ODP: Duch starych ksiag
Pani Izabello, zasadnicza czesc pani listu pt. 'Duchy starych ksiag' stanowi bardzo nieznacznie zmodyfiowany w stosunku do oryginalu wybor fragmentow artykulu Wlodzimierza Kalickiego, zatytulowanego 'Ksiag starych duchy srebrnoszare'. Artykul ten ukazal sie w 'Magazynie Gazety Wyborczej' nr 3(307) z dnia 22-23 stycznia 1999, strony 12-16. Tekst ow stanowi jeden z odcinkow cyklu autorstwa Kalickiego pt. Sztuka zagrabiona, publikowanego w Magazynie GW na poczatku biezacego roku. Sadze, ze jedyne zdanie, w ktorym odnosi sie pani do autora: >Wlodzimierz Kalicki, ktory badal te sprawy, podaje /.../ nie stanowi dla subskrybentow Poland-L wystarczajacej wskazowki co do rzeczywistego autorstwa czytanych slow. Wojtek Jeglinski >Date: Mon, 18 Oct 1999 20:38:21 +0200 >From: Izabella Wroblewska <[EMAIL PROTECTED]> >Subject: Duchy starych ksiag /.../ Juz wrzesien 1939 roku przyniosl polskim bibliotekom olbrzy- mie straty. W wyniku nalotow Luftwaffe splonela w calosci wspaniala Biblioteka Ordynacji Przezdzieckich, liczaca ponad 30 tys. woluminow. Splonelo wtedy takze ponad 400 tys. tomow Centralnej Biblioteki Wojskowej w Warszawie. Spalilo sie tez wiele mniejszych, ale rownie cennych ksiegozbiorow. Niemalo zostalo zniszczonych przy okazji rekwizycji budynkow bibliotek dokonywanych przez oddzialy Wehrmachtu. Po zajeciu kraju w cieniu Wehrmachtu zaczely dzialac ekipy sluzby bezpieczenstwa Rzeszy. Juz w pazdzierniku 1939 r. oddzial specjalny prof.Petera Paulsena, utworzony przez Glowny Urzad Bezpieczenstwa Rzeszy (RSHA), rozpoczal wywozenie wartosciowych zbiorow bibliotek o szczegolnym znaczeniu. Wlodzimierz Kalicki, ktory badal te sprawy, podaje, ze w paz- dzierniku i listopadzie 1939 do Niemiec ta droga trafily: zydowska biblioteka Wielkiej Synagogi, ksiegozbiory instytutow zagranicznych, i 76 985 woluminow z liczacej 84 tys. tomow Biblioteki Sejmu i Senatu. Ksiazki ze zbiorow sejmowych przewieziono do siedziby RSHA w Berlinie przy Eisenacherstrasse 12. Czesc z nich trafila potem do zamku Housce w czeskich Sudetach. Po wojnie odzyskano stamtad tylko 5312 woluminow. Reszta ksiegozbioru pozostala na Eisenacherstrasse 12, skad w niejasnych okolicznosciach zniknela. Polscy bibliotekarze szacuja, ze oddzial prof. Paulsena, ktory zajmowal sie oficjalnym rabunkiem dziel sztuki, w sumie wywiozl do Rzeszy 200 tys.ksiazek. W Lodzi byly volksdeutsch Bautze, ktory przed wojna byl dy- rygentem chorow niemieckich, awansowany we wrzesniu na szefa Urzedu Propagandy, w pierwszych tygodniach okupacji przepro- wadzil wstepna selekcje zbiorow. Wybrano dziela wielkich poetow i pisarzy polskich i ksiazki autochtonow, ktorych eksdyrygent Bautze uznal za Zydow lub marksistow. Czesc z wyselekcjono- wanych dziel Niemcy spalili w rowach przeciwlotniczych, a reszte przemielili w papierni w Pabianicach. Po tej akcji delegacja niemieckich ksiegarzy zlozyla szefowi Urzedu Propa- gandy okolicznosciowy adres dziekczynny za, jak to nazwala, uwolnienie ich od "polskiego gnoju". Byly chlubne wyjatki, jak Charlota Seipelt, ktora w tym okresie przechowala w swojej ksiegarni kilka tysiecy zakazanych ksiazek, rozprowadzajac je pozniej potajemnie wsrod zaufanych Polakow. Trzydziesci dwa tysiace polskich ksiazek przechowala do konca wojny w firmowych magazynach w Lodzi wdowa po niemieckim ksie- garzu Greilichu. Wspolwlasciciel znanej lodzkiej ksiegarni Urbanowicza, M.Kramer podpisal wprawdzie volksliste, ale ukry- wal i chronil polskie ksiazki. Uruchomil nawet konspiracyjna wypozyczalnie dla Polakow. Niemieccy zarzadcy poznanskiej biblioteki uniwersyteckiej w pierwszych tygodniach okupacji zniszczyli wszystkie ksiazki dla dzieci i mlodziezy. Ponad 66 tys. ksiazek wyslano do biblio- tek niemieckich. Z koncem 1939 roku gauleiterzy Pomorza i Kraju Warty opublikowali zarzadzenia o rozwiazaniu wszystkich bez wyjatku organizacji polskich i konfiskacie ich majatku, w tym zbiorow bibliotecznych. Wydali tez zarzadzenia nakazujace zglaszanie wladzom zbiorow prywatnych. Rekwirowano nawet niewielkie kolekcje polskich profesorow, adwokatow i lekarzy. Duze straty ponioslo polskie ksiegarstwo takze w nastepnych latach okupacji. Szczegolnie zasluzyl sie na tym polu niemie- cki slawista Wilhelm Witte. Natomiast Hans Frank i Gustav Abb bronili polskie ksiazki przed ich wywozem do Rzeszy. Czuli sie udzielnymi wladcami tych dziel i wywiezienie kazdego zarekwi- rowanego dziela traktowali jako uszczuplenie osobistego stanu posiadania. Sytuacja zmienila sie radykalnie po Powstaniu. SS pod dowodztwem obersturmfuhrera Arnhardta, powolujac sie na rozkaz Hitlera, wywiozlo z Warszawy najceniejsze dziela. Reszte cennych zbiorow na Okolniku spalilo. Ocalaly okruchy. Niemiecki oddzial podpalil ponadto 15 kilometrow bezcennych dokumentow Archi
ODP: Duch starych ksiag
Izabella Wroblewska: > /.../Wlodzimierz Kalicki wykorzystywal w swoim cyklu artykulow, > wedlug mojego rozeznania, okolo dziesieciu, o ile nie wiecej > zrodlowych opracowan roznych autorow. Jesli mamy byc juz > tak dokladni, to przynajmniej piec, lub szesc trzeba byloby tutaj > rowniez przytoczyc /.../ Wszystkie zrodla, z ktorych Kalicki korzystal sa porzadnie wymienione na koncu kazdego z jego artykulow. To Kalicki dokonal intelektualnej pracy - czytajac owe zrodla, kojarzac, piszac, myslac w koncu. Efekt jego pracy pani przyslala na Liste, nie opatrujac stosowna adnotacja kto tej pracy dokonal. Wystarczylo wyraznie napisac, ze slowa, ktore pani publicznie wypowiada nie sa pani autorstwa i wskazac ich prawowitego wlasciciela. Przytaczanie innych zrodel, z ktorych korzystal Kalicki, bo nie Izabella Wroblewska, mialoby sens, gdyby pani na ich podstawie dokonala samodzielnej pracy. Wydaje mi sie, ze rozumiem pani chec dostarczania 'twardych faktow' na liste dyskusyjna i nie twierdze, ze kompilacje, streszczenia roznorodnych materialow sa bezuzyteczne. Sa bardzo uzyteczne. Jednak czyniac to w formie, ktorej pani uzyla w swojej przerobce artykulu Kalickiego 'Ksiag starych duchy srebrnoszare', ktory ukazal sie w 'Magazynie Gazety Wyborczej' nr 3(307) z dnia 22-23 stycznia 1999, strony 12-16, z latwoscia moze sie pani narazic na zarzut popelnienia plagiatu. Wojtek Jeglinski PS. Prosze wybaczyc ponizsza bardziej osobista uwage. Ze swego poprzedniego pobytu na Poland-l pamietalem pania jako cennego dyskutanta, stad az do tej pory sadzilem, ze cala sprawa jest wynikiem pani niedopatrzenia, badz roztargnienia. Zupelnie nie spodziewalem sie, ze bedze pani bronic swego postepowania, co wskazywaloby na jego intencjonalnosc.
ODP: Duch starych ksiag
Pani Kasiu, odpowiadam bezzwlocznie, by wreszcie zakonczyc owa niemila sprawe. Nie chce mi sie wierzyc, ze pani i pani Mama uwazaja, ze swiadome, publiczne przytoczenie tresci artykulu zamieszczonego w prasie, bez wyraznego wskazania kto jest jego autorem, to dzialanie zgodne z przyzwoitoscia, juz nie mowiac o prawie. Ze da sie je wytlumaczyc inaczej niz wyrazeniem ubolewania. Prosze mi wybaczyc, ale sadze, ze broni pani pozycji nie do obrony. I nie zmieni tego dlugi list koncentrujacy sie na meritum cytowanego bez wskazania autora artykulu. Wydaje mi sie, ze obie panie doskonale musza zdawac sobie sprawe z faktu, ze zawartosc artykulu Kalickiego, jego tlo, maja dla calej sprawy znaczenie drugorzedne. Chociaz szanuje pani wiedze na ten temat, choc owa wiedza mnie cieszy, najdluzszy tekst na temat zawilosci zwrotu dobr kultury nie zmieni gorzkiego faktu, ze pani Mama popelnila naduzycie. Jednak i to kazdemu moze sie zdarzyc. Nie kazdy umie sie przyznac. Nie mam ochoty wystepowac tutaj jako ktos kto psuje zabawe 'nadmiernym' przywiazaniem do regul poszanowania cudzej pracy, owe reguly wszak istnieja i nie szanujac ich daleko nie zajedziemy. Z radoscia przyjmuje informacje o dwoch wersjach na dysku posrod kolacji. Prosze pozdrowic Mame Wojtek Jeglinski PS. Nad trelemorele przedkladam wlazl kotek na plotek i mruga, ladna to bajeczka i dluga.
Jugoslawia
Aleksander Matejko: > /.../ Uczciwosc mimo wszystkp poplaca, gdyz > zachowujac ja jestesmy wierni tej >lepszej czesci, ktora w nas tkwi i >ktora warto systematycznie wzmacniac >co zreszta lezy w naszym dlugofalowym >interesie. Mnostwo fatalnych w skutkach > postepkow nastepuje po prostu z tego, > ze ludzie dzialaja tak jak inni >tlumaczac sie potem naiwnie,ze przeciez > bezwolnie i bezwiednie dostosowywali >sie do otoczenia. AJM Roman Sliwonik z tomu 'Tylko wzruszenie', Warszawa 1997: Jugoslawia Wspolczesny Hiob Chrzescijanin lub muzulmanin nagi Glodny We krwi caluje czyjes buty Sa to buty blizniego w innych momentach W innych fragmentach zycia zwanego czlowiekiem I patrzy jak mezczyzni z twarzami ociekajacymi slepota gwalca jego kobiete inne zwierze fotografuje scene i przekazuje ja do ogladania nam widzialem podobne sceny i uczynki w roku 1939 Przezylem otwieram Ksiege Hioba z duszy Hioba wieje zgroza slow moglbym napisac rzecz o scenie z zoldakami kazda z ofiar mialaby swoja kwestie kobieta moglaby mowic szarymi wargami tylko o bolu i moglaby prosic o litosc Jakim slowem Pytam kogo I po co Pozostalo jej tylko czekanie az sprawiajacy bol odejda Mezczyznie pochylonemu Calujacemu buty dalbym szanse smieszna ale ratujaca moja godnosc mowilby o zemscie Mscilby sie w identyczny sposob A co mowiliby oprawcy oprawcy Wiadomo to w wiekszosci my ktorzy ogladamy fotografie i przyzwalamy na gwalt rownoczesnie sluchajac przemowienia jakiegos zdziecinnialego prezydenta aktualnie pokazywanego w telewizji i nic nic sie nie odmieni i nic nie bedzie przywrocone nawet czesc ludzka Wszystkim uczestnikom i ogladajacym do opisania sceny nie trzeba geniusza ona mowi sama Jakby zyje soba Pochlania siebie zreszta geniusze zawsze Pieknie i olsniewajaco melli lagodzaco pojecia i powietrze wiatraki wyniesione przez nas na wzgorza ze swiatla Roman Sliwonik, 'Tylko wzruszenie', Biblioteka Magazynu Literackiego, Warszawa 1997
Re: (Fwd) mportant Internal Documents From Germany's Foreign
Utenka Niedzwiedzka: >Dla wiadomosci Polandelowiczow, chcialam zaznaczyc, ze gazeta 'Junge >Welt' w czasach 'enerdowskich' to bylo cos takiego jak 'Sztandar >Mlodych'(?). Calkiem nie jestem pewna, bo nie czytalam ani jednej ani >drugiej:-) Chyba 'Swiat Mlodych'? ;-)
Re: A tak w ogole, czy mezczyzna jest potrzebny ?
Katarzyna Zajac: >Panie Wojciechu, o ile ja pamietam, to pan Leder jest rowniez psycho- >terapeuta. Cos mi sie wydaje, ze przy okazji tego wywiadu testuje >na szerokiej publicznosci swoje metody w tej dziedzinie. Chyba jest >to nadzwyczaj prawdopodobne. Pani Kasiu oraz Pani Malgosiu, ze ja jestem jak najdalszy od identyfikowania sadow skanowanych od sadow wlasnych : ) to mnie nawet wstyd pisac ; ) A tak marginesie, Zajeczym sadom wlasnym z wyjatkami, Jeglinski sad wlasny rzadko sprawe by wytaczal, co potwierdza najblizszy smieszek >> PS. Ja to bym sie nie martwil biologiczna niezbednoscia mezczyzn, >> a juz raczej umiejetnoscia bycia ojcem w sensie pozabiologicznym. >No jasne, to jest stara prawda, ze niezaleznie od kregu kulturowego >ludzie odmiennej plci sa sobie wzajemnie potrzebni. Tylko ze nie wszyscy >o tym wiedza, albo lepiej - nie wszyscy to czuja. Co tam spokoj wewne- >trzny, harmonia, wzajemne dopelnienie. Liczy sie rozwoj indywidualny, >ekspansja, rywalizacja, kariera. Tymczasem od wiekow okazuje sie, ze >najlepiej to jakos razem pogodzic ;-) Niemniej, trudno mi bedzie wybaczyc tak swobodne uzywanie np. w temacie Czarnobyl, slow uznanych w Kongresowce za obrazliwe. Nota bene tego samego slowa uzyl pewien chemik - poludniowiec i tez sie nawet nie zajaknal. Co Wy tam na poludniu sobie myslicie, ze gdzie Wy jestescie?? Wojtek PS. Wczoraj kupilem se fajne gazete i tam redaktory takie fotkie strzelyly tej wiezy co hejnal u wasz z niej grajo. Jak wy mozecie tego kundla nad soba zniesc? Zdjac go! A moze juz zdjety? PPS. A Barbary Natkaniec to sie nie czepiac prosze tylko chwalic jak byscie mnie samego chwalily, bo my krwi jednej :-)
Re: Ewolucja i malzenska wiernosc
Malgorzata Zajac: >/.../jedna z wlasciwosci natury ludzkiej jest zdolnosc do wzniesie- >nia sie ponad biologiczne popedy. I tu musze nawiazac do tego, na co >zwrocil uwage pan Wojtek Jeglinski. Radykalne zwiekszenie opiekunczej >roli samca w rodzinie ludzkiej jest konsekwencja ewolucyjnego kroku, >jakiego dokonal nasz gatunek. Krok ten uczynil z noworodkow calkowi- >cie bezradne i przedwczesnie wyeksmitowane z lona matki embriony. >Krokiem tym bylo niebywale zwiekszenie objetosci naszego mozgu. O zesz, Holender! To ja taki madry jestem i do tego wszystkiego za jednym razem nawiazalem?? To Wy takie jestescie, Krakowianki Wy, Malgorzatki? Cichcem dinozaura podejsc? Gdyby nie to, ze poprzednia emalia juz poszla w swiat to bym ja chyba zatrzymal i na odwyrtke zmienil : ) Ewolucyjne kroki mowicie i ze ja nawiazalem. Moze to i racja, to pierwsze przynajmniej, ale jak by kto chcial sie wczuc w role wspolczesnego ojca bez wzgledu na wielkosc MOZGU, a mu biologia nie pozwala wyznaczywszy bardziej odpowiedzialne zadania, to ja raczej polecam lekture takiej fajnej ksiazeczki Eichelbergera (tez terapeuta) pt. 'Zdradzony przez ojca'. No i tych obcasow co niewerbalnie mowia, ze magazyn GW to dla panow, a obcasy dla pan, lekture ostrozna bym polecil (excusez le mot) i krytyczna jak 'Trybuny' prawie : ) (Jakby co, to znam ten przeboj Madonny 'Papa don't preach') >Olbrzymi mozg jest >fizjologicznym podlozem wyzszych uczuc. To dzieki niemu zdolni jestes- >my do rozsadku, poczucia obowiazku, milosci, wiernosci i przywiazania. >Czesto probujemy sie w zyciu kierowac tymi uczuciami, nie zawsze zgo- >dnie z biologicznymi popedami. No i, panie Wojtku zgodnie z pana postu- >latem, tu kolko powinno sie zamknac. I do tego wszystkiego jestesmu zdolni nie uzywajac calosci naszego olbrzymiego mozgu? Nie za duzy ten mozg? Mnie to sie widzi, juz zupelnie bez zadnych smieszkow i usmieszkow, ze on, ten mozg, troche na wyrost. Czy Daeniken mial racje??? Co Pani Malgorzata na to? Wojtek
Re: A tak w ogole, czy mezczyzna jest potrzebny ?
Malgorzata Zajac: >Kilka dni temu przeczytalam wywiad z filozofem kultury Andrzejem Le- >derem, ktory pracuje w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Rozmawiala >z nim Monika Olejnik. Otoz ow pan powiedzial, ze jestesmy w tej chwili >na progu odkryc, ktore upowaznia nas do stwierdzenia, ze mezczyzni >sa zbedni w sensie biologicznym. Juz niedlugo bedzie mozna sie roz- >mnazac przez klonowanie, a moze jeszcze w jakis inny sposob, bez >udzialu mezczyzny. No coz, jednym slowem - "Seksmisja". >Odnalazlam to [Wysokie obcasy, nr 4] i zacytuje. Pan profesor mowi ze: Czy to Kasia czy Gosia ciagle sprawdzaja, a to datami, a to panstwami, czy uwaznie czytamy? Andrzej Leder nie jest jeszcze profesorem. Gdyby juz nim byl - to z pewnoscia jednym z mlodszych, o ile nie najmlodszym w RP. Pozdrawiam Wojtek PS. Ja to bym sie nie martwil biologiczna niezbednoscia mezczyzn, a juz raczej umiejetnoscia bycia ojcem w sensie pozabiologicznym.
Re: Niech sie swieci 1 maja !!!
Katarzyna Zajac: > /.../Andrzej Szczypiorski, bo oczywiscie o nim mowa, opublikowal te prace /.../ Ale takze i: ''inteligencja wychodzila z wojny zahartowana wprawdzie moralnie, 'ale pelna zwatpien w idealy, ktore jej przez minione dziesieciolecia towarzyszyly. Badz co badz indywidualistyczna, liberalna Europa - zawiodla. Na jej oczach narody palono w piecach. Ratunek przed biologiczna zaglada przyszedl od strony dotychczas lekcewazonej, czy zgola pogardzanej. Bolszewicka cywilizacja wielkich kolektywow okazala sie jedyna sila zdolna pokonac hitleryzm. Wyksztalcona warstwa spoleczenstwa nie byla wiec skutecznie immunizowana na nowa rzeczywistosc''. A.Szczypiorski, Miara intelektualnej uczciwosci, Zycie Warszawy, 12-13 I 1991 (!!!). Cytat za: Henryk Slabek, Intelektualistow obraz wlasny w swietle dokumentow autobiograficznych 1944 - 1989. Ksiazka i Wiedza, Warszawa 1997. Skadinad: 'Socjalizm jest jak rozlozysta jablon w slonecznym sadzie. Pielegnacja tej jabloni wtedy dopiero stanie sie powszechna radoscia pokolenia, gdy ogrodnicy poznaja slodki smak owocu i blogoslawienstwo cienia, w ktorego kregu przy poszumie lisci - zazywac beda chwil gospodarskiego odpoczynku'. A.Szczypiorski, Z daleka i z bliska, Warszawa 1957. Cytat za: Bohdan Urbankowski, Czerwona Msza, Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1998.
Re: Swierczewski
>jak ocenia sie obecnie postac gen. Karola Swierczewskiego? Zalezy kto. Jesli ktos wierzy Wojciechowi Roszkowskiemu to ocenia mniej wiecej tak: Piekna jest legenda generala Waltera. Ten, ktory kulom sie nie klanial zginal 28 marca 1947 o 4 rano, w potyczce z oddzialem UPA pod Baligrodem, w Bieszczadach. Legenda nie wspomina o tym, ze mezny Walter nie sklonil sie przed kulami, bowiem byl nie calkiem trzezwy i nie bardzo wiedzial co sie wokol dzieje (choc tej akurat informacji brak pelnej wiarygodnosci, bowiem pochodzi z ust innego 'polskiego patrioty' - Sokorskiego). Legenda mowi za to o Polaku, robociarzu z Woli, uczestniku Rewolucji Pazdziernikowej (uczestniczyl w karnej ekspedycji przeciw Ukraincom), dowodcy Brygad Miedzynarodowych w Hiszpanii. Legenda milczy jak zimny grob o tym, ze byl tam jako oficer NKWD, a kariere w owej formacji rozpoczal podczas innej wojny domowej - w Chinach, gdzie wspieral Kuomintanga. Milczy rowniez o bohaterskiej postawie generala Swierczewskiego, wowczas dowodcy batalionu, podczas najazdu na Polske w 1920 roku. Wowczas jednak Swierczewskiemu i Armii Czerwonej sie nie powiodlo... >Po smierci zrobiono z jego osoby komunistycznego swietego. Ale >jednoczesnie przez caly PRL szeptano ze byl postacia oryginalna, w jakims >tam stopniu niezalezna, wrecz polskim patriota/.../ 23 wrzesnia 1944 w Ludowym Wojsku Polskim wprowadzony zostal wojskowy kodeks karny. Kilka dni pozniej PKWN wydal dekret o ochronie panstwa. Kazdy z jego jedenastu artykulow przewidywal kare smierci. Polskie ustawodawstwo nie znalo rownie drakonskiego prawa. Smierc grozila np. za probe obalenia 'demokratycznego' ustroju panstwa, za przeszkadzanie w czynnosciach KRN i PKWN, a nawet za posiadanie radia. Miedzy innymi na podstawie tych dekretow wydzialy informacji obu armii LWP dokonywaly pod nadzorem NKWD sadowych mordow zolnierzy i oficerow AK. Zbrodnicze wyroki smierci zatwierdzal dowodca 2 armii LWP gen. Swierczewski. Takich wyrokow tylko w lubelskim Zamku wydano ponad 100.
Re: Swierczewski
Hmm... Dzis w Warszawie w wieku 91 lat zmarl Wlodzimierz Sokorski, wspomniany przeze mnie w poprzednim liscie. -Original Message- From: Discussion of Polish Culture list [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Wojtek Jeglinski Sent: Sunday, May 02, 1999 5:25 PM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Swierczewski >jak ocenia sie obecnie postac gen. Karola Swierczewskiego? Zalezy kto. Jesli ktos wierzy Wojciechowi Roszkowskiemu to ocenia mniej wiecej tak: Piekna jest legenda generala Waltera. Ten, ktory kulom sie nie klanial zginal 28 marca 1947 o 4 rano, w potyczce z oddzialem UPA pod Baligrodem, w Bieszczadach. Legenda nie wspomina o tym, ze mezny Walter nie sklonil sie przed kulami, bowiem byl nie calkiem trzezwy i nie bardzo wiedzial co sie wokol dzieje (choc tej akurat informacji brak pelnej wiarygodnosci, bowiem pochodzi z ust innego 'polskiego patrioty' - Sokorskiego) /.../
Re: Warszawa
Andrzej Szymoszek: > Fragment "Kwiatow Polskich" o bzie w Warszawie zainspirowal mnie >do pomyslenia o wlasnej liscie przebojow o Warszawie. O piosenki >chodzi. Tylko o piosenki? Szkoda, bo ja bym mial przefajnisty wiersz. Moglby nawet byc tak lubiana przez Ciebie, Andrzeju (i przeze mnie, ale dajesz za trudne :) zagadka. Na nazwisko autora. Na wszelki wypadek jednak zamieszcze: Warszawska kawiarnia Te widma siedzace na plastikowych stolkach widma w skorzanych rekawiczkach przemykajace przez kawiarnie w ciagu godziny widmowe dziewczyny z twarzami w bliznach, o cienkich brwiach, w czarnych ponczochach widmowi chlopcy o przyczesanych blond wlosach z malymi brodkami nowe widma zatopione w rozmowie stloczone nad lsniacymi czarnymi stolami w to pozne popoludnie z glosnika hi-fi monotonny spiew smutnego sopranu historii - osiemnastowieczne mury i okna w perspektywie Nowego Swiatu biegnace w kierunku kolumny Zygmunta III z podniesionym mieczem od trzech stuleci czuwajacego nad polska mlodzieza - O polskie widma ile wycierpialyscie odkad Chopin lkal w swoj romantyczny fortepian gruz starych budowli, wesole calonocne zabawy pod bombami, pierwsze krzyki ginacego getta - Robotnicy przechodza przez przedwojenne sciany rozowo-blekitnej sypialni niszczac zalane sloncem ruiny - Teraz widma zaczynaja calowac rece, dziewczyny caluja sie w usta, rude czarodziejskie paryskie wlosy i ladne zlote zegarki - aby usiasc pod zolta sciana z duza brazowa teczka - by w waskim czarnym krawacie wypalic trzy papierosy i kiwac glowa dyskutujac o nowym filmie - Widma niech Chrystus i wasze ciala beda z wami w godzinie waszej mlodosci w powojennym niebie splamionym przez pot Komunizmu, wasze milosci i biala gladka skora na policzkach jest delikatna we wzajemnym spojrzeniu. O widma, jak piekne sa wasze spokojne ogolone twarze, wasze szale koloru jasnej pomadki, wasze cienkie obcasy, jak piekne jest wasze nieobecne spojrzenie spod dlugich rzes, gdy samotnie siedzicie przy stole ze skrzyzowanymi nogami, jak piekna wasza cierpliwa milosc, kiedy siedzicie razem i czytacie pisma poswiecone sztuce - jak pieknie wchodzicie ze smiechem do zatloczonej sali przez drzwi zasloniete aksamitna kotara, jak czekacie w kapeluszach na glowie, mierzycie wzrokiem inne twarze, odwracacie sie i znikacie na godzine lub rozmyslacie przy barze czekajac az niemrawa kelnerka zaparzy wrzaca herbate, stojac bez ruchu jedna minuta za druga gdy dzwony koscielne wybijaja godziny i mijaja lata a wy wciaz tkwicie na Nowym Swiecie, jak pieknie sciagacie usta z westchnieniem wypuszczajac dym pocieracie rece lub nachylacie sie ku sobie ze smiechem na widok tego kudlatego szalenca, ktory siedzi placzac obcy posrod was. x.y. 10 kwietnia 19.. rozwiazanie na dole : ) Allen Ginsberg, Cafe in Warsaw, 10 kwietnia 1965, przelozyl Andrzej Szuba
Re: Opowiesc
Od rana pachnialy bzy, a ja caly dzien czytalem bardzo stara ksiazke. Teraz, gdy ide spac, pod czaszka kolysze sie z boku na bok pytanie. What's the point? Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: Opowiesc
> Ale zeby ksiazke zaraz od starych >wyzwac. Ba, bardzo starych. To co maja powiedziec inne ksiazki? Gdziezbym ja smial i w ogole, ze stare? Z Abbotami jestem raczej za pan daleki kuzyn. Obil mi sie o uszy co najwyzej taki fizyk gwiezdny, ale byl Karol, nie Edwin. Tez uczony. Stara to byla ta moja chociaz tez w bzu woni. 'Dowcip i jego stosunek do nieswiadmosci' (nomen P-Lomen :) Sam Sigmund F., nieswiadomy specjalista ja skreslil w 1905 i ona~z stara nazwalem. Moge teraz bardzo celne i przemyslane dowcipy nieswiadomie jak z rekawa. Na przyklad: 'Szkoda, ze nie mozna dojrzec uczonych wnetrznosci pisarzy; mozna by wtedy ustalic, co wchloneli' - Lichtenberg. Ale, ale. Zapomnialbym. Czy owa nowinka Abbotowa z 1884 byla moze wznawiana? Tez bym chcial w taki pointowy nastroj sie wprawic i nade wszystko pojac w koncu pointe romantycznie bzowa, nie te zlosliwa przejrzyscie. Pozdrawiam i nieopadly zapach bzu sle Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Matura A.D. 1999
Tematy dzisiejszej matury z polskiego sa juz znane. W przyblizeniu: 1.Przedstaw sposoby poslugiwania sie aluzja literacka. 2.Jaki obraz XX wieku przedstawia wybrane przez ciebie utwory. 3.Sienkiewicz. 4.Zinterpretuj 'Glos wewnetrzny' Herberta. Polandelowa maturzystka, jak mniemam, niestety : ) nie pisze matury w wojewodztwie mazowieckim, a stad owe tematy. Niestety, bowiem po P-L-treningu z tematem pierwszym nie mialaby najmniejszych trudnosci. A tak to nie wiadomo co bedzie, bo ona strasznie slaba z polaka :)) Swoja droga to ciekawe co tez Maturzystka pisala? Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: Abba Pater (kompakt)
W Owoc: >Jak wyglada to co jest sprzedawane w Polsce (~ 40? zl)? Bardzo ladnie wyglada : ) i kosztuje troche mniej niz 40 zet el/ Wielojezyczne jest: wloski, angielski, frnacuski, hiszpanski, lacinski i slowacki na tym wystepuje. Z innych wykonawcow o rosnacej popularnosci nalezaloby wymienic Marcina Rozyckiego oraz Jaroslawa Chojnackiego. Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: Matura A.D. 1999
Pani Malgosia Nowodworczyk, jakby nie bylo, z typowa dla bylej krolewskiej okolicy : b skromnoscia i lagodnoscia : ) ktorej wyraz juzem tylekroc tu pode lupe osobista w zaciszu mym kongresowym bral, niewatpliwie wiedziona, chocby tylko czesciowo, znacznym poczuciem indywidualizmu, wybrala Rejtana. To jest Lechonia. A juz, juz myslalem, ze moze 'Bunt jako wyraz niezgody na rzeczywistosc.' Ale niestety ;-) nic z tego... Oni w tym Krakowie juz tacy sa, prosze drogich Polska-lowiczow, chociaz ten bunt to podobno najwiekszym zainteresowaniwem sie cieszyl : ) Chcialoby sie tu dla uzupelnienia problemu zacytowac 'Rejtana - raport ambasadora' niejakiego Jacka K., ale pewnie milosnik onego - Andrzej Sz Poludnia juz dawno tu przytaczal. Zyczac by humor dalej dopisywal mimo zlych warunkow metereologicznych, koncze, pozdrawiam i modle sie by Pani wstydu Polandelowi na tej maturze nie przyniosla : )) Wojtek Jeglinski PS. Co to jest, na nasze, 'info' ? - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: Opowiesc
Bardzo dziekuje titirangowym kiwikrajanom za celny namiar na A bo to wy plasko wyz. Czytam i kombinuje. Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: info
Dorota Rygiel: >/.../Nie jestem pewna czy to jakies sarkastyczne czy podstepne pytanie /.../ 'We don't need no education We don't need no thought control No dark sarcasm in the classroom Teachers leave the kids alone. All in all it's just another brick in the wall.' Pink Floyd, album 'The Wall', tekst Roger Waters Pani Doroto, troche mi glupio i przepraszam wszystkich zainteresowanych za te odrobine zlosliwosci dotyczaca wszelkich 'ooops', 'wow', 'gee' nad Wisla. Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: Opowiesc
Ewa Madry: /.../ >Jezeli ktos chcialby cos poprawic to zachecam. > Wybieglosciami, > Wybieglosciami mysli > obliczal westchnienia ksztaltu > wnet wiazal wierzcholek chusty > w dziewie > tt > na stos wieczny > krajobraz rozpusty. Zachecony poprawiam - za duzo monotury najwidoczniej. Wybieglosci To sen, to zew, to krzyk Najprzebieglejszych sil To cisza jezior i Fal dzikich straszny ryk Tajemnej rosy won Ptakow lakowych spiew Wulkanu wybuch gdy Dotyka skroni skron To pustyn rudych zar I wiecznych sniegow chlod Za szczescia szczery placz I spokoj czarnych mar wj - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Twoja nowa podręczna przyjemność on-line !!! Spotkajmy się na www.liptonicetea.com.pl !!! -
Re: prywata
> Drodzy Poland-lowicze w Polsce , >Czy ktos z Was wie cos o prywatnej firmie autobusowej pt Polski >Express ? Slyszalam, ze ta firma jest konkurentem PKS w serwisie >autobusowym i ze ma polaczenia tylko ekspresowe miedzy innymi z >Warszawy - Okecie z prawie wszystkimi wiekszymi miastami w >Polsce. > Dziekuje, > Ania Tak jest. Sam nie korzystalem, ale ci ktorzy jechali - chwala za punktualnosc i tabor na poziomie. Wojtek Jeglinski PS. Jesli potrzebne sa precyzyjniejsze informacje - bardzo prosze o kontakt prywatny.
Re: Wroclaw i wiosna
Ewa Madry: >/.../ Czerwce :) to takie owady, czerwce lakowe, Laccifer >Lacca, ktore zywia sie sokiem wypijanym z lisci pewnych gatunkow drzew >przyjazni ogrodnika z owadem. Ogronik zbiera kokony czerwca, mieli je, >mieli, mieli, i produkuje sticklac - tworzywo wykorzystywane do produkcji >politury. O przy okazji, slowo lak, pochodzi z Sanskrytu od lakh, ktore w >tlumaczeniu oznacza sto tysiecy. Potem ten sticklac sie oczyszcza z >owadzich trupkow, odbarwia przy pomocy gazu chlorowego i tak powstaje >bezbarwny odczyn szelaku. Bez ulotnil sie figowca zapachem wyparty. Taka to natura substancji lotnych. Szczesliwi ogrodnicy czerwcowi co potrafia egzotyczna won w brzmienie takiej arii na strunie przerobic. Szczesliwi lotnosciami swymi gdy natury tajemnice odkrywaja i bliznim pozytkiem swym radosc przynosza kiedy fortepian polyskliwy tajemniczych czarnych znaczkow kod w muzyke przemieni. I ja serdecznie pozdrawiam :-) Wojtek Jeglinski
Re: Dzieen Matki w Polsce
> Uprzejmie prosze o podanie kiedy jeest dzien Matki w Polsce --- czy >24 czy 26 maja. >Dziekuje serdeecznie. >-- dorota 26 Wojtek Jeglinski
Re: Homo Sovieticus
Witam wszystkich po krotkiej przerwie. Homo sovieticus juz zdaje mi sie dobrze omowiony i to z roznych punktow widzenia krajow (i krain) osciennych. Pouczajace bylo i uswiadamia jak w krotkim czasie jedno okreslenie przybiera rozne odcienie znaczeniowe. Wedlug 'Praktycznego slownika wspolczesnej polszczyzny' (red. Halina Zgolko): homo sovieticus - typ umyslowosci ludzkiej wytworzony pod wplywem totalitarnego systemu sowieckiego w krajach srodkowej i wschodniej Europy': Kategorie~ homo sovieticus najpelniej opisal Aleksander Zinowiew. Ks. Jozef Tischner uwaza, ze homo sovieticus, to zniewolony przez system komunistyczny klient komunizmu. Henryk Slabek w 'Intelektualistow obrazie wlasnym' przypomina, ze 'na konferencji naukowej KUL w 1993 roku tworca pojecia polskiego homo sovieticus, ksiadz Jozef Tischner, nie spotkal sie juz z kolejnym aplauzem, lecz z gorzkim wyrzutem, wrecz oskarzeniem o spotwarzanie narodu. A Jan Pawel II oglasza wielka ogolnoeuropejska misje ewangelizacyjna, ktora Kosciol ma prowadzic, opierajac sie na wartosciach zachowanych wlasnie w posocjalistycznych spoleczenstwach Europy Wschodniej. W swietle faktow i obiektywnych analiz nie do utrzymania jest poglad - szkoda, ze wciaz jeszcze w naszym kraju tak czesty - o dokonujacej sie 'rusyfikacji' czy chocby 'sowietyzacji' narodu, jesli przez sowietyzacje mamy rozumiec adaptowanie sie ludnosci do wartosci obcych polskiej tradycji i polskiemu etosowi narodowemu. Z pewnym uzasadnieniem natomiast - jak sie wydaje - mozna mowic o 'sowietyzacji' Polski jako panstwa /.../. W styczniu 1981 roku Stefan Kisielewski napisal, ze 'satelicka panstwowosc stala sie jednak dla Polski pokrywka dla zachowania swej duchowej tozsamosci, skutecznie broniacej sie przed sowietyzmem'. Koniec cytatu. A ja sie oprocz wszystkiego zastanawiam po co przyzwoici Homo sapiens sapiens z nagla bonmot homo homini lupus chca potwierdzic jakby byli homo insipiens. To ja juz wole homo ludens. Homo ludens jest zwykle homo nulli coloris i nikt by sobie implantami dlan glowy nie zawracal. Wojtek Jeglinski
Re: ku pokrzepieniu serc(niektorych tylko) na Poland-L
>/.../ >Znalazl, przepajstowal i przeslal, >Wilhelm Glowacki Bardzo sie ciesze i serce me pokrzepione. Tylko po coz pan Wilhelm juz w tytule jest taki zgodny inaczej. Po co lagodzi inaczej, a? Co do rzeczy samej zasadniczej, to wyznac mi przychodzi, ze ostatnie dzialania rodakow z Australii ciesza sie na Mazowszu coraz wiekszym rozglosem. Mazowszanie, jak ich spytac (proba niereprezentatywna :-), w takich wlasnie dzialaniach widza element slynnego zaspiewu 'nie rzucim ziemi ...' Nie w wycinaniu w pien myslacych jak oni - inaczej : ) Wojtek Jeglinski PS. Ale, ale Wasc zdaje mi sie w kanadyjskim kraju?? A ja czytam w dzisiejszej 'Rz', ze tam niedobrze. 'W Kanadzie nie taka znow kanada' Roman Wieruszewski pisze. Prawa czlowieka lamane sa. Zachecam do lektury i rozwazenia Wielkiego Emigracji - inaczej ;-)) PPS. Nooo, moze prosze zaczekac do nastepnej sesji Komisji Praw Czlowieka. Po Kanadzie bedzie Polska.
Triumfy i kleski
Wczoraj zakonczyl sie plebiscyt Programu 1 TVP, radiowej 'Jedynki' oraz Gazety Wyborczej nt. najwiekszych triumfow i klesk Polski w ciagu ostatniego dziesieciolecia. Na plebiscyt odpowiedzialo 40 tysiecy osob. Choc proba byla zupelnie niereprezentatywna, niemniej sadze, ze wyniki moga Panstwa zainteresowac. Piec najwiekszych sukcesow: 1. Ujawnienie prawdy o Katyniu 2. Wyjscie wojsk rosyjskich 3. Spadek inflacji ponizej 10% 4. Pelne polki w sklepach 5. Pierwszy plan Balcerowicza Piec najwiekszych klesk: 1. poziom pilki noznej 2. stan bezpieczenstwa obywateli 3. poziom moralny politykow 4. sytuacja mieszkaniowa 5. krzyze na zwirowisku OBOP powtorzyl plebiscytowe pytania na probie reprezentatywnej. Oto pierwsza i ostatnia piatka z listy 36 wydarzen. (Sposob obliczenia zastosowany przez OBOP uprawnia branie czola i ogona listy, odpowiednio, za najwieksze triumfy i kleski Polski w oczach respondentow). 1. pelne polki w sklepachI 2. wyjscie wojsk rosyjskich I 3. swoboda podrozowania za granice I 4. prawda o Katyniu I 5. zniesienie cenzury \I / \/ /\ /.../ /I \ 32. wzrost roznic majatkowych I 33. bezpieczenstwo obywateli I 34. sytuacja mieszkaniowa I 35. sytuacja rolnictwa I 36. pojawienie sie bezrobocia I
Re: Triumfy i kleski
Jesli co najmniej 36 osob (jednak nie wiecej niz 100 [optymista : )))] wyrazi chec odpowiedzi, gotow jestem przeslac pelna liste wydarzen i przeprowadzic nasze wlasne 'badania opinii publicznej' :-) Wojtek Jeglinski PS. Ewentualne zgloszenia prosze przesylac na moj adres prywatny - nie zapychajmy P-L.
Re: Triumfy i kleski
>Jesli co najmniej 36 osob (jednak nie wiecej niz 100 [optymista : )))] >wyrazi chec odpowiedzi, gotow jestem przeslac pelna liste wydarzen i >przeprowadzic nasze wlasne 'badania opinii publicznej' :-) >Wojtek Jeglinski >PS. Ewentualne zgloszenia prosze przesylac na moj adres prywatny - nie >zapychajmy P-L. Drodzy Panstwo, wobec rosnacego zainteresowania naszym P-Lebiscytem (choc do granicy 36 osob jeszcze duzo brakuje) podaje, w przypadkowej kolejnosci, liste triumfow i klesk Polski. Bardzo prosze jeszcze nie odpowiadac. Sposob odpowiedzi podam gdy liczba uczesnikow osiagnie 36. Chcialbym rowniez zapewnic, ze aby wziac udzial w plebiscycie nie trzeba ustosunkowywac sie do kazdego wydarzenia. Oto one - za Gazeta Wyborcza z 4 czerwca 1999. Wojtek Jeglinski Lista wydarzen w latach 1989-1999: - nowe powiaty i wojewodztwa - sytuacja kultury - polityka grubej kreski - ograniczenie dopuszczalnosci aborcji - powstanie AWS - Kwasniewski prezydentem - wprowadzenie religii do szkol - wzrost liczby samochodow - ujawnienie prawdy o Katyniu - prywatyzacja gospodarki - pierwszy plan Balcerowicza - swoboda podrozowania - poziom pilki noznej - powstanie SLD - platne szkolnictwo - stan bezpieczenstwa obywateli - Walesa prezydentem - stowarzyszenie z Unia Europejska - rozwoj samorzadow lokalnych - poziom moralny politykow - wybory 1989 - sukces 'Solidarnosci' - wejscie zagranicznych koncernow - uchwalenie konstytucji (1997 r.) - wejscie Polski do NATO - sytuacja mieszkaniowa - lustracja 1999 - powiekszenie roznic majatkowych - krzyze na zwirowisku - spadek inflacji ponizej 10% - Okragly Stol - sytuacja szkolnictwa - reforma zdrowia 1999 - wyjscie wojsk rosyjskich - pelne polki w sklepach - pojawienie sie bezrobocia - zniesienie cenzury
Re: ku pokrzepieniu serc(niektorych tylko) na Poland-L
Anonimowy Autorze (AA), nim odpowiem chcialbym dokonac prezentacji. Nazywam sie Wojtek Jeglinski i mieszkam na Mazowszu. Wiem, ze w internecie to niewiele znaczy i rownie dobrze moglbym powiedziec 'nazywam sie Gruszka Klaps'. Niemniej oryginal lepiej mi brzmi. Napisano: >Cim ci rym cim jam cim cim z kanady. To jakie prawa sa lamane? Czy ma pan >na mysli Indian, lubo Innuitow? >Bo chyba nie chce pan tutaj przytoczyc calej masy emigracji przybylej po >wolnosc a do roboty zagnanej? >Co do lektury to nic mi sie ona nie zda bo ja mam rzeczywistosc za oknem. >Toronto w przededniu lata. Zas z przyjemnoscia dowiem sie jakie to >rozwazania sa na temat Wielkiej Emigracji? Ha, jakze mam odpowiedziec? Moge tylko pisac, ale na drugim koncu kabla ktos to moze aktem czytania przemienic w lekture i cala robota zda sie na nic : ) Nadto bedzie to jedynie bardziej lub mniej udolne streszczenie odnosnego artukulu, ktory ze szczerego serca : ) polecalem drogim rodakom za morzem. Co do rzeczywistosci zas, to w zgodzie z nurtem (bez)pretensjonalnych cytatow chcialbym przytoczyc: 'Poza rzeczy-wistoscia nie szukaj juz niczego - Bo wistosc tych rzeczy Jest nie z swiata tego'. No to jak? Ten moj list jest za oknem czy na ekranie nie ze swiata tego? Wojtek Jeglinski
Re: Triumfy i kleski
Grzegorzu I Powazny, >A co ma odpowiedziec ktos, kto uznaje za najwiekszy triumf i >kleske Polski cos czego nie ma na tej liscie? Moze bez krepacji podzielic sie swa ocena na niniejszej liscie chocby. >A czy glosowanie przewiduje kampanie wyborcza, czyli agitacje za >popieranym rozwiazaniem? Ooo, Pan cos suponuje? ; ) Panie Grzegorzu, nie smialbym agitowac za czymkolwiek. Nie agituje rowniez na rzecz udzialu w 'plebiscycie'. Proponuje tylko zabawe. Co wiecej, sadze ze inna lista 'wydarzen', na przyklad stworzona przez Pana, bylaby rownie interesujaca niz ta z GW. Nie sformulowal Pan expressis verbis, chwalebna delikatnosc, ze ma Pan watpliwosci co do sposobu sformulowania czy samego doboru 'wydarzen'. A rozumiem, ze Pan ma. Ja tez mam. Niemniej taka zabawa naprawde nie zmienimy biegu historii i nie uprawomocnimy nie prawomocnego. Ja bym nie chcial sie czuc na P-L jak na mownicy w pewnym okraglym budynku wole juz 'Cafe Atlantico'. Tak na marginesie, zabawa, zgodnie z Pana obawami, zapewne sie nie uda - za malo chetnych. Chyba, ze sie Pan zdecyduje : )) Pozdrawiam Pana z usmiechem. Chyba czas nam na dwor, co? Widzial Pan co sie za oknem dzieje? Wojtek Jeglinski
Kanon na koniec wieku
Z dzisiejszej 'Rzeczypospolitej', dodatek 'Rzeczypospolita i Ksiazki' 'Kanon na koniec wieku.Wielcy nieobecni. Trwa plebiscyt czytelnikow 'Rzeczypospolitej' na 'Kanon na koniec wieku', serie najwazniejszych ksiazek konczacego sie stulecia. 15 maja opublikowalismy zestawienie sumujace glosy naszych ekspertow, wybitnych osobowosci swiata kultury i nauki. Dzis na s.II 'Rzeczypospolitej i Ksiazek' powtarzamy te 'sciagawke' w postaci listy pierwszych stu tytulow. Naturalnie, nie ograniczamy do nich kandydatur do 'Kanonu...', w ktorym - podkreslamy - ukaza sie te ksiazki, ktore uzyskaja najwieksza liczbe glosow i ktorych tytuly znajda sie na najwiekszej ilosci kuponow plebiscytowych. /.../ Przypominamy: pierwsze tomy 'Kanonu na koniec wieku' ukaza sie we wrzesniu. Ksiazki te dostepne beda wylacznie w sprzedazy wysylkowej. Dwadziescia piec tytulow 'Kanonu...' wydawanych bedzie w cyklu 2 woluminow miesiecznie. /.../' Krzysztof Maslon. A oto pierwsza 25-tka w dniu dzisiejszym: Ulisses (Joyce) Proces (Kafka) W poszukiwaniu straconego czasu (Proust) Teatr (Beckett) Mistrz i Malgorzata (Bulhakow) Proza (Shulz) Czarodziejska gora (T.Mann) Rok 1984 (Orwell) Sto lat samotnosci (Marquez) Ferdydurke (Gombrowicz) Przygody dobrego wojaka Szwejka (Haszek) Archipelag gulag (Solzenicyn) Opowiadania (Borges) Lord Jim (Conrad) Poezje (Herbert) Opowiadania odeskie (Babel) Smierc Wergilego (Broch) Absalomie, Absalomie (Faulkner) Wscieklosc i wrzask (Faulkner) Wstep do psychoanalizy (Freud) Trans-Atlantyk (Gombrowicz) Komu bije dzwon (Hemingway) Armia konna (Babel) Opowiadania (Borowski) Dzuma (Camus) Nie, nie - nie proponuje kolejnego plebiscytu : )) Tak tylko ku uwadze rozsianych po swiecie czytelnikow podaje. Moze ktos zamowi? Wojtek Jeglinski PS. A moze jednak cos od siebie dodamy ;) Szkoda, ze 'Plaskolandia' Abbotta sie nie kwalifikuje...
Re: Triumfy i kleski
Grzegorz Swiderski: >> Tak na marginesie, zabawa, zgodnie z Pana obawami, zapewne sie >> nie uda - za malo chetnych. Chyba, ze sie Pan zdecyduje : )) >Decyduje sie. No to brak nam jeszcze tylko 30 chetnych. >Za slaby wiatr. Nawet latawca nie daje sie puszczac. Dla mnie >tylko wiatr sie liczy. Zaraz, bylem na stronie i widzialem zagle. Jesli Pan sie przerzucil na lotniarstwo to prosze mnie zabrac ze soba. Ja juz mam w tym sporcie doswiadczenie na jakies 20-25 metrow i rozbite kolano. Wojtek Jeglinski
Re: Kanon na koniec wieku
Pani Madry: >Szkoda, ze sie Zapiski iz mertvogo doma 1864 nie kwalifikuja. Albo jeszcze >dalej, Rozwazania Machiavellego. Stulecie to za malo, zeby sie naczytac o >sobie. No nie wiem czemu a buzia mi sie smieje chociaz mialy byc same umarlaki. Pewnie dlatego, ze pierwszy miesiac minal, przyszly nowe znajomosci no i, nieuchronnie, desperaci. No i do przedstawienia na Boze Narodzenie jeszcze jest troche czasu. A Ksiaze moze byc Maly. Stulecie to za malo, fakt Wojtek
Re: Kanon na koniec wieku
em: >Jacy desperaci? O niewdzieczne slowo, juz Cie teraz uzyc nie mozna po >prostu. >:) W tych zapiskach taka zywotnosc jest przecie. Och, Wojtek, Wojtek. Och tam. Normalne desperaty czyli DonQuixoty. Moga tez byc towarzysze letnia pora po wyjsciu z katorgi. Same umarlaki. Sprawdz w spisie. No ale tys Ewo - lagodna, to Ci latwiej. Mnie tez bedzie jak juz skoncze http://www.hevanet.com/demarest/jcfmf/inheritors/inheritors.html Wojtek
Re: Triumfy i kleski
Jeszcze tylko 29 osob! Wojtek Jeglinski
Re: Sladami bohaterow "Potopu"
Krzysztof Cena: >Dziekuje za ciekawy i dobrze napisany artykul. Postingi panien Z. zawsze >czytam z najwiekszym zainteresowaniem i uwazam je (i Panny i postingi :-) >za ozdobe Poland-l. I ja podziwiam pioro i z cakego serca dziekuje za merytoryczny wklad w ma codzienna poczte. Tylko na marginesien pragne zwrocic uwage, ze w Kiejdanach nie ma Starowki. Starowka jest w Warszawie : ) Wojtek Jeglinski - [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] --- Wazne informacje medyczne znajda Panstwo na stronach firmy farmaceutycznej Schering AG pod adresem http://www.schering.pl -