Re: Niezwykla dziewczyna

1999-12-15 Wątek Andrew M. Sikorski

 /Z fajnej zabawy, ktora zaproponowalas, zrobilo sie cos bardzo
 nieprzyjemnego.

Poniewaz przeszedlem przerozne perypetie w zyciu, to moja percepcja czegos
bardzo nieprzyjemnego byla inna, stad wiec pierwotna odpowiedz.

 Bardzo mnie smiesza podstarzali panowie wciagajacy brzuchy i zaczesujacy
 lysine. To jest wlasnie to co pan robi, panie Sikorski - wirtualnie.


Tu sie calkowicie zgadzam z Pania.  Mnie to tez smieszy, ale przyjmuje
zawsze lekko wszystko co rozweselajace.  Tu mam znowu skojarzenie z
powiedzeniem Einsteina:  "Wyobraznia wazniejsza od wiedzy; wiedza jest
ograniczona, a wyobraznia mozna ogarnac caly (wszech)swiat".

Taka to pewnie wyobraznia widac lysego Sikorskiego z brzuchem, jak podrywa
nastolatki.  I to perwers jeden - dopiero podrywal niejaka pania Izabele i bronil
jej przed podszczypywaniem  innego bawidamka listy: ASz, a teraz bierze sie
za malolaty.
Tu przyznam sie, ze wole panie w "literackim" wieku traktujacych brzusio jako
naturalny atrybut dojrzalosci - na wdechu dlugo nie moge wytrzymac, a lysine
doceniam za to, ze zadna pieszczota wlosow juz nie zburzy.

 Nie mamy sobie chyba nic wiecej do powiedzenia

Faktycznie, te nasze wypowiedzi sa bardziej na wiatr, czyli na ogolna liste, niz
personalnie.  Ale gdy pisalem tak milutko do Pani, to ani slowa w odpowiedzi
nie bylo, a teraz az dwa listy.  Przyslowie mowi: "kto sie czubi..."

 Izabela


 PS. pan Sikorski ma ustawiony reply to na swoje nazwisko, wiec powyzsze
 poszlo na prywatny adres. Poniewaz pan Sikorski atakuje mnie publicznie,
 wiec publicznie odpowiadam.

Najserdecznieprzepraszam, to dlatego, ze czytam i odpowiadam z roznych
miejsc i roznych komputerow.  Nie zawsze sprawdzam originalne
konfiguracje, a chyba nikt lepiej nie rozumie niz Pani po ostatnim klopocie
z data.  Licze wiec na wyrozumialosc.

Natomiastco do ataku, bylaby to chyba ostatnia rzecz ktora chcialbym
zrobic - swiadomie atakowac.  Pisalem o zabawie z intencja stosowania
zabawnj ironii (deliberate contrast between apparent and intended
meaning) ale bez sarkazmu.  Mam tez przekonanie, ze w swojej
pierwotnej wypowiedzia Pani rowniez nie miala intencji popsuc cytuje:
"fajnej zabawy, ktora zaproponowalas"

Traktujmyto wiec - jesli moge cos laskawie Pani zasugerowac - jako
klapsy w zabawie w salonowca.  I niech sie wszyscy dobrze bawia -
wszak to holiday season.

Malgosiepragne uprzedzic ze najlepsza zabawa moze przerodzic sie w
cierpienie oczekiwania na odpowiedz.

AS



Re: nowy temat plus dygresja plus savoir vivre

1999-12-09 Wątek Andrew M. Sikorski

Obiecalem Andrzejowi Sikorskiemu, ze sie przypatrze swojemu
  pisaniu pod katem grzecznosci.

Musiales obiecywac zanim kac sie narodzil; nic nie pamietam.  To chyba
bardziej z okazji miesiaca dobroci dla ptakow.(?)

Przepraszam za daleko posunieta generalizacje: "ciezko sie
  dyskutuje"

To bylo akurat trafne, bo ja sam wiem ze trzymanie sie regul i jednego tematu
jest BARDZO trudne w dyskusji.  Nic a nic sie nie pogniewalem i szybciutko
napisalem w tym samym stylu jedynie po to aby piszacy doznawal uczycia
jaki sam chcial wywolac u innej osoby.  Mozesz to nawet nazwac
"przedrzeznianiem" ale cel jak widze zostal spelniony i mam wielka nadzieje
ze go zrozumiales i przyjeles puszczajac w zapomnienie.  Nie ma wiec za co
przepraszac.

Przepraszam za powyzsze pytania, wprawdzie przy tresci bym sie
  upieral, ale w tonie jakies takie napastliwe. Spokojnie wiec:
  Andrzeju, ile osob stalo na badz chodzilo po Ksiezycu z tego
  co wiesz?

spokojnie 12

Andrzej Sikorski ma poczucie humoru, wiec za kolejowe diably
  nie bedziemy przepraszac ;)

 Zajrzalem na "Oficjalna strone Diablow"  jest tam definicja: Devil is a
shareware/freeware utility

No nareszcie ktos publicznie przyznal ze humor mi dopisuje.  Musiales sie
wiec na tym poznac . Jestes pierwszy kto pisal to publicznie, choc trzeci ze
wszystkich czlonkow (dwa prywatnie).  Niestety zawsze mialem wiecej wrogow
z tego tytulu, bo humor - towar deficytowy i mogl byc odbierany jako
(nieudolna) faktografia.  A nawiasow nie stawiam.

 Dygresja antykomunistyczna:

Absolutna perelka wsrod wszystkich mozliwych dygresji
   antykomunistycznych. Az zal ze przyzwoitosc nakazuje jednak
   nieprzytaczanie jej teraz w calosci ;(


Czyzby jakis fragment o seksie?  Co jeszcze nieprzyzwoitego pisalem?  Znam
pare dowcipow:-)


  Czy popelnialem ostatnio jakies nietakty?

 Kilka, ale kto jest bez bledu i winy?

   ach, jakze ja sie maly teraz czuje wobec takiej
   bagatelizujaco- przebaczajacej laski... ;)

Jesli ja bym staral sie robic z Ciebie balona, to bylbys raczej duzy i nadety.
Byl lepszy powod, jak np. z "rzepem" (calkowity TAKT?), no to ja w zamian
pisalem o oksfordzkim wyksztalceniu, co tez moglo sie kojarzyc z Nikodemen
Dyzma - z tego wlasnie slynnym.  Powinnismy byc kwita i juz czuj sie wiekszy.


 Jednakowoz "cudowne dziecko" nie przestaje byc dzieckiem ;)

Oby sie dobrze zapowiadalo.  Ja mam nad takimi jedna niepodwazalna
przewage:  przestalem sie bowiem zapowiadac zle.:-)

Ty powinienes jednak pamietac maksyme kobiet: kochaj mnie za moj umysl, a
nie za (mlode) cialo (widzicie panie jak to brzmi?).
Czy skojarzylo Ci sie ze trzymajac lusterko puszczalem "Zajaczke"?  To tak
jak bys nauczal innego "ty cholero, ja ci dam sie brzydko wyrazac mowiac
psia krew"
A zgadzasz sie pewnie, ze dobrych przykladow adekwatnych odzywek na
liscie jest niewiele.  Moze postaram sie wniesc cos od siebie.  Kedys jedna z
pupilek napisala "profesor z Bozej laski" o faktycznym profesorze ktorego
publiczna wypowiec krytykowala.  Az mnie zatkalo, jak tak mozna. :-)
Przemilczalem, no bo tak sie w Polsce mowi nawet w parlamencie gdzie jezyk
chociaz powinien byc parlamentarny.  Tam jednak nazwanie przeciwnika
Holota - nobilituje.  To sie przenosi na nasza liste, no to i skad dziewczyna
moze wiedziec ze mozna powiedziec inaczej?  Jak?  A no ja bym powiedzial:
"profesor wyrazajac to zdanie udowodnil, ze profesure zdobyl w zupelnie innej
dziedzinie".  Nie trzeba pisac, ze ktos jest glupi;  mozna to zastapic np.
"niezupelnie wyjasnil, bo ma pewnie jeszcze duzo nauki".  Nie pochwalam
naduzywania, ale osoba inteligentna, ktora stac na takie przenosnie bedzie tez
miala osad kiedy to uzyc.  Jest tez wielkim nietaktem mowic czy pisac "ja sie
z TWOIM pogladem nie zgadzam"  Przyklad dr. Ratajczaka dowodzi, ze
wypowiadany poglad nie musi obciazac wypowiadajacego.  Wyrzycmy wiec
slowo TWOJE ze zdania i kontynuujmy.

Ciekawe co Pan Merzynski o tym sadzi.  Teraz pewnie siedzi smutny ze nie
sprawdzily sie jego nadzieje na zjednoczenie uczestnikow, czy tylko
ujednolicenie pogladow.  Oczekiwal gromadnego churu NI, a tu znowu
sie wylamali.  Szczegolnie ja.

AS



Jak bedziemy zyli?

1999-12-09 Wątek Andrew M. Sikorski

Podczas wizyty w Chinach prezydent Borys Jelcyn, powiedzial ze Bill Clinton, nie
bedzie dyktowal swiatu "jak  zyc ". Zapowiedzial ,  ze juz  raczej to Moskwa wraz z
Pekinem bedzie "dyktowac   swiatu, jak  zyc ". Gwaltownosc , z jaka  zaatakowal  Billa
Clintona  zadziwi a wszystkich.   Z wielkim dystansem a nawet rozbawieniem przyjal
wypowiedz Jelcyna sam Bill Clinton.

To tyle z gazet.

Co nam Jelcyn moze pokazac jak zyc.  Przecie my to juz przezylismy...
A ta bomba nuklearna?  Clinton mial swieze raporty o stanie i to go tak rozbawilo, tak
jak straszyc dziada, ze go "dziad" zabierze (za moich czasow tak straszyli dzieci).

Moze sie jeszcze okazac, ze to umilowanie do nieglosowania bedzie ponownie
wspaniala cecha patriotyczna.  Patriota przyszlosci - haslo wyborcze na mera
Wroclawia.  Ja bym glosowal...
Tymczasem trwa wzajemne usuwanie dyplomatow-szpiegow obu krajach.

AS



ida swieta

1999-12-08 Wątek Andrew M. Sikorski

No wiec ida swieta.  Okres wypatrywany chyba przez kazdego z utesknieniem i
nadzieja na odpoczynek, zalatwienie zaleglych korespondencji, spotkania z rodzina i
przyjaciolmi nie widzianymi od wiekow, a moze tylko w oczekiwaniu na wysmienita
wyzerke ktora panie domu przygotowuja od dawna.  Cokolwiek to jest to jednak
wprawia ludzi w nastroj pelen milosci do blizniego.
Domy, sklepy i ulice juz od dwoch tygodni przybrane w swiatelka i swiateczne
dekoracje.  Nastroj sie udziela.
Pewnego ranka spieszac sie na drodze probowalem wyprzedzic jakies "wlokace sie"
auto, co wreszcie mi sie udalo naruszajac troche przepisy drogowe.  Kierowca
drugiego auta poczul sie tym na tyle urazony, ze na parkingu do ktorego obaj
dojechalismy, zaczal mnie strofowac za agresywna jazde.  Juz sie rozstalismy, a ten
powrocil ponownie i zaskoczyl mnie zdaniem:  Bardzo serdecznie przepraszam, ja nie
powinienem tak...  przeciez ida swieta (it's a holiday season).

AS



(Fwd) Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja

1999-12-07 Wątek Andrew M. Sikorski

Otrzymalem list na swoj adres w poruszanej sprawie.  Przesylam wiec na liste.
Andrzej Sikorski

Na marginesie dyskusji na Poland-L na temat "A te czolgi, prosze pani
poslanki, to czyja tradycja?":

Ja takze zgadzam sie bez zastrzezen z panem Jackiem Arkuszewskim. Albo
nalezy sie nauczyc korzystac z demokracji, albo przestac sie chronicznie
zalic - tertium non datur.

Byla kiedys taka stara anegdota:

Lata siedemdziesiate, Warszawa, kolejka po mieso, wszyscy stoja i
narzekaja - na ustroj, na czerwonego, na gospodarke, na biede. W koncu
mlody czlowiek stojacy za babcia, ktora narzeka najglosniej, ma juz dosyc
i pyta:  - "A na wyborach w zeszlym tygodniu babcia byla?" - "Bylam,
kochanienki, bylam, z samego rana poszlam glosowac" mowi babcia. - "To
teraz siedziec cicho i nie narzekac!  Przez takich jak babcia musimy sie
teraz taplac w tym g!!!"

Jak w wielu anegdotach, w tej tez sie kryje powazne jadro:  Za czasow
pseudowyborow PRL, Polacy nauczyli sie, ze glosowanie na (jedyna) liste
FJN, najlepiej bez skreslen, absolutnie niczego nie zmienia, bo 'oni' i
tak wykreca, jak beda chciel, a g... i tak bedzie mialo zawsze taka sama
glebokosc, wiec wszystko jedno czy sie glosuje, czy sie nie glosuje.

I tak poniekad juz zostalo, ile razy by sie elektoratowi nie powtarzalo,
ze 'oni' sie skonczyli, ze teraz beda takich mieli 'onych' przy wladzy,
jakich sobie sami wybiora. Ja takze uwazam, ze przy frekwencji wyborczej
75-80% poparcie dla postkomunistow nie przekroczyloby 20-25%. Historia
dowodzi, ze w rzadkich momentach, kiedy lud polski jest w kupie i czyni
cos na duza skale, wykazuje duzo zdrowego rozsadku. "Polski kociol"
zaczyna sie nieodmiennie w momentach kiedy wszystkim wszystko nisko wisi.
Dzis pompowaniem ekskrementu,  w ktorym w kraju wypada na codzien
brodzic,
nie zajmuja sie juz tajemniczy i nieusuwalni 'oni' tylko sam elektorat.

Moze by wprowadzic system australijski? Uczestnictwo w wyborach
federalnych i stanowych jest tutaj obowiazkowe, kto nie glosuje, ten placi
$50 grzywny. Punktow wyborczych jest mnostwo, mozna tez glosowac poczta,
wiec jedyne usprawiedliwienia jakie sie uznaje, a i to po przestawieniu
stosownych dokumentow, to ze ktos byl obloznie chory albo byl w podrozy
lub za granica  w dniu wyborow.

50-dolarowa grzywna zostala specjalnie ustawiona w takiej wysokosci po
gruntownym namysle i licznych dyskusjach. Jesli ktos nie chce glosowac z
przyczyn zasadniczych, to grzywna jest wystarczajaco niska, zeby ja bez
slowa zaplacic jako przystepna cene posiadania takich zasad. Natomiast ta
sama grzywna jest za wysoka, zeby ja zlekcewazyc z czystego lenistwa. Ci,
ktorym sie zwyczajnie nie chce ruszyc tylka - natychmiast  kojarza sobie,
ze 50 dolarow, ktore beda musieli wydac na grzywne, to jest przyzwoity
obiad w knajpie, albo 48 puszek dobrego piwa w sklepie, wiec wola pojsc
glosowac niz stracic dwa kartony piwa. A jak juz pojda glosowac, to chocby
z nudow sie nieco zastanowia, na co i na kogo glosuja...

Z czasem moze sie w Polsce dorobimy lepszej swiadomosci obywatelskiej, ale
poki co, to i  taki ideal demokracji by mnie zadowolil -  glosowac nikt
nie musi, ale kto nie glosuje ten placi 100 PLN, podlegajace w razie
potrzeby sciagnieciu przez komornika, jak kazda inna grzywna. Uzyskane w
ten sposob srodki mozna przeznaczyc na pomoc biednym albo jakis inny
popularny cel spoleczny.


Z szacunkiem



Re: savoir vivre (bylo: czolgi)

1999-12-07 Wątek Andrew M. Sikorski

 Ilez zatem ten Pan Andrzej musi miec lat. Spac nie bede mogl.
   A to moze Panskiego mlodszego brata zestrzelili nad Gibraltarem?
   ;

Jest to zbyt gleboka ingerencja w moj zyciorys.:-)  Ile mam lat nie jest wazne.
Prosze przyjac zapewnienie, ze mam wiecej od Pani ktora kilkakrotnie podala
do wiadomosci o swoim wieku balzakowskim.  Nie czytalem, aby Sikorskiego
akurat zestrzelili, ale sa rozne jak widze wersje.


 Jesli chodzi o temat: coz, Malgosie poznalismy jako licealistke,
   a w Polsce i w jezyku polskim przyjete jest zwracanie sie
   do mlodziezy szkolnej po imieniu i w ogole per "ty".

Z adresu Anna Niewiadomska wysylane byly do Malgosi zwroty per Pani czy
pani.  Zmienilo sie gdy nadeszla krytyka i to zwrocilo moja uwage.   Puscilem
wiec lusterkiem "zajaczka" O szkolnym wieku nie myslalem, bo pisze jak
dojrzala jurnalistka.

   jedynie Pani Niewiadomska zdaje sie wiedziec co jest na rzeczy
   i konsekwentnie reaguje na to co niewlasciwe, co oczywiscie bardzo
   doceniam i jestem wdzieczny. A sa tez tacy dojrzali ludzie, ktorzy
   chwala, nie wiem, bezkompromisowy demagogiczny antykomunizm, dolewaja
   oliwy do ognia, obecnie doszlusowal Andrzej Sikorski...To wasz wybor
   Panowie, ale mnie to przyznam nieco dziwi.

Rozumiem ze i Ty, albo moze Pan, Panie Andrzeju Szymoszek jest akurat
kompromisowym, bezdogmatycznym ale komunista, ramie w ramie z osoba
ktora zdaje sie wiedziec co jest na rzeczy i konsekwentnie reaguje na to co
niewlasciwe.  I jak "Panowie" sa antykomunisci to Ciebie dziwi.  Mnie dziwi
Twoje zdziwienie ze sa inaczej myslacy.

Teraz juz sam watpie jaki mam ten kregoslup ideologiczny.  Inna pani pisze mi
ze jestem ateista, kocham Stalina, a Ty temu przeczysz.  Zwazywszy, ze
wczesniej pisalem iz ciezko znosze podobne imputacje od osob
inteligentnych, odwzajemnie sie puszczajac to wam plazem.
(To jest celowa zlosliwosc, a jesli zrozumiana to znaczy ze ja nie mam racji).


 (to, ze ona sie mnie czepia, nie byloby jeszcze tak naganne, gdyby
   nie sposob:

Ja przyznaje, ze dobrych przykladow jak replikowac, na tej liscie nawet chetny
uczen znalazl by niewiele.  Nawoluje wiec do miesiaca (o rany, czy tak dlugo
wytrzymamy?) dobrych manier w odpowiedziach.

Jesli Malgosia tak pisze jak ja - z duzym usmiechem, to ja rozgrzeszam i
lacznie z Twoimi odpowiedziami nazywam to przekomarzaniem, szczegolnie
scenka z Dyzma wygladala calkiem teatralnie dla widza.  Jesli robila to w
zlosci, no to prosze Malgosiu juz tak wiecej nie robic i to w ten sposob.  Stac
cie na wiecej.

  (niestety, sam ostatnio nawalil).

  Krotko: o co chodzi?

Krotko, o Pana Grzegorz ktoremu wmowiles ze ja cos tam.  My sie znalismy
wczesniej i rozumielismy co pod potrzewka, a Ty nie.

 Czy popelnialem ostatnio jakies nietakty?

Kilka, ale kto jest bez bledu i winy?

 Nie bedzie chyba nietaktem przypomnienie sceny z filmu Mis,

kazdy film w ktorym "momenty byly" bedzie mile wspominac.

   ;)

  Andrzej Szymoszek

Przywolanie nowego momentu z "czarnej rzeczywistosci" - jadlodajnie w
miejskich szaletach w centrum Wa-wy.

asik



Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja ?

1999-12-06 Wątek Andrew M. Sikorski


 Po pierwsze, nie przypominam sobie Panie Andzeju, zebysmu byli po imieniu.

Alez oczywiscie, ze nie, Pani Anno.  To co uczynilem to jedynie przystawienie
lustra do Pani listu ze zwyklej ciekawosci, czy taka forma jaka Pani stosuje do
innej osoby bedzie Przez Pania akceptowana.

 Jak to juz zostalo ustalone przez Pana Majchrzaka, ja jestem w wieku
 Balzakowskim wiec bardziej wypada mi sie zwracac do mlodszych uczestniczek
 listy po imieniu ( Malgosia Z. jest sporo mlodsza od mojej mlodszej corki)
 niz Panu w ten spodob do mnie.

Tak tez sobie pomyslalem, ze roznica wieku moze upowazniac.  Jako starszy
od Pani osobnik mam wiec TEZ prawo zwracac sie po imieniu do Pani, tak jak
Pani do Pani Malgosi.  Tym bardziej, ze roznica wieku Pan, jest mniejsza niz
pomiedzy mna, a Pania. Czysta matematyka, a nie savoir vivre.

 Nie chce mi sie juz dalej ciagnac tego tematu, szczegolnie ze wyraznie
 jestem osamotniona w moich pogladach.

To niestety jest wymowne.  Pani Aniu,  powiem jak to sam widze:
uszczypliwosci w korespondencji "mlodej pary" nie byly jednostronne, w
odroznieniu do Pani uwag.
Sam Andrzej Szymoszek czasem wydawal sie bawic tym przekomarzaniem, a
przy innej okazji nawet prosil aby sie do takich podobnych wymian zdan nie
wtracac (niestety, sam ostatnio nawalil).  Inaczej mysle, ze stac byloby
naukowca na stanowcza replike, a przede wszystkim na zaniechanie metod
jakie uznal by za niestosowne w korespondencji innej osoby.
W przyszlosci bede z Pania - a Pan Merzynski juz chyba jest -  w jednym
froncie zwalczania nietaktu.  Jeden warunek:  bedziemy reagowac obiektywnie.

 Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Nawzajem Pani Anno.
Trzymajacy jeszcze lustro Andrzej Sikorski



Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Andrew M. Sikorski

 Adam Tomaszewski:

   Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako
   powazna dolegliwosc.
 
  Jakos sami Niemcy  nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze
  chcieliby tez w niedziele??!

Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i
podloze decyzji w Niemczech.  Dziekuje.  Ja faktycznie nie myslalem, co o
tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty.
Dosadnie powiem, ze to jak dolegliwosc niedostatku wydzielonego papieru w
warszawskich WC, choc pewnie ajentce to nie przeszkadza i ma wlasne
uzasadnienie.

W USA pracownicy nie sa zmuszani do pracy w niedziele, ale na niektore
pozycje  zglasza sie ochotnik z ogloszenia na "Sunday (sales)person" np w
bibliotekach czynnych w niedziele.  Musze dodac, ze to nie musi byc Hindus.
Dla stalego personelu praca taka wypada raz na 6 lub 12 tygodni.  Wowczas
odpracowany dzien mozna dodac do wolnego weekendu i miec dluzszy urlop.
Rodzinnych sklepikow jest niewiele, a i te zatrudniaja czesto pracownikow na
rotacyjnym schemacie, bo dzien pracy sklepu wynosi przynajmniej 12 godzin.
Gorzej maja lekarze rodzinni, bo dla nich rotacji nie mozna stosowac, a
choroby czasu nie wybieraja.

Lista pracujacych w niedziele jest juz dluga, i nie bylo dla tych osob
zagrozenia fundamentalnego prawa do odpoczynku SIODMEGO dnia,.
Dlaczego ma to zagrazac jedynie sprzedawcom, a wlasciwie ich niewielkiemu
procentowi?

Mysle, ze protesty sa wynikiem braku wyobrazni o dobrej organizacji.  Kiedys
w Polsce sklepy byly czynne z przerwa obiadowa od 1 do 3 i zamykane o 6
wieczorem.  Kto chcialby sie cofnac do tamtych czasow?  Komu dzis
przeszkadza wydluzenie godzin sprzedazy?

 Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla
 calej rodziny dzien wolny od pracy to,

to tym dniem moze byc sobota.  Przy czym coraz wiecej osob ma szanse
pracy w elastycznym wymiarze godzin, i latwiej zaplanowac rodzinne imprezy.
Czy w takim razie zakazac handlu takze w soboty?  To przeciez wolny
ustawowo dzien od pracy.  A moze to jedynie wzgledy religijne?  Ale ilez to
czystej krwi katolikow az sie garnie do sprzedazy niedzielnej i swiatecznej pod
kosciolem i na odpustach.  Wiec moze wystarczy NIE NAKAZYWAC handlu w
niedziele, a zycie wprost samo ureguluje ktore sklepy beda otwarte, bez
koniecznosci zakazow.

Kto chce swietowac w niedziele nie musi podejmowac takiej pracy jesli mu nie
odpowiada, tak samo jak nikt NIE JEST ZMUSZANY do pracy na wysokosci, a
takie zawody sa, Panie michale.

Mam tez nadzieje, ze zaden oponent nigdy nie ponizyl sie do tankowania
samochodu w niedziele, a obiady tylko w domu przy telewizji.  Teatr czy kino
jedynie w srody, w godzinach pracy, bo wieczorem pracownicy tych instytucji
maja prawo wypoczywac wieczorem tak jak inni.  Nalezy dodac wczasy tylko
na 5 powszednich dni, bo to nie szpital i wstrzymac pociagi w sobote w nocy
do poniedzialku.  Oby chociaz samoobslugowy wagon restauracyjny byl obficie
zaopatrzony.

AS



Re: modlitwa

1999-12-03 Wątek Andrew M. Sikorski

 Stalin to nie swiat. Widac dla pana Stalin byl Bogiem...

A jak Pani to widzi?  Pamietajac bogow innych religii nie sposob traktowac
wszystkich bosko.
Zylem w czasach gdy tak narzucano i wpajano.  Jak zawsze istnieli ateisci... W
Stalina faktycznie wierzylem i nie mylilem sie.  On BYL!  Na jego
istnienie sa dowody.


 Wcale nie jest tak latwo byc porzadnym czlowiekiem.

To dowodzi, ze Pani co najmniej probowala.  Ja tez.

  Swoja droga, jesli Pani tak interpretuje prawo jak definicje, to
  dobrze,
 ze chodzi
   Pani bez pistoletu:-)

 ???

To taka zartobliwa dygresja do wczesniejszej Pani wypowiedzi o pracy: ze
jest pani "strozem przestrzegania prawa, cos jak policjant, ale bez
pistoletu", a regulaminu dot. broni nie wolno dowolnie interpretowac.

  Nie wiem tylko jaka jest roznica pomiedzy Bogiem, a bogiem

 To tak jak z modlitwa i szanowaniem zieleni. Kazdy musi do swojej
 definicji dojsc sam.

Sadze ze tylko wyjatki.  Wiekszosc woli wskazania co dobre co zle i slepo
podaza za wskazujacym.

  Malina
 Andrzej



Re: nowy temat plus dygresja

1999-12-03 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]


  W USA istnieje Kosciol Agnostyczny  i ma juz czwarte
  wydanie swojej Biblii.

   Co za "Biblia"? Jesli przez wielkie B, to nie
   moze byc "swoja", a ta wlasnie. Ale to szczegol. W co zatem
   wierza owi czlonkowie Kosciola Agnostycznego? Jesli nie w Boga,
   to moze po prostu wierza w to, ze Boga nie ma? Ale wtedy byliby
   ateistami raczej niz agnostykami.

No wiec aby zaspokoic ciekawosc sam staralem sie znalesc odpowiedzi na
szymoszkowe do mnie pytania pytania.  Zajrzalem na ich strone ale nie sposob
abym opisal wszystko co na niej jest.
Wczesniej podam ze za ojca agnostyki uwaza sie Franciszka Voltera, ale samo slowo
zostalo powstalo nieco pozniej:  Thomas Henry Huxley "wynalazl" je przez dodanie
"a" do "gnostyk", co znaczylo wiedzacy.

Pytasz w co wierza?  A wiec wierza ze natura Boga (z duzej litery) jest nieznana i
prawdopodobnie niepojmowalna (unknowable) przez czlowieka.  Inne definicje
agnostyki i cytaty najslynniejszych przedstawicieli doktryny jakie znajdziesz
na internecie brzmia mniej wiecej podobnie.  Moga tez wierzyc, ze niepojety
Bog istnieje.

Nie sa ateistami.  Ciekawe jest ich stwierdzenie, ze ateisci nie maja podstaw aby nie
wierzyc w istnienie Boga.  Zapytaj ich o dowody, a natychmiast zmienia temat (skad ja
to znam, Andrzeju?)  Zapytaja: A jakie ty masz dowody, ze Bog istnieje?

Ulubiony dowod ateistow, ze bog ktory moze uczynic wszystko nie istnieje bowiem
istnieja rzeczy niemozliwe:  nie mozna np. pokryc plaszczyzny okregami aby na siebie
nie zachodzily, oraz ze nie da sie mnozyc 2 by otrzymac 666.
Jeszcze bardziej "ciekawe" dowody maja niektorzy naukowcy:  nie ma boga ktory wie
wszystko; tyle jest jeszcze nieznanych tajemnic (sic!).

Andrzeju, ja pisalem "SWOJEJ Biblii" i jesli tak przeczytales, to powinienes
prawidlowo rozumiec.  Bibila pisana jest faktycznie z duzej litery (ale po prawdzie, w
jezyku angielskim duza litera nie ma tego samego znaczenia co w polskim - nie jest
uzywana wylacznie do nazw wlasnych) i zebys nie wiem jak pil do mnie to sam nic nie
zmienie.  Natomiast mam adres autora i podam na zyczenie.

Zacheca on nawet do przesylania komentarzy:  "A long journey begins with the first
step."Each revised version of the Agnostic Bible is one more step on the road to
greater "truth." I welcome all who seek "truth" to read and comment on this latest
revision of the Agnostic Bible.   Ostrzega on jednakze aby nie probowac agitacji na
rzecz jakiejkolwiek religii, a juz szczegolnie Chrzescijanstwa ktorej to religii nie 
uznaje
on za "prawde".

Tak bym mniej wiecej widzial prowadzenie dyskusji, a jak dostane argument, ze "a
jednak katolik sie pobil, upil dzieci i splodzil zone, wiec Kosciol klaka nie warty", 
to
bede "stwarzal trudnosci", niezaleznie czy sam oceniam wyzej instytucje Kosciola.

I to by byla ta wlasnie dygresja.

AS



modlitwa

1999-12-01 Wątek Andrew M. Sikorski

  Ale modlitwa jest tez szacunek dla
 przyrody i swiadomosc harmonii i kompleksowosci swiata.

Pani Krystyno.

W tym wypadku nalezy sie zgodzic, ze dla takiej modlitwy nie potrzeba
chodzic do kosciola.  Mozna isc na trawke lub  na budowe...

Czy sam napis "Szanuj zielen" tez jest juz modlitwa?  I jak mysle ze tu sie
ludzie rodza a tam bomba wybucha czyli mam swiadomosc kompleksowosci
swiata, to juz sie modle?

Modlitwa jest mysl zyczliwie przeslana. Pochwala swiata to tez modlitwa.

Pamietam jedna taka szczegolna modlitwe - pocheale swiata - wg tej definicji:
"Niech zyje nam  towarzysz Stalin..."

Ja juz sie zgadzam, ze Arab modli sie gdziekolwiek, ale przeciez i Arabowi
jego kosciol (wiara) do modlitwy potrzebna.  Przeciez do tego co Pani pisze to
nic z tych rzeczy nie potrzeba; wystarczy byc "porzadnym czlowiekiem"
Mozna byc ateista, ale jaki sens udawac, ze religi na swiecie nie ma?

Swoja droga, jesli Pani tak interpretuje prawo jak definicje, to dobrze, ze chodzi
 Pani bez pistoletu:-)
Nie wiem tylko jaka jest roznica pomiedzy Bogiem, a bogiem (to bylo tez przy
okazji badan kto w co (nie)wierzy).
prayer n. 1.a. A reverent petition made to God, a god,
or another object of worship. b. The act of making a reverent petition to God, a
god, or another object of worship. 2. An act of communion with God, a god, or
another object of worship, such as in devotion, confession, praise, or
thanksgiving: One evening a week, the family would join together in prayer. 3.
A specially worded form used to address God, a god, or another object of
worship.

 Malina

Andrzej



Re: Odp: zmiany

1999-11-29 Wątek Andrew M. Sikorski

 ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne.
 Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz.
 
 Przepraszam panie Andrzeju, ale czy moglby Pan podac zrodlo tych
 zaskakujacych danych.

 Istnieje kilka powaznych sondazy dotyczacych stosunku naukowcow do
 wiary.
 Belief in personal god  191619331996 =09
 Uklony,
 Greg Chodowiec

Panie Grzegorzu.
Otorz okazuje sie ze obaj mozemy miec racje.  Ja pisalem o procencie osob
wierzacych, a wiec wyznajacych taka czy inna religie, natomiast zacytowane
przez Pana ciekawe badania dotycza wiary w Boga pod ludzka postacia, czyli
wlasnie " Belief in personal God".
Te same badania Leuba dokladnie potwierdzily, ze juz znacznie wyzszy
procent (41,8) naukowcow wierzylo w "Boga do ktorego moga sie modlic w
oczekiwaniu odpowiedzi".  Doslowne pytanie brzmialo: ""a God in intellectual
and affective communication with humankind"  a wiec tu chodzilo o Boga jaki
przedstawiony byl w Biblii w czasie spotkania i rozmowy z Mojrzeszem.

Sceptycyzm co do postaci Boga nie eliminuje wiec wiary ogolnej, bowiem w
tym samym okresie az 93 procent Amerykanow wyznawalo "jakis rodzaj wiary
religijnej" i tu intuicyjnie juz wyczuwamy, ze pozostale 7 procent to nie moga
byc sami naukowcy i to zrzeszeni w NAS.
Odpowiadajac na Panskie pytanie co do moich naukowych inklinacji, to
wypada tak akurat po srodku i z wiara nic a nic wspolnego nie ma:-)

Z pozdrowieniami
Andrzej Sikorski

Scientists are just as likely to be atheists now as they were 80 years
ago, according to an article in today's issue of Nature.

   To prepare the article, Edward J. Larson, a professor of history at the
   University of Georgia, and Larry Witham, a free-lance writer, repeated
   a 1916 survey of 1,000 randomly selected scientists conducted by
   James Leuba, a professor of sociology at Bryn Mawr College.

   The Leuba survey, which scandalized religious leaders at the time,
   found that only 41.8 per cent of scientists believed in a God "to whom
   one may pray in expectation of receiving an answer." Using exactly the
   same questions, Dr. Larson found that about the same proportion of
   scientists today -- 39.3 per cent -- believes in God.  About 93 per cent
of Americans profess some sort of religious belief.



Andrzeje

1999-11-29 Wątek Andrew M. Sikorski

Imie Andrzej wywodzi sie z jezyka greckiego   "andreios"   dzielny, meski.
Najwieksza popularnosc uzyskal Swiety Andrzej - pierwszy z 12 Apostolow Jezusa,
zm. ok. 70 roku naszej ery w Patras, w Grecji, byl bratem Sw.Piotra - rowniez rybakiem;
uczniem Jana Chrzciciela i Chrystusa.  Pochodzil z Betsaidy, wsi na polnocnym
wybrzezu morza Galilejskiego.  Mieszkal w Kafarnaum, gdzie byl rybakiem.  Ewangelie
przekazaly o nim kilka wzmianek - wymieniony jest w relacji o cudzie rozmnozenia
chleba (J 6, 8).  Po uroczystym wjezdzie Jezusa do Jerozolimy przeprowadza go do
Grekow (J 12, 22).
Wg tradycji koscielnych oglosil ewangelie w Scytii i Epirze, a  Koscioly wschodnie
widza w nim swego zalozyciela i uznaja za patrona Rosji.  Kult Andrzeja
rozpowszechniony jest w zakonie benedyktynow, paulinow i karmelitow.
W sztuce przedstawia sie go jako starszego mezczyzne z dluga, biala broda i wlosami.
W prawej rece trzyma Ewangelie, opierajac sie jednoczesnie o krzyz.  Krzyz szczegolny,
bo jak mowia  przekazy i legendy, na nim wlasnie (okolo 60 roku n.e. w Patrai) Andrzej
meczensko stracil swe zycie.  Krzyz na ktorym zginal nazwany tez zostal jego imieniem.
Podobienstwo smierci Apostola do smierci Chrystusa oraz szczegolne nabozenstwo
do krzyza jako narzedzia odkupienia znalazly wyraz w tekstach liturgii, kazaniach, a
takze w teologii sredniowiecznej.
W 357 roku relikwie swietego Andrzeja zlozono w kosciele w Konstantynopolu, w
1208 przewieziono je do katedry w Amafii kolo. Salerno, a glowe umieszczono w
Rzymie.  Na prosbe Konstantinosa - metropoploity z Patras, Pawel VI przekazal je 26
wrzesnia, 1964 roku katedrze Sw.Andrzeja w Patras.  Podczas tych uroczystosci
zostaly odczytane brewe, w ktorym Papiez podkreslil symboliczne znaczenie powrotu
religii, widzac w tym zapowiedz powrotu do jednosci Kosciola Katolickiego i
Prawoslawnego.
Tradycja slowianska (przekazana w tzw. Latopisie Nestora) glosi, ze Andrzej odbyl
trzecia podroz misyjna trasa, ktora wiodla z Sinop nad morzem Czarnym az do
Nowogrodu Wielkiego, przez Korsun i Kijow.  Popularnosc tej legendy sprawila ze na
Rusi, za Wlodzimierza Monomacha (1053 - 1125) imie Andrzej nadawano czlonkom
dynastii (Andrzej Dobry, Andrzej Bogdubski).  Budowano tez cerkwie pod wezwaniem
Andrzeja w Kijowie i w Perejeslawiu.  O wczesnym kulcie Andrzeja w Polsce swiadczy
kosciol pod jego wezwaniem budowany w XI wieku.  W XII wieku, jego patronatem
objeto misje cystersow skierowana na Rus.  Jemu tez poswiecono w Brzeznicy
(pozniejszy Jedrzejow) pierwszy z czterech klasztorow wybudowanych przy szlakach
wiodacych na ziemie ruskie.
W Polsce jednym z patronow imienia jest Sw. Andrzej Boboli.   Sw.Andrzej Bobola
urodzil sie 30 listopada 1591 roku w Stachocinie kolo Sanoka, zm. 1657 w Janowie
Podlaskim.  Szlachcic, filozof i uczony.  Za zycia nazwany apostolem Pinszczyzny
(ukazywany z szablami wbitymi w kark na tle scen meczenstwa), zjednal dla
katolicyzmu wielu prawoslawian.  Kult Andrzeja Bobili zaczal sie szerzyc w Polsce,
Austrii i Niemczech na poczatku XVIII w.  Poniosl on smierc meczenska, a Jego
relikwie ocalaly cudem z wielu pozarow i zlozone sa dzis (od 1945 roku) w kaplicy na
Rakowieckiej.
Znani sa jeszcze inni swieci:  Sw.Andrzej Avellino, ur. 1521, Wloch; kaznodzieja, 
pisarz
astectyczny, czczony jako oredownik dobrej smierci.
Sw.Andrzej Corsini - ur. 1302 we Florencji, zm 1374; Karmelita.  Zwalczal naduzycia
kleru, lamanie celibatu; troszczyl sie o ubogich.  Od polowy XVII w. do poczatkow XIX
w. czczony jako patron Poznania, poniewaz kilkakrotnie mial w cudowny sposob
uchronic to miasto od zarazy.
Sw.Andrzej z Krety ur. w 660 w Damaszku; poeta, mowca; opiekun starcow i sierot.
Tworca piesni ku czci sw. Anny i Maryi.
Sw.Andrzej Swierad ur w X wieku w Polsce, Asceta, w wieku 40 lat otrzymal
zezwolenie na spedzenie zycia w pustelni w towarzystwie ucznia, z obowiazkiem
powrotu na sobote i niedziele do klasztoru.  Glownym jego zajeciem bylo karczowanie
lasu.  Umartwial sie noszac ciasno zapiety lancuch co bylo powodem gangreny, a w
rezultacie smierci.  W sztuce przedstawiany jako pustelnik bez atrybutow.
Sw. Andrzej Salos (od greckiego - glupi) ur ok. 880 zm. 28 V 936 lub 956.  Praktykowal
specjalna forme poboznosci.
Andrew II,  krol Wegir (1205 35).



Re: zmiany

1999-11-26 Wątek Andrew M. Sikorski

  Nie rozumiem argumentu..

 Malina

Pani Maliko, to bardzo szczere wyznanie nalezy tym bardziej docenic, ze malo
dzis takich ktorzy potrafia pytac.

Jesli Pani zdaniem do modlitwy Kosciol nie jest potrzebny, to pozwole sobie
zwrocic uwage, ze modlitwa nie jest cecha naturalna czlowieka.  Modlitwa
pochodzi z Kosciola, a wiec nie mozna go wyeliminowac, niezaleznie czy bedziemy
sie modlic w kosciele czy poza nim.  Dotyczy to innych wyznan w tym samym
stopniu.

Andrzej Sikorski



Re: Odp: zmiany

1999-11-26 Wątek Andrew M. Sikorski

Andrzej Szymoszek wrote:


Ale to by trzeba bylo ksiege gruba napisac. Podalem argumenty,
  ktore uwazam za madre i przemyslane, lepszych nie umiem.

Andrzej, to juz chyba bedzie na zakonczenie; jeszcze jeden moj kontrargument.
Wyobraz sobie, ze rozmawiamy na temat transportu, oceniamy przydatnosc kolei
w procesie industrializacji, a tu nagle rozmowca wtraca ze kolejarz wychowal syna
na szewca, sam sie upija, zarobki ma niskie i sam jeszcze kradnie podklady kolejowe.

No wiec te Twoje przemyslane sa adekwatne gdy uprawiamy antykoscielna
wolnoamerykanke (Cecha az nadto wyrazna u programowych antykatolikow).
Natomiast osoba niewierzaca z innych powodow najczesciej poda argument
natury bardziej ogolnej.

Aha, zapomnialem o naturalnej cesze polskiego narzekalnictwa.  Dawniej byli "oni",
dzis jedynie oni sie zmienili.  Moze to wlasnie to?

I jako sie rzeklo, koniec w temacie, chyba ze podejmiemy dyskusje uszczegolowiona:
dlaczego Kosciolowi nie udalo sie odwies chlopow od bicia bab, a Kolka Gospodyn
Wiejskich uporaly sie z tym natychmiast.  A moze sie myle?

Andrzej Sikorski



Re: Odp: zmiany

1999-11-26 Wątek Andrew M. Sikorski

Greg Chodowiec wrote:

 On Tue, 23 Nov 1999 14:50:07 +, you wrote:

 Nie sugeruje tez nigdzie ze K skupia NIEGODNYCH ludzi.  Przeciwnie, w =
 USA
 ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne.
 Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz.
 
 Przepraszam panie Andrzeju, ale czy moglby Pan podac zrodlo tych
 zaskakujacych danych.

Z ogromna przykroscia podaje, ze w tej chwili nie jestem w stanie podac
cytatu.  Czytalem okolo roku temu o wyraznym, zauwazalnym zjawisku wzrostu
wiary jesli nie w istnienie Boga, to przynajmniej nie eliminowania Jego
istnienia.  Dotyczylo to wszelkich wyznan religijnych, oraz
niepraktykujacych osob wierzacych i mierzone bylo wlasnie do pogladow na ten
temat z przelomu wieku, gdy wlasnie "panowala moda" na naukowe wyjasnienia.
W swietle Panskich szczegolowych wyjasnien nabieram watpliwosci, czy moglo
to dotyczyc szerokiego grona naukowcow.  Kojarzy mi sie, ze moglo to
dotyczyc jedynie wybranej czy badanej grupy.
Jak to znamy z wielu innych przypadkow, statystyka czesto sluzy do poparcia
zalozonej tezy, ale bede staral sie poznac czy istnieja wspolczesne,
bardziej doskonale pomiary.  Do tego czasu prosze laskawie puscic w
niepamiec moja informacje.
Jeszcze raz parafraza:  czy ktos wierzy, czy nie wierzy to nie jest wazne.
Wazne jest czy Bog istnieje.

Przesylam uklony.



przed czy po

1999-11-26 Wątek Andrew M. Sikorski

Zona wrocila z Polski z bagarzem czarnych obrazow rzeczywistosci i walizka
slodyczy.
Na Halvie taki oto napis:  "Najlepiej sporzywac przed"  Oczywiscie, po to
wielu panow lubi zapalic sobie papierosa.

Statystyka.  Mezczyzna dziennie wypowiada srednio 15.200 slow, podczas gdy
kobieta dokladnie dwa razy wiecej.  Moja zona twierdzi, ze to dlatego
poniewaz kobiety musza mezczyzna dwa razy wszystko powtarzac.  Gdy mi to
zona powiedziala skomentowalem tylko jednym:  "co Ty mowisz?"

AS



Festiwal Chopina w Washingtonie.

1999-11-23 Wątek Andrew M. Sikorski

Z pewnym opoznieniem, ale doczekalismy sie uczczenia rocznicy Chopina w
Washingtonie.  Przez caly miesiac w ramach Festivalu Chopinowskiego beda
odbywaly sie koncerty, a w Kennedy Center mielismy wspaniala prezentacje w
ktorej odczytywano milosne listy Chopina do George Sand (na scenie
odtwarzala ja Elzbieta Czyzewska).  Janusz Olejniczak wypelnial nastroj
rownie romantyczna muzyka.
W pieknych, stylowych salach Ambasady Polskiej mielismy recital pianisty
Wojciecha Switaly.
Wash Post poswiecil w tym tygodniu trzy spore opracowania o muzyce
Chopina.  Piszac "pierwsze doswiadczenie z muzyka Chopina pianisci
pamietaja jak wiekszosc z nas pamieta pierwszy pocalunek".
Wsrod wielu wspanialych pianistow Artur Rubinstein przedstawiony zostal jako
najwiekszy szopenista wszechczasow.

Cieple recenzje i artykuly lagodza znacznie efekt spoznienia.  Co tam miesiac
w skali 150 lat.  Rewolucje Pazdziernikowa tez czcimy (niektorzy tak) w
listopadzie.

AS



dwie wiadomosci

1999-11-23 Wątek Andrew M. Sikorski

Mam dwie wiadomosci, obie chyba dobre:
Andrzej Golota przestanie na troche frustrowac zwolennikow boksu, bowiem
przegral swoja czwarta kolejna walke z Michaelem Grantem.  Prasa poswiecila
ledwie jedno zdanie na ten temat w sprawozdaniu z przedmeczowej (sic!) walki.
Golota bedzie musial skrzetnie gospodarzyc zarobionym milionem, z czego
wiekszosc i tak pojdzie do kasy organizatorow.
Przy okazji: popularny zespol mlodziezowy Back Street Boys z zarobionych
14 milionow dostal tylko 300 tys.  Reszte - zgodnie z kontraktem - zabral Mr.
Pearlmen - ich impresario. Sprawa byla w sadzie - rostrzygniecie polubowne.
Wiesc druga.  Wirginianie, Waszyngtonczycy, Merylandczycy moga byc
dumni z dzialalnosci Konsulatu ktory dla tutejszej rozproszonej polonii
organizuje w uniwersyteckiej sali kinowej projekcje Pana Tadeusza.  Dla
studentow chyba nawet bezplatnie, bo tak zawsze bylo.

AS



Re: Odp: zmiany

1999-11-23 Wątek Andrew M. Sikorski

  Nie mam pojecia na czym to uczucie polega, ale wyobrazam sobie, ze to
  troche nudno tak stac sterczaco i pozwalac swiecic do publiki tym czego
  ogon nie przykrywa,

 Ach nie. Kto sie domyslil o co mi chodzilo, ten sie domyslil.
  Taki test dla niektorych na "slyszenie" polskich przyslow.

Ciekaw jestem wynikow testu.  Poniewaz zabralem w "sprawie" glos po raz pierwszy i 
"czepialem" sie faktow raczej niz osoby, to moze wiecej osob kojarzyc sobie moje 
skojarzenia niz to ze sie czepiam jak rzep.  Tym bardziej ze znam jeszcze dwa inne 
przyslowie i tez sie mogly kojarzyc.  Znasz jakies
na przyklad?

 To bylo krytykanctwo z gatunku krotkich, kilkuzdaniowych.
  Tylko na takie bylo mnie stac na tym szacownym forum.

E, tam przesadzasz, ze to milczace forum uniemozliwia Ci podac madre i
przemyslane argumenty.

Co sie czepiasz. Powinienes uznac moje spostrzezenie na temat
  Kosciola w Polsce za uzupelniajace byc moze Twoja palete
  spostrzezen roznych ludzi, Twoich znajomych, moze i samego Ciebie,
  moze sam masz wlasne spostrzezenia.

Alez oczywiscie tak.  Mam ich caly trzos i mozemy je omawiac/krytykowac
gdy bedziemy dyskutowali o wypaczeniach jednostek, popelnianych bledach
przedstawicieli nie tyle Kosciola, co Kosciola Katolickiego.  Nie moge jednak
przyjac od osoby jak Ty (to komplement) ze biedna rodzina z pijanym tata
dowodzi upadku calego Kosciola w ramach ktorego wyrozniamy jeszcze
Kosciol Katolicki.

 To nie jest takie glupie

O ile bedzie modrze uzyte.Przyjmij, ze ja nie wypowiadam sie ani o K ani o
KK ani o zachowaniach ich przedstawicieli.  Mnie chodzi o stosowana
argumentacje.
Jednej tu pani przyszlo np. do glowy, ze innym nie przychodzi do glowy ze do
modlitwy Kosciol jest niepotrzebny.  Nawet male dzieco w odpowiedzi Magdy
rezonowalo rozsadniej. Czy ty czujesz to samo?  Nie bede sie czepial, ze to
pewnie o budynek (przez male k raczej chodzilo) ale i w tym wypadku pani ta
mogla napisac, ze do uprawiania seksu nie jest potrzebne malzenstwo.   Wiele
osob jednak przyjmuje to uniedogodnienie i uznaje koniecznosc istnienia
instytucji malzenstwa.
Mogla napisac, "gdzie czlowiek, tam seks" ale zeby od razu narzucac?

 Byc moze tym
  ludziom, co tak wlasnie traktuja Kosciol, nalezaloby uczynic
  zarzut? Ja wlasnie staram sie probowac ich zrozumiec. Nie
  odrzucac.

To brzmi szlachetnie.  Wczesniej jednak byly stawiane same diagnozy.
Wiele ludzi zyje poza kosciolem czy wiara.  Wielu, to byli komunisci z
przekonania, czy tylko z innego wyznania.  Glownie oni stoja dzis na strazy
porzadku i cnot w Kosciele.  Maja w tym cel upuszczenia z siebie frustracji.
Czy Ty bys np. rozdzieral szaty o jakies nieprawidlowosci w Zwiazku Rugby?
Chyba ze programowo czy obsesyjnie widzialbys rugby jako ikone zla.  Inaczej
bedziesz pisal zle czy dobrze o pilce noznej.

 Ty za to caly czas probujesz mnie atakowac o jedno: ja Twoim
   zdaniem nie powinienem pisac Kosciol to, Kosciol tamto, bo
   to wszystko sa niegodni, slabi ludzie, a Kosciol jest, nie wiem,
   swiety, boski, doskonaly.

No to mniej wiecej jestes blisko.
Sproboj teraz ze mna oceniac Judaizm.  Albo wiec bedziemy mowili o wartosci
religii, albo o zachowaniu jakiegos zyda, Zyda ktory nie chce byc zydem, czy
rabina.

Nie sugeruje tez nigdzie ze K skupia NIEGODNYCH ludzi.  Przeciwnie, w USA
ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne.
Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz.

O, i to wlasnie jest demagogia. Teraz sie tlumacz, ze nie, ze
  nie czytujesz "Nie", nie interesuje cie Urban.

Miales pewnie hipokryzje na mysli.  ?
Dajesz mi trudne zadanie tlumaczyc sie.  Ale jakze bym mogl byc przeciw NIE
gdybym nie znal co w nim pisze.  Urban mogl sie przeciez nawrocic, jak to juz
czynil w historii.  No wiec znam z NIE cytowane pojecie "muzgojeb", ocene
pani z ktora sie Urban nie zgadza, ze "moze mu najwyzej pozuc czuba",
slownictwo jakiego nie spotkasz na scianach w zadnej publicznej toalecie, itd,
co czytuje aby - przynajmniej na razie - nie wywolac epidemii poparcia dla
pisma i jego autora.

 A powod tej calej
  zlosci pod moim adresem jest zwiazany z "tym ktorego juz nie ma",
  czy tak?

Andrzeju, nie zlosci.  Wpadlem w polemike co do sposobu argumentacji,
faktycznie jednak na podstawie obawy, ze ulegles wplywowi w/w.


Czy uczucia osob wierzacych moze podraznic historyjka
  o biskupie, ktory objezdza radnych za nieprzyznanie JPII honorowego
  obywatela?

Jesli to wszystko na tle szyderstwa z KK, to z pewnoscia tak.  Jesli w temacie
jak cos poprawic podjetych przez zwiazanych i zainteresowanych, to z
pewnoscia nie.
Ponadto te przyklady zachowan ministranta, kleryka, biskupa w Polsce do
tematu niedoskonalosci Kosciola wskazuje, ze i koscioly w Ameryce ...
Wierze, ze wiesz o co chodzi, nie ciagne juz tego.

   Dobra, wiem o co chodzi, nie ciagnij juz tego.

Obiecuje.  Niestety czesto pisze prowokujaca, cos jakby bzdury, ale wierze,
ze wywola to bunt.  Podniesie sie krzyk, ze to nie tak i zapali sie swiatlo

Re: Andrew czy inaczej?

1999-11-17 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Piotr Palacz [EMAIL PROTECTED]

 A ja, p. Andrew, ciesze sie, zes Pan jeden i ze bez bomby.

 Z bombastycznymi pozdrowieniami,

 Piotr

Za bombastyczne pozdrowienia rakietowo dziekuje.  Cokolwiek i kogokolwiek
cieszy cos z mojej strony - napawa mnie radoscia.  Wlasciwie to mam
bombe(sex-bombe) wiec i nie jestem sam, ale prosze sie nie obawiac -
przeproszen nie bede sie domagal nawet gdy dokupie sobie scyzoryk.

Wracajac do imienia "Andrew" z literka "p." to pomimo, ze za zadne licho
nie moglem sie dopatrzyc sarkazmu   wyjasnie.   Form meskich polskiego
imienia Andrzej mamy bez liku, zaczynajac od Jedrzeja, poprzez Andrew,
Andre, Andree, Ondreja, Andersa, Drevsa, Andreasa, Andriesa, Andrej.
Merry Andrew definiowany jest przez Microsoft Bookshelf jako blazen. (?!),
ale przy biurku powieszono mi haslo: "Andrew - 'strong, manly' (greek)."

Tu w USA moje imie odmieniano na wiele sposobow: Andre, Andree, Andre`,
Andrezi, Andrejzi, Andrea, Andrei, Andrej, Andrejez, Andres, Andrew,
Andrey, Andrez, Andrezej, Andrezey, Andrzei, Andrzej, Andrzes, Andrzey,
Andrzez, Audrey, ze tylko wymienie tylko te najbardziej zblizone z dlugiej
juz listy przekreconych imion.  Dlatego tez przyjmujac obywatelstwo
amerykanskie uproscilem i zamerykanizowalem swoje imie dla wygody wlasnej
i wielu na Andrew.  Tak tez ustawilem e-mail, bo nie tylko na Poland-L
wysylam z tego adresu.  Dla rodziny, przyjaciol i Polakow w USA jestem
zawsze Andrzej.  Amerykanie zwa mnie Andrew, a kobiety "kochanie" i tylko
kilku cudzoziemcow "uparlo sie" mowic do mnie Mister Andrew, co niby w ich
kulturze wymagane jest dla okazania szacunku. Powyzsza forma p.Andrew jest
dla mnie nowa i dolaczam ja do kolekcji "Dziwnych moich imion"  Dziekuje
Panie Piotrze.



Re: Tu Wonie Prawdziwa Polskoscia!

1999-11-16 Wątek Andrew M. Sikorski

   [skorosmy zeszli na tak niski poziom ze poslugujemy sie
   parafrazami w samej definicji wieloznacznej, trudnej do
   zrozumienia poezji, pozwalam sobie zmasakrowac jeszcze
   jeden wiersz, tym razem Juliana Tuwima, w ktorym niecnie
   zastapilem wystepujace w oryginale imie "Stas" "Chrisem"]



 POETA ZAZDROSCI PEWNEMU LITERATOWI
 IMIENIEM CHRIS, ZE JEST SARMATA
 ON ZAS, NIESZCZESNY POETA
 ZYDEM JEST PARCHATYM
 TAKOZ OBOJEJ STRON
 ZYWOT WIERNIE OPISANY

 Szczesliwy, po trzykroc szczesliwy ten Chris!

To takze wiersze tego samego wg w/w opisu Tuwima, a dedykuje je tym ktorzy
tak szczesliwi jeszcze nie sa.

AS

***
Jeszcze sie kiedys rozsmuce,
Jeszcze do Ciebie powroce,
Chrystusie. . .

Jeszcze tak strasznie zaplacze,
ze przez lzy Ciebie zobacze,
Chrystusie. . .

I taka wielka zaloba
Bede sie zalil przed toba,
Chrystusie. . .

Ze duch moj przed Toba kleknie
I wtedy - serce mi peknie
Chrystusie. . .


***
Ojczyzna moja jest Bog,
Duch, Syn i Ojciec wszechswiata.
Na kazdej z moich drog
Ku Niemu dusza ulata.

Ojczyzna moja jest lan,
Lan Polski, prostej, serdecznej,
Niech mi pozwoli Pan
W nim znalezc spoczynek wieczny.

Ojczyzna moja jest dom,
Kochany dom rodzicielski,
Przytulek cichym snom
Mlodosci sielskiej - anielskiej.

Patrze, strudzony srod drog,
W oczu twych blekit przejrzysty,
I jest w nim wszystko: i Bog,
I Polska, i dom ojczysty.

***



Re: Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)

1999-11-12 Wątek Andrew M. Sikorski

 Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
  A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo
  zapominane.
  (...)

 Donosicielstwo nie jest obrzydliwe!!! Jest jak najbardziej
 dobre, potrzebne i szlachetne!

Dwie wypowiedzi tak rozne.  Kto ma racje?  Mysle, ze Pani piszaca pierwsze
zdanie.
Czy donosicielstwo jest "szlachetne"? Chyba nie w polskim jezyku, nie w
polskiej kulturze i nie w tradycji.
Wielki Slownik jezyka polskiego wyjasnia: "Donosiciel: Ten kto donosi,
oskarza; denuncjator, szpieg. Donosicielstwo: dzialalnosc donosiciela;
szpiegostwo, denuncjacja.  Trudnic sie donosicielstwem."

Wg. Slownika wyrazow bliskoznacznych W. Cienkowskiego: Tajny oskarzyciel,
denuncjator, szpieg, szpicel. Donos: oskarzenie, denuncjacja.

W angielskim tez nie jest inaczej: Wielki slownik Polsko-Angielski tlumaczy
donosiciela nastepujaco: informer, denunciator; delator i snea.  Kazdy z tych
synonimow ma bardzo negatywne znaczenie, co latwo sprawdzic w slownikach
lub w tezaurusie.

Natomiast to, co Pan Grzegorz podaje w uzasadnieniu powinno byc okreslane
innym slowem.  Czyba.

AS



Re: WIERSZ Z PUENTA

1999-11-12 Wątek Andrew M. Sikorski

At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote:
Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki?
ASM

Tak stac czujnie na strazy!
Odpowiem jednak na pytanie:  NIE! Nie jest.  Ten ponizej tez nie.
Ale na wszelki wypadek nie podaje autora.

PCHLA I RABIN.

Pewien rabin, w talmudzie kapiac sie po uszy,
Cierpial, ze go pchla gryzla; w koncu sie obruszy:
Dalej czatowac-zlowil. Srodze przycisnieta,
Krecac sie, wyciagajac glowke i nuzeta:
“Daruj, rabinie, madremu nie godzi sie gniewac;
O swiety synu Lewi!, nie chciej krwi przelewac!"
"Krew za krew!-wrzasnal rabin-Beliala plodzie!
Filistynko, na cudzej wytuczona szkodzie!
Mrowki maja spichlerze, pracowite roje
Znosza miody i woski, a truten napoje:
Ty sie jedna srod ludzi z liwarem uwijasz,
Pijaczko, tem szkodliwsza, ze cudze wypijasz.
"-Zakonczyl i gdy wieziona bez litosci dlawi,
Pchla konajac pisnela: "A czym zyje rabi?"

Widac prawnikow (amerykanskich) poeta jeszcze nie znal.
AS



Re: WIERSZ Z PUENTA

1999-11-12 Wątek Andrew M. Sikorski

 ok... to sie pobawie i troche wierszyk 'przerobie':

zamiast 'przerobie' powinno byc do rymu 'poprawie'.

 rozumiem, ze panowie ASM i AS nic przeciwko modyfikacji
 nie maja, bo wszakze sami uznali, ze oryginal 'anty' nie
 jest...

 lukasz

 PS. tak coby nie bylo watpliwosci - nie mam nic przeciwko
 Kosciolowi.

Byc moze ma Pan przeciw biskupom?:-))  Tak samo jak ja przeciw
(francuskim) kobietom czego dowodze cytujac kolejny, mniej znany wiersz
Adama Mickiewicza.  Te wiersze scanuje ze starych pism dla skarbnicy
literatury wiec sie moge nimi wczesniej podzielic, a jak sa chetni, to
przesle tekst z polskimi literami.

A propos chcialbym koniecznie kupic OCR rozpoznajacy polskie litery.  Omni
Page ma modul dla kilku jezykow, ale nie dla polskiego.  Pozniejsze
poprawki wiec sa czasochlonne.  Czy ktos moze podpowiedziec co i gdzie
moge dostac? AS


ZONA UPARTA.

Teraz tyle samobojstw, ze czyhaja straze
Nad rzeka. Niech no czlowiek sie pokaze
Co na afisze nie patrzy
I od korzennikow*) bladszy,
Niedbale utrzewiczony,
I zle urekawiczniony:
Mysla, ze sie, chce topic;
A wiec pelni zgrozy,
Ratuja go od smierci, a wioda do kozy.

Taki to jakis, po Sekwany brzegu,
Biegl przeciw wody. Zandarm zatrzymal go w biegu,
I urzedownie pyta o powody.
Tego biegu przeciw wody.
“Nieszczescie! wola biedak, pomocy! ratunku!
Zona mi utonela, zona iz tak rzeke
Wpadla mi w rzeke.”
A na to zandarm mu rzecze:
“O, praw hydrauliki nieswiadom czlowiecze!
Szukasz utopionego ciala w zlym kierunku,
Ono z gory w dol plynie wedle praw przyrody,
A ty za zona biegniesz przeciw wody?"
"Boc to cialo, rzekl szukacz, bylo w zyciu dziwne,
Zawzdy wszystkiemu przeciwne:
I domyslac sie mam pewne powody,
Ze poplynelo z rzeka przeciw wody."

1840.
*) Epicier.



WIERSZ Z PUENTA

1999-11-11 Wątek Andrew M. Sikorski

CHLOP I ZMIJA.
ADAM MICKIEWICZ (Z L.LAFONTAINA.)

W pamietnikach bestyo-graficznych Ezopa
jest wzmianka o uczynku milosiernym chlopa,
I o pewnego weza uczynku lajdackim.

Chlop wyszedl zimnym rankiem po chrusniak do sadu,
Az to pod brama waz mu do nog pada plackiem!
Przeziebly, wpol skotnialy, przysypany szronem,
Juz zdychal, juz ostatni raz kiwn l ogonem.
Chlop zlitowal sie nad ta  mizeria  gadu:
Wzial go za ogon, niesie nazad w chate„
Kladzie go na przypiecku,
Podsciela mu kozuszek jak wlasnemu dziecku
(Nie wiedzac jak  wezmie od goscia zaplate-
Poty dmucha, poty chucha,
Az w nieboszczyku dubudzil sie ducha.
Nieboszczyk waz jak ozyl, tak sie wnet nasrozyl:
Rozkrecil sie do góry wyprezyl sie, syknal,
I calym soba w chlopa sie wycela,
W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela,
I wskrzesiciela!
"A to co sie ma znaczyc, zdziwiony chlop krzyknal,
To ty w nagrode dobrego czynu
Jeszcze chcesz mnie ukasic? A! ty zmii-synu!"
I wnet porwawszy dubasa
Tnie weza raz pod ucho, drugi raz wpol pasa,
Odlecial ogon w jeden, a pysk w drugi katek;
Rozpadlo sie, zmijsko na troje zmijatek,
Darmo drgaja
I biegaja
Ogon za szyj , za ogonem szyja:
Juz nie zmartwychwstanie zmija.

rzytrafia sie to czesto, ze dobry czlek jaki
Niewdziecznika przygarnie;
Ale trafia sie czesciej, ze niewdziecznik taki
Przepada marnie.



Re: prosba p.A.S.

1999-11-10 Wątek Andrew M. Sikorski

Co do donosow, pardon, DONOSOW, co wlasciwie ma Pan na mysli,
  bo nie rozumiem?
 
  Panie Andrzeju, nie bawmy sie w ciuciubabke, istnieja jeszcze archiwa.

 Nie, ja nadal nie rozumiem.

ASZ

no to moze przypomne:
Date sent:  Wed, 20 Oct 1999 17:20:07 MET
Send reply to:  Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
From:   Andrzej Szymoszek
[EMAIL PROTECTED]
Organization:   University of Wroclaw (Chemistry)
Subject:WTI nr 2- obozy zaglady
To: [EMAIL PROTECTED]

 Jak czesc Panstwa wie, w wyniku przeprowadzonej niedawno akcji,
   do ktorej inspiracja staly sie postingi na poland-l nizej
   podpisanego, na krajowych serwerach zlikwidowano pewne szczegolne
   strony internetowe.

Dalej juz same bzdury, ze jak ktos kawal powie, czy napisze to solidaryzuje sie
ze zbrodniarzami.  Nie sadzilem, ze tak latwo przesiaknac tym co Pan Kobos
wylewal.

Byla ty dyskusja, ze zydowski adwokat potrafil by w sadzie obronic Hitlera.
Pewnie wiedzial jak jury by zareagowalo gdyby im przedstawil opinie Pana
Kobosa.

Coraz mniej sprawiedliwosci widze w Twoich listach, Andrzeju, coraz mniej
logiki.  Ocknij sie chlopie, bo ta cecha do zrobienia doktoratu nadzwyczaj
potrzebna.

AS



limit

1999-11-10 Wątek Andrew M. Sikorski

 Limit 4 listow dziennie, zasadniczo sie sprawdza, aczkolwiek osoba, ktora mam na
 mysli jest zapisana pod trzema adresami..., co mi (ani mam nadzieje, ze
 Panstwu) nie przeszkadza tak dlugo gdy wszystkie adresy jednej osoby nie
 sa jednoczesnie wykorzystywane do celowego omijania limitu.

To pewnie o mnie, bo ja tak mialem i za to dostawalem reprymendy, a Panstwo
"cierpicie" piszac ponownie wymagane teraz potwierdzenia, ale zostalem
zapewniony, ze to Panstwo o to sie wlasnie domagacie.  Wprowadzilem to aby
miec transmisje listow (nie tylko z Poland-L) na inny server do ktorego bede
mial latwiejszy dostep zaleznie od miejsca w ktorym jestem: hotel, lodka, kanapa
w domu itp).  Jesli ktos jeszcze tak ma, a aluzja jest nie do mnie, to wyjasniam
ze to byc moze z podobnych wzgledow.
Ciekawe dlaczego - przy raptem 20 listach na liste dziennie - by to mialo tez
przeszkadzac gdyby "ta osoba" zechciala wyslac takze z innego adresu?
Przeciez to bylo wprowadzone kiedys gdy listow bylo ponad 200 dziennie.
Moze chodzi o to aby mniej pisac, ale za to w tematach konkretnych?

AS



(Fwd) Re: zmiany

1999-11-09 Wątek Andrew M. Sikorski

 I zrobilo sie oburzenie
 zwlaszcza P. Izy Bozek, ktora upomniano, ze jak adres nie
 ten, to idzie do aprobaty, to Jej nie przekonalo...   Andrzej Szymoszek

Dlaczego swiadomie publikujesz nieprawde?  Iza pisala, ze obydwa adresy ma
zarejestrowane na PL, a Witek Owoc nic na to nie zareagowal, co jest o tyle
oczywiste, ze przeciez juz wyjechal, a przynajmniej pozegnal sie wczesniej.

Rozumiem, ze bronisz Pana Kobosa, ale zeby jego metody az tak szybko sie
udzielaly?
"Nie, Jurku,
jestem legalnie zapisana na Poland-l pod oboma adresami, jest to do
sprawdzenia w archiwach."

Mysle, ze moglbys sprostowac: "to Jej nie przekonalo...   Andrzej Szymoszek"
Pewnie, ze moglbys, sprawa tylko czy bedziesz chcial.
AS

P.S.  Mnie osoba Izy, ani jej wczesniejsze wypowiedzi sa calkowicie nieznane,
traktuj wiec moja uwage jako calkowicie obiektywna.



Re: zmiany

1999-11-09 Wątek Andrew M. Sikorski

  Dlaczego swiadomie publikujesz nieprawde?  Iza pisala, ze obydwa
 adresy ma  zarejestrowane na PL

 Iza napisala, ze ma adresy zarejestrowane na P-L, ale nie mozemy
 sprawdzic, czy jest DOKLADNIE tak jak mowi.

Brak mozliwosci sprawdzenia nie moze byc dowodem przeciwko niej lub ze sie
myli.  Podtrzymuje wiec zarzut postawiony Andrzejowi Szymoszkowi, jednakze
musze skorygowac slownictwo:  "dlaczego swiadomie i bez sprawdzenia
publikujesz informacje ze Iza glosi nieprawde?

Jestem Panu wdzieczny za chec wyjasnienia przypadku.  To co Pan znalazl,
ze listy byly nadane z roznych adresow wcale nie dowodzi niczego, procz faktu
o ktorym Iza sama nas informowala.  Ja tez NADAWALEM z wiecej niz z
jednego adresu, wiec takie mozliwosci istnieja.  Iza wyraznie pisala:  MAM OBA
ADRESY ZAREJESTROWANE.
Czy Pan sprawdzil, ze ten drugi nie jest zarejestrowany?  Czy Pan sprawdzil,
ze nigdy rejestrowany nie byl?  Przeciez i wlasciciel mogl usunac ten adres i
sama Pani Iza, a potem zapomniec.  Panskie badania sa wprawdzie dowodem
dobrej woli, ale tylko Pan Owoc moze odpowiedziec - ale tymczasem nie chce.
Te wielokrotne fakty ignorowania tak oficjalnych pytan sa bardzo - moim
zdaniem - nietaktowne.
Nie chce sie czepiac i do tej sprawy nie bede powracal.  Chodzi mi jedynie o
zwykle logiczne rozumowanie i nieco szacunku nawet dla tych ktorzy (byc
moze) cos tam zapomnieli w sprawie swojej poczty.
A w sprawach poruszonych przez Andrzeja Szymoszka, to bedziemy sie juz
uswiadamiac i przekonywac prywatnie.

AS

PS  "Czy zwrot "Niech no Pani  Maria napali w piecu" dowodzi ze Panstwo
traktowali ja z wiekszym, a juz na pewno z nalezytym szacunkiem?



Re: Beatyfikacja Piusa XII ?

1999-11-03 Wątek Andrew M. Sikorski

 Autor jest historykiem, czlonkiem Seton Hall University, Priest Faculty.
 Posluzyl sie dokumentami z archiwum watykanskiego, Yad Vashem etc.
   Andrzej KObos

Jesli dla Pana KObosa wazny jest tytul, to zapytam czy na rownej zasadzie
przyjmie wypowiedzi historyka i profesora i doktora nauk - Ratajczaka
powolujacego sie na rownie historyczne materialy i dowody?

A czy prawda jest, ze powielanie klamstwa na niekorzysc innowiercy jest
traktowane w zydowskiej religii jako dobry uczynek?  To bylo kilka dni temu na
liscie, a ja nie stawiam zaczepnego pytania - po prostu nie wiem.

Zdumiewa mnie koncentracja uwagi na milczeniu Kosciola i calkowitym juz
rozgrzeszeniu zbrodni Nazizmu w wypowiedziach Pana Kobosa.

Czy odpowiedzialnosc PODPALACZA jest mniejsza gdy czlonek strazy
pozarnej nie skoczy sam w ogien z nikla szansa ugaszenia ale za to z pewnym
ryzykiem wlasnej smierci?


 Jest caly rozdzial o sytuaxcji w Polsce. Ksiazka traktuje takze o apelach
 katolikow (w tym polskich) o pomoc dla katolikow.

Pani Malgosia wlasnie podala przyklad udzielania takiej pomocy - dlaczego
Panski autor pominal (celowo?) ten fakt?
AS



Re: Beatyfikacja Piusa XII ?

1999-11-02 Wątek Andrew M. Sikorski

 Co ciekawe, postac Piusa XII stala sie kontrowersyjna na szerokim
 publicznym forum dopiero w roku 1963, po wystawieniu w Berlinie
 sztuki "Namiestnik" Rolfa Hochhutha (zawierajacej razace przeklama-
 nia historyczne, co potwierdzil m.in. Robert Kempner - byly szef amery-
 kanskiej delegacji oskarzycieli w Norymberdze). Karykaturalny obraz
 papieza zaczal sie wowczas stopniowo utrwalac w opinii publicznej.

Oto slowa samego autora (Rolfa Hochhutha) w wywiadzie z 1964 roku:

"Wierze, ze w sztuce historyczne zdarzenia moga byc uszeregowane do
dramatycznej sceny koncowej, i  moga byc tworzone odmienne punkty
widzenia dla bardziej ostrego i silniejszego uderzenia ..."

Podobne slowa pasuja idealnie do (swietnego) filmu Olivera Stone "JFK".  Malo
jest jednak osob ktore by uznaly czysta spekulacje rezysera jako
przekonywujace argumenty i za dowody rzeczowe o zabojstwie JFK i spisku
zacierania sladow.

So, you want to know, who killed the President and connived in the cover-up?
Everybody! High officials in the CIA, the FBI, the Dallas constabulary, all three
armed services, Big Business and the White House. Everybody done it--
everybody but Lee Harvey Oswald.
Time Magazine, Dec. 23, 1991.

 Malgorzata

Andrzej Sikorski



ingerencja kosciola

1999-11-01 Wątek Andrew M. Sikorski

Do dyskusji o mozliwosciach przeciwdzialania hitlerowskiej akcji przez Kosciol
Katolicki dodam tekst z 1935 roku.  Scan gazety jest na

http://sites.netscape.net/checkitgmu/0822_big.gif

komu dowod nie jest potrzebny temu ulatwie podajac ponizej sam tekst.
Moge podac tez materialy dotyczace antyzydowskich dzialan nazistow, ale czy
ten oczekujacy na sprzeciw Kosciola moze zacytowac cos z zydowskich
protestow z tamtych lat? Czy przypadkiem KK mogl tak wowczas
powstrzymywac nazistow, jak sami Zydzi to czynili, a jedynie nie chcial?

AS

Reich Flouts Confessional of Catholics.
   Berlin, Aug. 21. 1935 --
   The secrets of the Catholic confessional were placed in jeopardy in
Germany today when a Roman Catholic priest, Father Horoba, was fined 500
marks (about $200) for 'abuse of the confessional chair.'
   The state attorney at Gleiwitz prosecuted the priest for allegedly
attempting to dissuade a woman during a confession from sending her son
into the Nazi labor service.
   She afterward told her husband and he denounced the priest.
   Pleading that the confessional is secret, Father Horoba -- a war
veteran with medals -- declared himself a supporter of the present regime,
but said he had orders from his bishop to see that the religious training
of young men in the labor service was not neglected.
   The state attorney, acting on special instructions from Franz Guertner,
minister of justice, said this was a clear case of 'political
Catholicism.'
   (High German Catholic clericals are meeting now at Fulda to consider
the Nazi drive against 'political Catholicism.' A dispatch today indicated
a compromise might be sought.)
   Every Catholic, the attorney asserted, should be urged to report such
'gross abuse of the confessional chair, constituting a perfidious attack
on the state.'
   The court held that 'the belief of the Catholic mother in government
labor measures must have been rudely shaken' by what Father Horoba told
her and the latter 'has gone far beyond his duties as a spiritual
adviser.'
   Roland Freisler, state secretary in the ministry of justice, in an
address before the International Penal Congress said Adolf Hitler's will
is the supreme law in Germany. He took sharp issue with the liberal
viewpoint in penal procedure.
   An ultimatum from Hans Kerrl, minister of religious affairs, led many
ministers of the Protestant confessional (opposition) synod to fear its
dissolution. Kerrl told them they must state by August 23 whether they are
prepared to accept state financial control.
   A reliable report said the ministers have decided they 'will not
worship the golden calf.'



Re: Odp: szwedzka wojna

1999-11-01 Wątek Andrew M. Sikorski

 
 Moze mi ktos wytlumaczy dlaczego problem stosunkow polsko-zydowskich zawiera
 80 % tematow dyskutowanych na polonijnych listach dyskusyjnych, czyzby nie
 bylo innych problemow, a moze to jakas nostalgia za minionymi czasami, a
 moze zblizajace sie swieto zmarlych wskrzesza umarle juz dusze, a moze 
 no wlasnie dlaczego?

Panie Marku,

Nie znam odpowiedzi, bo ja sam nie chce, a musze:-))
a moze Pan wytlumaczy nam i samemu sobie dlaczego pomimo "istnienia
innych problemow" Pan kilkakrotnie wraca do tego wlasnie tematu?  "moze to
jakas nostalgia za minionymi czasami"? :-))

Mial Pan przeciez szanse odwiedzic strony zyciorysu Zeromskiego, cos
wniesc, przeczytac nowele, albo wypowiedziec sie na temat starych gazet jakie
udostepnilem publicznie, a zwyciezylo cos, co Pan, wydaje sie, zwalcza.

Natychmiast jak Pan wyjdzie z nostalgicznym tematem o przyszlosci, to przyjde
Panu w sukurs.  Tymczasem w glowie siedza mi te igly ktore wyssalem z
mlekiem symbolicznej matki Polki.  Cos mi sie widzi, ze symboliczna matka
Zydowka dala _Lucjanowi_ wyssac z mlekiem widly, ktore gdzies tam Jej
weszly, wskutek czego wspolczesni z igly widly wlasnie robia.

Wyjasnie tez Panu, ze w liscie w ktorym wyrazalem nadzieje, ze Pan AR
zmienil zdanie, nie chodzilo mi o jego zdanie o mnie, a o zdanie pana AR co do
polskiej ziemi.  Przepraszam, u AR bylo "tej ziemi" rodzacej podpalaczy
synagog.

Przykro mi bylo, ze pan AR nic, a nic mnie nie szanuje i to tylko za poglady.  A
moze mnie choc troszeczke lubi?

Z nadzieja

AS

P.S.
Czy z ta statystyka to prawda?  Faktycznie 80% tylko? Bo jakby dodac ile
naszych listow wymieniane jest poza lista, to byloby ponad 100%.



Zauszki ze starych gazet

1999-10-27 Wątek Andrew M. Sikorski

Zaczelem robic scan starych gazet o czym byla kiedys mowa na liscie.
Wprawdzie nic mi tak dobrze nie wyszlo w zyciu jak wlosy, ale te strony
tez nie sa zle i moze dokoncze cale dzielo, jak to zrobilem z opowiadaniem
Zeromskiego. Wybralem kompronis pomiedzy jakoscia i wielkoscia pliku, ale
udalo mi sie sklecic cale strony z dajacym sie czytac tekstem. O polskiej
tradycji Zaduszek (juz blisko) przeczytacie Panstwo po polski i po
angielsku na: http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta2.gif

Przygody Wlentego Pompki na:
http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta4.gif

Przeglad Tygodnia z 1941 roku:
http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta3.gif

oraz pierwsza strona gazety z 2 listopada 1941 na:
http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta1c.gif

Bylbym wdzieczny fachowcom za uwagi co do jakosci, bo musialem dochodzic
do tego niestety metoda prob i bledow, a roboty bedzie jeszcze co nieco.
Robota moja bedzie miala jednak sens jesli ktos moze miec z niej pozytek.

Andrzej Sikorsk



Re: historie i historyjki bylo: dr. R.

1999-10-25 Wątek Andrew M. Sikorski

 a ja mysle, ze Andrzej uzywa jezykowej prowokacji ;-) Bo jakze inaczej
 potraktowac ponizszy lapsus [ po polsku) redaktora "Zwojow":

 Pan Wilhelm Glowacki ma historie postingow na Poland-L
 
 oczyszczajacych nazizm,


 - Andrzeju, zlituj sie nad nami : -)

 Serdecznie

 Magda, ta co ma historie _frywolnych_ postingow na P-L

A ja mysle, ze nie tyle 'prowokacji jezykowej' co po prostu prowokacji.
On sam tez byl bowiem autorem nagonki na Pana Glowackiego imputujac mu
nigdy nie wypowiedziane slowa.

Andrzej Sikorski - co ma historie uwielbiania frywolnych postingow Magdy,
pisania zartem i lapanek na pewne bledy.

AS

P.S.  Litosci.  Dajcie mi wiedziec kto jest autorem slow: "cudze chwalicie,
swego nie znacie - sami nie wiecie, co posiadacie".  Bez tej wiedzy jestem jak
ryba bez wody.



praktyczne zarty

1999-10-21 Wątek Andrew M. Sikorski

Byly glosy na liscie, ze banki w Polsce sa juz na swiatowym poziomie i wyzute
z biurokracji dbaja o klienta i jego pieniadze.  Tak tez czytam na stronie www
banku i tak twierdzil uprzejmy konsul w Waszyngtonie.
Niestety, Polak wracajacy z zagranicy mieszkajac tymczasowo u kochanki nie
moze tez otworzyc konta gdy nie jest na stale zameldowany.  Po co nam strony
z jokami - z zycia tez sie mozna posmiac.  A moze raczej poplakac?

Oto pytanie jakie wyslalem do Banku w Polsce.

Drodzy Panstwo.
Uprzejmie prosze o podanie warunkow otwarcjia konta w Banku PeKaO dla
starszej osoby powracajacej na stale do Polski z waznym polskim paszportem,
ale bez dowodu osobistego.  Chodzi o DOWOLNE konto (dolarowe lub
zlotowkowe)

Oto originalna odpowiedz:

BANK PEKAO SA
EM/99/10/2761/AF

Szanowny Panie
Osoba, która chce otworzyc konto w naszym Banku, a nie posiada dowodu
osobistego tylko paszport musi udowodnic, iz na stale jest zameldowana w
Polsce (zaswiadczenie z urzedu meldunkowego). Jesli jednak ten Pan
skontaktuje sie wczesniej z nami, podajac nam date, kiedy zjawi sie w
Oddziale i swoje dokladne dane, postaramy sie, aby na czas potrzebny do
wyrobienia dowodu osobistego, czy tez uzyskania zaswiadczenia z urzedu, po
zlozeniu tylko pisemnego oswiadczenia mogla otworzyc konto.

Zapraszam do wysylania swoich opinii, zapytan, wniosków pod adresem
[EMAIL PROTECTED]


Z powazaniem

Joanna Szereda
Departament Marketingu
Bank Pekao SA



przktyczne zarty

1999-10-21 Wątek Andrew M. Sikorski

 Miet Gutowski.
 Tak, gdy czytam to, mam ochote zawyc.
 Dziesiec lat po upadku komunizmu i takie kwiatki.

Ja poczatkowo nie wierzylem, myslalem ze to rodzina chciala wyluskac od
niego pieniadze mowiac o trudnosciach z otwarciem konta.  Dopiero gdy
dzwonilem osobiscie do dyr. banku i gdy dostalem pisemna odpowiedz. Nie
mam teraz wodpliwosci:  szyld sie zmienil, a komunizm zyje.  Ludziom z tym
dobrze, bo przecie i rzad i prezydent wybrany demokratycznie.

Zglaszl sie tez dziadzio do wlasciwej instytucji w Polsce w sprawie
odszkodowania za obozy i roborty w Nienczech, a ma na to niezwykle dobrze
zachowane dokumenty.  "No, gdyby pan dowod osobisty, to bysmy przyjeli"  To
ze Niemcy wpisali do Arbeitsbuch 'Pole' jako narodowosc, to przekracza
zdolnosc rozumowania biurokraty.

To co Andrzej Golebiowski pisze z socjalistycznej Kanady, ja w USA
rozpoznaje jako prosba o adres do korespondencji.   Sam dla siebie zakladalem
konto na P.O.Box gdy sie przeprowadzalem.

Do stwierdzenia zamieszkania WYSTARCZY pokazac koperte doreczona na
dany adres jesli inny niz na prawie jazdy (w USA jedyny dowod tozsamosci z
adresem).

Mialem tez konto w Angli jeszcze za komunistow.  Calkiem bez adresu (bo w
Polsce to bylo karalne) na zasadzie 'to ja sie bede z wami komunikowal' i
dostalem czek jak juz bylem w USA.

 Nie wiem jak to robia banki w normalnym swiecie,

Ot, po prostu wypelniaja funkcje przypisane bankom, a nie zastepuja biur
meldunkowych.

 Wyglada na to, ze w Polsce w ten sposob zacheca sie aby spoleczenstwo
 lokowalo swoje pieniadze raczej w bankach obcych co spoleczenstwo - to
 bogatsze, zapewne czyni.

Tu az pragne poznac reakcje gloszacych wczesniejsze hasla, ze tylko
zlodzieje trzymaja pieniadze za granica:-)  Ale jak gosc z zagranicy otwiera
konto w Polsce to znaczy ze oszust.

 Zastanawiam sie tylko, po jaka
 cholere bylo to potrzebne temu bankowi. Wszyscy do kola doskonale
 wiedzieli, ze cala informacja zwiazana z zameldowaniem byla czysta
 fikcja.

Zeby choc pytali o adres dla korespondencji, ale nie, tylko stale
zameldowanie, a glosza tez, ze prowadza konta nawet dla cudzoziemcow.
Bezdomny nie moze miec mini oszczednosci na przyszly dom, no bo nie ma
domu ani zameldowania.


 Takich glupawych rzeczy w Polsce mozna spotkac jeszcze na kazdym kroku.

Kiedys goscilem negocjatorow z BH.  Przyjechali do Waszyngtonu domagac sie
od rzadu USA wymazania zapisu o anulowaniu polskich dlugow (za Regana i
Walesy); "skoro anulowano, to to samo jak by ich nie bylo, a wiec usuncie
z rejestru".  Amerykanie zasiegali opinii ekspertow jezykowych, bo trudno
wierzyc ze takie pomysly moga sie rodzic w glowach polskich bankowcow.
Natomiast polscy negocjatorzy wyjezdzali z przekonaniem o nadzwyczajnej
tempocie Amerykanow badz ich niecheci do Polakow.  Zapisy o anulowaniu
dlugow pozostaly.

 Utrudniaja one zycie tak bardzo, ze ja mimo, ze Stara Ojczyzne kocham i
 bardzo powaznie myslalem o spedzeniu w Niej ostatnich moich lat,
 przestalem juz tak myslec.

Jak sie czyta i rozmawia, to wszystko jest na styl odwrotnie jak w "Odzie
do mlodosci".  Dlatego w Polsce tym jest dobrze kto niczego nie zalatwia,
albo zalatwia na lewo - nielegalnie czy po znajomosci. Szczesliwi tez ci,
ktorzy do Polski nie wyjezdzaja lub nie dotykaja jej spraw.  Na odleglosc
bardziej sie kocha.

 Miet Gutowski.

Andrzej Sikorski



Re: WTI nr 2- obozy zaglady

1999-10-21 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   "W.Glowacki" [EMAIL PROTECTED]
Subject:Re: WTI nr 2- obozy zaglady

 liscie "tropiciel sladow". Rownie jestem pewny ze zajal sie Pan(zajeliscie
 sie panowie) Washington Post z 18 wrzesnia tegoz roku w temacie starym jak
 swiat, czyli "polskie obozy koncentracyjne". Summa summarum, gratuluje
 doszlusowania do juz teraz "duetu". W.Glowacki [...]

No to ja pragne poprosic o zajecie sie za jednym zamachem takze historyczna
perla takze z Washington Post ale z 11 wrzesnia.  Oto fragmenty:

"From 1942 to 1944, Mr. Netzer was held in two Polish camps, Skarzysko and
Czenstochowa. He was transported to Buchenwald in Germany in 1944, (...)"

Zauwazcie: siedzial w POLSKICH obozach w POLSCE, a potem do Niemiec.

"His experience is on record at the U.S. Holocaust Memorial Meseum."

W muzeum historycznej prawdy, ma sie rozumiec.
Potem informowano o powojennych obozach koncentracyjnych w Polsce z
naciskiem, ze administrowane byly przez polska administracje.  Od jutra zaczne
wierzyc, ze wojny nie bylo.  Ale moze sie doczekam jakiegos slowa od Panow
Szymoszka lub Kobosa.

AS



tak mysle

1999-10-20 Wątek Andrew M. Sikorski

Jak mizernie wyglada manipulowany przyklad (nie)wiedzy zakonnicy podany przez
Andrzeja Szymoszka, gdy 31 % mlodych Niemcow nie potrafi odpowiedziec na nie
nasuwajace zadnej watpliwosci pytanie.

"A recent survey of German teenagers by the Forsa polling institute
found 31 percent of them could not answer the question, 'What was
Auschwitz Birkenau?'the adjoining concentration camps that the Nazis
established in Poland where an estimated one third of the 6 million Jewish
victims of the Holocaust perished."

Przypuszczam ze badanie wiedzy mlodziezy amerykanskiej daloby jeszcze bardziej
wyrazny obraz (nie)zainteresowania problemem zydowskim.  Tylko przypuszczam to,
ale wiem z pewnoscia ze na liscie najwazniejszych wydarzen wieku Holocaust jest na
7 miejscu, wyprzedzany m.inn. przez londowanie czlowieka na Ksiezycu, zabojstwo
Kennediego, przyznanie kobietom prawa glosowania i wyczyn braci Wright z 1903
roku.

Jak wiec widac narody maja swoje wlasne pepki.  Boje sie tylko o to jak Pan Kobos
zniesie taki fakt, ze sa inne narody zyjace wspolczesnoscia i wlasne dzisiejsze sprawy
uznajace za wazniejsze.  Malo tego, glowy panstwa (Schroder juz z powojennego
pokolenia nie jest jedyny) stawiaja pytanie dlaczego inne ofiary zbrodni nazistow, jak
Cyganie, homoseksualisci i niepelnosprawni nie sa honorowani.

Z pewnoscia jestem uszczypliwy, ale po dawnej wymianie korespondencji z Panem
Kobosem wiem iz oczekuje od WSZYSTKICH Polakow (lacznie ze mna, a byc moze
i z nim) przyznania sie ze sa antysemitami, a wtedy moze wybaczy.  To jest wyzwanie
po odpowiedz jak to _L_ napisal: "a u was nigrow bijut".

W przyszlym plebiscycie zlozenie firmy Bill Gates and Paul Allen pod tytulem
Microsoft Corp, moze wyjsc na jeszcze wyzsza pozycje niz 7 i to zupelnie bez
udzialu Polakow.

AS



Re: Re. liberalizm/ Radio M.

1999-10-20 Wątek Andrew M. Sikorski

 Ja tez nie jestem ekonomista :-) ale tez musialem zdawac z Ekonomii
 socjalizmu. Za skarby swiata nie moglem znalezc w niej nic logicznego
 :-)

 Rowniez serdeczne pozdrowienia,
 Rysiek

Latwiej bylo uczyc sie na pamiec.  Np. na pytanie dlaczego w kapitalizmie
robotnik zarabia wiecej niz w Polsce, jedyna prawidlowa odpowiedz to: "bo
w kapitalizmie placa jest cena sily roboczej ktora ten robotnik sprzedaje
kapitaliscie, a placa w Polsce jest wynagrodzeniem za prace.  Lud
pracujacy miast i wsi jest wlascicielem majatku narodowego, a wlasciciel
sobie przeciez nie placi, no nie?" szeroki usmiech w tym miejscu
grarantowal wpis "zal." do indeksu.

Ach, jak latwo bylo wtedy zdawac.

AS



Re: Szanowni wujkowie i dziadkowie i ciocie

1999-10-15 Wątek Andrew M. Sikorski

Cytat:
Pani Uta Zablocki podala przyklad wypowiedzi posla KPN-OP Mariusza
Olszewskiego, ktory porownal Unie Europejska do Generalnej Guberni.
Takich przykladow jak ten, tylko ze wyemitowanych w Radiu RMF, Radiu
Zet, programach radia publicznego, mozna podac kilka w ciagu miesiaca.

Pytam sie, co z tego ? Dziennikarze przeprowadzaja rozmowy i
wywiady z roznymi ludzmi, ktorzy plota rozne bzdury.
Koniec cytatu.

No, kochane malolaty.  To stwierdzenie (troche sie myle czy wlasne,
czy w imieniu siostry) uwlacza godnosci dziennikarza, a dziennikarza
Polskiego w szczegolnosci (jesli nawet “sa znani w kraju z tego
rodzaju wystapien”).  “Miare, kochane, nalezy stosowac obiektywnie
jednakowa” to slynny cytat krawca uzasadniajacy dlaczego na garnitur
potrzeba mu dzis 4 m materialu, a rok temu tylko trzy.  Miare pan
zmienil? - pytal klient.  Nie, ale moj syn podrosl.

Ja bym sie ucieszyl widzac wasze listy pelne cytatow jedynie
slusznych, gdy tymczasem co czytam to najczesciej prosi sie o
komentarz o tresci waszego powyzszego zdania (Uta podala nie tyle
sama perelke z “bzdur”, ale cala muszle z malza rodzaca).

Dlaczego nie zajmiecie sie obie pisaniem o sprawach Wielkiej Wagi
Narodowej ktore w historii i kulturze obu narodow wyryly sie glebokim
kanalem (tu wypraszam wszelkie skojarzenia ze sciekami), tak jak to
czyni Drogi wam zreszta pan _L.  Opisuje jak narod z narazeniem i
przez zawieruchy dziejowe przechowywal zydowskie dewocjonalia i do
nich sie modlil, zamiast do wladzy.

Fakt za ktory kazdy prosty chlop z pasyjka powinnien dostac Nobla
Pokoju, u naszego _L widzi sie tylko jako forma walki z ingerencja
wladzy w sfere wiary obywatela.  Znam wprawdzie z historii innych
krajow przypadki gdy egzekucja prawa przebiegala rownie opornie jak
w Polsce, co z kolei dawalo powody do fali egzekucji, ale malo jest
zdolnych potrafiacych przypomnieniem emerytowanych faktow
rozbawiac publike.

Pan _L pisze niestety z ogromna doza zydowskiego humoru -
nieznanego moalolatom (no bo i skad, skoro zakazany) w odroznieniu
do znanych kawalow o Zydach i troche skora mi cierpnie ze ktos
jeszcze wage do tego przylozy zamiast skomentowac podobnie jak wy
wystapienie posla Olszewskiego.

AS

P.S.  Mam nadzieje, ze spiacy Pan Kobos odnotuje pozytywnie
zarowno opisany przypadek poszanowania zydowskich dewocjonalii w
terazniejszej Polsce, jak i dowod skutecznej akcji usuwania cokolwiek
kon mial anty, wliczajac w to konia.  To zapoczatkuje XIII  rozdzial w
historii Kobosa: “Zmiany nadeszly, podrozdzial: strona zamknieta
razem z konikiem”.  Historia nie do pomyslenia w innym
cywilizowanym kraju, gdzie moze i wolno mowic, ale nie zamykac (wg.
tego karykatorium Niemcy nie sa cywilizowane).
Obrzydzenie mnie bierze na mysl ze takie fakty moglyby umknac uwadze
Pana Kobosa, zajetego tymczasem sprawdzania zyciorysu ZMS-owca.



Re: Szanowni wujkowie i dziadkowie i ciocie

1999-10-15 Wątek Andrew M. Sikorski



 Powiedziala co wiedziala i czympredzej odleciala,
 a wieczorem gdzies pod borem slub juz brala z muchomorem:-


Nie dosc ze z grzybem?
No to dopiero miala zatrute zycie z tym muchomorem.

 (dobrze ze nie z prawdziwkiem) .

Tez mogl byc zgrzybialy.

 Pozdrowienia ciocia Hania

Ciocia Unra to przynajmniej przesylala lakocie do pozdrowien,

AS



Re: niedowiarkom ku uciesze

1999-10-15 Wątek Andrew M. Sikorski

 Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
 W czwartek, 14 pazdziernika 1999 o godzinie 2:20 po poludniu
 Pan Andrew M. Sikorski napisal:

  Wiadomo Panie Grzegorzu. Nastepne tysiaclecie zaczyna sie
  zaraz po tym jak sie skonczy poprzednie, a skonczy sie gdy
  uplynie 2000 lat.

 Od jakiego momentu? W ktorym dokladnie dniu byl poczatek naszej
 ery? Tylko prosze o odpowiedz z uzasadnieniem.

Millenium obejmuje okres 1000 lat.  Gdy zmieniano kalendarz z BC na AD,
system nie mial roku "zero".  Bezposrednio po  roku 1 BC nastapil rok 1 AD.

 Pierwsze tysiaclecie minelo wiec 31 grudnia 1000 roku, a nastepne powinno
uplynac 31 grudnia 2000 roku.  Gdyby rok pierwszy byl oznaczony 0, to dzis
mielibysmy rok 1998 AD.  Wowczas nowe millenium zaczynalo by sie w roku
2000, ale to i tak byloby za rok.  Jesli jednak ktos chce czekac na faktyczny
poczatek millenium, to z pewnoscia straci dobra zabawe w noc sylwestrowa
1999.

Dlaczego jednak liczymy lata od narodzenia Jezusa od 1 stycznia a nie od 25
grudnia, tego jeszcze nie wiem.

Astronomowie twierdza, ze III tysiaclecie zacznie sie 9 styczenia 2001 w
Szwajcarii podczas calkowitego zacmienia Ksiezyca 20h50 do 21h52.  Chetni
ogladania powinni sie cieplo ubrac moze byc brrr.


  Niezaleznie jak bysmy liczyli pierwszy rok, od roku zerowego,
  czy od pierwszego, to 2000 lat minie dopiero w grudniu
  2000, a nie 1999 (mozna nawet uwzglednic luke 10 dni z 1582
  roku w kaledarzu Grzegorza XIII). Tak wiec trzecie
  tysiaclecie zacznie sie za ponad rok dopiero.
  (...)

 Moim zdaniem 2000 lat powinnismy liczyc od 1 stycznia roku, o
 ktorym Dionizy Maly myslal, ze urodzil sie Chrystus. Ja
 pokazuje prawdopodobne rozumowanie Dionizego:
 http://www.datapolis.pl/grzes/kzsxxiw.htm - nie musial znac
 zera, bo lata za czasow Chrystusa liczyl w mierze rzymskiej.

 Z powazaniem,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, piatek, 15 pazdziernika 1999



ciele czy byk

1999-10-15 Wątek Andrew M. Sikorski

oczywiscie ze tysiaclecie po polsku to milenium.  Mozna tez pisac millennium,
ale takie cos jak millenium w moim tekscie (choc wystepuje czesto, a nawet jest
w Encyklopedii Brytanika (Britannica) - co sprawdzilem, to chyba byk.  No
moze cielatko.

Nie jest to wazne, bo i tak koniec swiata ma nastapic zanim nowe nastanie.

AS



Re: [Fwd: [Swiatowid] Wrocilam]

1999-10-14 Wątek Andrew M. Sikorski

 Approved-By: [EMAIL PROTECTED]
 
 Panie Sikorski z w/w widze ze jest Pan wlascicielem Poland-L.

Panie Sewerynie.  Do wlasciciela pisze sie co najmniej per "panie Kierowniku".
Jednak niestety nie jestem, a pisalem jedynie Reply.  Approved powstal w
wyniku transferu obcego positingu - domyslam sie.
Gdybym jednak kupil ta liste, to z pewnoscia nie z polityka jej obecnego
wlasciciela.
Panu Arkuszewskiemu odpowiem, ze owe potwierdzanie Pan Owoc wprowadzil
ponownie (gdy byl na urlopie, ktos inny wyrzucil ta bzdure) nieco na zlosc mnie
(raz chyba wyslalem z TEGO SAMEGO ADRESU, a jedynie bylo Andrew's
Mail, a i tak nie przeszlo), a z wymienianej prywatnej korespondencji
dowiedzialem sie, ze to Panstwo domagacie sie, a p. Witkowi wcale by nie
przeszkadzalo. No wiec Pan, Panie Jacku protestuje przeciw woli ogolu.

 Tutaj chcialbym zapytac dlaczego wyrzucil Pan Iwana Rusaka
 z listy.  Dalej, przyjal Kobosia spowrotem a nie Rusaka?

Poprzedni wlasciciel pomieszal teczki personalne.  Niech p. Rusak czym
predzej wraca, choc moze lepiej jak zmieni domain name na Niemczyk, np.
Niemniej etycznie byloby wyjasnic dlaczego "ktos" go usunal z listy.

 Pogodnie
 Seweryn

moze Pan kiedys napisze cos pochmurnie?  Byla juz prosba.
 Absolvent State University of New York at Albany
 1968

To Pan mlokos jeszcze, a gra tu przed nami emeryta.

Z innych spraw:  kolega Szymoszek przeoczyl pewnie cos.  Definicja
Holocaustu w WIELKIM slowniku j. POLSKIEGO na PIERWSZYM miejscu:
"ofiara, spalona calkowicie na oltarzu, skladana zwlaszcza w starozytnosci
przez Zydow".  Zapewne zakonnica tak tez zrozumiala pytanie, co sama
nazwa oznacza przyjeta WTORNIE dla zaglady.  To nie bylo lapanie za
slowka, to bylo lapanie za cos, czego zakonnica nie ma.

Nie dalej jak wczoraj w dyskusji o motoryzacji rozmowca na pytanie czy wie
co to jest Passat, nie wymienil bron Boze VW, a zgadywal, ze to jakis wiatr
moze.

Dla Pana Owoca:  Mam dokladnie rozpoznane co robic we Frankfurcie jesli go
to jeszcze interesuje.

AS



Re: Przeprowadzka do Polski

1999-10-13 Wątek Andrew M. Sikorski

 Moze nalezy probowac w innym banku. Jest ich w RP sporo i roznia sie
 wymaganiami. Z wlasnego doswiadczenia: w PKO BP wymagane jest na ogol
 zaswiadczenie z miejsca pracy i zobowiazanie odprowadzania miesiecznych
 poborow na konto; w PKO SA wystarczy dowod tozsamosci (paszport) + jakis
 minmalny wklad.

To samo powiedzial mi Konsul (bardzo latwo sie dodzwonilem i bylem
uprzejmie traktowany - brawo MSZ - to w odniesieniu do wczesniejszych
krytyk na liscie) Czy bylby Pan uprzejmy sprawdzic (moze telefonicznie) czy
bank ma przepis? Ow staruszek (78 lat) twierdzi, ze odmowiono mu zalozenia
konta w PKO SA Kielce i byl zmuszony zalozyc konto na czlonka rodziny (a
moze to mamipulacja rodziny).

 Mozna tez trzymac pieniadze na koncie za granica; na ogol
 nie ma problemu z pobieraniem cash advance na karte kredytowa.

"dziadzius" chce sie rozstac z Ameryka na stale i miec wszystko w Polsce.
Sadzi, ze tak mu bedzie latwiej.

Bardzo dziekuje za te podpowiedzi.  Sadze ze dobrze podawac te informacje
na liste, bowiem wiele osob moze skorzystac z tej wiedzy.
Pan Jakubowski jest jak Zawisza pewny w odpowiedziach na wszelkie prosby.
Bardzo milo, ze Pan Waldek sie z nim ostro sciga.  Serdecznie dziekuje.

Przy okazji nowe pytanie:
Okazuje sie, ze przepracowal ten mily dziadzio kilka lat w Niemczech podczas
wojny.  Ma dobrze zachowane dokumenty potwierdzajace pracodawcow.  Jest
on bardzo bezradny w kwestiach prawnych i biurokracji.  Ja staram sie mu
pomoc, ale sam wiem niewiele.  Kiedys byla chyba dyskusja na ten temat na
liscie, ale nie sledzilem, niestety. Czy ktos z Panstwa wie cos i bylby laskaw
podpowiedziec gdzie ten czlowiek moze sie zwrocic w sprawie ewentualnego
odszkodowania?

Z zapowiadana wdziecznoscia
Andrzej Sikorski



Re: [Fwd: [Swiatowid] Wrocilam]

1999-10-13 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED]


 3600 g, 51cm, Gregoire Jacek.
 11 pazdziernika zdziadzialem.

 Jacek A.

Serdecznie gratuluje.
Nozna jednak uniknac "zdziadzienia" nazywajac sie mezem babki, radzej niz
dziadkiem.

W tym samym liscie dalej:

 Subject: Re: [Swiatowid] Wrocilam

 From: Daniela A Baszkiewicz-Scott [EMAIL PROTECTED]


Wszelki duch Pana Boga chwali, Pani Danielo.
Czy jest Pani ponownie z nami?  Serdecznie witam.

Andrzej Sikorski



Przeprowadzka do Polski

1999-10-12 Wątek Andrew M. Sikorski

Czy ktos z Panstwan ma doswiadczenie lub informacje dla przekazania
starszej osobie pragnacej wyjechac na stale do Polski?
Ten staruszek juz byl w Polsce i przyjechal z powrotem bo mu odmowiono
otwarcia konta bankowego na podstawie polskiego paszportu, a bal sie
trzymac pieniadze przy sobie.  Co jeszcze powinien zalatwiac oprocz dowodu
osobistego?
Jest obywatelem USA z waznym polskim paszportem.

A gory dziekuje.

AS



Re: anty etc

1999-10-08 Wątek Andrew M. Sikorski

Dopiero co wrocilem z urlopu spedzonego w Niemczech.  Zamiast relaksowych
wrazen podaje to, co ma zwiazek z dyskutowanym tematem.

W magazynie Focus (versja niemiecka) z ubieglego tygodnia jest zdjecie
strony www z podobizna Hitlera i sfastyka.  Podpis do tego: "server
unieszczony w USA wiec policja niemiecka jest bezsilna".  Domyslam sie, ze
taka publikacja w Niemczech byloby to nie do pomyslenia.  Byla tez wzmianka
o winach z etykietkami Hitlera i Mussoliniego.  Nie doczytalem jednak kto jest
smakoszem tych trunkow.

Ogladalem tez przemowienie w niemieckiej TV jakie wyglosil Joschka Fisher
(niemiecki minister spraw zagranicznych z Zielonych) stwierdzajacego
publicznie ze dzisiejsze Niemcy sa kolejnym pokoleniem zloczyncow i
zastanawiajacego sie co moze wiec uczynic.

Tym sie roznimy od Niemcow ze tam prawie kazdy osiagal mniejsze lub
wieksze korzysci z wojny.  Dlatego moga to traktowac jako wine narodowa.
Dalej mysle Panie Andrzeju Kobos, ze to glowna przyczyna dla ktorej
wiekszosc Polakow nie moze sie utozsamic z krzywdami wyrzadzanymi
Zydom. Szczegolnie na tej liscie w atmosferze akceptacji antypolskich
wystapien na publicznej arenie i jawnej pogardy dla Polakow ze strony nie tylko
wiadomego listowicza.  Nie sadze jednakze aby nasza lista i wypowiedzi jej
czlonkow musialy koniecznie reprezentowac nastroje calego narodu.  Bo
gdybym ja ocenial narod na podstawie wystepku jego przedstawiciela, to bym
musial uznac wspolczesnych Zydow za chamskich szermierzy wulgaryzmami i
demonstrantow pogardy dla Polakow -niezaleznie od listu polecajacego Pani
Zajac dla owego - jak go wlasni znajomi okreslili "wariata".  Przeciez gdyby nie
ten nieswierzy powiew z odwracania sie d.. do nas, to jego uwagi w wielu
wypadkach ja uznaje za sluszne.  Z pewnym trudem przychodzi mi ten
komplement, bowiem trudno jest calkiem zapomniec wczesniejsze ublizanie.

Jednostkowe przypadki sa w Niemczech i w Polsce i gdzie indziej.  Sa takze
dewastacje zydowskich grobow przez Zydow w ich wlasnym kraju (nie mozna
przesadzac kto bral udzial w akcji berlinskiej - a jakiekolwiek aluzje do
naszego niemieckiego goscia na liscie sa nietaktowne mowiac najsubtelniej).

A twierdzenie ze taki akt dowodzi czegos o calym narodzie jest dowodem
glupoty gloszacego lub jego manipulanckiej przebieglosci.
Jesli Pan uwaza zestaw zartow na polskim serwerze za dowod naszej cechy
narodowej, to prosze poszukac tez w USA (Tu znajdzie Pan nie jednego
konika, a cale tabuny) i glosic swiatu amerykanski antysemityzm.Wowczas
uwierze w szczerosc intencji zwalczania zla, a nie walczenia, no z czym sie
zastanawiam - z polskoscia wiekszosci uczciwych Polakow, ktorzy tez
wycierpieli swoje i nie mniej z zyjacych zasluguja na wspolczucie?

A glupkow nie sieja - madry musi umiec odrozniac co ziarno, a co plewy
przez co rozumiem odroznianie nawet najgorszej indywidualnej zbrodni od
cechy narodu.

AS

PS. Az mnie zadziwia, ze dzis glosno protestuja takze ci ktorym podobal
sie obrzydliwy dowcip o Polakach umieszczony na stronie jednego z
uczestnikow uzywajacego serwera amerykanskiej uczelni.  Selektywne
poczucie estetyki humoru.  I ostatnie pytanie: na jakiej podstawie moze Pan
twierdzic, ze glupi, czy okrotny dowcip jest przejawem czegos wiecej niz
nieumiejetnosci rozpoznania nietaktownych zartow, badz tylko rejestru
takowych.  Pytam to na podstawie publikowanych kawalow zydowskich i o
Zydach pisanych przez Zydow filozofow i naukowcow.



lista

1999-10-08 Wątek Andrew M. Sikorski

Prszem Pamstwa

wlasssnie bylem Yps, na stronie wooodek, Yps.
Polska ma ho, ho
szkoda ze nie serwowali przekasek.  Spragnionych odsylam na

http://www.ivodka.com/countries/P.htm

Waszee zdrrroowie.

AS



Re: pytanie lingwistyczne

1999-09-23 Wątek Andrew M. Sikorski

 Klaniam sie wszystkim

 Kurcze!! Zdawalo mi sie, ze po blisko 20 latach juz takich podstawowych
 puytan zadawac nie bede musial. Nic bardziej blednego - po raz kolejny
 okazuje sie, ze trzeba sie uczyc cale zycie...

 Mam pytanie do expertow w obiegowej angielszczyznie. Od jakiegos czasu
 spotykam w mediach drukowanych skrot "AWOL".

Mialem w zasadzie nie odpowiadac, bo pytanie wyraznie adresowane do
EXPERTOW.
Jako nie expert odpowiem, ze to moze byc Acting Workshop On-Line, o czym
sie wlasnie duzo pisze, ale zalezy gdzie sie czyta.
Moze to byc takze AWOL (Animation WithOut Limitations) zarejestrowana
firma http://awol.highend.com/ Jest tez agencja turystyczna A.W.O.L.
AS


 Jak sie to rozwija?

 Za wyjazsnienie pozostane wdzieczny do grobowej deski

 W wisielczym nastroju...

 Andrzej



Re: Brawo Rumunia

1999-09-23 Wątek Andrew M. Sikorski

  Panstwo nic nie nadaje, tytule wlasnosci sie kupuje i sprzedaje, tak jak
  samochody lodowki, ksiazki. Jezeli przejmowane sa w inny sposob mamy do
  czynienia badz z aktem darowizny, badz z kradzieza. Innych form nie
  znam. Ale aby cos podarowac, trzeba wpierw te wlasnosc posiadac.

 Rzeczywiscie wyrazilem sie chyba troszke nieprecyzyjnie. Bo jak
   kupuje od babiny pietruszke na placu, to ta pietruszka jest
   jej, potem moja, a jej moje (wczesniej) pieniadze. Nic do tego
   panstwu. Ale jesli ja stwierdze, ze staruszka ukradla te pietruszke z
   mojego ogrodka, pojawia sie spor- i rozjemca w tym sporze musi byc
   panstwo. Ono, poprzez swoje sady, decyduje-

Moj profesor matematyki wyjasnial, ze nigdy nie bedziemy zdolni zrozumiec
przestrzeni wielowymiarowej i czasoprzestrzeni - tak jak istota wychowana
wewnatrz kuli nie bedzie mogla wyobrazic sobie ka,ta.
Sadze jednak Andrzeju, ze Ty mimo wychowania w "Socjalizmie" bedziesz w
stanie, choc z czasem - wyobrazic sobie role demokracji w spoleczenstwach
zachodnich i wzorcowa funkcje panstwa.
Pisze to w nawiazania to Twojego stwierdzenia, ze " rozjemca  sporze musi
byc panstwo. Ono, poprzez swoje sady..."

Tak rzeczywiscie bylo w komunizmie, gdy sad byl narzedziem panstwa, ale
dzis sady powinny byc niezawisle od panstwa, a nawet kontrolowac jego
polityke chocby na zgodnosc z konstytucja.  Tak wiec to nie panstwo poprzez
SWOJE sady jest rozjemca w sporach pomiedzy rzadem a wyborca, lub
panstwem a obywatelem.  W przypadku o ktorym pisales panstwo jest strona -
nie rozjemca.
Teraz moze widzisz lepiej dlaczego Twoja dyskusja z osobami o innych
swiatopogladach jest taka kontrowersyjna.

AS

P.S.
Prosiles kiedys na liscie o program do nauki angielskiego.  Znalazlem taki i
nawet kupilem z mysla o Tobie.  Porozmawiamy o tym jak wroce z urlopu.
Jade odwiedzic Ute w Niemczech (just kidding) i do Paryza na panienki.



O luba!

1999-09-23 Wątek Andrew M. Sikorski


  Jade odwiedzic Ute w Niemczech (just kidding) i do Paryza
 na panienki.

 Mam nadzieje, ze w tej kolejnosci!

O luba!  Gdy mi pozwolisz ujrzec choc swoje oblicze sposrod kwiatow roz
jakimi pragne Cie obsypac na powitanie, to zadne inne istoty nie beda godne
uwagi.
Wymazuje Paryz i panienki nie tylko z serca, ale i z mysli.


 Aha: i powiedz kiedy dokladnie, zeby uzgodnic, kiedy Irek ma
 jechac w podroz sluzbowa...:-))

Z bolescia przyjdzie mi rozminac sie z wujem.  Naprawde szkoda, ze bedzie
musial wyjechac 25 w sobote, akurat wlasnie kiedy przylece do Bankfurtu czyli
Mainhattanu.  Przywioze mu tabliczke gorzkiej czekolady na oslode.



 Pozdrowienia Uta

Ja tez - zamiast najpiekniejszych slow o milosci - moge jedynie "pozdrowienia"
wystukac.  Lista jest publiczna co zmusza do powsciagliwej intymnosci
chociaz serce glosno krzyczy (XXX)

Andrzej



Re: Polskie litery

1999-09-23 Wątek Andrew M. Sikorski

 Az milo, gdy zainteresowanie pojawia sie polskimi czcionkami ;)

To prawda.  Sadze, ze te poczatki mozna omawiac publicznie chocby dla
wymiany informacji ulatwiajacej prace - a wiec i dla zachety.

 Grzegorz z Guelph niedaleko Toronto zarobil sobie na 1.4 piwa (dwoch
 poprawek na razie nie uznaje, siedem pozostalych - tak).

Co do "man'deburskie", to tak jest w oryginale, a "tytun" chyba tez, ale
sprawdze. Ciekawa sprawa, nie wszystkie bledy wystepowaly w pierwotnym
tekscie na

  http://sites.netscape.net/checkitgmu/Zeromski.htm


Proponuje tez tam zajrzec o dojsc do tekstu (Ctrl F) zaczynajacego sie na alli
Nie chce wcale konkurowac, ale mnie sie bardziej podoba taka forma edycji, a
kody do tego to BR i UL

 Maciej Jakubowski pisal:

 Netscape i Explorer maja inne mechanizmy wyswietlania strony.

Serdecznie dziekuje.  Zawsze ciagnie mnie do poznawania "niewyjasnionego".

 Kodowanie przy uzyciu entities daje poprawne efekty na ekranie ale
 znakomicie utrudnia poprawianie - nie da sie zastosowac zadnego
 automatu.

 Ja uzywam skryptow w perlu do tego rodzaju zabaw.
 Zapewne Wszystkich tu zdziwic moze, ale mimo ze troche
 mam do czynienia z polskimi znakami, nie przypominam
 sobie abym kiedykolwiek uzywam do tego celu normalnego
 software. Jesli trzeba cos zmienic recznie, to po prostu
 wpisuje kod odpowiedni html ;)

Poczatkowo pisalem uzywajac Alt i numeru dla polskiej litery z Num Pad.
Dopiero chyba ze trzy dni wpadlem na pomysl znacznego uproszczenia.
Pisze najpierw tekst WP 6.1 (jedyny jaki mam z polskimi literami).  Zrobilem
sobie macro zamieniajace owe polskie literki (i inne akcentowane lub umlauty)
na odpowiedni znak Unicode np. #261; Nastepnie zachowuje tekst SAVE AS
jako ASCII *.txt, zmieniam extention na *.html i odczytuje w browzerze.
Wszelkie pozniejsze poprawki dokonuje jedynie w dokumencie ASCII.
Tak wiec po ciezkich probach zamiana polskich znakow na html jest dzis
"male piwo".  Cierpieniem jest jeszcze trenowanie OmniPage OCR na
rozpoznawanie polskich liter ze starych ksiazek, , pomijajac problemy
skanowania gdzie wlokno papieru rozpoznawane jest jako znak interpunkcji.

 "Zolnierza..." znalazlem zreszta w domu, ciekaw bylem
 jakie beda efekty skanowania, ale pewnie trzeba bedzie
 sie zabrac za "Wierna rzeke".

Moja ksiazeczka byla z poczatku wieku...
Dobrze jest wiedziec o planach co kto robi, aby nie dublowac pracy.

 Pozdrawiam! I ciesze sie, na pewno wspolnie z Andrzejem,
 iz pojawilo sie zainteresowanie tematem i wspolna praca
 nad tworzeniem czegos pozytecznego.

Zgadzam sie.  A propos cos pozytecznego:  Czy ktos z Panow ma sposob na
skanowanie gazety na skanerze o wymiarze ledwie polowy strony gazety?

Z gory dziekujac, pozdrawiam wszystkich uczestnikow i kibicow procesu
powiekszania polskiej literatury na internecie.
Moze oglosimy Koncert Zyczen co kto proponuje nastepnego do
elektronicznych publikacji?

Andrzej Sikorski



Polskie litery

1999-09-21 Wątek Andrew M. Sikorski

Prosze Panstwa.

Tytulem proby zrobilem scann ze starej ksiazki noweli Zeromskiego. Tekst
umiescilem na:

 http://sites.netscape.net/checkitgmu/Zeromski.htm

do sprawdzenia jak to bedzie wygladac w prawdziwym internecie.  Polskie
literki nareszcie sa czytelne i w Netscape i w Explorer Choc to nie bylo latwe
nawet z pomoca doswiadczonej osoby (Ciekawi mnie jak pisza inni polskie
teksty w html).

W tekscie usunelem te bledy ktore sam zdolalem zauwazyc.
Prosze jednak Panstwa i uwagi jesli ktos zechce zajrzec na ta strone i cos
zauwazy.  Teks jest przeznaczony na internet i juz jeden z aktywnych
gospodarzy strony www wyrazil chec umieszczenia tekstu.


Pozdrawiam

Andrzej Sikorski



Re: co robic we Frankfurcie nad Menem ?

1999-09-14 Wątek Andrew M. Sikorski

 Witold Owoc:

  Wlasnie, co warto zwiedzic we Frankfurcie nad Menem
  czekajac 18 godzin na przesiadke ?

 Niech Pan szuka na:
 http://www.frankfurt.de

 Jest niestety po niemiecku, ale jesli sa pytania, moge pomagac.

Jest tam tez ikonka flagi angielskiej - jak na nia kliknac, to tekst jest po
angielsku.  Takie to sprytne.:-)
Pana Witka jednak pociesze:  mozna swobodnie poruszac sie w Niemczech
bez znajomosci niemieckiego.  W odwiedzanych przez turystow miejscach
spotykalem nawet babcie klozetowe mowiace po angielsku.  Jest tez dosc
wydawnictw w innych jezykach.


 W pazdzierniku sa n.p. Miedzynarodowy Targi Ksiazek (moze to
 tez dla Pana Sikorskiego ciekawa impreza..). Wiem, ze to zawsze
 wielka atrakcja, szczegolnie, ze pisarze z calego swiata przyjada.


Serdecznie dziekuje, ze o mnie tez pamietalas, Uto.  Z pewnoscia wybiore
 cokolwiek bedzie jeszcze do zobaczenia, choc ten urlop to troche dla zabicia
czasu - Bede tam ostni tydzien wrzesnia - poczatek pazdziernika.  Taki
prawdziwy intensywny, to mialem w maju tez po Europie.  Wart byl kazdego
wydanego dolara i kazdej spedzonej godziny.

 Pozdrowienia
 Uta

Dzieki i nawzajem

Andrzej



Re: co robic w Niemczech nie znajac niemieckiego

1999-09-14 Wątek Andrew M. Sikorski

 Dziekuje za sugestie w tym i prywatne, ale moze objasnie
 w czym lezy moj problem.
 Otoz moja znajomosc niemieckiego jest nikla, poza
 zwrotami ze ,,Stawki wiekszej niz zycie'' ("ruki w wierch", "halt")
 wiem niewiele ponad "vier und zwanzig", "Durchgang verbotten" itp.

No wiec nalezy odrobic prace domowa.  W lokalnej bnibliotece proponuje
wybrac przewodniki i zaznaczyc sobie plan - wowczas mozna zwiedzac bez
koniecznosci poznawania na miejscu na co sie patrzy.

 Wiem, ze w Kolonii powinienem popatrzec na katedre, w Berlinie
 na Brame Brandenburska, ale nie wiem na co popatrzec we
 Frankfurcie.

Polecam jeszcze raz przewodniki, dobry plan ulic: zaznaczyc co Pan lubi i jak
tam dojechac (10DM jednodniowy bilet na transport z lotniska i miejski +
zniszka do muzeum).  Zrobic plan czasowy i astysfakcja gwarantowana.

Moze dokladniej, nie wiem na co popatrzec z
 polskiego (europejskiego) punktu widzenia. Na Internecie
 informacje sa bardzo ciekawe, ale troche na moj gust za
 bardzo w guscie "Europe in 7 days".

Ma Pan za malo czasu (18 godzin?) aby zwiedzac jak nalezy bo z lotniska jest
kawalek drogi do miasta.  Ale tez chyba Pan nie przejzal strony jaka podalem,
bo tam jest wszystko dla wszystkich.  Moze piesza wycieczka z dworca:  Taki
plan jest na stronie ktora juz Panu podalem:
 The Hauptbahnhof, at the western edge of the center of town, opens
onto a large street called Am Hauptbahnhof. As you walk out of the station,
D¸sseldorferstrasse will be on your left, Baselerstrasse on your right, heading
south toward the Main River. You have a choice of three streets heading east to
the center of the Altstadt (old town): Taunusstrasse, Kaiserstrasse, and
M¸nchner Strasse. M¸nchner Strasse leads directly into Theaterplatz, with its
opera house. Taunusstrasse leads to three of the major Altstadt squares in the
southern part of the city: Goetheplatz, Rathenauplatz,and (most important) the
Hauptwache, with its U-Bahn connections. In this section of Frankfurt, along
Kaiserstrasse, some of the best shops are found; major attractions, including
Goethe-Haus, are nearby.

 Podpowiedziano mi, ze
 nie daleko w Moguncji jest muzeum Gutenberga, na ile
 z niego mozna skorzystac znajac tylko polski i angielski ?

Zabrac ze soba informacje co tam mozna zobaczyc: np. strony z biblii,
manuskrypty i maszyny drukujace.
Adres: Gutenberg-Museum, Liebfrauenplatz 5, 55116 Mainz


 Dziekuje i pozdrawiam - Witold Owoc

Milego pobytu.

Andrzej Sikorski



Re: Brawo Rumunia

1999-09-09 Wątek Andrew M. Sikorski

 Pan Panie Hrabio daje to czego pan nie ma. Proponuje zaczac od zdania
 swojego mienia i wtedy pogadamy.

 Sliwka Prunka

Jak na inzyniera to za duzo blednego rozumowania.  Cala dyskusja jest o tym
czy nalezy zwracac upanstwowione mienie ich prawowitym wlascicielom, a nie
o akcjach charytatywnych.  Powyzszy argument nalezalo by uznac za sluszny
o ile pan Lepecki przywlaszczyl sobie cudze mienie, uznal je za swoje, a teraz
krzyczy "lapcie zlodzieja".


Prosze bardzo juz sciagam maske. Pestka

W takim publicznym neglizu tez widze pania podobnie.  Naga prawda.  I
jeszcze to pytanie, czy to wazne czy sie zadaje z kobieta czy z mezczyzna -
dylemat zginal w obliczu golizny.

AS



Re: Brawo Rumunia

1999-09-03 Wątek Andrew M. Sikorski

Compiled from news services
   Friday, September 3, 1999; Page A20

   EUROPE

WARSAW --
Meanwhile, Poland's cabinet approved a long-delayed and politically sensitive
plan to return property illegally seized by the state before the fall of
communism in 1989, the government said. The draft law will be sent to
Parliament for approval.

Jeszcze poczekajmy... moze sie spelni przynajmniej jednemu z Panow

AS



Re: Facing Westerplatte

1999-09-02 Wątek Andrew M. Sikorski

 Date: Wed, 01 Sep 1999 22:05:39 -0400 (EDT)
 From: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Facing Westerplatte
 Sender: Discussion of Polish Culture list
 [EMAIL PROTECTED]

 Facing Westerplatte
 John Radzilowski
 ..
 Due to the German invasion, Poland lost its independence
 for over 50 years.

 Nonsense Dr. Radziwil.
 Fifty years of communist occupation resulted from
 stupidity and  unwillingness  of Polish Government
 in Exile to negotiate a peaceful solution for future
 Poland.  Hence, although you are not the first, do
 not try to rewrite Polish history.
 Pogodnie
 Seweryn

Panie Sewerynie.
Takie traktowanie historii to glownie wina naszej Matki Boskiej, ze Panu
pewnie poskapila zdolnosci pojmowania rzeczy oczywistych.
Wszak  powstanie Polish Government in Exile mozemy zawdzieczac li tylko
napasci Niemiec na Polske, wiec jesli nawet przyjac Panskie wersje glupoty
za fakt, to nalezy przyznac racje Panu Radziwilowi.
Eeee, tam Pan i tak nie jest w stanie tego pojac...

moze mniej pogodnie, ale za to z rozsadkiem.

AS



Re: Facing Westerplatte

1999-09-02 Wątek Andrew M. Sikorski

 Panie Sewerynie.
 Takie traktowanie historii to glownie wina naszej Matki Boskiej, ze Panu
 pewnie poskapila zdolnosci pojmowania rzeczy oczywistych. Wszak
 powstanie Polish Government in Exile mozemy zawdzieczac li tylko napasci
 Niemiec na Polske, wiec jesli nawet przyjac Panskie wersje glupoty za
 fakt, to nalezy przyznac racje Panu Radziwilowi. Eeee, tam Pan i tak nie
 jest w stanie tego pojac...

 moze mniej pogodnie, ale za to z rozsadkiem.

 AS

 Panie Sikorski... w/w bylu juz raz walkowany na POLAND-L.
 Polecam przeczytanie owych postingow jak i bierzacej
 literatury historycznej.   Chowanie glowy w piasek i
 wyzywanie innych od glupcow gdy maja odmienne zdanie
 nie zmieni faktow...

To ze temat byl walkowany nie zmienia faktu.  Co ma jakikolwiek powstaly
rzad do utraty niepodleglosci chocby tylko na rzecz hitlerowskiego okupanta?
Niech mnie Pan oswieci, bo nie potrafie zrozumiec Panskiej logiki.
Tymczasem milo jeszcze wypraszam sobie insynuacje:  nie uzylem bowiem
pod Panskim adresem okreslenia glupiec.  Watpliwosci ze nie bedzie Pan w
stanie pojac wyplywaje z Panskich bezzasadnych zarzutow z znacznie
bardziej blahych sprawach, rozjasnianych Panu przez wielu uczestnikow.
W moim tekscie uzylem tlumaczenie Panskiego "stupidyty" jako glupote (w
Panskiej wersji) w odniesieniu do opisywanej przez Pana akcji rzadu.
Naszych komunistow posadzano czesto o glupote, choc bylo to czesto ich
swiadome dzialanie.  Co z tego wyszlo - wiemy.  Glupota  bylaby dla nich
usprawiedliwieniem - inaczej powinni odpowiadac za czyny przestepcze.

Wracajac do tematu. Nie skorzystam niestety z Panskiej porady czytania
czegokolwiek co mi Pan poleca.  Po pierwsze mogli to byc historycy z
Panskiego klubu, a po drugie:  niech Pan tylko czyta uwaznie i zastanowi sie o
co pytam:
GDZIE PAN ZNAJDZIE POPARCIE TEORII, ZE (przynajmniej pierwsze z
PONAD 50) LATA OKUPACJI ZAWDZIECZAMY RZADOWI POWOLANEMU
JUZ PO UTRACIE OWEJ NIEPODLEGLOSCI.
Jeszcze jasniej?  Prosze bardzo:  to jest tak jakby Pan dowodzil, ze porod
dziecka byl przyczyna gwaltu i utraty dziewictwa.

Najdobitniej Pan czyta inna literature niz ja.  Czy zna Pan zapis rozmowy Gen.
Sikorskiego z Chrchilem.  Bez komentarzy da sie z tego wywnioskowac co
sobie wowczas polski rzad mogl zrobic.  Polecam, bo - aby "powiedziec cos
przeciwko kosciolowi nalezy znac Biblie" (Lenin).  Koniec, bo tu juz wkraczam
w polityke, a ja sie zarzekam publicznych dyskusji politycznych.  Chodzi mi
tylko o logike rozumowania.

Cale nieporozumienie jest pewnie stad, ze Pan Radziwil pisal o sprawach
powaznych, o utracie niepodleglosci "PONAD 50 lat".  Pan natomiast, jakby
niechcac tego widziec, niejako neguje istnienie okupacji niemieckiej i replikuje
na temat okupacji komunistow jedynie, zawezajac okres czasowy.
No to co, Panie Sererynie, byla jakas tam hitlerowska okupacja? A co by Pan
polecal aby Polish Government in Exile zrobil?  Pewnie powinien wygrac IIWW,
pokonac Niemcow, Wlochow, Japonczykow i Amerykanow, a nastepnie
podyktowac pokojowe, korzystne dla Polski warunki.
Ech tam, kazdy ma swojego "konika".  Panskim jest antykomunizm i to nieco
zaslepia.

 Pogodnie
 Seweryn

AS



Re: Brawo Rumunia

1999-09-02 Wątek Andrew M. Sikorski

 .
Jak Pan ma prawo wlasnosci do szklanki, a ta szklanka sie Panu
stlucze, to juz nic Pan nie poradzi. Byla szklanka, nie ma
szklanki. Byla wlasnosc, nie ma wlasnosci. Mysle, ze podobnie
z ta przedwojenna wlasnoscia i dniem dzisiejszym. Trzeba
jakos odzalowac, a nie szarpac to biedne panstwo.
 .
Andrzej Szymoszek

Z ciekawosci zapytam, czy zasade szklanki mozna zastosowac do ofiar
ostatniej powodzi we Wroclawiu.  Bylo, nie ma - to czy biedne panstwo
powinno tym ofiarom pomagac odbudowac wlasnosc?

AS



Re: FW: Brawo Rumunia

1999-08-27 Wątek Andrew M. Sikorski

Send reply to:  Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]

  A gdyby jakich katolik z zagranicy sie upomnial, dostal odszkodowanie i
  ulokowal je we wlasnym kraju;  czy to byloby bardziej sprawiedliwe?

 Naprawde nie widzi Pan roznicy pomiedzy wywozeniem lupu z kradziezy
 a wywozeniem uczciwie zdobydych pieniedzy?  Nie chodzi mi tutaj
 o kwestie ekonomiczne.  Czy dla Pana sa to kwestie rownowazne moralnie?


Bardzo prowokujace stwierdzenie.  Odpowiedzia jest NIE.  Nie wykluczam
jednakze posiadania uczciwego majatku takze przez zydow i komunistow,
oraz dopuszczam szanse ze katolik mogl cos ukrasc.


 Pan to jest dopiero prawnikiem.
To nie byla lista kwestii prawnych.

 Trzeba umiec tyle napisac a nie
 odpowiedziec na pytanie jak to Pan mierzy czy panstwo jest bogate czy
 biedny.

Zadalem pytania aby Pan przemyslal czy owa prosta teoria jest taka prosta.

 A wiec jak to jest, panie Andrzeju? Chociaz nie jest to wazne,
 przeciez rozmawiamy o reprywatyzacji a nie o bogactwie narodow. :)

Szkoda wiec pisac o "niewaznych" sprawach.  Ale to Pan wywolal temat
"czym panstwo bogate" i przypisal mi a priori bledy w rozumieniu definicji.
Nawet bez proby przedstawienia podstawowych miernikow konkurencyjnosci
gospodarek postawilem pare retorycznych pytan, by zwrocic uwage nie tyle na
glebokosc zjawiska, co na plytkosc pogladu "bogaty kraj, gdy obywatel lokuje
w bankach krajowych".

 Niech mi Pan napisze, bo wlasciwie nie rozumie panskiego stanowiska.
 Dlaczego uwaza Pan ze panstwo polskie nie powinno szanowac
 prawa wlasnosci?


Cos podobnego.  Jak co mlodzi potrafia wycigac pochopne wnioski.  Gdzie
Pan znalazl taki fragment pozwalajacy na wysnucie podobnego wniosku?
Szczerze prosze o odpowiedz dla nauki; abym w przyszlosci uniknal
nieswiadomego bledu.
Co ja sugerowalem to koniecznosc zrewidowania pogladu, ze jak
sprawiedliwosc to tylko dla uczciwych, a miara uczciwosci moze byc jedynie
wiara religijna i przynaleznosc partyjna, a raczej jej brak, oraz czy obywatel
powinien miec prawo do dowolnego dysponowania majatkiem, zakupu
zagranicznych nieruchomosci lub lokaty gotowki np w pol-niemieckim Banku
Handlowym.  Ze to wszystko jest tak pokomplikowane...
Dla mnie o tym byla dyskusja.

 pozdrawiam,
 Konrad Lepecki

Serdecznie dziekuje i chyba postawimy stop tej wymianie, bo pewnie Pan ma
egzaminy, a inni sie irytuja gdy musza czytac cos czego sami nie napisali.
 --
 "Im bardziej chore panstwo, tym wiecej w nim praw."

No widzi Pan - to Polska zdrowa, bo jeszcze pewnych praw jej brakuje.

Andrzej Sikorski



Re: Brawo Rumunia

1999-08-26 Wątek Andrew M. Sikorski

 Konrad M Lepecki:

 Bez przesady, jezeli inne panstwa ktore przeprowadzily reprywatyzacje nie
 zbankrutowaly, a byly od nas o wiele biedniejsze, to dlaczego Polska
 mialaby byc wyjatkiem i mialaby zbankrutowac?

Z punktu widzenia panstwa moze byc obojetne kto jest wlascicielem, byle
placil podatki.  Wiele majatkow w Polsce jest w posiadaniu firm i organizacji
jeszcze panstwowych zwolnionych od placenia podatkow.  Wiec w interesie
panstwa powinno byc znalezienie wlasciciela lub oddanie panstwowych dobr
na prywatna wlasnosc dla uzyskania podatku.


 Pani woli, aby zydzi i 'byli' komunisci rozgrabili Polske do ostatniego
 grosze i wywiezli wszystko za granice, tak jak teraz to robia, lokujac
 swoje pieniadze w zachodnich bankach lub kupujac posiadlosci za granicami
 RP?

Tu mam watpliwosci czy rozumiem o co chodzi i jaki to ma zwiazek z
oddaniem ziemi np. upadlego gospodarstwa PGR wlascicielom terenow lub jej
sprzedazy z lokowaniem gotowki z banku do ktorego finansiata ma wieksze
zaufanie.
Przeczy to takze Panskiemu wczesniejszemu stwierdzeniu:

Jezeli teraz nie uszanuje sie praw prawowitych wlascicieli,
 to obecni wlasciciele tez nie maja zadnych gwarancji ze za kilka lat znowu
 nie wybuchnia jakas wojna lub rewolucja a jego mienie przepadnie.  W takim
 wypadku malo kto bedzie chcial cokolwiek posiadac w takim kraju.


 Szkoda ze Polska rzadza parszywe stworzenia ktore patrza tylko na swoja
 sakiewke, w razie czego, ulokowana za granica.

Gdy zlota rybka sprawila iz pijaniczyna zostal carem i mogl wladac
nieograniczonym majatkiem, to wiecie co zrobil?  Ukradl 10 rubli i uciekl.

(wszelkie podobienstwa postaci czy sytuacji sa czysto przypadkowe i uprasza
sie o niedokonywanie skojarzen.  Dotyczy to takze osoby p. Waldka i sytuacji
w rodzinie p. Zablockiego)

 pozdrawiam,
 Konrad Lepecki

Andrzej Sikorski



Re: Brawo Rumunia

1999-08-26 Wątek Andrew M. Sikorski

  Wojna, potem komunizm, ludzie zyjacy tu nie
   mieli szans na zgromadzenie prywatnej wlasnosci, na konkurowanie
   z tymi, co wzbogacili sie przed wojna, gdy byly mozliwosci.
 NIKT SIE PRZEDWOJNA NIE WSBOGACIL, ZIEMIA NAD ODRA NALEZALA OD
 DZIADKA PRADZIADKA DO NAS.   SA PAPIERY NIEMIECKIE I JAKIES TAM
 POLSKIE.

Oczywiscie zakladajac, ze nie zostala sprzedana...
W okresie miedzywojennym dzialalo Poznanskie Ziemstwo Kredytowe i inne
organizacje wykupujace ziemie.  Wplacane pieniadze byly traktowane
wowczas jako patriotyczny akt.  Jestem w posiadaniu listow zastawnych
owego Ziemstwa.  Kwota opiewa w dolarach USA, a wyplacalnosc
gwarantowana przez owczesnego prezydenta Polski i zabezpieczona w ziemi
obecnego woj. poznanskiego.  Odsetki mialy byc placone okazicielowi przez
60 lat.  Wszystko zatrzymala wojna.
Pisalem do Ministerstwa Finansow za komuny - "nie ponosimy
odpowiedzialnosci za sanacje" - odpowiadali.  Pisalem za Walesy - "nie
przejmujemy odpowiedzialnosci za zobowiazania komunistow" - dostalem w
wyjasnieniu.
Czy teraz nalezy sie upominac?  Nie wiem, choc wiem, ze byloby nadzwyczaj
milo byc milionerem.

  Do majatku
   tez nie zawsze sprawiedliwie sie dochodzilo.
 CZY PAN ANDRZEJ POSADZA MOICH DZIADKOW O JAKIES MACHLOJKI?

Bez obrazy, moze to byli tylko kulaki


  Czy zatem to
   panstwo, pograzone w balaganie roznych reform, mialoby jeszcze
   rekompensowac w gotowce utracone przed wojna mienie jakims
   facetom, co przyjada z Ameryki?
 FACECI Z AMERYKI MAJA PRAWO PO SWOJEJ STRONIE.  JAK POLSKA
 NIE ZECHCE TO SAD AMERYKANSKI ZALATWI.   TYLKO NIEWIEM GDZIE
 SZUKAC ODSZKODOWANIA ZA SAMOCHOD?

Wlasnie skonczylem rozmowe z konsulem Z(s)RR.  W humanitarnym gescie
zgodzili sie na oddanie Panu maszyny.  Niestety, nie tej samej bo sie na
wojnie zawieruszyla (a moze Niemcy odbili), ale dadza Panu znacznie nowsza
bez dochodzenia rekompensaty za podwyzszona wartosc.  Bedzie to
samochod marki Zil rocznik 1952.  Z dniem jutrzejszym MinFin zaczyna
naliczac panu podatek i oplaty za skladowanie i dozor.
Radze sie pospieszyc z odbiorem, bo kwoty oplat moga rosnac w lawinowym
tepie

  Niekoniecznie Zydom,

Dlaczego nie.  Patrzcie tylko, czy na takim przypadku poszanowania prawa
wlasnosci jw. nie mozna dobrze zarobic, ale i jeszcze poprawic reputacje?

   sa najglosniejsze przypadki. Bardzo fajnie cos zrobic, nie
   baczac na tzw. spoleczne konsekwencje.
 WLASNIE SPOLECZNE KONSEKWENCJE,  POLACY MUSZ MIEC JAKAS PEWNOSC
 ZE ICH WLASNOSC JEST NAPRAWDE ICH A NIE JAK WIATR ZAWIEJE...


Ze swojej strony chcialbym wszystkim tym co podnosili historyczne fakty,
czy histeryczne glosy, przedstawic taki obrazek: w wyniku okreslonej sytuacji,
Polacy mieszkajacy w Kanadzie (takze obywatele kanadyjscy polskiego
pochodzenia) maja opuscic kraj pachnacy zywica i powrocic do Polski gdzie
ich miejsce.  Caly majatek pozostajacy w Kanadzie zostaje przekazany na
rzecz korony, a ich konta bankowe zablokowane.  Haslo wyborcy: muzycy do
orkiestry, Polacy do Polski; kazdy bogaci sie tam gdzie przynalezy.  Tylko
zeby mi ci kanadole do mojej Ameryki sie nie sciagali, bo przegonimy, a jak se
co kupiom to zabierzemy i nie oddamy.

No mnie sie to podoba, choc wiem, ze nie kazdy zrozumie sedno - byly na to
dowody.

Andrzej Szymoszek
 POGODNIE SEWERYN
ciagle w nadziei  AS



(Fwd) Poland-L !

1999-08-25 Wątek Andrew M. Sikorski

Drogi Andrzejku!

Z calego serca dziekuje Ci za przetlumaczenie moich slow do
Waldemara, Twojego niepoprawnego kuzyna, ktory swoim
zachowaniem i prowadzeniem, nadal doprowadza cala rodzine do
rozpaczy.

Niech sie rodzina znow tak publicznie Waldkiem nie zastawia, bo sama ma
swojego skeletona w closecie.  Waldek byl na odwykowce i juz samej nie
pije tylko zakrapiana, to trzeba dac mu za to kredyt. Teraz nawet pina
przerabia...

Wprawdzie ciocia Hermenegilda twierdzi, ze Ty sam nie
jestes lepszy, ale ja uwazam, iz Twoje afery milosne nie mozna
porownywac z wybrykami Waldka.

Jak Waldek robil po pijanemu, to go nalezy rozumiec.  A ciotce powidz, ze
to nie tam zadne afery milosne, a jedynie wyrobic sobie chcialem skale
porownawcza, by nie zlapac pierwszego byleco jak sie wujowi trafilo.

Mam nadzieje, ze wkrotce nas odwiedzisz. Udobruchalem jakos Twoja
cioteczke.

Mialem zaproszenie od Wuja Sama z IRS.  Tez sie dalem nabrac jak grzecznie
"na audit" prosil.  Potem mnie to drogo kosztowalo co wiedza ci ktorzy
znaja wuja Sama.

Obiecala, ze specjalnie z okazji Twojego przyjazdu przygotuje Twoje
ulubione
dania: Emslaender Buchweizenpfannkuchen mit Speck, Leipziger
Kalbshirngericht mit Kerbel, Scweinebauchbraten mit
Sauerkrautfuellung i na deser Fuerst-Pueckler-Bombe.

Jak to takie same twarde w jedzeniu jak i w mowie, to ciezko bedzie
zgrysc. Nie dosc ze lamie sie jezyk, a to jeszcze i zeby?

Jak by co, to przywioze nasze narodowe amerykanskie potrawy:  pizza,
spagetti, brat wurst, pirogi i polska kielbasa.

Twoj wuj Albert

Wuju, niech wuj jeszcze napisze czy ta z przeciwka to by byla jak bym
przyjechal?  A te blizniaczki, co kazaly zgadywac ktora to teraz? Bo jak
nie, to nie wiem czy jest po co przyjezdzac.

Wasz Andrzejek



Re: Ratunku!!!

1999-08-24 Wątek Andrew M. Sikorski

W Konsulacie Polskim w Waszyngtonie wydano paszport od reki osobie
pragnace wyjechac na pogrzeb matki.  Paszport wypisano recznie, bo nie bylo
albo maszyny, albo maszynistki.
Nigdy tez nie mialem klopotu z polaczeniem telefonicznym - zawsze
dostawalem osobe.
Watpliwe pocieszenie, ze na amerykanski paszport mozna czasem czekac
dluzej, a za ekspres placi sie drozej.

AS
 Rodaki drogie, poradzcie gdzie i jak najszybciej mozna dostac nowy polski
 paszport. W 1997 dostalam w Vancouver w 3 dni. Teraz mojemu mezowi konczy
 sie waznosc paszportu, a w Toronto mu zaspiewali miesiac. On pracuje w
 USA, wiec nie moze sie rozstac z paszportem na tak dlugi okres czasu. Na
 dodatek musielismy zrobic calodniowa wycieczke do Toronto, zeby sie o tym
 dowiedziec, bo wszystkie numery telefonow do konsulatu sa obslugiwane
 przez automaty. A babsztyl tam urzedujacy w czysto PRL-owskim stylu
 wzruszyl ramionami, oznajmil nam, ze "tak jest i koniec", po czym odwrocil
 sie do nas tylem. Po czyms takim naprawde nie moge sie doczekac dnia, w
 ktorym polski paszport przestanie mi byc potrzebny. Tyle sie trabi o tych
 wspanialych zmianach w Polsce, ale w mentalnosci Polakow tak naprawde nic
 sie niestety nie zmienilo.

 O czym ze smutkiem donosi
 Marzena



Re: Die Antwort -Reply

1999-08-23 Wątek Andrew M. Sikorski

 .
 Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach.  A Ty tylko po =
 niemiecku !=20
  Nie rozumiejaca niemieckiego=20
 Ania

Komputer beznamietnie i mechanicznie przetlumaczyl mi to na angielski
wlasnie tak:

"No problem, my dear Waldemar. A little garbage, does not harm
anything. Thus it is enough that no obscenities are. But you are not true a good
boy?
Your uncle Albert

HP Kind regards also from aunt Hermenegilda and your cousin Helga,
Roswitha and Hilda. To the devil, you write English.
PSS. Wizu?!
PSSS. Hopefully you stopped with drinking, my boy?! "



Re: Litwa.Polacy ukarani za poglady.

1999-08-19 Wątek Andrew M. Sikorski

Ach, ilez to bylo dawniej procesow ktorymi "nie warto sie bylo zajmowac".
Sadzeni i skazywani byli czlonkowie KOR, Solidarnosci i inni.  Cale tylko
szczescie, Andrzeju, ze nie wszyscy mysleli "Chyba nic nie mozna zrobic".
Czyzby to w dzisiejszej Polsce stalo sie wygodniejsze?  Juz sie tak Polacy
napracowali w obronie praw czlowieka, demokracji i polskosci?
Z "tamtych" czasow pamietam haslo: "nie chodzi o ten dodatkowy plasterek
kielbasy" mam nadzieje, ze teraz tez nie.

AS

Co mozna zrobic? Chyba nic nie mozna zrobic. Mozliwe jest prawo
  laski ze strony prezydenta Adamkusa. Stara sie on o dobre kontakty
  z Polska, wyglada ze ma takie z Kwasniewskim. Czyli poufne
  naciski dyplomatyczne. Choc nie brakuje w Polsce glosow, ze skazani
  sa ich niewarci, np. jest wypowiedz dla "Wyborczej" bylego
  ambasadora w Wilnie Jana Widackiego, ktorego zdaniem Litwa ma prawo
  sadzic tych, co wystapili przeciw niepodleglosci i de facto po
  stronie Zwiazku Sowieckiego, a dodatkowo polska racja stanu to
  niepodlegla, nie sowiecka, Litwa.  Zwraca rowniez Widacki uwage
  na fakt niereprezentatywnosci "autonomistow" dla mniejszosci
  polskiej i na glosy potepienia dla ich dzialan rowniez z tych
  kregow.



Re: Litwa.Polacy ukarani za poglady.

1999-08-19 Wątek Andrew M. Sikorski


 Przy okazji, Andrzeju, dzieki za namiary na to Livermore, ale
   bylo mi trzeba czegos wiecej, dostalem oferty pomocy takze
   prywatnie, moze cos z tego wyjdzie.

Nie ma sprawy.  Jest adres, nr. telefonu, e-mail wiec jak mogloby nie wyjsc.
Ostatecznie komus z nas tez byloby latwiej zadzwonic z USA jak potrzeba.

Co do tematu, przypominam,
   ze skazani ludzie sa wprawdzie narodowosci polskiej, ale
   obywatelami niepodleglego kraju o nazwie Litwa. KOR, Solidarnosc
   to bylo wewnatrz polski, tez nic nie mogli zrobic w sprawie
   wiezniow rezimu np. w Sowietach. Inaczej jest, gdy chodzi
   o to samo panstwo, nawet zniewolone, a inaczej, gdy o inne
   panstwo, to chyba oczywiste.

Jak pewnie zauwazyles, ja nie dyskutuje publicznie o polityce, religii, ciazy i
aborcji, wiec i tym razem pozostane wierny zasadom.  Wspomne wiec tylko o
dumie narodowej i poczuciu wiezi rzadu z obywatelami.  Zamiast sie
rozpisywac namaluje tylko obrazek Amerykanina aresztowanego za nawet
pospolite przestepstwo poza granicami USA.  Pamietasz chlopaczka
skazanego w Singapurze na bicie ruzga w tylek za zdemolowanie
samochodow?  Nawet w tej sprawie Clinton osobiscie interweniowal.  Wcale to
nie naruszalo niepodleglosci Singapuru, a podnosilo range bycia obywatelem
kraju ktorego rzad chroni.  Wiec my w Ameryce mamy ostoje w rzadzie i to
slabo znane Polakom w pokojowych warunkach poczucie solidarnosci.
To nic ze wewnatrz wystepuja rozbierznosci, ale jesli chodzi o zagranice, to
rzad walczy o wlasnych obywateli jak kwoka o kurczeta.  I tu mam pewna
watpliwosc czy to aby takie oczywiste ze lepiej zamykac oczy na sprawy
mniejszosci narodowych Polakow w innych krajach.
Tymczasem w sprawie Polakow uwiezionych w obcych wiezieniach wiecej
slychac o internetowych listach przypadkowych protestantow (z uznaniem dla
Pana Gancarczyka), niz o akcjach rzadu.  Na marginesie:  prywatne listy w
sprawie Czarkowskiego byly traktowane serio z odpowiedziami w imieniu
prezydenta Panamy.

Tak sobie mysle, ze byloby dobrze dac znac rzadowi litewskiemu, ze jego
poczynania w sprawach Polakow sa obserwowane, ze poddawane sa opinii. . .


  Czyzby to w dzisiejszej Polsce stalo sie wygodniejsze?  Juz sie tak
  Polacy napracowali w obronie praw czlowieka, demokracji i polskosci? Z
  "tamtych" czasow pamietam haslo: "nie chodzi o ten dodatkowy plasterek
  kielbasy" mam nadzieje, ze teraz tez nie.
 
  AS

  Oj, oczywiscie ze chodzi o kielbase. Choc moze wlasciwie nie o
kielbase, bo za tlusta, niezdrowa, sztucznie barwiona, specjalisci od
zywienia nie polecaja. A co bys powiedzial na poledwice sopocka. Tak,
tak. My tez chcemy stac sie tzw. normalnym krajem ;)

Zaraz, zaraz, poledwica sopocka to byla chyba z ryby makreli.  A moze
"morska" sie nazywala?
A ponadto ludziom trzeba wiecej igrzysk, nie kielbasy, a dzis jak widze juz
poledwicy zamiast chleba. (O tym plasterku to z czasow Gierka, gdy zapasy
sie poprawily, ale wolnosc byla jeszcze na kartki "czerwone")
I dumy, Andrzeju.  Poczucia dumy i godnosci indywidualnej i narodowej.


  Co mozna zrobic? Chyba nic nie mozna zrobic. Mozliwe jest prawo
laski ze strony prezydenta Adamkusa. Stara sie on o dobre kontakty z
Polska, wyglada ze ma takie z Kwasniewskim. Czyli poufne naciski
dyplomatyczne. Choc nie brakuje w Polsce glosow, ze skazani sa ich
niewarci, np. jest wypowiedz dla "Wyborczej" bylego ambasadora w
Wilnie Jana Widackiego, ktorego zdaniem Litwa ma prawo sadzic tych,
co wystapili przeciw niepodleglosci i de facto po stronie Zwiazku
Sowieckiego, a dodatkowo polska racja stanu to niepodlegla, nie
sowiecka, Litwa.  Zwraca rowniez Widacki uwage na fakt
niereprezentatywnosci "autonomistow" dla mniejszosci polskiej i na
glosy potepienia dla ich dzialan rowniez z tych kregow.

   Cos mi wsiorbalo koncowke tego listu, w ktorej wyrazilem
 swoje stanowisko: ze mianowicie jakby nie patrzec, sa to
 wiezniowie polityczni i kraj aspirujacy do bycia
 cywilizowanym nie powinien sie po tylu latach
 mscic.


Masz racje.  W demokratycznym panstwie, w cywilizowanym spoleczenstwie
nie powinno byc wiezniow politycznych.  Nie moze byc kary za poglady.  To o
to chodzi, a nie o to z jakiego powodu ich skazano; z zemsty czy za
naruszenie przymusu myslenia.

  Andrzej Szymoszek

Andrzej Sikorski



odwykowka dla M$

1999-08-19 Wątek Andrew M. Sikorski

Niechaj sie "przyzwoitka" nie denerwuje, ale jako ciekawostke podaje, ze:
Microsoft acknowledged that the executable file, dubbed "unfuck.exe," exists and
works. In fact, there are a number of programs, such as Audiojacker, that perform
similar functions.
Programik zastosowano juz na drugi dzien po tym jak Micro$oft zaczal zarabiac na
muzyce.  Tzn. hackerzy robia download z MS i juz w czasie transmisji odkodowuja
plik tak, ze jest mozliwe robienie bezplatnych kopii.

Lepsze to niz Melisa (virus).
AS



Re: Livermore

1999-08-18 Wątek Andrew M. Sikorski

Mam pytanie. Czy ktos z Panstwa ma moze jakies kontakty z Lawrence
  Livermore National Laboratory? To jest w Kalifornii. Chodzi o
  odszukanie jednego faceta, takze gdyby ktos mogl pomoc...


Andrzej Szymoszek

Ich ksiazka telefoniczna jest pod adresem: http://www.llnl.gov/llnl-bin/WebPh

AS



Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...

1999-08-13 Wątek Andrew M. Sikorski

 
 To czy nie latwiej przepisac? W koncu wiersz taki dlugi nie jest, a
 poprawiac chyba trudniej niz pisac?

 Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Sluszna racja, Pani Aniu.  W przypadku krotkiego tekstu jest to najbardziej
wydajne.  W przypadku jednak ksiazki bylo by to zbyt zmudne i konieczny jest
trening skanu.  Jesli np. o kreskowane rozpoznane jest jako 6, itd, to musze
zastapic to wlasciwym znakiem. Jest to tylko pare click dla kazdej litery lub
ich kombinacji i dla calego tekstu.  Gorzej jest z interpunkcja, bo wlokna na
papierze odczytywane sa jako rozne znaki ~ ` ' " ! . , .  To chyba bede musial
sprawdzac recznie.  Potem mam macro aby zamieniac znaki zastepcze na
polskie litery lub odwrotnie.
Z nowymi ksiazkami pewnie bedzie mniej klopotu.
Mysze jednak powiedziec, ze dopiero sie ucze jak to robic najprosciej i dlatego
wszystkie podpowiedzi sa dobre.

Z pozdrowieniami
Andrzej Sikorski



Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...

1999-08-12 Wątek Andrew M. Sikorski

 Witam Panie Andrzeju,

W zasadzie, po tak uroczystym wstepie powinienem poprzestac, aby bron
Boze nie pogorszyc nastroju.  No sprobuje jednak nawet poprawic:

Bardzo serdecznie i goraco witam Pana i wszystkich uczestnikow czytelnictwa
Poland-lowego.
(udalo sie!)



 Ha, ha! Ha! Moj "patriotyzm", do ktorego przyznac sie nie chce mialby byc
 powodem ciszy wokol? Bardzo w to watpie. Ale niech tam sobie bedzie: kazdy
 ocenia innych podlug wlanych mozliwosci.
Wcale nie zgadzam sie.  Czy oceniajacy Prezydenta USA  sami mieli takie
mozliwosci?  Chyba nie.  Wiec raczej oceny padaja wg. "wlasnych
niemozliwosci"

Ja nadal prowakacyjnie byc moze
 bede sie zapieral:

Trafil "prowokator" na  "prowokatora".  Moje zdanie o Panskim panskim
patriotyzmie wynika zarowno z Panskiej pracy jak i z wypowiedzi.  No kto
jeszcze dla mlodych Polakow cos konkretnego zrobil (Pan profesor
Antoszewski jest w innej kategorii)?  Sam odzew "ja jestem P" to chyba malo.
Czy Kosciuszko gdzies tam moze sam mowil o sobie?
To lacinskie slowo oznacza tego kto kocha swoj kraj, popiera jego rzad,
wladze i interesy. No to Urban i Jaruzelski pewnie byli, a ja nie jestem.

 nie zalezy mi na uznaniu, na slowach, akceptacji.
 Prawie nie zalezy. Jesli dla kogos slowa maja wieksza wartosc niz wyniki
 pracy, to niechaj pozostanie przy wlasnej ocenie.


No akurat bym tez polemizowal.
Jest taki kawal: "nie pije, nie pale, nie klne.  Mam tylko malenka wade:
przesadzam".  To nie aluzja; ot kawal mi sie przypomniel.
Jest tez drugi:  "nie pije, nie pale, nie klne. O! @#$% - co sie stalo?  Papieros
wpadl mi do kieliszka"

 Ach, wiec pieniadze sie licza! ;)

Nic podobnego.  Dla mnie pieniadze nie maja zadnego znaczenia.  Dopiero
zakupy!

 Wiadomo, jaka tu w Ameryce
 wartosc ma pojecie wolnosci slowa: taka mniej wiecej jak i wartosc
 zielonych za tym pojeciem.

Ja przez moje zielone okulary widze zaleznosci odwrotnie proporcjonalne:  Im
ma sie ich wiecej, albo im wyzsza pozycja - tym mniej wolno publicznie.  No
niech sobie jakis senator powie "nigro", albo nawet Polack.  A widzi Pan, mnie
jeszcze wolno.

Chyba jeszcze bedzie jesli nie nudze, a tymczasem
ciach!
Z pozdrowieniami
Andrzej Sikorski



Re: Zacmienie

1999-08-12 Wątek Andrew M. Sikorski

   kulki nr 1, bo zaslania mu ja kulka nr 2. Nie wiem, przyznam sie,
   jak zjawisko to zwane jest po angielsku, niemiecku czy francusku,
   prosze o pomoc, w kazdym razie u nas mowi sie o zacmieniu
   Slonca.


Po angielsku eclipse, po francusku eclipse (1 e z apostrofa), po niemiecku
Eklipse, po lacinie @#$%,
No i co?  Pomoglo?

   Andrzej Szymoszek
Andrzej Sikorski



Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...

1999-08-12 Wątek Andrew M. Sikorski


  Nie kazdy wie pewnie co to znaczy skan ze starej ksiazki, w ktorej
  czcionki sa rozne na kazdej stronie, a wszelkie zanieczyszczenie papieru
  traktowane jest jako znak jakis.

 Na wszelki wypadek ten pomysl podsune: Wzglednie latwym sposobem korekty
 tego rodzaju tekstu jest skorzystanie z edytora, ktory posiada polski
 slownik wbudowany. Trzeba tekst przepuscic przez "spell checker" - to
 znakomicie ulatwia prace.


Ten pomysl akurat znam.  To o czym posalem widac w wierszu Slowackiego
"Ojczyzna" wyglada to tak:


   JULIU'SZ SL'OWACKI

   0 POL C 0!
AJPFX

   0 PO1SKO.' POLSKO! ~qivioya! Bogoboina!
   jeieli kiedv *   kojna
   jasna i spo
   obr~e6cisz ,liroje rozividitione oczy
   na groby nasze, gdzie nas robak toczy;
   gdzie urity proch6tv pod ivierzby aviosenne
   skryly si~ (itima~e6 jak labf--dzie senne;
   Polsko ly moja, gdy jul-' Ysieprzyloinni
   bedzip,rriy - irsporrinij ly o nas! 0, icsir.00"Illij!
   IT'szak rity.4my z tivego zrobili naziciska
   pacierz, co placze, i piorun, co blyska.
   A dosy(', ze sh; zastartoicisz chivilf,
   jaka tant. cisza na naszei mogile,
   jak sif, irydaje przez Boga przekleta;
   a nie zapommsz ty o nas, (o ;tci4;la!

   Kto palasz ko~erha i Oiczyzr#4; kocha,
   cho6by si~er, palil illa niej przez diva ivieki
   i gdzie; jak i6ratc, odlecial daleki,
   i gdzie; przez lat sto irif-Witiat od rozpaczy:
   to, jak sivq szablf! i stct;j kraj zobaczy;
   to, jak uslyszy, Zze krzyczq "DO BROM!"
   przed Partem Bogient siT tylko ukloni,
   a potem ludziont odpoivie na haslo,
   ie miecz nie ;cieynnial i serce nie zgasto!

  Jeden wyraz "spokojna" wyszedl poprawnie pod wzgledem literowym, ale jego
pierwsza czesc "spo" jest o cala linie nizej od od "kojna" bo tak rowno
wowczas drukowano. Na to zaden komputerowy slownik nie pomaga.  Ale jak
juz poprawie takie dziwolagi, to jest jeszcze pare pulapek:  BROM to broni, a
W to moze byc ni, vi, iv itd.  i6ratc to znaczy wiatr i trzeba to wiedziec.  Na
"ludziont" speller tez jest glupi i trzeba nt zamienic na m, a wtedy rozpozna.

AS
P.S.  Czy moge zadedykowac ten wiersz Patriotom?




 Pozdrawiam,
 zb.



Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...

1999-08-12 Wątek Andrew M. Sikorski

A tak oto wyglada przerobiony tekst.  Mam tez z polskimi literami, ale przejsc moze
tylko jako zalacznik.
AS


   JULIUSZ SLOWACKI

   O POLSKO!


   O POLSKO! POLSKO! Swieta! Bogobojna!
   Jezeli kiedys jasna i spokojna
   obrócisz swoje rozwidnione oczy
   na groby nasze, gdzie nas robak toczy;
   gdzie urny prochów pod wierzby wiosenne
   skryly sie dumac jak labedzie senne:
   Polsko ty moja, gdy juz nieprzytomni
   bedziemy   wspomnij ty o nas! O, wspomnij!
   Wszak mysmy z twego zrobili nazwiska
   pacierz, co placze, i piorun, co blyska.
   A dosyc, ze sie zastanawiasz chwile,
   jaka tam cisza na naszej mogile,
   jak sie wydaje przez Boga przekleta;
   a nie zapomnisz ty o nas, o, swieta!

   Kto palasz kocha i Ojczyzne kocha,
   chocby sie, palil dla niej przez dwa wieki
   i gdzies jak zuraw, odlecial daleki,
   i gdzie; przez lat sto widnial od rozpaczy:
   to, jak swa szable i swój kraj zobaczy;
   to, jak uslyszy, ze krzycza "DO BRONI!"
   przed Panem Bogiem sie tylko ukloni,
   a potem ludziom odpowie na haslo,
   Ze miecz nie sciemnial i serce nie zgaslo!



Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...

1999-08-11 Wątek Andrew M. Sikorski


 Pozdrawiam i zapraszam do komentarzy,
 zB.

Panie Zbigniewie

Tak troche pokielbasze Panski list, wycinajac i odpowiadajac na wybrane zdania.
Jakos publicznosc nie rwie sie z komentarzami, za co sobie Pan sam winiem:
najpierw zaklada strony dla mlodziezy, a potem pisze ze nie wie co to jest
"patriota" no to jak z takim panie tego... To co Pan tej mlodziezy powie, ze
Patriot to pocisk?:-)
Ja odpowiadam, bo ostatecznie uratowal mi Pan kilkaset dolarow:-)

Nie chce wcale kopiowac cudzej pracy i zamieszczac potem na
 stronach prowadzonych przez siebie.

Czy tak, czy inaczej, o ile sam Pan nie jest tworca to to co Pan robi zawsze
bedzie kopia.  A czy Pan mysli ze owe "pocztowki ze swiata" to nie kopie?
Pierwszy autor tez skopiowal wiersze do swojej strony, wiec czyniac kopie z
kopii dla budowania calej kolekcji mysle ze mozna przez grzecznosc podac
nazwisko autora skanow.  Prawo autorskie nie powinno dotyczyc tekstu, a
chyba forme prezentacji Pan zmieni.
Zawsze tez mozna grzecznosciowi zapytac pierwszego autora.

 Jesli ktos wykonal pozyteczna prace, to nalezy raczej podac lacznik do
 owych stron www, a nie powielac.

Ja osobiscie wole pelna informacje na jednej stronie niz linki, ktore czasem
wioda niewiadomo dokad.  Zamiast linku mozna by np. podac ze wiekszosc
materialu pochodzi od tej i tej osoby.

 Oprocz bowiem kopiowania samych wierszy, powiela sie rowniez
 pomysl. To nic, ze pomysl jest prosty i kazdy moglby wpasc na niego. Nie
 kazdy jednak wpadl. Nie kazdy zrobil owe strony. Tylko jeden autor stron
 www byl naprawde pierwszy...

Och, co by to bylo za nieszczescie gdyby tylko jeden pierwszy pomysl sie
liczyl, bez powielania i ulepszania.  Np. gdyby jakis tam drajwer byl tylko na
jednej stronie pierwszego pomyslodawcy.  A co za odpowiedzialnosc?

 Inny powod, ktory sklonil mnie do zastanowienia sie nad tym watkiem jest
 taki. Zaobserwowalem otoz, ze pojawilo sie w internecie polskim troche
 kolekcji z polskimi wierszami czy innego rodzaju literatura.

Bardzo dobrze.  Z niektorymi pozycjami spotkalem sie dopiero na Internecie.  Z
pewnoscia bedzie tego wiecej.

 Otoz zauwazylem, ze
 w paru przynajmniej przypadkach jakosc tych prezentacji jest dosc mizerna:
 niedbalosc o prawidlowe odtwarzanie polskich znakow, karygonda wrecz
 niedbalosc o wiernosc tekstu z oryginalem, oczywiste bledy gramatyczne.
 Widac, ze po prostu zeskanowano tekst nie przykladajac wcale wagi do jego
 technicznej redakcji. A skanery, jak wiadomo, robia mnostwo bledow.

No tak, sam teraz wiem.
Przeskanowalem jedna z noweli Zeromskiego (O zolniezu Tulaczu) z bardzo
starej ksiazeczki i przezywam katusze aby doprowadzic tekst do zgodnosci z
orginalem.  Nie kazdy wie pewnie co to znaczy skan ze starej ksiazki, w ktorej
czcionki sa rozne na kazdej stronie, a wszelkie zanieczyszczenie papieru
traktowane jest jako znak jakis.  Jak juz bedzie w zgodnosci z orginalem, to z
kolei bede musial poprawic pisownie do wymogow wspolczesnego jezyka.
Osobiscie nie bede mial nic przeciwko temu jesli zechce Pan umiescis moje
"dzielo" na jednej ze stron dla mlodziezy (a moze nie tylko.  Przeciez puenta w
noweli jest jak u Hitchcoka).  Jesli ktos ma chec czytac wg. starego orginalu,
to tez chetnie wysle.  Prosze dac znac zanim przerobie na nowy.
Tak wiec intencje usprawiedliwiaja moje powyzsze opinie.

Z pozdrowieniami

AS



Re: Pozew-kilka uwag

1999-08-10 Wątek Andrew M. Sikorski

 Widac ze Polska zawsze znajdzie wymowke aby tylko nie placic
 odszkodowania...(Stev Pec)

 Wszystko powyRZsze jest bez znaczenia.  Polska jest winna i zaplaci.
 Dlaczego sprawa poszla do sadu w amerykanskiego, poniewaz tylko
 w nim mozna dojsc do czegos...
 Pogodnie
 Seweryn

 Az milo czytac stwierdzenia polskojezycznych=20
 amerykanow(?)zydowskiego duchowego pochodzenia,=20
 ubiegajacych sie o odszkodowanie.

Pan Pec przedstawial sie poprzednio jaki Amerykanin z krwi i kosci, a
szczegolnie z charakteru.
Natomiast z jego listow wynika, albo z przedstawianych w nich sposobow
myslenia, ze ma niewiele z amerykanskich cech i prezentuje w listach niewiele
z typowych amerykanskich pogladow.  Widzi mi sie sylwetka tak typowa dla
narodu USA jak postac Pyzy na polskich drozkach dla narodu polskiego -
znana, lecz nieprzystajaca do reszty.

AS



Re: Pozew-kilka uwag o Pyzie

1999-08-10 Wątek Andrew M. Sikorski

 AS

 
 Oj wej, poco zmieniac temat.
 Czytanie bylo o odszkodowaniu od Polski dla ludzi
 zamieszkalych na polskich ziemiach.
 Co krew i kosci i pyzy do odszkodowania slusznej racji
 Pogodnie
 Seweryn

Panie Severynie,
Ano ja tak rzucam haslowo bez wyjasnien bo nie wiem skad mi sie taka wiara
bierze, ze wszyscy wiedza o co chodzi.  Tak wiec
mimo, ze nie pisalem tego jasno, to mialem na mysli takze i poprzednie
wypowiedzi np. na temat rozumienia "fine print", "100 zl, ale nie mniej niz 500".
 Z tm kazdy Amerykanin spotyka sie w gwarancjach i na kartach kredytowych
omal na co dzien.  Amerykanie tez - w swojej ogolnosci - nie odwazyli by sie
nazywac publicznie innych @#!$ za efekt ich pracy, itd.  Amerykanom jest
tez wiadomo, ze jak ja domagam sie od Pana nawiazki to zglaszam sie do
Panskiego sadu, a nie mojego.  Pan szczerze wierzy w sady.  Ja tez, ale ja
nie zapominam, ze wyroki amerykanskich sadow nie zawsze zaspakajaja
spoleczne oczekiwanie sprawiedliwisci (procesy OJ i wiele innych)
A Pan mysli sercem, a nie amerykanskim pragmatyzmem to ta roznica.
To oczywiscie dotyczy stereotypu, bo sa gorsi niz ja czy Pan.  Chodzi o to
aby obcokrajowcy np. z Kanady nie mieli jednostronnego wyobrazenia o swoim
kraju sasiedzkim z ktorym lacza ich nierozelwalne wiezy przyjazni dwustronnej.

AS
PS.  Ja pisalem Pyza, a nie pyzy.  Pyza to nadzwyczaj sympatyczna postac,
a nie utarte kartofle upss ziemniaki.  Pyza chodzila "Po polskich drozkach"
podziwiala,  wierzyla w samo dobro, i takie tam bajeczki.  Moze Pan naprawde
Amerykanin taki, ze o Pyzie nie wie?



Re: Stare gazety

1999-08-04 Wątek Andrew M. Sikorski

Juz zrobilem taka kopie w formacie tif i przeslalem jako zalacznik Panu
Antoszewskiemu.  Format tif jest domyslnym dla skanera HP.  Moge
zamieniac w Photo Shopie na inne formaty lub poddawac pewnym obrobkom,
ale sadze, ze Pan Roman potrafi najlepiej ocenic przydatnosc kopii i celowosc
zmian.

Z pozdrowieniami
Andrzej Sikorski

  U siebie w Ameryce znalazlem stare egzemplaze kanadyjskich gazet:
  "Fighting Poland, Polska walczaca w Ameryce"
  Niech tytul nie zadziwia, bo gazetki sa z 1941 roku, a w nich m.in
  artukoly o flocie na Atlantyku i zestawienia okretow, o polskich
  ochotnikach i ... wspaniale wierszowane i pelne humoru komiksy
  Walentynowicza "Przygody Walentego Pompki" po polsku i w tlumaczeniu
  angielskim.  Probowalem zeskanowac, ale moj OmniPage dale zbyt duzo
  bledow z polskiego tekstu.

 Proponuje i zachecam do umieszczenia rzeczy w sieci internetu, chocby w
 formacie JPG lub GIF. Format graficzny ma te zalete, ze oddaje nie tylko
 tresc, ale takze format publikacji, jakze przeciez inny specyficzny dla
 owych czasow. Zauwazyc przy tym wypada, ze wiele wydawnictw emigracyjnych
 to pozycje zupelnie nieznane w Polsce, a czesto nawet nie notowane w
 katalogach Biblioteki Narodowej. Tu znalazlem kilka numerow miesiecznika
 harcerskiego wydawanego przez Armie Andersa. Wkrotce pojawia sie na moich
 stronach poswieconych 'publikacjom niepublikowalnym'.

 Pozdrawiam i zycze powodzenia w udostepnianiu swiatowej Polonii
 'publikacji niepublikowalnych'.

 Roman Antoszewski
 -
 Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand
 tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207
 e-mail: [EMAIL PROTECTED]  OR [EMAIL PROTECTED]
 homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora



Re: Ozor nie jezyk(bylo: Polscy tumani w ONZ...)

1999-07-26 Wątek Andrew M. Sikorski


 Nie chcialabym byc zlosliwa, ale moze ktos z uczestnikow dyskusji o polskich
 tumanach zwrocilby wreszcie uwage na niegramatyczny "subject": Liczba mnoga od
 "tuman" to "tumany".
 Mozna bowiem odniesc wrazenie, ze co poniektorzy posluguja sie ozorem, nie
 jezykiem polskim.

 Izabela

A jak to bylo w piosence "Przybyli ulani"?

W XIII ksiedze "Pana Tadeusza" Fredry, tez sa "ulani" w liczbie mnogiej.

" Nie baw sie Wojtus ptaszkiem". Jankiel cymbalista
   Zwie go smokiem lub bucem i rzecz oczywista
   Jeszcze dziwniejsze nazwy ludzie wymyslaja,
   Ulani go na przyklad pyta nazywaja".

Z kolei mowilo sie "Legia to Pany".  Oj skomplikowana ta nasza mowa.

AS



Re: One small step for man, one giant leap for mankind -Reply

1999-07-23 Wątek Andrew M. Sikorski

 :
 Transmisja odbywala sie poznym wieczorem lub w nocy;
 ...
 Telewizor, rzecz jasna, czarno-bialy, lampowy i z humorami,

 Jak pamietam, to zaczelo sie okolo 1:30 w nocy polskiego czasu.

Landed on Moon: 20 July 1969 UT 20:17:40 (04:17:40 p.m. EDT)
EDT znaczy czas dzienny na wschodniej stronie USA.
NASA podaje czas londowania 4:17 po poludniu.  Uwzgledniajac 6 godzin
roznicy niedzy Polska, a USA to powinna byc 10:17 w Polsce.

"One small step for man,"  celowo czy przez pomylke wypowiedziane slowa
bez "a" przed man zmienily nieco sens zdania.
Przez te 30 lat tlomaczono slowa Armstronga jako slip, ale gdy dzis twierdzi
ze jego (Jego!) odciski pozostana na Ksiezycu "tysiace, a moze i miliony lat",
wydaje mi sie ze mogla to byc celowa proba znieksztalcenia znaczenia.

Aldrin czul sie nieco upokorzony; zawsze na cwiczeniach wychodzil pierwszy
bedac mniejszej postury.  Na Ksiezycu zadecydowala jednak rola dowodcy i
Armstrong wykonal "wielki skok ludzkosci".

AS



Re: polskie prawo o obywatelstwie

1999-07-23 Wątek Andrew M. Sikorski

 Moj brat wyjechal (wtedy sie to nazywalo "uciekl") z Polski w drugiej pol.
 lat 70.

 Alicja Zielinska

Czy to w tym okresie od wyjezdzajacych na stale domagano sie zwrotu oplaty
za nauke w PRL, a swiezo upieczeni absolwenci ubiegajacy sie o paszport
musieli wplacic kaucje za nauke albo usyskac poreczenie?

AS



zboirowo na krach i jaki OS

1999-07-22 Wątek Andrew M. Sikorski

Z reakcji na wywolany temat mozna wyniesc wrazenie, ze sprawy
komputerowe zajmuja w naszym codzennym zyciu bardziej naczelne miejsce
niz by sie moglo wydawa.

Zanim sam powiem o sobie, to podziele sie obserwacja na przedstawione juz
proplemy.  Pani Ewa Murawska nie moze sluchac muzyki.  "Glosniki dzialaja,
CD-ROM tez dziala,  Ale odtwarzac plyt
kompaktowych ten diabel nie chce. Czy ktos ma jakis pomysl?"

Tak ja mam pomysl:  prosze sprawdzic polaczenie cienkiego kabelka z CD do
karty dzwiekowej.  To jest tak powszechna jak brak paliwa w samochodzie.  Ile
mechanik sie nagrzebie zanim odkryje tak blahy problem?  Mnie nawet
holowano z drogi, bo 2 galony na Town Car powinny wystarczyc jak
zawyrokowal mechanik.  "Ma pan powazny problem i mozemy to zrobic
dopiero jutro" stwierdzili na stacji obslugi.  Dopiero angazujac inne auto by
dolac wiecej paliwa odjechalem do domu, po kilku godzinach targow kto ma
racje.
No wiec prosze sprawdzic ten kabelek.

"Wiem, moglabym zaniesc do serwisu, ale moze cos przedtem moge
sprawdzic... "

Prosze pamietac, ze w servisach pracuja ludzie za dosc skromne pieniadze.
Wiec ich wiedza tez nie jest najwyzsza.  Kto wie wiecej przenosi sie do lepiej
placacych firm.  Tak wiec w servisie rozpoznanie problemu moze trwac dluzej,
a wiec byc drozsze.

Dalej jeszcze Pani  Marzena:
"Ostatnio zachwalalam mojego Maca w gronie wielbicieli Windows i w
przeblysku geniuszu zapytalam ich czy kiedykolwiek pracowali na Macintoshu.
Okazalo sie, ze nikt z nich nigdy nie mial nawet przelotnego kontaktu. Ale i tak
wiedza, ze IBM  lepszy."

No wiec od Maca jeszcze lepsza byla AMIGA zabita ze wzgledow
konkurencyjnych (nawet pisalem kiedys artykul o historii Amigi).  12 lat temu
robila to, co moze dzis Win, a dzis moze robic grafiki jakich nie zrobi zaden
inny komputer.
Nie uzywam jednak tych lepszych, ale Win. a mam w domu siec 6
komputerow glownie dla potrzeb dzialalnosci.  Swiat profesjonalny to glownie
Win i niestety trzeba sie wyrzec milosci na rzecz kompatybilnosci.

 "Oto potega reklamy!"
Wlasnie, Amige sprzedawano w K-Mart i Toys-R-Us, a kto by kiedykolwiek
kupil profesjonalny komputer w takich sklepach.


"Przepraszam za zargon i juz znikam,
Ewa"

Pani Ewo, jesli ma Pani jakich program dla upgrade znikania, to prosze
podzielic sie z zielonymi, bo oni nie maja jakos glowy (glow) do znikania i im to
dlugo wychodzi.  Zawsze zikajaaa, a Pani znika.

Odp. Konradowi, ktory pisal:
"Dziekuje, teraz jest juz wszystko jasne.  No, prawie wszystko, czy taki Bios
i wszystkie ustawienia w nim zmienia mi sie po zrobieniu FDISK?
pozdrawiam, Konrad Lepecki"

Nie, konfiguracja BIOS pozostanie bez zmian po FDISK.  Czyli ustawienia
krory dysk jest glowny, ktory czyta pierwszy, przerwanie dla modemu, czas i
data, itd zostanie jak bylo ustawione.  Bios to program zapisany na chipie
zasilanym bateria i dlatego komputer stale "pamieta" te ustawienia.  To wlasnie
BIOS rozpoznaje czy w komputerze jest jakikolwiek dysk, a jak tak to jaki.
100% stabilny system operacyjny, bo nigdy nie robi crash, czyni wiele dla
komputera, ale uzytkownik nie widzi praktycznie ze to dziala.  Poniewaz
programow BIOS jest niewieje i sa malutkie, to znam je jak pacierz i chetnie
podpowiem rozwiazania jak bedzie potrzeba.
FDISK dziala jedynie na HD i gwarantuje, ze zaden wirus nie zadekowal sie w
sektorze ktorego FORMAT nie rusza bo to "bootable sector".

AS

P.S.
Czytajac swoje postingi zauwazylem robione w nich bledy.  Dziekuje Panstwu
za tolerance.  Niestety, nie czytam przed wyslaniem, bo i tak kradne czas na
samo pisanie, a kradzionego zawsze malo.



Re: Jaki OS? (bylo: krach

1999-07-22 Wątek Andrew M. Sikorski

 A znamy, znamy, prosze bardzo:

 Na ostatniej wystawie komputerowej COMDEX, Bill Gates dokonujac
 porownania przemyslu komputerowego z samochodowym powiedzial: =84Gdyby GM=
 dokonal takiego
 postepu, jaki mial miejsce w przemysle komputerowym, wszyscy
 jezdzilibysmy samochodami kosztujacymi 25 dolarow i zuzywajacymi galon
 paliwa na 1000 mil.
 . . . .
 Pozdrawia zwolennik Maca

 Krzysztof Borowiak

Anegtoda swietna i jak w dowcipach nie nalezy wnikac w sedno.  Te slowa
wypowiedzial jednak po raz pierwszy R.Reagan.
A czy sa w Polsce czynni uzytkownicy Amigi?  Kiedys byli bardzo aktywni i
bylo nawet ich wlasne pismo, Amiga wlasnie.

AS



Re: MP3 - nowy standard

1999-07-21 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   "Konrad M. hr. Lepecki" [EMAIL PROTECTED]
Subject:MP3 - nowy standard

 Witam serdecznie!
Bardzo to laskawe slyszec z ust (widziec z klawiatury) Pana hr.


 Jako student prawa
no wiec moze raczej panicz... :-) (czy te znaczki potrzebne gdy ja chce
powaznie:-)

pozwole sobie od czasu do czasu
 na podrzucenie na liste ciekawostek prawnych, tych interesujacych,
 jak i takich ktore moga cos zmienic w naszym powszednim dniu.


Jesli to o MP3 to stara historia.  MP3 wprowadzono w 1993 roku i teraz na
dobra sprawe jest ciszej niz bylo, a to po wygranym procesie sadowym
dopuszczajacym istnienie MP3.   Wyrok - jak przypuszczam - uwzglednial
precedens.  W 1983 roku Universal Studio oskarzylo Sony, ze poprzez
produkcje VCR do nagrywania filnow moze zrujnowac caly przemysl folmowy.
Sprawe przegralo, narodzil sie nowy przemysl, a my wygralismy wygode.  Dzis
widze pewna analogie z MP3.

 Mysle ze niektorzy na tej liscie uzywaja systemu MP3 do sluchania
 muzyki poprzez sciaganie plikow z internetu.  Osobiscie MP3 nie uzywam.

Szkoda, choc ja tez nie uzywam MP3, ale jego konkutentow ktorych juz wiele
na rynku muzyki  WINAMP, A2b music, RealJukebox.  Juz nawet Microsoft
wypuscil beta WMT4.0 do sciagniecia z ich strony.  A sa jeszcze pewnie i inne.

 Moj komputer zaparl sie jak wol i MP3 player nie chce dzialac.
 Nie naprawiam bo i tak nie mialbym kiedy sciagac i sluchac tych plikow.


Sluchac mozna w czasie pracy z innym programem.  Swietny relaks gdy
slucham swoich ulubionych plyt przegranych w RealJukebox; Paderewski i
Kult wcale sie nie kloca.

 Zmiany maja na celu zmusic producentow sprzetu elektronicznego
 do wdrazenia pewnych zmian ktore uniemozliwia np. kopiowania
 plikow MP3 na kompakt dyski.

To juz chyba nie jest dzis celem i nie bedzie mozna powstrzymac takich
tendencji i mozliwosci.
Oczywiscie przemysl muzyczny chce aby pliki muzyczne byly sciagane do
przystosowanych szaf grajacych za odplatnoscia.  Tak niedawno postulowal
Gates by jego programy byly sprzedawane jedynie przez downloading.
Sprzeciw dystrybutorow byl jednomyslny.
Dzis jeszcze nie ma praktycznych technicznych mozliwosci transmisji pliku
copy protected muzyki, i zanim to zostanie rozwiazane mozemy miec
znakomity przeglad nowosci i nie tylko za darmo, a M-commerce zacznie byc
dochodowe podobno dopiero od 2003 roku.
 pozdrawiam serdecznie,
 Konrad Lepecki

AS



Re: Jaki OS? (bylo: krach

1999-07-21 Wątek Andrew M. Sikorski

   Nie wiem z jakiej przyczyny, ale moj przerosniety kalkulator (tzw. komputer)
 
  Nadzwyczaj krzywdzaca opinia, bo TO robi znacznie wiecej niz kalkulacje.

 Nadzwyczaj pochlebna opinia. Jak juz sie dokopac do samego dolka czyli na poziom
 ALU to TO w sumie nic nie robi z wyjatkiem (prostych) kalkulacji... No tak, ale w
 koncu kwarkow tez chyba jest tylko cztery, he, he, he.

 Ja TO nazywam jeszcze mniej dumnie - LICZYDLO.

Jesli Panowie dalej bedziecie TO obrazac, to ja zwroce sie o pomoc do
kolegow z NRD o wsparcie szabla.
OK, samo TO jest kupa elektroniki i nie dziala, ale przy zastosowaniu systemu
operacyjnego np. BIOS (nie spierac sie, bo BIOS jest wlasciwym OS, ale dla
uzytkownika bedzie nim Windows, DOS czy inny) rozpoznaje i temperature
procesora i sam procesor, impulsy z klawiatury, video itd.  Spekuluje TO
swietnie jake druty sa do czego itp.  Najtrudniej temu przychodzi wlasnie
odejmowanie i dodawanie, wiec dlaczego liczydlo?  Moze wiec Spekulator?


   postanowil ze wymaze mi wiekszosc zawartosci twardego dysku, wraz z Windows.
 
  Przede wszystkim jak na prawnika przystalo nalezy poprawnie definiowac
  problem:  to nie komputer wymazywal, a z dysku zostal wymazany zapis i
  nalezy winic kogo nalezy, a wczesniej go znalesc.

 Przed przeczytaniem wlaczyc poczucie humoru... Klik!!

 Prawnicy nie definiuja problemu. Prawnicy jedynie definiuja sposoby totalnego
 zagmatwania problemu. A potem wystawiaja rachunek.

 Poczucie humoru mozna wylaczyc... Klik!!


No to rachunek dla uzytkownika prosze wystawic.  Sam komputer nic nie robil
bez udzialu, a wina uzytkownika bylo bylo zaniedbanie, dopuszczenie do
przedostania sie wirusa, albo zla konfiguracja.

  Ale mniejsza z tym... sformatowalem dysk (to co zostalo
   to przewaznie smiecie)
 
  Jak to sie stalo, ze pomimo formatu pozostalo cokolwiek?
  Radze szczerze zrobic FDISK (udziele instrukcji jesli potrzeba), bo jesli byl
  wirus, to sam format niekoniecznie go usunie.

 Zgadza sie. Szczegolnie jak cos sie wkradlo w boot sector. Mialem i ja kiedys
 takie zwierze - Monkey B. Bydle bylo nie dosc ze uparte to jeszcze inteligentne.


Monky atakowalo programy, nie niszczac wlasciwie dokumentow.  Co to jest
Monkey B, nie mam pojecia, ale jesli go gdzies masz, to przeslij do Nrtona, bo
oni tez tego jeszcze nie maja na liscie.  Zupelnie serio - wlasnie sprawdzilem.

  i zastanawiam sie co sobie zainstalowac jako system
   operacyjny.  Czy ktos ma jakies uzasadnione propozycje?  Jezeli pozostaje
   mi tylko powtorne zainstalowanie Windows, to ktora werjse proponujecie?
   95 czy 98?
 
  To zalezy co bedziesz chcial robic na komputerze.  Linux czy Red Hat bedzie
  doskonaly dzieki swojej stabilnosci ale dla bardzo niewielu programow
  (Netscape dziala swietnie).

 Ha, ha, ha. Wiedzialem, ze na to dlugo nie trzeba bedzie czekac. Drobna poprawka
 to najwyzej fakt, ze Linux i Red Hat to dokladnie to samo, albo raczej Red Hat to
 jedna z dystrybucji (chyba najpopularniejsza) Linuxa.


Dzieki za poprawke, ale to wiemy my obaj (i jeszcze paru).  Dla uzytkownika
roznica jest kolosalna w skutkach, tak jak miedzy autem i taksowka.  Red Hat
jest komercyjna wersja Linuksa i rozni sie instrukcja, start dyskiem i pomoca
techniczna.  Obydwa sa odmianami smakow Unix.  To tak jak najprosciej.
Auto trzeba umiec prowadzic, a taksowka wiezie.

 Jak juz sie kto decyduje na zaistalowanie Linuxa, to proponuje natychmiast wlozyc
 Netscape, znalezc prowajdera dajacego duzo godzin i subskrypcje we wszystkich
 newsgrupach traktujacych o tym zwierzaku. Bo samemu sie tego nie rozgryzie. Jak
 zrobic mount CD-ROMu? dlaczego moja (najnowsza) karta graficzna nie dziala? gdzie
 sie podzial dzwiek z mojego najnowszego soundblastera? o kurcze, modem tez jakis
 eratic!


No wlasnie, Linux za darno nie daje zadnej pomocy.  Poza tym nie dla
wszystkich CD sa drajwery Linuksu itp.  co sam przezylem tez to i bol
rozumiem.  Ale jak sie raz zainstaluje to potem jest stabilny latami.  Dzis
prawie wylacznie na serverach, ale moze jutro zrodzi sie jako rownorzedny
konkurent Windows.

 Problem Linuxa to fakt, ze jest on opracowywany przez niezorganizowana grupe
 komputerowych hackerow, ludzi majacych zbyt duzo wolnego czasu i
 najprzerozniejszej masci mentalnych masochistow. Jest darmowy. Jest stabilny.
 Jesli nawet padnie jakies zastosowanie to szlag nie trafia calego komputera tak ze
 jedynie ON/OFF jest w stanie pomoc. To wszytko prawda. Tyle, ze tych zastosowan
 jest bardzo niewiele, gier nie ma praktycznie zadnych.

Ja mialem procz Netscape jeszcze WordPerfekt, ale za to 386 komputer
pracowal szybciej niz Pentium.

 Jednym slowem, prawnikowi
 szczerze odradzam.

A ja na odmiane bym chcial by sobie instalowali, czym latwo i dobitnie
dowioda wartosci zawodu, wiedzy i pozycji.  No nie, zartuje.

  Jesli masz dostep do obu Windows, to wybierz 98.  Jednak bron Boze nie
  kupuj, bo zmian jest niewiele, a Win95 SR-2 z USB support to niemal Win98.
  98 to glownie usuniete bledy z 95 i nawet Microsoft nie 

Re: krach

1999-07-21 Wątek Andrew M. Sikorski

  Przede wszystkim jak na prawnika przystalo nalezy poprawnie definiowac
  problem:  to nie komputer wymazywal, a z dysku zostal wymazany zapis i
  nalezy winic kogo nalezy, a wczesniej go znalesc.

 Eh tam, panie Andrzeju, przeciez mowie (pisze) ze to komputer.

No tak myslalem.  Prawnik to charakter i zadna wiedza tu na nic.:-)
Ja tez popelnilem blad;  Pan nie mial dostepu do zapisu, co nie znaczy, ze
danych tam nie bylo.  Byc moze uszkodzony zostal tylko boot sektor w
ktorym sa wszystkie adresy do plikow.

 Nie, zle, po krachu zostaly tylko smiecie, a po formacie juz nic
 nie zostalo! :)  Co to jest FDISK i czym to sie rozni od format?

A po co to Panu wiedziec?
FDISK pozwala usunac m.in. wirusa gdyby sie taki zadomowil w sektorze
pierwszm na dysku (boot sector) w ktorym zachowane zostaly informacje
niezbedna dla uruchomienia komputera, m.in partition table.  Z kilku przyczyn,
w tym z infekcji wirusem sektor moze stajc sie nieoperacyjny.  FROMAT
wymazuje wszystko tylko nie BOOT SECTOR.  Dopiero FDISK czysci caly
dysk i tworzy nowy boot sector.
Na flopy na ktorym jest komenda FROMAT jest zazwyczaj i FDISK  (Jesli robil
Pan Emergency Repair Disk to tam jest)  nalezy wpisac ta
komende, opcja Y na stronie z dlugim tekstem, albo nie bedzie Pan mial
wiekszego HD niz 524 Mb.  Nastepne opcje tu:
3 delete partition or Logical DOS Drive;
1 delete primary DOS partition
potem wypelnic nalezy instrukcje na ekranie.

Panu Magistrowi Andrzejowi Szymoszkowi powiem co mysle, a mysle ze
chyba kolejny raz olal sprawe swojej prosby i mnie tez.  Pisze to tu bo w ten
sposob tez 1) oszczedzam dzienny upis listy 2).sprawdzam czy ASZ czyta
postingi.

 Dziekuje za pomoc.
 Konrad Lepecki


z gory nie ma za co

Andrzej Sikorski



Re: Glosuj na Papieza jako czlowieka stulecia ( TIME magazine)

1999-07-14 Wątek Andrew M. Sikorski

No niestety, Panie Zbyszku.  Trzeba bedzie jakos inaczej dorabiac na
utrzymanie serwerka.  W mojej mlodosci to mlodziez zbierala makulature i
butelki.  Stonke tez, ale za to nie placili.:-)

Otoz okazuje sie ze Time przewidzial takie mozliwosci ("Computer-generated
votes will be removed without notice") i stawia warunki.  Nie moze to byc
dowolna osoba tylko:
   "who, for better or worse, most influenced the
   course of history over the past 100 years."

Sureruje tez liste kandydatow.  Np posror przywodcow i rewolucjonistow sa:
 Theodore Roosevelt
 Franklin Delano Roosevelt
 Eleanor Roosevelt
 Vladimir Ilyich Lenin
 Margaret Sanger
 Mao Zedong
 Winston Churchill
 Adolf Hitler
 Mohandas Gandhi
 David Ben-Gurion
 Ho Chi Minh
 Martin Luther King
 Ayatullah Ruhollah Khomeini
 Margaret Thatcher
 Lech Walesa
 Ronald Reagan
 Mikhail Gorbachev
 Pope John Paul II
 The Unknown Rebel
 Nelson Mandela
Wszystko jednak, jak pisza, jest dla zabawy czytelnikow.

AS
 Wobec powyzszego oglaszam, iz za cene 1 centa oddam 10 glosow na dowolna
 osobe. Minimum zamowien wynosi 10,000 glosow. Dochod bedzie przeznaczony
 na utrzymanie serwera IYP: http://www.iyp.org. Znizki przewidziane dla
 studentow i niepracujacych tudziez rabat przy wiekszych zamowieniach ;)

 Pozdrawiam,
 zB.



Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-13 Wątek Andrew M. Sikorski

Komarek (Marek Kowalewski) pisze:

 Tu musze sie wtracic, o ile sobie dobrze przypominam w poprzednim liscie z
 Subjectem : lipiec sie zaczyna oponowal pan aby uwazac na pewne wyrazenia
 majace dzieciom uzyje tu panskiego okreslenia "historyczne porno"
 zaoszczedzic.

Jesli pan nie dostrzega roznicy pomiedzy pomowieniem Polakow o wspolprace
z hitlerowcami, a moim stwierdzeniem i stawia pan znak rownosci, ba nawet
tolerujac to pierwsze, a pietnujac moja opinie o prospericie ubekow i
komonistow (nie tylko Urbana), to ja zechce pozostac bez proby polemiki.

  czyzby nie
 bylo w idei chrzescijanskiej czegos takiego jak nawrocenie),

Ja widze roznice pomiedzy hipokryzja, karierowiczostwem, koniunkturalizmem
i lizusostewm, a ideami chrzescijanstwa.

 no i rodzynek na koniec 78 %
 spoleczenstwa wedlug pana popiera rzady postkomunistyczne.

Informacje spotka pan chocby w Polityce, bo zrodla zachodnie moga byc
ponownie odczytywane jako wroga propaganda.  Dzis sam Kwasniewski ma
popularnosc 73% wygrywa o kilka dlugosci z kazdym kandydatem prawicy.  To
podano w Polsce do wiadomosci.

Ani to rzady
 postkomunistyczne teraz a poparcie
 wynosi obecnie dla AWS ok. 20% UW 8%,

Ni to jak nic  kandydaci bez komunistycznej przeszlosci zajma naczelne
pozycje, a pismo Urbana i podobne zbankrutuje.  Ciesze sie.

 Obraz dziesiejszej Polski przedstawiony przez
 pana ociera sie o pewne charakterystyczne cechy gatunku filmowego zwanego
 horrorem, czy takie byly pana intencje.

Na tyle na ile znam Hollywood, to raczej zycie wyprzedza scenariusze, a nie
film podsuwa zyciowe rozwiazania.
Co do moich intencji, to bylo to raczej zadko spotkane szczere zwierzenie i
moje osobiste, mysle, ze nawet bardzo osobiste wyznanie.  Czy bylo
taktownie pisac na liste z udzialem Polakow z kraju?  Chyba nie.  Tak samo
nie powiemy publicznie, ze ja do Kowalskich juz nie pojde, bo u nich w
domu jesli Kowalscy bedo mogli to przeczytac.  Ale jesli to ma pomoc w
rozpoznaniu plam, to zgadzam sie byc owca.

  Dla lepszego obrazu przyrownam powrot z emigracji do ponownego
  poslubienia malzonka z ktorym uprzednio bralo sie rozwod w atmosferze
  odrazy czy zastraszenia. Po uwzglednieniu takiego przypadku jak moj,
  jestem gotow zgodzic sie z Pani zdaniem.  Choc przyznam ze niewiele
  powracajacych osob ktore znam uczynily to z jakichkolwiek patriotycznych
  pobudek, a raczej dla wygody zycia, albo w poszukiwaniu nowego polskiego
  zlotego runa.

 mozna ta sytuacje dokladnie odwrocic i to samo o osobach decydujacych sie
 na emigracje z Polski napisac.

Chcialbym pana przekonac, ze np. USA nie jest az tak latwo, ale sa wielkie
szanse dla zdolnych, chetnych i pracowitych.  Nie twierdze, ze tylko inny
powracaja, bo nostalgia moze byc silniejsza.  Nie istnieje jednak taka presja
powrotu jaka sklaniala do wyjazdu.  Jeszcze raz analogia z rozwodem:  mozna
potem miec kontakty, ale bez checi na ponowny slub.
Chyba nie ma pan tak wiele znajomosci i wiedzy o przyczynach wyjazdu
Polakow aby powiedziec, ze NIEWIELU wyjechalo z powodow innych niz
wygodnictwo?
Mysle (moze sie myle) ze pan pewnie byl zbyt mlody by miec do oceny
wyjazdu powody  inne niz przygoda, szansa i wyzwanie.  Ale byli inni. Do
poczucia krzywdy chyba sie dorasta "staremu rzecze czyzyk mlody..."

Nie chce polemizowac z sama definicja przymysu, ale w historii byly ciekawe
przypadki "dobrowolnych" emigracji (na PBS ogladalem wczoraj historie
Trockiego).  Nie wiem czy Mickiewicz, Chopin, Norwid, Mochnacki, Slowacki i
inni uczestnicy Wielkiej Emigracji dostawali paszport w jedna strone jak to
zostalo uznane warunkiem przymysu emigracji.  Z  pewnoscia i oni jednak
uznali ze dla nich przymus istnial.
Dzis warunki nie te i Lelewelowska idea zjednoczenia emigrantow tez martwa z
oczywistych powodow.  Pana Jacka (witam) zapewnie, ze nie dyskutujemy tez
o tym i nasza rola sprowadza sie do konsumpcyjnosci zycia w kraju osiedlenia
i duchowej wiezi z Polska.
Potrzeba powrotu ze wzgledow politycznych czy patriotycznych jest znikoma.
Zniwelowana zostala latwoscia komunikacji i dostepnoscia informacji.


 A ja dodam ze dzis aby miec dobrze trzeba miec troche wiecej w glowie niz
 kiedys, a przynaleznosc partyjna nie odgrywa juz roli.

Tu ma pan racje, ze przynaleznosc nie odgrywa roli.  Ale koneksje, stare
sympatie i mentalnosc chyba tak.
Dawne mienie w glowie mialo sie nijak do samego mienia, tak jak dzis mienie
do mienia w glowie.  Szanse jednak sa, bo w czasach jakie ja wspominam
wcale ich nie bylo.

 --
 Marek Kowalewski
 http://www.komarek.w.pl

AS



Paszporty bylo: jeden zasluzony, drugi zada

1999-07-13 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Irek Zablocki [EMAIL PROTECTED]

 W tym samy czasie setki tysiecy
 opuscilo Polske i przenioslo sie na pochodzenie do Niemiec.
 Dostaja viagre bez recepty, czy te Slazaki juz takie zawsze jurne
 byly?! Byly nawet glosy, ze w Polsce moze dojsc do sytuacji jak
 w Kosowie. Ludzie, ci slascy "Niemcy" nie sa w stanie sklecic
 zdania po niemiecku. Ze wzgledu na taka a nie inna sytuacje w
 Polsce i dobrobyt panujacy w RFN, oraz dlatego, ze w Niemczech
 funkcjonuja archaiczne i bezsensowne przepisy regulujace, kto i
 jak moze zostac Niemcem, pojawila sie m.in. w Polsce nowa
 grupa wspolczesnych folksdojczow. Najpierw, aby zostac w
 Niemczech pozbywali sie obywatelstwa polskiego i przybierali
 nowe. Dzis nie musza nawet tego robic. Nie musza nawet
 wyjezdzac do RFN. Wystarczy, ze wyrobia sobie na podstawie
 jakichs tam mniej lub bardziej prawdziwych dokumentow
 dodatkowo niemiecki paszport.

To cala nasza dyskusja o paszportach musi byc ograniczona do scisle
wymierzonej strefy czasowej, bo "chetnych" na wyjazd z roku 1981 czy lat
wczesniejszych nie mozna mierzyc ta sama miara co w/w.
Dla mnie to jest nowe, nieznane zjawisko i nie takiego pojecia przymusu
emigracji bronilem.

 Lekko wkurzony
 Irek

To to na piwko.  To dobrze leczy nastroje ale nie mozna mieszac alkoholu z
polityka.:)


  PS jakos temat o paszportach ucichl

No to do cholery o czym ja tak w kolko dyskutuje? Subjekty sie zmieniaja, a
temat tem sam.

AS



Re: Glosuj na Papieza jako czlowieka stulecia ( TIME magazine)

1999-07-13 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Jacek Gancarczyk [EMAIL PROTECTED]

 |Magazyn Time organizuje plebiscyt na Czlowieka Stulecia, ktory ma zostac
 |rozstrzygniety w grudniu 1999. Aby oddac glos na Ojca Swietego, udaj sie
 |na strone
|http://cgi.pathfinder.com/time/time100/poc/century.html |
 |WAZNE: |Kiedy sie dojdzie do tej strony, trzeba napisac w prostokacie
 Your Choice: |"Pope John Paul II" bez cudzyslowiu, i wybrac ponizej wlasny
 kraj. |Potwierdz to ENTER-em |Na razie wygrywa Elvis Presley przed Izak
 Rabinem i Adolfem Hitlerem. Papiez jest na |szostym miejscu, wiec prosze o
 rozeslanie tej wiadomosci. |.

 Jesli macie dostep do hiszpanskojezycznych grup dyskusyjnych lub znajomych
 przekazcie prosze im powyzsza informacje.

 Pozdrowienia
 Jacek Gancarczyk
 http://www.eurofresh.se

Prawie bez zmian, Papiez 6, Hitler trzeci.
Odczuwam brak na liscie najwiekszego sojusznika Hitlera - Stalina. Czy
nasuwaja sie Panstwu jakies inne nazwiska?
Chyba jest i bylo wiecej popularnych osob od Madonny, Gatesa czy Husaina
na przestrzeni stulecia, ktorzy wplyneli na przebieg historii?

Gdybym ja teraz glosowal na fotografie stulecia to pewnie bym wybral zdjecie
atomowego grzyba.  Drugie miejsce - czlowiek na Ksiezycu.  Kto poda inne?

AS



Re: kaczka-czworonog

1999-07-12 Wątek Andrew M. Sikorski

 Czy rumunska czworonozna kaczka jest czworonogiem, czy raczej
 zaliczyc ja trzeba do opierzonych owadow, bo ma szesc konczyn no i
 stawy?
 Czy jest to przyklad makroewolucji?

 Zatroskany biologicznie -

 RA

To chyba jest kaczka raczej dziennikarska.
AS



Re: dobrowolnosc emigracji (bylo Re: czerwiec...)

1999-07-09 Wątek Andrew M. Sikorski

 Piotr Palacz [EMAIL PROTECTED]:
 } owczesny rzad tworzyl przeszkody w przenaszaniu sie za granice
 Przykro mi, ale od momentu oficjalnego zakonczenia stanu
 wojennego (po pielgrzymce papieskiej) bylo troche inaczej.
 Paszport mozna bylo dostac latwo, za to prawie niemozliwoscia
 bylo dostac wize emigracyjna do krajow zachodnich. No chyba,
 ze ktos mial paszport w jedna strone. Zreszta wize turystyczna,
 tez nie bylo wcale latwo dostac. Kontrastowalo to z okresem
 przed, gdy o paszport bylo trudno, za to wize dawano z usmiechem
 na ustach.

 W i t o l d
 O w o c

Gwoli historycznej prawdy i tylko w uzupelnieniu nalezy wspomniec, ze byly
tez przypadki osob ktore opuszczono z Polski bez wiz i paszportow.
"Opuszczono" w tym zdaniu to taki moj neologizm oznaczajacy forme bierna.
Osoby opuszczaly kraj przy wydatnej pomocy specow od dyskrecji
"zaprzyjaznionego mocarstwa".  Niewiele sie o tym mowi, niewiele tych osob
bylo i niewiele moze o tym mowic.

Inna kategoria sa opuszczajacy kraj przez zielona granice.  Tez bez
paszportow i bez wiz.
Osobiscie znam niewiele przypadkow pozostania (wowczas sie mowilo
ucieczek) na paszportach sluzbowych.  W okresie stanu wojennego
administracja USA naklaniala posiadaczy paszportow sluzbowych i niektorych
prywatnych np z wiza J-1, a wykazujacych chec pozostania, do powrotow do
Polski i ponownego prywatnego przyjazdu.

AS



Re: paszport

1999-07-09 Wątek Andrew M. Sikorski


 A czym jeszcze, oprocz dokumentu potwierdzajacego tozsamosc (imie,
 nazwisko, wiek, obywateltwo etc) w czasie podrozy, jest paszport dla
 Pana?

Jesli paszport znaczy dla kogos wiecej (pomijajac, ze mogl byc w pewnym
okresie dowodem uznania za postawe obywatelska) to dla wyprostowania
cytuje haslo z polskiej encyklopedii.

Paszport, dokument urzedowy stwierdzajacy tozsamosc danej osoby,
uprawniajacy do przekroczenia granicy panstwa i pobytu za granica.
  Instytucja paszportu znana byla juz w starozytnosci, jednak dopiero
  w XVIII w. ustalil sie w Europie obowiazek posiadania paszportu
   w podrozach zagranicznych. Zaniknal prawie zupelnie pod koniec XIX
   w. Powrót do obowiazku paszportowego nastapil w okresie I i II wojny
   swiatowej.

 I co tu ma do rzeczy legitymacja PZPRu, oprocz faktu ze to tez byl
 dokument stwierdzajacy tozsamosc i przynaleznosc?

raczej tylko dowodem przynaleznosci.
 Andrzej
j.w.



dobro i zlo

1999-07-08 Wątek Andrew M. Sikorski

Prosze Panstwa.

Zmienilem tytul Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...  bo temat coraz
mniej o pogodzie, a wiecej o filozofii.

  jednego alkoholika. Wszystkie statystyki potwierdzaja ze zlo rodzi zlo.
 

Podwazam slowo "wszystkie". Odwieczny dylemat dobra i zla zostal tu chyba
rozwiazany przy pomocy nalewki owocowej raczej niz z pomoca Mefistofelesa.
W ruine kladzie legende ponad 400 letnia zachodniej literatury Faustbuch'a, ale
ja nie zgadzam sie z jeszcze innego powodu.

W mojej statystyce sa fakty, ze jedno zlo urodzilo mi dobro, choc bylo to przy
cesarskim cieciu, to nie wiem czy sie liczy.  Przy innym zle z kolei nic sie nie
urodzilo.

Przydalo by sie troche analizy chocby faustowskiego starcia dobra ze zlem.
Marian Hemar w swojej sztuce "Pierwiastek z -1" tak to przedstawil:
"dobro i zlo jest do pewnego wieku, a potem to zalezy." (cytat z pamieci).


AS



lipiec sie zaczyna... lipa sie zaczyna

1999-07-08 Wątek Andrew M. Sikorski

From:   Andrew Golebiowski [EMAIL PROTECTED]

 Sliwka Prunka pisze:

  To co pan cytuje to piesni patriotyczne.

 Nie ma nic niestosownego w spiewaniu piesni patriotycznych. Chyba, ze sie
 przesiaklo kanadyjskim stylem myslenia, w ktorym slowo "patriotyzm"
 zalicza sie do skamienialosci jezykowych -)-)-).

W jednym z poprzednich postingow Sliwka zdecydowanie zadeklarowala sie
jako Kanadyjczyk.  Jej spontaniczna reakcja na zyczenia dla Kanadyjczykow
dowodzi tez, ze wszystko co pisze o Polsce i polskim patriotyzmie nalezy
odbierac jako uwago ubocznego obserwatora, co wcale nie znaczy, ze nie
moga byc ciekawe bo godne przemyslenia.
No chocby poklask dla hasla "Polacy z Hitlerem za pan brat".  Prawda, ze
ciekawy?

Satyrycznie bez sarkazmu
AS




Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-08 Wątek Andrew M. Sikorski

 W dzisiejszych czasach kazdy, kto twierdzi, ze emigrowal z przyczyn
 politycznych, moze wrocic do Polski i obchodzic wsrod rodakow kolejne
 rocznice czerwca, lipca, sierpnia, wrzesnia, pazdziernika, listopada
 (Dzien Wszystkich Swietych tez przeciez inaczej obchodzony niz gdzie
 indziej), grudnia, itd. Ja mieszkam w Szwajcarii bo mi sie tutaj  bardziej
 podoba  niz w Polsce, a los mi na to na razie pozwala. Alicja Zielinska

Niestety, Pani Alicjo, to daleko posunieta generalizacja.  Nie kazdy z tych co
"moga" powrocic sa w stanie pokonac wiele barier glownie psychologicznych.
Ja nie potrafie, a mam innych przyjaciol ktorzy anu chca, ani potrafia.
Jesli ktos mial wybor albo usunac sie z Polski, albo byc usunietym z zycia i
wybral pierwszy wariant.  To nie bardzo wyobrazam sobie jak mozna powrocic
do dawnych komunistow chocby chodzacych dzis do kosciola na kolanach,
sasiadow donosicieli, UBekow serwujacych dzis szybkie dania i jeszcze
nalezec do tych 78 procent spoleczenstwa wykazujacego poparcie dla post
komunistycznego rzadu.
Dla lepszego obrazu przyrownam powrot z emigracji do ponownego poslubienia
malzonka z ktorym uprzednio bralo sie rozwod w atmosferze odrazy czy
zastraszenia.
Po uwzglednieniu takiego przypadku jak moj, jestem gotow zgodzic sie z Pani
zdaniem.  Choc przyznam ze niewiele powracajacych osob ktore znam
uczynily to z jakichkolwiek patriotycznych pobudek, a raczej dla wygody
zycia, albo w poszukiwaniu nowego polskiego zlotego runa.

Z kolei eliminujac aspekt mojej emigracji moge sparafrazowac Pani wlasne
slowa:  "Ja mieszkam w USA bo mi sie tutaj  bardziej podoba  niz w Polsce, a
los mi na to na razie pozwala."

Zal mi tylko tych ktorzy opuscili Polske bi im tam bylo zle, a teraz tu tez
narzekaja i tesknia za powrotem.  Ludzie, chcialbym takim powiedziec,
polubcie swoj los, bo sami go upiekliscie wg wlasnej receptury.  No bo czy nie
jest prawda, ze mozna bylo byc dzialaczem w partii (Partii?) i moglo by wam
byc dobrze i wtedy i dzis?

AS



  1   2   >