
nienawisc na inne forum?
Internet jest wolny, kazdy - rasista, glosiciel supremacji wlasnej
nacji, prowokator -
ba, nawet ktos laczacy wszystkie te trzy postawy w jednej osobie -
znajdzie swoje w nim miejsce, gdzie go polubia i zaakceptuja - wystarczy
poszukac!

Bez pozdrowien,
odpowiedzi nie oczekuje

Wladek

Reply via email to