Re: zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Magdalena Lenarczyk:

[..]

 Prusak - karaluch

[..]

 Szwab - oszust np. oszwabic [j. wyzej..]

O Szwabach mozesz sobie pisac jak chcesz, ale Prusaka-karalucha nie
daruje - Wyjkrzyknik - Jeszcze zobaczysz...


[..]
 Majowa Magda

 PS. Kasztany, mysle, kwitna

* Hamburger - ..nie tylko mieszkaniec Hamburga
* Amerikaner (Amerykanin) - u nas plaskie ciasto z polewa z cukru
* Berliner (Berlinczyk) - w Niemczech (oprocz w Berlinie! - tutaj
mozna za to dostac w pysk:-) paczek
* Wiener (Wiedenczyk) -  parowki
* Frankfurter (Frankfurterki) - kielbasa
* Pariser (Paryzanin) - prezerwatywa
* Arab - kon


Rowniez w majowym nastroju
Uta;-)



Re: Kolejna prowokacja NCz!

1999-05-15 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
Szanowni Panstwo!
Otoz w Najwyzszym Czasie pojawila sie kolejna prowokacje (po
ogloszeniu platnego mordercy). Chodzi mi o artykul "Kto
zbombardowal Drezno?" - jest to ewidentnie klamstwo historyczne
i dotyczy zbrodni ludobojstwa. Czyli powinno byc scigane przez
prokurature tak jak ksiazka Ratajczaka. Podejrzewam, ze ktos
podstawiony na pewno napisze donos na NCz! - i z duzym
prawdopodobienstwem prokuratura odmowi wszczecia sledztwa - ale
chyba bedzie musiala dac jakies uzasadnienie. No i o to
uzasadnienie chodzi - bedzie je mozna potem opublikowac i
wysmiac glupote naszej wladzy. A jesli jednak dojdzie do procesu
przeciw NCz!, to glupota wladzy bedzie jeszcze wieksza i
jeszcze ciekawsze artykuly bedzie mozna z tego robic.
Mam racje?

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W srode, 12 maja 1999 o godzinie 1:25 po poludniu
Pan Michal Sulej napisal:

 Witam!
 Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam
 powazne watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy
 moralne byloby zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet
 jezeli sam zrezygnowal z opieki socjalnej panstwa.
 (...)

Dobrze. To przypuscmy, ze panstwo zostawi obowiazek
ubezpieczenia zdrowotnego (obejmujacego rowniez problem glodu).
Obowiazek bedzie dotyczyl wszystkich i nie bedzie mozna sie z
niego wykupic. Ale pozwoli sie na prywatne ubezpieczenia -
czyli kazdy obywatel bedzie musial razem z deklaracja podatkowa
skladac zaswiadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym. Natomiast
pozwoli sie zrezygnowac ludziom z panstwowych uslug takich jak
panstwowa edukacja, sluzba zdrowia, oswiata i kultura i tym
ludziom, ktorzy z tego zrezygnuja proporcjonalnie zmniejszy
podatki o tyle o ile wydatki na te cele zmieszaja calosc
budzetu panstwa. Wtedy nie ma problemu, ze zostawia sie kogos
na bruku, bo zawsze jak bedzie glodny lub zachoruje to
ubezpieczenie oplaci koszty z tym zwiazane. Czy to nadal jest
niemoralna propozycja?

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/



Reka reke myje

1999-05-15 Wątek Irek Karaskiewicz

Ciekawosta - do niedawna szefem biura CNN w Belgradzie byla zona pana
Jamesa Rubina, rzecznika prasowego Departamentu Stanu USA. Grunt to
wiernosc malzenska - sprawdzona w warunkach, ze tak powiem, bojowych.

Raczka raczke myje.

NIECH ZYJE CNN - ORGAN CENTRALNY DEPARTAMENTU STANU USA

serdecznie

Irek



Re: zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Magdalena Lenarczyk

Niezrownany Andrzej z Wroclawia:


Jak sie wyczerpaly panie, to, i slusznie, pojawili sie
  mezczyzni. "Francuz" to chyba oprocz klucza jeszcze karaluch
  jest, czy cos takiego. Murzynka juz wczesniej odnotowalem,
  chinczyk to przeciez popularna gra, holender latajacy,
  i slabe przeklenstwo (o holender!), ruski pierog, Litwin
  Krzysztof, grek ktos kto sie nie zna w zwiazku z czym mozna go
  udawac. A jeszcze jest jeden taki, co to pieniedzy pilnuje ;)

   - jak sie bawic to sie bawic:

Turek -  to kawa zbozowa (kto pamieta?), ale i Jerzy Turek - Polska,
jak przedstawiano tego aktora za czasow kabaretu ? nazwa wyleciala mi
z pamieci, ale byl w nim rowniez niezapomniany sp Jurek Dobrowolski
[z Misia, skeczow Marii Czubaszek o Kaziu, ciotce i wpadaniu do
piwnicy..eh. lza sie w oku kreci, jakie to dawne czasy...]

takze - turecki=niezrozumialy :"siedziec jak na tureckim kazaniu"

Prusak - karaluch

Zyd - wieczny tulacz

Cygan - zlodziej  [uwaga politycznie niepoprawne...]

Szwab - oszust np. oszwabic [j. wyzej..]

Kochani, zycze wszystkim milego weekendu 

Majowa Magda

PS. Kasztany, mysle, kwitna



Re: Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Malgorzata Zajac

A teraz cos dla tych, ktorzy chca zdac tegoroczna mature z matematyki.

Poufne, 12 maja 1999, godz. 9,00


Zasady gry przy pisemnym egzaminie dojrzalosci z matematyki
=
Nalezy rozwiazac trzy zadania sposrod pieciu. Na rozwiazanie zadan
jest 5 godzin. Nalezy wykonac i zapisac wszystkie niezbedne etapy
rozwiazania starajac sie o odpowiednie ich skomentowanie. Przy te-
macie kazdego zadania podano maksymalna liczbe punktow, ktora
mozna uzyskac za jego poprawne rozwiazanie.

Skala ocen wedlug uzyskanej punktacji :
=
 -  niedostateczny 0  - 11  punktow,
 -  mierny12 - 15  punktow
 -  dostateczny 16 - 21  punktow
 -  dobry  22 - 26  punktow
 -  bardzo dobry   27 - 30  punktow
 -  celujacy   31 - 32 punkty

Warunkiem koniecznym dla uzyskania najslabszej pozytywnej oceny jest
uzyskanie za rozwiazanie jednego zadania co najmniej 7 punktow przy
lacznej sumie punktow (za rozwiazanie trzech zadan) nie mniejszej niz 12.

Tematy zadan :
===

Zadanie 1  (0-8 pkt)

Dla ciagu geometrycznego a(n) zachodza rownosci

  a(1) + a(2) + a(3) + ... =  a(1)^2 + a(2)^2 + a(3)^2 + ... = 2

Dla jakich k prawdziwa jest nierownosc

  a(1) + a(2) + ... + a(k)l i m  (n--oo)  [sqrt (n^2 +1) - n + 1,9]


Zadanie 2  (0-10 pkt)
--
Dany jest romb ABCD, w ktorym kat rozwarty przy wierzcholku B
ma miare 2 alfa. Przekatna AC dzieli ten romb na dwa trojkaty.
Punkty przeciecia srodkowych tych trojkatow oznaczamy S1 i S2.

a)  Wykazac, ze w czworokat AS1CS2 mozna wpisac okrag.
b)  Niech P1 oznacza pole kola wpisanego w romb ABCD, zas P2
pole kola wpisanego w czworokat AS1CS2. Wykazac, ze stosunek

  P1 / P2=  1  +  8 [sin(alfa)]^2


Zadanie 3  (0-10)
-
Dana jest parabola p o rownaniu  y^2 = 4 x . Prosta l jest styczna
do paraboli p w punkcie A=(1,2) i przecina osie ukladu wspolrzednych
w punktach R i S.

a) Wyznacz rownanie prostej  l

b) Parabole p przeksztalcono przez jednokladnosc o srodku O=(0,0)
   i skali k, otrzymujac parabole p'. Podaj liczbe punktow wspolnych
  paraboli p'  i prostej l  w zaleznosci od wartosci skali k.

c) Wyznacz skale k jednokladnosci tak, by srodek M odcinka RS
   nalezal do paraboli  p'. Zrob odpowiedni rysunek.

Zadanie 4  (0-10 pkt)
-
Dany jest ostroslup prawidlowy czworokatny, w ktorym krawedz boczna
jest dwa razy dluzsza od krawedzi podstawy. Ze zbioru D wszystkich
katow dwusciennych miedzy plaszczyznami zawierajacymi sciany boczne
lub podstawe danego ostroslupa wybieramy losowo jeden i jego miare
oznaczamy litera alfa.

a) Podaj rozklad zmiennej losowej X przyjmujacej wartosci cos(alfa).
   Oblicz wartosc oczekiwana EX zmiennej losowej X.

b) Ktory z katow zbioru D ma miare najmniejsza, ktory najwieksza ?
   Odpowiedz uzasadnij bez korzystania z tablic i kalkulatora.


Zadanie 5 (0-12 pkt)
-
a) Niech A oznacza zbior tych wartosci parametru m, dla ktorych rownanie

  - (m^4 + 1) 9^x + 4(m^3 - m^2 + 3) 3^x + 4m - 14  =  0

   ma dokladnie dwa rozwiazania: jedno dodatnie i jedno ujemne.
   Wykaz, ze zbior A = (1;3).

b) Wyznacz zbior wszystkich argumentow x, dla ktorych wartosci funkcji

   f(x)  =  | log (przy podst 1/2) |x - 3||  naleza do zbioru  A.




Czas  start !

Malgorzata



emigranckie resentymenty

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

Oszczerstwa sa skuteczna bronia tam,
gdzie apeluja do wartosci na tyle
 istotnych dla danego kregu ludzi,
ze ci reaguja na nie. Na przyklad
 jakie takie poczucie wspolnoty
etnicznej,politycznej czy religijnej
 jest potrzebne  aby ludzie wogole
 reagowali na te lub inne pomowienia.
Widac to zwlaszcza wsrod emigrantow,
ze tylko starsi faktycznie biora na
 serio rozne  oszczercze plotki,
 podczas gdy mlodziez malo juz one
obchodza,chyba ze chodzi o usuniecie
 z siodla kogos, kto  widomie przeszkadza.

 Socjologicznie jest interesujace ustalic
funkcje danego oszczerstwa.Nie koniecznie
to ostatnie musi byc bezposrednio
interesowne( na przyklad dany dzialacz
chce wygryzc innego dzialacza i zajac jego
 miejsce). Nieraz plotkarze i oszczercy
 wyzywaja sie w tym na przyklad,ze pisza
 anonimowe listy do miejscowych wladz
 po to tylko aby miec poczucie spelnienia
"patrotycznego" obowiazku a poza tym aby
 podbudowac poczucie wlasnej sily i wartosci,
 przekonac samego siebie  o tym,ze jest
 sie ciagle jeszcze kim wplywowym,kto
 wprawdzie nie moze cos istotnego zrobic,
ale przynajmniej zaszkodzi rodakowi
innemu ideologicznie niz on sam.Czasem
wystarczy po prostu jawnie przez telefon
 przekazac komus zlosliwe docinki ,aby
sie na nim wyzyc.

Znacznym spolecznym niebezpieczenstwem
jest atmosfera strachu wobec otoczenia ,
ktore ni stad ni zowad posadza rodaka
o jakies ukryte zle zamiary,zwlaszcza
gdy ten rodak ma byc jakoby na obcej sluzbie.
W takiej wlasnie atmosferze nastepuje nieraz
eskalacja walki o wladze,a mianowicie rozni
 ambitni osobnicy usiluja takimi wlasnie
niegodnymi sposobami wykazac,ze sa jakoby
szczegolnie czujni,a wiec zasluguja na
danie  im po to aby "gruntownie
oczyscic teren od obcych agentow".

Mniej drastycznym zabiegiem jest
rzucanie pomowien na siebie nawzajem,
ze  ten lub inny nie jest dostatecznie
ofiarny,patriotyczny, obowiazkowy,
 spolecznie zasluzony itd.Tym sposobem
mozna jakis czas mniej lub bardziej
gorowac nad innymi przy lada okazji
wypominajac im rzekoma opieszalosc
 w sluzeniu "slusznej" sprawie. Jesli ktos
ma szczegolna przyjemnosc w wytykaniu
innym tego lub innego, to laczy skutecznie
przyjemne z pozytecznym: sam wydzwiga
sie w miejscowej hierarchii spolecznej
a jednoczesnie umacnia swoje poczucie
 wlasnej wartosci w porownaniu z innymi,
ktorzy jakoby nie sa dostatecznie patriotyczni,swietobliwi,ofiarni,cnotliwi
itd.

Im trafniej uda sie umiejscowic cudze
niedostatki tym latwiej  zostac samemu
swietlana postacia korzystnie wybijajaca
sie od  mniej lub bardziej nijakiej
reszty.Niektorzy ambitni "patrioci"
nabieraja mistrzowstwa w protekcjonalnym
 traktowaniu "maluczkich" wypominajac im
przy lada okazji, ze nie sa dosc aktywni,
zangazowani,ofiarni itd.

Im wiecej  znajdzie sie w tym wzgledzie
naiwniakow,ktorzy wezma powaznie pouczenia
 im udzielane i podporzadkuja sie na zasadzie
uczen-mistrz, tym glebiej rosnie
autorytet "prawdziwych [patriotow" w
stosunku do "prozniaczej" reszty.

 To wszystko jest szczegolnie istotne
psychologicznie dla takich ludzi ktorym
z takich lub innych wzgledow nie powiodlo sie
za granica i gryzie ich ich to wlasnie,
a polonijne zaszczyty sa dla nich jakim
takim zadoscuczynieniem,nawet jesli
okupionym nieszczerym i wrecz  pokretnym
 postepowaniem.

Innosc gry uprawianej swiadomie lub nie w
stosunku do miejscowych rodakow anizeli
 w stosunku do wlasnych  dzieci szybko
 wsiakajacych w miejscowe obce srodowisko
 jest bardzo znamiennym zjawiskiem.
Zgorzknienie ma tutaj swoje zrodlo i
zabarwia stosunek do innych: z jednej
 strony  patos patriotyczny
podtrzymywany glownie dla dobrego
 mniemania o samym sobie,a z drugiej
strony zalosc w stosunku do samego siebie
ze na obcej ziemi nie udalo sie osiagnac
dostatecznie duzo,albo wreszcie
 chroniczne nieprzystosowanie.
   Protekcjonalne poklepywanie rodakow
z pozycji wlasnej wyzszosci idzie w
parze z nieszczeroscia w stosunku do
 nich co niekiedy wrecz uniemozliwia
wszelkie autentyczne porozumienie.

 Wszystko to towarzyszy wsiakaniu w
obcy grunt zwlaszcza jesli ma sie w
tym wzgledzie poczucie niedosytu:
mierzylo sie wyzej anizeli udalo sie,
 ciagle czuje sie niepewnie na
obcym gruncie, traci sie kontakt z
wlasnymi dziecmi i wnukami, wlasne
srodowisko etniczne widomie wiednie,
zycie religijne nie jest dosc glebokie
 aby odbic od dna i znalezc inny sens
zycia niz dotad,z obcymi wokol nie
 ma sie porozumienia. Rodzace sie
 stad resentymenty produkuja zgorzknienie,
 ktoremu trudno oprzec sie.


 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Totalny czy totalitarny

1999-05-15 Wątek Andrzej Mezynski

On Thu, 13 May 1999, Sliwka Prunka wrote:


 Totalny - calkowity a wiec wzrost totalizmu wedlug mnie jest niemozliwy.
 Absolutny, totalny to slowa ktorych sie chyba nie stopniuje. Poza tym
 'tylko' minimalizuje efekt zas 'totalny' oznacza ze wiecej juz nie mozna.
 Jedno neguje drugie.

 1. Demokracja powoduje tylko totalizm propagandy

Wydaje mi sie, ze powinno byc "totalitaryzacje propagandy".  Oczywiscie,
pan Swiderski wie lepiej co chcial powiedziec :-)  Ogolnie mowiac, to
jego poglady wydaja sie absurdalne, ale ciekawie sie czyta.  Inny swiat,
pani Prunko, inny swiat.

Roz-zalony, ze tak malo czasu,

ASM



Re: Totalny czy totalitarny

1999-05-15 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W piatek, 14 maja 1999 o godzinie 4:43 po poludniu
Pan Andrzej Mezynski napisal:

 On Thu, 13 May 1999, Sliwka Prunka wrote:

  Totalny - calkowity a wiec wzrost totalizmu wedlug mnie jest
  niemozliwy. Absolutny, totalny to slowa ktorych sie chyba
  nie stopniuje. Poza tym 'tylko' minimalizuje efekt zas
  'totalny' oznacza ze wiecej juz nie mozna. Jedno neguje
  drugie.
 
  1. Demokracja powoduje tylko totalizm propagandy

 Wydaje mi sie, ze powinno byc "totalitaryzacje propagandy".

Totalitaryzm - system rzadow dyktatorskich, charakterystyczny
dla XX w. Polega na dazeniu do podporzadkowania spoleczenstwa
panstwu za pomoca monopolu informacji i propagandy, oficjalnej
i obowiazujacej wszystkich ideologii panstwowej, terroru
tajnych sluzb i rzadow jednej, masowej partii.

Totalizm - okreslenie systemu organizacji panstwa dazacego do
rozciagniecia kontroli nad caloscia zycia spolecznego.

 Oczywiscie, pan Swiderski wie lepiej co chcial powiedziec :-)

Uzylem slowa "totalizm" prawidlowo. Chodzilo mi o to, ze
propaganda (jak i wszelkie zainteresowanie panstwa i prawa) w
demokracji musi dotyczyc coraz wiekszej ilosci dziedzin zycia
czlowieka i musi byc coraz bardziej szczegolowa. Jest to
immanentna cecha demokracji.

Ale jak komus sie nie podoba slowo "totalizm", to moge go
wymienic na dowolne inne. Nie upieram sie przy slowach.

 Ogolnie mowiac, to jego poglady wydaja sie absurdalne, ale
 ciekawie sie czyta.

Nic prostszego jak podjac polemike. Ja na liscie dyskusyjnej nie
przedstawiam zadnych moich pogladow tylko wyglaszam
twierdzenia, ktorych chce bronic lub ktore chce obalac.

Poglad to raczej zdania, ktore sie przyjmuje na wiare lub nie
dba sie o ich uzasadnienie.

 Inny swiat, pani Prunko, inny swiat.

Swiat ten sam - tylko inaczej interpretowany.

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/



dobre maniery

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

Zawsze brakowalo mi cierpliwosci,
  cnoty zreszta nie tylko chrzescijanskiej
 a szkoda gdyz  malo co cwiczy tak duchowo
jak na przyklad wysluchiwanie gaduly, w
 dodatku uszczypliwego, ktory nie pozwala
aby mu cokolwiek wtracic do jego watku
ciagnietego w nieskonczonosc,a jeszcze
 w dodatku upstrzonego tu i owdzie
osobistymi upszypliwosciami w rodzaju:
"Pan nic nie rozumie…" , "Tlumaczylem
Panu wiele razy ale bez skutku", "Jak
 mozna  nie polapac sie w tak oczywistej
 prawdzie ?"itd.

 Malo co tak sprzyja umoralnioeniu samego
siebie jak wlasnie zachowanie chlodno-
spokojnej postawy wobec rozmowcy
bezceremonialnie  dyktujacemu swoje
apelacyjnie wszystkie kontragumenty,
 osmieszajacemu nasze wlasne prawdy,
 po prostu nie dopuszczajacemu do slowa.
Zostac pokonany po prostu przez cudze
zagadanie oczywiscie nie jest bynajmniej
 chwalebne. A jeszcze gorzej gdy to ma
 miejsce w naszym wlasnym domu bo jak
tutaj uciec od  kontrowersji wymawiajac
sie tym lub innym? Pozostaje li tylko
 traktowac te cale wydarzenie jako
cwiczenie duchowe w milosci blizniego
i poblazliwosci w stosunku do cudzych
przywar.

 Sa przeciez ludzi mniej lub bardziej
nieznosni, ktorzy uwielbiaja slowne
pokonanie przeciwnika i dla nich spieranie
 sie jest swoista rozkosza nieustannie
 poszukiwana przez nich. A przeciez
zubozejemy nas samych jesli bedziemy
za wszelka cene unikali takiego wlasnie
 prysznica  argumentow trudnych lub
niemozliwych do przyjecia przez nas,
 ktore podwazaja wartosci uznane przez
nas jako swiete. Co wiecej, wyraznie
 nieraz nie chcemy kontrowersji ktora
 moglaby naruszyc porzadek w nas
 tkwiacy, traktowany przez nas jako
 oczywisty a zupelnie lekcewazony przez
 naszego adresarza.

Ale z drugiej strony jak mozemy
sprawdzic trwalosc tego, co jest nasza
 postawa zasadnicza, jesli nie pozwolimy
 komus innemu spierac sie z nami? To my
mamy przeciez promieniowac tym co w nas
 jest podstawowe  i ani nie uciekac od
 przeciwnika, ani nie zatkac sobie uszu
na to co on/ona mowi, ani wreszcie nie
 czmychnac pod lada pozorem. Tylko spokoj
 moze nas uratowac i zachowanie jego
 wlasnie jest tarcza ochraniajaca nas
przed cudzym mieczem. Poza tym adwersarz
 musi zostac przez nas w pelni zrozumiany:
 o co mu wlasciwie chodzi? Jakie sa
przeslanki jego argumentacji? W czym
jest tak naprawde cala rzecz? Jak dalece
on/ona faktycznie rozumie nasze wlasne
 przeslanki? Na ile jego/jej argumenty
 w czyms wzbogacaja i rewiduja nasza
 znajomosc i rozumienie danej sprawy?
Czy i jaka slusznosc kryje sie w tym
co on/ona mowi?

O ile potraktujemy dana kontrowersje
li tylko jako wzajemna demonstracje
sil i stanowisk to wlasciwie nic z
tego nie zyskujemy. A przeciez poznanie
swiata jest procesem nieustannym az do
 naszego konca i kazde zyciowe zdarzenie
 ma nas wiele uczyc. Jesli zamkniemy sie
li tylko w gronie ludzi zdecydowanie
zgadzajacych sie wzajemnie to bardzo
ograniczymy nasze i cudze horyzonty.
 A przeciez nasza rola przewodnia jest
nieustannie poznawac swiat w calym
 jego skomplikowaniu, Dlatego kazdy
adwersarz napotykany przez nas na
sciezce zycia jest mniej lub bardziej
znakomita okazja aby skorygowac prawde
o swiecie i o nas samych.

To oczywiscie nie znaczy, ze trzeba
 zmieniac poglady i afiliacje jak
rekawiczki. Ale kazdy nie zgadzajacy
 sie z nami a spotkany na sciezce zycia
 jest proba ogniowa czy aby nie
przestalismy szukac prawdy zadowalajac
 sie pol- lub cwierc-prawdami, Pamietam
czlowieka bardzo wyksztalconego ktory
chwalil sie przede mna ze on pogladow
nigdy nie zmienil od dziecinstwa. Sadze
 ze bardzo duzo on stracil stojac na
takim wlasnie niewzruszonym stanowisku.
 Zyjemy tutaj na ziemi nie po to aby
zostac tacy sami,ale aby rozwijac
 sie poprzez konfrontacje ze swiatem
przez nas poznawanym, ale tez i dzieki
nam jakos  zmienianym  mniej lub
 bardziej udatnie.

Ludzie wladzy, nie tylko tej na
gorze ale takze tej skromnie umiejscowionej
na dole, niestety nie grzesza cierpliwoscia:
przerywaja grubiansko komus mniej od nich
 waznemu  na zasadzie "prosze sie
streszczac!" , nie maja czasu dla
 kazdego kto jest mniej wazny, sa bardzo
 wyrachowani w udzielaniu sie innym,
 roszcza sobie wyjatkowosc.Przymilny
usmiech jest dla srodkow przekazu masowego
i osob zgromadzonych na masowce, na
fotografii i przede wszystkim w telewizji.

 A szkoda, gdyz  dobry przyklad dawany
 w kontaktach bezposrednich  bylby
bardzo budujacy i chwalebny. Dygnitarz
ludzki na codzien to jest przeciez
rarytas godny podziwu i powielenia na
skale ogolna. Od zarania ludzkosci
podziwiano i zachowywano we wdziecznej
 pamieci wszystkich tych na gorze,
 ktorym nie uderzyla woda sodowa do glow .

Polscy nowobogaccy powinni to wlasnie
 wziac sobie bardzo do serca bo zly pan
 to  codzienne wydarzenie a dobry pan
to  cos wyjatkowego.Tylko,ze dobrych
panow pamieta sie zawsze a innych tylko
gdy  szczegolnie  dokuczyli. Marsowa mina
dlatego byla i jest powszechna cecha
 kierownikow nizszego szczebla,ze ich
autorytet  jest chwiejny i trzeba go
 na 

Re: Zepter Mistrzem Polski (2)

1999-05-15 Wątek Mieczyslaw Zajac

Panie Andrzeju,

Czytam, ze pamieta Pan Mieczyslawa Lopatke. Stare czasy. A pamieta
Pan moze drugiego znanego wroclawskiego koszykarza tamtego okresu -
swietnego rozgrywajacego - Wieslawa Langiewicza? Gral jakis czas w
Gwardii Wroclaw i byl czlonkiem reprezentacji na mistrzostwach Europy
rozgrywanych w Hali Ludowej. Ktory to mogl byc rok? Chyba 1963 ?

Langiewicz przeniosl sie pozniej na studia (prawo) do Krakowa i gral
pare lat w Wisle (tez gwardyjskiej). Pamietam go, bo bardzo imponowal mi
swoja nienaganna technika. Kiedy mial swoj dzien, to (przy wzroscie okolo
185) byl nie do zatrzymania. Dzis nie mialby wielkich szans, ale wtedy
nawet na tle czarodziejow z Haarlem (byli wowczas w Krakowie) wypadl
zupelnie przyzwoicie.


Mietek Zajac



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Anna Niewiadomska napisala

 Te pomysly, ze kazdy sam sobie panem w tych sprawach to maja glownie ludzie
 mlodzi, zdrowi i stosunkowo dobrze sytuowani, ktorzy do doktora chodza raz
 do roku na tzw. check-up. Wszystko im sie wydaje proste i logiczne. Po co
 placic podatki na innych. Poczekajcie kochani jak staniecie sie tymi
 innymi.

Czyli Pani Niewiadomska dolacza sie do pani Sliwli i pana Michala.
"Poczekajcie! Gdbyby nie przymus panstwa ani grosza bym wam nie dala!".
No to mamy nastepna deklaracje swiatopogladowa...

 Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
 ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.  To bylo dobre
 myslenie w dobrych dawnych prostych czasach, gdzie pan konsyliarz z
 walizeczka przychodzil do domu i zapisywal banki na zaziebienie. Wtedy
 kasa chorych wystarczala, a jak ktos nie nalezal to zawsze sie jakis Dr.
 Judym znalazl, zeby pomoc biedakowi. I potem sie ksiazki o takim pisalo.
 Ale w dzisiejszych czasach opieka zdrowotna to przemysl ktorego glownym
 produktem sa bardzo bogaci lekarze, firmy farmaceutyczne itp. i koszty sa
 astronomiczne. Jesli nie beda rozlozone stosunkowo rowno na cale
 spoleczenstwo to na leczenie bedzie stac tylko baaardzo bogatych.
 Podkreslam brdzo bogatych.


Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.

Wszyscy pamietamy afery zwiaznane w tzw. bezgotowkowym usuwaniem szkod w
przypadku ubezpieczen pojazdow. Sa kraje (europejskie i cywilizowane) w
ktorych takie praktyki zakazano! Innymi slowy: udowodniono tam, ze
bezgotowkowe usuwanie szkod powoduje korupcje i _zawyzanie_ rzeczywistych
kosztow. Oczywiscie problem wgnieciowych drzwi jest mniej "polityczny" niz
ubezp. zdrowotnego, wiec poszlo latwiej i dalo sie oszustwa ograniczyc. W
przypadku medycyny jest gorzej. Ludzie tak boja sie choroby, ze wola sie
dac oszukiwac za cena falszywego bezpieczenstwa.

Tak sie sklada, ze choc sam nie jestem lekarzem, to uprawiajac nauke
"sluzebna" wobec medycyny mam dosc scisly kontakt z medycyna. I to na
dodatek z ta najbardziej nowoczesna i polegajaca na technice medycyna. Mam
tutaj swoje zdanie. Obserwuje dzialania firm dostarczajacych aparature
medyczna i _zapewniam_, ze nie uzyskalyby one takich _nieuzasadnionych_
profutow, gdyby sluzba zdrowia operowala wedle innych zasad. W tej chwili
cena aparatury (a co za tym idzie cena czesciowo kosztow leczenia) nie ma
_zadnego_ uzasadnienia. W koncu jesli sytuacja jest naprawde trudna, to
zawsze mozna _urzednikowi_ dac lapowe by przymknal oko na fakt, musi wydac
 i zadluzyc szpital. Urzednic co najwyzej dostanie _nagane_.

Wchwili obecnej - wbrew swiatlym intencjom - wszyscy placa, a zyskuja
najbogatsi. Glownie wielkie koncerny. I jesli bym mial pokazac
najwiekszych zwolennikow obecnej sytuacji to pewnie poza Pania Sliwka i
Panem Michalem powinienem dopisac takich graczy jak Pfizer, Glaxo,
Siemens... Oni wszyscy pragna sie zajac biednymi - z potrzeby serca
oczywiscie.

Pomijam tu calkowicie fakt, ze zalozyla Pani z gory, iz w razie braku
przymusowych ubezpieczen _nikt_ sie nie bedzie ubezpieczal dobrowolnie.

Pomijam tez drugi fakt, ze panstwo gwarantuje najczesciej wlasnie tylko
"podstawowe" uslugi medyczne.


W podsumowaniu Pani napisala:

 [...] ale z moralnoscia  to
 dla mnie za duzo wspolnego nie ma, chyba ze to jakas nowa moralnosc o
 ktorej jeszcze nic nie wiem!

Rozumiem iz moralnie jest jesli urzednicy zjedza pieniadze przeznaczone na
sluzbe zdrowia, zas maly ochlap zostanie przekazany potrzebujacym. Wtedy
mamy czyste sumienie bo mozemy powiedziec: "przeciez place!"

Jezeli zas sami mielibysmy pomoc innemu czlowiekowi (niekoniecznie
bezposrednio, ale np. przez dzialajace organizacje spoleczne powolane
_dopbrowolnie_ specjalnie do tego celu) to juz jest zle, bo wymaga to
swiadomego aktu, a wielu dobrze wie, iz gdyby nie przymus to nigdy by sie
na taki akt nie zdecydowala.

Ja tak rozumiem caly problem. Zamiast opowiadac o wysokich kosztach
leczenia lepiej przyznamy od razu: czlowiek czlowiekowi wilkiem. Gdyby nie
przmus panstwa powyzynalibysmy sie nawzajem.

Znow dochodze do tego samego punktu, co w dyskusji z Pani Sliwka: czy
czlowiek jest z natury dobry czy zly?

Pozdrowienia,

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

On 13 May 99 at 22:33, Sliwka Prunka wrote:

 Pan Owoc napisal:
 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote'

 Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje
brzmi
 nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem
 przeznaczona do czarnej roboty?

 Pozdrawiam

 Sliwka


  Alez. Murzynek to przeciez ciasto jest. Moze byc ze sliwkami ;)

  Andrzej



Sliwka:
A to juz zupelnie co innego. Przylaczam sie z usmiechem .. Prosze nie
zapomniec polac czekolada!!!

Sliwka Prunka

Ps Przypominam iz dzialam lekko nie przerywajac snu



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Pani Anna napisala:

Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.


Sliwka:

Nie wiem jak do tego doszlo ale ja tak na prawde nie napisalam. Jestem
absolutnie za ubezpieczeniami spolecznymi. Uwazam, ze czlowiek silny i
zdrowy ma obowiazek placic wiecej niz czlowiek slaby i chory. Uwazam, ze
spoleczenstwo musi byc opodatkowane.


Pani Malgorzato moge pani podac niekonczace sie przyklady ludzi, ktorymi
spoleczenstwo powinno sie opiekowac. Absolutnie sie zgadzam z pani
wypowiedzia. Absolutnie nie zgadzam sie z wypowiedzia Bartka.


Pozdrawiam.

Sliwka Prunka



Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W srode, 12 maja 1999 o godzinie 1:25 po poludniu
Pan Michal Sulej napisal:

 Witam!
 Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam
 powazne watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy
 moralne byloby zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet
 jezeli sam zrezygnowal z opieki socjalnej panstwa.
 (...)

Dobrze. To przypuscmy, ze panstwo zostawi obowiazek
ubezpieczenia zdrowotnego (obejmujacego rowniez problem glodu).
Obowiazek bedzie dotyczyl wszystkich i nie bedzie mozna sie z
niego wykupic. Ale pozwoli sie na prywatne ubezpieczenia -
czyli kazdy obywatel bedzie musial razem z deklaracja podatkowa
skladac zaswiadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym. Natomiast
pozwoli sie zrezygnowac ludziom z panstwowych uslug takich jak
panstwowa edukacja, sluzba zdrowia, oswiata i kultura i tym
ludziom, ktorzy z tego zrezygnuja proporcjonalnie zmniejszy
podatki o tyle o ile wydatki na te cele zmieszaja calosc
budzetu panstwa. Wtedy nie ma problemu, ze zostawia sie kogos
na bruku, bo zawsze jak bedzie glodny lub zachoruje to
ubezpieczenie oplaci koszty z tym zwiazane. Czy to nadal jest
niemoralna propozycja?

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,


Z moraliami nie ma to wiele wspolnego za to  ma z ekonomia. Tego co pan
proponuje nie da sie zrobic. Jest oczywiste, ze zdrowi, silni i inteligentni
wytwarzaja wiecej niz chorzy, slabi, i uposledzeni. Podatki ustawiane sa
procentowo. Problem polega glownie na tym by ci ktorzy dysponuja zebranymi
pieniedzmi robili to w sposob madry i ekonomiczny.

Pozdrawiam.

Sliwka


[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/




Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Pani Sliwka Prunka napisala

 Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna
 ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale obowiazkiem
 kazdego kto przyszedl na ten swiat.

No to teraz wreszcie pieknie mozemy zdefiniowac istote roznicy zdan
pomiedzy nami:

1) Pani twierdzi iz swiadczenie na pomoc dla innych powinno byc
obowawiazkiem w sensie prawnym (przymus ubezpieczenia).

2) Ja twierdze, ze jest to obowiazek moralny i nie powinien podlegac
prawnej regulacji.

Jaka jest roznica:

Moze podam analogie: wiekszosc zgadza sie z pojeciem szczegolnej wartosci
zwiazku malzenskiego. Przy czym jedni poprzestaja na stwierdzeniu, ze
obowiazki malzonkow wobec siebie to obowiazki natury moralnej, inni zas
chcieliby ta sprawe poddac regulacji prawa i np. zakazac rozwodow.

Tu mamy kwintesencje roznicy pomiedzy nami. Pani jest za przymusem. Ja
przeciw przymusowi (czyli w powyzszej analogi: za prawem do rozwodu).

Dlaczego obawiam sie zwolennikow przypusu? Bo jesli dzisiaj nakazuja mi
przymusowe ubezpieczenie, to kto wie co moga nakazac jutro? Moze by
urzedowym jezykiem byl szwedzki, a bielizne nalezy nosic na ubraniu
wierzchnim? (zagadka: z jakiego to filmu?). Albo zamantuja mi kamere w
domu by mnie chronic przed zgubnym wplywem cudzolostwa? Kto wie..

 Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego.
 Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku

Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-)
(czy to byl komplement, czy obelga?)


Pozdrawiam serdecznie!

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Sliwka Prunka napisala


 Znow dochodze do tego samego punktu, co w dyskusji z Pani Sliwka: czy
 czlowiek jest z natury dobry czy zly?

 Sliwka: Moze na tym polega nieporozumienie. Ja nie dyskutowalam czy czlowiek
 jest dobry czy zly.
 Ja wyrazilam poglad, ze ubezpieczenie powinno byc obowiazkowe a objeci
 powinni nia byc wszyscy.

Tak. Pani wyrazila opinie, ze pomoc innym (bo tak Pani odbiera obowiazkowe
ubezpieczenie) winna byc obowiazkowa, a naleznosci powinny byc sciagane
przymusem przez panstwo.

Chyba nie dziwi Pania wiec, ze pytam o zrodlo takiej postawy. Moim zdaniem
zrodlo moze byc tylko jedno: uwaza Pani, ze czlowiek jest z natury zly i
gdyby nie przymus panstwa nie bylby zdolny do moralnych dzialan.

Musi byc jakis pomod dla ktorego sadzi Pani, iz gdbyby nie przymus
ludzie umieraliby na ulicy?

Moze byc oczywiscie tez tak, ze nie widzi Pani zadnego uzasadnienia dla
swojej postawy, poza np. takimi czynnikami jak: przyzwyczajenie,
wychowanie, czynniki kulturowe ("zawsze tak bylo...").


Po prostu jestem ciekaw... Zwykla akademicka ciekawosc. Co pcha ludzi do
popierania przymusu wzgledem wspolobywateli.


 Co do sprzerzenia zwrotnego zgadzam sie z panem, ale nie ma to znowu nic
 wspolnego z moraliami tylko z wypracowaniem systemu uniemozliwiajacego
 naduzywanie opieki spolecznej.

To ma z moralnoscia tylko tyle wspolnego, ze jesli wszyscy widzimy iz
system dziala zle i deklarowana pomoc nie trafia do potrzebujacych to
naszym obowiazkiem jest to _zmienic_, a nie bronic tego systemu (w imie
nieznanych mi idealow). Poki co nie widze, zadnych prob "wypracowania
systemu", jedynie poglebianie istniejacego stanu rzeczy, ktory jest
wygodny dla wszystkich poza naprawde potrzebujacymi.

Tymczasem Ci, ktorzy deklaruja chec zmian sa posadzani o egoizm i brak
moralnosci, natomiast Ci, ktorzy cynicznie pragna utrzymania obecnej
sytuacji maja usta pelne frazesow o spolecznej solidarnosci.

Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak zle?

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna
ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale obowiazkiem
kazdego kto przyszedl na ten swiat.


Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego.
Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku

Amen

-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Thursday, May 13, 1999 8:13 PM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Panie Sliwka Prunka napisala:

 Panie Bartek,

chyba "Bartku". Moje imie sie odmienia. 8-)

 cos sie panu zupelnie pomylilo. Ja akurat mysle zupelnie
 odwrotnie niz pan to napisal o mnie. Pewnie wynika to z niedokladnego
opisu
 co i kto napisal. Ja place podatki i to dosc wysokie, mam pelna
 ubezpieczalnie i uwazam, ze wszyscy powinni miec opieke zdrowotna a jako
 sprzerzenie zwrotne wszyscy musza placic podatki. Naturalna rzecza jest
ze
 ci 'slabsi' beda placic mniej podatkow ci 'silniejsi' wiecej i tak jest
 prawidlowo.


 Jeszcze raz sie odrzegnuje od tego co mi pan przypisal.

Alez nic mi sie ie pomylilo. Ja tylko wyciagam wnioski z tego co Pani
wysyla na Poland-l. Jezeli Pani postingi nie odzwierciedlaja Pani
rozumowania to oczywiscie wszystkie moje odpowiedzi na nie sa diabla
warte.

Jest tez druga mozlliwosc: nie mysle logicznie. Proponuje wiec bysmy
sprobowali wspolnie:

1) Zgodzila sie Pani z Panem Michalem, iz przy braku przymusowych
ubezpieczen spolecznych czesc osob bylaby pozbawiona srodkow w sytuacjach,
nazwijmy je, awaryjnych.

2) Zaproponowala Pani, Panu Swiderskiemu by wyobrazil sobie siebie w
takiej sytuacji: liberalne Panstwo, brak przymusowych ubezpieczen,
katastrofa - ciezka choroba *)

3) Namalowala Pani czarny obraz tego co sie stanie z Panem Swiderskim.
Zasugerowala Pani tym samym, ze jesli nie bedzie mial on wystarczjacego
majatku na pokrycie wszystich kosztow leczenia to... nie wiem, umrze na
ulicy???

4) Nigdzie nie zasugerowala Pani, ze osoby, ktore teraz placa podatki na
pzymusowe "ubezpieczenie" moglyby pomoc Panu Swiderskiemu, gdyby owego
przymusu "pomagania" nie bylo.

5) W szczegolnosci - Pani takiej pomoc nie zadeklarowala

Wniosek:

Gdyby nie podatki, ktore z Pani zdziera panstwo nie przeznaczylaby Pani,
ani grosza na pomoc dla gorzej sytuowanych.

Prosze mnie wyprowadzic z bledu jesli sie myle.

Jesli sie _nie_ myle. To ma Pani _racje_: trzeba zbierac pieniadze na
opieke sila (w imie wyzszych racji?). Jesli zas moje rozumowanie jest
_bledne_, to jestem szczesliwy: w liberalnym panstwie fundacja opiekujaca
sie bezdomnymi moglaby na Pania liczyc! Co oczywiscie cieszy, gdyz
oznacza, ze liberalizm nie powodowalby socjalnej katastrofy, gdyz
wspanialym buforem bylaby moralnosc czlonkow spoleczenstwa. Tu oczywiscie
dochodzimy do fundamentalnego pytania: czy czlowiek jest z natury zly czy
dobry? Jakie jest Pani zdanie?

I jeszcze na marginesie: czy deklarujac, ze wszyscy powinni miec opieke
zdrowotna dopuszcza Pani mysl, ze ktos sobie moze nie zyczyc by zajmowala
sie nim panstwowa opieka zdrowotna. Jesli tak, to czy Pani sadzi, iz
moralne jest zabierac mu pieniadze na ow cel?

 W zeszly poniedzialek spadlam ze schodow i spokojnie poszlam na wszystkie
 przeswietlenia bez obawy ile mnie to bedzie kosztowac i w ramach
 ubezpieczenia dostane tez leczenie i tabletki za darmo ( lub za niewielka
 oplata) Doceniam bardzo fakt iz ubezpieczenie spoleczne nie dopusci abym
w
 wyniku zaniedbania zostala kaleka.

Pani Sliweczko. Przyznam, ze nie rozumiem: w poprzednim akapicie mamy:
"place podatki" oraz "placic na opieke zdrowotna", a tutaj mamy "leczenie
i tabletki za darmo". Przypomina mi to haslo z jednego z brytyjskich
pubow: jesli kupisz za 3 funty bilet na nasza loterie dostaniesz do piwa
"vinegrar crisps" _za_ _darmo_. I pomyslec, ze dorosli i wykszalceni
ludzie... Ech...

Bartek

*) tu oczywiscie zaklada Pani milczaco, ze Pan Swiderski nigdzie nie byl z
wlasnej woli ubezpieczony

--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757




Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Grzegorz Swiderski napisal


 Chodzi mi o artykul "Kto
 zbombardowal Drezno?" - jest to ewidentnie klamstwo historyczne
 i dotyczy zbrodni ludobojstwa. Czyli powinno byc scigane przez
 prokurature tak jak ksiazka Ratajczaka. Podejrzewam, ze ktos
 podstawiony na pewno napisze donos na NCz! - i z duzym
 prawdopodobienstwem prokuratura odmowi wszczecia sledztwa - ale
 chyba bedzie musiala dac jakies uzasadnienie. No i o to
 uzasadnienie chodzi - bedzie je mozna potem opublikowac i
 wysmiac glupote naszej wladzy.


Publikacja Dr Ratajczaka to problem dosc kontrowersyjny. Gdbyby bowiem
przez chwile zapomniec co konkretnie Dr Ratajczak napisal, a jedynie
przyjac, ze napisal nieprawde, to nie widac jeszcze powodu dla ktorego za
owa _nieprawde_ mialby byc pociagany do karnej odpowiedzialnosci.

Rozumiem, ze prowokacja NCz! ma zmusic do zadania pytania: dlaczego jedne
klamstwa sa wazniejsze od innych?

Dzieki internetowi mialem okazje przeczytac zbior krotkich esejow Dr
Ratajczaka. Oto moje opinie:

1) Czesc tekstow to zwykle manifesty polityczne. Czy sie z nimi zgadzamy
czy nie to kwestia gustu

2) Duza czesc dotyczy stosunkow polsko-zydowskich. Tu Dr Ratajczyk
wymienia publicystow i historykow zydowskich, ktorzy sa jego zdaniem
przychylni Polsce i zaluje, ze to niewielka grupa. Calosc okraszona
typowym nacjonalistycznym sosikiem. Znow kwestia gustu, ale trudno mowic o
klamstwach...

3) Dr Ratajczyk bada tez pochodzenie roznych nazistowskich bonzow i
odnajduje im przyjamniej jednego zydowskiego pra-pra-dziadka. Czy to
prawda czy nie trudno ustalic, ale ja zakladam, iz w znacznej mierze
pewnie nie. Sklania mnie to tego przypuszczenia styl Dr Ratajczaka - chce
on udowodnic z gory zalozona teze, a to wzbudza zawsze moja nieufnosc.
Poza tym fakt posiadania przodka takiego czy owego nieczego tu nie
zmienia. Jako typowy srodkowy europejczyk posiadam przedow wsrod
nastepujacych narodowosci: Polacy, Niemcy, Wegrzy, Austriacy, Czesci,
Zydzi (przy czym udzial czynnkia polskiego wcale nie jest przewazajacy).
Co ma niby z tego wynikac, dla powiedzmy Wegrow, gdybym okazal sie
psychopatycznym morderca??

4) Pan Ratajczak zamieszcza tez rozdzial na temat tego jak malo
demokratycznym panstwem jest Izrael. Nic tu nowego ponad to co zwykle
mozna uslyszec od izraelskich liberalow, ktorzy walcza z izraelska
religijna prawica od lat. Oczywscie Pan Ratajczak przyprawia to izraelskie
danie odpowiednimi komentarzami...

5) Czesc pracy Dr Ratajczaka, ktora wywolala skandal dotyczny Holocaustu i
nie odbiega szczegolnie od informacji rozpowszechnianych przez takich
neo-naziztow jak Ernst Zundel. Poza moze tym, ze inforacje
rozpowszechniane przez IHR i p. Zundela (Zundla?) sa podawane subtelniej i
duzy oczywiscie nacisk klada na sprawe oczyszczenia Niemcow (czego p.
Ratajczak nie robi). Pan Ratajczak odgrzewa tak nieswierze dania jak
raport Leuchtera, ponoc "fachowca od budowy komor gazowych w USA", ktory
nigdy, jak wiadomo, zadnej komory nie zbudowal (nie jest nawet inzynierem)
i ktory, jak wykazuje jego raport, ma slabe pojecie nawet o chemii. By
bylo dowcipniej Pan Ratajczak nazywa Leuchtera _jedynym_ w USA fachowcem
od komor gazowych, co pozwala sadzic, ze obecnie dzialajaca w niektorych
stanach komory gazowe znajduja sie pod opieka amatorow (bo jak wiadomo
Fred Leuchter nigdy zadna komora gazowa w USA sie nie zajmowal...).
Fragmenty "pracy" Dr Ratajczaka, to wrecz doslownie cytaty z kilku
neo-nazistowskich publikacji - zdanie w zdanie (moze to wrecz plagiat?).
Pomija on oczywscie te fragmenty, gdzie neo-nazisci probuja dowodzic
rycerskosci SS wobec ludnosci krajow okupowanych - ten numer jeszcze w
Polsce nie przechodzi...

Mamy wiec w pracy Dr Ratajczaka mieszanke prawd, polprawd, klamstw i
zwyczajnej nazistowskiej (nacjonal-socjalistycznej) hucpy. Czy scigac za
to po sadach?

Moim zdaniem nie. Dlaczego?

1) Kazdy inteligentny czlowiek po przeczytaniu ksiazki p. Ratajczaka
bedzie probowal konfrontowac ja z innymi pozycjami na ten sam temat i
latwo znajdzie informacje korygujace podane przez p. Ratajczaka
przeklamania. Co wiecej pozna tez pierwotne zrodlo tych informacji (np.
pozna p. Ernsta Zundela - to cenna znajomosc, he.. he..)

2) Ci ktorzy do kategorii "inteligentnych" nie naleza, bez wzgledu na to
czy p. Ratajczak bedzie na wolnosci czy nie i tak beda z wypiekami na
twarzy czytali o rycerskich SS-manach walczacych za wspolna Europe przeciw
zydowsko-slowianskiemu motlochowi.

3) Ksiazke Pana Ratajczaka powinno sie uzywac (UWAGA!) na Uniwersytetach
jako material pomocniczy. Jest to bowiem krystaliczny wrecz przyklad metod
propagandowych nacjonal-socjalistow. Kazdy student historii powinien to
przeczytac, a na zadanie domowe podkreslic czerwonym flamastrem wszystkie
sprzecznosci, zwykle oszustwa oraz bezczelne klamstwa. Bardziej ambitni
mogliby nawet wyszukac wsrod publikacji IHR zrodla calych akapitow publ.
Dr Ratajczaka (na marginesie: dlaczego Ratajczak nie podaje bibliografii?)

4) Co do zatrudnienia p. Ratajczaka na uczelni, 

Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka napisala :

  Tak dobrze napisane iz zapomnialam iz jest to streszczenie pracy
  maturalnej. Prosze mi wybaczyc to ostatnie sformulowanie pani
  Malgosiu ale moja mama zawsze nam dzieciom mowila ze dzieki nam
  duzo sie w zyciu nauczyla. Ja jestem teraz w jej wieku a pani w moim
  (bylym maturalnym) i z przyjemnoscia mowie to samo.

Bardzo dziekuje. Cala jestem w skowronkach ;-)

Musze tylko sprostowac, ze to nie bylo streszczenie, ale wstep. Nieco
zbyt obszerny (bo troszke uzupelniony w stosunku do oryginalu), ale
jednak wstep.

Wlasciwa tresc musiala odpowiadac tresci wiersza, a wiec musiala
oprocz uwypuklenia roli Rejtana (na tle tych glosujacych na sejmikach
przekupionych szaraczkow) obejmowac "krakowskie czapeczki" na
armatach, musiala uzasadniac dlaczego listopad to dla Polakow nie-
bezpieczna pora, itd. itd... az do reakcji andersowych zuchow w Bo-
lonii na wiesc o "zdradzie sprzymierzonych".

To mi zajelo okolo 3 stron.

Tak sie sklada, ze dostrzeglam mozliwosci aby rozszerzyc nieco per-
spektywe artystyczno-historyczna Jana Lechonia. Juz w trakcie przy-
gotowywania planu przypomnialam sobie ostatnia ksiazke Jerzego
Zawieyskiego, zreszta juz posmiertnie wydana. Mysle o "Miedzy ple-
wa a manna" z 1971 roku. Bohaterem jednego z opowiadan tam
zamieszczonych byl tez Tadeusz Rejtan. Co wiecej, nagle mnie
oswiecilo, ze sam Zawieyski byl prawie w doslownym sensie takim
Rejtanem, biorac pod uwage jego bohaterskie wystapienie w peere-
lowskim sejmie po wydarzeniach marcowych 1968 roku. To wlasnie
slawne przemowienie przyplacil Zawieyski choroba i tragiczna
smiercia. Tak samo tragiczna, jak smierc Rejtana i Lechonia, tzn.
samobojstwem.

Analogia historyczna dosc zaskakujaca. Nie trzeba bylo wiele wyo-
brazni, by skojarzyc postawe i los tego samego bohatera z zupelnie
innym autorem. :-)

Ale nie wpadlam na to sama. Pomogl mi troche Marian Brandys.:-)
Otoz z kolei Jerzy Zawieyski byl bohaterem opowiadania Brandysa
"Z dwoch stron drzwi" zamieszczonego w zbiorze "Moje przygody
z historia" (pamietam je doskonale, bo bylo u nas w domu, jak bylam
mala - wydane w drugim obiegu, takim malutkim i niewyraznym
drukiem).

Brandys przedstawil Zawieyskiego jako wspolczesnego Rejtana -
obronce godnosci imienia polskiego pisarza. Pogrzeb Zawieyskiego
w Laskach pod Warszawa w sierpniu 1970 roku mial charakter
patriotycznej manifestacji, podobnie zreszta jak i pogrzeb Pawla
Jasienicy. Nad trumna przemawial Jerzy Andrzejewski oskarzajac
wprost sekretarza Gomulke o zniewagi i podlosci (patrz przemowienie
Gomulki z 19 marca 1968 roku w Sali Kongresowej).

Napisalam o tym oczywiscie dodajac, ze ow czas byl czasem,
kiedy tylko na pogrzebach i w majestacie smierci mogly padac
w podobnych sprawach slowa nagiej prawdy.

Wracajac do Zawieyskiego, to w swoich opowiadaniach historycz-
nych snul on refleksje na temat etycznej odpowiedzialnosci jednostki
w dziejach. Jako przyklady posluzyli mu, oprocz Tadeusza Rejtana,
Tadeusz Kosciuszko i Szczesny Potocki. Artysta nadal swej ostat-
niej ksiazce znamie najbardziej osobistego testamentu duchowego.
Zawieyski uwazal, ze literature nalezy pojmowac - zgodnie z zakorze-
niona w Polsce tradycja - jako sluzbe i misje obywatelska.

Eseistyka literacka poswiecona problemom ojczystej historii konkuruje
nie tylko w Polsce z powiescia historyczna. Ja szukam w w literackim
obrazie przeszlosci nie tylko pozywki dla mojej wyobrazni jaka moze
dac powiesciowa fikcja. Szukam tresci poznawczych, mozliwie cie-
kawie przedstawionych i zinterpretowanych. Piszac o Rejtanie, czy
Sulkowskim, czy tez o szwolezerach gwardii, wspolczesny autor po-
winien mi przedstawic dzisiejsze spojrzenie na ludzi i sprawy przeszlosci.
Wtedy tradycja historyczna pozostaje zywa.


(Tak mniej wiecej zakonczylam swoja homilie.)


Malgorzata


No to w tych skowronkach juz jest nas dwie. Juz dawno, i mowie to szczerze,
nie czytalam czyjes wypowiedzi z tak zapartym tchem. Jak by pani napisala
jeszcze pare zdan to bym sie udusila! I wie pani dlaczego? Ano dlatego, ze
tak rzadko sie zdarza by ktos pisal to co mysli, nawet jezeli mysli te
wykielkowaly z literatury, czyli fikcji. Fikcja stwarza prawde. Dziwny ale
prawdziwy proces. Pani myslenie jest prawdziwe.

Nie mialam smialosci powiedziec tego przy pierwszym pani liscie, nie
wiedzialam jak pani odbierze moj komentarz, ale teraz moge. Czytajac pani
pierwszy list pomyslalam sobie iz trzezwe myslenie o nas jako narodzie
zamkniete zostaje w psychice przecietnego Polaka klamra natury. Patrzac
dookola, ot chocby na listy dyskusyjne nie jestesmy w stanie przyznac sie do
slabosci. Osiagnac porozumienia.

To co najbardziej zafascynowalo mnie w pani mysleniu to mozliwosc laczenia
ze soba zywotow ludzi na podstawie jednego elementu zycia. Na podstawie
smierci.

Jestem wdzieczna ze chcialo sie pani stukac na maszynie zeby zrobic
przyjemnosc Starej Sliwce. Jest pani potwierdzeniem mojej teorii, ze polska
mlodziez jest absolutnie wspaniala.


Napisala pani :

Ja szukam w w literackim 

Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Znow dochodze do tego samego punktu, co w dyskusji z Pani Sliwka: czy
czlowiek jest z natury dobry czy zly?

Pozdrowienia,

Bartek Rajwa

Sliwka: Moze na tym polega nieporozumienie. Ja nie dyskutowalam czy czlowiek
jest dobry czy zly.
Ja wyrazilam poglad, ze ubezpieczenie powinno byc obowiazkowe a objeci
powinni nia byc wszyscy.

Bartek:
Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.


Sliwka:

Elementow ktore wplynely na drastyczny wzrost kosztow leczenia jest wiele i
sa bardzo zlozone. Jedna z wielu przyczyn sa choroby swiata
uprzemyslowionego do ktorych naleza miedzy innymi : nadcisnienie czy
cukrzyca. Wymagaja one stosowania drogich lekarstw w przeciaglu dlugiego
okresu czasu. Ale to tak tylko dla przykladu.

Co do sprzerzenia zwrotnego zgadzam sie z panem, ale nie ma to znowu nic
wspolnego z moraliami tylko z wypracowaniem systemu uniemozliwiajacego
naduzywanie opieki spolecznej.

Pozdrawiam

-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 9:38 AM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Anna Niewiadomska napisala

 Te pomysly, ze kazdy sam sobie panem w tych sprawach to maja glownie
ludzie
 mlodzi, zdrowi i stosunkowo dobrze sytuowani, ktorzy do doktora chodza
raz
 do roku na tzw. check-up. Wszystko im sie wydaje proste i logiczne. Po co
 placic podatki na innych. Poczekajcie kochani jak staniecie sie tymi
 innymi.

Czyli Pani Niewiadomska dolacza sie do pani Sliwli i pana Michala.
"Poczekajcie! Gdbyby nie przymus panstwa ani grosza bym wam nie dala!".
No to mamy nastepna deklaracje swiatopogladowa...

 Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
 ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.  To bylo
dobre
 myslenie w dobrych dawnych prostych czasach, gdzie pan konsyliarz z
 walizeczka przychodzil do domu i zapisywal banki na zaziebienie. Wtedy
 kasa chorych wystarczala, a jak ktos nie nalezal to zawsze sie jakis Dr.
 Judym znalazl, zeby pomoc biedakowi. I potem sie ksiazki o takim pisalo.
 Ale w dzisiejszych czasach opieka zdrowotna to przemysl ktorego glownym
 produktem sa bardzo bogaci lekarze, firmy farmaceutyczne itp. i koszty sa
 astronomiczne. Jesli nie beda rozlozone stosunkowo rowno na cale
 spoleczenstwo to na leczenie bedzie stac tylko baaardzo bogatych.
 Podkreslam brdzo bogatych.


Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.

Wszyscy pamietamy afery zwiaznane w tzw. bezgotowkowym usuwaniem szkod w
przypadku ubezpieczen pojazdow. Sa kraje (europejskie i cywilizowane) w
ktorych takie praktyki zakazano! Innymi slowy: udowodniono tam, ze
bezgotowkowe usuwanie szkod powoduje korupcje i _zawyzanie_ rzeczywistych
kosztow. Oczywiscie problem wgnieciowych drzwi jest mniej "polityczny" niz
ubezp. zdrowotnego, wiec poszlo latwiej i dalo sie oszustwa ograniczyc. W
przypadku medycyny jest gorzej. Ludzie tak boja sie choroby, ze wola sie
dac oszukiwac za cena falszywego bezpieczenstwa.

Tak sie sklada, ze choc sam nie jestem lekarzem, to uprawiajac nauke
"sluzebna" wobec medycyny mam dosc scisly kontakt z medycyna. I to na
dodatek z ta najbardziej nowoczesna i polegajaca na technice medycyna. Mam
tutaj swoje zdanie. Obserwuje dzialania firm dostarczajacych aparature
medyczna i _zapewniam_, ze nie uzyskalyby one takich _nieuzasadnionych_
profutow, gdyby sluzba zdrowia operowala wedle innych zasad. W tej chwili
cena aparatury (a co za tym idzie cena czesciowo kosztow leczenia) nie ma
_zadnego_ uzasadnienia. W koncu jesli sytuacja jest naprawde trudna, to
zawsze mozna _urzednikowi_ dac lapowe by przymknal oko na fakt, musi wydac
 i zadluzyc szpital. Urzednic co najwyzej dostanie _nagane_.

Wchwili obecnej - wbrew swiatlym intencjom - wszyscy placa, a zyskuja
najbogatsi. Glownie wielkie koncerny. I jesli bym mial pokazac
najwiekszych zwolennikow obecnej sytuacji to pewnie poza Pania Sliwka i
Panem Michalem powinienem dopisac takich graczy jak Pfizer, Glaxo,
Siemens... Oni wszyscy pragna sie zajac biednymi - z potrzeby serca
oczywiscie.

Pomijam tu calkowicie fakt, ze zalozyla Pani z gory, iz w razie braku
przymusowych ubezpieczen _nikt_ sie nie bedzie ubezpieczal dobrowolnie.

Pomijam tez drugi fakt, ze panstwo gwarantuje najczesciej wlasnie tylko
"podstawowe" uslugi medyczne.


W podsumowaniu Pani napisala:

 [...] ale z moralnoscia  to
 dla mnie za duzo wspolnego nie ma, chyba ze to jakas nowa moralnosc o
 ktorej jeszcze nic nie wiem!

Rozumiem iz 

Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Alex Matejko:

 Zawsze brakowalo mi cierpliwosci,
   cnoty zreszta nie tylko chrzescijanskiej
  a szkoda gdyz  malo co cwiczy tak duchowo
 jak na przyklad wysluchiwanie gaduly, w
  dodatku uszczypliwego, ktory nie pozwala
 aby mu cokolwiek wtracic do jego watku
 ciagnietego w nieskonczonosc,

[..]

  Zreszta
 i gdzie indziej nie jest najlepiej w
 tym wzgledzie.

  Alexander J.Matejko
 University of Alberta
  fax (403)4927196


Caly Panski list jest ekstra!
Mimo, ze sie uwazam za dobrze wychowana;-), takie refleksyjne
przypomnienie zrobi mi tez dobrze..

Pozdrowienia Uta



Re: Reka reke myje

1999-05-15 Wątek W.Glowacki

Christine Avanpour, zwana jako the "bomb- babe", bo o niej to mowa,
narazila sie kiedyc Billowi Yoornemu nazywajac go dokladnie klamca: " ...he
is known as being lier", za co pozbawiono ja "zaszczytu" wylacznosci
reprezentowania CNN na korzysc Arendta. Tego dla odmiany odlaczono od
"cycka" CNN za pewien reportaz o uzywaniu przez Amerykanow gazow  w
Wietnamie i reperkusjach na zdrowiu POW.

Pozniejsza "bomb- babe" musiala sie tulac po roznych dziurach swiatowych, a
jej reportaze szly do lamusa. Wszystko jednak odwrocilo sie o 180 stopni po
poslubieniu Jamesa Rubina- nota bene wyniesionego(przywiezionego) do lask
przez Madelaine Albright. Byly co prawda jakies tam problemy z jego
obywatelstwem, ale who gives a damm.

Zaiste, oboje sa zahartowani w bojach-;), ona robi doskonale reportaze
propagandowe, on natomiast bardzo nieudolnie klamie, serdecznie przy tym
belkocac.
De facto, moznaby wymienic pare innych par, niekoniecznie malzenskich, a
ktore takze sie zdrowo pomywaja. Ale po co? Wszystko plynie anylej.
Rownie serdecznie,
Wilhelm Glowacki
===

At 05:47 PM 5/14/99 , you wrote:
Ciekawosta - do niedawna szefem biura CNN w Belgradzie byla zona pana
Jamesa Rubina, rzecznika prasowego Departamentu Stanu USA. Grunt to
wiernosc malzenska - sprawdzona w warunkach, ze tak powiem, bojowych.

Raczka raczke myje.

NIECH ZYJE CNN - ORGAN CENTRALNY DEPARTAMENTU STANU USA

serdecznie

Irek




Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

At 01:47 PM 5/15/99 +0800, you wrote:
No wlasnie, to moze ja skorzystam z tytulu i napisze cos o dobrych manierach.

Dobre maniery nie byly w laskach przez ostatnie piedziesiat lat w Polsce.
Walczyl z nimi socjalizm teraz zdaje sie walcza z nimi feministki, a ja tam
uwazam ze dobre maniery sa potrzebne i ze bardzo ulatwiaja zycie.

Wiele na przyklad wykroczen z gatunku sexual harrasment nigdy nie mialo by
miejsca gdyby stary dobry zwyczaj, ze przy kobietaach nie opowiada sie
wulgarnych kawalow i nie uzywa brzydkich slow (he, he kto to pisze powie
Pan Mezynski , ale tamto to  byla  zupelnie inna sprawa - dyskusja o
jezyku!). Ze rece trzyma sie przy sobie ( "Kanadyjczycy" pamietaja moze jak
premier John Turner klepnal kolezanke partyjna na oczach calego narodu  z
calej sily w tylek bo chcial jej pogratulowac sukcesu w wyborach) i ogolnie
utrzymuje stosowny dystans kiedy rozmawia sie z obca osoba.

Dobre maniery przy stole tez sie przydaja. Wszystko odbywa sie sprawniej i
estetyczniej kiedy kazdy uzywa noza i widelca, serwetki,  nie macha
niepotrzebnie rekami nie mowiac o tym ze nie siorbie, nie mlaska i nie beka
(chociaz to juz nie w Chinach!).


Mam  wiec nadzieje  ze w wolnej Polsce dobre maniery wracaja do lask,
szczegolnie ze nawet z biznesowego punktu widzenia sa oplacalne. Bardzo
czesto ostatni "interview"  na powazniejsze stanowisko odbywa sie w
restauracji miedzy innemi dlatego zeby sprawdzic czy kandydat umie
porzadnie jesc i jak naprawde zachowuje sie wtedy gdy atmosfera rozluzni
sie po wypiciu kilku kieliszkow wina. ( Przedtem tez poproszono tegoz
kandydata, zeby napisal swoj zyciorys odrecznie, a to zeby sprawdzic czy
nie robi zbyt wielu bledow ortograficznych!)

Jednym slowem, zaczynam dyskusje o manierach majac nadzieje ze sie ciekawie
rozwinie.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.
 To wazna sprawa te maniery.Mozna dodac miedzy innymi takie rady:
Nie opluwac rodaka tylko dlatego ze jest innego zdania na dany
patriotyczny temat
Nie robic donosikow
Nie zamartwiac sie tym ze nie ma sie dosc orderow,dyplomow uznania itd
Nie robic ponurej miny z powodu niedopieszczenia przez otoczenie
Nie oczekiwac zbyt duzo od innych
Nie wyliczac przy lada okazji rodakom ich rzekomych wad
Nie obnosic sie ze swa swietobliwoscia i patriotyzmem
Nie szukac dziury w calym
Byc zawsze dobrze wychowany
Dostrzegac cudze zaslugi
Dziekowac za to co sie dostaje
Byc programowo opiekunczym
Odnosze te zyczenia w stosunku do siebie(nie jestem bez grzechu w tym
wzgledzie!) jak i do innych

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

At 01:49 AM 5/15/99 -0600, you wrote:
At 01:47 PM 5/15/99 +0800, you wrote:
No wlasnie, to moze ja skorzystam z tytulu i napisze cos o dobrych
manierach.

Dobre maniery nie byly w laskach przez ostatnie piedziesiat lat w Polsce.
Walczyl z nimi socjalizm teraz zdaje sie walcza z nimi feministki, a ja tam
uwazam ze dobre maniery sa potrzebne i ze bardzo ulatwiaja zycie.

Wiele na przyklad wykroczen z gatunku sexual harrasment nigdy nie mialo by
miejsca gdyby stary dobry zwyczaj, ze przy kobietaach nie opowiada sie
wulgarnych kawalow i nie uzywa brzydkich slow (he, he kto to pisze powie
Pan Mezynski , ale tamto to  byla  zupelnie inna sprawa - dyskusja o
jezyku!). Ze rece trzyma sie przy sobie ( "Kanadyjczycy" pamietaja moze jak
premier John Turner klepnal kolezanke partyjna na oczach calego narodu  z
calej sily w tylek bo chcial jej pogratulowac sukcesu w wyborach) i ogolnie
utrzymuje stosowny dystans kiedy rozmawia sie z obca osoba.

Dobre maniery przy stole tez sie przydaja. Wszystko odbywa sie sprawniej i
estetyczniej kiedy kazdy uzywa noza i widelca, serwetki,  nie macha
niepotrzebnie rekami nie mowiac o tym ze nie siorbie, nie mlaska i nie beka
(chociaz to juz nie w Chinach!).


Mam  wiec nadzieje  ze w wolnej Polsce dobre maniery wracaja do lask,
szczegolnie ze nawet z biznesowego punktu widzenia sa oplacalne. Bardzo
czesto ostatni "interview"  na powazniejsze stanowisko odbywa sie w
restauracji miedzy innemi dlatego zeby sprawdzic czy kandydat umie
porzadnie jesc i jak naprawde zachowuje sie wtedy gdy atmosfera rozluzni
sie po wypiciu kilku kieliszkow wina. ( Przedtem tez poproszono tegoz
kandydata, zeby napisal swoj zyciorys odrecznie, a to zeby sprawdzic czy
nie robi zbyt wielu bledow ortograficznych!)

Jednym slowem, zaczynam dyskusje o manierach majac nadzieje ze sie ciekawie
rozwinie.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.
 To wazna sprawa te maniery.Mozna dodac miedzy innymi takie rady:
Nie opluwac rodaka tylko dlatego ze jest innego zdania na dany
patriotyczny temat
Nie robic donosikow
Nie zamartwiac sie tym ze nie ma sie dosc orderow,dyplomow uznania itd
Nie robic ponurej miny z powodu niedopieszczenia przez otoczenie
Nie oczekiwac zbyt duzo od innych
Nie wyliczac przy lada okazji rodakom ich rzekomych wad
Nie obnosic sie ze swa swietobliwoscia i patriotyzmem
Nie szukac dziury w calym
Byc zawsze dobrze wychowany
Dostrzegac cudze zaslugi
Dziekowac za to co sie dostaje
Byc programowo opiekunczym
Odnosze te zyczenia w stosunku do siebie(nie jestem bez grzechu w tym
wzgledzie!) jak i do innych

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196
OK

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: emigranckie resentymenty

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

At 11:57 PM 5/14/99 -0700, you wrote:
Nic dodac nic ujac. Jest to rownie zalosne jak i nieuniknione. Na
pocieszenie moge dodac iz grupy o ktorych pan pisze to zdecydowana
mniejszosc. Pozostala 'wieksza' polowa to ludzie zharmonizowani z
otaczajacym srodowiskiem. I wedlug mnie tak jest dobrze dla wszystkich.

Pozdrawiam

Sliwka

Oby tak zawsze i wszedzie bylo!

AJM
-Original Message-
From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 5:03 PM
Subject: emigranckie resentymenty


Oszczerstwa sa skuteczna bronia tam,
gdzie apeluja do wartosci na tyle
 istotnych dla danego kregu ludzi,
ze ci reaguja na nie. Na przyklad
 jakie takie poczucie wspolnoty
etnicznej,politycznej czy religijnej
 jest potrzebne  aby ludzie wogole
 reagowali na te lub inne pomowienia.
Widac to zwlaszcza wsrod emigrantow,
ze tylko starsi faktycznie biora na
 serio rozne  oszczercze plotki,
 podczas gdy mlodziez malo juz one
obchodza,chyba ze chodzi o usuniecie
 z siodla kogos, kto  widomie przeszkadza.

 Socjologicznie jest interesujace ustalic
funkcje danego oszczerstwa.Nie koniecznie
to ostatnie musi byc bezposrednio
interesowne( na przyklad dany dzialacz
chce wygryzc innego dzialacza i zajac jego
 miejsce). Nieraz plotkarze i oszczercy
 wyzywaja sie w tym na przyklad,ze pisza
 anonimowe listy do miejscowych wladz
 po to tylko aby miec poczucie spelnienia
"patrotycznego" obowiazku a poza tym aby
 podbudowac poczucie wlasnej sily i wartosci,
 przekonac samego siebie  o tym,ze jest
 sie ciagle jeszcze kim wplywowym,kto
 wprawdzie nie moze cos istotnego zrobic,
ale przynajmniej zaszkodzi rodakowi
innemu ideologicznie niz on sam.Czasem
wystarczy po prostu jawnie przez telefon
 przekazac komus zlosliwe docinki ,aby
sie na nim wyzyc.

Znacznym spolecznym niebezpieczenstwem
jest atmosfera strachu wobec otoczenia ,
ktore ni stad ni zowad posadza rodaka
o jakies ukryte zle zamiary,zwlaszcza
gdy ten rodak ma byc jakoby na obcej sluzbie.
W takiej wlasnie atmosferze nastepuje nieraz
eskalacja walki o wladze,a mianowicie rozni
 ambitni osobnicy usiluja takimi wlasnie
niegodnymi sposobami wykazac,ze sa jakoby
szczegolnie czujni,a wiec zasluguja na
danie  im po to aby "gruntownie
oczyscic teren od obcych agentow".

Mniej drastycznym zabiegiem jest
rzucanie pomowien na siebie nawzajem,
ze  ten lub inny nie jest dostatecznie
ofiarny,patriotyczny, obowiazkowy,
 spolecznie zasluzony itd.Tym sposobem
mozna jakis czas mniej lub bardziej
gorowac nad innymi przy lada okazji
wypominajac im rzekoma opieszalosc
 w sluzeniu "slusznej" sprawie. Jesli ktos
ma szczegolna przyjemnosc w wytykaniu
innym tego lub innego, to laczy skutecznie
przyjemne z pozytecznym: sam wydzwiga
sie w miejscowej hierarchii spolecznej
a jednoczesnie umacnia swoje poczucie
 wlasnej wartosci w porownaniu z innymi,
ktorzy jakoby nie sa dostatecznie patriotyczni,swietobliwi,ofiarni,cnotliwi
itd.

Im trafniej uda sie umiejscowic cudze
niedostatki tym latwiej  zostac samemu
swietlana postacia korzystnie wybijajaca
sie od  mniej lub bardziej nijakiej
reszty.Niektorzy ambitni "patrioci"
nabieraja mistrzowstwa w protekcjonalnym
 traktowaniu "maluczkich" wypominajac im
przy lada okazji, ze nie sa dosc aktywni,
zangazowani,ofiarni itd.

Im wiecej  znajdzie sie w tym wzgledzie
naiwniakow,ktorzy wezma powaznie pouczenia
 im udzielane i podporzadkuja sie na zasadzie
uczen-mistrz, tym glebiej rosnie
autorytet "prawdziwych [patriotow" w
stosunku do "prozniaczej" reszty.

 To wszystko jest szczegolnie istotne
psychologicznie dla takich ludzi ktorym
z takich lub innych wzgledow nie powiodlo sie
za granica i gryzie ich ich to wlasnie,
a polonijne zaszczyty sa dla nich jakim
takim zadoscuczynieniem,nawet jesli
okupionym nieszczerym i wrecz  pokretnym
 postepowaniem.

Innosc gry uprawianej swiadomie lub nie w
stosunku do miejscowych rodakow anizeli
 w stosunku do wlasnych  dzieci szybko
 wsiakajacych w miejscowe obce srodowisko
 jest bardzo znamiennym zjawiskiem.
Zgorzknienie ma tutaj swoje zrodlo i
zabarwia stosunek do innych: z jednej
 strony  patos patriotyczny
podtrzymywany glownie dla dobrego
 mniemania o samym sobie,a z drugiej
strony zalosc w stosunku do samego siebie
ze na obcej ziemi nie udalo sie osiagnac
dostatecznie duzo,albo wreszcie
 chroniczne nieprzystosowanie.
   Protekcjonalne poklepywanie rodakow
z pozycji wlasnej wyzszosci idzie w
parze z nieszczeroscia w stosunku do
 nich co niekiedy wrecz uniemozliwia
wszelkie autentyczne porozumienie.

 Wszystko to towarzyszy wsiakaniu w
obcy grunt zwlaszcza jesli ma sie w
tym wzgledzie poczucie niedosytu:
mierzylo sie wyzej anizeli udalo sie,
 ciagle czuje sie niepewnie na
obcym gruncie, traci sie kontakt z
wlasnymi dziecmi i wnukami, wlasne
srodowisko etniczne widomie wiednie,
zycie religijne nie jest dosc glebokie
 aby odbic od dna i znalezc inny sens
zycia niz dotad,z obcymi wokol nie
 ma sie porozumienia. Rodzace sie
 stad resentymenty produkuja zgorzknienie,
 ktoremu 

dobre maniery

1999-05-15 Wątek Anna Niewiadomska

No wlasnie, to moze ja skorzystam z tytulu i napisze cos o dobrych manierach.

Dobre maniery nie byly w laskach przez ostatnie piedziesiat lat w Polsce.
Walczyl z nimi socjalizm teraz zdaje sie walcza z nimi feministki, a ja tam
uwazam ze dobre maniery sa potrzebne i ze bardzo ulatwiaja zycie.

Wiele na przyklad wykroczen z gatunku sexual harrasment nigdy nie mialo by
miejsca gdyby stary dobry zwyczaj, ze przy kobietaach nie opowiada sie
wulgarnych kawalow i nie uzywa brzydkich slow (he, he kto to pisze powie
Pan Mezynski , ale tamto to  byla  zupelnie inna sprawa - dyskusja o
jezyku!). Ze rece trzyma sie przy sobie ( "Kanadyjczycy" pamietaja moze jak
premier John Turner klepnal kolezanke partyjna na oczach calego narodu  z
calej sily w tylek bo chcial jej pogratulowac sukcesu w wyborach) i ogolnie
utrzymuje stosowny dystans kiedy rozmawia sie z obca osoba.

Dobre maniery przy stole tez sie przydaja. Wszystko odbywa sie sprawniej i
estetyczniej kiedy kazdy uzywa noza i widelca, serwetki,  nie macha
niepotrzebnie rekami nie mowiac o tym ze nie siorbie, nie mlaska i nie beka
(chociaz to juz nie w Chinach!).


Mam  wiec nadzieje  ze w wolnej Polsce dobre maniery wracaja do lask,
szczegolnie ze nawet z biznesowego punktu widzenia sa oplacalne. Bardzo
czesto ostatni "interview"  na powazniejsze stanowisko odbywa sie w
restauracji miedzy innemi dlatego zeby sprawdzic czy kandydat umie
porzadnie jesc i jak naprawde zachowuje sie wtedy gdy atmosfera rozluzni
sie po wypiciu kilku kieliszkow wina. ( Przedtem tez poproszono tegoz
kandydata, zeby napisal swoj zyciorys odrecznie, a to zeby sprawdzic czy
nie robi zbyt wielu bledow ortograficznych!)

Jednym slowem, zaczynam dyskusje o manierach majac nadzieje ze sie ciekawie
rozwinie.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.



Re: emigranckie resentymenty

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Nic dodac nic ujac. Jest to rownie zalosne jak i nieuniknione. Na
pocieszenie moge dodac iz grupy o ktorych pan pisze to zdecydowana
mniejszosc. Pozostala 'wieksza' polowa to ludzie zharmonizowani z
otaczajacym srodowiskiem. I wedlug mnie tak jest dobrze dla wszystkich.

Pozdrawiam

Sliwka
-Original Message-
From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 5:03 PM
Subject: emigranckie resentymenty


Oszczerstwa sa skuteczna bronia tam,
gdzie apeluja do wartosci na tyle
 istotnych dla danego kregu ludzi,
ze ci reaguja na nie. Na przyklad
 jakie takie poczucie wspolnoty
etnicznej,politycznej czy religijnej
 jest potrzebne  aby ludzie wogole
 reagowali na te lub inne pomowienia.
Widac to zwlaszcza wsrod emigrantow,
ze tylko starsi faktycznie biora na
 serio rozne  oszczercze plotki,
 podczas gdy mlodziez malo juz one
obchodza,chyba ze chodzi o usuniecie
 z siodla kogos, kto  widomie przeszkadza.

 Socjologicznie jest interesujace ustalic
funkcje danego oszczerstwa.Nie koniecznie
to ostatnie musi byc bezposrednio
interesowne( na przyklad dany dzialacz
chce wygryzc innego dzialacza i zajac jego
 miejsce). Nieraz plotkarze i oszczercy
 wyzywaja sie w tym na przyklad,ze pisza
 anonimowe listy do miejscowych wladz
 po to tylko aby miec poczucie spelnienia
"patrotycznego" obowiazku a poza tym aby
 podbudowac poczucie wlasnej sily i wartosci,
 przekonac samego siebie  o tym,ze jest
 sie ciagle jeszcze kim wplywowym,kto
 wprawdzie nie moze cos istotnego zrobic,
ale przynajmniej zaszkodzi rodakowi
innemu ideologicznie niz on sam.Czasem
wystarczy po prostu jawnie przez telefon
 przekazac komus zlosliwe docinki ,aby
sie na nim wyzyc.

Znacznym spolecznym niebezpieczenstwem
jest atmosfera strachu wobec otoczenia ,
ktore ni stad ni zowad posadza rodaka
o jakies ukryte zle zamiary,zwlaszcza
gdy ten rodak ma byc jakoby na obcej sluzbie.
W takiej wlasnie atmosferze nastepuje nieraz
eskalacja walki o wladze,a mianowicie rozni
 ambitni osobnicy usiluja takimi wlasnie
niegodnymi sposobami wykazac,ze sa jakoby
szczegolnie czujni,a wiec zasluguja na
danie  im po to aby "gruntownie
oczyscic teren od obcych agentow".

Mniej drastycznym zabiegiem jest
rzucanie pomowien na siebie nawzajem,
ze  ten lub inny nie jest dostatecznie
ofiarny,patriotyczny, obowiazkowy,
 spolecznie zasluzony itd.Tym sposobem
mozna jakis czas mniej lub bardziej
gorowac nad innymi przy lada okazji
wypominajac im rzekoma opieszalosc
 w sluzeniu "slusznej" sprawie. Jesli ktos
ma szczegolna przyjemnosc w wytykaniu
innym tego lub innego, to laczy skutecznie
przyjemne z pozytecznym: sam wydzwiga
sie w miejscowej hierarchii spolecznej
a jednoczesnie umacnia swoje poczucie
 wlasnej wartosci w porownaniu z innymi,
ktorzy jakoby nie sa dostatecznie patriotyczni,swietobliwi,ofiarni,cnotliwi
itd.

Im trafniej uda sie umiejscowic cudze
niedostatki tym latwiej  zostac samemu
swietlana postacia korzystnie wybijajaca
sie od  mniej lub bardziej nijakiej
reszty.Niektorzy ambitni "patrioci"
nabieraja mistrzowstwa w protekcjonalnym
 traktowaniu "maluczkich" wypominajac im
przy lada okazji, ze nie sa dosc aktywni,
zangazowani,ofiarni itd.

Im wiecej  znajdzie sie w tym wzgledzie
naiwniakow,ktorzy wezma powaznie pouczenia
 im udzielane i podporzadkuja sie na zasadzie
uczen-mistrz, tym glebiej rosnie
autorytet "prawdziwych [patriotow" w
stosunku do "prozniaczej" reszty.

 To wszystko jest szczegolnie istotne
psychologicznie dla takich ludzi ktorym
z takich lub innych wzgledow nie powiodlo sie
za granica i gryzie ich ich to wlasnie,
a polonijne zaszczyty sa dla nich jakim
takim zadoscuczynieniem,nawet jesli
okupionym nieszczerym i wrecz  pokretnym
 postepowaniem.

Innosc gry uprawianej swiadomie lub nie w
stosunku do miejscowych rodakow anizeli
 w stosunku do wlasnych  dzieci szybko
 wsiakajacych w miejscowe obce srodowisko
 jest bardzo znamiennym zjawiskiem.
Zgorzknienie ma tutaj swoje zrodlo i
zabarwia stosunek do innych: z jednej
 strony  patos patriotyczny
podtrzymywany glownie dla dobrego
 mniemania o samym sobie,a z drugiej
strony zalosc w stosunku do samego siebie
ze na obcej ziemi nie udalo sie osiagnac
dostatecznie duzo,albo wreszcie
 chroniczne nieprzystosowanie.
   Protekcjonalne poklepywanie rodakow
z pozycji wlasnej wyzszosci idzie w
parze z nieszczeroscia w stosunku do
 nich co niekiedy wrecz uniemozliwia
wszelkie autentyczne porozumienie.

 Wszystko to towarzyszy wsiakaniu w
obcy grunt zwlaszcza jesli ma sie w
tym wzgledzie poczucie niedosytu:
mierzylo sie wyzej anizeli udalo sie,
 ciagle czuje sie niepewnie na
obcym gruncie, traci sie kontakt z
wlasnymi dziecmi i wnukami, wlasne
srodowisko etniczne widomie wiednie,
zycie religijne nie jest dosc glebokie
 aby odbic od dna i znalezc inny sens
zycia niz dotad,z obcymi wokol nie
 ma sie porozumienia. Rodzace sie
 stad resentymenty produkuja zgorzknienie,
 ktoremu trudno oprzec sie.


 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax 

Re: zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Witold Owoc

tatar - befsztyk tatarski
szwajcar - portier, odzwierny (stoi i drzwi przed jasniepanstwem otwiera)
  ^z z kreska
kozak - zywy, smialy, dzielny



Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Irek Karaskiewicz

At 07:33 AM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote:

Z mogego doswiadczenia, musze powiedziec, ze Dariusz Ratajczak bedzie
dalej publikowal. Jesli nie w Polsce, to w jakims kraju, gdzie pod
wolnoscia prasy i slowa sie zrozumie, ze kazdy 'idiota' moze kazde
'scheiss' opublikowac, nawet takie jawne klamstwa.
(...)

Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej?

serdecznie

Irek



[polska] Ofiary III Rzeszy moga nie dostac odszkodowan

1999-05-15 Wątek Swantewit

From: [EMAIL PROTECTED]

Ofiary III Rzeszy moga nie dostac odszkodowan

Rzad niemiecki chcialby szybko i bezbolesnie zakonczyc sprawe
odszkodowan dla ofiar III Rzeszy. Ma temu sluzyc powolanie
funduszu, finansowanego przez 12 firm, ktore w czasie wojny
korzystaly z niewolniczej pracy.
Jednak warunkiem rozpoczecia jego dzialalnosci od 1 wrzesnia jest
wycofanie przez poszkodowanych pozwow sadowych w Niemczech i USA.
Tymczasem sklada je coraz wiecej osob. To tylko jeden z
problemow, ktory stawia pod wielkim znakiem zapytania wyplate
oczekiwanych od 50 lat rekompensat dla ofiar nazizmu. Wszystkie
sporne kwestie maja byc rozwiazane 12 maja, podczas zwolanej
przez amerykanski Departament Stanu wielkiej konferencji,
dotyczacej odszkodowan. Tylko czy moze dojsc do porozumienia,
ktore zadowoli wszystkie strony?

Nikt na zachod od Odry nie ukrywa, ze celem planowanego funduszu
odszkodowawczego jest ochrona niemieckiego przemyslu przed
roszczeniami, zarowno dzis, jak i w przyszlosci. Przedstawiciele
urzedu kanclerskiego mowia przy tym otwarcie, ze poszkodowani
moga nie dostac z tego zrodla zadnych pieniedzy, jesli beda
wystepowac na droge sadowa przeciwko rzadowi i firmom niemieckim.
Pojawia sie jednak pytanie, czy Niemcy maja prawo do stawiania
jakichkolwiek warunkow? Ofiary nazizmu maja jedna odpowiedz -
NIE.

Bylismy numerami

Mimo, iz o powolaniu funduszu Niemcy zaczeli mowic na poczatku
lutego, do dzis nie wiadomo, czy obejmie on wszystkich
poszkodowanych. Oficjalne komunikaty na ten temat sa wyjatkowo
enigmatyczne. Do niedawna wskazywano jedynie na robotnikow
przymusowych, a wiec osoby, ktore zostaly wywiezione na roboty do
III Rzeszy. Wsrod poszkodowanych, dzis starszych ludzi, powstal
nawet duzy zamet, gdyz media stosowaly termin "robotnik
przymusowy" na okreslenie wszystkich ubiegajacych sie o
rekompensaty.
Przeciwko takiemu rozwiazaniu ostro wystapili szczegolnie byli
wiezniowie obozow koncentracyjnych, ktorzy jako pierwsi
rozpoczeli starania o uzyskanie zadoscuczynienia.

- Hitlerowcy nie tylko zmuszali nas do niewolniczej pracy, ale
przede wszystkim zostalismy pozbawieni wolnosci, musielismy zyc w
nieludzkich warunkach, czesto przez kilka lat. Odszkodowania
powinny przyslugiwac za sam pobyt w obozie - argumentuja.

- Bylismy numerami - mowi Stefan Kozlowski, prezes Zwiazku Bylych
Wiezniow, w czasie wojny osadzony w obozie Stutthof. - Grupe 100
numerow zabierano do fabryki, a potem odstawiano z powrotem do
obozu. Dlatego firmy, ktore korzystaly z naszej pracy, moga
odpowiadac tylko za to, ze nam nie zaplacily. Za uwiezienie i
terror odpowiada rzad. To on jest glownym adresatem naszych
roszczen.

Odpowiedzialnosc panstwa

W tym miejscu pojawia sie problem zasadniczy. Wiadomo, ze
wiezniow wykorzystywano do pracy w szeregu niemieckich firm, ale
zapomina sie na ogol, komu te firmy sluzyly. Ich potencjal
nakrecal machine wojenna panstwa III Rzeszy. Gdyby w odpowiednim
czasie przemysl nie poparl Hitlera, II wojna swiatowa
prawdopodobnie nigdy by nie wybuchla. Potem cale hitlerowskie
Niemcy funkcjonowaly dzieki niewolniczej sile robotnikow z
podbitych panstw.
Dodac warto, ze wielu wiezniow pracowalo w zakladach SS, a wiec
bezposrednio dla okupanta. Nalezaly do nich m.in. Niemieckie
Zaklady Zbrojeniowe (DAW). Mimo, iz obecna koalicja rzadzaca (SPD
i Zieloni) jest bardziej sklonna do pertraktacji w sprawie
odszkodowan, niz jej poprzedniczka, panstwo niemieckie caly czas
ucieka od odpowiedzialnosci za zbrodnie nazistow. Nie czuje sie
spadkobierca III Rzeszy, zarowno w sensie prawnym, jak i
moralnym.
Kanclerz Gerhard Schroeder powiedzial niedawno, ze budzet Niemiec
nie zamierza partycypowac w funduszu. Mozliwe jednak, ze bedzie
musial, gdyz z przymusowej pracy w czasie wojny korzystaly
rowniez niemieckie gminy, panstwowa kolej i poczta. W ubieglym
miesiacu strona niemiecka zaczela mowic, na razie bardzo
niesmialo, o powstaniu dwoch funduszy. Jeden przemyslowy, ma
"obslugiwacö" wywiezionych na roboty, drugi federalny, utworzony
przez Bundestag, bylych wiezniow i osoby, ktore pracowaly na
roli. W obu przypadkach odszkodowan byliby pozbawieni
spadkobiercy ofiar, co tez budzi wiele kontrowersji.

Niemieckie ofiary bardziej sceptyczne

Druga sprawa, o ktora toczy sie batalia to pieniadze. Polacy chca
godziwych ODSZKODOWAN, a NIE ZAPOMOG. Tymczasem Niemcy starannie
unikaja slowa "odszkodowanie" czy "zadoscuczynienie", mowia
wylacznie o przyznaniu jakiejs blizej nie okreslonej pomocy. Jej
wysokosc jest ustalana odgornie, bez konsultacji z
poszkodowanymi.

Na razie z deklaracji urzedu kanclerskiego zadowoleni sa
wlasciwie tylko izraelscy i amerykanscy Zydzi - ofiary
holocaustu, z ktorych kazda moze liczyc na 10 tys. marek.

Poszkodowanym z krajow Europy Srodkowo-Wschodniej zostana
najprawdopodobniej wyplacone mniejsze kwoty. Na to rowniez nie ma
zgody. Jesli wchodzimy do Unii Europejskiej, Polacy nie moga byc
nadal traktowani jak ludzie zza zelaznej kurtyny, obywatele
drugiej kategorii. Juz raz, gdy Niemcy wyplacali 

Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Irek Karaskiewicz:

 At 07:33 AM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Z mogego doswiadczenia, musze powiedziec, ze Dariusz Ratajczak bedzie
 dalej publikowal. Jesli nie w Polsce, to w jakims kraju, gdzie pod
 wolnoscia prasy i slowa sie zrozumie, ze kazdy 'idiota' moze kazde
 'scheiss' opublikowac, nawet takie jawne klamstwa.
 (...)

 Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej?

 serdecznie

 Irek

Nie, nie czytalam ta ksiazke. Czytalam 'tylko' w polskich i
niemieckich gazetach o tym. Ale mi wystarczal cytat o tym, ze cyklon
B byl ponoc tylko srodkiem desinfikujacym w Auschwitz.
Czy Pan wyrobil sobie opinie na 'Mein Kampf'?
Jesli tak, to na podstawie innych oswiadczen lub przeczytal Pan sam
ta ksiazke?
Uwazam, ze czasami wystarczy streszczenie lub krytyki, aby sobie
wyrobic opinie, szczegolnie jesli chodzi o dziela jawnie
rasistowskie, ktorych publikowanie w Niemczech jest zabronione.
W pewnej mierze trzeba polegac na tym, co gazety pisza, nie?
Czy Pan musi poznac Clintona osobiscie, aby sie upewnic sie, ze jest
prezydentem USA?:-)

Pozdrowienia
Uta





Re: Reka reke myje

1999-05-15 Wątek Marcin Mankowski

Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED] napisal:

 Ciekawosta - do niedawna szefem biura CNN w Belgradzie byla zona pana
 Jamesa Rubina, rzecznika prasowego Departamentu Stanu USA. Grunt to
 wiernosc malzenska - sprawdzona w warunkach, ze tak powiem, bojowych.

No wlasnie.

Wziete z www.drudgereport.com:

X DRUDGE REPORT X THURSDAY, MAY 13, 1999 21:04:22 ET
X

RUBIN, AMANPOUR TEAMWORK

While State Department Spokesman Jamie Rubin daily takes to the
microphones trying to make the case that there has been ethnic cleansing
in Kosovo, his wife, CNNCBS reporter Christiane Amanpour, is setting out
to prove that her husband is not just a pretty face -- but he is also
right!

On 60 MINUTES this weekend, Amanpour is planning to report from Balkan
refugee camps, where, she notes, the "War Crimes Tribunal investigators
have their choice of thousands of people who say they saw Serbians commit
rape, execution and mass murder."

Madeleine Albright and Don Hewitt are executive producers of the segment.

Meanwhile, busy Amanpour will conduct an exclusive interview with Hillary
Clinton in Skopje, Macedonia, airing Friday, May 14, on The World Today at
10 p.m. ET.

The conversation, which will be taped earlier on Friday, will focus on the
first lady's role as an international envoy and her experiences touring
the Kosovar- Albanian refugee camps in Macedonia, as well as other issues.


This marks Mrs. Clinton's first television interview since January 1998.



Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek ____Textpert Alert____

Do tego zbioru 13 dobrych manier autorstwa pana Matejki
nalezaloby wlasciwie dopisac JAKO PUNKT PIERWSZY nastepujaca
maksyme:

(1) usuwac "wklejki", wycinac ogony, i zachowac *jakas* proporcje
pomiedzy dlugoscia wlasnych komentarzy wzgledem tekstow ktore
sie cytuje (a co dopiero w calosci!). Jednolinijkowe bowiem
potwierdzenia itp dlugich, i wczesniej juz znanych materialow,
w czym wlasnie celuje nasz pan "Kamyczek"[*], jest oznaka co
najmniej braku zrozumienia medium w ktorym sie pisze, jesli
nie pogardy dla (czasu i energii) czytelnikow (a to ?chyba?
przeczy maksymie pt. "Byc zawsze dobrze wychowany[m]".)

Niewatpliwie "szukajacy dziury w calym"


__L

[13 zyciowych "maksym" AJM wycietych]


[*] Uzasadnienie tezy:

On 99-05-15 01:49 -0600 sez Alex Matejko:
[ 35 linijek wklejki]
[ 16 linijek zyciowych "maksym" autorstwa AJM]

On 99-05-15 01:54 -0600 sez Alex Matejko:
[  9 linijek wklejki]
[  1 linijka komentarza AJM]
[140 linijek wklejki]

On 99-05-15 02:05 -0600 sez Alex Matejko:
[ 59 linijek wklejki zawierajacej raz jeszcze "maksymy"]
["OK", czyli jednosylabowy komentarz AJM]



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Anna Niewiadomska

.
Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.


Bartek Rajwa

Oj zastanawialam sie, zastanawialam, bo ja tak jak Pan, biolog co to cale
zycie krecil sie przy medycynie i naukach medycznych.  Ma Pan racje ze to
co sie dzieje z kosztami to ma zwiazek (scisly) ze sposobem zarzadzania
pieniedzmi. Ale jaka ma Pan gwarancje ze prywatnie zarzadzany fundusz nie
zacznie po paru latach dzialac bardzo podobnie do panstwowego?  Przeciez to
tez ludzie robia a taka juz ludzka natura, ze jak moga to uszczkna! W
Polsce za moich czasow byla zwykla socjalistyczna niemoc i bieda, ale w
Kanadzie to wlasnie ta pazernosc glownie lekarzy, ktorzy wyciskali z
systemu kazdy cent, zlecajac niepotrzebne badania ( sa wlascicielami
laboratoriow ktore nastepnie te analizy robia wiec jest double jack pot)
itp itd itp...

Z prywatnymi firmami nie jest wszakze tak rozowo. Np. jezeli ma sie
skonstatowana jkas dolegliwosc to taka firma ubezpiecza na wszystko oprocz
wlasnie tego  na czy czlowiekowi zalezy. I co zrobic? Nie ma rady. W koncu
i tak samemu sie placi. Czyli jak to mowia lepiej byc bogatym i zdrowym niz
biednym i chorym...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

P.S. Dziwne tylko ze wydatki na sluzbe zdrowia w USA sa najwyzsze na
swiecie pomimo prywatnego systemu i tego samego, czy nawet nizszego poziomu
zdrowotnosci co w Kanadzie i Europie Zachodniej.

A.



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:02 PM 5/14/99 -0700, you wrote:
Pani Anna napisala:

Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.


Sliwka:

Nie wiem jak do tego doszlo ale ja tak na prawde nie napisalam. Jestem
absolutnie za ubezpieczeniami spolecznymi. Uwazam, ze czlowiek silny i
zdrowy ma obowiazek placic wiecej niz czlowiek slaby i chory. Uwazam, ze
spoleczenstwo musi byc opodatkowane.


Tak, tak to moja "figura stylisyczna" tak mi koslawo wyszla, ci "oni" to
byli ci mlodzi, zdrowi i krotkowzroczni w ogole, a nie moi przedmowcy
konkretnie!

Pozdrawienia Anna Niewiadomska



Re: Reka reke myje

1999-05-15 Wątek Izabella Wroblewska

Marcin Mankowski zacytowal z www.drudgereport.com :

 Meanwhile, busy Amanpour will conduct an exclusive interview with Hillary
 Clinton in Skopje, Macedonia, airing Friday, May 14, on The World Today at
 10 p.m. ET.
 The conversation, which will be taped earlier on Friday, will focus on the
 first lady's role as an international envoy and her experiences touring
 the Kosovar- Albanian refugee camps in Macedonia, as well as other issues.
 This marks Mrs. Clinton's first television interview since January 1998.

  Zgadza sie. Ogladalam ten wywiad zupelnie przypadkiem dzisiaj
  okolo 4 rano czasu polskiego w CNN International. Dotychczas
  nie kojarzylam pani Amanpour. Teraz juz tak.

  Pani prezydentowa wypadla zupelnie przyzwoicie, choc wygladala
  na bardzo zmeczona. Zauwazylam, ze odnoszac sie do dzialalnosci
  Miloszevicia dosc mocno podkreslala niepochlebna role jego zony.

  Pani zawsze pania zauwazy ;-)


Izabella



Re: Matura A.D. 1999/ Dlaczego skowronek nie spiewa?

1999-05-15 Wątek Male Zielone

On Fri, 14 May 1999, Sliwka Prunka wrote:

 

 No to w tych skowronkach juz jest nas dwie.

No to my, zielone wspolczujemy skowronkowi. Juz  pewnie ptaszyna nam nie
zaspiewa srebrnym glosikiem zadlawiony ze szczetem podwojnie... a nawet
potrojnie, jezeli uwzglednic pestke!

Juz dawno, i mowie to szczerze,
 nie czytalam czyjes wypowiedzi z tak zapartym tchem.

A skowronek? A jego dech zaparty to pestka?

Jak by pani napisala
 jeszcze pare zdan to bym sie udusila!

Przynajmniej byloby sprawiedliwie. Przynajmniej z punktu widzenia
skowronka!

I wie pani dlaczego? Ano dlatego, ze
 tak rzadko sie zdarza by ktos pisal to co mysli, nawet jezeli mysli te
 wykielkowaly z literatury, czyli fikcji.

Nam, zielonym zawsze sie to zdarza. Inna sprawa, ze nie myslimy
za wiele. No ale my jestesmy male i glupie, a ostatnio na dodatek
olewane przez Ciemnogrod.

Fikcja stwarza prawde.

No pewnie - wystarczy sprawdzic ile prawdy jest w tym, co stwarzaja zielone!

Dziwny ale
 prawdziwy proces. Pani myslenie jest prawdziwe.

 zamkniete zostaje w psychice przecietnego Polaka klamra natury. Patrzac
 dookola, ot chocby na listy dyskusyjne nie jestesmy w stanie przyznac sie do
 slabosci.

Nam sie bardzo czesto robi slabo, jak patrzymy na niektore listy dyskusyjne.
Zupelnei otwarcie sie do tego przynajemy.




 Pozdrawiam


 Bede czekac na pani pisanie 'wszystko jedno o czym'

 Sliwka Prunka


Skowronek wszakze nie doczekal.

I my tez niedoczekujmy az nam sie dostanie i znikamy..

Grtxy


W celu przezwyciezenia problemu pestki w gardziolku oraz pozbycia sie
pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji. A takze
zintensyfikowanie bombardowania Belgradu.



Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Irek Karaskiewicz

At 01:14 PM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote:

Irek Karaskiewicz:

 At 07:33 AM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Z mogego doswiadczenia, musze powiedziec, ze Dariusz Ratajczak bedzie
 dalej publikowal. Jesli nie w Polsce, to w jakims kraju, gdzie pod
 wolnoscia prasy i slowa sie zrozumie, ze kazdy 'idiota' moze kazde
 'scheiss' opublikowac, nawet takie jawne klamstwa.
 (...)

 Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej?

 serdecznie

 Irek

Nie, nie czytalam ta ksiazke. Czytalam 'tylko' w polskich i
niemieckich gazetach o tym. Ale mi wystarczal cytat o tym, ze cyklon
B byl ponoc tylko srodkiem desinfikujacym w Auschwitz.
(...)

Oddajmy glos samemu bohaterowi;

Opole dnia 9. Maja 1999

Nie jestem rewizjonista, prezentuje tylko punkt widzenia rewizjonistow,
ale to nie oznacza ze sie z nimi zgadzam. Inna rzecz, ze jestem
przeciwny wsadzaniu ich do wiezienia. Historia musi byc wolna od dzialan
penalizacyjnych. W mojej ksiazce pt. "Tematy Niebezpieczne", poruszam
rozne tematy, takze te  niemile Zydom. Moze dlatego tak sie burza. Moje
zainteresowania historyczne sa bardzo szerokie a rewizjonizm holocaustu
to tylko margines. Mysle, ze moja ksiazka ma przede wszystkim wymowe
antykomunistyczna i antynazistowska, a nade wszystko broni dobrego
imienia Polski, Polakow i Kosciola.

Niestety Zydzi  czytaja ja wybiorczo, a nawet mam pewnosc, ze w ogole
jej nie czytali.

Jestem ofiara nagonki, bo sprzeciwiam sie politycznej poprawnosci. Coraz
czesciej w mojej obronie wystepuja w Polsce prawicowe gazety a caly czas
staja za mna moi studenci i duza czesc opinii publicznej mojego miasta.
Dlaczego? Bo czytali moja ksiazke.

Tak ogolniej , swiat wszedl w okres politycznej poprawnosci co oznacza
zwykla cenzure. Dla historyka oznacza to jedno: siedz cicho, nie
wychylaj sie, zajmij sie bezpiecznymi tematami.

Ciekaw jestem, kiedy to szalenstwo sie skonczy.

Dariusz Ratajczak

To tyle. Serdecznie

Irek



Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Irek Zablocki

Irek Karaskiewicz:

 At 01:14 PM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Irek Karaskiewicz:
[..]

 Oddajmy glos samemu bohaterowi;

wlasnie:

* * *
"Podsumowujac ten watek mozemy wiec stwierdzic bez popelniania
wiekszego bledu, ze Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie
zas mordowania ludzi (tak wiec slynna "selekcja do gazu" byla zwyklym
podzialem nowoprzybylych wedlug wieku, plci, stanu zdrowotnego);
laznia sluzyla w obozie do kapieli, nie byla miejscem gdzie mordowano
ludzi; opowiadania ocalalych wiezniow jakoby widzieli gazowanie ludzi
sa bezwartosciowe. Jest to dramatyzowanie i tak juz dramatycznej
sytuacji (podobnie rzecz sie ma z zeznaniami oskarzonych po wojnie
SS-manow - kajajacych sie, ulegajacych presj i przesluchujacych,
chcacych odgrywac w obliczu szubienicy role "piekielnych facetow" -
przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa sie sam: w obozach ludzie glownie umierali
na skutek chorob wynikajacych z niedozywienia, zlych warunkow
higienicznych, morderczej pracy, a ciala palono w krematoriach by
zapobiec epidemii."

* * *

Pozdrowienia
Uta



Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek Magdalena Nawrocka

On Sat, 15 May 1999 13:47:50 +0800, Anna Niewiadomska wrote:

Jednym slowem, zaczynam dyskusje o manierach majac nadzieje ze
sie ciekawie rozwinie.


To starenki posting, ktory napisalam na P-Lu za daaawnych,
dooobrych czasow:-(. Zasiedziali Listowicze, wybacza mi, mam
nadzieje, te powtorke.

z serdecznym pozdrowieniem,


Magda N

  /

 DOBRE OBYCZAJE



Bralam  ostatnio udzial w zywej dyskusji na temat zanikania
tak zwanych dobrych obyczajow. Kurtuazja oraz grzecznosc na  co
dzien.  Wypada  powiedziec slowko o Francuzach. Ciekawy  narod.
Sympatyczny  bardzo.  Galanteria wobec pan,  szarm  i  poczucie
humoru  jest  ich domena. Ogolnie bon ton. I  tak  jest  na  co
dzien:  w  sklepie, w srodkach transportu, w  restauracji  i  w
pracy.

Uscisk  dloni  lub  cztery razy buzi z boku  na  powitanie,
obowiazkowe   pytanie:  comment  ca  va?  Wszyscy   wokol   sie
upewniaja, czy aby dobrze leci, czy wszystko gra. Prawie  kazdy
Francuz jest uprzejmy, usmiechniety i grzeczny. Zupelnie  jakby
nie potrafil inaczej. Zdarza sie oczywiscie rowniez chamstwo  i
zla wola, choc rzadko. Trzeba wiec sie zastrzec: wysoka kultura
Francuzow - na ogol.

Nikt  tu nie trzepnie ci drzwiami przed nosem, nie wepchnie
sie przed toba, gdy stoisz w kolejce. Wprost przeciwnie, dama z
wozkiem   zaladowanym  zakupami  przepusci  cie  z   czarujacym
usmiechem  do  sklepowej kasy, widzac ze masz tylko  w  koszyku
koncentrat pomidorowy i makaron.

Gdy  wsiada  wiecej ludzi do paryskiego metra,  pasazerowie
siedzacy w przejsciu natychmiast podrywaja swe zadki,  aby  dla
wszystkich bylo wiecej miejsca. I to tak sami z siebie.

Slowa przeprosin, slowa powitan, zyczenia dobrego dnia  czy
chocby  wieczoru,  gdy  jest  juz  pozno  doslownie  fruwaja  w
powietrzu,  spotyka  sie je na kazdym kroku.  A  gdzie  jeszcze
"smacznego",  "milej  podrozy", "pieknych  snow  na  dobranoc",
"zlamanego  piora"  na  pisemny egzamin i  "merde"  (gowno)  na
okolicznosc  rendez-vous  z przyszlym  pracodawca,  a  "odwagi"
przed kolacja u tesciowej?...

I  tak  bez  konca. Nawet jak komus zdarzy sie nieopatrznie
wdepnac   w   nieczystosc  na  chodniku,  wszyscy  ciesza   sie
zywiolowo,  zapewniajac ze to przynosi  szczescie.  To  samo  z
beztroskim  ptaszkiem, ktory narobil z gory na czyjs  wyjsciowy
garnitur.  Grunt,  to sie nie przejmowac, byc  dobrej  mysli  i
okazac drugiemu zyczliwosc.

I  tak  jest wszedzie. Wszyscy do wszystkich: pan do  pana,
pani  do  pani plus oczywiscie relacje pani-pan. Praca zawodowa
nie  jest tu wyjatkiem, bo niby dlaczego? Dochodzi tylko bardzo
zasadnicza  rzecz.  A  sa  to faktyczne,  rzetelne  kompetencje
zawodowe kobiety, jej partnerstwo w pracy, umiejetnosc  zgrania
sie  z  zespolem.  Z tego kobieta rozliczana jest  na  rowni  z
kolega plci meskiej.

A  to  rozliczenie jest juz bez pardonu. Otoczona pietyzmem
"kobietka"wystawiona   jest   na   rownoprawna,  aczkolwiek
bezwzgledna rywalizacje, czesto walke. Ale to jest  przeciez  w
porzadku. Ten system zmusza wszystkich do maksymalnego  wysilku
i jak najdalej idacej realizacji.

Dzisiejsze  zycie  staje sie coraz  trudniejsze  dla  ludzi
obojga   plci.   Totez   wprowadzenie   na   co   dzienform
grzecznosciowych popartych autentyczna uprzejmoscia i  sympatia
do bliznich wydaje mi sie pomocne, potrzebne. Po prostu latwiej
i milej z tym zyc...






Magdalena Nawrocka
http://www.geocities.com/Paris/9627



Re: Jak przeslac do Albanii

1999-05-15 Wątek Marek Duszkiewicz

Witold Owoc wrote:

 Jak przeslac do Albanii kremy chroniace przed promieniowaniem
 ultrafioletowym tak aby dotarly do polskich zolnierzy ?

Prosze zasiegnac jezyka w biurach Polskiej Agencji Harytatywnej,
ktorych adresy podane sa na

http://www.pah.ngo.pl/dok_jugo_kosovo1.htm

Marek D.



Re: Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Malgorzata Zajac

Kto ma ochote tworczo sie pobawic, to moze sobie sprobowac zdac
ustny egzamin dojrzalosci z jezyka polskiego. Podaje przykladowe
tematy z Nowodworka, wywieszone w gablocie - aby mozna bylo sobie
potrenowac. Przypominam, ze w Nowodworku ten egzamin zlozyli
przed laty : Jan III Sobieski, Jozef Bem i Gustaw Holoubek.

Losuje sie 3 tematy. Czas odpowiedzi - 15 minut.

Tematy :
==
- Stworzenie swiata w Starym Testamencie i mitologii - omow podobien-
  stwa i roznice,
- Porownaj epopeje homerycka i chanson de geste jako dwa typy eposu.
  Odwolaj sie do znanych ci utworow literackich.
- Omow cechy tragedii antycznej na przykladzie "Antygony" Sofoklesa.
- Na jakie wartosci moralne zwrociles uwage, czytajac przypowiesci
  biblijne? Omow cechy tego gatunku na poznanych przykladach.
- Motyw milosci w Biblii i mitologii. Omow odwolujac sie do dwoch przy-
  kladow.
- Prometeusz i Chrystus - dwa odmienne czy pokrewne wzorce ?
- Sztuka umierania jako wyznacznik filozoficzny i artystyczny literatury
  wiekow srednich. Omow na przykladach.

- "Bogurodzica" jako najstarszy polski utwor religijny. Przeanalizuj jej
  kompozycje i jezyk.
- Motyw Dolorosa czyli topos cierpiacej matki w literaturze polskiej,
- "Memento mori" i "non omnis moriar" jako przyklady odmiennych postaw
  czlowieka sredniowiecza i czlowieka renesansu,
- Ideal rycerza sredniowiecznego w oczach wspolczesnych i potomnych
  (np. "Piesn o Rolandzie", "Konrad Wallenrod", "Krzyzacy"),
- Jak rozumiesz termin "historiografia" ? Omow co najmniej trzy przyklady
  znane ci z historii literatury polskiej.
- Jak zyc? Jaka odpowiedz na to pytanie mozna znalezc w tworczosci
  Jana Kochanowskiego?
- Renesansowe idealy zyciowe i sposoby ich literackiego przedstawiania.
- "Makbet" jako dramat ambicji i wladzy. Jak Szekspir pojmowal problem
  tragizmu?

- Problemy polityczne i spoleczne w utworach literackich XVI wieku - ich
  znaczenie dla owczesnych Polakow i dzisiaj,
- Temat zydowski w literaturze polskiej. Omow na przykladzie co najmniej
  dwoch utworow z roznych epok.
- Metafizyka i erotyka w poezji polskiego baroku. Omow na wybranych
  przykladach.
- Czlowiek wobec Boga, swiata i wlasnej egzystencji w tworczosci wybra-
  nego pisarza staropolskiego,

- "Smiech niekiedy moze byc nauka...". Omow dydaktyczny charakter
  tworczosci Ignacego Krasickiego,
- "Powrot posla" jako glos w toczacej sie dyskusji politycznej w czasie
  obrad Sejmu Czteroletniego,
- Motyw Targowicy w literaturze polskiej i motyw zdrady w ogolnosci.
- Portrety i karykatury Polakow w tworczosci pisarzy oswiecenia.
- Czy komedie Fredry moga bawic dzisiejszego czytelnika? Uzasadnij
  swoja opinie.
- Poetyka powiastki filozoficznej i jej glowne cechy gatunkowe na
  przykladzie "Kandyda" Woltera.

- Dramat romantyczny wobec tragedii antycznej i szekspirowskiej.
  Omow zagadnienie odwolujac sie do znanych ci utworow.
- Ludowosc i fantastyka jako dominujace cechy mlodzienczej tworczosci
  Mickiewicza,
- Wielkie idee i wielkie indywidualnosci w poezji C.K.Norwida,
- Juliusz Slowacki o sobie samym i swojej poezji,
- Ocena powstania listopadowego w "Kordianie" i "Grobie Agamemnona".
- Dlaczego Jozef Pilsudski byl zafascynowany tworczoscia Slowackiego ?
- "Nasz narod jak lawa" - Adama Mickiewicza o spoleczenstwie polskim,
- Przedstaw i ocen postepowanie Konrada Wallenroda jako bohatera
  romantycznego. Czy znajdujesz odnosnik w czasach wspolczesnych ?

- Wskaz elementy autobiograficzne w tworczosci najwiekszych, twoim
  zdaniem, polskich poetow romantycznych,
- Meczennicy, buntownicy, prorocy i kanalie w III czesci "Dziadow".
- Postawa patriotycznego buntu i chrzescijanskiej pokory w III czesci
  Dziadow,
- Odmaluj galerie typow szlacheckich z "Pana Tadeusza".
- Krytyka cudzoziemszczyzny w "Panu Tadeuszu".
- Konrad i Kordian jako bohaterowie romantyczni; podobienstwa i roz-
  nice. Zaproponuj obsade aktorska tych rol wraz z uzasadnieniem.
- Porownaj poglady Mickiewicza i Slowackiego na role dziejowa Polski
  na podstawie wybranych utworow,
- Rewolucja - katastrofa czy szansa ? Wizja rewolucji w "Nie - Boskiej
  komedii" Z. Krasinskiego. Czy zauwazasz jej zwiazek z obrazem
  przedstawionym przez Zeromskiego w "Przedwiosniu" ?

- Motyw dworu szlacheckiego w literaturze polskiej na podstawie trzech
  przykladow z roznych epok,
- "Lalka" Prusa jako powiesc o straconych zludzeniach. Wokulski -
  pozytywista, czy romantyk ?
- W czym dopatrujesz sie analogii i roznic pomiedzy "Panem Tadeuszem
  a "Nad Niemnem" ?
- Etos czlowieka pracy w "Nad Niemnem".
- "Potop" Henryka Sienkiewicza jako powiesc historyczna. Czy Zagloba
  jest najbarwniejsza jego postacia ?
- Jacek Soplica i Andrzej Kmicic - dokonaj charakterystyki porownawczej
  tych bohaterow literackich,

- Temat powstania styczniowego w literaturze II polowy XIX wieku i
  jego wplyw na Jozefa Pilsudskiego,
- O kulturze czlowieka swiadczy jego stosunek do ludzi starych. Rozwin
  te mysl w oparciu o utwory Konopnickiej i Balzaca.
- Czy zgadzasz sie ze slowami 

Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Irek Karaskiewicz napisal

 Oddajmy glos samemu bohaterowi;
 
 Opole dnia 9. Maja 1999

 Nie jestem rewizjonista, prezentuje tylko punkt widzenia rewizjonistow,
 ale to nie oznacza ze sie z nimi zgadzam. Inna rzecz, ze jestem
 przeciwny wsadzaniu ich do wiezienia. Historia musi byc wolna od dzialan
 penalizacyjnych.


Potwierdza sie to co pisalem. Dr Ratajczak to tchorzliwa miernota w
schodzonych butach. Najpierw wyglasza jakiej tezy, a potem jak rozpetuje
sie afera to nie ma nawet tyle odwagi by stanac jak panowie Hoffman czy
Zundel (czy nawet Irving - zachowujac wszelkie proporcje) i powiedziec
otwarcie: "Tak, to jest moje zdanie. Jestem go gotow bronic..."

Zamiast tego kwiczy zalosnie i opowiada bajki, jakoby "prezentowal tylko
punkt widzenia reakcjonistow".

Zalosne.

Spojrzcie Panstwo na strony WWW takich dzialaczy neonazistowskich jak
wspomniani Hoffman czy Zundel. Mozna na nich znalezc polemike z
twierdzeniami historykow. Mozna tez znalezc odsylacze to stron
anty-nazistowskich, gdzie jest podejmowana z ich twierdzeniami dyskusja!
Jedym slowem, co by nie mowic o szalenstwie pogladow tych ludzi, to trzeba
im przyznac: staja do syskusji z otwarta przylbica. I choc ich metody
erystyczne pozostawiaja _wiele_ do zyczenia, to jest to _dyskusja_, nie
zas chowanie sie po katach i wykrzykiwanie nazistowskich haselek z ukrycia
- jak robi to Dr Ratajczak.

 Niestety Zydzi  czytaja ja wybiorczo, a nawet mam pewnosc, ze w ogole
 jej nie czytali.

Oto URL: http://www.ciemnogrod.net/Texts/ratajczak.htm

Tak na marginesie. Warto to powiedziec od razu by nie bylo watpliwosci:
uwazam, ze dobrze sie stalo, iz witryna Ciemnogrodu opublikowala ten
tekst. Nalezy im sie _pochwala_, a nie nagana. Ksiazka ta wywolala szereg
burzliwych dyskusji i jej dostepnosc jest _konieczna_ by wyrobic sobie
swoje zdanie. Inaczej - korzystajac z faktu, ze malo kto moze te broszure
przeczytac - Dr Ratajczak bedzie nas mamil nadal osiadczeniami jakoby
tylko "presentowac czyjes poglady".

Nie sadze tez by zamieszczenie tej ksiazki w ramach witryny "Ciemnogrodu"
mialo sugerowac zbieznosc pogladow z Dr Ratajczakiem. Ci ktorzy tak
sadza, warto by wiedzieli, ze na "Ciemnogrodzie" mozna znalezc miedzy
innymi: kacik ciemnogrodzian _ateistow_, strone poswiecona kulturze Romow
(i uzasadnieniu dlaczego Romowie sa "naturalnymi" Ciemnogrodzianami"),
linki do rozmaitych witryn poczynajac od pisma "Sceptyk" walczacego z
para-naukami (astrologia, parapsychologia...), az do stron poswieconych
sektom religijnym.

To tyle na marginesie. Nie jestem czlonkiem "Ciemnogrodu", ani tez nie
identyfikuje sie z nimi. Jestem po prostu za _wolnoscia_ (w tym wolnoscia
slowa), a przeciwko _przymusowi_.

 Jestem ofiara nagonki, bo sprzeciwiam sie politycznej poprawnosci. Coraz
 czesciej w mojej obronie wystepuja w Polsce prawicowe gazety a caly czas
 staja za mna moi studenci i duza czesc opinii publicznej mojego miasta.
 Dlaczego? Bo czytali moja ksiazke.

No coz... Ja po przeczytaniu zalosnych wypocin Dr Ratajczaka oczywiscie
takze "stoje za nim". W tym sensie, ze nie uwazam by powinien byc wsadzony
do wiezienia. I pewnie wiele osob ze mna sie zgadza. Ale jesli ta kreatura
mysli, ze to oznacza poparcie jego tez to powinien zaliczyc kurs
elementarnej logiki.

 Ciekaw jestem, kiedy to szalenstwo sie skonczy.

 Dariusz Ratajczak

Jesli ma Pan na mysli _swoje_ szalenstwo, to nie sadze by
rokowania byly dobre. Poki co proponuje prozac panie doktorze.

Bartek Rajwa


Ps:

Do Pana Karaskiewicza: Drogi Panie, jesli zgadzasz sie z pogladami Dr
Ratajczaka (oraz Panow Zundela i Hoffmana), to miej odwage to glosno
powiedziec. Tak jak np. Hoffman, ktory mowi "Dzialam w obronie pamieci
tych ktorzy umarli za Sprawe w walce z zydokomuna" i nie wstydzi sie.

Nie rob Pan w portki ze strachu. Nikt Pana nie zje. Co najwyzej dowiemy
sie co nieco o Panu. Jezeli zas nie zgadza sie Pan z tezami z ksiazki
Ratajczaka to moze tez nam Pan o tym napisze? Otwrcie i bez mazgajstwa:
"Uwazam, ze Ratajczak plecie bzdury, ale ma do tego prawo w ramach
wolnosci slowa".

Bedzie to jakas odmiana w stosunku do Pana stalej mantry na temat
Jugoslawi i Drogiego Slobo.

Najbardziej gardze tymi, ktorzy wstydza sie swoich pogladow.

--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Re: dobre maniery

1999-05-15 Wątek Alex Matejko

 Zawsze brakowalo mi cierpliwosci,
   cnoty zreszta nie tylko chrzescijanskiej
  a szkoda gdyz  malo co cwiczy tak duchowo
 jak na przyklad wysluchiwanie gaduly, w
  dodatku uszczypliwego, ktory nie pozwala
 aby mu cokolwiek wtracic do jego watku
 ciagnietego w nieskonczonosc,

Caly Panski list jest ekstra!
Mimo, ze sie uwazam za dobrze wychowana;-), takie refleksyjne
przypomnienie zrobi mi tez dobrze..

Pozdrowienia Uta

Serdecznie dziekuje za poparcie

Staruszek z talerzykiem o wsparcie
slowne

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Panstwo opiekuncze (bylo: Czy liberalizm jest niemoralny?)

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Witam Panstwa,

W nawiazaniu do syskusji na temat przymusowych ubezpieczen, podatkow i
liberalizmu ekonomicznego, chcialbym polecic wszystkim Panstwu ciekawy
artykul zatytulowany "Europa na zasilku", ktory ukazal sie w ostatnim
numerze tygodnika "Wprost".

Artykul jest dostepny przez WWW:

http://www.wprost.pl/ascii/02.28.1999(848)/numer/s21.htm
(wersja bez polskich liter)

http://www.wprost.pl/iso/02.28.1999(848)/numer/s21.htm
(wersja z literami w standardzie ISO Latin II)

Oto kilka cytatow:

-

Sredni koszt pracy robotnika przemyslowego w krajach Unii Europejskiej
dochodzi do 30 dolarow za godzine, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych
wynosi niecale 20 dolarow. Podatki i skladki placone przez pracodawcow
przekraczaja 90 proc. placy (we Wloszech stanowia 102 proc.) - w USA
wynosza 38 proc. Dotowana przez panstwa UE energia elektryczna jest o 47
proc. drozsza niz w Stanach Zjednoczonych, koszty transportu drogowego sa
o 40 proc. wyzsze, transport kolejowy kosztuje trzy razy wiecej, zas
paliwo jest prawie trzykrotnie drozsze. Niemcy pracuja w ciagu roku o
ponad 500 godzin krocej niz Amerykanie, Francuzi - o 400 godzin krocej.
Dotacje stanowia 43 proc. ceny produktow rolnych (w 1993 r. - az 58,7
proc.), a 70 proc. produkcji rolnej unii ma zapewnione gwarancje cen i
zbytu.

--

Utrzymywanie panstwa socjalnego oznacza ogromne wydatki sektora
publicznego. W rekordowym 1992 r. szwedzki sektor publiczny pochlanial 71
proc. PKB, finski - 62 proc. Te wydatki pokrywano, emitujac obligacje
rzadowe, przez co dlug wewnetrzny Szwecji siegnal 83 proc. PKB, a deficyt
budzetowy - 13 proc. PKB.

--

Okazuje sie przy tym, ze subwencje i doplaty czesto przynosza wiecej
szkod niz pozytku. Mimo ze w latach 1994-1995 w Niemczech dotacje do
budownictwa mieszkaniowego pochlonely az 100 mld marek, liczba wlascicieli
mieszkan pozostala taka sama jak w 1993 r., czyli przed wprowadzeniem
subwencjonowania budownictwa. Doplaty zasilily kieszenie inwestorow, a
ceny mieszkan nie obnizyly sie ani o marke. Juz w latach 70. wprowadzono
wprawdzie zakaz stosowania subwencji w wielu dziedzinach wytworczosci, na
przyklad w przemysle stalowym, rzady nagminnie lamaly reguly i ustanawialy
dotacje. Po 1980 r. subwencje w zasadzie zalegalizowano: europejska
polityka gospodarcza oddalila sie od liberalizmu ku protekcjonizmowi i
interwencji panstwa.



Friedrich von Hayek, klasyk liberalizmu, juz dawno temu stwierdzil, ze
"panstwowe usilowania redystrybucji dochodu poprzez ulgi, dotacje i
manipulowanie podatkami sa niesprawiedliwe, a w ostatecznosci prowadza do
totalitaryzmu". Potwierdza to prof. Ralph Raico z uniwersytetu w Buffalo:
"Jest mitem, iz panstwo dobrobytu wprowadzono po to, by rozwiazac
spoleczne problemy. Otto von Bismarck zbudowal w latach 80. XIX w.
podwaliny panstwa socjalnego po to, by skumulowac w swoich, czyli panstwa,
rekach, wieksza wladze. Ewidentna konsekwencja tej polityki bylo dojscie
Hitlera do wladzy".

-

Jak zauwaza J. Bradford de Long z Uniwersytetu Berkeley, interwencjonizm
panstwa spowodowal w latach 70. w Stanach Zjednoczonych jedynie wzrost
bezrobocia i inflacji - w obu wypadkach do ok. 10 proc. Michael Tanner,
analityk z amerykanskiego Cato Institute, dowodzi, ze choc "w latach
1960-1990 rzad federalny i rzady stanowe w USA wydaly na tzw. programy
zwalczania biedy 5 bln dolarow; rezultat byl taki, ze obszarow ubostwa
bylo wiecej niz przed uruchomieniem tych programow". Az 30 centow z
kazdego wydawanego przez rzad dolara przekazywano ubogim, ich sytuacja
jednak sie nie poprawiala, za to przybywalo rozbitych rodzin i wzrastala
przestepczosc.

--

Zycze milej lektury!

Bartek Rajwa



Wojna w Jugoslawii (pytanie)

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

JKM o wojnie w Jugoslawii:

"Swoja droga: my tu w Polsce martwimy sie rzecza malo prawdopodobna,
przynajmniej w najblizszym czasie: ze oto mniejszosc niemiecka czy
ukrainska, zachecona jakimis obietnicami, urzadzi irredente - i obce
wojska wkrocza, by "zapewnic jej Prawa Czlowieka". Tymczasem jest
obiektywna prawda, ze powody do zaniepokojenia - i to powazne!! - ma JE
Aleksander Lukaszenka! Ciekaw jestem, czy ci sami ludzie, którzy potepiaja
interwencje w Kosowie "w obronie Albanczyków", bronia zasady suwerennosci
i gwaltownie przeciwstawiliby siê interwencji NATO w obronie praw np.
"mniejszosci niemieckiej na Opolszczyznie" - potepiliby taka sama
interwencje "w obronie przesladowanej mniejszosci polskiej na Bialej Rusi"
- i ewentualne oderwanie lub "obdarzenie autonomia" Polesia? Czy tez
zastosowaliby moralnosc Kalego: Jesli my ukrasc krowe, to nie byc grzech?
To jest bardzo wazne pytanie - bedace sprawdzianem przywiazania
konserwatysty do zasad moralnych i politycznych!"

[zrodlo: NCz! on line nr 20/99]

Podal:

Bartek Rajwa


-- 
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Bartek Rajwa

Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-)
(czy to byl komplement, czy obelga?)

Sliwka, niby ja:

To nie byla ani obelga ani komplement.  Mowiac salonowym jezykiem rozmawiamy
jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a pan
do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego nie
wniosla.

Zdanie powyzsze przepisze jeszcze raz: Jestesmy zwolennikami innej partii.
Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie tematem
do rozwazan moralnych.

Sliwka
-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 1:56 PM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Pani Sliwka Prunka napisala

 Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna
 ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale
obowiazkiem
 kazdego kto przyszedl na ten swiat.

No to teraz wreszcie pieknie mozemy zdefiniowac istote roznicy zdan
pomiedzy nami:

1) Pani twierdzi iz swiadczenie na pomoc dla innych powinno byc
obowawiazkiem w sensie prawnym (przymus ubezpieczenia).

2) Ja twierdze, ze jest to obowiazek moralny i nie powinien podlegac
prawnej regulacji.

Jaka jest roznica:

Moze podam analogie: wiekszosc zgadza sie z pojeciem szczegolnej wartosci
zwiazku malzenskiego. Przy czym jedni poprzestaja na stwierdzeniu, ze
obowiazki malzonkow wobec siebie to obowiazki natury moralnej, inni zas
chcieliby ta sprawe poddac regulacji prawa i np. zakazac rozwodow.

Tu mamy kwintesencje roznicy pomiedzy nami. Pani jest za przymusem. Ja
przeciw przymusowi (czyli w powyzszej analogi: za prawem do rozwodu).

Dlaczego obawiam sie zwolennikow przypusu? Bo jesli dzisiaj nakazuja mi
przymusowe ubezpieczenie, to kto wie co moga nakazac jutro? Moze by
urzedowym jezykiem byl szwedzki, a bielizne nalezy nosic na ubraniu
wierzchnim? (zagadka: z jakiego to filmu?). Albo zamantuja mi kamere w
domu by mnie chronic przed zgubnym wplywem cudzolostwa? Kto wie..

 Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego.
 Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku

Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-)
(czy to byl komplement, czy obelga?)


Pozdrawiam serdecznie!

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757




Re: Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

No to kto pierwszy pragnie dojrzec jak sliwka ? :-)

Malgorzata


Pani Malgosiu jezeli to bylo do mnie to ja szczerze powiedzialam, ze
dwadziescia lat temu myslalam. Po dwudziestu latach oprocz paru miernych
zdan zwanych 'wlasna opinia' nie bylabym w stanie napisac eseju ze wstepem,
rozwinieciem i zakonczeniem. I do tego jeszcze zeby w zakonczeniu byly
konstruktywne wnioski!

Zachowam sobie te liste na wypadek gdyby mi przyszlo do glowy ze 'ja
mlodziezy nie rozumiem'

ZAWSTYDZILA MNIE PANI OKROPNIE


Sliwek Sromotnik

-Original Message-
From: Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Saturday, May 15, 1999 12:01 PM
Subject: Re: Matura A.D. 1999


Kto ma ochote tworczo sie pobawic, to moze sobie sprobowac zdac
ustny egzamin dojrzalosci z jezyka polskiego. Podaje przykladowe
tematy z Nowodworka, wywieszone w gablocie - aby mozna bylo sobie
potrenowac. Przypominam, ze w Nowodworku ten egzamin zlozyli
przed laty : Jan III Sobieski, Jozef Bem i Gustaw Holoubek.

Losuje sie 3 tematy. Czas odpowiedzi - 15 minut.

Tematy :
==
- Stworzenie swiata w Starym Testamencie i mitologii - omow podobien-
  stwa i roznice,
- Porownaj epopeje homerycka i chanson de geste jako dwa typy eposu.
  Odwolaj sie do znanych ci utworow literackich.
- Omow cechy tragedii antycznej na przykladzie "Antygony" Sofoklesa.
- Na jakie wartosci moralne zwrociles uwage, czytajac przypowiesci
  biblijne? Omow cechy tego gatunku na poznanych przykladach.
- Motyw milosci w Biblii i mitologii. Omow odwolujac sie do dwoch przy-
  kladow.
- Prometeusz i Chrystus - dwa odmienne czy pokrewne wzorce ?
- Sztuka umierania jako wyznacznik filozoficzny i artystyczny literatury
  wiekow srednich. Omow na przykladach.

- "Bogurodzica" jako najstarszy polski utwor religijny. Przeanalizuj jej
  kompozycje i jezyk.
- Motyw Dolorosa czyli topos cierpiacej matki w literaturze polskiej,
- "Memento mori" i "non omnis moriar" jako przyklady odmiennych postaw
  czlowieka sredniowiecza i czlowieka renesansu,
- Ideal rycerza sredniowiecznego w oczach wspolczesnych i potomnych
  (np. "Piesn o Rolandzie", "Konrad Wallenrod", "Krzyzacy"),
- Jak rozumiesz termin "historiografia" ? Omow co najmniej trzy przyklady
  znane ci z historii literatury polskiej.
- Jak zyc? Jaka odpowiedz na to pytanie mozna znalezc w tworczosci
  Jana Kochanowskiego?
- Renesansowe idealy zyciowe i sposoby ich literackiego przedstawiania.
- "Makbet" jako dramat ambicji i wladzy. Jak Szekspir pojmowal problem
  tragizmu?

- Problemy polityczne i spoleczne w utworach literackich XVI wieku - ich
  znaczenie dla owczesnych Polakow i dzisiaj,
- Temat zydowski w literaturze polskiej. Omow na przykladzie co najmniej
  dwoch utworow z roznych epok.
- Metafizyka i erotyka w poezji polskiego baroku. Omow na wybranych
  przykladach.
- Czlowiek wobec Boga, swiata i wlasnej egzystencji w tworczosci wybra-
  nego pisarza staropolskiego,

- "Smiech niekiedy moze byc nauka...". Omow dydaktyczny charakter
  tworczosci Ignacego Krasickiego,
- "Powrot posla" jako glos w toczacej sie dyskusji politycznej w czasie
  obrad Sejmu Czteroletniego,
- Motyw Targowicy w literaturze polskiej i motyw zdrady w ogolnosci.
- Portrety i karykatury Polakow w tworczosci pisarzy oswiecenia.
- Czy komedie Fredry moga bawic dzisiejszego czytelnika? Uzasadnij
  swoja opinie.
- Poetyka powiastki filozoficznej i jej glowne cechy gatunkowe na
  przykladzie "Kandyda" Woltera.

- Dramat romantyczny wobec tragedii antycznej i szekspirowskiej.
  Omow zagadnienie odwolujac sie do znanych ci utworow.
- Ludowosc i fantastyka jako dominujace cechy mlodzienczej tworczosci
  Mickiewicza,
- Wielkie idee i wielkie indywidualnosci w poezji C.K.Norwida,
- Juliusz Slowacki o sobie samym i swojej poezji,
- Ocena powstania listopadowego w "Kordianie" i "Grobie Agamemnona".
- Dlaczego Jozef Pilsudski byl zafascynowany tworczoscia Slowackiego ?
- "Nasz narod jak lawa" - Adama Mickiewicza o spoleczenstwie polskim,
- Przedstaw i ocen postepowanie Konrada Wallenroda jako bohatera
  romantycznego. Czy znajdujesz odnosnik w czasach wspolczesnych ?

- Wskaz elementy autobiograficzne w tworczosci najwiekszych, twoim
  zdaniem, polskich poetow romantycznych,
- Meczennicy, buntownicy, prorocy i kanalie w III czesci "Dziadow".
- Postawa patriotycznego buntu i chrzescijanskiej pokory w III czesci
  Dziadow,
- Odmaluj galerie typow szlacheckich z "Pana Tadeusza".
- Krytyka cudzoziemszczyzny w "Panu Tadeuszu".
- Konrad i Kordian jako bohaterowie romantyczni; podobienstwa i roz-
  nice. Zaproponuj obsade aktorska tych rol wraz z uzasadnieniem.
- Porownaj poglady Mickiewicza i Slowackiego na role dziejowa Polski
  na podstawie wybranych utworow,
- Rewolucja - katastrofa czy szansa ? Wizja rewolucji w "Nie - Boskiej
  komedii" Z. Krasinskiego. Czy zauwazasz jej zwiazek z obrazem
  przedstawionym przez Zeromskiego w "Przedwiosniu" ?

- Motyw dworu szlacheckiego w literaturze polskiej na podstawie trzech
  przykladow z 

Re: Jak przeslac do Albanii

1999-05-15 Wątek Anna Niewiadomska

At 11:48 AM 5/15/99 -0600, you wrote:
Jak przeslac do Albanii kremy chroniace przed promieniowaniem
ultrafioletowym tak aby dotarly do polskich zolnierzy ?



Osoby ktore jakis czas temu martwily sie tu o mozliwe uzycie w Jugoslawii
amunicji z "depleted uranium" pragne zapewnic ze tu nie chodzi o zadna nowa
tajemnicza bron masowego razenia w arsenale NATO i/lub Miloszewicza.
Materialem promieniotworczym jest w tym wypadku po prostu nasze sloneczko,
a p. Owocowi chodzilo o kremy typu "sunscreen".

Michal

:-)



Re: Reka reke myje

1999-05-15 Wątek Wlodek Wrobel

Pan Irek pisze:
"...Szefem biura CNN w Belgradzie byla do niedawna zona J.Rubina"

Informacje CNN sa niezalezne i zrownywac je z propaganda to zbrodnia - patrz
niedawna dyskusja.

wkw



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Wlodek Wrobel

Panie Bartku:
Czlowiek zostal stworzony dobrym, bo Bog nie robi "bubli". Natomiast skazenie
grzechem pierworodnym spowodowalo, ze czlowiek "z natury" jest zly.
Ale od zla nie wybawi go liberalizm.
wkw



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Wlodek Wrobel

Pani Anna Pisze:
"...chyba, ze to jakas nowa moralnosc, o ktorej jeszcze nic nie wiem."

To ta moralnosc zaprezentowana przez p.Sliwke, Pani Anno.
Kazda moralnosc ustanowiona przez czlowieka/ludzi (bez wzgledu na to czy na
wspolny, czy na wylacznie swoj uzytek) sprowadza sie do takich rezultatow.
Czlowiek naturalny jest zatroszczony tylko o siebie ( Ps.116,10).
wkw



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Bartek Rajwa

Sliwka Prunka napisala

 To nie byla ani obelga ani komplement.  Mowiac salonowym jezykiem rozmawiamy
 jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a pan
 do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego nie
 wniosla.

Ma Pani racje. Ta rozmowa doszla do kresu. To jest troche podobnie jak z
ks. Wroblem. Z jednej strony argumenty z drugiej wciaz ta sama odpowiedz:
"Panu brak szacunku dla Spolecznej Nauki Kosciola; Pan nie rozumie
Spoleczenej Nauki Kosciola; liberalizm jest niemoralny".

W Pani przypadku mantra jest inna: "Ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe,
bo powinny byc obowiazkowe, bo ja uwazam, ze powiny byc obowiazkowe, bo
tak sadze..."

Dlaczego? Co Pania sklania do takich pogladow? Tego sie nie dowiemy.

Moze zbyt wiele oczekiwalem proszac Pania o uzasadnienie?

W kazdym razie dziekuje za czas poswiecony na odpowiedzi na moje e-maile.
Wprawdzie nie posunelismy sie dalej poza wielokrotne powtorzenie, iz Pani
zdaniem "ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe", ale dobre i to, gdyz
pokazuje, ze pewne utarte schematy myslowe nawet wsrod ludzi
wyksztalconych i inteligentnych nie podlegaja dyskusji.

Na koniec napisala Pani:

 Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie tematem
 do rozwazan moralnych.

Chcialoby sie tu zapytac: skoro tak to dlaczego w imie dziwnie pojmowanej
"moralnosci" chce Pani odbierac te pieniadze innym? Ale slowo sie rzeklo:
dyskusje czas konczyc... (tym bardziej iz wiele nowych ciekawych tematow
pojawilo sie na Poland-l)


Pozdrawiam serdecznie,

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Re: Kupuj tylko to co polskie!

1999-05-15 Wątek Czeslaw Piasta

At 06:16 PM 13/05/99 -0600,  Witold Owoc pisal:

Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich
towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ?

W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian",
a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made".

U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!):
=
- Kupuj polskie i kanadyjskie.
- Czytaj prase polonijna.
- Ogladaj polskie programy w TV.
- Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci.
- Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do
  polskich stron znajdziesz pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ).
- Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji
  polonijnej.
=

Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych,
biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich
numerow archiwalnych dostepnych jest pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/

CzP



Re: zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Czeslaw Piasta

Odnosnie "angielki", to widze, ze na P-L nie ma nikogo z Lodzi, bo jak
dotychczas nie zauwazylem:

angielka - bulka
(w innych miastach zwana wroclawska lub paryska)

Moja zona z Lodzi, wiec mialem okazje dowiedzies sie o tej angielce.

CzP



Re: Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Czeslaw Piasta

At 03:46 PM 14/05/99 -0700,  Sliwka Prunka napisala :
Jestem wdzieczna ze chcialo sie pani stukac na maszynie zeby zrobic
przyjemnosc Starej Sliwce. Jest pani potwierdzeniem mojej teorii, ze polska
mlodziez jest absolutnie wspaniala.

Zgadzam sie z Pania Sliwka w 100%! Sledze korespondencje naszej maturzystki
od dluzszego czasu i podziwiam zakres zainteresowan oraz wiedzy w wielu tematach.
Jesli to jest typowa reprezentantka polskiej mlodziezy z klasy maturalnej, to 
przyznaje,
ze mlodziez polska jest duzo lepiej zorientowana w historii, literaturze i wspolczesnym
zyciu na calym swiecie niz moja generacja (matura 1967) .  Cieszy mnie to ogromnie.

Nie bede nawet staral sie wspominac klas maturalnych w Kanadzie, bo tutejsi sa kilka
lat do tylu w matematyce, fizyce i chemii. A o historii to nie ma co nawet wspominac.
Jestem pewien na 100%, ze zadne z dzieci z klasy maturalnej w Ottawie nie zdaloby
egzaminu maturalnego z matematyki, gdyz nie byliby w stanie dostac wymaganego
minimum za rozwiazanie tych 5 zadan podanych przez panne Malgosie.

Powodzenia dla "naszej" maturzystki!

Czeslaw Piasta



zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Anna Niewiadomska


angielka - bulka
(w innych miastach zwana wroclawska lub paryska)

Moja zona z Lodzi, wiec mialem okazje dowiedzies sie o tej angielce.

CzP

Powoli zaczyna temat nam wysychac wiec proponuje dalsza zabawe:

ogrodek jordanowski
slawojka
pasteryzacja
erlenmajerka
diesel
rentgen
napoleonka
melba

kto da wiecej

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: Opowiesc

1999-05-15 Wątek Wojtek Jeglinski

Ewa Madry:
/.../
Jezeli ktos chcialby cos poprawic to zachecam.
 Wybieglosciami,
 Wybieglosciami mysli
 obliczal westchnienia ksztaltu
 wnet wiazal wierzcholek chusty
 w dziewie
 tt
 na stos wieczny
 krajobraz rozpusty.

Zachecony poprawiam - za duzo monotury najwidoczniej.


Wybieglosci

To sen, to zew, to krzyk
Najprzebieglejszych sil
To cisza jezior i
Fal dzikich straszny ryk

Tajemnej rosy won
Ptakow lakowych spiew
Wulkanu wybuch gdy
Dotyka skroni skron

To pustyn rudych zar
I wiecznych sniegow chlod
Za szczescia szczery placz
I spokoj czarnych mar

wj

- [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] ---
  Twoja nowa podrczna przyjemno on-line !!!
  Spotkajmy si na www.liptonicetea.com.pl !!!
-