>On 13 May 99 at 22:24, Sliwka Prunka wrote:
>
>>
>> Moze byc i do pana. Co do 'napot' to pewnie mowa o malinach.
>
>Dzieki. Napot poprzedzony przez jo to po wegiersku dzien dobry,
> jak mi powiedzial jeden Wegier z Koszyc.
>
>
>> Uwielbialam
>> zbieranie malin.
>
>To moze byc niebezpiec
On 13 May 99 at 22:24, Sliwka Prunka wrote:
>
> Moze byc i do pana. Co do 'napot' to pewnie mowa o malinach.
Dzieki. Napot poprzedzony przez jo to po wegiersku dzien dobry,
jak mi powiedzial jeden Wegier z Koszyc.
> Uwielbialam
> zbieranie malin.
To moze byc niebezpieczne zajecie,
Rzeczywiscie jednostki sa czesto od ludzi. To o czym mowimy nazywa
sie eponimami, ze sie wymadrze.
amper woltomwat
tesla ersted dzul niuton
siemens herchenr farad
Albo pierwiastki: kiur, ajnsztajn, nobel, lorens, mendelew.
Andrzej Szymoszek
Hania wyjasnia:
>a co to erlenmajerka?
To kolba laboratoryjna , taka w ksztalcie lekko trojkatnym z dosc szeroka
szyjka, w odroznieniu od kolby miarowej, okraglej z cieka szyja i plaskim
dnem i retorty z denkiem okraglym.
W laboratoriach sporo rzeczy nazywa sie od nazwisk, jest jeszcze szalka
P
>Majowo,
>Magda
>
>a co to erlenmajerka?
To kolba laboratoryjna , taka w ksztalcie lekko trojkatnym z dosc szeroka
szyjka, w odroznieniu od kolby miarowej, okraglej z cieka szyja i plaskim
dnem i retorty z denkiem okraglym.
W laboratoriach sporo rzeczy nazywa sie od nazwisk, jest jeszcze szalka
Hania:
>
Powoli zaczyna temat nam wysychac wiec proponuje dalsza zabawe:
ogrodek jordanowski
slawojka
pasteryzacja
erlenmajerka
diesel
rentgen
napoleonka
melba
kto da wiecej
watt
ohm
ford
xero(x)
kalasznikow
dulszczyzna
donzuan
casanova
...
Majowo,
Magda
a co to erlenmajerka?
> Magda z Fryderykowa napisala:
>
> >Przypomnial mi sie odcinek "Seinfelda" , w ktorym Jerry zabiegajac o
> >wzgledy "native American" nieustannie acz nieswiadomie uzywa
> >"expression" uwlaczajacych indianom ...
> >. Moze ktos (Rafalek? Dorotka?) przypomni kilka z nich, jedno zdaje
> >sie brzmi
> Magda z Fryderykowa napisala:
>
> >Przypomnial mi sie odcinek "Seinfelda" , w ktorym Jerry zabiegajac o
> >wzgledy "native American" nieustannie acz nieswiadomie uzywa
> >"expression" uwlaczajacych indianom ...
> >. Moze ktos (Rafalek? Dorotka?) przypomni kilka z nich, jedno zdaje
> >sie brzmi
>
>angielka - bulka
>(w innych miastach zwana wroclawska lub paryska)
>
>Moja zona z Lodzi, wiec mialem okazje dowiedzies sie o tej angielce.
>
>CzP
>
Powoli zaczyna temat nam wysychac wiec proponuje dalsza zabawe:
ogrodek jordanowski
slawojka
pasteryzacja
erlenmajerka
diesel
rentgen
napoleonka
m
Odnosnie "angielki", to widze, ze na P-L nie ma nikogo z Lodzi, bo jak
dotychczas nie zauwazylem:
angielka - bulka
(w innych miastach zwana wroclawska lub paryska)
Moja zona z Lodzi, wiec mialem okazje dowiedzies sie o tej angielce.
CzP
tatar - befsztyk tatarski
szwajcar - portier, odzwierny (stoi i drzwi przed jasniepanstwem otwiera)
^z z kreska
kozak - zywy, smialy, dzielny
>On 13 May 99 at 22:33, Sliwka Prunka wrote:
>
>> Pan Owoc napisal:
>> 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote'
>>
>> Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje
brzmi
>> nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem
>> przeznaczona do czarnej robo
Niezrownany Andrzej z Wroclawia:
Jak sie wyczerpaly panie, to, i slusznie, pojawili sie
mezczyzni. "Francuz" to chyba oprocz klucza jeszcze karaluch
jest, czy cos takiego. Murzynka juz wczesniej odnotowalem,
chinczyk to przeciez popularna gra, holender latajacy,
i slabe przeklenstwo
Magdalena Lenarczyk:
[..]
> Prusak - karaluch
>
[..]
>
> Szwab - oszust np. oszwabic [j. wyzej..]
O Szwabach mozesz sobie pisac jak chcesz, ale Prusaka-karalucha nie
daruje - Wyjkrzyknik - Jeszcze zobaczysz...
>
[..]
> Majowa Magda
>
> PS. Kasztany, mysle, kwitna
* Hamburger - ..nie tylko
Magda z Fryderykowa napisala:
>Przypomnial mi sie odcinek "Seinfelda" , w ktorym Jerry zabiegajac o
>wzgledy "native American" nieustannie acz nieswiadomie uzywa
>"expression" uwlaczajacych indianom ...
>. Moze ktos (Rafalek? Dorotka?) przypomni kilka z nich, jedno zdaje
>sie brzmialo "Indian p
On 13 May 99 at 18:18, Witold Owoc wrote:
> francuz - klucz
> szwed - klucz (podobny ale plaski)
> murzyn - ten co wykonuje czarna robote
Jak sie wyczerpaly panie, to, i slusznie, pojawili sie
mezczyzni. "Francuz" to chyba oprocz klucza jeszcze karaluch
jest, czy cos takiego. Murzynka ju
Pan Owoc napisal:
'murzyn - ten co wykonuje czarna robote'
Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje brzmi
nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem
przeznaczona do czarnej roboty?
Pozdrawiam
Sliwka
- mysle, ze po prostu Witek w ramach za
On 13 May 99 at 22:33, Sliwka Prunka wrote:
> Pan Owoc napisal:
> 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote'
>
> Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje brzmi
> nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem
> przeznaczona do czarnej roboty?
>
>
-
From: Witold Owoc <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Thursday, May 13, 1999 5:19 PM
Subject: Re: zagadki literackie
>francuz - klucz
>szwed - klucz (podobny ale plaski)
>murzyn - ten co wykonuje czarna robote
>
-Original Message-
From: Andrzej Szymoszek <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Thursday, May 13, 1999 6:18 AM
Subject: Re: Rugova w Rzymie, pociag- zagadki literackie.
>On 11 May 99 at 16:39, Sliwka Prunka wrote:
>
>Mistrz zaw
dorzucam
polka-taniec
szwedka - kurtka
chinczyk-gra
a reszte potem
Sliwka Wegierka
-Original Message-
From: Jacek Gancarczyk <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Thursday, May 13, 1999 7:40 AM
Subject: zagadki literackie.
>>
francuz - klucz
szwed - klucz (podobny ale plaski)
murzyn - ten co wykonuje czarna robote
On 11 May 99 at 16:39, Sliwka Prunka wrote:
Mistrz zawsze zostanie Mistrzem
Malgorzata
To do mnie ? Dziekuje bardzo ;) Przy okazji dowiedzielismy sie,
jak naprawde ma na imie Pani Sliwka.
Kiedys jacys jajarze, bodaj Traperzy znad Wisly, wymyslali,
co po polsku znacza nazwy mieszkanek nie
angielka funkcjonuje jako okreslenie rodzaju szklanki.
Mysmy nie byli w stanie wymyslic nic poza bawarka.
No bo berlinka (lodz) czy brukselka (wiadomo) juz troche wychodza poza
reguly gry.
belgijka tez chyba cos oznaczala ale co?
W epoce srodkowego? Gierka dosc paskudna mieszanke kawy i kawy z
> angielka- szklanka (?)
No nie.. chyba przekrocze dzis limit!
Przeciez angielka to w futbolu sposob kopniecia pilki!:
Pilka jest nagrywana _za zawodnikiem_ tuz za plecami
i wykonuje sie wykop stopa do tylu do gory i nad soba.
Albo strzal do przodu z polobrotu do tylu, stojac na drugiej nodze!!!
Mistrz zawsze zostanie Mistrzem
Malgorzata
-Original Message-
From: Andrzej Szymoszek <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Tuesday, May 11, 1999 6:42 AM
Subject: Re: Rugova w Rzymie, pociag- zagadki literackie.
>On 7 May 99 at 9:48, An
On 12 May 99 at 8:15, Irek Zablocki wrote:
> Andrzej Szymoszek:
>
> > > sie w Rzymie. A kto, pytam, rownie niespodziewanie, takze
> > > dla samego siebie, znalazl sie nagle na Krymie?
> >
> >
>
> Byl to Stiepan Bogdanowicz Lichodiejew, dyrektor Teatru Variete,
> jedna z postaci z "Mistrza i M
Andrzej Szymoszek:
> On 7 May 99 at 9:48, Andrzej Szymoszek wrote:
>
> > Jak dowiedzielismy sie ostatnio, Ibrahim Rugova, przywodca
> > kosowskich Albanczykow, z ktorym od poczatku konfliktu
> > dzialy sie rozne dziwne rzeczy, niespodziewanie znalazl
> > sie w Rzymie. A kto, pytam, row
On 7 May 99 at 9:48, Andrzej Szymoszek wrote:
> Jak dowiedzielismy sie ostatnio, Ibrahim Rugova, przywodca
> kosowskich Albanczykow, z ktorym od poczatku konfliktu
> dzialy sie rozne dziwne rzeczy, niespodziewanie znalazl
> sie w Rzymie. A kto, pytam, rownie niespodziewanie, takze
>
Jak dowiedzielismy sie ostatnio, Ibrahim Rugova, przywodca
kosowskich Albanczykow, z ktorym od poczatku konfliktu
dzialy sie rozne dziwne rzeczy, niespodziewanie znalazl
sie w Rzymie. A kto, pytam, rownie niespodziewanie, takze
dla samego siebie, znalazl sie nagle na Krymie?
Analo
30 matches
Mail list logo