List

1999-06-20 Thread lrechberger

Szanowni listowicze, otrzymalam dzisiaj list namoj prywatny adres i pozwalam
sobie (po uprzednim powiadomieniu autora) przeslac go na nasza liste.Moze
akurat informacja w nim zawarta przyda sie komus.Obymy byli zawsze
zdrowi

Z powazaniem Anna Rechbereger




Szanowna Pani!
Prosze mi wybaczyc, ze wyslalem do Pani te wiadomosc.
Moze przez Pania moglbym nawiazac kontakt z Polonia, w celu pomocy
Rodakom w najwiekszym zagrozeniu zdrowotnym - w chorobach nowotworowych.
Jestem koordynatorem programu edukacyjno - rehabilitacyjnego " Nadzieja"
w Uzdrowisu Goczalkowice Zdroj k/Pszczyny.Turnusy pacjentow po leczeniu
szpitalnym maja za zadanie uswiadomienie im takiego sposobu zywienia i
zycia, aby nie dopuscic do wznowy procesu chorobowego. Program jest
oparty na zasadach diety makrobiotycznej i zasadach diety opracowanej
przez Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Moze ktos za Oceanem chcialby skorzystac z tych turnusow.
Prosze mi wybaczyc, jesli zabralem Pani cenny czas.
Zycze sukcesow
Z powazaniem
Janusz Pic
e-mail:[EMAIL PROTECTED]



list

1999-08-26 Thread Katarzyna Stelmach
Czesc Wszystkim

Ponizszy list dostalam od Tomka (znalazl mnie przypadkiem na internecie). Poniewaz nie mieszkam w okolicy gdzie on sie wybiera nie jestem w stanie nic mu pomoc ani udzielic zadnych wskazowek.  Pomyslalam ze moze znajdzie sie ktos na liscie kto bedzie mogl cos mu doradzic.  List przesylam w orginale tak jak dostalam.

Nie jest on zapisany na liste wiec to co zostanie tu wyslane nie bedzie mogl przeczytac.  Prosze wszystkie listy kierowac na jego prywatny adres  [EMAIL PROTECTED]

Kasia

---

Szanowni Pañstwo! 

Nazywam siê Tomasz Trzciñski. Mam 27 lat. Jestem psychologiem. Wkrtce  wybieram siê do Los Angeles. Otrzyma³em stypendium na trzyletnie studia  podyplomowe w Gestalt Therapy Institute of Los Angeles oraz Gestalt Associates  Training Los Angeles. Stypendium obejmuje koszty nauki. Niestety utrzymanie  pozostaje moim problemem. Zamierzam zabraæ z Polski kilka tys. dolarw na  przetrwanie pierwszych miesiêcy, a nastêpnie szukaæ mo¿liwo¶ci utrzymania siê w  USA. Posiadam pewne umiejêtno¶ci, ktre byæ mo¿e spotkaj± siê z  zainteresowaniem Polakw mieszkaj±cych w USA. Mam do¶wiadczenie w  prowadzeniu grupowych warsztatw anty-stresowych i relaksacyjnych  obejmuj±cych r¿ne techniki psychofizyczne i specjalne æwiczenia.  Warsztaty takie ciesz± siê ostatnio w Polsce du¿± popularno¶ci±, g³ownie  w¶rd ludzi zwi±zanych z biznesem, nara¿onych na du¿y stres zawodowy. Z  moich do¶wiadczeñ (i moich kolegw) wynika, i¿ zajêcia tego typu s±  wysoce efektywne - wiêkszo¶æ uczestnikw jest zadowolona. 

Potrafiê rwnie¿ prowadziæ warsztaty szkoleniowe z zakresu efektywnej  komunikacji, rozwi±zywania konfliktw, zachowañ asertywnych oraz  skutecznych negocjacji. 

Zastanawiam siê, czy w¶rd Polakw mieszkaj±cych w USA (mam na  my¶li nie tylko Kalifornie, ale rwnie¿ NY, IL) s± ludzie (np. zwi±zani z  biznesem), ktrzy byliby zainteresowani udzia³em w takich warsztatach i  szkoleniach. 

Mo¿e Pañstwo wiecie co¶ o tym, znacie adresy jaki¶ organizacji, stowarzyszeñ,  klubw, k³ zainteresowañ. 

Bardzo proszê o pomoc. 

Zaznaczam, ¿e nie chodzi mi o zrobienie kokosw w USA (nie jest to  raczej ³atwe w moim zawodzie). Szukam mo¿liwo¶ci utrzymania siê w USA przez trzy lata w trakcie studiw podyplomowych (inaczej nic z nich nie  wyjdzie). 

Pozdrawiam. 

Tomasz Trzciñski  

e-mail: <mailto:[EMAIL PROTECTED]>[EMAIL PROTECTED] 

Pozdrawiam z Mazur ! 

Do³±czam swoje cv: 







CURRICULUM VITAE 




EDUCATION,SPECIAL INTERESTS 


During university studies at Psychology Faculty of Warsaw  University I covered the Individual Course of Studying led by Prof. Lidia  Grzesiuk  the significant academic authority in the matter of psychology  in Poland.  


My interests have mainly been focused on:  



- GESTALT PSYCHOLOGY  

I have been fascinated in a very rich scientific background of  Gestalt psychology (psychological theories; philosophy-phenomenalism,  existentialism; religions - Christianity,Buddhism ). I also appreciate its  premise about positive character of human nature characterized by permanent  possibility of emotional and spiritual development, premise about  interdependence between individuals and their social environment, and emphasize  on relationship between psychological and physical aspect of human  functioning. 

During psychological studies Gestalt psychotherapy stayed in  the main field of my interests. I got in touch with important Polish  psychological institutes  Laboratory of Psychoeducation and Jacek  Santorskis Studio of Somatic Education. I took part in numerous  psychoeducational trainings and workshops (especially concerning Gestalt  psychology) organized by mentioned institutes. I also studied original articles  and books concerning Gestalt. In 1998 I went to USA seeking possibility of  further education in a field of Gestalt psychology. In Los Angeles I was  qualified by Gestalt Therapy Institute of Los Angeles and Gestalt Associates  Training Los Angeles (very highly recommended institutes) for their 3-years post  graduate training programs. 





WORK HISTORY 

1) Conducting psychoeducational workshops in Warsaw 

2) work with children at summer camp in USA  

3) work at Student Center of Psychotherapy of Warsaw University  - conducting individual psychotherapy for students 

4) work for Psychology Faculty of Warsaw University   help in research program concerning development of children (carrying out  interviews and psychological tests) 

List protestacyjny

2000-07-13 Thread Stefan Buchholz

Witam,
Zwracam sie do tych wszystkich Polonusow, ktorzy uwazaja, ze USTAWA z dnia
29 czerwca 2000r. "O obywatelstwie polskim..." jest w jakis tam sposob
"nieodpowiednia" o nadsylanie swoich podpisow pod listem w tej sprawie
kierowanym do Marszalka Senatu RP Alicji Grzerskowiak a zredagowanym przez
listowiczow IYP.

Podpisy nalezy nadsylac do: Zbyszka Kozla: [EMAIL PROTECTED]
lub do autora niemniejszego apelu:
Stefan Buchholz: [EMAIL PROTECTED]

Ponizej caly tekst USTAWY, ktora bedzie rozpatrywama przez SENAT RP.

http://www.senat.gov.pl/K4/DOK/DR/400/433.htm

Pozdrawiam.
Stefan Buchholz
-
http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/
http://www.salt.edu/summer/annie/numbaone.html
http://www.iyp.org/kartki/boston/
http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/pz.htm
---



List otwarty

2000-07-20 Thread Stefan Buchholz

List otwarty do Ministra Edukacji i Zatrudnienia David'a Blunkett, Londyn

Re: Wypowiedź w książce "The 20th Century World" odnośnie narodu polskiego
zaangażowanego w masowe morderstwa Żydów

Z wielkim zdziwieniem i głębokim poruszeniem dowiedzieliśmy się o wypowiedzi
w wyżej wymienionej książce, używanej w Wielkiej Brytanii w dziedzine
edukacyji.

"Było dużo innych narodów, które pomagały Hitlerowi w masowych mordach
Żydów, takie jak …Polacy…"

Dla narodu polskiego ( a również dla narodu Brytyjskiego) taka wypowiedź to
horror ukazujący fundamentalny brak zrozumienia niedawnej historii Europy.
Książka, która powinna mić na celu wychowywanie młodego pokolenia w prawdzie
i faktycznej historii, wypacza podstawowe fakty wielkim kosztem polskiego
narodu.

Książka "The 20th Century World" opublikowana przez Stanley Thornes Ltd,
staje się wstydem dla wszystkich, którzy oddali ją w ręce społeczeństwa.

Książka ta jest bardzo szkodliwa dla Polaków, którzy sami byli ofiarami
terroru niemieckich nazistów, ale również ujawnia wam i nam, że źródła jakie
dajecie w ręce społeczeństwa mogą być niewiarygodne i nieobliczalne. Jest to
ze szkodą dla was samych.

Prosimy zatem, o sprostowanie tego skandalicznego stwierdzenia i przeprosiny
Polaków. Tego typu rzeczy nie mają prawa istnienia. Wierzymy, że takie
nadużycia nie będą już miały miejsca.

Krzysztof Skotnicki

Stowarzyszenie Polaków w Belgii, Bruksela.

P.S. Zwracam się do wszystkich o reakcję (po polsku lub w innym języku) na
to wydarzenie na następujący adres e-mail : [EMAIL PROTECTED]



list R.Sikorskiego

1999-11-21 Thread W.Glowacki

Czy ktos z Panstwa dysponuje pelna wersja listu protestacyjnego
p.R.Sikorskiego.
Bedac wdzieczny z gory, prosze na prywatny adres.
W.Glowacki



List[FWD]

1999-04-10 Thread W.Glowacki


07-04-1999 W Areszcie sledczym w Krakowie przy ul. Montelupich moja
Matka Lidia Partyka rozpoczela strajk glodowy. Zostala ona osadzona po
raz drugi za mandaty wystawione przez straz miejska za nielegalne
zajmowanie pasa ruchu.

A teraz od poczatku:

W 1990 roku po slowach owczesnego rzadu Wezcie sprawy w swoje rece moja
mama rozpoczynala swoja dzialalnosc Handel pamiatkami na rynku w
Krakowie na poczatku opieralo sie to na zwyklym zezwoleniu na handel
obwozny, potem kiedy zarzad miasta Krakowa powzial taka decyzje
wystapila o odpowiednia lokalizacje i otrzymala ja. Minelo kilka lat
normalnego handlu co roku ona jak i inni sprzedawcy z krakowskiego rynku
odnawiala lokalizacje i handlowala, dla mojej mamy (lat 47), brata (lat
17) i ojca (lat 60) bylo to jedyne zrodlo utrzymania w odroznieniu od
innych ktorzy mieli domy, pola, warsztaty uslugowe a w Krakowie
sprzedawali aby sobie jeszcze dorobic. Kilka lat temu zaczely sie
klopoty nie wiadomo z jakiej przyczyny z posrod grona sprzedawcow tylko
moja mama nie dostala przedluzenia lokalizacji, wszyscy inni dostali.
Nie dano jej mozliwosci, ktora przewidywalo prawo tzn. 3 miesiecy na
wysprzedanie towaru, jedyna nadzieja bylo odwolanie sie od decyzji
rejonu drog publicznych i mama to uczynila. Decyzja Sejmiku Sa
morzadowego miasta Krakowa byla pozytywna wiec mama po zapewnieniach
ustnych ze strony rejonu drog o tym ze lokalizacja zostanie wydana nie
przerywala handlu. Po jakims czasie przychodzily z rejonu drog odmowy
wydania lokalizacji umotywowane tym iz wozek mamy blokuje ruch (obok
mamy staly 3 wozki ktore dostaly lokalizacje a na miejsce mamy juz
obiecano lokalizacje komu innemu), oczywiscie istniala mozliwosc
odwolania co mama uczynila, ponownie sejmik samorzadowy wydal decyzje
pozytywna a rejon drog po dlugim czasie owijania w bawelne i zwodzenia
lokalizacji odmowil odbierajac mamie mozliwosc utrzymania rodziny. W
miedzy czasie moja mama uznajac zapewnienia sejmiku oraz rejonu ze
sprawa sie wyjasni nie przestawala handlu co bylo jedynym zrodlem jej
dochodow i co pozwalalo jej na oplacanie adwokatow. Niestety straz
miejska codziennie w tym czasie z nakazu komendanta wystawiala jej
mandaty kredytowe w wysokosci 50 PLN za nielegalne zajmowanie pasa
ruchu(kwota ta niejednokrotnie przewyzszala jej dochody w tym dni u), to
nie skutkowalo mama sadzila, ze kiedy sprawa sie wyjasni to mandaty
zostana anulowane. Tak sienie stalo a straz miejska nie dawala za
wygrana i na rozkaz komendanta zaczela blokowac mamie stoisko. Wygladalo
to w ten sposob, ze 4 funkcjonariuszy strazy miejskiej stalo przy
stoisku i odstraszalo klientow jesli jednak mimo to ktos chcial cos
kupic informowano go, ze to stoisko jest nielegalne, ze tu nie wolno
kupowac itp. Mama caly czas odprowadzalo podatki, oplaty za lokalizacje.
Ten stan trwal jakis czas az w koncu mama nie wytrzymala tego
upokorzenia i zalamala sie. Przestala jezdzic do Krakowa, stracila
jedyne zrodlo utrzymania, stracila wiare w pozytywne zalatwienie sprawy
tym bardziej, ze nie bylo jej stac na adwokatow.

Nasze sady i kolegia sa powolne ale skuteczne wiec zbierano niezaplacone
mandaty wytaczano jej sprawy na kolegium na sprawach na ktorych miala
fundusze na adwokata wygrywala umarzano jej kare jednak ze wzgledu na to
ze pieniadze sie skonczyly wiekszosc spraw zakonczylo sie negatywnie dla
mojej mamy. Mama starala sie znalezc jakies inne zrodlo dochodow,
probowala handlowac na targowiskach niestety z tym towarem jaki miala
bylo to bez sensu, jak na targu w Olkuszu mozna sprzedawac pamiatki z
Krakowa a to byl jedyny towar jaki miala a na inny nie bylo jej stac. I
tak w 1998 roku na tydzien przed swietami wielkiej nocy aresztowano moja
mame jak pospolitego zlodzieja przy pomocy oblawy z 2 nie umundurowanych
policjantow, ktorzy wyprowadzili na sile chora, placzaca mame z domu (to
wiem z opowiadan sasiadow). Odsiedziala 4 miesiace oczywiscie nikt nie
wiedzial za jaka kwote, adwokat na ktorego bylo ja stac nie zrozumial
wyroku (tak mowil) a z tego co zrozumial to mama siedzi z zamiennikiem
200PLN dziennie, nie bylo nasstac na jej wykupienie. Nie wierzylem
adwokatowi i postanowilem sam dzialac mimo ze na odleglosc udalo mi sie
ustalic ze tak naprawde to nikt nie wie jaki jest przelicznik jej
odsiadki, pracownicy wiezienia bardzo uprzejmie informowali mnie o
przelicznikach 100 i 200 PLN za dzien co by oznaczalo ze po tym czasie
ktory odsiedziala bedzie juz po sprawie i nie bedzie juz wiecej
kolegiow. Kiedy udalo mi sie pozyczyc odpowiednia kwote pieniedzy ok.
5000PLN pojechalem do Krakowa wykupic mame z wiezienia dowiedzialem sie,
ze mama odsiedziala przez 2 miesiace 404 PLN a reszta czyli 2 miesiace
aresztu nie mialo zamiennika na pieniadze. Wplacilismy pieniadze do kasy
sadu Krakow Srodmiescie i dzieki uprzejmosci pracownikow ktorzy
zalatwili wszystkie formalnosci udalo mi sie mame wyciagnac tego samego
dnia. Nie byl to dzien dla nas zbyt szczesliwy poniewaz poinformowano
mnie w sadzie ze mama tak naprawde pomimo pobytu w wi

Re: List protestacyjny

2000-07-13 Thread Zbigniew J Koziol

On Thu, 13 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote:

> Witam,
> Zwracam sie do tych wszystkich Polonusow, ktorzy uwazaja, ze USTAWA z dnia
> 29 czerwca 2000r. "O obywatelstwie polskim..." jest w jakis tam sposob
> "nieodpowiednia" o nadsylanie swoich podpisow pod listem w tej sprawie
> kierowanym do Marszalka Senatu RP Alicji Grzerskowiak a zredagowanym przez
> listowiczow IYP.

Dzieki, Stefanie.

List dopiero powstaje, wiec na razie podpisy sa zbierane "in blanco" ;)

> Podpisy nalezy nadsylac do: Zbyszka Kozla: [EMAIL PROTECTED]

Koziola ;)

> lub do autora niemniejszego apelu:
> Stefan Buchholz: [EMAIL PROTECTED]
>
> Ponizej caly tekst USTAWY, ktora bedzie rozpatrywama przez SENAT RP.
>
> http://www.senat.gov.pl/K4/DOK/DR/400/433.htm

Pozdrawiam,
zb.



Re: List otwarty

2000-07-20 Thread Zbigniew J Koziol

On Thu, 20 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote:

> List otwarty do Ministra Edukacji i Zatrudnienia David'a Blunkett, Londyn
> 
> Re: Wypowied¼ w ksi±¿ce "The 20th Century World" odno¶nie narodu polskiego
> zaanga¿owanego w masowe morderstwa ¯ydów
> [...]

Zapraszam do korzystania ze strony 

http://www.iyp.org/protest/

gdzie w sposob bardzo latwy mozna wyslac albo polska albo angielska wersje
listu.

zb.



List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Thread Adam Tomaszewski

List ukazal sie w Nowym Dzienniku 3 sierpnia br.

Nie trzeba nikomu chyba przypominac ze pan M. Krzaklewski  i caly klub
AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku ze wszystkimi jej
konsekwencjami. W dalszym ciagu "wladza" na lotnisku Okecie szykanuje
obywateli innych krajow  pochodzenia polskiego.
Z ponizszego listu wynika wiec niewiele, prywatna opinie pan Krzaklewski
rzeczywiscie moze przedstawic Polonii.

Adam Tomaszewski




List Otwarty Mariana Krzaklewskiego

Drodzy Przyjaciele,

Wobec pojawiajacych sie w ostatnim czasie pewnych niescislosci i
niesprawiedliwych ocen co do stanowiska Klubu AWS wobec ostatnio
rozpatrywanej przez Sejm ustawy o obywatelstwie polskim, pragne przedstawic
moje stanowisko w tej sprawie. W ustawie o obywatelstwie, nad ktora prace sa
juz na ukonczeniu, widoczna jest nasza stala troska o losy Polakow na calym
swiecie. To prawda, ze w czerwcu Sejm uchwalil i przeslal do
prac senackich ustawe zawierajaca przepisy, zgodnie z ktorymi obywatele
polscy nie moga byc uznawani przez wladze Rzeczypospolitej jednoczesnie za
obywateli innych panstw oraz ze za poslugiwanie sie przez takich obywateli
dokumentami innego panstwa grozi grzywna. Te zapisy wzbudzily niepokoj wsrod
Polonii. Niektorzy z Panstwa obawiali sie, ze odwiedziny ojczystego kraju
moga byc powiazane z jakims nieokreslonym ryzykiem i trudnosciami. Tego, ze
staniecie wobec koniecznosci wyboru miedzy mozliwoscia podrozowania do
Ojczyzny a amerykanskim obywatelstwem.

Na przestrzeni lat wielokrotnie podkreslalem jak wazne sa dla mnie,
"Solidarnosci', ale i calej Akcji Wyborczej Solidarnosc sprawy emigracji i
Polakow za granica. Kierujac sie ta wlasnie zasada, wykorzystalem kolejny,
senacki etap prac legislacyjnych nad ustawa, doprowadzajac do rozwiania
watpliwosci. Z inicjatywy klubu AWS Senat uchwalil poprawki, pozwalajace
obywatelom polskim na rownoczesne posiadanie obywatelstwa
innych panstw, co nie powinno wplywac na ich prawa i obowiazki wobec RP,
chyba ze umowa miedzynarodowa, powszechnie przyjety zwyczaj lub inne ustawy
stanowia inaczej. Przepis o grzywnie zostal skreslony.

Mam nadzieje, ze zalatwienie tej sprawy z uwzglednieniem postulatow Polonii
odbierzecie
Panstwo jako kolejny dowod na to, ze o Polonii nie zapominamy, liczac ze
wspolpraca pomiedzy nami, ktorej piekne karty w historii najnowszej zostaly
zapisane zwlaszcza w trudnym czasie stanu wojennego, bedzie nadal sie
rozwijac przyczyniajac sie do pomyslnosci Rzeczypospolitej.

Marian Krzaklewski



[fwd]List o.Rydzyka

2000-11-26 Thread W.G.

[fwd]
---
Zwracam sie do wszystkich ludzi dobrej woli, do wszystkich
wierzacych i niewierzacych w Polsce, do duchownych i swieckich.
Trwa bitwa o Polske.
Trwa bitwa takze o Radio Maryja, chca zamknac nam usta.
Takie informacje dochodza do nas z roznych stron.
Mowia, ze bledem bylo danie Radiu Maryja czestotliwosci.
Usiluja nas niszczyc na przerozne sposoby, przez liberalne
media. Ci, ktorzy tworzyli socjalizm komunistyczny, w tej chwili
przeskoczyli w socjalizm liberalny. Ci, ktorzy kiedys sluzyli
Moskwie, teraz sluza centralom swiatowym. Widzimy, co oni robia
z Polska - rozkupuja, rozgrabiaja. Dlaczego tak sie dzieje?
Dlatego, gdyz jak powiedzial poeta juz w czasach zaborow: "bo
zdrajcow przybylo, a lud zbyt poczciwy".
Dlaczego tak jest, dlaczego chcieliby Radio Maryja zamknac?
Bo przez 50 lat socjalizmu komunistycznego przyzwyczaili sie,
iz tylko jedna strona mowi, a raczej uprawia propagande.
Jest to masowy przekaz-manipulacja, a nie komunikowanie sie,
dialog na argumenty.
Kochani, dawniej mowili w KRRiT, ze nie ma technicznych
mozliwosci by dac czestotliwosci Radiu Maryja. W rzeczywistosci
okazalo sie, iz sa te mozliwosci. Pytam sie, czy jest to zycie w
prawdzie, czy to jest demokracja?
KRRiT nie liczy sie z Najwyzsza Izba Kontroli, ktora w swoim raporcie
przedstawila ostatnio Sejmowi i spoleczenstwu, ze Radio Maryja bylo
przez KRRiT dyskryminowane.
Na posiedzeniu Sejmowej Komisji Kultury i Srodkow Przekazu,
w ktorym uczestniczyly najwyzsze wladze NIK i KRRiT z jej
przewodniczacym Juliuszem Braunem, minister lacznosci i jego
wspolpracownicy oraz przynajmniej 50 poslow, pietnowano
dyskryminacje Radia Maryja i dalej jest nie liczenie sie z nikim,
i mimo wszystko dalej jest dyskryminacja Radia Maryja.

Czy cos sie zmienilo? Miesiac temu pisalem do KRRiTV na rece
pana przewodniczacego Juliusza Brauna wniosek o to, by wszystkie
sieci ogolnopolskie byly traktowane rownorzednie, chodzi o
pokrycie terenu Polski i pokrycie ludnosciowe. Nie dostalem
zadnej odpowiedzi na moj list.
Sekretariat S.O.S. dla Radia Maryja w skladzie: posel Anna Sobecka,
prof. Ryszard Bender, dr Jan Szafraniec zwrocili sie do Pana Premiera
Jerzego Buzka o to samo, zeby Radio Maryja bylo jednakowo traktowane,
zeby byla mozliwosc rownoczesnego ubiegania sie o czestotliwosci
w nowym procesie koncesyjnym. Z kancelarii Premiera przyszedl list z
odpowiedzi, ze nie lezy to w kompetencji Premiera.

13 listopada 2000 r. Juliusz Braun zamiescil w prasie informacje
o mozliwosci ubiegania sie o czestotliwosci dla Radia Zet i
Radia RMF FM. Ogloszenie pomija Radio Maryja. Przed 14 grudnia
2000 r. Radio Maryja, w przeciwienstwie do Radia RMF FM i Radia
Zet nie bedzie moglo ubiegac sie o odnowienie koncesji. Ustawa o
radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 r., w art. 34 ust. 1
zapewnia nadawcom otwarty charakter ubiegania sie o koncesje
radiowe i gwarantuje rowne szanse w procesie koncesyjnym.
Jakie to rowne szanse? Gdzie jest liczenie sie z Najwyzsza Izba
Kontroli, z Komisja Kultury i Srodkow Przekazu? Jak to wszystko
nazwac? Powiedzialbym, ze jest to cyniczne lekcewazenie wszystkich,
blokowanie Radia Maryja na rozne sposoby w KRRiTV i gdzie indziej.
Jest fobia i nienawisc do Radia Maryja.
Chrystus powiedzial: "Mnie przesladowali i was przesladowac beda".
Blogoslawieni, ktorzy cierpia przesladowania ze wzgledu na Chrystusa,
ze wzgledu na prawde, dlatego nie badzmy smutni, cieszmy sie
i nie poddawajmy sie.
W Radiu Maryja posluguje 8 ojcow, 7 siostr zakonnych, ludzie
swieccy, ponad 200 wolontariuszy w Toruniu, ponad 1000 w Polsce.
Sa rowniez wolontariusze poza Polska. Radio Maryja zyje dzieki
wolontariuszom i dzieki ludziom dobrej woli.

Zwracam sie do wszystkich ludzi dobrej woli, do Pana Premiera,
do rzadu, do parlamentarzystow, do prawnikow. Sami nie damy rady
obronic Radia Maryja. To jest czas swiadectwa dla wszystkich.
Broniac Radia Maryja bronimy tego, co katolickie i co polskie,
tego co jest cenne kazdemu czlowiekowi, bronimy wolnosci,
bronimy prawdy. Bez prawdy, bez wolnosci nie mozna zyc. Radio
Maryja sluzy z wszystkich sil i chce sluzyc dalej.

Dyrektor Radia Maryja
o. Tadeusz Rydzyk  CSsR
Torun, 16.11.00.
[koniec fwd]
W.Glowacki



[FWD] List otwarty

2000-04-21 Thread W.Glowacki

Irek Karaskiewicz
Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow
Rady Naczelnej Polskich Organizacji
w Australii
Tel: 61-2-6297-2506
==
Canberra (Australia), 16 kwiecien 2000

Pan Aleksander Kwasniewski, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

Od dluzszego juz czasu spolecznosc polonijna na calym swiecie szokowana
jest pojawiajacymi sie regularnie w swiatowej prasie, radiu i telewizji
rewelacjami historycznymi o rzekomym istnieniu "polskich obozow
koncentracyjnych". Od konca lat siedemdziesiatych zwrot ten robi
zadziwiajaca kariere. Znika gdzies w tym kontekscie slowo "Niemcy".
Zastepowane ono jest slowem "Nazisci", ktore w polaczeniu z okresleniem
"polskie obozy koncentracyjne" sugeruje ze owymi "Nazistami", ktorzy
dopuscili sie zbrodni Holocaustu na Zydach byli Polacy. Regularnosc
pojawiania sie tego typu manipulacyjnych zwrotow - pomimo protestow wielu
organizacji polonijnych i osob prywatnych - dowodzi ze jest to
skoordynowana akcja miedzynarodowa majaca na celu przerzucenie winy za
zbrodnie Holocaustu na Narod polski. W ostatnich dniach spolecznosc
polonijna zostala po raz kolejny zaszokowana. Tym razem w belgijskim
tygodniku "Le Soir Illustre", ukazal sie artykul w ktorym autor juz bez
ogrodek okresla Polske mianem kraju, ktory wymyslil Auschwitz. To perfidne
"klamstwo oswiecimskie" ukazuje sie w bialy dzien, w stolicy organizmu
politycznego do ktorego Polska aspiruje - Unii Europejskiej.

Kampania ta prowadzona jest przez wszechpotezne, ogolnoswiatowe lobby
zydowskie, ktorego przedstawiciel - sekretarz generalny Swiatowego Kongresu
Zydow, Pan Israel Singer otwarcie oswiadczyl, ze "...Polska bedzie
publicznie atakowana i upokarzana na oczach calego swiata, jezeli nie
zaspokoi zydowskich zadan." (cytuje za agencja Reutera):

[ Reuters Agency reported from Buenos Aires, Argentina on Fri, 19 April 1996
(14:50:17 PDT) on The World Jewish Congress: Israel Singer, General
Secretary of the World Jewish Congress stated that "...If Poland does not
satisfy Jewish claims it will be "publicly attacked and humiliated" in the
international forum." ]

Panie Prezydencie, piec lat temu Narod powierzyl Panu sprawowanie
najwyzszego urzedu RP. Jednym z obowiazkow prezydenta jest reprezentowanie
i dbanie o dobre imie Polski. Konstytucja daje Panu do tego okreslone
prerogatywy. Wiekszosc wyborcow wybaczyla Panu Panska niezbyt chlubna
przeszlosc. Uwierzyli oni, ze czlowiek moze sie zmienic i skoro przeprasza
za to, ze wspolpracowal z sowieckim okupantem Polski, rezultatem tych
przeprosin bedzie zdwojona praca dla dobra Polski.

Tak sie niestety nie stalo. Piec lat Panskiej kadencji to bezczynnosc,
ktorej przyczyn moge sie tylko domyslac. Panska haniebna, komunistyczna
przeszlosc powoduje ze brak Panu autorytetu miedzynarodowego, a to z kolei
powoduje ze nikt powazny w swiecie nie liczylby sie z Panskim glosem, nawet
gdyby go Pan - w obronie dobrego imienia Polski - zabral. Brudna kampania
szkalowania naszego kraju w mediach swiatowych przez srodowiska zydowskie,
wymaga zdecydowanego przeciwdzialania. Wymaga od Prezydenta RP
miedzynarodowego autorytetu, odwagi, sily charakteru i nade wszystko
wrazliwosci na sprawy polskie. Z zalem musze stwierdzic ze tych wlasnie
cech Panu brakuje. Potrafi Pan przekonac wyborcow do swojej osoby poprzez
uprzejme zachowanie i puste obiecywanie wszystkim wszystkiego. Jednak nie
potarafi lub nie chce Pan dbac o polski interes narodowy.

Polski nie stac na bezczynnego, pozbawionego znaczenia w swiecie
Prezydenta. Jezeli nie potrafi Pan bronic dobrego imienia naszego kraju,
nie chce lub zwyczajnie boi sie sie narazic komukolwiek, wowczas nie
powinien Pan dluzej sprawowac tego zaszczytnego urzedu. Naszego Narodu na
to nie stac.


Z powazaniem

Irek Karaskiewicz
Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow
Rady Naczelnej Polskich Organizacji
w Australii

Canberra, Australia
---
[fwd]W.Glowacki



Re: List otwarty

2000-04-22 Thread Adam Tomaszewski

Kazdej  organizjacji , politycznej,  spolecznej i  gospodarczej potrzebni sa
do zrealizowania zadan i celow  sztabowcy , dowodcy w terenie i zwykli "
zolnierze". Kazdy z nich ma do  zrealizowania niemniej wazne zadania, jeden
bez drugiego, nie bedzie w stanie niczego osiagnac. Dobry szef -  dowodca,
nie potepia , nie krytykuje swojego pracownika - podwladnego, on go
doksztalca i doskonali w dzialaniu dla dobra organizacji.
Era indywidualistow minela.
Pan  Lewandowski przedstawil ambitny program. Czy istnieja struktury do jego
realizacji? beda mu potrzebni wyzej wymienieni.
P. Irek i jego organizacja wyrazili swoj sprzeciw  w  nie najlepszy
dyplomatyczny sposob , ale nalezy im sie chwala za to ze naleza do
nielicznych ktorzy probuja bronic dobrego imienia Polski i Polakow, moze nie
zawsze z porzadanym rezultatem.
Zawodowi politycy popelniaja wieksze bledy niz p. Irek i nikt szat z tego
powodu nie rozdziera jak to robi p. Michal.
Drwi  on z p. K ze nie umie sklecic listu??  Pan M piszac swoje uwagi w
jezyku polskim wtraca slowa  angielskie, czyzby tez klopoty ze skleceniem
??. Ciekaw jestem czy p. Michal zrobil cokolwiek w sprawie poruszanej przez
pana Lewandowskiego i Karaskiewicza.

Brak koordynacji miedzy roznymi organizacjami w Polsce i poza jej granicami
doprowadza do protestow indywidualnych  z nie najlepszymi skutkami.

Wesolych Swiat  zyczy,

Adam Tomaszewski



List otwarty[FWD]

1999-05-02 Thread W.Glowacki

AN OPEN LETTER TO MY JEWISH FRIENDS

Since the beginning of the attack on Yugoslavia the American Jewish
Committee and the American Jewish Congress in Boston gave their full
support of the NATO's bombings. It is hard to tell whether their
endorsement is an act of opportunism or ignorance. It is definitely not
the expression of high moral standards they would like us to believe.

I am not familiar with the decision making process of their main offices
in New York. For that reason I will limit my remarks to the actions of
their Boston representatives in this open letter.

I have known Ms. Sheila Decter the Director of the American Jewish
Congress in Boston for more than twenty years. We collaborated on many
occasions on the variety of cultural programs. I cooperated frequently
with Lawrence Lowental, the Executive Director of the American Jewish
Committee. Together we introduced the film "The Righteous Enemy." A
segment of the documentary deals with the Italian occupation of the
Croatian province of Dalmatia where my entire family was killed during
the Second World War.

As a child of the Holocaust survivors and with my own personal history
of victimization, when at twelve a group of Croatian youths almost
killed me and tried to burn me in a school stove, I am very sensitive to
any kind of religious or racial intolerance. I am opposed to persecution
of civilians, as much as the directors of the American Jewish Congress
and the American Jewish Committee are. Still, I do not hold all Germans
or all Croatians responsible for the fate of my family or for my
personal experience.

Since the beginning of the ethnic fighting in Yugoslavia eight years ago
both the American Jewish Congress and the American Jewish Committee have
taken one sided and partial view of the conflict. The organizations have
distorted the truth, have refused to hear the greviances of the other
side and have suppresed information they possessed, all in order to
support their preconcieved notion of who the innocent victims are and
who the murderers in the civil war. It might have been easier to sell
this black and white picture to their members, but the picture in no way
reflects the facts. Throughout the conflict militias and paramilitary
forces belonging to all sides have committed attrocities against
civilians and other ethnic groups. To single out only Serbs and
especially all Serbs is not only incorrect but immoral.

I strongly believe that all those responsible for the war crimes should
be brought to justice by impartial international courts, regardless of
their nationality. I also believe that international order should be
upheld by the UN and World Court to prevent the small and weak nations
from being destroyed by either evil or self-righteous empires. I also
believe, as naive as it may sound, that all nations and all conflicts
should be judged by the same standards while ethnic strives should be
resolved peacefully through negotiations and not ultimatums and bombs.

After reading that the American Jewish Committee was a strong supporter
of the bombings, I called Mr. Lowental. When I asked him why his
organization did not endorse an intervention in Sudan where two million
people have been killed in a civil war or Rwanda where six hundred
thousand people were killed, as compared to two thousand in Kosovo, Mr.
Lowental responded that we (Who are we? Jews? Americans? NATO?) did not
have any strategic interests in Africa. How about East Timor (250,000
dead) or Sri Lanka (80,000 dead)? No strategic interests. How about
China (1,500.000 dead), Kashmir (300,000) or Chechnya (250,000 dead)?
His answer was that those countries had atomic weapons. We have been
repeatedly given similar explanations by the US media and the US
Government. This means that our high moral standards apply only if the
victims are Europeans and if the perceived perpetrators do not have
atomic weapons or are not the American NATO friends like Turkey. If that
is the case, than it is understandable that the NATO attacked
Yugoslavia.

Mr. Lowental pointed out to me that the American Jewish Committee could
not stand silent while the ethnic cleansing was going on. Why was the
Committee silent when 200,000 Krajina Serbs (out of total of 900,000
ethnically cleansed Serbs from Croatia and Bosnia) were expelled from
Croatia four years ago? Mr. Lowental could not remember the incident.
Well, let me remind him. While the 150 miles long column of refugees in
tractors and cars was harassed in Croatia, the US government sent a
stern statement to Yugoslavia warning them not to settle the expelled
refugees in several Serbian provinces with large minorities in order not
to tilt the ethnic balance there. We have had a chance to hear many
cynical pronouncements during the civil war in former Yugoslavia, but
this one definitively tops them all. It would be pity for Mr. Lowental's
checkered memory not to remember it, despite the fact that there is
nothing the American Jewish Committee can do 

Re: list...Gestalt

1999-08-31 Thread Stev Pec

Rozmawialem z wnukiem ktory w Grudniu konczy
psychilogie, powiedzial mnie ze Pan Tomasz (zob ponizej)
majac specjalizacje Gestalt bedzie mial trudnosci ze
znalezieniem pracy w USA, jako ze Gestalt jest bardzo
malo znany tutaj.  Po drugie, jemu sie wydaje ze
Gestalt Therapy Institute of Los Angeles niema akredytacji
jako wyzsza uczelnia wiec dyplomy stamtad moga byc
malo warte.   Ale to jest tylko jego opinia.

Powiedzial ze najlepiej jest sie skontaktowac z Ambasada
USA w W-wie ktora bedzie wiecej wiedziala o
Gestalt Therapy Institute of Los Angeles

***
Nazywam si=EA Tomasz Trzci=F1ski. Mam 27 lat. Jestem psychologiem. Wkrtce=20
wybieram si=EA do Los Angeles. Otrzyma=B3em stypendium na trzyletnie studia=
=20
podyplomowe w Gestalt Therapy Institute of Los Angeles oraz Gestalt
Associates  Training Los Angeles. Stypendium obejmuje koszty nauki.
Niestety utrzymanie  pozostaje moim problemem. Zamierzam zabra=E6 z Polski
kilka tys. dolarw na  przetrwanie pierwszych miesi=EAcy, a nast=EApnie szuka=
=E6
mo=BFliwo=B6ci utrzymania si=EA w  USA. Posiadam pewne umiej=EAtno=B6ci,=
 ktre by=E6
mo=BFe spotkaj=B1 si=EA z  zainteresowaniem Polakw mieszkaj=B1cych w USA. Ma=
m
do=B6wiadczenie w  prowadzeniu grupowych warsztatw anty-stresowych i
relaksacyjnych  obejmuj=B1cych r=BFne techniki psychofizyczne i specjalne
=E6wiczenia.  Warsztaty takie ciesz=B1 si=EA ostatnio w Polsce du=BF=B1
popularno=B6ci=B1, g=B3ownie  w=B6rd ludzi zwi=B1zanych z biznesem,=
 nara=BFonych na
du=BFy stres zawodowy. Z  moich do=B6wiadcze=F1 (i moich kolegw) wynika, i=
=BF
zaj=EAcia tego typu s=B1  wysoce efektywne - wi=EAkszo=B6=E6 uczestnikw jest
zadowolona.=20
………
Pozdrawiam.=20
Tomasz Trzci=F1ski =20
e-mail:
<[EMAIL PROTECTED]=20



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Thread Zbigniew J Koziol

Moze wiec warto dodac komentarz jednego z dobrze znanych wirtualnie
internautow?


***

Odpowiedz Starego Wiarusa:

Drogi Przyjacielu Krzaklewski,

Piszesz do nas:

"Z inicjatywy klubu AWS Senat  uchwalil poprawki,
pozwalajace obywatelom polskim
 na rownoczesne posiadanie obywatelstwa
 innych panstw, co nie powinno wplywac na ich
 prawa i obowiazki wobec RP, chyba ze umowa
 miedzynarodowa, powszechnie przyjety zwyczaj lub
 inne ustawy stanowia inaczej. Przepis o grzywnie
 zostal skreslony."

Cieszymy sie razem z Toba. Cieszymy sie, ze nie bedziesz nas karal
grzywna za podrozowanie na paszportach naszych krajow zamieszkania.
Cieszymy sie, ze umiesz manipulowac tekstem ustawy, bowiem poprawka
senacka, o ktorej piszesz  "...co nie powinno wplywac na ich prawa i
obowiazki wobec RP..."  w rzeczywistosci sucho i bezwarunkowo stwierdza
"nie wplywa na zakres praw i obowiazkow wobec RP". Dodales slowo
"powinno", i juz chcesz, abysmy sie z tego cieszyli jak dzieci? Wiecej
finezji, przyjacielu...

Cieszylibysmy sie jeszcze bardziej, gdybys podjal kroki majace na celu
likwidacje "pulapki paszportowej" na Okeciu, polegajacej na wpuszczaniu
Polakow z zagranicy do Polski  na paszportach obcych, a nastepie
odmowie ich wypusczenia z kraju na tych samych paszportach.  Ufamy, ze
razem z nami cieszy sie rowniez pan Pastuschinski, nasz rodak z Niemiec,
ktorego zonie, niespelna 24 godziny po uchwaleniu zachwalanych nam przez
Ciebie, przyjacielu, poprawek senackich do ustawy, Straz Graniczna na
warszawskim lotnisku Okecie odmowila wypuszczenia z Polski, za brak
paszportu polskiego, pieciomiesiecznego syna urodzonego za granica.
Zrodlo: www.pai.pl/polonia/listadys1.html

Strategicznie rowniez nie wspominasz, przyjacielu, skad sie wziela ta
wstretna ustawa, do ktorej dobrodzieje z AWS w Senacie wprowadzili w
interesie Polonii starannie przemyslane poprawki.

Nowa ustawa o obywatelstwie nie zostala wniesiona do Sejmu przez zadnych
wstretnych komuchow, tylko przez rzad AWS z premierem Jerzym Buzkiem na
czele. Oryginalny projekt ustawy o obywatelstwie polskim, zlozony w
Sejmie dnia 5 pazdziernika 1999 roku przewidywal nie tylko karanie
grzywna za obcy paszport, ale rowniez objecie Polonii za granica
obowiazkiem sluzby wojskowej w kraju (Zrodlo: Druk Sejmowy 1408, art. 50
projektu rzadowego).

Byloby moze lepiej, przyjacielu, gdyby AWS tej ustawy nie uchwalala
prawie jednoglosnie w Sejmie po to, aby potem AWS miala co poprawiac w
Senacie, nieprawdaz? Teraz jest juz troche za pozno na rozpaczliwe
odkrecanie skutkow bezmyslnosci AWS dla Twojej, przyjacielu, kampanii
prezydenckiej wsrod Polonii.

Cieszymy sie z twojego rozpaczliwego tlumaczenia razem z pracownikami
placowek konsularnych Twojego, przyjacielu, rzadu, ktorzy w odpowiedzi
na pytania zaniepokojonej Polonii klamali chorem na podstawie instrukcji
MSZ z Warszawy: ze niby wylacznosc obywatelstwa i paszportu polskiego w
podrozach do Polski konieczne sa ze wzgledu na harmonizacje ustawy ze
"standardem europejskim".

W niczym nie przeszkadzalo przy tym Twoim urzednikom, przyjacielu, ze
juz 17 maja 2000 Komitet Integracji Europejskiej RP wydal ekspertyze
prawna, stwierdzjaca ze przedmiot proponowanej regulacji ustawowej nie
jest objety zakresem prawa Unii Europejskiej.  (Zrodlo: Druk Sejmowy
1907, pismo skierowane przez ministra Jacka Saryusza-Wolskiego do posla
Jana Rokity i posla Ryszarda Czarneckiego). Nie ma bowiem w tej sprawie
zadnego powszechnie obowiazujacego "standardu europejskiego".

Cieszymy sie razem z Piotrem Stachanczykiem, wiceministrem spraw
wewnetrznych w rzadzie AWS, i Kazimierzem Ferencem, innym wiceministrem
spraw wewnetrznych w tymze rzadzie, ktorzy zajeli poczesne miejsca w
dezinformacyjnym chorze klamcow (wywodzacych sie ze, zgadnij
przyjacielu ktorej partii)?.

Wiceminister Stachanczyk klamal w wywiadzie z red. Ewa Siedlecka
zamieszczonym w "Gazecie Wyborczej" dnia 15 lipca 2000 pt. "Obywatelu,
okaz paszport". W odpowiedzi na pytanie dziennikarki

"Co maja zrobic osoby urodzone na emigracji? Wedlug
prawa kazdy, kto ma oboje  rodzicow Polakow, jest
automatycznie polskim obywatelem, ale oni przeciez
nie sa w Polsce nigdzie zarejestrowani. Czy musza
sie ubiegac o uznanie polskiego obywatelstwa i
wydanie polskiego paszportu?"

Stachanczyk odpowiedzial: - "Nikogo nie zmuszamy do potwierdzania
polskiego obywatelstwa. Jezeli ktos nie chce podjac dzialan w tym
kierunku moze do Polski przyjezdzac na paszporcie innego kraju i nikt mu
z tego powodu nie bedzie robil trudnosci".

Siedem dni pozniej, 22 lipca 2000 (coz za zbieg okolicznosci z ta data!)
podlegla resortowi min. Stachanczyka Straz Graniczna zatrzymala na
Okeciu pieciomiesieczne niemowle urodzone w Niemczech, za brak paszportu
polskiego.

Drugi z twoich wiceministrow byl laskaw klamac 7 czerwca 2000 r. w
Sejmie, odpowiadajac na niewygodne pytanie poselskie w sprawie "pulapki
paszportowej". Stenogramy pytania posla Marka Kaczynskiego i odpowiedzi
wiceministra Kaz

Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Thread Anna Niewiadomska

At 05:17 PM 8/4/00 -0400, you wrote:
>List ukazal sie w Nowym Dzienniku 3 sierpnia br.
>
>Nie trzeba nikomu chyba przypominac ze pan M. Krzaklewski  i caly klub
>AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku ze wszystkimi jej
>konsekwencjami. W dalszym ciagu "wladza" na lotnisku Okecie szykanuje
>obywateli innych krajow  pochodzenia polskiego.
>Z ponizszego listu wynika wiec niewiele, prywatna opinie pan Krzaklewski
>rzeczywiscie moze przedstawic Polonii.
>
>Adam Tomaszewski
>
>

Pare wyjasnien dla p. A. Tomaszewskiego.  Az dziw ze nigdy o tym nie
slyszal. Otoz AWS nie zawsze rzadzila w Polsce czy to samodzielnie czy w
koalicji. W 1962  przy wladzy byla akurat inna koalicja.  Tworzyly ja PZPR
(Polska Zjednoczona Partia Robotnicza), ZSL (Zjednoczone Stronnictwo
Ludowe) oraz SD (Stronnictwo Demokratyczne). Te partie juz nie istnieja,
mogl pan o nich nigdy nie slyszec, wiec dlatego podaje pelne nazwy. Mialy
one zreszta w Sejmie poparcie jeszcze kilku drobniejszych ugrupowan poslow
"bezpartyjnych". Bardzo watpie czy Marian Krzaklewski mogl byc wtedy poslem
z ramienia tej koalicji lub nawet niezaleznym.  Wydaje mi sie na to za
mlody - bierne prawo wyborcze przyslugiwalo wtedy od 21 lat, wiec obecnie
musialby on miec conajmniej 59 - wydaje mi sie ze jest mlodszy.

A moze chodzilo panu o cos innego, ze to _obecnie_ Krzaklewski i AWS
glosowal za nie tyle uchwaleniem, co utrzymaniem ustawy z 1962? Czyli ze
glosowali _przeciwko_ zastapieniu jej nowa ustawa z 2000, ktora Sejm RP
jakis czas temu uchwalil a ktora ostatnio byla przedmiotem obrad Senatu.
Wydaje mi sie ze i w tym przypadku pan sie myli. Nie mieszkam wprawdzie
teraz w Polsce, wiec jestem tego mniej pewny niz poprzedniej informacji
jakie ugrupowania byly u wladzy w 1962, ale nie wydaje mi sie by ustawa z
2000 ktorej mowa moglaby byla byc uchwalona wylacznie glosami opozycji. Z
tego co slyszalem, jest to wlasnie dzielo AWS, i bardzo bym sie zdziwil
slyszac ze Krzaklewski glosowal przeciwko gdy byla przez Sejm uchwalana.

Michal Niewiadomski

PS. Tak sie sklada, ze po raz kolejny w dosc zlosliwy sposob odpowiadam na
P-L p. A Tomaszewskiemu. Oswiadczam ze jest to czysty zbieg okolicznosci i
nie ma w tym nic osobistego. Za kazdym razem jest to reakcja na konkretny
posting a nie osobe jego autora. Pana A.T. nie znam blizej, a odzywa sie na
P-L stosunkowo od niedawna i zbyt rzadko, bym mogl zaczac go uwazac za
swego przeciwnika (lub sprzymierzenca) w jakiejkolwiek sprawie.



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Thread Adam Tomaszewski

Nic mi pan nie musi wyjasniac , wnukom lub dziecom swoim prosze historie
PRL wylozyc!!!
pod ponizszym  adresem znajdzie pan tersc ustawy z  15 lutego 1962 roku i
niewiele sie rozni od tej z roku 2000.
na ktora glosowal pan Krzaklewski
http://orka.sejm.gov.pl/PRAWO.nsf?OpenDatabase


Adam Tomaszewski

Ps. Wcale mi nie zalezy do jakiego obozu raczy mnie pan zaszeregowac.



From: "Anna Niewiadomska" <[EMAIL PROTECTED]>
To: <[EMAIL PROTECTED]>
Sent: Friday, August 04, 2000 8:38 PM
Subject: Re: List otwarty M.Krzaklewskiego


> At 05:17 PM 8/4/00 -0400, you wrote:
> >List ukazal sie w Nowym Dzienniku 3 sierpnia br.
> >
> >Nie trzeba nikomu chyba przypominac ze pan M. Krzaklewski  i caly klub
> >AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku ze wszystkimi jej
> >konsekwencjami. W dalszym ciagu "wladza" na lotnisku Okecie szykanuje
> >obywateli innych krajow  pochodzenia polskiego.
> >Z ponizszego listu wynika wiec niewiele, prywatna opinie pan Krzaklewski
> >rzeczywiscie moze przedstawic Polonii.
> >
> >Adam Tomaszewski
> >
> >
>
> Pare wyjasnien dla p. A. Tomaszewskiego.  Az dziw ze nigdy o tym nie
> slyszal. Otoz AWS nie zawsze rzadzila w Polsce czy to samodzielnie czy w
> koalicji. W 1962  przy wladzy byla akurat inna koalicja.  Tworzyly ja PZPR
> (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza), ZSL (Zjednoczone Stronnictwo
> Ludowe) oraz SD (Stronnictwo Demokratyczne). Te partie juz nie istnieja,
> mogl pan o nich nigdy nie slyszec, wiec dlatego podaje pelne nazwy. Mialy
> one zreszta w Sejmie poparcie jeszcze kilku drobniejszych ugrupowan poslow
> "bezpartyjnych". Bardzo watpie czy Marian Krzaklewski mogl byc wtedy
poslem
> z ramienia tej koalicji lub nawet niezaleznym.  Wydaje mi sie na to za
> mlody - bierne prawo wyborcze przyslugiwalo wtedy od 21 lat, wiec obecnie
> musialby on miec conajmniej 59 - wydaje mi sie ze jest mlodszy.
>
> A moze chodzilo panu o cos innego, ze to _obecnie_ Krzaklewski i AWS
> glosowal za nie tyle uchwaleniem, co utrzymaniem ustawy z 1962? Czyli ze
> glosowali _przeciwko_ zastapieniu jej nowa ustawa z 2000, ktora Sejm RP
> jakis czas temu uchwalil a ktora ostatnio byla przedmiotem obrad Senatu.
> Wydaje mi sie ze i w tym przypadku pan sie myli. Nie mieszkam wprawdzie
> teraz w Polsce, wiec jestem tego mniej pewny niz poprzedniej informacji
> jakie ugrupowania byly u wladzy w 1962, ale nie wydaje mi sie by ustawa z
> 2000 ktorej mowa moglaby byla byc uchwalona wylacznie glosami opozycji. Z
> tego co slyszalem, jest to wlasnie dzielo AWS, i bardzo bym sie zdziwil
> slyszac ze Krzaklewski glosowal przeciwko gdy byla przez Sejm uchwalana.
>
> Michal Niewiadomski
>
> PS. Tak sie sklada, ze po raz kolejny w dosc zlosliwy sposob odpowiadam na
> P-L p. A Tomaszewskiemu. Oswiadczam ze jest to czysty zbieg okolicznosci i
> nie ma w tym nic osobistego. Za kazdym razem jest to reakcja na konkretny
> posting a nie osobe jego autora. Pana A.T. nie znam blizej, a odzywa sie
na
> P-L stosunkowo od niedawna i zbyt rzadko, bym mogl zaczac go uwazac za
> swego przeciwnika (lub sprzymierzenca) w jakiejkolwiek sprawie.
>



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Thread Anna Niewiadomska

Bardzo mnie cieszy ze pod wplywem mojego postingu, p. A Tomaszewski ktory
jeszcze o 17:17:32 -0400 twierdzil ze "pan M. Krzaklewski  i caly klub
AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku", juz w dwie godziny i
dwadziescia minut pozniej przyznal ze bylo wprost przeciwnie, a
mianowicie:"...tej z roku 2000. na ktora glosowal pan Krzaklewski". O to mi
wlasnie chodzilo.

At 09:41 PM 8/4/00 -0400, you wrote:
>Nic mi pan nie musi wyjasniac , wnukom lub dziecom swoim prosze historie
>PRL wylozyc!!!
>pod ponizszym  adresem znajdzie pan tersc ustawy z  15 lutego 1962 roku i
>niewiele sie rozni od tej z roku 2000.
>na ktora glosowal pan Krzaklewski
>http://orka.sejm.gov.pl/PRAWO.nsf?OpenDatabase
>
>
>Adam Tomaszewski
>
>Ps. Wcale mi nie zalezy do jakiego obozu raczy mnie pan zaszeregowac.
>

Podobienstwo rzeczonych ustaw jest zapewne ciekawe samo w sobie, choc mnie
ta sprawa niewiele interesuje, ale w tej dyskusji nie ma wiekszego znaczenia.

Jeszcze jedna uwaga, nie tylko zreszta pod adresem p. A.T. Poland-L jest
wprawdzie forum wymiany mysli, ale tych mysli nie przekazuje sie tutaj
bezposrednio, lecz za pomoca poczty elektronicznej. A wiec w postaci
konkretnych, pisanych tekstow. Ja osobiscie nie mam zdolnosci
telepatycznych, i odpowiadajac na jakis posting opieram sie wylacznie na
tym co jego autor napisal. Jesli piszac mial na mysli cos zupelnie innego,
to nie powinien sie dziwic, ze ta czesc uczestnikow, ktora zmyslu
telepatyczngo jest pozbawiona, moze o tym nie wiedziec.

Michal Niewiadomski



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-05 Thread W.Glowacki

Kiedy dyskutowano sprawe ustawy paszportowej wczesnie, rownie na
tej  liscie, kilka razy podkreslano(nawiazywano do) analogie tresci
wspomnianej ustawy z roku 1962 i 2000. Stad raczej dziwnym sie wydaje
nawiazywanie do telepatycznosci, tak osobistej jak i czesci dyskutantow. A
jeszcze dziwniejszym wydaje sie fragment, oczywiscie z punktu logicznego(cyt):
[...]
"Podobienstwo rzeczonych ustaw jest zapewne ciekawe samo w sobie, choc mnie
ta sprawa niewiele interesuje, ale w tej dyskusji nie ma wiekszego
znaczenia."[...]
Po powrocie z Oregonu,
W.G.
===

At 10:49 PM 8/4/2000, you wrote:
>Bardzo mnie cieszy ze pod wplywem mojego postingu, p. A Tomaszewski ktory
>jeszcze o 17:17:32 -0400 twierdzil ze "pan M. Krzaklewski  i caly klub
>AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku", juz w dwie godziny i
>dwadziescia minut pozniej przyznal ze bylo wprost przeciwnie, a
>mianowicie:"...tej z roku 2000. na ktora glosowal pan Krzaklewski". O to mi
>wlasnie chodzilo.
>
>At 09:41 PM 8/4/00 -0400, you wrote:
> >Nic mi pan nie musi wyjasniac , wnukom lub dziecom swoim prosze historie
> >PRL wylozyc!!!
> >pod ponizszym  adresem znajdzie pan tersc ustawy z  15 lutego 1962 roku i
> >niewiele sie rozni od tej z roku 2000.
> >na ktora glosowal pan Krzaklewski
> >http://orka.sejm.gov.pl/PRAWO.nsf?OpenDatabase
> >
> >
> >Adam Tomaszewski
> >
> >Ps. Wcale mi nie zalezy do jakiego obozu raczy mnie pan zaszeregowac.
> >
>
>Podobienstwo rzeczonych ustaw jest zapewne ciekawe samo w sobie, choc mnie
>ta sprawa niewiele interesuje, ale w tej dyskusji nie ma wiekszego znaczenia.
>
>Jeszcze jedna uwaga, nie tylko zreszta pod adresem p. A.T. Poland-L jest
>wprawdzie forum wymiany mysli, ale tych mysli nie przekazuje sie tutaj
>bezposrednio, lecz za pomoca poczty elektronicznej. A wiec w postaci
>konkretnych, pisanych tekstow. Ja osobiscie nie mam zdolnosci
>telepatycznych, i odpowiadajac na jakis posting opieram sie wylacznie na
>tym co jego autor napisal. Jesli piszac mial na mysli cos zupelnie innego,
>to nie powinien sie dziwic, ze ta czesc uczestnikow, ktora zmyslu
>telepatyczngo jest pozbawiona, moze o tym nie wiedziec.
>
>Michal Niewiadomski



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-05 Thread Adam Tomaszewski

Ale ma pan poczucie humoru,
czytac miedzy wierszami potrafi pan bezblednie.
W ktorym to miejscu przyznaje panu racje?
W dalszym ciagu utrzymuje ze glosowano na "stara" ustawe po odpowiedniu
"oszlifowaniu".
Prosze tylko nie napisac ze szlifierki pan nie zauwazyl.


. Ja osobiscie nie mam zdolnosci
> telepatycznych, i odpowiadajac na jakis posting opieram sie wylacznie na
> tym co jego autor napisal. Jesli piszac mial na mysli cos zupelnie innego,
> to nie powinien sie dziwic, ze ta czesc uczestnikow, ktora zmyslu
> telepatyczngo jest pozbawiona, moze o tym nie wiedziec.

A ja juz myslalem ze za "geniusza" pan robi, a  pan nawet zdolnosci
telepatycznch nie posiada.

Adam Tomaszewski



-
From: "Anna Niewiadomska" <[EMAIL PROTECTED]>
To: <[EMAIL PROTECTED]>
Sent: Saturday, August 05, 2000 1:49 AM
Subject: Re: List otwarty M.Krzaklewskiego


> Bardzo mnie cieszy ze pod wplywem mojego postingu, p. A Tomaszewski ktory
> jeszcze o 17:17:32 -0400 twierdzil ze "pan M. Krzaklewski  i caly klub
> AWS-su glosowal za represyjna ustawa z 1962 roku", juz w dwie godziny i
> dwadziescia minut pozniej przyznal ze bylo wprost przeciwnie, a
> mianowicie:"...tej z roku 2000. na ktora glosowal pan Krzaklewski". O to
mi
> wlasnie chodzilo.
>
> At 09:41 PM 8/4/00 -0400, you wrote:
> >Nic mi pan nie musi wyjasniac , wnukom lub dziecom swoim prosze historie
> >PRL wylozyc!!!
> >pod ponizszym  adresem znajdzie pan tersc ustawy z  15 lutego 1962 roku i
> >niewiele sie rozni od tej z roku 2000.
> >na ktora glosowal pan Krzaklewski
> >http://orka.sejm.gov.pl/PRAWO.nsf?OpenDatabase
> >
> >
> >Adam Tomaszewski
> >
> >Ps. Wcale mi nie zalezy do jakiego obozu raczy mnie pan zaszeregowac.
> >
>
> Podobienstwo rzeczonych ustaw jest zapewne ciekawe samo w sobie, choc mnie
> ta sprawa niewiele interesuje, ale w tej dyskusji nie ma wiekszego
znaczenia.
>
> Jeszcze jedna uwaga, nie tylko zreszta pod adresem p. A.T. Poland-L jest
> wprawdzie forum wymiany mysli, ale tych mysli nie przekazuje sie tutaj
> bezposrednio, lecz za pomoca poczty elektronicznej. A wiec w postaci
> konkretnych, pisanych tekstow. Ja osobiscie nie mam zdolnosci
> telepatycznych, i odpowiadajac na jakis posting opieram sie wylacznie na
> tym co jego autor napisal. Jesli piszac mial na mysli cos zupelnie innego,
> to nie powinien sie dziwic, ze ta czesc uczestnikow, ktora zmyslu
> telepatyczngo jest pozbawiona, moze o tym nie wiedziec.
>
> Michal Niewiadomski



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-05 Thread Anna Niewiadomska

Niezainteresowani moga od razu przestac czytac. To tylko dalsza proba w
moich, chyba dosc beznadziejnych wysilkach by doksztalcic p. A
Tomaszewskiego z wiadomosci o Polsce i swiecie wspolczesnym, logiki i/lub
jezyka polskiego.

Wczoraj poczulem ze juz rece mi opadaja, i postanowilem dac spokoj, ale
dzis obudzilem sie wczesnie z nowymi zasobami milosci blizniego, wiec
probuje jeszcze raz, ale  w tej rundzie naprawde juz po raz ostatni.


At 05:34 AM 8/5/00 -0400, you wrote:
>Ale ma pan poczucie humoru,
>czytac miedzy wierszami potrafi pan bezblednie.
>W ktorym to miejscu przyznaje panu racje?
(...)
>Adam Tomaszewski
>

Ach przepraszam, znow ewentualne watpliwosci rozstrzygnelem na panska
korzysc. Opieralem sie na panskich dwoch kolejnych wypowiedziach. Napisal
pan najpierw ze:

"pan M. Krzaklewski  i caly klub AWS-su glosowal za represyjna ustawa z
1962 roku"

Poniewaz uwazam ze nie jest to prawda, wystosowalem odpowiedni posting na
Poland-l.

Wkrotce potem napisal pan o ustawie "...z roku 2000. na ktora glosowal pan
Krzaklewski".

Skoro, jak pan pisze drugie stwierdzenie nie stanowi odwolania pierwszego,
musze wiec uznac ze uwaza pan ze w polskim sejmie, za czasow poslowania M.
Krzaklewskiego odbyly sie glosowania nad dwoma ustawami o obywatelstwie,
jedna z roku 1962 a druga z 2000.

Przeszlo mi tez przez glowe ze moze uwaza pan ze te dwie ustawy niczym sie
nie roznia, wiec glosowanie nad jedna bylo tym samym glosowaniem nad druga.
No ale przeciez nie, bo w tym przypadku wyraznie by pan to napisal.
Zwlaszcza po tym jak zprzykroscia stwierdzilem ze Pan Bog nie obdarzyl mnie
zdolnosciami telepatycznymi.

Wiec musi pan rzeczywiscie uwazac ze Krzaklewski glosowal za dwoma ustawami.
Nie sledze protokolow Sejmu RP, ale jestem przekonany ze nie jest to
prawda. Nie jest w zwyczaju zadnego parlamentu glosowac powtornie w sprawie
ustawy ktora zostala juz uchwalona i obowiazuje. Oczywiscie mozna
wprowadzac poprawki ale to co innego i nie o tym pan pisal.

Czyzby mial pan na mysli ze tamtej ustawy w 1962 wcale nie uchwalono, i
teraz jeszcze raz wyciagieto z szuflady stary projekt, poddano jak pan sie
wyrazil oszlifowaniu i przedstawiono do glosowania? To byloby mozliwe, ale
po pierwsze, o ile wiem tamta ustawe rzeczywiscie uchwalono juz w 1962, a
po drugie nie rozumiem jak w takiej sytuacji M Krzaklewski moglby glosowac
jednoczesnie za dwoma ustawami w tej samej sprawie. W takich sytuacjach
jedna grupa poslow przedstawia jeden projekt a inna drugi, odbywa sie
zazwyczaj jakies wstepne glosowanie, i potem ten ktory zyskal wiecej glosow
poddaje sie dalszej obrobce.
A moze to pierwsze glosowanie bylo duzo wczesniej, zaraz po tym jak AWS
weszla do Sejmu. Nigdy o tym nie slyszalem - a gdyby tak bylo jestem eweien
ze wspomnianoby o tym chocby w czasie dyskusji o obecnej ustawie, tej z 2000.

Przyznaje ze te wszystkie wyjasnienia brzmia dosc elementarnie -
rzeczywiscie nie przypuszczalem by mozna bylo takich spraw nie pojmowac np.
po chocby kilku tygodniach uczestnictwa w Poland-L.

No ale jesli to za trudne, niech pan sobie nad tym nie lamie zbyt glowy.
Ostatecznie zdrowie jest najwazniejsze.

Michal Niewiadomski



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-06 Thread Chris BOROWIAK

Anna Niewiadomska wrote:
>
> Niezainteresowani moga od razu przestac czytac. To tylko dalsza proba w
> moich, chyba dosc beznadziejnych wysilkach by doksztalcic p. A
> Tomaszewskiego z wiadomosci o Polsce i swiecie wspolczesnym, logiki i/lub
> jezyka polskiego.

Oto na liscie Poland-L pojawil sie kolejny - po WH - samozwanczy autorytet,
ktory bedzie rozstrzygal: kto wymaga doksztalcenia, komu brak zasad logiki
i kto nie zna jezyka polskiego, a takze - jak w moim skromnym przypadku -
kto w swym marnym zywocie nie kieruje sie zadnymi zasadami.

Widac zycie pod zoltym i skosnookim panem wymaga czasami - dla rownowagi
ducha - wyplyniecia (chocby we wlasnej wirtualnej rzeczywistosci) na wierzch.

Mimo wykazanego mi braku zasad pozostane wierny swej zasadzie, ze nie
wykazuje emigrantom ich nieznajomosci jezyka polskiego, co nie trudno
byloby udowodnic na bazie reszty wycietego tekstu osoby o nieznanej plci
spod znaku Anna Niewiadomska.


Brunatniak bez zasad (czy to aby nie wewnetrzna sprzecznosc?), czyli

Krzysztof Borowiak



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-06 Thread Kazik Stys

Tak pokretnego tekstu nie czytalem od dawna. Chyba ostatni raz za czasow
dzialalnosci Urbana jako rzecznika rzadu PRL'u. Czyzby rzeczywiscie p. K.
sadzil, ze Polonusy sa tak naiwni, aby ten list potraktowac serio?
Pragne dodac, ze Kongres Polonii Kanadyjskiej, Okreg Ottawa przekazal
sejmowi, na rece w-marszalka p. Krola, objekcje Polonii zwiazane z ustawa, ktora
wtedy byla jeszcze w trakcie debaty w sejmie. W tekscie wykazano wszystkie
mankamenty ustawy, ktore pozniej wykazano na liscie dyskusyjnej. A wiec byl
jeszcze czas, aby usunac nonsensy z ustawy (np. najpierw przedstawiciele polskie
rzadu arbitralnie stwierdzaja, ze jestes polskim obywatelem, ale aby uzyskac
polski paszport to ty obywatelu musisz udowodnic, ze taki paszport ci sie
nalezy).
Chwala Staremu Wiarusowi, ze tak bezwzglednie i dosadnie obnazyl kretactwa
polskiej "el/yty politycznej" zwiazane z ta ustawa. Pan Krzaklewski swoim listem
tylko obrazil Polonie. Czyz rzeczywiscie mysli, ze Polonia polknie tak ewidentne
kretactwa?
Kazik Stys

------

> List Otwarty Mariana Krzaklewskiego
>
> Drodzy Przyjaciele,
>

> Marian Krzaklewski



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-07 Thread Tomasz J Kazmierski

On Sun, 6 Aug 2000 17:20:05 -0400, Kazik Stys <[EMAIL PROTECTED]>
wrote:

>Tak pokretnego tekstu nie czytalem od dawna. Chyba ostatni raz za czasow
>dzialalnosci Urbana jako rzecznika rzadu PRL'u. Czyzby rzeczywiscie p. K.
>sadzil, ze Polonusy sa tak naiwni, aby ten list potraktowac serio?

Zgadzam sie z ta ocena i nie zamierzam bynajmniej bronic p. Krzaklewskiego.
Prosze jednak zauwazyc, ze, jak dotad, jest on jedynym kandydatem
na prezydenta, ktory przynajmniej probuje Polonii przyznac racje
i wycofac sie z kuriozalnej ustawy. Robi to tylko w sposob przypominajacy
zachowanie slonia w skladzie porcelany.

Tylko jeden inny kandydat, Lopuszanski, odpowiedzial na list
Polonia Michigan, ale ta wypowiedz jest ponizej jakiegokolwiek poziomu:
http://www.poloniamichigan.com/paszport_lustracja.htm

Pozostali nabrali wody w usta, co oznacza pewnie, ze
popieraja represyjna ustawe. Niektorzy z nich
pewnie zacieraja z radosci rece, widzac jak spadaja wsrod
Polonii akcje Krzaklewskiego, a pewnie i Lopuszanskiego.
Czarno widze.

tjk



List otwarty i demonstracje

1999-12-12 Thread Malgorzata Zajac

Dzis w zwiazku z wojna w Czeczenii Penderecki, Milosz, Szymbor-
ska, Wajda, Kapuscinski, Zanussi, Bratkowski i jeszcze ktos oglo-
sili list otwarty do wladz rosyjskich przestrzegajacy przed moralnymi
konsekwencjami ludobojstwa. Dzis tez odbylo sie w Polsce kilka
demonstracji przed konsulatami Rosji. Radio podalo, ze w Warsza-
wie demonstracja byla nielegalna i zatrzymano kilka osob, ktore rzu-
cily petarde (czy tez petardy) na teren ambasady. Demonstracje
(spokojne) odbyly sie tez przed konsulatami w Krakowie i Poznaniu.


M.



Re: [FWD] List otwarty

2000-04-21 Thread Anna Niewiadomska

Napisal juz pan Lewandowski, ale moim zdaniem jeden krytyczny posting to za
malo na taka kompromitacje. Znowu okazuje sie, ze nie tylko pojedynczy
Polacy za granica ale rowniez ich (tylko niektore oczywiscie) szumnie zwane
organizacje czy jacys koordynatorzy, nie potrafia nawet sklecic listu
protestacyjnego w ktorym kilka argumentow logicznie trzymaloby sie kupy.
Pomijam meritum sprawy, zajme sie wylacznie logika.

At 08:26 AM 4/21/00 -0700, you [W Glowacki] wrote:
>Irek Karaskiewicz
>Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow
>Rady Naczelnej Polskich Organizacji
>w Australii
>Tel: 61-2-6297-2506
>==
>Canberra (Australia), 16 kwiecien 2000
>
>Pan Aleksander Kwasniewski, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
>
>Szanowny Panie Prezydencie,
>

Uwaga pierwsza: prosze zapamietac, ten list adresowany jest do urzedujacego
Prezydenta RP, szanownego zreszta.

>Od dluzszego juz czasu spolecznosc polonijna na calym swiecie szokowana
>jest pojawiajacymi sie regularnie w swiatowej prasie, radiu i telewizji
>rewelacjami historycznymi o rzekomym istnieniu "polskich obozow
>koncentracyjnych". Od konca lat siedemdziesiatych zwrot ten robi
>zadziwiajaca kariere. Znika gdzies w tym kontekscie slowo "Niemcy".

Uwaga druga: zapowiada sie, ze list dotyczy spraw ktore rzeczywiscie
obchodza Polakow, rowniez tyz zyjacych za granica, spraw do ktorych
wymieniona na wstepie organizacja zostala powolana. So far so good. Dalej
nastepuje opis sytuacji, oraz hipoteza na temat jej przyczyn. Z ta ostatnia
nie kazdy zapewne by sie zgodzil, ale powiedzm ze p. Koordynator mial prawo
ja wyrazic. Wycinam, bo jak napisalem na wstepie nie chodzi mi tu o meritum
sprawy.

(...)
>Panie Prezydencie, piec lat temu Narod powierzyl Panu sprawowanie
>najwyzszego urzedu RP. Jednym z obowiazkow prezydenta jest reprezentowanie
>i dbanie o dobre imie Polski. Konstytucja daje Panu do tego okreslone
>prerogatywy. Wiekszosc wyborcow wybaczyla Panu Panska niezbyt chlubna
>przeszlosc. Uwierzyli oni, ze czlowiek moze sie zmienic i skoro przeprasza
>za to, ze wspolpracowal z sowieckim okupantem Polski, rezultatem tych
>przeprosin bedzie zdwojona praca dla dobra Polski.

Tu juz autor dal sie poniesc upojeniu swoimi wlasnymi pogladami (a raczej
tylko animozjami) politycznymi. W przeciwienstwie do Polakow w Polsce, sa
one zapewne podzielane przez wielu Polakow w Australii, ale nie mysle by
upowaznili oni akurat "Kordynatora d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i
Polakow"  do wyrazania ich pogladow w tej akurat sprawie. W sprawach
politycznych sa zapewne jacys inni koordynatorzy. No ale przynajmniej
ciagle trzyma to sie jeszcze kupy.

>
>Tak sie niestety nie stalo. Piec lat Panskiej kadencji to bezczynnosc,
>ktorej przyczyn moge sie tylko domyslac. Panska haniebna, komunistyczna
>przeszlosc powoduje ze brak Panu autorytetu miedzynarodowego, a to z kolei
>powoduje ze nikt powazny w swiecie nie liczylby sie z Panskim glosem, nawet
>gdyby go Pan - w obronie dobrego imienia Polski - zabral. Brudna kampania

No i tu nastepuje gwozdz programu. Na poczatku wydawalo sie ze p.
Karaskiewicz pisze do Prezydenta RP zeby sklonic go do jakis dzialan
pozytywnych, np zabrania glosu na arenie miedzynarodowej w sprawach ktorych
koorynowanie w Australii powierzono autorowi listu. Okazuje sie ze nie.
Przeciez jakikolwiek glos A Kwasniewskiego bylby w.g. p. Karaskiewicza
nieskuteczny.

Wiec po co zadac jakich dzialan o ktorych wiadomo ze nie beda skuteczne?
Czyz w takim razie (jesli A. Kwasniewski rzeczywiscie nic nie robi) nie ma
racji Prezydent ze ich nie podejmuje?

Wiec jakiemu celowi sluzy ten list? Chodzi chyba tylko o to zeby rzucic
oskarzenia o haniebnej przeszlosci czlowieka ktory zyskal sobie poparcie
olbrzymiej wiekszosci Polakow. Ale zaraz, jesli przeszlosc Kwasniewskiego
rzeczywiscie jest haniebna, to fakt ze Polacy wybrali go sobie na swojego
prezydenta oraz ze dalej jest popularny i zostanie zapewne wybrany
ponownie,  niewatpliwie szkodzi "Dobremu Imieniu Polski i Polakow".
Dlaczegoz wiec australijski Koordynator, ktorego obowiazkiem jest zapewne
przedziwdzialanie obnizania sie reputacji Polakow, trabi o tym na caly swiat?


>szkalowania naszego kraju w mediach swiatowych przez srodowiska zydowskie,
>wymaga zdecydowanego przeciwdzialania. Wymaga od Prezydenta RP
>miedzynarodowego autorytetu, odwagi, sily charakteru i nade wszystko
>wrazliwosci na sprawy polskie. Z zalem musze stwierdzic ze tych wlasnie
>cech Panu brakuje. Potrafi Pan przekonac wyborcow do swojej osoby poprzez
>uprzejme zachowanie i puste obiecywanie wszystkim wszystkiego. Jednak nie
>potarafi lub nie chce Pan dbac o polski interes narodowy.
>

Znow to samo. Wydawaloby sie ze list mial sklonic Prezydenta do jakichs
dzialan, ale przeciez gdy chcemy kogos do czegos sklonic, nie zaczynamy d
jego obrazania.

>Polski

Re: [FWD] List otwarty

2000-04-22 Thread Marek Kowalewski

>Piec lat Panskiej kadencji to bezczynnosc,
>ktorej przyczyn moge sie tylko domyslac. Panska haniebna, komunistyczna
>przeszlosc powoduje ze brak Panu autorytetu miedzynarodowego, a to z kolei
>powoduje ze nikt powazny w swiecie nie liczylby sie z Panskim glosem,
nawet
>gdyby go Pan - w obronie dobrego imienia Polski - zabral. Brudna kampania
>szkalowania naszego kraju w mediach swiatowych przez srodowiska zydowskie,
>wymaga zdecydowanego przeciwdzialania

Osobiscie tez mnie oburza nazewnictwo stosowane w niektorych wypowiedziach
czy artykulach na temat niemieckich obozow zaglady na terenie Polski, ale
drobna uwaga do listu, jest moim zdaniem psychologicznym bledem domagac sie
od kogos pewnego czynu, a jednoczesnie pisac mu ze sie do tego nie nadaje i
nawet jakby cos takiego uczynil to jest to i tak bez znaczenia, apel taki z
gory skazany jest na niepowodzenie.

mk



List do Pana Jeglinskiego

1999-01-26 Thread Eva Madry

Wojciech Jeglinski wrote:

> Szanowni Plistowicze,
> troszke sie juz zmartwilem, ze do towarzystwa nie przystane, bo to albo
> trzeba staz miec odpowiedni albo bardzo madrym byc, zeby 'tym panem' albo
> 'osoba' bezosobowa na zawsze nie zostac. A jam na tej liscie niemowlak
> nieledwie no i jeszcze do konca nie jestem madry (ani nawet Ewa nie mam na
> imie). Niemniej, jak widze ostatnio, ani jedno ani drugie warunkiem
> sinekwanon  glosu wydawania nawet donosnego nie jest, wiec sie odwazam.
>

Panie Jeglinski,
Najmocniej przepraszam za jego temupanu potraktowanie w wypowiedzi mej
niedawnej odnoszacej sie do Pana glosu. Moje nikle usprawiedliwienie lezy
jedynie w tym, ze "temupanu" zaraz przy drzwiach zajal miejsce i nie wiedzialam,
czy pojdzie sobie czy bedzie wytrzymywal, znosil i bez stekania, a z rozpuku,
stwierdziwszy, ze glosu wydawanie donosnego warunkiem posiadania jakowychs cech
nie jest , odwazy sie zostac na zawsze..  Zostal.  Bardzo mi milo, panie
Jeglinski.

Ewa Madry




j



List w sprawie Serbii

1999-04-04 Thread W.Glowacki

Szanowni Panstwo,
zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do
serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz
poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia
jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w
Jugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA.

Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski

Wyrazenie zgody na poparcie tresci tego listu nalezy skierowac na adres:

[EMAIL PROTECTED]


Open leter to Serbian Nation.

We are writing you on behalf of a group of Polish people to express our
solidarity with the Serbian Nation, whose very existence and sovereignty
have today been so seriously threatened by the criminal invasion of
NATO.

We were utterly shocked and dismayed to hear about this most
reprehensible act of aggression against a sovereign Yugoslavia. We
understand and relate to the pain and suffering of the Yugoslav people
living through the terror of a foreign invasion today. Poland and the
Polish people have, too, on numerous occasions, suffered intensely
throughout history. We believe that the current conflict around Kosovo
can only be resolved by peaceful means. As it is, NATO aggression is
likely to lead to the escalation of the catastrophe.

We perceive NATO’s bombing of Yugoslavia as an act of vicious aggression
directed at an independent power and strongly condemn NATO’s
interference in the Yugoslav internal affairs. We shall denounce any
potential future decision of the so-called Polish government with
regards to the deployment of the Polish soldiers to fight against their
Slavic brothers in Yugoslavia. Unfortunately, controlled by the
individuals with affinities to the Stalinist system, the present
government of Poland does not represent the interests of the Polish
people. Nor does it act in the Polish national interest.

With profound sadness and bitterness do we receive daily news on the
slaughter of our Serbian brothers and sisters. It is most unfortunate
that the media in Poland, especially high-circulation press, resort to
manipulation and, instead of serving the Polish people, represent the
interests of foreign powers and are a source of disinformation. Thus, it
is not unconceivable that many Poles feel disoriented and confused as to
the complexities of the current situation in the Balkans.

To our great distress, some of our countrymen, without understanding the
motives behind NATO’s aggression on Yugoslavia, have been known to
demonstrate a pro-NATO slant. Such attitudes can only bring ignominious
disgrace on the entire Polish Nation. Disgrace that we, as a Nation, may
never be able to shed.

Deeply shaken by the ongoing genocide against the people of Yugoslavia,
we will spare no effort at directing the attention of the Polish public
to the serious risks and dangers that the current situation is posing to
Europe and the entire world.


Janusz Januszewski
Lawrence, Ma. USA
e-mail: [EMAIL PROTECTED]

===
Wilhelm Glowacki



Re: List otwarty[FWD]

1999-05-02 Thread Alex Matejko

At 07:08 PM 5/2/99 -0700, you wrote:
>AN OPEN LETTER TO MY JEWISH FRIENDS
>
>Since the beginning of the attack on Yugoslavia the American Jewish
>Committee and the American Jewish Congress in Boston gave their full
>support of the NATO's bombings. It is hard to tell whether their
>endorsement is an act of opportunism or ignorance. It is definitely not
>the expression of high moral standards they would like us to believe.
>
>I am not familiar with the decision making process of their main offices
>in New York. For that reason I will limit my remarks to the actions of
>their Boston representatives in this open letter.
>
>I have known Ms. Sheila Decter the Director of the American Jewish
>Congress in Boston for more than twenty years. We collaborated on many
>occasions on the variety of cultural programs. I cooperated frequently
>with Lawrence Lowental, the Executive Director of the American Jewish
>Committee. Together we introduced the film "The Righteous Enemy." A
>segment of the documentary deals with the Italian occupation of the
>Croatian province of Dalmatia where my entire family was killed during
>the Second World War.
>
>As a child of the Holocaust survivors and with my own personal history
>of victimization, when at twelve a group of Croatian youths almost
>killed me and tried to burn me in a school stove, I am very sensitive to
>any kind of religious or racial intolerance. I am opposed to persecution
>of civilians, as much as the directors of the American Jewish Congress
>and the American Jewish Committee are. Still, I do not hold all Germans
>or all Croatians responsible for the fate of my family or for my
>personal experience.
>
>Since the beginning of the ethnic fighting in Yugoslavia eight years ago
>both the American Jewish Congress and the American Jewish Committee have
>taken one sided and partial view of the conflict. The organizations have
>distorted the truth, have refused to hear the greviances of the other
>side and have suppresed information they possessed, all in order to
>support their preconcieved notion of who the innocent victims are and
>who the murderers in the civil war. It might have been easier to sell
>this black and white picture to their members, but the picture in no way
>reflects the facts. Throughout the conflict militias and paramilitary
>forces belonging to all sides have committed attrocities against
>civilians and other ethnic groups. To single out only Serbs and
>especially all Serbs is not only incorrect but immoral.
>
>I strongly believe that all those responsible for the war crimes should
>be brought to justice by impartial international courts, regardless of
>their nationality. I also believe that international order should be
>upheld by the UN and World Court to prevent the small and weak nations
>from being destroyed by either evil or self-righteous empires. I also
>believe, as naive as it may sound, that all nations and all conflicts
>should be judged by the same standards while ethnic strives should be
>resolved peacefully through negotiations and not ultimatums and bombs.
>
>After reading that the American Jewish Committee was a strong supporter
>of the bombings, I called Mr. Lowental. When I asked him why his
>organization did not endorse an intervention in Sudan where two million
>people have been killed in a civil war or Rwanda where six hundred
>thousand people were killed, as compared to two thousand in Kosovo, Mr.
>Lowental responded that we (Who are we? Jews? Americans? NATO?) did not
>have any strategic interests in Africa. How about East Timor (250,000
>dead) or Sri Lanka (80,000 dead)? No strategic interests. How about
>China (1,500.000 dead), Kashmir (300,000) or Chechnya (250,000 dead)?
>His answer was that those countries had atomic weapons. We have been
>repeatedly given similar explanations by the US media and the US
>Government. This means that our high moral standards apply only if the
>victims are Europeans and if the perceived perpetrators do not have
>atomic weapons or are not the American NATO friends like Turkey. If that
>is the case, than it is understandable that the NATO attacked
>Yugoslavia.
>
>Mr. Lowental pointed out to me that the American Jewish Committee could
>not stand silent while the ethnic cleansing was going on. Why was the
>Committee silent when 200,000 Krajina Serbs (out of total of 900,000
>ethnically cleansed Serbs from Croatia and Bosnia) were expelled from
>Croatia four years ago? Mr. Lowental could not remember the incident.
>Well, let me remind him. While the 150 miles long column of refugees in
>tractors and cars was harassed in Croatia, the US government sent a
>stern statement to Yugoslavia warning them not to settle the expelled
>refugees in several Serbian provinces with large minorities in order not
>to tilt the ethnic balance there. We have had a chance to hear many
>cynical pronouncements during the civil war in former Yugoslavia, but
>this one definitively tops them all. It would be pity for Mr. Lowent

Re: List otwarty[FWD]

1999-05-02 Thread Wlodek Wrobel

Warto byloby znac opinie p.Rafala nt. przypuszczalnego autorstwa tego listu:
TANJUG to czy TASS?
wkw



Re: List otwarty[FWD]

1999-05-02 Thread Z.I. Rybak

At 23:45 02-05-99 EDT, you wrote:
>Warto byloby znac opinie p.Rafala nt. przypuszczalnego autorstwa tego listu:
>TANJUG to czy TASS?

Ma pan racje.

Autorstwo nie jest dla mnie az tak wazne. Ktos chce wyraznie manipulowac
publiczna opinia. Swiadczy temu uzyta zupelnie nie na miejscu tematyka
'holokaustyczna' oraz podane na koncu listu 'author's credantials', aby mu
z calych sil wierzyc. Jakos list tego autora nie 'klei sie', przypomina mi
kilka poprzednich propagandowek z kraju, gdzie wolnosc wypowiedzi jest
wymuszana bagnetem, zamknieciem dostepu do internetu, wyrzuceniem
reporterow i podpalaniem wiosek.

Z.I. Rybak

>wkw
>



Re: List otwarty[FWD]

1999-05-02 Thread W.Glowacki

A kto jest p.Rafal, pytam z ciekawosci
Wilhelm Glowacki
=

At 08:45 PM 5/2/99 , you wrote:
>Warto byloby znac opinie p.Rafala nt. przypuszczalnego autorstwa tego listu:
>TANJUG to czy TASS?
>wkw
>



Re: List otwarty[FWD]

1999-05-03 Thread Wlodek Wrobel

Pan Rafal to POLAND-L-owy jezykoznawca, ktory juz analizowal inne listy dot.
Jugoslawii i zawsze znalazl, ze autorem jest zupelnie ktos inny niz to
podawal p.Mankowski,
dlatego sie do niego (p.Rafala) zwrocilem.
Przy okazji, jeszcze jedna mozliwosc: a moze to MOSAD i JCN i tym razem uzyly
RWE/Glosu Wolnej Polski w osobie znanej Alinki Grabowskiej?
Pozdrawiam
wkw



Re: List otwarty[FWD]

1999-05-03 Thread W.Glowacki

Who knows, who knows?-:)
dziekujac za oswiecenie,
Wilhelm Glowacki
===

At 07:36 AM 5/3/99 , you wrote:
>Pan Rafal to POLAND-L-owy jezykoznawca, ktory juz analizowal inne listy dot.
>Jugoslawii i zawsze znalazl, ze autorem jest zupelnie ktos inny niz to
>podawal p.Mankowski,
>dlatego sie do niego (p.Rafala) zwrocilem.
>Przy okazji, jeszcze jedna mozliwosc: a moze to MOSAD i JCN i tym razem uzyly
>RWE/Glosu Wolnej Polski w osobie znanej Alinki Grabowskiej?
>Pozdrawiam
>wkw
>



List do Panien Z.

1999-06-04 Thread Anna Niewiadomska

Drogie Panny Z,

To co pisze tutaj to jest ogolne wrazenie z caloksztaltu tworczosci wiec
prosze sie nie dopytywac o szczegoly.

Wszyscy wiemy ze jestescie mile, bardzo inteligentne, z dobrego
krakowskiego domu i to wszystko co za tym idzie, ale robicie sie troche
"annoying".

Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...


Pozdrowienia serdeczne Anna  Niewiadomska



List do Pan N.

1999-06-05 Thread Andrzej Mezynski

Tak ogolnie to powiem paniom Niewiadomskiej i Nawrockiej:

1. "bawicie" sie w kneblowanie ludzi, bo zazdroscicie im inteligencji,
polotu i oczytania (i wielu jeszcze innych rzeczy, kto wie, moze nawet
mlodosci?).

2. Same na siebie popatrzcie jak sie zachowujecie.

Kropka.

On Sat, 5 Jun 1999, Magdalena Nawrocka wrote:

[...]
> to bardziej doswiadczonych czy tylko po prostu starszych

A moze po prostu mniej oczytanych?

> brzydko

O, pani Nawrocka chce uczyc innych co brzydko? A moze nauczylaby sie pani
wyrazac swoje mysli bez uciekania sie do wulgaryzmow? Zeby nie bylo
brzydko?

> traci chelpliwoscia i przebojowym tupetem. Przydaloby sie moze
> troche wiecej skromnosci, stonowania osadow?...
> A do Ani, w wyrazeniu - nam, staruszkom - daj koniecznie
> cudzyslow, bo sie wezme i pogniewam.;-)))
>

Bo o wyrazenie: wulgarne kobiety sie pani chyba nie obrazi?

Podziwiajac inteligencje i odwage w (wyrazaniu pogladow) panien Z.

ASM



List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Sliwka Prunka

Anna  Niewiadomska:
>Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
>prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
>przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
>dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
>I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
>takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...

Prunka:
To tak mniej wiecej brzmi jak badzie mile, pracowite ale od orderow to wam
wara! Od orderow, defilad i innych takich to sa starsi a nie takie zoltki.

Zoltki kochane, ja Stara Zwiedla Sliwka oswiadczam wam uroczyscie ze na tym
polega demokracja. Nie wiek tu decyduje ale wiedza, inteligencja i polot.
Panie Starsze takie jak na przyklad ja i pare innych powinny albo sie
doszlifowac albo podciagnac do mlodych a mentorskie glaskanie po glowie jest
zupelnie nie na miejscu. Jezeli dorosli wszystko wiedza to dlaczego mlodzi
nie moga wiedziec tyle samo czyli wszystko ale inaczej.

Kochani panstwo, demokracja to ciezka nieustanna praca. Nie Ci obejmuja
stanowiska ktorzy ciezko i ofiarnie pracuja ale ci ktorzy sa najbardziej
efektywni, tworczy i twardzi. Nie rozumiem dlaczego mlodzi maja byc
obciazeni naszym bagazem zyciowym. Tylko w ich nieswiadomosci lezy nadzieja
ze wreszcie przeskocza nasze zagubienie w swiecie. Jezeli oni naucza sie
stac w cieniu nigdy jako spoleczenstwo z tego cienia nie wyjda.

Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie
komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie
myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z  uswiadamiaja mi
ze  choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke.

Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie.



A tylko to sie liczy


Sliwka Prunka


Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.



List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Sliwka Prunka

>...
>>Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie
>>komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie
>>myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z  uswiadamiaja mi
>>ze  choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke.
>>
>>Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie.
>>
>>
>>
>>A tylko to sie liczy
>>
>>
>>Sliwka Prunka
>>
>>
>>Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
>>Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.
>>
>
>Zgadzam sie o tyle, ze ja tez bardzo lubie czytac ich teksty, ale czsami
>wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie irytuje. I prawie
>zawsze staram  sie nie dawac upustu swojej irytacji wlasnie ze wzgledu na
>ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc rozwijajacego sie intelektu.
>Sama mam corki w ich wieku, tez szalenie inteligentne panienki, wiec wiem
>jak to ostroznie trzeba z mlodzieza. Inna sprawa to czy zauwazyli panstwo
>jak to sie dziwnie sklada ze z tych tlumow super nadzwyczajnych dzieci
>wyrasta tak wielu zupelnie przecietnych ludzi? No w kazdym razie, moj list
>mial na celu uzmyslowienie pannom Z, ze moga byc negatywnie odbierane przez
>niektorych nie za tresc ale za forme.  W prawdziwym zyciu tez. Demokracja
>demokracja, ale bardzo niewelu ludziom udaje sie dojsc tam dokad chca
>smemu. Najczesciej potrzebuja w tym celu innych ludzi. I najdalej zachodza
>jednak ci co sa lubiani przez otoczenie. A przemadrzalcy rzadko kiedy sa. I
>to tyle.
>
>Pozdrowienia Anna Niewiadomska


Pani Aniu,

stanelam w obronie formy tylko dlatego, ze moje zycie zalamalo sie w
momencie kiedy stracilam bute i wszystkowiedze. Wygrzebywac sie z grajdola
zaczelam dopiero wtedy kiedy sie zbuntowalam przeciwko swojej wlasnej
zgodzie na swiat.


Sila czlowieka lezy w  mocy jego przekonan. Im mocniej wierzy w swoje cele
tym razniej bedzie pracowal nad ich urzeczywistnieniem. Ktos kiedys
powiedzial, ze ludzie ktorzy wyskakuja ponad przecietnosc to ci ktorzy ida
od sukcesu do sukcesu. Czy oznacza to ze nie ponosza klesk i porazek?
Owszem ponosza. Zycie jest sprawiedliwe tak wiec i ich nie omijaja ciosy i
niesprawiedliwosci losu. Nie mniej jednak uroda ludzi sukcesu polega na
czerpaniu energii z osiagnietych sukcesow.  Brak zwyciestwa jest lekcja,
podwalina do nastepnego sukcesu. Sukces jest oczywistym nastepstwem
uporczywych prob i staran. A wszystko to wymaga ogromnej inteligencji.

Nawiasem mowiac co pania tak irytuje w wypowiedziach panien Z.  Demokracja o
ktorej tutaj tak zawziecie wszyscy dyskutuja to nie jest sztuka bycia
lubianym. To sztuka utrzymania rownowagi i wzajemnego szacunku.


" ale czasami wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie
irytuje"
Zacytowalam gdyz byc moze pani odczucia sa odbiciem poniesionych przez pania
klesk? A moze zazdrosci? Powiem pani szczerze, ze ja czytam mlodych
przemadrzalych gdyz przenosza mnie w swiat mojej mlodosci. I nie tylko.
Pomiedzy walka o pieniadz, poczuciem beznadziejnosci, a wlasna
nieudacznoscia znajduje kacik drobnej tesknoty ktorej uosobieniem sa panie
Z.

NO coz rozgadalam sie a tu trzeba harcerzom szyc firanki. Tak nawiasem
mowiac pani wypowiedzi tez lubie czytac i ciesze sie jezeli pisze pani
szczerze to co mysli.

Pozdrawiam cieplo

Sliwowica

PS. wlasnie ze wzgledu na ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc
rozwijajacego sie intelektu.

Mysle, ze to jest wlasnie blad. Jezeli sie przestrasza i splosza to znaczy
ze tego intelektu nie maja. Mlodosc nie ma tutaj zadnego znaczenia. To jest
lista dyskusyjna i wiek w tym zdaniu brzmi jak bardzo slaba obrona kto i
przed czym sie ploszy.



List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Sliwka Prunka

>Sliwka Prunka wrote:
>
>> Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
>> Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.
>
>Grechuta. Tak spiewal.
>
>zB.

No coz .. ja tez sie usmiecham. A juz myslalam ze cytat ten zabrzmial
pretensjonalnie. Widac zbilzamy sie do wieku Starszych Panow i
pretensjonalnosc nie tylko nam przystoi ale i tez przywoluje usmiech na
twarzy.

Pozdrawiam schnac jak na stateczna Sliwke przystalo

Prunka


>ps.: cytuje, ze sluchu, usmiechajac sie z sympatia do Sliwki:
>
>Tyle bylo dni do utraty sil,
>do utraty tchu tyle bylo chwil!
>Gdy zalujesz tych, z ktorych nie masz nic
>Jedno warto znac, jedno tylko wiedz, ze...
>
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>
>Pewien znany ktos, kto mial dom i sad,
>zgubil nagle sens i w zle kregi wpadl.
>Choc majatek prysl on nie stoczyl sie,
>Wytlumaczyc umial sobie wtedy wlasnie, ze...
>
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>
>Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
>Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
>Jak oddzielic nagle serce od rozumu?
>Jak uslyszec siebie posrod spiewu tlumu?
>
>Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
>Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
>Jak odnalezc nagle radosc i nadzieje?
>Odpowiedzi szukaj! Czasu jest tak wiele...
>
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
>Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
>



List Otwarty do Senatu RP

2000-12-17 Thread Irek Karaskiewicz

Zalaczam ponizej wyslany przez mnie List Otwarty do Senatu RP.

Pozdrawiam

Irek Karaskiewicz

==

Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej
00-902 Warszawa
ul Wiejska 6
tel. 694-24-10, 694-10-55,
fax 694-22-24

Klub Senatorski Akcji Wyborczej Solidarnosc
Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Klub Demokratyczny Senatu
Kolo Parlamentarne Ruchu Odbudowy Polski
Kolo Senatorsw Ludowych i Niezaleznych
Kolo Parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Ludzi Pracy
Kolo Parlamentarne Koalicja dla Polski
Senatorowie nie zrzeszeni

Do Senatorow RP IV Kadencji

Szanowni Panstwo,

15 Grudnia 2000, Sejm RP glosami SLD-UW oraz 40 poslow AWS i kilku
niezrzeszonych (w tym reprezentujacych mniejszosc niemiecka), znowelizowal
ustawe o nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow. Wedlug nowych
przepisow, firmy z UE oraz cudzoziemcy dzialajacy na zasadzie
samozatrudnienia beda mogli nieskrepowanie nabywac ziemie nie-rolnicza w
Polsce na cele gospodarcze. MSWiA, ktora datad wydawala zezwolenia na zakup
ziemi bedzie nadal to czynic, z tym ze nie bedzie moglo odmowic zgody, jesli
cudzoziemiec udokumentuje, ze ziemia ta jest mu niezbedna na prowadzenie
dzialalnosci gospodarczej. Biorac pod uwage fakt, ze ceny ziemi w Polsce sa
wielokrotnie nizsze niz na Zachodzie, a sila nabywcza spoleczenstwa
polskiego bardzo ograniczona, otwiera to droge do niekontrolowanej
spekulacji oraz nieograniczonego wykupu polskiej ziemi przez cudzoziemcow.

Zmiana ustawy o nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow motywowana jest
dostosowaniem prawa polskiego do wymogow Unii Europejskiej. Jednkaze w
dziwny sposob poprawka proponujaca odsuniecie wejscia w.w. ustawy w zycie na
chwile przystapienia Polski do Unii Europejskiej, rowniez zostala odrzucona
przez wyzej wymieniona kolicje poslow - ustawa ta zacznie obowiazywac w dwa
tygodnie po jej ogloszeniu w Dzienniku Ustaw - jezeli Senat jej nie odrzuci,
nastapi to niebawem. Ta pospieszna zmiana jest wbiciem noza w plecy
negocjatorom polskim w Brukseli.

Co wiecej - haniebne dzialanie wyzej wymienionej koalicji zostalo skwapliwie
przemilczane (za wyjatkiem kilku gazet) przez polskie media, ktore w ponad
80% kontrolowane sa przez obcy kapital, przewaznie niemiecki. Jest to smutny
efetkt wyprzedazy sumien politykow i dziennikarzy obcemu kapitalowi. Oto
probuje sie perfidnie przemycic za plecami polskiej opinii publicznej
ustawe, ktora bedzie miala ogromne konsekwencje dla panstwa polskiego. Robi
sie to w pospiechu tak aby postawic Polakow przed faktem dokonanym, zanim
ktokolwiek sie zorientuje w konsekwencjach ww ustawy. Jest to zdrada i
sprzeniewierzenie polskich interesow narodowych. Dzialania poslow
glosujacych za ustawa umozliwiajaca nieograniczona wyprzedaz polskiej ziemi,
wpisuje sie w zdrade narodowa, podoba do tej z Targowicy. Imienna lista
wszystkich tych, ktorzy glosowali za nowelizacja tej ustawy, zostanie jak
najszerzej rozpowszechniona podczas zblizajacych sie wyborow
parlamentarnych, by wyborca mial pelna informacje o tym, kto i jak go
reprezentuje.

Porzadek 72-go Posiedzenia Senatu RP IV-ej kadencji, przewidzianego na dzien
20, 21 i 22 Grudnia 2000, opublikowany w dniu 15 grudnia na senackiej
stronie internetowej http://www.senat.gov.pl , nie przewiduje rozpatrywania
poprawek do ustawy o nabywaniu nieruchomosci przez cudziemcow. Porzadek ten
jednak zawiera klauzule (cyt): "...Na 72 posiedzeniu Senatu moga byc
rozpatrywane jeszcze ustawy uchwalone przez sejm na 94. posiedzeniu (14 i 15
grudnia 2000, ktore wchodza w zycie z dniem 1 stycznia 2001 r. oraz ustawy
wniesione w trybie pilnym" (koniec cyt.). Oznaczac to moze najczarniejszy
scenariusz proby wprowadzenia w ostatniej chwili pod obrady Senatu tejze
ustawy, bez jakiegokolwiek poinformowania o tym opinii publicznej,
epatowanej przez media slusznymi skadinad protestami pielegniarek.

Panie/Panowie Senatorowie, losy polskiej ziemi spoczal w rekach Senatu.
Polski interes narodowy wymaga, by Senat odrzucil nowelizacje ustawy o
nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow. Nieobocenosc w dniu glosowania
lub chocby nawet wstrzymanie sie od glosu w tej zywotnej dla Polski sprawie
jest jednoznaczne ze zdrada narodowa. Gleboko wierze ze Panstwo do tego nie
dopuszcza.

Z powazaniem

Irek Karaskiewicz
Gdansk, Polska,
17 Grudnia, 2000
[EMAIL PROTECTED]



Re: List w sprawie Serbii

2000-05-23 Thread Anna Niewiadomska

Odszukalem w archiwym P-L swoj posting z 5 kwietnia 1999 do ktorego
fragmenty zacytowal dzis p. Januszewski. Zamieszczam pelny teks ponizej. Od
tamtego czasu swojego zdania nie zmienilem.

Tak duzego prywatnego archiwum nie prowadze, ale zacytowane przez p. J.J.
fragmenty jego listu i mojej odpowiedzi pokrywaja sie z tym co pamietam.

Michal Niewiadomski

At 07:25 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>Szanowni Panstwo,
>zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do
>serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz
>poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia
>jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w
>Jugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA.
>
>Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski
>
>Wyrazenie zgody na poparcie tresci tego listu nalezy skierowac na adres:
>
>[EMAIL PROTECTED]
>
>
>Open leter to Serbian Nation.
>
(...)
>interference in the Yugoslav internal affairs. We shall denounce any
>potential future decision of the so-called Polish government with
>regards to the deployment of the Polish soldiers to fight against their
>Slavic brothers in Yugoslavia. Unfortunately, controlled by the
>individuals with affinities to the Stalinist system, the present
>government of Poland does not represent the interests of the Polish
>people. Nor does it act in the Polish national interest.
>
(...)
>
>Janusz Januszewski
>Lawrence, Ma. USA
>e-mail: [EMAIL PROTECTED]
>
>===
>Wilhelm Glowacki
>

Zanim zaczniemy wypowiadac sie w sprawach cudzuch moze nalezaloby
porozmawiac o wlasnych. Moje sumienie rzeczywiscie zostalo poruszone, a
powyzszy fragment uwazam za godny najwyzszego potepienia. W kazdym kraju
demokratycznym czesc obywateli jest w opozycji do polityki wlasnego rzadu.
Zdarza sie nawet ze partie sprawujace wladze reprezentuja w rzeczywistosci
mniejszosc wyborcow. Opozycja ma niewatpliwie prawo glosic swoj sprzeciw
wobec polityki rzadzacych Ale nie moze zapominac ze jest wlasnie opozycja -
grupa obywateli ktora _przegrala_ w wolnych wyborach. Kazdego obywatela
obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
obowiazujacego prawa.

Gdy w dziesiec lat po odzyskaniu niepodleglosci i ugruntowaniu demokracji w
Polsce, usiluje sie kwestionowac na forum miedzynarodowym legalnosc
polskiego rzadu, to graniczy to moim zdaniem ze zdrada interesow narodowych.

Michal Niewiadomski



Re: List w sprawie Serbii

2000-05-23 Thread JA

>
> Zanim zaczniemy wypowiadac sie w sprawach cudzuch moze nalezaloby
> porozmawiac o wlasnych. Moje sumienie rzeczywiscie zostalo poruszone, a
> powyzszy fragment uwazam za godny najwyzszego potepienia. W kazdym kraju
> demokratycznym czesc obywateli jest w opozycji do polityki wlasnego rzadu.
> Zdarza sie nawet ze partie sprawujace wladze reprezentuja w rzeczywistosci
> mniejszosc wyborcow. Opozycja ma niewatpliwie prawo glosic swoj sprzeciw
> wobec polityki rzadzacych Ale nie moze zapominac ze jest wlasnie opozycja -
> grupa obywateli ktora _przegrala_ w wolnych wyborach. Kazdego obywatela
> obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
> obowiazujacego prawa.
>
> Gdy w dziesiec lat po odzyskaniu niepodleglosci i ugruntowaniu demokracji w
> Polsce, usiluje sie kwestionowac na forum miedzynarodowym legalnosc
> polskiego rzadu, to graniczy to moim zdaniem ze zdrada interesow narodowych.
>
> Michal Niewiadomski

Nie unos sie Michale, nie ma o co. Warcholstwo jest w Polsce
niestety gleboko zakorzenione. Trzeba pokolenia lub dwoch
(a moze wiecej?) by sytuacja sie poprawila.

Jacek A.



List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread Zbigniew J Koziol

Podaje za Panem Mirkiem Wiechowskim z listy Polska. zb.
___

Rodacy!

Pragne poinformowac,  ze  podjalem  decyzje  o  ubieganiu  sie  o  urzad
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Podjalem ja w sytuacji,  w  ktorej
procesy eurounifikacji i dostosowywania sie  Polski  do  roznych  innych
miedzynarodowych  zadan  prowadza  do  stopniowego  pozbawiania   Polski
niepodleglosci, a Narodu suwerennosci w jego wlasnym Panstwie.  Podjalem
te decyzje z zamiarem obrony suwerennosci Polski, co jest konstytucyjnym
zadaniem kazdego Prezydenta RP.

Dzis zagrozona jest  polska  wlasnosc,  polskie  miejsca  pracy,  polska
wytworczosc, rolnictwo i  handel,  polski  potencjal  naukowy.  Atrybuty
suwerennosci panstwowej  przekazywane  sa  ponadnarodowym  organizacjom.
Podstepnie  niszczony  jest  polski   patriotyzm,   a   w   to   miejsce
upowszechniane sa wzorce cywilizacji konsumpcyjnej,  z  ich  tragicznymi
konsekwencjami dla zycia rodzinnego i spolecznego. Zjawiska  te  siegaja
swymi korzeniami do zrodel miedzynarodowych, choc nie  moglyby  sie  one
skutecznie rozwijac, gdyby stery polityki polskiej znalazly sie w rekach
obroncow dobra Ojczyzny.

Naszym polskim obowiazkiem jest przerwac ten proces niszczenia Narodu  i
Panstwa. Wymaga to podjecia decyzji politycznych,  ktore  naleza  miedzy
innymi do kompetencji Prezydenta RP. Wymaga to  glebokich  przeksztalcen
sceny politycznej pod kontrola i dla dobra Narodu,  co  powinno  wyrazic
sie  w  przyszlych  wyborach   parlamentarnych.   Wymaga   to   wreszcie
przeprowadzenia  referendum   w   sprawie   akcesji   Polski   do   Unii
Europejskiej. Wierze, ze coraz bardziej swiadomy zagrozen Narod, odrzuci
pokuse zlozenia w rece obce  odpowiedzialnosci  za  swe  przyszle  losy.
Wierze tez, ze Narod nasz wyda z siebie  wielki  ruch,  zbudowany  ponad
podzialami, na  rzecz  zmiany  Konstytucji  RP,  w  ktorej  potwierdzona
zostanie  wola  trwania  niepodleglego  Panstwa  Polskiego  i  umocnione
zostana instytucje sluzace zachowaniu niepodleglosci. Dzis walka o urzad
prezydencki jest pierwszym, niezbednym krokiem na tej drodze.

Mowiac  o  prawie  Narodu   Polskiego   do   niepodleglosci,   poruszamy
zagadnienie jakze wazne dla nas Polakow ale przeciez nie tylko dla  nas.
Kazdy narod ma prawo do niepodleglego  bytu  i  do  ksztaltowania  swego
zycia w duchu wlasnych potrzeb, historii i tradycji. Zgoda na naruszanie
praw chocby jednego narodu jest zgoda na naruszanie praw innych narodow.
Dobrze rozumieli to Polacy walczacy za wolnosc nasza i wasza  .  Lamanie
praw narodow prowadzi w konsekwencji do panowania sily  nad  prawem,  do
lamania praw czlowieka, do zagrozen dla pokoju, do rozlicznych  ludzkich
nieszczesc. Dlatego tak wazny jest glos naszego  Rodaka,  Ojca  Swietego
Jana Pawla  II,  ktory  w  czasie  swej  wizyty  w  Organizacji  Narodow
Zjednoczonych wolal o ustanowienie Karty Praw Narodow na wzor Karty Praw
Czlowieka. Jej realizacja powinna stac  sie  fundamentem  sprawiedliwych
stosunkow miedzy narodami i trwalego pokoju. Praca nad nia powinna  stac
sie szczegolnym zadaniem Polski i Polakow.

W nadchodzacych wyborach prezydenckich Polonia po  raz  pierwszy  bedzie
uczestniczyla  w  drugiej  turze  wyborow.  To  bardzo   dobrze   o   to
zabiegalismy.  Oznacza  to  wiekszy  wplyw  Polonii,   ale   i   wieksza
odpowiedzialnosc. Rola Polonii w zyciu Narodu jest przeciez i bez  tego,
tak waznego rozwiazania, ogromna. Rodacy zyjacy w roznych krajach swiata
i kochajacy Polske sa niezwykle waznym pomostem pomiedzy Polska a innymi
narodami. Reprezentuja Polske, jakze czesto bronia jej dobrego imienia i
konkretnych interesow, ukazuja swiatu jej osiagniecia, a jednoczesnie sa
tradycyjnie zrodlem wielu inspiracji dla  Kraju,  ktory  ma  i  prawo  i
obowiazek korzystac z wiedzy, umiejetnosci i doswiadczenia Polonii.

Rozumiejac, ze  wiez  laczaca  Polonie  z  Ojczyzna  przekracza  granice
wszelkich podzialow i  deklarujac  wole  wspolpracy  w  tworzeniu  dobra
Polski  ze  wszystkimi  Rodakami,  bez  wzgledu  na   ich   osobiste   i
srodowiskowe zaangazowania, dzis  prosze  o  poparcie  tych  wszystkich,
ktorzy pragna Polski  niepodleglej,  w  ktorej  gospodarzem  jest  Narod
Polski.

Lacze wyrazy szacunku i goraco pozdrawiam

P R E Z E S Stronnictwa Porozumienie Polskie

Posel Jan Lopuszanski

http://www.lopuszanski.pl



List otwarty do M. Niewiadomskiego

2000-08-06 Thread Adam Tomaszewski

Ha, ha, ha, czlowieku daj sobie  spokoj, pan wie swoje i ja swoje,
 juz raz pana prosilem , doksztalcaj pan dzieci swoje i wnuki swoje .
W zyciu mialem o wiele lepszych nauczycieli daje na to swoje slowo honoru!!!
 Panski sarkazm i zlosliwosc  wzbudza tylko niesmak i wspolczucie.
Nie posiada pan zdolnosci telepatycznych to i tak nigdy pan nic nie
zrozumie,
szkoda mojego  czasu na odbijanie idiotycznej pileczki rzucanej przez pana.
Pan chyba musi sie bardzo nudzic , proponuje wyjscie na swieze powietrze ,do
kina lub teatru dobrze wplywa  na samopoczucie, a nizeli urzerac sie z
Tomaszewskim
sie czy  ustawa  z 1962 i roku 2000 to ta sama ustawa, czy jak glosowano na
nia w 1962 to glosowanie w roku 2000 bylo zbedne,
itp, itd... panie szkoda czasu... Przy moim braku logiki, jezyka polskiego i
tepym rozumie i tak mnie pan nie przekona,
wiec po co probowac???  Uwazam sprawe za zamknieta, jezeli jednak dzis w
nocy nie bedzie mogl pan zasnac, proponuje lampke Jacques Cardin brandy,
wspanialy trunek!!. Jezeli jednak i  to " lekarstwo " nie pomoze i bedzie
gnebic pana bedzie sen koszmarny o Tomaszewskim i jego ustawach, snic sie
bedzie panu jego tempy zakuty leb
to bardzo prosze nie leciec zaraz do komputera, poranna gimnastyke
polecam.


 Adam Tomaszewski




-
Click here for Free Video!!
http://www.gohip.com/free_video/

- Original Message -
From: "Anna Niewiadomska" <[EMAIL PROTECTED]>
To: <[EMAIL PROTECTED]>
Sent: Saturday, August 05, 2000 8:31 PM
Subject: Re: List otwarty M.Krzaklewskiego


> Niezainteresowani moga od razu przestac czytac. To tylko dalsza proba w
> moich, chyba dosc beznadziejnych wysilkach by doksztalcic p. A
> Tomaszewskiego z wiadomosci o Polsce i swiecie wspolczesnym, logiki i/lub
> jezyka polskiego.
>
> Wczoraj poczulem ze juz rece mi opadaja, i postanowilem dac spokoj, ale
> dzis obudzilem sie wczesnie z nowymi zasobami milosci blizniego, wiec
> probuje jeszcze raz, ale  w tej rundzie naprawde juz po raz ostatni.
>
>
> At 05:34 AM 8/5/00 -0400, you wrote:
> >Ale ma pan poczucie humoru,
> >czytac miedzy wierszami potrafi pan bezblednie.
> >W ktorym to miejscu przyznaje panu racje?
> (...)
> >Adam Tomaszewski
> >
>
> Ach przepraszam, znow ewentualne watpliwosci rozstrzygnelem na panska
> korzysc. Opieralem sie na panskich dwoch kolejnych wypowiedziach. Napisal
> pan najpierw ze:
>
> "pan M. Krzaklewski  i caly klub AWS-su glosowal za represyjna ustawa z
> 1962 roku"
>
> Poniewaz uwazam ze nie jest to prawda, wystosowalem odpowiedni posting na
> Poland-l.
>
> Wkrotce potem napisal pan o ustawie "...z roku 2000. na ktora glosowal pan
> Krzaklewski".
>
> Skoro, jak pan pisze drugie stwierdzenie nie stanowi odwolania pierwszego,
> musze wiec uznac ze uwaza pan ze w polskim sejmie, za czasow poslowania M.
> Krzaklewskiego odbyly sie glosowania nad dwoma ustawami o obywatelstwie,
> jedna z roku 1962 a druga z 2000.
>
> Przeszlo mi tez przez glowe ze moze uwaza pan ze te dwie ustawy niczym sie
> nie roznia, wiec glosowanie nad jedna bylo tym samym glosowaniem nad
druga.
> No ale przeciez nie, bo w tym przypadku wyraznie by pan to napisal.
> Zwlaszcza po tym jak zprzykroscia stwierdzilem ze Pan Bog nie obdarzyl
mnie
> zdolnosciami telepatycznymi.
>
> Wiec musi pan rzeczywiscie uwazac ze Krzaklewski glosowal za dwoma
ustawami.
> Nie sledze protokolow Sejmu RP, ale jestem przekonany ze nie jest to
> prawda. Nie jest w zwyczaju zadnego parlamentu glosowac powtornie w
sprawie
> ustawy ktora zostala juz uchwalona i obowiazuje. Oczywiscie mozna
> wprowadzac poprawki ale to co innego i nie o tym pan pisal.
>
> Czyzby mial pan na mysli ze tamtej ustawy w 1962 wcale nie uchwalono, i
> teraz jeszcze raz wyciagieto z szuflady stary projekt, poddano jak pan sie
> wyrazil oszlifowaniu i przedstawiono do glosowania? To byloby mozliwe, ale
> po pierwsze, o ile wiem tamta ustawe rzeczywiscie uchwalono juz w 1962, a
> po drugie nie rozumiem jak w takiej sytuacji M Krzaklewski moglby glosowac
> jednoczesnie za dwoma ustawami w tej samej sprawie. W takich sytuacjach
> jedna grupa poslow przedstawia jeden projekt a inna drugi, odbywa sie
> zazwyczaj jakies wstepne glosowanie, i potem ten ktory zyskal wiecej
glosow
> poddaje sie dalszej obrobce.
> A moze to pierwsze glosowanie bylo duzo wczesniej, zaraz po tym jak AWS
> weszla do Sejmu. Nigdy o tym nie slyszalem - a gdyby tak bylo jestem
eweien
> ze wspomnianoby o tym chocby w czasie dyskusji o obecnej ustawie, tej z
2000.
>
> Przyznaje ze te wszystkie wyjasnienia brzmia dosc elementarnie -
> rzeczywiscie nie przypuszczalem by mozna bylo takich spraw nie pojmowac
np.
> po chocby kilku tygodniach uczestnictwa w Poland-L.
>
> No ale jesli to za trudne, niech pan sobie nad tym nie lamie zbyt glowy.
> Ostatecznie zdrowie jest najwazniejsze.
>
> Michal Niewiadomski



List do redakcji "Canberra Times"

1999-10-23 Thread Poland-l gateway

Wczorajszy "Canberra Times" opublikowal moj list tresci:


Not a Polish camp!

I find it quite distressing that "The Canberra Times" used an incorrect
term "Polish concentration camps" in an article published on Saturday,
October 16th ("Best-selling author 'not an Auschwitz survivor'", CT p.13).
I believe it should be clarified that the article refers to the
concentration camps built and run by Nazi Germans in occupied Poland
during the World War II.

===

Mala rzecz a cieszy. (nawiasem mowiac artykul byl przedrukiem z "The
Guardian").

Marek



Re: List do Pana Jeglinskiego

1999-01-26 Thread Ted Morawski

Eva Madry wrote:


> ( ... )
> stwierdziwszy, ze glosu wydawanie donosnego warunkiem posiadania jakowychs cech
> nie jest , odwazy sie zostac na zawsze..  Zostal.  Bardzo mi milo, panie
> Jeglinski.
>
> Ewa Madry

 Mnie tez, panie Wojciechu, jest milo z obecnosci mojej
przyjemnosci czytania panskich listow. Jest mi tez nieco przykro
zem nic nie odpisal gdy sie pan z wesola kurtuazja nam
wszystkim niedawno przedstawil.

 Zapraszam usiac wygodniej w glebi tej kawiarni, zdala od
drzwi bo tam czasem ziab powiewa no i nimi niekiedy trzaskaja.
Ze swej strony obiecuje nigdy zadnych zartow o babach i
lekarzach nie wspominac. Ooops. Przepraszam. Pierwszy i
ostatni raz. :)

 Ted Morawski



Re: List do Pana Jeglinskiego

1999-01-26 Thread Andrzej Szymoszek

> Ze swej strony obiecuje nigdy zadnych zartow o babach i
> lekarzach nie wspominac. Ooops. Przepraszam. Pierwszy i
> ostatni raz. :)
>
>  Ted Morawski

   A ja nic nie obiecuje. Wiecie co ma wspolnego Golota
 z anestezjologiem?
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 V
 Bo placa im za pozbawianie przytomnosci? A jaka jest w takim razie
 roznica?
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 I
 V
 Golocie placa lepiej.


 na podstawie tekstu Michala Ogorka z Wyborczej

 Andrzej Szymoszek



Re: List do Pana Jeglinskiego

1999-01-27 Thread Wojciech Jeglinski

Dziekuje wszystkim za donosne dobre slowo. Chyba faktycznie punkt siedzenia
okresla punkt widzenia, bo jakem od drzwi sie oddalil to widze, ze wnetrze
tu calkiem (an)estetycznie urzadzone, chociaz po katach gdzieniegdzie
golota.

Wojtek Jeglinski

-Original Message-
From: Discussion of Polish Culture list
[mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Andrzej
Szymoszek
Sent: Tuesday, January 26, 1999 1:48 PM
To: [EMAIL PROTECTED]
Subject: Re: List do Pana Jeglinskiego

 na podstawie tekstu Michala Ogorka z Wyborczej

 Andrzej Szymoszek



Re: List do Pana Jeglinskiego

1999-01-27 Thread Magdalena Nawrocka

On Wed, 27 Jan 1999 10:30:14 +0100, Wojciech Jeglinski wrote:

>Dziekuje wszystkim za donosne dobre slowo. Chyba faktycznie punkt
>siedzenia okresla punkt widzenia, bo jakem od drzwi sie oddalil
>to widze, ze wnetrze tu calkiem (an)estetycznie urzadzone,
>chociaz po katach gdzieniegdzie golota.
>

Oj, poza golota mamy tu strusie piorka, farbowane lisy, katarynki,
pajacyki na sznurku...:) To taki nasz kochany teatrzyk kukielkowy!
Odgrywamy tu burleske, groteske, tragifarse, czesto jest to ze
wszech miar uzyteczna, bo wyzwalajaca najprymitywniejsze instynkty
psychodrama. Witam w naszej trupie i zapraszam do rekwizytorni,
roznych tam maseczek i maskaradowych fatalaszkow od groma. Ale jak
Pan chce, moze i zostac Pan "goly".;-)

serdecznie,
tez jeszcze nie ucharakteryzowana,


Magda N



List otwarty do Andrzeja Kobosa

1999-03-02 Thread Slawomir Tomassini

Panie Kobos,

Nie potrafie zaczac mego listu od "Szanowny
Panie", gdyz nie zasluguje Pan na szacunek,
a co najwyzej na pogarde zmieszana z litoscia.

Dotarl do mnie Panski paskudny paszkwil na
liste Poland-L oraz na jej administratora,
p. Witolda Owoca. Z jak najbardziej osobistych
pobudek usiluje Pan zniszczyc najstarsze forum
dyskusyjne polskiego Internetu.

Ja tez mialem i mam zastrzezenia co do osob,
jakie przebywaja na Poland-L. Swoj protest
potrafilem jednak wyrazic w inny sposob:
przestalem pisywac na liste. Panu to nie
wystarcza - Pan jeszcze musi burzyc to, co
inni zbudowali.

Jest Pan malym, nikczemnym czlowieczkiem,
do tego hipokryta i zwyczajnym klamca.

A tak Pan brzydzil sie szmalcownikami...
kim w takim razie Pan jest, panie Kobos?

Mam nadzieje, ze juz zaden porzadny czlowiek
nie poda Panu reki.

Z obrzydzeniem
Slawek Tomassini



List otwarty do Andrzeja Kobosa

1999-03-02 Thread Magdalena Nawrocka

Panie Kobos,

Jestem do zywego oburzona panskim tanim, niskim, bezczelnym,
karygodnym donosicielstwem. To my, uczestnicy tej Listy,
powinnismy gwoli rzetelnej prawdy doniesc na pana, jak to nas pan
namolnie, upierdliwie, bez konca i bez granic prowokowal urojonym,
obsesyjnym antysemityzmem, dopatrujac sie go jak leci - na kazda
okolicznosc i w kazdym z nas. Polskosc pana uwiera! Wszystkich,
ktorzy wystawiali przed nia ochronna tarcze, staral sie pan, nie
przebierajac w srodkach, wrzucic do wystawionego przez siebie
kociolka z antysemitami, obrazal pan, upokarzal w najpodlejszy
sposob. Jesli bedzie trzeba, znajde przysieglego tlumacza, by
przelozywszy na angielskie slowka panskie wypowiedzi pelne
nienawisci i pogardy dla Polakow, a nawet ludzi chorych na Aidsa.
Niech sie pan nie czuje taki wszechmocny i w swym zaslepionym
zapamietaniu taki bezkarny. Przeciwko panu znajdzie sie cala masa
kwiatkow typu smierdzace smiertelniki. Niech ci potezni, co sa nad
nami, ale rowniez i nad panem zobacza panska prawdziwa twarz.
Obrzydliwa, bezwstydna twarz.



Magdalena Nawrocka
http://www.geocities.com/Paris/9627



bs/ bylo: list pana Kobosa

1999-03-03 Thread Waldemar Glaz

My zielone zglaszamy niniejszym stanowczy protest  z powodu pominiecia
przez pana Kobosa w jego pismie niezwykle palacej kwestii, jaka byla
szerzaca sie na P-L za sprawa jej wciaz z niewiadomych powodow nie
wyrzuconego uczestnika - Panie Waldku, nagonka przeciw zielonym.
Obok hitleryzmu, moaoizmu, polpotyzmu, tamerlanizmu, oraz anty-
krasnoludkizmu byl to wszak jeden z najbrdziej okrutnych przejawow
przesladowan na forum P-L, wynikajacy z tego samego kaszyzmu,
nosizmu i kumonizmu, ktore staly u podstaw zaglady zabek zielonych
w rowie wykopanym na polskiej glebie. Etc...


My zielone moglibysmy tak dalej, ale bardzo sie obawiamy, ze p. Kobos
moze powyzsze wzasc na serio i dolaczyc do materialow dowodowych dla
spec- komisji Senatu USA do rozpatrzenia udzialu P-L w naklanianiu
prez. Clintona do kontaktow z ta Lewinski. Konczymy zatem.

Dodamy tylko, ze nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Po
przeczytaniu belkotu p. Kobosa (prosze bardzo - bierzemy to na siebie,
mozna nas usunac z P-L) zarowno nas, zielonych, jak i Panie Waldku
zatkalo do tego stopnia, ze juz nie mamy sily ganiac sie i znecac nad soba
nawzajem, dzieki czemu zyjemy sobie zgodnie. Do tego stopnia, ze
zgodnie postanowilismy narazic sie na usuniecie nas z P-L i sformulowc
poglad, ktorego inni tu obecni sformulowac nie chca lub nie moga.

Otoz, pan Kobos, z calym szacunkiem dla jego przeszlych zaslug, jest
obecnie, wg. naszej skromnej oceny, w satnie, w ktorym on lub ktos z jego
otoczenia powinien sie zatroszczyc  dla niego o cos , co Amerykanie
nazywaja 'professional care'. Poniewaz mimo wszystko dobrze mu zyczymy
apelujemy: im wczesniej, tym lepiej. BTW sluzba zdrowia jest w Kanadzie
bezplatna.

Prosze bardzo- mozecie teraz usunac Panie Waldku. My, zielone
dematerializujemy sie same.

gtyrrs

P.S. bs w subjekcie jest skrotem od popularnego amerykanskiego
powiedzonka, ktore nam sie cisnie.

W. Glaz
[EMAIL PROTECTED]
fax(bus) 48 (61) 825-7758



List w sprawie Jugoslawii[fwd]

1999-04-03 Thread W.Glowacki

Dzien dobry

POSZUKUJE PRAWNIKOW I INNYCH

Jestem prawnikiem z Hamburga.
Zwracam sie do Panstwa z nastepujaca prosba.

Wszyscy wiemy, ze w Jugoslawi odbywa sie w tej chwili wojna, ktora moze
sie rozprzestrzenic na caly region lub i na cala Eurpe.

Zwracam sie do Panstwa, poniewaz mysle, ze mimo moich uzasadnionych
uprzedzen wobec
Rosji, musze jej w wypadku Kosowa przyznac racje.
Atak Nato na suwerenne Panstwo jest zlamaniem wszelkich umow
miedzynarodowych i statutu Nato.

Spirala przemocy nabiera niekontrolowanych rozmiarow. Srodki masowego
przekazu informuja jednosronnie i obwiniaja serbow wina za wszystko co
wydarza sie w Kosowie i w Jugoslawi. To polityka za pomoca telewizji.
Propaganda. Propaganda, ktora nikomu nie przynosi korzysci a wzmaga
nienawisc wsrod europejskich narodow.

Wszelkie zbrodnie na cywilach i nie tylka, sa
przestepstwem przeciwko ludzkosci obojetnie przez kogo sa wykonywane.
Wzmozenie przemocy nie prowadzi do rozpoczecia rozmow dyplomatycznych.
Nato nie chce zrezygnowac z
bombardowan nawet w Swieta Wielkanocne. Ja przypominam sobie w tym
kontekscie przyslowie: Madrzejszy ustapia.


Czolowi przedstawiciele rzadu Niemieckiej Republiki Federalnej
przescigaja sie w zarzutach wobec Jugoslawi i jej prezydenta.W wielu
punktach moga miec oni racje. Zarzuty te jednak nabieraja absurdalnych
rozmiarow: Serbi to nowi faszysci, ktorzy posiadaja wlasne obozy
koncentracyjne: to slowa ministra obrony narodowej Rudolfa Scharpinga z
niemiec. To czyste historyczne klamstwo i zrzucanie odpowiedzialnosci za
fenomen obozow koncentracyjnych z niemieckich barek.
W zaden sposob odpowiedzialni politycy nie wspominaja o ich
wspolodpowiedzialnosci za eskalacje sytuacji w Kosowie poprzez
rozpoczecie nalotow nato na Jugoslawie i jej mieszkancow.

Zapawniam, ze po sprawdzeniu rezolucji ONZ i statutu nato, ktore to
moge wam przeslac e-milem, nie ma slowa o jakim kolwiek
upowarznieniu sojuszu do agresywnych akcji zbrojnych poza granicami
czlonkow sojuszu; tym bardziej bez konsultacji i upowaznienia ONZ.
Atak zatem stanowi nowy etap w strategicznym samorozumieniu sojuszu:
Wojna ma objac swoja ultima ratio jako srodek polityki ku zaspakajaniu
wszelakich (gospodarczych i geopolitycznych) celow czlonkow sojuszu.

Polska to kraj chrzescijanski, obarczony wieloma doswiadczeniami z
przeszlosci i znajacy znaczenie uciemieznienia przez wojennych
agresorow. Nie pozwolmy wciagnac sie na druga, awyrozumiala strone
polityki wojny.
Jestesmy pelnoprawnymi czlonkami sojuszu: Nikt nas z niego wyzucic juz
nie moze. Zgodnie ze statutem jestesmy zobowiazani do wspolobrony innych
panstw czlonkowskich tylko wtedy, gdy zostana one czynnie zaatakowane.

W niemieckiej prasie
"Süddeutsche Zeitung 310399 r." pojawiaja sie odezwy o dziwnej
tresci: To ze Polska stala sie czlonkiem Nato ma byc jakoby laska
zachodu dla naszych aspiracji i ze wzgledu na to my jestesmy zobowiazani
do udowodnienia swojej przydatnosci w sojuszu poprzez czynny udzial w
ewentualnej interwncji ladowej nato.
Polak jako mieso armatnie dla niezrozumialych interesow, ktore nie sa
zgodne z zadnymi zasadami prawa miedzynarodowego.
Jezeli chcecie panstwo zobaczyc jak wysoko szacuje i szanuje sie
polskiego zolnieza, ktory ma zgonac za amerykanskie i niemieckie
geopolityczne interesy, to spojzcie na internetowa strone CNN, gdze
skrupulatnie zostal wydrukowany raport o stanie higieny polskiego
wojska, w ktorym jakis ktos tam napisal, ze szacuje sie ze polski
zolniez nosi
swoje majtki przez miesiac czasu.

Polska to polska. My to my. Myslmy naszymi sercami.
Posluchajmy glosu jednego z najmadrzejszych z Polakow, czyli papieza,
ktory prosi
o natychmiastowe zaprzestanie bombardowan w Jugoslawi i rozpoczecie
dialogu przy udziale UNO i OSCE.
Nie rozumiem poprostu, dlaczego nie mozna dac nowej szansy dyplomacji.
Milosevic napewno juz wie, ze z Nato sie nie zartuje.


O co mi chodzi: Chodzi mi o to abyscie Panstwo uswiadomili sobie powage
sytuacji, ze Europa nie bedzie juz nigdy taka jaka byla przez ostatnie
10 lat. Sojusz staje sie powoli samozwanczym policjantem bez
przeciwwagi. To samo w sobie jest ogromnie niebezpieczne. Nato to tylko
19 panstw, a nie glos calego globu.

POMOCY: Byc moze rzad polski zdecyduje sie na wyslanie polskich
zolnierzy do
Jugoslawi. Ze wzgledu na to szukam kompetentnych ludzi (przede wszystkim
prawnikow), ktorzy znaja sie na polskim prawie konstytucyjnym i karnym.
Moglibysmy wtedy wspolnie podjac odpowiednie kroki w wypadku decyzji
wyslania polskich zolniezy na niechlubna walke przeciwko Jugoslawi.

Pamietajmy o naszej przeszlosci i o tym ze przemoc rodzi przemoc
a nie zgode. Siejac nienawisc nie mozna zebrac zgody.
Jezeli Panstwo sobie zyczycie to przesle Panstwu statut nato i rezolucje
dotyczaca Kosowa.


Z wyrazami glebokiego szacunku

Damian:
e-mail: [EMAIL PROTECTED]

Mimo wszystko: Wesolych swiat

Wszystkich, ktorzy sa tego samego zdania prosze o przeslanie niniejszej
informacji do swoich znajomych.
Prosze o kontakt. Wtedy podam swoje dane.
---

Re: List w sprawie Serbii

1999-04-04 Thread Anna Niewiadomska

At 07:25 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>Szanowni Panstwo,
>zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do
>serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz
>poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia
>jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w
>Jugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA.
>
>Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski
>
>Wyrazenie zgody na poparcie tresci tego listu nalezy skierowac na adres:
>
>[EMAIL PROTECTED]
>
>
>Open leter to Serbian Nation.
>
(...)
>interference in the Yugoslav internal affairs. We shall denounce any
>potential future decision of the so-called Polish government with
>regards to the deployment of the Polish soldiers to fight against their
>Slavic brothers in Yugoslavia. Unfortunately, controlled by the
>individuals with affinities to the Stalinist system, the present
>government of Poland does not represent the interests of the Polish
>people. Nor does it act in the Polish national interest.
>
(...)
>
>Janusz Januszewski
>Lawrence, Ma. USA
>e-mail: [EMAIL PROTECTED]
>
>===
>Wilhelm Glowacki
>

Zanim zaczniemy wypowiadac sie w sprawach cudzuch moze nalezaloby
porozmawiac o wlasnych. Moje sumienie rzeczywiscie zostalo poruszone, a
powyzszy fragment uwazam za godny najwyzszego potepienia. W kazdym kraju
demokratycznym czesc obywateli jest w opozycji do polityki wlasnego rzadu.
Zdarza sie nawet ze partie sprawujace wladze reprezentuja w rzeczywistosci
mniejszosc wyborcow. Opozycja ma niewatpliwie prawo glosic swoj sprzeciw
wobec polityki rzadzacych Ale nie moze zapominac ze jest wlasnie opozycja -
grupa obywateli ktora _przegrala_ w wolnych wyborach. Kazdego obywatela
obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
obowiazujacego prawa.

Gdy w dziesiec lat po odzyskaniu niepodleglosci i ugruntowaniu demokracji w
Polsce, usiluje sie kwestionowac na forum miedzynarodowym legalnosc
polskiego rzadu, to graniczy to moim zdaniem ze zdrada interesow narodowych.

Michal Niewiadomski



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread W.Glowacki

Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).
Ale skoro Michale raczyles wylozyc swoje uwagi, to ja sobie takze pozwole
nadmienic jedna tylko rzecz; lojalnosc obowiazuje do tych, ktorym mozna
ufac. To ze rzad zostal legalnie wybrany, a opozycja przegrala, to jest
jedna sprawa. Natomiast jezeli w rzadzie znajduja sie no powiedzmy sobie
lekko, zatrute grona(aby nie uzyc slowa owoce-:)) ), glownie z kregow
postkomunistycznych, tudziez tzw. Solidarnosci(nie mylic z SOLIDARNOSCIA
rip), a wszyscy oni pchaja sie na sile lizac pupcie "prawdziwym
juropejczykom", szykujac moze kolejny raz polnische kanon fleisch, to daruj
sobie:
> "Kazdego obywatela
>obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
>obowiazujacego prawa."
Takie jest moje osobiste zdanie. Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).
Pozdrawiam
Wilhelm Glowacki
=

At 09:15 AM 4/5/99 +0800, you wrote:
>At 07:25 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>>Szanowni Panstwo,
>>zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do
>>serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz
>>poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia
>>jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w
>>Jugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA.
>>
>>Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski
>>
>>Wyrazenie zgody na poparcie tresci tego listu nalezy skierowac na adres:
>>
>>[EMAIL PROTECTED]
>>
>>
>>Open leter to Serbian Nation.
>>
>(...)
>>interference in the Yugoslav internal affairs. We shall denounce any
>>potential future decision of the so-called Polish government with
>>regards to the deployment of the Polish soldiers to fight against their
>>Slavic brothers in Yugoslavia. Unfortunately, controlled by the
>>individuals with affinities to the Stalinist system, the present
>>government of Poland does not represent the interests of the Polish
>>people. Nor does it act in the Polish national interest.
>>
>(...)
>>
>>Janusz Januszewski
>>Lawrence, Ma. USA
>>e-mail: [EMAIL PROTECTED]
>>
>>===
>>Wilhelm Glowacki
>>
>
>Zanim zaczniemy wypowiadac sie w sprawach cudzuch moze nalezaloby
>porozmawiac o wlasnych. Moje sumienie rzeczywiscie zostalo poruszone, a
>powyzszy fragment uwazam za godny najwyzszego potepienia. W kazdym kraju
>demokratycznym czesc obywateli jest w opozycji do polityki wlasnego rzadu.
>Zdarza sie nawet ze partie sprawujace wladze reprezentuja w rzeczywistosci
>mniejszosc wyborcow. Opozycja ma niewatpliwie prawo glosic swoj sprzeciw
>wobec polityki rzadzacych Ale nie moze zapominac ze jest wlasnie opozycja -
>grupa obywateli ktora _przegrala_ w wolnych wyborach. Kazdego obywatela
>obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
>obowiazujacego prawa.
>
>Gdy w dziesiec lat po odzyskaniu niepodleglosci i ugruntowaniu demokracji w
>Polsce, usiluje sie kwestionowac na forum miedzynarodowym legalnosc
>polskiego rzadu, to graniczy to moim zdaniem ze zdrada interesow narodowych.
>
>Michal Niewiadomski
>



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Uta Zablocki-Berlin

W.Glowacki:

[..]
> Takie jest moje osobiste zdanie. Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
> zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).
> Pozdrawiam
> Wilhelm Glowacki
[..]


Co to ma wspolnego z cywilna odwage? Czy komus cos grozi za
podpisanie? Mimo pokrewienstwa rzadu polskiego z stalinowskim
systemem:-), mozna w Polsce wyrazac swoja opinie nawet jesli nie jest
zgodna z 'oficjalnym stanowiskiem' rzadu.
Rowniez nie popieram wojny w Jugoslawii. Kazdy ma swoje powody, jedni
nie wola, ze slowianscy braci zgina, inni wogole nie lubia, jesli
ruca sie bomby na kogo kolwiek.
Czy moj rzad jest rowniez stalinowski, a moze faszystowki, a moze
jakis inny '..ski', bo juz niemieckie tornada przypieczentowaly
udzial Niemiec w tej wojnie? W demokratycznym panstwie to zalezy do
codziennosci, byc zgodnie z opinia rzadu lub nie - i wyrazac wtedy
swoj protest. Ale nie ma sensu, wykorzystac ta wojne do podkreslenia
swoich wlasnych patriotycznych cos tam cos tam... Nie zapominajmy z
jakiego konfliktu ta wojna powstala!

Uta



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Anna Niewiadomska

At 09:06 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
>rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).
>Ale skoro Michale raczyles wylozyc swoje uwagi, to ja sobie takze pozwole
>nadmienic jedna tylko rzecz; lojalnosc obowiazuje do tych, ktorym mozna
>ufac. To ze rzad zostal legalnie wybrany, a opozycja przegrala, to jest
>jedna sprawa. Natomiast jezeli w rzadzie znajduja sie no powiedzmy sobie
>lekko, zatrute grona(aby nie uzyc slowa owoce-:)) ), glownie z kregow
>postkomunistycznych, tudziez tzw. Solidarnosci(nie mylic z SOLIDARNOSCIA
>rip), a wszyscy oni pchaja sie na sile lizac pupcie "prawdziwym
>juropejczykom", szykujac moze kolejny raz polnische kanon fleisch, to daruj
>sobie:
>> "Kazdego obywatela
>>obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
>>obowiazujacego prawa."
>Takie jest moje osobiste zdanie. Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
>zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).
>Pozdrawiam
>Wilhelm Glowacki


Wybacz Wilhelmie, ale obstaje przy swoim. W demokracji jedynym sposobem na
zmiane polityki rzadu jest wybrac w wyborach nowy. A przedtem ewentualnie
starac sie wywrzec nan wplyw by swa polityke zmienil.

Natomiast publiczne (i niedorzeczne) kwestionowanie _legalnosci_ rzadu (bo
tym wlasnie bylo uzycie zwrotu "tak zwany rzad polski" jest
niedopuszczalne. Polska nigdy nie bedzie traktowana powaznie przez swoich
partnerow miedzynarodowych jesli ludziom pokroju autora tamtego listu uda
sie przekonac zagraniczna opinie publiczna ze w Polsce nie funkcjonuje
demokracja. Nawet jesliby wlasnie im udalo sie wygrac w nastepnych wyborach.

A odwaga cywilna Wilhelmie jest teraz bardzo tania. I nie ma nic wspolnego
z podpisem pod tamtym listem.

Michal Niewiadomski



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Alex Matejko

At 09:15 AM 4/5/99 +0800, you wrote:
>At 07:25 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>>Szanowni Panstwo,
>>zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do
>>serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz
>>poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia
>>jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w
>>Jugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA.
>>
>>Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski
>>
>>Wyrazenie zgody na poparcie tresci tego listu nalezy skierowac na adres:
>>
>>[EMAIL PROTECTED]
>>
>>
>>Open leter to Serbian Nation.
>>
>(...)
>>interference in the Yugoslav internal affairs. We shall denounce any
>>potential future decision of the so-called Polish government with
>>regards to the deployment of the Polish soldiers to fight against their
>>Slavic brothers in Yugoslavia. Unfortunately, controlled by the
>>individuals with affinities to the Stalinist system, the present
>>government of Poland does not represent the interests of the Polish
>>people. Nor does it act in the Polish national interest.
>>
>(...)
>>
>>Janusz Januszewski
>>Lawrence, Ma. USA
>>e-mail: [EMAIL PROTECTED]
>>
>>===
>>Wilhelm Glowacki
>>
>
>Zanim zaczniemy wypowiadac sie w sprawach cudzuch moze nalezaloby
>porozmawiac o wlasnych. Moje sumienie rzeczywiscie zostalo poruszone, a
>powyzszy fragment uwazam za godny najwyzszego potepienia. W kazdym kraju
>demokratycznym czesc obywateli jest w opozycji do polityki wlasnego rzadu.
>Zdarza sie nawet ze partie sprawujace wladze reprezentuja w rzeczywistosci
>mniejszosc wyborcow. Opozycja ma niewatpliwie prawo glosic swoj sprzeciw
>wobec polityki rzadzacych Ale nie moze zapominac ze jest wlasnie opozycja -
>grupa obywateli ktora _przegrala_ w wolnych wyborach. Kazdego obywatela
>obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
>obowiazujacego prawa.
>
>Gdy w dziesiec lat po odzyskaniu niepodleglosci i ugruntowaniu demokracji w
>Polsce, usiluje sie kwestionowac na forum miedzynarodowym legalnosc
>polskiego rzadu, to graniczy to moim zdaniem ze zdrada interesow narodowych.
>
>Michal Niewiadomski
>
Masz slusznosc Michale!!!

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Alex Matejko

At 05:39 PM 4/5/99 +0800, you wrote:
>At 09:06 PM 4/4/99 -0700, you wrote:
>>Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
>>rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).
>>Ale skoro Michale raczyles wylozyc swoje uwagi, to ja sobie takze pozwole
>>nadmienic jedna tylko rzecz; lojalnosc obowiazuje do tych, ktorym mozna
>>ufac. To ze rzad zostal legalnie wybrany, a opozycja przegrala, to jest
>>jedna sprawa. Natomiast jezeli w rzadzie znajduja sie no powiedzmy sobie
>>lekko, zatrute grona(aby nie uzyc slowa owoce-:)) ), glownie z kregow
>>postkomunistycznych, tudziez tzw. Solidarnosci(nie mylic z SOLIDARNOSCIA
>>rip), a wszyscy oni pchaja sie na sile lizac pupcie "prawdziwym
>>juropejczykom", szykujac moze kolejny raz polnische kanon fleisch, to daruj
>>sobie:
>>> "Kazdego obywatela
>>>obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
>>>obowiazujacego prawa."
>>Takie jest moje osobiste zdanie. Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
>>zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).
>>Pozdrawiam
>>Wilhelm Glowacki
>
>
>Wybacz Wilhelmie, ale obstaje przy swoim. W demokracji jedynym sposobem na
>zmiane polityki rzadu jest wybrac w wyborach nowy. A przedtem ewentualnie
>starac sie wywrzec nan wplyw by swa polityke zmienil.
>
>Natomiast publiczne (i niedorzeczne) kwestionowanie _legalnosci_ rzadu (bo
>tym wlasnie bylo uzycie zwrotu "tak zwany rzad polski" jest
>niedopuszczalne. Polska nigdy nie bedzie traktowana powaznie przez swoich
>partnerow miedzynarodowych jesli ludziom pokroju autora tamtego listu uda
>sie przekonac zagraniczna opinie publiczna ze w Polsce nie funkcjonuje
>demokracja. Nawet jesliby wlasnie im udalo sie wygrac w nastepnych wyborach.
>
>A odwaga cywilna Wilhelmie jest teraz bardzo tania. I nie ma nic wspolnego
>z podpisem pod tamtym listem.
>
>Michal Niewiadomski
>
Slusznie Michale!

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Irek Zablocki

W.Glowacki:

> Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
> rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).
> Ale skoro Michale raczyles wylozyc swoje uwagi, to ja sobie takze pozwole
> nadmienic jedna tylko rzecz; lojalnosc obowiazuje do tych, ktorym mozna
> ufac.

Panie Wilhelmie, czy to znaczy, iz  obecnie rzadzacy ministrowie sa
mniej godni zaufania niz byly minister, ktory publicznie stwierdzil,
ze jest mu wszystko jedno, czy Polska bedzie bogata czy biedna,
byleby byla katolicka. Otoz ja, majacy w Kraju rodzine i przyjaciol,
ja nadal bedacy lojalnym obywatelem Rzeczypospolitej, do  t a k i c h
ministrow nie mam zaufania.

> To ze rzad zostal legalnie wybrany, a opozycja przegrala, to jest
> jedna sprawa. Natomiast jezeli w rzadzie znajduja sie no powiedzmy sobie
> lekko, zatrute grona(aby nie uzyc slowa owoce-:)) ), glownie z kregow
> postkomunistycznych, tudziez tzw. Solidarnosci(nie mylic z SOLIDARNOSCIA
> rip), a wszyscy oni pchaja sie na sile lizac pupcie "prawdziwym
> juropejczykom", szykujac moze kolejny raz polnische kanon fleisch, to daruj
> sobie:
> > "Kazdego obywatela
> >obowiazuje jednak lojalnosc wobec wlasnych wladz, konstytucji i
> >obowiazujacego prawa."

Narazie nie dotarla do mnie jeszcze wiadomosc o wyslaniu Wojska
Polskiego do Serbii. Nie sadze tez aby do tego doszlo. Nie jestesmy
na to przygotowani. Nic tez nie wskazuje na to, ze nasz rzad nosi sie
z zamiarem nazbyt gorliwego poparcia Billa. ( O tym pisal m.in. moj
Imiennik ). Jestesmy wprawdzie czlonkiem NATO, ale nasz udzial
powinnismy ograniczyc co najwyzej do funkcji pomocniczych i to nie
dlatego, ze Serbowie to Bracia Slowianie a dlatego, ze proces
integracji z NATO dopiero sie rozpoczal. Nie uwazam tez, ze
ktokolwiek w Polsce pchal sie komukolwiek lizac cokolwiek. Wrecz
przeciwnie, dochodza mnie glosy, ze negocjacje z Polakami sa
"trudne". A to by oznaczalo, ze jacykolwiek ministrowie naszych
nastepujacych po sobie rzadow, tanio naszej pupci nie sprzedaja.


> Takie jest moje osobiste zdanie. Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
> zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).

Czytalem juz odpowiedz Pana Michala, z ktora calkowicie sie zgadzam,
jak rowniez z opinia, ze tego rodzaju listy sa szkodliwe dla opinii o
polskiej demokracji.



> Pozdrawiam
> Wilhelm Glowacki
> =

Z przypomnieniem, ze nadal sa Swieta, Wy Rozpolitykowani, Wy...

Irek Zablocki



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread Andrzej Nawrocki

On Sun, 4 Apr 1999 21:06:25 -0700, W.Glowacki wrote:

>Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
>rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).

Rozumiem, ze przeslal Pan ten "list otwarty", aby pokazac przyklad
kuriozalnej opinii na temat obecnego rzadu.

>Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
>zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).

Jednak nie ogranicza sie Pan tylko do roli poslanca, ale zacheca do
podpisania tych bzdur.

>>>the so-called Polish government (...)
>>>controlled by the
>>>individuals with affinities to the Stalinist system

Moze Pan sie z tym zgadza?

A.N.



Re: List w sprawie Serbii

1999-04-05 Thread W.Glowacki

Szanowny Panie Nawrocki,
Goraco prosze o nie wciskanie mi ciemnoty. Skad Pan wie, co ja mialem na
mysli, albo co sugerowalem Michalowi. Ma Pan sklonnosci czytania w mozgach
innych, lub jest Pan jasnowidzem.  Jestem na takie pomowienia  za stary
wrobel, a starych psow trickow sie nie uczy, bo sobie nie przyswaja tak
latwo. Zatem, prosze sobie zachowac swoje madrosci dla siebie. OK? Prosze
raczej bardziej dokladnie czytac wszystko; od "fwd" do -"...;))".
Nadto napisalem Grande Finale na ten temat i tylko mojemu dobremu
wychowaniu zawdziecza Pan moja odpowiedz.
Wilhelm Glowacki
===


At 10:13 PM 4/5/99 +0200, you wrote:
>On Sun, 4 Apr 1999 21:06:25 -0700, W.Glowacki wrote:
>
>>Nalezy sie male sprostowanie; zabraklo znaczka [fwd], za co przepraszam i
>>rownoczesnie prosze - nie strzelajcie do poslanca!-:).
>
>Rozumiem, ze przeslal Pan ten "list otwarty", aby pokazac przyklad
>kuriozalnej opinii na temat obecnego rzadu.
>
>>Natomiast czy podpiszesz czy nie, to juz
>>zalezy od Twojej cywilnej odwagi-;).
>
>Jednak nie ogranicza sie Pan tylko do roli poslanca, ale zacheca do
>podpisania tych bzdur.
>
>>>>the so-called Polish government (...)
>>>>controlled by the
>>>>individuals with affinities to the Stalinist system
>
>Moze Pan sie z tym zgadza?
>
>A.N.
>



List otwarty do Pana AMK

1999-01-10 Thread Anna Niewiadomska

Drogi Panie Andzeju,

Dziekuje uprzejmie za oswiecenie nas w materii ktora jest tak bliska Pana
sercu z robil Pan to z pasja i ogromnym poswieceniem (bezssenne noce itp),
a teraz prosze, niech nam Pan da spokoj. Niech nam Pan pozwoli na
autorefleksje i zostawi troche miejsca na inne tematy na liscie. Jest takie
przyslowie: "Konia mozna przyprowadzic do wody, ale nie mozna zmusic zeby
pil". Kon musi sam...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: List do Panien Z.

1999-06-04 Thread Alex Matejko

At 09:56 AM 6/5/99 +0800, you wrote:
>Drogie Panny Z,
>
>To co pisze tutaj to jest ogolne wrazenie z caloksztaltu tworczosci wiec
>prosze sie nie dopytywac o szczegoly.
>
>Wszyscy wiemy ze jestescie mile, bardzo inteligentne, z dobrego
>krakowskiego domu i to wszystko co za tym idzie, ale robicie sie troche
>"annoying".
>
>Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
>prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
>przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
>dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
>I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
>takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...
>
>
>Pozdrowienia serdeczne Anna  Niewiadomska

Nie bardzo wiem o co chodzi ale Anne popieram pryncypialnie

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Andrzej Szymoszek

On  5 Jun 99 at 0:35, Alex Matejko wrote:

> >Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
> >prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
> >przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
> >dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
> >I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
> >takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...
> >
> >
> >Pozdrowienia serdeczne Anna  Niewiadomska
>
> Nie bardzo wiem o co chodzi ale Anne popieram pryncypialnie
>
> AJM
>
>  Alexander J.Matejko
> University of Alberta
>  fax (403)4927196

Jak to, "o co chodzi"? Chodzi o "les enfants terriblees" listy
   poland-l

   ;)

   Andrzej



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Magdalena Nawrocka

On Sat, 5 Jun 1999 00:35:36 -0600, Alex Matejko wrote:

>At 09:56 AM 6/5/99 +0800, you wrote:
>>Drogie Panny Z,
>>
>>To co pisze tutaj to jest ogolne wrazenie z caloksztaltu
>>tworczosci wiec prosze sie nie dopytywac o szczegoly.
>>
>>Wszyscy wiemy ze jestescie mile, bardzo inteligentne, z dobrego
>>krakowskiego domu i to wszystko co za tym idzie, ale robicie sie
>>troche "annoying".
>>
>>Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale
>>skonczcie prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po
>>prostu bierzcie wiecej przykladu ze starszych i popatrzcie jak
>>to robi wasza Mama. Pozwolcie dyskusji rozwijac sie samej i
>>dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
>>I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo
>>jeszcze pare lat takiego treningu i staniecie sie obie osobkami
>>nie do zniesienia...
>>
>>
>>Pozdrowienia serdeczne Anna  Niewiadomska
>
>Nie bardzo wiem o co chodzi ale Anne popieram pryncypialnie
>

Bardzo dobrze wiem, o co chodzi i popieram Anne calkowicie i
zupelnie swiadomie. Imponujaca wiedza i zdecydowane poglady u
ludzi mlodych to bardzo chwalebne i bezsprzeczne walory, jednak
przesadzona pewnosc siebie, ostro krytyczny stosunek do osob czy
to bardziej doswiadczonych czy tylko po prostu starszych brzydko
traci chelpliwoscia i przebojowym tupetem. Przydaloby sie moze
troche wiecej skromnosci, stonowania osadow?...
A do Ani, w wyrazeniu - nam, staruszkom - daj koniecznie
cudzyslow, bo sie wezme i pogniewam.;-)))


Moc pozdrowien,


Magda N



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Magdalena Nawrocka

On Sat, 5 Jun 1999 11:21:24 MET, Andrzej Szymoszek wrote:

>> Nie bardzo wiem o co chodzi ale Anne popieram pryncypialnie
>>
>> AJM
>
>Jak to, "o co chodzi"? Chodzi o "les enfants terriblees"
>listy poland-l
>
>   ;)
>

O, a toto po francusku gada?!;-0 Ze tez mnie nie przyszlo na mysl
to okreslenie? Ostatnio popularne zrobilo sie dosyc.:-)

pozdrowko,


Magda N



R: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Kazik Stys

Pannom Z. kilka osob zmylo glowe za odwage mienia wlasnej opinii,
i co gorsze te opinie czasami roznia sie od opinii osob majacych
racje z urzedu czy tez z racji wieku. Mam nadzieje, ze Panny Z.
nie zlekna sie i dalej beda glosily swoje opinie a takze dostarczaly
nam spojrzenia na wspolczesna Polske widziana oczyma mlodego pokolenia.
Po ostatnim pobycie w Polsce (jesien '98) zrozumialem, ze tylko dzieki
mlodemu pokoleniu Polska . Ich sposob myslenia jest
zupelnie inny od starszego pokolenia Polakow. Co mnie najbardziej zmartwilo
to istniejaca przepasc w widzeniu rzeczywistosci i mozliwosci jej
zmiany.
Ja zawsze zaczynam czytac poczte na Poland-L od listow panien
Z.
Kazik Stys



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Andrzej Mezynski

On Sat, 5 Jun 1999, Anna Niewiadomska wrote:

> Drogie Panny Z,
>
[...]
>
> Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
> prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
> przykladu ze starszych

Tk, na przyklad z Niewiadomskiej spedzajacej bezsenne noce nad
slownikowymi definicjami wulgaryzmow i publikujacej to-to na Internecie.

> i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
> dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
> I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
> takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...
>

Nie do zniesienia? Dla kogo? Dla miernot?

Wasz.
Bardzo zdziwiony, ze ..
Ah zreszta, "powsciagne sie", szkoda slow.

Jak zwykle niezwykle zadziwiony inteligencja panien Z.,

ASM



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Zbigniew J Koziol

Sliwka Prunka wrote:

> Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
> Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.

Grechuta. Tak spiewal.

zB.
ps.: cytuje, ze sluchu, usmiechajac sie z sympatia do Sliwki:

Tyle bylo dni do utraty sil,
do utraty tchu tyle bylo chwil!
Gdy zalujesz tych, z ktorych nie masz nic
Jedno warto znac, jedno tylko wiedz, ze...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.

Pewien znany ktos, kto mial dom i sad,
zgubil nagle sens i w zle kregi wpadl.
Choc majatek prysl on nie stoczyl sie,
Wytlumaczyc umial sobie wtedy wlasnie, ze...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.

Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
Jak oddzielic nagle serce od rozumu?
Jak uslyszec siebie posrod spiewu tlumu?

Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
Jak odnalezc nagle radosc i nadzieje?
Odpowiedzi szukaj! Czasu jest tak wiele...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.



Re: List do Panien Z.

1999-06-05 Thread Anna Niewiadomska

...
>Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie
>komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie
>myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z  uswiadamiaja mi
>ze  choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke.
>
>Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie.
>
>
>
>A tylko to sie liczy
>
>
>Sliwka Prunka
>
>
>Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
>Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.
>

Zgadzam sie o tyle, ze ja tez bardzo lubie czytac ich teksty, ale czsami
wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie irytuje. I prawie
zawsze staram  sie nie dawac upustu swojej irytacji wlasnie ze wzgledu na
ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc rozwijajacego sie intelektu.
Sama mam corki w ich wieku, tez szalenie inteligentne panienki, wiec wiem
jak to ostroznie trzeba z mlodzieza. Inna sprawa to czy zauwazyli panstwo
jak to sie dziwnie sklada ze z tych tlumow super nadzwyczajnych dzieci
wyrasta tak wielu zupelnie przecietnych ludzi? No w kazdym razie, moj list
mial na celu uzmyslowienie pannom Z, ze moga byc negatywnie odbierane przez
niektorych nie za tresc ale za forme.  W prawdziwym zyciu tez. Demokracja
demokracja, ale bardzo niewelu ludziom udaje sie dojsc tam dokad chca
smemu. Najczesciej potrzebuja w tym celu innych ludzi. I najdalej zachodza
jednak ci co sa lubiani przez otoczenie. A przemadrzalcy rzadko kiedy sa. I
to tyle.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



LOOKING FOR BELGIUM LIST SERVER?

1999-08-23 Thread David T Gardynik

Can anyone tell me if there is a list derver for Belgium?
Now i have to look to Belgium for family info.
Thanks, Dave.



Re: List Otwarty do Senatu RP

2000-12-17 Thread Grzegorz Swiderski

W niedziele, 17 grudnia 2000 o godzinie 10:22 po poludniu
Pan Irek Karaskiewicz napisal:

> (...)
> Biorac pod uwage fakt, ze ceny ziemi w Polsce sa wielokrotnie
> nizsze niz na Zachodzie, a sila nabywcza spoleczenstwa
> polskiego bardzo ograniczona, otwiera to droge do
> niekontrolowanej spekulacji oraz nieograniczonego wykupu
> polskiej ziemi przez cudzoziemcow.
> (...)

Czy moglbym prosic o wskazanie zestawienia cen ziemi roznej
kategorii na roznych obszarach Polski i to samo w innych
panstwach europejskich? No bo chyba to stwierdzenie liscie do
Senatu musi byc podparte jakimis rzetelnymi danymi, a nie
wrazeniami. Prosze zatem o te dane - najlepiej publicznie na ta
liste, zeby wszyscy sie w tym zorientowali.

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, poniedzialek, 18 grudnia 2000



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread JA

Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
z konca XIX wieku.

Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread Zbigniew J Koziol

Pan Jacek A:
>
> Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
> z konca XIX wieku.

Hm... Mnie sie zdaje, ze nawet tzw. stare panny nie musza byc zimne, a moga
miec szczegolny urok ;)

U mnie Lopuszanski zarobil sobie dwa punkty: ma wlasne strony w internecie
(z duzej czy z malej ten "internet"? - jestem mocno zdezorientowany). A
drugi punkt prawie tak samo wazny: zwrocil sie do Polonii! Poczekam jeszcze,
gdy Kwasniewski to zrobi albo Krzaklewski, aby miec lepsze porownanie ;)

Pozdrawiam,
zb.

>
> Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread Anna Niewiadomska

At 11:14 PM 5/27/00 +0200, you wrote:
>Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
>z konca XIX wieku.
>
>Jacek A.
>
>

No tak, ale przynajmniej, w przeciwienstwie do innych tekstow ktore
otrzymywalismy ostatnio za posrednictwem listy Polska:

1. Z formalnego punktu widzenia list napisany byl poprawnie - przedstawione
argumenty, tych ktorzy z nimi sie zgodza, rzeczywiscie doprowadza do
koncowego wniosku (ze te lodowce sa pozadane).

2. Nikogo nie obrazal. W ogole nie bylo tam nic o przeciwnikach
politycznych kandydata - tylko o jego wlasnym programie.

3. Nie kwestionowal legalnosci obecnych wladz Rzeczypospolitej. Byl to po
prostu list kandydata ktory swoje poglady przedstawia wyborcom i pragnie w
ramach obecnego procesu demokratycznego poddac sie ich osadowi.


Mysle ze to bardzo dobrze ze strony z ktorej dochodzily nas ostatnio teksty
kwestionujace konstytucje i porzadek prawny RP (nie, nie mowie tu o
Lopuszanskim, lecz o zrodle kilku ostatnich "listow" na Poland-L) przyszedl
teraz tekst kogos kto ten porzadek najwyrazniej akceptuje i wrecz w nim
uczestniczy, nawet jesli chcialby go demoktatycznymi metodmi zmienic.


Michal Niewiadomski



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread Michal Klamka

At 11:14 PM 5/27/00 +0200, you wrote:
>Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
>z konca XIX wieku.
>
>Jacek A.
>

Slusznie uczynil posel Lopuszanski zwracajac swoj apel do Polonii - idea
uczynienia z Polski skansenu zyska zapewne wiecej zwolennikow wsrod
emigracji niz w kraju. ;))
Pozdrawiam
Michal Klamka



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread w . glowa

Przynajmiej bedzie zawsze swiezsza i mniej cuchnaca PC.
W.G.


At 02:14 PM 5/27/2000 , you wrote:
>Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
>z konca XIX wieku.
>
>Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread JA

Anna Niewiadomska wrote:
>
> At 11:14 PM 5/27/00 +0200, you wrote:
> >Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
> >z konca XIX wieku.
> >
> >Jacek A.
> >
> >
>
> No tak, ale przynajmniej, w przeciwienstwie do innych tekstow ktore
> otrzymywalismy ostatnio za posrednictwem listy Polska:
>
> 1. Z formalnego punktu widzenia list napisany byl poprawnie - przedstawione
> argumenty, tych ktorzy z nimi sie zgodza, rzeczywiscie doprowadza do
> koncowego wniosku (ze te lodowce sa pozadane).
>
> 2. Nikogo nie obrazal. W ogole nie bylo tam nic o przeciwnikach
> politycznych kandydata - tylko o jego wlasnym programie.
>
> 3. Nie kwestionowal legalnosci obecnych wladz Rzeczypospolitej. Byl to po
> prostu list kandydata ktory swoje poglady przedstawia wyborcom i pragnie w
> ramach obecnego procesu demokratycznego poddac sie ich osadowi.
>
> Mysle ze to bardzo dobrze ze strony z ktorej dochodzily nas ostatnio teksty
> kwestionujace konstytucje i porzadek prawny RP (nie, nie mowie tu o
> Lopuszanskim, lecz o zrodle kilku ostatnich "listow" na Poland-L) przyszedl
> teraz tekst kogos kto ten porzadek najwyrazniej akceptuje i wrecz w nim
> uczestniczy, nawet jesli chcialby go demoktatycznymi metodmi zmienic.
>
> Michal Niewiadomski

Co racja, to racja Michale.

Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-27 Thread JA

[EMAIL PROTECTED] wrote:
>
> Przynajmiej bedzie zawsze swiezsza i mniej cuchnaca PC.
> W.G.
> 
>
> At 02:14 PM 5/27/2000 , you wrote:
> >Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
> >z konca XIX wieku.
> >
> >Jacek A.

 ... a w srodku zeschniety serek czysto polskiej produkcji
i flaszka Wyborowej. Bez szans na uzupelnienie zapasow.

Twierdzenie, ze jakikolwiek kraj moze calkiem samodzielnie
i w izolacji od swiata jakos w dzisiejszej sytuacji
egzystowac jest fikcja. Mamy conajmniej jeden znakomity
przyklad: Koree Polnocna. Prosze zauwazyc, ze wypelnia
ona znakomicie kryteria postulowane przez Lopuszanskiego.

Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-28 Thread w . glowa

Zawszec to lepsza niz pejsachowka-:).
Troche powazniej;
Jacku, od ilu lat gra sie tymi kartami, tzn. przyjecie do NATO, EW, itp. Od
ilu lat? I zawsze tez cos sie znajdzie na przeszkodzie. Czyz nie?
Ile lat wmawia sie ciemnote o "przynaleznosci do Europy", itp. bajery.
Mowiac o izolacji krajow, czy myszlisz ze Polska byla, jest, w pewnej
izolacji, czy tez nie. Jak ci sie na zimno wydaje.
A przyklad Korei jest zupelnie nie na miejscu, bo raz ze inny
kontynent,inne uklady, dwa, jest jeszcze Kuba, ktora jest w pewnym stopniu
rowniez izolowana. Ale jest to rowniez inny przypadek i inne uklady.
Dlaczego np. nie porownasz Polski do Sierra Leone, czy Zimbabwe. Tez kraje,
prawda.-;)
O co w calej sprawie chodzi; to chodzi o stworzenie stworu, lub bloku o
jednej wspolnej nazwie, zaprogramowanej z gory na takie czy inne prawa,
przy rownoczesnej jakby pogardzie dla slabszych, bo i tacy znajduja sie w
grupie.
Pozostawiam postac Lopuszanskiego na boku, ale skoro Kwasniewski & Co maja
nadal sprawowac rzady(lub im podobni), to dlaczego, po prostu nie wrocic do
dawnych, dobrych czasow; socjaldemokratycznego ustroju z ludzka twarza.
Tylko zebys potem nie pisal podobnych postingow-ale inaczej. I zrozum
jeszcze jedna rzecz;
co poniektorzy maja sloniowa pamiec i "bekart wersalski" ciagle im stoi
koscia w gardle. Reszta sie nie liczy, bo juz jest w kieszenie-:)
W.G.



At 11:09 PM 5/27/2000 , you wrote:
>[EMAIL PROTECTED] wrote:
> >
> > Przynajmiej bedzie zawsze swiezsza i mniej cuchnaca PC.
> > W.G.
> > 
> >
> > At 02:14 PM 5/27/2000 , you wrote:
> > >Jednym slowym zachowajmy Polske w lodowce
> > >z konca XIX wieku.
> > >
> > >Jacek A.
>
>  ... a w srodku zeschniety serek czysto polskiej produkcji
>i flaszka Wyborowej. Bez szans na uzupelnienie zapasow.
>
>Twierdzenie, ze jakikolwiek kraj moze calkiem samodzielnie
>i w izolacji od swiata jakos w dzisiejszej sytuacji
>egzystowac jest fikcja. Mamy conajmniej jeden znakomity
>przyklad: Koree Polnocna. Prosze zauwazyc, ze wypelnia
>ona znakomicie kryteria postulowane przez Lopuszanskiego.
>
>Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-28 Thread Aleksander Heba

Bardzo pompatyczne. Dawno juz niczego takiego nie czytalem. Czy ktos
ostatnio liczyl ilu juz mamy kandydatow na prezydenta? Mam wrazenie ze za
jakis tydzien powinnismy dobic juz do drugiej dziesiatki.
Kazda partia kanapowa czuje sie w obowiazku wystawic swojego kandydata.
Vide Maciarewicz itd. A poparcie spoleczenstwa ksztaltuje sie w tej chwili
nastepujaco: Kwasniewski - 62%, Olechowski - 11%, Krzaklewski - 4%. Wyniki
badan prowadzonych w maju przez CBOS.
.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]

> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Zbigniew J
> Koziol
> Sent: Saturday, May 27, 2000 9:08 PM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>
> Podaje za Panem Mirkiem Wiechowskim z listy Polska. zb.
> ___
> Rodacy!
> Pragne poinformowac,  ze  podjalem  decyzje  o  ubieganiu  sie  o
> urzad
[...]
> P R E Z E S Stronnictwa Porozumienie Polskie
> Posel Jan Lopuszanski



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-28 Thread Tomasz J Kazmierski

Aleksander Heba <[EMAIL PROTECTED]> wrote:

> (...) A poparcie spoleczenstwa ksztaltuje sie w tej chwili
>nastepujaco: Kwasniewski - 62%, Olechowski - 11%, Krzaklewski - 4%. Wyniki
>badan prowadzonych w maju przez CBOS.

Niezwykle zaskakujace.  Wydaje sie, ze w Polsce wiekszosc osob wie
na wiele miesiecy przed wyborami, ktorego kandydata poprze. Dla
porownania w US, czy UK wiekszosc elektoratu nie podejmuje decyzji
niemal do ostatniej chwili przed jakimikolwiek wyborami. Dopiero na
ok. 6 tygodni przed dniem  wyborow mozna mowic o miarodajnych sondazach.
A w kontekscie wyborow prezydenckich trzeba pamietac, ze w USA
spoleczenstwo ma o sobie bardzo istotna informacje w postaci
wynikow prawyborow. Polacy takiej informacji nie maja.

Ciekawe, czy CBOS opublikowal komentarz uzasadniajacy
celowosc wykonania sondazu juz w maju i wyjasniajacy
nienaturalne, bardzo wczesne zdecydowanie polskich wyborcow?

tjk



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-28 Thread Aleksander Heba

Dokladnie, a postulowanie izolacji jako glownego remedium dla poprawy
zdrowia RP i jej obywateli swiadczy o uprawianiu fikcji politycznej, lub tez
o zyczajnej ignorancji. Do przykladu Korei mozna dorzucic nastepny, lzejszy
ale nam troche blizszy - Irlandia Polnocna przed wejsciem do EWG (sobotnia
GW - artykul o reformach w Irlandii).

Cale szczescie ze wiekszosc kandydatow uprawia wyborcze harakiri,
rozpowszechniajac swoje polityczne poglady. :-)

Aleksander Heba

> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of JA
> Sent: Sunday, May 28, 2000 8:09 AM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>
> Twierdzenie, ze jakikolwiek kraj moze calkiem samodzielnie
> i w izolacji od swiata jakos w dzisiejszej sytuacji
> egzystowac jest fikcja. Mamy conajmniej jeden znakomity
> przyklad: Koree Polnocna. Prosze zauwazyc, ze wypelnia
> ona znakomicie kryteria postulowane przez Lopuszanskiego.
> Jacek A.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-29 Thread Tomasz J Kazmierski

|ale szczescie ze wiekszosc kandydatow uprawia wyborcze harakiri,
|rozpowszechniajac swoje polityczne poglady. :-)
|
|Aleksander Heba


Osmielam sie skomentowac wypowiedzi  Jacka Arkuszewskiego i
Aleksandra Heby, zastrzegajac przy okazji, ze na jakiekolwiek
powazne prognozy jest jeszcze duzo za wczesnie.

Apel Lopuszanskiego jest pisany stylem typowego manifestu
politycznego i z cala pewnoscia nie zawiera postulatu
izolacjonizmu Polski, o co Panowie Lopuszanskiego oskarzacie.
Ogolnie mam wrazenie, ze popelniacie Panowie blad wypowiadajac
sie z lekcewazeniem o Lopuszanskim. Macie w nim chyba powaznego
przeciwnika.   Po pierwsze, jak widac z przytoczonego apelu,
przemawia on do Polakow takim samym jezykiem, jakiego typowy
polityk brytyjski, irlandzki, norweski, dunski, czy szwajcarski uzylby
w stosunku swoich wyborcow.  Mianowicie podkresla on prymat
interesu narodowego nad interesem Unii Europejskiej, czy wielkich
korporacji miedzynarodowych.  Poniewaz z doswiadczenia wiemy, ze
Anglicy, Irlandczycy, czy Szwajcarzy taki jezyk  lubia, mozemy
prawdopodobnie sadzic, ze polscy wyborcy ustosunkuja sie do
gloszonego przez Lopuszanskiego programu z sympatia.   Po drugie,
nalezy patrzec na to, kto jeszcze kandyduje. Wszyscy pozostali
kandydaci dali sie juz poznac wyborcom z jakiejs zlej strony, t.j. albo
byli zwiazani z dawnym PRL-owskim establiszmentem, albo
dopuscili sie jakiegos  klamstwa, czy niedotrzymania slowa.  W takiej
sytuacji wielu wyborcow chetnie skloni sie ku nowemu, mniej
znanemu kandydatowi. Ludzie z natury odwracaja sie od politykow,
ktorzy glosza antywartosci i ktorzy juz zawiedli wyborcow. Zwiekszy
to szanse Lopuszanskiego. Po trzecie,  Lopuszanski, jako do tej pory
jedyny, zaapelowal do Polonii i podkreslil jej zwiazek z Krajem.
Polonii, przynajmniej tej glosujacej, ktora wywalczyla sobie ostatnio
prawo do glosowania w drugiej turze, bardzo zalezy na dobru Polski i
uwaza ona, ze jest istotne dla wszystkich Polakow, rowniez i tych
rozrzuconych po swiecie, kto sprawuje w Warszawie urzad Prezydenta.

tjk



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-29 Thread Andrzej Szymoszek

   Jan Lopuszanski rzeczywiscie pod pewnymi wzgledami wypada na
 korzysc na tle politykow prawicy: niezla prezencja, kulturalny
 pan, nie jakis spocony bubek. O jego ponizszym manifescie
 rowniez dobre slowa juz tu padaly. Ten jednak ze wszech miar
 kulturalny czlowiek przedstawia program w paru punktach mocno
 niepokojacy, to znaczy on jest i niepokojacy, i nierealny,
 problem bylby, gdyby zyskal polityk ow mozliwosc wprowadzania
 go "na sile" w zycie.

> Rodacy!
>
> Pragne poinformowac,  ze  podjalem  decyzje  o  ubieganiu  sie  o  urzad
> Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Podjalem ja w sytuacji,  w  ktorej
> procesy eurounifikacji i dostosowywania sie  Polski  do  roznych  innych
> miedzynarodowych  zadan  prowadza  do  stopniowego  pozbawiania   Polski
> niepodleglosci, a Narodu suwerennosci w jego wlasnym Panstwie.

   Tu i w paru innych miejscach, L. podkresla slowo "Narod".
 Tymczasem wg dzisiejszych standardow, "narod" raczej oddziela
 sie od "panstwa", bo przeciez nie istnieja "panstwa narodowe",
 jak na taki manifest maja reagowac zamieszkali w Polsce Litwini,
 Ukraincy czy Slowacy. Niby nie ma ich duzo- ale tez wiecej, niz
 wielu ludziom sie wydaje.

> Podjalem
> te decyzje z zamiarem obrony suwerennosci Polski, co jest konstytucyjnym
> zadaniem kazdego Prezydenta RP.

   Demagogia, wykorzystujaca pojemnosc i wieloznacznosc slowa
 "suwerennosc".

> Dzis zagrozona jest  polska  wlasnosc,  polskie  miejsca  pracy,  polska
> wytworczosc, rolnictwo i  handel,  polski  potencjal  naukowy.  Atrybuty
> suwerennosci panstwowej  przekazywane  sa  ponadnarodowym  organizacjom.

 Ostatnie zdanie chyba nie ma sensu po polsku?


> Podstepnie  niszczony  jest  polski   patriotyzm,   a   w   to   miejsce
> upowszechniane sa wzorce cywilizacji konsumpcyjnej,  z  ich  tragicznymi
> konsekwencjami dla zycia rodzinnego i spolecznego. Zjawiska  te  siegaja
> swymi korzeniami do zrodel miedzynarodowych, choc nie  moglyby  sie  one
> skutecznie rozwijac, gdyby stery polityki polskiej znalazly sie w rekach
> obroncow dobra Ojczyzny.
>

 Ten patriotyzm jest niszczony az tak podstepnie, ze wlasciwie
   zadnego niszczenia nie widac. Owszem, spotyka sie czasem
   nawolywania do okazania postawy "patriotycznej"- zazwyczaj
   jednak skierowane jest to przeciwko komus lub czemus.
   Groznie natomiast brzmi owo: "nie moglyby sie skutecznie
   rozwijac, gdyby stery znalazly sie w rekach obronciow".
   To co, "obroncy" wprowadziliby cenzure? Przypomina to
   troche walke komunistow z "imperialistyczna" coca- cola.
   Ludzie najwyrazniej chca miec "cywilizacje konsumpcyjna",
   bo zazdroscili jej lata cale Holendrom, Norwegom, Niemcom,
   Szwedom, Australijczykom i komu tam jeszcze, a przy tym
   nie rozumieja, dlaczego mieliby przestac byc Polakami,
   jak kazdy z powyzszych nie przestal byc tym kim jest.

> Naszym polskim obowiazkiem jest przerwac ten proces niszczenia Narodu  i
> Panstwa. Wymaga to podjecia decyzji politycznych,  ktore  naleza  miedzy
> innymi do kompetencji Prezydenta RP. Wymaga to  glebokich  przeksztalcen
> sceny politycznej pod kontrola i dla dobra Narodu,  co  powinno  wyrazic
> sie  w  przyszlych  wyborach   parlamentarnych.   Wymaga   to   wreszcie
> przeprowadzenia  referendum   w   sprawie   akcesji   Polski   do   Unii
> Europejskiej.

   Akurat to nie jest nic wielkiego, jako ze kazdy kraj
 idacy do Unii musi przeprowadzic u siebie referendum.


> Wierze, ze coraz bardziej swiadomy zagrozen Narod, odrzuci
> pokuse zlozenia w rece obce  odpowiedzialnosci  za  swe  przyszle  losy.
> Wierze tez, ze Narod nasz wyda z siebie  wielki  ruch,  zbudowany  ponad
> podzialami, na  rzecz  zmiany  Konstytucji  RP,  w  ktorej  potwierdzona
> zostanie  wola  trwania  niepodleglego  Panstwa  Polskiego  i  umocnione
> zostana instytucje sluzace zachowaniu niepodleglosci. Dzis walka o urzad
> prezydencki jest pierwszym, niezbednym krokiem na tej drodze.

   Podstawowa cienkosc, ktora tu sie przewija: autor utozsamia
 uczestnictwo w miedzynarodowych strukturach z brakiem
 suwerennosci. A nie mysli, ze suwerennosc moze polegac
 na tym, iz suwerennie wchodzi sie w tego typu struktury.

> Mowiac  o  prawie  Narodu   Polskiego   do   niepodleglosci,   poruszamy
> zagadnienie jakze wazne dla nas Polakow ale przeciez nie tylko dla  nas.
> Kazdy narod ma prawo do niepodleglego  bytu  i  do  ksztaltowania  swego
> zycia w duchu wlasnych potrzeb, historii i tradycji. Zgoda na naruszanie
> praw chocby jednego narodu jest zgoda na naruszanie praw innych narodow.

A co z Katalonczykami czy Walonami?

> Dobrze rozumieli to Polacy walczacy za wolnosc nasza i wasza  .  Lamanie
> praw narodow prowadzi w konsekwencji do panowania sily  nad  prawem,  do
> lamania praw czlowieka, do zagrozen dla pokoju, do rozlicznych  ludzkich
> nieszczesc. Dlatego tak wazny jest glos naszego  Rodaka,  Ojca  Swietego
> Jana Pawla  II,  ktory  w  czasie  swej  wizyty  w  Organizacji  Narodow
> Zjednoczonych wolal o ustanowienie Karty P

Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-29 Thread Aleksander Heba

Oczywiscie ze kultywowanie interesu narodowego jest priorytetem, ale nie nal
ezy negowac mozliwosci wejscia w struktury europejskie. Nie mialem okazji sl
uchac ostatnio zadnego polityka brytyjskiego, irlandzkiego, norweskiego lub
dunskiego, jednak nie sadze aby calkowicie negowali oni w swych przemowienia
ch przedwyborczych mozliwosc stopniowej integracji z zachowaniem wszelkiego
dziedzictwa narodowego i wlasnej tozsamosci. Jesli tak jednak postapili, tzn
. ze zaliczaja sie do calkiem pokaznego grona populistow, zyjacych w oderwan
iu od realiow spoleczno-gospodarczych funkcjonujacych na naszym kontynencie.
Do tychze wlasnie zaliczam m. in. pana Lopuszanskiego.

Ciesze sie ze pan Lopuszanski kladzie kamien wegielny pod rozwoj procesu pos
trzegania Polonii jako waznej grupy wyborcow. Niestety w zaden sposob nie zm
ienia to moich pogladow na temat jego programu wyborczego. Moge byc co najwy
zej pelen podziwu dla fachowsci jego doradcy PR.
pozdrawiam
.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]

> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Tomasz J
> Kazmierski
> Sent: Monday, May 29, 2000 1:08 PM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>
> Osmielam sie skomentowac wypowiedzi  Jacka Arkuszewskiego i
> Aleksandra Heby, zastrzegajac przy okazji, ze na jakiekolwiek
> powazne prognozy jest jeszcze duzo za wczesnie.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-29 Thread Tomasz J Kazmierski

Aleksander Heba pisze:
|Nie mialem okazji sl
|uchac ostatnio zadnego polityka brytyjskiego, irlandzkiego, norweskiego lub
|dunskiego, jednak nie sadze aby calkowicie negowali oni w swych
przemowienia
|ch przedwyborczych mozliwosc stopniowej integracji z zachowaniem wszelkiego
|dziedzictwa narodowego i wlasnej tozsamosci. Jesli tak jednak postapili,
tzn
|. ze zaliczaja sie do calkiem pokaznego grona populistow, zyjacych w
oderwan
|iu od realiow spoleczno-gospodarczych funkcjonujacych na naszym
kontynencie.


Przeciez gorace debaty publiczne we wszystkich krajach
czlonkowskich i klotnie o przyszla wizje Europy trwaja juz tak
wiele lat!  Ostatnio Europa dyskutuje o swojej przyszlosci nawet
wiecej niz kiedys.  Musial Pan z pewnoscia slyszec o konfliktach
w lonie obu glownych partii brytyjskich nt. roli Wlk Brytanii w
Europie?   Oto komentarz Guardiana z 14 maja' 99  nt. wypowiedzi
lidera konserwatystow Williama Hague'a przed wyborami do
Parlamentu EU (poparcie dla labourzystow spadlo wtedy o 18
punktow % w porownianiu z wyborami parlamentarnymi 97; jest
to olbrzymia liczba; dowodzi ona powszechnosci uczuc
wyrazanych w licznych nalepkach na samochodach w stylu: "Say,
NON [ lub niekiedy: NEIN]!, Buy British!"):

" Przypominajac, ze historyczny geniusz Europy ma korzenie w
wolnych i wspolzawodniczacych ze soba panstwach narodowych,
pan Hague \z\adal 'klauzuli elastycznosci" w traktatach unijnych
pozwalajacej panstwom czlonkowskim na wycofanie sie z kazdej
umowy, ktora wychodzi poza ogolne podstawy wspolnego rynku i
wolnego handlu."

Hague domagal sie, aby rowniez "nowi czlonkowie mieli prawo do
przyjmowania traktatow EU w sposob selektywny"  i mieli
mozliwosc zobowiazywania sie  tylko do wzajemnie korzystnych
regulacji.

Przytocze jeszcze fragment przetlumaczonego przeze mnie kiedys
reportazu BBC nt. wizyty Hague'a w Krakowie w styczniu br.
Jest symptomatyczne, ze glowne media w Polsce  pominely
te wizyte milczeniem. Odniesc mozna wrazenie, ze w czasie jak
cala Europa mocno debatuje nad swoja przyszloscia, w Polsce ten
temat jest oblozony cenzura.

http://news.bbc.co.uk/hi/english/uk_politics/newsid_621000/62187
3.stm

(© BBC, tlum © tjk)

"Hague ostrzega przed superpanstwem UE"

Lider Partii Konserwatywnej, William Hague, ktory przebywa
na konferencji w Polsce,  zaapelowal o mniej centralizacji w
Europie.  Pan Hague powiedzial uczestnikom konferencji,
czlonkom partii prawicowo-centrowych, ze Unia Europejska
musi stac sie bardziej elastyczna po przyjeciu nowych
czlonkow.

Zaprzeczyl on sugestiom jakoby jego \z\adanie rozluznienia
przepisow dla panstw czlonkowskich prowadzic mialo do
ostatecznego opuszczenia Unii przez Wielka Brytanie.

"Europa nigdy nie uzyska aprobaty spoleczenstwa Wielkiej
Brytanii, jesli bedzie deptac interesy swych panstw
czlonkowskich.  Unia musi pozwolic Brytanii pozostac
Brytania, a Polsce - Polsk\a" powiedzial pan Hague delegatom
krakowskiej konferencji.

Ostrzegl, ze rzad Toniego Blaira i brukselscy biurokraci
wprowadzaja w zycie plan stworzenia europejskiego
superpanstwa.

"Oni daza do Unii Europejskiej z wlasnym rzadem, wlasna
armia, wlasnymi podatkami, polityka zagraniczna, systemem
sprawiedliwosci, wlasna konstytucja i wlasna waluta, innymi
slowy,  do jednego, europejskiego panstwa."

"Veto panstw czlonkowskich mialoby byc zniesione w
decyzjach dotyczacych opieki i polityki spolecznej, polityki
przemyslowej i transportowej, regulacji finansowych i
przenaczenia muli-milionowych funduszy strukturalnych i
kohezyjnych" - dodal.

Pan Hague powiedzial, ze "olbrzymia wiekszosc narodow
Europy oraz zasadnicza wiekszosc narodu brytyjskiego" nie
chce byc w panstwie europejskim.
(...)



Konserwatysci wygraja prawdopodobnie (t.j. o ile nic sie nie
zmieni) wybory parlamentarne za dwa lata.  To sa wlasnie
europejskie realia, a nie zaden populizm.

Tomasz J Kazmierski



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-29 Thread Zbigniew J Koziol

Istnieja strony www, na ktorych mozna sie zapoznac z wiekszoscia
kandydatow: http://www.prawybory.pl . Prawdopodobnie jest to dzielo jakos
zwiazane z JKM. Sa tam podane wyniki glosowania internautow na 10
pierwszych kandydatow. JKM jest na poczatku listy, z duza przewaga.
Kwasniewski na czwartym miejscu, Lopuszanski na piatym z paroma glosami
roznicy. Nie nalezy tamtych wynikow traktowac powaznie, z dwoch powodow:
glosy oddaja tylko internauci, ktorych w Polsce nie wiecej niz 5-10%.
Takze, mimo ze zabezpieczaja sie przed glosowaniem wiele razy (sprawdzanie
adresu IP oraz "ciasteczek" - po angielsku "cookies") - ja dla zabawy i
nauki zaglosowalem dwa razy, omijajac te przeszkody (skasowalem ciacho
recznie i podlaczylem sie jeszcze raz do internetu).

Istnieja jeszcze strony pod webmedia.pl,

http://home.webmedia.pl/bazy/glosowania/projekty/

Tam tez mozna zaglosowac. Na tych ostatnich w chwili mojego ogladania
Lopuszanski jest na 3 pozycji, bardzo blisko Krzaklewskego i Olechowskiego,
sporo za JKM. Te strony sa latwiejsze do oszukiwania, bo wystarczy zmienic
adres IP (czyli jesli ktos korzysta z dial-up - polaczyc sie ponownie z
internetem). Musialem po prostu sprawdzic, z ciekawosci i dla nauki ;) To
nie moja wina, ze wyszlo, ze oddalem dwa glosy ;)

Zas na stronach http://www.prawybory.pl pozycja Lopuszanskiego zmieniala sie
dzisiaj kilka razy (blisko jest Kwasniewskiego). Chce zrobic z ciekawosci
diagram przedstawiajacy notowania ronych kandydatow w funkcji czasu, poprzez
sciaganie regularnie danych ze stron za pomoca odpowiedniego skryptu.

zb.



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-30 Thread Tomasz J Kazmierski

Zbigniew J Koziol <[EMAIL PROTECTED]> wrote:

>Istnieja strony www, na ktorych mozna sie zapoznac z wiekszoscia
>kandydatow:

Niewatpliwie strony te stanowia jakies zrodlo informacji, pewnie
najlepsze, jakie w tej chwili mamy. Nie nalezy
jednak sondazy internetowych traktowac zbyt powaznie.  Po pierwsze
autorzy kazdej z tych stron www promuja jakiegos
okreslonego kandydata, co widac juz na pierwszy rzut oka :-) Po
drugie, internauci nie stanowia typowej reprezentacji glosujacych
obywateli. Po trzecie, sondowanie opinii poprzez otwarte zaproszenie do
glosowania nie zawiera zadnej wskazowki o procencie juz zdecydowanych
wyborcow. 6 miesiecy przed wyborami procent ten jest z cala pewnoscia
bardzo niewielki, a wiec i wszelkie sondaze sa niewiele warte.

tjk



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-30 Thread Zbigniew J Koziol

Tomasz J Kazmierski wrote:
>
> >Istnieja strony www, na ktorych mozna sie zapoznac z wiekszoscia
> >kandydatow:
>
> Niewatpliwie strony te stanowia jakies zrodlo informacji, pewnie
> najlepsze, jakie w tej chwili mamy. Nie nalezy
> jednak sondazy internetowych traktowac zbyt powaznie.  Po pierwsze
> autorzy kazdej z tych stron www promuja jakiegos
> okreslonego kandydata, co widac juz na pierwszy rzut oka :-) Po
> drugie, internauci nie stanowia typowej reprezentacji glosujacych
> obywateli. Po trzecie, sondowanie opinii poprzez otwarte zaproszenie do
> glosowania nie zawiera zadnej wskazowki o procencie juz zdecydowanych
> wyborcow. 6 miesiecy przed wyborami procent ten jest z cala pewnoscia
> bardzo niewielki, a wiec i wszelkie sondaze sa niewiele warte.

Zgadzam sie z tymi uwagami. Podobne wyslalem niedawno na liste Polska.

Uwazam, ze powinno dojsc do szybkiego zjednoczenia sie tych z prawej (i z
centrum) aby wspolnie wybrac lepszego prezydenta - zjednoczenia w tym
wlasnie celu, niekoniecznie w celach innych. Oczywiscie nie licze na
zjednoczenie tych partii pseudo-prawicowych ktore zostaly stworzone albo sa
sterowane przez ubecje dla zwiekszenia dezorientacji w spoleczenstwie.

Szanse i tak beda znikome, ale poniewaz istnieje tak duze zamieszanie i tylu
kandydatow oraz rozdrobnienie glosow - istnieje ona. Dlatego tez
podkreslalem, ze wazne jest posiadanie strategii - matematyka decyduje.

zb.
P.s.: Kiedy jest pierwsza tura wyborow lub kiedy o tym bedzie sie decydowac?



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-31 Thread Aleksander Heba

Dokladnie. Klaniaja sie lektury Ernesta  Gellnera.
.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]

> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Andrzej
> Szymoszek
> Sent: Monday, May 29, 2000 4:40 PM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>Tu i w paru innych miejscach, L. podkresla slowo "Narod".
>  Tymczasem wg dzisiejszych standardow, "narod" raczej oddziela
>  sie od "panstwa", bo przeciez nie istnieja "panstwa narodowe",
>  jak na taki manifest maja reagowac zamieszkali w Polsce Litwini,
>  Ukraincy czy Slowacy. Niby nie ma ich duzo- ale tez wiecej, niz
>  wielu ludziom sie wydaje.
>Andrzej



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-31 Thread Aleksander Heba

W dalszym ciagu uwazam, ze mowienie o mozliwosci rozwoju
spoleczno-gospodarczego poza nawiasem UE jest populizem, lub objawem
ignorancji. Nie przekonuje mnie fakt, ze politycy rodem z GB sa innego
zdania. Akurat Anglia zawsze byla siedliskiem izolacjonizmu, co zapewne ma
swe zrodla w czynnikach geopolitycznych Albionu. Niechec do jakiejkolwiek
unifikacji z kontynentem + zreczne wygrywanie swoich gier dypolmatyczno
gospodarczych na arenie europejskiej(obecnie i w czasach juz historycznych),
nie nastawia Anglikow zbyt przyjaznie do zamierzen UE.

Oczywiscie jest to jedynie moja calkiem subiektywna i prywatna opinia.

Nie mozna niedostrzegac znamion populizmu(znowu te slowo) w walce przeciw
jednoczeniu w ramach UE. Charakterystyczne zredukowanie  kampani do takich
zagadnien jak: utrata suwerennosci i tozsamosci narodowej, niedostatek
demokracji, imigracja, megalomania Unijnych technokratow to
charakterystyczne punkty kampani przeciw Brukseli. Wachlarz politykow
budujacych swoje poparcie na elektoracie antyeouropejskim jest szeroki -
Philippe Seguin, Charles Pasqua, Philippe de Villiers, Jean-Marie Le Pen -
to druzyna francuska.
Ponadto Drude Dahlerup, Ebbe Reich Klovedal z Danii, Christoph Blocher ze
Szwajcarii, znany i lubiany w calej Europie Jorg Jorgus Haider etc. etc.
etc. Prosze sobie przypomniec kampanie Haidera przed referendum unijnym w
Austrii...
Cytujac za Helmutem Dubielem, mozna powiedziec ze populizm stal sie w
nowoczesnej Europie nowa forma uprawiania polityki, nowym sposobem
nawiazywania kontaktu z docelowymi grupami spolecznymi.

Jest IMHO bardzo grozna odmiana uprawiania polityki. Odwolujac sie bowiem
najczesciej do "woli ludu" okreslonego narodu, falszywie ujmuje sie go jako
jedna calosc, majaca te same potrzeby i pragnienia. Przyklady takich
odwolan, i ich skutki mozna przesledzic, czytajac chocby literature
poswiecona dziejom Hilterowskiej Rzeszy.

pozdrawiam
.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]


> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Tomasz J
> Kazmierski
> Sent: Monday, May 29, 2000 8:00 PM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
 [...]
> Pan Hague powiedzial, ze "olbrzymia wiekszosc narodow
> Europy oraz zasadnicza wiekszosc narodu brytyjskiego" nie
> chce byc w panstwie europejskim.
> (...)
> Konserwatysci wygraja prawdopodobnie (t.j. o ile nic sie nie
> zmieni) wybory parlamentarne za dwa lata.  To sa wlasnie
> europejskie realia, a nie zaden populizm.
> Tomasz J Kazmierski



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-31 Thread Tomasz J Kazmierski

"Narod" to to samo, co "obywatele Rzeczypospolitej". Tak
to jest rozumiane w manifescie Lopuszanskiego i podobnie
definiuje sie pojecie narodu w innych krajach. Mowi sie po
angielsku: British, American, Australian Nation.
"The nation has spoken", czyli "narod przemowil", mowimy
po kazdych wyborach. "The Parliament is the nation's forum" -
"Parlament, to forum narodu".

Pan Szymoszek oraz Pan Heba, ktory sie z Nim zgodzil,
wydaja sie zawezac pojecie narodu do grupy etnicznej, czyli
jakiejs mniejszej spolecznosci. Jest to bardzo szkodliwe, wprowadza
podzialy i konflikty, rodzi nietolerancje, wreszcie amputuje
panstwo. Przynaleznosc etniczna, podobnie jak religijnosc, jest
sprawa sumienia i tradycji, nie jest to to samo, co przynaleznosc
do narodu. Panstwo, jesli ma byc wolne i traktowac wszystkich
rowno, nie moze dyskryminowac obywateli ze wzgledu na
subiektywne kryteria.

W Polsce, podobnie jak w Anglii, USA, czy Australii,
istnieja oczywiscie liczne grupy etniczne i
religijne.  Kultura Rzeczypospolitej jest wspanialym przykladem
wielowiekowej tradycji wspolzycia wielu takich grup
we wspolnym organizmie panstwowym. Wolni obywatele panstwa,
czlonkowie tej samej wspolnoty, tworza i stanowia narod,
niezaleznie od tego, co czuja i do jakiej swiatyni chodza.

Tomasz J Kazmierski


On Wed, 31 May 2000 19:06:37 +0200, Aleksander Heba
<[EMAIL PROTECTED]> wrote:

>Dokladnie. Klaniaja sie lektury Ernesta  Gellnera.
>.
>Aleksander Heba
>[EMAIL PROTECTED]
>
>> -Original Message-
>> From: Discussion of Polish Culture list
>> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Andrzej
>> Szymoszek
>> Sent: Monday, May 29, 2000 4:40 PM
>> To: [EMAIL PROTECTED]
>> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>>Tu i w paru innych miejscach, L. podkresla slowo "Narod".
>>  Tymczasem wg dzisiejszych standardow, "narod" raczej oddziela
>>  sie od "panstwa", bo przeciez nie istnieja "panstwa narodowe",
>>  jak na taki manifest maja reagowac zamieszkali w Polsce Litwini,
>>  Ukraincy czy Slowacy. Niby nie ma ich duzo- ale tez wiecej, niz
>>  wielu ludziom sie wydaje.
>>Andrzej



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-31 Thread Witold Owoc

Aleksander Heba <[EMAIL PROTECTED]>:
} W dalszym ciagu uwazam, ze mowienie o mozliwosci rozwoju
} spoleczno-gospodarczego poza nawiasem UE jest populizem, lub objawem
} ignorancji. Nie przekonuje mnie fakt, ze politycy rodem z GB sa innego
} zdania. Akurat Anglia zawsze byla siedliskiem izolacjonizmu, co
} zapewne ma swe zrodla w czynnikach geopolitycznych Albionu.
} Niechec do jakiejkolwiek unifikacji z kontynentem + zreczne wygrywanie
} swoich gier dypolmatyczno gospodarczych na arenie europejskiej
} (obecnie i w czasach juz historycznych), nie nastawia Anglikow
} zbyt przyjaznie do zamierzen UE.

} Oczywiscie jest to jedynie moja calkiem subiektywna i prywatna opinia.

} Nie mozna niedostrzegac znamion populizmu (znowu te slowo) w walce
} przeciw jednoczeniu w ramach UE. Charakterystyczne zredukowanie
} kampani do takich zagadnien jak: utrata suwerennosci i tozsamosci
} narodowej, niedostatek demokracji, imigracja, megalomania Unijnych
} technokratow to charakterystyczne punkty kampani przeciw Brukseli.

Utrata suwerennosci, utrata tozsamosci narodowej, braki demokracji -
dziekuje za taka przyszlosc z UE. Przerabialem to juz za PRL-u.
Jedyne co jest dziwne to fakt, ze ktokolwiek z tych co zwalczali
poprzedni system nawoluje teraz do pojscia do UE.
Owszem jest troche inaczej, kiedys bylo kacykowstwo notabli z PZPR,
a teraz jest "megalomania Unijnych technokratow", ale czy to
az tak duza zmiana na lepsze aby bylo warto sie fatygowac ?

} Christoph Blocher ze Szwajcarii
No tak, ale Szwajcaria ma sie lepiej niz ponad polowa UE
(w GNP per capita): Holandia, Francja, Wlochy, Irlandia (nie Polnocna),
Hiszpania, Grecja, Portugalia. I nie przypominam sobie aby
(w przeciwienstwie do Polski) swoje wejscie do UE negocjowala

[ populizm ]
} Jest IMHO bardzo grozna odmiana uprawiania polityki. Odwolujac sie
} bowiem najczesciej do "woli ludu" okreslonego narodu, falszywie
} ujmuje sie go jako jedna calosc, majaca te same potrzeby
} i pragnienia. Przyklady takich odwolan, i ich skutki mozna
} przesledzic, czytajac chocby literature poswiecona dziejom
} Hilterowskiej Rzeszy.
Ale czy przypadkiem wlasnie UE oraz chcacy do UE nie stosuja
populizmu z czystej krwi ujmujac spoleczenstwa Europy jako
jedna calosc, majaca te same potrzeby i pragnienia.

Prosze zwrocic uwage ze w Pana zdaniu zamienilem tylko poczatek,
a pasuje jak ulal.

W



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-05-31 Thread Anna Niewiadomska

At 06:57 PM 5/31/00 -0400, you wrote:
>"Narod" to to samo, co "obywatele Rzeczypospolitej". Tak
>to jest rozumiane w manifescie Lopuszanskiego i podobnie
>definiuje sie pojecie narodu w innych krajach. Mowi sie po
>angielsku: British, American, Australian Nation.
>"The nation has spoken", czyli "narod przemowil", mowimy
>po kazdych wyborach. "The Parliament is the nation's forum" -
>"Parlament, to forum narodu".
>

No nie wiem. Tak jest niewatpliwie w krajach o tradycji anglosaskiej a
nawet w polskiej konstytucji. Ale praktyka w Europie kontynentalnej, a
napewno w Polsce jest inna. Nie wiem jak rozumial to slowo p. Lopuszanski.
Ale uzywajac go musial sie liczyc ze moze zostac zrozumiane w tradycyjnym w
Polsce, etnicznym znaczeniu. I zapewne rowniez do tych co tak je odczytaja
odwolywal sie w swoim liscie.


(...)
>
>Tomasz J Kazmierski
>
Michal Niewiadomski



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-06-01 Thread Andrzej Szymoszek

On  1 Jun 00 at 7:55, Michal Niewiadomski wrote:

> At 06:57 PM 5/31/00 -0400, you wrote:
> >"Narod" to to samo, co "obywatele Rzeczypospolitej". Tak
> >to jest rozumiane w manifescie Lopuszanskiego i podobnie
> >definiuje sie pojecie narodu w innych krajach. Mowi sie po
> >angielsku: British, American, Australian Nation.
> >"The nation has spoken", czyli "narod przemowil", mowimy
> >po kazdych wyborach. "The Parliament is the nation's forum" -
> >"Parlament, to forum narodu".
> >
>
> No nie wiem. Tak jest niewatpliwie w krajach o tradycji anglosaskiej a
> nawet w polskiej konstytucji. Ale praktyka w Europie kontynentalnej, a
> napewno w Polsce jest inna. Nie wiem jak rozumial to slowo p. Lopuszanski.
> Ale uzywajac go musial sie liczyc ze moze zostac zrozumiane w tradycyjnym w
> Polsce, etnicznym znaczeniu. I zapewne rowniez do tych co tak je odczytaja
> odwolywal sie w swoim liscie.
>
>
> (...)
> >
> >Tomasz J Kazmierski
> >
> Michal Niewiadomski

   Trzeba tu jeszcze zapoznac sie z "polskim kontekstem" calej
 wypowiedzi: istnieje w propagandzie taki model, ze pewne
 tajemnicze sily uniemozliwiaja Polakom w Polsce "bycie
 Polakami", czucie sie jak u siebie w domu. Z polskoscia
 wiaze sie tu nierozerwalnie katolickosc, jako istotny
 element polskiej tradycji. Jesli wiec komunisci walczyli
 z Kosciolem, to Polacy nie mogli czuc sie u siebie, a po
 komunistach przyszli jacys...dziwni, liberalowie,
 "Europejczycy" wymawiani z przekasem, masoni, opanowali
 "Gazete Wyborcza" i z tego oraz paru jeszcze innych powodow
 znow ten Polak- katolik nie moze poczuc sie u siebie.
 Dokladnie w Radiu Maryja slyszalem kiedys z ust jednej
 sluchaczki taki tekst: "Niech ONI rzadza u siebie, przeciez
 Polacy u NICH w Knesecie nie zasiadaja". To jest wiec
 i taki zwiazek z pojeciem "narodu"- nasz narod nie moze
 byc u siebie, bo tak naprawde inny narod wrednie nim
 rzadzi, nawet jesli jego przedstawiciele ukrywaja swoje
 pochodzenie. Oto jak mogl byc zrozumialy Lopuszanski
 "miedzy wierszami". Nawet jesli odrzucimy ten watek, to
 budzi obawy takie wypowiadanie sie w imieniu "narodu"
 tych, ktorzy wiedza, co to znaczy byc "prawdziwym
 Polakiem" i odmawiaja tego miana innym, ktorych z czasem
 coraz wiecej (jakie 10 mln tamtych, Panowie!), i coraz
 bardziej sie niecierpliwia.

 Andrzej



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-06-01 Thread Aleksander Heba

!Witold Owoc wrote:

> } Nie mozna niedostrzegac znamion populizmu (znowu te slowo) w walce
> } przeciw jednoczeniu w ramach UE. Charakterystyczne zredukowanie
> } kampani do takich zagadnien jak: utrata suwerennosci i tozsamosci
> } narodowej, niedostatek demokracji, imigracja, megalomania Unijnych
> } technokratow to charakterystyczne punkty kampani przeciw Brukseli.
>
> Utrata suwerennosci, utrata tozsamosci narodowej, braki demokracji -
> dziekuje za taka przyszlosc z UE. Przerabialem to juz za PRL-u.
> Jedyne co jest dziwne to fakt, ze ktokolwiek z tych co zwalczali
> poprzedni system nawoluje teraz do pojscia do UE.
> Owszem jest troche inaczej, kiedys bylo kacykowstwo notabli z PZPR,
> a teraz jest "megalomania Unijnych technokratow", ale czy to
> az tak duza zmiana na lepsze aby bylo warto sie fatygowac ?
>

Chcialbym Panie Witoldzie, aby wypunktowal mi pan konkretnie haslo po hasle:
1. utrata suwerennosci - ile tracimy, w jaki sposob, jakie sa w wyniku tego
korzysci, jakie sa straty.

2. utrata tozsamosci narodowej - to samo. Co moze sie zdazyc w Polsce, czego
jeszcze teraz nie mamy. Wiecej amerykanskich filmow? Z tego co wiem to wiele
europejskich krajow zrzeszonych w UE walczy o swoje dziedzictwo kulturowe o
wiele efektywniej niz Polska. Bruksela wspiera te dzialania.

3. brak demokracji - no to juz w ogole nie wiem. Utrata kometencji naszego
parlamentu? Pozostawienie polskiej wladzy jedynie uprawnien wykonawczych?

4. techokracja - to fakt, nalezy pracowac nad poprawa, ale bez przesady,
nie jest to ostateczny argument na "NIE!". Tym bardziej ze jest w Brukselii
wdrazany program naprawczy.

No i jeszcze troche o panstwie narodowym. Procesy modernizacji jakie mozemy
obserwowac od kilkudziesieciu lat, stawiaja pod znakiem zapytania racje bytu
samego panstwa narodowego. Coraz czesciej bowiem okazuje sie, ze panstwo
jest jednostka, ktora nie potrafi sprostac nowym okolicznosciom w sposob
wlasciwy. Sa problemy, wobec ktorych panstwo jest jednostka organizacyjna
zbyt duza, i sa problemy wobec ktorych jest jednostka zbyt mala. Dlatego
dziala obecnie tak silne lobby by wladze przemiescic w strukturach
pionowych, oddajac kompetencje jednostkom stojacym wyzej i nizej w
hierarchii wladzy.

Zreszta panstwo w obecnym charakterze organizacyjnym jest tworem bardzo
mlodym, majacym swoje poczatki w koncu XVIII wieku. Byc moze wlasnie zyjemy
czasach, ktore wymagaja od nas przyzwolenia na zmiany.

> } Christoph Blocher ze Szwajcarii
> No tak, ale Szwajcaria ma sie lepiej niz ponad polowa UE
> (w GNP per capita): Holandia, Francja, Wlochy, Irlandia (nie Polnocna),
> Hiszpania, Grecja, Portugalia. I nie przypominam sobie aby
> (w przeciwienstwie do Polski) swoje wejscie do UE negocjowala


O ile sobie przypominam, kazde z tych panstw negocjowalo sposob unifikacji
norm prawnych, standartow gospodarczych itd, przed wejsciem do UE. My
negocjujemy dokladnie to samo.

> [ populizm ]
> } Jest IMHO bardzo grozna odmiana uprawiania polityki. Odwolujac sie
> } bowiem najczesciej do "woli ludu" okreslonego narodu, falszywie
> } ujmuje sie go jako jedna calosc, majaca te same potrzeby
> } i pragnienia. Przyklady takich odwolan, i ich skutki mozna
> } przesledzic, czytajac chocby literature poswiecona dziejom
> } Hilterowskiej Rzeszy.

> Ale czy przypadkiem wlasnie UE oraz chcacy do UE nie stosuja
> populizmu z czystej krwi ujmujac spoleczenstwa Europy jako
> jedna calosc, majaca te same potrzeby i pragnienia.
> Prosze zwrocic uwage ze w Pana zdaniu zamienilem tylko poczatek,
> a pasuje jak ulal.
> W

No wlasnie nie pasuje. Kilka zdan wczesniej pisal pan o negocjacjach UE z
Polska. Negocjacje oznaczaja przyjecie pewnych standartow wypelniania
obowiazkow i pozyskiwania korzysci. Nie rozumiem dlaczego ujednolicenie
prawa, itd, ma byc rownoznaczne z okresleniem "wspolnego mianownika" potrzeb
wszystkich narodow zrzeszonych. No chyba, ze uwaza pan ze, zastosowanie nauk
ekonomicznych(takich samych jak w innych krajach) w rzadzeniu panstwem jest
negatywnym objawem homogenizacji spoleczenstw.
.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]



Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego

2000-06-01 Thread Aleksander Heba

cyt. z listu pana Szymoszka:
" Tu i w paru innych miejscach, L. podkresla slowo "Narod".
 Tymczasem wg dzisiejszych standardow, "narod" raczej oddziela
 sie od "panstwa", bo przeciez nie istnieja "panstwa narodowe",
 jak na taki manifest maja reagowac zamieszkali w Polsce Litwini,
 Ukraincy czy Slowacy. Niby nie ma ich duzo- ale tez wiecej, niz
 wielu ludziom sie wydaje."

Prosze mi powiedzic jak mozna zrozumiec powyzsze zdanie w kontekscie
zawezania pojecia narodu do etni? Bo na moj gust jest wlasnie odwrotnie.
Aktualne procesy etnizacji spoleczenstw bardzo czesto doprowadzaja do
utozsamienia grupy etnicznej z narodem. W tej sytuacji mowienie o panstwie
narodowym moze prowokowac sytuacje, jakie od poczatku lat 90' przerabiamy w
panstwach bylej Jugoslawii.

W swoim liście argumentuje pan za pomoca odwołan do lingwistyki:

> "Narod" to to samo, co "obywatele Rzeczypospolitej". Tak
> to jest rozumiane w manifescie Lopuszanskiego i podobnie
> definiuje sie pojecie narodu w innych krajach. Mowi sie po
> angielsku: British, American, Australian Nation.
> "The nation has spoken", czyli "narod przemowil", mowimy
> po kazdych wyborach. "The Parliament is the nation's forum" -
> "Parlament, to forum narodu".

A ja bym poprosil aby pan ustosunkowal sie nie do aspektow jezykowych
okreslenia "narod", tylko do definicji narodu, wyprowadzonej z nauk
spolecznych. Poza tym mowi sie tez po angielsku: confederation zamiast
nation, Prezydent Szwajcarii zwraca się do swoich wyborców per "obywatele",
a nie Szwajcarzy, itd itd.

pan Szymoszek pisał:
cyt.
"Tymczasem wg dzisiejszych standardow, "narod" raczej oddziela
 sie od "panstwa", bo przeciez nie istnieja "panstwa narodowe","

I ma 100% racji.  Narod i panstwo sa zupelnie odrebnymi bytami.
Utożsamianie "narodu" z "panstwem" jest domena skrajnych nacjonalistow.
Organizm Panstwa moze funkcjonawac, zawierajac w sobie wiecej niz jeden
narod, vide Cesarstwo Habsburgow.

> W Polsce, podobnie jak w Anglii, USA, czy Australii,
> istnieja oczywiscie liczne grupy etniczne i
> religijne.

Rozumiem ze mnieszosci narodowe Litwinow, Ukraincow klasyfikuje pan jako
grupy etniczne?

> Kultura Rzeczypospolitej jest wspanialym przykladem
> wielowiekowej tradycji wspolzycia wielu takich grup
> we wspolnym organizmie panstwowym. Wolni obywatele panstwa,
> czlonkowie tej samej wspolnoty, tworza i stanowia narod,
> niezaleznie od tego, co czuja i do jakiej swiatyni chodza.

Chodzi panu zapewne o krotki okres reformacji, zanim jeszcze
kontreformatorzy przystapili do dziela utozsamienia "narodu polskiego" z
"narodem katolickim"?

Skoro juz mamy na tapecie pana Lopuszanskiego prosze mi wyjasnic w jaki
sposob p. Lopuszanski chce walczyc z procesami modernizacji ktore "postepnie
niszcza polski patriotyzm...". Z tego co wiem to najtezsze glowy na wielu
uniwersytetach lamaly sobie glowe nad problemem _zlagodzenia skutkow_
modernizacji i wiele nie wymyslily, a L. deklaruje, ze wystarczy by stery
znalazly sie w jego rekach...

cyt. z listu pana Lopuszanskiego:
"Podstepnie  niszczony  jest  polski   patriotyzm,   a   w   to   miejsce
upowszechniane sa wzorce cywilizacji konsumpcyjnej,  z  ich  tragicznymi
konsekwencjami dla zycia rodzinnego i spolecznego. Zjawiska  te  siegaja
swymi korzeniami do zrodel miedzynarodowych, choc nie  moglyby  sie  one
skutecznie rozwijac, gdyby stery polityki polskiej znalazly sie w rekach
obroncow dobra Ojczyzny."

.
Aleksander Heba
[EMAIL PROTECTED]


> -Original Message-
> From: Discussion of Polish Culture list
> [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Tomasz J
> Kazmierski
> Sent: Thursday, June 01, 2000 12:58 AM
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: List do Polonii posla Lopuszanskiego
>
> Pan Szymoszek oraz Pan Heba, ktory sie z Nim zgodzil,
> wydaja sie zawezac pojecie narodu do grupy etnicznej, czyli
> jakiejs mniejszej spolecznosci. Jest to bardzo szkodliwe, wprowadza
> podzialy i konflikty, rodzi nietolerancje, wreszcie amputuje
> panstwo. Przynaleznosc etniczna, podobnie jak religijnosc, jest
> sprawa sumienia i tradycji, nie jest to to samo, co przynaleznosc
> do narodu. Panstwo, jesli ma byc wolne i traktowac wszystkich
> rowno, nie moze dyskryminowac obywateli ze wzgledu na
> subiektywne kryteria.
>
> Tomasz J Kazmierski



  1   2   >