Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach
Anna Niewiadomska wrote: Dlaczego Ziemia kreci sie wolniej - a to glownie skutek przyplywow i wiatrow w atmosferze. Przy(i od)plywow. Oceanicznych i atmosferycznych. Te ostatnie sa tylko jedna i to raczej mniej wazna z przyczyn wiatru. Chodzilo Panu Sawickiemu o przyczyny zwalniania obrotow Ziemi, a nie o przyczyny wiatrow. Wiatry maja niby prowadzic do zwalniania obrotow. Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac zachowanie momentu pedu calosci. Calkowity moment pedu nie powinien zmieniac sie z powodu samego istnienia atmosfery czy morz. Przyczyny spowalniania sie obrotu moglyby wtedy byc nastepujace: - zmiana _rozkladu_ momentu pedu w objetosci Ziemi (wliczajac w te objetosc rowniez wody i powietrze) - utrate masy calego ukladu w sposob niejednorodny (powiedzmy ucieczke atmosfery, szybciej po stronie przykladowo dziennej niz nocnej - tu wartoby sie zastanowic lepiej nad tym mechanizmem,w kazdym badz razie niejednorodnosc szybkosci ucieczki bedzie z pewnoscia prowadzila do jakichs efektow). - wplyw czynnikow takich jak cisnienie promieniowania slonecznego lub promieniowania kosmicznego (jesli one sa tu istotne; tez musialyby dzialac niejednorodnie na Ziemie). W kazdym badz razie stwierdzenie, ze powodem jest samo istnienie morz i powietrza to troche za malo. Pozdrawiam, zb.
Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach
Mikolaj Sawicki wrote: Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac zachowanie momentu pedu calosci. Ma racje p. Niewiadomski, ze wyrazilem sie niezbyt precyzyjnie: mialem na mysli, ze ziemia kreci sie wolniej z powodu przyplywow i odplywow w oceanach, oraz takze, choc w mniejszym stopniu, z powodu utrzymywania sie wuatrow w atmosferze. Ja zas bede upieral sie, iz istnienie przyplywow czy wiatrow samo w sobie niczego nie wyjasnia :) Co do momentu pedu samej Ziemi, to oczywiscie nie jest zachowany, ale Ziemia nie jest izolowanym obiektem. Moment pedu ukladu Ziemia-Ksiezyc jest z grubsza zachowany, Zgadza sie, nie wspomnialem o roli Ksiezyca, a powinna ona byc duza. Ksiezyc tez moze tracic swoj moment pedu wokol wspolnej osi z Ziemia z powodu oddzialywan zewnetrzych, nie tylko z powodu oddzialywan z Ziemia. Jak dotad jednak, w tej rozmowie nie udalo nam sie zidentyfikowac _mechanizmu_ i przyczyn fizycznych utraty momentu pedu przez Ziemie w swym ruchu wokol wlasnej osi. Pozdrawiam, zb.
Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach
Mikolaj Sawicki wrote: Pod ta wodna elipsoida kreci sie Ziemia, i wybrzeza kontynentow uderzaja w obydwa "wierzcholki" wodnej elipsoidy. To dziala jak hamulec na obrot Ziemi, tak dlugo, jak Ziemia kreci sie szybciej niz Ksiezyc ja okraza. Ciekawe jest, ze gdyby Ksiezyc okrazal Ziemie w przeciwna strone niz w tej chwili, to: 1. Obrot Ziemi wokol wlasnej osi ulegalby przyspieszeniu, a nie spowolnieniu 2. Ksiezyc najpewniej nadal oddalalby sie od Ziemi Pozwyzsze przedstawiam bez dowodu, a jedynie jako wynik mojej intuicji fizycznej ;) Wiecej szczegolow pod http://www.jal.cc.il.us/~mikolajsawicki/Tides_new2.pdf Dziekuje Panu. Moze zajrze wkrotce. Wlasciwie to wiem przeciez, ze te rzeczy maja racjonalne wytlumaczenie, a detale wcale mnie tak bardzo nie interesuja juz w tym wieku. Ciekawsze staje sie rozumienie mechanizmow i sposobu myslenia innych ludzi. Tymczasem chce napisac jeszcze jeden krotki list na P-L, na zupelnie inny temat, tez po to, aby nie bylo, ze tylko ksiezyc mi w glowie albo programowanie internetu ;) Pozdrawiam, zb. Mikolaj Sawicki
Zona
Witam Panstwa raze jeszcze, w ostatni w Toronto wieczor drugiego tysiaclecia. Z zonami roznie bywa. Ja mam pewnie staromodne podejscie do malzenstwa, bo mysle, ze zona dla mezczyzny to najwiekszy skarb w zyciu (jesli zona dobra i wzajemne relacje ukladaja sie wlasciwie). Podobnie dla kobiety - maz najwazniejszy. Choc kobiety, wydaje mi sie, traktuja zwykle sprawe malzenstwa na nieco wiekszym luzie i srednio mniej powaznie. Ale nie o tym chcialem. Do powyzszych subiektywnosci sklonila mnie raz jeszcze lektura wywiadu w Gazecie W. Wywiad mozna przeczytac pod adresem: http://www.gazeta.pl/Iso/Wyborcza/Swiateczna/01/064swe.html Nie wiem, jak dzialaja strony www Gazety, wiec jesli ktos z Was straci okazje, to moge podeslac prywatnie kopie tekstu. Czytania jest wiele. Ciekawego czytania. Wywiad jest z zona Herberta. Kontrowersyjny bardzo, niezwykle wiele informacji zawierajacy. Nie ufam Gazecie W. Ale warto zapoznac sie z tekstem. Komentarzy oszczedze sobie i Panstwu, bo z literatura mialem zawsze malo do czynienia. Ale Wasze zdanie poczytam z zainteresowaniem. Pozdrawiam, zb.
Re: netograficzna Gwiazdka 2000
Lukasz Salwinski wrote: Zbigniew J Koziol [EMAIL PROTECTED] Otoz niedawno pisalem o duzych mozliwosciach w wykorzystaniu flash do tworzenia prezentacji na www. Od dawna zas kusilo mnie bardzo zamieszczanie publikacji naukowych na www (tekstow zawierajacych zlozone rownania matematyczne). Oto wynik pierwszego eksperymentu, wynik, z ktorego jestem bardzo dumny [...] nie bardzo tylko rozumiem, z czego ??? z ponownego wynalezienia kola (i to na dodatek kanciatego) ??? Panie Lukaszu, Do tego, by czuc satysfakcje wystarczy mi entuzjastyczna reakcja na moja wiadomosc na liscie linuxowej w Toronto - liscie profesjonalistow, sposrod ktory wielu swoj zawod uprawia nawet i kilkadziesiat lat. Opinie z Poland-L na ten temat maja wiec dla mnie znaczenie drugorzedne. od dobrych paru lat szanujace sie czasopisma naukowe zamieszczaja na sieci artykuly w wersji .pdf Szkoda, ze nie potrafi pan zauwazyc roznicy miedzy formatem pdf bedacym wlasnoscia Adobe, zmieniajacym sie czesto, nie dzialajacym poprawnie na unixie, do ktorego oprogramowanie kosztuje mnostwo forsy, a formatem dobrze opisanym, dostepnym publicznie, do ktorego istnieje juz w tej chwili wiele dobrego oprogramowania za darmo... A Niemcy zauwazyli te roznice... Coz, nie kazdy rodzi sie wynalazca kola... Flash nie zastapi pdf. Chocby tak jak Linux nie zastapi Windows (bo Adobe ma monopol na sposob bardzo podobny do tego windowsowego). Nie o zastepowanie chodzi zreszta. Do wielu zastosowan nadaje sie jednak lepiej niz jakiekolwiek inne narzedzia. zb.
Re: netograficzna Gwiazdka 2000
Pan Bartek Rajwa: 2. Wprawdzie PDF byl wymyslony przez Adobe (podobnie jak Postscript) nie znaczy jednak, ze jest to tajemniczy i nieopisany format, ktory firma zmienia kiedy chce i jak chce (jak np. Word DOC). Wrecz przeciwnie. PDF jest doskonale opisany a pelna dokumentacja jest znana publicznie. Niestety, nie zgodze sie w powyzszym. Prosze niech Pan zapozna sie ze szczegolami praw autorskich jakie posiada Adobe do PDF. To nie jest otwarty format. Gdyby byl formatem otwartym, istnialoby do niego mnostwo narzedzi darmowych. Powyzsze stwierdzam nie tylko na podstawie wlasnego zapoznania sie ze stanem rzeczy lecz takze na podstawie dyskusji na liscie linuxowej - w srodowisku programistow istnieje niechec do uzywnia PDF a to dlatego, iz programisci sa w sytuacji uzaleznienia swych praw od Adobe. PDF nie jest zlym formatem ani metoda publikacji. Nie jest tez doskonalym. Pan pisze, iz nowa wersja ghostsview sobie radzi. Byc moze. Ile jednak trzeba bylo czekac na te nowa wersje? Ja jej nie mam zainstalowanej jeszcze. Mam zas wiele dokumentow pochodzacych z internetu w formacie PDF ktorych przy pomocy mojej wersji odczytac poprawnie nie moge. Jawna dokumentacja PDF umozliwila rowniez dodanie funkcji PDF nie jest formatem otwartym, nie moze byc swobodnie wykorzystany przez programistow (!) Skoro zas o klopotach i niekompatybilnosciach mowa to warto przypomniec, ze Flash 5.0 jest dostepny tylko dla platform Windows 95/NT/2000 oraz Mac. Popularne Unixy (Solaris i Irix oraz Linux i386) jak i OS/2 musza sie zadowolic Flash 4.0. So what? Nie dbam o to, by miec najnowsza wersje. Wersja 4 oferuje wystarczajaco wiele mozliwosci. Poniewaz zas dokumentacja wersji 4 zostala opublikowana, wiec stworzenie narzedzi do wersji 5 przez osoby naprawde zainteresowane problemem nie bedzie. Format flash jest stosunkowo prosty i latwo go rozgryzc. Macromedia, publikujac raz specyfikacje postawila sie w sytuacji, z ktorej nie ma drogi odwrotu (swiadomie lub nieswiadomie). Uzytkownicy BSD, BeOS, QNX czy mniej popularnych Linuxow (na PowerPC lub Alphe) obejda sie smakiem i nigdy nie zobacza publikacji przygotowanych zgodnie z proponowana metoda. Nie znam szczegolow rozpowszechnienia flash na roznych platformach. Poniewaz jednak kod zrodlowy narzedzi istnieje, i co wiecej jest prosty i w GPL, nie widze szczegolnych przeszkod by dobrzy programisci nie mieli tworzyc pluginow albo innych narzedzi na dowolne platformy. (PDF bedzie rzecz jasna czytelny dla kazdego z wymienionych systemow). Patrz wyzej. Macromedia Authorware Web Player 5.2 zas to tylko i wylacznie Windows i Mac. Alez nie! Wcale mnie nie interesuje co Macromedia tworzy. Na tym cala zabawa polega iz ja nie chce uzywac narzedzi wyprodukowanych przez Macromedia! Nawiasem mowiac istnieje rowniez potezny software macromedia na RedHat 6.1+ i na pare innych platform (za duze pieniadze, rzecz jasna). elektronicznych, lecz do ,,wzbogacania'' stron WWW) nad PDF. Tym bardziej, ze nawet dla _czystego_ HTML opracowano rozszerzenie, ktore umozliwia zapisywanie wzorow matematycznych. Nazywa sie to MathML i jest standardem Tia... Niech mi Pan powie jeszcze, ze to jest popularne i rzeczywiscie dziala ... Owszem, probowalem. W istocie, to co zrobilem najblizsze jest wlasnie owym pluginom do MathML na ktorych utworzenie IBM wydal juz grube miliony a jednak jak na razie niewiele z tego wynika... W tym sensie, to co zrobilem z flash to moze byc raczej konkurencja dla IBM (i to calkiem powazna), zas porownywanie tego z PDF jest troche bez sensu (bo to sa mocno rozne rzeczy). Pozdrawiam, zb. Bartek Rajwa
Re: netograficzna Gwiazdka 2000
Bartek Rajwa wrote: [...] Sugeruje Pan, ze tworcy pdfLateXa placa za fakt, ze ja sobie generuje u siebie pliki w formacie PDF? To jest temat o tym, w jaki sposob firmy propaguja swoje standardy i software. A wiec temat z dziedziny marketingu bardziej. Nie, niczego nie sugeruje. Nie wiem, jak jest naprawde. Mozliwosci jest wiele. Ale jakakolwiek powazniejsza rozmowa na ten temat wymagalaby glebokiego zapoznania sie z sytuacja, z konkretnymi przypadkami. Nie znam szczegolow rozpowszechnienia flash na roznych platformach. Poniewaz jednak kod zrodlowy narzedzi istnieje, i co wiecej jest prosty i w GPL, nie widze szczegolnych przeszkod by dobrzy programisci nie mieli tworzyc pluginow albo innych narzedzi na dowolne platformy. Jednak nie stworzyli. Stworza. Dokumentacja zostala opublikowana dopiero mniej wiecej rok temu. Od jak dawna zas znana jest dokumentacja PS albo PDF? Jak grzyby po deszczu pojawiaja sie firmy tworzace software do flash. Jestem tez w kontakcie z kilkoma programistami ktorzy robia swietne rzeczy pod GPL. Faktem jest, ze tekst naukowy ze wzorami, zapisany jako prosty HTML, gdzie wzory zostaly osadzone jako bitmapy (dzieki automatycznemu konwerterowi) moge czytac praktycznie wszedzie i wszystkim Jasne. Robilem to 5 lat temu... Ale to nie jest rozwiazanie zadowalajace. Ani eleganckie. W tym sensie, to co zrobilem z flash to moze byc raczej konkurencja dla IBM (i to calkiem powazna), zas porownywanie tego z PDF jest troche bez sensu (bo to sa mocno rozne rzeczy). Gdyby tylko dalo sie z TeXa i (i np. Mathematiki) wyimportowac wzory do Flasha Jesli to sie Panu uda to osobiscie bede skladal gratulacje. To byloby naprawde cos!! Ma Pan racje - to byloby cos! :) Ale... to wlasciwie szczegoly - glowna idea pojawila sie, a reszta to sprawa pracy wlozonej. Niestety, skomplikowane wzory - to bardzo trudne zadanie. Dlatego na razie w moim tekscie zlozone wzory sa wklejone jako grafika. Ale bede sie staral to zmienic... Niech Pan zauwazy, ze konwertowalem LaTeX do flash. Gdy juz odpowiedni konwerter bedzie dzialal mozliwie dobrze, wtedy generacja flash stanie sie zadaniem trywialnie prostym. Pozdrawiam, zb. Bartek
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Irek Zablocki wrote: Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. zb. Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul bowiem wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej glowie panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie, jakim cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac? Przyznam sie, ze mnie do wyboru tytulu sklonila pozycja pani G-W - o prezydencie przeciez wiadomo, jak wszyscy mu ufaja ;) Ta pozycja G-W to naprawde majstersztyk propagandy polskiej, kuriozum, kpina w zywe oczy, szczegolnie w kontekscie owej roli G-W w banku zagranicznym, o czym bylo tu niedawno na liscie. Moze po prostu chodzilo PAP albo ankieterom o przekazanie, w jaki sposob funkcjonuje urabianie opinii i jakie sa tego skutki? A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w pierwszych latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela entuzjastyczna fala powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w renomowanych uczelniach. Ciekawe i ladne. Ale gdzie sa teraz te remontowane uczelnie? Naklady na nauke systematycznie spadaja, kadra naukowa starzeje sie juz od dziesiecioleci, nauka zostaje podporzadkowana w duzym tempie decyzjom EU. A zreszta, w Polsce decydenci od dawna prowadza polityke prac naukowych dla potrzeb... zagranicy. Nauki w Polsce prawie nie ma. Mysli pan, ze w Polsce potrzebuja ludzi wyksztalconych? Tutaj tez coraz mniej, wiec dlaczego mieliby w Polsce? Nauka przez dlugi czas miala zastapic religie, ale teraz, gdy wplywy swiatopogladu religijnego na spoleczenstwa staja sie malo znaczace i nauka przestaje byc w swiecie potrzebna. Jak wczesniejw Polsce tak i tu na zachodzie coraz wieksza role przy rekrutacji pracownikow naukowych odgrywa tak zwana selekcja negatywna i wzgledy poza merytoryczne. Czy historykom w Polsce nie grozi sie wiezieniem i nie wyrzuca ich z pracy? Czyz ktos ze znanych nie powiedzial czasem, ze nastepne, wlasnie nadchodzace stulecie bedzie wiekiem debila? Nawet Lem, czlowiek ktorego trudnoby posadzac o skrajnosci mowi o przyszlosci bez entuzjazmu. przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu! Znane jest pewne powiedzenie, chyba Lysiaka, o milionach much... Nie chce jednak powtarzac ze wzgledu na malo cenzuralne i eleganckie slowa. Pasuje jednak. zb.
degeneracji narodowej ciag dalszy
Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. zb.
Re: netograficzna Gwiazdka 2000
"R. Antoszewski" wrote: Zgodnie z tradycja, przesylam wszystkim Netomankom, Netomanom, Netomaniaczkom, Netmomaniakom itp., Serdeczne Zyczenia Swiateczne i dorzucam nieco notograficznych nowosci pod choinke. Szczerze Pana prace podziwiam i gratuluje! Podlaczam sie do tego watku, bo lekko jest on zwiazany z tym, co chce zaprezentowac. Chodzi przeciez o publikowanie w internecie. Otoz niedawno pisalem o duzych mozliwosciach w wykorzystaniu flash do tworzenia prezentacji na www. Od dawna zas kusilo mnie bardzo zamieszczanie publikacji naukowych na www (tekstow zawierajacych zlozone rownania matematyczne). Oto wynik pierwszego eksperymentu, wynik, z ktorego jestem bardzo dumny, bo to co zrobilem jest chyba pierwsza proba tego rodzaju. Aczkolwiek wiele szczegolow wymaga udoskonalenia: http://www.iyp.org/vp/super/strict-flash/ Jest tam zamieszczona jedna z moich starych prac poswieconych nadprzewodnictwu. Wykorzystalem do tego celu oprogramowanie w PHP do generacji flash, http://www.opaque.net/ming/ - to jest najlepsza rzecz do tego celu, jak przekonalem sie probujac roznych istniejacych narzedzi. Musialem oczywiscie napisac wlasne skrypty w PHP. Stworzylem tez sobie konwerter w perl z LaTeX do PHP. Musze jeszcze te rzeczy bardzo udoskonalic, dlatego nie szybko owe skrypty udostepnie. Nie testowalem strony pod MSIE - moja corka Alexa tak intensywnie uzywa windows, ze chyba bede musial je zainstalowac ponownie... Mam nadzieje jednak, ze problemow nie bedzie z ogladaniem pod IE. Pozdrawiam swiatecznie w dzien Wigilii Bozego Narodzenia, zb.
Siano pod kolyske
Glownie Zydzi dbaja o tych, ktorzy w potrzebie. Moze to jakos politycznie uwarunkowane. Nie wiem. Mam w kazdym badz razie szacunek dla nich i dla wszystkich tych, ktorzy nie zapominaja o tych, ktorzy jakiejkolwiek pomocy potrzebuja. Szczegolnie teraz, gdy w Toronto sroga zima. Sam tez bylem w potrzebie. Jak ostatni lajdak, bez domu, bez nikogo wokol. Spalem na ulicy, przez mniej wiecej miesiac, bez wielkiej nadziei, choc nie poddajac sie. Bardzo trudno przezyc tak trudna sytuacje. Moglbym pisac o tym mnostwo. Nie mialem niczego ze soba oprocz skapej, bardzo chudej, dziurawej kurtki. Nic wiecej. Ale to bylo latem. Moj Boze, jak ci bezdomni radza sobie teraz, gdy duzy mroz wokol? Nie zapominajcie o nich. Tak zwany kapitalizm z zalozenia ma w sobie to, ze beda istniec bezdomni i ludzie bez miejsca dla siebie. Oni nie koniecznie sa bezdomni dlatego, ze sa glupi albo dlatego, ze cos zlego w zyciu zrobili. Moze po prostu sa tylko niezaradni. zb.
Re: Moja opowiesc wigilijna
On Fri, 22 Dec 2000, Jacek Arkuszewski wrote: Tak, tez sie dziwilem, ze jeszcze nadawal. Moj kontakt z miejsca pracy twierdzil, ze teraz juz malo kto uzywa Morse'a. Mam chec rozpisac sie wiecej, bo temat wciaz budzi moje emocje po tylu latach, ale akurat mam troche pilnej pracy w pracy ;) W tamtych czasach kod Morse'a nie byl wcale malo uzywany. Na pewno nie w Polsce. Mozliwe, ze na zachodzie, w Ameryce, zaczeto coraz mniej z niego korzystac (bo niby po co utrudniac sobie zycie, gdy istnieja latwiejsze sposoby komunikowania sie). A jednak kod Morse'a ma pewne zalety powazne: mozna z niego korzystac w wyjatkowo trudnych warunkach, gdy slyszalnosc sygnalu jest wrecz ponizej granicy szumu. Tu wlasnie jest piekna sprawa: nawet najlepsze urzadzenia elektroniczne nie beda w stanie wychwycic i rozpoznac takiego sygnalu, zas wprawne ucho ludzkie jest jeszcze w stanie poradzic sobie... Kod Morse'a byl podstawa nauki krotkofalarstwa przez bardzo dlugi czas. Niedawno jednak zostal oficjalnie wylaczony z uzytku w roznych sluzbach i prawdopodobnie tez nie jest juz wiecej obowiazkowa jego znajomosc przy ubieganiu sie o licencje krotkofalarska, przynajmniej w Ameryce (choc nie gwarantuje). Troche szkoda jednak. Pan Krzysztof wspomnial o podniesieniu w 83 roku wymogu przy ubieganiu sie o licencje do zdolnosci przesylania 12 grup znakow, z 7 wczesniej. To swiadczy o tym, iz wladze po prostu chcialy utrudnic do maksimum zdobywanie licencji. Dlaczego? Otoz owe 7 grup znakow wczesniej nie wzielo sie z powietrza. Po prostu nie kazdy, bez wzgledu na wysilek wlozony jest w stanie nauczyc sie odbierac wiecej niz 7 grup. To nie jest duza szybkosc, ale niestety nie do przeskoczenia dla osob, ktorych mozg funkcjonuje mniej standardowo. A tymczasem za pare lat na zachodzie zniesiono poslugiwanie sie alfabetem Morse'a... Czyli jak zwykle, nasze wladze okazaly sie lepsze, ale inaczej... Ciekawe jest, iz osoby o uzdolnieniach muzycznych sa w stanie opanowac poslugiwanie sie kodem Morse'a do perfekcji. Pozdrawiam, zb.
Re: Moja opowiesc wigilijna
Jacek Arkuszewski wrote: [...] Zaraz po Swietach przyszedl do mnie pewien technik lat ok. 50-ciu z mojego EIR; nie znalem go blizej. Powiedzial, ze jest krotkofalowcemi i to dosc staromodnym, bo nadajacym Morsem. Mial wiadomosci od innego krotkofalowca spod Minska Mazowieckiego, ktory tez Morsem nadawal. 13 grudnia rano powiedzial mi kolega-student, z ktorym mieszkalem wspolnie w tym samym wynajetym pokoju, ze wprowadzono stan wojenny. Nie bardzo wiedzialem, co to znaczy. Jeszcze doslownie pare dni wczesniej bralem udzial w strajku na Wydziale Fizyki UW, ale mialem dosyc tego strajku, z roznych powodow, i pomyslalem, ze pojde sobie do domu. Czego teraz czasem zaluje. Zajecia na UW zostaly zawieszone. Znaczy owszem, jeszcze po 13 grudnia bylem na Hozej - rozne ciekawe rzeczy tam sie dzialy. Ale potem nie bylo wyboru jak tylko jechac w niepewnosci do domu, pociagiem w moim przypadku, do Zamoscia. Nie pamietam dokladnie, kiedy dojechalem. Mama mi powiedziala, ze jest list do mnie z milicji i ze byli tam, w domu. Mialem obowiazek zglosic sie na komende milicji wojewodzkiej i zdac sprzet krotkofalarski oraz licencje do uzywania aparatury do lacznosci krotkofalarskich. Zabawnosc sprawy polegala na tym, ze owszem, licencje mialem, ale sprzetu nigdy wlasciwie nie mialem (sam budowalem swoje urzadzenia, ale one nie nadawaly sie do uzytku ;) - trudno zbudowac cokolwiek powaznego bez dostepu do aparatury, chocby oscyloskopu). Po tym zajsciu zapal do zajmowania sie krotkofalarstwem minal mi na dlugo. Choc jakos pozostaly na zawsze pamiec i emocje zwiazane z uprawianiem tego ladnego sportu. Pozostal tez niesmak odczucia, iz PZK byl w istocie na uslugach systemu. Kolacze mi sie w pamieci wiecej faktow o tym swiadczacych. Z perspektywy mysle, ze wtedy wlasciwie prawie wszystko zalezalo od przydupasow z partii. Teraz, obawiam sie, sytuacja nie zmienila sie mocno - tym, ktorym ona dokuczala sa daleko od Polski. Bardzo to smutne. zb.
Internet pod kontrola
Poniewaz samo cytowanie tekstow nie jest tu mile widziane, posylam kopie wlasnego listu, odpowiedzi na list oryginalny, odpowiedzi, ktora prosze traktowac jako glos w dyskusji. List oryginalny byl wyslany na liste iyp-l i moje wypowiedzi tycza sie wlasnie listy iyp. zb. http://www.iyp.org __ Internet pod kontrol Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce by regulatorem sieci To jest naturalne: raz powstala maszyna kotroli zatrzymac sie nie moze i musi poszukiwac usprawiedliwienia dla swego istnienia. Internet, ktry wymyka sie spod kontroli moze stanowic zagrozenie dla spoeczesntwa. A moze raczej dla wladzy? Istnieje roznica miedzy pojeciami "spoleczenstwo" a "wladza". W Chinach na przyklad istnieja w tej chwili bardzo scisle regulacje internetu. Trzebaby byc chorym na glowe, aby pozwalac na udostepnianie informacji niedozwolonych (na przyklad krytykujacych wladze), bo za to mozna do konca zycia nie wyjsc z wiezienia... Chinczycy zas moga ogladac tylko niektore witryny internetowe z zagranicy... Ja sie wlasciwie nie dziwie specjalnie KRRiT - degeneraci umyslowi tam siedza nie majacy pojecia o swiecie, a zalezy im na utrzymaniu w Polsce systemu opartego na kontroli obywateli, jak w komunizmie. KRRiT chce by regulatorem sieci - takie sa wnioski konferencji "Internet jako medium XXI wieku" zorganizowanej przez KRRiT. - Internet traktowany jest dzi jak utopia. Wszyscy oczekuj maksymalnej dostpnoci informacji zamieszczanych w sieci i cakowitej suwerennoci Internetu. Dowiadczenie jednak wskazuje, ze utopie istniec nie moga - powiedzial przewodniczcy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun. Dziwie sie, ze ten pan Braun nie dostal jeszcze kopa ze swego stolka prosto na ulice. Ale widocznie Polacy lubia, gdy ktos sprawuje nad nimi kontrole i dyrdymaly im prawi... Braun otworzy wczoraj dwudniow konferencj "Internet jako medium XXI wieku - problem polityki i regulacji radia i telewizji w erze cyfrowej". Jego zdaniem Internet pozbawiony moliwoci regulacji moe stanowi spoeczne zagroenie. - Sie pozwala na zachowanie anonimowoci, stajc si forum dla dziaalnoci przestpczej. Niech on poda przyklady konkretne przestepstw dokonanych za posrednictwem internetu. Wartoby zrobic jakies porownania, podac statystyki. Anonimowosc? O czym on mowi? Tez nie lubie anonimow i bez mojej wiedzy nie moga tacy dostac sie na te liste (chyba, ze mnie oszukaja - co raczej miejsca nie ma). Zreszta, bezposrednio lub posrednio wykopalem z roznych list wiele osob klamiacych na temat swej tozsamosci lub ja ukrywajacych. Anonimowosc jest jednak w pewnym sensie prawem przyslugujacym kazdemu. Kazdy moze mowic co chce i gdzie chce. Nikt w Polsce nie ma prawa zabraniac dostepu do internetu anonimom. Zas ja mam prawo dopuszczac na liste tylko te osoby, ktore moim zdaniem nie klamia. Anonimowsc w internecie nie istnieje. Sluzby specjalne bez wielkiego trudu namierza kazdego, kogo zechca. Nawet taki ZJK czasem jest w stanie namierzyc ludzi ukrywajacych sie pod anonimem, bez potrzeby pytania o informacje administratorow serwerow w rodzaju hotmail.com .. ;) Bez wydajnych narzdzi kontroli Internetu rozwija si bdzie przestpczo gospodarcza polegajca na faszowaniu obiegu rodkw i informacji finansowych - powiedzia Braun. Idiota. A mozeby tak panstwo zadbalo nieco o rozwoj informatyki w kraju? O popularyzacje PGP, certyfiktow, podpisow elektronicznych? W Niemczech, historycznie najwiekszym wrogu Polski inwestuje sie mnostwo forsy w te rzeczy. Bo Niemcy zdaja sobie sprawe z tego, co wazne, zas polska pseudo-elita dupkow rzadzacych ma wlasnie w pewnym miejscu sprawy polskie. W Niemczech nie chca konia trojanskiego jakim jest Windows. W Polsce polowa uzytkownikow internetu nadal uzywa kodowania polskich czcionek wedlug standardu windows... Przypomnia, e w Internecie prowadzona jest rwnie dziaalno kryminalna objawiajca si np. powstawaniem stron internetowych o tematyce pedofilskiej. Jakis czas temu proponowalem wprowadzenie prawa, ktore zabranialoby brania pieniedzy od osob ogladajacych strony serwisow na ktorych sa gole dupy. To rozwiazaloby problem pornografii. Rezultat byl taki, ze spadl na mnie potok sliny z ust wscieklego lewactwa. Bo przeciez nie o to wcale chodzi, aby pornografii nie bylo!!! Chodzi o to, aby byla, rozwijala sie, niszczyla zycie rodzinne, spoleczenstwo. Im nie zalezy na ukroceniu pornografii ani na wolnosci slowa. Zas moja propozycja nie jest sprzeczna z zasada wolnosci slowa: kazdy mialby prawo pokazywac cipki w internecie, tylko nie moglby brac za to pieniedzy. Jest cos zlego w tym moim pomysle? Nie, oni nie chca aby pornografia zniknela. Chca tylko, aby miec kontrole nad wszystkim. - Bardzo trudno jest dzisiaj w Internecie egzekwowa prawo. Trudno jest ustali, ktre organizacje, czy pastwa s odpowiedzialne za kontrolowanie ktrych elementw sieci - doda. Zdaniem czonka KRRiT Waldemara Dubaniowskiego Rada jest najlepiej
Re: Zwalczanie pornografii (Bylo: Internet pod kontrola)
Dziekuje Panu. Dokladnie to samo powiedzialem w swojej oryginalnej propozycji, ktora jest gdzies tam zamieszczona w archiwach i z powodu wystepowania slowa pornografia w temacie list tamten jest najczesciej odwiedzanym listem ze wszystkich wielu tysiecy jakie ukazaly sie na liscie dyskusyjnej IYP-L (burza byla bardziej na liscie Dziennikarz i prywatnie). Ani bezposrednio, ani posrednio tego rodzaju strony nie powinny zarabiac pieniedzy. W koncu oficjalnie zarabianie tylkiem dozwolone w Polsce nie jest, wiec nie widze tu sprzecznosci z obowiazujacymi prawami. zb. Pan Bogdan Jakszta napisal: Witam Zbigniew J Koziol wrote: Jakis czas temu proponowalem wprowadzenie prawa, ktore zabranialoby brania pieniedzy od osob ogladajacych strony serwisow na ktorych sa gole dupy. To rozwiazaloby problem pornografii. Rezultat byl taki, ze spadl na mnie potok sliny z ust wscieklego lewactwa. Bo przeciez nie o to wcale chodzi, aby pornografii nie bylo!!! Chodzi o to, aby byla, rozwijala sie, niszczyla zycie rodzinne, spoleczenstwo. Im nie zalezy na ukroceniu pornografii ani na wolnosci slowa. Zas moja propozycja nie jest sprzeczna z zasada wolnosci slowa: kazdy mialby prawo pokazywac cipki w internecie, tylko nie moglby brac za to pieniedzy. Jest cos zlego w tym moim pomysle? Jest to swietny pomysl panie Zbigniewie. Pod warunkiem, ze prawo takowe bedzie rowniez zabranialo pokazywania bannerow reklamowych na witrynach pornograficznych albo brania pieniedzy za pokazywanie tych bannerow. Bo przy wielkiej odwiedzalnosci witryny, z reklamy tez da sie zyc. Bogdan
Re: Sprawa Geborskiego
"W.G." wrote: Polecam bardzo, chociaz po angielsku.Pochodzi z kanadyjskiego National Post z dnia 4 grudnia, tego roku. Mnie sie skojarzylo. Przepraszam z gory, iz niewlasciwie. Moja corka Alexa mowi czasem o tym, co w szkole. Niedawno wspomniala o ogladaniu w szkole filmu na temat cierpien niemieckich zolnierzy w czasie I wojny. To bylo w okolicy swieta "Remembrance Day". Tak sobie pomyslalem: tylu zolnierzy niemieckich cierpialo i zycie utracilo wtedy. To prawda. Ale kto tym dzieciom powie o cierpieniach ofiar wojny prowadzonej przez tych zolnierzy? Obawiam sie, ze juz nikt im w szkole o tym nie powie. Przez nastepne 100 lat mozna na to nie liczyc. zb. P.s.: Panie Wilhelmie, Pan jest na pewno duzo bardziej wrosniety w tutejsza rzeczywistosc. Dlatego pytam. Czasem mialbym chec cos zrobic z tym uczeniem dzieci w szkole. Jakie sa mozliwosci? Do kogo zglaszac pretensje? Jak te rzeczy funkcjonuja? Jakie sa szanse? Bylbym wdziecznym za pare zdan.
Przeciwko ustawie o obywatelstwie
Zapraszam Panstwa, na prosbe Starego Wiarusa, do zapoznania sie z artykulem Jana Nowaka Jezioranskiego na temat zmian w ustawie o obywatelstwie, zamieszczonym w Rzeczypospolitej: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_001204/publicystyka/publicystyka_a_1.html Pozdrawiam, zb.
Re: Przeciwko ustawie o obywatelstwie
Napisalem: Zapraszam Panstwa, na prosbe Starego Wiarusa, do zapoznania sie z artykulem Jana Nowaka Jezioranskiego na temat zmian w ustawie o obywatelstwie, zamieszczonym w Rzeczypospolitej: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_001204/publicystyka/publicystyka_a_1.html Tym zas razem zapraszam Panstwa do zapoznania sie z polemika Starego Wiarusa na temat wypowiedzi jednego z polskich oficjeli na stronach Wirtualnej Polski. Wiarus zamiescil swoj tekst pod: http://www.iyp.org/forum/ Pozdrawiam, zb.
Re: Anty-polska hucpa w Knesecie
Piotr Mojski wrote: Drogi Panie Irku, [...] bardzo polecam panu udzial w jakiejkolwiek Polsko-Zydowskiej imprezie i udzielem Pana Bartoszewskiego, a zobaczy Pan o co chodzi ... Niestety, osobiscie nie mam raczej tej szansy, by uczestniczyc wspolnie z Panem Bartoszewskim w jakiejs imprezie. Pan Irek co innego, moze i ma, ale co mi z tego. Czy Pan nie zechcialby raczej napisac wprost o co wlasciwie chodzi ... ? zb.
Re: Programowanie w Polsce
Pan Piotr Palacz: No i te ostatnie dziwaczne decyzje opodatkowania darmowego oprogramowania swiadcza nie tylko o pazernosci i glupocie wladz - godza tez w rozwoj informatyki w kraju. Pierwsze slysze - o co tu chodzi? Zapraszam do poczytania: http://linuxtoday.com/news_story.php3?ltsn=2000-11-20-001-20-NW-CY-LF http://www.linuxnews.pl/news.html?id=30988 Napisalem o tej sprawie na lokalna, torontonska liste linuxowa. Moge podeslac pare komentarzy (wolalbym jednak oszczedzic ich Panstwu) ;) $zb;
Re: Jan Brzechwa i nie tylko
Piotr Palacz wrote: Uzyl Pan Flash Synthetiser z http://reality.sgi.com/grafica/flash/, czy czegos innego? Tak, wlasnie tego narzedzia uzylem. Zdaje mi sie, ze to bedzie standardowo wlaczane do dystrybucji PHP. Na stronach www.php.net znajduje sie dokumentacja. Istnieja pewne problemy przy uruchomieniu - w razie potrzeby sluze rada. Taka jeszcze smutna dygresja - w Niemczech powstaje bardzo wiele swietnego oprogramowania. Polacy pozostaja mocno w tyle. A przeciez te rzeczy nie wymagaja wielkich nakladow. Ta sytuacja swiadczy wiec o wielkim zapoznieniu w Polsce, o braku kadr, braku szkol. Wysokie koszty korzystania z internetu, jedne z najwyzszych na swiecie powoduja izolacje Polski, utrudniaja zdobywanie informacji i nauke. No i te ostatnie dziwaczne decyzje opodatkowania darmowego oprogramowania swiadcza nie tylko o pazernosci i glupocie wladz - godza tez w rozwoj informatyki w kraju. Pozdrawiam, zb. P.s.: Moj kolega z pracy zrobil wersje w Perl tamtego oprogramowania. Wkrotce powinna byc dostepna. Piotr
Re: Jan Brzechwa i nie tylko
Na sam wpierw dziekuje za uwagi wszystkim. Witold Owoc wrote: } Jesli Pana/Pani przegladarka nie pozwala na wyswietlenie tego } rodzaju prezentacji, to powinni Panstwo dostac odpowiednia } informacje o tym, jak zainstalowac sobie odpowiedni "plugin". Przetestowalem z IE 4.0SP2 oraz N4.75 pod W95. IE ladowal __duzo__ dluzej. Ale wystarczyly wersje Flash, ktore sa standardowo dostarczane z tymi przegladarkami. Ten flash jest wedlug wersji 3, wiec w zasadzie kazdy plugin powinien dzialac. Z tym ladowaniem jest tak: IE z zasady niejako jest duzo wolniejszy, bo uzywa duzo wiecej pamieci itp. Ale tez problem mogl byc gdzie indziej: strony jako takie umieszczone byly na serwerze iyp.org, ale sam flash byl ladowany z mojego serwera www na domowym komputerze podlaczonym przez modem telefoniczny... Dzisiaj wykrylem ten blad w kodzie HTML i poprawilem. (szczescie, ze nie wylaczylem modemu na noc...) } Macromedia twierdzi, ze 90% uzytkownikow www ma zainstalowany "plugin" Netscape daje mozliwosc wyboru zainstalowania "flash", IE nie daje. Ponadto Macromedia nie udostepnia "plugin" pod zadna odmiane Unix-a. Istnieje plugin na Linuxa. Z tym, ze moim zdaniem nie zawsze daje sie zainstalowac (w pracy na RH 5.2 dziala, a w domu na RH 6.2 nie dziala...). Zainstalowalem tez w domu Netscape 6 - wydaje mi sie, ze ona ma ten plugin juz wbudowany, choc moge sie mylic. W kazdym badz razie dziala mi poprawnie (na temat Netscape 6 moglbym przyslac wiecej informacji, ale zapewne bardzo to Panstwa nie bedzie interesowac, wiec na razie daruje sobie i wszystkim). } [...] Problem jest po stronie projektujacego prezentacje, } nie po stronie odbiorcy. Zgadza sie. Ale jaka jest zaleta tego sposobu w stosunku do zamieszczenia GIF-u tego samego tekstu? Eh... Hm... Nie myslalem o tym. Az zastanawiam sie, co odpowiedziec ;) Sa zalety: 1) flash, poniewaz to jest grafika wektorowa, zabiera z grubsza dwa razy mniej objetosci. (Mozliwe, ze dzo mniej przy duzej ilosci tekstu). Mozna tez powiekszac i pomniejszac itp. 2) metoda z ktorej korzystam do tworzenia prezentacji flash to programowanie (skrypt w perl albo php). A wiec nie jest to typowe dla tworzenia prezentacji flash. Programowanie pozwala na duzo latwiejsze tworzenie prezentacji niz klikanie mysza (tym oczywiscie wylacznie, ktorzy potrafia wiecej niz klikac mysza). Programowanie jest bardziej "elastyczne", daje duzo wieksza dowolnosc wprowadzania zmian, automatyzacje, tworzenie wielu podobnych prezentacji na podstawie roznych danych. Chociaz, czasem, przy duzej ilosci zlozonego kodu moze tez byc i meczace. 3) Pojawia sie mozliwosc przetwarzania XML (powiedzmy skomplikowanego tekstu w LaTeX) do formatu flash. Robienie tego do formatu gif nie wydaje sie atrakcyjne. - Milej by bylo, gdyby nie trzeba bylo miec wlaczonego JavaScript. - ,,Zuraw i czapla'' wyswietla sie tylko do linii ,,Czego pan u tu mnie szuka'', potem widac tylko kilka pikseli nastepnej linijki. Zauwazylem ten problem. To nie jest sprawa JavaScript, lecz raczej "pluginow", a moze wyjasnienie gdzie indziej. Niemniej, na moich windows w domu i w pracy (IE i Netscape) dziala poprawnie. Na Netscape o wersji 6 na Linuxie tez dziala poprawnie. Na Netscape 6 pod Linuxem mam ten sam wynik jak pan. Ale Netscape 6 nie jest jeszcze popularna ;) Potem zreszta, gdy naucze sie wiecej;) - zmienie sposob prezentacji, tak ze da sie uniknac problemu. Pozdrawiam, zb. Pozdrawiam - W
Jan Brzechwa i nie tylko
Witam Panstwa, Zajmowalem sie ostatnio pewna techniczna sprawa, ktora jednakowoz ma znaczenie dla polskiej kultury :) Otoz od niedawna mozliwe jest "programowanie" prezentacji w formacie "flash", wymyslonym przez firme Macromedia (http://www.macromedia.com). Programowanie odbywa sie poprzez uzycie popularnego wsrod administratorow www skryptu PHP. To, co jest dostepne w tej chwili za darmo poprzez programowanie nie w pelni pokrywa mozliwosci oprogramowania za grube pieniadze jakie mozna nabyc od firmy Macromedia. Niemniej, mozliwosci juz teraz sa duze. Chcialbym tym listem zachecic do zabawy te osoby na liscie, ktore sa zainteresowane technicznymi eksperymentami - wydaje mi sie, ze takie tu sa. Dla przykladu - zachecam do odwiedzenia strony http://www.iyp.org/pegasus/brzechwa.html Jest tam kilka wierszy Brzechwy dostepnych wtedy, gdy przegladarka pozwala na pokazywanie "flash". Jesli Pana/Pani przegladarka nie pozwala na wyswietlenie tego rodzaju prezentacji, to powinni Panstwo dostac odpowiednia informacje o tym, jak zainstalowac sobie odpowiedni "plugin". Instalacja jest rzecza prosta. Macromedia twierdzi, ze 90% uzytkownikow www ma zainstalowany "plugin". Ja nie wierze w te liczbe, ale jestem przekonany, ze znakomita wiekszosc uzytkownikow www rzeczywiscie posiada odpowiedni "plugin" zainstalowany. Dlaczego sprawa jest oryginalna? Otoz ja uzywam polskich czcionek w wierszach prezentowanych na tamtych stronach. A z czcionkami roznie jest - nie kazdy ma je zainstalowane. Tymczasem jesli ktos chce ogladac prezentacje w formacie "flash" to nie musi sie martwic o to, czy ma polskie czcionki zainstalowane w komputerze... Problem jest po stronie projektujacego prezentacje, nie po stronie odbiorcy. Mam w planach wiecej: przetwarzanie stron html ze specjalnymi znakami matematycznymi do formatu Macromedia. To wcale nie jest bardzo trudne, a mialoby olbrzymi wplyw na dostepnosc informacji na www, tych technicznych. Bede wdzieczny za wszelkie krytyczne uwagi. W szczegolnosci, ze wzgledu na mnogosc istniejacych przegladarek nie moge byc pewien, czy wszystko dziala prawidlowo. Bede wdzieczny za wszelkie informacje o problemach. Zapraszam raz jeszcze do odiwedzenia http://www.iyp.org/pegasus/brzechwa.html zb.
Polscy nazisci w Zachecie
Subject: [IYP] Polscy nazisci w "Zachecie" Date: Mon, 20 Nov 2000 10:29:28 (UTC) From: [EMAIL PROTECTED] To: Lista IYP [EMAIL PROTECTED] *** From [EMAIL PROTECTED] (Miroslaw J Wiechowski) Niepanstwowa telewizja TVN czasami staje na wysokosci zadania... Pani Anda Rottenberg, szefowa warszawskiej Zachety, zorganizowala wystawe p.t. "Nazisci" wedlug pomyslu niejakiego Piotra Uklanskiego, blizej nikomu nieznanego artysty. W sali powywieszano duze zdjecia m.in. znanych polskich aktorow w mundurach hitlerowskich, pochodzace z filmow, w ktorych ongis grali. Bez zadnego slowa wyjasnienia. Powtarzam: nie pokazano zdjec prawdziwych nazistow. Nie bylo tam twarzy Hitlera, Goebbelsa czy Eichmanna. Ukazano natomiast m.in. twarze znanych, popularnych i lubianych POLSKICH aktorow. Bez zadnego komentarza. Mozna tylko sobie probowac wyobrazic, o co chodzilo tworcy tej "wystawy". Byla to obrzydliwa manipulacja: utozsamianie twarzy niewinnych osob z nazizmem. A wystawienie w powaznej, panstwowej galerii czegos, co w zadnym wypadku nie moze uchodzic za sztuke - to skandal. I do tego jeszcze owa "sztuke" ubezpieczono na 60 tys. dolarow, za co zaplacil polski podatnik. W porownaniu z tym "instalacje" Katarzyny Kozyry - to male pifko. Zdarzaly sie przypadki, ze dzieci i mlodziez, po wplywem tego, co wlasnie obejrzala, pytala rodzicow, czy ten pan XY, znany im z TV i z kina, byl kiedys nazista! Polska mlodziez bowiem, dzieki nieustannemu wzrostowi poziomu nauczania, nie jest w stanie sobie obliczyc, ze pan XY urodzil sie juz po wojnie, albo ze podczas wojny byl co najwyzej maloletnim szczeniakiem. Na wystawie pojawil sie Daniel Olbrychski. Oburzony takim sposobem wykorzystywania jego twarzy wyjal spod plaszcza szable i zniszczyl kilka "eksponatow". Pani Anda Rottenberg zareagowala natychmiastowym wyrzuceniem z pracy starszego czlowieka, ktory przepuscil Olbrychskiego na wystawe w plaszczu z ukryta szabla. Slusznie pisze Zycie, ze dziwne jest, iz do tej pory nie wylano z pracy w Zachecie pani kuratorki, ktora nie zauwazyla, iz kilka wspolczesnych obrazow wisialo do gory nogami lub nie po kolei... Daniel Olbrychski obiecal p. Andzie Rottenberg proce sadowy o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku. Ale i tak trudno mu bedzie wytlumaczyc wszystkim zainteresowanym, iz hitlerowcow nawet nie pamieta! Etykieta przylepi sie do niego na dobre. I o to wlasnie chodzi: by opluwac Polakow. Przy kazdej okazji i bez okazji. Najbardziej oburzajace w tym wszystkim bylo, iz zdaniem Pani Andy Rottenberg Olbrychcki tym gestem chcial sobie "zdobyc popularnosc". Otoz - w odroznieniu od Pani Andy Rottenberg i jej podpiecznego Uklanskiego - Olbrychski juz przeszedl do historii jako wspanialy polski aktor i wspanialy czlowiek i o popularnosc dbac nie musi. Natomiast ani Rottenberg ani Uklanski nie maja na to co liczyc. mjw PS. Jestem dziwnie spokojny, ze Pani Andzie Rottenberg wlos z glowy nie spadnie i ze Daniel Olbrychski procesu nie wygra. Pytanie za pol punkta: dlaczego tak uwazam? _ Przepajstowal zb.
Re: Czarna Lista Dluznikow
Marek Duszkiewicz: http://karkonosze.net.pl/~blacklist/ Przykro mi, ale nadal nie jestem w stanie polaczyc sie z tamta strona. A nie zwyklem robic biznesu w ciemno ;) Ps.: Polecam iyp.org jako jedno z wielu mozliwych miejsc do zamieszczenia kopii tamtych stron. Tymczasem chwilowo wycofuje swoja oferte: Nie wierze, ze jest kilkadziesiat tysiecy wejsc dziennie na tamta strone ;))) Moze 100? Moze 150? Ale nie kilkadziesiat tysiecy... Zdaje sie ze firma Jachnicki Partners wlasnie tego potrzebuja. No to jeszcze dlugo beda musieli poczekac... zb. Marek D.
Re: Glupia sprawa
Pan Michal: Co do oszolomstwa: to takie wygodne slowo - klucz na okreslenie kazdego, czyje poglady nie zgadzaja sie z naszymi. Dla pani jestem zapewne oszolomem jako zwolennik kary smierci, udzialu Kosciola w zyciu publicznym, prawa do posiadania broni a takze jako czlowiek religijny o pogladach konserwatywnych, tradycjonalista niechetny demokracji, odmawiajacy kobiecie prawa wyboru etc. (...) Ciekawe o jakim Kosciele pan mowi powyzej. Jesli o katolickim, to rzeczywiscie zaprezentowal na bardzo otwarta i godna szacunku postawe: jest pan zwolennikiem udzialu w zyciu publicznym instytucji ktorej polityka jest sprzeczna z panskimi celami, i zapewne z panska religia. Mowie tu o karze smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym przeciwnikiem. Mysle, ze Pan nieco przesadza dziwiac sie nad miare: Kosciol to nie partia i posiadanie przez jego czlonkow lub zwolennikow opinii odbiegajacych od oficjalnego nauczania jest w pewnym zakresie dozwolone, a nawet potrzebne. Uczestnikow Kosciola nie obowiazuje dyscyplina "partyjna". Pozdrawiam, zb.
Re: Polonia i nadchodzace wybory
Pan Piotr Mojski w odpowiedzi na list Kasi Stelmach zachecajacej do udzialu w lokalnych wyborach: Wydaje mi sie ze Polonia w KAnadzie ma i tak najlepsza sytuacje, ale moze sie myle. Bardzo mozliwe, ze Pan nie myli sie. Kanada _jest_ krajem tolerancyjnym dla imigrantow. Zapewne z trudem by znalezc inne podobne miejsce na Ziemi (moze Australia jest podobna, ale ja na ten temat swiadczyc nie moge, bo nie mam wlasnych odczuc). W szwajcarii organizujemy rozna imprezy jak MY mamy na to ochote i praktycznie zadna wladza sie do tego nie miesza i nie jest nam potrzebna... W Toronto, mysle, ze podobnie - gdy dana spolecznosc chce cos zrobic, to moze to robic... To nie sprawa wladzy ani oporow wladzy. Jest tu wolnosc! Niestety, bardzo manipulowana. I o to wlasnie chodzi: licza sie ci, ktorzy potrafia sie przebic i zorganizowac. Ci ktorzy potrafia i sa chetni do brania udzialu w glosowaniu. O co wiec wlasciwie panu chodzi i skad pretensje? Czy Pan rozumie, na czym polega tak zwana "demokracja" czy tylko Pan sobie kpiny robi? Pozdrawiam, zb.
Re: Czarna Lista Dluznikow (bylo: Polecam).
http://karkonosze.net.pl/~blacklist/ Od kilku dni juz probuje sie tam dostac i nigdy mi sie nie udalo. Mnie tez sie nie udalo. Moze lepiej korzystac z serwisow zagranicznych? Bardziej wiarygodne i duzo tansze :) zb. Marek D.
But w butonierce
A moze nieco Lysiaka? Niestety, tekst ktory dostalem z internetu troche za dlugi do poslania na te liste. Dlatego zamiescilem ten tekst na www, jako pierwszy na stronie http://www.iyp.org/forum/ Zapraszam, zb.
Re: kto wlasciwie liczy glosy
"W.Glowacki" wrote: [...] Otoz dlatego, ze CIA posiada raport o powiazaniu Gore'a z Ruskimi w takim stopniu, ze az milo czytac. Siega to nawet czasow Al Gore'a Sr. Posiadam ten raport, ale ze wzgledu na objetosc-38tysiecy znakow, nie moge puscic na liste(moge podeslac prywatnie na zyczenie). Rozumiem, ze chodzi o te informacje: http://www.worldnetdaily.com/bluesky_exnews/20001016_xex_cia_official.shtml Pozdrawiam, zb.
Re: Modlitwa o JOW
Moze dodam ze dwa zdania komentarza, to co mnie wydaje sie najwazniejsze, a co mam wrazenie uszlo wrazliwosci paru osob. Gdy mowi sie o rozdziale, to sobie kojarze, ze to rozdzielanie robiono w Polsce juz z kilkadziesiat lat. Wydaje sie, ze wielu chcialoby rodzielac dalej, choc nie bardzo widze, co moznaby dalej rozdzielac. Ten chwyt propagandowy z rodzielaniem, okazuje sie, jest calkiem mocnym narzedziem manipulacji w ostatnich latach tez - wystarczy poczytac grupy usnetowe (nie wspominam o listach dyskusyjnych, bo one maja troche inny charakter) by przekonac sie, jak bardzo wyprano mozgi wielu, szczegolnie mlodym. Drugi aspekt sprawy wydaje sie wazniejszy: Polska i spoleczenstwo polskie sa nadal politycznie niedojrzale. Tez i Polonia. Zamiast starac sie o mobilizowanie do aktywnosci politycznej (sluzacej jakby nie bylo demokracji!) - slyszy sie tutaj demagogiczne, pokrecone glosy przeciw JOW. Zas JOW to nie tylko szansa na zmiane czesciowa ukladow politycznych w Polsce - to nade wszystko szansa na zmobilizowanie duzych rzesz ludzi do wiekszej aktywnosci. Dlatego jednoznacznie uwazam - kto przeciw, ten tez przeciw demokracji w Polsce, nie tylko za dawnym ukladem. zb.
Re: Modlitwa o JOW
On Thu, 9 Nov 2000, Anna Niewiadomska wrote: M=F3dlmy sie: o przerwanie zmowy milczenia na temat obecnej ordynacji wyborczej i jej negatywnych skutk=F3w dla Polski ; zeby Duch Swiety szafarz laski madrego rozumu pomagal w uswiadomieniu Rodakom mozliwosci wplywania na losy Ojczyzny przez wprowadzenie Jednomandatowych Okreg=F3w Wyborczych. Kazdy ma niewatpliwie prawo modlic sie indywidualnie czy zbiorowo o co tylko chce. Mam jednak nadzieje ze ta modlitwa nie bedzie publicznie odmawiana w czasie nabozenstwa w zadnym kosciele katolickim. Byloby to bowiem wciaganie Kosciola w biezace rozgrywki polityczne dotyczace materii jaknajbardziej swieckiej. Rozgrywki? Po prostu aktywnosc spoleczno-polityczna. Nadziwic sie nie moge, iz zajmowanie sie polityka nazywane bywa wciaz brudna gra, wiec niegodna osob religijnych. Ach, rzecz jasna, niezaleznie od walorow moralnych tego rodzaju aktywnosci, wierzacy tez maja prawo do zajmowania sie polityka. zb. Michal Niewiadomski
Re: Modlitwa o JOW
Pan Michal: [...] Bedzie to rowniez odpowiedz pozostalym dwom osobom ktore zareagowaly na moj posting. Jest pan bardzo uprzejmy (inaczej). Dziekuje. W imieniu owych "osob". 1. Prawo wolnosci slowa i zgromadzen ktorym ciesza sie obywatele panstw demokratycznych, nie dotyczy chyba przestrzeni prywatnej a wiec rowniez obiektow nalezacych do zwiazkow wyznaniowych. To jakie modlitwy odmawia sie _publicznie_ w kosciele katolickim to nie sprawa posczegolnych obywateli taki kosciol odwiedzajacych ani nawet poszczegolnych katolikow, lecz calej ich zbiorowosci - lokalnego lub powszechnego Kosciola Katolickiego. No i co z tego wynika? 2. Arogancki Kosciol dawno sie juz w tej sprawie wypowiedzial: Polityka partyjna nie ma miejsca w katolickiej liturgii. Zaraz. Przeciez kosciol nie zajmuje sie jednak polityka. O jakiej "polityce partyjnej" pan pisze? 3. [...] Modlitwy prywatne wypowiadane sa po cichu, prywanie wlasnie [...] Mnie sie niedobrze robi od nadmiaru "prywatnosci" w Hameryce i za przeproszeniem pieprze te prywatnosc. 5. System JOW jest sprawa swieckiej polityki. Wiele ludzi (do ktorych i ja sie zaliczam) A wydawalo mi sie, z powodu pana "katolickich" tekstow wielu, iz zalezy panu na religii... ;) No i to na razie tyle, bo musze isc do pracy. Tez musze. Jutro rano. zb. P.s.: Troche bezladnie, ale niech pan wybaczy, mnie sie zdaje, ze pana tekst byl bez sensu nie mniej, niz moja odpowiedz ;) Michal Niewiadomski
Re: ciekawy artykul w Rzepce
Krzysztof Borowiak: Polecam wszystkim (a zwlaszcza "niektorym") ciekawy wywiad, ktory wczoraj zamiescila "Rzeczpospolita" - do przeczytania pod adresem: http://arch3.rzeczpospolita.pl:80/a/rz/2000/11/20001107/200011070056.html Zas ja polecam wywiad przeprowadzony przez znanych wielu z tej listy Pana Jana Fijora. Tresc znalazlem na usencie i zamiescilem pod http://www.iyp.org/forum/ Na pewno kontrowersyjny artykul, z paru powodow. Na "Forum: znajdziecie go pod "Negocjacje nalezy wykluczyc!" Pozdrawiam, zb.
Re: cd.Gore/Bush
"W.Glowacki" wrote: Doslownie przed chwila, kanadyjski network CTV, ustami swojego korespondenta z Nashwille stwierdzil, ze zakonczenie powtornego liczenia jutro, az tak wcale nie zalatwi sprawe, bowiem jest okolo "kilkudziesieciu tysiecy ptencjalnych glosow w poczcie, ktora bedzie dopiero w ciagu 10 dni". Zaczyna byc coraz, coraz ciekawiej-tyle ze inaczej. Miejmy chociaz nadzieje, ze wyniki dojda przed federalna w Kanadzie, bo mogloby sie okazac naprzyklad dzieki "sprawnosci" naszej poczty, pomylenie krajow-:)) W.Glowacki To jest cyrk, prosze pana Wilhelma. Teraz robi sie problem z wlasciwym policzeniem glosow na Florydzie. A kto podliczy jeszcze raz glosy z innych stanow? Bez wzgledu na wynik wyborow - pozostanie co najmniej niesmak i watpliwosci. zb.
Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
Jacek Arkuszewski wrote: Niech mnie szanowny Marek Kowalewski oswieci i poda przyklady bankow narodowych w jakichs krajach niezaleznych od wladz w tych krajach... Prosze jednak pominac Madagaskar, Wyspy Zielonego Przyladka i Kanade. zb. O ile sie nie myle Niemcy. A o ile dokladniej Pan sie nie myli? zb. Jacek A.
Re: LOT i Qualiflyer
Mikolaj Sawicki wrote: Pytanie: "Jak moge sie upewnic, ze mile zostaly mi przyznane?" Odpowiedz: "Podaj swoj numer Czlonka..." No wiec niechze Pan sie nie wstydzi i poda ten numer... zb. P.s.: Nie dla mnie jednakowoz, prosze... (Pana odpowiedz na wszelki wypadek wrzucam automatycznie do filtra).
Re: MS ofiara pospolitego wirusa, nie wykluczona kradziez kodu , Windows
On Fri, 27 Oct 2000, Mirka Kozak wrote: Wyglada to coraz smieszniej, zdaje sie ze prawdziwi programisci zdecydowali sie pobawic z MS. To jest wlasciwie dobra wiadomosc. MS uzywa bowiem w systemie metod, ktore opieraja sie na nieznajomosci tychze wlasnie metod przez programistow, przez co system staje sie niebezpieczny i daje mozliwosc kontrtoli rynku monopolistom w rodzaju MS, ale tez i instytucjom zblizonym do rzadu. Najbardziej ucieszyloby mnie, gdyby okazalo sie, ze kod dostal sie w rece wywiadu rosyjskiego albo chinskiego... zb. P.s.: a tymczasem Pentagon oparty jest o windows ;)))
Re: Polski precedens w Strasburgu
Pan Michal: A malkontenci mowia, ze Polska malo wnosi do Unii Europejskiej Rzeczywiscie, co jakisc czas pojawiaja sie takie wiadomosci. Jak to jednak wyglada w porownaniu z innymi krajami? Osiem spraw w ciagu prawie dziesieciu lat? To nie wydaje sie bardzo duzo. Nie potrafie niestety podac zrodla, bo zapomnialem: zdaje sie, ze Polska jest na czele listy skarg. Ale ja bym sie szczegolnie Strasbourgiem nie emocjonowal. Sadzac na przyklad z informacji na stronie http://www.iyp.org/my/ewa/ , tamci prawnicy brali najpewniej przyklad z Polski jesli idzie o organizowanie europejskiego wymiaru sprawiedliwosci. Czyli przystepujac do EU nic nie tracimy! ;) zb. Michal Niewiadomski
Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
Tomasz J Kazmierski wrote: Ejze. Przejscie ze stanowiska decyzyjnego w EBOR (governor) na stanowisko wykonawcze (vice-chairperson) mialoby byc stopniem w rozwoju kariery? W dodatku taki ruch musialby sie wiazac z rezygnacja z funkcji prezesa NBP, a chyba nie moze byc porownania miedzy statusem nieduzego banku prywatnego o obrocie kilku mld euro rocznie, Ha! Firma w ktorej pracuje (calkiem mala) obraca kilkoma miliardami rocznie... Nie, niestety ja nie mam do czynienia z pieniedzmi ;) W zasadzie zgadzam sie z tym, co Pan napisal. Cala sprawa zastanawia. Tym bardziej, ze slychac rozne plotki po internecie... Moze rzeczywiscie chodzi o zarobki? Ale to z kolei naprawde nie swiadczyloby najlepiej o pani G-W. zb.
Re: Intelektualisci
Grzegorz Swiderski wrote: "Caly klopot polega na tym, ze glupcy sa pewni siebie, a madrzy pelni watpliwosci." - Helmut Schmidt Moznaby pomyslec, ze troche podobne do slynnego "Jestem klamca!" Coz, Pan Lukasz jakby uparl sie, aby potwierdzic ten pierwszy ;) zb.
Re: Intelektualisci
To ci, ktorzy czytaja bardzo wiele roznych gazet, a potem pisuja wlasne artykuly do tych najlepszych. Eh... no wiecie, przeciez zycie troche bardziej zlozone. To troche podobnie jak z koniem - gdy on jest, to kazdy go widzi. zb.
Re: Wypadki smiertelne
Brakuje Kanady. Skad ma Pan te dane? zb. Jacek Arkuszewski wrote: Liczba ofiar smiertelnych wypadkow drogowych na milion samochodow w 1999 r. (statystyka OECD) Szwecja 64 Norwegia 69 Holandia 70 Japonia 82 Szwajcaria 82 Finlandia 83 Australia94 Dania 94 Niemcy 94 Wegry 129 Austria 134 Hiszpania 135 Czechy 141 Francja 144 USA 153 Polska 174 Grecja 203 Jacek A.
Refleksje po przegranej bitwie
Witam, Uznalem za wlasciwie wyslanie Panstwu tekstu, jaki dotarl do mnie od Starego Wiarusa. Polecam przemysleniom. zb. Wsrod zgielku debaty sejmowej nad antypolonijna w swojej tresci ustawa o obywatelstwie polskim z dnia 29 czerwca 2000, uszly byc moze uwadze wielu Polakow opinie dwoch dyspozycyjnych ekspertow MSWiA, profesorow Winczorka i Galickiego. Radze przeczytac te opinie uwaznie, bo to pierwsze potwierdzenie, ze spor Polonii z wladzami RP, to nie dorazna polityczna pyskowka, tylko fundamentalna sprzecznosc zasad. Wiceminister spraw wewnetrznych i administracji Stachanczyk, z zawodu podobno sedzia, powiedzial miedzy innymi: "Pozwole sobie zacytowac dwie opinie, ktre w tej sprawie rzad uzyskal od profesorw Winczorka i Galickiego, a moze ich najwazniejsze fragmenty. Z opinii prof. Winczorka: Z przepisu tego, czyli w brzmieniu senackim, nie wynika jednak, ze jako obywatel obcy nie moze korzystac dana osoba z wolnosci i praw, oraz posiadac obowiazki, z ktrych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej moga korzystac obywatele innych panstw. Dysponowac zatem moze podwjnym kompletem wolnosci praw i obowiazkw obywatela polskiego i cudzoziemca. Chodzi natomiast o to, zeby, przebywajac pod jurysdykcja panstwa polskiego, dysponowal tylko jednym z nich, takim mianowicie, jaki posiadaja obywatele polscy nie bedacy zarazem obywatelami obcymi. W przeciwnym razie naruszona zostanie konstytucyjna zasada rwnosci, a ponadto Rzeczpospolita Polska moze utracic wobec tego typu osb czastke swojej wladzy suwerennej. Z opinii prof. Galickiego: Wyrazne uznanie mozliwosci posiadania przez obywatela polskiego innego rwnoczesnego obywatelstwa ze wszystkimi skutkami prawnymi, ktre moga z tego wyniknac niesie tez ze soba niebezpieczenstwo naruszenia konstytucyjnej zasady rwnosci obywateli polskich. Niektrzy z nich bowiem mogliby w istocie korzystac rwniez na terytorium panstwa polskiego z uprawnien przyslugujacych obywatelom innych panstw. Ponadto profesor Galicki napisal w tej opinii, o czym mwil juz pan posel Majewski: Twierdzenia podobnego do zawartego w ust. 1 art. 4 poprawki nie znajdziemy w zadnym innym wsplczesnym ustawodawstwie dotyczacym obywatelstwa. Jest to opinia czlowieka, ktry jest ekspertem Komisji Europejskiej i ktry przygotowywal konwencje europejska o obywatelstwie. To jest podstawowa przyczyna tego, ze jestesmy przeciwko ksztaltowi art. 4 w brzmieniu senackim." Profesor Winczorek potwierdzil, na zamowienie rzadu, z gory przyjete przez rzad zalozenie, ze RP nie moze uznawac podwojnego obywatelstwa, poniewaz "Rzeczpospolita Polska moze utracic wobec tego typu osb czastke swojej wladzy suwerennej". Tu jest pies pogrzebany - nie "wladzy panstwowej sprawowanej przez organa panstwowe z mandatu obywateli, we wspolnym interesie obywateli", tylko "suwerennej wladzy panstwa NAD obywatelami". Panstwo to suweren, ktorego wlasnoscia sa obywatele. Panstwo panuje. Samoograniczenie panowania panstwa nad obywatelami nie miesci sie w glowie polskiej demokracji. W tej sytuacji znajdujemy sie, jako emigranci, w powaznym i fundamentalnym konflikcie pojeciowym z Polska. To jest konflikt z zakresu podstawowych definicji teorii panstwa i prawa, nauczanych na pierwszym roku studiow uniwersyteckich. Bowiem kiedy my o amerykanskich konstytucjonalistach i panstwie jako dobrowolnym zwiazku wolnych obywateli, to oni o suwerenie, wladcy sprawujacym wladze nad obywatelami. Zakrawa to na konflikt Nowego Swiata ze Starym Swiatem. Suwerenowi poddani winni sa, z definicji, szacunek i posluszenstwo. Jesli takich nie okazuja, to nalezy ich to tego przymusic. Strach, by niektorzy obywatele nie nabyli nadmiernych praw, ktore moglyby skrepowac swobode postepowania z poddanym wedlug uznania suwerena, bije z kazdego slowa profesorskiej opinii. Ograniczenie wladzy suwerena jest niedopuszczalne. Klopot tylko w tym, ze w Polsce suweren moze postepowac z poddanym w zasadzie dowolnie, a to z powodu defektow trojpodzialu wladzy, powaznego spadku prawodawstwa z doby komunizmu, oraz dysfunkcjonalnosci sadownictwa. Obywatel RP praktycznie nie jest w stanie skutecznie obronic sie przed naduzyciem wladzy przez panstwo, poniewaz tak prawo jak i system administracyjny RP stawiaja interes panstwa wysoko ponad interesem obywatela. Ale ten szczegol profesora Winczorka nie zajmuje. Profesorowi chodzi wylacznie o to, by obywatelom nie poprzewracalo sie w glowie od nadmiaru praw. Zwlaszcza zas, nie daj Panie Boze, takich praw, ktorych RP musialaby naprawde, faktycznie i praktycznie przestrzegac, ze wzgledow miedzynarodowych. Przywolanie w opiniach prof. prof. Winczorka i Galickiego konstytucyjnej zasady rwnosci obywateli polskich zakrawa na perwersje. Istnieja liczne przyczyny obiektywne, dla ktorych panstwo polskie uznalo wielokrotnie przedtem, ze obywatele polscy, de iure rowni, nie sa rowni de facto. Nie ma powodu, aby w stosunkowo drobnej sprawie podwojnego obywatelstwa nie moglo
Re: Moje zyciowe kredo / Barteczka
Stefan: Grzegorz Rumatowski Pozdrawiam. Stefan Buchholz PS. Zajrzalem na Pana strone internetowa i widze, ze jest Pan z Poznania. Czy nie zna Pan przypadkiem mojego znajomego, poeta Zbigniewa Barteczke? Witam Panstwa, Znudzilo mi sie czytanie tylko archiwow listy, wiec jestem tu znowu. Maly nasz swiat :) Zbigniew Barteczka jest moim znajomym ineternetowym :) Zapraszam do obejrzenia jego stron z poezja: http://www.iyp.org/pegasus/barteczka/ Sa nie calkiem standardowe. Autor oprocz wlasnych tekstow prezentuje na nich ladna grafike, zas w tle mozna sluchac nastrojowej muzyki. Pozdrawiam, zb.
Re: Bez komentarza
On Fri, 13 Oct 2000, Tomasz J Kazmierski wrote: Niektore postanowienia Sadu Najwyzszego w sprawach protestow wyborczych dostepne sa w internecie pod adresem http://www.sn.pl/orzecznictwo/2.html Tym niemniej nie bedzie chyba niewlasciwym, gdy posle raz jeszcze Pana tekst? Pozdrawiam, zb. _ Postanowienie z dnia 12 pazdziernika 2000 r. (Sygn. akt III SW 10/00) Sad Najwyzszy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczen Spolecznych po rozpoznaniu w dniu 12 pazdziernika 2000 r. sprawy z protestu T. J. K. przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej p o s t a n a w i a : pozostawic protest bez dalszego biegu. U z a s d n i e n i e Dnia 11 pazdziernika 2000 r. T. J.K. zlozyl pismo nazwane "Skarga w sprawie przeprowadzenia wyborow Prezydenta RP w obwodzie Nr 162-Z w Londynie". Jego zdaniem, w wymienionym obwodzie doszlo do niezgodnosci postepowania z art. 47 ust. 2 ustawy z dnia 27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, gdyz karty do glosowania rozdawane wyborcom nie byly opatrzone odciskiem pieczeci Panstwowej Komisji Wyborczej, lecz znajdowal sie na nich odcisk pieczeci Przewodniczacego Obwodowej Komisji Wyborczej, ktory rowniez sam - jak poinformowal o tym wnioskodawce - dokonal druku kart do glosowania. Jezeli jednak Panstwowa Komisja dopuscila do takiego odstepstwa przez wydanie uchwaly z dnia 20 wrzesnia 2000 r., to tym samym pozbawila sie kontroli nad drukiem i dystrybucja kart do glosowania, co "nie przystaje do praktyki zachodnich demokracji, gdzie glosy obliczaja na oczach publicznosci sami obywatele". Sad Najwyzszy zwazyl, co nastepuje: Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyborcy przysluguje prawo zgloszenia do Sadu Najwyzszego protestu przeciwko waznosci wyboru Prezydenta na zasadach okreslonych w ustawie. Ustawa z dnia 27 wrzesnia 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) stanowi, ze wyborca przebywajacy za granica obowiazany jest dolaczyc do protestu zawiadomienie o ustanowieniu swojego pelnomocnika zamieszkalego w kraju lub pelnomocnika do doreczen zamieszkalego w kraju, pod rygorem pozostawienia protestu bez biegu (art. 73 ust. 2). Wnoszacy protest nie ustanowil pelnomocnika. Z tych wzgledow na podstawie art. 73 ust. 2 i art. 74 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Sad Najwyzszy postanowil jak w sentencji.
Re: FASZYSTA / Re: Kupa Lenina
Oprocz Poland-L niewiele jest miejsc, gdzie moznaby ciekawie rozmawiac, a jednoczesnie rzeczywiscie bylyby to aktywne miejsca. Zaluje. Dlatego, ze mi bedzie brakowac tej listy. Dalej tak byc nie moze, jak jest. Nie chce tu byc wiecej. Chyba, ze rzeczywiscie nastapilyby jakies znaczace, rozsadne zmiany na tej liscie. Jesli ktos z Panstwa ma podobne odczucia, to proponuje przeniesc sie w inne miejsca, niekoniecznie duzo lepsze, pod wieloma wzgledami na pewno rozne. Jest lista Polska (tez nie latwa). Jest lista robiona przeze mnie, pod http://www.iyp.org (ospala mocno ostatnio, niestety). Jest wreszcie usenet (czytania soc.culture.polish raczej nie polecam, pl.soc.polityka tez z trudem, ale na przyklad dziennikarz daje sie czytac i jest ciekawa grupa - choc malo aktywna). Bedzie mi wielu z Panstwa brakowac wirtualnie, bardzo. Pozdrawiam, zb. "Wlod (wh)" wrote: -- znowu: - po 55 latach, w dobie elektroniki --- wylegly ze zdechlych trzewi Hitlera FASZYSTA ludzi zniewaza cielaki becza/, ze to dyskusja, a to tra/d, rak, aids i zaraza i znow panoszy sie FASZYSTA oszczerstwa rzuca, brudne aluzje-- a cielakow trzysta beczy, ze chodzi o dyskusje wrzesien i wkrotce opadna liscie FASZYSTA gazowa/ figowym komore/ zaslania i brudem spod paznokci zdechlego Goebbelsa smaruje nam po ekranach Wlodzimierz Holsztynski 1994~09~01
Pilsudski: po polsku, in English, en Francais
Drodzy Panstwo, Z prawdziwa satysfakcja chcialbym oglosic istnienie stron poswieconych zyciu Jozefa Pilsudskiego i jego polityczno-militarnej aktywnosci. Z calym przekonaniem twierdze, ze w internecie nie istnieje drugie miejsce takie jak to, mowiace tak wiele o historii lat wcale nie odleglych, a waznych dla Polski. Strony powstaly dzieki wielkiej pracy i entuzjazmowi Patryka Dole, Amerykanina polskiego pochodzenia, ktory od niedawna posiadl z duma polskie obywatelstwo i paszport. Patryk w tej chwili jest studentem uniwersytetu w Paryzu, interesuje sie zywo historia Polski i historia naszych sasiadow. Bardzo wiele podrozuje, a jego ambicja jest dotarcie z przeslaniem o pozytywnej roli Polski w dziejach regionu do wielu mieszkancow krajow takich jak Litwa, Ukraina, Bialorus. Moja role w tworzeniu stron staralem sie ograniczyc do spraw technicznych (z nielicznymi wyjatkami ;) Zapraszam wiec do obejrzenia tego, co tutaj: http://www.iyp.org/pilsudski/ Znajdziecie tam panstwo mnostwo fotografii, map (m.in. mapy z okresu wojny polsko-sowieckiej), tresc dokumentow (na przyklad tresc depeszy Pilsudskiego notyfikujaca powstanie niepodleglej Polski), tresc wzruszajacego przemowienia Pilsudskiego nad trumna ze sprowadzonymi z Francji prochami Juliusza Slowackiego, jak i wiele innych materialow wartych postudiowania. Strony znajduja sie jeszcze w fazie doskonalenia i uzupelniania materialow. Wszelkie uwagi od Panstwa na temat ich jakosci i tresci beda mile widziane. Pozdrawiam, zb.
Re: Malgosiu, Twoj wybor
Wlodzimierz Holsztynski wrote: Uwazam Wlodka za raptusa, ktory trzeba czy nie trzeba rzuca przy kazdej okazji oszo- lomami i brunatniakami, a zreszta czym popadnie. Mylisz sie. Ja slow na wiatr nie rzucam. Ani bez zastanowienia. Obawiam sie, ze problem z Wlodkiem jest jednak powazniejszy, niz wynikaloby z oceny Pani Malgosi Zajac. W moim przy- padku zaszlo akurat nieporozumienie (spowodowane, co sprawdzi- lam, nieprecyzyjnym wyrazeniem mysli w jego liscie - wywnioskowalam, ze bohater narodowy odnosi sie do osoby, o ktorej pisal w zadniu poprzedzajacym). Moja reakcja powinna jednak byc dla niego czytelna i powinien bez trudu zorientowac sie ze myslimy o innych osobach. On jednak postanowil przy okazji wylac swoja zolc na mnie. Moze gdybys popatrzyla na tytul mojego postingu, zamiast go zmieniac, czyniac wrazenie manipulacji, to bys nie miala watpliwosci. Coz, ja odczytalem Twoj tekst w sposob podobny, jak Malgosia, choc z powodu moich cech takich jak niedorozwinieta inteligencja i wrodzone koltunstwo zapewne - zastanawialem sie chwile, co tez autor rzeczywiscie chcial przekazac. Logicznie rzecz biorac jednak tekst nie zawieral niescislosci w moim odczuciu, a co najwyzej moze zostal niepoprawnie napisany (Twoj tekst, nie Malgosi!) Obszedlem sie z Toba/, Malgosiu, niezwykle delikatnie. Coz za kurtuazja! Ja z Toba Panie Wlodku tez... Co zgaduje nie zostanie mi latwo wybaczone, prawdaz? [...] Pozdrowienia, zb.
Re: Important Polish Events this weekend
John Radzilowski: Polonia SFO wrote: The agenda will include controversial issues of Polonia protests against Polish passport requirements when traveling to Poland. Also, Mr. Moskal comparing Polish authorities to Judas who had his 30 pieces of silver. How much Polish government wants to sell Poland off to different interest groups. Other items that SF Polonia could put on the agenda during its meeting with Mr. Moskal: [...] 4. How to further mishandle compensation for Polish slave laborers Wouldnt you please elaborate more on this subject? Could be a long meeting, better pack a lunch. How about that information: PAC also informs that unauthorized statements by some Polish Internet services calling the meeting off were incorrect. Who and why did that? Regards, zb. --John Radzilowski
brawo!
Michal Klamka wrote: Brawo! Pozdrowienia serdeczne Uta Rowniez bije brawo i pozdrawiam serdecznie! Michal Klamka Ostatnio wiele braw widzialem w miejscach dyskusyjnych w internecie i nie moge oprzec sie zadaniu nastepujacego pytania: Panstwo cyrkowcow oklaskujecie czy bierzecie udzial w dyskusji merytorycznej? A moze chodzi o jakies glosowanie (przez aklamacje), ktorego nie zauwazylem? Pozdrawiam, zb.
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Zbigniew J Koziol wrote: The URL requested by you has not been found this time. Przykro mi - zrobilem blad podajac adres. Poprawny jest nastepujacy: http://www.iyp.org/klip_krzaklewski1.mov Raz jeszcze przychodzi mi przepraszac: jak pisalem wczesniej, nie sprawdzalem, czy zamieszczona przeze mnie wersja filmu daje sie odtworzyc. Okazalo sie, ze sie nie daje (co zapewne bylo powodem frustracji u wielu z Panstwa - film ma blisko 30 MB i jego sciagniecie z interntu latwe wcale nie jest). Zauwazylem, ze w wersji ktora zamiescilem brakuje 3 kB. Teraz na serwerze jest juz wersja poprawna (pozostanie tam przez kilka dni). Zapraszam wiec tych z Was, ktorym nie brak cierpliwosci. W istocie jednak polecam raczej obejrzenie wybranych kadrow na www, bo film nie zawiera wiele wiecej informacji: pod adresem http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=14 jest to kopia z "Naszego Dziennika", http://www.naszdziennik.pl Pozdrawiam, zb. P.s.: Okazalo sie, ze po ogloszeniu na tej liscie adresu do filmu na www bylo blisko 100 prob jego sciagniecia - rzecz zupelnie niebywala.
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
"W.Glowacki" wrote: http://www.iyp.org/klik_krzaklewski1.mov Otrzymalem to-:): The URL requested by you has not been found this time. Przykro mi - zrobilem blad podajac adres. Poprawny jest nastepujacy: http://www.iyp.org/klip_krzaklewski1.mov zb. W.Glowacki
Re: glosowanie [Re: Parodysci z prezydenckiego palacu]
Witold Owoc wrote: Jest rzecz ktorej nie rozumiem, mimo iz ogladalem specjalny program wyborczy w TV Polonia. Co z tym zaswiadczeniem ze swojej obwodowej komisji wyborczej? Rozumiem, ze dotyczy to tylko i wylacznie osob majacych stale zameldowanie w Polsce, a czasowo przebywajacych poza granicami kraju. Czy takie osoby moga glosowac bez tego zaswiadczenia - majac tylko (wazny) paszport, czy tez musza pojechac po zaswiadczenie do Polski? Czy ktos wie na pewno ? Wydaje mi sie, ze nastepujaca wiadomosc jest wyjasnieniem. Dostalem ja z listy Polska, a przyslal ja "jasiek z toronto". ___ === Panstwowa Komisja Wyborcza Wyb. 0100-7-Pr-1/2000 W-wa dnia 9 sierpnia 2000 r. Pan. ("jasiek z toronto") - Panstwowa Komisja Wyborcza odnoszac sie do zarzutow zawartych w protescie skierowanym do Sejmu, Trybunalu Stanu i Trybunalu Konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej, ktory otrzymala w dniu 8 sierpnia 2000 roku, uprzejmie wyjasnia. Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarzadzone na dzien 8 pazdziernika 2000 roku, beda przeprowadzone na podstawie znowelizowanej ustawy z dnia 27 wrzesnia 1990 roku o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jednolity Dz. U z 2000 r. Nr. 47, poz 544). Zgodnie z artykulem 36 ustep 1 ustawy, do spisu wyborcow sporzadzonego przez wlasciwego terytorialnie konsula wpisywani sa wyborcy przebywajacy za granica i posiadajacy wazne paszporty. Wpisu dokonuje sie na podstawie osbistego zgloszenia wniesionego ustnie, pisemnie, telefonicznie, telegraficznie lub telefaxem. Zgloszenie powinno zawierac nazwisko, imiona, imie ojca, date urodzenia oraz miejsce pobytu wyborcy, numer waznego polskiego paszportu, a takze miejsce i date jego wydania. Panstwowa Komisja Wyborcza przytaczajc tresc obowiazujacych przepisow, stanowczo odrzuca zarzut jakoby moca swoich decyzji ustanawiala lub ograniczala prawo wybierania w wyborach Prezydenta i innych wyborach obywateli polskich przebywajacych za granica, gdyz wymog posiadania waznego polskiego paszportu przez obywatela polskiego, ktory chce uczestniczyc w wyborach wynika wprost z przepisow ustawowych. Przew. Komisji Wyborczej (podpis nieczytelny) Ferdynand Rymarz === zapodal jasiek z toronto ___ zb. Witold Owoc
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Marek Duszkiewicz wrote: Obiektem dyskusji jest parodysta, a nie listonosz, ktory przynosi informacje o parodii. Wlasnie jeden z parodystow Marek Siwiec szef BBN, podal sie do dymisji. Teraz wiec nalezy oczekiwac dymisji nastepnego? ;) zb. Marek D.
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Marek Duszkiewicz wrote: [...] Dymisja nastapila w kontekscie majacej nastapic w sobote w telewizji publicznej filmu z rzeczonymi parodiami. Byc moze ten film bedzie pomocny w zrozumieniu sytuacji? Z tym, ze ja go nie ogladalem. Sciagnalem tylko z innego miejsca. Nie mam na razie mozliwosci na swoim linuxie sprawdzenia zawartosci (nie interesowalo mnie instalowanie software do ogladania filmow). Jesli beda jakies problemy, tu wdziecznie wyslucham uwag. Jest tego okolo 20 MB, ale jesli ktos ma szybkie polaczenie, to nie powinno byc problemow. http://www.iyp.org/klik_krzaklewski1.mov zb.
Re: ogonki...
On Tue, 19 Sep 2000, Bartek Rajwa wrote: Toz ja tez odzalowac nie moge, ze przepadla mnie gdzies kopia WP 5.2 pracujacego pod DOSem, kopia ktorej uzywalem prawie 10 lat temu... Czegoz wiecej trzeba od zycia (pod DOSem) jak nie WP 5.2 ? ;) Zreszta, pod Linuxem moznaby wystartowac okienko symulujace windows (3.1!) i tam uruchomic WP... Jesli juz to troszke inaczej... Nalezy zainstalowac dosemu (maszyne wirtualna na ktorej bedzie sie wykonywal pod Linuxem DOS) oraz jakis obraz dyskietki startowej DOS-a. Mozna zrobic go samemu z legalnego MS DOS (jesli takowy muzealny egzemplarz posiadamy), mozna tez uzyc FreeDOS-a, a najlepiej pewnie DOS-a udostepionego przez Caldere (ten DOS to potomek DR DOS-a) - juz w postaci odpowieniego RPM (dla Linuxow uzywajacych tego managera pakietow). Potem wystarczy wgrac kopie WP 5.1 i juz pod Linuxem mozemy rozkoszowac sie uzywaniem tego starego (ale wciaz wspanialego) procesora tekstow. Aha... kwestie wprowadzania polskich znakow diakrytycznych zalatwiamy jakimkolwiek programikiem pod DOS do przesterowania klawiatury, ktory nalezy uruchomic przed WP. Opisana metoda jest sprawdzona i dziala bez zarzutu. Jeszcze mi tylko WP 5.2 brakuje... ;) Gdyby ktos byl laskaw nadeslac kopie, to mogl bym wystawic na www (nie jest to przeciez bardzo wielki program, a prawa autorskie do tak starych rzeczy chyba juz nie obowiazuja? ;) zb.
Re: ogonki...
Pan Andrzej: Jesli ktos ma WordPerfect (najwspanialszy text editor swiata dla moich potrzeb) Toz ja tez odzalowac nie moge, ze przepadla mnie gdzies kopia WP 5.2 pracujacego pod DOSem, kopia ktorej uzywalem prawie 10 lat temu... Czegoz wiecej trzeba od zycia (pod DOSem) jak nie WP 5.2 ? ;) Zreszta, pod Linuxem moznaby wystartowac okienko symulujace windows (3.1!) i tam uruchomic WP... Juz tylko dla tej funkcji warto miec WordPerfekt - dzis dostepny prawie, lub doslownie za darmo. Niestety, najnowsze wersje linuxowe WP (produkowane przez firme kanadyjska Corel, ktora polknela WP wiele lat temu) sa niedorobione, szczegolnie jesli idzie o zagraniczne czcionki... pozdrawiam walczacych. AS W Teleekspresie oznajmili ze "rozpoczely sie rykowiska dla jeleni". Zauwazylem to sam wczesniej ;) Pozdrowienia, zb.
ogonki...
Wodzimierz Holsztyski wrote: wiec skopiowalem, mozolnie usuwajac wszystkie ogonki, Mozna wyslac oryginal na adres [EMAIL PROTECTED], a po chwili dostanie sie tekst bez ogonkow. zb. --wh
Re: John Laughland o suwerennosci
Pani Uta pyta: Czy to ten sam John Laughland, ktory pisal "The Tainted Source"? W tej ksiazce twierdzi on, ze pomysl europejskiej kooperacji i jednolitego rynku, wspolnej waluty i politycznego zblizenia ma swoje zrodla w niemieckim narodowym socjalizmie. Za wszystkim kryje sie niemiecki 'meta-plan'... Nie znam odpowiedzi. Pytanie jednak pojawia sie doslownie w chwili w ktorej z listy Polska przyszedl tekst podeslany tam przez Pana Mirka Wiechowskiego. Tekst na ten sam temat. Polecam. zb. ___ Wstydliwe korzenie UE Znajac, chyba ponadczasowa, sklonnosc niektorych Polakow do dawania wiary pustym obietnicom roznej masci mistyfikatorow, chcialbym, w zwiazku z wielostronna i nadzwyczaj agresywna agitacja za naszym przystapieniem do Unii Europejskiej, zwrocic uwage na kilka oczywistych, a przez euroentuzjastow celowo pomijanych spraw. Otoz naiwnoscia jest sadzic, a nieprzyzwoitoscia przekonywac o tym innych, ze Niemcy, ktorzy w dwoch przez siebie wywolanych wojnach swiatowych doznali druzgocacych klesk, obecnie, gdy zyja jeszcze naoczni swiadkowie niechlubnego konca III Rzeszy, beda brali pod uwage interesy i dobro tych, na rzecz ktorych tak wiele wraz z duza czescia swojego terytorium stracili. Zawsze praktyczni i realnie myslacy sasiedzi zza Odry, zdajac sobie sprawe, ze rewanz na drodze militarnych podbojow we wspolczesnym swiecie jest przynajmniej na razie niemozliwy, postawili na zrodzona przed 1939 rokiem w nazistowsko-faszystowskich kregach Niemiec, Wloch i Francji, koncepcje Unii Europejskiej zdominowanej niemieckim zywiolem dyktujacym warunki i zasady funkcjonowania wspolnoty. Janusz Mondry, publicysta paryskiej "Kultury" (nr 12, 97 r.) w ze wszech miar wiarygodnym, rzetelnie udokumentowanym tekscie (s. 58-64) ujawniajac te wstydliwa informacje o korzeniach zjednoczeniowej idei, podkresla, ze byla ona juz w czasie II wojny swiatowej energicznie przez hitlerowskich wyznawcow propagowana, i to przy uzyciu takich samych terminow i zwrotow jak te, ktore dzis do nas plyna z Brukseli. Ze skrupulatnie przez niego zgromadzonych danych wynika, ze za wlasciwego tworce wizji europejskiego superpanstwa uchodzic powinien nie Robert Schuman, lecz wybitny nazistowski ekonomista Werner Daitz, juz wtedy dazacy do stworzenia na naszym kontynencie jednej, wielkiej przestrzeni gospodarczej (Grossraumvirtschaft) sfederowanych panstw. Rownoczesnie owczesny czolowy niemiecki teoretyk monetarny dr B. Benning, szef Korporacji Kredytowej Rzeszy, juz w 1942 r. na berlinskiej konferencji "Europejska Wspolnota Gospodarcza" zglosil, z mysla o wprowadzeniu go po wygranej wojnie, pomysl zastapienia zlota jednolita, oparta na Reichmarce europejska walute, obowiazujaca w stopniowo wprowadzanej - jak to sie obecnie dzieje - unii monetarnej. Pomyslodawca euro po wojnie wszedl w sklad dyrekcji Banku Ziem Niemieckich, w 1958 r. przeksztalconego w Bundesbank i w nim efektywnie dla swej koncepcji pracowal az do 1972 r. W pelni swiadomie swego wstydliwego rodowodu "unijne szefostwo na gwalt szuka dla siebie alibi i zazwyczaj znajduje je w gwaltownych reakcjach na kazda, nawet najmniejsza wzmianke o narodowym socjalizmie (vide sprawa Haidera). Dzisiaj UE mowi, ze ma 50 lat. Jak stara kokota, odrzucajac wstydliwa przeszlosc, za wszelka cene usiluje sie odmlodzic i odzyskac wiarygodnosc. Jednak dla nas powinna ona na zawsze pozostac hitlerowskim tworem, ktorego poszerzenie - zwlaszcza po wystapieniu min. Joschki Fischera - moze nas sprowadzic do poziomu wspolczesnej Generalnej Guberni, kalekiego organizmu o pozornej, jak w latach 39-45, autonomii. Jedyna rola takiej Polski moze byc tylko i wylacznie zabezpieczenie Niemiec przed agresja, nieprzewidywalnej w swoich poczynaniach, wielkomocarstwowej Rosji. Dlatego w referendum musimy powiedziec nie dla czlonkostwa naszego kraju w UE. Tym bardziej, ze istnieje dla nas korzystniejsza i latwiejsza do zrealizowania alternatywa - znacznie luzniejsza, a jednoczesnie efektywniejsza wiez z amerykanska organizacja gospodarcza NAFTA, do ktorej wydaje sie obecnie aspirowac Wielka Brytania. Jan A. Tomaszkiewicz, Poznan (Wkleil mjw)
Re: co z tym patriotyzmem
On Mon, 4 Sep 2000, Bartek Rajwa wrote: wiecej goli reprezentacji - mozliwosc awansu do MS - wzrost zainteresowania pilka przez media i inwestorow - wicej pieniedzy dla klubow i pilkarzy - lepsze warunki dla szkolenia mlodzierzy - lepsza przyszlosc polskiej pilki Mnie w sumie malo to wzrusza, bo i tak meczow nie ogladam. Ale jednak powyzsze mi tez malo sie podoba: tu widac czarno na bialym, jak bardzo sport ulega komercjalizaji. To juz nie jest sport ktory mi moglby imponowac. Tylko tyle mam zastrzezen. zb.
Re: Rodzina versus homoseksualizm
Glosuje: Jestem przeciw sprawowaniu funkcji nauczyciela przez homo. Dziekuje za uwage. zb.
O Polsce teraz
Jak zawsze tak i tym razem czytam Pana Tomasza Kazmierskiego z duza uwaga. Coz ja na to poradze, ze mieszkajac w Kanadzie i majac juz kanadyjskie obywatelstwo nadal zalezy mi na tym, co dzieje sie w Polsce? Ale przeciez tam moja rodzina: moj Ojciec i Mama, moja siostra, wielu innych, wielu tych ktorych pamietam ze szkoly. Chycby z tego powodu mi zalezy. Powodow jest jednak wiecej i nie sa one zwiazane z "materialnymi" sprawami. (Zastanawiam sie czasem, jak to bylo mozliwe, ze argumentacje Polakow z Polski tak szybko zaczely sprowadzac sie do wartosciowania spraw materialnych?) Polacy z Polski (a nawet z Kanady!) wytykaja mi czasem: "zalezy Ci na Polsce, to jedz do Polski..." Jakiez ograniczone myslenie za tym, jak bardzo typowe dla polskiej zasciankowosci, myslenia ograniczonego ktore prawie sie nie zmienilo od wielu, wielu lat, jakby myslenia z przed wiekow. Dlaczego wciaz to polskie myslenie takie zakute w kajdany? Dlaczego wciaz niektorzy twierdza (nawet Polacy, ktorym ciezko to powiedziec), ze narod Polski to idealny material na niewolnikow? Tomasz J Kazmierski wrote: Powszechnego uwlaszczenia dluzej odkladac juz nie mozna. Bez poszanowania prawa wlasnosci nie ma szans na silne panstwo. Innym, o wiele wazniejszym od uwlaszczenia warunkiem koniecznym powstania silnego panstwa, jest utworzenie mechanizmu pozytywnej selekcji reprezentantow, czyli reforma systemu wyborczego w oparciu o jednomandatowe okregi. Przypuszczam, ze pan ma racje. Wrocilem wlasnie z 3-tygodniowego pobytu w Polsce. Dla obserwatora niejako automatycznie porownujacego kazdy aspekt zycia w Polsce z tym, co istnieje na Zachodzie, jest dosc oczywiste, ze III Rzeczpospolita znajduje sie w stanie agonii. Przykro to czytac. Jest to skutek postaw polskich elit politycznych, dla ktorych problem panstwa i jego organizacji nie stanowil w ciagu ostatnich 11 lat priorytetu. Wsrod rzadzacej Polsk/a oligarchii nie wystepuja tak charakterystyczne dla elit Zachodu cnoty obywatelskie i republikanskie. Odwrotnie, wydarzenia ostatniej dekady przejda do podrecznikow historii Polski jako bezprecedensowy w dziejach naszego kontynentu "skok na kase". Przyslowiowe stalo sie powiedzenie jednego z solidarnosciowych premierow, ze "pierwszy milion dolarow trzeba ukrasc". Poczynajac od afery FOZZ w latach 1990-91, az do dnia dzisiejszego mamy do czynienia z masowym zawlaszczaniem dobra publicznego przez prywatne interesy. Jedyna powazna proba uwlaszczenia obywateli, podjeta niedawno przez grupe poslow w Sejmie, jest osmieszana przez przedstawicieli nomenklatury i przychylne jej media. Dawno temu pewien moj kolega w rozmowie ze mna przekonywal: "bedziemy jak Ameryka!" Na co moja odpowiedz byla: "oby nie jak Ameryka Lacinska..." Ta prawda o podobienstwie do Ameryki Lacinskiej ziszcza sie coraz bardziej. Instytucje III Rzeczypospolitej sa tak slabe, ze, jak powyzej napisalem, panstwo znajduje sie w stanie agonalnym. Silne panstwo mozna bowiem budowac jedynie na jasnych zasadach i rzadach prawa. Brak takich zasad i nieistnienie rzadow prawa widac bylo wyraznie na przykladzie niedawnych wydarzen na slynnym Zieleniaku na warszawskiej Ochocie. Uzbrojone oddzialy policji, dzialajace na polecenie wojewody mazowieckiego, mimo sprzeciwu rady gminy Ochota, pobily sprzedawcow protestujacych przeciwko likwidacji swego miejsca pracy. Nastepnie zburzono stragany i budki na terenie Zieleniaka, a caly teren zalano betonem. Dzialania te mialy na celu wymuszenie przeniesienia handlu warzywami na inny, pobliski i bardziej kosztowny teren, bedacy wlasnoscia nie gminy, ale poteznej spolki nomenklaturowej. Podobnych przykladow jest wiele. Pasuje dobrze do "Ameryki Lacinskiej", prawda? Kryzys spoleczno-polityczny istniejacy w Polsce ujawni sie w niedalekiej przyszlosci w formie jakichs kolejnych, nadzwyczajnych wydarzen. Wystapi wtedy potrzeba istotnych zmian ustrojowych, z ktorych najwazniejsza bedzie reforma ordynacji wyborczej. Jest to warunek konieczny, choc nie wystarczajacy do rozwiazania problemow, ktore trapia ten nieszczesny kraj. Reforma prawa wyborczego jest konieczna, jesli ma nastapic emanacja nowej elity, nie nomenklaturowej, oligarchicznej, jak ta obecna, ale dzieki wlasnosciom jednomandatowego systemu wyborczego, odpowiedzialnej przed obywatelami. Tym samym kontrolowanej, a wiec zdolnej do racjonalnej i otwartej analizy sytuacji w warunkach prawdziwego zycia publicznego, dzialania w kategoriach racji stanu i interesu calej wspolnoty. zb. Tomasz J Kazmierski
Re: 4 pokoje
On Wed, 30 Aug 2000, Marek Duszkiewicz wrote: Panie Szymoszek, Obserwuje Pana wysilki lansowania tego jak mu tam Kazika i nadziwic sie nie moge co Pan w nim takiego wyjatkowego widzi a moze nawet i slyszy. Muzycznie to on jest dla mnie tyle co stolowa noga a tekstowo malo odkrywczy po prostu melasa. Czyz nie ma na polskim rynku pop zjawisk ciekawszych i zaslugujacych na promocje na Poland-L? Moznaby sie zastanawiac: co my wlasciwie chcemy od Polakow w Polsce, gdy Andrzej Sz. i Kazik S. zabieraja sie do robienia propagandy? Coz, pewnie ludziom innych wyznan trudniej sie przebic, tak mysle... W tej sytuacji mozna sie spodziewac tylko Kwacha albo podobnego na prezydenta. Dezorientacja przeciwnika jest nie tylko metoda walki zbrojnej, ale i wojny propagandowej. zb. P.S.: wyobrazam sobie, jaki bajzel moze tu powstac, gdy niektorzy zaczna rozwazac uzyte przeze mnie 'inne wyznania'. Uzylem tego ironicznie i bez zwiazku z religia.
Re: Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw
Stefan Buchholz wrote: Witam, Mocno zapraszam raz jeszcze do protestowania - wysilek do tego potrzebny jest bardzo niewielki, niewspolmierny do efektu jaki mozna osiagnac. zb. Zbyszku chcialbym wyslac ten list-protest klasyczna poczta i jezeli mozna prosilbym o dokladny adres redakcji NYT Pozdrawiam. Stefan B. Na www znalazlem taki adres: Letters to the Editor The New York Times 229 West 43rd Street New York, NY 10036 fax: (212) 556-3622 Pozdrawiam, zb.
Re: [Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw]
seweryn pec wrote: A cotu jest antypolskiego? Wysmiewanie sie z zydow, w niektorych srodowiskach polskich, bylo naporza= dky dziennym. Wiec Panie Kozile dlaczego Pan chce zmienic historie przez namawianie do protestu? Co? Bo tak lubie. Nie widze zreszta powodu, by panu wyjasniac cokolwiek: nie zalezy mi na pana udziale w protescie. Gdy zas nauczy sie pan pisac poprawniej oraz pozbedzie sie tej prymitywnej maniery przkrecania cudzych nazwisk, to wtedy mozemy porozmawiac wiecej. zb. http://www.iyp.org/protest/ Pogodnie Seweryn
Protest do NYT z powodu propagowania antypolskich klamstw
Witajcie, 13 sierpnia, w niedzielnym wydaniu, New York Times zamiescil artykul autorstwa Josepha Bergera pod tytulem "Mrs. Lieberman: A Child of Holocaust Survivors". Chetnym przysle oryginalny artykul jaki dostalem od Angeli Zaborskiej. Nas interesuje w szczgolnosci nastepujacy fragment: The survivors had already felt that powerlessness in Europe, where in countries like Poland anti-Semitic incidents were commonplace and it was difficult for Jews to go to high school, let alone college, or to work for the government or enter professions. Poniewaz tekst ten jest antypolski i propaguje historyczne klamstwa propagandowe, utworzylem specjalna strone na www skad mozna wysylac listy protestacyjne do redakcji NYT: http://www.iyp.org/protest/ - jest to ostatni protest z tych wymienionych na tamtej stronie. List zostal napisany przez Krzysztofa Skotnickiego z Belgii - zrobilem w nim jedynie pare bardzo drobnych zmian. Zapraszam Was bardzo do wyslania tego listu do NYT we wlasnym imieniu. Oczywiscie najlepiej zawsze jest wyslac tego typu protest jako normalny list, po wydrukowaniu. Niemniej internetowa akcja wielu osob tez powinna miec pewien wplyw na postawe redakcji pisma. Na stronie ktora podalem znajduje sie jeszcze jeden aktywny protest, w sprawie falszowania historii w podrecznikach dla uczniow szkol w Wielkiej Brytanii. Akcja w tej sprawie byla juz prowadzona, ale odpowiedz z Ministerstwa Edukacji UK nalezy uznac za niezadowalajaca - staraja sie z jednej strony przekonac nas, ze sprawy prawie nie ma, a z drugiej brak jednoznacznych krokow ktore mialyby doprowadzic do usuniecia klamliwych informacji historycznych szkalujacych Polske. Poinformowalem wiec osobe zajmujaca sie ta sprawa w imieniu rzadu UK, iz nasza internetowa akcja protestacyjna bedzie kontynuowana nadal, po jej czasowym zawieszeniu. Troche wiecej informacji na temat rozwoju wydarzen znajdziecie na podanej przeze mnie stronie. Dostalem tez przed chwila list od Irka Karaskiewicza z Australii adresowany do wielu osob, w ktorym informuje o tym, iz niektorzy czlonkowie rzadu UK sa zaangazowani w te sprawe i staraja sie doprowadzic do jej uczciwego rozwiazania - list ten moge wyslac chetnym rowniez. Niemniej, wydaje sie ze jest zupelnie uzasadnione kontynuowanie naszej presji poprzez wysylanie nadal listow protestacyjnych. Mocno zapraszam raz jeszcze do protestowania - wysilek do tego potrzebny jest bardzo niewielki, niewspolmierny do efektu jaki mozna osiagnac. Pozdrawiam, zb.
o cudach
Dziennik PAP podaje: Uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Zolnierza w Warszawie, festynami, pokazami i mszami uczczono we wtorek Swieto Wojska Polskiego obchodzone w rocznic "Cudu nad Wisla". W przemwieniu z okazji Swieta Wojska Polskiego prezydent Aleksander Kwasniewski, mowiac o zwyciestwie w wojnie polsko-bolszewickiej, nawiazal do sierpnia 1980 roku i porozumien okraglego stolu. "Cud nad Wisla ocalil polska niepodleglosc i demokracje europejska. [...]" Za moich czasow musialem sterczec jak duren podczas przemowienia jekiegos cmoka 12 pazdziernika 1986 roku, na placu jednoski wojskowej w Szczecinie. Wszystko teraz na odwrot... Nawet nie wiadomo dobrze, kto nasz wrog. Wspolczuje obecnym zolnierzom, mimo, ze pewnie latwiej im oddawac mocz w bardziej zadbanych miejscach do tego przeznaczonych. Wspolczuje, bo przynajmniej wtedy zolnierze mogli byc bardziej przekonani o tym, komu sluzy ich mieso armatnie. zb.
Re: Wiarus
Witam, Nie odpisalem wczesniej, bo 1) nie bardzo mialem czas a 2) nie bardzo widzialem konieczna potrzebe, ale poniewaz wysylalem tu listy Starego Wiarusa (niektorzy mowia Swirusa a inni Wirusa.. ) czuje sie w obowiazku zabrac glos. Pan Michal: Szymoszek: Stary Wiarus twierdzi, ze nie jest na liscie Poland-l. Ale napisal do mnie w zwiazku z moim listem, w ktorym posluzylem sie jako przykladem sprawa, o ktorej on kiedys pisal. Ktos uczynny z naszej Poland-l mogl mu to wiec podeslac i ja nie mam do tego ktosia o to pretensji, tylko moze niech namowi S.W. do uczestniczenia z otwarta przylbica w Polandelu. Archiwa sa publiczne wiec byc moze przeglada jednak je sam. Ale mozliwosci ze ma tu jakichs blizszych znajomych tez nie mozna wykluczyc i rzeczywiscie - w zasadzie nic w tym zlego. Jego obecnosc niewatpliwie rozruszalaby dosc ospala ostatnio liste. Ale czy rzeczywiscie potrzeba nam takiego akurat rozrusznika? Jak zakuty leb podnosi przylbice, nie przestaje byc przeciez zakutym lbem. (...) Nawet z otwarta przylbica mozna przeciez zostac zakutym lbem... Tu akurat uzywanie zbroi niewiele ma wspolnego z twardoscia glowy, bo te mozna rozwalic komus nawet twarda w sposob stosunkowo latwy... Nie tlumacze sie bynajmniej za Wiarusa. Na liste ktora obsluguje nie dostanie sie, chyba, ze podajac falszywe dane o sobie. Nie jestem za anonimowym uzywaniem internetu. Niemniej chcialbym zyczyc uczestnikom tej i innych list aby mieli u siebie dyskutantow na tym poziomie ktory reprezentuje Stary Wiarus. A Wiarusa S. pozdrawiam przy okazji! Mysle, ze po prostu czytuje regularnie archiwa (mi tez sie zdarza zagladanie tam, mimo, ze jestem na liscie...). I co z tego wynika, Panie Sz. Andzeju, iz zagladam do archiwow? Adres e-mail S. Wiarusa byc moze nie dzialal chwilowo, bo to _NORMALNE_ na hotmail... (jesli komus zalezy na dobrym e-mail, niech sobie znajdzie porzadnego prowajdera serwisu zamiast tego "M$ shit" (to byl cytat); hotmail ma jednak te zalete, ze jak na razie bez postanowienia sadu USA prawdopodobnie nie udostepnia danych o swoich uzytkownikach...) zb.
Re: List otwarty M.Krzaklewskiego
Moze wiec warto dodac komentarz jednego z dobrze znanych wirtualnie internautow? *** Odpowiedz Starego Wiarusa: Drogi Przyjacielu Krzaklewski, Piszesz do nas: "Z inicjatywy klubu AWS Senat uchwalil poprawki, pozwalajace obywatelom polskim na rownoczesne posiadanie obywatelstwa innych panstw, co nie powinno wplywac na ich prawa i obowiazki wobec RP, chyba ze umowa miedzynarodowa, powszechnie przyjety zwyczaj lub inne ustawy stanowia inaczej. Przepis o grzywnie zostal skreslony." Cieszymy sie razem z Toba. Cieszymy sie, ze nie bedziesz nas karal grzywna za podrozowanie na paszportach naszych krajow zamieszkania. Cieszymy sie, ze umiesz manipulowac tekstem ustawy, bowiem poprawka senacka, o ktorej piszesz "...co nie powinno wplywac na ich prawa i obowiazki wobec RP..." w rzeczywistosci sucho i bezwarunkowo stwierdza "nie wplywa na zakres praw i obowiazkow wobec RP". Dodales slowo "powinno", i juz chcesz, abysmy sie z tego cieszyli jak dzieci? Wiecej finezji, przyjacielu... Cieszylibysmy sie jeszcze bardziej, gdybys podjal kroki majace na celu likwidacje "pulapki paszportowej" na Okeciu, polegajacej na wpuszczaniu Polakow z zagranicy do Polski na paszportach obcych, a nastepie odmowie ich wypusczenia z kraju na tych samych paszportach. Ufamy, ze razem z nami cieszy sie rowniez pan Pastuschinski, nasz rodak z Niemiec, ktorego zonie, niespelna 24 godziny po uchwaleniu zachwalanych nam przez Ciebie, przyjacielu, poprawek senackich do ustawy, Straz Graniczna na warszawskim lotnisku Okecie odmowila wypuszczenia z Polski, za brak paszportu polskiego, pieciomiesiecznego syna urodzonego za granica. Zrodlo: www.pai.pl/polonia/listadys1.html Strategicznie rowniez nie wspominasz, przyjacielu, skad sie wziela ta wstretna ustawa, do ktorej dobrodzieje z AWS w Senacie wprowadzili w interesie Polonii starannie przemyslane poprawki. Nowa ustawa o obywatelstwie nie zostala wniesiona do Sejmu przez zadnych wstretnych komuchow, tylko przez rzad AWS z premierem Jerzym Buzkiem na czele. Oryginalny projekt ustawy o obywatelstwie polskim, zlozony w Sejmie dnia 5 pazdziernika 1999 roku przewidywal nie tylko karanie grzywna za obcy paszport, ale rowniez objecie Polonii za granica obowiazkiem sluzby wojskowej w kraju (Zrodlo: Druk Sejmowy 1408, art. 50 projektu rzadowego). Byloby moze lepiej, przyjacielu, gdyby AWS tej ustawy nie uchwalala prawie jednoglosnie w Sejmie po to, aby potem AWS miala co poprawiac w Senacie, nieprawdaz? Teraz jest juz troche za pozno na rozpaczliwe odkrecanie skutkow bezmyslnosci AWS dla Twojej, przyjacielu, kampanii prezydenckiej wsrod Polonii. Cieszymy sie z twojego rozpaczliwego tlumaczenia razem z pracownikami placowek konsularnych Twojego, przyjacielu, rzadu, ktorzy w odpowiedzi na pytania zaniepokojonej Polonii klamali chorem na podstawie instrukcji MSZ z Warszawy: ze niby wylacznosc obywatelstwa i paszportu polskiego w podrozach do Polski konieczne sa ze wzgledu na harmonizacje ustawy ze "standardem europejskim". W niczym nie przeszkadzalo przy tym Twoim urzednikom, przyjacielu, ze juz 17 maja 2000 Komitet Integracji Europejskiej RP wydal ekspertyze prawna, stwierdzjaca ze przedmiot proponowanej regulacji ustawowej nie jest objety zakresem prawa Unii Europejskiej. (Zrodlo: Druk Sejmowy 1907, pismo skierowane przez ministra Jacka Saryusza-Wolskiego do posla Jana Rokity i posla Ryszarda Czarneckiego). Nie ma bowiem w tej sprawie zadnego powszechnie obowiazujacego "standardu europejskiego". Cieszymy sie razem z Piotrem Stachanczykiem, wiceministrem spraw wewnetrznych w rzadzie AWS, i Kazimierzem Ferencem, innym wiceministrem spraw wewnetrznych w tymze rzadzie, ktorzy zajeli poczesne miejsca w dezinformacyjnym chorze klamcow (wywodzacych sie ze, zgadnij przyjacielu ktorej partii)?. Wiceminister Stachanczyk klamal w wywiadzie z red. Ewa Siedlecka zamieszczonym w "Gazecie Wyborczej" dnia 15 lipca 2000 pt. "Obywatelu, okaz paszport". W odpowiedzi na pytanie dziennikarki "Co maja zrobic osoby urodzone na emigracji? Wedlug prawa kazdy, kto ma oboje rodzicow Polakow, jest automatycznie polskim obywatelem, ale oni przeciez nie sa w Polsce nigdzie zarejestrowani. Czy musza sie ubiegac o uznanie polskiego obywatelstwa i wydanie polskiego paszportu?" Stachanczyk odpowiedzial: - "Nikogo nie zmuszamy do potwierdzania polskiego obywatelstwa. Jezeli ktos nie chce podjac dzialan w tym kierunku moze do Polski przyjezdzac na paszporcie innego kraju i nikt mu z tego powodu nie bedzie robil trudnosci". Siedem dni pozniej, 22 lipca 2000 (coz za zbieg okolicznosci z ta data!) podlegla resortowi min. Stachanczyka Straz Graniczna zatrzymala na Okeciu pieciomiesieczne niemowle urodzone w Niemczech, za brak paszportu polskiego. Drugi z twoich wiceministrow byl laskaw klamac 7 czerwca 2000 r. w Sejmie, odpowiadajac na niewygodne pytanie poselskie w sprawie "pulapki paszportowej". Stenogramy pytania posla Marka Kaczynskiego i odpowiedzi wiceministra
Re: Koslawa historia
Adam Tomaszewski wrote: Panie Zbigniewie, Dzien 4 sierpnia mija bez oficyjalnej odpowiedzi, Czekamy tylko do poniedzialku. [...] Nie widze problemu. Jesli nie bedzie satysfakcjonujacej nas odpowiedzi to sprawa ruszy znowu. Protesty beda wysylane tak dlugo, az zostanie podjeta uczciwa decyzja przez rzad UK. zb.
Re: Cytat
Pan Michal: Dalsza dyskusje na powyzszy temat uwazam za juz bezzasadna, EOT. Krzysztof Borowiak Rzeczywiscie, kazda dyskusja z p. K. Borowiakiem jest bezzasadna. On po prostu nie ma zasad. Moim zdaniem tu wlasciwie niewiele dyskusji. Gdy ktos sie uprze, to sprawe mozna co najwyzej do sadu oddac. Tylko kto sie upiera? - To mniej trywialne pytanie... Albo kto nie ma zasad? To nie az tak jak poprzednie nietrywialne zapytanie... Pozdrawiam jednakowoz obu Panow. zb. P.s.: Przepraszam, ze nie odpisuje na wszystkie listy na ktore byc moze powinienem. Trudno mi podolac. Staram sie traktowac liste w miare mozliwosci na luzie (co jest z zalozenia prawie niemozliwym do spelnienia warunkiem). Mam troche innych zajec zajmujacych mi czas mocno (nie tyle praca, co hobby, ze tak powiem). Michal Niewiadomski
Re: Oswiadczenie Klubu Mysl dla Polski
Pan Michal Niewiadomski pyta: Pod adresem http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=11 zamiescilem owo "Oswiadczenie". Wiec jeszcze raz: Dlaczego uwaza pan ze powinnismy byli zapoznac sie z tym oswiadczeniem? W internecie mozna przeciez znalezc kazda bzdure jaka sie chce. Na Poland-L dosc mamy wlasnych. Dlaczego ta akurat, pochodzaca z zewnatrz jest taka wazna? Bylaby, gdyby Klub 'Mysl o Polsce' byl grupa o jakichs znaczacych wplywach politycznych czy intelektualnych. Czy jest? Ja nic o tm nie wiem, ale chetnie poslucham. No wiec dlaczego uwaza pan to oswiadczenie za wazne? Uwaza Pan za bzdure tekst ktory zamiescilem na www. OK - Pana zdanie. Mysle jednak, ze tego rodzaju robota jaka zajmuje sie ow "Klub", prawie partyzancka, moze miec wieksze znaczenie dla ksztaltowania sie pogladow spoleczenstwa niz oficjalna propaganda uprawiana nadal na wzor z dawniejszych czasow. To mi wystarcza jako uzasadnienie potrzeby zapoznania z tekstem uczestnikow listy. Czy dla Pana tylko "znaczace" politycznie sily sie licza? Jakiej miary uzywa pan do wartosciowania "intelektualnej" zawartosci w tekstach? Niewiele wiem o "Klubie". Byc moze nasze czarujace listowniczki z Krakowa zechca kiedys napisac wiecej, po wakacjach? Bo Krakow wydaje sie byc siedziba tej konserwatywnej mysli - zauwazam nie raz pierwszy, ze tam uchowalo sie najwiecej zdrowego i oryginalnego myslenia. O autorach mozna dowiedziec sie tutaj: http://www.naszdziennik.pl/stale/raport_b.htm Jest tam wymienionych z 50 nazwisk - niektore troche (mi - "troche") znane. Pozdrawiam, zb.
O Katyniu
W wyniku agresji na Polske 17 wrzesnia 1939, wiele ziem na zawsze oderwano. Teraz na tych ziemiach panuje balagan, bieda i poniewierka. 17 wrzesnia i mord w Katyniu, to sa dwie laczace czesci, druga jest konsekwencja pierwszej. Skoro Rosjanie niby uznaja haniebny fakt swojej historii, to dlaczego w oficialnych kanalach telewizji rosyjskiej nie bylo , nie ma, a i chyba nie bedzie tlumaczenia Rosjanom, co to jest Katyn, Starobielsk, Kozielsk itd. Politycy Rosji pragna, by wszyscy zapomnieli, po co zlozyli swoje glowy ofiary Katynia. Nadal sa ulice 17 wrzesnia , nadal w podrecznikach pisza o ciemiezycielach Polakach i oswobodzicielu, Narodzie Rosyjskim. To tak, jakby Niemcy przyjechali do Oswiecimia i potepili swoje akcje, lecz w podrecznikach pisali o napasci Polakow na Gliwice, a sporo ulic mialo by nazwe 1 wrzesnia, lub 8 pazdziernika(dzien dekretu o wlaczeniu ziem polskich do Rzeszy). Jozef Mackiewicz(brat Cata-Mackiewicza), ktory pierwszy przywiozl do Czarnego Boru(15 km od Wilna)niektore rzeczowe swiadectwa mordu z Katynia(cala walize z listami, zdjeciami, zapiskami) i ktory zrozumial, kto byl rzeczywistym morderca, powtarzal, ze nawet, gdy swiat dowie sie o zbrodni, to i tak Ojczyzna wielu zamordowanych(z Kresow) zostanie w lapach mordercow, lub ich dzieci. mial racje. Obluda i falsz pozostaja. W Rosji nie wyczujecie zadnej skruchy ze strony Rosjan.Trzeba czesciej tam bywac. Uwazam, ze moze byc(?) nastepne pokolenie ustosunkuje sie inaczej, jak narazie jest teatr polityczny. Zbigniew Siemienowicz
Oswiadczenie Klubu Mysl dla Polski
Witam Panstwa, Pod adresem http://www.iyp.org/prezydent/?action=articlenumber=11 zamiescilem owo "Oswiadczenie". Zapraszam do zapoznania sie z nim. zb.
Re: wybory prezydenckie w internecie
Pyta Grzegorz Swiderski: Rosnie liczba stron www zwiazanych z nadchodzacymi wyborami na Prezydenta RP. Tez nie proznuje ;) Zajrzyjcie prosze pod adres: http://www.iyp.org/prezydent/ (...) A jak Pan wytlumaczy to, ze w Internecie najbardziej popieranym politykiem jest Janusz Korwin-Mikke? Czy chodzi o to, ze popieraja go hakerzy, ktorzy potrafia falszowac sondarze, czy tez chodzi o to, ze ludzie z dostepem do Internetu sa kompletnie wyobcowani politycznie w polskim spoleczenstwie i ich preferencje sa sprzeczne z preferencjami ogolu? To, ze Korwin-Mikke wyglada na najbardziej popieranego w internecie kandydata na prezydenta jest uproszczonym, zludnym wnioskiem. Ilustruja to miedzy innymi wyniki glosowania na stronie http://www.prawybory.pl, a wlasciwie ich graficzne przedstawienie w funkcji czasu na stronie zrobionej przeze mnie, jak wyzej. Okazuje sie, ze procentowe poparcie JKM systematycznie spada, zas dla kilku innych kandydatow - rosnie. Gdyby obecny trend mial sie utrzymac az do wyborow, wtedy faktycznie mielibysmy w pazdzierniku okolo 4 ciekawych kandydatow do wyboru, o zblizonym poparciu. Nie widac az tak silnego poparcia JKM w innych sondazach internetowych. Proponuje zajrzec na adres http://wybory.onet.pl - tam obraz jest bardzo rozny. Sadze, ze wyniki wlasnie w tym ostatnim miejscu najlepiej reprezentuja postawy internautow, a to dlatego, ze onet.pl jest jednym z najczesciej odwiedzanych w Polsce portali internetowych, a wiec i szeroka i duza grupa osob bierze udzial w tamtej zabawie w wybory. Tym niemniej, te internetowe wyniki nalezy traktowac z rezerwa - internauci to zaledwie niewielka czesc spoleczenstwa, glownie mlodzi, wyksztalceni, zamozni i z miast. JKM istotnie zrobil cos oryginalnego: od dawna przeciez jest aktywny w intenecie, a scislej - jego zwolennicy sa. To wlasnie tej aktywnosci nalezy zawdzieczac stosunkowo wysokie jego notowania w sondazach internetowych. Nie przecenialbym jednak znaczenia tej obecnosci JKM-owcow w internecie dla realnego poparcia politycznego w skali spoleczenstwa. Ah, oczywiscie nie trzeba hakerow do manipulowania wynikami na stronach www: przeciez wlasciciel stron tez moze pokazac co mu sie zywnie spodoba. Ja jednak nie bardzo wierze, by tego rodzaju manipulacje byly prowadzone. Ale tego skontrolowac w stanie nie bedziemy. Pozdrawiam, zb.
jeszcze raz o wyborach
Witam, Kazdy w pewnej mierze zdaje sobie sprawe, ze wynik glosowania na poszczegolnych kandydatow zalezec bedzie od ich aktualnej pozycji w ocenach OBOP czy tych wlasnie internetowych rankingow. Wydaje mi sie, ze mam na te socjalna wlasciwosc wyborow dosc mocny przyklad. Otoz korzystajac w wynikow htpp://www.prawybory.pl zrobilem wykres poparcia jakie maja poszczegolni kandydaci w funkcji ich kolejnosci. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy okazalo sie, ze dane te najlepiej opisuje funkcja eksponencjalna! Gdy wiec wzialem jeszcze dane z portalu http://wybory.onet.pl oraz z portalu Webmedia - przekonalem sie, ze ta wlasciwosc, iz mozna wyniki opisac funkcja eksponencjalna, jak najbardziej pasuje rowniez i do tamtych danych! Oto prosze odpowiedni wykres: http://www.iyp.org/prezydent/ranking.gif Wlasciwie, to mozna jedynie spekulowac na temat matematycznego opisu i jego uzasadnien. Nasuwa sie wlasnie wspomniana przeze mnie mysl, pewnie wiazaca sie z wlasnoscia funkcji eksponencjalnej, ta ze jej pochodna jest proporcjonalna do samej funkcji i pewnie prawdopodobienstwo iz glos oddany zostanie na konkretnego kandydata jest proporcjonalne do ilosci glosow juz oddanych na tego kandydata. Postaram sie uzbierac z czasem wiecej wynikow i przeprowadzic wiecej analiz. Pozdrawiam, zb.
Re: List otwarty
On Thu, 20 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote: List otwarty do Ministra Edukacji i Zatrudnienia David'a Blunkett, Londyn Re: Wypowied¼ w ksi±¿ce "The 20th Century World" odno¶nie narodu polskiego zaanga¿owanego w masowe morderstwa ¯ydów [...] Zapraszam do korzystania ze strony http://www.iyp.org/protest/ gdzie w sposob bardzo latwy mozna wyslac albo polska albo angielska wersje listu. zb.
wybory prezydenckie w internecie
Witam, Rosnie liczba stron www zwiazanych z nadchodzacymi wyborami na Prezydenta RP. Tez nie proznuje ;) Zajrzyjcie prosze pod adres: http://www.iyp.org/prezydent/ Zamiescilem tam ciekawe wykresy dotyczace przebiegu glosowan w internecie oraz troche informacji o roznych kandydatach, glownie z Poland-L i glownie od panien krakowskich. Sa tez laczniki do paru innych stron gdzie mozna glosowac oraz do stron ogolnie zwiazanych z wyborami. Pozdrawiam, zb. P.s.: Raczej nie widac golym okiem tego, ze moje strony nie sa calkiem zwyczajne ;) Sa otoz one generowane przez jeden skrypt (wlacznie z grafika!). Dane zas do wykresow sa zbierane automatycznie z innych serwerow.
protest - ciag dalszy
Prosze Panstwa, Oglosilem, ze zaprzestaje zbierania podpisow, ale protesty mozna skladac nadal samemu poprzez na przyklad e-mail. Okazuje sie, ze ustawa o obywatelstwie bedzie rozpatrywana przez Senat az do piatku, wobec czego do czwartku mozna wysylac listy ktore ponoc sa dostarczane bezposrednio senatorom. Oto e-mail komisji ktora zajmuje sie ta sprawa: [EMAIL PROTECTED] Jest to "Komisja Spraw Emigracji Polskiej". Podam jeszcze raz numer faxu do Marszalka Senatu: 011-48-22-694-14-39 Przykladowy list znalezc mozna latwo na stronie http://www.iyp.org/protest/ Pozdrawiam, zb.
ustawa - protest
Prosze Panstwa, Z tej listy zglosilo sie kilka osob popierajacych protest ktory wyslalem do wladz Senatu. Malo, ale i za to dziekuje. Protest wyslalem juz, albowiem posiedzenie Senatu nad ustawa ktora nas interesuje jest juz w srode. Nie zbieram wiecej podpisow, chociaz... zamieszcze te ktore przyszly i ktore byc moze jeszcze przyjda na www, pod http://www.iyp.org/protest/ Wyslalem list z 70 podpisami do Marszalka i Wicemarszalkow Senatu (faksem) oraz do Szefa Kancelarii Senatu (przez e-mail). Stary Wiarus, traktowany tu poniekad slusznie w sposob podejrzliwy i z rezerwa bardzo przysluzyl sie sprawie. Wiele osob zareagowalo bardzo spontanicznie i ladnie. Sam jestem zaskoczony - niby te 70 podpisow to nie tak bardzo wiele, ale znam troche realia internetowe i w sumie jestem naprawde zbudowany reakcja Polonii (przyznac trzeba, ze byly tez pojedyncze podpisy z Polski!). Wiele osob na wlasna reke zaczelo agitowac za zbieraniem podpisow i przysylac mi e-mejle z nowymi nazwiskami i adresami. Obecny tu Stefan (znany Wam przeciez) tez nalezy do tych aktywniejszych. Wczesniej wsponialem o Dorocie Socha. Jest wiecej podobnych osob. To sie zaczela lawina. Gdyby Senat dal nam jeszcze troche czasu, bylby zalany powodzia korespondencji. Mysle, ze i tak mnostwo listow zostalo wyslanych. Stary Wiarus podeslal mi adres URL do tekstu w Gazecie Wyborczej, przedruku z Naszego Dziennika, artykulu Jana Nowaka-Jezioranskiego. Zapraszam do czytania szybko tych, ktorzy jeszcze tego nie zrobili, bo Gazeta nie pozwala na czytanie starych numerow za darmo: http://www.gazeta.pl/Iso/Wyborcza/Opinie/01/112opi.html Mam jednak kopie w HTMl gdyby komus ze spoznialskich bardzo zalezalo na zapoznaniu sie z testem oryginalnym. Zdaje sie, ze Moskal wystosowal jakis list do Buzka, w ktorym miedzy innymi poruszana byla sprawa wlasnie tej krzywdzacej Polonie ustawy. Wiem o tym z Dziennika Inernetowego PAP - szczegolow nie znam. Chcialbym znac tresc listu Moskala. Pozdrawiam, zb.
Re: Prosba do administratora
Anna Niewiadomska wrote: Wie Pan co Panie Koziol, Panska reakcja mowi wiecej zlego o Panu niz list tego kompletnie mi nieznanego p. Duszkiewicza o nim. Najpierw pisze Pan, ze Pan slabo pamieta czlowieka, a potem wymysla mu od scierwa? Nie sadzi Pan, ze to brzmi troche histerycznie i bez sensu...a napewno bardzo niegrzecznie? Ma Pani racje. Przyznaje, ze zareagowalem niewlasciwie. Co nie zmienia istoty moich odczuc. O pewnych rzeczach nie da sie dyskutowac. Wyciaganie starych spraw jest wiecej niz glupota. Nie mam mozliwosci bronic sie tutaj przed tego rodzaju prowokacjami. Jedynym sposobem obrony byloby wyciagniecie mnostwa swinstw na wierzch jakie mialy miejsce w przeszlosci, dranstw wielu ludzi - niektorzy sa dobrze znani w internecie. A i tak nie bylbym w stanie przekonac nikogo. Tylko spedzenie wielu dni na czytaniu starych archiwow listy mogloby dac jakies powierzchowne pojecie na temat dawnych zdarzen i intencji tych, ktorzy byli w te stare sprawy zaangazowani, a to przeciez jest niemozliwe. Wolalbym wiec, zeby te tematy nie byly tu poruszane. Sposob w jaki zareagowalem teraz wynika w duzej mierze z mojej naiwnosci - dac komus szanse, a w zamian mozna kopa dostac. zb.
protest do Senatu - propozycja listu
Witam, Oto przedstawiam Wam propozycje listu protestacyjnego do Marszalka Senatu, jaki planuje wyslac na poczatku przyszlego tygodnia, dolaczajac podpisy okolo (w tej chwili) 50 osob. Prosze o komentarze i zglaszanie podpisow przez tych z Was ktorzy jeszcze tego nie zrobili. List niniejszy ulozylem na podstawie licznych informacji z internetu, a glownie oparlem sie na tresci podobnych listow Tomasza Kazmierskiego, Zbigniewa Labedzkiego, Lecha Bognackiego i wielu innych. _ Szanowna Pani Alicja Grzeskowiak Marszalek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ul. Wiejska 6 Warszawa POLAND 16 lipca 2000r. Szanowna Pani Marszalek, Skierowana do Senatu RP dnia 29 czerwca 2000 r. uchwalona przez Sejm Ustawa o obywatelstwie polskim przyjmowana jest przez Polonie z duzym niezadowoleniem i smutkiem. Znakomita wiekszosc Polakow na emigracji jest silnie przywiazana emocjonanie do kraju swego pochodzenia i odbiera wprowadzane zmiany prawne jako niesprawiedliwe, niezasluzone represje w stosunku do Polonii. Nie bez powodu nowa ustawa nazywana bywa ustawa antypolonijna. Zamiast laczyc - dzieli. Zamiast znajdywac w niej troske o obecnych lub bylych obywateli polskich, Polacy za granicami czuja sie poddawani szykanom i szantazowi. Rownoczesnie Polonia nie zauwaza istotnych zmian w w stosunku do siebie w dzialalnosci prowadzonej przez polskie placowki dyplomatyczne i wladze w kraju, od chwili demokratyzacji zycia w Polsce w roku 1989. Polityka izolacjonizmu i arogancji w stosunku do emigracji, obowiazujaca w czasach komunistycznych, zdaje sie funkcjonowac nadal. Tak jak wtedy, tak i teraz wielu emigrantow czuje sie zmuszanych do zrzekania sie polskiego obywatelstwa - procesu w dodatku kosztownego, opartego na stalinowskich, skomplikowanych regulach biurokratycznych. Pragniemy zauwazyc, ze kryminalizowanie poslugiwania sie niepolskimi dokumentami wobec przedstawicieli wladz polskich jest sprzeczne z obowiazujaca Konstytucja RP oraz sprzeczne z Uniwersalna Deklaracja Praw Czlowieka ONZ. Pragniemy zwrocic uwage, iz kwestionowana bywa, jako niezgodna z obowazujacym prawem, zasadnosc powszechnie praktykowanego pobierania oplat konsularnych za legalizowanie dokumentw zagranicznych wprowadzanych do obrotu prawnego na terytorium RP. Podpis skladam w imieniu wymienionych nizej osob, ktore zechcialy dolaczyc do niniejszego protestu odpowiadajac na apel rozpowszechniony na polsko-jezycznych, polonijnych internetowych listach dyskusyjnych. Z powazaniem, Zbigniew Koziol, 2595 Dundas Street West, Toronto, M6P 1X8 Ontario, Kanada
Re: Dieta dla Pana Oxymorona Glowackiego
Nie uwazam, ze to, co wypisuje na tej liscie Pan Wlodek Holsztynski jest calkiem wlasciwym sposobem dyskutowania. Osobiscie nie mam szczegolnych urazow do nikogo na tej liscie, a w pewnym sensie i w pewnej mierze obu najbardziej zainteresowanych Panow traktowac chcialbym przyjacielsko i zywie takie uczucia wirtualnie, w stosunku do obu - tym bardziej wiec przykro mi, gdy dochodzi do wymiany wcale nie pogladow takich jak ta ostantio. zb.
Re: Prosba do administrator
Mnie troche pamiec juz zawodzi. Zdaje mi sie, ze z Panem Markiem Duszkiewiczem mialem mocno na pienku pare lat temu, gdy zajmowalem sie lista IYP (nadal sie zajmuje). Ale to bylo mocno dawno temu, ze az prawie nie pamietam. W miedzyczasie nie wydazylo sie nic zlego w relacjach miedzy nami i popieram prosbe Pana Adama Tomaszewskiego. O ile jest mozliwe technicznie jej zrealizowanie. Jesli nie jest to mozliwe (Pan Witek bedzie decydowal), to oferuje panu Markowi dostep przez telnet do konta na iyp.org ktorego bedzie mogl uzywac w celu wysylania wiadomosci na liste Poland-L (ja sam tez korzystam z telnetu do wysylania listow na Poland-L, scislej - uzywam ssh, wiec moja propozycja nie ma w sobie nic z checi dokuczenia Panu Markowi, a wprost przeciwnie, wynika z checi pomocy). zb. Adam Tomaszewski wrote: Do administratora listy Polad-L pana Witolda Owoca. Szanowny panie, Mam przyjaciela , nazywa sie Marek Duszkiewicz, nie jest on w stanie wysylac listow do Poland-L poniewaz jak twierdzi sam zainteresowany uzywa adresu E-mailowego juno. Moze tylko listy czytac. Od kilkunastu lat znam Marka , w porzadku czlowiek, ma swoj poglad na zycie ale nie nalezy do KKK , nie jest anty- cos tam , nie nalezy do ugrupowan faszystowskich, nie cierpi komunizmu, jest on miedzy innymi wlascicielem list Tarnobrzeg. Uzywa on bezplatnego servisu z przyczyn czysto ekonomicznych. Byloby z jego strony bardzo nierosadnie zmieniac server na platny po to tylko aby moc uczestniczyc w dzialalnosci listy. Zwracam sie z prosba do pana aby spowodowal pan moznosc wysylania listow przez Marka Duszkiewicza na liste Poland-D. Pozdrawiam, zycze przyjemniej niedzieli, Adam Tomaszewski
Re: Prosba do administrator
Scierwo pozostanie scierwem. Mysle, ze ubeckim. Mam wiele powodow, aby sadzic w ten sposob. W koncu internet _jest_ zdominowany przez tych durnych degeneratow. Wycofuje swoje poparcie dla korzystania swobodnego z listy Poland-L przez Marka Duszkiewicza. Obejdzie sie bez pozdrowien. zb. Marek Duszkiewicz wrote: On Sat, 15 Jul 2000 20:53:26 -0300 Zbigniew J Koziol [EMAIL PROTECTED] writes: Mnie troche pamiec juz zawodzi. Zdaje mi sie, ze z Panem Markiem Duszkiewiczem mialem mocno na pienku pare lat temu, gdy zajmowalem sie lista IYP (nadal sie zajmuje). Zdaje mi sie ze Pan Zb.Koziol mial wtedy mocno na pienku nie tylko ze mna ale co najmniej z polowa listy IYP.Doszlo do rozlamu i z powyrzucanych listowiczow utworzyla sie sie nowa pod nazwa Polskie PODWORKO http://cis.art.pl/PODWORKO/ istniejaca do dzis. Prawdopodobnie bez apodyktycznych rzadow Pana Zbyszka tudziez wymyslania roznych rad dyrektorow,statutow, regulaminow IYP itp.czym zrazal sobie poddanych-nigdy by nie doszlo do schizmy. Mysle ze to byla lekcja administrowania czegos takiego jak lista dyskusyjna i obie strony wyciagnely z niej wnioski.Od tego czasu dorobilem sie kilku wlasnych list dyskusyjnych i jako administrator nauczylem sie wiele na bledach p.Zbyszka.Chwala mu za to. Ale to bylo mocno dawno temu, ze az prawie nie pamietam. W miedzyczasie nie wydazylo sie nic zlego w relacjach miedzy nami Gwoli scislosci i aby nie bylo to tak jak z tym co to on ukradl czy jego okradli ? tez pozwolilem sobie na chwile wspomnien. Ale to bylo mocno dawno temu,ze az prawie nie pamietam. PEACE NOW! Dziekuje za wsparcie.Pozdrowienia Marek D.
Re: List protestacyjny
On Thu, 13 Jul 2000, Stefan Buchholz wrote: Witam, Zwracam sie do tych wszystkich Polonusow, ktorzy uwazaja, ze USTAWA z dnia 29 czerwca 2000r. "O obywatelstwie polskim..." jest w jakis tam sposob "nieodpowiednia" o nadsylanie swoich podpisow pod listem w tej sprawie kierowanym do Marszalka Senatu RP Alicji Grzerskowiak a zredagowanym przez listowiczow IYP. Dzieki, Stefanie. List dopiero powstaje, wiec na razie podpisy sa zbierane "in blanco" ;) Podpisy nalezy nadsylac do: Zbyszka Kozla: [EMAIL PROTECTED] Koziola ;) lub do autora niemniejszego apelu: Stefan Buchholz: [EMAIL PROTECTED] Ponizej caly tekst USTAWY, ktora bedzie rozpatrywama przez SENAT RP. http://www.senat.gov.pl/K4/DOK/DR/400/433.htm Pozdrawiam, zb.
Awantura
Cytuje Dziennik Intrenetowy PAP: Sejm skierowal do dalszych prac w komisjach rzadowy projekt nowelizacji ustawy o policji. Przed glosowaniem wniosku SLD o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu w Sejmie rozpetala sie prawdziwa burza. Projekt przygotowany w MSWiA zaklada m.in. zniesienie ograniczen finansowych przy "prowokacji policyjnej", dostep policji do tajemnic bankowych i ubezpieczeniowych, koniecznosc uzyskania zgody wlasciwego miejscowo sadu okregowego na podglad i podsluch. Przewiduje tez, ze policja - wobec osob podejrzanych lub usilujacych ukryc swoja tozsamosc oraz tych o nieustalonej tozsamosci moze "pobierac, gromadzic, sprawdzac i przetwarzac" informacje o m.in.: pogladach politycznych, przekonaniach religijnych oraz o zyciu seksualnym. MSWiA chce rowniez, aby samorzady mialy mozliwosc placenia policjantom za dodatkowe godziny sluzby. Janusz Zemke (SLD) pytal, czy jest prawda, ze projekt pozwala policji na prowadzenie dzialan operacyjnych, ktore umozliwiaja gromadzenie informacji o pogladach politycznych, religijnych i orientacji seksualnej. Minister SWiA Marek Biernacki tlumaczyl, ze projekt zmierza do tego by poprawic bezpieczenstwo panstwa, tymczasem SLD nie daje szans nawet na wniesienie poprawek do projektu. Dodal, ze na prowadzenie dzialalnosci operacyjnej policja bedzie musiala uzyskac zgode sadu. "Minister klamie" - te slowa Mariana Marczewskiego (SLD) wywolaly prawdziwa burze. Poslowie AWS zagluszali jego wypowiedz glosnymi okrzykami i waleniem w pulpity. Marczewski, mimo ze skutecznie zagluszany, dodal: "Chcemy przejac wladze, ale nie przy takich uregulowaniach prawnych, gdzie spoleczenstwobedzietotalnie inwigilowane. Nie ma zgody na totalna inwigilacje spoleczenstwa." Po tych wystapieniach na wniosek klubu PSL marszalek zarzadzil 15 minut przerwy. Po przerwie juz bez problemu odbylo sie glosowanie - Sejm odrzucil wniosek Sojuszu. Za wnioskiem bylo 167 poslow, 223 bylo przeciw, 15 wstrzymalo sie od glosu. Zemke mowil dziennikarzom, ze projekt ustawy pozwala policji na to, zeby gromadzic wszystkie dane prawie o kazdym a to "de facto moze doprowadzic do powstania policyjnego panstwa". "Jak walczyc z sektami, z pedofilia, kiedy nie ma sie informacji o zachowaniach seksualnych czy o zboczeniach" - odpowiadal na to Stefan Niesiolowski (AWS-ZChN). "SLD dziala w sposob nikczemny, podly, cyniczny, chce kosztem bezpieczenstwa obywateli zbijac kapital polityczny i krytykowac rzad" - mowil dziennikarzom Niesiolowski. Jego zdaniem postawa SLD ma na celu to, aby rzad nie odniosl sukcesu w obszarze bezpieczenstwa panstwa. "Jestem pierwszym ministrem, ktory oddaje caly nadzor nad technika i kontrola sadowi" - odpieral ataki SLD Biernacki. - Przyznam, ze jestem mocno zdezorientowany. Wyglada na to, ze SLD jedynie broni wolnosci obywatelskich? Oczywiscie, ze Dziennik stosuje dranskie metody, ale chyba nie klamia na temat szczegolow? Propagande przeciez robi sie na innym poziomie, nie poprzez przytaczanie oczywistych klamstw. Moj Boze, co tez w Polsce wyrabia sie teraz? zb.
o podskakiwaniu
Witam, Teksty ktore wysylam sa albo autorstwa Starego Wiarusa albo zostaly wyslane przez niego z innych zrodel. Moj jest wybor fragmentow i uklad calosci. zB z pozdrowieniami. _ Czarnecki, Sikorski - podskoczycie teraz Brzezinskiemu? Nowy Dziennik 12 lipca 2000 http://www.dziennik.com/www/dziennik/wiad/lok.htm#2 Paszportowe emocje Duze niezadowolenie Polonii amerykanskiej budza przepisy uchwalonej przez Sejm Ustawy o obywatelstwie polskim pisze w depeszy z Waszyngtonu Polska Agencja Prasowa. Zdaniem wielu jej przedstawicieli w tym najwybitniejszych utrudniaja one podroze do Polski i w efekcie moga pogorszyc stosunki Polonii z krajem. Polonusi, ktorzy maja obywatelstwo USA, ale nie zrzekli sie obywatelstwa polskiego, narzekaja na wymog wylacznego legitymowania sie polskim paszportem w Polsce. W dodatku jak sie okazuje wiele osob dowiaduje sie o tym dopiero w czasie podrozy po Polsce lub bezposrednio przed wyjazdem. Byly dyrektor Rozglosni Polskiej Radia Wolna Europa Jan Nowak-Jezioranski ostro krytykuje ustawe Sejmu (patrz tekst na str. 7). Jak powiedzial Polskiej Agencji Prasowej, 'uderza ona nie tylko w Polonie amerykanska, ale i w zywotne interesy polskie'.'Nie lezy w polskim interesie utrudnianie Polakom na obczyznie odwiedzin macierzystego kraju' mowi Nowak-Jezioranski. Slynny kurier AK-owskiego podziemia krytykuje m.in.przepis, ze nawet dzieci i wnuki polskich imigrantow w USA musza okazywac w Polsce paszport polski, jesli ich rodzice nie zrzekli sie w ich imieniu polskiego obywatelstwa. No wlasnie, panie dyrektorze Mojsiejuk - jak to jest naprawde? Czy Jan Nowak-Jezioranski zgadza sie z zasada wylacznosci obywatelstwa i paszportu polskiego dla podwojnych obywateli bez zastrzezen i sam stosuje sie do nich bez szemrania, czy dyrektor Jaroslaw Mojsiejuk z Departamentu Obywatelstwa MSWiA, bardzo wysoki urzednik panstwowy, po prostu lze jak pies w prasie, aby zdobyc polityczne uznanie przelozonych? Ze stanowiskiem Nowaka-Jezioranskiego zgadza sie byly doradca prezydenta Cartera ds.bezpieczenstwa narodowego Zbigniew Brzezinski. 'W srodowisku polsko-amerykanskim wiele osob wypowiadalo sie o tej sprawie z duzym zaskoczeniem i niepokojem. Dla emigracji politycznej w USA ustawa ma posmak komunistyczny powiedzial Brzezinski. Jezeli postanowienia ustawy beda stosowane, ja osobiscie jestem postawiony w sytuacji dwuznacznej. Moj ojciec ze wzgledow politycznych przyjal obce obywatelstwo. Ja formalnie polskiego obywatelstwa nigdy sie nie zrzeklem, ale jestem obywatelem amerykanskim, bylem szefem Rady Bezpieczenstwa Narodowego USA i nie zamierzam prosic konsulatu polskiego o pozwolenie na korzystanie z paszportu amerykanskiego. To jest nonsens i to stawia nas wszystkich w sytuacji nieprzyjemnej i dwuznacznej' kontynuowal Brzezinski. Jezeli ktos mnie zapyta, czy sie zrzeklem polskiego obywatelstwa, odpowiem, ze nie, ale nie zamierzam sie z tego tlumaczyc. Jestem teraz obywatelem USA. Teoretycznie biorac, urzednik moze wiec nie pozwolic mi wyjechac z Polski'. Jak donosza media polonijne, polskie konsulaty nie poinformowaly Polonii na czas o egzekwowanych przepisach. Polonusi maja tez pretensje, ze ich dzieci urodzone w USA sa automatycznie uznawane w Polsce za polskich obywateli. 'Z jakiej racji Warszawa ma o tym decydowac?' cytuje dziennikarz polonijnego radia w Chicago Tomasz Sieminski typowy zarzut sluchaczy tej rozglosni. Niezadowolenie budza tez wysokie oplaty za wyrobienie polskiego paszportu (130 dolarow). 'Wszyscy mowia, ze Warszawie zalezy przede wszystkim na kasie. Wielu ludzi zapowiada, ze odwoluje loty do Polski i nie bedzie wiecej tam jezdzic' relacjonuje Sieminski. 'Nowy Dziennik', ktory ze zrozumieniem przyjmuje zapisana w ustawie zasade legitymowania sie polskim paszportem na polskiej granicy (odpowiada to podobnemu standardowi stosowanemu przez Departament Stanu USA), skrytykowal niedawno wygorowana wysokosc oplat za jego wydanie. 'Nie wyjasniono nam, dlaczego za polski paszport musimy placic trzykrotnie wiecej niz za amerykanski. Nalezy powaznie podejrzewac, ze wysoki koszt paszportu RP w USA skalkulowano w ten sposob, aby choc w czesci przerzucic koszt utrzymania biurokracji na barki Polonii. Nie ma to wiele wspolnego z prawem, duzo natomiast z ekonomia' pisalismy w artykule redakcyjnym z 24 czerwca br. Duzo watpliwosci budzi takze dluga, skomplikowana i droga procedura zrzekania sie obywatelstwa polskiego. Uchwalona 29 czerwca przez Sejm Ustawa o obywatelstwie polskim przewidujaca, ze Polacy, ktorzy zostali przymusowo wysiedleni lub wyemigrowali z kraju w okresie PRL beda mogli wystepowac z wnioskiem o przywrocenie obywatelstwa polskiego zawiera zasade wylacznosci obywatelstwa polskiego. Nie wyklucza to podwojnego obywatelstwa, ale obywatele polscy, posiadacze dwoch lub wiecej paszportow, wobec wladz polskich musza sie poslugiwac paszportem polskim
Re: free man has spoken
Anna Niewiadomska wrote: At 02:56 PM 7/11/00 -0400, you wrote: Widac kryminalista Ali stal sie ekspertem Vatykanu. Dziwic sie nalezy nie jemu, bo zalezy mu aby jego nazwisko nie poszlo w zapomnienie, a wszystkim tym mediom co pisza na ten temat i rozpowszechniaja jego idiotyczny apel. Adam Tomaszewski ??? Ekspertem Watykanu? Rozne rzeczy o Watykanie slyszalem, ale zeby mieli zatrudnic Agce jako eksperta? A potem dziwimy sie ze innym wychodza Polish Concentration Camps. No kazdy prawie pisuje tu od czasu do czasu niescisle. Czego nie zycze. Trudno jednak byloby mi zinterpretowac wypowiedz Pana Tomaszewskiego tak, jak Pan to zrobil. Wspolczuje (Panu!) szczegolnie z powodu porownania z obozami. zb. P.s.: Akurat czytalem troche po internecie na te tematy i zostala mi w pamieci druga czesc wypowiedzi Pana Tomaszewskiego, ale poniewaz czytalem wiele, to ulecialo mi z glowy nazwisko autora. Dziekuje za przypomnienie ;) Drugie P.s.: Mnie Agca kojarzy sie teraz z wypowiedzia Pana Wilhelma G. na ktorejs z list, o warunkach wieziennych w Turcji. Przyznam, ze polaczenie tych informacji od Pana Wilhelma i obecnej o wypowiedzi Agcy daje mi nieco do myslenia... Michal Niewiadomski
Re: Ustawa o obywatelstwie
Panie Pec, Naprawde i koniecznie chce Pan uslyszec jeszcze raz pare okreslen ode mnie nie uznawanych za kulturalne? Mnie poslugiwanie sie nimi jest obojetne. W razie potrzeby sluze. A wiec sprawa wyjasniona: konsulat polski w pierwszym zdaniu wyraznie pisze "1. Przy wje=C5=B8dzie i wyje=C5=B8dzie z Polski obywatel= polski powinien legitymowa=C3=A6 si=C3=AA paszportem polskim..." Niech pan sobie swoja koslawa poczte ustawi prawidlowo, aby smieci na liste nie wysylac, bo to wstyd. Oczywiscie, ze gramoly internetowe tez moga tu pisac, ale ja nie musze ich tolerowac, jak i wiekszosc na liscie. Zasada nie pisana jest taka: gdy nie ma ktos pojecia jak jego program e-mail dziala, niech lepiej nie wysyla nic na liste. Albo jesli zdobedzie odrobine pojecia, niech wysyla same teksty w kodzie ASCII, a nie smiecie. Wiec jezeli Amerykanin Polskiego pochodzenie nie czuje sie polakiem "Polskiego" piszemy z malej a "polakiem" piszemy z duzej litery. i matylko paszport amerykanski wiec takim sie legitymuja. Kropka sprawa zamknieta. Strachy na lachy. Jedziemy do Polski w Sierpniu jak bylo planowane. Przeciez juz mowiono, ze ta zasada jest dla rownych i rowniejszych. Ja osobiscie balbym sie jechac teraz do Polski. Skoro Pan taki rowny ze az kantow nie widac, to zycze samego powodzenia i przyjemnosci w kraju... moze w ojczyznie, pan powie? Widze ze caly ten szum o przesladowaniu amerykanow w Polsce to chyba tyl= ko poto any adwokaci mieli business a niezadowoleni naco narzekac... Adwokaci sobie poradza. Scierwo tez. Wiekszosc jednak to normalni ludzie ktorzy niczym nie zawinili, a narazeni sa na szykany, problemy i wydatki. zb.
Re: Ogolna zasada wzglednosci nie istnieje cz. 1
Marcin Mankowski wrote: [...] Ten artykul w moim odczuciu jest bzdurny. Oczywiscie, moze on sluzyc jako dobry material do dyskusji i rozwoju dla zainteresowanych naprawde fizyka studentow fizyki. Zaluje, ze nie stac mnie na rzeczowa polemike, bo to nie moja dzialka - nie jestem teoretykiem fizyki i slabo tez pamietam te historyczne fakty zwiazane z powstaniem teorii wzglednosci. Moja negacja wyplywa z innych powodow: fizyka nie jest nauka magiczna, jest silnie oparta o eksperyment. Kwestionowanie teorii wzglednosci to gorzej, niz porywanie sie z mieczem na wiatraki. Fizyka z jednej strony jest bardzo prosta (bo kazdy moze ja uprawiac, jesli posiadl wystarczajaca wiedze, wcale nie taka trudna do zdobycia, a z drugiej ma opanowane korzystanie z jej jezyka i metodologii). Z drugiej strony - jest bardzo specjalistyczna i trudna, szczegolnie te teoretyczne rzeczy wymagajace dobrej znajomosci zarowno aparatu matematycznego jak i zdarzen w danej dziedzinie. To, ze podstawy teorii wzglednosci sa bledne - to jest twierdzenie na granicy absurdu. W internecie mozna znalezc mnostwo chorych pomyslow i artykulow na te tematy. Jest przeciez internet najlepszym miejscem jakie istnialy kiedykolwiek dla hohsztaplerow. Zajrzalem tez na strony, ktorych adres Pan podal, http://www.n-t.org/tp/ Bardzo wydaly mi sie warte poczytania. Spedzilem na nich pare godzin (jakaz przyjemnosc poczytac cos po rosyjsku, jezyku ktorego mnie na sile uczono, a ktory jednak lubilem po swojemu i kiedys nawet dobrze znalem). Pozdrawiam, zb.
Re: Ogolna zasada wzglednosci nie istnieje cz. 1
Troszke na marginesie sie wtrace, raz jeszcze. Czy zdajecie sobie sprawe, ze w fizyce klasycznej istnienie magnetyzmu jest _niemozliwe_ ? Udowodniono to juz dawno temu, gdzies pod koniec XIX wieku. Tymczasem magnetyzm, zjawisko czysto kwantowe, jest wszechobecny w naszym zyciu (istnieje tez magnetyzm wywolany pradem stalym, ale to wlasnie prady stale w fizyce klasycznej sa _niemozliwe_). Jesli ktos mialby chec wydlubac z duzego glosnika duzy okragly magnes, to z jego pomoca bez trudu moze skasowac w sposob niewykrywalny dla innych dane na dyskietkach i dyskach twardych... Mam u siebie wiele takich magnesow z duzych glosnikow, bo kiedys z koniecznosci zyciowej, juz po doktoracie ale w Kanadzie smierdzacej zywica musialem pracowac w firmie robiacej rozbiorki budowlane. Tamci patrzyli na mnie jak na wariata, gdy meczylem sie z wyluskiwaniem tego cuda - potwierdzenia istnienia fizyki, gdy tymczasem placono mi 7C$ na godzine i opieprzac sie nie bylo mozna. Wieszam je w pokoju, dyndaja wedle ruchow powietrza, z tendencja do porzadkowania sie wzdluz linii pola magnetycznego Ziemi. Sa kolorowe. Jeden z nich, czerwony, usuwa z dysku tylko bity ktore sa "up" a drugi, zielony, tylko bity ktore sa "down" (czyli odpowiednio zera i jedynki). Jeden z nich wystarczy jednak do zrobienia takiej sieczki z bitami na dysku, ze trzeba potem ponownie dysk formatowac przy pomocy BIOSu. zb.
Pan Bog w Watykanie
W Pielgrzymce Narodowej nie moze zabraknac bezposrednich przedstawicieli narodu - uwaza marszalek Senatu Alicja Grzeskowiak. Oprocz niej w pielgrzymce beda takze uczestniczyc prezydent, premier i marszalek Sejmu. W Narodowej Pielgrzymce Wielkiego Jubileuszu 2000 ma wziac udzial ponad 30 tys. Polakow. Wyruszyli we wtorek. Tego dnia do Rzymu udal sie takze szef "Solidarnosci" i AWS Marian Krzaklewski. Glowne uroczystosci odbeda sie od 6 do 8 lipca. Prezydent Aleksander Kwasniewski powiedzial PAP, ze bierze udzial w pielgrzymce "nie traktujac tego w zaden sposob, ani jako czesci kampanii wyborczej, ani jako aktu politycznego". "Jerzy Buzek chce jechac na te pielgrzymke" - powiedzial PAP rzecznik rzadu Krzysztof Luft. Podkreslil, ze jest to szczegolny moment i miejsce dla Polakow, i dlatego obecnosc premiera jest jak najbardziej na miejscu. "Tak jak podkresla Kosciol, bedzie to pielgrzymka, a wiec wizyta religijna, a jednoczesnie narodowa. Dlatego uwazam, ze istotne jest, aby osoby reprezentujace Polske byly w tym czasie w Rzymie" - mowi marszalek Sejmu Maciej Plazynski. Wg niego wizyta w Rzymie nie bedzie miala dodatkowych tresci politycznych. Alicji Grzeskowiak beda towarzyszyc senatorowie z grupy Parlamentarzysci dla Jubileuszu. Poleca do Rzymu w srode. "Jedziemy do Rzymu, tam gdzie pulsuje serce chrzescijanstwa, by podziekowac Ojcu Swietemu za to wszystko, co sie w Polsce wydarzylo, za 'Solidarnosc'" - powiedzial Marian Krzaklewski. W srode szef AWS otworzy w Rzymie wystawe w 20. rocznice powstania"Solidarnosci". _ Tyle PAP. Zastanawiam sie, czy nie wezma ze soba Pana Boga? Kiedys, na poczatku lat 80-tych krazylo takie zgryzliwe zdanie o Jaruzelskim: "powinien jeszcze zostac Walesa i papiezem..." zb.
zagadki
Moim zdaniem na tamtym obrazku (http://www.datapolis.pl/grzes/cotojest.htm) jest duzy wielblad z rownie duzymi j...mi. Pomysl rozwiazanie nasunal mi sie pod wplywem pewnych listow z pewnej bardziej prywatnej listy dyskusyjnej. W pracy przygladam sie na pare podobnych zagadek juz drugi rok, ale jakos kiepsko mi idzie z rozszyfrowaniem. Tym bardziej dumny jestem z odgadniecia zagadki Grzesia. Przypuszczam, ze w nastepnej generacji podobne problemy bedzie sie rozwiazywac przy pomocy polaczenia bezprzewodowego (WAP) z komputerem centralnym. zb.
UFO a Ockham
Pan Tomasz Kazmierski odpowiedzial na list Pana Piotra Palacza. Ktos powinien byl. Dla mnie i chyba tez dla wielu zwiazek miedzy nauka a religia nie powinien byc az tak upraszczany jak w liscie Pana Piotra Palacza. W istocie - nie widze silnego zwiazku miedzy religia a nauka. Nie widze tez problemu wtedy, gdy wybitny naukowiec twierdzi, ze jest osoba religijna (sam w pewnym sensie mam dusze naukowca i jednoczesnie w pewnym stopniu uwazam sie za osobe religijna). Nie mam tez problemu, gdy jakas osoba gleboko wierzaca odwoluje sie do nauki. Oba podejscia do swiata, religijne i naukowe sa ze soba rozlaczne, nie sa i z trudem moglyby byc uznane za sprzeczne wzajemnie. Za naduzycie, rozpowszechnione szczegolnie mocno w naszej Polsce w latach minionych i na pewno w ZSRR, a niestety tez bardzo i w USA obecnie i w przeszlosci uwazam uzywanie nauki do dyskredytacji religii. Podobnie, przy pomocy religii nie da sie odkrywac nowych praw fizycznych (na szczescie tego raczej nikt nie probuje robic, z wyjatkiem licznych hochsztaplerow ktorych latwo poznac). Napisalem we wczesniejszym liscie, ze bardzo powaznie traktuje absolutnosc praw fizyki. Postawienie tego rodzaju stwierdzenia nie jest dla mnie problemem, bo nie widze powodu, aby Pan Bog mial ingerowac w funkcjonowanie tych praw. On, jesli jest, jest ponad nimi i nie musi sie nimi zajmowac. To domena glupich naukowcow (i ich sponsorow w rzadach!) jest usilowanie znalezienia Pana Boga poprzez rachunki i eksperymenty (oczywiscie, ze tacy istnieja; Pan Bog dziala w siodmym wymiarze, a oni mysla, ze zrozumieja w jaki sposob skomunikowac sie z tym wymiarem, gdy tymczasem ten wymiar jest nie-fizyczny). Zas domena naszej ludzkiej aktywnosci jest zglebianie zarowno nauki jak i religii, dwoch rozlacznych swiatow wspolistniejacych blisko nas. Brzytwe Ockhama mozna stosowac do nauki i do innych sfer ludzkiej dzialalnosci, ale nie do religii. (Przypominam sobie zabawna sytuacje, gdy w jednej z prac ktora zaproponowalem opublikowac jednemu z moich profesorow w Amsterdamie, ze 6 czy 7 lat temu, uzylem sformulowania o "brzytwie Ockhama" - on chyba nie wiedzial, o co mi chodzi. Mysle tez, ze wielu "zachodnich naukowcow" nie ma pojecia o istnieniu tej brzytwy, tak jak lekarze w Ameryce nie maja pojecia o istnieniu przysiegi Hipokratesa). UFO nie jest symetryczne. Z jednej strony wyglada jak spodek swiecacy, a z drugiej jak stara zdarta plyta z bakelitu unoszaca sie w powietrzu przez 6 sekund - pisze to jako "naukowiec", nie jako osoba wierzaca. Wiare w UFO mam w pogardzie, ale zamierzam tolerowac i wybaczac bladzenie jej zwolennikow (kreatorow tej wiary nie zamierzam tolerowac, jedynie bladzenie jej wyznawcow - sam interesowalem sie tak zwanym "problemem" UFO gdy mialem lat 10, a potem wyroslem z tego). zb.
Re: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Lacznie -
Andrzej Szymoszek wrote: A moze jest tak, ze w metafizyce, podobnie jak w fizyce, wszystko zalezy od ukladu odniesienia? No nie, panie fizyku. W fizyce nie wszystko zalezy od punktu siedzenia. W szczegolnosci predkosc swiatla jest stala i nie zalezy. W kazdym tez ukladzie odniesienia obowiazuja dokladnie te same prawa fizyczne i zasady zachowania, takie jak na przyklad zasada zachowania energii. zb.
Re: Ockham, nauka, religia i autorytet
A moze jest tak, ze w metafizyce, podobnie jak w fizyce, wszystko zalezy od ukladu odniesienia? No nie, panie fizyku. W fizyce nie wszystko zalezy od punktu siedzenia. W szczegolnosci predkosc swiatla jest stala i nie zalezy. W kazdym tez ukladzie odniesienia obowiazuja dokladnie te same prawa fizyczne i zasady zachowania, takie jak na przyklad zasada zachowania energii. Gdy po raz pierwszy sprowadzono zyrafy do Europy (Francji) wydarzyla sie rzecz znamienna kilku panow akademikow spojrzawszy uwaznie na to dziwo stwierdzilo - ze zyrafy nie ma... poniewaz jest to (byt zyrafy) sprzeczne z osiagnieciami wiedzy owczesnej. Aha. Zgadza sie. Chyba. Tego rodzaju anegdot slyszalem wiecej i one mnie nie bawia ani nie przyczyniaja sie do mojego rozwoju intelektualnego ;) Ze mna jest tak, ze gotow bylbym dyskutowac o istnieniu Boga, ale nie o absolutnosci praw fizyki. Bardziej wierze w prawa fizyki. Pana Boga za te moja postawe byc moze karygodna prosze o laskawe mnie potraktowanie. Mozliwe, ze w ten wlasnie sposob widze potege Boga, swiadectwo Jego istnienia, poprzez prawa przyrody na ktore zaden smiertelnik porwac sie nie moze. Absolutnosc praw natury w moim odczuciu nie oznacza ich niezmiennosci. Gdy jednak ktos probuje uzywac argumentow na temat natury i naszego ludzkiego jej poznania jak ten wyzej, w postaci tej anegdoty, to tylko moge rozlozyc rece. Wiecej nie potrafie. zb.
nafta i krew
Do pewnego stopnia cenie sobie wypowiedzi Grzegorza Swiderskiego. Wnosza one zwykle nowe spojrzenie na rzeczy, ktore wydawac by sie mogly oczywiste. Brak im jednej cechy waznej w zyciu politycznym (abstrahujac od poprawnosci wywodow w nich zawartych): brak im pragmatyzmu (na co zwracalem juz uwage w przeszlosci). Ten brak - jest niewybaczalny przy wszelkich politycznych spekulacjach. Dla mnie wiec, Pan Grzegorz dyskwalifikuje sie juz na starcie jako osoba wypowiadajaca opinie polityczne i osobiscie traktuje jego teksty z duza rezerwa. Istnieje tez powod, dla ktorego uznaje wypowiedzi Pana Grzegorza za demagogiczne. Subtelny powod. Zapewne wiekszosc z Panstwa podswiadomie w zasadzie popiera zasady demokracji, jako niby te, ktore sluza rownosci obywateli. Zas Pan Grzegorz jakby przekornie stara sie dowiesc, ze to w innych systemach, nie w tych opartych na rownosci, lepiej zyc byc winno. Czyli opiera sie na ukrytym zalozeniu, ze w demokracji istnieje rownosc. A wlasnie, ze w demokracji rownosc _nie_ istnieje! Dowodzil niczego nie bede, bo nie potrafie. Ale przywolam pewien przyklad, ktory moim zdaniem bardzo ma silny zwiazek wlasnie z funkcjonowaniem demokracji. Nie tak dawno temu pisalem tutaj o aktywnosci na listach dyskusyjnych, o tym, ze wlasciwie pare doslownie osob praktycznie calkiem dominuje dyskusje na liscie. Jestem otoz mocno przekonany, ze w ten sam sposob dziala demokracja: nieliczna grupa osob zyskuje w spolecznosci niemal calkowite wplywy: czy to tak zwane "aktywne" czy tez "bierne" - te drugie poprzez urabianie opinii tych wlasnie biernych uczestnikow. To jest sedno demokracji: rownosc w demokracji ma charakter pozorny. Jesli patrzec pragmatycznie na skutki owej rownosci praw, to nalezy dojsc do wniosku, ze nigdy tej rownosci w demokracji nie bylo, nie ma jej teraz i jej nie bedzie. Osobiscie jestem obecnie za tak zwana demokracja i tak zwana rownoscia polityczna obywateli ( z pewnymi wyjatkami: uwazam, ze dla zdrowia spolecznego byloby lepiej, gdyby kobiety nie mialy praw wyborczych, ale to w sumie drobiazg ktory mnie malo wzrusza). Nie dlatego jestem za, ze nie widze kuriozalnych wynaturzen demokracji, a dlatego, ze nie widze sposobu, aby w obecnym swiecie wprowadzenie innego systemu powiedzmy w Polsce bylo wogole mozliwe. Pozdrawiam, zb. P.s.: Dla okraszenia dyskusji pozwole sobie zalaczyc tresc dwoch notatek z ostatniego Dziennika Internetowego PAP, byc moze pozornie bez zwiazku z tematem. Notatka 1. Prezydent Aleksander Kwasniewski uwaza, ze partie powinny umieszczac na listach wyborczych tyle samo kobiet ile mezczyzn. Kwasniewski prowadzil w poniedzialek swoja kampanie wyborcza w Wielkopolsce. "Nie jestem zwolennikiem ustawowego regulowania udzialu kobiet czy innych grup spolecznych w zyciu politycznym. (...) Jednak mozna zwiekszyc udzial kobiet w polityce poprzez obyczaj polityczny. Proces ten mozna przyspieszyc umieszczajac wiecej kobiet na listach wyborczych partii politycznych" - jakze swietnie pasuje ta wypowiedz do dyskusji tutaj o Jednomandatowych Okregach Wyborczych! (zb.) Notatka 2. Naduzywanie Internetu do propagowania tresci radykalnych, szczegolnie nienawisci rasowej - to temat miedzynarodowej konferencji, ktora rozpoczela sie w Berlinie. "Nowe mozliwosci techniki informacyjnej sa coraz czesciej wykorzystywane przez wrogow demokracji i przeciwnikow godnosci ludzkiej" - ostrzegl prezydent Niemiec Johannes Rau podczas otwarcia konferencji. Dwudniowe spotkanie zorganizowaly niemieckie ministerstwo sprawiedliwosci, Centrum Wiesenthala i fundacja im. Friedricha Eberta. Wedlug podanych przez Centrum Wiesenthala danych, liczba stron internetowych propagujacych nienawisc wzrosla od jednej strony w 1995 r., poprzez 1,4 tys. w 1999, do 2 tys. w roku biezacym. W Niemczech liczba takich stron wzrosla z 32 w 1996 r. do ponad 330 w chwili - W tym przypadku nie raczono zauwazyc, ze internet rozwija sie w sposob eksponencjalny ( http://www.iyp.org/internet/ ) a wobec tego wzgledna ilosc stron poswieconych tak zwanym "tresciom radykalnym" maleje... Mam watpliwosci, czy czasem Niemcy organizujac tego rodzaju konferencje nie czuja sie sami zagrozeni przez ... demokracje i czy nie wystepuja w ten sposob przeciwko niej (zb.)
Czarne jest biale, biale jest czarne, tylko czerwone zostalo jak bylo
Witam Panstwa, O wyslanie tego listu prosil mnie Stary Wiarus. zb. http://www.pai.pl/CP/deb7.html Polska Agencja Informacyjna Spotkanie dyskusyjne z cyklu Forum Polska 2000 z dnia 15 czerwca 2000 r. POLSKA - POLONII W spotkaniu udzial wzieli: senator Janina Segatowska, przewodniczaca Senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polakw Zagranica minister Radoslaw Sikorski, vice-minister spraw zagranicznych, odpowiedzialny za polityke polonijna profesor Andrzej Stelmachowski, prezes Stowarzyszenia "Wsplnota Polska" Dyskusje prowadzil dr Krzysztof Zielke. minister Radoslaw (dawniej Radek) Sikorski: -- Tak, ja mysle, ze rzeczywiscie jest tu bardzo duzo nieporozumien. Jesli chodzi o sluzbe wojskowa, to tutaj jest przywilej wobec Polonii, mianowicie prawo stanowi, ze jesli jest sie obywatelem Polski i jednoczesnie obywatelem innego panstwa, w ktrym sie zamieszkuje, to sienie podlega obowiazkowemu poborowi do wojska, z wyjatkiem zagrozenia panstwa lub wojny. Ustawa o z dnia 21 listopada 1967 roku o powszechnym obowiazku obrony RP: - Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiazku obrony RP (Dz.U. 1967 Nr.4 poz. 16 z pozniejszymi zmianami), Artykul 4, ustep 1 : "Powszechnemu obowiazkowi obrony podlegaja wszyscy obywatele polscy zdolni ze wzgledu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiazku. Obywatel polski bedacy jednoczesnie obywatelem innego panstwa nie podlega powszechnemu obowiazkowi sluzby wojskowej, jezeli stale zamieszkuje poza granicami Rzeczpospolitej Polskiej." Druk Sejmowy 1408, www.sejm.gov.pl: -- Projekt rzadowy ustawy o obywatelstwie polskim wraz z projektami podstawowych aktow wykonawczych. "Uzasadnienie", strona 11: W rozdziale 14 w art.50 projektu - proponuje sie, z inicjatywy resortu Obrony Narodowej, wprowadzenie zmiany w Ustawie z dnia 21 listopada 1967r. o powszechnym obowiazku obrony RP (Dz.U. 1967 Nr.4 poz. 165 z poz.zm.), przez skreslenie w art.4 w ust.1 zdania drugiego, bowiem w przypadku utrzymania dotychczasowej tresci art.4 ust.1 powszechnemu obowiazkowi obrony nie bedzie podlegal jedynie obywatel polski, ktory bedzie rownoczesnie obywatelem innego panstwa stale zamieszkujacym poza granicami Rzeczpospolitej Polskiej. Art.50 projektu rzadowego ustawy o obywatelstwie polskim: --- Art.50: W ustawie z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiazku obrony Rzeczpospolitej Polskiej (Dz.U z 1992r. Nr4, poz.16, Nr40, poz.174 i Nr 54, poz 254, z 1994r. Nr 43, poz.165, z 1996r. Nr7, poz.44,Nr10, poz.56 i Nr 106, poz.496, z 1997r. Nr 6,poz.31, Nr 28, poz.153, Nr80, poz.554, Nr 121,poz.770 i Nr 141,poz.944, z 1998r. Nr162,poz.1114 i poz.1126, oraz z 1999r. Nr50, poz.500) w art.4, w ust.1 skresla sie zdanie drugie. Art. 4, ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 1967 roku o powszechnym obowiazku obrony RP po skresleniu zdania drugiego: -- "Powszechnemu obowiazkowi obrony podlegaja wszyscy obywatele polscy zdolni ze wzgledu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiazku." *** Bylo - i nie ma (a raczej juz wkrotce nie bedzie). Niedlugo powiedza, ze nigdy nie bylo. Sa takie kraje, gdzie minister zlapany na publicznym klamstwie - rezygnuje. Ale to sa inne kraje, nie Polska. W Polsce, patronem klasy politycznej jest pewien gentleman, ktory rzekl kiedys "Klamcie, klamcie, zawsze cos zostanie". Czy ktos z kurczacej sie w oczach klasy myslacej pamieta, kto to powiedzial? Stary Wiarus [EMAIL PROTECTED] PS. Dla osob mlodszych, ktore wychowaly sie juz pod nieobecnosc w spoleczenstwie polskim klasy myslacej: nie o to chodzi, kto w wojsku w Polsce sluzy czy nie sluzy. Chodzi o rzucanie klamstwa w twarz motlochu z pelna dezynwoltura, szerokim gestem, bez mrugniecia okiem. Malo kto juz sie dzis fatyguje by to zauwazyc. SW