Andrew M. Sikorski wrote:

> > Witam serdecznie!
> >
> > Nie wiem z jakiej przyczyny, ale moj przerosniety kalkulator (tzw. komputer)
>
> Nadzwyczaj krzywdzaca opinia, bo TO robi znacznie wiecej niz kalkulacje.

Nadzwyczaj pochlebna opinia. Jak juz sie dokopac do samego dolka czyli na poziom
ALU to TO w sumie nic nie robi z wyjatkiem (prostych) kalkulacji... No tak, ale w
koncu kwarkow tez chyba jest tylko cztery, he, he, he.

Ja TO nazywam jeszcze mniej dumnie - LICZYDLO.

> > postanowil ze wymaze mi wiekszosc zawartosci twardego dysku, wraz z Windows.
>
> Przede wszystkim jak na prawnika przystalo nalezy poprawnie definiowac
> problem:  to nie komputer wymazywal, a z dysku zostal wymazany zapis i
> nalezy winic kogo nalezy, a wczesniej go znalesc.

Przed przeczytaniem wlaczyc poczucie humoru... Klik!!

Prawnicy nie definiuja problemu. Prawnicy jedynie definiuja sposoby totalnego
zagmatwania problemu. A potem wystawiaja rachunek.

Poczucie humoru mozna wylaczyc... Klik!!

> >Ale mniejsza z tym... sformatowalem dysk (to co zostalo
> > to przewaznie smiecie)
>
> Jak to sie stalo, ze pomimo formatu pozostalo cokolwiek?
> Radze szczerze zrobic FDISK (udziele instrukcji jesli potrzeba), bo jesli byl
> wirus, to sam format niekoniecznie go usunie.

Zgadza sie. Szczegolnie jak cos sie wkradlo w boot sector. Mialem i ja kiedys
takie zwierze - Monkey B. Bydle bylo nie dosc ze uparte to jeszcze inteligentne.

> >i zastanawiam sie co sobie zainstalowac jako system
> > operacyjny.  Czy ktos ma jakies uzasadnione propozycje?  Jezeli pozostaje
> > mi tylko powtorne zainstalowanie Windows, to ktora werjse proponujecie?
> > 95 czy 98?
>
> To zalezy co bedziesz chcial robic na komputerze.  Linux czy Red Hat bedzie
> doskonaly dzieki swojej stabilnosci ale dla bardzo niewielu programow
> (Netscape dziala swietnie).

Ha, ha, ha. Wiedzialem, ze na to dlugo nie trzeba bedzie czekac. Drobna poprawka
to najwyzej fakt, ze Linux i Red Hat to dokladnie to samo, albo raczej Red Hat to
jedna z dystrybucji (chyba najpopularniejsza) Linuxa.

Jak juz sie kto decyduje na zaistalowanie Linuxa, to proponuje natychmiast wlozyc
Netscape, znalezc prowajdera dajacego duzo godzin i subskrypcje we wszystkich
newsgrupach traktujacych o tym zwierzaku. Bo samemu sie tego nie rozgryzie. Jak
zrobic mount CD-ROMu? dlaczego moja (najnowsza) karta graficzna nie dziala? gdzie
sie podzial dzwiek z mojego najnowszego soundblastera? o kurcze, modem tez jakis
eratic!

Problem Linuxa to fakt, ze jest on opracowywany przez niezorganizowana grupe
komputerowych hackerow, ludzi majacych zbyt duzo wolnego czasu i
najprzerozniejszej masci mentalnych masochistow. Jest darmowy. Jest stabilny.
Jesli nawet padnie jakies zastosowanie to szlag nie trafia calego komputera tak ze
jedynie ON/OFF jest w stanie pomoc. To wszytko prawda. Tyle, ze tych zastosowan
jest bardzo niewiele, gier nie ma praktycznie zadnych. Jednym slowem, prawnikowi
szczerze odradzam.


> Jesli masz dostep do obu Windows, to wybierz 98.  Jednak bron Boze nie
> kupuj, bo zmian jest niewiele, a Win95 SR-2 z USB support to niemal Win98.
> 98 to glownie usuniete bledy z 95 i nawet Microsoft nie twierdzil ze ktokolwiek
> potrzebuje zrobic upgrade.
> Netscape pracuje lepiej na 95, a IE na 98 (przez nieco lepszy TCP/IP stacks).
> Zalezy jaki masz chipset np dla 440BX w komputerze,  powinienes
> zainstalowac driver PIIX4 dla plyty, zanim cokolwiek innego zainstalujesz,
> inaczej bedziesz mial wolny HD (single folio) i topornie pracujace programy i
> nierozpoznawalne drajwery dla wielu elementow.  Daj znac juz chyba
> prywatnie, a podpowiem.

Tu niestety, wbrew sobie samemu, musze sie zgodzic. Nie ma w tej chwili zadnej
powaznej alternatywy dla tzw.  "micros$%t'u". No moze jedynie Solaris pod Intela
(mozna dostac za darmoche) tyle, ze z zastosowaniami pod niego pewnie tez jest
cieniutko.

Chyba to wlasnie efekt powyzszej "standaryzacji", ze akcje Microsofta poszly 60% w
gore w ciagu ostatniego roku.

Andrzej

Odpowiedź listem elektroniczym