On Wed, 31 May 2000 14:50:33 -0500, you wrote:

>On Sat, 27 May 2000, Greg Chodowiec wrote:
>
>> Otoz drogi panie Koziol, kolor koszuli wydaje mi sie zupelnie bez
>> znaczenia. Powinien pan wybrac cos co przyda sie tez w pracy
>> codziennej, czyli koszule flanelowa, gustowna kufajke, przyduze
>> gumiaki i oczywiscie niezastapiony beret. Polecam tez akcesoria ktore
>
>Niezaleznie od tego co Greg chcial powiedziec, ukazal
>nam probke jezyka pogardy do (tak zwanych) pracownikow
>fizycznych, czy pospolicie, ludzi pracy - byc moze to
>przypadek, ale podobny ton zauwazylem u Jerzego
>Kosinskiego w Malowanym Ptaku i Marzynskiego (imienia nie
>pamietam) w Shtetel.  Byc moze jest to zjawisko powszechne
>wsrod Zydow polskich?  Z tego co wiem, wiekszosc Zydow
>w Polsce przedwojennej mieszkala w miastach i miasteczkach.
>Byc moze spora czesc tej nienawisci i strachu ma swoje
>zrodlo w konflikcie klasowym raczej niz religijnym czy
>narodowym?  Rowniez ze strony Polakow, jesli slysze
>wspomnienia o Zydach, to glownie mowa o stosunkach
>ekonomicznych w ktorych Zydzi skupowali produkty
>rolne od chlopow, prowadzili sklepy, zaklady itp.
>
>Nie wiem kiedy dojdzie do prawdziwego dialogu miedzy
>Polakami i Zydami, ale ten obszar musi byc zbadany.
>Ot, taka dygresja na (tak pospolicie zwanym)
>MARGINESIE :-)
>
>> byc moze juz Pan posiada a mianowicie - szklana fiutke i paczke
>> sportow, paznokcie z zaloba, braki w uzebieniu, powiekszona watrobe,
>> dziurawe skarpety i niezbedny smrod niedomytego ciala. Bedzie z Pana
>> doktur malowany.
>
>No wlasnie... I oczywiscie robotnicy i chlopi sa tymi
>"brazowymi = faszystami ktorych mozna nienawidziec".
>
>> Ale tu nie chodzi o tylko o znaczenie negatywne tego slowa lecz fakt,
>> ze ja go uzylem, wiec nie dziwi mnie, ze niektorzy narodowi socjalisci
>
>Wlasnie,
>
>Ekstremisci tucza sie nawzajem swoja nienawiscia,
>
>ASM

Drogi panie Mezynski, z przyjemnoscia polemizuje z kazda osoba
obdarzona inteligencja, taktem i rozlegla wiedza.
Zanim zabiore sie jednak - niestety zupelnie bez przyjemnosci - do
odpowiedzi na kolejny zbior panskich ordynarnych oszczerstw,
dziecinnych manipulacji i plytkich klamstw, pozwole sobie tu
publicznie oswiadczyc, ze brudzia z Panem nie pilem i wypraszam sobie
panskie poufalosci.

Do rzeczy, napisal Pan z wprawa nieudolnego studenta
Korespondencyjnego Studium Erystyki:

"Niezaleznie od tego co Greg chcial powiedziec, ukazal nam probke
jezyka pogardy do (tak zwanych) pracownikow fizycznych, czy
pospolicie, ludzi pracy"

Czyli po pierwsze, z tego przepieknego plodu panskiej logiki wynika,
ze "Niezaleznie od tego co chcialem powiedziec", wyrazam to co pasuje
do panskich wymyslow. Wtym wypadku po co traci Pan czas na cytowanie
moich listow. Pisac panie Mezynski odrazu, ze ukazuje probke jezyka
wskazujaca na to, ze jestem morderca, zlodziejem czy tez czyms co Panu
slina na jezor przyniesie i nie bedzie sie musial Pan pocic bazgrolac
uzasadnienia nieudolnych kalumnii.
Po drugie, o ile humorystyczny opis - w mojej opini idealnego - ubioru
dla pana Koziola (ktory zreszta prosil mnie o porade), kojarzy sie
Panu ze wszystkimi "ludzimi pracy", to chyba jasno z tego wynika, ze
to wlasnie Pan darzy pracownikow fizycznych pogarda i po chamsku pluje
na mnie oszczerstwami przy pomocy starej sztuczki pod nazwa "Lapac
Zlodzieja". Doprawdy wstyd panie Mezynski.

Podobne sztuczki uprawia Pan nie poraz zreszta pierwszy. Pare dni temu
napisal Pan do pana Holsztynskiego:

"Alez, wlasnie to pan i panu podobni robicie  na
Polandelu. Uporczywie powtarzacie stereotypy typu
Polaka-szmalcownika, Polaka-brunatniaka, Polaka-
zakompleksionego rasisty itepe."

Moja prosbe o cytaty popierajace panskie oskarzenia ignoruje Pan do
tej pory. Czy nazwanie klamliwym oszczerca osoby ktora wysuwa zmyslone
oskarzenia nie poparte faktami jest wedlug Pana uzasadnione?

Na tym sie wcale nie konczy, gdyz pan Mezynski nie bylby soba gdyby
nie wcisnol do dyskusji slowa "Zyd". Wciska tym razem pan Mezynski
sugerujac z cala subtelnoscia pana Koziola, ze moja - wymyslona przez
niego w tym wlasnie celu - pogarda wobec "klasy robotniczej" wynika z
calkiem prostego faktu. Otoz jak bardzo wyraznie sugeruje nasz dzielny
tropiciel Izraelitow jestem Zydem.
W zwiazku z tym, ze wielokrotnie i publicznie oswiadczylem, ze jestem
NARODOWOSCI POLSKIEJ pozostaje mi tylko stwierdzic, ze przypisuje mi
pan Mezynski narodowosc zydowska po to tylko by poprzec nia wlasne
rasistowskie gdybania.
Czy takie uporczywe przypisywanie oponetom narodowosci innej niz
deklarowana jest objawem kultury wypowiedzi drogi panie Mezynski?
Chyba tylko gdy mamy do czynienia z kultura wiadomego marginesu
politycznego.
Ale to tylko taka niewinna dygresja na marginesie o MARGINESIE.

Pan Mezynski brnie dalej, kometujac ciag dalszy zartobliwego opisu
akcesoriow ktore polecam panu Koziolowi:

>> byc moze juz Pan posiada a mianowicie - szklana fiutke i paczke
>> sportow, paznokcie z zaloba, braki w uzebieniu, powiekszona watrobe,
>> dziurawe skarpety i niezbedny smrod niedomytego ciala. Bedzie z Pana
>> doktur malowany.
>
>No wlasnie... I oczywiscie robotnicy i chlopi sa tymi
>"brazowymi = faszystami ktorych mozna nienawidziec".

"No wlasnie" pisze nasz "otyly" manipulator zabierajac sie do pracy
nad kompletnym przekrecaniem sensu i celu zdania. Pozostaje mi tylko
zadac kolejne pytanie retoryczne: Czy stac Pan na jakiekolwiek
inteligentne argumenty drogi panie Menzynski czy tez woli sie Pan bez
konca obzerac nienawiscia, klamstwem i oszczerstwem.

Greg Chodowiec

Reply via email to