SV: Re: ODP: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-23 Wątek Jacek Gancarczyk

 Kazde zlo trzeba rospatrywac na tle historycznych i spolecznych wydarzen. Nic
 nie jest gorzej niz czarno-bialy swiat, bo wlasnie w
 tym rodzily sie systemy totalitarne.
 
Uta..no nie bede pisal, ze wszystkiemu winien jest Irek ale bede snul moje wnioski 
dalej:-)))

Napisalas piekny komentarz..Ja moge tylko go uzupelnic krotka refleksja Ewgenii 
Ginsburg, zdeklarowanej komunistki okresu przedwojennego, ktora do momentu jej 
aresztowania przez NKWD w roku bodajeze 1937 wierzyla, ze wszyscy jej aresztowani 
wczesniej znajomi byli wrogami ludu.  Przeszla przez wiele wiezien i spisala 
zaslyszane tam opowiesci. Stwierdzila w swojej ksiazce, ze im czystsze i porzadniejsze 
wiezienia tym okrutniejsze byly metody. Np. na Litworowce czy Lubiance swiezo malowane 
na czerwono drzwi i sciany!! 

Predzej czy pozniej wladcy totalitarni czuja sie coraz bardziej osaczeni wlasnymi 
dzialaniami i zaczynaja zywic sie krwia, dopoki ich kto z tej udreki nie wyzwoli. Ale 
jesli sa silni to ich meka jest niestety dluga.

Z balaganu tez powstaja duze ilosci ofiar. Dlatego jest tu pole do popisu dla 
newsmakers a jeszcze lepiej dla filmowcow. Ja na przyklad wymyslilem holywoodzki 
trriller o Godzilii-widmie ktora noca przestawia przydrozne drzewa, robi dziury na 
drogach i wlewa dopalacze do baku z beznzyna. 15 milionow widzow w Polsce i drugie 
tyle na swiecie!
 
pozdrowienia
Jacek

 Pozdrowienia
 Uta



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-23 Wątek W³odzimierz Holsztyñski

On Sat, 22 Jul 2000 23:46:07 -0400, Kazik Stys [EMAIL PROTECTED]
wrote:

 [...]
Centralny Zarzad Zakladow Karnych Ministerstwa
 Sprawiedliwosci opracowal liste
osob skazanych na kare smierci w latach 1945-56
na ktorych wykonano wyroki smierci. Lista zawiera
2810 nazwisk. Lista ta zawiera  nazwiska skazanych takze
za zwykle morderstwa i afery korupcyjne. A wiec niezbicie
stwierdzonych samych mordow sadowych mamy znacznie wiecej niz
200 - liczbe ktora p. Holsztynski uwaza juz za zawyzona.

Kazik Stys

Rzeczywiscie, z powyzszego widac, ze bylo jednak straszniej.
Wydaje sie, ze liczbe ofiar zamordowanych "biurokratycznie"
z wyroku, lub w wiezieniach, bez wyroku, mozna szacowac na
dwa do dziesieciu tysiecy.

W Polsce, gdy porownac z innymi demoludami, moze relatywnie
mniej bylo morderstw "biurokratycznych", a wiecej "dzikich",
w terenie. Moze dlatego, ze wiecej ludzi mialo bron, moze
dlatego, ze wiecej ludzi domagalo sie wolnosci. Moze jednak
i dlatego, ze w porownaniu z Czechami, jestesmy mniej
lagodni (warto zajrzec na Czechy-L :-).

Bynajmniej (Michale) nigdy niczego nie chce wybielac,
a juz na pewno nie chce wybielac komunizmu. Jednak
podane tu liczby od 130K do pol miliona ofiar smiertelnych
stalinizmu w Polsce niepotrzebnie odbieralo sens dyskusjom
na P-L. Jak napisalem wczesniej, przesadne oskarzenia odbieraja
Polsce powod do dumy z jej tradycyjnej tolerancji
i poszanowania zycia ludzkiego, ktore datuje sie
na pewno od Batorego, i chyba wczesniej (chodzi mi
o zachowywanie sie zolnierzy polskich na wojnie,
o ich traktowanie jencow i cywili drugiej strony).
Sam zawsze czulem satysfakcje, ze te tradycje przetrwaly,
ze doswiadczalismy ich echa. Mam wrazenie, ze w Polsce
czlowiek bardziej sie liczyl niz abstrakcje polityczne,
ze propaganda propaganda, a zycie zyciem. Po czesci
takze polski anarchizm nie pasowal do komunizmu, niezaleznosc
osobista ludzi. I to ratowalo zycia ludzkie.

-- Wlodek



Re: [Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL]

2000-07-23 Wątek seweryn pec

Wlodzimierz Holsztynski [EMAIL PROTECTED] wrote:
 Wiecej rehabilitowanych Polakow bylo zabitych lub wiezionych
 W Sojuzie niz w Polsce.  Chocby cala gora KPP.  
 -- Wlodek

Czyli polsce dac medal za humanitarnosc.  Takiej logiki od naukowca sie nie
spodziewalem...   dales zaczal pan ze w Polsce nie zginelo wiecej jak 200
osob...  podac fakty, dowody a nie zawijac kota ogonem ... i zmieniac temac co
bylo w CCCP.
Wszyscy wiemy ze jedno i drugie to swolocz.  Obecnie dziekujemy Bogu ze sie
skonczylo chociaz dalej tacy jak Kwasniewski komunista jeszcze plywaja i mydla
oczy
Pogodnie
Seweryn





Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at 
http://webmail.netscape.com.



Re: [Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL]

2000-07-23 Wątek Wlodzimierz Holsztynski

On Sun, 23 Jul 2000 12:26:55 EDT, seweryn pec [EMAIL PROTECTED]
wrote:

 [...]
 -- Wlodek

 [...] a nie zawijac kota ogonem ...
 i zmieniac temac co bylo w CCCP.
 [...]

 Pogodnie
Seweryn

pecu-pecu, sewku-sewku, a archiwa archiwami.
Nie ja skrecalem na calego z PRL na CeCeCePku
i inne Kambodze.

Subtropikalnie,

-- Wlodek



Re: ODP: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-22 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Wojtek Jeglinski:
/../
 Jaka jest wiec rzeczywista liczba ofiar komunizmu? Komu wierzyc? Historykom
 sowieckim? Jaka jest nie budzaca niesmaku liczba ofiar? 20 milionow w te,
 czy 40 w tamta? Czy liczbe te raz na zawsze ustalono? Komu zalezy by byla
 jak najmniejsza, komu zalezy na minimalizowaniu nieludzkosci komunizmu?
 Jak to ustalisz, od razu bedziesz mogl przejsc do odpowiadania na podobne
 pytania dotyczace drugiego z totalitaryzmow. Czy wsrod ofiar faszyzmu nie
 liczy sie aby zolnierzy? Nie za duzo Ukraincow? Polakow? A moze Zydzi
 przesadzaja?

Ktory system juz jest ludzki? Owszem, napewno duzo, niewyobrazalna ilosc ludzi
umieralo w systemie komunistycznym i faszystowskim. Ale kto policzy tych innych
ofiar? Ilu ludzi chorowalo umieralo w wojnie opiumskim w Chinach? Ilu ludzi
dzisaj umiera z glodu? Ilu ofiarow mial wiekli kryzys w latach trzydziestych?
Ilu zginelo w Verdun? Zasadnicza ceche systemow totalitarnych jest, ze mamy
centralna wladze, partie zjednoczona lub jakiegokolwiek despota. Pedantycznie i
birokratycznie zapisuja swoich ofiarow i sie tym moze nawet chwala.
Ale jesli ktos ginie, bo ceny zbozy padaja na rynku swiatowym, to trudno kogos
uwinic. Ale rowniez umiera niepotrzebnie. Uwinic systemow jest tak samo
abstrakcyjnie, jak podanie wielkich liczb. Za kazdy czyn stoi jakis czlowiek. A
wszystko jedno, czy wymordowal w imieniu Stalina, Hitlera, pieniadz lub jakies
religii. I w imieniu tych samych nazwisk ktos inny uratowal zycie. O tym, mysle,
trzeba zawsze pamietac.
Kazde zlo trzeba rospatrywac na tle historycznych i spolecznych wydarzen. Nic
nie jest gorzej niz czarno-bialy swiat, bo wlasnie w
tym rodzily sie systemy totalitarne.

Pozdrowienia
Uta



Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-22 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:52 PM 7/21/00 -0400, you wrote:
Pozdrawiam,

Wlodek

PS. Uwazam mglisty argument Michala za nie na poziomie.
Wybacz Michale, ale od dziesieciolecia mamy wolna Polske,
a calkiem swobodnie o takich sprawach mozna bylo
mowic i tak czy inaczej nawet pisac od jeszcze dluzszego
czasu. Nie ma sensu racjonalizowac, i to tak nieprzekonywujaco.


No dobrze, to porozmawiajmy serio.

Zgoda ze od dziesieciolecia mamy w Polsce wolnosc, i jestem przekonany ze
te sprawy sa teraz dosc dobrze zbadane i udokumentowane. Wojtek Jeglinski,
mieszkajacy w Polsce, podal niedawno liczby, ktore rozumiem nie za bardzo
Cie przekonaly. My dwaj natomiast  znacznie dluzej niz te dziesiec lat
zyjemy na emigracji. I zaden z nas nie jest profesjonalista w tym zakresie
- rozumiem ze obaj opieramy sie wylacznie na wlasnych lekturach (czy raczej
tym co z nich pamietamy), wlasnych przemysleniach i wlasnych
doswiadczeniach zyciowych.

Napisales Wlodku:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego

Jest to dla mnie wierutna bzdura. Nie potrafie podac tu listy 201 nazwisk.
Mysle ze bardzo grzebiac w pamieci moze umialbym wymienic conajwyzej 10 czy
15 osob. Ale jestem przekonany ze samych posmiertnych rehabilitacji po 1956
bylo wiecej niz kilkadziesiat. A nie wszystkich przeciez rehabilitowano.
Podobnie chyba conajmniej kilkudziesieciu dzialaczy PSL zostalo
zamordowanych przed wyborami (w 1947?)

Ale nie mam zrodel i nawet powyzszego nie moge stwierdzic z cala pewnoscia.
 A jakie zrodla Ty masz Wlodku? Patre dni temu pytales sie czy wogole
istnieja jakies statystyki na ten temat. Czego nowego dowiedziales sie od
tego czasu?

W sensie doslownym masz nawet moze racje choc raczej watpie. Osoby wsadzone
do wiezienia a potem skazane na smierc prawomocnym, i tylko posmiertnie
uniewaznionym wyrokiem Rzeczypospolitej Polski (a po 1952 PRL) nie mieszcza
sie widocznie w  Twojej kategorii "zamordowanych". Byc moze zakatowanych
czy zastrzelonych w wiezieniach bez wyroku rzeczywiscie bylo tylko
kilkudziesieciu. Choc mysle ze na samym Zamku Lubelskim musialo ich byc
wiecej.   Nie wiem ile ofiar pochowano potajemnie na cmentarzu na Sluzewie
w Warszawie. Moze tez ponizej kilkudziesiecciu. Ilu Niemcow zginelo w
obozie w Lambinowicach? Ilu osobiscie zamordowal S Morel? Ilu zamordowano
wzietych do niewoli zolniezy UPA, a ilu cywilnych Ukraincow? Nie mowiac juz
o zolnierzach NSZ czy WiN. Ty zapewne uwazasz ze im sie nalezalo. Byc moze.
Ale i tak podpadaja pod twoja kategorie osob ktore "nie zginely z bronia w
reku lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane" w Polsce w okresie
stalinowskim.  Naprawde nie znam tych liczb. Ale rozum mowi mi ze
wszystkich razem nie moglo byc mniej niz 200.

To tyle na razie,

Michal Niewiadomski



Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-22 Wątek Wlodzimierz Holsztynski

On Sat, 22 Jul 2000 23:13:27 +0800, Anna Niewiadomska
[EMAIL PROTECTED] wrote:

At 10:52 PM 7/21/00 -0400, you wrote:
Pozdrawiam,

Wlodek

PS. Uwazam mglisty argument Michala za nie na poziomie.
Wybacz Michale, ale od dziesieciolecia mamy wolna Polske,
a calkiem swobodnie o takich sprawach mozna bylo
mowic i tak czy inaczej nawet pisac od jeszcze dluzszego
czasu. Nie ma sensu racjonalizowac, i to tak nieprzekonywujaco.


No dobrze, to porozmawiajmy serio.

Zgoda ze od dziesieciolecia mamy w Polsce wolnosc, i jestem przekonany ze
te sprawy sa teraz dosc dobrze zbadane i udokumentowane. Wojtek Jeglinski,
mieszkajacy w Polsce, podal niedawno liczby, ktore rozumiem nie za bardzo
Cie przekonaly.

Wypowiedz Pana Jeglinskiego w tym watku rzeczywiscie mnie
do niczego nie przekonywuje. Nie widze w niej tez wplywu
pobytu akurat w Polsce. Moglby rownie dobrze mieszkac
na Marsie.

Napisales Wlodku:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego

Jest to dla mnie wierutna bzdura. Nie potrafie podac
tu listy 201 nazwisk. Mysle ze bardzo grzebiac w pamieci
moze umialbym wymienic conajwyzej 10 czy
15 osob. Ale jestem przekonany ze samych posmiertnych
rehabilitacji po 1956 bylo wiecej niz kilkadziesiat.
A nie wszystkich przeciez rehabilitowano.

Wiecej rehabilitowanych Polakow bylo zabitych lub wiezionych
W Sojuzie niz w Polsce.  Chocby cala gora KPP.  Wielu
rehabilitowanych, skrzywdzonych w Polsce, prawie wszyscy, to
byli ludzie wiezieni, wielu bylo nawet torturowanych, ale
bardzo niewielu zabitych. I chwala Polsce za to.

Podobnie chyba conajmniej kilkudziesieciu dzialaczy PSL zostalo
zamordowanych przed wyborami (w 1947?)

Ale nie mam zrodel i nawet powyzszego nie moge
stwierdzic z cala pewnoscia. A jakie zrodla Ty
masz Wlodku? Patre dni temu pytales sie czy wogole
istnieja jakies statystyki na ten temat.
Czego nowego dowiedziales sie od tego czasu?

Szczerze mowiac, to najpierw nalezy przytoczyc
zrodla na to, ze cos sie stalo, a nie ze sie nie stalo.

Jednak owszem, zgadzam sie, nie mam zaciecia historycznego,
polegam na tych, ktorzy je autentycznie maja lub przynajmniej
maja swoje historyczne folwarki, ze tak powiem. Zly
pieniadz wypiera dobry i Poland-L juz nie jest silne od
strony historii. Ostal sie Tomek Kazmierski, ale za szybko
zadawala sie materialami i interpretacjami, ktore popieraja
jego poglad. I tak dzis jest bodajze jedynym na P-L z pewnym
zacieciem historycznym. (Zamierzam w ciagu kilku miesiecy,
jezeli wszystko bedzie mi sie znosnie ukladalo, zajac sie
troche historia, ale na razie nie moge wiele pomoc).


W sensie doslownym masz nawet moze racje choc raczej watpie.
Osoby wsadzone do wiezienia a potem skazane na smierc
prawomocnym, i tylko posmiertnie uniewaznionym wyrokiem
Rzeczypospolitej Polski (a po 1952 PRL) nie mieszcza
sie widocznie w  Twojej kategorii "zamordowanych".

Tu po raz drugi od mojego powrotu postepujesz wzgledem
mnie ze zla wola/.  Oczywiscie, ze osoby "legalnie" skazane
za polityczna postawe/ byly wg. mnie po prostu "legalnie"
**zamordowane**.

Byc moze zakatowanych
czy zastrzelonych w wiezieniach bez wyroku rzeczywiscie bylo tylko
kilkudziesieciu. Choc mysle ze na samym Zamku Lubelskim musialo ich byc
wiecej.   Nie wiem ile ofiar pochowano potajemnie na cmentarzu na Sluzewie
w Warszawie. Moze tez ponizej kilkudziesiecciu. Ilu Niemcow zginelo w
obozie w Lambinowicach? Ilu osobiscie zamordowal S Morel? Ilu zamordowano
wzietych do niewoli zolniezy UPA, a ilu cywilnych Ukraincow? Nie mowiac juz
o zolnierzach NSZ czy WiN. Ty zapewne uwazasz ze im sie nalezalo. Byc moze.
Ale i tak podpadaja pod twoja kategorie osob ktore "nie zginely z bronia w
reku lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane" w Polsce w okresie
stalinowskim.  Naprawde nie znam tych liczb. Ale rozum mowi mi ze
wszystkich razem nie moglo byc mniej niz 200.

To tyle na razie,

Michal Niewiadomski

Troche dyskusje rozwadniasz, nie Ty jeden, co zauwazyla Uta.
Czesc ofiar, to nie ofiary specyficznie stalinizmu, lecz
ogolnie strasznie niskiej kultury ludzkiej, w ktorej
zycie sie nie liczy. Tym bardziej zaraz po wojnie, zwlaszcza
gdy akcje wojskowe dostarczaja ekstra pretekstu,
powtarzam: pretekstu, nie powodu -- powod nigdy
nie istnieje. Okrucienstwo Morela (widze, ze po
prostu nie znasz zakresu jego winy) tez nie bylo wynikiem
stalinizmu per se, tylko jego osobistego zdegenerowania.
Owszem, dzialo sie to w PRLu, ale japonscy
Amerykannie byli przesladowaniu po wybuchu 2 Wojny Swiatowej
w USA bez stalinizmu, a pojedynczy zolnierze amerykanscy
dopuscili sie nieludzkich aktow tu i owdzie. Owszem, stalinizm
sprzyjal, ale albo chcemy miec jasny obraz albo rozmyty.

A co do oporu zbrojnego po zakonczeniu 2 wojny Swiatowej,
czy byl kierowany przez rzad londynski, czy byl 

Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-22 Wątek Anna Niewiadomska

At 06:22 PM 7/22/00 -0400, you wrote:

Napisales Wlodku:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego

(...)


Jest to dla mnie wierutna bzdura. Nie potrafie podac
tu listy 201 nazwisk. Mysle ze bardzo grzebiac w pamieci
moze umialbym wymienic conajwyzej 10 czy
15 osob. Ale jestem przekonany ze samych posmiertnych
rehabilitacji po 1956 bylo wiecej niz kilkadziesiat.
A nie wszystkich przeciez rehabilitowano.

Wiecej rehabilitowanych Polakow bylo zabitych lub wiezionych
W Sojuzie niz w Polsce.  Chocby cala gora KPP.  Wielu
rehabilitowanych, skrzywdzonych w Polsce, prawie wszyscy, to
byli ludzie wiezieni, wielu bylo nawet torturowanych, ale
bardzo niewielu zabitych. I chwala Polsce za to.


Bardzo watpie.  Rehabilitacja byla przciez formalnym procesem sadowym. Nie
wyobrazam sobie by sady PRL mogly sobie w 1956 czy 1957 pozwolic na
kwestionowanie aktow popelnionych w ZSRR. Nie mialy zreszta jurysdykcji na
tamtym terenie. Zas na terenie ZSRR zadnych masowych rehabilitycji sadowych
nie przeprowadzano chyba w tym czasie? Nie slyszalem by w ZSRR formalnie
przeprowadzono np rehabilitacje skazanych w moskiewskim Procesie 16. A
jezeli, to nie w 1956.

Rzeczywiscie, czesc rehabilitowanych bylo chyba komunistami. Ale komunistow
sady PRL nie skazywaly raczej na smierc. Ja nie przypominam sobie zadnego
nazwiska. Tu masz racje, pod tym wzgledem bylo w Polsce lepiej niz gdzie
indziej.

Wiekszosc rehabilitowanych w 1956/57 to byli zolnierze AK oraz PSZ na
Zachodzie ktorzy wybrali po wojnie powrot do ojczyzny. Rehabilitacje
obejmowaly tylko osoby w oczywisty sposob 'niewinne' i nie dotyczyly nikogo
rzeczywiscie zaangazowanego po 'wyzwoleniu' dzialalnosc antykomunistyczna
lub tzw 'band reakcyjnego podziemia'. Masz racje ze wielu a  moze nawet
wiekszosc, nawet juz skazanych na smierc, zdolalo dozyc Odwilzy w 1956. Np
bohater AK Kazimierz Moczarski, przesiedzial miesiace w celi smierci z
katem warszawskieg getta Stroopem ale w koncu z niej wyszedl i mogl po
latach opublikowac swoje "Rozmowy z Katem". Dalej twierdze jednak,
wylacznie na podstawie wlasnej pamieci przeszlych lektur, ze posmiertnych
rehabilitacji osob ktorych wyroki wykonano bylo conajmniej kilkadziesiat.

Podobnie chyba conajmniej kilkudziesieciu dzialaczy PSL zostalo
zamordowanych przed wyborami (w 1947?)

(...)
Szczerze mowiac, to najpierw nalezy przytoczyc
zrodla na to, ze cos sie stalo, a nie ze sie nie stalo.


Zgoda, ale pewne fakty wydaja sie juz dobrze ustalone.  Nie oczekujesz
chyba ze na kazda enuncjacje calkowicie sprzeczna z powszechnie przyjeta
wiedza nalezy odpowiadac udokumentowanya rozprawa historyczna.

(...)
W sensie doslownym masz nawet moze racje choc raczej watpie.
Osoby wsadzone do wiezienia a potem skazane na smierc
prawomocnym, i tylko posmiertnie uniewaznionym wyrokiem
Rzeczypospolitej Polski (a po 1952 PRL) nie mieszcza
sie widocznie w  Twojej kategorii "zamordowanych".

Tu po raz drugi od mojego powrotu postepujesz wzgledem
mnie ze zla wola/.  Oczywiscie, ze osoby "legalnie" skazane
za polityczna postawe/ byly wg. mnie po prostu "legalnie"
**zamordowane**.

Przepraszam. Ale w takim razie Twoje liczby wydaja sie jeszcze bardziej
absurdalne.

Byc moze zakatowanych
czy zastrzelonych w wiezieniach bez wyroku rzeczywiscie bylo tylko
kilkudziesieciu. Choc mysle ze na samym Zamku Lubelskim musialo ich byc
wiecej.   Nie wiem ile ofiar pochowano potajemnie na cmentarzu na Sluzewie
w Warszawie. Moze tez ponizej kilkudziesiecciu. Ilu Niemcow zginelo w
obozie w Lambinowicach? Ilu osobiscie zamordowal S Morel? Ilu zamordowano
wzietych do niewoli zolniezy UPA, a ilu cywilnych Ukraincow? Nie mowiac juz
o zolnierzach NSZ czy WiN. Ty zapewne uwazasz ze im sie nalezalo. Byc moze.
Ale i tak podpadaja pod twoja kategorie osob ktore "nie zginely z bronia w
reku lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane" w Polsce w okresie
stalinowskim.  Naprawde nie znam tych liczb. Ale rozum mowi mi ze
wszystkich razem nie moglo byc mniej niz 200.

To tyle na razie,

Michal Niewiadomski

Troche dyskusje rozwadniasz, nie Ty jeden, co zauwazyla Uta.
Czesc ofiar, to nie ofiary specyficznie stalinizmu, lecz
ogolnie strasznie niskiej kultury ludzkiej, w ktorej
zycie sie nie liczy. Tym bardziej zaraz po wojnie, zwlaszcza
gdy akcje wojskowe dostarczaja ekstra pretekstu,
powtarzam: pretekstu, nie powodu -- powod nigdy
nie istnieje. Okrucienstwo Morela (widze, ze po
prostu nie znasz zakresu jego winy) tez nie bylo wynikiem
stalinizmu per se, tylko jego osobistego zdegenerowania.
Owszem, dzialo sie to w PRLu, ale japonscy
Amerykannie byli przesladowaniu po wybuchu 2 Wojny Swiatowej
w USA bez stalinizmu, a pojedynczy zolnierze amerykanscy
dopuscili sie nieludzkich aktow tu i owdzie. Owszem, stalinizm
sprzyjal, ale albo chcemy 

Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-22 Wątek Kazik Stys

Kazik Stys [EMAIL PROTECTED] wrote:

Radze zapoznac sie publikacjami pp Marii Turlejskiej
"Te pokolenia zalobami czarne ..." oraz Malgorzaty Szejnert
"S'ro'd zywych duchow". W tych publikacjach
podane sa nazwiska osob zamordowanych (w tym wiele sadownie)
i jest to liczba duzo wieksza niz 200..
   Kazik Stys

--
 [EMAIL PROTECTED] (Sztuka Myslenia wh) wrote:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego
 Gomulki i potem, w stoczniach, w kopalniach.

Moze dla naszej edukacji podalby Pan liczby z cytowanych
przez Pana zrodel.
Wlodzimierz Holsztynski
---
Dane z pracy M. Turlejskiej za rok 1946.
Wydanych wyrokow smierci: 604
Wykonanych wyrokow smierci: 484
Dla roku 1945 podaje 14 wyrokow smierci, zalaczajac liste skazanych. Ale to
oczywiscie tylko niewielka czesc skazanych na kare smierci. Takze nigdy nie
dowiemy sie ilu czlonkow PSL zostalo zamordowanych przed wyborami.
Pragne zwrocic uwage, ze powyzsze dane dotycza tylko wyrokow sadowych. Co sie
dzialo w terenie to zupelnie inna sprawa i Turlejska stwierdza, ze jest
niemozliwe ocenic ile osob zginelo. Przytacza jako przyklad Wa,wolnice, ktora
najechala bezpieka i spalila. Zginelo przy tym kilka osob.
Turlejska o latach 1944 i 1945 wypowiada sie bardzo ostroznie. Stwierdza, ze
dane sa tak zafalszowane, ze niemozliwe jest dotarcie do faktow. Nawet raporty
sprawozdawcze  Ministerstwa Bezpieczenstwa Publicznego podaje rozne liczby dla
tych samych lat.
 Nalezy tu takze przypomniec proces oficerow Wojska Polskiego 1952 r. w
ktorym zapadlo i wykonano 19 wyrokow smierci. Brak jest danych za lata 1947-54.
A wiadomo, ze bezpieka, Informacja Wojskowa i sady w tych lat takze nie
proznowaly. Takze nie dowiemy sie juz chyba nigdy ilu ludzi bez sadu zostalo
zamordowanych na Zamku Lubelskim, czy tez na Pojezierzu Mazurskim i ile osob
zamordowanych przez sady we Wroclawiu spoczywa na cmentarzu Osobowickim. A
takich cmentarzy jest w Polsce znacznie wiecej.
M. Szejnert poswiecila swoja ksiazke mordom sadowym popelnianym w Warszawie w
wiezieniu mokotowskim. Wiele z tych ofiar jest pochowanym na Sluzewcu. Fakt ten
byl dlugo trzymany w tajemnicy przez wladze PRL. W latach  1945-55 stracono w
wiezieniu mokotowskim 295 osob.
Centralny Zarzad Zakladow Karnych Ministerstwa Sprawiedliwosci opracowal liste
osob skazanych na kare smierci w latach 1945-56 na ktorych wykonano wyroki
smierci. Lista zawiera 2810 nazwisk. Lista ta zawiera  nazwiska skazanych takze
za zwykle morderstwa i afery korupcyjne.
A wiec niezbicie stwierdzonych samych mordow sadowych mamy znacznie wiecej niz
200 - liczbe ktora p. Holsztynski uwaza juz za zawyzona.
Kazik Stys



Re: ODP: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-21 Wątek Andrzej Szymoszek

 Andrzej Szymoszek:

  /.../
  A tak calkiem w Post Scriptum- podawanie coraz to wiekszych
liczb ofiar komunizmu, tak ogromnych az staja sie abstrakcyjne,
i upajanie sie nimi, po pierwsze rodzi pewien niesmak. /.../

 Jaka jest wiec rzeczywista liczba ofiar komunizmu? Komu wierzyc? Historykom
 sowieckim? Jaka jest nie budzaca niesmaku liczba ofiar? 20 milionow w te,
 czy 40 w tamta? Czy liczbe te raz na zawsze ustalono?

   Nie chodzi o to, ze liczba budzi niesmak, ale niesmak budzi
  licytacja. Ja w ogole nie postawilbym pytania w taki sposob,
  jaka jest liczba ofiar komunizmu, nie podoba mi sie w tym
  przypadku dodawanie. Ot takie Stalin plus Mao plus Pol Pot
  plus dajmy na to Jaruzelski...Dla mnie ofiary rezymu
  Pol Pota maja wiecej wspolnego z ofiarami, nie wiem, Suharto niz
  Jaruzelskiego. Nie tylko "komunizm" sie liczy, ale konkretne
  uwarunkowania narodowe, kulturowe, cywilizacyjne. Czy na
  przyklad polscy oficerowie w Katyniu to ofiary "komunizmu",
  czy po prostu tyrana z wrogiego nam panstwa, realizujacego
  cel imperialny, a moze mszczacego sie za rok 1920?

 Komu zalezy by byla
 jak najmniejsza, komu zalezy na minimalizowaniu nieludzkosci komunizmu?
 Jak to ustalisz, od razu bedziesz mogl przejsc do odpowiadania na podobne
 pytania dotyczace drugiego z totalitaryzmow. Czy wsrod ofiar faszyzmu nie
 liczy sie aby zolnierzy? Nie za duzo Ukraincow? Polakow? A moze Zydzi
 przesadzaja?
 Wystarczy tracic kamyk by runela lawina. I nie ma tu 'dwoch stron', nie ma
 'lepszego' ani 'gorszego' totalitaryzmu.

 Niesmak, mowisz...
 To jest bardzo cienki lod... bo gdy juz to wszystko ustalisz, dogadzajac
 wszystkim, tak by nikt nie mogl sie niczym upajac i nie czul niesmaku, latwo
 przyjdzie ZAPOMNIEC.  Zapomiec o  czasach dwoch totalitaryzmow i... czekac
 az historia sie obroci. Chcesz zapomniec?

 Az do ostatniego dziesieciolecia XX wieku zywe ofiary komunizmu nie mogly
 mowic pelnym glosem, nie mogly krzyczec: NIE ZAPOMNIMY! I swiat zapominal.
 Teraz swiat powolutku bedzie musial sobie przypomniec. Nawet jesli to
 powoduje niesmak...

   Dobrze, tylko trzeba konkretnie. Nie rzucic jakies abstrakcyjne
 100 milionow, ale powiedziec tak: w tej wiosce tego a tego dnia
 komunisci rozstrzelali 32 osoby. Z tego chinskiego miasta do
 wiezienia nieslusznie trafilo w danym roku 2457 osob, z tego
 1973 bezpodstawnie skazano na smierc. Konkret wzbudzi wieksza
 groze i pozwoli lepiej osiagnac cel, jakim jest zohydzienie
 tego systemu.

 Latwo jest otworzyc puszke Pandory. A gdy bedzie otwarta, nikt nie odrozni,
 czy zlo powstalo z poczucia sily, czy slabosci.

 Wojciech Jeglinski

   Byc moze sie do konca nie zrozumielismy- ale mysle, ze to sie
 dotrze ;)

   Andrzej



Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-21 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:01 PM 7/21/00 +0800, you wrote:
(...)
W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu.

Rozumiem, reszta po prostu umarla sobie na zapalenie pluc. Albo, jak Stalin
wyrazil sie o ich poprzednikach, wyjechali do Mandzurii.
(...)

Gdzie jest falsz, tam jest niesmak.


Z tym akurat sie zgodze.

-- Wlodzimierz Holsztynski


Michal Niewiadomski



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-21 Wątek Wojciech Jeglinski

Wlodzimierz Holsztynski:

/.../

 Gdzie jest falsz, tam jest niesmak.

 --

Naturalnie, ze tak. Gdzie falsz - tam niesmak.
Zaprezentowal Pan specyficzny sposob patrzenia na najnowsza historie Europy.
To prawda, ze fragmentami bardzo cenny i fragmentami zgadzam sie z Panem
calym sercem. Owe fragmenty przeplataja sie jednak z czesciami, z ktorymi
zgodzic sie nie sposob, bowiem nieco przypominaja uporczywe umniejszanie
nieludzkosci totalitaryzmow, tak jak,  pozwoli Pan ze tu uzyje jego
sformulowania, ''jest to powszechne wsrod pewnych sfer''. W kwestii
rzetelnej oceny liczby ofiar powolal sie Pan jedynie na generala Wladyslawa
Pozoge. Z drugiej strony, przypomnial  Pan, ze  ''Falszowanie w dowolna
strone przynosi szkody''. Prosze mi wierzyc, ze chetnie zrewiduje swoj
poglad na temat liczby smiertelnych ofiar totalitaryzmow, choc, tak
naprawde, nie sadze by  precyzyjne ustalenie takiej liczby bylo w ogole
mozliwe. Tak jak nie sadze, by ktokolwiek mogl sie w dobrej wierze pomylic o
rzad wielkosci. Fakt, ze precyzyjne ustalenie liczby ofiar moze byc
niemozliwe, nie musi nikogo klopotac, pod warunkiem, ze bedziemy pietnowac
proby ich swiadomego, przesadnego zanizania - bo one prowadza do negacji
calego zjawiska.
Chetnie zrewiduje swoj poglad i nawet nie bede na sile bronil przytoczonych
przez siebie danych, ale niechze mi Pan pozwoli sluchac nie tylko tego, co
mowi strona straznikow i katow. Natomiast skrupulatne odzielanie tych,
ktorzy zgineli w mundurze od strzalu w tyl glowy, zakatowanych,
zaglodzonych,  budzi z kolei moj niesmak. Potega smaku.
Uzyl Pan tez wielkiej armaty w postaci slowa 'uwlacza', psujac tym samym
nieco przyjemnosc dyskutowania z Panem i redukujac do zera chec wchodzenia w
szczegoly Pankiego listu. Pomylil Pan nadmuchana martyrologie, faktycznie
realna tu i owdzie, z obowiazkiem przechowywania pamieci, ktory  nie jest
zwiazany z checia wygrywania czegokolwiek. I ja nie chce niczego wygrywac -
chce pamietac, jestem zobowiazany pamietac. Nawet pomimo niewyobrazalnosci,
'abstrakcyjnosci' liczb.

Wojciech Jeglinski

PS. Nie chcac mnozyc liczby wirtualnych bytow, juz w tym liscie bardzo Panu
dziekuje za odzew i niezwykle interesujacy posting w sprawie ostatniego
eksperymentu z Princeton. I ja, na  podstawie owego dziennikarskiego
doniesienia zrozumialem, ze nie ma tu mowy o obalaniu jakichkolwiek teorii,
z teoria wzglednosci na czele. Jednak, jako ze jestem laikiem, juz tylko
wynik opisywanego doswiadczenia zrobil na mnie wielkie wrazenie. Dodam, ze z
komentarza profesora Kazimierza Rzazewskiego z CFT PAN wynika, ze autorzy
eksperymentu nie wypowiadaja sie jasno co do faktu, czy ich doswiadczenie
moze otrworzyc droge ku odrzuceniu twierdzenia o ograniczeniu maksymalnej
szybkosci przekazywania informacji do predkosci swiatla. Jednoczesnie
zaznaczam, ze jestem swiadom, iz niekoniecznie autor niezwykle dajacego do
myslenia eksperymentu, musi byc jednoczesnie autorem najcelniejszego
wyjasnienia :-)



Re: [Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL]

2000-07-21 Wątek seweryn pec

Zgadzam sie z Panem Michalko.  Bo wedlugo  Hp;sztynskowskiego rozumowania
to za rok komunisci dostana pelne rozgrzeszenie  i beda uwazani za zbawicieli
polski.   Mam rodzine w Lubelskim to jak donosza za Stalina steki ludzi
wyjechalo na Mandzurie a nie to co plecie pan Holsztynski.
Pogodnie
Seweryn

 
Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] wrote:
 At 12:01 PM 7/21/00 +0800, you wrote:
 (...)
 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu.
 
 Rozumiem, reszta po prostu umarla sobie na zapalenie pluc. Albo, jak Stalin
 wyrazil sie o ich poprzednikach, wyjechali do Mandzurii.
 (...)
 
 Gdzie jest falsz, tam jest niesmak.
 
 
 Z tym akurat sie zgodze.
 
 -- Wlodzimierz Holsztynski
 
 
 Michal Niewiadomski



Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at 
http://webmail.netscape.com.



Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-21 Wątek Kazik Stys

Radze zapoznac sie publikacjami pp Marii Turlejskiej "Te pokolenia zalobami
czarne ..." oraz Malgorzaty Szejnert "S'ro'd zywych duchow". W tych publikacjach
podane sa nazwiska osob zamordowanych (w tym wiele sadownie) i jest to liczba
duzo wieksza niz 200. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wiele osob zostalo
zamordowane, szczegolnie 1945 r., przez bezpieke. Ci ludzie gineli bez sladu.
Bezpieka z reguly przypisywala takie wypadki wewnetrznym porachunkom podziemia.
Ja wiem o przynajmniej jednym wypadku zamordowania kilkunatu osob na konto
podziemia. I to z bardzo miarodajnych zrodla - od bezpieki. Nie krepowali sie
przy mnie sadzac, ze informacja ta nie wyjdzie za mury Urzedu, poniewaz bylem
chyba odpisany na straty.
   Kazik Stys

--
 [EMAIL PROTECTED] (Sztuka Myslenia wh) wrote:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego
 Gomulki i potem, w stoczniach, w kopalniach.




Re: Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-21 Wątek W³odzimierz Holsztyñski

On Fri, 21 Jul 2000 15:56:37 -0400,
Kazik Stys [EMAIL PROTECTED] wrote:

Radze zapoznac sie publikacjami pp Marii Turlejskiej
"Te pokolenia zalobami czarne ..." oraz Malgorzaty Szejnert
"S'ro'd zywych duchow". W tych publikacjach
podane sa nazwiska osob zamordowanych (w tym wiele sadownie)
i jest to liczba duzo wieksza niz 200. Z wlasnego doswiadczenia
wiem, ze wiele osob zostalo zamordowane, szczegolnie 1945 r.,
przez bezpieke. Ci ludzie gineli bez sladu.
Bezpieka z reguly przypisywala takie wypadki wewnetrznym
porachunkom podziemia. Ja wiem o przynajmniej jednym wypadku
zamordowania kilkunatu osob na konto podziemia. I to z bardzo
miarodajnych zrodla - od bezpieki. Nie krepowali sie
przy mnie sadzac, ze informacja ta nie wyjdzie za mury Urzedu,
poniewaz bylem chyba odpisany na straty.
   Kazik Stys

--
 [EMAIL PROTECTED] (Sztuka Myslenia wh) wrote:

 W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
 z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
 czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
 ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
 o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego
 Gomulki i potem, w stoczniach, w kopalniach.

Moze dla naszej edukacji podalby Pan liczby z cytowanych
przez Pana zrodel.

Z drugiej strony chcialbym zilustrowac polska specyfike.
Ojciec przyjaciela byl skazany na smierc za dzialalnosc
AKowska/. Wyroku jednak nie wykonano. Slad takiego przezycia
zostaje juz na zawsze, charakter pisma tego czlowieka, po
latach, wskazywal na kogos doglebnie przerazonego, i w listach
nigdy zlego lub nawet dwuznacznego slowa o rezymie nie napisal,
nawet nalegal, zeby jego dzieci tez byly ostrozne. Przyjaciel
tego czlowieka, tez Akowiec, tez skazany na smierc. Wyrok
uzasadniony byl czyms blachym, az idiotycznie. Przychodzili
do niego do wiezienia z rzadowej wierchuszki i wrecz blagali go,
by zechcial zlozyc prosbe o ulaskawienie. Ten uparl sie, ze
w takim kraju, gdzie tak postepuja, to on zyc nie chce. Wszystko
jedno wyroku nie wykonano. Takich wypakow nie wykonanych wyrokow
bylo wiecej, choc chcialbym zeby ktos to udokumentowal.
Nie sadze, zeby podobne gesty mialy miejsce w Sojuzie lub
innych demoludach (na Wegrzech??). W Czechoslowacji, gdy
urzadzono proces, skazano na smierc 9 na 11 (po czym byly
dalsze procesy, rowniez tych, co wczesniej skazywali),
a wyrok wykonano w ciagu kilku godzin.

Panie Kaiku, jezeli to mozliwe, to moze by Pan napisal
nam i swoich przejsciach.

Pozdrawiam,

Wlodek

PS. Uwazam mglisty argument Michala za nie na poziomie.
Wybacz Michale, ale od dziesieciolecia mamy wolna Polske,
a calkiem swobodnie o takich sprawach mozna bylo
mowic i tak czy inaczej nawet pisac od jeszcze dluzszego
czasu. Nie ma sensu racjonalizowac, i to tak nieprzekonywujaco.



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-20 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:11 PM 7/20/00 +0800, you wrote:
Polecam wysluchanie drugiej strony gdzie liczbe ofiar
od 1926 do 1939 ocenia sie miedzy 3,2 i 5,5 milionow
na terenie CALEGO Zwiasku Sowieckiego, poslugujac
sie analiza demograficzna.

http://www.plp.org/cd_sup/ukfam2.html



Rzeczywiscie, ja wcale nie jestem taki pewny swojej wiedzy na ten temat, a
o Robercie Conquescie nigdy nawet przedtem nie slyszalem. Wiec zajrzalem
tam w dobrej wierze zeby swa wiedze uzupelnic wysluchaniem tej drugiej strony.

Wystarczylo jednak pierwsze zdanie, zebym dalszego czytania zaprzestal:

..
Harvest of Sorrow: Soviet Collectivization and the Terror- Famine by Robert
Conquest claims to give the evidence that during 1932-33 Soviet leaders,
chiefly Joseph Stalin, deliberately starved over 10 millino people to
death, most of them in the Ukraine. The book and film paint a horrific
picture. If true, a reasonable person might conclude the soviet Union in
the 1930s was as bad as Nazi Germany under Hitler, or even worse, as some
conservatives have argued.
..

Ja bardzo przepraszam, ale w uzupelnianiu swojej wiedzy historycznej
napewno nie bede polegal na informacjach pochodzacych od kogos (mam tu
oczywiscie na mysli autora tamtego tekstu ze strony Progresive Labor Party)
kto ma jakies watpliwosci czy kraj w ktorym miliony ludzi pracowaly i
ginely w gulagach a reszta spoleczenstwa zastraszona byla terrorem NKWD czy
jak to sie wtedy nazywalo, nie jest "as bad as Nazi Germany under Hitler,
or even worse".

Michal Niewiadomski



Re: [Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL]

2000-07-20 Wątek seweryn pec

NA TERENACH NAJLEPIEJ ROZWINIETYCH   Pan Michalko dodal
NIE STUDIOWALEM to go uwalnia od pisanie bzdur.   A wlasciwie co ty studiowac.
 Tereny rozwiniete
pod jakim wzgledem i przez kogo.  Chyba tylko Polskich wkascicieli ziemskich
bo chlop ukrainski niemail zadnego pojecia...
Nawet obecnie, niedawno bylem widzialem, ciemnota ubustwo i zlodziejstwo... w
restauracji w bialy dzien portfel zaginal znajomemu.
Pogodnie
Seweryn


 Nie studiowalem tego dokladnie, ale chyba jednak nie ma co do tego
 watpliwosci: chleba nie bylo moze dosc nigdzie - ale ludzie masowo umierali
 z glodu glownie na Ukrainie, czyli na terenach najlepiej rozwinietych
 rolniczo, i z najlepsza ziemia.
 
 Tez pozdramiam,
 
 Michal Niewiadomski



Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at 
http://webmail.netscape.com.



Re: [Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL]

2000-07-20 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Seweryn Pec:
 NA TERENACH NAJLEPIEJ ROZWINIETYCH   Pan Michalko dodal
 NIE STUDIOWALEM to go uwalnia od pisanie bzdur.   A wlasciwie co ty studi=
 owac.
 Tereny rozwiniete pod jakim wzgledem i przez kogo.  Chyba tylko Polskich
 wkascicieli ziemsk ich bo chlop ukrainski niemail zadnego pojecia...
 Nawet obecnie, niedawno bylem widzialem, ciemnota ubustwo i zlodziejstwo.=
 =2E. w restauracji w bialy dzien portfel zaginal znajomemu.

Oh! Dokladnie tak mowia niektorzy Niemcy o Polsce: 'A co im tam nie wszystko ukradli - 
ci Polacy! A jaki tam brud i ubustwo! A jak nie dorozwiniety!'

A co o Niemcach dalej na zachod mysla, nawet nie chce wiedziec. Ale dlatego to sie 
chyba nazywa _zachodnio_-chrzeszcianska kultura:-)

 Pogodnie
 Seweryn

Wzajemnie
Uta
___
1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de
[EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de



ODP: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-20 Wątek Wojciech Jeglinski

Andrzej Szymoszek:

 /.../
 A tak calkiem w Post Scriptum- podawanie coraz to wiekszych
   liczb ofiar komunizmu, tak ogromnych az staja sie abstrakcyjne,
   i upajanie sie nimi, po pierwsze rodzi pewien niesmak. /.../

Jaka jest wiec rzeczywista liczba ofiar komunizmu? Komu wierzyc? Historykom
sowieckim? Jaka jest nie budzaca niesmaku liczba ofiar? 20 milionow w te,
czy 40 w tamta? Czy liczbe te raz na zawsze ustalono? Komu zalezy by byla
jak najmniejsza, komu zalezy na minimalizowaniu nieludzkosci komunizmu?
Jak to ustalisz, od razu bedziesz mogl przejsc do odpowiadania na podobne
pytania dotyczace drugiego z totalitaryzmow. Czy wsrod ofiar faszyzmu nie
liczy sie aby zolnierzy? Nie za duzo Ukraincow? Polakow? A moze Zydzi
przesadzaja?
Wystarczy tracic kamyk by runela lawina. I nie ma tu 'dwoch stron', nie ma
'lepszego' ani 'gorszego' totalitaryzmu.

Niesmak, mowisz...
To jest bardzo cienki lod... bo gdy juz to wszystko ustalisz, dogadzajac
wszystkim, tak by nikt nie mogl sie niczym upajac i nie czul niesmaku, latwo
przyjdzie ZAPOMNIEC.  Zapomiec o  czasach dwoch totalitaryzmow i... czekac
az historia sie obroci. Chcesz zapomniec?

Az do ostatniego dziesieciolecia XX wieku zywe ofiary komunizmu nie mogly
mowic pelnym glosem, nie mogly krzyczec: NIE ZAPOMNIMY! I swiat zapominal.
Teraz swiat powolutku bedzie musial sobie przypomniec. Nawet jesli to
powoduje niesmak...

Latwo jest otworzyc puszke Pandory. A gdy bedzie otwarta, nikt nie odrozni,
czy zlo powstalo z poczucia sily, czy slabosci.

Wojciech Jeglinski



Polska specyfika / Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-20 Wątek Sztuka Myslenia (wh)

On Thu, 20 Jul 2000 18:34:14 +0200,
Wojciech Jeglinski [EMAIL PROTECTED]
wrote:

Andrzej Szymoszek:

 /.../
 A tak calkiem w Post Scriptum- podawanie coraz to wiekszych
   liczb ofiar komunizmu, tak ogromnych az staja sie abstrakcyjne,
   i upajanie sie nimi, po pierwsze rodzi pewien niesmak. /.../

Jaka jest wiec rzeczywista liczba ofiar komunizmu?

W Polsce, osob, ktore w okresie *stalinowskim* nie zginely
z bronia w reku, lecz byly osadzone w wiezieniu i zamordowane,
czy tez po cichu sprzatnietych cywili, bylo na pewno
ponizej dwustu, chyba grubo ponizej stu. Slyszaloby sie dzis
o specyficznych przypadkach. Chyba wiecej zginelo za poznego
Gomulki i potem, w stoczniach, w kopalniach. Na przyklad
w ksiazce-wywiadzie z generalem Wladyslawem Pozoga, general
twierdzi, ze w grudniu 70, w Szczecinie zabito 16 osob, a
przeciez Szczecin nie byl glownym teatrem. Przylapalem gdzie
indziej Pozoge na jednym swiadomym klamstwie, ale w danym
wypadku nie widze, dlaczego mialby mijac sie z prawda. Mowi
on tez, co odnotujmy, ze dowodzil wtedy tam w Szczecinie
brygada/ WOP niejaki general Czeslaw Stopinski.

Falszowanie w dowolna strone przynosi szkody. Widze, ze czesc
P-Lu, i jest to powszechne wsrod pewnyh sfer, ma potrzebe
nadmuchanej martyrologii, jakby prawdziwej nie wystarczalo
-- istnieje durna potrzeba "wygrania". Zla za tym stoi
"logika". Jest to ze strata dla tego, czym Polska sie
slusznie chlubi.

Jest zasluga polskich pokolen, zwlaszcza polski jagiellonskiej,
ze "komunizm" w Polsce nie byl tym czym w innych krajach,
ze polskie tolerancyjne tradycje liczyly sie nawet w tak czarnym
okresie historycznym, ze nawet polscy komunisci nie byli az
tak powszechnie zdegenerowani, jak gdzie indziej.

Powinnismy sie tym chlubic! Powinnismy sie chlubic
w szczegolnosci tym, ze bylo mniej ofiar. (Tymczasem niektorzy
jakby sie tym martwili i probuja polskie sukcesy historyczne
zanegowac, jako, ze sa wrogami tego co w Polsce bylo najlepsze).

W Polsce partia jednak nie nazywala sie komunistyczna.
Mialo to ogromne znaczenie psychologiczne i praktyczne.
Polscy "komunisci", mimo wywieranej na nich presji, mogli
chodzic do kosciola.

W Polsce dzialal Kosciol. W Polsce byly prywatne gospodarstwa.
W Polsce istniala, chocby marginesowo spoldzielczosc (mam na
mysli poza rolnictwem), i przede wszystkim prywatna inicjatywa,
chocby prywatne taksowki. To wszystko bylo niezwykle wazne.
Kraj nie byl komunistyczny, monolityczny.

Byl terror w Polsce i byla tez przygniatajaca, komunistyczna,
oglupiajaca nuda.  Ale w Polsce bez porownania mniej niz w NRD,
Czechoslowacji, Bulgarii czy Rumunii, nie mowiac juz o Chinach
lub Albanii. Pamietacie dowcip o dwoch psach na granicy
polsko-czechoslowackiej?

Z drugiej strony PZPR chyba zawsze liczyl sobie
ponad milion czlonkow, a okresami, w latach
50' nawet ponad 3 mmiliony.  Gdy dodac rodziny
partyjnych, to otrzyma sie spory procent spoleczenstwa.
Bylo w tym iles wygonictwa, ale takze, zwlaszcza wsrod
mlodziezy, wiary. Gdy Pan Jeglinski porownuje akcje
wojskowe z okresu wczesnego PRL z Powstaniami Listopadowym
i Styczniowym, to uwlacza polskiej historii. Te akcje
nie tylko, ze nie byly antysowieckie, ale byly przez Stalina,
nie tak znowu dyskretnie, sztucznie podtrzymywane; znajac
sposoby i poglady Stalina, mozemy sie domyslac dosc trafnie
dlaczego.

Z zadnym narodowym ruchem te akcje nie mialy nic wspolnego.
Narod sie wykrwawil i bynajmniej nie chcial bezsensownie
dalej krwawic, chcial zyc, chcial sie odbudowac -- z tego
entuzjazmu, z tej woli zycia, korzystala propaganda PPR/PZPR,
i PZPR wiele sobie przypisywal, a ludzie nawet to kupowali.
(Nie mowie o detalach wydarzen wojskowych, bo rzadna biurokracja
nie panuje nad wszystkimi detalami, ma za duza inercje/).

 Komu wierzyc? Historykom sowieckim?

Najpierw nalezy sklasyfikowac ofiary, oddzielic
ofiary glodu od ofiar, ktore zginely w lagrach
i wiezieniach.

 Jaka jest nie budzaca niesmaku liczba ofiar? 20 milionow w te,
czy 40 w tamta? Czy liczbe te raz na zawsze ustalono? Komu zalezy
 by byla jak najmniejsza, komu zalezy na minimalizowaniu nieludzkosci
 komunizmu?

Ze w lagrach, ale takze w kopalniach, czyli przy pracy,
ze zginely miliony ludzi, to wiadomo posrednio, ale
bez watpliwosci, z opublikowanych danych statystycznych,
podajacych, ze mezczyzn w Sojuzie bylo o wiele mniej
niz kobiet (jeszcze przed Druga Wojna). Represje polityczne
dotykaly mezczyzn ostrzej niz kobiety (jednak warunki pracy tez
sie licza).  Stad wnioski o liczbnosci ofiar.

Dzis w Chinach i Indiach jest meskich noworodkow wiecej
niz zenskich nie o standardowe 5% (lub mniej), lecz o 15%.
Swiadczy to o masowym mordowaniu nowonarodzonych dziewczynek.
Dzis plec jest znana przed narodzeniem, wiec moze dochodza
jeszcze poizne przerwania ciazy.  Podobno w Chinach zrobil
sie taki deficyt kobiet, ze dochodzi do porwan' (kobiet).

Tak wiec czasem, i to calkiem precyzyjnie, o wielkich liczbach
mozna dowiedziec sie ze statystyk nie wprost, mozna wydedukowac
z grubsza ilosc ofiar.

Z 

Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Irek Zablocki

/.../

 Co do liczby Polakow, ktorzy znikli w latach 1939-1956  na terenie ZSRR -
 mowi sie obecnie o ponad dwu milionach ludzkich istnien. Dochodzi do tego
 eksterminacja Polakow dokonywana na terenie Polski. Departament Stanu USA
 ocenia, ze  w czasie od 22 lipca 1944 do  1947 zamordowano  370 000 ludzi.
 Polscy badacze, oceniajac zbiorczo lata 1944-1956, mowia o 500 000
 pomordowanych, w tym okolo 120 000 lesnych zolnierzy.

/.../

 Wojciech Jeglinski

Trudno tez jest do okreslenia liczba Polakow zamordowanych badz zeslanych i
zaginionych po pokoju ryskim na terenie tzw. Kresow Zewnetrznych. Prawdopodobnie
nigdy nie dowiemy sie ilu ich bylo. Utrudnia to fakt, ze wielu traktowano jako
Ukraincow, Bialorusinow lub Rosjan. Niektorzy, ktorym udalo sie przezyc
komunistyczne represje, okupacje hitlerowska i terror ukrainski, opuscili w
koncu swe ojczyzny i razem z "wewnetrznymi" zabuzakami przesiedlili sie na
tereny "nowej" Polski. Nie oznaczalo to jednak konca ich tragedii. W upragnionej
ojczyznie poddano ich haniebnej kontroli na polskosc, czego ja do dzis nie
jestem w stanie zrozumiec. Specjalne komisje chodzily od domu do domu i
sprawdzaly czy ***ski, ***cki lub ***icz to Polacy. Moi dziadkowie po kadzieli
to wlasnie "zakordonowcy", ktorych tak powitano. Potem odebrano im ziemie, ktora
otrzymali na Dolnym Slasku, za brak ochoty do zrzeszania sie w kolchozy i
przyznano gorsza. Lepsza dostali gorale i centralacy, ktorzy ochoczo zajeli sie
sowieckim eksperymentem. Po tym, jak nowe nie wyszlo, za checi pozostawiono tej
holocie ziemie I i II klasy. Ci ktorzy chcieli gospodarowac na swoim, uprawiali
"na kamieniach". O maly wlos moj dziadek nie poszedlby siedziec, gdyz na
pytanie, dlaczego niechce pracowac wspolnie w kolchozie, bo przeciez pochodzi ze
Zwiazku Radzieckiego, odpowiedzial: "Wlasnie dlatego!".

Irek



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Wojciech Jeglinski: 
/../
 Ogolna liczba smietelnych ofiar komunizmu na swiecie jest szacowana na co
 najmniej 100 000 000 ludzkich istnien.
 Do tego dochodza ofiary, ktore przezyly...

Courtois w "Czarna Ksiega.." podaje ta liczbe, ale zalicza do nich tych 43 mln. 
ofiarow z glodu w Chinach i w Zwiazku Radzieckim. Wedlug niego, to wszystkich tych 
ofiarow  mozna zaliczyc do planowanego teroru stalinizmu. Z innej strony on przemilczy 
wydarzenia w Hiszpanii, a o okresie od 1936-1939 w Hispanii pisze o "Laboratoium 
sowietow".
Niektorzy historycy maja watpliwosci, czy ten rachunek jest taki prosty i co 
'naukowosci tej ksiazki, jak n.p. Wolfgang Wippermann (profesor nowej historii na 
Wolnym Uniwersitecie w Berlinie) w "Czerwony Holocaust"? - Krytyka Czarnej Ksiegi 
Komunizmu.  


 Wojciech Jeglinski
 
 PS. Zainteresowanym polecam serdecznie:
  'Czarna ksiega komunizmu.' Courtois et al.
  'Boze igrzysko. Historia Polski' , Davies.
  'Czerwona msza', Urbankowski
  'Najnowsza historia Polski 1914-1993', Albert. --- 

Uta
___
1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de
[EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de



liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Anna Niewiadomska

Courtois w "Czarna Ksiega.." podaje ta liczbe, ale zalicza do nich tych 43=
 mln. ofiarow z glodu w Chinach i w Zwiazku Radzieckim. Wedlug niego, to w=
szystkich tych ofiarow  mozna zaliczyc do planowanego teroru stalinizmu. Z=
 innej strony on przemilczy wydarzenia w Hiszpanii, a o okresie od 1936-19=
39 w Hispanii pisze o "Laboratoium sowietow".
Niektorzy historycy maja watpliwosci, czy ten rachunek jest taki prosty i =
co 'naukowosci tej ksiazki, jak n.p. Wolfgang Wippermann (profesor nowej h=
istorii na Wolnym Uniwersitecie w Berlinie) w "Czerwony Holocaust"=3F - Kryt=
yka Czarnej Ksiegi Komunizmu. =20

Wlasnie dla ciekawosci sprawdzilam czy maja te ksiazke w mojej bibliotece
universyteckiej. No wiec maja w katalogu jako zamowiona (1 egzemplarz).
Bardzo jestem ciekawa czy bedzie i kiedy do wypozyczania. To bylby dobry
znak, bo zmiany w stausie HK odbywaja sie wlasnie takiemi metodami, bardzo
malymi kroczkami i dosc subtelnie.

No moze nie tak zupelnie subtelnie. Wlasnie toczy sie w prasie (i w zyciu)
ogromna awantura dotyczaca wolnoscii badan naukowych. Chodzi w tym wypadku
o badania opinii publicznej dotyczace popularniosci bardzo popieranego
przez Pekin Chief Executive (Pierwszego  Sekretarza:))) Tung Chee-hwa przez
pracownika HKU. Otorz twierdzi on (ten pracownik), ze byly na niego
wywierane (przez rektora i wice rektora, ale podobno za sprawa
zainteresowanego Tunga) bardzo silne naciski, zeby albo przestal ankietowac
ludzi, albo sprawil ze wyniki ankiet beda bardziej  pochlebne dla Tunga (a
nie sa).

Teraz oczywiscie powoluje sie niezalezna (???) komisje do zbadania sprawy,
studenci demonstruja (nie moga strajkowac bo sa wakacje), domagajac sie
ustapienia rektora ( bardzo zreszta nielubianego) i tak dalej...To jest
jedna z pierwszych widocznych dla nas konfrontacji na temat wolnosci w Hong
Kongu. Ciekawe jak sie to skonczy. Pierwsza byla kilka miesiecy temu i
dotyczyla niezawislosci sadownictwa. Skonczyla sie zle, bo w koncu ostatnie
slowo na temat kto ma prawo mieszkac w HK, czyli tzw. right of abode,
nalezalo do Chinskiego Politbiura (Standing Committee), czyli precedens juz
jest...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



ODP: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Wojciech Jeglinski

Uta Zablocki-Berlin:

 /.../
 Niektorzy historycy maja watpliwosci, czy ten rachunek jest taki
 prosty i =
 co 'naukowosci tej ksiazki, jak n.p. Wolfgang Wippermann
 (profesor nowej h=
 istorii na Wolnym Uniwersitecie w Berlinie) w "Czerwony
 Holocaust"=3F - Kryt=
 yka Czarnej Ksiegi Komunizmu. =20

Naturalnie, ze sa watpliwosci i naturalnie, ze nie ma takiego osadu, ktoremu
nie moznaby przedstawic kontr-osadu. W kazdym razie, chyba zgodzimy sie
przynajmniej co do tego, ze komunizm przyniosl smierc niewyobrazalnej
liczbie ludzi.

Wojciech Jeglinski



ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Wojciech Jeglinski

Irek Zablocki:

 Trudno tez jest do okreslenia liczba Polakow zamordowanych badz
 zeslanych i
 zaginionych po pokoju ryskim na terenie tzw. Kresow Zewnetrznych.
 Prawdopodobnie
 nigdy nie dowiemy sie ilu ich bylo. Utrudnia to fakt, ze wielu
 traktowano jako
 Ukraincow, Bialorusinow lub Rosjan. /.../

Nie tylko traktowano, czesto nimi wlasnie byli.
Zachodzi pewne nieporozumienie - piszac o Polakach, ktorzy zagineli na
terenie ZSRR mialem na mysli obywateli Polski.  Obywatelami Polski byli
oczywiscie nie tylko Polacy. Pamietajmy prosze rowniez o tym, ze na terenach
wschodnich szczegolnie liczni byli takze polscy Zydzi. Ich rowniez
deportowano. I wbrew jednemu z najglebszych stereotypow polskiej 'pamieci
zbiorowej' naprawde nie wszyscy witali Armie Czerwona kwiatami.

Wojciech Jeglinski



ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Jacek Gancarczyk

 Wojciech Jeglinski:=20
 /../
  Ogolna liczba smietelnych ofiar komunizmu na swiecie jest szacowana na c=
 o
  najmniej 100 000 000 ludzkich istnien.
  Do tego dochodza ofiary, ktore przezyly...
 
 Courtois w "Czarna Ksiega.." podaje ta liczbe, ale zalicza do nich tych 43=
  mln. ofiarow z glodu w Chinach i w Zwiazku Radzieckim. 

Na marginesie powyzszych waznych rozwazan nasunela mi sie refleksja natury generalnej:
My liczymy juz tzw. gotowe zwloki jako efekt okreslonych zaszlosci historycznych a 
wiec i konkretnych dzialan ludzkich. Mnie przypomnial sie troche inny epizod z 
dziedziny liczenia ofiar. 

Kiedy w r.1986 explodowal reaktor w Czernobylu na Ukrainie agencja UPI w kilka dni po 
katastrofie nadala sensacyjna wiadomosc: 2000 ofiar smiertelnych! Pamietam zdziwienie, 
konsternacje i oburzenie ta tak nieprawdziwa w danej chwili wiadomoscia: przeciez 
niezylo wtedy zaledwie kilka osob! Tymczasem jak sie okazalo nie stal za tym jakis 
slaby newsmaker. Poprostu skonsultowal z jakims fizykiem czy lekarzem rozmiar ekspozji 
z iloscia narazonej na skazenie populacji ludzkiej i z po kilku przeliczeniach puscil 
swoja zanizona prognoze jako FAKT. I co z takimi prosze panstwa robic? Czy zganimy 
teraz UPI za to ze podala wtedy tak szokujaca wiadomosc? Czy nie oznacza to takze, ze 
tam, gdzie  media sa silne nie jest juz mozliwa masowa exterminacja? Sprzedawanie 
prognoz jako newsy wiaze sie oczywiscie z ryzykiem  ale dotyczy refleksji nad 
przyszloscia. Podobnie mozna przewidziec ile osob zginie w wypadkach drogowych, 
zostanie zatrutych nikotyna, narkotykami i atmosfera, zginie w katastrofach. Kazde 
pieniadze mozna wydac obecnie na coraz wiecej sposobow. Wychowanych w komunie 
przyprawia to o bol glowy i dlatego spora czesc wygenerowanego w panstwach 
postkomunistycznych kapitalu idzie jeszcze na marne. Przyklad z Rosji: Solidny 
petersbuski biznesmen zajmowal sie w latach 80-tych sprowadzaniem z zachodu 
wyposazenia biurowego. Od roku jednak zmienil branze: sprowadza teraz kosmetyki dla 
psow-lepsze zyski! Rubel na tym jednak nie zyska, ale zyska biznesmen.

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
www.eurofresh.se



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:03 PM 7/19/00 +0800, you wrote:
Ja mysle, ze zwykle takie liczby sa znacznie przesadzone. Strona ofiar
niekoniecznie jest bardziej obiektywna od oprawcow i ma
uprzywilejowany status ofiary (pod warunkiem, ze znajduje sie wsrod
zwyciezow) a strona oprawcow jest pokonana i zmuszona do milczenia.

Zgodzilbym sie ze moze istniec tendencja do wyolbrzymiania tych zjawisk, z
tym ze ofiary nie musza byc do tego koniecznie zwycieskie. Przeciez te same
liczby kursowaly w Polsce rowniez w czasach gdy komunizm mial sie calkiem
dobrze, wtedy tez zbieral materialy o Gulagu Solzenicyn.

Strony oprawcow tez jakos w tym przypadku nikt nie zmusza do milczenia,
choc pokonani, ciagle maja sie przeciez calkiem dobrze. I jak zawsze nie
brak im bezinteresownych rzecznikow wsrod zachodnich kol intelektualnych. W
rezultacie w  kazdym szanujacym sie towarzystwie w tzw wolnym swiecie,
poglady faszystowskie calkowicie ich wyznawcow dyskwalifikuja, natomiast
sympatycy komunizmu uwazani sa conajwyzej za nieszkodliwych ekscentrykow.

W efekcie liczby zabitych musza ulec pomnozeniu.
Solzenicyn twierdzil, ze komunisci zabili 60 milionow w Rosji. Mam nadzieje,
ze ta liczba jest przesadzona. 30 milionow byloby "wystarczajaca" wielka
zbrodnia a milo by bylo pomyslec, ze drugie 30 milionow sie jednak
uratowalo.

No wlasnie. Okreslenie jaknajdokladniejszych liczb  jest napewno wazne. Ale
na nasz stosunek do swiata jakies ich niedokladnosci niewiele powinny wplywac.

Aby ocenic liczbe ofiar w Rosji, mozna by dokonac analiz demograficznych,
uwzgledajac rozne trendy i sytuacje.
W przypadku na przyklad Ormian w Turcji mozna zbadac ich liczbe na
swiecie przed i po zbrodniach tureckich. (Ale mozna takimi badaniami
Ormianom podpasc).

Marcin Mankowski


Przy okazji jeszcze o ofiarach glodu na Ukrainie i w Chinach. Glod na
Ukrainie w latach trzydziestych nalezy zaliczyc do kategorii ludobojstwa.
Byl swiadomie i celowo wywolany.

Chinska polityka Wielkiego Skoku (1958-1962) usmiercila jeszcze wiecej
ludzi. Mimo ze nikt raczej ich smierci nie planowal, mozna ich niewatpliwie
uznac za ofiary komunizmu - systemu w ktorym nikt nie mial odwagi
przeciwstawic sie oblednym pomyslom jednego czlowieka.

Michal Niewiadomski



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Michal Niewiadomski:
/../
 
 Przy okazji jeszcze o ofiarach glodu na Ukrainie i w Chinach. Glod na
 Ukrainie w latach trzydziestych nalezy zaliczyc do kategorii ludobojstwa.
 Byl swiadomie i celowo wywolany.

Napewno wladza sowiecka nosi odpowiedzialnosc z glod w tych latach. Ale do dzis ponoc 
nie ma jednoznacznych potwierdzen, ze byl planowany celowo. Planowanie oznaczalo, ze 
byl w dostatku chleba i _tylko_ Ukraincy glodowali. Ale w tych latach zniwa byly 
bardzo niskie i w takim samym stopniu umierali tez Rosjanie w Moskwie z powodu glodu 
(nawet w wojsku zolnierzy umierali). Panstwo rowniez w tym roku zredukowalo wymagania 
wobec rolnikow, co tez nie swiadczy o planowaniu.
Napewno - jak juz mowilam - odpowiedzialnosc maja stalinisci, ale widze roznice miedzy 
planowanym ludobojstwem i odpowiedzialnoscia.
'Czarna Ksiega' pisze o glodzie jako 'jednoznaczna bron w walce klas'. Niestety nie ma 
na to dowodow (n.p. pismeny rozkaz Stalina), 'tylko' poszlaki, ze glod byl najwiekszy 
tam, gdzie byl najwiekszy opor ludnosci. 

 Chinska polityka Wielkiego Skoku (1958-1962) usmiercila jeszcze wiecej
 ludzi. 

20 - 40 mln. 

 Mimo ze nikt raczej ich smierci nie planowal, mozna ich niewatpliwie
 uznac za ofiary komunizmu - systemu w ktorym nikt nie mial odwagi
 przeciwstawic sie oblednym pomyslom jednego czlowieka.

Napewno sa ofiarami systemu. Ale znowu nie mysle, ze mozna taki 'prosty' rachunek 
otwierac, jak n.p. w 'Czarnej Ksiedzy'.
Ruchu politycznego nie mozna oceniac wedlug tego, co ten ruch 'mowi' siebie, ale 
wedlug tego, czym on naprawde jest, ktore wymagania w spolczenstwie on reprezentuje. 
Juz wystarczy patrzyc na to, ile zbroni popelnione w 'imieniu chrzeszcianstwa', a 
mozna twierdzic (sumujac wszystkich ofiarow), ze Jezus zalozyl najbardziej zbrodnicza 
organizacje wszechswiatow. Jest to oczywiscie nonsens.

 Michal Niewiadomski n/H

Pozdrowienia
Uta

___
1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de
[EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:11 PM 7/19/00 +0200, you wrote:
Michal Niewiadomski:
/../
=20
 Przy okazji jeszcze o ofiarach glodu na Ukrainie i w Chinach. Glod na
 Ukrainie w latach trzydziestych nalezy zaliczyc do kategorii ludobojstwa=
.
 Byl swiadomie i celowo wywolany.

Napewno wladza sowiecka nosi odpowiedzialnosc z glod w tych latach. Ale do=
 dzis ponoc nie ma jednoznacznych potwierdzen, ze byl planowany celowo. Pl=
anowanie oznaczalo, ze byl w dostatku chleba i =5Ftylko=5F Ukraincy
glodowali.=

Alez w ten sposob nie mozna w historii udowodnic prawie niczego. Nie chodzi
tu przeciez o wyrok sadawy, gdzie watpliwosci przemawiaja na korzysc
oskarzonego lecz moralny i ocene historyczna. Bardzo malo zbrodniarzy
zostawia za soba rzeczowe dowody w postaci wydanych na pismie rozkazow itp.
Dawniej bylo byc moze inaczej, lecz dzis przeciwnicy polityczni despotow
trafiaja do wiezien oskarzeni o przestepstwa kryminalne lub gina w
wypadkach samochodowych.

 Ale w tych latach zniwa byly bardzo niskie i w takim samym stopniu umiera=
li tez Rosjanie w Moskwie z powodu glodu (nawet w wojsku zolnierzy umieral=
i). Panstwo rowniez w tym roku zredukowalo wymagania wobec rolnikow, co te=
z nie swiadczy o planowaniu.

Nie studiowalem tego dokladnie, ale chyba jednak nie ma co do tego
watpliwosci: chleba nie bylo moze dosc nigdzie - ale ludzie masowo umierali
z glodu glownie na Ukrainie, czyli na terenach najlepiej rozwinietych
rolniczo, i z najlepsza ziemia.

Napewno - jak juz mowilam - odpowiedzialnosc maja stalinisci, ale widze ro=
znice miedzy planowanym ludobojstwem i odpowiedzialnoscia.

No wiec, jak pisalem wyzej, przy zastosowaniu scislych kryteriow sadowych
nie udaloby sie byc moze nikomu (gdyby sprawcy jeszcze zyli) udowodnic
bezspornie udzialu w ludobojstwie na Ukrainie. Nie wiem jak rozlozone sa
opinie wsrod profesjonalistow, ale w sprawie oceny historycznej ja
osobiscie, ktory profesjonalista nie jestem, nie mam watpliwosci: to bylo
planowane ludobojstwo.

'Czarna Ksiega' pisze o glodzie jako 'jednoznaczna bron w walce klas'. Nie=
stety nie ma na to dowodow (n.p. pismeny rozkaz Stalina), 'tylko' poszlaki=
, ze glod byl najwiekszy tam, gdzie byl najwiekszy opor ludnosci.=20


No wlasnie.

 Chinska polityka Wielkiego Skoku (1958-1962) usmiercila jeszcze wiecej
 ludzi.=20

20 - 40 mln.=20

 Mimo ze nikt raczej ich smierci nie planowal, mozna ich niewatpliwie
 uznac za ofiary komunizmu - systemu w ktorym nikt nie mial odwagi
 przeciwstawic sie oblednym pomyslom jednego czlowieka.

Napewno sa ofiarami systemu. Ale znowu nie mysle, ze mozna taki 'prosty' r=
achunek otwierac, jak n.p. w 'Czarnej Ksiedzy'.
Ruchu politycznego nie mozna oceniac wedlug tego, co ten ruch 'mowi' siebi=
e, ale wedlug tego, czym on naprawde jest, ktore wymagania w spolczenstwie=
 on reprezentuje.=20

Hm, hitleryzm rowniez wyrosl z konkretnych potrzeb i dazen spolecznych.
Jest dzis jednak powszechnie uwazany za system zbrodniczy. Czy na stalinizm
mamy patrzec inaczej tylko dlatego ze udalo mu sie nie przegrac wojny, i
byl przez pewien czas sprzymierzony z tzw "zachodnimi demokracjami"?

Juz wystarczy patrzyc na to, ile zbroni popelnione w 'imieniu chrzeszcians=
twa', a mozna twierdzic (sumujac wszystkich ofiarow), ze Jezus zalozyl naj=
bardziej zbrodnicza organizacje wszechswiatow. Jest to oczywiscie nonsens.=


Oczywiscie ze to nonsens. Rzeczywiscie zdarzalo sie ze w imie
chrzescijanstwa popelniano zbrodnie. Nie znam liczb ale wyobrazam sobie ze
liczba ofiar to zapewne drobny ulamek liczby ofiar innych "zbrodniczych
organizacji [czy ideologii] wszechczasow", nawet jesli kazda z nich
potraktowac oddzielnie.

Oczywiscie za zbrodnie popelniane w imie chrzescijanstwa, mozna zapewne
uwazac np Noc Sw Bartlomieja ale zadne ze znanych nam blizej wydarzen jak
wzajemne morderstwa miedzy "katolikami"  i "protestantami" w Irlandii czy
"katolikami", "prawoslawnymi" i "muzulmanami" w Jugoslawii. Takie konflikty
XX wieku zawsze mialy podloze etniczne czy kulturalne a nie religijne.

 Michal Niewiadomski n/H=0C

Pozdrowienia
Uta


Tez pozdramiam,

Michal Niewiadomski



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Marcin Mankowski

On 20 Jul 00, at 7:55, Anna Niewiadomska wrote:

 Nie studiowalem tego dokladnie, ale chyba jednak nie ma co do tego
 watpliwosci: chleba nie bylo moze dosc nigdzie - ale ludzie masowo umierali z
 glodu glownie na Ukrainie, czyli na terenach najlepiej rozwinietych rolniczo, i
 z najlepsza ziemia.
[...]

To nieprawda, straszny glod panowal na rozleglych terenach na wschod
od Ukrainy. Wielu Rosjan tam takze zmarlo. Takze poniewaz
wschodnia Ukraina jest etnicznie rosyjska wiec duza czesc zmarlych
na Ukrainie tez byla Rosjanami.
Rezim bolszewicki mial charakter internacjonalistyczny i wyniszczal
zarowno Rosjan jak i Ukraincow. Dopiero pozniej koniecznosc
mobilizacji Rosjan do walki z Niemcami zmusila rezim do
odrodzenia elementow rosyjskiego nacjonalizmu. Doprowadzilo
to zreszta do zlagodzenia systemu.

Mit o rzekomym spisku rosyjskich kryptonacjonalistow przeciw
Ukrainie jest rozpowszechnianych w kregach ukrainskiej diaspory
(w duzej czesci rekrutujacej sie z zachodniej pro-niemieckiej
czesci Ukrainy z czasow drugiej wojny swiatowej), Conquest,
ktory ma kontakty z nimi przyczynil sie w duzym stopniu do
propagacji tego nienawistnego mitu.

 No wiec, jak pisalem wyzej, przy zastosowaniu scislych kryteriow sadowych
 nie udaloby sie byc moze nikomu (gdyby sprawcy jeszcze zyli) udowodnic
 bezspornie udzialu w ludobojstwie na Ukrainie. Nie wiem jak rozlozone sa
 opinie wsrod profesjonalistow, ale w sprawie oceny historycznej ja
 osobiscie, ktory profesjonalista nie jestem, nie mam watpliwosci: to bylo
 planowane ludobojstwo.

Nie ma Pan watpliwosci bo zapewne jest Pan pod wplywem "badan"
Conquesta. Polecam lekture wspomnien ludzi ktorzy przezyli glod
na wschod od Ukrainy - gdzie glod doprowadzal ludzi do ludozerstwa.



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Marcin Mankowski

Polecam wysluchanie drugiej strony gdzie liczbe ofiar
od 1926 do 1939 ocenia sie miedzy 3,2 i 5,5 milionow
na terenie CALEGO Zwiasku Sowieckiego, poslugujac
sie analiza demograficzna.

http://www.plp.org/cd_sup/ukfam2.html



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-19 Wątek Kazik Stys

Taka analiza by¬a przeprowadzona przez rosyjskiego demografa jeszcze za zycia
Stalina. Z jego analizy wynikalo, ze w Zwiazku Sowieckim brakuje 60 mil. ludzi.
Oczywiscie demograf stal sie natychmiast nast´pna ofiara. Niestety jego nazwisko
wylecialo mi z pamieci. Na te wyrwe demograficzna zwrocil takze uwage prof N.
Davies.
Kazik Stys

--
In article [EMAIL PROTECTED],
[EMAIL PROTECTED] (Marcin Mankowski) wrote:

 Aby ocenic liczbe ofiar w Rosji, mozna by dokonac analiz demograficznych,
 uwzgledajac rozne trendy i sytuacje.
 W przypadku na przyklad Ormian w Turcji mozna zbadac ich liczbe na
 swiecie przed i po zbrodniach tureckich. (Ale mozna takimi badaniami
 Ormianom podpasc).

 Marcin Mankowski



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:53 PM 7/18/00 +0800, you wrote:
 [...] setkom tysiecy (jesli siegniemy przed 1945 to
 znacznie wiecej) smiertelnych ofiar stalinizmu
 w Polsce [...].

 [...]
Michal Niewiadomski

Czy istnieje jakas statystyka lub chocby
rzetelne, statystyczne oszacowanie?

-- Wlodek


Mysle ze istnieje. Ja jej wszakze nie znam. Gdy pisalem powyzsze kolatala
mi sie po glowie liczba 200 000, ale nie jestem pewien. Byc moze liczba
bezposrednich ofiar toczacej sie w Polsce w latach 1944 - 1949 wojny
domowej plus Polakow zamordowanych z wyrokiem sadowym lub bez w wiezieniach
i obozach w Polsce i ZSRR to tylko kilkadziesiat tysiecy. Jesli doliczymy
ofiary posrednie, np Warszawiakow wymordowanych przez Niemcow w czasie
Powstania, bo Stalin w tym wlasnie celu wstrzymal swoja ofensywe, ta liczba
latwo osiagnie setki tysiecy.

Jesli chodzi o Polakow z terenow zajetych w 1939 przez ZSRR to slyszalem
kiedys oszacowanie ze nie wrocilo ich do Polski ponad poltora miliona. Nie
wiem do jakiego stopnia ta liczba jest prawdziwa. Ale nawet jesli bylo to
pol a nie  poltora miliona, to i tak moja ocena stalinizmu niewiele sie
zmieni.

Ogolna liczba ofiar komunizmu na swiecie zestawiona jest o ile wiem w
wydanej pare lat temu "Czarnej Ksiedze Komunizmu". Ksiegi nie nie czytalem
i tej liczby nie znam. Kiedys slyszalem liczbe 60 milionow ofiar ustroju
sprawiedliwosci spolecznej w samym ZSRR. Nie wiem na ile jest prawdziwa.

Historycy rzeczywiscie powinni takie liczby mozliwie dokladnie i
wiarygodnie oszacowac. Ale czy ich znajomosc jest rzeczywiscie az tak
potrzebna nam? Mysle ze i bez tego bardzo latwo jest odroznic dobro od zla.

Nichal Niewiadomski



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Marek Kowalewski

 Ogolna liczba ofiar komunizmu na swiecie zestawiona jest o ile wiem w
 wydanej pare lat temu "Czarnej Ksiedze Komunizmu". Ksiegi nie nie
czytalem
 i tej liczby nie znam. Kiedys slyszalem liczbe 60 milionow ofiar ustroju
 sprawiedliwosci spolecznej w samym ZSRR. Nie wiem na ile jest prawdziwa.

"Czarna Ksiega Komunizmu" podaje 100 milionow  ofiar komunizmu, ale
oczywiscie sa to liczby hipotetyczne, miedzy innymi dlatego ze archiwa ZSRR
sa nie do konca otwarte nie mowiac juz o polnocno- koreanskich czy
wietnamskich.


Pozdrawiam
Marek Kowalewski



Re: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Stefan Buchholz

Witam,

 "Czarna Ksiega Komunizmu" podaje 100 milionow  ofiar komunizmu, ale
 oczywiscie sa to liczby hipotetyczne, miedzy innymi dlatego ze archiwa
ZSRR
 sa nie do konca otwarte nie mowiac juz o polnocno- koreanskich czy
 wietnamskich.
 Marek Kowalewski

Panie Marku autorzy "Czarnej k.k." podajac sume 100 milionow starali sie
trzymac dolnego pulapu, czyli urealniali a nie fantazjowali. Tak wiedz
szukajac sumy prawdziwej smialo mozemy isc od 100 milionow w zwyz.
Pozdrawiam
Stefan B.





ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Wojciech Jeglinski

Michal Niewiadomski:

 /.../kolatala
 mi sie po glowie liczba 200 000, ale nie jestem pewien. Byc moze liczba
 bezposrednich ofiar toczacej sie w Polsce w latach 1944 - 1949 wojny
 domowej plus Polakow zamordowanych z wyrokiem sadowym lub bez w
 wiezieniach
 i obozach w Polsce i ZSRR to tylko kilkadziesiat tysiecy. Jesli doliczymy
 ofiary posrednie, np Warszawiakow wymordowanych przez Niemcow w czasie
 Powstania, bo Stalin w tym wlasnie celu wstrzymal swoja ofensywe,
 ta liczba
 latwo osiagnie setki tysiecy.

 Jesli chodzi o Polakow z terenow zajetych w 1939 przez ZSRR to slyszalem
 kiedys oszacowanie ze nie wrocilo ich do Polski ponad poltora miliona. Nie
 wiem do jakiego stopnia ta liczba jest prawdziwa. Ale nawet jesli bylo to
 pol a nie  poltora miliona, to i tak moja ocena stalinizmu niewiele sie
 zmieni.

 Ogolna liczba ofiar komunizmu na swiecie zestawiona jest o ile wiem w
 wydanej pare lat temu "Czarnej Ksiedze Komunizmu". Ksiegi nie nie czytalem
 i tej liczby nie znam. Kiedys slyszalem liczbe 60 milionow ofiar ustroju
 sprawiedliwosci spolecznej w samym ZSRR. Nie wiem na ile jest prawdziwa.
 /.../

Nazwa 'wojna domowa' w odniesieniu do sytuacji w Polsce w latach 1944-1949
jest bardzo mylaca. Zostala zreszta wprowadzona przez sowieckich
propagandzistow i utrwalana, choc nawet i to niechetnie,  przez
'oficjalnych' historykow PRL. Pojecie wojny domowej odnosi sie wszakze do
walk zbrojnych, w ktorych biora udzial dwie (co najmniej) strony, z ktorych
kazda jest niezalezna i posiada takaz reprezentacje polityczna. Obie strony
maja wywodzic sie z tego samego panstwa i miec moznosc swobodnej
rywalizacji.  W Polsce tamtych lat zaden z tych warunkow nie byl spelniony.
Historycy nie uwiklani w propagandowe cele PRL i ZSRR mowia tedy o Powstaniu
Antysowieckim. Uderzajace jest zreszta jego powdobienstwo do wczesniejszych
wielkich powstan, Listopadowego czy Styczniowego, szczegolnie gdy wezmie sie
pod uwage reakcje strony rosyjskiej oraz (prosze wybaczyc brak PC oraz
nieznosna polska sklonnosc do przypominania win i zaniechan innym) milczace
przyzwolenie tzw. Zachodu, ktorego jedynym dzialaniem byla blokada
informacyjna tematu walki Polakow z okupantem. Powstanie to ma dotad
nieumiejscowiony prezyzyjnie w czasie poczatek i koniec. Jeszcze w 1955 roku
walczylo wszak kilkanascie oddzialow, a ostatni z przywodcow zostal
zastrzelony w roku 1957. Poniewaz nie mozna wyznaczyc ani daty ani miejsca
rozpoczecia sie tego powstania, nazwano je od nazwy wroga przeciwko ktoremu
bylo wymierzone.
Walki z lat 1944-1949 sa uporczywie wtlaczane w ramy wojny domowej, w ktorej
walczyly ze soba 'stara' i 'nowa' klasa. Z polskimi robotnikami i chlopami
mieli rzekomo walczyc polscy 'panowie', wspierani przez swiatowy
imperializm. Tymczasem Powstanie Antysowieckie bylo, wbrew komunistycznej
propagandzie, narodowym zrywem, zbrojnym sprzeciwem wobec kolejnego
okupanta, w ktorym do walki przystapili w rownej mierze przedstawiciele
wszystkich warstw - proporcjonalnie do liczebnosci kazdej z nich.
--
--

Co do liczby Polakow, ktorzy znikli w latach 1939-1956  na terenie ZSRR -
mowi sie obecnie o ponad dwu milionach ludzkich istnien. Dochodzi do tego
eksterminacja Polakow dokonywana na terenie Polski. Departament Stanu USA
ocenia, ze  w czasie od 22 lipca 1944 do  1947 zamordowano  370 000 ludzi.
Polscy badacze, oceniajac zbiorczo lata 1944-1956, mowia o 500 000
pomordowanych, w tym okolo 120 000 lesnych zolnierzy.
-
-

Ogolna liczba smietelnych ofiar komunizmu na swiecie jest szacowana na co
najmniej 100 000 000 ludzkich istnien.
Do tego dochodza ofiary, ktore przezyly...

Wojciech Jeglinski

PS. Zainteresowanym polecam serdecznie:
 'Czarna ksiega komunizmu.' Courtois et al.
 'Boze igrzysko. Historia Polski' , Davies.
 'Czerwona msza', Urbankowski
 'Najnowsza historia Polski 1914-1993', Albert.



ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Anna Niewiadomska

Dzieki Wojtku,

Obawialem sie ze moje liczby (doprawdy nie wiem skad takie akurat znalem)
byly przesadzone, ale jak widac nowsze oszacowania sa nawet wyzsze. Co do
pojecia "Wojny Domowej" to oczywiscie uznaje Twoje argumenty, z ktorymi
zreszta po raz pierwszy sie spotkalem.  Zdumiewajace jak te nasze prlowskie
skorupki nasiakaly czesto zupelnie nieswiadomie elementami owczesnej
propagandy. No a w IIIRP nigdy nie mieszkalem.

Pozdrowienia,

Michal Niewiadomski



Re: ODP: liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-18 Wątek Marcin Mankowski

On 19 Jul 00, at 7:19, Anna Niewiadomska wrote:

 Dzieki Wojtku,

 Obawialem sie ze moje liczby (doprawdy nie wiem skad takie akurat znalem)
 byly przesadzone, ale jak widac nowsze oszacowania sa nawet wyzsze.

Ja mysle, ze zwykle takie liczby sa znacznie przesadzone. Strona ofiar
niekoniecznie jest bardziej obiektywna od oprawcow i ma
uprzywilejowany status ofiary (pod warunkiem, ze znajduje sie wsrod
zwyciezow) a strona oprawcow jest pokonana i zmuszona do milczenia.
W efekcie liczby zabitych musza ulec pomnozeniu.
Solzenicyn twierdzil, ze komunisci zabili 60 milionow w Rosji. Mam nadzieje,
ze ta liczba jest przesadzona. 30 milionow byloby "wystarczajaca" wielka
zbrodnia a milo by bylo pomyslec, ze drugie 30 milionow sie jednak
uratowalo.

Aby ocenic liczbe ofiar w Rosji, mozna by dokonac analiz demograficznych,
uwzgledajac rozne trendy i sytuacje.
W przypadku na przyklad Ormian w Turcji mozna zbadac ich liczbe na
swiecie przed i po zbrodniach tureckich. (Ale mozna takimi badaniami
Ormianom podpasc).

Marcin Mankowski



liczba smiertelnych ofiar stalinizmu w PRL

2000-07-17 Wątek Wlodzimierz Holsztynski

 [...] setkom tysiecy (jesli siegniemy przed 1945 to
 znacznie wiecej) smiertelnych ofiar stalinizmu
 w Polsce [...].

 [...]
Michal Niewiadomski

Czy istnieje jakas statystyka lub chocby
rzetelne, statystyczne oszacowanie?

-- Wlodek