Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Zbigniew J Koziol

Anna Niewiadomska wrote:

  Dlaczego Ziemia kreci sie wolniej -
 a to glownie skutek przyplywow i wiatrow w atmosferze.

 Przy(i od)plywow. Oceanicznych i atmosferycznych. Te ostatnie sa tylko
 jedna i to raczej mniej wazna z przyczyn wiatru.

Chodzilo Panu Sawickiemu o przyczyny zwalniania obrotow Ziemi, a nie o
przyczyny wiatrow. Wiatry maja niby prowadzic do zwalniania obrotow.

Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie
jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac
zachowanie momentu pedu calosci. Calkowity moment pedu nie powinien zmieniac
sie z powodu samego istnienia atmosfery czy morz. Przyczyny spowalniania sie
obrotu moglyby wtedy byc nastepujace:

- zmiana _rozkladu_ momentu pedu w objetosci Ziemi (wliczajac w te objetosc
rowniez wody i powietrze)
- utrate masy calego ukladu w sposob niejednorodny (powiedzmy ucieczke
atmosfery, szybciej po stronie przykladowo dziennej niz nocnej - tu wartoby
sie zastanowic lepiej nad tym mechanizmem,w kazdym badz razie
niejednorodnosc szybkosci ucieczki bedzie z pewnoscia prowadzila do jakichs
efektow).
- wplyw czynnikow takich jak cisnienie promieniowania slonecznego lub
promieniowania kosmicznego (jesli one sa tu istotne; tez musialyby dzialac
niejednorodnie na Ziemie).

W kazdym badz razie stwierdzenie, ze powodem jest samo istnienie morz i
powietrza to troche za malo.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Zbigniew J Koziol

Mikolaj Sawicki wrote:

 Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie
 jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac
 zachowanie momentu pedu calosci.

 Ma racje p. Niewiadomski, ze wyrazilem sie niezbyt precyzyjnie: mialem na
 mysli, ze ziemia kreci sie wolniej z powodu przyplywow i odplywow w
 oceanach, oraz takze, choc w mniejszym stopniu, z powodu utrzymywania sie
 wuatrow w atmosferze.

Ja zas bede upieral sie, iz istnienie przyplywow czy wiatrow samo w sobie
niczego nie wyjasnia :)

 Co do momentu pedu samej Ziemi, to oczywiscie nie jest zachowany, ale
 Ziemia
 nie jest izolowanym obiektem. Moment pedu ukladu Ziemia-Ksiezyc jest z
 grubsza zachowany,

Zgadza sie, nie wspomnialem o roli Ksiezyca, a powinna ona byc duza. Ksiezyc
tez moze tracic swoj moment pedu wokol wspolnej osi z Ziemia z powodu
oddzialywan zewnetrzych, nie tylko z powodu oddzialywan z Ziemia.

Jak dotad jednak, w tej rozmowie nie udalo nam sie zidentyfikowac
_mechanizmu_ i przyczyn fizycznych utraty momentu pedu przez Ziemie w swym
ruchu wokol wlasnej osi.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Zbigniew J Koziol

Mikolaj Sawicki wrote:

 Pod ta wodna
 elipsoida kreci sie Ziemia, i wybrzeza kontynentow uderzaja w obydwa
 "wierzcholki" wodnej elipsoidy. To dziala jak hamulec na obrot Ziemi, tak
 dlugo, jak Ziemia kreci sie szybciej niz Ksiezyc ja okraza.

Ciekawe jest, ze gdyby Ksiezyc okrazal Ziemie w przeciwna strone niz w tej
chwili, to:

1. Obrot Ziemi wokol wlasnej osi ulegalby przyspieszeniu, a nie spowolnieniu
2. Ksiezyc najpewniej nadal oddalalby sie od Ziemi

Pozwyzsze przedstawiam bez dowodu, a jedynie jako wynik mojej intuicji
fizycznej ;)

 Wiecej szczegolow pod
 http://www.jal.cc.il.us/~mikolajsawicki/Tides_new2.pdf

Dziekuje Panu. Moze zajrze wkrotce. Wlasciwie to wiem przeciez, ze te rzeczy
maja racjonalne wytlumaczenie, a detale wcale mnie tak bardzo nie interesuja
juz w tym wieku. Ciekawsze staje sie rozumienie mechanizmow i sposobu
myslenia innych ludzi. Tymczasem chce napisac jeszcze jeden krotki list na
P-L, na zupelnie inny temat, tez po to, aby nie bylo, ze tylko ksiezyc mi w
glowie albo programowanie internetu ;)

Pozdrawiam,
zb.

 Mikolaj Sawicki



Zona

2000-12-31 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam Panstwa raze jeszcze, w ostatni w Toronto wieczor drugiego
tysiaclecia.

Z zonami roznie bywa. Ja mam pewnie staromodne podejscie do malzenstwa, bo
mysle, ze zona dla mezczyzny to najwiekszy skarb w zyciu (jesli zona dobra i
wzajemne relacje ukladaja sie wlasciwie). Podobnie dla kobiety - maz
najwazniejszy. Choc kobiety, wydaje mi sie, traktuja zwykle sprawe
malzenstwa na nieco wiekszym luzie i srednio mniej powaznie. Ale nie o tym
chcialem.

Do powyzszych subiektywnosci sklonila mnie raz jeszcze lektura wywiadu w
Gazecie W. Wywiad mozna przeczytac pod adresem:

http://www.gazeta.pl/Iso/Wyborcza/Swiateczna/01/064swe.html

Nie wiem, jak dzialaja strony www Gazety, wiec jesli ktos z Was straci
okazje, to moge podeslac prywatnie kopie tekstu.

Czytania jest wiele. Ciekawego czytania.

Wywiad jest z zona Herberta.

Kontrowersyjny bardzo, niezwykle wiele informacji zawierajacy.

Nie ufam Gazecie W. Ale warto zapoznac sie z tekstem. Komentarzy oszczedze
sobie i Panstwu, bo z literatura mialem zawsze malo do czynienia. Ale Wasze
zdanie poczytam z zainteresowaniem.

Pozdrawiam,
zb.



Re: netograficzna Gwiazdka 2000

2000-12-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Lukasz Salwinski wrote:

 Zbigniew J Koziol [EMAIL PROTECTED]

 Otoz niedawno pisalem o duzych mozliwosciach w wykorzystaniu flash do
 tworzenia prezentacji na www. Od dawna zas kusilo mnie bardzo
 zamieszczanie
 publikacji naukowych na www (tekstow zawierajacych zlozone rownania
 matematyczne). Oto wynik pierwszego eksperymentu, wynik, z ktorego jestem
 bardzo dumny [...]

 nie bardzo tylko rozumiem, z czego ??? z ponownego wynalezienia kola (i to
 na dodatek kanciatego) ???

Panie Lukaszu,

Do tego, by czuc satysfakcje wystarczy mi entuzjastyczna reakcja na moja
wiadomosc na liscie linuxowej w Toronto - liscie profesjonalistow, sposrod
ktory wielu swoj zawod uprawia nawet i kilkadziesiat lat. Opinie z Poland-L
na ten temat maja wiec dla mnie znaczenie drugorzedne.

 od dobrych paru lat szanujace sie czasopisma naukowe zamieszczaja na sieci
 artykuly w wersji .pdf

Szkoda, ze nie potrafi pan zauwazyc roznicy miedzy formatem pdf bedacym
wlasnoscia Adobe, zmieniajacym sie czesto, nie dzialajacym poprawnie na
unixie, do ktorego oprogramowanie kosztuje mnostwo forsy, a formatem dobrze
opisanym, dostepnym publicznie, do ktorego istnieje juz w tej chwili wiele
dobrego oprogramowania za darmo...

A Niemcy zauwazyli te roznice... Coz, nie kazdy rodzi sie wynalazca kola...

Flash nie zastapi pdf. Chocby tak jak Linux nie zastapi Windows (bo Adobe ma
monopol na sposob bardzo podobny do tego windowsowego). Nie o zastepowanie
chodzi zreszta. Do wielu zastosowan nadaje sie jednak lepiej niz
jakiekolwiek inne narzedzia.

zb.



Re: netograficzna Gwiazdka 2000

2000-12-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Bartek Rajwa:

 2. Wprawdzie PDF byl wymyslony przez Adobe (podobnie jak Postscript) nie
 znaczy jednak, ze jest to tajemniczy i nieopisany format, ktory firma
 zmienia kiedy chce i jak chce (jak np. Word DOC). Wrecz przeciwnie. PDF
 jest doskonale opisany a pelna dokumentacja jest znana publicznie.

Niestety, nie zgodze sie w powyzszym. Prosze niech Pan zapozna sie ze
szczegolami praw autorskich jakie posiada Adobe do PDF. To nie jest otwarty
format. Gdyby byl formatem otwartym, istnialoby do niego mnostwo narzedzi
darmowych. Powyzsze stwierdzam nie tylko na podstawie wlasnego zapoznania
sie ze stanem rzeczy lecz takze na podstawie dyskusji na liscie linuxowej -
w srodowisku programistow istnieje niechec do uzywnia PDF a to dlatego, iz
programisci sa w sytuacji uzaleznienia swych praw od Adobe.

PDF nie jest zlym formatem ani metoda publikacji. Nie jest tez doskonalym.
Pan pisze, iz nowa wersja ghostsview sobie radzi. Byc moze. Ile jednak
trzeba bylo czekac na te nowa wersje? Ja jej nie mam zainstalowanej jeszcze.
Mam zas wiele dokumentow pochodzacych z internetu w formacie PDF ktorych
przy pomocy mojej wersji odczytac poprawnie nie moge.

 Jawna dokumentacja PDF umozliwila rowniez dodanie funkcji

PDF nie jest formatem otwartym, nie moze byc swobodnie wykorzystany przez
programistow (!)

 Skoro zas o klopotach i niekompatybilnosciach mowa to warto przypomniec,
 ze Flash 5.0 jest dostepny tylko dla platform Windows 95/NT/2000 oraz Mac.
 Popularne Unixy (Solaris i Irix oraz Linux i386) jak i OS/2 musza sie
 zadowolic Flash 4.0.

So what? Nie dbam o to, by miec najnowsza wersje. Wersja 4 oferuje
wystarczajaco wiele mozliwosci. Poniewaz zas dokumentacja wersji 4 zostala
opublikowana, wiec stworzenie narzedzi do wersji 5 przez osoby naprawde
zainteresowane problemem nie bedzie. Format flash jest stosunkowo prosty i
latwo go rozgryzc. Macromedia, publikujac raz specyfikacje postawila sie w
sytuacji, z ktorej nie ma drogi odwrotu (swiadomie lub nieswiadomie).

 Uzytkownicy BSD, BeOS, QNX czy mniej popularnych
 Linuxow (na PowerPC lub Alphe) obejda sie smakiem i nigdy nie zobacza
 publikacji przygotowanych zgodnie z proponowana metoda.

Nie znam szczegolow rozpowszechnienia flash na roznych platformach. Poniewaz
jednak kod zrodlowy narzedzi istnieje, i co wiecej jest prosty i w GPL, nie
widze szczegolnych przeszkod by dobrzy programisci nie mieli tworzyc
pluginow albo innych narzedzi na dowolne platformy.

 (PDF bedzie rzecz
 jasna czytelny dla kazdego z wymienionych systemow).

Patrz wyzej.

 Macromedia Authorware
 Web Player 5.2 zas to tylko i wylacznie Windows i Mac.

Alez nie! Wcale mnie nie interesuje co Macromedia tworzy. Na tym cala zabawa
polega iz ja nie chce uzywac narzedzi wyprodukowanych przez Macromedia!
Nawiasem mowiac istnieje rowniez potezny software macromedia na RedHat 6.1+
i na pare innych platform (za duze pieniadze, rzecz jasna).

 elektronicznych, lecz do ,,wzbogacania'' stron WWW) nad PDF. Tym bardziej,
 ze nawet dla _czystego_ HTML opracowano rozszerzenie, ktore umozliwia
 zapisywanie wzorow matematycznych. Nazywa sie to MathML i jest standardem

Tia... Niech mi Pan powie jeszcze, ze to jest popularne i rzeczywiscie
dziala ... Owszem, probowalem. W istocie, to co zrobilem najblizsze jest
wlasnie owym pluginom do MathML na ktorych utworzenie IBM wydal juz grube
miliony a jednak jak na razie niewiele z tego wynika... W tym sensie, to co
zrobilem z flash to moze byc raczej konkurencja dla IBM (i to calkiem
powazna), zas porownywanie tego z PDF jest troche bez sensu (bo to sa mocno
rozne rzeczy).

Pozdrawiam,
zb.

 Bartek Rajwa



Re: netograficzna Gwiazdka 2000

2000-12-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Bartek Rajwa wrote:

 [...]
 Sugeruje Pan, ze tworcy pdfLateXa placa za fakt, ze ja sobie generuje u
 siebie pliki w formacie PDF?

To jest temat o tym, w jaki sposob firmy propaguja swoje standardy i
software. A wiec temat z dziedziny marketingu bardziej. Nie, niczego nie
sugeruje. Nie wiem, jak jest naprawde. Mozliwosci jest wiele. Ale
jakakolwiek powazniejsza rozmowa na ten temat wymagalaby glebokiego
zapoznania sie z sytuacja, z konkretnymi przypadkami.

  Nie znam szczegolow rozpowszechnienia flash na roznych platformach.
  Poniewaz
  jednak kod zrodlowy narzedzi istnieje, i co wiecej jest prosty i w GPL,
  nie
  widze szczegolnych przeszkod by dobrzy programisci nie mieli tworzyc
  pluginow albo innych narzedzi na dowolne platformy.

 Jednak nie stworzyli.

Stworza. Dokumentacja zostala opublikowana dopiero mniej wiecej rok temu. Od
jak dawna zas znana jest dokumentacja PS albo PDF? Jak grzyby po deszczu
pojawiaja sie firmy tworzace software do flash. Jestem tez w kontakcie z
kilkoma programistami ktorzy robia swietne rzeczy pod GPL.

 Faktem jest, ze tekst naukowy ze wzorami, zapisany jako prosty HTML, gdzie
 wzory zostaly osadzone jako bitmapy (dzieki automatycznemu konwerterowi)
 moge czytac praktycznie wszedzie i wszystkim

Jasne. Robilem to 5 lat temu... Ale to nie jest rozwiazanie zadowalajace.
Ani eleganckie.

  W tym sensie, to co zrobilem z flash to moze byc raczej konkurencja
  dla IBM (i to calkiem powazna), zas porownywanie tego z PDF jest
  troche bez sensu (bo to sa mocno rozne rzeczy).

 Gdyby tylko dalo sie z TeXa i (i np. Mathematiki) wyimportowac wzory do
 Flasha Jesli to sie Panu uda to osobiscie bede skladal gratulacje. To
 byloby naprawde cos!!

Ma Pan racje - to byloby cos! :) Ale... to wlasciwie szczegoly - glowna idea
pojawila sie, a reszta to sprawa pracy wlozonej. Niestety, skomplikowane
wzory - to bardzo trudne zadanie. Dlatego na razie w moim tekscie zlozone
wzory sa wklejone jako grafika. Ale bede sie staral to zmienic... Niech Pan
zauwazy, ze konwertowalem LaTeX do flash. Gdy juz odpowiedni konwerter
bedzie dzialal mozliwie dobrze, wtedy generacja flash stanie sie zadaniem
trywialnie prostym.

Pozdrawiam,
zb.

 Bartek



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Irek Zablocki wrote:

  Wedlug PAP:
 
  Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
  punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
  Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
  a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).
 
  Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie
  wystarczy?
  On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
  Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
  wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.
 
  zb.

 Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul
 bowiem
 wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej
 glowie
 panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie,
 jakim
 cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac?

Przyznam sie, ze mnie do wyboru tytulu sklonila pozycja pani G-W - o
prezydencie przeciez wiadomo, jak wszyscy mu ufaja ;) Ta pozycja G-W to
naprawde majstersztyk propagandy polskiej, kuriozum, kpina w zywe oczy,
szczegolnie w kontekscie owej roli G-W w banku zagranicznym, o czym bylo tu
niedawno na liscie. Moze po prostu chodzilo PAP albo ankieterom o
przekazanie, w jaki sposob funkcjonuje urabianie opinii i jakie sa tego
skutki?

 A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w
 pierwszych
 latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela
 entuzjastyczna fala
 powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w
 renomowanych uczelniach.

Ciekawe i ladne. Ale gdzie sa teraz te remontowane uczelnie? Naklady na
nauke systematycznie spadaja, kadra naukowa starzeje sie juz od
dziesiecioleci, nauka zostaje podporzadkowana w duzym tempie decyzjom EU. A
zreszta, w Polsce decydenci od dawna prowadza polityke prac naukowych dla
potrzeb... zagranicy. Nauki w Polsce prawie nie ma. Mysli pan, ze w Polsce
potrzebuja ludzi wyksztalconych? Tutaj tez coraz mniej, wiec dlaczego
mieliby w Polsce? Nauka przez dlugi czas miala zastapic religie, ale teraz,
gdy wplywy swiatopogladu religijnego na spoleczenstwa staja sie malo
znaczace i nauka przestaje byc w swiecie potrzebna. Jak wczesniejw  Polsce
tak i tu na zachodzie coraz wieksza role przy rekrutacji pracownikow
naukowych odgrywa tak zwana selekcja negatywna i wzgledy poza merytoryczne.
Czy historykom w Polsce nie grozi sie wiezieniem i nie wyrzuca ich z pracy?
Czyz ktos ze znanych nie powiedzial czasem, ze nastepne, wlasnie nadchodzace
stulecie bedzie wiekiem debila? Nawet Lem, czlowiek ktorego trudnoby
posadzac o skrajnosci mowi o przyszlosci bez entuzjazmu.

 przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko
 dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu!

Znane jest pewne powiedzenie, chyba Lysiaka, o milionach much... Nie chce
jednak powtarzac ze wzgledu na malo cenzuralne i eleganckie slowa. Pasuje
jednak.

zb.



degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-27 Wątek Zbigniew J Koziol

Wedlug PAP:

Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

zb.



Re: netograficzna Gwiazdka 2000

2000-12-24 Wątek Zbigniew J Koziol

"R. Antoszewski" wrote:

 Zgodnie z tradycja, przesylam wszystkim Netomankom, Netomanom,
 Netomaniaczkom, Netmomaniakom itp., Serdeczne Zyczenia Swiateczne i
 dorzucam nieco notograficznych nowosci pod choinke.

Szczerze Pana prace podziwiam i gratuluje!

Podlaczam sie do tego watku, bo lekko jest on zwiazany z tym, co chce
zaprezentowac. Chodzi przeciez o publikowanie w internecie.

Otoz niedawno pisalem o duzych mozliwosciach w wykorzystaniu flash do
tworzenia prezentacji na www. Od dawna zas kusilo mnie bardzo zamieszczanie
publikacji naukowych na www (tekstow zawierajacych zlozone rownania
matematyczne). Oto wynik pierwszego eksperymentu, wynik, z ktorego jestem
bardzo dumny, bo to co zrobilem jest chyba pierwsza proba tego rodzaju.
Aczkolwiek wiele szczegolow wymaga udoskonalenia:

http://www.iyp.org/vp/super/strict-flash/

Jest tam zamieszczona jedna z moich starych prac poswieconych
nadprzewodnictwu. Wykorzystalem do tego celu oprogramowanie w PHP do
generacji flash, http://www.opaque.net/ming/ - to jest najlepsza rzecz do
tego celu, jak przekonalem sie probujac roznych istniejacych narzedzi.
Musialem oczywiscie napisac wlasne skrypty w PHP. Stworzylem tez sobie
konwerter w perl z LaTeX do PHP. Musze jeszcze te rzeczy bardzo udoskonalic,
dlatego nie szybko owe skrypty udostepnie.

Nie testowalem strony pod MSIE - moja corka Alexa tak intensywnie uzywa
windows, ze chyba bede musial je zainstalowac ponownie... Mam nadzieje
jednak, ze problemow nie bedzie z ogladaniem pod IE.

Pozdrawiam swiatecznie w dzien Wigilii Bozego Narodzenia,
zb.



Siano pod kolyske

2000-12-23 Wątek Zbigniew J Koziol

Glownie Zydzi dbaja o tych, ktorzy w potrzebie. Moze to jakos politycznie
uwarunkowane. Nie wiem. Mam w kazdym badz razie szacunek dla nich i dla
wszystkich tych, ktorzy nie zapominaja o tych, ktorzy jakiejkolwiek pomocy
potrzebuja. Szczegolnie teraz, gdy w Toronto sroga zima. Sam tez bylem w
potrzebie. Jak ostatni lajdak, bez domu, bez nikogo wokol. Spalem na ulicy,
przez mniej wiecej miesiac, bez wielkiej nadziei, choc nie poddajac sie.
Bardzo trudno przezyc tak trudna sytuacje. Moglbym pisac o tym mnostwo. Nie
mialem niczego ze soba oprocz skapej, bardzo chudej, dziurawej kurtki. Nic
wiecej. Ale to bylo latem. Moj Boze, jak ci bezdomni radza sobie teraz, gdy
duzy mroz wokol?

Nie zapominajcie o nich. Tak zwany kapitalizm z zalozenia ma w sobie to, ze
beda istniec bezdomni i ludzie bez miejsca dla siebie. Oni nie koniecznie sa
bezdomni dlatego, ze sa glupi albo dlatego, ze cos zlego w zyciu zrobili.
Moze po prostu sa tylko niezaradni.

zb.



Re: Moja opowiesc wigilijna

2000-12-22 Wątek Zbigniew J Koziol

On Fri, 22 Dec 2000, Jacek Arkuszewski wrote:

 Tak, tez sie dziwilem, ze jeszcze nadawal. Moj kontakt z miejsca pracy
 twierdzil, ze teraz juz malo kto uzywa Morse'a.

Mam chec rozpisac sie wiecej, bo temat wciaz budzi moje emocje po tylu
latach, ale akurat mam troche pilnej pracy w pracy ;)

W tamtych czasach kod Morse'a nie byl wcale malo uzywany. Na pewno nie w
Polsce. Mozliwe, ze na zachodzie, w Ameryce, zaczeto coraz mniej z niego
korzystac (bo niby po co utrudniac sobie zycie, gdy istnieja latwiejsze
sposoby komunikowania sie). A jednak kod Morse'a ma pewne zalety powazne:
mozna z niego korzystac w wyjatkowo trudnych warunkach, gdy slyszalnosc
sygnalu jest wrecz ponizej granicy szumu. Tu wlasnie jest piekna sprawa:
nawet najlepsze urzadzenia elektroniczne nie beda w stanie wychwycic i
rozpoznac takiego sygnalu, zas wprawne ucho ludzkie jest jeszcze w stanie
poradzic sobie...

Kod Morse'a byl podstawa nauki krotkofalarstwa przez bardzo dlugi czas.
Niedawno jednak zostal oficjalnie wylaczony z uzytku w roznych sluzbach i
prawdopodobnie tez nie jest juz wiecej obowiazkowa jego znajomosc przy
ubieganiu sie o licencje krotkofalarska, przynajmniej w Ameryce (choc nie
gwarantuje). Troche szkoda jednak.

Pan Krzysztof wspomnial o podniesieniu w 83 roku wymogu przy ubieganiu sie
o licencje do zdolnosci przesylania 12 grup znakow, z 7 wczesniej.
To swiadczy o tym, iz wladze po prostu chcialy utrudnic do maksimum
zdobywanie licencji. Dlaczego? Otoz owe 7 grup znakow wczesniej nie wzielo
sie z powietrza. Po prostu nie kazdy, bez wzgledu na wysilek wlozony jest w
stanie nauczyc sie odbierac wiecej niz 7 grup. To nie jest duza szybkosc,
ale niestety nie do przeskoczenia dla osob, ktorych mozg funkcjonuje mniej
standardowo. A tymczasem za pare lat na zachodzie zniesiono poslugiwanie
sie alfabetem Morse'a... Czyli jak zwykle, nasze wladze okazaly sie lepsze,
ale inaczej...

Ciekawe jest, iz osoby o uzdolnieniach muzycznych sa w stanie opanowac
poslugiwanie sie kodem Morse'a do perfekcji.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Moja opowiesc wigilijna

2000-12-21 Wątek Zbigniew J Koziol

Jacek Arkuszewski wrote:
 [...]
 Zaraz po Swietach przyszedl do mnie pewien technik lat ok. 50-ciu z mojego
 EIR; nie znalem go blizej. Powiedzial, ze jest krotkofalowcemi i to dosc
 staromodnym, bo nadajacym Morsem. Mial wiadomosci od innego krotkofalowca
 spod Minska Mazowieckiego, ktory tez Morsem nadawal.

13 grudnia rano powiedzial mi kolega-student, z ktorym mieszkalem wspolnie w
tym samym wynajetym pokoju, ze wprowadzono stan wojenny. Nie bardzo
wiedzialem, co to znaczy. Jeszcze doslownie pare dni wczesniej bralem udzial
w strajku na Wydziale Fizyki UW, ale mialem dosyc tego strajku, z roznych
powodow, i pomyslalem, ze pojde sobie do domu. Czego teraz czasem zaluje.

Zajecia na UW zostaly zawieszone. Znaczy owszem, jeszcze po 13 grudnia bylem
na Hozej - rozne ciekawe rzeczy tam sie dzialy. Ale potem nie bylo wyboru
jak tylko jechac w niepewnosci do domu, pociagiem w moim przypadku, do
Zamoscia. Nie pamietam dokladnie, kiedy dojechalem. Mama mi powiedziala, ze
jest list do mnie z milicji i ze byli tam, w domu. Mialem obowiazek zglosic
sie na komende milicji wojewodzkiej i zdac sprzet krotkofalarski oraz
licencje do uzywania aparatury do lacznosci krotkofalarskich. Zabawnosc
sprawy polegala na tym, ze owszem, licencje mialem, ale sprzetu nigdy
wlasciwie nie mialem (sam budowalem swoje urzadzenia, ale one nie nadawaly
sie do uzytku ;) - trudno zbudowac cokolwiek powaznego bez dostepu do
aparatury, chocby oscyloskopu).

Po tym zajsciu zapal do zajmowania sie krotkofalarstwem minal mi na dlugo.
Choc jakos pozostaly na zawsze pamiec i emocje zwiazane z uprawianiem tego
ladnego sportu. Pozostal tez niesmak odczucia, iz PZK byl w istocie na
uslugach systemu. Kolacze mi sie w pamieci wiecej faktow o tym swiadczacych.
Z perspektywy mysle, ze wtedy wlasciwie prawie wszystko zalezalo od
przydupasow z partii. Teraz, obawiam sie, sytuacja nie zmienila sie mocno -
tym, ktorym ona dokuczala sa daleko od Polski. Bardzo to smutne.

zb.



Internet pod kontrola

2000-12-06 Wątek Zbigniew J Koziol

Poniewaz samo cytowanie tekstow nie jest tu mile widziane, posylam kopie
wlasnego listu, odpowiedzi na list oryginalny, odpowiedzi, ktora prosze
traktowac jako glos w dyskusji. List oryginalny byl wyslany na liste iyp-l i
moje wypowiedzi tycza sie wlasnie listy iyp.
zb.
http://www.iyp.org
__

 Internet pod kontrol
 Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce by regulatorem sieci

To jest naturalne: raz powstala maszyna kotroli zatrzymac sie nie moze i
musi poszukiwac usprawiedliwienia dla swego istnienia.

  Internet, ktry wymyka sie spod kontroli moze stanowic zagrozenie dla
 spoeczesntwa.

A moze raczej dla wladzy? Istnieje roznica miedzy pojeciami "spoleczenstwo"
a "wladza".

W Chinach na przyklad istnieja w tej chwili bardzo scisle regulacje
internetu. Trzebaby byc chorym na glowe, aby pozwalac na udostepnianie
informacji niedozwolonych (na przyklad krytykujacych wladze), bo za to mozna
do konca zycia nie wyjsc z wiezienia... Chinczycy zas moga ogladac tylko
niektore witryny internetowe z zagranicy...

Ja sie wlasciwie nie dziwie specjalnie KRRiT - degeneraci umyslowi tam
siedza nie majacy pojecia o swiecie, a zalezy im na utrzymaniu w Polsce
systemu opartego na kontroli obywateli, jak w komunizmie.

 KRRiT chce by regulatorem sieci - takie sa wnioski
 konferencji "Internet jako medium XXI wieku" zorganizowanej przez KRRiT.
  - Internet traktowany jest dzi jak utopia. Wszyscy oczekuj maksymalnej
 dostpnoci informacji zamieszczanych w sieci i cakowitej suwerennoci
 Internetu. Dowiadczenie jednak wskazuje, ze utopie istniec nie moga -
 powiedzial przewodniczcy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz
 Braun.

Dziwie sie, ze ten pan Braun nie dostal jeszcze kopa ze swego stolka prosto
na ulice. Ale widocznie Polacy lubia, gdy ktos sprawuje nad nimi kontrole i
dyrdymaly im prawi...

  Braun otworzy wczoraj dwudniow konferencj "Internet jako medium XXI
 wieku - problem polityki i regulacji radia i telewizji w erze cyfrowej".
 Jego zdaniem Internet pozbawiony moliwoci regulacji moe stanowi
 spoeczne zagroenie. - Sie pozwala na zachowanie anonimowoci, stajc si
 forum dla dziaalnoci przestpczej.

Niech on poda przyklady konkretne przestepstw dokonanych za posrednictwem
internetu. Wartoby zrobic jakies porownania, podac statystyki.

Anonimowosc? O czym on mowi? Tez nie lubie anonimow i bez mojej wiedzy nie
moga tacy dostac sie na te liste (chyba, ze mnie oszukaja - co raczej
miejsca nie ma). Zreszta, bezposrednio lub posrednio wykopalem z roznych
list wiele osob klamiacych na temat swej tozsamosci lub ja ukrywajacych.
Anonimowosc jest jednak w pewnym sensie prawem przyslugujacym kazdemu. Kazdy
moze mowic co chce i gdzie chce. Nikt w Polsce nie ma prawa zabraniac
dostepu do internetu anonimom. Zas ja mam prawo dopuszczac na liste tylko te
osoby, ktore moim zdaniem nie klamia.

Anonimowsc w internecie nie istnieje. Sluzby specjalne bez wielkiego trudu
namierza kazdego, kogo zechca. Nawet taki ZJK czasem jest w stanie namierzyc
ludzi ukrywajacych sie pod anonimem, bez potrzeby pytania o informacje
administratorow serwerow w rodzaju hotmail.com .. ;)

 Bez wydajnych narzdzi kontroli
 Internetu rozwija si bdzie przestpczo gospodarcza polegajca na
 faszowaniu obiegu rodkw i informacji finansowych - powiedzia Braun.

Idiota. A mozeby tak panstwo zadbalo nieco o rozwoj informatyki w kraju? O
popularyzacje PGP, certyfiktow, podpisow elektronicznych? W Niemczech,
historycznie najwiekszym wrogu Polski inwestuje sie mnostwo forsy w te
rzeczy. Bo Niemcy zdaja sobie sprawe z tego, co wazne, zas polska
pseudo-elita dupkow rzadzacych ma wlasnie w pewnym miejscu sprawy polskie. W
Niemczech nie chca konia trojanskiego jakim jest Windows. W Polsce polowa
uzytkownikow internetu nadal uzywa kodowania polskich czcionek wedlug
standardu windows...

 Przypomnia, e w Internecie prowadzona jest rwnie dziaalno kryminalna
 objawiajca si np. powstawaniem stron internetowych o tematyce
 pedofilskiej.

Jakis czas temu proponowalem wprowadzenie prawa, ktore zabranialoby brania
pieniedzy od osob ogladajacych strony serwisow na ktorych sa gole dupy. To
rozwiazaloby problem pornografii. Rezultat byl taki, ze spadl na mnie potok
sliny z ust wscieklego lewactwa. Bo przeciez nie o to wcale chodzi, aby
pornografii nie bylo!!! Chodzi o to, aby byla, rozwijala sie, niszczyla
zycie rodzinne, spoleczenstwo.

Im nie zalezy na ukroceniu pornografii ani na wolnosci slowa. Zas moja
propozycja nie jest sprzeczna z zasada wolnosci slowa: kazdy mialby prawo
pokazywac cipki w internecie, tylko nie moglby brac za to pieniedzy. Jest
cos zlego w tym moim pomysle?

Nie, oni nie chca aby pornografia zniknela. Chca tylko, aby miec kontrole
nad wszystkim.

 - Bardzo trudno jest dzisiaj w Internecie egzekwowa prawo.
 Trudno jest ustali, ktre organizacje, czy pastwa s odpowiedzialne za
 kontrolowanie ktrych elementw sieci - doda.
  Zdaniem czonka KRRiT Waldemara Dubaniowskiego Rada jest najlepiej
 

Re: Zwalczanie pornografii (Bylo: Internet pod kontrola)

2000-12-06 Wątek Zbigniew J Koziol

Dziekuje Panu.

Dokladnie to samo powiedzialem w swojej oryginalnej propozycji, ktora jest
gdzies tam zamieszczona w archiwach i z powodu wystepowania slowa
pornografia w temacie list tamten jest najczesciej odwiedzanym listem ze
wszystkich wielu tysiecy jakie ukazaly sie na liscie dyskusyjnej IYP-L
(burza byla bardziej na liscie Dziennikarz i prywatnie). Ani bezposrednio,
ani posrednio tego rodzaju strony nie powinny zarabiac pieniedzy. W koncu
oficjalnie zarabianie tylkiem dozwolone w Polsce nie jest, wiec nie widze tu
sprzecznosci z obowiazujacymi prawami.

zb.

Pan Bogdan Jakszta napisal:

 Witam

 Zbigniew J Koziol wrote:

  Jakis czas temu proponowalem wprowadzenie prawa, ktore zabranialoby
  brania
  pieniedzy od osob ogladajacych strony serwisow na ktorych sa gole dupy.
  To
  rozwiazaloby problem pornografii. Rezultat byl taki, ze spadl na mnie
  potok
  sliny z ust wscieklego lewactwa. Bo przeciez nie o to wcale chodzi, aby
  pornografii nie bylo!!! Chodzi o to, aby byla, rozwijala sie, niszczyla
  zycie rodzinne, spoleczenstwo.
 
  Im nie zalezy na ukroceniu pornografii ani na wolnosci slowa. Zas moja
  propozycja nie jest sprzeczna z zasada wolnosci slowa: kazdy mialby
  prawo
  pokazywac cipki w internecie, tylko nie moglby brac za to pieniedzy.
  Jest
  cos zlego w tym moim pomysle?

 Jest to swietny pomysl panie Zbigniewie. Pod warunkiem,
 ze prawo takowe bedzie rowniez zabranialo pokazywania
 bannerow reklamowych na witrynach pornograficznych
 albo brania pieniedzy za pokazywanie tych bannerow.
 Bo przy wielkiej odwiedzalnosci witryny, z reklamy
 tez da sie zyc.

 Bogdan



Re: Sprawa Geborskiego

2000-12-05 Wątek Zbigniew J Koziol

"W.G." wrote:

 Polecam bardzo, chociaz po angielsku.Pochodzi z kanadyjskiego National
 Post z dnia 4 grudnia, tego roku.

Mnie sie skojarzylo. Przepraszam z gory, iz niewlasciwie.

Moja corka Alexa mowi czasem o tym, co w szkole. Niedawno wspomniala o
ogladaniu w szkole filmu na temat cierpien niemieckich zolnierzy w czasie I
wojny. To bylo w okolicy swieta "Remembrance Day". Tak sobie pomyslalem:
tylu zolnierzy niemieckich cierpialo i zycie utracilo wtedy. To prawda. Ale
kto tym dzieciom powie o cierpieniach ofiar wojny prowadzonej przez tych
zolnierzy? Obawiam sie, ze juz nikt im w szkole o tym nie powie. Przez
nastepne 100 lat mozna na to nie liczyc.

zb.
P.s.: Panie Wilhelmie, Pan jest na pewno duzo bardziej wrosniety w tutejsza
rzeczywistosc. Dlatego pytam. Czasem mialbym chec cos zrobic z tym uczeniem
dzieci w szkole. Jakie sa mozliwosci? Do kogo zglaszac pretensje? Jak te
rzeczy funkcjonuja? Jakie sa szanse? Bylbym wdziecznym za pare zdan.



Przeciwko ustawie o obywatelstwie

2000-12-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Zapraszam Panstwa, na prosbe Starego Wiarusa, do zapoznania sie z artykulem
Jana Nowaka Jezioranskiego na temat zmian w ustawie o obywatelstwie,
zamieszczonym w Rzeczypospolitej:

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_001204/publicystyka/publicystyka_a_1.html

Pozdrawiam,
zb.



Re: Przeciwko ustawie o obywatelstwie

2000-12-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Napisalem:

 Zapraszam Panstwa, na prosbe Starego Wiarusa, do zapoznania sie z
 artykulem
 Jana Nowaka Jezioranskiego na temat zmian w ustawie o obywatelstwie,
 zamieszczonym w Rzeczypospolitej:

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_001204/publicystyka/publicystyka_a_1.html

Tym zas razem zapraszam Panstwa do zapoznania sie z polemika Starego Wiarusa
na temat wypowiedzi jednego z polskich oficjeli na stronach Wirtualnej
Polski. Wiarus zamiescil swoj tekst pod:

http://www.iyp.org/forum/

Pozdrawiam,
zb.



Re: Anty-polska hucpa w Knesecie

2000-11-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Piotr Mojski wrote:

 Drogi Panie Irku,
 [...]
 bardzo polecam panu udzial w
 jakiejkolwiek Polsko-Zydowskiej imprezie i udzielem Pana
 Bartoszewskiego, a zobaczy Pan o co chodzi ...

Niestety, osobiscie nie mam raczej tej szansy, by uczestniczyc wspolnie z
Panem Bartoszewskim w jakiejs imprezie. Pan Irek co innego, moze i ma, ale
co mi z tego. Czy Pan nie zechcialby raczej napisac wprost o co wlasciwie
chodzi ... ?

zb.



Re: Programowanie w Polsce

2000-11-26 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Piotr Palacz:

  No i te ostatnie dziwaczne decyzje
  opodatkowania darmowego oprogramowania swiadcza nie tylko o pazernosci i
  glupocie wladz - godza tez w rozwoj informatyki w kraju.

 Pierwsze slysze - o co tu chodzi?

Zapraszam do poczytania:

 http://linuxtoday.com/news_story.php3?ltsn=2000-11-20-001-20-NW-CY-LF
 http://www.linuxnews.pl/news.html?id=30988

Napisalem o tej sprawie na lokalna, torontonska liste linuxowa. Moge
podeslac pare komentarzy (wolalbym jednak oszczedzic ich Panstwu)  ;)

$zb;



Re: Jan Brzechwa i nie tylko

2000-11-25 Wątek Zbigniew J Koziol

Piotr Palacz wrote:

 Uzyl Pan Flash Synthetiser z http://reality.sgi.com/grafica/flash/,
 czy czegos innego?

Tak, wlasnie tego narzedzia uzylem. Zdaje mi sie, ze to bedzie standardowo
wlaczane do dystrybucji PHP. Na stronach www.php.net znajduje sie
dokumentacja. Istnieja pewne problemy przy uruchomieniu - w razie potrzeby
sluze rada.

Taka jeszcze smutna dygresja - w Niemczech powstaje bardzo wiele swietnego
oprogramowania. Polacy pozostaja mocno w tyle. A przeciez te rzeczy nie
wymagaja wielkich nakladow. Ta sytuacja swiadczy wiec o wielkim zapoznieniu
w Polsce, o braku kadr, braku szkol. Wysokie koszty korzystania z internetu,
jedne z najwyzszych na swiecie powoduja izolacje Polski, utrudniaja
zdobywanie informacji i nauke. No i te ostatnie dziwaczne decyzje
opodatkowania darmowego oprogramowania swiadcza nie tylko o pazernosci i
glupocie wladz - godza tez w rozwoj informatyki w kraju.

Pozdrawiam,
zb.
P.s.: Moj kolega z pracy zrobil wersje w Perl tamtego oprogramowania.
Wkrotce powinna byc dostepna.

 Piotr



Re: Jan Brzechwa i nie tylko

2000-11-25 Wątek Zbigniew J Koziol

Na sam wpierw dziekuje za uwagi wszystkim.

Witold Owoc wrote:

 } Jesli Pana/Pani przegladarka nie pozwala na wyswietlenie tego
 } rodzaju prezentacji, to powinni Panstwo dostac odpowiednia
 } informacje o tym, jak zainstalowac sobie odpowiedni "plugin".
 Przetestowalem z IE 4.0SP2 oraz N4.75 pod W95.
 IE ladowal __duzo__ dluzej. Ale wystarczyly wersje Flash, ktore
 sa standardowo dostarczane z tymi przegladarkami.

Ten flash jest wedlug wersji 3, wiec w zasadzie kazdy plugin powinien
dzialac.
Z tym ladowaniem jest tak: IE z zasady niejako jest duzo wolniejszy, bo
uzywa duzo wiecej pamieci itp. Ale tez problem mogl byc gdzie indziej:
strony jako takie umieszczone byly na serwerze iyp.org, ale sam flash byl
ladowany z mojego serwera www na domowym komputerze podlaczonym przez modem
telefoniczny... Dzisiaj wykrylem ten blad w kodzie HTML i poprawilem.
(szczescie, ze nie wylaczylem modemu na noc...)

 } Macromedia twierdzi, ze 90% uzytkownikow www ma zainstalowany "plugin"
 Netscape daje mozliwosc wyboru zainstalowania "flash", IE nie daje.
 Ponadto Macromedia nie udostepnia "plugin" pod zadna odmiane Unix-a.

Istnieje plugin na Linuxa. Z tym, ze moim zdaniem nie zawsze daje sie
zainstalowac (w pracy na RH 5.2 dziala, a w domu na RH 6.2 nie dziala...).
Zainstalowalem tez w domu Netscape 6 - wydaje mi sie, ze ona ma ten plugin
juz wbudowany, choc moge sie mylic. W kazdym badz razie dziala mi poprawnie
(na temat Netscape 6 moglbym przyslac wiecej informacji, ale zapewne bardzo
to Panstwa nie bedzie interesowac, wiec na razie daruje sobie i wszystkim).

 } [...] Problem jest po stronie projektujacego prezentacje,
 } nie po stronie odbiorcy.
 Zgadza sie.
 Ale jaka jest zaleta tego sposobu w stosunku do zamieszczenia
 GIF-u tego samego tekstu?

Eh... Hm... Nie myslalem o tym. Az zastanawiam sie, co odpowiedziec ;)

Sa zalety:

1) flash, poniewaz to jest grafika wektorowa, zabiera z grubsza dwa razy
mniej objetosci. (Mozliwe, ze dzo mniej przy duzej ilosci tekstu). Mozna
tez powiekszac i pomniejszac itp.

2) metoda z ktorej korzystam do tworzenia prezentacji flash to programowanie
(skrypt w perl albo php). A wiec nie jest to typowe dla tworzenia
prezentacji flash. Programowanie pozwala na duzo latwiejsze tworzenie
prezentacji niz klikanie mysza (tym oczywiscie wylacznie, ktorzy potrafia
wiecej niz klikac mysza). Programowanie jest bardziej "elastyczne", daje
duzo wieksza dowolnosc wprowadzania zmian, automatyzacje, tworzenie wielu
podobnych prezentacji na podstawie roznych danych. Chociaz, czasem, przy
duzej ilosci zlozonego kodu moze tez byc i meczace.

3) Pojawia sie mozliwosc przetwarzania XML (powiedzmy skomplikowanego tekstu
w LaTeX) do formatu flash. Robienie tego do formatu gif nie wydaje sie
atrakcyjne.

 - Milej by bylo, gdyby nie trzeba bylo miec wlaczonego JavaScript.
 - ,,Zuraw i czapla'' wyswietla sie tylko do linii ,,Czego pan u tu
   mnie szuka'', potem widac tylko kilka pikseli nastepnej linijki.

Zauwazylem ten problem. To nie jest sprawa JavaScript, lecz raczej
"pluginow", a moze wyjasnienie gdzie indziej. Niemniej, na moich windows w
domu i w pracy (IE i Netscape) dziala poprawnie. Na Netscape o wersji  6 na
Linuxie tez dziala poprawnie. Na Netscape 6 pod Linuxem mam ten sam wynik
jak pan. Ale Netscape 6 nie jest jeszcze popularna ;) Potem zreszta, gdy
naucze sie wiecej;) - zmienie sposob prezentacji, tak ze da sie uniknac
problemu.

Pozdrawiam,
zb.


 Pozdrawiam - W



Jan Brzechwa i nie tylko

2000-11-24 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam Panstwa,

Zajmowalem sie ostatnio pewna techniczna sprawa, ktora jednakowoz ma
znaczenie dla polskiej kultury :)

Otoz od niedawna mozliwe jest "programowanie" prezentacji w formacie
"flash", wymyslonym przez firme Macromedia (http://www.macromedia.com).
Programowanie odbywa sie poprzez uzycie popularnego wsrod administratorow
www skryptu PHP. To, co jest dostepne w tej chwili za darmo poprzez
programowanie nie w pelni pokrywa mozliwosci oprogramowania za grube
pieniadze jakie mozna nabyc od firmy Macromedia. Niemniej, mozliwosci juz
teraz sa duze. Chcialbym tym listem zachecic do zabawy te osoby na liscie,
ktore sa zainteresowane technicznymi eksperymentami - wydaje mi sie, ze
takie tu sa.

Dla przykladu - zachecam do odwiedzenia strony

http://www.iyp.org/pegasus/brzechwa.html

Jest tam kilka wierszy Brzechwy dostepnych wtedy, gdy przegladarka pozwala
na pokazywanie "flash". Jesli Pana/Pani przegladarka nie pozwala na
wyswietlenie tego rodzaju prezentacji, to powinni Panstwo dostac odpowiednia
informacje o tym, jak zainstalowac sobie odpowiedni "plugin". Instalacja
jest rzecza prosta. Macromedia twierdzi, ze 90% uzytkownikow www ma
zainstalowany "plugin". Ja nie wierze w te liczbe, ale jestem przekonany, ze
znakomita wiekszosc uzytkownikow www rzeczywiscie posiada odpowiedni
"plugin" zainstalowany.

Dlaczego sprawa jest oryginalna?

Otoz ja uzywam polskich czcionek w wierszach prezentowanych na tamtych
stronach. A z czcionkami roznie jest - nie kazdy ma je zainstalowane.
Tymczasem jesli ktos chce ogladac prezentacje w formacie "flash" to nie musi
sie martwic o to, czy ma polskie czcionki zainstalowane w komputerze...
Problem jest po stronie projektujacego prezentacje, nie po stronie odbiorcy.

Mam w planach wiecej: przetwarzanie stron html ze specjalnymi znakami
matematycznymi do formatu Macromedia. To wcale nie jest bardzo trudne, a
mialoby olbrzymi wplyw na dostepnosc informacji na www, tych technicznych.

Bede wdzieczny za wszelkie krytyczne uwagi. W szczegolnosci, ze wzgledu na
mnogosc istniejacych przegladarek nie moge byc pewien, czy wszystko dziala
prawidlowo. Bede wdzieczny za wszelkie informacje o problemach. Zapraszam
raz jeszcze do odiwedzenia

http://www.iyp.org/pegasus/brzechwa.html

zb.



Polscy nazisci w Zachecie

2000-11-20 Wątek Zbigniew J Koziol

Subject: [IYP] Polscy nazisci w "Zachecie"
   Date: Mon, 20 Nov 2000 10:29:28 (UTC)
   From:  [EMAIL PROTECTED]
 To: Lista IYP [EMAIL PROTECTED]

*** From [EMAIL PROTECTED] (Miroslaw J Wiechowski)

Niepanstwowa telewizja TVN czasami staje na wysokosci zadania...

Pani Anda Rottenberg, szefowa warszawskiej Zachety, zorganizowala wystawe
p.t.  "Nazisci" wedlug pomyslu niejakiego Piotra Uklanskiego, blizej
nikomu nieznanego artysty.

W sali powywieszano duze zdjecia m.in.  znanych polskich aktorow w
mundurach hitlerowskich, pochodzace z filmow, w ktorych ongis grali.  Bez
zadnego slowa wyjasnienia.

Powtarzam:  nie pokazano zdjec prawdziwych nazistow.  Nie bylo tam twarzy
Hitlera, Goebbelsa czy Eichmanna.  Ukazano natomiast m.in. twarze znanych,
popularnych i lubianych POLSKICH aktorow.  Bez zadnego komentarza.

Mozna tylko sobie probowac wyobrazic, o co chodzilo tworcy tej "wystawy".
Byla to obrzydliwa manipulacja: utozsamianie twarzy niewinnych osob
z nazizmem. A wystawienie w powaznej, panstwowej galerii czegos, co
w zadnym wypadku nie moze uchodzic za sztuke - to skandal. I do tego
jeszcze owa "sztuke" ubezpieczono na 60 tys. dolarow, za co zaplacil
polski podatnik. W porownaniu z tym "instalacje" Katarzyny Kozyry - to
male pifko.

Zdarzaly sie przypadki, ze dzieci i mlodziez, po wplywem tego, co
wlasnie obejrzala, pytala rodzicow, czy ten pan XY, znany im z TV
i z kina, byl kiedys nazista!

Polska mlodziez bowiem, dzieki nieustannemu wzrostowi poziomu nauczania,
nie jest w stanie sobie obliczyc, ze pan XY urodzil sie juz po wojnie,
albo ze podczas wojny byl co najwyzej maloletnim szczeniakiem.

Na wystawie pojawil sie Daniel Olbrychski. Oburzony takim sposobem
wykorzystywania jego twarzy wyjal spod plaszcza szable i zniszczyl
kilka "eksponatow".

Pani Anda Rottenberg zareagowala natychmiastowym wyrzuceniem z pracy
starszego czlowieka, ktory przepuscil Olbrychskiego na wystawe
w plaszczu z ukryta szabla. Slusznie pisze Zycie, ze dziwne jest, iz
do tej pory nie wylano z pracy w Zachecie pani kuratorki, ktora nie
zauwazyla, iz kilka wspolczesnych obrazow wisialo do gory nogami
lub nie po kolei...

Daniel Olbrychski obiecal p. Andzie Rottenberg proce sadowy o bezprawne
wykorzystanie jego wizerunku. Ale i tak trudno mu bedzie wytlumaczyc
wszystkim zainteresowanym, iz hitlerowcow nawet nie pamieta! Etykieta
przylepi sie do niego na dobre.

I o to wlasnie chodzi: by opluwac Polakow. Przy kazdej okazji i bez
okazji.

Najbardziej oburzajace w tym wszystkim bylo, iz zdaniem Pani Andy
Rottenberg Olbrychcki tym gestem chcial sobie "zdobyc popularnosc".
Otoz - w odroznieniu od Pani Andy Rottenberg i jej podpiecznego
Uklanskiego - Olbrychski juz przeszedl do historii jako wspanialy
polski aktor i wspanialy czlowiek i o popularnosc dbac nie musi.
Natomiast ani Rottenberg ani Uklanski nie maja na to co liczyc.

mjw

PS. Jestem dziwnie spokojny, ze Pani Andzie Rottenberg wlos z glowy
nie spadnie i ze Daniel Olbrychski procesu nie wygra. Pytanie za
pol punkta: dlaczego tak uwazam?

_

Przepajstowal zb.



Re: Czarna Lista Dluznikow

2000-11-17 Wątek Zbigniew J Koziol

Marek Duszkiewicz:


 http://karkonosze.net.pl/~blacklist/

Przykro mi, ale nadal nie jestem w stanie polaczyc sie z tamta strona. A nie
zwyklem robic biznesu w ciemno ;)

 Ps.: Polecam iyp.org jako jedno z wielu mozliwych miejsc do
 zamieszczenia kopii tamtych stron.

Tymczasem chwilowo wycofuje swoja oferte:

Nie wierze, ze jest kilkadziesiat tysiecy wejsc dziennie na tamta strone
;))) Moze 100? Moze 150? Ale nie kilkadziesiat tysiecy...

 Zdaje sie ze firma Jachnicki  Partners wlasnie tego potrzebuja.

No to jeszcze dlugo beda musieli poczekac...

zb.

 Marek D.



Re: Glupia sprawa

2000-11-16 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Michal:

 Co do oszolomstwa: to takie wygodne slowo - klucz na okreslenie kazdego,
 czyje poglady nie zgadzaja sie z naszymi. Dla pani jestem zapewne
 oszolomem jako zwolennik kary smierci, udzialu Kosciola w zyciu
 publicznym, prawa do posiadania broni a takze jako czlowiek religijny o
 pogladach konserwatywnych, tradycjonalista niechetny demokracji,
 odmawiajacy kobiecie prawa wyboru etc.
 (...)

 Ciekawe o jakim Kosciele pan mowi powyzej. Jesli o katolickim, to
 rzeczywiscie zaprezentowal na bardzo otwarta i godna szacunku postawe: jest
 pan zwolennikiem udzialu w zyciu publicznym instytucji ktorej polityka jest
 sprzeczna z panskimi celami, i zapewne z panska religia. Mowie tu o karze
 smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym przeciwnikiem.

Mysle, ze Pan nieco przesadza dziwiac sie nad miare: Kosciol to nie partia i
posiadanie przez jego czlonkow lub zwolennikow opinii odbiegajacych od
oficjalnego nauczania jest w pewnym zakresie dozwolone, a nawet potrzebne.
Uczestnikow Kosciola nie obowiazuje dyscyplina "partyjna".

Pozdrawiam,
zb.



Re: Polonia i nadchodzace wybory

2000-11-16 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Piotr Mojski w odpowiedzi na list Kasi Stelmach zachecajacej do udzialu
w lokalnych wyborach:

 Wydaje mi sie ze Polonia w KAnadzie ma i tak najlepsza sytuacje, ale
 moze sie myle.

Bardzo mozliwe, ze Pan nie myli sie. Kanada _jest_ krajem tolerancyjnym dla
imigrantow. Zapewne z trudem by znalezc inne podobne miejsce na Ziemi (moze
Australia jest podobna, ale ja na ten temat swiadczyc nie moge, bo nie mam
wlasnych odczuc).

 W szwajcarii organizujemy rozna imprezy jak MY mamy na
 to ochote i praktycznie zadna wladza sie do tego nie miesza i nie
 jest nam potrzebna...

W Toronto, mysle, ze podobnie - gdy dana spolecznosc chce cos zrobic, to
moze to robic... To nie sprawa wladzy ani oporow wladzy. Jest tu wolnosc!
Niestety, bardzo manipulowana.  I o to wlasnie chodzi: licza sie ci, ktorzy
potrafia sie przebic i zorganizowac. Ci ktorzy potrafia i sa chetni do
brania udzialu w glosowaniu. O co wiec wlasciwie panu chodzi i skad
pretensje? Czy Pan rozumie, na czym polega tak zwana "demokracja" czy tylko
Pan sobie kpiny robi?

Pozdrawiam,
zb.



Re: Czarna Lista Dluznikow (bylo: Polecam).

2000-11-16 Wątek Zbigniew J Koziol

  http://karkonosze.net.pl/~blacklist/

 Od kilku dni juz probuje sie tam dostac i nigdy mi sie nie udalo.

Mnie tez sie nie udalo.

Moze lepiej korzystac z serwisow zagranicznych? Bardziej wiarygodne i duzo
tansze :)

zb.
 Marek D.



But w butonierce

2000-11-13 Wątek Zbigniew J Koziol

A moze nieco Lysiaka?

Niestety, tekst ktory dostalem z internetu troche za dlugi do poslania na te
liste. Dlatego zamiescilem ten tekst na www, jako pierwszy na stronie

http://www.iyp.org/forum/

Zapraszam,
zb.



Re: kto wlasciwie liczy glosy

2000-11-11 Wątek Zbigniew J Koziol

"W.Glowacki" wrote:

 [...] Otoz dlatego, ze CIA posiada raport o powiazaniu Gore'a z
 Ruskimi w takim stopniu, ze az milo czytac. Siega to nawet czasow Al
 Gore'a
 Sr. Posiadam ten raport, ale ze wzgledu na objetosc-38tysiecy znakow, nie
 moge puscic na liste(moge podeslac prywatnie na zyczenie).

Rozumiem, ze chodzi o te informacje:

http://www.worldnetdaily.com/bluesky_exnews/20001016_xex_cia_official.shtml

Pozdrawiam,
zb.



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-10 Wątek Zbigniew J Koziol

Moze dodam ze dwa zdania komentarza, to co mnie wydaje sie najwazniejsze, a
co mam wrazenie uszlo wrazliwosci paru osob.

Gdy mowi sie o rozdziale, to sobie kojarze, ze to rozdzielanie robiono w
Polsce juz z kilkadziesiat lat. Wydaje sie, ze wielu chcialoby rodzielac
dalej, choc nie bardzo widze, co moznaby dalej rozdzielac.

Ten chwyt propagandowy z rodzielaniem, okazuje sie, jest calkiem mocnym
narzedziem manipulacji w ostatnich latach tez - wystarczy poczytac grupy
usnetowe (nie wspominam o listach dyskusyjnych, bo one maja troche inny
charakter) by przekonac sie, jak bardzo wyprano mozgi wielu, szczegolnie
mlodym.

Drugi aspekt sprawy wydaje sie wazniejszy:

Polska i spoleczenstwo polskie sa nadal politycznie niedojrzale. Tez i
Polonia. Zamiast starac sie o mobilizowanie do aktywnosci politycznej
(sluzacej jakby nie bylo demokracji!) - slyszy sie tutaj demagogiczne,
pokrecone glosy przeciw JOW. Zas JOW to nie tylko szansa na zmiane czesciowa
ukladow politycznych w Polsce - to nade wszystko szansa na zmobilizowanie
duzych rzesz ludzi do wiekszej aktywnosci. Dlatego jednoznacznie uwazam -
kto przeciw, ten tez przeciw demokracji w Polsce, nie tylko za dawnym
ukladem.

zb.



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-09 Wątek Zbigniew J Koziol

On Thu, 9 Nov 2000, Anna Niewiadomska wrote:

 M=F3dlmy sie:
 o przerwanie zmowy milczenia na temat obecnej ordynacji
 wyborczej i jej negatywnych skutk=F3w dla Polski ;
 zeby Duch Swiety szafarz laski madrego rozumu pomagal w
 uswiadomieniu Rodakom mozliwosci wplywania na losy Ojczyzny
 przez wprowadzenie Jednomandatowych Okreg=F3w Wyborczych.
 
 

 Kazdy ma niewatpliwie prawo modlic sie indywidualnie czy zbiorowo o co
 tylko chce. Mam jednak nadzieje ze ta modlitwa nie bedzie publicznie
 odmawiana w czasie nabozenstwa w zadnym kosciele katolickim. Byloby to
 bowiem wciaganie Kosciola w biezace rozgrywki polityczne dotyczace materii
 jaknajbardziej swieckiej.

Rozgrywki? Po prostu aktywnosc spoleczno-polityczna. Nadziwic sie nie moge,
iz zajmowanie sie polityka nazywane bywa wciaz brudna gra, wiec niegodna
osob religijnych.

Ach, rzecz jasna, niezaleznie od walorow moralnych tego rodzaju
aktywnosci, wierzacy tez maja prawo do zajmowania sie polityka.

zb.


 Michal Niewiadomski




Re: Modlitwa o JOW

2000-11-09 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Michal:

 [...]
 Bedzie to rowniez odpowiedz
 pozostalym dwom osobom ktore zareagowaly na moj posting.

Jest pan bardzo uprzejmy (inaczej). Dziekuje. W imieniu owych "osob".

 1. Prawo wolnosci slowa i zgromadzen ktorym ciesza sie obywatele panstw
 demokratycznych, nie dotyczy chyba przestrzeni prywatnej a wiec rowniez
 obiektow nalezacych do zwiazkow wyznaniowych. To jakie modlitwy odmawia
sie
 _publicznie_ w kosciele katolickim to nie sprawa posczegolnych obywateli
 taki kosciol odwiedzajacych ani nawet poszczegolnych katolikow, lecz calej
 ich zbiorowosci - lokalnego lub powszechnego Kosciola Katolickiego.

No i co z tego wynika?

 2. Arogancki Kosciol dawno sie juz w tej sprawie wypowiedzial: Polityka
 partyjna nie ma miejsca w katolickiej liturgii.

Zaraz. Przeciez kosciol nie zajmuje sie jednak polityka. O jakiej "polityce
partyjnej" pan pisze?

 3. [...]
 Modlitwy prywatne wypowiadane sa po cichu, prywanie wlasnie [...]

Mnie sie niedobrze robi od nadmiaru "prywatnosci" w Hameryce i za
przeproszeniem pieprze te prywatnosc.

 5. System JOW jest sprawa swieckiej polityki. Wiele ludzi (do ktorych i ja
 sie zaliczam)

A wydawalo mi sie, z powodu pana "katolickich" tekstow wielu, iz zalezy panu
na religii... ;)

 No i to na razie tyle, bo musze isc do pracy.

Tez musze. Jutro rano.

zb.
P.s.: Troche bezladnie, ale niech pan wybaczy, mnie sie zdaje, ze pana tekst
byl bez sensu nie mniej, niz moja odpowiedz ;)

 Michal Niewiadomski



Re: ciekawy artykul w Rzepce

2000-11-08 Wątek Zbigniew J Koziol

Krzysztof Borowiak:

 Polecam wszystkim (a zwlaszcza "niektorym") ciekawy wywiad,
 ktory wczoraj zamiescila "Rzeczpospolita" - do przeczytania
 pod adresem:

 http://arch3.rzeczpospolita.pl:80/a/rz/2000/11/20001107/200011070056.html


Zas ja polecam wywiad przeprowadzony przez znanych wielu z tej listy Pana
Jana Fijora. Tresc znalazlem na usencie i zamiescilem pod

http://www.iyp.org/forum/

Na pewno kontrowersyjny artykul, z paru powodow. Na "Forum: znajdziecie go
pod "Negocjacje nalezy wykluczyc!"

Pozdrawiam,
zb.



Re: cd.Gore/Bush

2000-11-08 Wątek Zbigniew J Koziol

"W.Glowacki" wrote:

 Doslownie przed chwila, kanadyjski network CTV, ustami swojego
 korespondenta z Nashwille stwierdzil, ze zakonczenie powtornego liczenia
 jutro, az tak wcale nie zalatwi sprawe, bowiem jest okolo "kilkudziesieciu
 tysiecy ptencjalnych glosow w poczcie, ktora bedzie dopiero w ciagu 10
 dni".
 Zaczyna byc coraz, coraz ciekawiej-tyle ze inaczej. Miejmy chociaz
 nadzieje, ze wyniki dojda przed federalna w Kanadzie, bo mogloby sie
 okazac
 naprzyklad dzieki "sprawnosci" naszej poczty, pomylenie krajow-:))
 W.Glowacki

To jest cyrk, prosze pana Wilhelma.

Teraz robi sie problem z wlasciwym policzeniem glosow na Florydzie. A kto
podliczy jeszcze raz glosy z innych stanow? Bez wzgledu na wynik wyborow -
pozostanie co najmniej niesmak i watpliwosci.

zb.



Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

2000-10-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Jacek Arkuszewski wrote:

  Niech mnie szanowny Marek Kowalewski oswieci i poda przyklady bankow
  narodowych w jakichs krajach niezaleznych od wladz w tych krajach...
  Prosze
  jednak pominac Madagaskar, Wyspy Zielonego Przyladka i Kanade.
 
  zb.

 O ile sie nie myle Niemcy.

A o ile dokladniej Pan sie nie myli?

zb.

 Jacek A.



Re: LOT i Qualiflyer

2000-10-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Mikolaj Sawicki wrote:

 Pytanie: "Jak moge sie upewnic, ze mile zostaly mi przyznane?"
 Odpowiedz: "Podaj swoj numer Czlonka..."

No wiec niechze Pan sie nie wstydzi i poda ten numer...

zb.
P.s.: Nie dla mnie jednakowoz, prosze... (Pana odpowiedz na wszelki wypadek
wrzucam automatycznie do filtra).



Re: MS ofiara pospolitego wirusa, nie wykluczona kradziez kodu , Windows

2000-10-27 Wątek Zbigniew J Koziol

On Fri, 27 Oct 2000, Mirka Kozak wrote:

 Wyglada to coraz smieszniej, zdaje sie ze prawdziwi programisci zdecydowali
 sie pobawic z MS.

To jest wlasciwie dobra wiadomosc. MS uzywa bowiem w systemie metod, ktore
opieraja sie na nieznajomosci tychze wlasnie metod przez programistow, przez
co system staje sie niebezpieczny i daje mozliwosc kontrtoli rynku
monopolistom w rodzaju MS, ale tez i instytucjom zblizonym do rzadu.
Najbardziej ucieszyloby mnie, gdyby okazalo sie, ze kod dostal sie w rece
wywiadu rosyjskiego albo chinskiego...

zb.
P.s.: a tymczasem Pentagon oparty jest o windows ;)))



Re: Polski precedens w Strasburgu

2000-10-27 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Michal:

 A malkontenci mowia, ze Polska malo wnosi do Unii Europejskiej
 
 Rzeczywiscie, co jakisc  czas pojawiaja sie takie wiadomosci. Jak to
 jednak
 wyglada w porownaniu z innymi krajami? Osiem spraw w ciagu prawie
 dziesieciu lat? To nie wydaje sie bardzo duzo.

Nie potrafie niestety podac zrodla, bo zapomnialem: zdaje sie, ze Polska
jest na czele listy skarg.

Ale ja bym sie szczegolnie Strasbourgiem nie emocjonowal. Sadzac na przyklad
z informacji na stronie http://www.iyp.org/my/ewa/ , tamci prawnicy brali
najpewniej przyklad z Polski jesli idzie o organizowanie europejskiego
wymiaru sprawiedliwosci. Czyli przystepujac do EU nic nie tracimy! ;)

zb.

 Michal Niewiadomski



Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

2000-10-26 Wątek Zbigniew J Koziol

Tomasz J Kazmierski wrote:

 Ejze. Przejscie ze stanowiska decyzyjnego w EBOR (governor) na
 stanowisko wykonawcze (vice-chairperson) mialoby byc stopniem
 w rozwoju kariery? W dodatku taki ruch musialby sie wiazac z rezygnacja
 z funkcji prezesa NBP, a chyba nie moze byc porownania miedzy
 statusem nieduzego banku prywatnego o obrocie kilku mld euro rocznie,

Ha! Firma w ktorej pracuje (calkiem mala) obraca kilkoma miliardami
rocznie... Nie, niestety ja nie mam do czynienia z pieniedzmi ;)

W zasadzie zgadzam sie z tym, co Pan napisal. Cala sprawa zastanawia. Tym
bardziej, ze slychac rozne plotki po internecie...

Moze rzeczywiscie chodzi o zarobki? Ale to z kolei naprawde nie swiadczyloby
najlepiej o pani G-W.

zb.



Re: Intelektualisci

2000-10-26 Wątek Zbigniew J Koziol

Grzegorz Swiderski wrote:

 "Caly klopot polega na tym, ze glupcy sa pewni siebie, a madrzy
 pelni watpliwosci." - Helmut Schmidt

Moznaby pomyslec, ze troche podobne do slynnego "Jestem klamca!"

Coz, Pan Lukasz jakby uparl sie, aby potwierdzic ten pierwszy ;)

zb.



Re: Intelektualisci

2000-10-20 Wątek Zbigniew J Koziol

To ci, ktorzy czytaja bardzo wiele roznych gazet, a potem pisuja wlasne
artykuly do tych najlepszych.

Eh... no wiecie, przeciez zycie troche bardziej zlozone.

To troche podobnie jak z koniem - gdy on jest, to kazdy go widzi.

zb.



Re: Wypadki smiertelne

2000-10-19 Wątek Zbigniew J Koziol

Brakuje Kanady. Skad ma Pan te dane?
zb.

Jacek Arkuszewski wrote:

 Liczba ofiar smiertelnych wypadkow drogowych na milion samochodow
 w 1999 r. (statystyka OECD)

 Szwecja 64
 Norwegia   69
 Holandia   70
 Japonia  82
 Szwajcaria 82
 Finlandia   83
 Australia94
 Dania 94
 Niemcy   94
 Wegry   129
 Austria 134
 Hiszpania 135
 Czechy  141
 Francja 144
 USA   153
 Polska   174
 Grecja   203

 Jacek A.



Refleksje po przegranej bitwie

2000-10-16 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Uznalem za wlasciwie wyslanie Panstwu tekstu, jaki dotarl do mnie od Starego
Wiarusa. Polecam przemysleniom.

zb.


Wsrod zgielku debaty sejmowej nad antypolonijna w swojej tresci ustawa o
obywatelstwie polskim z dnia 29 czerwca 2000, uszly byc moze uwadze wielu
Polakow opinie dwoch dyspozycyjnych ekspertow MSWiA, profesorow Winczorka i
Galickiego. Radze przeczytac te opinie uwaznie, bo to pierwsze
potwierdzenie, ze spor Polonii z wladzami RP, to nie dorazna polityczna
pyskowka, tylko fundamentalna sprzecznosc zasad. Wiceminister spraw
wewnetrznych i administracji Stachanczyk, z zawodu podobno sedzia,
powiedzial miedzy innymi:

"Pozwole sobie zacytowac dwie opinie, ktre w tej sprawie rzad uzyskal od
profesorw Winczorka i Galickiego, a moze ich najwazniejsze fragmenty. Z
opinii prof. Winczorka: Z przepisu tego, czyli w brzmieniu senackim, nie
wynika jednak, ze jako obywatel obcy nie moze korzystac dana osoba z
wolnosci i praw, oraz posiadac obowiazki, z ktrych na terenie
Rzeczypospolitej Polskiej moga korzystac
obywatele innych panstw. Dysponowac zatem moze podwjnym kompletem wolnosci
praw i obowiazkw obywatela polskiego  i cudzoziemca. Chodzi natomiast o to,
zeby, przebywajac pod jurysdykcja panstwa polskiego, dysponowal tylko jednym
z nich, takim mianowicie, jaki posiadaja obywatele polscy nie bedacy zarazem
obywatelami obcymi. W przeciwnym razie  naruszona zostanie konstytucyjna
zasada rwnosci, a ponadto Rzeczpospolita Polska moze utracic wobec tego
typu osb czastke swojej wladzy suwerennej.

Z opinii prof. Galickiego: Wyrazne uznanie mozliwosci posiadania przez
obywatela polskiego innego rwnoczesnego obywatelstwa ze wszystkimi skutkami
prawnymi, ktre moga z tego wyniknac niesie tez ze soba niebezpieczenstwo
naruszenia konstytucyjnej zasady rwnosci obywateli polskich. Niektrzy z
nich bowiem mogliby w istocie korzystac rwniez na terytorium panstwa
polskiego z uprawnien przyslugujacych obywatelom innych panstw. Ponadto
profesor Galicki napisal w tej opinii, o czym mwil juz pan posel Majewski:
Twierdzenia podobnego do zawartego w ust. 1 art. 4 poprawki nie znajdziemy w
zadnym innym wsplczesnym ustawodawstwie dotyczacym obywatelstwa. Jest to
opinia czlowieka, ktry jest ekspertem Komisji Europejskiej i ktry
przygotowywal konwencje europejska o obywatelstwie. To jest podstawowa
przyczyna tego, ze jestesmy przeciwko ksztaltowi art. 4 w brzmieniu
senackim."


Profesor Winczorek potwierdzil, na zamowienie rzadu, z gory przyjete przez
rzad zalozenie, ze RP nie moze uznawac podwojnego obywatelstwa, poniewaz
"Rzeczpospolita Polska moze utracic wobec tego typu osb czastke swojej
wladzy suwerennej".  Tu jest pies pogrzebany - nie "wladzy panstwowej
sprawowanej przez organa panstwowe z mandatu obywateli, we wspolnym
interesie obywateli", tylko "suwerennej wladzy panstwa NAD obywatelami".
Panstwo to suweren, ktorego wlasnoscia sa obywatele.  Panstwo panuje.
Samoograniczenie panowania panstwa nad obywatelami nie miesci sie w glowie
polskiej demokracji.

W tej sytuacji znajdujemy sie, jako emigranci, w powaznym i fundamentalnym
konflikcie pojeciowym  z Polska. To jest konflikt z zakresu podstawowych
definicji teorii panstwa i prawa, nauczanych na pierwszym roku studiow
uniwersyteckich. Bowiem kiedy my o amerykanskich konstytucjonalistach i
panstwie jako dobrowolnym zwiazku wolnych obywateli, to oni o suwerenie,
wladcy sprawujacym wladze nad obywatelami. Zakrawa to na konflikt Nowego
Swiata ze Starym Swiatem.

Suwerenowi poddani winni sa, z definicji, szacunek i posluszenstwo. Jesli
takich nie okazuja, to nalezy ich to tego przymusic. Strach, by niektorzy
obywatele nie nabyli nadmiernych praw, ktore moglyby skrepowac swobode
postepowania z poddanym wedlug uznania suwerena, bije z kazdego slowa
profesorskiej opinii. Ograniczenie wladzy suwerena jest niedopuszczalne.
Klopot tylko w tym, ze w Polsce suweren moze postepowac z poddanym w
zasadzie dowolnie, a to z powodu defektow trojpodzialu wladzy, powaznego
spadku prawodawstwa z doby komunizmu, oraz dysfunkcjonalnosci sadownictwa.
Obywatel RP praktycznie nie jest w stanie skutecznie obronic sie przed
naduzyciem wladzy przez panstwo, poniewaz tak prawo jak i system
administracyjny RP stawiaja interes panstwa wysoko ponad interesem
obywatela. Ale ten szczegol profesora Winczorka nie zajmuje. Profesorowi
chodzi wylacznie o to, by obywatelom nie poprzewracalo sie w glowie od
nadmiaru praw. Zwlaszcza zas, nie daj Panie Boze, takich praw, ktorych RP
musialaby naprawde, faktycznie i praktycznie przestrzegac, ze wzgledow
miedzynarodowych.

Przywolanie w opiniach prof. prof. Winczorka i Galickiego konstytucyjnej
zasady rwnosci obywateli polskich zakrawa na perwersje. Istnieja liczne
przyczyny obiektywne, dla ktorych panstwo polskie uznalo wielokrotnie
przedtem, ze obywatele polscy, de iure rowni, nie sa rowni de facto. Nie ma
powodu, aby w stosunkowo drobnej sprawie podwojnego obywatelstwa nie moglo

Re: Moje zyciowe kredo / Barteczka

2000-10-13 Wątek Zbigniew J Koziol

Stefan:

  Grzegorz Rumatowski

 Pozdrawiam.
 Stefan Buchholz
 PS. Zajrzalem na Pana strone internetowa i widze, ze jest Pan z Poznania.
 Czy nie zna Pan przypadkiem mojego znajomego, poeta Zbigniewa Barteczke?

Witam Panstwa,

Znudzilo mi sie czytanie tylko archiwow listy, wiec jestem tu znowu.

Maly nasz swiat :) Zbigniew Barteczka jest moim znajomym ineternetowym :)
Zapraszam do obejrzenia jego stron z poezja:

http://www.iyp.org/pegasus/barteczka/

Sa nie calkiem standardowe. Autor oprocz wlasnych tekstow prezentuje na nich
ladna grafike, zas w tle mozna sluchac nastrojowej muzyki.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Bez komentarza

2000-10-13 Wątek Zbigniew J Koziol

On Fri, 13 Oct 2000, Tomasz J Kazmierski wrote:

 Niektore postanowienia Sadu Najwyzszego w sprawach protestow
 wyborczych dostepne sa w internecie pod adresem
 http://www.sn.pl/orzecznictwo/2.html

Tym niemniej nie bedzie chyba niewlasciwym, gdy posle raz jeszcze Pana
tekst?

Pozdrawiam, zb.
_


Postanowienie z dnia 12 pazdziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00)
Sad Najwyzszy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczen Spolecznych

po rozpoznaniu w dniu 12 pazdziernika 2000 r.
sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej

p o s t a n a w i a :
pozostawic protest bez dalszego biegu.

U z a s d n i e n i e

Dnia 11 pazdziernika 2000 r. T. J.K. zlozyl pismo nazwane "Skarga w sprawie
przeprowadzenia wyborow Prezydenta RP w obwodzie Nr 162-Z w Londynie". Jego
zdaniem, w wymienionym obwodzie doszlo do niezgodnosci postepowania z art.
47 ust. 2 ustawy z dnia 27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej, gdyz karty do glosowania rozdawane wyborcom nie
byly opatrzone odciskiem pieczeci Panstwowej Komisji Wyborczej, lecz
znajdowal sie na nich odcisk pieczeci Przewodniczacego Obwodowej Komisji
Wyborczej, ktory rowniez sam - jak poinformowal o tym wnioskodawce -
dokonal druku kart do glosowania. Jezeli jednak Panstwowa Komisja dopuscila
do takiego odstepstwa przez wydanie uchwaly z dnia 20 wrzesnia 2000 r., to
tym samym pozbawila sie kontroli nad drukiem i dystrybucja kart do
glosowania, co "nie przystaje do praktyki zachodnich demokracji, gdzie
glosy obliczaja na oczach publicznosci sami obywatele".
Sad Najwyzszy zwazyl, co nastepuje:
Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy
przysluguje prawo zgloszenia do Sadu Najwyzszego protestu przeciwko
waznosci wyboru Prezydenta na zasadach okreslonych w ustawie. Ustawa z dnia
27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
(jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, ze wyborca
przebywajacy za granica obowiazany jest dolaczyc do protestu zawiadomienie
o ustanowieniu swojego pelnomocnika zamieszkalego w kraju lub pelnomocnika
do doreczen zamieszkalego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu bez
biegu (art. 73 ust. 2). Wnoszacy protest nie ustanowil pelnomocnika.
Z tych wzgledow na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o
wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Sad Najwyzszy postanowil jak w
sentencji.



Re: FASZYSTA / Re: Kupa Lenina

2000-10-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Oprocz Poland-L niewiele jest miejsc, gdzie moznaby ciekawie rozmawiac, a
jednoczesnie rzeczywiscie bylyby to aktywne miejsca.

Zaluje. Dlatego, ze mi bedzie brakowac tej listy.

Dalej tak byc nie moze, jak jest. Nie chce tu byc wiecej. Chyba, ze
rzeczywiscie nastapilyby jakies znaczace, rozsadne zmiany na tej liscie.

Jesli ktos z Panstwa ma podobne odczucia, to proponuje przeniesc sie w inne
miejsca, niekoniecznie duzo lepsze, pod wieloma wzgledami na pewno rozne.
Jest lista Polska (tez nie latwa). Jest lista robiona przeze mnie, pod
http://www.iyp.org (ospala mocno ostatnio, niestety). Jest wreszcie usenet
(czytania soc.culture.polish raczej nie polecam, pl.soc.polityka tez z
trudem, ale na przyklad dziennikarz daje sie czytac i jest ciekawa grupa -
choc malo aktywna).

Bedzie mi wielu z Panstwa brakowac wirtualnie, bardzo.

Pozdrawiam,
zb.


"Wlod (wh)" wrote:

 --

 znowu:
 - po 55 latach, w dobie elektroniki
 ---

 wylegly ze zdechlych trzewi Hitlera
 FASZYSTA ludzi zniewaza
 cielaki becza/, ze to dyskusja,
 a to tra/d, rak, aids i zaraza

 i znow panoszy sie FASZYSTA
 oszczerstwa rzuca, brudne aluzje--
 a cielakow trzysta beczy,
 ze chodzi o dyskusje

 wrzesien i wkrotce opadna liscie
 FASZYSTA gazowa/ figowym komore/ zaslania
 i brudem spod paznokci zdechlego Goebbelsa
 smaruje nam po ekranach

  Wlodzimierz Holsztynski
   1994~09~01



Pilsudski: po polsku, in English, en Francais

2000-10-03 Wątek Zbigniew J Koziol

Drodzy Panstwo,

Z prawdziwa satysfakcja chcialbym oglosic istnienie stron poswieconych
zyciu Jozefa Pilsudskiego i jego polityczno-militarnej aktywnosci.
Z calym przekonaniem twierdze, ze w internecie nie istnieje drugie miejsce
takie jak to, mowiace tak wiele o historii lat wcale nie odleglych, a
waznych
dla Polski.

Strony powstaly dzieki wielkiej pracy i entuzjazmowi Patryka Dole,
Amerykanina polskiego pochodzenia, ktory od niedawna posiadl z duma
polskie obywatelstwo i paszport. Patryk w tej chwili jest studentem
uniwersytetu w Paryzu, interesuje sie zywo historia Polski i historia
naszych sasiadow. Bardzo wiele podrozuje, a jego ambicja jest dotarcie
z przeslaniem o pozytywnej roli Polski w dziejach regionu do wielu
mieszkancow krajow takich jak Litwa, Ukraina, Bialorus.

Moja role w tworzeniu stron staralem sie ograniczyc do spraw
technicznych (z nielicznymi wyjatkami ;)

Zapraszam wiec do obejrzenia tego, co tutaj:

http://www.iyp.org/pilsudski/

Znajdziecie tam panstwo mnostwo fotografii, map (m.in. mapy
z okresu wojny polsko-sowieckiej), tresc dokumentow (na przyklad tresc
depeszy Pilsudskiego notyfikujaca powstanie niepodleglej Polski), tresc
wzruszajacego przemowienia Pilsudskiego nad trumna ze sprowadzonymi z
Francji prochami Juliusza Slowackiego, jak i wiele innych materialow
wartych postudiowania.

Strony znajduja sie jeszcze w fazie doskonalenia i uzupelniania materialow.
Wszelkie uwagi od Panstwa na temat ich jakosci i tresci beda mile widziane.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Malgosiu, Twoj wybor

2000-09-27 Wątek Zbigniew J Koziol

Wlodzimierz Holsztynski wrote:

  Uwazam Wlodka za
 raptusa, ktory trzeba czy nie trzeba rzuca przy kazdej okazji oszo-
 lomami i brunatniakami, a zreszta czym popadnie.

 Mylisz sie. Ja slow  na wiatr nie rzucam. Ani bez zastanowienia.


Obawiam sie, ze problem z Wlodkiem jest jednak powazniejszy, niz wynikaloby
z oceny Pani Malgosi Zajac.

  W moim przy-
 padku zaszlo akurat nieporozumienie (spowodowane, co sprawdzi-
 lam, nieprecyzyjnym wyrazeniem mysli w jego liscie - wywnioskowalam,
 ze bohater narodowy odnosi sie do osoby, o ktorej pisal w zadniu
 poprzedzajacym). Moja reakcja powinna jednak byc dla niego czytelna
 i powinien bez trudu zorientowac sie ze myslimy o innych osobach.
 On jednak postanowil przy okazji wylac swoja zolc na mnie.

 Moze gdybys popatrzyla na tytul mojego postingu, zamiast
 go zmieniac, czyniac wrazenie manipulacji, to bys nie miala
 watpliwosci.

Coz, ja odczytalem Twoj tekst w sposob podobny, jak Malgosia, choc z powodu
moich cech takich jak niedorozwinieta inteligencja i wrodzone koltunstwo
zapewne - zastanawialem sie chwile, co tez autor rzeczywiscie chcial
przekazac. Logicznie rzecz biorac jednak tekst nie zawieral niescislosci w
moim odczuciu, a co najwyzej moze zostal niepoprawnie napisany (Twoj tekst,
nie Malgosi!)

 Obszedlem sie z Toba/, Malgosiu, niezwykle delikatnie.

Coz za kurtuazja! Ja z Toba Panie Wlodku tez... Co zgaduje nie zostanie mi
latwo wybaczone, prawdaz?
 [...]

Pozdrowienia,
zb.



Re: Important Polish Events this weekend

2000-09-27 Wątek Zbigniew J Koziol

John Radzilowski:

 Polonia SFO wrote:

 The agenda will include controversial issues of
 Polonia protests against Polish passport requirements
 when traveling to Poland. Also, Mr. Moskal comparing
 Polish authorities to Judas who had his 30 pieces
 of silver. How much Polish government wants to
 sell Poland off to different interest groups.

 Other items that SF Polonia could put on the agenda during its meeting
with Mr. Moskal:
 [...]
 4. How to further mishandle compensation for Polish slave laborers

Wouldnt you please elaborate more on this subject?

 Could be a long meeting, better pack a lunch.

How about that information:

PAC also informs that unauthorized statements
by some Polish Internet services calling the
meeting off were incorrect.

Who and why did that?

Regards,
zb.


 --John Radzilowski



brawo!

2000-09-26 Wątek Zbigniew J Koziol

Michal Klamka wrote:

 Brawo!
 
 Pozdrowienia serdeczne
 Uta

 Rowniez bije brawo i pozdrawiam serdecznie!
 Michal Klamka

Ostatnio wiele braw widzialem w miejscach dyskusyjnych w internecie i nie
moge oprzec sie zadaniu nastepujacego pytania:

Panstwo cyrkowcow oklaskujecie czy bierzecie
udzial w dyskusji merytorycznej?

A moze chodzi o jakies glosowanie (przez aklamacje),
ktorego nie zauwazylem?

Pozdrawiam,
zb.



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-24 Wątek Zbigniew J Koziol

Zbigniew J Koziol wrote:

  The URL requested by you has not been found this time.

 Przykro mi - zrobilem blad podajac adres. Poprawny jest nastepujacy:

 http://www.iyp.org/klip_krzaklewski1.mov

Raz jeszcze przychodzi mi przepraszac: jak pisalem wczesniej, nie
sprawdzalem, czy zamieszczona przeze mnie wersja filmu daje sie odtworzyc.
Okazalo sie, ze sie nie daje (co zapewne bylo powodem frustracji u wielu z
Panstwa - film ma blisko 30 MB i jego sciagniecie z interntu latwe wcale nie
jest). Zauwazylem, ze w wersji ktora zamiescilem brakuje 3 kB. Teraz na
serwerze jest juz wersja poprawna (pozostanie tam przez kilka dni).
Zapraszam wiec tych z Was, ktorym nie brak cierpliwosci. W istocie jednak
polecam raczej obejrzenie wybranych kadrow na www, bo film nie zawiera wiele
wiecej informacji: pod adresem

http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=14

jest to kopia z "Naszego Dziennika", http://www.naszdziennik.pl

Pozdrawiam,
zb.
P.s.: Okazalo sie, ze po ogloszeniu na tej liscie adresu do filmu na www
bylo blisko 100 prob jego sciagniecia - rzecz zupelnie niebywala.



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-23 Wątek Zbigniew J Koziol

"W.Glowacki" wrote:

  http://www.iyp.org/klik_krzaklewski1.mov
 
 Otrzymalem to-:):
 The URL requested by you has not been found this time.

Przykro mi - zrobilem blad podajac adres. Poprawny jest nastepujacy:

http://www.iyp.org/klip_krzaklewski1.mov

zb.

 W.Glowacki



Re: glosowanie [Re: Parodysci z prezydenckiego palacu]

2000-09-23 Wątek Zbigniew J Koziol

Witold Owoc wrote:

 Jest rzecz ktorej nie rozumiem, mimo iz ogladalem specjalny program
 wyborczy w TV Polonia.
 Co z tym zaswiadczeniem ze swojej obwodowej komisji wyborczej?
 Rozumiem, ze dotyczy to tylko i wylacznie osob majacych stale
 zameldowanie w Polsce, a czasowo przebywajacych poza granicami kraju.
 Czy takie osoby moga glosowac bez tego zaswiadczenia - majac tylko
 (wazny) paszport, czy tez musza pojechac po zaswiadczenie do Polski?

 Czy ktos wie na pewno ?

Wydaje mi sie, ze nastepujaca wiadomosc jest wyjasnieniem. Dostalem ja z
listy Polska, a przyslal ja "jasiek z toronto".
___


===
Panstwowa Komisja Wyborcza
Wyb.
0100-7-Pr-1/2000
W-wa dnia 9 sierpnia 2000 r.

Pan. ("jasiek z toronto")

-

Panstwowa Komisja Wyborcza odnoszac sie do
zarzutow zawartych
w protescie skierowanym do Sejmu, Trybunalu Stanu
i Trybunalu Konstytucyjnego
Rzeczypospolitej Polskiej, ktory otrzymala w dniu
8 sierpnia 2000 roku, uprzejmie wyjasnia.

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
zarzadzone na dzien 8 pazdziernika 2000 roku, beda
przeprowadzone na podstawie znowelizowanej ustawy
z dnia 27 wrzesnia 1990 roku o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jednolity Dz. U z
2000 r. Nr. 47, poz 544). Zgodnie z artykulem 36
ustep 1 ustawy, do spisu wyborcow sporzadzonego
przez wlasciwego terytorialnie konsula wpisywani
sa wyborcy przebywajacy za granica i posiadajacy
wazne paszporty. Wpisu dokonuje sie na podstawie
osbistego zgloszenia wniesionego ustnie, pisemnie,
telefonicznie, telegraficznie lub telefaxem.
Zgloszenie powinno zawierac nazwisko, imiona, imie
ojca, date urodzenia oraz miejsce pobytu wyborcy,
numer waznego polskiego paszportu, a takze miejsce
i date jego wydania.

Panstwowa Komisja Wyborcza przytaczajc tresc
obowiazujacych przepisow, stanowczo odrzuca zarzut
jakoby moca swoich decyzji ustanawiala lub
ograniczala prawo wybierania w wyborach Prezydenta
i innych wyborach obywateli polskich
przebywajacych za granica, gdyz wymog posiadania
waznego polskiego paszportu przez obywatela
polskiego, ktory chce uczestniczyc w wyborach
wynika wprost z przepisow ustawowych.

Przew. Komisji Wyborczej
(podpis nieczytelny)
Ferdynand Rymarz

===
zapodal
jasiek z toronto
___

zb.

 Witold Owoc



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-22 Wątek Zbigniew J Koziol

Marek Duszkiewicz wrote:

  Obiektem dyskusji jest parodysta, a nie listonosz, ktory przynosi
  informacje o parodii.

 Wlasnie jeden z parodystow Marek Siwiec
  szef BBN, podal sie do dymisji.

Teraz wiec nalezy oczekiwac dymisji nastepnego? ;)

zb.

 Marek D.



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-22 Wątek Zbigniew J Koziol

Marek Duszkiewicz wrote:
 [...]
 Dymisja nastapila  w kontekscie majacej nastapic
 w sobote w telewizji publicznej filmu z rzeczonymi
 parodiami.

Byc moze ten film bedzie pomocny w zrozumieniu sytuacji? Z tym, ze ja go nie
ogladalem. Sciagnalem tylko z innego miejsca. Nie mam na razie mozliwosci na
swoim linuxie sprawdzenia zawartosci (nie interesowalo mnie instalowanie
software do ogladania filmow). Jesli beda jakies problemy, tu wdziecznie
wyslucham uwag. Jest tego okolo 20 MB, ale jesli ktos ma szybkie polaczenie,
to nie powinno byc problemow.

http://www.iyp.org/klik_krzaklewski1.mov

zb.



Re: ogonki...

2000-09-19 Wątek Zbigniew J Koziol

On Tue, 19 Sep 2000, Bartek Rajwa wrote:

  Toz ja tez odzalowac nie moge, ze przepadla mnie gdzies kopia WP 5.2
  pracujacego pod DOSem, kopia ktorej uzywalem prawie 10 lat temu... Czegoz
  wiecej trzeba od zycia (pod DOSem) jak nie WP 5.2 ? ;) Zreszta, pod Linuxem
  moznaby wystartowac okienko symulujace windows (3.1!) i tam uruchomic WP...

 Jesli juz to troszke inaczej... Nalezy zainstalowac dosemu (maszyne
 wirtualna na ktorej bedzie sie wykonywal pod Linuxem DOS) oraz jakis
 obraz dyskietki startowej DOS-a. Mozna zrobic go samemu z legalnego MS
 DOS (jesli takowy muzealny egzemplarz posiadamy), mozna tez uzyc
 FreeDOS-a, a najlepiej pewnie DOS-a udostepionego przez Caldere (ten
 DOS to potomek DR DOS-a) - juz w postaci odpowieniego RPM (dla Linuxow
 uzywajacych tego managera pakietow).

 Potem wystarczy wgrac kopie WP 5.1 i juz pod Linuxem mozemy
 rozkoszowac sie uzywaniem tego starego (ale wciaz wspanialego)
 procesora tekstow. Aha... kwestie wprowadzania polskich znakow
 diakrytycznych zalatwiamy jakimkolwiek programikiem pod DOS do
 przesterowania klawiatury, ktory nalezy uruchomic przed WP.

 Opisana metoda jest sprawdzona i dziala bez zarzutu.

Jeszcze mi tylko WP 5.2 brakuje... ;) Gdyby ktos byl laskaw nadeslac kopie,
to mogl bym wystawic na www (nie jest to przeciez bardzo wielki program, a
prawa autorskie do tak starych rzeczy chyba juz nie obowiazuja? ;)

zb.



Re: ogonki...

2000-09-18 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Andrzej:

 Jesli ktos ma WordPerfect (najwspanialszy text editor swiata dla moich
 potrzeb)

Toz ja tez odzalowac nie moge, ze przepadla mnie gdzies kopia WP 5.2
pracujacego pod DOSem, kopia ktorej uzywalem prawie 10 lat temu... Czegoz
wiecej trzeba od zycia (pod DOSem) jak nie WP 5.2 ? ;) Zreszta, pod Linuxem
moznaby wystartowac okienko symulujace windows (3.1!) i tam uruchomic WP...

 Juz tylko dla tej funkcji warto miec WordPerfekt - dzis dostepny prawie,
 lub doslownie za darmo.

Niestety, najnowsze wersje linuxowe WP (produkowane przez firme kanadyjska
Corel, ktora polknela WP wiele lat temu) sa niedorobione, szczegolnie jesli
idzie o zagraniczne czcionki...

 pozdrawiam walczacych.
 AS

 W Teleekspresie oznajmili ze "rozpoczely sie rykowiska dla jeleni".
 Zauwazylem to sam wczesniej

;)

Pozdrowienia,
zb.



ogonki...

2000-09-17 Wątek Zbigniew J Koziol

Wodzimierz Holsztyski wrote:

 wiec skopiowalem,
 mozolnie usuwajac
 wszystkie ogonki,

Mozna wyslac oryginal na adres [EMAIL PROTECTED], a po chwili dostanie sie
tekst bez ogonkow.

zb.

 --wh



Re: John Laughland o suwerennosci

2000-09-13 Wątek Zbigniew J Koziol

Pani Uta pyta:

 Czy to ten sam John Laughland, ktory pisal "The Tainted Source"? W tej ksiazce 
twierdzi on, ze pomysl europejskiej kooperacji i jednolitego rynku, wspolnej waluty i 
politycznego zblizenia ma swoje zrodla w niemieckim narodowym socjalizmie. Za 
wszystkim kryje sie niemiecki 'meta-plan'...

Nie znam odpowiedzi. Pytanie jednak pojawia sie doslownie w chwili w ktorej
z listy Polska przyszedl tekst podeslany tam przez Pana Mirka Wiechowskiego.
Tekst na ten sam temat. Polecam. zb.
___

Wstydliwe korzenie UE

Znajac, chyba ponadczasowa, sklonnosc niektorych Polakow do dawania
wiary pustym obietnicom roznej masci mistyfikatorow, chcialbym, w
zwiazku z wielostronna i nadzwyczaj agresywna agitacja za naszym
przystapieniem do Unii Europejskiej, zwrocic uwage na kilka
oczywistych, a przez euroentuzjastow celowo pomijanych spraw.

Otoz naiwnoscia jest sadzic, a nieprzyzwoitoscia przekonywac o tym
innych, ze Niemcy, ktorzy w dwoch przez siebie wywolanych wojnach
swiatowych doznali druzgocacych klesk, obecnie, gdy zyja jeszcze
naoczni swiadkowie niechlubnego konca III Rzeszy, beda brali pod
uwage interesy i dobro tych, na rzecz ktorych tak wiele wraz z duza
czescia swojego terytorium stracili.  Zawsze praktyczni i realnie
myslacy sasiedzi zza Odry, zdajac sobie sprawe, ze rewanz na drodze
militarnych podbojow we wspolczesnym swiecie jest przynajmniej na
razie niemozliwy, postawili na zrodzona przed 1939 rokiem w
nazistowsko-faszystowskich kregach Niemiec, Wloch i Francji,
koncepcje Unii Europejskiej zdominowanej niemieckim zywiolem
dyktujacym warunki i zasady funkcjonowania wspolnoty.

Janusz Mondry, publicysta paryskiej "Kultury" (nr 12, 97 r.)  w ze
wszech miar wiarygodnym, rzetelnie udokumentowanym tekscie (s.
58-64) ujawniajac te wstydliwa informacje o korzeniach
zjednoczeniowej idei, podkresla, ze byla ona juz w czasie II wojny
swiatowej energicznie przez hitlerowskich wyznawcow propagowana, i to
przy uzyciu takich samych terminow i zwrotow jak te, ktore dzis do
nas plyna z Brukseli.

Ze skrupulatnie przez niego zgromadzonych danych wynika, ze za
wlasciwego tworce wizji europejskiego superpanstwa uchodzic powinien
nie Robert Schuman, lecz wybitny nazistowski ekonomista Werner Daitz,
juz wtedy dazacy do stworzenia na naszym kontynencie jednej, wielkiej
przestrzeni gospodarczej (Grossraumvirtschaft) sfederowanych panstw.
Rownoczesnie owczesny czolowy niemiecki teoretyk monetarny dr B.
Benning, szef Korporacji Kredytowej Rzeszy, juz w 1942 r.  na
berlinskiej konferencji "Europejska Wspolnota Gospodarcza" zglosil, z
mysla o wprowadzeniu go po wygranej wojnie, pomysl zastapienia zlota
jednolita, oparta na Reichmarce europejska walute, obowiazujaca w
stopniowo wprowadzanej - jak to sie obecnie dzieje - unii monetarnej.
Pomyslodawca euro po wojnie wszedl w sklad dyrekcji Banku Ziem
Niemieckich, w 1958 r.  przeksztalconego w Bundesbank i w nim
efektywnie dla swej koncepcji pracowal az do 1972 r.

W pelni swiadomie swego wstydliwego rodowodu "unijne szefostwo na
gwalt szuka dla siebie alibi i zazwyczaj znajduje je w gwaltownych
reakcjach na kazda, nawet najmniejsza wzmianke o narodowym
socjalizmie (vide sprawa Haidera).

Dzisiaj UE mowi, ze ma 50 lat.  Jak stara kokota, odrzucajac
wstydliwa przeszlosc, za wszelka cene usiluje sie odmlodzic i
odzyskac wiarygodnosc.  Jednak dla nas powinna ona na zawsze pozostac
hitlerowskim tworem, ktorego poszerzenie - zwlaszcza po wystapieniu
min.  Joschki Fischera - moze nas sprowadzic do poziomu wspolczesnej
Generalnej Guberni, kalekiego organizmu o pozornej, jak w latach
39-45, autonomii.  Jedyna rola takiej Polski moze byc tylko i
wylacznie zabezpieczenie Niemiec przed agresja, nieprzewidywalnej w
swoich poczynaniach, wielkomocarstwowej Rosji.

Dlatego w referendum musimy powiedziec nie dla czlonkostwa naszego
kraju w UE.  Tym bardziej, ze istnieje dla nas korzystniejsza i
latwiejsza do zrealizowania alternatywa - znacznie luzniejsza, a
jednoczesnie efektywniejsza wiez z amerykanska organizacja
gospodarcza NAFTA, do ktorej wydaje sie obecnie aspirowac Wielka
Brytania.

Jan A.  Tomaszkiewicz, Poznan

(Wkleil mjw)



Re: co z tym patriotyzmem

2000-09-04 Wątek Zbigniew J Koziol

On Mon, 4 Sep 2000, Bartek Rajwa wrote:

 wiecej goli reprezentacji - mozliwosc awansu do MS - wzrost
 zainteresowania pilka przez media i inwestorow - wicej pieniedzy dla
 klubow i pilkarzy - lepsze warunki dla szkolenia mlodzierzy - lepsza
 przyszlosc polskiej pilki

Mnie w sumie malo to wzrusza, bo i tak meczow nie ogladam. Ale jednak
powyzsze mi tez malo sie podoba: tu widac czarno na bialym, jak bardzo sport
ulega komercjalizaji. To juz nie jest sport ktory mi moglby imponowac. Tylko
tyle mam zastrzezen.

zb.



Re: Rodzina versus homoseksualizm

2000-09-03 Wątek Zbigniew J Koziol

Glosuje:

Jestem przeciw sprawowaniu funkcji nauczyciela przez homo.

Dziekuje za uwage.
zb.



O Polsce teraz

2000-09-01 Wątek Zbigniew J Koziol

Jak zawsze tak i tym razem czytam Pana Tomasza Kazmierskiego z duza uwaga.

Coz ja na to poradze, ze mieszkajac w Kanadzie i majac juz kanadyjskie
obywatelstwo nadal zalezy mi na tym, co dzieje sie w Polsce? Ale przeciez
tam moja rodzina: moj Ojciec i Mama, moja siostra, wielu innych, wielu tych
ktorych pamietam ze szkoly. Chycby z tego powodu mi zalezy. Powodow jest
jednak wiecej i nie sa one zwiazane z "materialnymi" sprawami. (Zastanawiam
sie czasem, jak to bylo mozliwe, ze argumentacje Polakow z Polski tak szybko
zaczely sprowadzac sie do wartosciowania spraw materialnych?)

Polacy z Polski (a nawet z Kanady!) wytykaja mi czasem: "zalezy Ci na
Polsce, to jedz do Polski..." Jakiez ograniczone myslenie za tym, jak bardzo
typowe dla polskiej zasciankowosci, myslenia ograniczonego ktore prawie sie
nie zmienilo od wielu, wielu lat, jakby myslenia z przed wiekow. Dlaczego
wciaz to polskie myslenie takie zakute w kajdany? Dlaczego wciaz niektorzy
twierdza (nawet Polacy, ktorym ciezko to powiedziec), ze narod Polski to
idealny material na niewolnikow?

Tomasz J Kazmierski wrote:

 Powszechnego uwlaszczenia dluzej odkladac juz nie mozna. Bez
 poszanowania prawa  wlasnosci nie ma szans na silne panstwo.
 Innym, o wiele wazniejszym od uwlaszczenia warunkiem koniecznym
 powstania silnego panstwa, jest utworzenie mechanizmu pozytywnej
 selekcji reprezentantow, czyli reforma systemu wyborczego w
 oparciu o jednomandatowe okregi.

Przypuszczam, ze pan ma racje.

 Wrocilem wlasnie z 3-tygodniowego pobytu w Polsce. Dla obserwatora
 niejako automatycznie porownujacego kazdy aspekt zycia
 w Polsce z tym, co istnieje na Zachodzie, jest dosc
 oczywiste, ze III Rzeczpospolita znajduje sie w stanie agonii.

Przykro to czytac.

 Jest to skutek postaw polskich elit politycznych, dla ktorych
 problem panstwa i jego organizacji nie stanowil w ciagu ostatnich
 11 lat priorytetu. Wsrod rzadzacej Polsk/a oligarchii nie wystepuja
 tak charakterystyczne dla elit Zachodu cnoty obywatelskie i
 republikanskie. Odwrotnie, wydarzenia ostatniej dekady przejda do
 podrecznikow historii Polski jako bezprecedensowy w dziejach
 naszego kontynentu "skok na kase". Przyslowiowe stalo sie
 powiedzenie jednego z solidarnosciowych premierow, ze "pierwszy
 milion dolarow trzeba ukrasc". Poczynajac od afery FOZZ w latach
 1990-91, az do dnia dzisiejszego mamy do czynienia z masowym
 zawlaszczaniem dobra publicznego przez prywatne interesy. Jedyna
 powazna proba uwlaszczenia obywateli, podjeta niedawno przez grupe
 poslow w Sejmie, jest osmieszana przez przedstawicieli nomenklatury i
 przychylne jej media.

Dawno temu pewien moj kolega w rozmowie ze mna przekonywal: "bedziemy jak
Ameryka!" Na co moja odpowiedz byla: "oby nie jak Ameryka Lacinska..."

Ta prawda o podobienstwie do Ameryki Lacinskiej ziszcza sie coraz bardziej.

 Instytucje III Rzeczypospolitej sa tak slabe, ze, jak powyzej
 napisalem, panstwo znajduje sie w stanie agonalnym.
 Silne panstwo mozna bowiem budowac jedynie na jasnych zasadach
 i rzadach prawa. Brak takich zasad i nieistnienie rzadow prawa
 widac bylo wyraznie na przykladzie niedawnych wydarzen na slynnym
 Zieleniaku na warszawskiej Ochocie. Uzbrojone oddzialy policji,
 dzialajace na polecenie wojewody mazowieckiego, mimo sprzeciwu
 rady gminy Ochota, pobily sprzedawcow protestujacych przeciwko
 likwidacji swego miejsca pracy. Nastepnie zburzono stragany i
 budki na terenie Zieleniaka, a caly teren zalano betonem. Dzialania
 te mialy na celu wymuszenie przeniesienia handlu warzywami na
 inny, pobliski i bardziej kosztowny teren, bedacy wlasnoscia nie
 gminy, ale poteznej spolki nomenklaturowej. Podobnych przykladow
 jest wiele.

Pasuje dobrze do "Ameryki Lacinskiej", prawda?

 Kryzys spoleczno-polityczny istniejacy w Polsce ujawni sie
 w niedalekiej przyszlosci w formie jakichs kolejnych, nadzwyczajnych
 wydarzen. Wystapi wtedy potrzeba istotnych zmian ustrojowych,
 z ktorych najwazniejsza bedzie reforma ordynacji wyborczej. Jest to
 warunek konieczny, choc nie wystarczajacy do rozwiazania problemow,
 ktore trapia ten nieszczesny kraj. Reforma prawa wyborczego
 jest konieczna, jesli ma nastapic emanacja nowej elity, nie
 nomenklaturowej, oligarchicznej, jak ta obecna, ale dzieki
 wlasnosciom jednomandatowego systemu wyborczego, odpowiedzialnej
 przed obywatelami. Tym samym kontrolowanej, a wiec zdolnej do
 racjonalnej i otwartej analizy sytuacji w warunkach prawdziwego
 zycia publicznego, dzialania w kategoriach racji stanu i interesu
 calej wspolnoty.

zb.

 Tomasz J Kazmierski



Re: 4 pokoje

2000-08-30 Wątek Zbigniew J Koziol

On Wed, 30 Aug 2000, Marek Duszkiewicz wrote:

 Panie Szymoszek,
 Obserwuje Pana wysilki lansowania tego jak mu tam
 Kazika i nadziwic sie nie moge co Pan w nim takiego
 wyjatkowego widzi a moze nawet i slyszy.
 Muzycznie to on jest dla mnie tyle co stolowa noga
 a tekstowo malo odkrywczy po prostu melasa.

 Czyz nie ma na polskim rynku pop zjawisk ciekawszych
 i zaslugujacych na promocje na Poland-L?

Moznaby sie zastanawiac: co my wlasciwie chcemy od Polakow w Polsce, gdy
Andrzej Sz. i Kazik S. zabieraja sie do robienia propagandy? Coz, pewnie
ludziom innych wyznan trudniej sie przebic, tak mysle... W tej sytuacji
mozna sie spodziewac tylko Kwacha albo podobnego na prezydenta.

Dezorientacja przeciwnika jest nie tylko metoda walki zbrojnej, ale i wojny
propagandowej.

zb.

P.S.: wyobrazam sobie, jaki bajzel moze tu powstac, gdy niektorzy zaczna
rozwazac uzyte przeze mnie 'inne wyznania'. Uzylem tego ironicznie i bez
zwiazku z religia.



Re: Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw

2000-08-20 Wątek Zbigniew J Koziol

Stefan Buchholz wrote:

 Witam,

  Mocno zapraszam raz jeszcze do protestowania - wysilek do tego potrzebny
  jest bardzo niewielki, niewspolmierny do efektu jaki mozna osiagnac.
  zb.

 Zbyszku chcialbym wyslac ten list-protest klasyczna poczta i jezeli mozna
 prosilbym o dokladny adres redakcji NYT
 Pozdrawiam.
 Stefan B.

Na www znalazlem taki adres:

Letters to the Editor
The New York Times
229 West 43rd Street
New York, NY 10036
fax: (212) 556-3622

Pozdrawiam,
zb.



Re: [Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw]

2000-08-20 Wątek Zbigniew J Koziol

seweryn pec wrote:

 A cotu jest antypolskiego?
 Wysmiewanie sie z zydow, w niektorych srodowiskach polskich, bylo naporza=
 dky
 dziennym.
 Wiec Panie Kozile dlaczego Pan chce zmienic historie przez namawianie do
 protestu? Co?

Bo tak lubie.

Nie widze zreszta powodu, by panu wyjasniac cokolwiek: nie zalezy mi na pana
udziale w protescie.

Gdy zas nauczy sie pan pisac poprawniej oraz pozbedzie sie tej prymitywnej
maniery przkrecania cudzych nazwisk, to wtedy mozemy porozmawiac wiecej.

zb.
http://www.iyp.org/protest/


 Pogodnie
 Seweryn




Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw

2000-08-19 Wątek Zbigniew J Koziol

Witajcie,

13 sierpnia, w niedzielnym wydaniu, New York Times zamiescil artykul
autorstwa Josepha Bergera pod tytulem "Mrs. Lieberman: A Child of
Holocaust Survivors". Chetnym przysle oryginalny artykul jaki dostalem
od Angeli Zaborskiej.

Nas interesuje w szczgolnosci nastepujacy fragment:

The survivors had already felt that powerlessness in Europe, where in
countries like Poland anti-Semitic incidents were commonplace and it
was difficult for Jews to go to high school, let alone college, or to
work for the government or enter professions.

Poniewaz tekst ten jest antypolski i propaguje historyczne klamstwa
propagandowe, utworzylem specjalna strone na www skad mozna wysylac
listy protestacyjne do redakcji NYT:

http://www.iyp.org/protest/

- jest to ostatni protest z tych wymienionych na tamtej stronie.

List zostal napisany przez Krzysztofa Skotnickiego z Belgii - zrobilem w nim
jedynie pare bardzo drobnych zmian.

Zapraszam Was bardzo do wyslania tego listu do NYT we wlasnym imieniu.
Oczywiscie najlepiej zawsze jest wyslac tego typu protest jako normalny
list, po wydrukowaniu. Niemniej internetowa akcja wielu osob tez powinna
miec pewien wplyw na postawe redakcji pisma.

Na stronie ktora podalem znajduje sie jeszcze jeden aktywny protest, w
sprawie falszowania historii w podrecznikach dla uczniow szkol w Wielkiej
Brytanii. Akcja w tej sprawie byla juz prowadzona, ale odpowiedz z
Ministerstwa Edukacji UK nalezy uznac za niezadowalajaca - staraja sie z
jednej strony przekonac nas, ze sprawy prawie nie ma, a z drugiej brak
jednoznacznych krokow ktore mialyby doprowadzic do usuniecia klamliwych
informacji historycznych szkalujacych Polske. Poinformowalem wiec osobe
zajmujaca sie ta sprawa w imieniu rzadu UK, iz nasza internetowa akcja
protestacyjna bedzie kontynuowana nadal, po jej czasowym zawieszeniu.
Troche wiecej informacji na temat rozwoju wydarzen znajdziecie na podanej
przeze mnie stronie. Dostalem tez przed chwila list od Irka Karaskiewicza
z Australii adresowany do wielu osob, w ktorym informuje o tym,
iz niektorzy czlonkowie rzadu UK sa zaangazowani w te sprawe i staraja
sie doprowadzic do jej uczciwego rozwiazania - list ten moge wyslac
chetnym rowniez. Niemniej, wydaje sie ze jest zupelnie uzasadnione
kontynuowanie naszej presji poprzez wysylanie nadal listow protestacyjnych.

Mocno zapraszam raz jeszcze do protestowania - wysilek do tego potrzebny
jest bardzo niewielki, niewspolmierny do efektu jaki mozna osiagnac.

Pozdrawiam,
zb.



o cudach

2000-08-15 Wątek Zbigniew J Koziol

Dziennik PAP podaje:

 Uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Zolnierza w Warszawie,
 festynami, pokazami i mszami uczczono we wtorek Swieto Wojska Polskiego
 obchodzone w rocznic "Cudu nad Wisla".
 W przemwieniu z okazji Swieta Wojska Polskiego prezydent Aleksander
 Kwasniewski, mowiac o zwyciestwie w wojnie polsko-bolszewickiej,
 nawiazal do sierpnia 1980 roku i porozumien okraglego stolu. "Cud nad
 Wisla ocalil polska niepodleglosc i demokracje europejska. [...]"

Za moich czasow musialem sterczec jak duren podczas przemowienia jekiegos
cmoka 12 pazdziernika 1986 roku, na placu jednoski wojskowej w Szczecinie.
Wszystko teraz na odwrot... Nawet nie wiadomo dobrze, kto nasz wrog.
Wspolczuje obecnym zolnierzom, mimo, ze pewnie latwiej im oddawac mocz w
bardziej zadbanych miejscach do tego przeznaczonych. Wspolczuje, bo
przynajmniej wtedy zolnierze mogli byc bardziej przekonani o tym, komu sluzy
ich mieso armatnie.

zb.



Re: Wiarus

2000-08-14 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Nie odpisalem wczesniej, bo 1) nie bardzo mialem czas a 2) nie bardzo
widzialem konieczna potrzebe, ale poniewaz wysylalem tu listy Starego
Wiarusa (niektorzy mowia Swirusa a inni Wirusa.. ) czuje sie w obowiazku
zabrac glos.

Pan Michal:

 Szymoszek:
 Stary Wiarus twierdzi, ze nie jest na liscie Poland-l.
   Ale napisal do mnie w zwiazku z moim listem, w ktorym
   posluzylem sie jako przykladem sprawa, o ktorej on
   kiedys pisal. Ktos uczynny z naszej Poland-l mogl mu to
   wiec podeslac i ja nie mam do tego ktosia o to
   pretensji, tylko moze niech namowi S.W. do uczestniczenia
   z otwarta przylbica w Polandelu.

 Archiwa sa publiczne wiec byc moze przeglada jednak je sam. Ale mozliwosci
 ze ma tu jakichs blizszych znajomych tez nie mozna wykluczyc i
 rzeczywiscie
 - w zasadzie nic w tym zlego. Jego obecnosc niewatpliwie rozruszalaby dosc
 ospala ostatnio liste. Ale czy rzeczywiscie potrzeba nam takiego akurat
 rozrusznika? Jak zakuty leb podnosi przylbice, nie przestaje byc przeciez
 zakutym lbem.
 (...)

Nawet z otwarta przylbica mozna przeciez zostac zakutym lbem... Tu akurat
uzywanie zbroi niewiele ma wspolnego z twardoscia glowy, bo te mozna
rozwalic komus nawet twarda w sposob stosunkowo latwy...

Nie tlumacze sie bynajmniej za Wiarusa. Na liste ktora obsluguje nie
dostanie sie, chyba, ze podajac falszywe dane o sobie. Nie jestem za
anonimowym uzywaniem internetu. Niemniej chcialbym zyczyc uczestnikom tej i
innych list aby mieli u siebie dyskutantow na tym poziomie ktory
reprezentuje Stary Wiarus. A Wiarusa S. pozdrawiam przy okazji! Mysle, ze po
prostu czytuje regularnie archiwa (mi tez sie zdarza zagladanie tam, mimo,
ze jestem na liscie...). I co z tego wynika, Panie Sz. Andzeju, iz zagladam
do archiwow?

Adres e-mail S. Wiarusa byc moze nie dzialal chwilowo, bo to _NORMALNE_ na
hotmail... (jesli komus zalezy na dobrym e-mail, niech sobie znajdzie
porzadnego prowajdera serwisu zamiast tego "M$ shit" (to byl cytat); hotmail
ma jednak te zalete, ze jak na razie bez postanowienia sadu USA
prawdopodobnie nie udostepnia danych o swoich uzytkownikach...)

zb.



Re: List otwarty M.Krzaklewskiego

2000-08-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Moze wiec warto dodac komentarz jednego z dobrze znanych wirtualnie
internautow?


***

Odpowiedz Starego Wiarusa:

Drogi Przyjacielu Krzaklewski,

Piszesz do nas:

"Z inicjatywy klubu AWS Senat  uchwalil poprawki,
pozwalajace obywatelom polskim
 na rownoczesne posiadanie obywatelstwa
 innych panstw, co nie powinno wplywac na ich
 prawa i obowiazki wobec RP, chyba ze umowa
 miedzynarodowa, powszechnie przyjety zwyczaj lub
 inne ustawy stanowia inaczej. Przepis o grzywnie
 zostal skreslony."

Cieszymy sie razem z Toba. Cieszymy sie, ze nie bedziesz nas karal
grzywna za podrozowanie na paszportach naszych krajow zamieszkania.
Cieszymy sie, ze umiesz manipulowac tekstem ustawy, bowiem poprawka
senacka, o ktorej piszesz  "...co nie powinno wplywac na ich prawa i
obowiazki wobec RP..."  w rzeczywistosci sucho i bezwarunkowo stwierdza
"nie wplywa na zakres praw i obowiazkow wobec RP". Dodales slowo
"powinno", i juz chcesz, abysmy sie z tego cieszyli jak dzieci? Wiecej
finezji, przyjacielu...

Cieszylibysmy sie jeszcze bardziej, gdybys podjal kroki majace na celu
likwidacje "pulapki paszportowej" na Okeciu, polegajacej na wpuszczaniu
Polakow z zagranicy do Polski  na paszportach obcych, a nastepie
odmowie ich wypusczenia z kraju na tych samych paszportach.  Ufamy, ze
razem z nami cieszy sie rowniez pan Pastuschinski, nasz rodak z Niemiec,
ktorego zonie, niespelna 24 godziny po uchwaleniu zachwalanych nam przez
Ciebie, przyjacielu, poprawek senackich do ustawy, Straz Graniczna na
warszawskim lotnisku Okecie odmowila wypuszczenia z Polski, za brak
paszportu polskiego, pieciomiesiecznego syna urodzonego za granica.
Zrodlo: www.pai.pl/polonia/listadys1.html

Strategicznie rowniez nie wspominasz, przyjacielu, skad sie wziela ta
wstretna ustawa, do ktorej dobrodzieje z AWS w Senacie wprowadzili w
interesie Polonii starannie przemyslane poprawki.

Nowa ustawa o obywatelstwie nie zostala wniesiona do Sejmu przez zadnych
wstretnych komuchow, tylko przez rzad AWS z premierem Jerzym Buzkiem na
czele. Oryginalny projekt ustawy o obywatelstwie polskim, zlozony w
Sejmie dnia 5 pazdziernika 1999 roku przewidywal nie tylko karanie
grzywna za obcy paszport, ale rowniez objecie Polonii za granica
obowiazkiem sluzby wojskowej w kraju (Zrodlo: Druk Sejmowy 1408, art. 50
projektu rzadowego).

Byloby moze lepiej, przyjacielu, gdyby AWS tej ustawy nie uchwalala
prawie jednoglosnie w Sejmie po to, aby potem AWS miala co poprawiac w
Senacie, nieprawdaz? Teraz jest juz troche za pozno na rozpaczliwe
odkrecanie skutkow bezmyslnosci AWS dla Twojej, przyjacielu, kampanii
prezydenckiej wsrod Polonii.

Cieszymy sie z twojego rozpaczliwego tlumaczenia razem z pracownikami
placowek konsularnych Twojego, przyjacielu, rzadu, ktorzy w odpowiedzi
na pytania zaniepokojonej Polonii klamali chorem na podstawie instrukcji
MSZ z Warszawy: ze niby wylacznosc obywatelstwa i paszportu polskiego w
podrozach do Polski konieczne sa ze wzgledu na harmonizacje ustawy ze
"standardem europejskim".

W niczym nie przeszkadzalo przy tym Twoim urzednikom, przyjacielu, ze
juz 17 maja 2000 Komitet Integracji Europejskiej RP wydal ekspertyze
prawna, stwierdzjaca ze przedmiot proponowanej regulacji ustawowej nie
jest objety zakresem prawa Unii Europejskiej.  (Zrodlo: Druk Sejmowy
1907, pismo skierowane przez ministra Jacka Saryusza-Wolskiego do posla
Jana Rokity i posla Ryszarda Czarneckiego). Nie ma bowiem w tej sprawie
zadnego powszechnie obowiazujacego "standardu europejskiego".

Cieszymy sie razem z Piotrem Stachanczykiem, wiceministrem spraw
wewnetrznych w rzadzie AWS, i Kazimierzem Ferencem, innym wiceministrem
spraw wewnetrznych w tymze rzadzie, ktorzy zajeli poczesne miejsca w
dezinformacyjnym chorze klamcow (wywodzacych sie ze, zgadnij
przyjacielu ktorej partii)?.

Wiceminister Stachanczyk klamal w wywiadzie z red. Ewa Siedlecka
zamieszczonym w "Gazecie Wyborczej" dnia 15 lipca 2000 pt. "Obywatelu,
okaz paszport". W odpowiedzi na pytanie dziennikarki

"Co maja zrobic osoby urodzone na emigracji? Wedlug
prawa kazdy, kto ma oboje  rodzicow Polakow, jest
automatycznie polskim obywatelem, ale oni przeciez
nie sa w Polsce nigdzie zarejestrowani. Czy musza
sie ubiegac o uznanie polskiego obywatelstwa i
wydanie polskiego paszportu?"

Stachanczyk odpowiedzial: - "Nikogo nie zmuszamy do potwierdzania
polskiego obywatelstwa. Jezeli ktos nie chce podjac dzialan w tym
kierunku moze do Polski przyjezdzac na paszporcie innego kraju i nikt mu
z tego powodu nie bedzie robil trudnosci".

Siedem dni pozniej, 22 lipca 2000 (coz za zbieg okolicznosci z ta data!)
podlegla resortowi min. Stachanczyka Straz Graniczna zatrzymala na
Okeciu pieciomiesieczne niemowle urodzone w Niemczech, za brak paszportu
polskiego.

Drugi z twoich wiceministrow byl laskaw klamac 7 czerwca 2000 r. w
Sejmie, odpowiadajac na niewygodne pytanie poselskie w sprawie "pulapki
paszportowej". Stenogramy pytania posla Marka Kaczynskiego i odpowiedzi
wiceministra 

Re: Koslawa historia

2000-08-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Adam Tomaszewski wrote:

  Panie Zbigniewie,
 Dzien 4 sierpnia mija bez oficyjalnej odpowiedzi,
 Czekamy  tylko do poniedzialku.
 [...]

Nie widze problemu. Jesli nie bedzie satysfakcjonujacej nas odpowiedzi to
sprawa ruszy znowu.
Protesty beda wysylane tak dlugo, az zostanie podjeta uczciwa decyzja przez
rzad UK.


zb.



Re: Cytat

2000-08-02 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Michal:


 Dalsza dyskusje na powyzszy temat uwazam za juz bezzasadna, EOT.
 
 
 Krzysztof Borowiak

 Rzeczywiscie, kazda dyskusja z p. K. Borowiakiem jest bezzasadna. On po
 prostu nie ma zasad.

Moim zdaniem tu wlasciwie niewiele dyskusji. Gdy ktos sie uprze, to sprawe
mozna co najwyzej do sadu oddac.

Tylko kto sie upiera? - To mniej trywialne pytanie...

Albo kto nie ma zasad? To nie az tak jak poprzednie nietrywialne
zapytanie...

Pozdrawiam jednakowoz obu Panow.

zb.
P.s.: Przepraszam, ze nie odpisuje na wszystkie listy na ktore byc moze
powinienem. Trudno mi podolac. Staram sie traktowac liste w miare mozliwosci
na luzie (co jest z zalozenia prawie niemozliwym do spelnienia warunkiem).
Mam troche innych zajec zajmujacych mi czas mocno (nie tyle praca, co hobby,
ze tak powiem).


 Michal Niewiadomski



Re: Oswiadczenie Klubu Mysl dla Polski

2000-07-30 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Michal Niewiadomski pyta:

 Pod adresem
 
 http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=11
 
 zamiescilem owo "Oswiadczenie".
 
 Wiec jeszcze raz: Dlaczego uwaza pan ze powinnismy byli zapoznac sie z
 tym
 oswiadczeniem? W internecie mozna przeciez znalezc kazda bzdure jaka sie
 chce. Na Poland-L dosc mamy wlasnych. Dlaczego ta akurat, pochodzaca z
 zewnatrz jest taka wazna?  Bylaby, gdyby Klub 'Mysl o Polsce' byl grupa o
 jakichs znaczacych wplywach politycznych czy intelektualnych. Czy jest? Ja
 nic o tm nie wiem, ale chetnie poslucham. No wiec dlaczego uwaza pan to
 oswiadczenie za wazne?

Uwaza Pan za bzdure tekst ktory zamiescilem na www. OK - Pana zdanie.

Mysle jednak, ze tego rodzaju robota jaka zajmuje sie ow "Klub", prawie
partyzancka, moze miec wieksze znaczenie dla ksztaltowania sie pogladow
spoleczenstwa niz oficjalna propaganda uprawiana nadal na wzor z
dawniejszych czasow. To mi wystarcza jako uzasadnienie potrzeby zapoznania z
tekstem uczestnikow listy. Czy dla Pana tylko "znaczace" politycznie sily
sie licza? Jakiej miary uzywa pan do wartosciowania "intelektualnej"
zawartosci w tekstach?

Niewiele wiem o "Klubie". Byc moze nasze czarujace listowniczki z Krakowa
zechca kiedys napisac wiecej, po wakacjach? Bo Krakow wydaje sie byc
siedziba tej konserwatywnej mysli - zauwazam nie raz pierwszy, ze tam
uchowalo sie najwiecej zdrowego i oryginalnego myslenia.

O autorach mozna dowiedziec sie tutaj:

http://www.naszdziennik.pl/stale/raport_b.htm

Jest tam wymienionych z 50 nazwisk - niektore troche (mi - "troche") znane.

Pozdrawiam,
zb.



O Katyniu

2000-07-29 Wątek Zbigniew

W wyniku agresji na Polske  17 wrzesnia 1939, wiele ziem na zawsze oderwano.
Teraz na tych ziemiach panuje balagan, bieda i poniewierka. 17 wrzesnia i
mord w Katyniu, to sa dwie laczace czesci, druga jest konsekwencja
pierwszej. Skoro Rosjanie niby uznaja haniebny fakt  swojej historii, to
dlaczego w oficialnych kanalach telewizji rosyjskiej nie bylo , nie ma, a i
chyba nie bedzie tlumaczenia Rosjanom, co to jest Katyn, Starobielsk,
Kozielsk itd. Politycy Rosji pragna, by wszyscy  zapomnieli, po co zlozyli
swoje glowy ofiary Katynia. Nadal sa ulice 17 wrzesnia , nadal w
podrecznikach pisza o ciemiezycielach Polakach i oswobodzicielu, Narodzie
Rosyjskim. To tak, jakby Niemcy przyjechali do Oswiecimia i potepili swoje
akcje, lecz w podrecznikach pisali o napasci Polakow na Gliwice, a sporo
ulic mialo by nazwe 1 wrzesnia, lub 8 pazdziernika(dzien dekretu o wlaczeniu
ziem polskich do Rzeszy).
Jozef Mackiewicz(brat Cata-Mackiewicza), ktory pierwszy przywiozl do
Czarnego Boru(15 km od Wilna)niektore rzeczowe swiadectwa mordu z
Katynia(cala walize z listami, zdjeciami, zapiskami) i ktory zrozumial, kto
byl rzeczywistym morderca, powtarzal, ze nawet, gdy swiat dowie sie o
zbrodni, to i tak Ojczyzna wielu zamordowanych(z Kresow) zostanie w lapach
mordercow, lub ich dzieci. mial racje.
Obluda i falsz pozostaja. W Rosji nie wyczujecie zadnej skruchy ze strony
Rosjan.Trzeba czesciej tam bywac.
Uwazam, ze moze byc(?) nastepne pokolenie ustosunkuje sie inaczej, jak
narazie jest teatr polityczny.

Zbigniew Siemienowicz



Oswiadczenie Klubu Mysl dla Polski

2000-07-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam Panstwa,

Pod adresem

http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=11

zamiescilem owo "Oswiadczenie".

Zapraszam do zapoznania sie z nim.

zb.



Re: wybory prezydenckie w internecie

2000-07-21 Wątek Zbigniew J Koziol

Pyta Grzegorz Swiderski:

  Rosnie liczba stron www zwiazanych z nadchodzacymi wyborami na
  Prezydenta RP.
 
  Tez nie proznuje ;)
 
  Zajrzyjcie prosze pod adres:
 
  http://www.iyp.org/prezydent/
  (...)

 A jak Pan wytlumaczy to, ze w Internecie najbardziej popieranym
 politykiem jest Janusz Korwin-Mikke? Czy chodzi o to, ze
 popieraja go hakerzy, ktorzy potrafia falszowac sondarze, czy
 tez chodzi o to, ze ludzie z dostepem do Internetu sa
 kompletnie wyobcowani politycznie w polskim spoleczenstwie i
 ich preferencje sa sprzeczne z preferencjami ogolu?

To, ze Korwin-Mikke wyglada na najbardziej popieranego w internecie
kandydata na prezydenta jest uproszczonym, zludnym wnioskiem.

Ilustruja to miedzy innymi wyniki glosowania na stronie
http://www.prawybory.pl, a wlasciwie ich graficzne przedstawienie w funkcji
czasu na stronie zrobionej przeze mnie, jak wyzej. Okazuje sie, ze
procentowe poparcie JKM systematycznie spada, zas dla kilku innych
kandydatow - rosnie. Gdyby obecny trend mial sie utrzymac az do wyborow,
wtedy faktycznie mielibysmy w pazdzierniku okolo 4 ciekawych kandydatow do
wyboru, o zblizonym poparciu.

Nie widac az tak silnego poparcia JKM w innych sondazach internetowych.
Proponuje zajrzec na adres http://wybory.onet.pl - tam obraz jest bardzo
rozny.
Sadze, ze wyniki wlasnie w tym ostatnim miejscu najlepiej reprezentuja
postawy internautow, a to dlatego, ze onet.pl jest jednym z najczesciej
odwiedzanych w  Polsce portali internetowych, a wiec i szeroka i duza grupa
osob bierze udzial w tamtej zabawie w wybory.

Tym niemniej, te internetowe wyniki nalezy traktowac z rezerwa - internauci
to zaledwie niewielka czesc spoleczenstwa, glownie mlodzi, wyksztalceni,
zamozni i z miast.

JKM istotnie zrobil cos oryginalnego: od dawna przeciez jest aktywny w
intenecie, a scislej - jego zwolennicy sa. To wlasnie tej aktywnosci nalezy
zawdzieczac stosunkowo wysokie jego notowania w sondazach internetowych. Nie
przecenialbym jednak znaczenia tej obecnosci JKM-owcow w internecie dla
realnego poparcia politycznego w skali spoleczenstwa.

Ah, oczywiscie nie trzeba hakerow do manipulowania wynikami na stronach www:
przeciez wlasciciel stron tez moze pokazac co mu sie zywnie spodoba. Ja
jednak nie bardzo wierze, by tego rodzaju manipulacje byly prowadzone. Ale
tego skontrolowac w stanie nie bedziemy.

Pozdrawiam,
zb.



jeszcze raz o wyborach

2000-07-21 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Kazdy w pewnej mierze zdaje sobie sprawe, ze wynik glosowania na
poszczegolnych kandydatow zalezec bedzie od ich aktualnej pozycji w
ocenach OBOP czy tych wlasnie internetowych rankingow.

Wydaje mi sie, ze mam na te socjalna wlasciwosc wyborow dosc mocny
przyklad. Otoz korzystajac w wynikow htpp://www.prawybory.pl zrobilem wykres
poparcia jakie maja poszczegolni kandydaci w funkcji ich kolejnosci. Jakiez
bylo moje zdziwienie, gdy okazalo sie, ze dane te najlepiej opisuje funkcja
eksponencjalna! Gdy wiec wzialem jeszcze dane z portalu
http://wybory.onet.pl oraz z portalu Webmedia - przekonalem sie, ze ta
wlasciwosc, iz mozna wyniki opisac funkcja eksponencjalna, jak najbardziej
pasuje rowniez i do tamtych danych!

Oto prosze odpowiedni wykres:

http://www.iyp.org/prezydent/ranking.gif

Wlasciwie, to mozna jedynie spekulowac na temat matematycznego opisu i jego
uzasadnien. Nasuwa sie wlasnie wspomniana przeze mnie mysl, pewnie wiazaca
sie z wlasnoscia funkcji eksponencjalnej, ta ze jej pochodna jest
proporcjonalna do samej funkcji i pewnie prawdopodobienstwo iz glos oddany
zostanie na konkretnego kandydata jest proporcjonalne do ilosci glosow juz
oddanych na tego kandydata.

Postaram sie uzbierac z czasem wiecej wynikow i przeprowadzic wiecej analiz.

Pozdrawiam,
zb.



Re: List otwarty

2000-07-20 Wątek Zbigniew J Koziol

On Thu, 20 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote:

 List otwarty do Ministra Edukacji i Zatrudnienia David'a Blunkett, Londyn
 
 Re: Wypowied¼ w ksi±¿ce "The 20th Century World" odno¶nie narodu polskiego
 zaanga¿owanego w masowe morderstwa ¯ydów
 [...]

Zapraszam do korzystania ze strony 

http://www.iyp.org/protest/

gdzie w sposob bardzo latwy mozna wyslac albo polska albo angielska wersje
listu.

zb.



wybory prezydenckie w internecie

2000-07-20 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Rosnie liczba stron www zwiazanych z nadchodzacymi wyborami na Prezydenta
RP.

Tez nie proznuje ;)

Zajrzyjcie prosze pod adres:

http://www.iyp.org/prezydent/

Zamiescilem tam ciekawe wykresy dotyczace przebiegu glosowan w internecie
oraz troche informacji o roznych kandydatach, glownie z Poland-L i glownie
od panien krakowskich.

Sa tez laczniki do paru innych stron gdzie mozna glosowac oraz do stron
ogolnie zwiazanych z wyborami.

Pozdrawiam,
zb.
P.s.: Raczej nie widac golym okiem tego, ze moje strony nie sa calkiem
zwyczajne ;) Sa otoz one generowane przez jeden skrypt (wlacznie z
grafika!). Dane zas do wykresow sa zbierane automatycznie z innych serwerow.



protest - ciag dalszy

2000-07-18 Wątek Zbigniew J Koziol

Prosze Panstwa,

Oglosilem, ze zaprzestaje zbierania podpisow, ale protesty mozna
skladac nadal samemu poprzez na przyklad e-mail. Okazuje sie, ze ustawa o
obywatelstwie bedzie rozpatrywana przez Senat az do piatku, wobec czego do
czwartku mozna wysylac listy ktore ponoc sa dostarczane bezposrednio
senatorom.

Oto e-mail komisji ktora zajmuje sie ta sprawa: [EMAIL PROTECTED]
Jest to "Komisja Spraw Emigracji Polskiej".

Podam jeszcze raz numer faxu do Marszalka Senatu: 011-48-22-694-14-39

Przykladowy list znalezc mozna latwo na stronie http://www.iyp.org/protest/

Pozdrawiam,
zb.



ustawa - protest

2000-07-17 Wątek Zbigniew J Koziol

Prosze Panstwa,

Z tej listy zglosilo sie kilka osob popierajacych protest ktory wyslalem do
wladz Senatu. Malo, ale i za to dziekuje.

Protest wyslalem juz, albowiem posiedzenie Senatu nad ustawa ktora nas
interesuje jest juz w srode. Nie zbieram wiecej podpisow, chociaz...
zamieszcze te ktore przyszly i ktore byc moze jeszcze przyjda na www, pod

http://www.iyp.org/protest/

Wyslalem list z 70 podpisami do Marszalka i Wicemarszalkow Senatu (faksem)
oraz do Szefa Kancelarii Senatu (przez e-mail).

Stary Wiarus, traktowany tu poniekad slusznie w sposob podejrzliwy i z
rezerwa bardzo przysluzyl sie sprawie. Wiele osob zareagowalo bardzo
spontanicznie i ladnie. Sam jestem zaskoczony - niby te 70 podpisow to nie
tak bardzo wiele, ale znam troche realia internetowe i w sumie jestem
naprawde zbudowany reakcja Polonii (przyznac trzeba, ze byly tez pojedyncze
podpisy z Polski!). Wiele osob na wlasna reke zaczelo agitowac za zbieraniem
podpisow i przysylac mi e-mejle z nowymi nazwiskami i adresami. Obecny tu
Stefan (znany Wam przeciez) tez nalezy do tych aktywniejszych. Wczesniej
wsponialem o Dorocie Socha. Jest wiecej podobnych osob. To sie zaczela
lawina. Gdyby Senat dal nam jeszcze troche czasu, bylby zalany powodzia
korespondencji. Mysle, ze i tak mnostwo listow zostalo wyslanych.

Stary Wiarus podeslal mi adres URL do tekstu w Gazecie Wyborczej, przedruku
z Naszego Dziennika, artykulu Jana Nowaka-Jezioranskiego. Zapraszam do
czytania szybko tych, ktorzy jeszcze tego nie zrobili, bo Gazeta nie
pozwala na czytanie starych numerow za darmo:

http://www.gazeta.pl/Iso/Wyborcza/Opinie/01/112opi.html

Mam jednak kopie w HTMl gdyby komus ze spoznialskich bardzo zalezalo na
zapoznaniu sie z testem oryginalnym.

Zdaje sie, ze Moskal wystosowal jakis list do Buzka, w ktorym miedzy innymi
poruszana byla sprawa wlasnie tej krzywdzacej Polonie ustawy. Wiem o tym z
Dziennika Inernetowego PAP - szczegolow nie znam. Chcialbym znac tresc listu
Moskala.

Pozdrawiam,
zb.



Re: Prosba do administratora

2000-07-16 Wątek Zbigniew J Koziol

Anna Niewiadomska wrote:

 Wie Pan co Panie Koziol, Panska reakcja mowi wiecej zlego o Panu niz list
 tego kompletnie mi nieznanego p. Duszkiewicza o nim.

 Najpierw pisze Pan, ze Pan slabo pamieta czlowieka, a potem wymysla mu od
 scierwa? Nie sadzi Pan, ze to brzmi troche histerycznie i bez sensu...a
 napewno bardzo niegrzecznie?

Ma Pani racje. Przyznaje, ze zareagowalem niewlasciwie. Co nie zmienia
istoty moich odczuc.

O pewnych rzeczach nie da sie dyskutowac. Wyciaganie starych spraw jest
wiecej niz glupota. Nie mam mozliwosci bronic sie tutaj przed tego rodzaju
prowokacjami. Jedynym sposobem obrony byloby wyciagniecie mnostwa swinstw na
wierzch jakie mialy miejsce w przeszlosci, dranstw wielu ludzi - niektorzy
sa dobrze znani w internecie. A i tak nie bylbym w stanie przekonac nikogo.
Tylko spedzenie wielu dni na czytaniu starych archiwow listy mogloby dac
jakies powierzchowne pojecie na temat dawnych zdarzen i intencji tych,
ktorzy byli w te stare sprawy zaangazowani, a to przeciez jest niemozliwe.
Wolalbym wiec, zeby te tematy nie byly tu poruszane. Sposob w jaki
zareagowalem teraz wynika w duzej mierze z mojej naiwnosci - dac komus
szanse, a w zamian mozna kopa dostac.

zb.



protest do Senatu - propozycja listu

2000-07-15 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Oto przedstawiam Wam propozycje listu protestacyjnego do Marszalka Senatu,
jaki planuje wyslac na poczatku przyszlego tygodnia, dolaczajac podpisy
okolo (w tej chwili) 50 osob. Prosze o komentarze i zglaszanie podpisow
przez tych z Was ktorzy jeszcze tego nie zrobili.

List niniejszy ulozylem na podstawie licznych informacji z internetu,
a glownie oparlem sie na tresci podobnych listow Tomasza Kazmierskiego,
Zbigniewa Labedzkiego, Lecha Bognackiego i wielu innych.
_

Szanowna Pani Alicja Grzeskowiak
Marszalek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 6
Warszawa
POLAND

16 lipca 2000r.

Szanowna Pani Marszalek,

Skierowana do Senatu RP dnia 29 czerwca 2000 r. uchwalona
przez Sejm Ustawa o obywatelstwie polskim przyjmowana jest przez
Polonie z duzym niezadowoleniem i smutkiem.

Znakomita wiekszosc Polakow na emigracji jest silnie przywiazana
emocjonanie do kraju swego pochodzenia i odbiera wprowadzane zmiany
prawne jako niesprawiedliwe, niezasluzone represje w stosunku do Polonii.
Nie bez powodu nowa ustawa nazywana bywa ustawa antypolonijna. Zamiast
laczyc - dzieli. Zamiast znajdywac w niej troske o obecnych lub bylych
obywateli polskich, Polacy za granicami czuja sie poddawani szykanom
i szantazowi. Rownoczesnie Polonia nie zauwaza istotnych zmian w
w stosunku do siebie w dzialalnosci prowadzonej przez polskie placowki
dyplomatyczne i wladze w kraju, od chwili demokratyzacji zycia w Polsce
w roku 1989. Polityka izolacjonizmu i arogancji w stosunku do emigracji,
obowiazujaca w czasach komunistycznych, zdaje sie funkcjonowac nadal.
Tak jak wtedy, tak i teraz wielu emigrantow czuje sie zmuszanych do
zrzekania sie polskiego obywatelstwa - procesu w dodatku kosztownego,
opartego na stalinowskich, skomplikowanych regulach biurokratycznych.

Pragniemy zauwazyc, ze kryminalizowanie poslugiwania sie niepolskimi
dokumentami wobec przedstawicieli wladz polskich jest sprzeczne z
obowiazujaca Konstytucja RP oraz sprzeczne z Uniwersalna Deklaracja
Praw Czlowieka ONZ.

Pragniemy zwrocic uwage, iz kwestionowana bywa, jako niezgodna
z obowazujacym prawem, zasadnosc powszechnie praktykowanego pobierania
oplat konsularnych za legalizowanie dokumentw zagranicznych wprowadzanych
do obrotu prawnego na terytorium RP.

Podpis skladam w imieniu wymienionych nizej osob, ktore zechcialy
dolaczyc do niniejszego protestu odpowiadajac na apel rozpowszechniony
na polsko-jezycznych, polonijnych internetowych listach dyskusyjnych.

Z powazaniem,

Zbigniew Koziol,
2595 Dundas Street West, Toronto,
M6P 1X8 Ontario, Kanada



Re: Dieta dla Pana Oxymorona Glowackiego

2000-07-15 Wątek Zbigniew J Koziol

Nie uwazam, ze to, co wypisuje na tej liscie Pan Wlodek Holsztynski jest
calkiem wlasciwym sposobem dyskutowania. Osobiscie nie mam szczegolnych
urazow do nikogo na tej liscie, a w pewnym sensie i w pewnej mierze obu
najbardziej zainteresowanych Panow traktowac chcialbym przyjacielsko i zywie
takie uczucia wirtualnie, w stosunku do obu - tym bardziej wiec przykro mi,
gdy dochodzi do wymiany wcale nie pogladow takich jak ta ostantio.

zb.



Re: Prosba do administrator

2000-07-15 Wątek Zbigniew J Koziol

Mnie troche pamiec juz zawodzi. Zdaje mi sie, ze z Panem Markiem
Duszkiewiczem mialem mocno na pienku pare lat temu, gdy zajmowalem sie lista
IYP (nadal sie zajmuje). Ale to bylo mocno dawno temu, ze az prawie nie
pamietam. W miedzyczasie nie wydazylo sie nic zlego w relacjach miedzy nami
i popieram prosbe Pana Adama Tomaszewskiego. O ile jest mozliwe technicznie
jej zrealizowanie. Jesli nie jest to mozliwe (Pan Witek bedzie decydowal),
to oferuje panu Markowi dostep przez telnet do konta na iyp.org ktorego
bedzie mogl uzywac w celu wysylania wiadomosci na liste Poland-L (ja sam tez
korzystam z telnetu do wysylania listow na Poland-L, scislej -  uzywam ssh,
wiec moja propozycja nie ma w sobie nic z checi dokuczenia Panu Markowi, a
wprost przeciwnie, wynika z checi pomocy).

zb.

Adam Tomaszewski wrote:

 Do administratora listy Polad-L pana Witolda Owoca.
  Szanowny panie,

 Mam przyjaciela , nazywa sie Marek Duszkiewicz,  nie jest on w stanie
 wysylac listow do Poland-L  poniewaz  jak twierdzi sam zainteresowany
uzywa
 adresu E-mailowego juno. Moze tylko listy czytac.
 Od kilkunastu lat znam Marka , w porzadku czlowiek,  ma swoj poglad na
zycie
 ale nie nalezy do KKK , nie jest anty- cos tam , nie nalezy do ugrupowan
 faszystowskich, nie cierpi komunizmu, jest on miedzy innymi wlascicielem
 list Tarnobrzeg. Uzywa on bezplatnego servisu z przyczyn czysto
 ekonomicznych. Byloby  z jego strony bardzo nierosadnie zmieniac server na
 platny po to tylko aby moc uczestniczyc w dzialalnosci listy. Zwracam sie
z
 prosba do pana aby spowodowal pan moznosc wysylania listow przez Marka
 Duszkiewicza na liste Poland-D.

 Pozdrawiam, zycze przyjemniej  niedzieli,
 Adam Tomaszewski



Re: Prosba do administrator

2000-07-15 Wątek Zbigniew J Koziol

Scierwo pozostanie scierwem. Mysle, ze ubeckim. Mam wiele powodow, aby
sadzic w ten sposob. W koncu internet _jest_ zdominowany przez tych
durnych degeneratow.

Wycofuje swoje poparcie dla korzystania swobodnego z listy Poland-L przez
Marka Duszkiewicza.

Obejdzie sie bez pozdrowien.

zb.

Marek Duszkiewicz wrote:

 On Sat, 15 Jul 2000 20:53:26 -0300 Zbigniew J Koziol [EMAIL PROTECTED]
 writes:

  Mnie troche pamiec juz zawodzi. Zdaje mi sie, ze z Panem Markiem
  Duszkiewiczem mialem mocno na pienku pare lat temu, gdy zajmowalem
  sie lista
  IYP (nadal sie zajmuje).

 Zdaje mi sie ze Pan Zb.Koziol mial wtedy mocno na pienku
 nie tylko ze mna ale co najmniej z polowa listy IYP.Doszlo
 do rozlamu i z powyrzucanych listowiczow utworzyla sie
 sie nowa pod nazwa Polskie PODWORKO
 http://cis.art.pl/PODWORKO/
 istniejaca do dzis.
 Prawdopodobnie bez apodyktycznych rzadow
 Pana Zbyszka tudziez wymyslania roznych rad dyrektorow,statutow,
 regulaminow IYP itp.czym  zrazal sobie poddanych-nigdy by nie doszlo
 do schizmy.
 Mysle ze to byla lekcja administrowania czegos takiego jak lista
 dyskusyjna i obie strony wyciagnely z niej wnioski.Od tego czasu
 dorobilem sie kilku wlasnych list dyskusyjnych i jako administrator
 nauczylem sie wiele na bledach p.Zbyszka.Chwala mu za to.

 Ale to bylo mocno dawno temu, ze az prawie
  nie pamietam. W miedzyczasie nie wydazylo sie nic zlego w relacjach
  miedzy nami

 Gwoli scislosci i aby nie bylo to tak jak z tym co to on ukradl
 czy jego okradli ? tez pozwolilem sobie na chwile wspomnien.

 Ale to bylo mocno dawno temu,ze az prawie nie pamietam.
 PEACE NOW!
 Dziekuje za wsparcie.Pozdrowienia Marek D.



Re: List protestacyjny

2000-07-13 Wątek Zbigniew J Koziol

On Thu, 13 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote:

 Witam,
 Zwracam sie do tych wszystkich Polonusow, ktorzy uwazaja, ze USTAWA z dnia
 29 czerwca 2000r. "O obywatelstwie polskim..." jest w jakis tam sposob
 "nieodpowiednia" o nadsylanie swoich podpisow pod listem w tej sprawie
 kierowanym do Marszalka Senatu RP Alicji Grzerskowiak a zredagowanym przez
 listowiczow IYP.

Dzieki, Stefanie.

List dopiero powstaje, wiec na razie podpisy sa zbierane "in blanco" ;)

 Podpisy nalezy nadsylac do: Zbyszka Kozla: [EMAIL PROTECTED]

Koziola ;)

 lub do autora niemniejszego apelu:
 Stefan Buchholz: [EMAIL PROTECTED]

 Ponizej caly tekst USTAWY, ktora bedzie rozpatrywama przez SENAT RP.

 http://www.senat.gov.pl/K4/DOK/DR/400/433.htm

Pozdrawiam,
zb.



Awantura

2000-07-13 Wątek Zbigniew J Koziol

Cytuje Dziennik Intrenetowy PAP:

Sejm skierowal do dalszych prac w komisjach rzadowy projekt  nowelizacji
ustawy o policji. Przed glosowaniem wniosku SLD o odrzucenie projektu  w
pierwszym czytaniu w  Sejmie  rozpetala  sie  prawdziwa  burza.  Projekt
przygotowany w MSWiA zaklada  m.in.  zniesienie  ograniczen  finansowych
przy "prowokacji policyjnej", dostep policji  do  tajemnic  bankowych  i
ubezpieczeniowych, koniecznosc uzyskania zgody wlasciwego miejscowo sadu
okregowego na podglad i podsluch. Przewiduje tez,  ze  policja  -  wobec
osob podejrzanych lub usilujacych ukryc  swoja  tozsamosc  oraz  tych  o
nieustalonej  tozsamosci  moze   "pobierac,   gromadzic,   sprawdzac   i
przetwarzac" informacje o m.in.: pogladach  politycznych,  przekonaniach
religijnych oraz o zyciu seksualnym. MSWiA chce rowniez,  aby  samorzady
mialy mozliwosc placenia policjantom za dodatkowe godziny sluzby. Janusz
Zemke (SLD) pytal, czy  jest  prawda,  ze  projekt  pozwala  policji  na
prowadzenie  dzialan   operacyjnych,   ktore   umozliwiaja   gromadzenie
informacji  o   pogladach   politycznych,   religijnych   i   orientacji
seksualnej. Minister SWiA Marek Biernacki tlumaczyl, ze projekt  zmierza
do tego by poprawic bezpieczenstwo panstwa, tymczasem SLD nie daje szans
nawet na wniesienie poprawek  do  projektu.  Dodal,  ze  na  prowadzenie
dzialalnosci operacyjnej policja  bedzie  musiala  uzyskac  zgode  sadu.
"Minister klamie"  -  te  slowa  Mariana  Marczewskiego  (SLD)  wywolaly
prawdziwa  burze.  Poslowie  AWS  zagluszali  jego  wypowiedz   glosnymi
okrzykami  i  waleniem  w  pulpity.  Marczewski,  mimo   ze   skutecznie
zagluszany,  dodal:  "Chcemy  przejac  wladze,  ale  nie   przy   takich
uregulowaniach   prawnych,   gdzie   spoleczenstwobedzietotalnie
inwigilowane. Nie ma zgody na  totalna  inwigilacje  spoleczenstwa."  Po
tych wystapieniach na wniosek klubu PSL  marszalek  zarzadzil  15  minut
przerwy. Po przerwie juz bez  problemu  odbylo  sie  glosowanie  -  Sejm
odrzucil wniosek  Sojuszu.  Za  wnioskiem  bylo  167  poslow,  223  bylo
przeciw, 15 wstrzymalo sie  od  glosu.  Zemke  mowil  dziennikarzom,  ze
projekt ustawy pozwala policji na  to,  zeby  gromadzic  wszystkie  dane
prawie o kazdym a to "de facto moze doprowadzic do powstania policyjnego
panstwa". "Jak  walczyc  z  sektami,  z  pedofilia,  kiedy  nie  ma  sie
informacji o zachowaniach seksualnych czy o zboczeniach" - odpowiadal na
to Stefan Niesiolowski  (AWS-ZChN).  "SLD  dziala  w  sposob  nikczemny,
podly, cyniczny, chce kosztem bezpieczenstwa  obywateli  zbijac  kapital
polityczny i krytykowac rzad" - mowil dziennikarzom  Niesiolowski.  Jego
zdaniem postawa SLD ma na celu  to,  aby  rzad  nie  odniosl  sukcesu  w
obszarze bezpieczenstwa  panstwa.  "Jestem  pierwszym  ministrem,  ktory
oddaje caly nadzor nad technika i kontrola sadowi" - odpieral ataki  SLD
Biernacki.

-

Przyznam, ze jestem mocno zdezorientowany. Wyglada na to, ze SLD jedynie
broni wolnosci obywatelskich? Oczywiscie, ze Dziennik stosuje dranskie
metody, ale chyba nie klamia na temat szczegolow? Propagande przeciez robi
sie na innym poziomie, nie poprzez przytaczanie oczywistych klamstw.

Moj Boze, co tez w Polsce wyrabia sie teraz?

zb.



o podskakiwaniu

2000-07-12 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam,

Teksty ktore wysylam sa albo autorstwa Starego Wiarusa albo zostaly
wyslane przez niego z innych zrodel. Moj jest wybor fragmentow i uklad
calosci. zB z pozdrowieniami.
_

Czarnecki, Sikorski - podskoczycie teraz Brzezinskiemu?

Nowy Dziennik 12 lipca 2000
http://www.dziennik.com/www/dziennik/wiad/lok.htm#2

Paszportowe emocje

Duze niezadowolenie Polonii amerykanskiej budza przepisy uchwalonej
przez Sejm Ustawy o obywatelstwie polskim  pisze w depeszy z
Waszyngtonu Polska Agencja  Prasowa. Zdaniem wielu jej przedstawicieli
w tym najwybitniejszych  utrudniaja one podroze do Polski i w efekcie
moga pogorszyc stosunki Polonii z krajem.

Polonusi, ktorzy maja obywatelstwo USA, ale nie zrzekli sie obywatelstwa
polskiego, narzekaja na wymog wylacznego legitymowania sie polskim
paszportem w Polsce. W dodatku  jak sie okazuje  wiele osob dowiaduje
sie o tym dopiero w czasie podrozy po Polsce lub bezposrednio przed
wyjazdem.

Byly dyrektor Rozglosni Polskiej Radia Wolna Europa Jan
Nowak-Jezioranski ostro krytykuje ustawe Sejmu (patrz tekst na str. 7).
Jak powiedzial Polskiej Agencji Prasowej, 'uderza ona nie tylko w
Polonie amerykanska, ale i w zywotne interesy polskie'.'Nie lezy w
polskim interesie utrudnianie Polakom na obczyznie odwiedzin
macierzystego kraju'  mowi Nowak-Jezioranski. Slynny kurier AK-owskiego
podziemia krytykuje m.in.przepis, ze nawet dzieci i wnuki polskich
imigrantow w USA musza okazywac w Polsce paszport polski, jesli ich
rodzice nie zrzekli sie w ich imieniu polskiego obywatelstwa.

No wlasnie, panie dyrektorze Mojsiejuk - jak to jest naprawde?

Czy Jan Nowak-Jezioranski zgadza sie z zasada wylacznosci
obywatelstwa i paszportu polskiego dla podwojnych obywateli
bez zastrzezen i sam stosuje sie do nich bez szemrania, czy
dyrektor Jaroslaw Mojsiejuk z Departamentu Obywatelstwa MSWiA,
bardzo wysoki urzednik panstwowy, po prostu lze jak pies w
prasie, aby zdobyc polityczne uznanie przelozonych?

Ze stanowiskiem Nowaka-Jezioranskiego zgadza sie byly doradca prezydenta
Cartera ds.bezpieczenstwa narodowego Zbigniew Brzezinski. 'W srodowisku
polsko-amerykanskim wiele osob wypowiadalo sie o tej sprawie z duzym
zaskoczeniem i niepokojem. Dla emigracji politycznej w USA ustawa ma
posmak komunistyczny  powiedzial Brzezinski.

 Jezeli postanowienia ustawy beda stosowane, ja osobiscie jestem
postawiony w sytuacji dwuznacznej. Moj ojciec ze wzgledow politycznych
przyjal obce obywatelstwo. Ja formalnie polskiego obywatelstwa nigdy sie
nie zrzeklem, ale jestem obywatelem amerykanskim, bylem szefem Rady
Bezpieczenstwa Narodowego USA i nie zamierzam
prosic konsulatu polskiego o pozwolenie na korzystanie z paszportu
amerykanskiego. To jest nonsens i to stawia nas wszystkich w sytuacji
nieprzyjemnej i dwuznacznej'  kontynuowal Brzezinski.  Jezeli ktos
mnie zapyta, czy sie zrzeklem polskiego obywatelstwa, odpowiem, ze nie,
ale nie zamierzam sie z tego tlumaczyc. Jestem teraz
obywatelem USA. Teoretycznie biorac, urzednik moze wiec nie pozwolic mi
wyjechac z Polski'.

Jak donosza media polonijne, polskie konsulaty nie poinformowaly Polonii
na czas o egzekwowanych przepisach. Polonusi maja tez pretensje, ze ich
dzieci urodzone w USA  sa automatycznie uznawane w Polsce za polskich
obywateli. 'Z jakiej racji Warszawa ma  o tym decydowac?'  cytuje
dziennikarz polonijnego radia w Chicago Tomasz Sieminski typowy zarzut
sluchaczy tej rozglosni.

Niezadowolenie budza tez wysokie oplaty za wyrobienie polskiego
paszportu (130 dolarow). 'Wszyscy mowia, ze Warszawie zalezy przede
wszystkim na kasie. Wielu ludzi zapowiada, ze odwoluje loty do Polski i
nie bedzie wiecej tam jezdzic'  relacjonuje  Sieminski.

'Nowy Dziennik', ktory ze zrozumieniem przyjmuje zapisana w ustawie
zasade legitymowania sie polskim paszportem na polskiej granicy
(odpowiada to podobnemu standardowi stosowanemu przez Departament Stanu
USA), skrytykowal niedawno wygorowana wysokosc oplat za jego wydanie.
'Nie wyjasniono nam, dlaczego za polski paszport musimy placic
trzykrotnie wiecej niz za amerykanski. Nalezy powaznie
podejrzewac, ze wysoki koszt paszportu RP w USA skalkulowano w ten
sposob, aby choc w czesci przerzucic koszt utrzymania biurokracji na
barki Polonii. Nie ma to wiele  wspolnego z prawem, duzo natomiast  z
ekonomia'  pisalismy w artykule redakcyjnym  z 24 czerwca br. Duzo
watpliwosci budzi takze dluga, skomplikowana i droga procedura
zrzekania sie obywatelstwa polskiego.

Uchwalona 29 czerwca przez Sejm Ustawa o obywatelstwie polskim
przewidujaca, ze Polacy, ktorzy zostali przymusowo wysiedleni lub
wyemigrowali z kraju w okresie PRL beda mogli wystepowac z wnioskiem o
przywrocenie obywatelstwa polskiego  zawiera zasade wylacznosci
obywatelstwa polskiego. Nie wyklucza to podwojnego
obywatelstwa, ale obywatele polscy, posiadacze dwoch lub wiecej
paszportow, wobec wladz polskich musza sie poslugiwac paszportem
polskim

Re: free man has spoken

2000-07-11 Wątek Zbigniew J Koziol

Anna Niewiadomska wrote:

 At 02:56 PM 7/11/00 -0400, you wrote:
 Widac kryminalista Ali stal sie ekspertem Vatykanu.
 Dziwic sie nalezy nie jemu, bo zalezy mu aby jego nazwisko nie poszlo w
 zapomnienie, a wszystkim tym mediom co pisza na ten temat i
 rozpowszechniaja
 jego idiotyczny apel.
 
 Adam Tomaszewski
 

 ???

 Ekspertem Watykanu? Rozne rzeczy o Watykanie slyszalem, ale zeby mieli
 zatrudnic Agce jako eksperta?

 A potem dziwimy sie ze innym wychodza Polish Concentration Camps.

No kazdy prawie pisuje tu od czasu do czasu niescisle. Czego nie zycze.
Trudno jednak byloby mi zinterpretowac wypowiedz Pana Tomaszewskiego tak,
jak Pan to zrobil. Wspolczuje (Panu!) szczegolnie z powodu porownania z
obozami.

zb.
P.s.: Akurat czytalem troche po internecie na te tematy i zostala mi w
pamieci druga czesc wypowiedzi Pana Tomaszewskiego, ale poniewaz czytalem
wiele, to ulecialo mi z glowy nazwisko autora. Dziekuje za przypomnienie ;)

Drugie P.s.: Mnie Agca kojarzy sie teraz z wypowiedzia Pana Wilhelma G. na
ktorejs z list, o warunkach wieziennych w Turcji. Przyznam, ze polaczenie
tych informacji od Pana Wilhelma i obecnej o wypowiedzi Agcy daje mi nieco
do myslenia...


 Michal Niewiadomski



Re: Ustawa o obywatelstwie

2000-07-09 Wątek Zbigniew J Koziol

Panie Pec,

Naprawde i koniecznie chce Pan uslyszec jeszcze raz pare okreslen ode mnie
nie uznawanych za kulturalne? Mnie poslugiwanie sie nimi jest obojetne. W
razie potrzeby sluze.

 A wiec sprawa wyjasniona: konsulat polski w pierwszym zdaniu
 wyraznie pisze  "1. Przy wje=C5=B8dzie i wyje=C5=B8dzie z Polski obywatel=
  polski
 powinien legitymowa=C3=A6 si=C3=AA paszportem polskim..."

Niech pan sobie swoja koslawa poczte ustawi prawidlowo, aby smieci na liste
nie wysylac, bo to wstyd. Oczywiscie, ze gramoly internetowe tez moga tu
pisac, ale ja nie musze ich tolerowac, jak i wiekszosc na liscie. Zasada nie
pisana jest taka: gdy nie ma ktos pojecia jak jego program e-mail dziala,
niech lepiej nie wysyla nic na liste. Albo jesli zdobedzie odrobine pojecia,
niech wysyla same teksty w kodzie ASCII, a nie smiecie.

 Wiec jezeli Amerykanin Polskiego pochodzenie nie czuje sie polakiem

"Polskiego" piszemy z malej a "polakiem" piszemy z duzej litery.

 i matylko paszport amerykanski wiec takim sie legitymuja.  Kropka sprawa
 zamknieta.  Strachy na lachy. Jedziemy do Polski w Sierpniu jak bylo
 planowane.

Przeciez juz mowiono, ze ta zasada jest dla rownych i rowniejszych. Ja
osobiscie balbym sie jechac teraz do Polski. Skoro Pan taki rowny ze az
kantow nie widac, to zycze samego powodzenia i przyjemnosci w kraju... moze
w ojczyznie, pan powie?

 Widze ze caly ten szum o przesladowaniu amerykanow w Polsce  to chyba tyl=
 ko
 poto any adwokaci mieli business a niezadowoleni naco narzekac...

Adwokaci sobie poradza. Scierwo tez. Wiekszosc jednak to normalni ludzie
ktorzy niczym nie zawinili, a narazeni sa na szykany, problemy i wydatki.

zb.



Re: Ogolna zasada wzglednosci nie istnieje cz. 1

2000-07-08 Wątek Zbigniew J Koziol

Marcin Mankowski wrote:
 [...]

Ten artykul w moim odczuciu jest bzdurny. Oczywiscie, moze on sluzyc jako
dobry material do dyskusji i rozwoju dla zainteresowanych naprawde fizyka
studentow fizyki.

Zaluje, ze nie stac mnie na rzeczowa polemike, bo to nie moja dzialka - nie
jestem teoretykiem fizyki i slabo tez pamietam te historyczne fakty zwiazane
z powstaniem teorii wzglednosci. Moja negacja wyplywa z innych powodow:
fizyka nie jest nauka magiczna, jest silnie oparta o eksperyment.
Kwestionowanie teorii wzglednosci to gorzej, niz porywanie sie z mieczem na
wiatraki.

Fizyka z jednej strony jest bardzo prosta (bo kazdy moze ja uprawiac, jesli
posiadl wystarczajaca wiedze, wcale nie taka trudna do zdobycia, a z drugiej
ma opanowane korzystanie z jej jezyka i metodologii). Z drugiej strony -
jest bardzo specjalistyczna i trudna, szczegolnie te teoretyczne rzeczy
wymagajace dobrej znajomosci zarowno aparatu matematycznego jak i zdarzen w
danej dziedzinie.

To, ze podstawy teorii wzglednosci sa bledne - to jest twierdzenie na
granicy absurdu. W internecie mozna znalezc mnostwo chorych pomyslow i
artykulow na te tematy. Jest przeciez internet najlepszym miejscem jakie
istnialy kiedykolwiek dla hohsztaplerow.

Zajrzalem tez na strony, ktorych adres Pan podal, http://www.n-t.org/tp/
Bardzo wydaly mi sie warte poczytania. Spedzilem na nich pare godzin (jakaz
przyjemnosc poczytac cos po rosyjsku, jezyku ktorego mnie na sile uczono, a
ktory jednak lubilem po swojemu i kiedys nawet dobrze znalem).

Pozdrawiam,
zb.



Re: Ogolna zasada wzglednosci nie istnieje cz. 1

2000-07-08 Wątek Zbigniew J Koziol

Troszke na marginesie sie wtrace, raz jeszcze.

Czy zdajecie sobie sprawe, ze w fizyce klasycznej istnienie magnetyzmu jest
_niemozliwe_ ? Udowodniono to juz dawno temu, gdzies pod koniec XIX wieku.

Tymczasem magnetyzm, zjawisko czysto kwantowe, jest wszechobecny w naszym
zyciu (istnieje tez magnetyzm wywolany pradem stalym, ale to wlasnie prady
stale w fizyce klasycznej sa _niemozliwe_).

Jesli ktos mialby chec wydlubac z duzego glosnika duzy okragly magnes, to z
jego pomoca bez trudu moze skasowac w sposob niewykrywalny dla innych dane
na dyskietkach i dyskach twardych...

Mam u siebie wiele takich magnesow z duzych glosnikow, bo kiedys z
koniecznosci zyciowej, juz po doktoracie ale w Kanadzie smierdzacej zywica
musialem pracowac w firmie robiacej rozbiorki budowlane. Tamci patrzyli na
mnie jak na wariata, gdy meczylem sie z wyluskiwaniem tego cuda -
potwierdzenia istnienia fizyki, gdy tymczasem placono mi 7C$ na godzine i
opieprzac sie nie bylo mozna. Wieszam je w pokoju, dyndaja wedle ruchow
powietrza, z tendencja do porzadkowania sie wzdluz linii pola magnetycznego
Ziemi. Sa kolorowe. Jeden z nich, czerwony, usuwa z dysku tylko bity ktore
sa "up" a drugi, zielony, tylko bity ktore sa "down" (czyli odpowiednio zera
i jedynki). Jeden z nich wystarczy jednak do zrobienia takiej sieczki z
bitami na dysku, ze trzeba potem ponownie dysk formatowac przy pomocy BIOSu.

zb.



Pan Bog w Watykanie

2000-07-04 Wątek Zbigniew J Koziol

W Pielgrzymce Narodowej nie moze zabraknac bezposrednich przedstawicieli
narodu - uwaza  marszalek  Senatu  Alicja  Grzeskowiak.  Oprocz  niej  w
pielgrzymce beda  takze  uczestniczyc  prezydent,  premier  i  marszalek
Sejmu. W Narodowej Pielgrzymce Wielkiego Jubileuszu 2000 ma wziac udzial
ponad 30 tys. Polakow. Wyruszyli we wtorek. Tego dnia do Rzymu udal  sie
takze szef "Solidarnosci" i AWS Marian Krzaklewski. Glowne  uroczystosci
odbeda sie od 6 do 8 lipca. Prezydent Aleksander Kwasniewski  powiedzial
PAP, ze bierze udzial w pielgrzymce "nie traktujac tego w zaden  sposob,
ani jako czesci kampanii wyborczej, ani jako aktu politycznego".  "Jerzy
Buzek chce jechac na te pielgrzymke" -  powiedzial  PAP  rzecznik  rzadu
Krzysztof Luft. Podkreslil, ze jest to szczegolny moment i  miejsce  dla
Polakow, i dlatego obecnosc premiera jest jak  najbardziej  na  miejscu.
"Tak jak  podkresla  Kosciol,  bedzie  to  pielgrzymka,  a  wiec  wizyta
religijna, a jednoczesnie narodowa. Dlatego uwazam, ze istotne jest, aby
osoby reprezentujace Polske byly w tym czasie w Rzymie" - mowi marszalek
Sejmu Maciej Plazynski. Wg  niego  wizyta  w  Rzymie  nie  bedzie  miala
dodatkowych tresci politycznych.  Alicji  Grzeskowiak  beda  towarzyszyc
senatorowie z grupy Parlamentarzysci dla Jubileuszu. Poleca do  Rzymu  w
srode. "Jedziemy do Rzymu, tam gdzie pulsuje serce  chrzescijanstwa,  by
podziekowac Ojcu Swietemu za to wszystko, co sie w Polsce wydarzylo,  za
'Solidarnosc'" - powiedzial Marian Krzaklewski. W srode szef AWS otworzy
w   Rzymie   wystawe   w   20.   rocznice   powstania"Solidarnosci".
_

Tyle PAP. Zastanawiam sie, czy nie wezma ze soba Pana Boga?

Kiedys, na poczatku lat 80-tych krazylo takie zgryzliwe zdanie o
Jaruzelskim: "powinien jeszcze zostac Walesa i papiezem..."

zb.



zagadki

2000-07-04 Wątek Zbigniew J Koziol

Moim zdaniem na tamtym obrazku (http://www.datapolis.pl/grzes/cotojest.htm)
jest duzy wielblad z rownie duzymi j...mi.

Pomysl rozwiazanie nasunal mi sie pod wplywem pewnych listow z pewnej
bardziej prywatnej listy dyskusyjnej.

W pracy przygladam sie na pare podobnych zagadek juz drugi rok, ale jakos
kiepsko mi idzie z rozszyfrowaniem. Tym bardziej dumny jestem z odgadniecia
zagadki Grzesia.

Przypuszczam, ze w nastepnej generacji podobne problemy bedzie sie
rozwiazywac przy pomocy polaczenia bezprzewodowego (WAP) z komputerem
centralnym.


zb.



UFO a Ockham

2000-06-30 Wątek Zbigniew J Koziol

Pan Tomasz Kazmierski odpowiedzial na list Pana Piotra Palacza. Ktos
powinien byl. Dla mnie i chyba tez dla wielu zwiazek miedzy nauka a religia
nie powinien byc az tak upraszczany jak w liscie Pana Piotra Palacza.

W istocie - nie widze silnego zwiazku miedzy religia a nauka. Nie widze tez
problemu wtedy, gdy wybitny naukowiec twierdzi, ze jest osoba religijna (sam
w pewnym sensie mam dusze naukowca i jednoczesnie w pewnym stopniu uwazam
sie za osobe religijna). Nie mam tez problemu, gdy jakas osoba gleboko
wierzaca odwoluje sie do nauki. Oba podejscia do swiata, religijne i naukowe
sa ze soba rozlaczne, nie sa i z trudem moglyby byc uznane za sprzeczne
wzajemnie.

Za naduzycie, rozpowszechnione szczegolnie mocno w naszej Polsce w latach
minionych i na pewno w ZSRR, a niestety tez bardzo i w USA obecnie i w
przeszlosci uwazam uzywanie nauki do dyskredytacji religii. Podobnie, przy
pomocy religii nie da sie odkrywac nowych praw fizycznych (na szczescie tego
raczej nikt nie probuje robic, z wyjatkiem licznych hochsztaplerow ktorych
latwo poznac).

Napisalem we wczesniejszym liscie, ze bardzo powaznie traktuje absolutnosc
praw fizyki. Postawienie tego rodzaju stwierdzenia nie jest dla mnie
problemem, bo nie widze powodu, aby Pan Bog mial ingerowac w funkcjonowanie
tych praw. On, jesli jest, jest ponad nimi i nie musi sie nimi zajmowac. To
domena glupich naukowcow (i ich sponsorow w rzadach!) jest usilowanie
znalezienia Pana Boga poprzez rachunki i eksperymenty (oczywiscie, ze tacy
istnieja; Pan Bog dziala w siodmym wymiarze, a oni mysla, ze zrozumieja w
jaki sposob skomunikowac sie z tym wymiarem, gdy tymczasem ten wymiar jest
nie-fizyczny). Zas domena naszej ludzkiej aktywnosci jest zglebianie zarowno
nauki jak i religii, dwoch rozlacznych swiatow wspolistniejacych blisko nas.

Brzytwe Ockhama mozna stosowac do nauki i do innych sfer ludzkiej
dzialalnosci, ale nie do religii. (Przypominam sobie zabawna sytuacje, gdy w
jednej z prac ktora zaproponowalem opublikowac jednemu z moich profesorow w
Amsterdamie, ze 6 czy 7 lat temu, uzylem sformulowania o "brzytwie Ockhama"
- on chyba nie wiedzial, o co mi chodzi. Mysle tez, ze wielu "zachodnich
naukowcow" nie ma pojecia o istnieniu tej brzytwy, tak jak lekarze w Ameryce
nie maja pojecia o istnieniu przysiegi Hipokratesa).

UFO nie jest symetryczne. Z jednej strony wyglada jak spodek swiecacy, a z
drugiej jak stara zdarta plyta z bakelitu unoszaca sie w powietrzu przez 6
sekund - pisze to jako "naukowiec", nie jako osoba wierzaca. Wiare w UFO mam
w pogardzie, ale zamierzam tolerowac i wybaczac bladzenie jej zwolennikow
(kreatorow tej wiary nie zamierzam tolerowac, jedynie bladzenie jej
wyznawcow - sam interesowalem sie tak zwanym "problemem" UFO gdy mialem lat
10, a potem wyroslem z tego).

zb.



Re: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Lacznie -

2000-06-29 Wątek Zbigniew J Koziol

Andrzej Szymoszek wrote:

 A moze jest tak, ze w metafizyce, podobnie jak w fizyce, wszystko
   zalezy od ukladu odniesienia?

No nie, panie fizyku. W fizyce nie wszystko zalezy od punktu siedzenia. W
szczegolnosci predkosc swiatla jest stala i nie zalezy. W kazdym tez
ukladzie odniesienia obowiazuja dokladnie te same prawa fizyczne i zasady
zachowania, takie jak na przyklad zasada zachowania energii.

zb.



Re: Ockham, nauka, religia i autorytet

2000-06-29 Wątek Zbigniew J Koziol

   A moze jest tak, ze w metafizyce, podobnie jak w fizyce, wszystko
 zalezy od ukladu odniesienia?
 
  No nie, panie fizyku. W fizyce nie wszystko zalezy od punktu siedzenia.
  W szczegolnosci predkosc swiatla jest stala i nie zalezy. W kazdym tez
  ukladzie odniesienia obowiazuja dokladnie te same prawa fizyczne i
  zasady zachowania, takie jak na przyklad zasada zachowania energii.
 
 Gdy po raz pierwszy sprowadzono zyrafy do Europy (Francji)
 wydarzyla sie rzecz znamienna
 kilku panow akademikow
 spojrzawszy uwaznie na to dziwo
 stwierdzilo -
 ze zyrafy nie ma...
 poniewaz jest to (byt zyrafy) sprzeczne z osiagnieciami wiedzy owczesnej.

Aha. Zgadza sie. Chyba. Tego rodzaju anegdot slyszalem wiecej i one mnie nie
bawia ani nie przyczyniaja sie do mojego rozwoju intelektualnego ;)

Ze mna jest tak, ze gotow bylbym dyskutowac o istnieniu Boga, ale nie o
absolutnosci praw fizyki. Bardziej wierze w prawa fizyki. Pana Boga za te
moja postawe byc moze karygodna prosze o laskawe mnie potraktowanie.

Mozliwe, ze w ten wlasnie sposob widze potege Boga, swiadectwo Jego
istnienia, poprzez prawa przyrody na ktore zaden smiertelnik porwac sie nie
moze.

Absolutnosc praw natury w moim odczuciu nie oznacza ich niezmiennosci. Gdy
jednak ktos probuje uzywac argumentow na temat natury i naszego ludzkiego
jej poznania jak ten wyzej, w postaci tej anegdoty, to tylko moge rozlozyc
rece. Wiecej nie potrafie.

zb.



nafta i krew

2000-06-26 Wątek Zbigniew J Koziol

Do pewnego stopnia cenie sobie wypowiedzi Grzegorza Swiderskiego. Wnosza one
zwykle nowe spojrzenie na rzeczy, ktore wydawac by sie mogly oczywiste. Brak
im jednej cechy waznej w zyciu politycznym (abstrahujac od poprawnosci
wywodow w nich zawartych): brak im pragmatyzmu (na co zwracalem juz uwage w
przeszlosci). Ten brak - jest niewybaczalny przy wszelkich politycznych
spekulacjach. Dla mnie wiec, Pan Grzegorz dyskwalifikuje sie juz na starcie
jako osoba wypowiadajaca opinie polityczne i osobiscie traktuje jego teksty
z duza rezerwa.

Istnieje tez powod, dla ktorego uznaje wypowiedzi Pana Grzegorza za
demagogiczne. Subtelny powod. Zapewne wiekszosc z Panstwa podswiadomie w
zasadzie popiera zasady demokracji, jako niby te, ktore sluza rownosci
obywateli. Zas Pan Grzegorz jakby przekornie stara sie dowiesc, ze to w
innych systemach, nie w tych opartych na rownosci, lepiej zyc byc winno.
Czyli opiera sie na ukrytym zalozeniu, ze w demokracji istnieje rownosc. A
wlasnie, ze w demokracji rownosc _nie_ istnieje!

Dowodzil niczego nie bede, bo nie potrafie. Ale przywolam pewien przyklad,
ktory moim zdaniem bardzo ma silny zwiazek wlasnie z funkcjonowaniem
demokracji.

Nie tak dawno temu pisalem tutaj o aktywnosci na listach dyskusyjnych, o
tym, ze wlasciwie pare doslownie osob praktycznie calkiem dominuje dyskusje
na liscie. Jestem otoz mocno przekonany, ze w ten sam sposob dziala
demokracja: nieliczna grupa osob zyskuje w spolecznosci niemal calkowite
wplywy: czy to tak zwane "aktywne" czy tez "bierne" - te drugie poprzez
urabianie opinii tych wlasnie biernych uczestnikow. To jest sedno
demokracji: rownosc w demokracji ma charakter pozorny. Jesli patrzec
pragmatycznie na skutki owej rownosci praw, to nalezy dojsc do wniosku, ze
nigdy tej rownosci w demokracji nie bylo, nie ma jej teraz i jej nie bedzie.

Osobiscie jestem obecnie za tak zwana demokracja i tak zwana rownoscia
polityczna obywateli ( z pewnymi wyjatkami: uwazam, ze dla zdrowia
spolecznego byloby lepiej, gdyby kobiety nie mialy praw wyborczych, ale to w
sumie drobiazg ktory mnie malo wzrusza). Nie dlatego jestem za, ze nie widze
kuriozalnych wynaturzen demokracji, a dlatego, ze nie widze sposobu, aby w
obecnym swiecie wprowadzenie innego systemu powiedzmy w Polsce bylo wogole
mozliwe.

Pozdrawiam,
zb.

P.s.: Dla okraszenia dyskusji pozwole sobie zalaczyc tresc dwoch notatek z
ostatniego Dziennika Internetowego PAP, byc moze pozornie bez zwiazku z
tematem.

Notatka 1.

Prezydent Aleksander Kwasniewski uwaza, ze partie powinny umieszczac  na
listach wyborczych tyle samo kobiet ile mezczyzn. Kwasniewski  prowadzil
w poniedzialek swoja  kampanie  wyborcza  w  Wielkopolsce.  "Nie  jestem
zwolennikiem ustawowego  regulowania  udzialu  kobiet  czy  innych  grup
spolecznych w zyciu politycznym. (...)  Jednak  mozna  zwiekszyc  udzial
kobiet  w  polityce  poprzez  obyczaj  polityczny.  Proces   ten   mozna
przyspieszyc umieszczajac wiecej kobiet  na  listach  wyborczych  partii
politycznych"

- jakze swietnie pasuje ta wypowiedz do dyskusji tutaj o Jednomandatowych
Okregach Wyborczych! (zb.)

Notatka 2.

Naduzywanie Internetu do propagowania  tresci  radykalnych,  szczegolnie
nienawisci  rasowej  -  to  temat  miedzynarodowej  konferencji,   ktora
rozpoczela sie w Berlinie. "Nowe mozliwosci  techniki  informacyjnej  sa
coraz czesciej wykorzystywane przez  wrogow  demokracji  i  przeciwnikow
godnosci ludzkiej" - ostrzegl prezydent  Niemiec  Johannes  Rau  podczas
otwarcia  konferencji.  Dwudniowe  spotkanie  zorganizowaly   niemieckie
ministerstwo  sprawiedliwosci,  Centrum  Wiesenthala  i   fundacja   im.
Friedricha Eberta. Wedlug podanych  przez  Centrum  Wiesenthala  danych,
liczba stron internetowych propagujacych  nienawisc  wzrosla  od  jednej
strony w 1995 r., poprzez 1,4 tys. w 1999, do 2 tys. w roku biezacym.  W
Niemczech liczba takich stron wzrosla z 32 w 1996  r.  do  ponad  330  w
chwili

- W tym przypadku nie raczono zauwazyc, ze internet rozwija sie w sposob
eksponencjalny ( http://www.iyp.org/internet/ ) a wobec tego wzgledna ilosc
stron poswieconych tak zwanym "tresciom radykalnym" maleje... Mam
watpliwosci, czy czasem Niemcy organizujac tego rodzaju konferencje nie
czuja sie sami zagrozeni przez ... demokracje i czy nie wystepuja w ten
sposob przeciwko niej (zb.)



Czarne jest biale, biale jest czarne, tylko czerwone zostalo jak bylo

2000-06-23 Wątek Zbigniew J Koziol

Witam Panstwa,
O wyslanie tego listu prosil mnie Stary Wiarus.
zb.



http://www.pai.pl/CP/deb7.html

Polska Agencja Informacyjna

Spotkanie dyskusyjne z cyklu Forum Polska 2000
z dnia 15 czerwca 2000 r.
POLSKA - POLONII

W spotkaniu udzial wzieli:
senator Janina Segatowska,
przewodniczaca Senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polakw Zagranica
minister Radoslaw Sikorski, vice-minister spraw zagranicznych,
odpowiedzialny za polityke polonijna
profesor Andrzej Stelmachowski,
prezes Stowarzyszenia "Wsplnota Polska"

Dyskusje prowadzil dr Krzysztof Zielke.


minister Radoslaw (dawniej Radek) Sikorski:
--
Tak, ja mysle, ze rzeczywiscie jest tu bardzo duzo nieporozumien. Jesli
chodzi o sluzbe wojskowa, to tutaj jest przywilej wobec Polonii,
mianowicie prawo stanowi, ze jesli jest sie obywatelem Polski i
jednoczesnie obywatelem innego panstwa, w ktrym sie zamieszkuje, to sienie
podlega obowiazkowemu poborowi do wojska, z wyjatkiem zagrozenia panstwa lub
wojny.


Ustawa o z dnia 21 listopada 1967 roku
o powszechnym obowiazku obrony RP:
-
Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiazku obrony RP
(Dz.U. 1967 Nr.4 poz. 16 z pozniejszymi zmianami), Artykul 4, ustep 1 :
"Powszechnemu obowiazkowi obrony podlegaja wszyscy obywatele polscy
zdolni ze wzgledu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiazku.
Obywatel polski bedacy jednoczesnie obywatelem innego panstwa nie podlega
powszechnemu obowiazkowi sluzby wojskowej, jezeli stale zamieszkuje poza
granicami Rzeczpospolitej Polskiej."

Druk Sejmowy 1408, www.sejm.gov.pl:
--
Projekt rzadowy ustawy o obywatelstwie polskim wraz z projektami
podstawowych aktow wykonawczych. "Uzasadnienie", strona 11:

W rozdziale 14 w art.50 projektu - proponuje sie, z inicjatywy resortu
Obrony Narodowej, wprowadzenie zmiany w Ustawie z dnia 21 listopada
1967r. o powszechnym obowiazku obrony RP (Dz.U. 1967 Nr.4 poz. 165 z
poz.zm.), przez skreslenie w art.4  w ust.1 zdania drugiego, bowiem w
przypadku utrzymania dotychczasowej tresci art.4 ust.1 powszechnemu
obowiazkowi obrony nie bedzie podlegal jedynie obywatel polski, ktory
bedzie rownoczesnie obywatelem innego panstwa stale zamieszkujacym poza
granicami Rzeczpospolitej Polskiej.

Art.50 projektu rzadowego ustawy o obywatelstwie polskim:
---

Art.50: W ustawie z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiazku
obrony Rzeczpospolitej Polskiej (Dz.U z 1992r. Nr4, poz.16, Nr40,
poz.174 i Nr 54, poz 254, z 1994r. Nr 43, poz.165, z 1996r. Nr7,
poz.44,Nr10, poz.56 i Nr 106, poz.496, z 1997r. Nr 6,poz.31, Nr 28, poz.153,
Nr80, poz.554, Nr 121,poz.770 i Nr 141,poz.944, z 1998r. Nr162,poz.1114 i
poz.1126, oraz z 1999r. Nr50, poz.500) w art.4, w ust.1 skresla sie zdanie
drugie.

Art. 4, ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 1967 roku
o powszechnym obowiazku obrony RP
po skresleniu zdania drugiego:
--

"Powszechnemu obowiazkowi obrony podlegaja wszyscy obywatele polscy
zdolni ze wzgledu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiazku."


   ***

Bylo - i nie ma (a raczej juz wkrotce nie bedzie). Niedlugo powiedza, ze
nigdy nie bylo.

Sa takie kraje, gdzie minister zlapany na publicznym klamstwie - rezygnuje.
Ale to sa inne kraje, nie Polska. W Polsce, patronem klasy politycznej jest
pewien gentleman, ktory rzekl kiedys "Klamcie, klamcie, zawsze cos
zostanie".

Czy ktos z kurczacej sie w oczach klasy myslacej pamieta, kto to powiedzial?

Stary Wiarus
[EMAIL PROTECTED]


PS. Dla osob mlodszych, ktore wychowaly sie juz pod nieobecnosc w
spoleczenstwie polskim klasy myslacej: nie o to chodzi, kto w wojsku w
Polsce sluzy czy nie sluzy. Chodzi o rzucanie klamstwa w twarz motlochu z
pelna dezynwoltura, szerokim gestem, bez mrugniecia okiem. Malo kto juz sie
dzis fatyguje by to zauwazyc.

SW



  1   2   3   4   >