Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek JA

Malgorzata Zajac wrote:
>
> Pan Jacek Arkuszewski donosi :
>
> >Pan Kropiwnicki to ten sam, ktoremu panstwo juz nie
> >komunistyczne wyplacilo odszkodowanie za internowanie
> >przez panstwo komunistyczne. Ma chlopak tupet!
>
> To nawet Pan, Panie Jacku stosuje demagogie ? ;-)
> Jezeli juz Pan napisal A, to wypadaloby dodac B.
> Kropiwnicki przekazal to odszkodowanie na cel charytatywny.

 ... dopiero pod wplywem opinii publicznej.

>
> >Rowniez ten sam, ktory przed laty spotkal sie z Polonia
> >w Genewie. Byl wtedy ministrem i poslem i tak sie zdarzylo,
> >ze na krotko przedtem wyglosil w Sejmie dosc kretynskie
> >przemowienie oraz do tego bodaj glupio glosowal. Do Genewy
> >natomiast przyjechal jako minister. Na spotkaniu zadano mu
> >pytanie o motywy jego i sejmowej wypowiedzi i glosowania.
> >Odpowiedz: "Zostalem tu zaproszony jako minister, a nie
> >jako posel i na te pytanie nie bede odpowiadal".
>
> Ja bylam ostatni raz w Genewie jesienia 1997 r. i widocznie
> rozminelam sie z Kropiwnickim ;-)
>

Owszem, to bylo dawniej.

> Kropiwnicki byl poprzednio poslem i ministrem w rzadzie Sucho-
> ckiej. Slowo "kretynskie" w odniesieniu do jego wypowiedzi
> to klasyczny przyklad etykietowania stosowany przez nawiedzo-
> nych zwolennikow Unii Wolnosci. Moze poprosze o konkrety,
> na czym polegala owa "kretynskosc" wypowiedzi ministra ?
>

Ze ma rozdwojenie jazni: posel-nie minister albo minister-nie posel.
O co tam chodzilo w jego wypowiedzi, nie pamietam. Natomiast
pameitam, ze po tym "bardzo madrym" tricku polowa publicznosci
opuscila sale.

> >Tak wiec pan Kropwnicki ma dluga tradycje w udzielaniu
> >idiotycznych odpowiedzi.
>
> A fani Unii Wolnosci maja dluga tradycje w etykietowaniu
> nie calkiem zgadzajacych sie z linia Unii politykow. Mistrzem
> gatunku byl (felietonista) s.p. Andrzej Szczypiorski. Tyle,
> ze na stare lata przestal byc stopniowo fanem Unii Wolnosci
> i po wyborze Kwasniewskiego powrocil na stare smiecie, do
> jego obozu.
>

 ... a u was Niegrow bijut!

> >No, a ponadto bije chyba nawet pana Alota w pchaniu sie
> >do koryta - nawet ministerstwa sie dla niego tworzy.
>
> Kolejny przyklad uprawiania demagogii. Czy zdaje Pan sobie
> sprawe, ze ewentualny akces do UE bedzie skutkowal przeplywem
> sporej ilosci gotowki (okolo 30% budzetu panstwa) do i z
> regionow. Ktos musi sie tym zajac. W tej chwili (dzis rano)
> Kropiwnicki nawet nie ma w tym rzekomo stworzonym dla niego
> ministerstwie biurka, nie mowiac o telefonie. Dziala nadal
> jako szef Osrodka Studiow Strategicznych.


Ciekawe dlaczego teraz i tak nagle? Od wczoraj do Unii nie
wstepujemy.

>
> >Ciekawe jest dla mnie, ze ZChN nie zauwaza jak dalece
> >moze taki jeden osobnik zepsuc "image" calej partii.
>
> Ej, cos mi sie wydaje, ze przemawia przez Pana Jacka zwyczajna
> zawisc.

Jaka tam zawisc? Nie jestem zawistny o zaden szczebel kariery pana K.

Czy przypomina Pan sobie poprzednia nagonke na Kro-
> piwnickiego, kiedy oglosil swoje prognozy dotyczace wplywu
> na stan polskiej gospodarki tzw. "schladzania" wprowadzonego
> przez Balcerowicza? I co sie teraz okazalo ? Wsciekle atakowany
> wowczas przez "autorytety" Kropiwnicki mial 100% racji.
> Wszystko potoczylo sie tak, jak przewidywal.
>
> Jak sie przeglada stare gazety, to widac pewien mechanizm
> dzialania pewnej medialnej orkiestry. GW daje sygnal, a potem
> chor "autorytetow" automatycznie wlacza sie do wykonywania
> utworu. Nie jest wlasciwie wazne meritum, ustawia sie goscia
> w charakterze kretyna, albo idioty i grzmi sie ze wszystkich
> dostepnych drukarni i glosnikow.
>
> Znalazlam w gazetach jeszcze jeden epizod, kiedy na Kropiw-
> nickiego rzucil sie niejaki Andrzej Celinski (wowczas Unia
> Wolnosci, obecnie wspoltworca programu SLD). Owczesna reakcja
> GW na ten incydent to dobry przyklad jak dziala ten mechanizm.
> Nic sie od tego czasu nie zmienilo, z wyjatkiem tego, ze
> troche zmadrzeli i nadal madrzeja czytelnicy. Naklad GW spada.
>
> Malgorzata

Teraz jestem przekonany: Kropiwnicki to super-facet. Oby takich
wiecej!

No i - jak widze  - pani Malgosiu jest pani oddana czytelniczka
"Gazety Wyborczej" - nic tylko pani ja cytuje. W kazdym postingu!

Moze wreszcie poskutkuje. :-)

Jacek A.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Malgorzata Zajac

Na poczatek wypada odpowiedziec na kluczowe pytanie Pana Jacka
Olszanki :

>   Przepraszam, ze spytam, ale czy ten Zajac z ZCHN-u to rodzina,
>   czy tylko przypadkowy zbieg pogladow.

Zajacow ci u nas dostatek. Jeden nawet dzialal ostro w SLD, w sejmie,
a wczesniej staral sie bez powodzenia terminowac u krakowskich
Franciszkanow. Pozniej wspolpracowal z Urbanem, komus tam wymyslal
od "palantow", potem znowu chwalil sie bronia, potem wydawal biuletym
internetowy itp.

Ten Zajac z ZChN - w koncu wicemarszalek sejmu - sprawia bardzo ko-
rzystne wrazenie. Adwokat, wypowiada sie rzeczowo, ale blizej go nie
znam.

>   Tak samo z faktu, ze jest sie kobieta i zwraca sie uwage na
>   szczegoly, wcale nie wynika, ze inna kobieta (w tym wypadku
>   p.Olczyk) na szczegoly nie zwraca uwagi. Pachnie to stwier-
>   dzenie, poza tym przejawem feminizmu, ktory jak rozumiem
>   p.Malgorzata chce uniknac- przynajmniej tak wyglada z jej
>   postingu.

Pani Olczyk, tak zreszta jak i feministki, zwraca uwage przewaznie
na szczegoly malo istotne, a zupelnie pomija sprawy najwazniejsze.
Zupelnie nie rozumie, ze nie ma mozliwosci zadekretowania szczescia
w zyciu osobistym, do ktorego dazy w dluzszym horyzoncie czasowym
swiadomie lub podswiadomie kazda kobieta.

>   P.Malgorzata wyciela zgrabnie dwa zdania z poczatku mojego
>   postingu. Jedno z nich podawalo, ze zrodlem cytatu jest
>   Rzeczypospolita. Szkoda. Mozna byloby sie dowiedziec,
>   ze organem feministek, jest rowniez Rzeczypospolita.
>   Ba, mozna by zaczac snuc wnioski, ze jestesmy otoczeni
>   przez organy feministek.

Z reguly wycinam wieksze czesci postingow innych dyskutantow,
bo wychodze z zalozenia, ze w razie czego kazdy ma dostep do
archiwum, a podajac zbyt dlugie cytaty traci sie przejrzystosc,
czas, i pamiec komputera.

Prenumerujemy od dawna m.in. "Rzeczpospolita" i nawet przez moment
mi przez mysl nie przeszlo, ze Pan nabierze podejrzen, ze ja nie
wiem, albo udaje ze nie wiem, ze chodzilo o tekst z "Rzeczpospoli-
tej". To inny z dyskutantow, ktory zreszta wczoraj wieczor finge-
rowal nasze (z siostra) konta, pomylil "Rzeczpospolita" z GW.
A tak sie chwalil, ze czyta prase i jest z tematem na biezaco ;-)
Bujal, a ja pisalam glownie o tekstach z pierwszej strony sobotniej
GW - na tle zacytowanego przez Pana tekstu pani Olczyk.

>  Min. Kropiwnicki bardzo chcial zostac ministrem finansow.
>  Nie zostal. Zostal ktos inny. Ktos ktory zapowiedzial kontynuacje
>  polityki Balcerowicza- tego strasznego Balcerowicza, ktorego
>  Kropiwnicki tak krytykowal. No i teraz ta konferencja.
>  Czy to nie za duzo nieszczesc jak na jedna osobe.

Przepraszam, ale jest Pan chyba troche spozniony w fazie, bo
ten temat byl juz rano omawiany. ;-)

>   P.Czeslaw Bielecki jest rzeczywiscie facetem nie w ciemie bitym
>   i niezwykle inteligentnym. Radzil bym p.Malgorzacie, aby poczytala
>   tygodniki z felietonami p.Bieleckiego. Pisal tam, juz od dawna
>   (tzn. jeszcze przed kryzysem w koalicji) o koniecznosci zmian
>   w sposobie kierowania partia AWS. Mam nadzieje, ze p.Malgorzata
>   nie straci po tej lekturze serca do tego zacnego czlowieka.

Mysle, ze moglabym Pana spokojnie zagiac na szczegolach pisarskiego
dorobku Czeslawa Bieleckiego.;-) Chodzi oczywiscie nie tylko o
"Wprost" i nie tylko o jego ostatni dorobek. Cenie Bieleckiego
jako rzeczywiscie bardzo inteligentnego (co juz podkreslalam)
i dowcipnego autora, architekta i polityka. Co nie znaczy, ze
sie z nim we wszystkim zgadzam, a juz zwlaszcza z trescia jego
publicznych wypowiedzi w okresie ostatniego kryzysu. Co do jego
zacnosci mam tez swoje zdanie (chodzi nie o jego dzialalnosc
polityczna, tylko zawodowa, i to zwiazana z Krakowem).

Tak samo zreszta jak nie we wszystkim zgadzam sie z Kropiwnic-
kim, marszalkiem Zajacem, biskupem Pieronkiem, ojcem Rydzykiem,
Bartoszewskim, Wajda, Pendereckim, czy Slawomirem Mrozkiem.
Tak samo zreszta jak nie we wszystkim nie zgadzam sie z Ikono-
wiczem (jak sie nie wyglupia), czy np. Ryszardem Bugajem.


Malgorzata



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Alek Radomski

Grzegorz Swiderski:

>> Odrabia Pan zaleglosci w prasoznawstwie?

>Nie. Tylko zauwazylem, ze wiele osob mylnie uzywa takich slow
>jak: konserwatyzm, nacjonalizm, prawica, liberalizm, socjalizm
>itp... w stosunki do sytuacji politycznej w Polsce i dlatego
>wole sie upewnic co Pan dokladnie ma na mysli uzywajac
>sformulowania "konserwatywna prawica". Moglby Pan wymienic
>polskie partie polityczne, ktore zalicza Pan do tego nurtu
>(chodzi mi o Pana subiektywne zdanie).

Zmartwie Pana, stwierdzajac, ze zakres pojeciowy owych slow
nie jest dany bezwglednie i obiektywnie (co by oznaczalo, ze
panuje powszechna co do niego zgoda): jest on przedmiotem
negocjacji/kontrowersji; niekiedy sporu ideologicznego.

Rozszerza Pan pytanie (w oryginalnym chodzilo o *pisma*
konserwatywnej prawicy; powyzej juz o *partie*). O pismach,
jako faktach drukowanych, latwiej sie wypowiadac, sa namacalne.
Z partiami (w Polsce) gorzej.

W obu przypadkach bezpieczniej poprzestac na samoidentyfikacji.
Z partii tedy jedna reka zaproponuje UPR, druga: SKL.
Z pism wymienie "Najwyzszy Czas" [pelen, od razu odpowiadam
na nastepne pytanie, durnot]; spokojniejsze "Stanczyki" czy
"Bez uprzedzen"; "Nowe Panstwo" (tak, tez sporo durnoty),
wreszcie najbardziej popularne "Zycie" wolkowe (gdzie
konserwatyzm prawicowy uprawiaja takie nazwiska, jak Legutko,
Michalski, czy Bielik-Robson). Tu durnoty co niemiara.

>> Czy uznalby Pan za "durne" przyklejanie negatywnych etykiet
>> przy calkowitym braku poszanowania dla faktow, czy moze taka
>> definicja razilaby Pana jakas nieadekwatnoscia?
>
>Bledne przyklejanie etykietek nie musi byc durne. Przyklejanie
>etykietek w ogole jest sprawa dosc metna i subiektywna.
>Natomiast wyciaganie jakichs wnioskow z falszywych faktow mozna
>uznac za durne - choc jako swiadoma i skuteczna propaganda jest
>madroscia.

Mialem na mysli kwitowanie realnych faktow stereotypem
w sluzbie propagandy (etykiety pojawiaja sie na poziomie
technicznym tej operacji). "Durne" w tym sensie, w jakim
odwoluje sie do czestego odruchu "jestem zawolniony z myslenia,
wygodniej mi powtarzac kalki".

>Prosze podac te durne teksty, to podyskutujemy czy mozna je
>rzeczywiscie tak nazwac.

Jak mi wpadnie cos nowego w rece, podrzuce; brak mi czasu
na odnajdywanie faktow przeszlych [ale w archiwum P-L
na pewno cos Pan znajdzie].

>> > A feministki zadnej ideologii nie wyznaja? A dlaczego
>> > feministki mialyby lepiej reprezentowac kobiety niz ZChN?
>> > Czy feministki zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?
>>
>> Czy nazwalby Pan ideologicznym stwierdzenie "nie powinnismy
>> [panstwo, wymiar sprawiedliwosci, organizacje] zajmowac sie
>> przemoca w rodzinie, bo szkodzi to rodzinie", czy raczej
>> stwierdzenie przeciwne ("powinnismy, bo rodzinie to pomoze"),
>> czy moze obydwa?
>
>Obu stwierdzen nie nazwal bym ideologicznymi. Ja pragmatyzmu czy
>cynizmu nie uznaja za ideologie polityczna.

Kamyk do Panskiego ogrodka: jest taki rodzaj konserwatyzmu
(owszem, w tej kwestii i funkcjonariusze ZChN-u przynaleza),
ktory (cynicznie? czy pragmatycznie?) powiada, iz przemoc
w rodzinie nalezy zakrywac raczej niz odkrywac (diagnozowac,
przeciwdzialac), bo godzi to w rodziny wage, role i cetere.
Jesli stanowisko takie sygnowane jest z jednej strony prawem
naturalnym, z drugiej zas -- autorytetem kosciola, to ow
cynizm/pragmatyzm (niepotrzebne skreslic) zyskuje wymiar
ideologiczny.

Roznica (na tym przykladzie) miedzy ZChN-em a organizacjami
feministycznymi polega na tym, ze rzad [w tej sprawie: ZChNowski]
dzialania unika zaslaniajac sie ideologia, org.fem. zas dopominaja
sie realnych (prawnych i organizacyjnych) dzialan dla redukcji
zakresu zjawiska. Przy czym przeslanka tego domagania sie
jest fakt naruszania nietykalnosci cielesnej (i innych praw ludzkich
czy obywatelskich).

>> Czy na pierwszym miejscu programu ZChN sa kwestie niwelowania
>> dyskryminacji kobiet, czy jakies inne?

>Najwazniejszym punktem programu ZChN-u jest odwolywanie sie do
>Nauki Spolecznej Kosciola, a ta nauka sprzeciwia sie
>dyskryminacji kobiet.

Teoria.

>> Czy ZChN zostal wybrany w jakichs kobiecych wyborach?
>
>Nie. Zostal wybrany w wyborach powszechnych.

Skoro wiec ani feministki, ani ZChN nie zostaly wybrane
w jakichs kobiecych wyborach, mam Pana pytanie za trop
wiodacy na manowce.

Pozdrawiam
-A.R.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek jack OLSZANKA

- Original Message -
From: Malgorzata Zajac <[EMAIL PROTECTED]>
To: <[EMAIL PROTECTED]>
Sent: Monday, June 19, 2000 10:29 PM
Subject: Re: Kropiwnicki w miescie New York
Pani Malgorzata Zajac komentuje:

> Pan Jack OLSZANKA cytujac Elize Olczyk, relacjonujaca konferencje
> prasowa min.Jerzego Kropiwnickiego pyta retorycznie :
>
> > No i jak nie mialo byc ciezko w takiej koalicji
>
> Wprawdzie nie jestem osoba najbardziej kompetentna bo, jak mi sie
> przynajmniej wydaje, do mniejszosci seksualnych nie naleze, ale,
> jak mi sie tez wydaje, jestem kobieta i zwracam uwage na szczegoly,
> wiec pozwole sobie nie zgodzic sie z pania Eliza Olczyk.


   Z faktu, ze sie nie nalezy do mniejszosci seksualnych, nie nalezy
   od razu wyciagac daleko idacych wnioskow- np, ze sie nie jest
   kompetentnym. Nie znam preferencji ministra Kropiwnickiego
   ale czuje, ze moglby miec o to stwierdzenie do p.Zajac zal. Tzn.
   za tak sformulowane podstawy kompetencji. Tak samo z faktu,
   ze jest sie kobieta i zwraca sie uwage na szczegoly,
   wcale nie wynika, ze inna kobieta (w tym wypadku p.Olczyk)
   na szczegoly nie zwraca uwagi. Pachnie to stwierdzenie, poza tym
   przejawem feminizmu, ktory jak rozumiem p.Malgorzata chce
   uniknac- przynajmniej tak wyglada z jej postingu.
>
> Nagonke na Kropiwnickiego rozpoczela w sobote "Gazeta Wyborcza",
> ktora, jak wiadomo, jest m.in. organem feministek. Nagonke podjely
> natychmiast, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, inne
> media zwiazane z Unia Wolnosci.

   P.Malgorzata wyciela zgrabnie dwa zdania z poczatku mojego
   postingu. Jedno z nich podawalo, ze zrodlem cytatu jest
   Rzeczypospolita. Szkoda. Mozna byloby sie dowiedziec,
   ze organem feministek, jest rowniez Rzeczypospolita.
   Ba, mozna by zaczac snuc wnioski, ze jestesmy otoczeni
   przez organy feministek.

 Wnioskuje, ze jak to widac m.in.
> z reakcji Rady Krajowej Unii Wolnosci i pana Jacka Olszanki,
> w najblizszej przyszlosci zobaczymy zakrojona na szeroka skale
> akcje uzasaniania decyzji wyjscia Unii z koalicji. Wlasnie napa-
> toczyl sie Kropiwnicki...
  Ha,ha,ha... Kropiwnicki, "napatoczyl" sie duzo wczesniej - jeszcze
  przed p.Malgorzaty egzaminami z fizyki. Zwykl sie minister
  napatoczyc zawsze wtedy gdy otwieral usta, aby powiedziec
  cos na temat polskiej gospodarki. Konczylo sie to naogol
  dewaluacja zlotowki na rynku monetarnym. Napatoczyl sie
  sie tez wtedy, kiedy wyjechal na Alaske. Po co?
  -Zeby badac struktury zasiewow, czy cos w tym sensie.
  Min. Kropiwnicki bardzo chcial zostac ministrem finansow.
  Nie zostal. Zostal ktos inny. Ktos ktory zapowiedzial kontynuacje
  polityki Balcerowicza- tego strasznego Balcerowicza, ktorego
  Kropiwnicki tak krytykowal. No i teraz ta konferencja.
  Czy to nie za duzo nieszczesc jak na jedna osobe.
>
> W radiu Zet podczas wczorajszzego sniadania nastapila na ten sam
> temat wymiana zdan (na zywo) pomiedzy wicemarszalkiem sejmu Janem
> Krolem z UW i przewodniczacym sejmowej komisji spraw zagranicz-
> nych Czeslawem Bieleckim z AWS. Bielecki, ktory jest facetem nie
> w ciemie bitym i niezwykle inteligentnym, udowodnil Krolowi, ze
> "Gazeta Wyborcza" i Unia Wolnosci graja w rzeczonej sprawie nie-
> czysto. Kropiwnicki nie kwestionowal w Nowym Jorku zadnych praw
> kobiet do rownouprawnienia, nie mowiac o tym jakoby mial bagate-
> lizowac dyskryminacje kobiet. Sprzeciwial sie natomiast tolerancji
> dla pedofilii i rownouprawnieniu mniejszosci seksualnych.

   P.Czeslaw Bielecki jest rzeczywiscie facetem nie w ciemie bitym
   i niezwykle inteligentnym. Radzil bym p.Malgorzacie, aby poczytala
   tygodniki z felietonami p.Bieleckiego. Pisal tam, juz od dawna
   (tzn. jeszcze przed kryzysem w koalicji) o koniecznosci zmian
   w sposobie kierowania partia AWS. Mam nadzieje, ze p.Malgorzata
   nie straci po tej lekturze serca do tego zacnego czlowieka.
> P
> Dzis rano Czeslaw Bielecki byl w PR3 gosciem Moniki Olejnik, ktora
> przez dobrych dziesiec minut z uporem usilowala powracac do tematu
> p.t. Kropiwnicki. Bielecki proponowal jej oddzielenie problemu
> rownouprawnienia i dyskryminacji kobiet od problemu rownouprawnie-
> nia mniejszosci seksualnych i pedofilii. I po kilkunastu minutach
> wywiadu okazalo sie, ze pomimo dobrych checi p.Moniki, zarzuty
> feministek wobec Kropiwnickiego sa mocno naciagane.

>
> Feministki oburzyl sam fakt, ze to Jerzy Kropiwnicki reprezentowal
> Polske na konferencji, "Gazeta Wyborcza" z marszu dorobila do tego
> teorie, a oburzona Rada Krajowa UW natychmiast podjela odpowiednia
> uchwale.
>
> To sie nazywa kreowanie rzeczywistosci i dostosowanie jej do wlas-
> nych propagandowych potrzeb. O to przede wszystkim w tej sprawie
> chodzi.
   Przepraszam, ze spytam, ale czy ten Zajac z ZCHN-u to rodzina, czy
   tylko przypadkowy zbieg pogladow.
   Jacek o.
> Malgorzata



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Grzegorz Swiderski

W poniedzialek, 19 czerwca 2000 o godzinie 11:34 po poludniu
Pan Alek Radomski napisal:

> Grzegorz Swiderski:
>
> > Ktore konkretnie pisma w Polsce uznaje Pan za pisma tzw.
> > konserwatywnej prawicy?
> >
> > Czy moglbym prosic o jakis przyklad durnego i
> > antyfeministycznego fragmentu drukowanego w ktoryms z tych
> > pism?
>
> Odrabia Pan zaleglosci w prasoznawstwie?

Nie. Tylko zauwazylem, ze wiele osob mylnie uzywa takich slow
jak: konserwatyzm, nacjonalizm, prawica, liberalizm, socjalizm
itp... w stosunki do sytuacji politycznej w Polsce i dlatego
wole sie upewnic co Pan dokladnie ma na mysli uzywajac
sformulowania "konserwatywna prawica". Moglby Pan wymienic
polskie partie polityczne, ktore zalicza Pan do tego nurtu
(chodzi mi o Pana subiektywne zdanie).

> Nie wie Pan, jakie pisma w Polsce *same o sobie* orzekaja, iz
> sa w nurcie konserwatywnej prawicy?

Z tym jest roznie. Niektore sie same jakos nazywaja, ale robia
to blednie, inne sie same nie okreslaja, a inne zmieniaja
okreslenia. Podam przyklad. Jest pismo "Stanczyk" - dawniej
okreslalo sie jako "konserwatywno-liberalne", teraz nazywa sie
"postkonserwatywne" a moim zdaniem ideologia pisma sie nie
zmienila i mozna je smialo okreslic jako pismo konserwatywnej
prawicy. Tu mozna przeczytac jak pismo to obecnie definiuje
rozne ideologie polityczne:
http://www.konserwatysta.net/stanczyk/slownik.html

Mnie nie chodzi o to by zbadac co to obiektywnie znaczy
konserwatywna prawica. Ja chcialem sie dowiedziec o jakich
konkretnie pismach Pan mysli uzywajac tego okreslenia. No to o
jakie pisma Panu chodzilo?

> (Czy moze przyczyna tych pytan jest niemoznosc latwego
> odroznienia prawicy konserwatywnej od prawicy
> niekonsekwentnej, bo rozmemlanej?)

Wlasnie tak.

> Czy uznalby Pan za "durne" przyklejanie negatywnych etykiet
> przy calkowitym braku poszanowania dla faktow, czy moze taka
> definicja razilaby Pana jakas nieadekwatnoscia?

Bledne przyklejanie etykietek nie musi byc durne. Przyklejanie
etykietek w ogole jest sprawa dosc metna i subiektywna.
Natomiast wyciaganie jakichs wnioskow z falszywych faktow mozna
uznac za durne - choc jako swiadoma i skuteczna propaganda jest
madroscia.

Prosze podac te durne teksty, to podyskutujemy czy mozna je
rzeczywiscie tak nazwac.

> > A feministki zadnej ideologii nie wyznaja? A dlaczego
> > feministki mialyby lepiej reprezentowac kobiety niz ZChN?
> > Czy feministki zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?
>
> Czy nazwalby Pan ideologicznym stwierdzenie "nie powinnismy
> [panstwo, wymiar sprawiedliwosci, organizacje] zajmowac sie
> przemoca w rodzinie, bo szkodzi to rodzinie", czy raczej
> stwierdzenie przeciwne ("powinnismy, bo rodzinie to pomoze"),
> czy moze obydwa?

Obu stwierdzen nie nazwal bym ideologicznymi. Ja pragmatyzmu czy
cynizmu nie uznaja za ideologie polityczna.

> Czy na pierwszym miejscu programu ZChN sa kwestie niwelowania
> dyskryminacji kobiet, czy jakies inne?

Najwazniejszym punktem programu ZChN-u jest odwolywanie sie do
Nauki Spolecznej Kosciola, a ta nauka sprzeciwia sie
dyskryminacji kobiet.

> Czy ZChN zostal wybrany w jakichs kobiecych wyborach?

Nie. Zostal wybrany w wyborach powszechnych.

> Widzi Pan, ile pytan?

To teraz prosze odpowiedziec na moje pytania.

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, wtorek, 20 czerwca 2000



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Marcin Mankowski

On 20 Jun 00, at 19:25, Anna Niewiadomska wrote:

> >Wolnosci, obecnie wspoltworca programu SLD). Owczesna reakcja
> >GW na ten incydent to dobry przyklad jak dziala ten mechanizm.
> >Nic sie od tego czasu nie zmienilo, z wyjatkiem tego, ze
> >troche zmadrzeli i nadal madrzeja czytelnicy. Naklad GW spada.
[...]
> Malgosiu, moze masz i racje w detalach, ale w koncu chodzilo o cos innego,
> po co na konferencje o sprawach kobiet wyslano faceta? Zeby byl swiety to
> poprostu nie pasowal do towarzystwa i tematu...sa chyba jakies rozsadne
> kobiety w Polsce na odpowiednio ekspnowanych stanowiskach, (woznej z
> ministerstwa raczej nie nalezalo posylac)  ktore mogly sie tam udac? No i o
>  to zdaje sie na poczatku chodzilo...Gdyby to samo powiedziala jakas
> kobieta,krzyk tez by byl ale cichszy.

Nie, krzyk wcale nie bylby cichszy. Rzeczywistym powodem jest to, ze
zarowno pracownicy GuWu i ich mocodawcy na Zachodzi sa rozwscieczenie
porazka w ich genialnym planie propagowania homoseksualizmu, rozkladu
moralnosci i rodziny. Porazka jest oczywiscie tymczasowa ale ani
GuWnicy ani Wspolnota Miedzynarodowa nie cechuja sie lagodnoscia
ani wyrozumialoscia wobec przeciwnikow.

Marcin Mankowski
P.S.
Czas na staranne przestudiowanie "Nieboskiej Komedii".



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Anna Niewiadomska

..
>Znalazlam w gazetach jeszcze jeden epizod, kiedy na Kropiw-
>nickiego rzucil sie niejaki Andrzej Celinski (wowczas Unia
>Wolnosci, obecnie wspoltworca programu SLD). Owczesna reakcja
>GW na ten incydent to dobry przyklad jak dziala ten mechanizm.
>Nic sie od tego czasu nie zmienilo, z wyjatkiem tego, ze
>troche zmadrzeli i nadal madrzeja czytelnicy. Naklad GW spada.
>
>
>Malgorzata

Malgosiu, moze masz i racje w detalach, ale w koncu chodzilo o cos innego,
po co na konferencje o sprawach kobiet wyslano faceta? Zeby byl swiety to
poprostu nie pasowal do towarzystwa i tematu...sa chyba jakies rozsadne
kobiety w Polsce na odpowiednio ekspnowanych stanowiskach, (woznej z
ministerstwa raczej nie nalezalo posylac)  ktore mogly sie tam udac? No i o
 to zdaje sie na poczatku chodzilo...Gdyby to samo powiedziala jakas
kobieta,krzyk tez by byl ale cichszy.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-20 Wątek Malgorzata Zajac

Pan Jacek Arkuszewski donosi :

>Pan Kropiwnicki to ten sam, ktoremu panstwo juz nie
>komunistyczne wyplacilo odszkodowanie za internowanie
>przez panstwo komunistyczne. Ma chlopak tupet!

To nawet Pan, Panie Jacku stosuje demagogie ? ;-)
Jezeli juz Pan napisal A, to wypadaloby dodac B.
Kropiwnicki przekazal to odszkodowanie na cel charytatywny.

>Rowniez ten sam, ktory przed laty spotkal sie z Polonia
>w Genewie. Byl wtedy ministrem i poslem i tak sie zdarzylo,
>ze na krotko przedtem wyglosil w Sejmie dosc kretynskie
>przemowienie oraz do tego bodaj glupio glosowal. Do Genewy
>natomiast przyjechal jako minister. Na spotkaniu zadano mu
>pytanie o motywy jego i sejmowej wypowiedzi i glosowania.
>Odpowiedz: "Zostalem tu zaproszony jako minister, a nie
>jako posel i na te pytanie nie bede odpowiadal".

Ja bylam ostatni raz w Genewie jesienia 1997 r. i widocznie
rozminelam sie z Kropiwnickim ;-)

Kropiwnicki byl poprzednio poslem i ministrem w rzadzie Sucho-
ckiej. Slowo "kretynskie" w odniesieniu do jego wypowiedzi
to klasyczny przyklad etykietowania stosowany przez nawiedzo-
nych zwolennikow Unii Wolnosci. Moze poprosze o konkrety,
na czym polegala owa "kretynskosc" wypowiedzi ministra ?

>Tak wiec pan Kropwnicki ma dluga tradycje w udzielaniu
>idiotycznych odpowiedzi.

A fani Unii Wolnosci maja dluga tradycje w etykietowaniu
nie calkiem zgadzajacych sie z linia Unii politykow. Mistrzem
gatunku byl (felietonista) s.p. Andrzej Szczypiorski. Tyle,
ze na stare lata przestal byc stopniowo fanem Unii Wolnosci
i po wyborze Kwasniewskiego powrocil na stare smiecie, do
jego obozu.

>No, a ponadto bije chyba nawet pana Alota w pchaniu sie
>do koryta - nawet ministerstwa sie dla niego tworzy.

Kolejny przyklad uprawiania demagogii. Czy zdaje Pan sobie
sprawe, ze ewentualny akces do UE bedzie skutkowal przeplywem
sporej ilosci gotowki (okolo 30% budzetu panstwa) do i z
regionow. Ktos musi sie tym zajac. W tej chwili (dzis rano)
Kropiwnicki nawet nie ma w tym rzekomo stworzonym dla niego
ministerstwie biurka, nie mowiac o telefonie. Dziala nadal
jako szef Osrodka Studiow Strategicznych.

>Ciekawe jest dla mnie, ze ZChN nie zauwaza jak dalece
>moze taki jeden osobnik zepsuc "image" calej partii.

Ej, cos mi sie wydaje, ze przemawia przez Pana Jacka zwyczajna
zawisc. Czy przypomina Pan sobie poprzednia nagonke na Kro-
piwnickiego, kiedy oglosil swoje prognozy dotyczace wplywu
na stan polskiej gospodarki tzw. "schladzania" wprowadzonego
przez Balcerowicza? I co sie teraz okazalo ? Wsciekle atakowany
wowczas przez "autorytety" Kropiwnicki mial 100% racji.
Wszystko potoczylo sie tak, jak przewidywal.

Jak sie przeglada stare gazety, to widac pewien mechanizm
dzialania pewnej medialnej orkiestry. GW daje sygnal, a potem
chor "autorytetow" automatycznie wlacza sie do wykonywania
utworu. Nie jest wlasciwie wazne meritum, ustawia sie goscia
w charakterze kretyna, albo idioty i grzmi sie ze wszystkich
dostepnych drukarni i glosnikow.

Znalazlam w gazetach jeszcze jeden epizod, kiedy na Kropiw-
nickiego rzucil sie niejaki Andrzej Celinski (wowczas Unia
Wolnosci, obecnie wspoltworca programu SLD). Owczesna reakcja
GW na ten incydent to dobry przyklad jak dziala ten mechanizm.
Nic sie od tego czasu nie zmienilo, z wyjatkiem tego, ze
troche zmadrzeli i nadal madrzeja czytelnicy. Naklad GW spada.


Malgorzata



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Zbigniew J Koziol

Alek Radomski wrote:
>
> Grzegorz Swiderski:
>
> >Ktore konkretnie pisma w Polsce uznaje Pan za pisma tzw.
> >konserwatywnej prawicy?
> >
> >Czy moglbym prosic o jakis przyklad durnego i
> >antyfeministycznego fragmentu drukowanego w ktoryms z tych
> >pism?
>
> Odrabia Pan zaleglosci w prasoznawstwie? Nie wie Pan, jakie
> pisma w Polsce *same o sobie* orzekaja, iz sa w nurcie
> konserwatywnej prawicy? (Czy moze przyczyna tych pytan
> jest niemoznosc latwego odroznienia prawicy konserwatywnej
> od prawicy niekonsekwentnej, bo rozmemlanej?)
> Czy uznalby Pan za "durne" przyklejanie negatywnych etykiet
> przy calkowitym braku poszanowania dla faktow, czy moze
> taka definicja razilaby Pana jakas nieadekwatnoscia?
>
> >A feministki zadnej ideologii nie wyznaja? A dlaczego feministki
> >mialyby lepiej reprezentowac kobiety niz ZChN? Czy feministki
> >zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?
>
> Czy nazwalby Pan ideologicznym stwierdzenie "nie powinnismy
> [panstwo, wymiar sprawiedliwosci, organizacje] zajmowac
> sie przemoca w rodzinie, bo szkodzi to rodzinie", czy raczej
> stwierdzenie przeciwne ("powinnismy, bo rodzinie to pomoze"),
> czy moze obydwa? Czy na pierwszym miejscu programu ZChN
> sa kwestie niwelowania dyskryminacji kobiet, czy jakies inne?
> Czy ZChN zostal wybrany w jakichs kobiecych wyborach?
>
> Widzi Pan, ile pytan?

Owszem, wiele.

Z szacunkiem naleznym lub nie, chcialbym jednak zwrocic Panu uwage, iz
zamiast odpowiedziec na pytania ograniczyl sie Pan do zadawania nastepnych.
Oczywiscie, ze znam te metode dyskusji, a czasem nawet jej uzywam, ale ona
nie ma nic wspolnego z szacunkiem dla dyskutanta. W ten sposob mozemy sobie
rozmwiac do tak zwanej smierci, nie dochodzac do zadnych wnioskow. Chyba, ze
to Panu wystarcza, obawiam sie (demagogia przeciez przeciez wielu wystarcza
zamiast racjonalnej rozmowy).

Pozdrawiam,
zb.


> Pozdrawiam
> -A.R.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Witold Owoc

} Czy feministki
} zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?
Ostatnim razem gdy bylo o ,,kobiecych wyborach'' w mediach,
to akurat panie we Wroclawiu wybraly na przewodniczacego
wojewodzkiej(?) Ligi Kobiet mezczyzne.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Alek Radomski

Grzegorz Swiderski:

>Ktore konkretnie pisma w Polsce uznaje Pan za pisma tzw.
>konserwatywnej prawicy?
>
>Czy moglbym prosic o jakis przyklad durnego i
>antyfeministycznego fragmentu drukowanego w ktoryms z tych
>pism?

Odrabia Pan zaleglosci w prasoznawstwie? Nie wie Pan, jakie
pisma w Polsce *same o sobie* orzekaja, iz sa w nurcie
konserwatywnej prawicy? (Czy moze przyczyna tych pytan
jest niemoznosc latwego odroznienia prawicy konserwatywnej
od prawicy niekonsekwentnej, bo rozmemlanej?)
Czy uznalby Pan za "durne" przyklejanie negatywnych etykiet
przy calkowitym braku poszanowania dla faktow, czy moze
taka definicja razilaby Pana jakas nieadekwatnoscia?

>A feministki zadnej ideologii nie wyznaja? A dlaczego feministki
>mialyby lepiej reprezentowac kobiety niz ZChN? Czy feministki
>zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?

Czy nazwalby Pan ideologicznym stwierdzenie "nie powinnismy
[panstwo, wymiar sprawiedliwosci, organizacje] zajmowac
sie przemoca w rodzinie, bo szkodzi to rodzinie", czy raczej
stwierdzenie przeciwne ("powinnismy, bo rodzinie to pomoze"),
czy moze obydwa? Czy na pierwszym miejscu programu ZChN
sa kwestie niwelowania dyskryminacji kobiet, czy jakies inne?
Czy ZChN zostal wybrany w jakichs kobiecych wyborach?

Widzi Pan, ile pytan?

Pozdrawiam
-A.R.

>Pozdrawiam,
>Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Grzegorz Swiderski

W poniedzialek, 19 czerwca 2000 o godzinie 4:29 po poludniu
Pan Alek Radomski napisal:

> (...)
> Nie jest "GW" jawnie (i durnie) antyfeministyczna, co cechuje
> wlasnie pisma tzw. konserwatywnej prawicy.
> (...)

Ktore konkretnie pisma w Polsce uznaje Pan za pisma tzw.
konserwatywnej prawicy?

Czy moglbym prosic o jakis przyklad durnego i
antyfeministycznego fragmentu drukowanego w ktoryms z tych
pism?

> (...)
> Z tego co mi wiadomo feministki sa generalnie oburzone na tzw,
> "polityke prorodzinna" AWS, na ideologizowanie kwestii
> dyskryminacji, i na paredziesiat innych rzeczy. Wobec ich
> postulatow, znajdujacych oparcie w faktach, statystykach,
> konwencjach i prawie UE, wysylanie nawet nie p.
> Smereczynskiej, lecz p. Kropiwnickiego, ktory forum
> ONZ-owskie traktuje jako trybune dla ideolo rodem z ZChN,
> jest jawnym sygnalem lekcewazenia.
> (...)

A feministki zadnej ideologii nie wyznaja? A dlaczego feministki
mialyby lepiej reprezentowac kobiety niz ZChN? Czy feministki
zostaly wybrane w jakichs kobiecych wyborach?

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, poniedzialek, 19 czerwca 2000



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Alek Radomski

Malgorzata Zajac:

>Alek Radomski o technice dyskusji na P-L :
>
>>  Skad ja bym wzial tyle czasu, zeby chocby postarac sie
>>  o oddzielenie w Waszych listach faktow od ocen. Samo to
>>  jest robota dla stachanowca.
>
>Byc moze czesciowo masz racje, ale to jest specyfika sieciowych
>list dyskusyjnych. Twoje listy odbieralam/odbieram w podobny sposob.
>Jest dobry zwyczaj wycinania cytatow z ksiazek, prasy, radia i tv,
>co staram sie w miare mozliwosci robic.

Hm... Ty tak odruchowo znieksztalcasz? Nie pisalem o technice
dyskusji na P-L wewogle, tylko o Twojej (czesc przy okazji oddajac
Siostrze). I nie szlo mi o specyfike sieciowych list dyskusyjnych,
tylko o specyfike Twoich wystapien.

>Zwaz, ze krytykujac wypowiedzi Kropiwnickiego w NYC nie posluzyles
>sie ani jednym cytatem, a wszystkie Twoje zale i bole oparles na
>komentarzach osob trzecich ;-) A wiec nie tylko nie oddzieliles
>faktow od ocen, ale oparles sie wylacznie na ocenach, nie przyta-
>czajac zadnych faktow ;-)

Krytykowalem pana K. en passant: nie on byl przedmiotem mojego listu,
ino list Twoj, z owym bagazem nie-do-konca-i-jakby-niedokladnie
streszczonych audycji (ze szczegolnym uwzglednieniem posla
Bieleckiego).  I bez Kropiwnickiego cos jest na rzeczy (por. "Hm..."
powyzej).

>I co Ty na to, szanowny adwersarzu ?

A coz ja moge? Napisac, ze "zale i bole", jak to laskawie nazywasz [*]
nie dotyczyly pana K. (ani nawet rzadu pana B. -- musialbym zwariowac,
by wiedzac, co wiem, i widzac, co widze, zalamywac rece nad nimi,
w nadziei... na co? -- na zmiane? Moze jestem naiwny, ale taki naiwny to
juz nie [po Baranach]), wiec nie dotyczyly pana K./B. czy wszystkich
trzech liter AWS, tylko ... -- ale to juz napisalem wyzej.

[*] ktory to numerek u Spochenhauera -- sugerowanie, ze
adwersarz powoduje sie emocjami, nie racjami, gdy my
tymczasem, etc...etc;..?

>A teraz zacytuje dr samego Jerzego Kropiwnickiego. Dysponuje w tej
>chwili jego radiowa wypowiedzia przed wyjazdem do Nowego Jorku. Oto
>ona (z tasmy). Ta sama wypowiedz czytalam okolo dwa tygodnie temu
>w ktoryms z tygodnikow  :

[ciach, ciach --> Jacek Arkuszewski wyreczyl mnie w ocenach
wypowiedzi pana K.]

Swoja droga czasem sie zastawiam: gdzie Wy trzymacie
te wszystkie tasmy i papiery (kwity?): toz to cale archiwum musi byc...
I wszystko na nic... :-(

-A.R.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek JA

Moi zloci,

Pan Kropiwnicki to ten sam, ktoremu panstwo juz nie
komunistyczne wyplacilo odszkodowanie za internowanie
przez panstwo komunistyczne. Ma chlopak tupet!

Rowniez ten sam, ktory przed laty spotkal sie z Polonia
w Genewie. Byl wtedy ministrem i poslem i tak sie zdarzylo,
ze na krotko przedtem wyglosil w Sejmie dosc kretynskie
przemowienie oraz do tego bodaj glupio glosowal. Do Genewy natomiast
przyjechal jako minister. Na spotkaniu zadano mu pytanie
o motywy jego i sejmowej wypowiedzi i glosowania. Odpowiedz:
"Zostalem tu zaproszony jako minister, a nie jako posel
i na te pytanie nie bede odpowiadal".

Tak wiec pan Kropwnicki ma dluga tradycje w udzielaniu
idiotycznych odpowiedzi.

No, a ponadto bije chyba nawet pana Alota w pchaniu sie
do koryta - nawet ministerstwa sie dla niego tworzy.

Ciekawe jest dla mnie, ze ZChN nie zauwaza jak dalece
moze taki jeden osobnik zepsuc "image" calej partii.

Chyba, ze uwaza reszte spoleczenstwa tez za idiotow.

Do nozek etc.

Jacek A.



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Malgorzata Zajac

Alek Radomski o technice dyskusji na P-L :

>  Skad ja bym wzial tyle czasu, zeby chocby postarac sie
>  o oddzielenie w Waszych listach faktow od ocen. Samo to
>  jest robota dla stachanowca.

Byc moze czesciowo masz racje, ale to jest specyfika sieciowych
list dyskusyjnych. Twoje listy odbieralam/odbieram w podobny sposob.
Jest dobry zwyczaj wycinania cytatow z ksiazek, prasy, radia i tv,
co staram sie w miare mozliwosci robic.

Zwaz, ze krytykujac wypowiedzi Kropiwnickiego w NYC nie posluzyles
sie ani jednym cytatem, a wszystkie Twoje zale i bole oparles na
komentarzach osob trzecich ;-) A wiec nie tylko nie oddzieliles
faktow od ocen, ale oparles sie wylacznie na ocenach, nie przyta-
czajac zadnych faktow ;-)

I co Ty na to, szanowny adwersarzu ?

A teraz zacytuje dr samego Jerzego Kropiwnickiego. Dysponuje w tej
chwili jego radiowa wypowiedzia przed wyjazdem do Nowego Jorku. Oto
ona (z tasmy). Ta sama wypowiedz czytalam okolo dwa tygodnie temu
w ktoryms z tygodnikow  :

  Wyjezdzam na sesje specjalna ONZ, ktora tym razem zajmowac
  sie bedzie sytuacja kobiet. Popularna nazwa tej sesji brzmi
  "Pekin +5". Jest to wskazowka, ze obrady maja stanowic kon-
  tynuacje refleksji i dzialan, jakimi zaowocowala konferencja
  miedzynarodowa, ktora odbyla sie uprzednio w stolicy Chin.

  Rok temu odbyla sie Konferencja Ludnosciowa ONZ, zwana pod
  nazwa "Kair +5". Bylem wowczas przewodniczacym Delegacji
  Rzeczpospolitej Polskiej. Takze i tym razem zostalem wyz-
  naczony na przewodniczacego delegacji polskiej. Rola
  zaszczytna, ale trudna. Bardzo trudna.

  I ponownie przyjdzie sie spierac o to, czy rodzina jest
  wspolnota naturalna, czy tez tworem sztucznym, ktory
  mozna dowolnie ksztaltowac? Czy malzenstwo jest naturalnym
  zwiazkiem kobiety i mezczyzny, czy tez dwojga partnerow
  nieokreslonej plci? Czy prowadzenie domu i wychowywanie
  dzieci to zajecie drugiej kategorii i wobec tego awans
  spoleczny polega na odrzuceniu tych funkcji? Czy przy-
  znawanie kobietom prawa do wczesniejszej emerytury -
  powtarzam: przyznawanie prawa, a nie narzucanie obowia-
  zku - to dyskryminacja kobiet czy raczej zasluzony
  przywilej?

  Bedzie tez oczywiscie duzy, bardzo duzy zakres spraw
  niesionych wspolnie, niespornych. Dotycza one w pierwszym
  rzedzie koniecznosci likwidacji istniejacych jeszcze
  przejawow dyskryminacji kobiet w pracy zawodowej i
  w zyciu publicznym.

  Oczywiscie uwaga srodkow masowego przekazu bedzie sie
  koncentrowala na tych problemach, ktore wywoluja spory
  i kontrowersje. Materialu bedzie niemalo. Srodowiska
  liberalne juz przystapily do ofensywy, takze nasze,
  krajowe. I choc u nas w Polsce stanowia one mniejszosc,
  to jest to mniejszosc niezwykle halasliwa. Nie ulega
  watpliwosci, ze wiele od niej uslyszymy.

Wyglada na to, ze wykrakal...

Malgorzata



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Alek Radomski

Malgorzata Zajac:

>>Malgorzata Zajac pisze teksty, w ktorych wlasciwie trzeba by
>>prostowac co drugie slowo. Gdy sie to przemnozy przez jej
>>urobek dzienny, tygodniowy itd., nic dziwnego, ze malo kogo
>>stac na komentowanie, prostowanie, czy w ogole -- spor.
>
>No i znalazl sie wreszcie chetny...

Mylisz sie. Ani Ty mnie nie przekonasz, ani -- widzac poziom
odpornosci na argumenty -- ja Ciebie: spor bylby strata
czasu. Mozna wiec co najwyzej zastanowic sie nad
"prostowaniem" czy "komentowaniem": ale nie martwcie sie
(pluralis dla Kasi), skad ja bym wzial tyle czasu, zeby chocby
postarac sie o oddzielenie w Waszych listach faktow od ocen.
Samo to jest robota dla stachanowca.

>> Z moich obserwacji (a czytuje te Wyborcza od lat) wynika,
>> ze daleko jej do "bycia organem feministek". Nie jest "GW"
>> jawnie (i durnie) antyfeministyczna, co cechuje wlasnie
>> pisma tzw. konserwatywnej prawicy. Ale stad jeszcze daleko
>> do "organu", chyba ze wedle bolszewickiej logiki ('kto
>> nie antykomunista ten komunista, kto nie antyfeminista
>> ten feministka" itd.).

>Ha, ha - Ladnie to napisales: "nie jest jawnie antyfeministyczna"
>- to naprawde sliczne ! A dodatek "Wysokie obcasy", to pies ?

Widze, ze zgodnie ze zwyczajem tzw. konserwatywnej prawicy
poprzestajesz na etykietach i opiniach zaslyszanych. Czytalas
kiedys 'Wysokie obcasy'? Jesli Ci sie nie chcialo, ani nie bedzie,
a potrzebna by byla *naprawde* negatywna o 'Obcasach' opinia,
to radze -- zglos sie do feministek. To tyle w sprawie "organu".

>Kazdy moze miec wlasne obserwacje. Ja takze.

Pewnie, kto mowi ze nie? O ich 'obiektywnosci',
'ogolnosci' i 'zasadnosci', gdy juz te opinie publicznie
formulujesz, mozna sie przeciez wypowiedziec, co tez
uczynilem.

>> Pomysl, ze w jakiejs kwestii moze po prostu *istniec
>> opinia odmienna*, jest dla M.Z. nie do zaabsorowania.

>Prawdopodobnie w tym samym stopniu co szanownego adwersarza.

Z cala pewnoscia w innym [zwaz, ze nie mowie: w mniejszym/wiekszym;
mowie "w innym'] stopniu. Ja, spotkawszy sie z opinia odmienna
od swojej, nie biegne od razu do najblizszego dostawcy teorii
spiskowych po kolejne 2 kilo rabanki. Czasem moge nawet
podyskutowac :-)

>>Nic tez nie dzieje sie bez przyczyny, ktorej plebs nie dostrzega,
>>bo trzeba byc dopiero Wnikliwym Obserwatorem Sceny Politycznej
>>(z uwzglednieniem specjalnej intonacji i wyrazu twarzy), by ukryte
>>wymiary dostrzec. Wiec nie jest tak, ze Gazecie (i p. Elizie Olczyk)
>>nie podoba sie dzialalnosc Kropiwnickiego jako rzadowego
>>przedstawiciela kobiet polskich. (Czy to w ogole wchodzi w gre, by
>>sie komus mogla nie podobac dzialalnosc AWS/ZChN-owskiego
>>ministra?). Nie. One [Gazeta i p. Eliza] probuja stwarzac uzsadnienie
>>wyjscia UW z koalicji [dotychczasowe uzasadnienia sa jawnie
>>bzdurne, "jak wiadomo"], a Kropiwnicki to tylko pretekst.

>Nie przekrecaj waszmosc. Feministki pieka swoja pieczen (w czym
>pomaga im GW), a Rada Krajowa Unii Wolnosci i na ten przyklad pan
>Olszanka dorabiaja teorie, znajdujac w dzialaniu ministra Kropiw-
>nickiego uzasadnienie wyjscia z koalicji. Uzasadnienie, dodajmy,
>zgodne z teoria Urbana.;-)

Narazam sie z premedytacja, nie wycinajac swojego ">>". Ja napisalem,
ze nie mozesz poznawczo zaakceptowac hipotezy, ze Gazecie
(lub p. Olczyk) *po prostu* (oczywiscie w zwiazku z ich swiatopogladem,
czy rozumieniem swiata) sie nie podobaja ani poglady Kropiwnickiego,
ani -- tym bardziej i zwlaszcza -- fakt, ze on ci to reprezentowal Polske w
NYC
mowiac, co mowil itd. Nie. Musi byc wyjasnienie inne, o charakterze
instrumentalnym wobec meritum sprawy.
Po czym powtarzasz dokladnie to samo, innymi slowami.

Nie rozumiem tylko, czemu akapit zaczyna sie od "nie przekrecaj".

>>...jesli nawet dyskutowal z Krolem, probujac go nieco usprawiedliwiac,
>>   to niczego nie udowodnil, a dzis rano...
>
>O bardzo przepraszam, Bielecki wyraznie oddzielil dwa watki
>w sprawie nowojorskiej wypowiedzi Kropiwnickiego, o ktorych
>pisalam wyzej. Mam to nagrane na tasmie.

Swietnie. Uscislamy: w jednym watku *udowodnil* Krolowi, ze mowi
on (Krol) w drugim watku, a w drugim watku z Krolem sie zgodzil.

Chyba trzeba pocwiczyc sztuke streszczania...

>> ...jasno powiedzial, ze (a) zle sie stalo, iz to Kropiwnicki
>> byl w NYC z ramienia rzadu, bo z pewnoscia wlasciwasza bylaby
>> kobieta (b) zle sie stalo, ze -- jako przedstawiciel rzadu --
>> Kropiwnicki w tym wymiarze prezentowal swoje osobiste [i --
>> jak wiadomo bez zadnych cyudzyslowow -- ciezko ideologicznie
>> zabarwione] poglady.
>
>To prawda, ze zgodzil sie na to, ze byloby lepiej gdyby pojechala
>kobieta, ale ani slowem nie wspomnial o "ciezko ideologicznie
>zabarwionych pogladach" ministra. To juz dzielo talentu Alka
>Radomskiego.

Naprawde nie zauwazylas, ze "ciezko ideologicznie" etc.
jest w nawiasie [kwadratowym]? Zeby bylo jasne, iz to moj przypisek?
Mozna (co mowie scenicznym szeptem na stronie) tak pisac, by oddzielic
fakty od opinii, a cytaty/streszczenia od ocen wlasnych.

>Dla mnie ciezko 

Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Malgorzata Zajac

Ludzie, co za wydarzenie... Alek Radomski wystawil wreszcie glowe
z mysiej dziury. Sprawa jasna, poszlo przeciez o feministki, ktorych
jest od lat namietnym oredownikiem ;-)

>Malgorzata Zajac pisze teksty, w ktorych wlasciwie trzeba by
>prostowac co drugie slowo. Gdy sie to przemnozy przez jej
>urobek dzienny, tygodniowy itd., nic dziwnego, ze malo kogo
>stac na komentowanie, prostowanie, czy w ogole -- spor.

No i znalazl sie wreszcie chetny...

> Z moich obserwacji (a czytuje te Wyborcza od lat) wynika,
> ze daleko jej do "bycia organem feministek". Nie jest "GW"
> jawnie (i durnie) antyfeministyczna, co cechuje wlasnie
> pisma tzw. konserwatywnej prawicy. Ale stad jeszcze daleko
> do "organu", chyba ze wedle bolszewickiej logiki ('kto
> nie antykomunista ten komunista, kto nie antyfeminista
> ten feministka" itd.).

Ha, ha - Ladnie to napisales: "nie jest jawnie antyfeministyczna"
- to naprawde sliczne ! A dodatek "Wysokie obcasy", to pies ?
A co tam robi dobra znajoma Alka Radomskiego - pani Kinga Dunin ?
Kibicuje ?

Kazdy moze miec wlasne obserwacje. Ja takze.

> Pomysl, ze w jakiejs kwestii moze po prostu *istniec
> opinia odmienna*, jest dla M.Z. nie do zaabsorowania.

Prawdopodobnie w tym samym stopniu co szanownego adwersarza.

>Nic tez nie dzieje sie bez przyczyny, ktorej plebs nie dostrzega,
>bo trzeba byc dopiero Wnikliwym Obserwatorem Sceny Politycznej
>(z uwzglednieniem specjalnej intonacji i wyrazu twarzy), by ukryte
>wymiary dostrzec. Wiec nie jest tak, ze Gazecie (i p. Elizie Olczyk)
>nie podoba sie dzialalnosc Kropiwnickiego jako rzadowego
>przedstawiciela kobiet polskich. (Czy to w ogole wchodzi w gre, by
>sie komus mogla nie podobac dzialalnosc AWS/ZChN-owskiego
>ministra?). Nie. One [Gazeta i p. Eliza] probuja stwarzac uzsadnienie
>wyjscia UW z koalicji [dotychczasowe uzasadnienia sa jawnie
>bzdurne, "jak wiadomo"], a Kropiwnicki to tylko pretekst.

Nie przekrecaj waszmosc. Feministki pieka swoja pieczen (w czym
pomaga im GW), a Rada Krajowa Unii Wolnosci i na ten przyklad pan
Olszanka dorabiaja teorie, znajdujac w dzialaniu ministra Kropiw-
nickiego uzasadnienie wyjscia z koalicji. Uzasadnienie, dodajmy,
zgodne z teoria Urbana.;-)

> > Kropiwnicki nie kwestionowal w Nowym Jorku zadnych praw
> > kobiet do rownouprawnienia, nie mowiac o tym jakoby mial bagate-
> > lizowac dyskryminacje kobiet. Sprzeciwial sie natomiast tolerancji
> > dla pedofilii i rownouprawnieniu mniejszosci seksualnych.
>
>...jesli nawet dyskutowal z Krolem, probujac go nieco usprawiedliwiac,
>   to niczego nie udowodnil, a dzis rano...

O bardzo przepraszam, Bielecki wyraznie oddzielil dwa watki
w sprawie nowojorskiej wypowiedzi Kropiwnickiego, o ktorych
pisalam wyzej. Mam to nagrane na tasmie.

> ...jasno powiedzial, ze (a) zle sie stalo, iz to Kropiwnicki
> byl w NYC z ramienia rzadu, bo z pewnoscia wlasciwasza bylaby
> kobieta (b) zle sie stalo, ze -- jako przedstawiciel rzadu --
> Kropiwnicki w tym wymiarze prezentowal swoje osobiste [i --
> jak wiadomo bez zadnych cyudzyslowow -- ciezko ideologicznie
> zabarwione] poglady.

To prawda, ze zgodzil sie na to, ze byloby lepiej gdyby pojechala
kobieta, ale ani slowem nie wspomnial o "ciezko ideologicznie
zabarwionych pogladach" ministra. To juz dzielo talentu Alka
Radomskiego.

Dla mnie ciezko ideologicznie zabarwione poglady maja niektore
feministki ;-) Kwestia gustu.

> Wreszcie Czeslaw Bielecki stanowczo opowiedzial sie  *za*
> utworzeniem sejmowej komisji ds. rownego statusu plci (pomysl
> ten zostal pare miesiecy temu wychichotany glupkowato w Sejmie
> [a glupkowato, poniewaz cos jednak trzeba zrobic w kwestii
> prawodawstwa UE i konwencji podpisaneych przez Polske w tych
> sprawach]).

Bielecki jest politykiem. Slucham go prawie 2 lata w kazda niedziele.
Dzis powiedzial tak, wczoraj mowil inaczej (a kilka miesiecy wstecz
tez sobie stroil zarty). To sa sprawy ideologiczne, w polityce temat
zastepczy, w takich sprawach inteligentny polityk dostosowuje
najczesciej swoja wypowiedz do oczekiwan odbiorcy.

> Z tego co mi wiadomo feministki sa generalnie oburzone na
> tzw, "polityke prorodzinna" AWS, na ideologizowanie kwestii
> dyskryminacji, i na paredziesiat innych rzeczy. Wobec ich postulatow,
> znajdujacych oparcie w faktach, statystykach, konwencjach i prawie UE,
> wysylanie nawet nie p. Smereczynskiej, lecz p. Kropiwnickiego,
> ktory forum ONZ-owskie traktuje jako trybune dla ideolo rodem
> z ZChN, jest jawnym sygnalem lekcewazenia.

Oczywiscie wiem, ze jestes doskonale poinformowany o oburzeniu
feministek. Ale ja tego oburzenia nie podzielam. I chyba mi wolno
nie podzielac, chyba moge tak zakladac ? Kropiwnicki jest zupelnie
normalnym stuprocentowym facetem, bardzo grzecznym i dobrze wycho-
wanym. To panie sufrazystki, te ich statystyki i konwencje itp.
sa wyrazem dzialan sprzecznych z natura stosunkow damsko-meskich.
Ale maja prawo do swoich postulatow, a ja mam prawo sie z tymi
postulatami nie zgadzac i zyc wedlug wlasnej filozofii. ;-)

> To sie nazywa 

Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Alek Radomski

Malgorzata Zajac pisze teksty, w ktorych wlasciwie trzeba by
prostowac co drugie slowo. Gdy sie to przemnozy przez jej
urobek dzienny, tygodniowy itd., nic dziwnego, ze malo kogo
stac na komentowanie, prostowanie, czy w ogole -- spor.

>Nagonke na Kropiwnickiego rozpoczela w sobote "Gazeta Wyborcza",
>ktora, jak wiadomo, jest m.in. organem feministek.

Komu wiadomo? "Zyciu" Wolka? Samym feministkom?
Z moich obserwacji (a czytuje te Wyborcza od lat) wynika,
ze daleko jej do "bycia organem feministek". Nie jest "GW"
jawnie (i durnie) antyfeministyczna, co cechuje wlasnie
pisma tzw. konserwatywnej prawicy. Ale stad jeszcze daleko
do "organu", chyba ze wedle bolszewickiej logiki ('kto
nie antykomunista ten komunista, kto nie antyfeminista
ten feministka" itd.).

>Nagonke podjely
>natychmiast, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, inne
>media zwiazane z Unia Wolnosci.

Opinie dziela sie, wedle M.Z., na "nagonki" i "sluszne".
"Sluszne" to AWS-owskie, prawicowe, konserwatywne lub
radiomaryjne. Pojawienie sie jakichkolwiek innych opinii
jest niechybnym symptomem nagonki, montowanej przez
szeroki spiskowy blok Unii Wolnosci/SLD/Wyborczej.

Pomysl, ze w jakiejs kwestii moze po prostu *istniec
opinia odmienna*, jest dla M.Z. nie do zaabsorowania.

>Wnioskuje, ze jak to widac m.in.
>z reakcji Rady Krajowej Unii Wolnosci i pana Jacka Olszanki,
>w najblizszej przyszlosci zobaczymy zakrojona na szeroka skale
>akcje uzasaniania decyzji wyjscia Unii z koalicji. Wlasnie napa-
>toczyl sie Kropiwnicki...

Nic tez nie dzieje sie bez przyczyny, ktorej plebs nie dostrzega,
bo trzeba byc dopiero Wnikliwym Obserwatorem Sceny Politycznej
(z uwzglednieniem specjalnej intonacji i wyrazu twarzy), by ukryte
wymiary dostrzec. Wiec nie jest tak, ze Gazecie (i p. Elizie Olczyk)
nie podoba sie dzialalnosc Kropiwnickiego jako rzadowego
przedstawiciela kobiet polskich. (Czy to w ogole wchodzi w gre, by
sie komus mogla nie podobac dzialalnosc AWS/ZChN-owskiego
ministra?). Nie. One [Gazeta i p. Eliza] probuja stwarzac uzsadnienie
wyjscia UW z koalicji [dotychczasowe uzasadnienia sa jawnie
bzdurne, "jak wiadomo"], a Kropiwnicki to tylko pretekst.

>W radiu Zet podczas wczorajszzego sniadania nastapila na ten sam
>temat wymiana zdan (na zywo) pomiedzy wicemarszalkiem sejmu Janem
>Krolem z UW i przewodniczacym sejmowej komisji spraw zagranicz-
>nych Czeslawem Bieleckim z AWS. Bielecki, ktory jest facetem nie
>w ciemie bitym i niezwykle inteligentnym, udowodnil Krolowi, ze
>"Gazeta Wyborcza" i Unia Wolnosci graja w rzeczonej sprawie nie-
>czysto.

Gdybym sam nie sluchal, moglbym to streszczenie wziac za dobra
monete. Jedno sie zgadza: Bielecki *jest* inteligentnym facetem
i jako taki nie bedzie sie spieral z faktami. Wiec...

>Kropiwnicki nie kwestionowal w Nowym Jorku zadnych praw
>kobiet do rownouprawnienia, nie mowiac o tym jakoby mial bagate-
>lizowac dyskryminacje kobiet. Sprzeciwial sie natomiast tolerancji
>dla pedofilii i rownouprawnieniu mniejszosci seksualnych.

...jesli nawet dyskutowal z Krolem, probujac go nieco usprawiedliwiac,
to niczego nie udowodnil, a dzis rano...

>Dzis rano Czeslaw Bielecki byl w PR3 gosciem Moniki Olejnik, ktora
>przez dobrych dziesiec minut z uporem usilowala powracac do tematu
>p.t. Kropiwnicki. Bielecki proponowal jej oddzielenie problemu
>rownouprawnienia i dyskryminacji kobiet od problemu rownouprawnie-
>nia mniejszosci seksualnych i pedofilii. I po kilkunastu minutach
>wywiadu okazalo sie, ze pomimo dobrych checi p.Moniki, zarzuty
>feministek wobec Kropiwnickiego sa mocno naciagane.

...jasno powiedzial, ze (a) zle sie stalo, iz to Kropiwnicki byl w NYC
z ramienia rzadu, bo z pewnoscia wlasciwasza bylaby kobieta
(b) zle sie stalo, ze -- jako przedstawiciel rzadu -- Kropiwnicki
w tym wymiarze prezentowal swoje osobiste [i -- jak wiadomo
bez zadnych cyudzyslowow -- ciezko ideologicznie zabarwione]
poglady.

Wreszcie Czeslaw Bielecki stanowczo opowiedzial sie  *za*
utworzeniem sejmowej komisji ds. rownego statusu plci
(pomysl ten zostal pare miesiecy temu wychichotany glupkowato
w Sejmie [a glupkowato, poniewaz cos jednak trzeba zrobic w kwestii
prawodawstwa UE i konwencji podpisaneych przez Polske w tych
sprawach]).

>Feministki oburzyl sam fakt, ze to Jerzy Kropiwnicki reprezentowal
>Polske na konferencji, "Gazeta Wyborcza" z marszu dorobila do tego
>teorie, a oburzona Rada Krajowa UW natychmiast podjela odpowiednia
>uchwale.

Z tego co mi wiadomo feministki sa generalnie oburzone na
tzw, "polityke prorodzinna" AWS, na ideologizowanie kwestii
dyskryminacji, i na paredziesiat innych rzeczy. Wobec ich postulatow,
znajdujacych oparcie w faktach, statystykach, konwencjach i prawie UE,
wysylanie nawet nie p. Smereczynskiej, lecz p. Kropiwnickiego,
ktory forum ONZ-owskie traktuje jako trybune dla ideolo rodem z ZChN,
jest jawnym sygnalem lekcewazenia.

>To sie nazywa kreowanie rzeczywistosci i dostosowanie jej do wlas-
>nych propagandowych potrzeb. O to przede wszystkim w tej sprawie
>chodzi.

To sie naz

Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Katarzyna Zajac

>  Wprawdzie nie jestem osoba najbardziej kompetentna bo, jak mi sie
>  przynajmniej wydaje, do mniejszosci seksualnych nie naleze, ale,
>  jak mi sie tez wydaje, jestem kobieta i zwracam uwage na szczegoly,
>  wiec pozwole sobie nie zgodzic sie z pania Eliza Olczyk.

Hi, hi, kobieto, ty puchu marny ...;-)

Pani Olczyk to jeszcze nic. Rzeczywiscie o niebo lepsze sa
sobotnie materialy Wyborczej, jakby zywcem wyjete z "Poradnika
mlodej aktywistki" i zarazem sluchaczki Gender Studies. A Unia
Wolnosci, ktora najczesciej peroruje o dobrym stylu w polityce,
z kazdym dniem najwyrazniej ten styl traci. Siegniecie do arse-
nalu feministek nic tu niestety nie pomoze.

Katarzyna



Re: Kropiwnicki w miescie New York

2000-06-19 Wątek Malgorzata Zajac

Pan Jack OLSZANKA cytujac Elize Olczyk, relacjonujaca konferencje
prasowa min.Jerzego Kropiwnickiego pyta retorycznie :

> No i jak nie mialo byc ciezko w takiej koalicji

Wprawdzie nie jestem osoba najbardziej kompetentna bo, jak mi sie
przynajmniej wydaje, do mniejszosci seksualnych nie naleze, ale,
jak mi sie tez wydaje, jestem kobieta i zwracam uwage na szczegoly,
wiec pozwole sobie nie zgodzic sie z pania Eliza Olczyk.

Nagonke na Kropiwnickiego rozpoczela w sobote "Gazeta Wyborcza",
ktora, jak wiadomo, jest m.in. organem feministek. Nagonke podjely
natychmiast, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, inne
media zwiazane z Unia Wolnosci. Wnioskuje, ze jak to widac m.in.
z reakcji Rady Krajowej Unii Wolnosci i pana Jacka Olszanki,
w najblizszej przyszlosci zobaczymy zakrojona na szeroka skale
akcje uzasaniania decyzji wyjscia Unii z koalicji. Wlasnie napa-
toczyl sie Kropiwnicki...

W radiu Zet podczas wczorajszzego sniadania nastapila na ten sam
temat wymiana zdan (na zywo) pomiedzy wicemarszalkiem sejmu Janem
Krolem z UW i przewodniczacym sejmowej komisji spraw zagranicz-
nych Czeslawem Bieleckim z AWS. Bielecki, ktory jest facetem nie
w ciemie bitym i niezwykle inteligentnym, udowodnil Krolowi, ze
"Gazeta Wyborcza" i Unia Wolnosci graja w rzeczonej sprawie nie-
czysto. Kropiwnicki nie kwestionowal w Nowym Jorku zadnych praw
kobiet do rownouprawnienia, nie mowiac o tym jakoby mial bagate-
lizowac dyskryminacje kobiet. Sprzeciwial sie natomiast tolerancji
dla pedofilii i rownouprawnieniu mniejszosci seksualnych.

Dzis rano Czeslaw Bielecki byl w PR3 gosciem Moniki Olejnik, ktora
przez dobrych dziesiec minut z uporem usilowala powracac do tematu
p.t. Kropiwnicki. Bielecki proponowal jej oddzielenie problemu
rownouprawnienia i dyskryminacji kobiet od problemu rownouprawnie-
nia mniejszosci seksualnych i pedofilii. I po kilkunastu minutach
wywiadu okazalo sie, ze pomimo dobrych checi p.Moniki, zarzuty
feministek wobec Kropiwnickiego sa mocno naciagane.

Feministki oburzyl sam fakt, ze to Jerzy Kropiwnicki reprezentowal
Polske na konferencji, "Gazeta Wyborcza" z marszu dorobila do tego
teorie, a oburzona Rada Krajowa UW natychmiast podjela odpowiednia
uchwale.

To sie nazywa kreowanie rzeczywistosci i dostosowanie jej do wlas-
nych propagandowych potrzeb. O to przede wszystkim w tej sprawie
chodzi.

Malgorzata