Malgorzata Zajac pisze teksty, w ktorych wlasciwie trzeba by
prostowac co drugie slowo. Gdy sie to przemnozy przez jej
urobek dzienny, tygodniowy itd., nic dziwnego, ze malo kogo
stac na komentowanie, prostowanie, czy w ogole -- spor.

>Nagonke na Kropiwnickiego rozpoczela w sobote "Gazeta Wyborcza",
>ktora, jak wiadomo, jest m.in. organem feministek.

Komu wiadomo? "Zyciu" Wolka? Samym feministkom?
Z moich obserwacji (a czytuje te Wyborcza od lat) wynika,
ze daleko jej do "bycia organem feministek". Nie jest "GW"
jawnie (i durnie) antyfeministyczna, co cechuje wlasnie
pisma tzw. konserwatywnej prawicy. Ale stad jeszcze daleko
do "organu", chyba ze wedle bolszewickiej logiki ('kto
nie antykomunista ten komunista, kto nie antyfeminista
ten feministka" itd.).

>Nagonke podjely
>natychmiast, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, inne
>media zwiazane z Unia Wolnosci.

Opinie dziela sie, wedle M.Z., na "nagonki" i "sluszne".
"Sluszne" to AWS-owskie, prawicowe, konserwatywne lub
radiomaryjne. Pojawienie sie jakichkolwiek innych opinii
jest niechybnym symptomem nagonki, montowanej przez
szeroki spiskowy blok Unii Wolnosci/SLD/Wyborczej.

Pomysl, ze w jakiejs kwestii moze po prostu *istniec
opinia odmienna*, jest dla M.Z. nie do zaabsorowania.

>Wnioskuje, ze jak to widac m.in.
>z reakcji Rady Krajowej Unii Wolnosci i pana Jacka Olszanki,
>w najblizszej przyszlosci zobaczymy zakrojona na szeroka skale
>akcje uzasaniania decyzji wyjscia Unii z koalicji. Wlasnie napa-
>toczyl sie Kropiwnicki...

Nic tez nie dzieje sie bez przyczyny, ktorej plebs nie dostrzega,
bo trzeba byc dopiero Wnikliwym Obserwatorem Sceny Politycznej
(z uwzglednieniem specjalnej intonacji i wyrazu twarzy), by ukryte
wymiary dostrzec. Wiec nie jest tak, ze Gazecie (i p. Elizie Olczyk)
nie podoba sie dzialalnosc Kropiwnickiego jako rzadowego
przedstawiciela kobiet polskich. (Czy to w ogole wchodzi w gre, by
sie komus mogla nie podobac dzialalnosc AWS/ZChN-owskiego
ministra?). Nie. One [Gazeta i p. Eliza] probuja stwarzac uzsadnienie
wyjscia UW z koalicji [dotychczasowe uzasadnienia sa jawnie
bzdurne, "jak wiadomo"], a Kropiwnicki to tylko pretekst.

>W radiu Zet podczas wczorajszzego sniadania nastapila na ten sam
>temat wymiana zdan (na zywo) pomiedzy wicemarszalkiem sejmu Janem
>Krolem z UW i przewodniczacym sejmowej komisji spraw zagranicz-
>nych Czeslawem Bieleckim z AWS. Bielecki, ktory jest facetem nie
>w ciemie bitym i niezwykle inteligentnym, udowodnil Krolowi, ze
>"Gazeta Wyborcza" i Unia Wolnosci graja w rzeczonej sprawie nie-
>czysto.

Gdybym sam nie sluchal, moglbym to streszczenie wziac za dobra
monete. Jedno sie zgadza: Bielecki *jest* inteligentnym facetem
i jako taki nie bedzie sie spieral z faktami. Wiec...

>Kropiwnicki nie kwestionowal w Nowym Jorku zadnych praw
>kobiet do rownouprawnienia, nie mowiac o tym jakoby mial bagate-
>lizowac dyskryminacje kobiet. Sprzeciwial sie natomiast tolerancji
>dla pedofilii i rownouprawnieniu mniejszosci seksualnych.

...jesli nawet dyskutowal z Krolem, probujac go nieco usprawiedliwiac,
to niczego nie udowodnil, a dzis rano...

>Dzis rano Czeslaw Bielecki byl w PR3 gosciem Moniki Olejnik, ktora
>przez dobrych dziesiec minut z uporem usilowala powracac do tematu
>p.t. Kropiwnicki. Bielecki proponowal jej oddzielenie problemu
>rownouprawnienia i dyskryminacji kobiet od problemu rownouprawnie-
>nia mniejszosci seksualnych i pedofilii. I po kilkunastu minutach
>wywiadu okazalo sie, ze pomimo dobrych checi p.Moniki, zarzuty
>feministek wobec Kropiwnickiego sa mocno naciagane.

...jasno powiedzial, ze (a) zle sie stalo, iz to Kropiwnicki byl w NYC
z ramienia rzadu, bo z pewnoscia wlasciwasza bylaby kobieta
(b) zle sie stalo, ze -- jako przedstawiciel rzadu -- Kropiwnicki
w tym wymiarze prezentowal swoje osobiste [i -- jak wiadomo
bez zadnych cyudzyslowow -- ciezko ideologicznie zabarwione]
poglady.

Wreszcie Czeslaw Bielecki stanowczo opowiedzial sie  *za*
utworzeniem sejmowej komisji ds. rownego statusu plci
(pomysl ten zostal pare miesiecy temu wychichotany glupkowato
w Sejmie [a glupkowato, poniewaz cos jednak trzeba zrobic w kwestii
prawodawstwa UE i konwencji podpisaneych przez Polske w tych
sprawach]).

>Feministki oburzyl sam fakt, ze to Jerzy Kropiwnicki reprezentowal
>Polske na konferencji, "Gazeta Wyborcza" z marszu dorobila do tego
>teorie, a oburzona Rada Krajowa UW natychmiast podjela odpowiednia
>uchwale.

Z tego co mi wiadomo feministki sa generalnie oburzone na
tzw, "polityke prorodzinna" AWS, na ideologizowanie kwestii
dyskryminacji, i na paredziesiat innych rzeczy. Wobec ich postulatow,
znajdujacych oparcie w faktach, statystykach, konwencjach i prawie UE,
wysylanie nawet nie p. Smereczynskiej, lecz p. Kropiwnickiego,
ktory forum ONZ-owskie traktuje jako trybune dla ideolo rodem z ZChN,
jest jawnym sygnalem lekcewazenia.

>To sie nazywa kreowanie rzeczywistosci i dostosowanie jej do wlas-
>nych propagandowych potrzeb. O to przede wszystkim w tej sprawie
>chodzi.

To sie nazywa kreowanie polityki na poziomie panstwa [skoro Kropiwnicki
reprezentowal rzad] z jawnym lekcewazeniem miedzynarodowych
zobowiazan Polski i z jawnym lekcewazeniem baaaardzo duzej czesci
spoleczenstwa. A wszystko z powodow ideologicznych. I o to przede
wszystkim w tej sprawie chodzi.

-A.R.

PS Przewaznie nie zgadzam sie z opiniami i pogladami Malgosi  (czy Katarzyny
       --> w koncu nie roznia sie one [poglady] na pierwszy rzut oka) Zajac.
      Co jest, jak sadze, symetryczne: poglady sa subiektywne. Natomiast
      ta rzetelnosc w przedstawianiu faktow... Ten wszechobecny
spisek/nagonka...
      To "jak wiadomo"... I pomyslec, ze to z Krakowa nadeszly namiary na
      ksiazke "Paranoja w polityce".

Odpowiedź listem elektroniczym