On Sat, 27 May 2000, Greg Chodowiec wrote:

> Otoz drogi panie Koziol, kolor koszuli wydaje mi sie zupelnie bez
> znaczenia. Powinien pan wybrac cos co przyda sie tez w pracy
> codziennej, czyli koszule flanelowa, gustowna kufajke, przyduze
> gumiaki i oczywiscie niezastapiony beret. Polecam tez akcesoria ktore

Niezaleznie od tego co Greg chcial powiedziec, ukazal
nam probke jezyka pogardy do (tak zwanych) pracownikow
fizycznych, czy pospolicie, ludzi pracy - byc moze to
przypadek, ale podobny ton zauwazylem u Jerzego
Kosinskiego w Malowanym Ptaku i Marzynskiego (imienia nie
pamietam) w Shtetel.  Byc moze jest to zjawisko powszechne
wsrod Zydow polskich?  Z tego co wiem, wiekszosc Zydow
w Polsce przedwojennej mieszkala w miastach i miasteczkach.
Byc moze spora czesc tej nienawisci i strachu ma swoje
zrodlo w konflikcie klasowym raczej niz religijnym czy
narodowym?  Rowniez ze strony Polakow, jesli slysze
wspomnienia o Zydach, to glownie mowa o stosunkach
ekonomicznych w ktorych Zydzi skupowali produkty
rolne od chlopow, prowadzili sklepy, zaklady itp.

Nie wiem kiedy dojdzie do prawdziwego dialogu miedzy
Polakami i Zydami, ale ten obszar musi byc zbadany.
Ot, taka dygresja na (tak pospolicie zwanym)
MARGINESIE :-)

> byc moze juz Pan posiada a mianowicie - szklana fiutke i paczke
> sportow, paznokcie z zaloba, braki w uzebieniu, powiekszona watrobe,
> dziurawe skarpety i niezbedny smrod niedomytego ciala. Bedzie z Pana
> doktur malowany.

No wlasnie... I oczywiscie robotnicy i chlopi sa tymi
"brazowymi = faszystami ktorych mozna nienawidziec".

> Ale tu nie chodzi o tylko o znaczenie negatywne tego slowa lecz fakt,
> ze ja go uzylem, wiec nie dziwi mnie, ze niektorzy narodowi socjalisci

Wlasnie,

Ekstremisci tucza sie nawzajem swoja nienawiscia,

ASM

Reply via email to