Re: Niezwykla dziewczyna
/Z fajnej zabawy, ktora zaproponowalas, zrobilo sie cos bardzo nieprzyjemnego. Poniewaz przeszedlem przerozne perypetie w zyciu, to moja percepcja czegos bardzo nieprzyjemnego byla inna, stad wiec pierwotna odpowiedz. Bardzo mnie smiesza podstarzali panowie wciagajacy brzuchy i zaczesujacy lysine. To jest wlasnie to co pan robi, panie Sikorski - wirtualnie. Tu sie calkowicie zgadzam z Pania. Mnie to tez smieszy, ale przyjmuje zawsze lekko wszystko co rozweselajace. Tu mam znowu skojarzenie z powiedzeniem Einsteina: "Wyobraznia wazniejsza od wiedzy; wiedza jest ograniczona, a wyobraznia mozna ogarnac caly (wszech)swiat". Taka to pewnie wyobraznia widac lysego Sikorskiego z brzuchem, jak podrywa nastolatki. I to perwers jeden - dopiero podrywal niejaka pania Izabele i bronil jej przed podszczypywaniem innego bawidamka listy: ASz, a teraz bierze sie za malolaty. Tu przyznam sie, ze wole panie w "literackim" wieku traktujacych brzusio jako naturalny atrybut dojrzalosci - na wdechu dlugo nie moge wytrzymac, a lysine doceniam za to, ze zadna pieszczota wlosow juz nie zburzy. Nie mamy sobie chyba nic wiecej do powiedzenia Faktycznie, te nasze wypowiedzi sa bardziej na wiatr, czyli na ogolna liste, niz personalnie. Ale gdy pisalem tak milutko do Pani, to ani slowa w odpowiedzi nie bylo, a teraz az dwa listy. Przyslowie mowi: "kto sie czubi..." Izabela PS. pan Sikorski ma ustawiony reply to na swoje nazwisko, wiec powyzsze poszlo na prywatny adres. Poniewaz pan Sikorski atakuje mnie publicznie, wiec publicznie odpowiadam. Najserdecznieprzepraszam, to dlatego, ze czytam i odpowiadam z roznych miejsc i roznych komputerow. Nie zawsze sprawdzam originalne konfiguracje, a chyba nikt lepiej nie rozumie niz Pani po ostatnim klopocie z data. Licze wiec na wyrozumialosc. Natomiastco do ataku, bylaby to chyba ostatnia rzecz ktora chcialbym zrobic - swiadomie atakowac. Pisalem o zabawie z intencja stosowania zabawnj ironii (deliberate contrast between apparent and intended meaning) ale bez sarkazmu. Mam tez przekonanie, ze w swojej pierwotnej wypowiedzia Pani rowniez nie miala intencji popsuc cytuje: "fajnej zabawy, ktora zaproponowalas" Traktujmyto wiec - jesli moge cos laskawie Pani zasugerowac - jako klapsy w zabawie w salonowca. I niech sie wszyscy dobrze bawia - wszak to holiday season. Malgosiepragne uprzedzic ze najlepsza zabawa moze przerodzic sie w cierpienie oczekiwania na odpowiedz. AS
Re: nowy temat plus dygresja plus savoir vivre
Obiecalem Andrzejowi Sikorskiemu, ze sie przypatrze swojemu pisaniu pod katem grzecznosci. Musiales obiecywac zanim kac sie narodzil; nic nie pamietam. To chyba bardziej z okazji miesiaca dobroci dla ptakow.(?) Przepraszam za daleko posunieta generalizacje: "ciezko sie dyskutuje" To bylo akurat trafne, bo ja sam wiem ze trzymanie sie regul i jednego tematu jest BARDZO trudne w dyskusji. Nic a nic sie nie pogniewalem i szybciutko napisalem w tym samym stylu jedynie po to aby piszacy doznawal uczycia jaki sam chcial wywolac u innej osoby. Mozesz to nawet nazwac "przedrzeznianiem" ale cel jak widze zostal spelniony i mam wielka nadzieje ze go zrozumiales i przyjeles puszczajac w zapomnienie. Nie ma wiec za co przepraszac. Przepraszam za powyzsze pytania, wprawdzie przy tresci bym sie upieral, ale w tonie jakies takie napastliwe. Spokojnie wiec: Andrzeju, ile osob stalo na badz chodzilo po Ksiezycu z tego co wiesz? spokojnie 12 Andrzej Sikorski ma poczucie humoru, wiec za kolejowe diably nie bedziemy przepraszac ;) Zajrzalem na "Oficjalna strone Diablow" jest tam definicja: Devil is a shareware/freeware utility No nareszcie ktos publicznie przyznal ze humor mi dopisuje. Musiales sie wiec na tym poznac . Jestes pierwszy kto pisal to publicznie, choc trzeci ze wszystkich czlonkow (dwa prywatnie). Niestety zawsze mialem wiecej wrogow z tego tytulu, bo humor - towar deficytowy i mogl byc odbierany jako (nieudolna) faktografia. A nawiasow nie stawiam. Dygresja antykomunistyczna: Absolutna perelka wsrod wszystkich mozliwych dygresji antykomunistycznych. Az zal ze przyzwoitosc nakazuje jednak nieprzytaczanie jej teraz w calosci ;( Czyzby jakis fragment o seksie? Co jeszcze nieprzyzwoitego pisalem? Znam pare dowcipow:-) Czy popelnialem ostatnio jakies nietakty? Kilka, ale kto jest bez bledu i winy? ach, jakze ja sie maly teraz czuje wobec takiej bagatelizujaco- przebaczajacej laski... ;) Jesli ja bym staral sie robic z Ciebie balona, to bylbys raczej duzy i nadety. Byl lepszy powod, jak np. z "rzepem" (calkowity TAKT?), no to ja w zamian pisalem o oksfordzkim wyksztalceniu, co tez moglo sie kojarzyc z Nikodemen Dyzma - z tego wlasnie slynnym. Powinnismy byc kwita i juz czuj sie wiekszy. Jednakowoz "cudowne dziecko" nie przestaje byc dzieckiem ;) Oby sie dobrze zapowiadalo. Ja mam nad takimi jedna niepodwazalna przewage: przestalem sie bowiem zapowiadac zle.:-) Ty powinienes jednak pamietac maksyme kobiet: kochaj mnie za moj umysl, a nie za (mlode) cialo (widzicie panie jak to brzmi?). Czy skojarzylo Ci sie ze trzymajac lusterko puszczalem "Zajaczke"? To tak jak bys nauczal innego "ty cholero, ja ci dam sie brzydko wyrazac mowiac psia krew" A zgadzasz sie pewnie, ze dobrych przykladow adekwatnych odzywek na liscie jest niewiele. Moze postaram sie wniesc cos od siebie. Kedys jedna z pupilek napisala "profesor z Bozej laski" o faktycznym profesorze ktorego publiczna wypowiec krytykowala. Az mnie zatkalo, jak tak mozna. :-) Przemilczalem, no bo tak sie w Polsce mowi nawet w parlamencie gdzie jezyk chociaz powinien byc parlamentarny. Tam jednak nazwanie przeciwnika Holota - nobilituje. To sie przenosi na nasza liste, no to i skad dziewczyna moze wiedziec ze mozna powiedziec inaczej? Jak? A no ja bym powiedzial: "profesor wyrazajac to zdanie udowodnil, ze profesure zdobyl w zupelnie innej dziedzinie". Nie trzeba pisac, ze ktos jest glupi; mozna to zastapic np. "niezupelnie wyjasnil, bo ma pewnie jeszcze duzo nauki". Nie pochwalam naduzywania, ale osoba inteligentna, ktora stac na takie przenosnie bedzie tez miala osad kiedy to uzyc. Jest tez wielkim nietaktem mowic czy pisac "ja sie z TWOIM pogladem nie zgadzam" Przyklad dr. Ratajczaka dowodzi, ze wypowiadany poglad nie musi obciazac wypowiadajacego. Wyrzycmy wiec slowo TWOJE ze zdania i kontynuujmy. Ciekawe co Pan Merzynski o tym sadzi. Teraz pewnie siedzi smutny ze nie sprawdzily sie jego nadzieje na zjednoczenie uczestnikow, czy tylko ujednolicenie pogladow. Oczekiwal gromadnego churu NI, a tu znowu sie wylamali. Szczegolnie ja. AS
Jak bedziemy zyli?
Podczas wizyty w Chinach prezydent Borys Jelcyn, powiedzial ze Bill Clinton, nie bedzie dyktowal swiatu "jak zyc ". Zapowiedzial , ze juz raczej to Moskwa wraz z Pekinem bedzie "dyktowac swiatu, jak zyc ". Gwaltownosc , z jaka zaatakowal Billa Clintona zadziwi a wszystkich. Z wielkim dystansem a nawet rozbawieniem przyjal wypowiedz Jelcyna sam Bill Clinton. To tyle z gazet. Co nam Jelcyn moze pokazac jak zyc. Przecie my to juz przezylismy... A ta bomba nuklearna? Clinton mial swieze raporty o stanie i to go tak rozbawilo, tak jak straszyc dziada, ze go "dziad" zabierze (za moich czasow tak straszyli dzieci). Moze sie jeszcze okazac, ze to umilowanie do nieglosowania bedzie ponownie wspaniala cecha patriotyczna. Patriota przyszlosci - haslo wyborcze na mera Wroclawia. Ja bym glosowal... Tymczasem trwa wzajemne usuwanie dyplomatow-szpiegow obu krajach. AS
ida swieta
No wiec ida swieta. Okres wypatrywany chyba przez kazdego z utesknieniem i nadzieja na odpoczynek, zalatwienie zaleglych korespondencji, spotkania z rodzina i przyjaciolmi nie widzianymi od wiekow, a moze tylko w oczekiwaniu na wysmienita wyzerke ktora panie domu przygotowuja od dawna. Cokolwiek to jest to jednak wprawia ludzi w nastroj pelen milosci do blizniego. Domy, sklepy i ulice juz od dwoch tygodni przybrane w swiatelka i swiateczne dekoracje. Nastroj sie udziela. Pewnego ranka spieszac sie na drodze probowalem wyprzedzic jakies "wlokace sie" auto, co wreszcie mi sie udalo naruszajac troche przepisy drogowe. Kierowca drugiego auta poczul sie tym na tyle urazony, ze na parkingu do ktorego obaj dojechalismy, zaczal mnie strofowac za agresywna jazde. Juz sie rozstalismy, a ten powrocil ponownie i zaskoczyl mnie zdaniem: Bardzo serdecznie przepraszam, ja nie powinienem tak... przeciez ida swieta (it's a holiday season). AS
(Fwd) Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja
Otrzymalem list na swoj adres w poruszanej sprawie. Przesylam wiec na liste. Andrzej Sikorski Na marginesie dyskusji na Poland-L na temat "A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja?": Ja takze zgadzam sie bez zastrzezen z panem Jackiem Arkuszewskim. Albo nalezy sie nauczyc korzystac z demokracji, albo przestac sie chronicznie zalic - tertium non datur. Byla kiedys taka stara anegdota: Lata siedemdziesiate, Warszawa, kolejka po mieso, wszyscy stoja i narzekaja - na ustroj, na czerwonego, na gospodarke, na biede. W koncu mlody czlowiek stojacy za babcia, ktora narzeka najglosniej, ma juz dosyc i pyta: - "A na wyborach w zeszlym tygodniu babcia byla?" - "Bylam, kochanienki, bylam, z samego rana poszlam glosowac" mowi babcia. - "To teraz siedziec cicho i nie narzekac! Przez takich jak babcia musimy sie teraz taplac w tym g!!!" Jak w wielu anegdotach, w tej tez sie kryje powazne jadro: Za czasow pseudowyborow PRL, Polacy nauczyli sie, ze glosowanie na (jedyna) liste FJN, najlepiej bez skreslen, absolutnie niczego nie zmienia, bo 'oni' i tak wykreca, jak beda chciel, a g... i tak bedzie mialo zawsze taka sama glebokosc, wiec wszystko jedno czy sie glosuje, czy sie nie glosuje. I tak poniekad juz zostalo, ile razy by sie elektoratowi nie powtarzalo, ze 'oni' sie skonczyli, ze teraz beda takich mieli 'onych' przy wladzy, jakich sobie sami wybiora. Ja takze uwazam, ze przy frekwencji wyborczej 75-80% poparcie dla postkomunistow nie przekroczyloby 20-25%. Historia dowodzi, ze w rzadkich momentach, kiedy lud polski jest w kupie i czyni cos na duza skale, wykazuje duzo zdrowego rozsadku. "Polski kociol" zaczyna sie nieodmiennie w momentach kiedy wszystkim wszystko nisko wisi. Dzis pompowaniem ekskrementu, w ktorym w kraju wypada na codzien brodzic, nie zajmuja sie juz tajemniczy i nieusuwalni 'oni' tylko sam elektorat. Moze by wprowadzic system australijski? Uczestnictwo w wyborach federalnych i stanowych jest tutaj obowiazkowe, kto nie glosuje, ten placi $50 grzywny. Punktow wyborczych jest mnostwo, mozna tez glosowac poczta, wiec jedyne usprawiedliwienia jakie sie uznaje, a i to po przestawieniu stosownych dokumentow, to ze ktos byl obloznie chory albo byl w podrozy lub za granica w dniu wyborow. 50-dolarowa grzywna zostala specjalnie ustawiona w takiej wysokosci po gruntownym namysle i licznych dyskusjach. Jesli ktos nie chce glosowac z przyczyn zasadniczych, to grzywna jest wystarczajaco niska, zeby ja bez slowa zaplacic jako przystepna cene posiadania takich zasad. Natomiast ta sama grzywna jest za wysoka, zeby ja zlekcewazyc z czystego lenistwa. Ci, ktorym sie zwyczajnie nie chce ruszyc tylka - natychmiast kojarza sobie, ze 50 dolarow, ktore beda musieli wydac na grzywne, to jest przyzwoity obiad w knajpie, albo 48 puszek dobrego piwa w sklepie, wiec wola pojsc glosowac niz stracic dwa kartony piwa. A jak juz pojda glosowac, to chocby z nudow sie nieco zastanowia, na co i na kogo glosuja... Z czasem moze sie w Polsce dorobimy lepszej swiadomosci obywatelskiej, ale poki co, to i taki ideal demokracji by mnie zadowolil - glosowac nikt nie musi, ale kto nie glosuje ten placi 100 PLN, podlegajace w razie potrzeby sciagnieciu przez komornika, jak kazda inna grzywna. Uzyskane w ten sposob srodki mozna przeznaczyc na pomoc biednym albo jakis inny popularny cel spoleczny. Z szacunkiem
Re: savoir vivre (bylo: czolgi)
Ilez zatem ten Pan Andrzej musi miec lat. Spac nie bede mogl. A to moze Panskiego mlodszego brata zestrzelili nad Gibraltarem? ; Jest to zbyt gleboka ingerencja w moj zyciorys.:-) Ile mam lat nie jest wazne. Prosze przyjac zapewnienie, ze mam wiecej od Pani ktora kilkakrotnie podala do wiadomosci o swoim wieku balzakowskim. Nie czytalem, aby Sikorskiego akurat zestrzelili, ale sa rozne jak widze wersje. Jesli chodzi o temat: coz, Malgosie poznalismy jako licealistke, a w Polsce i w jezyku polskim przyjete jest zwracanie sie do mlodziezy szkolnej po imieniu i w ogole per "ty". Z adresu Anna Niewiadomska wysylane byly do Malgosi zwroty per Pani czy pani. Zmienilo sie gdy nadeszla krytyka i to zwrocilo moja uwage. Puscilem wiec lusterkiem "zajaczka" O szkolnym wieku nie myslalem, bo pisze jak dojrzala jurnalistka. jedynie Pani Niewiadomska zdaje sie wiedziec co jest na rzeczy i konsekwentnie reaguje na to co niewlasciwe, co oczywiscie bardzo doceniam i jestem wdzieczny. A sa tez tacy dojrzali ludzie, ktorzy chwala, nie wiem, bezkompromisowy demagogiczny antykomunizm, dolewaja oliwy do ognia, obecnie doszlusowal Andrzej Sikorski...To wasz wybor Panowie, ale mnie to przyznam nieco dziwi. Rozumiem ze i Ty, albo moze Pan, Panie Andrzeju Szymoszek jest akurat kompromisowym, bezdogmatycznym ale komunista, ramie w ramie z osoba ktora zdaje sie wiedziec co jest na rzeczy i konsekwentnie reaguje na to co niewlasciwe. I jak "Panowie" sa antykomunisci to Ciebie dziwi. Mnie dziwi Twoje zdziwienie ze sa inaczej myslacy. Teraz juz sam watpie jaki mam ten kregoslup ideologiczny. Inna pani pisze mi ze jestem ateista, kocham Stalina, a Ty temu przeczysz. Zwazywszy, ze wczesniej pisalem iz ciezko znosze podobne imputacje od osob inteligentnych, odwzajemnie sie puszczajac to wam plazem. (To jest celowa zlosliwosc, a jesli zrozumiana to znaczy ze ja nie mam racji). (to, ze ona sie mnie czepia, nie byloby jeszcze tak naganne, gdyby nie sposob: Ja przyznaje, ze dobrych przykladow jak replikowac, na tej liscie nawet chetny uczen znalazl by niewiele. Nawoluje wiec do miesiaca (o rany, czy tak dlugo wytrzymamy?) dobrych manier w odpowiedziach. Jesli Malgosia tak pisze jak ja - z duzym usmiechem, to ja rozgrzeszam i lacznie z Twoimi odpowiedziami nazywam to przekomarzaniem, szczegolnie scenka z Dyzma wygladala calkiem teatralnie dla widza. Jesli robila to w zlosci, no to prosze Malgosiu juz tak wiecej nie robic i to w ten sposob. Stac cie na wiecej. (niestety, sam ostatnio nawalil). Krotko: o co chodzi? Krotko, o Pana Grzegorz ktoremu wmowiles ze ja cos tam. My sie znalismy wczesniej i rozumielismy co pod potrzewka, a Ty nie. Czy popelnialem ostatnio jakies nietakty? Kilka, ale kto jest bez bledu i winy? Nie bedzie chyba nietaktem przypomnienie sceny z filmu Mis, kazdy film w ktorym "momenty byly" bedzie mile wspominac. ;) Andrzej Szymoszek Przywolanie nowego momentu z "czarnej rzeczywistosci" - jadlodajnie w miejskich szaletach w centrum Wa-wy. asik
Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja ?
Po pierwsze, nie przypominam sobie Panie Andzeju, zebysmu byli po imieniu. Alez oczywiscie, ze nie, Pani Anno. To co uczynilem to jedynie przystawienie lustra do Pani listu ze zwyklej ciekawosci, czy taka forma jaka Pani stosuje do innej osoby bedzie Przez Pania akceptowana. Jak to juz zostalo ustalone przez Pana Majchrzaka, ja jestem w wieku Balzakowskim wiec bardziej wypada mi sie zwracac do mlodszych uczestniczek listy po imieniu ( Malgosia Z. jest sporo mlodsza od mojej mlodszej corki) niz Panu w ten spodob do mnie. Tak tez sobie pomyslalem, ze roznica wieku moze upowazniac. Jako starszy od Pani osobnik mam wiec TEZ prawo zwracac sie po imieniu do Pani, tak jak Pani do Pani Malgosi. Tym bardziej, ze roznica wieku Pan, jest mniejsza niz pomiedzy mna, a Pania. Czysta matematyka, a nie savoir vivre. Nie chce mi sie juz dalej ciagnac tego tematu, szczegolnie ze wyraznie jestem osamotniona w moich pogladach. To niestety jest wymowne. Pani Aniu, powiem jak to sam widze: uszczypliwosci w korespondencji "mlodej pary" nie byly jednostronne, w odroznieniu do Pani uwag. Sam Andrzej Szymoszek czasem wydawal sie bawic tym przekomarzaniem, a przy innej okazji nawet prosil aby sie do takich podobnych wymian zdan nie wtracac (niestety, sam ostatnio nawalil). Inaczej mysle, ze stac byloby naukowca na stanowcza replike, a przede wszystkim na zaniechanie metod jakie uznal by za niestosowne w korespondencji innej osoby. W przyszlosci bede z Pania - a Pan Merzynski juz chyba jest - w jednym froncie zwalczania nietaktu. Jeden warunek: bedziemy reagowac obiektywnie. Pozdrowienia Anna Niewiadomska Nawzajem Pani Anno. Trzymajacy jeszcze lustro Andrzej Sikorski
Handel w niedziele
Adam Tomaszewski: Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako powazna dolegliwosc. Jakos sami Niemcy nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze chcieliby tez w niedziele??! Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i podloze decyzji w Niemczech. Dziekuje. Ja faktycznie nie myslalem, co o tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty. Dosadnie powiem, ze to jak dolegliwosc niedostatku wydzielonego papieru w warszawskich WC, choc pewnie ajentce to nie przeszkadza i ma wlasne uzasadnienie. W USA pracownicy nie sa zmuszani do pracy w niedziele, ale na niektore pozycje zglasza sie ochotnik z ogloszenia na "Sunday (sales)person" np w bibliotekach czynnych w niedziele. Musze dodac, ze to nie musi byc Hindus. Dla stalego personelu praca taka wypada raz na 6 lub 12 tygodni. Wowczas odpracowany dzien mozna dodac do wolnego weekendu i miec dluzszy urlop. Rodzinnych sklepikow jest niewiele, a i te zatrudniaja czesto pracownikow na rotacyjnym schemacie, bo dzien pracy sklepu wynosi przynajmniej 12 godzin. Gorzej maja lekarze rodzinni, bo dla nich rotacji nie mozna stosowac, a choroby czasu nie wybieraja. Lista pracujacych w niedziele jest juz dluga, i nie bylo dla tych osob zagrozenia fundamentalnego prawa do odpoczynku SIODMEGO dnia,. Dlaczego ma to zagrazac jedynie sprzedawcom, a wlasciwie ich niewielkiemu procentowi? Mysle, ze protesty sa wynikiem braku wyobrazni o dobrej organizacji. Kiedys w Polsce sklepy byly czynne z przerwa obiadowa od 1 do 3 i zamykane o 6 wieczorem. Kto chcialby sie cofnac do tamtych czasow? Komu dzis przeszkadza wydluzenie godzin sprzedazy? Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla calej rodziny dzien wolny od pracy to, to tym dniem moze byc sobota. Przy czym coraz wiecej osob ma szanse pracy w elastycznym wymiarze godzin, i latwiej zaplanowac rodzinne imprezy. Czy w takim razie zakazac handlu takze w soboty? To przeciez wolny ustawowo dzien od pracy. A moze to jedynie wzgledy religijne? Ale ilez to czystej krwi katolikow az sie garnie do sprzedazy niedzielnej i swiatecznej pod kosciolem i na odpustach. Wiec moze wystarczy NIE NAKAZYWAC handlu w niedziele, a zycie wprost samo ureguluje ktore sklepy beda otwarte, bez koniecznosci zakazow. Kto chce swietowac w niedziele nie musi podejmowac takiej pracy jesli mu nie odpowiada, tak samo jak nikt NIE JEST ZMUSZANY do pracy na wysokosci, a takie zawody sa, Panie michale. Mam tez nadzieje, ze zaden oponent nigdy nie ponizyl sie do tankowania samochodu w niedziele, a obiady tylko w domu przy telewizji. Teatr czy kino jedynie w srody, w godzinach pracy, bo wieczorem pracownicy tych instytucji maja prawo wypoczywac wieczorem tak jak inni. Nalezy dodac wczasy tylko na 5 powszednich dni, bo to nie szpital i wstrzymac pociagi w sobote w nocy do poniedzialku. Oby chociaz samoobslugowy wagon restauracyjny byl obficie zaopatrzony. AS
Re: modlitwa
Stalin to nie swiat. Widac dla pana Stalin byl Bogiem... A jak Pani to widzi? Pamietajac bogow innych religii nie sposob traktowac wszystkich bosko. Zylem w czasach gdy tak narzucano i wpajano. Jak zawsze istnieli ateisci... W Stalina faktycznie wierzylem i nie mylilem sie. On BYL! Na jego istnienie sa dowody. Wcale nie jest tak latwo byc porzadnym czlowiekiem. To dowodzi, ze Pani co najmniej probowala. Ja tez. Swoja droga, jesli Pani tak interpretuje prawo jak definicje, to dobrze, ze chodzi Pani bez pistoletu:-) ??? To taka zartobliwa dygresja do wczesniejszej Pani wypowiedzi o pracy: ze jest pani "strozem przestrzegania prawa, cos jak policjant, ale bez pistoletu", a regulaminu dot. broni nie wolno dowolnie interpretowac. Nie wiem tylko jaka jest roznica pomiedzy Bogiem, a bogiem To tak jak z modlitwa i szanowaniem zieleni. Kazdy musi do swojej definicji dojsc sam. Sadze ze tylko wyjatki. Wiekszosc woli wskazania co dobre co zle i slepo podaza za wskazujacym. Malina Andrzej
Re: nowy temat plus dygresja
From: Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] W USA istnieje Kosciol Agnostyczny i ma juz czwarte wydanie swojej Biblii. Co za "Biblia"? Jesli przez wielkie B, to nie moze byc "swoja", a ta wlasnie. Ale to szczegol. W co zatem wierza owi czlonkowie Kosciola Agnostycznego? Jesli nie w Boga, to moze po prostu wierza w to, ze Boga nie ma? Ale wtedy byliby ateistami raczej niz agnostykami. No wiec aby zaspokoic ciekawosc sam staralem sie znalesc odpowiedzi na szymoszkowe do mnie pytania pytania. Zajrzalem na ich strone ale nie sposob abym opisal wszystko co na niej jest. Wczesniej podam ze za ojca agnostyki uwaza sie Franciszka Voltera, ale samo slowo zostalo powstalo nieco pozniej: Thomas Henry Huxley "wynalazl" je przez dodanie "a" do "gnostyk", co znaczylo wiedzacy. Pytasz w co wierza? A wiec wierza ze natura Boga (z duzej litery) jest nieznana i prawdopodobnie niepojmowalna (unknowable) przez czlowieka. Inne definicje agnostyki i cytaty najslynniejszych przedstawicieli doktryny jakie znajdziesz na internecie brzmia mniej wiecej podobnie. Moga tez wierzyc, ze niepojety Bog istnieje. Nie sa ateistami. Ciekawe jest ich stwierdzenie, ze ateisci nie maja podstaw aby nie wierzyc w istnienie Boga. Zapytaj ich o dowody, a natychmiast zmienia temat (skad ja to znam, Andrzeju?) Zapytaja: A jakie ty masz dowody, ze Bog istnieje? Ulubiony dowod ateistow, ze bog ktory moze uczynic wszystko nie istnieje bowiem istnieja rzeczy niemozliwe: nie mozna np. pokryc plaszczyzny okregami aby na siebie nie zachodzily, oraz ze nie da sie mnozyc 2 by otrzymac 666. Jeszcze bardziej "ciekawe" dowody maja niektorzy naukowcy: nie ma boga ktory wie wszystko; tyle jest jeszcze nieznanych tajemnic (sic!). Andrzeju, ja pisalem "SWOJEJ Biblii" i jesli tak przeczytales, to powinienes prawidlowo rozumiec. Bibila pisana jest faktycznie z duzej litery (ale po prawdzie, w jezyku angielskim duza litera nie ma tego samego znaczenia co w polskim - nie jest uzywana wylacznie do nazw wlasnych) i zebys nie wiem jak pil do mnie to sam nic nie zmienie. Natomiast mam adres autora i podam na zyczenie. Zacheca on nawet do przesylania komentarzy: "A long journey begins with the first step."Each revised version of the Agnostic Bible is one more step on the road to greater "truth." I welcome all who seek "truth" to read and comment on this latest revision of the Agnostic Bible. Ostrzega on jednakze aby nie probowac agitacji na rzecz jakiejkolwiek religii, a juz szczegolnie Chrzescijanstwa ktorej to religii nie uznaje on za "prawde". Tak bym mniej wiecej widzial prowadzenie dyskusji, a jak dostane argument, ze "a jednak katolik sie pobil, upil dzieci i splodzil zone, wiec Kosciol klaka nie warty", to bede "stwarzal trudnosci", niezaleznie czy sam oceniam wyzej instytucje Kosciola. I to by byla ta wlasnie dygresja. AS
modlitwa
Ale modlitwa jest tez szacunek dla przyrody i swiadomosc harmonii i kompleksowosci swiata. Pani Krystyno. W tym wypadku nalezy sie zgodzic, ze dla takiej modlitwy nie potrzeba chodzic do kosciola. Mozna isc na trawke lub na budowe... Czy sam napis "Szanuj zielen" tez jest juz modlitwa? I jak mysle ze tu sie ludzie rodza a tam bomba wybucha czyli mam swiadomosc kompleksowosci swiata, to juz sie modle? Modlitwa jest mysl zyczliwie przeslana. Pochwala swiata to tez modlitwa. Pamietam jedna taka szczegolna modlitwe - pocheale swiata - wg tej definicji: "Niech zyje nam towarzysz Stalin..." Ja juz sie zgadzam, ze Arab modli sie gdziekolwiek, ale przeciez i Arabowi jego kosciol (wiara) do modlitwy potrzebna. Przeciez do tego co Pani pisze to nic z tych rzeczy nie potrzeba; wystarczy byc "porzadnym czlowiekiem" Mozna byc ateista, ale jaki sens udawac, ze religi na swiecie nie ma? Swoja droga, jesli Pani tak interpretuje prawo jak definicje, to dobrze, ze chodzi Pani bez pistoletu:-) Nie wiem tylko jaka jest roznica pomiedzy Bogiem, a bogiem (to bylo tez przy okazji badan kto w co (nie)wierzy). prayer n. 1.a. A reverent petition made to God, a god, or another object of worship. b. The act of making a reverent petition to God, a god, or another object of worship. 2. An act of communion with God, a god, or another object of worship, such as in devotion, confession, praise, or thanksgiving: One evening a week, the family would join together in prayer. 3. A specially worded form used to address God, a god, or another object of worship. Malina Andrzej
Re: Odp: zmiany
ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne. Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz. Przepraszam panie Andrzeju, ale czy moglby Pan podac zrodlo tych zaskakujacych danych. Istnieje kilka powaznych sondazy dotyczacych stosunku naukowcow do wiary. Belief in personal god 191619331996 =09 Uklony, Greg Chodowiec Panie Grzegorzu. Otorz okazuje sie ze obaj mozemy miec racje. Ja pisalem o procencie osob wierzacych, a wiec wyznajacych taka czy inna religie, natomiast zacytowane przez Pana ciekawe badania dotycza wiary w Boga pod ludzka postacia, czyli wlasnie " Belief in personal God". Te same badania Leuba dokladnie potwierdzily, ze juz znacznie wyzszy procent (41,8) naukowcow wierzylo w "Boga do ktorego moga sie modlic w oczekiwaniu odpowiedzi". Doslowne pytanie brzmialo: ""a God in intellectual and affective communication with humankind" a wiec tu chodzilo o Boga jaki przedstawiony byl w Biblii w czasie spotkania i rozmowy z Mojrzeszem. Sceptycyzm co do postaci Boga nie eliminuje wiec wiary ogolnej, bowiem w tym samym okresie az 93 procent Amerykanow wyznawalo "jakis rodzaj wiary religijnej" i tu intuicyjnie juz wyczuwamy, ze pozostale 7 procent to nie moga byc sami naukowcy i to zrzeszeni w NAS. Odpowiadajac na Panskie pytanie co do moich naukowych inklinacji, to wypada tak akurat po srodku i z wiara nic a nic wspolnego nie ma:-) Z pozdrowieniami Andrzej Sikorski Scientists are just as likely to be atheists now as they were 80 years ago, according to an article in today's issue of Nature. To prepare the article, Edward J. Larson, a professor of history at the University of Georgia, and Larry Witham, a free-lance writer, repeated a 1916 survey of 1,000 randomly selected scientists conducted by James Leuba, a professor of sociology at Bryn Mawr College. The Leuba survey, which scandalized religious leaders at the time, found that only 41.8 per cent of scientists believed in a God "to whom one may pray in expectation of receiving an answer." Using exactly the same questions, Dr. Larson found that about the same proportion of scientists today -- 39.3 per cent -- believes in God. About 93 per cent of Americans profess some sort of religious belief.
Andrzeje
Imie Andrzej wywodzi sie z jezyka greckiego "andreios" dzielny, meski. Najwieksza popularnosc uzyskal Swiety Andrzej - pierwszy z 12 Apostolow Jezusa, zm. ok. 70 roku naszej ery w Patras, w Grecji, byl bratem Sw.Piotra - rowniez rybakiem; uczniem Jana Chrzciciela i Chrystusa. Pochodzil z Betsaidy, wsi na polnocnym wybrzezu morza Galilejskiego. Mieszkal w Kafarnaum, gdzie byl rybakiem. Ewangelie przekazaly o nim kilka wzmianek - wymieniony jest w relacji o cudzie rozmnozenia chleba (J 6, 8). Po uroczystym wjezdzie Jezusa do Jerozolimy przeprowadza go do Grekow (J 12, 22). Wg tradycji koscielnych oglosil ewangelie w Scytii i Epirze, a Koscioly wschodnie widza w nim swego zalozyciela i uznaja za patrona Rosji. Kult Andrzeja rozpowszechniony jest w zakonie benedyktynow, paulinow i karmelitow. W sztuce przedstawia sie go jako starszego mezczyzne z dluga, biala broda i wlosami. W prawej rece trzyma Ewangelie, opierajac sie jednoczesnie o krzyz. Krzyz szczegolny, bo jak mowia przekazy i legendy, na nim wlasnie (okolo 60 roku n.e. w Patrai) Andrzej meczensko stracil swe zycie. Krzyz na ktorym zginal nazwany tez zostal jego imieniem. Podobienstwo smierci Apostola do smierci Chrystusa oraz szczegolne nabozenstwo do krzyza jako narzedzia odkupienia znalazly wyraz w tekstach liturgii, kazaniach, a takze w teologii sredniowiecznej. W 357 roku relikwie swietego Andrzeja zlozono w kosciele w Konstantynopolu, w 1208 przewieziono je do katedry w Amafii kolo. Salerno, a glowe umieszczono w Rzymie. Na prosbe Konstantinosa - metropoploity z Patras, Pawel VI przekazal je 26 wrzesnia, 1964 roku katedrze Sw.Andrzeja w Patras. Podczas tych uroczystosci zostaly odczytane brewe, w ktorym Papiez podkreslil symboliczne znaczenie powrotu religii, widzac w tym zapowiedz powrotu do jednosci Kosciola Katolickiego i Prawoslawnego. Tradycja slowianska (przekazana w tzw. Latopisie Nestora) glosi, ze Andrzej odbyl trzecia podroz misyjna trasa, ktora wiodla z Sinop nad morzem Czarnym az do Nowogrodu Wielkiego, przez Korsun i Kijow. Popularnosc tej legendy sprawila ze na Rusi, za Wlodzimierza Monomacha (1053 - 1125) imie Andrzej nadawano czlonkom dynastii (Andrzej Dobry, Andrzej Bogdubski). Budowano tez cerkwie pod wezwaniem Andrzeja w Kijowie i w Perejeslawiu. O wczesnym kulcie Andrzeja w Polsce swiadczy kosciol pod jego wezwaniem budowany w XI wieku. W XII wieku, jego patronatem objeto misje cystersow skierowana na Rus. Jemu tez poswiecono w Brzeznicy (pozniejszy Jedrzejow) pierwszy z czterech klasztorow wybudowanych przy szlakach wiodacych na ziemie ruskie. W Polsce jednym z patronow imienia jest Sw. Andrzej Boboli. Sw.Andrzej Bobola urodzil sie 30 listopada 1591 roku w Stachocinie kolo Sanoka, zm. 1657 w Janowie Podlaskim. Szlachcic, filozof i uczony. Za zycia nazwany apostolem Pinszczyzny (ukazywany z szablami wbitymi w kark na tle scen meczenstwa), zjednal dla katolicyzmu wielu prawoslawian. Kult Andrzeja Bobili zaczal sie szerzyc w Polsce, Austrii i Niemczech na poczatku XVIII w. Poniosl on smierc meczenska, a Jego relikwie ocalaly cudem z wielu pozarow i zlozone sa dzis (od 1945 roku) w kaplicy na Rakowieckiej. Znani sa jeszcze inni swieci: Sw.Andrzej Avellino, ur. 1521, Wloch; kaznodzieja, pisarz astectyczny, czczony jako oredownik dobrej smierci. Sw.Andrzej Corsini - ur. 1302 we Florencji, zm 1374; Karmelita. Zwalczal naduzycia kleru, lamanie celibatu; troszczyl sie o ubogich. Od polowy XVII w. do poczatkow XIX w. czczony jako patron Poznania, poniewaz kilkakrotnie mial w cudowny sposob uchronic to miasto od zarazy. Sw.Andrzej z Krety ur. w 660 w Damaszku; poeta, mowca; opiekun starcow i sierot. Tworca piesni ku czci sw. Anny i Maryi. Sw.Andrzej Swierad ur w X wieku w Polsce, Asceta, w wieku 40 lat otrzymal zezwolenie na spedzenie zycia w pustelni w towarzystwie ucznia, z obowiazkiem powrotu na sobote i niedziele do klasztoru. Glownym jego zajeciem bylo karczowanie lasu. Umartwial sie noszac ciasno zapiety lancuch co bylo powodem gangreny, a w rezultacie smierci. W sztuce przedstawiany jako pustelnik bez atrybutow. Sw. Andrzej Salos (od greckiego - glupi) ur ok. 880 zm. 28 V 936 lub 956. Praktykowal specjalna forme poboznosci. Andrew II, krol Wegir (1205 35).
Re: zmiany
Nie rozumiem argumentu.. Malina Pani Maliko, to bardzo szczere wyznanie nalezy tym bardziej docenic, ze malo dzis takich ktorzy potrafia pytac. Jesli Pani zdaniem do modlitwy Kosciol nie jest potrzebny, to pozwole sobie zwrocic uwage, ze modlitwa nie jest cecha naturalna czlowieka. Modlitwa pochodzi z Kosciola, a wiec nie mozna go wyeliminowac, niezaleznie czy bedziemy sie modlic w kosciele czy poza nim. Dotyczy to innych wyznan w tym samym stopniu. Andrzej Sikorski
Re: Odp: zmiany
Andrzej Szymoszek wrote: Ale to by trzeba bylo ksiege gruba napisac. Podalem argumenty, ktore uwazam za madre i przemyslane, lepszych nie umiem. Andrzej, to juz chyba bedzie na zakonczenie; jeszcze jeden moj kontrargument. Wyobraz sobie, ze rozmawiamy na temat transportu, oceniamy przydatnosc kolei w procesie industrializacji, a tu nagle rozmowca wtraca ze kolejarz wychowal syna na szewca, sam sie upija, zarobki ma niskie i sam jeszcze kradnie podklady kolejowe. No wiec te Twoje przemyslane sa adekwatne gdy uprawiamy antykoscielna wolnoamerykanke (Cecha az nadto wyrazna u programowych antykatolikow). Natomiast osoba niewierzaca z innych powodow najczesciej poda argument natury bardziej ogolnej. Aha, zapomnialem o naturalnej cesze polskiego narzekalnictwa. Dawniej byli "oni", dzis jedynie oni sie zmienili. Moze to wlasnie to? I jako sie rzeklo, koniec w temacie, chyba ze podejmiemy dyskusje uszczegolowiona: dlaczego Kosciolowi nie udalo sie odwies chlopow od bicia bab, a Kolka Gospodyn Wiejskich uporaly sie z tym natychmiast. A moze sie myle? Andrzej Sikorski
Re: Odp: zmiany
Greg Chodowiec wrote: On Tue, 23 Nov 1999 14:50:07 +, you wrote: Nie sugeruje tez nigdzie ze K skupia NIEGODNYCH ludzi. Przeciwnie, w = USA ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne. Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz. Przepraszam panie Andrzeju, ale czy moglby Pan podac zrodlo tych zaskakujacych danych. Z ogromna przykroscia podaje, ze w tej chwili nie jestem w stanie podac cytatu. Czytalem okolo roku temu o wyraznym, zauwazalnym zjawisku wzrostu wiary jesli nie w istnienie Boga, to przynajmniej nie eliminowania Jego istnienia. Dotyczylo to wszelkich wyznan religijnych, oraz niepraktykujacych osob wierzacych i mierzone bylo wlasnie do pogladow na ten temat z przelomu wieku, gdy wlasnie "panowala moda" na naukowe wyjasnienia. W swietle Panskich szczegolowych wyjasnien nabieram watpliwosci, czy moglo to dotyczyc szerokiego grona naukowcow. Kojarzy mi sie, ze moglo to dotyczyc jedynie wybranej czy badanej grupy. Jak to znamy z wielu innych przypadkow, statystyka czesto sluzy do poparcia zalozonej tezy, ale bede staral sie poznac czy istnieja wspolczesne, bardziej doskonale pomiary. Do tego czasu prosze laskawie puscic w niepamiec moja informacje. Jeszcze raz parafraza: czy ktos wierzy, czy nie wierzy to nie jest wazne. Wazne jest czy Bog istnieje. Przesylam uklony.
przed czy po
Zona wrocila z Polski z bagarzem czarnych obrazow rzeczywistosci i walizka slodyczy. Na Halvie taki oto napis: "Najlepiej sporzywac przed" Oczywiscie, po to wielu panow lubi zapalic sobie papierosa. Statystyka. Mezczyzna dziennie wypowiada srednio 15.200 slow, podczas gdy kobieta dokladnie dwa razy wiecej. Moja zona twierdzi, ze to dlatego poniewaz kobiety musza mezczyzna dwa razy wszystko powtarzac. Gdy mi to zona powiedziala skomentowalem tylko jednym: "co Ty mowisz?" AS
Festiwal Chopina w Washingtonie.
Z pewnym opoznieniem, ale doczekalismy sie uczczenia rocznicy Chopina w Washingtonie. Przez caly miesiac w ramach Festivalu Chopinowskiego beda odbywaly sie koncerty, a w Kennedy Center mielismy wspaniala prezentacje w ktorej odczytywano milosne listy Chopina do George Sand (na scenie odtwarzala ja Elzbieta Czyzewska). Janusz Olejniczak wypelnial nastroj rownie romantyczna muzyka. W pieknych, stylowych salach Ambasady Polskiej mielismy recital pianisty Wojciecha Switaly. Wash Post poswiecil w tym tygodniu trzy spore opracowania o muzyce Chopina. Piszac "pierwsze doswiadczenie z muzyka Chopina pianisci pamietaja jak wiekszosc z nas pamieta pierwszy pocalunek". Wsrod wielu wspanialych pianistow Artur Rubinstein przedstawiony zostal jako najwiekszy szopenista wszechczasow. Cieple recenzje i artykuly lagodza znacznie efekt spoznienia. Co tam miesiac w skali 150 lat. Rewolucje Pazdziernikowa tez czcimy (niektorzy tak) w listopadzie. AS
dwie wiadomosci
Mam dwie wiadomosci, obie chyba dobre: Andrzej Golota przestanie na troche frustrowac zwolennikow boksu, bowiem przegral swoja czwarta kolejna walke z Michaelem Grantem. Prasa poswiecila ledwie jedno zdanie na ten temat w sprawozdaniu z przedmeczowej (sic!) walki. Golota bedzie musial skrzetnie gospodarzyc zarobionym milionem, z czego wiekszosc i tak pojdzie do kasy organizatorow. Przy okazji: popularny zespol mlodziezowy Back Street Boys z zarobionych 14 milionow dostal tylko 300 tys. Reszte - zgodnie z kontraktem - zabral Mr. Pearlmen - ich impresario. Sprawa byla w sadzie - rostrzygniecie polubowne. Wiesc druga. Wirginianie, Waszyngtonczycy, Merylandczycy moga byc dumni z dzialalnosci Konsulatu ktory dla tutejszej rozproszonej polonii organizuje w uniwersyteckiej sali kinowej projekcje Pana Tadeusza. Dla studentow chyba nawet bezplatnie, bo tak zawsze bylo. AS
Re: Odp: zmiany
Nie mam pojecia na czym to uczucie polega, ale wyobrazam sobie, ze to troche nudno tak stac sterczaco i pozwalac swiecic do publiki tym czego ogon nie przykrywa, Ach nie. Kto sie domyslil o co mi chodzilo, ten sie domyslil. Taki test dla niektorych na "slyszenie" polskich przyslow. Ciekaw jestem wynikow testu. Poniewaz zabralem w "sprawie" glos po raz pierwszy i "czepialem" sie faktow raczej niz osoby, to moze wiecej osob kojarzyc sobie moje skojarzenia niz to ze sie czepiam jak rzep. Tym bardziej ze znam jeszcze dwa inne przyslowie i tez sie mogly kojarzyc. Znasz jakies na przyklad? To bylo krytykanctwo z gatunku krotkich, kilkuzdaniowych. Tylko na takie bylo mnie stac na tym szacownym forum. E, tam przesadzasz, ze to milczace forum uniemozliwia Ci podac madre i przemyslane argumenty. Co sie czepiasz. Powinienes uznac moje spostrzezenie na temat Kosciola w Polsce za uzupelniajace byc moze Twoja palete spostrzezen roznych ludzi, Twoich znajomych, moze i samego Ciebie, moze sam masz wlasne spostrzezenia. Alez oczywiscie tak. Mam ich caly trzos i mozemy je omawiac/krytykowac gdy bedziemy dyskutowali o wypaczeniach jednostek, popelnianych bledach przedstawicieli nie tyle Kosciola, co Kosciola Katolickiego. Nie moge jednak przyjac od osoby jak Ty (to komplement) ze biedna rodzina z pijanym tata dowodzi upadku calego Kosciola w ramach ktorego wyrozniamy jeszcze Kosciol Katolicki. To nie jest takie glupie O ile bedzie modrze uzyte.Przyjmij, ze ja nie wypowiadam sie ani o K ani o KK ani o zachowaniach ich przedstawicieli. Mnie chodzi o stosowana argumentacje. Jednej tu pani przyszlo np. do glowy, ze innym nie przychodzi do glowy ze do modlitwy Kosciol jest niepotrzebny. Nawet male dzieco w odpowiedzi Magdy rezonowalo rozsadniej. Czy ty czujesz to samo? Nie bede sie czepial, ze to pewnie o budynek (przez male k raczej chodzilo) ale i w tym wypadku pani ta mogla napisac, ze do uprawiania seksu nie jest potrzebne malzenstwo. Wiele osob jednak przyjmuje to uniedogodnienie i uznaje koniecznosc istnienia instytucji malzenstwa. Mogla napisac, "gdzie czlowiek, tam seks" ale zeby od razu narzucac? Byc moze tym ludziom, co tak wlasnie traktuja Kosciol, nalezaloby uczynic zarzut? Ja wlasnie staram sie probowac ich zrozumiec. Nie odrzucac. To brzmi szlachetnie. Wczesniej jednak byly stawiane same diagnozy. Wiele ludzi zyje poza kosciolem czy wiara. Wielu, to byli komunisci z przekonania, czy tylko z innego wyznania. Glownie oni stoja dzis na strazy porzadku i cnot w Kosciele. Maja w tym cel upuszczenia z siebie frustracji. Czy Ty bys np. rozdzieral szaty o jakies nieprawidlowosci w Zwiazku Rugby? Chyba ze programowo czy obsesyjnie widzialbys rugby jako ikone zla. Inaczej bedziesz pisal zle czy dobrze o pilce noznej. Ty za to caly czas probujesz mnie atakowac o jedno: ja Twoim zdaniem nie powinienem pisac Kosciol to, Kosciol tamto, bo to wszystko sa niegodni, slabi ludzie, a Kosciol jest, nie wiem, swiety, boski, doskonaly. No to mniej wiecej jestes blisko. Sproboj teraz ze mna oceniac Judaizm. Albo wiec bedziemy mowili o wartosci religii, albo o zachowaniu jakiegos zyda, Zyda ktory nie chce byc zydem, czy rabina. Nie sugeruje tez nigdzie ze K skupia NIEGODNYCH ludzi. Przeciwnie, w USA ponad 80% naukowcow to ludzie wierzacy, ale cale 100% moze byc omylne. Dla nich ich K moze byc wlasnie jak piszesz. O, i to wlasnie jest demagogia. Teraz sie tlumacz, ze nie, ze nie czytujesz "Nie", nie interesuje cie Urban. Miales pewnie hipokryzje na mysli. ? Dajesz mi trudne zadanie tlumaczyc sie. Ale jakze bym mogl byc przeciw NIE gdybym nie znal co w nim pisze. Urban mogl sie przeciez nawrocic, jak to juz czynil w historii. No wiec znam z NIE cytowane pojecie "muzgojeb", ocene pani z ktora sie Urban nie zgadza, ze "moze mu najwyzej pozuc czuba", slownictwo jakiego nie spotkasz na scianach w zadnej publicznej toalecie, itd, co czytuje aby - przynajmniej na razie - nie wywolac epidemii poparcia dla pisma i jego autora. A powod tej calej zlosci pod moim adresem jest zwiazany z "tym ktorego juz nie ma", czy tak? Andrzeju, nie zlosci. Wpadlem w polemike co do sposobu argumentacji, faktycznie jednak na podstawie obawy, ze ulegles wplywowi w/w. Czy uczucia osob wierzacych moze podraznic historyjka o biskupie, ktory objezdza radnych za nieprzyznanie JPII honorowego obywatela? Jesli to wszystko na tle szyderstwa z KK, to z pewnoscia tak. Jesli w temacie jak cos poprawic podjetych przez zwiazanych i zainteresowanych, to z pewnoscia nie. Ponadto te przyklady zachowan ministranta, kleryka, biskupa w Polsce do tematu niedoskonalosci Kosciola wskazuje, ze i koscioly w Ameryce ... Wierze, ze wiesz o co chodzi, nie ciagne juz tego. Dobra, wiem o co chodzi, nie ciagnij juz tego. Obiecuje. Niestety czesto pisze prowokujaca, cos jakby bzdury, ale wierze, ze wywola to bunt. Podniesie sie krzyk, ze to nie tak i zapali sie swiatlo
Re: Andrew czy inaczej?
From: Piotr Palacz [EMAIL PROTECTED] A ja, p. Andrew, ciesze sie, zes Pan jeden i ze bez bomby. Z bombastycznymi pozdrowieniami, Piotr Za bombastyczne pozdrowienia rakietowo dziekuje. Cokolwiek i kogokolwiek cieszy cos z mojej strony - napawa mnie radoscia. Wlasciwie to mam bombe(sex-bombe) wiec i nie jestem sam, ale prosze sie nie obawiac - przeproszen nie bede sie domagal nawet gdy dokupie sobie scyzoryk. Wracajac do imienia "Andrew" z literka "p." to pomimo, ze za zadne licho nie moglem sie dopatrzyc sarkazmu wyjasnie. Form meskich polskiego imienia Andrzej mamy bez liku, zaczynajac od Jedrzeja, poprzez Andrew, Andre, Andree, Ondreja, Andersa, Drevsa, Andreasa, Andriesa, Andrej. Merry Andrew definiowany jest przez Microsoft Bookshelf jako blazen. (?!), ale przy biurku powieszono mi haslo: "Andrew - 'strong, manly' (greek)." Tu w USA moje imie odmieniano na wiele sposobow: Andre, Andree, Andre`, Andrezi, Andrejzi, Andrea, Andrei, Andrej, Andrejez, Andres, Andrew, Andrey, Andrez, Andrezej, Andrezey, Andrzei, Andrzej, Andrzes, Andrzey, Andrzez, Audrey, ze tylko wymienie tylko te najbardziej zblizone z dlugiej juz listy przekreconych imion. Dlatego tez przyjmujac obywatelstwo amerykanskie uproscilem i zamerykanizowalem swoje imie dla wygody wlasnej i wielu na Andrew. Tak tez ustawilem e-mail, bo nie tylko na Poland-L wysylam z tego adresu. Dla rodziny, przyjaciol i Polakow w USA jestem zawsze Andrzej. Amerykanie zwa mnie Andrew, a kobiety "kochanie" i tylko kilku cudzoziemcow "uparlo sie" mowic do mnie Mister Andrew, co niby w ich kulturze wymagane jest dla okazania szacunku. Powyzsza forma p.Andrew jest dla mnie nowa i dolaczam ja do kolekcji "Dziwnych moich imion" Dziekuje Panie Piotrze.
Re: Tu Wonie Prawdziwa Polskoscia!
[skorosmy zeszli na tak niski poziom ze poslugujemy sie parafrazami w samej definicji wieloznacznej, trudnej do zrozumienia poezji, pozwalam sobie zmasakrowac jeszcze jeden wiersz, tym razem Juliana Tuwima, w ktorym niecnie zastapilem wystepujace w oryginale imie "Stas" "Chrisem"] POETA ZAZDROSCI PEWNEMU LITERATOWI IMIENIEM CHRIS, ZE JEST SARMATA ON ZAS, NIESZCZESNY POETA ZYDEM JEST PARCHATYM TAKOZ OBOJEJ STRON ZYWOT WIERNIE OPISANY Szczesliwy, po trzykroc szczesliwy ten Chris! To takze wiersze tego samego wg w/w opisu Tuwima, a dedykuje je tym ktorzy tak szczesliwi jeszcze nie sa. AS *** Jeszcze sie kiedys rozsmuce, Jeszcze do Ciebie powroce, Chrystusie. . . Jeszcze tak strasznie zaplacze, ze przez lzy Ciebie zobacze, Chrystusie. . . I taka wielka zaloba Bede sie zalil przed toba, Chrystusie. . . Ze duch moj przed Toba kleknie I wtedy - serce mi peknie Chrystusie. . . *** Ojczyzna moja jest Bog, Duch, Syn i Ojciec wszechswiata. Na kazdej z moich drog Ku Niemu dusza ulata. Ojczyzna moja jest lan, Lan Polski, prostej, serdecznej, Niech mi pozwoli Pan W nim znalezc spoczynek wieczny. Ojczyzna moja jest dom, Kochany dom rodzicielski, Przytulek cichym snom Mlodosci sielskiej - anielskiej. Patrze, strudzony srod drog, W oczu twych blekit przejrzysty, I jest w nim wszystko: i Bog, I Polska, i dom ojczysty. ***
Re: Donosicielstwo (bylo: prosba p.A.S.)
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! A donosicielstwo jest obrzydliwe i nie powinno byc latwo zapominane. (...) Donosicielstwo nie jest obrzydliwe!!! Jest jak najbardziej dobre, potrzebne i szlachetne! Dwie wypowiedzi tak rozne. Kto ma racje? Mysle, ze Pani piszaca pierwsze zdanie. Czy donosicielstwo jest "szlachetne"? Chyba nie w polskim jezyku, nie w polskiej kulturze i nie w tradycji. Wielki Slownik jezyka polskiego wyjasnia: "Donosiciel: Ten kto donosi, oskarza; denuncjator, szpieg. Donosicielstwo: dzialalnosc donosiciela; szpiegostwo, denuncjacja. Trudnic sie donosicielstwem." Wg. Slownika wyrazow bliskoznacznych W. Cienkowskiego: Tajny oskarzyciel, denuncjator, szpieg, szpicel. Donos: oskarzenie, denuncjacja. W angielskim tez nie jest inaczej: Wielki slownik Polsko-Angielski tlumaczy donosiciela nastepujaco: informer, denunciator; delator i snea. Kazdy z tych synonimow ma bardzo negatywne znaczenie, co latwo sprawdzic w slownikach lub w tezaurusie. Natomiast to, co Pan Grzegorz podaje w uzasadnieniu powinno byc okreslane innym slowem. Czyba. AS
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, you wrote: Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? ASM Tak stac czujnie na strazy! Odpowiem jednak na pytanie: NIE! Nie jest. Ten ponizej tez nie. Ale na wszelki wypadek nie podaje autora. PCHLA I RABIN. Pewien rabin, w talmudzie kapiac sie po uszy, Cierpial, ze go pchla gryzla; w koncu sie obruszy: Dalej czatowac-zlowil. Srodze przycisnieta, Krecac sie, wyciagajac glowke i nuzeta: Daruj, rabinie, madremu nie godzi sie gniewac; O swiety synu Lewi!, nie chciej krwi przelewac!" "Krew za krew!-wrzasnal rabin-Beliala plodzie! Filistynko, na cudzej wytuczona szkodzie! Mrowki maja spichlerze, pracowite roje Znosza miody i woski, a truten napoje: Ty sie jedna srod ludzi z liwarem uwijasz, Pijaczko, tem szkodliwsza, ze cudze wypijasz. "-Zakonczyl i gdy wieziona bez litosci dlawi, Pchla konajac pisnela: "A czym zyje rabi?" Widac prawnikow (amerykanskich) poeta jeszcze nie znal. AS
Re: WIERSZ Z PUENTA
ok... to sie pobawie i troche wierszyk 'przerobie': zamiast 'przerobie' powinno byc do rymu 'poprawie'. rozumiem, ze panowie ASM i AS nic przeciwko modyfikacji nie maja, bo wszakze sami uznali, ze oryginal 'anty' nie jest... lukasz PS. tak coby nie bylo watpliwosci - nie mam nic przeciwko Kosciolowi. Byc moze ma Pan przeciw biskupom?:-)) Tak samo jak ja przeciw (francuskim) kobietom czego dowodze cytujac kolejny, mniej znany wiersz Adama Mickiewicza. Te wiersze scanuje ze starych pism dla skarbnicy literatury wiec sie moge nimi wczesniej podzielic, a jak sa chetni, to przesle tekst z polskimi literami. A propos chcialbym koniecznie kupic OCR rozpoznajacy polskie litery. Omni Page ma modul dla kilku jezykow, ale nie dla polskiego. Pozniejsze poprawki wiec sa czasochlonne. Czy ktos moze podpowiedziec co i gdzie moge dostac? AS ZONA UPARTA. Teraz tyle samobojstw, ze czyhaja straze Nad rzeka. Niech no czlowiek sie pokaze Co na afisze nie patrzy I od korzennikow*) bladszy, Niedbale utrzewiczony, I zle urekawiczniony: Mysla, ze sie, chce topic; A wiec pelni zgrozy, Ratuja go od smierci, a wioda do kozy. Taki to jakis, po Sekwany brzegu, Biegl przeciw wody. Zandarm zatrzymal go w biegu, I urzedownie pyta o powody. Tego biegu przeciw wody. Nieszczescie! wola biedak, pomocy! ratunku! Zona mi utonela, zona iz tak rzeke Wpadla mi w rzeke. A na to zandarm mu rzecze: O, praw hydrauliki nieswiadom czlowiecze! Szukasz utopionego ciala w zlym kierunku, Ono z gory w dol plynie wedle praw przyrody, A ty za zona biegniesz przeciw wody?" "Boc to cialo, rzekl szukacz, bylo w zyciu dziwne, Zawzdy wszystkiemu przeciwne: I domyslac sie mam pewne powody, Ze poplynelo z rzeka przeciw wody." 1840. *) Epicier.
WIERSZ Z PUENTA
CHLOP I ZMIJA. ADAM MICKIEWICZ (Z L.LAFONTAINA.) W pamietnikach bestyo-graficznych Ezopa jest wzmianka o uczynku milosiernym chlopa, I o pewnego weza uczynku lajdackim. Chlop wyszedl zimnym rankiem po chrusniak do sadu, Az to pod brama waz mu do nog pada plackiem! Przeziebly, wpol skotnialy, przysypany szronem, Juz zdychal, juz ostatni raz kiwn l ogonem. Chlop zlitowal sie nad ta mizeria gadu: Wzial go za ogon, niesie nazad w chate Kladzie go na przypiecku, Podsciela mu kozuszek jak wlasnemu dziecku (Nie wiedzac jak wezmie od goscia zaplate- Poty dmucha, poty chucha, Az w nieboszczyku dubudzil sie ducha. Nieboszczyk waz jak ozyl, tak sie wnet nasrozyl: Rozkrecil sie do góry wyprezyl sie, syknal, I calym soba w chlopa sie wycela, W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela, I wskrzesiciela! "A to co sie ma znaczyc, zdziwiony chlop krzyknal, To ty w nagrode dobrego czynu Jeszcze chcesz mnie ukasic? A! ty zmii-synu!" I wnet porwawszy dubasa Tnie weza raz pod ucho, drugi raz wpol pasa, Odlecial ogon w jeden, a pysk w drugi katek; Rozpadlo sie, zmijsko na troje zmijatek, Darmo drgaja I biegaja Ogon za szyj , za ogonem szyja: Juz nie zmartwychwstanie zmija. rzytrafia sie to czesto, ze dobry czlek jaki Niewdziecznika przygarnie; Ale trafia sie czesciej, ze niewdziecznik taki Przepada marnie.
Re: prosba p.A.S.
Co do donosow, pardon, DONOSOW, co wlasciwie ma Pan na mysli, bo nie rozumiem? Panie Andrzeju, nie bawmy sie w ciuciubabke, istnieja jeszcze archiwa. Nie, ja nadal nie rozumiem. ASZ no to moze przypomne: Date sent: Wed, 20 Oct 1999 17:20:07 MET Send reply to: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] From: Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] Organization: University of Wroclaw (Chemistry) Subject:WTI nr 2- obozy zaglady To: [EMAIL PROTECTED] Jak czesc Panstwa wie, w wyniku przeprowadzonej niedawno akcji, do ktorej inspiracja staly sie postingi na poland-l nizej podpisanego, na krajowych serwerach zlikwidowano pewne szczegolne strony internetowe. Dalej juz same bzdury, ze jak ktos kawal powie, czy napisze to solidaryzuje sie ze zbrodniarzami. Nie sadzilem, ze tak latwo przesiaknac tym co Pan Kobos wylewal. Byla ty dyskusja, ze zydowski adwokat potrafil by w sadzie obronic Hitlera. Pewnie wiedzial jak jury by zareagowalo gdyby im przedstawil opinie Pana Kobosa. Coraz mniej sprawiedliwosci widze w Twoich listach, Andrzeju, coraz mniej logiki. Ocknij sie chlopie, bo ta cecha do zrobienia doktoratu nadzwyczaj potrzebna. AS
limit
Limit 4 listow dziennie, zasadniczo sie sprawdza, aczkolwiek osoba, ktora mam na mysli jest zapisana pod trzema adresami..., co mi (ani mam nadzieje, ze Panstwu) nie przeszkadza tak dlugo gdy wszystkie adresy jednej osoby nie sa jednoczesnie wykorzystywane do celowego omijania limitu. To pewnie o mnie, bo ja tak mialem i za to dostawalem reprymendy, a Panstwo "cierpicie" piszac ponownie wymagane teraz potwierdzenia, ale zostalem zapewniony, ze to Panstwo o to sie wlasnie domagacie. Wprowadzilem to aby miec transmisje listow (nie tylko z Poland-L) na inny server do ktorego bede mial latwiejszy dostep zaleznie od miejsca w ktorym jestem: hotel, lodka, kanapa w domu itp). Jesli ktos jeszcze tak ma, a aluzja jest nie do mnie, to wyjasniam ze to byc moze z podobnych wzgledow. Ciekawe dlaczego - przy raptem 20 listach na liste dziennie - by to mialo tez przeszkadzac gdyby "ta osoba" zechciala wyslac takze z innego adresu? Przeciez to bylo wprowadzone kiedys gdy listow bylo ponad 200 dziennie. Moze chodzi o to aby mniej pisac, ale za to w tematach konkretnych? AS
(Fwd) Re: zmiany
I zrobilo sie oburzenie zwlaszcza P. Izy Bozek, ktora upomniano, ze jak adres nie ten, to idzie do aprobaty, to Jej nie przekonalo... Andrzej Szymoszek Dlaczego swiadomie publikujesz nieprawde? Iza pisala, ze obydwa adresy ma zarejestrowane na PL, a Witek Owoc nic na to nie zareagowal, co jest o tyle oczywiste, ze przeciez juz wyjechal, a przynajmniej pozegnal sie wczesniej. Rozumiem, ze bronisz Pana Kobosa, ale zeby jego metody az tak szybko sie udzielaly? "Nie, Jurku, jestem legalnie zapisana na Poland-l pod oboma adresami, jest to do sprawdzenia w archiwach." Mysle, ze moglbys sprostowac: "to Jej nie przekonalo... Andrzej Szymoszek" Pewnie, ze moglbys, sprawa tylko czy bedziesz chcial. AS P.S. Mnie osoba Izy, ani jej wczesniejsze wypowiedzi sa calkowicie nieznane, traktuj wiec moja uwage jako calkowicie obiektywna.
Re: zmiany
Dlaczego swiadomie publikujesz nieprawde? Iza pisala, ze obydwa adresy ma zarejestrowane na PL Iza napisala, ze ma adresy zarejestrowane na P-L, ale nie mozemy sprawdzic, czy jest DOKLADNIE tak jak mowi. Brak mozliwosci sprawdzenia nie moze byc dowodem przeciwko niej lub ze sie myli. Podtrzymuje wiec zarzut postawiony Andrzejowi Szymoszkowi, jednakze musze skorygowac slownictwo: "dlaczego swiadomie i bez sprawdzenia publikujesz informacje ze Iza glosi nieprawde? Jestem Panu wdzieczny za chec wyjasnienia przypadku. To co Pan znalazl, ze listy byly nadane z roznych adresow wcale nie dowodzi niczego, procz faktu o ktorym Iza sama nas informowala. Ja tez NADAWALEM z wiecej niz z jednego adresu, wiec takie mozliwosci istnieja. Iza wyraznie pisala: MAM OBA ADRESY ZAREJESTROWANE. Czy Pan sprawdzil, ze ten drugi nie jest zarejestrowany? Czy Pan sprawdzil, ze nigdy rejestrowany nie byl? Przeciez i wlasciciel mogl usunac ten adres i sama Pani Iza, a potem zapomniec. Panskie badania sa wprawdzie dowodem dobrej woli, ale tylko Pan Owoc moze odpowiedziec - ale tymczasem nie chce. Te wielokrotne fakty ignorowania tak oficjalnych pytan sa bardzo - moim zdaniem - nietaktowne. Nie chce sie czepiac i do tej sprawy nie bede powracal. Chodzi mi jedynie o zwykle logiczne rozumowanie i nieco szacunku nawet dla tych ktorzy (byc moze) cos tam zapomnieli w sprawie swojej poczty. A w sprawach poruszonych przez Andrzeja Szymoszka, to bedziemy sie juz uswiadamiac i przekonywac prywatnie. AS PS "Czy zwrot "Niech no Pani Maria napali w piecu" dowodzi ze Panstwo traktowali ja z wiekszym, a juz na pewno z nalezytym szacunkiem?
Re: Beatyfikacja Piusa XII ?
Autor jest historykiem, czlonkiem Seton Hall University, Priest Faculty. Posluzyl sie dokumentami z archiwum watykanskiego, Yad Vashem etc. Andrzej KObos Jesli dla Pana KObosa wazny jest tytul, to zapytam czy na rownej zasadzie przyjmie wypowiedzi historyka i profesora i doktora nauk - Ratajczaka powolujacego sie na rownie historyczne materialy i dowody? A czy prawda jest, ze powielanie klamstwa na niekorzysc innowiercy jest traktowane w zydowskiej religii jako dobry uczynek? To bylo kilka dni temu na liscie, a ja nie stawiam zaczepnego pytania - po prostu nie wiem. Zdumiewa mnie koncentracja uwagi na milczeniu Kosciola i calkowitym juz rozgrzeszeniu zbrodni Nazizmu w wypowiedziach Pana Kobosa. Czy odpowiedzialnosc PODPALACZA jest mniejsza gdy czlonek strazy pozarnej nie skoczy sam w ogien z nikla szansa ugaszenia ale za to z pewnym ryzykiem wlasnej smierci? Jest caly rozdzial o sytuaxcji w Polsce. Ksiazka traktuje takze o apelach katolikow (w tym polskich) o pomoc dla katolikow. Pani Malgosia wlasnie podala przyklad udzielania takiej pomocy - dlaczego Panski autor pominal (celowo?) ten fakt? AS
Re: Beatyfikacja Piusa XII ?
Co ciekawe, postac Piusa XII stala sie kontrowersyjna na szerokim publicznym forum dopiero w roku 1963, po wystawieniu w Berlinie sztuki "Namiestnik" Rolfa Hochhutha (zawierajacej razace przeklama- nia historyczne, co potwierdzil m.in. Robert Kempner - byly szef amery- kanskiej delegacji oskarzycieli w Norymberdze). Karykaturalny obraz papieza zaczal sie wowczas stopniowo utrwalac w opinii publicznej. Oto slowa samego autora (Rolfa Hochhutha) w wywiadzie z 1964 roku: "Wierze, ze w sztuce historyczne zdarzenia moga byc uszeregowane do dramatycznej sceny koncowej, i moga byc tworzone odmienne punkty widzenia dla bardziej ostrego i silniejszego uderzenia ..." Podobne slowa pasuja idealnie do (swietnego) filmu Olivera Stone "JFK". Malo jest jednak osob ktore by uznaly czysta spekulacje rezysera jako przekonywujace argumenty i za dowody rzeczowe o zabojstwie JFK i spisku zacierania sladow. So, you want to know, who killed the President and connived in the cover-up? Everybody! High officials in the CIA, the FBI, the Dallas constabulary, all three armed services, Big Business and the White House. Everybody done it-- everybody but Lee Harvey Oswald. Time Magazine, Dec. 23, 1991. Malgorzata Andrzej Sikorski
ingerencja kosciola
Do dyskusji o mozliwosciach przeciwdzialania hitlerowskiej akcji przez Kosciol Katolicki dodam tekst z 1935 roku. Scan gazety jest na http://sites.netscape.net/checkitgmu/0822_big.gif komu dowod nie jest potrzebny temu ulatwie podajac ponizej sam tekst. Moge podac tez materialy dotyczace antyzydowskich dzialan nazistow, ale czy ten oczekujacy na sprzeciw Kosciola moze zacytowac cos z zydowskich protestow z tamtych lat? Czy przypadkiem KK mogl tak wowczas powstrzymywac nazistow, jak sami Zydzi to czynili, a jedynie nie chcial? AS Reich Flouts Confessional of Catholics. Berlin, Aug. 21. 1935 -- The secrets of the Catholic confessional were placed in jeopardy in Germany today when a Roman Catholic priest, Father Horoba, was fined 500 marks (about $200) for 'abuse of the confessional chair.' The state attorney at Gleiwitz prosecuted the priest for allegedly attempting to dissuade a woman during a confession from sending her son into the Nazi labor service. She afterward told her husband and he denounced the priest. Pleading that the confessional is secret, Father Horoba -- a war veteran with medals -- declared himself a supporter of the present regime, but said he had orders from his bishop to see that the religious training of young men in the labor service was not neglected. The state attorney, acting on special instructions from Franz Guertner, minister of justice, said this was a clear case of 'political Catholicism.' (High German Catholic clericals are meeting now at Fulda to consider the Nazi drive against 'political Catholicism.' A dispatch today indicated a compromise might be sought.) Every Catholic, the attorney asserted, should be urged to report such 'gross abuse of the confessional chair, constituting a perfidious attack on the state.' The court held that 'the belief of the Catholic mother in government labor measures must have been rudely shaken' by what Father Horoba told her and the latter 'has gone far beyond his duties as a spiritual adviser.' Roland Freisler, state secretary in the ministry of justice, in an address before the International Penal Congress said Adolf Hitler's will is the supreme law in Germany. He took sharp issue with the liberal viewpoint in penal procedure. An ultimatum from Hans Kerrl, minister of religious affairs, led many ministers of the Protestant confessional (opposition) synod to fear its dissolution. Kerrl told them they must state by August 23 whether they are prepared to accept state financial control. A reliable report said the ministers have decided they 'will not worship the golden calf.'
Re: Odp: szwedzka wojna
Moze mi ktos wytlumaczy dlaczego problem stosunkow polsko-zydowskich zawiera 80 % tematow dyskutowanych na polonijnych listach dyskusyjnych, czyzby nie bylo innych problemow, a moze to jakas nostalgia za minionymi czasami, a moze zblizajace sie swieto zmarlych wskrzesza umarle juz dusze, a moze no wlasnie dlaczego? Panie Marku, Nie znam odpowiedzi, bo ja sam nie chce, a musze:-)) a moze Pan wytlumaczy nam i samemu sobie dlaczego pomimo "istnienia innych problemow" Pan kilkakrotnie wraca do tego wlasnie tematu? "moze to jakas nostalgia za minionymi czasami"? :-)) Mial Pan przeciez szanse odwiedzic strony zyciorysu Zeromskiego, cos wniesc, przeczytac nowele, albo wypowiedziec sie na temat starych gazet jakie udostepnilem publicznie, a zwyciezylo cos, co Pan, wydaje sie, zwalcza. Natychmiast jak Pan wyjdzie z nostalgicznym tematem o przyszlosci, to przyjde Panu w sukurs. Tymczasem w glowie siedza mi te igly ktore wyssalem z mlekiem symbolicznej matki Polki. Cos mi sie widzi, ze symboliczna matka Zydowka dala _Lucjanowi_ wyssac z mlekiem widly, ktore gdzies tam Jej weszly, wskutek czego wspolczesni z igly widly wlasnie robia. Wyjasnie tez Panu, ze w liscie w ktorym wyrazalem nadzieje, ze Pan AR zmienil zdanie, nie chodzilo mi o jego zdanie o mnie, a o zdanie pana AR co do polskiej ziemi. Przepraszam, u AR bylo "tej ziemi" rodzacej podpalaczy synagog. Przykro mi bylo, ze pan AR nic, a nic mnie nie szanuje i to tylko za poglady. A moze mnie choc troszeczke lubi? Z nadzieja AS P.S. Czy z ta statystyka to prawda? Faktycznie 80% tylko? Bo jakby dodac ile naszych listow wymieniane jest poza lista, to byloby ponad 100%.
Zauszki ze starych gazet
Zaczelem robic scan starych gazet o czym byla kiedys mowa na liscie. Wprawdzie nic mi tak dobrze nie wyszlo w zyciu jak wlosy, ale te strony tez nie sa zle i moze dokoncze cale dzielo, jak to zrobilem z opowiadaniem Zeromskiego. Wybralem kompronis pomiedzy jakoscia i wielkoscia pliku, ale udalo mi sie sklecic cale strony z dajacym sie czytac tekstem. O polskiej tradycji Zaduszek (juz blisko) przeczytacie Panstwo po polski i po angielsku na: http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta2.gif Przygody Wlentego Pompki na: http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta4.gif Przeglad Tygodnia z 1941 roku: http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta3.gif oraz pierwsza strona gazety z 2 listopada 1941 na: http://sites.netscape.net/checkitgmu/gazeta1c.gif Bylbym wdzieczny fachowcom za uwagi co do jakosci, bo musialem dochodzic do tego niestety metoda prob i bledow, a roboty bedzie jeszcze co nieco. Robota moja bedzie miala jednak sens jesli ktos moze miec z niej pozytek. Andrzej Sikorsk
Re: historie i historyjki bylo: dr. R.
a ja mysle, ze Andrzej uzywa jezykowej prowokacji ;-) Bo jakze inaczej potraktowac ponizszy lapsus [ po polsku) redaktora "Zwojow": Pan Wilhelm Glowacki ma historie postingow na Poland-L oczyszczajacych nazizm, - Andrzeju, zlituj sie nad nami : -) Serdecznie Magda, ta co ma historie _frywolnych_ postingow na P-L A ja mysle, ze nie tyle 'prowokacji jezykowej' co po prostu prowokacji. On sam tez byl bowiem autorem nagonki na Pana Glowackiego imputujac mu nigdy nie wypowiedziane slowa. Andrzej Sikorski - co ma historie uwielbiania frywolnych postingow Magdy, pisania zartem i lapanek na pewne bledy. AS P.S. Litosci. Dajcie mi wiedziec kto jest autorem slow: "cudze chwalicie, swego nie znacie - sami nie wiecie, co posiadacie". Bez tej wiedzy jestem jak ryba bez wody.
praktyczne zarty
Byly glosy na liscie, ze banki w Polsce sa juz na swiatowym poziomie i wyzute z biurokracji dbaja o klienta i jego pieniadze. Tak tez czytam na stronie www banku i tak twierdzil uprzejmy konsul w Waszyngtonie. Niestety, Polak wracajacy z zagranicy mieszkajac tymczasowo u kochanki nie moze tez otworzyc konta gdy nie jest na stale zameldowany. Po co nam strony z jokami - z zycia tez sie mozna posmiac. A moze raczej poplakac? Oto pytanie jakie wyslalem do Banku w Polsce. Drodzy Panstwo. Uprzejmie prosze o podanie warunkow otwarcjia konta w Banku PeKaO dla starszej osoby powracajacej na stale do Polski z waznym polskim paszportem, ale bez dowodu osobistego. Chodzi o DOWOLNE konto (dolarowe lub zlotowkowe) Oto originalna odpowiedz: BANK PEKAO SA EM/99/10/2761/AF Szanowny Panie Osoba, która chce otworzyc konto w naszym Banku, a nie posiada dowodu osobistego tylko paszport musi udowodnic, iz na stale jest zameldowana w Polsce (zaswiadczenie z urzedu meldunkowego). Jesli jednak ten Pan skontaktuje sie wczesniej z nami, podajac nam date, kiedy zjawi sie w Oddziale i swoje dokladne dane, postaramy sie, aby na czas potrzebny do wyrobienia dowodu osobistego, czy tez uzyskania zaswiadczenia z urzedu, po zlozeniu tylko pisemnego oswiadczenia mogla otworzyc konto. Zapraszam do wysylania swoich opinii, zapytan, wniosków pod adresem [EMAIL PROTECTED] Z powazaniem Joanna Szereda Departament Marketingu Bank Pekao SA
przktyczne zarty
Miet Gutowski. Tak, gdy czytam to, mam ochote zawyc. Dziesiec lat po upadku komunizmu i takie kwiatki. Ja poczatkowo nie wierzylem, myslalem ze to rodzina chciala wyluskac od niego pieniadze mowiac o trudnosciach z otwarciem konta. Dopiero gdy dzwonilem osobiscie do dyr. banku i gdy dostalem pisemna odpowiedz. Nie mam teraz wodpliwosci: szyld sie zmienil, a komunizm zyje. Ludziom z tym dobrze, bo przecie i rzad i prezydent wybrany demokratycznie. Zglaszl sie tez dziadzio do wlasciwej instytucji w Polsce w sprawie odszkodowania za obozy i roborty w Nienczech, a ma na to niezwykle dobrze zachowane dokumenty. "No, gdyby pan dowod osobisty, to bysmy przyjeli" To ze Niemcy wpisali do Arbeitsbuch 'Pole' jako narodowosc, to przekracza zdolnosc rozumowania biurokraty. To co Andrzej Golebiowski pisze z socjalistycznej Kanady, ja w USA rozpoznaje jako prosba o adres do korespondencji. Sam dla siebie zakladalem konto na P.O.Box gdy sie przeprowadzalem. Do stwierdzenia zamieszkania WYSTARCZY pokazac koperte doreczona na dany adres jesli inny niz na prawie jazdy (w USA jedyny dowod tozsamosci z adresem). Mialem tez konto w Angli jeszcze za komunistow. Calkiem bez adresu (bo w Polsce to bylo karalne) na zasadzie 'to ja sie bede z wami komunikowal' i dostalem czek jak juz bylem w USA. Nie wiem jak to robia banki w normalnym swiecie, Ot, po prostu wypelniaja funkcje przypisane bankom, a nie zastepuja biur meldunkowych. Wyglada na to, ze w Polsce w ten sposob zacheca sie aby spoleczenstwo lokowalo swoje pieniadze raczej w bankach obcych co spoleczenstwo - to bogatsze, zapewne czyni. Tu az pragne poznac reakcje gloszacych wczesniejsze hasla, ze tylko zlodzieje trzymaja pieniadze za granica:-) Ale jak gosc z zagranicy otwiera konto w Polsce to znaczy ze oszust. Zastanawiam sie tylko, po jaka cholere bylo to potrzebne temu bankowi. Wszyscy do kola doskonale wiedzieli, ze cala informacja zwiazana z zameldowaniem byla czysta fikcja. Zeby choc pytali o adres dla korespondencji, ale nie, tylko stale zameldowanie, a glosza tez, ze prowadza konta nawet dla cudzoziemcow. Bezdomny nie moze miec mini oszczednosci na przyszly dom, no bo nie ma domu ani zameldowania. Takich glupawych rzeczy w Polsce mozna spotkac jeszcze na kazdym kroku. Kiedys goscilem negocjatorow z BH. Przyjechali do Waszyngtonu domagac sie od rzadu USA wymazania zapisu o anulowaniu polskich dlugow (za Regana i Walesy); "skoro anulowano, to to samo jak by ich nie bylo, a wiec usuncie z rejestru". Amerykanie zasiegali opinii ekspertow jezykowych, bo trudno wierzyc ze takie pomysly moga sie rodzic w glowach polskich bankowcow. Natomiast polscy negocjatorzy wyjezdzali z przekonaniem o nadzwyczajnej tempocie Amerykanow badz ich niecheci do Polakow. Zapisy o anulowaniu dlugow pozostaly. Utrudniaja one zycie tak bardzo, ze ja mimo, ze Stara Ojczyzne kocham i bardzo powaznie myslalem o spedzeniu w Niej ostatnich moich lat, przestalem juz tak myslec. Jak sie czyta i rozmawia, to wszystko jest na styl odwrotnie jak w "Odzie do mlodosci". Dlatego w Polsce tym jest dobrze kto niczego nie zalatwia, albo zalatwia na lewo - nielegalnie czy po znajomosci. Szczesliwi tez ci, ktorzy do Polski nie wyjezdzaja lub nie dotykaja jej spraw. Na odleglosc bardziej sie kocha. Miet Gutowski. Andrzej Sikorski
Re: WTI nr 2- obozy zaglady
From: "W.Glowacki" [EMAIL PROTECTED] Subject:Re: WTI nr 2- obozy zaglady liscie "tropiciel sladow". Rownie jestem pewny ze zajal sie Pan(zajeliscie sie panowie) Washington Post z 18 wrzesnia tegoz roku w temacie starym jak swiat, czyli "polskie obozy koncentracyjne". Summa summarum, gratuluje doszlusowania do juz teraz "duetu". W.Glowacki [...] No to ja pragne poprosic o zajecie sie za jednym zamachem takze historyczna perla takze z Washington Post ale z 11 wrzesnia. Oto fragmenty: "From 1942 to 1944, Mr. Netzer was held in two Polish camps, Skarzysko and Czenstochowa. He was transported to Buchenwald in Germany in 1944, (...)" Zauwazcie: siedzial w POLSKICH obozach w POLSCE, a potem do Niemiec. "His experience is on record at the U.S. Holocaust Memorial Meseum." W muzeum historycznej prawdy, ma sie rozumiec. Potem informowano o powojennych obozach koncentracyjnych w Polsce z naciskiem, ze administrowane byly przez polska administracje. Od jutra zaczne wierzyc, ze wojny nie bylo. Ale moze sie doczekam jakiegos slowa od Panow Szymoszka lub Kobosa. AS
tak mysle
Jak mizernie wyglada manipulowany przyklad (nie)wiedzy zakonnicy podany przez Andrzeja Szymoszka, gdy 31 % mlodych Niemcow nie potrafi odpowiedziec na nie nasuwajace zadnej watpliwosci pytanie. "A recent survey of German teenagers by the Forsa polling institute found 31 percent of them could not answer the question, 'What was Auschwitz Birkenau?'the adjoining concentration camps that the Nazis established in Poland where an estimated one third of the 6 million Jewish victims of the Holocaust perished." Przypuszczam ze badanie wiedzy mlodziezy amerykanskiej daloby jeszcze bardziej wyrazny obraz (nie)zainteresowania problemem zydowskim. Tylko przypuszczam to, ale wiem z pewnoscia ze na liscie najwazniejszych wydarzen wieku Holocaust jest na 7 miejscu, wyprzedzany m.inn. przez londowanie czlowieka na Ksiezycu, zabojstwo Kennediego, przyznanie kobietom prawa glosowania i wyczyn braci Wright z 1903 roku. Jak wiec widac narody maja swoje wlasne pepki. Boje sie tylko o to jak Pan Kobos zniesie taki fakt, ze sa inne narody zyjace wspolczesnoscia i wlasne dzisiejsze sprawy uznajace za wazniejsze. Malo tego, glowy panstwa (Schroder juz z powojennego pokolenia nie jest jedyny) stawiaja pytanie dlaczego inne ofiary zbrodni nazistow, jak Cyganie, homoseksualisci i niepelnosprawni nie sa honorowani. Z pewnoscia jestem uszczypliwy, ale po dawnej wymianie korespondencji z Panem Kobosem wiem iz oczekuje od WSZYSTKICH Polakow (lacznie ze mna, a byc moze i z nim) przyznania sie ze sa antysemitami, a wtedy moze wybaczy. To jest wyzwanie po odpowiedz jak to _L_ napisal: "a u was nigrow bijut". W przyszlym plebiscycie zlozenie firmy Bill Gates and Paul Allen pod tytulem Microsoft Corp, moze wyjsc na jeszcze wyzsza pozycje niz 7 i to zupelnie bez udzialu Polakow. AS
Re: Re. liberalizm/ Radio M.
Ja tez nie jestem ekonomista :-) ale tez musialem zdawac z Ekonomii socjalizmu. Za skarby swiata nie moglem znalezc w niej nic logicznego :-) Rowniez serdeczne pozdrowienia, Rysiek Latwiej bylo uczyc sie na pamiec. Np. na pytanie dlaczego w kapitalizmie robotnik zarabia wiecej niz w Polsce, jedyna prawidlowa odpowiedz to: "bo w kapitalizmie placa jest cena sily roboczej ktora ten robotnik sprzedaje kapitaliscie, a placa w Polsce jest wynagrodzeniem za prace. Lud pracujacy miast i wsi jest wlascicielem majatku narodowego, a wlasciciel sobie przeciez nie placi, no nie?" szeroki usmiech w tym miejscu grarantowal wpis "zal." do indeksu. Ach, jak latwo bylo wtedy zdawac. AS
Re: Szanowni wujkowie i dziadkowie i ciocie
Cytat: Pani Uta Zablocki podala przyklad wypowiedzi posla KPN-OP Mariusza Olszewskiego, ktory porownal Unie Europejska do Generalnej Guberni. Takich przykladow jak ten, tylko ze wyemitowanych w Radiu RMF, Radiu Zet, programach radia publicznego, mozna podac kilka w ciagu miesiaca. Pytam sie, co z tego ? Dziennikarze przeprowadzaja rozmowy i wywiady z roznymi ludzmi, ktorzy plota rozne bzdury. Koniec cytatu. No, kochane malolaty. To stwierdzenie (troche sie myle czy wlasne, czy w imieniu siostry) uwlacza godnosci dziennikarza, a dziennikarza Polskiego w szczegolnosci (jesli nawet sa znani w kraju z tego rodzaju wystapien). Miare, kochane, nalezy stosowac obiektywnie jednakowa to slynny cytat krawca uzasadniajacy dlaczego na garnitur potrzeba mu dzis 4 m materialu, a rok temu tylko trzy. Miare pan zmienil? - pytal klient. Nie, ale moj syn podrosl. Ja bym sie ucieszyl widzac wasze listy pelne cytatow jedynie slusznych, gdy tymczasem co czytam to najczesciej prosi sie o komentarz o tresci waszego powyzszego zdania (Uta podala nie tyle sama perelke z bzdur, ale cala muszle z malza rodzaca). Dlaczego nie zajmiecie sie obie pisaniem o sprawach Wielkiej Wagi Narodowej ktore w historii i kulturze obu narodow wyryly sie glebokim kanalem (tu wypraszam wszelkie skojarzenia ze sciekami), tak jak to czyni Drogi wam zreszta pan _L. Opisuje jak narod z narazeniem i przez zawieruchy dziejowe przechowywal zydowskie dewocjonalia i do nich sie modlil, zamiast do wladzy. Fakt za ktory kazdy prosty chlop z pasyjka powinnien dostac Nobla Pokoju, u naszego _L widzi sie tylko jako forma walki z ingerencja wladzy w sfere wiary obywatela. Znam wprawdzie z historii innych krajow przypadki gdy egzekucja prawa przebiegala rownie opornie jak w Polsce, co z kolei dawalo powody do fali egzekucji, ale malo jest zdolnych potrafiacych przypomnieniem emerytowanych faktow rozbawiac publike. Pan _L pisze niestety z ogromna doza zydowskiego humoru - nieznanego moalolatom (no bo i skad, skoro zakazany) w odroznieniu do znanych kawalow o Zydach i troche skora mi cierpnie ze ktos jeszcze wage do tego przylozy zamiast skomentowac podobnie jak wy wystapienie posla Olszewskiego. AS P.S. Mam nadzieje, ze spiacy Pan Kobos odnotuje pozytywnie zarowno opisany przypadek poszanowania zydowskich dewocjonalii w terazniejszej Polsce, jak i dowod skutecznej akcji usuwania cokolwiek kon mial anty, wliczajac w to konia. To zapoczatkuje XIII rozdzial w historii Kobosa: Zmiany nadeszly, podrozdzial: strona zamknieta razem z konikiem. Historia nie do pomyslenia w innym cywilizowanym kraju, gdzie moze i wolno mowic, ale nie zamykac (wg. tego karykatorium Niemcy nie sa cywilizowane). Obrzydzenie mnie bierze na mysl ze takie fakty moglyby umknac uwadze Pana Kobosa, zajetego tymczasem sprawdzania zyciorysu ZMS-owca.
Re: Szanowni wujkowie i dziadkowie i ciocie
Powiedziala co wiedziala i czympredzej odleciala, a wieczorem gdzies pod borem slub juz brala z muchomorem:- Nie dosc ze z grzybem? No to dopiero miala zatrute zycie z tym muchomorem. (dobrze ze nie z prawdziwkiem) . Tez mogl byc zgrzybialy. Pozdrowienia ciocia Hania Ciocia Unra to przynajmniej przesylala lakocie do pozdrowien, AS
Re: niedowiarkom ku uciesze
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W czwartek, 14 pazdziernika 1999 o godzinie 2:20 po poludniu Pan Andrew M. Sikorski napisal: Wiadomo Panie Grzegorzu. Nastepne tysiaclecie zaczyna sie zaraz po tym jak sie skonczy poprzednie, a skonczy sie gdy uplynie 2000 lat. Od jakiego momentu? W ktorym dokladnie dniu byl poczatek naszej ery? Tylko prosze o odpowiedz z uzasadnieniem. Millenium obejmuje okres 1000 lat. Gdy zmieniano kalendarz z BC na AD, system nie mial roku "zero". Bezposrednio po roku 1 BC nastapil rok 1 AD. Pierwsze tysiaclecie minelo wiec 31 grudnia 1000 roku, a nastepne powinno uplynac 31 grudnia 2000 roku. Gdyby rok pierwszy byl oznaczony 0, to dzis mielibysmy rok 1998 AD. Wowczas nowe millenium zaczynalo by sie w roku 2000, ale to i tak byloby za rok. Jesli jednak ktos chce czekac na faktyczny poczatek millenium, to z pewnoscia straci dobra zabawe w noc sylwestrowa 1999. Dlaczego jednak liczymy lata od narodzenia Jezusa od 1 stycznia a nie od 25 grudnia, tego jeszcze nie wiem. Astronomowie twierdza, ze III tysiaclecie zacznie sie 9 styczenia 2001 w Szwajcarii podczas calkowitego zacmienia Ksiezyca 20h50 do 21h52. Chetni ogladania powinni sie cieplo ubrac moze byc brrr. Niezaleznie jak bysmy liczyli pierwszy rok, od roku zerowego, czy od pierwszego, to 2000 lat minie dopiero w grudniu 2000, a nie 1999 (mozna nawet uwzglednic luke 10 dni z 1582 roku w kaledarzu Grzegorza XIII). Tak wiec trzecie tysiaclecie zacznie sie za ponad rok dopiero. (...) Moim zdaniem 2000 lat powinnismy liczyc od 1 stycznia roku, o ktorym Dionizy Maly myslal, ze urodzil sie Chrystus. Ja pokazuje prawdopodobne rozumowanie Dionizego: http://www.datapolis.pl/grzes/kzsxxiw.htm - nie musial znac zera, bo lata za czasow Chrystusa liczyl w mierze rzymskiej. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, piatek, 15 pazdziernika 1999
ciele czy byk
oczywiscie ze tysiaclecie po polsku to milenium. Mozna tez pisac millennium, ale takie cos jak millenium w moim tekscie (choc wystepuje czesto, a nawet jest w Encyklopedii Brytanika (Britannica) - co sprawdzilem, to chyba byk. No moze cielatko. Nie jest to wazne, bo i tak koniec swiata ma nastapic zanim nowe nastanie. AS
Re: [Fwd: [Swiatowid] Wrocilam]
Approved-By: [EMAIL PROTECTED] Panie Sikorski z w/w widze ze jest Pan wlascicielem Poland-L. Panie Sewerynie. Do wlasciciela pisze sie co najmniej per "panie Kierowniku". Jednak niestety nie jestem, a pisalem jedynie Reply. Approved powstal w wyniku transferu obcego positingu - domyslam sie. Gdybym jednak kupil ta liste, to z pewnoscia nie z polityka jej obecnego wlasciciela. Panu Arkuszewskiemu odpowiem, ze owe potwierdzanie Pan Owoc wprowadzil ponownie (gdy byl na urlopie, ktos inny wyrzucil ta bzdure) nieco na zlosc mnie (raz chyba wyslalem z TEGO SAMEGO ADRESU, a jedynie bylo Andrew's Mail, a i tak nie przeszlo), a z wymienianej prywatnej korespondencji dowiedzialem sie, ze to Panstwo domagacie sie, a p. Witkowi wcale by nie przeszkadzalo. No wiec Pan, Panie Jacku protestuje przeciw woli ogolu. Tutaj chcialbym zapytac dlaczego wyrzucil Pan Iwana Rusaka z listy. Dalej, przyjal Kobosia spowrotem a nie Rusaka? Poprzedni wlasciciel pomieszal teczki personalne. Niech p. Rusak czym predzej wraca, choc moze lepiej jak zmieni domain name na Niemczyk, np. Niemniej etycznie byloby wyjasnic dlaczego "ktos" go usunal z listy. Pogodnie Seweryn moze Pan kiedys napisze cos pochmurnie? Byla juz prosba. Absolvent State University of New York at Albany 1968 To Pan mlokos jeszcze, a gra tu przed nami emeryta. Z innych spraw: kolega Szymoszek przeoczyl pewnie cos. Definicja Holocaustu w WIELKIM slowniku j. POLSKIEGO na PIERWSZYM miejscu: "ofiara, spalona calkowicie na oltarzu, skladana zwlaszcza w starozytnosci przez Zydow". Zapewne zakonnica tak tez zrozumiala pytanie, co sama nazwa oznacza przyjeta WTORNIE dla zaglady. To nie bylo lapanie za slowka, to bylo lapanie za cos, czego zakonnica nie ma. Nie dalej jak wczoraj w dyskusji o motoryzacji rozmowca na pytanie czy wie co to jest Passat, nie wymienil bron Boze VW, a zgadywal, ze to jakis wiatr moze. Dla Pana Owoca: Mam dokladnie rozpoznane co robic we Frankfurcie jesli go to jeszcze interesuje. AS
Re: Przeprowadzka do Polski
Moze nalezy probowac w innym banku. Jest ich w RP sporo i roznia sie wymaganiami. Z wlasnego doswiadczenia: w PKO BP wymagane jest na ogol zaswiadczenie z miejsca pracy i zobowiazanie odprowadzania miesiecznych poborow na konto; w PKO SA wystarczy dowod tozsamosci (paszport) + jakis minmalny wklad. To samo powiedzial mi Konsul (bardzo latwo sie dodzwonilem i bylem uprzejmie traktowany - brawo MSZ - to w odniesieniu do wczesniejszych krytyk na liscie) Czy bylby Pan uprzejmy sprawdzic (moze telefonicznie) czy bank ma przepis? Ow staruszek (78 lat) twierdzi, ze odmowiono mu zalozenia konta w PKO SA Kielce i byl zmuszony zalozyc konto na czlonka rodziny (a moze to mamipulacja rodziny). Mozna tez trzymac pieniadze na koncie za granica; na ogol nie ma problemu z pobieraniem cash advance na karte kredytowa. "dziadzius" chce sie rozstac z Ameryka na stale i miec wszystko w Polsce. Sadzi, ze tak mu bedzie latwiej. Bardzo dziekuje za te podpowiedzi. Sadze ze dobrze podawac te informacje na liste, bowiem wiele osob moze skorzystac z tej wiedzy. Pan Jakubowski jest jak Zawisza pewny w odpowiedziach na wszelkie prosby. Bardzo milo, ze Pan Waldek sie z nim ostro sciga. Serdecznie dziekuje. Przy okazji nowe pytanie: Okazuje sie, ze przepracowal ten mily dziadzio kilka lat w Niemczech podczas wojny. Ma dobrze zachowane dokumenty potwierdzajace pracodawcow. Jest on bardzo bezradny w kwestiach prawnych i biurokracji. Ja staram sie mu pomoc, ale sam wiem niewiele. Kiedys byla chyba dyskusja na ten temat na liscie, ale nie sledzilem, niestety. Czy ktos z Panstwa wie cos i bylby laskaw podpowiedziec gdzie ten czlowiek moze sie zwrocic w sprawie ewentualnego odszkodowania? Z zapowiadana wdziecznoscia Andrzej Sikorski
Re: [Fwd: [Swiatowid] Wrocilam]
From: Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] 3600 g, 51cm, Gregoire Jacek. 11 pazdziernika zdziadzialem. Jacek A. Serdecznie gratuluje. Nozna jednak uniknac "zdziadzienia" nazywajac sie mezem babki, radzej niz dziadkiem. W tym samym liscie dalej: Subject: Re: [Swiatowid] Wrocilam From: Daniela A Baszkiewicz-Scott [EMAIL PROTECTED] Wszelki duch Pana Boga chwali, Pani Danielo. Czy jest Pani ponownie z nami? Serdecznie witam. Andrzej Sikorski
Przeprowadzka do Polski
Czy ktos z Panstwan ma doswiadczenie lub informacje dla przekazania starszej osobie pragnacej wyjechac na stale do Polski? Ten staruszek juz byl w Polsce i przyjechal z powrotem bo mu odmowiono otwarcia konta bankowego na podstawie polskiego paszportu, a bal sie trzymac pieniadze przy sobie. Co jeszcze powinien zalatwiac oprocz dowodu osobistego? Jest obywatelem USA z waznym polskim paszportem. A gory dziekuje. AS
Re: anty etc
Dopiero co wrocilem z urlopu spedzonego w Niemczech. Zamiast relaksowych wrazen podaje to, co ma zwiazek z dyskutowanym tematem. W magazynie Focus (versja niemiecka) z ubieglego tygodnia jest zdjecie strony www z podobizna Hitlera i sfastyka. Podpis do tego: "server unieszczony w USA wiec policja niemiecka jest bezsilna". Domyslam sie, ze taka publikacja w Niemczech byloby to nie do pomyslenia. Byla tez wzmianka o winach z etykietkami Hitlera i Mussoliniego. Nie doczytalem jednak kto jest smakoszem tych trunkow. Ogladalem tez przemowienie w niemieckiej TV jakie wyglosil Joschka Fisher (niemiecki minister spraw zagranicznych z Zielonych) stwierdzajacego publicznie ze dzisiejsze Niemcy sa kolejnym pokoleniem zloczyncow i zastanawiajacego sie co moze wiec uczynic. Tym sie roznimy od Niemcow ze tam prawie kazdy osiagal mniejsze lub wieksze korzysci z wojny. Dlatego moga to traktowac jako wine narodowa. Dalej mysle Panie Andrzeju Kobos, ze to glowna przyczyna dla ktorej wiekszosc Polakow nie moze sie utozsamic z krzywdami wyrzadzanymi Zydom. Szczegolnie na tej liscie w atmosferze akceptacji antypolskich wystapien na publicznej arenie i jawnej pogardy dla Polakow ze strony nie tylko wiadomego listowicza. Nie sadze jednakze aby nasza lista i wypowiedzi jej czlonkow musialy koniecznie reprezentowac nastroje calego narodu. Bo gdybym ja ocenial narod na podstawie wystepku jego przedstawiciela, to bym musial uznac wspolczesnych Zydow za chamskich szermierzy wulgaryzmami i demonstrantow pogardy dla Polakow -niezaleznie od listu polecajacego Pani Zajac dla owego - jak go wlasni znajomi okreslili "wariata". Przeciez gdyby nie ten nieswierzy powiew z odwracania sie d.. do nas, to jego uwagi w wielu wypadkach ja uznaje za sluszne. Z pewnym trudem przychodzi mi ten komplement, bowiem trudno jest calkiem zapomniec wczesniejsze ublizanie. Jednostkowe przypadki sa w Niemczech i w Polsce i gdzie indziej. Sa takze dewastacje zydowskich grobow przez Zydow w ich wlasnym kraju (nie mozna przesadzac kto bral udzial w akcji berlinskiej - a jakiekolwiek aluzje do naszego niemieckiego goscia na liscie sa nietaktowne mowiac najsubtelniej). A twierdzenie ze taki akt dowodzi czegos o calym narodzie jest dowodem glupoty gloszacego lub jego manipulanckiej przebieglosci. Jesli Pan uwaza zestaw zartow na polskim serwerze za dowod naszej cechy narodowej, to prosze poszukac tez w USA (Tu znajdzie Pan nie jednego konika, a cale tabuny) i glosic swiatu amerykanski antysemityzm.Wowczas uwierze w szczerosc intencji zwalczania zla, a nie walczenia, no z czym sie zastanawiam - z polskoscia wiekszosci uczciwych Polakow, ktorzy tez wycierpieli swoje i nie mniej z zyjacych zasluguja na wspolczucie? A glupkow nie sieja - madry musi umiec odrozniac co ziarno, a co plewy przez co rozumiem odroznianie nawet najgorszej indywidualnej zbrodni od cechy narodu. AS PS. Az mnie zadziwia, ze dzis glosno protestuja takze ci ktorym podobal sie obrzydliwy dowcip o Polakach umieszczony na stronie jednego z uczestnikow uzywajacego serwera amerykanskiej uczelni. Selektywne poczucie estetyki humoru. I ostatnie pytanie: na jakiej podstawie moze Pan twierdzic, ze glupi, czy okrotny dowcip jest przejawem czegos wiecej niz nieumiejetnosci rozpoznania nietaktownych zartow, badz tylko rejestru takowych. Pytam to na podstawie publikowanych kawalow zydowskich i o Zydach pisanych przez Zydow filozofow i naukowcow.
lista
Prszem Pamstwa wlasssnie bylem Yps, na stronie wooodek, Yps. Polska ma ho, ho szkoda ze nie serwowali przekasek. Spragnionych odsylam na http://www.ivodka.com/countries/P.htm Waszee zdrrroowie. AS
Re: pytanie lingwistyczne
Klaniam sie wszystkim Kurcze!! Zdawalo mi sie, ze po blisko 20 latach juz takich podstawowych puytan zadawac nie bede musial. Nic bardziej blednego - po raz kolejny okazuje sie, ze trzeba sie uczyc cale zycie... Mam pytanie do expertow w obiegowej angielszczyznie. Od jakiegos czasu spotykam w mediach drukowanych skrot "AWOL". Mialem w zasadzie nie odpowiadac, bo pytanie wyraznie adresowane do EXPERTOW. Jako nie expert odpowiem, ze to moze byc Acting Workshop On-Line, o czym sie wlasnie duzo pisze, ale zalezy gdzie sie czyta. Moze to byc takze AWOL (Animation WithOut Limitations) zarejestrowana firma http://awol.highend.com/ Jest tez agencja turystyczna A.W.O.L. AS Jak sie to rozwija? Za wyjazsnienie pozostane wdzieczny do grobowej deski W wisielczym nastroju... Andrzej
Re: Brawo Rumunia
Panstwo nic nie nadaje, tytule wlasnosci sie kupuje i sprzedaje, tak jak samochody lodowki, ksiazki. Jezeli przejmowane sa w inny sposob mamy do czynienia badz z aktem darowizny, badz z kradzieza. Innych form nie znam. Ale aby cos podarowac, trzeba wpierw te wlasnosc posiadac. Rzeczywiscie wyrazilem sie chyba troszke nieprecyzyjnie. Bo jak kupuje od babiny pietruszke na placu, to ta pietruszka jest jej, potem moja, a jej moje (wczesniej) pieniadze. Nic do tego panstwu. Ale jesli ja stwierdze, ze staruszka ukradla te pietruszke z mojego ogrodka, pojawia sie spor- i rozjemca w tym sporze musi byc panstwo. Ono, poprzez swoje sady, decyduje- Moj profesor matematyki wyjasnial, ze nigdy nie bedziemy zdolni zrozumiec przestrzeni wielowymiarowej i czasoprzestrzeni - tak jak istota wychowana wewnatrz kuli nie bedzie mogla wyobrazic sobie ka,ta. Sadze jednak Andrzeju, ze Ty mimo wychowania w "Socjalizmie" bedziesz w stanie, choc z czasem - wyobrazic sobie role demokracji w spoleczenstwach zachodnich i wzorcowa funkcje panstwa. Pisze to w nawiazania to Twojego stwierdzenia, ze " rozjemca sporze musi byc panstwo. Ono, poprzez swoje sady..." Tak rzeczywiscie bylo w komunizmie, gdy sad byl narzedziem panstwa, ale dzis sady powinny byc niezawisle od panstwa, a nawet kontrolowac jego polityke chocby na zgodnosc z konstytucja. Tak wiec to nie panstwo poprzez SWOJE sady jest rozjemca w sporach pomiedzy rzadem a wyborca, lub panstwem a obywatelem. W przypadku o ktorym pisales panstwo jest strona - nie rozjemca. Teraz moze widzisz lepiej dlaczego Twoja dyskusja z osobami o innych swiatopogladach jest taka kontrowersyjna. AS P.S. Prosiles kiedys na liscie o program do nauki angielskiego. Znalazlem taki i nawet kupilem z mysla o Tobie. Porozmawiamy o tym jak wroce z urlopu. Jade odwiedzic Ute w Niemczech (just kidding) i do Paryza na panienki.
O luba!
Jade odwiedzic Ute w Niemczech (just kidding) i do Paryza na panienki. Mam nadzieje, ze w tej kolejnosci! O luba! Gdy mi pozwolisz ujrzec choc swoje oblicze sposrod kwiatow roz jakimi pragne Cie obsypac na powitanie, to zadne inne istoty nie beda godne uwagi. Wymazuje Paryz i panienki nie tylko z serca, ale i z mysli. Aha: i powiedz kiedy dokladnie, zeby uzgodnic, kiedy Irek ma jechac w podroz sluzbowa...:-)) Z bolescia przyjdzie mi rozminac sie z wujem. Naprawde szkoda, ze bedzie musial wyjechac 25 w sobote, akurat wlasnie kiedy przylece do Bankfurtu czyli Mainhattanu. Przywioze mu tabliczke gorzkiej czekolady na oslode. Pozdrowienia Uta Ja tez - zamiast najpiekniejszych slow o milosci - moge jedynie "pozdrowienia" wystukac. Lista jest publiczna co zmusza do powsciagliwej intymnosci chociaz serce glosno krzyczy (XXX) Andrzej
Re: Polskie litery
Az milo, gdy zainteresowanie pojawia sie polskimi czcionkami ;) To prawda. Sadze, ze te poczatki mozna omawiac publicznie chocby dla wymiany informacji ulatwiajacej prace - a wiec i dla zachety. Grzegorz z Guelph niedaleko Toronto zarobil sobie na 1.4 piwa (dwoch poprawek na razie nie uznaje, siedem pozostalych - tak). Co do "man'deburskie", to tak jest w oryginale, a "tytun" chyba tez, ale sprawdze. Ciekawa sprawa, nie wszystkie bledy wystepowaly w pierwotnym tekscie na http://sites.netscape.net/checkitgmu/Zeromski.htm Proponuje tez tam zajrzec o dojsc do tekstu (Ctrl F) zaczynajacego sie na alli Nie chce wcale konkurowac, ale mnie sie bardziej podoba taka forma edycji, a kody do tego to BR i UL Maciej Jakubowski pisal: Netscape i Explorer maja inne mechanizmy wyswietlania strony. Serdecznie dziekuje. Zawsze ciagnie mnie do poznawania "niewyjasnionego". Kodowanie przy uzyciu entities daje poprawne efekty na ekranie ale znakomicie utrudnia poprawianie - nie da sie zastosowac zadnego automatu. Ja uzywam skryptow w perlu do tego rodzaju zabaw. Zapewne Wszystkich tu zdziwic moze, ale mimo ze troche mam do czynienia z polskimi znakami, nie przypominam sobie abym kiedykolwiek uzywam do tego celu normalnego software. Jesli trzeba cos zmienic recznie, to po prostu wpisuje kod odpowiedni html ;) Poczatkowo pisalem uzywajac Alt i numeru dla polskiej litery z Num Pad. Dopiero chyba ze trzy dni wpadlem na pomysl znacznego uproszczenia. Pisze najpierw tekst WP 6.1 (jedyny jaki mam z polskimi literami). Zrobilem sobie macro zamieniajace owe polskie literki (i inne akcentowane lub umlauty) na odpowiedni znak Unicode np. #261; Nastepnie zachowuje tekst SAVE AS jako ASCII *.txt, zmieniam extention na *.html i odczytuje w browzerze. Wszelkie pozniejsze poprawki dokonuje jedynie w dokumencie ASCII. Tak wiec po ciezkich probach zamiana polskich znakow na html jest dzis "male piwo". Cierpieniem jest jeszcze trenowanie OmniPage OCR na rozpoznawanie polskich liter ze starych ksiazek, , pomijajac problemy skanowania gdzie wlokno papieru rozpoznawane jest jako znak interpunkcji. "Zolnierza..." znalazlem zreszta w domu, ciekaw bylem jakie beda efekty skanowania, ale pewnie trzeba bedzie sie zabrac za "Wierna rzeke". Moja ksiazeczka byla z poczatku wieku... Dobrze jest wiedziec o planach co kto robi, aby nie dublowac pracy. Pozdrawiam! I ciesze sie, na pewno wspolnie z Andrzejem, iz pojawilo sie zainteresowanie tematem i wspolna praca nad tworzeniem czegos pozytecznego. Zgadzam sie. A propos cos pozytecznego: Czy ktos z Panow ma sposob na skanowanie gazety na skanerze o wymiarze ledwie polowy strony gazety? Z gory dziekujac, pozdrawiam wszystkich uczestnikow i kibicow procesu powiekszania polskiej literatury na internecie. Moze oglosimy Koncert Zyczen co kto proponuje nastepnego do elektronicznych publikacji? Andrzej Sikorski
Polskie litery
Prosze Panstwa. Tytulem proby zrobilem scann ze starej ksiazki noweli Zeromskiego. Tekst umiescilem na: http://sites.netscape.net/checkitgmu/Zeromski.htm do sprawdzenia jak to bedzie wygladac w prawdziwym internecie. Polskie literki nareszcie sa czytelne i w Netscape i w Explorer Choc to nie bylo latwe nawet z pomoca doswiadczonej osoby (Ciekawi mnie jak pisza inni polskie teksty w html). W tekscie usunelem te bledy ktore sam zdolalem zauwazyc. Prosze jednak Panstwa i uwagi jesli ktos zechce zajrzec na ta strone i cos zauwazy. Teks jest przeznaczony na internet i juz jeden z aktywnych gospodarzy strony www wyrazil chec umieszczenia tekstu. Pozdrawiam Andrzej Sikorski
Re: co robic we Frankfurcie nad Menem ?
Witold Owoc: Wlasnie, co warto zwiedzic we Frankfurcie nad Menem czekajac 18 godzin na przesiadke ? Niech Pan szuka na: http://www.frankfurt.de Jest niestety po niemiecku, ale jesli sa pytania, moge pomagac. Jest tam tez ikonka flagi angielskiej - jak na nia kliknac, to tekst jest po angielsku. Takie to sprytne.:-) Pana Witka jednak pociesze: mozna swobodnie poruszac sie w Niemczech bez znajomosci niemieckiego. W odwiedzanych przez turystow miejscach spotykalem nawet babcie klozetowe mowiace po angielsku. Jest tez dosc wydawnictw w innych jezykach. W pazdzierniku sa n.p. Miedzynarodowy Targi Ksiazek (moze to tez dla Pana Sikorskiego ciekawa impreza..). Wiem, ze to zawsze wielka atrakcja, szczegolnie, ze pisarze z calego swiata przyjada. Serdecznie dziekuje, ze o mnie tez pamietalas, Uto. Z pewnoscia wybiore cokolwiek bedzie jeszcze do zobaczenia, choc ten urlop to troche dla zabicia czasu - Bede tam ostni tydzien wrzesnia - poczatek pazdziernika. Taki prawdziwy intensywny, to mialem w maju tez po Europie. Wart byl kazdego wydanego dolara i kazdej spedzonej godziny. Pozdrowienia Uta Dzieki i nawzajem Andrzej
Re: co robic w Niemczech nie znajac niemieckiego
Dziekuje za sugestie w tym i prywatne, ale moze objasnie w czym lezy moj problem. Otoz moja znajomosc niemieckiego jest nikla, poza zwrotami ze ,,Stawki wiekszej niz zycie'' ("ruki w wierch", "halt") wiem niewiele ponad "vier und zwanzig", "Durchgang verbotten" itp. No wiec nalezy odrobic prace domowa. W lokalnej bnibliotece proponuje wybrac przewodniki i zaznaczyc sobie plan - wowczas mozna zwiedzac bez koniecznosci poznawania na miejscu na co sie patrzy. Wiem, ze w Kolonii powinienem popatrzec na katedre, w Berlinie na Brame Brandenburska, ale nie wiem na co popatrzec we Frankfurcie. Polecam jeszcze raz przewodniki, dobry plan ulic: zaznaczyc co Pan lubi i jak tam dojechac (10DM jednodniowy bilet na transport z lotniska i miejski + zniszka do muzeum). Zrobic plan czasowy i astysfakcja gwarantowana. Moze dokladniej, nie wiem na co popatrzec z polskiego (europejskiego) punktu widzenia. Na Internecie informacje sa bardzo ciekawe, ale troche na moj gust za bardzo w guscie "Europe in 7 days". Ma Pan za malo czasu (18 godzin?) aby zwiedzac jak nalezy bo z lotniska jest kawalek drogi do miasta. Ale tez chyba Pan nie przejzal strony jaka podalem, bo tam jest wszystko dla wszystkich. Moze piesza wycieczka z dworca: Taki plan jest na stronie ktora juz Panu podalem: The Hauptbahnhof, at the western edge of the center of town, opens onto a large street called Am Hauptbahnhof. As you walk out of the station, D¸sseldorferstrasse will be on your left, Baselerstrasse on your right, heading south toward the Main River. You have a choice of three streets heading east to the center of the Altstadt (old town): Taunusstrasse, Kaiserstrasse, and M¸nchner Strasse. M¸nchner Strasse leads directly into Theaterplatz, with its opera house. Taunusstrasse leads to three of the major Altstadt squares in the southern part of the city: Goetheplatz, Rathenauplatz,and (most important) the Hauptwache, with its U-Bahn connections. In this section of Frankfurt, along Kaiserstrasse, some of the best shops are found; major attractions, including Goethe-Haus, are nearby. Podpowiedziano mi, ze nie daleko w Moguncji jest muzeum Gutenberga, na ile z niego mozna skorzystac znajac tylko polski i angielski ? Zabrac ze soba informacje co tam mozna zobaczyc: np. strony z biblii, manuskrypty i maszyny drukujace. Adres: Gutenberg-Museum, Liebfrauenplatz 5, 55116 Mainz Dziekuje i pozdrawiam - Witold Owoc Milego pobytu. Andrzej Sikorski
Re: Brawo Rumunia
Pan Panie Hrabio daje to czego pan nie ma. Proponuje zaczac od zdania swojego mienia i wtedy pogadamy. Sliwka Prunka Jak na inzyniera to za duzo blednego rozumowania. Cala dyskusja jest o tym czy nalezy zwracac upanstwowione mienie ich prawowitym wlascicielom, a nie o akcjach charytatywnych. Powyzszy argument nalezalo by uznac za sluszny o ile pan Lepecki przywlaszczyl sobie cudze mienie, uznal je za swoje, a teraz krzyczy "lapcie zlodzieja". Prosze bardzo juz sciagam maske. Pestka W takim publicznym neglizu tez widze pania podobnie. Naga prawda. I jeszcze to pytanie, czy to wazne czy sie zadaje z kobieta czy z mezczyzna - dylemat zginal w obliczu golizny. AS
Re: Brawo Rumunia
Compiled from news services Friday, September 3, 1999; Page A20 EUROPE WARSAW -- Meanwhile, Poland's cabinet approved a long-delayed and politically sensitive plan to return property illegally seized by the state before the fall of communism in 1989, the government said. The draft law will be sent to Parliament for approval. Jeszcze poczekajmy... moze sie spelni przynajmniej jednemu z Panow AS
Re: Facing Westerplatte
Date: Wed, 01 Sep 1999 22:05:39 -0400 (EDT) From: [EMAIL PROTECTED] Subject: Facing Westerplatte Sender: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] Facing Westerplatte John Radzilowski .. Due to the German invasion, Poland lost its independence for over 50 years. Nonsense Dr. Radziwil. Fifty years of communist occupation resulted from stupidity and unwillingness of Polish Government in Exile to negotiate a peaceful solution for future Poland. Hence, although you are not the first, do not try to rewrite Polish history. Pogodnie Seweryn Panie Sewerynie. Takie traktowanie historii to glownie wina naszej Matki Boskiej, ze Panu pewnie poskapila zdolnosci pojmowania rzeczy oczywistych. Wszak powstanie Polish Government in Exile mozemy zawdzieczac li tylko napasci Niemiec na Polske, wiec jesli nawet przyjac Panskie wersje glupoty za fakt, to nalezy przyznac racje Panu Radziwilowi. Eeee, tam Pan i tak nie jest w stanie tego pojac... moze mniej pogodnie, ale za to z rozsadkiem. AS
Re: Facing Westerplatte
Panie Sewerynie. Takie traktowanie historii to glownie wina naszej Matki Boskiej, ze Panu pewnie poskapila zdolnosci pojmowania rzeczy oczywistych. Wszak powstanie Polish Government in Exile mozemy zawdzieczac li tylko napasci Niemiec na Polske, wiec jesli nawet przyjac Panskie wersje glupoty za fakt, to nalezy przyznac racje Panu Radziwilowi. Eeee, tam Pan i tak nie jest w stanie tego pojac... moze mniej pogodnie, ale za to z rozsadkiem. AS Panie Sikorski... w/w bylu juz raz walkowany na POLAND-L. Polecam przeczytanie owych postingow jak i bierzacej literatury historycznej. Chowanie glowy w piasek i wyzywanie innych od glupcow gdy maja odmienne zdanie nie zmieni faktow... To ze temat byl walkowany nie zmienia faktu. Co ma jakikolwiek powstaly rzad do utraty niepodleglosci chocby tylko na rzecz hitlerowskiego okupanta? Niech mnie Pan oswieci, bo nie potrafie zrozumiec Panskiej logiki. Tymczasem milo jeszcze wypraszam sobie insynuacje: nie uzylem bowiem pod Panskim adresem okreslenia glupiec. Watpliwosci ze nie bedzie Pan w stanie pojac wyplywaje z Panskich bezzasadnych zarzutow z znacznie bardziej blahych sprawach, rozjasnianych Panu przez wielu uczestnikow. W moim tekscie uzylem tlumaczenie Panskiego "stupidyty" jako glupote (w Panskiej wersji) w odniesieniu do opisywanej przez Pana akcji rzadu. Naszych komunistow posadzano czesto o glupote, choc bylo to czesto ich swiadome dzialanie. Co z tego wyszlo - wiemy. Glupota bylaby dla nich usprawiedliwieniem - inaczej powinni odpowiadac za czyny przestepcze. Wracajac do tematu. Nie skorzystam niestety z Panskiej porady czytania czegokolwiek co mi Pan poleca. Po pierwsze mogli to byc historycy z Panskiego klubu, a po drugie: niech Pan tylko czyta uwaznie i zastanowi sie o co pytam: GDZIE PAN ZNAJDZIE POPARCIE TEORII, ZE (przynajmniej pierwsze z PONAD 50) LATA OKUPACJI ZAWDZIECZAMY RZADOWI POWOLANEMU JUZ PO UTRACIE OWEJ NIEPODLEGLOSCI. Jeszcze jasniej? Prosze bardzo: to jest tak jakby Pan dowodzil, ze porod dziecka byl przyczyna gwaltu i utraty dziewictwa. Najdobitniej Pan czyta inna literature niz ja. Czy zna Pan zapis rozmowy Gen. Sikorskiego z Chrchilem. Bez komentarzy da sie z tego wywnioskowac co sobie wowczas polski rzad mogl zrobic. Polecam, bo - aby "powiedziec cos przeciwko kosciolowi nalezy znac Biblie" (Lenin). Koniec, bo tu juz wkraczam w polityke, a ja sie zarzekam publicznych dyskusji politycznych. Chodzi mi tylko o logike rozumowania. Cale nieporozumienie jest pewnie stad, ze Pan Radziwil pisal o sprawach powaznych, o utracie niepodleglosci "PONAD 50 lat". Pan natomiast, jakby niechcac tego widziec, niejako neguje istnienie okupacji niemieckiej i replikuje na temat okupacji komunistow jedynie, zawezajac okres czasowy. No to co, Panie Sererynie, byla jakas tam hitlerowska okupacja? A co by Pan polecal aby Polish Government in Exile zrobil? Pewnie powinien wygrac IIWW, pokonac Niemcow, Wlochow, Japonczykow i Amerykanow, a nastepnie podyktowac pokojowe, korzystne dla Polski warunki. Ech tam, kazdy ma swojego "konika". Panskim jest antykomunizm i to nieco zaslepia. Pogodnie Seweryn AS
Re: Brawo Rumunia
. Jak Pan ma prawo wlasnosci do szklanki, a ta szklanka sie Panu stlucze, to juz nic Pan nie poradzi. Byla szklanka, nie ma szklanki. Byla wlasnosc, nie ma wlasnosci. Mysle, ze podobnie z ta przedwojenna wlasnoscia i dniem dzisiejszym. Trzeba jakos odzalowac, a nie szarpac to biedne panstwo. . Andrzej Szymoszek Z ciekawosci zapytam, czy zasade szklanki mozna zastosowac do ofiar ostatniej powodzi we Wroclawiu. Bylo, nie ma - to czy biedne panstwo powinno tym ofiarom pomagac odbudowac wlasnosc? AS
Re: FW: Brawo Rumunia
Send reply to: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] A gdyby jakich katolik z zagranicy sie upomnial, dostal odszkodowanie i ulokowal je we wlasnym kraju; czy to byloby bardziej sprawiedliwe? Naprawde nie widzi Pan roznicy pomiedzy wywozeniem lupu z kradziezy a wywozeniem uczciwie zdobydych pieniedzy? Nie chodzi mi tutaj o kwestie ekonomiczne. Czy dla Pana sa to kwestie rownowazne moralnie? Bardzo prowokujace stwierdzenie. Odpowiedzia jest NIE. Nie wykluczam jednakze posiadania uczciwego majatku takze przez zydow i komunistow, oraz dopuszczam szanse ze katolik mogl cos ukrasc. Pan to jest dopiero prawnikiem. To nie byla lista kwestii prawnych. Trzeba umiec tyle napisac a nie odpowiedziec na pytanie jak to Pan mierzy czy panstwo jest bogate czy biedny. Zadalem pytania aby Pan przemyslal czy owa prosta teoria jest taka prosta. A wiec jak to jest, panie Andrzeju? Chociaz nie jest to wazne, przeciez rozmawiamy o reprywatyzacji a nie o bogactwie narodow. :) Szkoda wiec pisac o "niewaznych" sprawach. Ale to Pan wywolal temat "czym panstwo bogate" i przypisal mi a priori bledy w rozumieniu definicji. Nawet bez proby przedstawienia podstawowych miernikow konkurencyjnosci gospodarek postawilem pare retorycznych pytan, by zwrocic uwage nie tyle na glebokosc zjawiska, co na plytkosc pogladu "bogaty kraj, gdy obywatel lokuje w bankach krajowych". Niech mi Pan napisze, bo wlasciwie nie rozumie panskiego stanowiska. Dlaczego uwaza Pan ze panstwo polskie nie powinno szanowac prawa wlasnosci? Cos podobnego. Jak co mlodzi potrafia wycigac pochopne wnioski. Gdzie Pan znalazl taki fragment pozwalajacy na wysnucie podobnego wniosku? Szczerze prosze o odpowiedz dla nauki; abym w przyszlosci uniknal nieswiadomego bledu. Co ja sugerowalem to koniecznosc zrewidowania pogladu, ze jak sprawiedliwosc to tylko dla uczciwych, a miara uczciwosci moze byc jedynie wiara religijna i przynaleznosc partyjna, a raczej jej brak, oraz czy obywatel powinien miec prawo do dowolnego dysponowania majatkiem, zakupu zagranicznych nieruchomosci lub lokaty gotowki np w pol-niemieckim Banku Handlowym. Ze to wszystko jest tak pokomplikowane... Dla mnie o tym byla dyskusja. pozdrawiam, Konrad Lepecki Serdecznie dziekuje i chyba postawimy stop tej wymianie, bo pewnie Pan ma egzaminy, a inni sie irytuja gdy musza czytac cos czego sami nie napisali. -- "Im bardziej chore panstwo, tym wiecej w nim praw." No widzi Pan - to Polska zdrowa, bo jeszcze pewnych praw jej brakuje. Andrzej Sikorski
Re: Brawo Rumunia
Konrad M Lepecki: Bez przesady, jezeli inne panstwa ktore przeprowadzily reprywatyzacje nie zbankrutowaly, a byly od nas o wiele biedniejsze, to dlaczego Polska mialaby byc wyjatkiem i mialaby zbankrutowac? Z punktu widzenia panstwa moze byc obojetne kto jest wlascicielem, byle placil podatki. Wiele majatkow w Polsce jest w posiadaniu firm i organizacji jeszcze panstwowych zwolnionych od placenia podatkow. Wiec w interesie panstwa powinno byc znalezienie wlasciciela lub oddanie panstwowych dobr na prywatna wlasnosc dla uzyskania podatku. Pani woli, aby zydzi i 'byli' komunisci rozgrabili Polske do ostatniego grosze i wywiezli wszystko za granice, tak jak teraz to robia, lokujac swoje pieniadze w zachodnich bankach lub kupujac posiadlosci za granicami RP? Tu mam watpliwosci czy rozumiem o co chodzi i jaki to ma zwiazek z oddaniem ziemi np. upadlego gospodarstwa PGR wlascicielom terenow lub jej sprzedazy z lokowaniem gotowki z banku do ktorego finansiata ma wieksze zaufanie. Przeczy to takze Panskiemu wczesniejszemu stwierdzeniu: Jezeli teraz nie uszanuje sie praw prawowitych wlascicieli, to obecni wlasciciele tez nie maja zadnych gwarancji ze za kilka lat znowu nie wybuchnia jakas wojna lub rewolucja a jego mienie przepadnie. W takim wypadku malo kto bedzie chcial cokolwiek posiadac w takim kraju. Szkoda ze Polska rzadza parszywe stworzenia ktore patrza tylko na swoja sakiewke, w razie czego, ulokowana za granica. Gdy zlota rybka sprawila iz pijaniczyna zostal carem i mogl wladac nieograniczonym majatkiem, to wiecie co zrobil? Ukradl 10 rubli i uciekl. (wszelkie podobienstwa postaci czy sytuacji sa czysto przypadkowe i uprasza sie o niedokonywanie skojarzen. Dotyczy to takze osoby p. Waldka i sytuacji w rodzinie p. Zablockiego) pozdrawiam, Konrad Lepecki Andrzej Sikorski
Re: Brawo Rumunia
Wojna, potem komunizm, ludzie zyjacy tu nie mieli szans na zgromadzenie prywatnej wlasnosci, na konkurowanie z tymi, co wzbogacili sie przed wojna, gdy byly mozliwosci. NIKT SIE PRZEDWOJNA NIE WSBOGACIL, ZIEMIA NAD ODRA NALEZALA OD DZIADKA PRADZIADKA DO NAS. SA PAPIERY NIEMIECKIE I JAKIES TAM POLSKIE. Oczywiscie zakladajac, ze nie zostala sprzedana... W okresie miedzywojennym dzialalo Poznanskie Ziemstwo Kredytowe i inne organizacje wykupujace ziemie. Wplacane pieniadze byly traktowane wowczas jako patriotyczny akt. Jestem w posiadaniu listow zastawnych owego Ziemstwa. Kwota opiewa w dolarach USA, a wyplacalnosc gwarantowana przez owczesnego prezydenta Polski i zabezpieczona w ziemi obecnego woj. poznanskiego. Odsetki mialy byc placone okazicielowi przez 60 lat. Wszystko zatrzymala wojna. Pisalem do Ministerstwa Finansow za komuny - "nie ponosimy odpowiedzialnosci za sanacje" - odpowiadali. Pisalem za Walesy - "nie przejmujemy odpowiedzialnosci za zobowiazania komunistow" - dostalem w wyjasnieniu. Czy teraz nalezy sie upominac? Nie wiem, choc wiem, ze byloby nadzwyczaj milo byc milionerem. Do majatku tez nie zawsze sprawiedliwie sie dochodzilo. CZY PAN ANDRZEJ POSADZA MOICH DZIADKOW O JAKIES MACHLOJKI? Bez obrazy, moze to byli tylko kulaki Czy zatem to panstwo, pograzone w balaganie roznych reform, mialoby jeszcze rekompensowac w gotowce utracone przed wojna mienie jakims facetom, co przyjada z Ameryki? FACECI Z AMERYKI MAJA PRAWO PO SWOJEJ STRONIE. JAK POLSKA NIE ZECHCE TO SAD AMERYKANSKI ZALATWI. TYLKO NIEWIEM GDZIE SZUKAC ODSZKODOWANIA ZA SAMOCHOD? Wlasnie skonczylem rozmowe z konsulem Z(s)RR. W humanitarnym gescie zgodzili sie na oddanie Panu maszyny. Niestety, nie tej samej bo sie na wojnie zawieruszyla (a moze Niemcy odbili), ale dadza Panu znacznie nowsza bez dochodzenia rekompensaty za podwyzszona wartosc. Bedzie to samochod marki Zil rocznik 1952. Z dniem jutrzejszym MinFin zaczyna naliczac panu podatek i oplaty za skladowanie i dozor. Radze sie pospieszyc z odbiorem, bo kwoty oplat moga rosnac w lawinowym tepie Niekoniecznie Zydom, Dlaczego nie. Patrzcie tylko, czy na takim przypadku poszanowania prawa wlasnosci jw. nie mozna dobrze zarobic, ale i jeszcze poprawic reputacje? sa najglosniejsze przypadki. Bardzo fajnie cos zrobic, nie baczac na tzw. spoleczne konsekwencje. WLASNIE SPOLECZNE KONSEKWENCJE, POLACY MUSZ MIEC JAKAS PEWNOSC ZE ICH WLASNOSC JEST NAPRAWDE ICH A NIE JAK WIATR ZAWIEJE... Ze swojej strony chcialbym wszystkim tym co podnosili historyczne fakty, czy histeryczne glosy, przedstawic taki obrazek: w wyniku okreslonej sytuacji, Polacy mieszkajacy w Kanadzie (takze obywatele kanadyjscy polskiego pochodzenia) maja opuscic kraj pachnacy zywica i powrocic do Polski gdzie ich miejsce. Caly majatek pozostajacy w Kanadzie zostaje przekazany na rzecz korony, a ich konta bankowe zablokowane. Haslo wyborcy: muzycy do orkiestry, Polacy do Polski; kazdy bogaci sie tam gdzie przynalezy. Tylko zeby mi ci kanadole do mojej Ameryki sie nie sciagali, bo przegonimy, a jak se co kupiom to zabierzemy i nie oddamy. No mnie sie to podoba, choc wiem, ze nie kazdy zrozumie sedno - byly na to dowody. Andrzej Szymoszek POGODNIE SEWERYN ciagle w nadziei AS
(Fwd) Poland-L !
Drogi Andrzejku! Z calego serca dziekuje Ci za przetlumaczenie moich slow do Waldemara, Twojego niepoprawnego kuzyna, ktory swoim zachowaniem i prowadzeniem, nadal doprowadza cala rodzine do rozpaczy. Niech sie rodzina znow tak publicznie Waldkiem nie zastawia, bo sama ma swojego skeletona w closecie. Waldek byl na odwykowce i juz samej nie pije tylko zakrapiana, to trzeba dac mu za to kredyt. Teraz nawet pina przerabia... Wprawdzie ciocia Hermenegilda twierdzi, ze Ty sam nie jestes lepszy, ale ja uwazam, iz Twoje afery milosne nie mozna porownywac z wybrykami Waldka. Jak Waldek robil po pijanemu, to go nalezy rozumiec. A ciotce powidz, ze to nie tam zadne afery milosne, a jedynie wyrobic sobie chcialem skale porownawcza, by nie zlapac pierwszego byleco jak sie wujowi trafilo. Mam nadzieje, ze wkrotce nas odwiedzisz. Udobruchalem jakos Twoja cioteczke. Mialem zaproszenie od Wuja Sama z IRS. Tez sie dalem nabrac jak grzecznie "na audit" prosil. Potem mnie to drogo kosztowalo co wiedza ci ktorzy znaja wuja Sama. Obiecala, ze specjalnie z okazji Twojego przyjazdu przygotuje Twoje ulubione dania: Emslaender Buchweizenpfannkuchen mit Speck, Leipziger Kalbshirngericht mit Kerbel, Scweinebauchbraten mit Sauerkrautfuellung i na deser Fuerst-Pueckler-Bombe. Jak to takie same twarde w jedzeniu jak i w mowie, to ciezko bedzie zgrysc. Nie dosc ze lamie sie jezyk, a to jeszcze i zeby? Jak by co, to przywioze nasze narodowe amerykanskie potrawy: pizza, spagetti, brat wurst, pirogi i polska kielbasa. Twoj wuj Albert Wuju, niech wuj jeszcze napisze czy ta z przeciwka to by byla jak bym przyjechal? A te blizniaczki, co kazaly zgadywac ktora to teraz? Bo jak nie, to nie wiem czy jest po co przyjezdzac. Wasz Andrzejek
Re: Ratunku!!!
W Konsulacie Polskim w Waszyngtonie wydano paszport od reki osobie pragnace wyjechac na pogrzeb matki. Paszport wypisano recznie, bo nie bylo albo maszyny, albo maszynistki. Nigdy tez nie mialem klopotu z polaczeniem telefonicznym - zawsze dostawalem osobe. Watpliwe pocieszenie, ze na amerykanski paszport mozna czasem czekac dluzej, a za ekspres placi sie drozej. AS Rodaki drogie, poradzcie gdzie i jak najszybciej mozna dostac nowy polski paszport. W 1997 dostalam w Vancouver w 3 dni. Teraz mojemu mezowi konczy sie waznosc paszportu, a w Toronto mu zaspiewali miesiac. On pracuje w USA, wiec nie moze sie rozstac z paszportem na tak dlugi okres czasu. Na dodatek musielismy zrobic calodniowa wycieczke do Toronto, zeby sie o tym dowiedziec, bo wszystkie numery telefonow do konsulatu sa obslugiwane przez automaty. A babsztyl tam urzedujacy w czysto PRL-owskim stylu wzruszyl ramionami, oznajmil nam, ze "tak jest i koniec", po czym odwrocil sie do nas tylem. Po czyms takim naprawde nie moge sie doczekac dnia, w ktorym polski paszport przestanie mi byc potrzebny. Tyle sie trabi o tych wspanialych zmianach w Polsce, ale w mentalnosci Polakow tak naprawde nic sie niestety nie zmienilo. O czym ze smutkiem donosi Marzena
Re: Die Antwort -Reply
. Waldek przynajmniej zapodal swoje info w dwoch jezykach. A Ty tylko po = niemiecku !=20 Nie rozumiejaca niemieckiego=20 Ania Komputer beznamietnie i mechanicznie przetlumaczyl mi to na angielski wlasnie tak: "No problem, my dear Waldemar. A little garbage, does not harm anything. Thus it is enough that no obscenities are. But you are not true a good boy? Your uncle Albert HP Kind regards also from aunt Hermenegilda and your cousin Helga, Roswitha and Hilda. To the devil, you write English. PSS. Wizu?! PSSS. Hopefully you stopped with drinking, my boy?! "
Re: Litwa.Polacy ukarani za poglady.
Ach, ilez to bylo dawniej procesow ktorymi "nie warto sie bylo zajmowac". Sadzeni i skazywani byli czlonkowie KOR, Solidarnosci i inni. Cale tylko szczescie, Andrzeju, ze nie wszyscy mysleli "Chyba nic nie mozna zrobic". Czyzby to w dzisiejszej Polsce stalo sie wygodniejsze? Juz sie tak Polacy napracowali w obronie praw czlowieka, demokracji i polskosci? Z "tamtych" czasow pamietam haslo: "nie chodzi o ten dodatkowy plasterek kielbasy" mam nadzieje, ze teraz tez nie. AS Co mozna zrobic? Chyba nic nie mozna zrobic. Mozliwe jest prawo laski ze strony prezydenta Adamkusa. Stara sie on o dobre kontakty z Polska, wyglada ze ma takie z Kwasniewskim. Czyli poufne naciski dyplomatyczne. Choc nie brakuje w Polsce glosow, ze skazani sa ich niewarci, np. jest wypowiedz dla "Wyborczej" bylego ambasadora w Wilnie Jana Widackiego, ktorego zdaniem Litwa ma prawo sadzic tych, co wystapili przeciw niepodleglosci i de facto po stronie Zwiazku Sowieckiego, a dodatkowo polska racja stanu to niepodlegla, nie sowiecka, Litwa. Zwraca rowniez Widacki uwage na fakt niereprezentatywnosci "autonomistow" dla mniejszosci polskiej i na glosy potepienia dla ich dzialan rowniez z tych kregow.
Re: Litwa.Polacy ukarani za poglady.
Przy okazji, Andrzeju, dzieki za namiary na to Livermore, ale bylo mi trzeba czegos wiecej, dostalem oferty pomocy takze prywatnie, moze cos z tego wyjdzie. Nie ma sprawy. Jest adres, nr. telefonu, e-mail wiec jak mogloby nie wyjsc. Ostatecznie komus z nas tez byloby latwiej zadzwonic z USA jak potrzeba. Co do tematu, przypominam, ze skazani ludzie sa wprawdzie narodowosci polskiej, ale obywatelami niepodleglego kraju o nazwie Litwa. KOR, Solidarnosc to bylo wewnatrz polski, tez nic nie mogli zrobic w sprawie wiezniow rezimu np. w Sowietach. Inaczej jest, gdy chodzi o to samo panstwo, nawet zniewolone, a inaczej, gdy o inne panstwo, to chyba oczywiste. Jak pewnie zauwazyles, ja nie dyskutuje publicznie o polityce, religii, ciazy i aborcji, wiec i tym razem pozostane wierny zasadom. Wspomne wiec tylko o dumie narodowej i poczuciu wiezi rzadu z obywatelami. Zamiast sie rozpisywac namaluje tylko obrazek Amerykanina aresztowanego za nawet pospolite przestepstwo poza granicami USA. Pamietasz chlopaczka skazanego w Singapurze na bicie ruzga w tylek za zdemolowanie samochodow? Nawet w tej sprawie Clinton osobiscie interweniowal. Wcale to nie naruszalo niepodleglosci Singapuru, a podnosilo range bycia obywatelem kraju ktorego rzad chroni. Wiec my w Ameryce mamy ostoje w rzadzie i to slabo znane Polakom w pokojowych warunkach poczucie solidarnosci. To nic ze wewnatrz wystepuja rozbierznosci, ale jesli chodzi o zagranice, to rzad walczy o wlasnych obywateli jak kwoka o kurczeta. I tu mam pewna watpliwosc czy to aby takie oczywiste ze lepiej zamykac oczy na sprawy mniejszosci narodowych Polakow w innych krajach. Tymczasem w sprawie Polakow uwiezionych w obcych wiezieniach wiecej slychac o internetowych listach przypadkowych protestantow (z uznaniem dla Pana Gancarczyka), niz o akcjach rzadu. Na marginesie: prywatne listy w sprawie Czarkowskiego byly traktowane serio z odpowiedziami w imieniu prezydenta Panamy. Tak sobie mysle, ze byloby dobrze dac znac rzadowi litewskiemu, ze jego poczynania w sprawach Polakow sa obserwowane, ze poddawane sa opinii. . . Czyzby to w dzisiejszej Polsce stalo sie wygodniejsze? Juz sie tak Polacy napracowali w obronie praw czlowieka, demokracji i polskosci? Z "tamtych" czasow pamietam haslo: "nie chodzi o ten dodatkowy plasterek kielbasy" mam nadzieje, ze teraz tez nie. AS Oj, oczywiscie ze chodzi o kielbase. Choc moze wlasciwie nie o kielbase, bo za tlusta, niezdrowa, sztucznie barwiona, specjalisci od zywienia nie polecaja. A co bys powiedzial na poledwice sopocka. Tak, tak. My tez chcemy stac sie tzw. normalnym krajem ;) Zaraz, zaraz, poledwica sopocka to byla chyba z ryby makreli. A moze "morska" sie nazywala? A ponadto ludziom trzeba wiecej igrzysk, nie kielbasy, a dzis jak widze juz poledwicy zamiast chleba. (O tym plasterku to z czasow Gierka, gdy zapasy sie poprawily, ale wolnosc byla jeszcze na kartki "czerwone") I dumy, Andrzeju. Poczucia dumy i godnosci indywidualnej i narodowej. Co mozna zrobic? Chyba nic nie mozna zrobic. Mozliwe jest prawo laski ze strony prezydenta Adamkusa. Stara sie on o dobre kontakty z Polska, wyglada ze ma takie z Kwasniewskim. Czyli poufne naciski dyplomatyczne. Choc nie brakuje w Polsce glosow, ze skazani sa ich niewarci, np. jest wypowiedz dla "Wyborczej" bylego ambasadora w Wilnie Jana Widackiego, ktorego zdaniem Litwa ma prawo sadzic tych, co wystapili przeciw niepodleglosci i de facto po stronie Zwiazku Sowieckiego, a dodatkowo polska racja stanu to niepodlegla, nie sowiecka, Litwa. Zwraca rowniez Widacki uwage na fakt niereprezentatywnosci "autonomistow" dla mniejszosci polskiej i na glosy potepienia dla ich dzialan rowniez z tych kregow. Cos mi wsiorbalo koncowke tego listu, w ktorej wyrazilem swoje stanowisko: ze mianowicie jakby nie patrzec, sa to wiezniowie polityczni i kraj aspirujacy do bycia cywilizowanym nie powinien sie po tylu latach mscic. Masz racje. W demokratycznym panstwie, w cywilizowanym spoleczenstwie nie powinno byc wiezniow politycznych. Nie moze byc kary za poglady. To o to chodzi, a nie o to z jakiego powodu ich skazano; z zemsty czy za naruszenie przymusu myslenia. Andrzej Szymoszek Andrzej Sikorski
odwykowka dla M$
Niechaj sie "przyzwoitka" nie denerwuje, ale jako ciekawostke podaje, ze: Microsoft acknowledged that the executable file, dubbed "unfuck.exe," exists and works. In fact, there are a number of programs, such as Audiojacker, that perform similar functions. Programik zastosowano juz na drugi dzien po tym jak Micro$oft zaczal zarabiac na muzyce. Tzn. hackerzy robia download z MS i juz w czasie transmisji odkodowuja plik tak, ze jest mozliwe robienie bezplatnych kopii. Lepsze to niz Melisa (virus). AS
Re: Livermore
Mam pytanie. Czy ktos z Panstwa ma moze jakies kontakty z Lawrence Livermore National Laboratory? To jest w Kalifornii. Chodzi o odszukanie jednego faceta, takze gdyby ktos mogl pomoc... Andrzej Szymoszek Ich ksiazka telefoniczna jest pod adresem: http://www.llnl.gov/llnl-bin/WebPh AS
Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...
To czy nie latwiej przepisac? W koncu wiersz taki dlugi nie jest, a poprawiac chyba trudniej niz pisac? Pozdrowienia Anna Niewiadomska Sluszna racja, Pani Aniu. W przypadku krotkiego tekstu jest to najbardziej wydajne. W przypadku jednak ksiazki bylo by to zbyt zmudne i konieczny jest trening skanu. Jesli np. o kreskowane rozpoznane jest jako 6, itd, to musze zastapic to wlasciwym znakiem. Jest to tylko pare click dla kazdej litery lub ich kombinacji i dla calego tekstu. Gorzej jest z interpunkcja, bo wlokna na papierze odczytywane sa jako rozne znaki ~ ` ' " ! . , . To chyba bede musial sprawdzac recznie. Potem mam macro aby zamieniac znaki zastepcze na polskie litery lub odwrotnie. Z nowymi ksiazkami pewnie bedzie mniej klopotu. Mysze jednak powiedziec, ze dopiero sie ucze jak to robic najprosciej i dlatego wszystkie podpowiedzi sa dobre. Z pozdrowieniami Andrzej Sikorski
Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...
Witam Panie Andrzeju, W zasadzie, po tak uroczystym wstepie powinienem poprzestac, aby bron Boze nie pogorszyc nastroju. No sprobuje jednak nawet poprawic: Bardzo serdecznie i goraco witam Pana i wszystkich uczestnikow czytelnictwa Poland-lowego. (udalo sie!) Ha, ha! Ha! Moj "patriotyzm", do ktorego przyznac sie nie chce mialby byc powodem ciszy wokol? Bardzo w to watpie. Ale niech tam sobie bedzie: kazdy ocenia innych podlug wlanych mozliwosci. Wcale nie zgadzam sie. Czy oceniajacy Prezydenta USA sami mieli takie mozliwosci? Chyba nie. Wiec raczej oceny padaja wg. "wlasnych niemozliwosci" Ja nadal prowakacyjnie byc moze bede sie zapieral: Trafil "prowokator" na "prowokatora". Moje zdanie o Panskim panskim patriotyzmie wynika zarowno z Panskiej pracy jak i z wypowiedzi. No kto jeszcze dla mlodych Polakow cos konkretnego zrobil (Pan profesor Antoszewski jest w innej kategorii)? Sam odzew "ja jestem P" to chyba malo. Czy Kosciuszko gdzies tam moze sam mowil o sobie? To lacinskie slowo oznacza tego kto kocha swoj kraj, popiera jego rzad, wladze i interesy. No to Urban i Jaruzelski pewnie byli, a ja nie jestem. nie zalezy mi na uznaniu, na slowach, akceptacji. Prawie nie zalezy. Jesli dla kogos slowa maja wieksza wartosc niz wyniki pracy, to niechaj pozostanie przy wlasnej ocenie. No akurat bym tez polemizowal. Jest taki kawal: "nie pije, nie pale, nie klne. Mam tylko malenka wade: przesadzam". To nie aluzja; ot kawal mi sie przypomniel. Jest tez drugi: "nie pije, nie pale, nie klne. O! @#$% - co sie stalo? Papieros wpadl mi do kieliszka" Ach, wiec pieniadze sie licza! ;) Nic podobnego. Dla mnie pieniadze nie maja zadnego znaczenia. Dopiero zakupy! Wiadomo, jaka tu w Ameryce wartosc ma pojecie wolnosci slowa: taka mniej wiecej jak i wartosc zielonych za tym pojeciem. Ja przez moje zielone okulary widze zaleznosci odwrotnie proporcjonalne: Im ma sie ich wiecej, albo im wyzsza pozycja - tym mniej wolno publicznie. No niech sobie jakis senator powie "nigro", albo nawet Polack. A widzi Pan, mnie jeszcze wolno. Chyba jeszcze bedzie jesli nie nudze, a tymczasem ciach! Z pozdrowieniami Andrzej Sikorski
Re: Zacmienie
kulki nr 1, bo zaslania mu ja kulka nr 2. Nie wiem, przyznam sie, jak zjawisko to zwane jest po angielsku, niemiecku czy francusku, prosze o pomoc, w kazdym razie u nas mowi sie o zacmieniu Slonca. Po angielsku eclipse, po francusku eclipse (1 e z apostrofa), po niemiecku Eklipse, po lacinie @#$%, No i co? Pomoglo? Andrzej Szymoszek Andrzej Sikorski
Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...
Nie kazdy wie pewnie co to znaczy skan ze starej ksiazki, w ktorej czcionki sa rozne na kazdej stronie, a wszelkie zanieczyszczenie papieru traktowane jest jako znak jakis. Na wszelki wypadek ten pomysl podsune: Wzglednie latwym sposobem korekty tego rodzaju tekstu jest skorzystanie z edytora, ktory posiada polski slownik wbudowany. Trzeba tekst przepuscic przez "spell checker" - to znakomicie ulatwia prace. Ten pomysl akurat znam. To o czym posalem widac w wierszu Slowackiego "Ojczyzna" wyglada to tak: JULIU'SZ SL'OWACKI 0 POL C 0! AJPFX 0 PO1SKO.' POLSKO! ~qivioya! Bogoboina! jeieli kiedv * kojna jasna i spo obr~e6cisz ,liroje rozividitione oczy na groby nasze, gdzie nas robak toczy; gdzie urity proch6tv pod ivierzby aviosenne skryly si~ (itima~e6 jak labf--dzie senne; Polsko ly moja, gdy jul-' Ysieprzyloinni bedzip,rriy - irsporrinij ly o nas! 0, icsir.00"Illij! IT'szak rity.4my z tivego zrobili naziciska pacierz, co placze, i piorun, co blyska. A dosy(', ze sh; zastartoicisz chivilf, jaka tant. cisza na naszei mogile, jak sif, irydaje przez Boga przekleta; a nie zapommsz ty o nas, (o ;tci4;la! Kto palasz ko~erha i Oiczyzr#4; kocha, cho6by si~er, palil illa niej przez diva ivieki i gdzie; jak i6ratc, odlecial daleki, i gdzie; przez lat sto irif-Witiat od rozpaczy: to, jak sivq szablf! i stct;j kraj zobaczy; to, jak uslyszy, Zze krzyczq "DO BROM!" przed Partem Bogient siT tylko ukloni, a potem ludziont odpoivie na haslo, ie miecz nie ;cieynnial i serce nie zgasto! Jeden wyraz "spokojna" wyszedl poprawnie pod wzgledem literowym, ale jego pierwsza czesc "spo" jest o cala linie nizej od od "kojna" bo tak rowno wowczas drukowano. Na to zaden komputerowy slownik nie pomaga. Ale jak juz poprawie takie dziwolagi, to jest jeszcze pare pulapek: BROM to broni, a W to moze byc ni, vi, iv itd. i6ratc to znaczy wiatr i trzeba to wiedziec. Na "ludziont" speller tez jest glupi i trzeba nt zamienic na m, a wtedy rozpozna. AS P.S. Czy moge zadedykowac ten wiersz Patriotom? Pozdrawiam, zb.
Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...
A tak oto wyglada przerobiony tekst. Mam tez z polskimi literami, ale przejsc moze tylko jako zalacznik. AS JULIUSZ SLOWACKI O POLSKO! O POLSKO! POLSKO! Swieta! Bogobojna! Jezeli kiedys jasna i spokojna obrócisz swoje rozwidnione oczy na groby nasze, gdzie nas robak toczy; gdzie urny prochów pod wierzby wiosenne skryly sie dumac jak labedzie senne: Polsko ty moja, gdy juz nieprzytomni bedziemy wspomnij ty o nas! O, wspomnij! Wszak mysmy z twego zrobili nazwiska pacierz, co placze, i piorun, co blyska. A dosyc, ze sie zastanawiasz chwile, jaka tam cisza na naszej mogile, jak sie wydaje przez Boga przekleta; a nie zapomnisz ty o nas, o, swieta! Kto palasz kocha i Ojczyzne kocha, chocby sie, palil dla niej przez dwa wieki i gdzies jak zuraw, odlecial daleki, i gdzie; przez lat sto widnial od rozpaczy: to, jak swa szable i swój kraj zobaczy; to, jak uslyszy, ze krzycza "DO BRONI!" przed Panem Bogiem sie tylko ukloni, a potem ludziom odpowie na haslo, Ze miecz nie sciemnial i serce nie zgaslo!
Re: Zolnierz , poeta , czasu kurz...
Pozdrawiam i zapraszam do komentarzy, zB. Panie Zbigniewie Tak troche pokielbasze Panski list, wycinajac i odpowiadajac na wybrane zdania. Jakos publicznosc nie rwie sie z komentarzami, za co sobie Pan sam winiem: najpierw zaklada strony dla mlodziezy, a potem pisze ze nie wie co to jest "patriota" no to jak z takim panie tego... To co Pan tej mlodziezy powie, ze Patriot to pocisk?:-) Ja odpowiadam, bo ostatecznie uratowal mi Pan kilkaset dolarow:-) Nie chce wcale kopiowac cudzej pracy i zamieszczac potem na stronach prowadzonych przez siebie. Czy tak, czy inaczej, o ile sam Pan nie jest tworca to to co Pan robi zawsze bedzie kopia. A czy Pan mysli ze owe "pocztowki ze swiata" to nie kopie? Pierwszy autor tez skopiowal wiersze do swojej strony, wiec czyniac kopie z kopii dla budowania calej kolekcji mysle ze mozna przez grzecznosc podac nazwisko autora skanow. Prawo autorskie nie powinno dotyczyc tekstu, a chyba forme prezentacji Pan zmieni. Zawsze tez mozna grzecznosciowi zapytac pierwszego autora. Jesli ktos wykonal pozyteczna prace, to nalezy raczej podac lacznik do owych stron www, a nie powielac. Ja osobiscie wole pelna informacje na jednej stronie niz linki, ktore czasem wioda niewiadomo dokad. Zamiast linku mozna by np. podac ze wiekszosc materialu pochodzi od tej i tej osoby. Oprocz bowiem kopiowania samych wierszy, powiela sie rowniez pomysl. To nic, ze pomysl jest prosty i kazdy moglby wpasc na niego. Nie kazdy jednak wpadl. Nie kazdy zrobil owe strony. Tylko jeden autor stron www byl naprawde pierwszy... Och, co by to bylo za nieszczescie gdyby tylko jeden pierwszy pomysl sie liczyl, bez powielania i ulepszania. Np. gdyby jakis tam drajwer byl tylko na jednej stronie pierwszego pomyslodawcy. A co za odpowiedzialnosc? Inny powod, ktory sklonil mnie do zastanowienia sie nad tym watkiem jest taki. Zaobserwowalem otoz, ze pojawilo sie w internecie polskim troche kolekcji z polskimi wierszami czy innego rodzaju literatura. Bardzo dobrze. Z niektorymi pozycjami spotkalem sie dopiero na Internecie. Z pewnoscia bedzie tego wiecej. Otoz zauwazylem, ze w paru przynajmniej przypadkach jakosc tych prezentacji jest dosc mizerna: niedbalosc o prawidlowe odtwarzanie polskich znakow, karygonda wrecz niedbalosc o wiernosc tekstu z oryginalem, oczywiste bledy gramatyczne. Widac, ze po prostu zeskanowano tekst nie przykladajac wcale wagi do jego technicznej redakcji. A skanery, jak wiadomo, robia mnostwo bledow. No tak, sam teraz wiem. Przeskanowalem jedna z noweli Zeromskiego (O zolniezu Tulaczu) z bardzo starej ksiazeczki i przezywam katusze aby doprowadzic tekst do zgodnosci z orginalem. Nie kazdy wie pewnie co to znaczy skan ze starej ksiazki, w ktorej czcionki sa rozne na kazdej stronie, a wszelkie zanieczyszczenie papieru traktowane jest jako znak jakis. Jak juz bedzie w zgodnosci z orginalem, to z kolei bede musial poprawic pisownie do wymogow wspolczesnego jezyka. Osobiscie nie bede mial nic przeciwko temu jesli zechce Pan umiescis moje "dzielo" na jednej ze stron dla mlodziezy (a moze nie tylko. Przeciez puenta w noweli jest jak u Hitchcoka). Jesli ktos ma chec czytac wg. starego orginalu, to tez chetnie wysle. Prosze dac znac zanim przerobie na nowy. Tak wiec intencje usprawiedliwiaja moje powyzsze opinie. Z pozdrowieniami AS
Re: Pozew-kilka uwag
Widac ze Polska zawsze znajdzie wymowke aby tylko nie placic odszkodowania...(Stev Pec) Wszystko powyRZsze jest bez znaczenia. Polska jest winna i zaplaci. Dlaczego sprawa poszla do sadu w amerykanskiego, poniewaz tylko w nim mozna dojsc do czegos... Pogodnie Seweryn Az milo czytac stwierdzenia polskojezycznych=20 amerykanow(?)zydowskiego duchowego pochodzenia,=20 ubiegajacych sie o odszkodowanie. Pan Pec przedstawial sie poprzednio jaki Amerykanin z krwi i kosci, a szczegolnie z charakteru. Natomiast z jego listow wynika, albo z przedstawianych w nich sposobow myslenia, ze ma niewiele z amerykanskich cech i prezentuje w listach niewiele z typowych amerykanskich pogladow. Widzi mi sie sylwetka tak typowa dla narodu USA jak postac Pyzy na polskich drozkach dla narodu polskiego - znana, lecz nieprzystajaca do reszty. AS
Re: Pozew-kilka uwag o Pyzie
AS Oj wej, poco zmieniac temat. Czytanie bylo o odszkodowaniu od Polski dla ludzi zamieszkalych na polskich ziemiach. Co krew i kosci i pyzy do odszkodowania slusznej racji Pogodnie Seweryn Panie Severynie, Ano ja tak rzucam haslowo bez wyjasnien bo nie wiem skad mi sie taka wiara bierze, ze wszyscy wiedza o co chodzi. Tak wiec mimo, ze nie pisalem tego jasno, to mialem na mysli takze i poprzednie wypowiedzi np. na temat rozumienia "fine print", "100 zl, ale nie mniej niz 500". Z tm kazdy Amerykanin spotyka sie w gwarancjach i na kartach kredytowych omal na co dzien. Amerykanie tez - w swojej ogolnosci - nie odwazyli by sie nazywac publicznie innych @#!$ za efekt ich pracy, itd. Amerykanom jest tez wiadomo, ze jak ja domagam sie od Pana nawiazki to zglaszam sie do Panskiego sadu, a nie mojego. Pan szczerze wierzy w sady. Ja tez, ale ja nie zapominam, ze wyroki amerykanskich sadow nie zawsze zaspakajaja spoleczne oczekiwanie sprawiedliwisci (procesy OJ i wiele innych) A Pan mysli sercem, a nie amerykanskim pragmatyzmem to ta roznica. To oczywiscie dotyczy stereotypu, bo sa gorsi niz ja czy Pan. Chodzi o to aby obcokrajowcy np. z Kanady nie mieli jednostronnego wyobrazenia o swoim kraju sasiedzkim z ktorym lacza ich nierozelwalne wiezy przyjazni dwustronnej. AS PS. Ja pisalem Pyza, a nie pyzy. Pyza to nadzwyczaj sympatyczna postac, a nie utarte kartofle upss ziemniaki. Pyza chodzila "Po polskich drozkach" podziwiala, wierzyla w samo dobro, i takie tam bajeczki. Moze Pan naprawde Amerykanin taki, ze o Pyzie nie wie?
Re: Stare gazety
Juz zrobilem taka kopie w formacie tif i przeslalem jako zalacznik Panu Antoszewskiemu. Format tif jest domyslnym dla skanera HP. Moge zamieniac w Photo Shopie na inne formaty lub poddawac pewnym obrobkom, ale sadze, ze Pan Roman potrafi najlepiej ocenic przydatnosc kopii i celowosc zmian. Z pozdrowieniami Andrzej Sikorski U siebie w Ameryce znalazlem stare egzemplaze kanadyjskich gazet: "Fighting Poland, Polska walczaca w Ameryce" Niech tytul nie zadziwia, bo gazetki sa z 1941 roku, a w nich m.in artukoly o flocie na Atlantyku i zestawienia okretow, o polskich ochotnikach i ... wspaniale wierszowane i pelne humoru komiksy Walentynowicza "Przygody Walentego Pompki" po polsku i w tlumaczeniu angielskim. Probowalem zeskanowac, ale moj OmniPage dale zbyt duzo bledow z polskiego tekstu. Proponuje i zachecam do umieszczenia rzeczy w sieci internetu, chocby w formacie JPG lub GIF. Format graficzny ma te zalete, ze oddaje nie tylko tresc, ale takze format publikacji, jakze przeciez inny specyficzny dla owych czasow. Zauwazyc przy tym wypada, ze wiele wydawnictw emigracyjnych to pozycje zupelnie nieznane w Polsce, a czesto nawet nie notowane w katalogach Biblioteki Narodowej. Tu znalazlem kilka numerow miesiecznika harcerskiego wydawanego przez Armie Andersa. Wkrotce pojawia sie na moich stronach poswieconych 'publikacjom niepublikowalnym'. Pozdrawiam i zycze powodzenia w udostepnianiu swiatowej Polonii 'publikacji niepublikowalnych'. Roman Antoszewski - Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207 e-mail: [EMAIL PROTECTED] OR [EMAIL PROTECTED] homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora
Re: Ozor nie jezyk(bylo: Polscy tumani w ONZ...)
Nie chcialabym byc zlosliwa, ale moze ktos z uczestnikow dyskusji o polskich tumanach zwrocilby wreszcie uwage na niegramatyczny "subject": Liczba mnoga od "tuman" to "tumany". Mozna bowiem odniesc wrazenie, ze co poniektorzy posluguja sie ozorem, nie jezykiem polskim. Izabela A jak to bylo w piosence "Przybyli ulani"? W XIII ksiedze "Pana Tadeusza" Fredry, tez sa "ulani" w liczbie mnogiej. " Nie baw sie Wojtus ptaszkiem". Jankiel cymbalista Zwie go smokiem lub bucem i rzecz oczywista Jeszcze dziwniejsze nazwy ludzie wymyslaja, Ulani go na przyklad pyta nazywaja". Z kolei mowilo sie "Legia to Pany". Oj skomplikowana ta nasza mowa. AS
Re: One small step for man, one giant leap for mankind -Reply
: Transmisja odbywala sie poznym wieczorem lub w nocy; ... Telewizor, rzecz jasna, czarno-bialy, lampowy i z humorami, Jak pamietam, to zaczelo sie okolo 1:30 w nocy polskiego czasu. Landed on Moon: 20 July 1969 UT 20:17:40 (04:17:40 p.m. EDT) EDT znaczy czas dzienny na wschodniej stronie USA. NASA podaje czas londowania 4:17 po poludniu. Uwzgledniajac 6 godzin roznicy niedzy Polska, a USA to powinna byc 10:17 w Polsce. "One small step for man," celowo czy przez pomylke wypowiedziane slowa bez "a" przed man zmienily nieco sens zdania. Przez te 30 lat tlomaczono slowa Armstronga jako slip, ale gdy dzis twierdzi ze jego (Jego!) odciski pozostana na Ksiezycu "tysiace, a moze i miliony lat", wydaje mi sie ze mogla to byc celowa proba znieksztalcenia znaczenia. Aldrin czul sie nieco upokorzony; zawsze na cwiczeniach wychodzil pierwszy bedac mniejszej postury. Na Ksiezycu zadecydowala jednak rola dowodcy i Armstrong wykonal "wielki skok ludzkosci". AS
Re: polskie prawo o obywatelstwie
Moj brat wyjechal (wtedy sie to nazywalo "uciekl") z Polski w drugiej pol. lat 70. Alicja Zielinska Czy to w tym okresie od wyjezdzajacych na stale domagano sie zwrotu oplaty za nauke w PRL, a swiezo upieczeni absolwenci ubiegajacy sie o paszport musieli wplacic kaucje za nauke albo usyskac poreczenie? AS
zboirowo na krach i jaki OS
Z reakcji na wywolany temat mozna wyniesc wrazenie, ze sprawy komputerowe zajmuja w naszym codzennym zyciu bardziej naczelne miejsce niz by sie moglo wydawa. Zanim sam powiem o sobie, to podziele sie obserwacja na przedstawione juz proplemy. Pani Ewa Murawska nie moze sluchac muzyki. "Glosniki dzialaja, CD-ROM tez dziala, Ale odtwarzac plyt kompaktowych ten diabel nie chce. Czy ktos ma jakis pomysl?" Tak ja mam pomysl: prosze sprawdzic polaczenie cienkiego kabelka z CD do karty dzwiekowej. To jest tak powszechna jak brak paliwa w samochodzie. Ile mechanik sie nagrzebie zanim odkryje tak blahy problem? Mnie nawet holowano z drogi, bo 2 galony na Town Car powinny wystarczyc jak zawyrokowal mechanik. "Ma pan powazny problem i mozemy to zrobic dopiero jutro" stwierdzili na stacji obslugi. Dopiero angazujac inne auto by dolac wiecej paliwa odjechalem do domu, po kilku godzinach targow kto ma racje. No wiec prosze sprawdzic ten kabelek. "Wiem, moglabym zaniesc do serwisu, ale moze cos przedtem moge sprawdzic... " Prosze pamietac, ze w servisach pracuja ludzie za dosc skromne pieniadze. Wiec ich wiedza tez nie jest najwyzsza. Kto wie wiecej przenosi sie do lepiej placacych firm. Tak wiec w servisie rozpoznanie problemu moze trwac dluzej, a wiec byc drozsze. Dalej jeszcze Pani Marzena: "Ostatnio zachwalalam mojego Maca w gronie wielbicieli Windows i w przeblysku geniuszu zapytalam ich czy kiedykolwiek pracowali na Macintoshu. Okazalo sie, ze nikt z nich nigdy nie mial nawet przelotnego kontaktu. Ale i tak wiedza, ze IBM lepszy." No wiec od Maca jeszcze lepsza byla AMIGA zabita ze wzgledow konkurencyjnych (nawet pisalem kiedys artykul o historii Amigi). 12 lat temu robila to, co moze dzis Win, a dzis moze robic grafiki jakich nie zrobi zaden inny komputer. Nie uzywam jednak tych lepszych, ale Win. a mam w domu siec 6 komputerow glownie dla potrzeb dzialalnosci. Swiat profesjonalny to glownie Win i niestety trzeba sie wyrzec milosci na rzecz kompatybilnosci. "Oto potega reklamy!" Wlasnie, Amige sprzedawano w K-Mart i Toys-R-Us, a kto by kiedykolwiek kupil profesjonalny komputer w takich sklepach. "Przepraszam za zargon i juz znikam, Ewa" Pani Ewo, jesli ma Pani jakich program dla upgrade znikania, to prosze podzielic sie z zielonymi, bo oni nie maja jakos glowy (glow) do znikania i im to dlugo wychodzi. Zawsze zikajaaa, a Pani znika. Odp. Konradowi, ktory pisal: "Dziekuje, teraz jest juz wszystko jasne. No, prawie wszystko, czy taki Bios i wszystkie ustawienia w nim zmienia mi sie po zrobieniu FDISK? pozdrawiam, Konrad Lepecki" Nie, konfiguracja BIOS pozostanie bez zmian po FDISK. Czyli ustawienia krory dysk jest glowny, ktory czyta pierwszy, przerwanie dla modemu, czas i data, itd zostanie jak bylo ustawione. Bios to program zapisany na chipie zasilanym bateria i dlatego komputer stale "pamieta" te ustawienia. To wlasnie BIOS rozpoznaje czy w komputerze jest jakikolwiek dysk, a jak tak to jaki. 100% stabilny system operacyjny, bo nigdy nie robi crash, czyni wiele dla komputera, ale uzytkownik nie widzi praktycznie ze to dziala. Poniewaz programow BIOS jest niewieje i sa malutkie, to znam je jak pacierz i chetnie podpowiem rozwiazania jak bedzie potrzeba. FDISK dziala jedynie na HD i gwarantuje, ze zaden wirus nie zadekowal sie w sektorze ktorego FORMAT nie rusza bo to "bootable sector". AS P.S. Czytajac swoje postingi zauwazylem robione w nich bledy. Dziekuje Panstwu za tolerance. Niestety, nie czytam przed wyslaniem, bo i tak kradne czas na samo pisanie, a kradzionego zawsze malo.
Re: Jaki OS? (bylo: krach
A znamy, znamy, prosze bardzo: Na ostatniej wystawie komputerowej COMDEX, Bill Gates dokonujac porownania przemyslu komputerowego z samochodowym powiedzial: =84Gdyby GM= dokonal takiego postepu, jaki mial miejsce w przemysle komputerowym, wszyscy jezdzilibysmy samochodami kosztujacymi 25 dolarow i zuzywajacymi galon paliwa na 1000 mil. . . . . Pozdrawia zwolennik Maca Krzysztof Borowiak Anegtoda swietna i jak w dowcipach nie nalezy wnikac w sedno. Te slowa wypowiedzial jednak po raz pierwszy R.Reagan. A czy sa w Polsce czynni uzytkownicy Amigi? Kiedys byli bardzo aktywni i bylo nawet ich wlasne pismo, Amiga wlasnie. AS
Re: MP3 - nowy standard
From: "Konrad M. hr. Lepecki" [EMAIL PROTECTED] Subject:MP3 - nowy standard Witam serdecznie! Bardzo to laskawe slyszec z ust (widziec z klawiatury) Pana hr. Jako student prawa no wiec moze raczej panicz... :-) (czy te znaczki potrzebne gdy ja chce powaznie:-) pozwole sobie od czasu do czasu na podrzucenie na liste ciekawostek prawnych, tych interesujacych, jak i takich ktore moga cos zmienic w naszym powszednim dniu. Jesli to o MP3 to stara historia. MP3 wprowadzono w 1993 roku i teraz na dobra sprawe jest ciszej niz bylo, a to po wygranym procesie sadowym dopuszczajacym istnienie MP3. Wyrok - jak przypuszczam - uwzglednial precedens. W 1983 roku Universal Studio oskarzylo Sony, ze poprzez produkcje VCR do nagrywania filnow moze zrujnowac caly przemysl folmowy. Sprawe przegralo, narodzil sie nowy przemysl, a my wygralismy wygode. Dzis widze pewna analogie z MP3. Mysle ze niektorzy na tej liscie uzywaja systemu MP3 do sluchania muzyki poprzez sciaganie plikow z internetu. Osobiscie MP3 nie uzywam. Szkoda, choc ja tez nie uzywam MP3, ale jego konkutentow ktorych juz wiele na rynku muzyki WINAMP, A2b music, RealJukebox. Juz nawet Microsoft wypuscil beta WMT4.0 do sciagniecia z ich strony. A sa jeszcze pewnie i inne. Moj komputer zaparl sie jak wol i MP3 player nie chce dzialac. Nie naprawiam bo i tak nie mialbym kiedy sciagac i sluchac tych plikow. Sluchac mozna w czasie pracy z innym programem. Swietny relaks gdy slucham swoich ulubionych plyt przegranych w RealJukebox; Paderewski i Kult wcale sie nie kloca. Zmiany maja na celu zmusic producentow sprzetu elektronicznego do wdrazenia pewnych zmian ktore uniemozliwia np. kopiowania plikow MP3 na kompakt dyski. To juz chyba nie jest dzis celem i nie bedzie mozna powstrzymac takich tendencji i mozliwosci. Oczywiscie przemysl muzyczny chce aby pliki muzyczne byly sciagane do przystosowanych szaf grajacych za odplatnoscia. Tak niedawno postulowal Gates by jego programy byly sprzedawane jedynie przez downloading. Sprzeciw dystrybutorow byl jednomyslny. Dzis jeszcze nie ma praktycznych technicznych mozliwosci transmisji pliku copy protected muzyki, i zanim to zostanie rozwiazane mozemy miec znakomity przeglad nowosci i nie tylko za darmo, a M-commerce zacznie byc dochodowe podobno dopiero od 2003 roku. pozdrawiam serdecznie, Konrad Lepecki AS
Re: Jaki OS? (bylo: krach
Nie wiem z jakiej przyczyny, ale moj przerosniety kalkulator (tzw. komputer) Nadzwyczaj krzywdzaca opinia, bo TO robi znacznie wiecej niz kalkulacje. Nadzwyczaj pochlebna opinia. Jak juz sie dokopac do samego dolka czyli na poziom ALU to TO w sumie nic nie robi z wyjatkiem (prostych) kalkulacji... No tak, ale w koncu kwarkow tez chyba jest tylko cztery, he, he, he. Ja TO nazywam jeszcze mniej dumnie - LICZYDLO. Jesli Panowie dalej bedziecie TO obrazac, to ja zwroce sie o pomoc do kolegow z NRD o wsparcie szabla. OK, samo TO jest kupa elektroniki i nie dziala, ale przy zastosowaniu systemu operacyjnego np. BIOS (nie spierac sie, bo BIOS jest wlasciwym OS, ale dla uzytkownika bedzie nim Windows, DOS czy inny) rozpoznaje i temperature procesora i sam procesor, impulsy z klawiatury, video itd. Spekuluje TO swietnie jake druty sa do czego itp. Najtrudniej temu przychodzi wlasnie odejmowanie i dodawanie, wiec dlaczego liczydlo? Moze wiec Spekulator? postanowil ze wymaze mi wiekszosc zawartosci twardego dysku, wraz z Windows. Przede wszystkim jak na prawnika przystalo nalezy poprawnie definiowac problem: to nie komputer wymazywal, a z dysku zostal wymazany zapis i nalezy winic kogo nalezy, a wczesniej go znalesc. Przed przeczytaniem wlaczyc poczucie humoru... Klik!! Prawnicy nie definiuja problemu. Prawnicy jedynie definiuja sposoby totalnego zagmatwania problemu. A potem wystawiaja rachunek. Poczucie humoru mozna wylaczyc... Klik!! No to rachunek dla uzytkownika prosze wystawic. Sam komputer nic nie robil bez udzialu, a wina uzytkownika bylo bylo zaniedbanie, dopuszczenie do przedostania sie wirusa, albo zla konfiguracja. Ale mniejsza z tym... sformatowalem dysk (to co zostalo to przewaznie smiecie) Jak to sie stalo, ze pomimo formatu pozostalo cokolwiek? Radze szczerze zrobic FDISK (udziele instrukcji jesli potrzeba), bo jesli byl wirus, to sam format niekoniecznie go usunie. Zgadza sie. Szczegolnie jak cos sie wkradlo w boot sector. Mialem i ja kiedys takie zwierze - Monkey B. Bydle bylo nie dosc ze uparte to jeszcze inteligentne. Monky atakowalo programy, nie niszczac wlasciwie dokumentow. Co to jest Monkey B, nie mam pojecia, ale jesli go gdzies masz, to przeslij do Nrtona, bo oni tez tego jeszcze nie maja na liscie. Zupelnie serio - wlasnie sprawdzilem. i zastanawiam sie co sobie zainstalowac jako system operacyjny. Czy ktos ma jakies uzasadnione propozycje? Jezeli pozostaje mi tylko powtorne zainstalowanie Windows, to ktora werjse proponujecie? 95 czy 98? To zalezy co bedziesz chcial robic na komputerze. Linux czy Red Hat bedzie doskonaly dzieki swojej stabilnosci ale dla bardzo niewielu programow (Netscape dziala swietnie). Ha, ha, ha. Wiedzialem, ze na to dlugo nie trzeba bedzie czekac. Drobna poprawka to najwyzej fakt, ze Linux i Red Hat to dokladnie to samo, albo raczej Red Hat to jedna z dystrybucji (chyba najpopularniejsza) Linuxa. Dzieki za poprawke, ale to wiemy my obaj (i jeszcze paru). Dla uzytkownika roznica jest kolosalna w skutkach, tak jak miedzy autem i taksowka. Red Hat jest komercyjna wersja Linuksa i rozni sie instrukcja, start dyskiem i pomoca techniczna. Obydwa sa odmianami smakow Unix. To tak jak najprosciej. Auto trzeba umiec prowadzic, a taksowka wiezie. Jak juz sie kto decyduje na zaistalowanie Linuxa, to proponuje natychmiast wlozyc Netscape, znalezc prowajdera dajacego duzo godzin i subskrypcje we wszystkich newsgrupach traktujacych o tym zwierzaku. Bo samemu sie tego nie rozgryzie. Jak zrobic mount CD-ROMu? dlaczego moja (najnowsza) karta graficzna nie dziala? gdzie sie podzial dzwiek z mojego najnowszego soundblastera? o kurcze, modem tez jakis eratic! No wlasnie, Linux za darno nie daje zadnej pomocy. Poza tym nie dla wszystkich CD sa drajwery Linuksu itp. co sam przezylem tez to i bol rozumiem. Ale jak sie raz zainstaluje to potem jest stabilny latami. Dzis prawie wylacznie na serverach, ale moze jutro zrodzi sie jako rownorzedny konkurent Windows. Problem Linuxa to fakt, ze jest on opracowywany przez niezorganizowana grupe komputerowych hackerow, ludzi majacych zbyt duzo wolnego czasu i najprzerozniejszej masci mentalnych masochistow. Jest darmowy. Jest stabilny. Jesli nawet padnie jakies zastosowanie to szlag nie trafia calego komputera tak ze jedynie ON/OFF jest w stanie pomoc. To wszytko prawda. Tyle, ze tych zastosowan jest bardzo niewiele, gier nie ma praktycznie zadnych. Ja mialem procz Netscape jeszcze WordPerfekt, ale za to 386 komputer pracowal szybciej niz Pentium. Jednym slowem, prawnikowi szczerze odradzam. A ja na odmiane bym chcial by sobie instalowali, czym latwo i dobitnie dowioda wartosci zawodu, wiedzy i pozycji. No nie, zartuje. Jesli masz dostep do obu Windows, to wybierz 98. Jednak bron Boze nie kupuj, bo zmian jest niewiele, a Win95 SR-2 z USB support to niemal Win98. 98 to glownie usuniete bledy z 95 i nawet Microsoft nie
Re: krach
Przede wszystkim jak na prawnika przystalo nalezy poprawnie definiowac problem: to nie komputer wymazywal, a z dysku zostal wymazany zapis i nalezy winic kogo nalezy, a wczesniej go znalesc. Eh tam, panie Andrzeju, przeciez mowie (pisze) ze to komputer. No tak myslalem. Prawnik to charakter i zadna wiedza tu na nic.:-) Ja tez popelnilem blad; Pan nie mial dostepu do zapisu, co nie znaczy, ze danych tam nie bylo. Byc moze uszkodzony zostal tylko boot sektor w ktorym sa wszystkie adresy do plikow. Nie, zle, po krachu zostaly tylko smiecie, a po formacie juz nic nie zostalo! :) Co to jest FDISK i czym to sie rozni od format? A po co to Panu wiedziec? FDISK pozwala usunac m.in. wirusa gdyby sie taki zadomowil w sektorze pierwszm na dysku (boot sector) w ktorym zachowane zostaly informacje niezbedna dla uruchomienia komputera, m.in partition table. Z kilku przyczyn, w tym z infekcji wirusem sektor moze stajc sie nieoperacyjny. FROMAT wymazuje wszystko tylko nie BOOT SECTOR. Dopiero FDISK czysci caly dysk i tworzy nowy boot sector. Na flopy na ktorym jest komenda FROMAT jest zazwyczaj i FDISK (Jesli robil Pan Emergency Repair Disk to tam jest) nalezy wpisac ta komende, opcja Y na stronie z dlugim tekstem, albo nie bedzie Pan mial wiekszego HD niz 524 Mb. Nastepne opcje tu: 3 delete partition or Logical DOS Drive; 1 delete primary DOS partition potem wypelnic nalezy instrukcje na ekranie. Panu Magistrowi Andrzejowi Szymoszkowi powiem co mysle, a mysle ze chyba kolejny raz olal sprawe swojej prosby i mnie tez. Pisze to tu bo w ten sposob tez 1) oszczedzam dzienny upis listy 2).sprawdzam czy ASZ czyta postingi. Dziekuje za pomoc. Konrad Lepecki z gory nie ma za co Andrzej Sikorski
Re: Glosuj na Papieza jako czlowieka stulecia ( TIME magazine)
No niestety, Panie Zbyszku. Trzeba bedzie jakos inaczej dorabiac na utrzymanie serwerka. W mojej mlodosci to mlodziez zbierala makulature i butelki. Stonke tez, ale za to nie placili.:-) Otoz okazuje sie ze Time przewidzial takie mozliwosci ("Computer-generated votes will be removed without notice") i stawia warunki. Nie moze to byc dowolna osoba tylko: "who, for better or worse, most influenced the course of history over the past 100 years." Sureruje tez liste kandydatow. Np posror przywodcow i rewolucjonistow sa: Theodore Roosevelt Franklin Delano Roosevelt Eleanor Roosevelt Vladimir Ilyich Lenin Margaret Sanger Mao Zedong Winston Churchill Adolf Hitler Mohandas Gandhi David Ben-Gurion Ho Chi Minh Martin Luther King Ayatullah Ruhollah Khomeini Margaret Thatcher Lech Walesa Ronald Reagan Mikhail Gorbachev Pope John Paul II The Unknown Rebel Nelson Mandela Wszystko jednak, jak pisza, jest dla zabawy czytelnikow. AS Wobec powyzszego oglaszam, iz za cene 1 centa oddam 10 glosow na dowolna osobe. Minimum zamowien wynosi 10,000 glosow. Dochod bedzie przeznaczony na utrzymanie serwera IYP: http://www.iyp.org. Znizki przewidziane dla studentow i niepracujacych tudziez rabat przy wiekszych zamowieniach ;) Pozdrawiam, zB.
Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Komarek (Marek Kowalewski) pisze: Tu musze sie wtracic, o ile sobie dobrze przypominam w poprzednim liscie z Subjectem : lipiec sie zaczyna oponowal pan aby uwazac na pewne wyrazenia majace dzieciom uzyje tu panskiego okreslenia "historyczne porno" zaoszczedzic. Jesli pan nie dostrzega roznicy pomiedzy pomowieniem Polakow o wspolprace z hitlerowcami, a moim stwierdzeniem i stawia pan znak rownosci, ba nawet tolerujac to pierwsze, a pietnujac moja opinie o prospericie ubekow i komonistow (nie tylko Urbana), to ja zechce pozostac bez proby polemiki. czyzby nie bylo w idei chrzescijanskiej czegos takiego jak nawrocenie), Ja widze roznice pomiedzy hipokryzja, karierowiczostwem, koniunkturalizmem i lizusostewm, a ideami chrzescijanstwa. no i rodzynek na koniec 78 % spoleczenstwa wedlug pana popiera rzady postkomunistyczne. Informacje spotka pan chocby w Polityce, bo zrodla zachodnie moga byc ponownie odczytywane jako wroga propaganda. Dzis sam Kwasniewski ma popularnosc 73% wygrywa o kilka dlugosci z kazdym kandydatem prawicy. To podano w Polsce do wiadomosci. Ani to rzady postkomunistyczne teraz a poparcie wynosi obecnie dla AWS ok. 20% UW 8%, Ni to jak nic kandydaci bez komunistycznej przeszlosci zajma naczelne pozycje, a pismo Urbana i podobne zbankrutuje. Ciesze sie. Obraz dziesiejszej Polski przedstawiony przez pana ociera sie o pewne charakterystyczne cechy gatunku filmowego zwanego horrorem, czy takie byly pana intencje. Na tyle na ile znam Hollywood, to raczej zycie wyprzedza scenariusze, a nie film podsuwa zyciowe rozwiazania. Co do moich intencji, to bylo to raczej zadko spotkane szczere zwierzenie i moje osobiste, mysle, ze nawet bardzo osobiste wyznanie. Czy bylo taktownie pisac na liste z udzialem Polakow z kraju? Chyba nie. Tak samo nie powiemy publicznie, ze ja do Kowalskich juz nie pojde, bo u nich w domu jesli Kowalscy bedo mogli to przeczytac. Ale jesli to ma pomoc w rozpoznaniu plam, to zgadzam sie byc owca. Dla lepszego obrazu przyrownam powrot z emigracji do ponownego poslubienia malzonka z ktorym uprzednio bralo sie rozwod w atmosferze odrazy czy zastraszenia. Po uwzglednieniu takiego przypadku jak moj, jestem gotow zgodzic sie z Pani zdaniem. Choc przyznam ze niewiele powracajacych osob ktore znam uczynily to z jakichkolwiek patriotycznych pobudek, a raczej dla wygody zycia, albo w poszukiwaniu nowego polskiego zlotego runa. mozna ta sytuacje dokladnie odwrocic i to samo o osobach decydujacych sie na emigracje z Polski napisac. Chcialbym pana przekonac, ze np. USA nie jest az tak latwo, ale sa wielkie szanse dla zdolnych, chetnych i pracowitych. Nie twierdze, ze tylko inny powracaja, bo nostalgia moze byc silniejsza. Nie istnieje jednak taka presja powrotu jaka sklaniala do wyjazdu. Jeszcze raz analogia z rozwodem: mozna potem miec kontakty, ale bez checi na ponowny slub. Chyba nie ma pan tak wiele znajomosci i wiedzy o przyczynach wyjazdu Polakow aby powiedziec, ze NIEWIELU wyjechalo z powodow innych niz wygodnictwo? Mysle (moze sie myle) ze pan pewnie byl zbyt mlody by miec do oceny wyjazdu powody inne niz przygoda, szansa i wyzwanie. Ale byli inni. Do poczucia krzywdy chyba sie dorasta "staremu rzecze czyzyk mlody..." Nie chce polemizowac z sama definicja przymysu, ale w historii byly ciekawe przypadki "dobrowolnych" emigracji (na PBS ogladalem wczoraj historie Trockiego). Nie wiem czy Mickiewicz, Chopin, Norwid, Mochnacki, Slowacki i inni uczestnicy Wielkiej Emigracji dostawali paszport w jedna strone jak to zostalo uznane warunkiem przymysu emigracji. Z pewnoscia i oni jednak uznali ze dla nich przymus istnial. Dzis warunki nie te i Lelewelowska idea zjednoczenia emigrantow tez martwa z oczywistych powodow. Pana Jacka (witam) zapewnie, ze nie dyskutujemy tez o tym i nasza rola sprowadza sie do konsumpcyjnosci zycia w kraju osiedlenia i duchowej wiezi z Polska. Potrzeba powrotu ze wzgledow politycznych czy patriotycznych jest znikoma. Zniwelowana zostala latwoscia komunikacji i dostepnoscia informacji. A ja dodam ze dzis aby miec dobrze trzeba miec troche wiecej w glowie niz kiedys, a przynaleznosc partyjna nie odgrywa juz roli. Tu ma pan racje, ze przynaleznosc nie odgrywa roli. Ale koneksje, stare sympatie i mentalnosc chyba tak. Dawne mienie w glowie mialo sie nijak do samego mienia, tak jak dzis mienie do mienia w glowie. Szanse jednak sa, bo w czasach jakie ja wspominam wcale ich nie bylo. -- Marek Kowalewski http://www.komarek.w.pl AS
Paszporty bylo: jeden zasluzony, drugi zada
From: Irek Zablocki [EMAIL PROTECTED] W tym samy czasie setki tysiecy opuscilo Polske i przenioslo sie na pochodzenie do Niemiec. Dostaja viagre bez recepty, czy te Slazaki juz takie zawsze jurne byly?! Byly nawet glosy, ze w Polsce moze dojsc do sytuacji jak w Kosowie. Ludzie, ci slascy "Niemcy" nie sa w stanie sklecic zdania po niemiecku. Ze wzgledu na taka a nie inna sytuacje w Polsce i dobrobyt panujacy w RFN, oraz dlatego, ze w Niemczech funkcjonuja archaiczne i bezsensowne przepisy regulujace, kto i jak moze zostac Niemcem, pojawila sie m.in. w Polsce nowa grupa wspolczesnych folksdojczow. Najpierw, aby zostac w Niemczech pozbywali sie obywatelstwa polskiego i przybierali nowe. Dzis nie musza nawet tego robic. Nie musza nawet wyjezdzac do RFN. Wystarczy, ze wyrobia sobie na podstawie jakichs tam mniej lub bardziej prawdziwych dokumentow dodatkowo niemiecki paszport. To cala nasza dyskusja o paszportach musi byc ograniczona do scisle wymierzonej strefy czasowej, bo "chetnych" na wyjazd z roku 1981 czy lat wczesniejszych nie mozna mierzyc ta sama miara co w/w. Dla mnie to jest nowe, nieznane zjawisko i nie takiego pojecia przymusu emigracji bronilem. Lekko wkurzony Irek To to na piwko. To dobrze leczy nastroje ale nie mozna mieszac alkoholu z polityka.:) PS jakos temat o paszportach ucichl No to do cholery o czym ja tak w kolko dyskutuje? Subjekty sie zmieniaja, a temat tem sam. AS
Re: Glosuj na Papieza jako czlowieka stulecia ( TIME magazine)
From: Jacek Gancarczyk [EMAIL PROTECTED] |Magazyn Time organizuje plebiscyt na Czlowieka Stulecia, ktory ma zostac |rozstrzygniety w grudniu 1999. Aby oddac glos na Ojca Swietego, udaj sie |na strone |http://cgi.pathfinder.com/time/time100/poc/century.html | |WAZNE: |Kiedy sie dojdzie do tej strony, trzeba napisac w prostokacie Your Choice: |"Pope John Paul II" bez cudzyslowiu, i wybrac ponizej wlasny kraj. |Potwierdz to ENTER-em |Na razie wygrywa Elvis Presley przed Izak Rabinem i Adolfem Hitlerem. Papiez jest na |szostym miejscu, wiec prosze o rozeslanie tej wiadomosci. |. Jesli macie dostep do hiszpanskojezycznych grup dyskusyjnych lub znajomych przekazcie prosze im powyzsza informacje. Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se Prawie bez zmian, Papiez 6, Hitler trzeci. Odczuwam brak na liscie najwiekszego sojusznika Hitlera - Stalina. Czy nasuwaja sie Panstwu jakies inne nazwiska? Chyba jest i bylo wiecej popularnych osob od Madonny, Gatesa czy Husaina na przestrzeni stulecia, ktorzy wplyneli na przebieg historii? Gdybym ja teraz glosowal na fotografie stulecia to pewnie bym wybral zdjecie atomowego grzyba. Drugie miejsce - czlowiek na Ksiezycu. Kto poda inne? AS
Re: kaczka-czworonog
Czy rumunska czworonozna kaczka jest czworonogiem, czy raczej zaliczyc ja trzeba do opierzonych owadow, bo ma szesc konczyn no i stawy? Czy jest to przyklad makroewolucji? Zatroskany biologicznie - RA To chyba jest kaczka raczej dziennikarska. AS
Re: dobrowolnosc emigracji (bylo Re: czerwiec...)
Piotr Palacz [EMAIL PROTECTED]: } owczesny rzad tworzyl przeszkody w przenaszaniu sie za granice Przykro mi, ale od momentu oficjalnego zakonczenia stanu wojennego (po pielgrzymce papieskiej) bylo troche inaczej. Paszport mozna bylo dostac latwo, za to prawie niemozliwoscia bylo dostac wize emigracyjna do krajow zachodnich. No chyba, ze ktos mial paszport w jedna strone. Zreszta wize turystyczna, tez nie bylo wcale latwo dostac. Kontrastowalo to z okresem przed, gdy o paszport bylo trudno, za to wize dawano z usmiechem na ustach. W i t o l d O w o c Gwoli historycznej prawdy i tylko w uzupelnieniu nalezy wspomniec, ze byly tez przypadki osob ktore opuszczono z Polski bez wiz i paszportow. "Opuszczono" w tym zdaniu to taki moj neologizm oznaczajacy forme bierna. Osoby opuszczaly kraj przy wydatnej pomocy specow od dyskrecji "zaprzyjaznionego mocarstwa". Niewiele sie o tym mowi, niewiele tych osob bylo i niewiele moze o tym mowic. Inna kategoria sa opuszczajacy kraj przez zielona granice. Tez bez paszportow i bez wiz. Osobiscie znam niewiele przypadkow pozostania (wowczas sie mowilo ucieczek) na paszportach sluzbowych. W okresie stanu wojennego administracja USA naklaniala posiadaczy paszportow sluzbowych i niektorych prywatnych np z wiza J-1, a wykazujacych chec pozostania, do powrotow do Polski i ponownego prywatnego przyjazdu. AS
Re: paszport
A czym jeszcze, oprocz dokumentu potwierdzajacego tozsamosc (imie, nazwisko, wiek, obywateltwo etc) w czasie podrozy, jest paszport dla Pana? Jesli paszport znaczy dla kogos wiecej (pomijajac, ze mogl byc w pewnym okresie dowodem uznania za postawe obywatelska) to dla wyprostowania cytuje haslo z polskiej encyklopedii. Paszport, dokument urzedowy stwierdzajacy tozsamosc danej osoby, uprawniajacy do przekroczenia granicy panstwa i pobytu za granica. Instytucja paszportu znana byla juz w starozytnosci, jednak dopiero w XVIII w. ustalil sie w Europie obowiazek posiadania paszportu w podrozach zagranicznych. Zaniknal prawie zupelnie pod koniec XIX w. Powrót do obowiazku paszportowego nastapil w okresie I i II wojny swiatowej. I co tu ma do rzeczy legitymacja PZPRu, oprocz faktu ze to tez byl dokument stwierdzajacy tozsamosc i przynaleznosc? raczej tylko dowodem przynaleznosci. Andrzej j.w.
dobro i zlo
Prosze Panstwa. Zmienilem tytul Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna... bo temat coraz mniej o pogodzie, a wiecej o filozofii. jednego alkoholika. Wszystkie statystyki potwierdzaja ze zlo rodzi zlo. Podwazam slowo "wszystkie". Odwieczny dylemat dobra i zla zostal tu chyba rozwiazany przy pomocy nalewki owocowej raczej niz z pomoca Mefistofelesa. W ruine kladzie legende ponad 400 letnia zachodniej literatury Faustbuch'a, ale ja nie zgadzam sie z jeszcze innego powodu. W mojej statystyce sa fakty, ze jedno zlo urodzilo mi dobro, choc bylo to przy cesarskim cieciu, to nie wiem czy sie liczy. Przy innym zle z kolei nic sie nie urodzilo. Przydalo by sie troche analizy chocby faustowskiego starcia dobra ze zlem. Marian Hemar w swojej sztuce "Pierwiastek z -1" tak to przedstawil: "dobro i zlo jest do pewnego wieku, a potem to zalezy." (cytat z pamieci). AS
lipiec sie zaczyna... lipa sie zaczyna
From: Andrew Golebiowski [EMAIL PROTECTED] Sliwka Prunka pisze: To co pan cytuje to piesni patriotyczne. Nie ma nic niestosownego w spiewaniu piesni patriotycznych. Chyba, ze sie przesiaklo kanadyjskim stylem myslenia, w ktorym slowo "patriotyzm" zalicza sie do skamienialosci jezykowych -)-)-). W jednym z poprzednich postingow Sliwka zdecydowanie zadeklarowala sie jako Kanadyjczyk. Jej spontaniczna reakcja na zyczenia dla Kanadyjczykow dowodzi tez, ze wszystko co pisze o Polsce i polskim patriotyzmie nalezy odbierac jako uwago ubocznego obserwatora, co wcale nie znaczy, ze nie moga byc ciekawe bo godne przemyslenia. No chocby poklask dla hasla "Polacy z Hitlerem za pan brat". Prawda, ze ciekawy? Satyrycznie bez sarkazmu AS
Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
W dzisiejszych czasach kazdy, kto twierdzi, ze emigrowal z przyczyn politycznych, moze wrocic do Polski i obchodzic wsrod rodakow kolejne rocznice czerwca, lipca, sierpnia, wrzesnia, pazdziernika, listopada (Dzien Wszystkich Swietych tez przeciez inaczej obchodzony niz gdzie indziej), grudnia, itd. Ja mieszkam w Szwajcarii bo mi sie tutaj bardziej podoba niz w Polsce, a los mi na to na razie pozwala. Alicja Zielinska Niestety, Pani Alicjo, to daleko posunieta generalizacja. Nie kazdy z tych co "moga" powrocic sa w stanie pokonac wiele barier glownie psychologicznych. Ja nie potrafie, a mam innych przyjaciol ktorzy anu chca, ani potrafia. Jesli ktos mial wybor albo usunac sie z Polski, albo byc usunietym z zycia i wybral pierwszy wariant. To nie bardzo wyobrazam sobie jak mozna powrocic do dawnych komunistow chocby chodzacych dzis do kosciola na kolanach, sasiadow donosicieli, UBekow serwujacych dzis szybkie dania i jeszcze nalezec do tych 78 procent spoleczenstwa wykazujacego poparcie dla post komunistycznego rzadu. Dla lepszego obrazu przyrownam powrot z emigracji do ponownego poslubienia malzonka z ktorym uprzednio bralo sie rozwod w atmosferze odrazy czy zastraszenia. Po uwzglednieniu takiego przypadku jak moj, jestem gotow zgodzic sie z Pani zdaniem. Choc przyznam ze niewiele powracajacych osob ktore znam uczynily to z jakichkolwiek patriotycznych pobudek, a raczej dla wygody zycia, albo w poszukiwaniu nowego polskiego zlotego runa. Z kolei eliminujac aspekt mojej emigracji moge sparafrazowac Pani wlasne slowa: "Ja mieszkam w USA bo mi sie tutaj bardziej podoba niz w Polsce, a los mi na to na razie pozwala." Zal mi tylko tych ktorzy opuscili Polske bi im tam bylo zle, a teraz tu tez narzekaja i tesknia za powrotem. Ludzie, chcialbym takim powiedziec, polubcie swoj los, bo sami go upiekliscie wg wlasnej receptury. No bo czy nie jest prawda, ze mozna bylo byc dzialaczem w partii (Partii?) i moglo by wam byc dobrze i wtedy i dzis? AS